Moim hitem jest, gdy ktoś pisze: muj, ktury, karzdy itp., a jak im zwrócić uwagę, że to błąd, to odpisują: "sorry, szybko pisze" albo "nie mam polskich znakuw na klawiaturze"... 🤦♀️ O, Polsko...
A może ci co nie mają tych "znakuw na klawiaturze"... to tacy zagraniczni wizytatorzy co to udają że oni z okolic Sieradza ale jakimś dziwnym zrządzeniem losu, polska język, trudna język? 😉
Paulino, dziekuje za ten kanal. Mimo iz raczej nie popelniam wielu bledow, jednak paru rzeczy sia dowiedzialam. Jestes odpowiednìa osoba w odpiwiednim miejscu....choć uwazam ze byłabyś swietna aktorka. Masz do tego wszelkie predyspozycje....uroda, wdziek, czar....no i przepieknie ,czysto, dobitnie sie wyslawiasz a ponadto masz w sobie zaciecie komediowe.
Dlaczego ludzie to robią, że w słowach z "-om" mówią "-ą", ale tam gdzie trzeba "-ą" to mówią "-om". "Śpiewajom i robiom dziecią frajdę." Jak to wygląda? A jak to brzmi? Jeszcze gorzej :|
Też uważam, że "śpiewajom" jest gorsze niż "ludzią". kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu "robiom" mówili ludzie z okolic Radomia i Kielc. A obecnie jest to nagminne wszędzie: w telewizji i w radiu (całe szczęście, że jeszcze dziennikarze się pilnują ale inni już nie) i przede wszystkim w internecie. UA-camrzy nie uznają głoski "ą" chyba że w wyrazach typu "ludzią". :-) . Ja osobiście jestem załamany tym trendem.
Uczę się języka polskiego i naprawdę bardzo przeszkadza niepoprawne używanie -om, -ą. Najgorzej jest gdy Polaka zapytasz o tym, to nie potrafi wytłumaczyć lub poprosu nie zna jak jest poprawnie. Teraz to już dobrze orientuję się i nawet wyjaśniam niektórym
Żaden błąd mnie tak nie drażni jak wspomniana przez ciebie odmiana typu :dziecią, ludzią. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło ale to jest strasznie wkurzające. Zrób coś z tym Paulina:-)
Spieszę z odpowiedzią. To jest pseudogramatyka. Osoby używające takich form niekoniecznie słuchały na j.polskim. Później naczytają się w Internetach podśmiechujek z ludzi piszących np.: "jestem osbobom", zamiast:"jestem osobą". Do tego dochodzi nieznajomość odmiany rzeczowników przez przypadki i przepis mamy gotowy.
A co sądzisz o takich wrażeniach - te okno, te dziecko, życie jest jedne? Bo ja dostaję szczękościsku kiedy to słyszę. Niestety staje się to coraz powszechniejsze.
@@mowiacinaczej stressing w angielskim istnieje, oczywiście. tylko nie jako rzeczownik, ale jako część czasownika w continuous -->> np. this situation is/was stressing me out... 👍😉
Fantastyczne video. Dziękuję Ci serdecznie. Od dzisiaj, ktoś kto twierdzi, że nie jest istotne jak się poprawnie mówi, ale jak się myśli, będę polecał Twoje nagranie.
calkiem sie zgadzam sam mieszkam za granica od wielu wielu lat i nie mogezniesc tego jak w Polsce sie anglycyzuje jak to mowisz polskie slowa a przeciez sa polskie slowa ktore mozna uzyc prawidlowo.
Często zupełnie bez sensu są używane. Niektóre mają sens. Na przykład jak umożliwiają znaczne skrócenie wypowiedzi (whatever) albo są nieprzetłumaczalne lub ciężkie do przetłumaczenia (give me a break). Może nie są konieczne ale jak w dużej mierze posługujemy się tym językiem to również trochę zaczynamy myśleć w tym języku. W każdym razie mi się to zdarza. Czasami nawet muszę chwilę się zastanowić żeby przetłumaczyć coś na język polski.
