SZKOŁA jak WIĘZIENIE?
Вставка
- Опубліковано 28 вер 2024
- Z socjologicznego punktu widzenia instytucja szkolna nie ma wcale tak daleko od więzienia. Głównym czynnikiem łączącym jest aparat przymusu. Nie jest to często wina nauczycieli, czy nawet dyrektorów a instytucji jako takiej.
Facebook: / piersakrzysztof
Trener Marzeń lubimyczytac.pl...
Komputerowy Ćpun - muza.com.pl/li...
Muzyka: Jakub Lewandowski / jakub-m-l-studio
Dorośli nie tęsknią za szkołą.
Tęsknią za młodością.
Święta prawda
Święta prawda
To się zgadza
W Polsce trzeba dziennie targać ze sobą ok. 6-7 kg plecak, spędzać w szkole ok. 9h (2 gimnazjum) I potem zrobić zadanie domowe. W książkach jest masa niepotrzebnych rzeczy. Za to w Niemczech, UK, Norwegii itd. mają o połowę mniej materiału, wszystko robią na lekcjach, wszystkie książki zostają w szkole w szafkach... Na polski system nauczania szkoda słów... Pozostaje chyba chwalić, tylko inne kraje, bo w PL raczej długo się nic nie zmieni
Taka moja pani od polskiego nieraz spędzi połowe lekci opowiadając nam o swojej młodości wtedy jest cisza w klasie. POZDRO GIMBAZA W Chotomowie
I tu się w pełni zgodzę, jako sam Uczeń [ zostało mi pół roku nauki ] w pełni się zgodzę ze wszystkimi tutaj przeprowadzonym zagadnieniom. Z mojego punktu widzenia patrząc na Nauczycieli, czasem mam wrażenie że robią wszystko co każe im system edukacji szkolnej [tzn. co każe im Państwo i Kochany Rząd], zamiast wprowadzać swoją pasję do przeprowadzanych nauk oraz tak jak wspomniałeś, za cholerę nie potrafią zaciekawić tych tematyk. Już nie wspomnę o nauczycielach, co dają nam wolną rękę bo nie chce im się z nami dyskutować lub po prostu przeprowadzać lekcje [pozdrawiam nauczycieli z w-f, matematyki i wos ].
Niestety, ale nic z tym nie zrobimy. Ja tylko posiedzę i wyjdę ze świadomością straty czasu i wrócę do domu, kontynuując naukę moim pasjom. ;)
Ale ja np. wiem wole się uczyć sama z muzyką, tylko sm. nw o której godzinie
Trochę stary film ale komentarz napiszę! Nawet na dwór wychodzić nie możemy.
My możemy 2 razy w roku pod przymusem bo wszystkie klasy na jednej przerwie są wywalane na boisko
Sochocin też pozdrawia! Pana lekcja była super :D
To jest prawda
Do każdych warunków da się przystosować. Więzienie to nie koniec świata :D
Powiedziałeś moje zdanie, tylko według mnie idąc do 4 klasy podstawówki powinniśmy mieć jakieś 5 przedmiotów do wyboru których będziemy się uczyć do 18roku życia
Dla mnie szkoła jest fajna ale jak jest mało lekcji i są luźne
>anon wykryty
Żeby dało się zmienić system edukacji
Większość z tych rzeczy dałoby się przeboleć, ale prace domowe, nauka na jakieś sprawdziany; i cyk, pół dnia z życia wyrwane.
Największą głupotą jest dzielenie czegoś co istnieje na jakieś kategorię, znajdywanie w tym czymś cech szczególnych. Podział czy tam typy liryki... Ktoś chciał być mądry - stworzył sobie "naukę" o tym. Podzielił lirykę i wszyscy mieli go za geniusza. Do czego to się przyda? W sumie nie wiem. Słowotwórstwo - też nie rozumiem po co mi to. Wpisywanie trójkąta w okrąg, opisywanie trójkąta na okręgu... Co do klas i czasu spędzonego z nimi w szkole, podsumuję to, w sumie niby pozytywnym cytatem Szymborskiej, ale po zastanowieniu jest on w sumie smutny, aczkolwiek daje "nadzieję"; "Czemu Ty się zła godzino, niepotrzebnie mieszasz z lękiem? Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a to jest piękne". Jedyne co nam pozostaje to zamknąć się i robić to co do nas należy... a nie w sumie to co nam każą. Może nie przykład ze szkoły, a z kościółka - kandydaci do bierzmowania, indeksy, listy obecności (XDDD). Dziewczynka chodzi w piątki na wolontariat, ojejku nie może chodzić w pierwsze piątki miesiąca, bo musi wtedy iść do kościoła na, w najlepszym wypadku 2,5h, a najgorszym 4 :).