Anglopotworki wyrastaja z nieznajmosci jezyka angielskiego i ubogiego slownictwa. Polacy nagminnie uzywaja polskiej konstrucji w jezyku angielskim i angielskich slow w jezyku polskim, bo nauczyli sie pewnych slow po angielsku, ale ich do konca nie rozumieja i trudno im znalezc polski odpowiednik. Uzywanie anglicyzmow to oznaka wtornego analfabetyzmu. Mieszkam w Anglii od osmiu lat i mowie na codzien po angielsku a i tak gdy juz mowie po polsku, to moj jezyk jest poprawniejszy i czystszy niz niejednej osoby w polsce. Szczegolnie w polskich mediach ten analfabetyzm jest razacy.
Mistrzostwo. Bo to w zasadzie był jeden suchar, tylko podzielony na dwie części. Odwracając uwagę od drugiej części, sugerując, iż będzie niezwiązana tematycznie z pierwszą częścią, powoduje salwy śmiechu.
Najbardziej irytującym błędem według mnie jest mówienie ,,Tam pisze..." zamiast ,,Tam jest napisane...". Ten błąd bardzo często się powtarza i odnoszę nawet wrażenie, że częściej słyszę niepoprawną formę.
4 роки тому+2
Ja siedem lat temu... Cholera, osiem już prawie! Na maturze ustnej z polskiego mówiłam o żargonie młodzieżowym i wtedy wspomniałam już o tym, że zapożyczenia z języka angielskiego będą coraz częstsze i że właśnie będzie to zbogacać nasz język 💪🏻. Chyba tego już nie zatrzymamy ;)
Ciekawy i merytoryczny odcinek. Razem z Arleną Witt wnosicie dużo dobrego na polski UA-cam. Obecnie znajomość języka angielskiego jest absolutną koniecznością. Dlatego też jego wpływ na nasz ojczysty język będzie nadal rósł. Pozdrawiam :)
Kiedyś można było wzorować się na języku dziennikarskim, bo do tego zawodu trzeba było mieć konkretne wykształcenie i odznaczać się biegłością oraz jakością w posługiwaniu się słowem. Obecnie, gdy jak grzybów po deszczu namnożyło się wszelkiej maści brukowych portali internetowych, zatrudnienie znalazło wiele osób, które dobrze pisać nie po trafią, ale robią to tanio. Miernymi, ale opatrzonymi sensacyjnymi tutami treściami przyciągają mało wymagającą większość, która generuje całkiem solidne ilości odsłon. Patrzące na to z zazdrością media wyższych lotów kalkulują co im się opłaca (tak, liczy się tylko to, co się opłaca) i miernotę wprowadzają na salony dziennikarskie. Ot i cała historyja.
Kurka rurka, niepotrzebnie poprawiałaś ten sweterek! 😂 a tak poważnie, to przepięknie wyglądasz! Zainteresowałaś mnie tą książką, a nie mam na to czasu przez maturę - NAJ GO RZEJ
Ja z kolei nie mogę znieść, gdy ktoś mówi np. "półtorej roku". Ten błąd chyba najbardziej mnie drażni, a niestety coraz częściej go słyszę, nawet na UA-cam 💔
Jak ja uwielbiam stwierdzenie, że "musimy znać język angielski". Coraz częściej widzę na FB ludzi, którzy udostępniają memy z angielskimi napisami, wplatają w zdania słowa angielskie, np. _also_ zamiast _oprócz tego_ , a nawet cytują całe akapity z anglojęzycznych artykułów. Zaczynam też przestawać widzieć polskie napisy na opakowaniach produktów, także polskich firm. Z tyłu opakowania ojczysty pojawia się z obowiązku ustawowego, ale z przodu częściej można zobaczyć tylko język angielski. Łatwiej napisać raz w jedynie słusznym języku i zaoszczędzić sporo pieniędzy, niż napisać od razu w trzech językach: polskim i, powiedzmy, czeskim i słowackim. To prawda, że na etykietach użyte języki czasem trudno zliczyć na palcach obu rąk, ale czy przy wypuszczaniu produktu na półki sklepów na terenie Polski nie da się pomyśleć o wepchnięciu naszego języka na przód, nawet obok angielskiego? Rozwój języka rozwojem języka, ale postępując z angielskim w nieprzemyślany sposób, możemy wkrótce chyba skończyć jak Niderlandczycy czy Szwedzi, którzy w swoich językach nie piszą piosenek czy prac naukowych.
Jak bardzo sie z Toba zgadzam Polacy za wszelka cene chca mowic po Angielsku wiec moze powinni zmienic Polski na Angielski jako narodowy jezyk mnie bardzo denerwoje jak znieksztalcaja wymowe robiac nowe slowa naprzyklad imie Michael to nie mowi sie MAJKIEL tylko MAJKOL a tam czy to w Tv .radio i na codzienmowia MAJKIEL. drugie slowo to ERBAGI mysle ze chodzi im o poduszki powiertrzne wsamochodach i mam sysiace slow tak poprzekrecanych ale szkoda czasu bo o nic nie zmieni Polska lubi byc pod zaborem jenzycznym czy to Rosyjskim ,Niemieckim no a teraz napewno Angielskim wielka szkoda.
Dla mnie niezrozumiałe jest używanie słowa „kolaboracja” w pozytywnym znaczeniu, gdy nawet „collaboration” i “collab” w angielskim i kolaboracja w polskim oznacza współpracę z wrogiem, działanie z wrogiem. Tak samo drażni mnie mówienie „w LATO byłam tam i tam” 🤷♀️🤦♀️😳
@@majazuchowska6498 ale o tym Jolanta mówiła. Ludzie tłumaczą Collaboration na polską kolaborację, podczas gdy te dwa słowa mają odmienne znaczenia. To kolaboracja znaczy współpraca z wrogiem, nie collaboration.
@@mambaramba Pani Jolanta napisała, że oba te słowa mają takie znaczenie. A biorąc pod uwagę, że angielskie jednak nie oznacza samo w sobie współpracy z wrogiem, to też pewnie stąd wzięła się zmiana znaczenia kolaboracji w języku polskim. Czyli imho szczegół ma znaczenie :)
W dawnej polszczyźnie kolaboracja oznaczała każdą współpracę... a potem przyszła wojna i namieszała w języku. Więc może wracamy do korzeni? :P Mi użycie słowa kolaboracja w pozytywnym znaczeniu nie przeszkadza.
W języku rosyjskim też teraz mamy dosyć anglicyzmów. Slang młodych osób już raczej pochodzi na jakiś pidgin, niż na prawdziwy język rosyjski. Juzać (to use), czekać (w sensie to check), czylić (to chill), liwnuć (to leave), agrić się (become angry), kripowo (creepy) itd. Z końcówkami raczej nie walczymy, ale mamy problemy z akcentem, na jaką spółgłoską poprawniej go stawić. Jeszcze nie mieliśmy feminitiwów dla takich słów jak aktor, doktor itp, a teraz już niektóry ludzi piszą aktorka, doktorka. To również obraźliwe dla języka rosyjskiego.
Kurczę,oglądałem ostatnio Twoje filmy jak jeszcze miałaś ciemne włosy.Trochę się zmieniłaś,ale słucha sie tak samo super.Zastanawiałem się czy jeszcze jestes na UA-cam,ale jesteś.Bardzo się cieszę.Jak zawsze pięknie wyglądasz:-)
Zgadzam się. Powinna być poprawna gramatyczna norma. Jestem ukraińcem. Kiedy zaczynałem uczyć się polskiego języka, to zawsze pytałem przyjaciół, czy poprawnie mówię. I kiedy słyszałem to, co jest odstępstwo od normy ze gramatycznego słownika, czy dość poprawnie Pan albo Pani mówi. Pozdrawiam.
Chciałabym jeszcze bardzo pochwalić ten odcinek za potrzebne, dobre i mądre słowa dotyczące kultury wypowiedzi w języku polskim: bez wulgaryzmów i mowy nacechowanej przemocą.