A tak z innej beczki - oglądał Pan Shuumatsu nani Shitemasu ka? Co Pan sądzi, wzruszyło to Pana? Czy tylko ja chodziłem lekko przygnębiony przez 3 dni ;-;.
Chodzę do 7 klasy. Godzin lekcyjnych w tygodniu mamy 39 jeszcze do tego czeba sobie dodać zajęcia po za lekcyjne np. zdw, zkk albo jakieś kółka kture cię interesują. Wieęc średnio spędzamy wszkole tyle czasu ile ptzeciętny dorosły człowiek w pracy
Też chodzę do 7 klasy i też mamy dużo lekcji. A dokładnie 37. Wiem co czujesz.
same here
Też chodzę do 7klasy a mój brat z 1 technikum ma mniej godzin lekcyjnych
Choć masz 40 h lekcji to i tak piszesz który przez u otwarte
@@soomuddy XD
Nasza klasa jest inna, jest fajna. Większość interesuje się artystycznym światem. Łączą nas nasze zainteresowania. I każdy się chyba lubi.
Smutna prawda... Szkoła niszczy kreatywność i z tym sie zgodzi każdy oprócz nauczycielek i dyrektorów.
Ja mam o tyle dobrze że pani od biologi tłumaczy nam co nam jest potrzebnie w życiu :) dlatego każdy panią lubi i cała szkoła panią od biologi
Moja klasa w oknach ma kraty
Zgadzam się. Niestety obecny stystem w jakim działa szkoła kompletnie nie pasuje do dzisiejszych czasów. Kiedyś wiedzę trzeba było przekazywać, teraz w czasach internetu uczniowie rzadko się silą na rozwiązywanie prac domowych samodzielnie, bo przecież wszystko można znaleźć w Internecie:') I to chyba najbardziej mnie boli, że zamiast szukać sposobu, aby skuteczniej uczyć dzieci rzeczy naprawdę istotnych, rozwijać je to my wracamy do podstawówek! Systemu którym uczyli się moi rodzice ;-; Może aż tak wiele lat nie minęło, ale dużo się zmieniło. Mamy więcej możliwości i mentalność ludzi kompletnie się zmieniła:/
I tak miałeś od cholery szczęścia. Ja już w przedszkolu byłem inny, bo miałem inne zainteresowania. Byłem niszczony przez ten patologiczny system i jakby nie patrzyć przez rodzinę, która chciała dobrze, a wyszło jak zawsze. Niby tulu nauczycieli tam jest, a osobiście żadnego nie spotkałem.
Nie wiesz człowieku jak bardzo masz rację.
Jeśli chodzi o szkoły mam dwa skrajnie różne doświadczenia. W podstawówce prowadzonej przez "kochane" siostrzyczki mieliśmy straszne ciśnienie na wyniki (średnia 5.0 to był standard), a przy tym całkowite tłamszenie indywidualności i zero możliwości nie zgodzenia się z nauczycielem, wszystko było jak od linijki. Jak jeszcze w 1-3 miałam szczęście trafić na dobrą nauczycielkę, która potrafiła mnie zmotywować (byłam wtedy jedną z najlepszych uczennic w szkole), tak od czwartej klasy było coraz gorzej. Nie będę się tu nad tym rozwodzić, ale w końcu doprowadziło mnie to do momentu, w którym praktycznie przestałam wychodzić z domu...
Teraz jestem w liceum (co ciekawe również katolickim) i jest totalnie inaczej. Jest to szkoła prywatna i prowadzona w systemie Montessori. Nie mamy ocen (prócz tych końcoworocznych), kartkówek, pytania ustnego, zadań domowych. Większość lekcji trwa 30 min (zdarzają się też 45 min lub 20 min) i mamy też czas przeznaczony na pracę własną, gdzie możemy robić zadania. Co jest świetne, nikt nas nie zmusza do pracy w tym czasie, jeżeli komuś lepiej pracuje się w domu lub o innej porze, może wtedy zrobić sobie przerwę, a aktywności zrobić, kiedy mu wygodniej. Nie ma też terminów. Zadanie z września możemy oddać nawet w czerwcu i tylko od nas zależy, jak rozłożymy sobie pracę na dany rok. Nie ma żadnych opresji ze strony nauczycieli (a i tak na lekcjach nikt nie przeszkadza, magia). Wreszcie czuję, że moje zdanie jako ucznia ma znaczenie. Na polskim np. dyskusje o tekstach są PRAWDZIWYMI dyskusjami, a nie durnym zgadywaniem "co autor miał na myśli". Ponadto jako uczniowie mamy faktyczny wpływ na to, co się dzieje. Można zgłaszać różne uwagi czy proźby z pewnością, że kadra pedagogiczna weźmie twoje zdanie pod uwagę (jak np. problemy z laptopami szkolnymi), a już szczególnie kiedy jest to zdanie większej grupy uczniów. Możemy też poprosić nauczyciela o możliwość zaliczenia danej aktywności w inny sposób, jeżeli ten zaproponowany przez niego nam nie odpowiada (już dwa lata chodzę do tej szkoły i jeszcze nie zdarzyło się, by nauczyciel odmówił). Nie ma też żadnych regół dotyczących stroju czy innego aspektu wyglądu.