Kocham język polski i bardzo dbam o to, jak mówię, dlatego martwię się, czy w przyszłości przez obce wpływy nie zatraci on swej istoty.... Na szczęście ty mnie uspokoiłaś i teraz jestem szczęśliwy, rozumiejąc, że rozsądne zapożyczenia sprawiają, że język staje się bogatszy. Pozdrawiam
a mi się nasunęła myśl, kiedy mowa była o tabloidyzacji mediów. Słuchałam podcastów na temat dawnych spraw kryminalnych, np. Czarnej Dalii i Rity Gorgonowej i tam media jawiły się jako bardzo agresywne, podążające za sensacją, zadeptujące ślady i wydające wyroki zanim zebrano dowody. W związku z tym zastanawiam się, czy kiedyś faktycznie media były bardziej wyważone? Nie podoba mi się to, co jest teraz, ale jestem szczerze ciekawa czy kiedyś było inaczej :) Jeśli ktoś pamięta "jak to kiedyś było" to bardzo proszę o odpowiedź :)
Jeszcze wśród tej części która umie hiszpański też dużo odpowiednika -ing zamienia się na -ando i to też się normalizuje w dialogach :D 'idę na bajlando' 'dzisiaj wieczorem jest opierdalando' 'pływando' :D
Niepoprawnie jest mówić - I was stressing a lot, ponieważ stressing to przymiotnik. Poprawnie natomiast jest - I was stressed a lot. Stressing = stresujący.
Polak: "I was stressing a lot" Anglik: "What was that now?" Polak: ??? Anglik: "What were you stressing? You didn't say anything." Polak: ???? Anglik: (quietly to himself) "Bloody wanker..."
@@FanulQa nie wiem, co to szezlong, ale skojarzenia to tylko stan przejściowy, nim się człowiek do słowa przyzwyczai. Pilotka ma się mylić z czapką, ale jak do samolotu wchodzi pilot, to nikt nie myśli o włączaniu telewizora.
W książkowej "Mechanicznej Pomarańczy", dostajemy ciekawą wizję języka przyszłości, myślę, że to pójdzie w tym kierunku. Gdyby ktoś szukał, to istnieją dwie wersje tłumaczenia, angielsko-polska i rosyjsko-polska. Swoją drogą warto tę książkę przeczytać. p.s. oko dziś ładnie zrobione :)
Ratuj nas proszę!! Uszy mi krwawią kiedy słyszę te wszystkie ludzią, politką. Że już nie wspomnę o dwutysięcznym dziewiętnastym. Albo to, albo to - półtorej roku czy półtorej tygodnia. Palce mnie bolą za karę, że spod nich wyszły takie słowa :(
Mi uszy puchną jak ktoś nadużywa angielskich słów mówiąc po polsku.. Nie mam nic przeciwko, żeby czasem coś wrzucić, ale znajmy granicę.. Uwielbiam podkasty MudaTalks, jednak prowadzące i ich goście właśnie bardzo często takich słów używają, co po prostu odrzuca od słuchania..
Dziękuję za wspaniałe materiały. Nie wiem,jak Was,ale mnie doprowadza do białej gorączki,gdy zewsząd słyszę dialogi oparte o przytaczanie cudzych wypowiedzi, na zasadzie "i on mówi...a ona mówi...no i ja mówię,że...." I tak w kółko. Czy mogłaby Pani nakręcić filmik z propozycją rozmów między ludźmi, bez używania nagminnie słowa "mówi"?:)
8:00 beauty is in the eyes of the beholder Estetyka w języku jest zupełnie arbitrarna, a jedynym powodem dezaprobaty jest skojarzenie z wieśniakami. No bo, to jest tylko jakąś cząstka/głoska, a to że jej nadaliśmy jakąś wartość negatywną nie wynika ze specyfiki tego, tylko z naszych skojarzeń właśnie. Ludzie tak mówią że względu na zanikanie rozróżnienia denazalizowanych końcówek -om i -ą. I zależnie od rejonu czy środowiska, wybiorą pierwszą albo drugą tendencję.
Ale masz śliczną fryzurę :o Rzadko piszę komentarze, ale Tobie musiałam to napisać :D Co do odcinka - też mnie masakrycznie kłuje w uszy jak słyszę np. "dać ludzią". Ostatnio oglądałam film na YT, gdzie jeden youtuber w jednym zdaniu powiedział "przeciwko ludzią" i "ludzie som" :| ałć
W przyszłości nastąpi cudowne ożywienie rzeczowników nieżywotnych. Wczoraj kupowało się telefon. Dzisiaj kupuje się smartfona. A jutro będzie się kupowało telefona. A w jednej z reklam wpakowanych do tego filmiku było o jakiejś grze komputerowej. Okazuje się, że teraz gry mają "ficzery". To już nawet nie jest zabawne.
jestem ciekaw czy "dobrzeście przyszli" to kalka z niemieckiego "wilkommen" albo włoskiego "benvenuto" (lub z innych języków germańskich i romańskich), czy jednak zwrot rodzimej proweniencji (np Chorwaci też mówią "dobrodošli"
Mam przekonanie, że "tę" zostanie wyparte przez "tą". "Poznałem tą osobę", "Kopnąłem tą piłkę", ludzi którzy mówią w ten sposób spotykam coraz więcej i najgorsze jest to, że większość praktycznie tego błędu nie dostrzega a zapytani o to dlaczego "tą" a nie "tę" nie są w stanie wyjaśnić.
@@j.k.7067 Chodzi o to, że w Bierniku jest "tę" Piję TĘ herbatĘ (nie: piję tą herbatę) Jem TĘ szarlotkĘ (nie: jem tą szarlotkę) ludzie mylą tu formę zaimka ta w Narzędniku z Biernikiem. Aby łatwo to zapamiętać, należy skojarzyć sobie końcówkę zaimka z końcówką rzeczownika, każdy żeński rzeczownik w Bierniku ma Ę.
Oto komentarz po obejrzeniu filmu.Dlaczego angielski? Wyjasnie to z historycznego punktu widzenia.Anglicy ,od prawie dwoch wiekow,uwazaja siebie,za wybrany narod,jako naturalni spadkobiercy kultury rzymskiej(wczesniej greckiej)W epoce wielkich odkryc geograficzntch,sami absolutnie niczego nie odkryli.Byli za to,specjalistami,od bezczelnego przywlaszczania ziem,odkrytych przez inne nacje.Glownie Holendrow,Francuzow iHiszpanow.Za jedynych,prawdziwych odkrywcow,uwaza sie tylko Portugalczykow.Drugi temat,nalecialosci angielskie w jezyku polskim.Wiekszosc ma korzenie w lacinie a reszta pochodzi w drodze bezposrednich kontaktow z wojskiem przybylym do Europy z Angli.Jest skutkiem,ich naturalnej zadzy,rzadzenia calym Swiatem,co w sumie w zupelnosci im sie udalo z pomoca swojego"bekarta" jakim sa Stany Zjednoczone .
Mądrze Pani mówi, Pani Paulino. To też ciekawe zjawisko, że Polacy, używając w znacznym stopniu języka angielskiego, czują, że przynależą nie tylko do Polski, ale też Europy i świata. Ale zdecydowanie lepiej, by języki łączyły ludzi, niż dzieliły!
Błagam miejcie litość! Błagam nie "dziecią, mężczyzną..". Moje oczy łzawią, uszy kłują, a serce krwawi 😂 . Naprawdę chyba nigdy przenigdy nie przywyknę do takiej formy.
Jeżeli chodzi o rozmowę, to zauważyłam u siebie problem ze zmianą języka, w którym mówię (z polskiego na angielski i odwrotnie) w trakcie jej trwania. Wynika to z tego, że wśród najbliższych znajomych rozmawiamy ze sobą w ten właśnie sposób: przeskakując z jednego języka na drugi w środku zdania, lub zastępując jakieś słówko, które nam "uciekło" jego angielskim odpowiednikiem. I dopóki nie jest to problem w momencie, gdy rozmawiam z ludźmi, którzy są w moim wieku, rozumieją angielski, to gdy rozmawiam z nowo poznanymi osobami (które albo nie znają angielskiego, albo jest im obcy ten sposób rozmowy), lub z dorosłymi to problem się pojawia. Bo zmieniam język nie myśląc o tym, i dopiero kiedy np.mama gromi mnie wzrokiem to uświadamiam sobie, że zaczęłam mówić po angielsku. 😂😂
Cześć! Dziś dotarłam do Twojego ostatniego odcinka serii "Mówiąc Inaczej", ufff! Zajęło mi to 2 tygodnie xD Tak w ogóle to ten suchar o fajerwerkach był już w jakimś odcinku. Śmiałam się z niego nieźle, bo właśnie tak mam na imię i dlatego też go zapamiętałam. Czy formatkę ze wszystkimi sucharami zrobiłaś? Chyba kiedyś o tym wspominałaś hehe
@@mowiacinaczej Ohh... Przepraszam!! Wydarzyło się coś niesamowitego! A mianowicie... Kiedy tak oglądałam Ciebie każdego dnia i słuchałam Twoich sucharów, pewnego dnia (w ostatnim tygodniu) moja koleżanka z pracy, która też Ciebie ogląda, opowiedziała mi kawał właśnie z tego odcinka! A ja, tak to zapamiętałam i się uśmiałam, i nie skojarzyłam, że tego nie usłyszałam od Ciebie (jeszcze), lecz od niej! Ohh... Dziś to do mnie dotarło. Jak mi przykro za to zamieszanie, które zrobiłam. Przepraszam! Tak w ogóle, to rewelacyjnie, że opowiadasz te suchary na kanale i chyba dla mnie wygrywa suchar o wężu hahahah prawie spadłam wczoraj z krzesła ze śmiechu!! Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego dnia!