Podsumowując, liceum sztos. WIĘCEJ TAKICH SZKÓŁ PROSIMY! A o podstawówce lepiej nawet nie mówić.
I ja w 7 klasie. Od 4 się zaczęło. Przedszkole zerówka i 1-3: Spoko.
Miałam przyjaciela, ale wyprowadził się do miasta obok. Jak się dowiedziałam kto do mnie dołączy w 4 klasie... To... DRAMAT.
Dziewczyna, która nie zdała. Ma głęboko to co jest w szkole i no... Co ja będą opowiadać. I od 4 klasy się zaczęło. Miałam łączone z klasą starszą. Moja szkoła to ok. 50 uczniów i przedszkole. Teraz moja klasa to 4 dziewczyny a ta starsza to 4 chłopaków. I trudno było. Teraz jest ignorancja i takie... Jak trzeba to trzeba.
Więc tylko do liceum i wreszcie
Oprócz tego, że za dużo nauki i chemia (z którą kompletnie sobie nie radzę), kocham szkołę! Chciałabym się tutaj zatrzymać na wieki, ale niestety czas jest bezlitosny, gna tak szybko i nie chce się zatrzymać
Kolega z klasy czy ze szkoły w ogóle to taki kolega przymusowy. Może to dlatego szkolne koleżeństwa szybko się kończą
Zgadzam się w 100 %. Ja miałam szczęście, bo pomimo nietypowych zainteresowań (anime, manga, japońska kultura i sztuka oraz rysunek i inne prace maturalne) znalazłam zawsze 1-3 osoby w klasie z którymi znalazłam wspólny temat. Przyznam też że przez 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 3 lata liceum -na palcach jednej ręki mogłabym policzyć nauczycieli z powołaniem, którzy potrafili zaciekawić większość jak nie wszystkich na lekcjach danym przedmiotem. Szkoda.
Nauczyciel totalnie ksztalcony na humana uczy nas fizyki, czuje dramat
Można to opisać, jako syndrom sztokholmski
Dokładnie też tak sądze
Tymczasem ja i moja szkoła:
Ja w szkole zawsze byłam wyrzucana na podwórko chociaż zawsze mnie głowa boli po 10 minutach na słońcu
Jakie prawdziwe mamy dziewczyny dla których najwarzniejsze są zdjęcia na instagramie i takie które uwarzają że jest coś więcej 👀🙂
Uuu, dużo się zmieniło w Twojej refleksji 🙃
Dosłownie w pierwszej minucie mówię, że nie chodzi o hejt na szkołę tylko socjologiczny konstrukt :P
@@krzysiekpiersa6227 a ja ironizuję :P
Mam dokładnie tak samo jak ty w liceum. Fani fantastyki są w innej klasie :'(
Pozdrów mnie na następnym odcinku?
Bez kituuuuuu
A mnie już nie pozdrowił 😢
Mądrze prawisz Krzychu :>
Powiem tyle o szkole suave suave sito
masz rację z tym dworem
Witam szanownego Pana :3
zgadzam się
to niestety prawda..
Xd
Pozdrów Sebee
Pozdro Krzychu 😁
Pierwszy😆
Pozdrowisz??
Pozdrawiam :3
po co są równania? XD
Żeby mieli czym nas męczyć
Równania nie są aż takie straszne. Mam rozszerzoną matę w technikum informatycznym i mimo tego, że matematykę kochałem w podstawówce i w gimnazjum to w technikum na rozszerzoniu nie lubię, bo matematyka tam staje się przedmiotem typu nie potrzebnego. Jest wiele nowych rzeczy, które nie przydadzą mi się nawet w zawodzie informatyka gdzie matma odgrywa dużą rolę. To czego się uczę jest tkzw. utrudnianiem sobie czegoś co powinno być proste.
Szkola ssie ;-;
Czemu pod tym filmem wyświetla mi się więzienne jedzenie i 2+2=5 ?
A w następnym odcinku pozdrowi nas! Klasę 5c z Czańca