Ostatnio słuchałam TVN i w najnowszym wydaniu wiadomości usłyszałam:"ok boomer". Zamarłam, myślałam że się przesłyszałam, ale nie Strasznie mnie to rozsmieszyło, ale jednocześnie byłam dumna, że coraz częściej używamy nowoczesnych zwrotów. :)
Nie pamiętam programu, ale była to jakieś "łącze" dziennikarza w studiu z innym dziennikarzem. Pan powiedział " No i powiedziałbym teraz tak jak współczesna młodzież takie "ok boomer" no bo tego już wystarczy" . Edit: chyba to było TVN 24
Słucham Pani z zapartym tchem. Od 36 lat w Kanadzie, poznałem oba oficjale języki tego kraju, a polskiego (mam nadzieję) nie wykoślawiłem. Do rzeczy: do białej gorączki doprowadzają mnie ludzie nie używający na końcu wyrazu samogłosek nosowych: idoł, mówioł, jedzoł, itp. A może to są (soł) tylko odmiany regionalne języka polskiego. Następne pytanie: Czy istnieje jakaś ogólna zasada odmienienia nazw miast? Montreal - w Montrealu, ale Toronto - w Toronto (nie w Toroncie). Tutejszy Hamilton - niektórzy używają odmiany "w Hamiltonie" (boli!), Ottawa - w Ottawie. I wreszcie Burlingon - Polonia posługuje się pseudo "zangieszczoną" wymową Barlingon. Nie rozumiem dlaczego, bo z ang. "u" w tej nazwie jest niesłyszalne. A więc ja wymawiam to po polsku wśród Polaków tak jak się pisze. Zasada: jak się gado tak się pise: łowłoc. Zauważyłem też zmianę szyku zdania: Dawniej mówiono np. "bo to była ładna kobieta", a teraz "bo to ładna kobieta była", "to zły pomysł był", "pies do lasu pobiegł" (szyk nimieckii, czasownik na końcu zdania), itp. I na koniec: zmiękczanie pseudo - rosyjskie. Rdzennie polskie aktorki wymawiają miękko podobnie jak emigranci z Rosji lub Ukrainy. Czy to chwilowa moda, czy ewolucja języka polskiego? Mimo mojego technicznego wykształcenia fascynują mnie języki, a w szczególności jęz. polski. Czytuję pamiętniki polskie sięgające czasów J.CH. Paska, M. Jemiołowskiego (1648 79) także XVIII i XIX w.
Spolszczanie zagranicznych słów jak najbardziej tak. Tylko pytanie brzmi, po co w ogóle wprowadzać zagraniczne słowa, które są odpowiednikiem słów, które już mamy w języku polskim? Co innego wprowadzenie i spolszczenie do języka polskiego słowa "computer" , w związku z pojawieniem się nowego urządzenia. A co innego zaczęcie mówić mejkap jak mamy już makijaż, to słowo też jest zapożyczone z francuskiego ale już jest i to od dawna po co zastępować go innym? Zresztą co do tych nowych urządzeń to też jakoś potrafiliśmy nazwać "car" po nowemu i swojemu samochód a teraz na łatwiznę. To samo z wrotkami czy deskorolką jakoś można było. A teraz windsurfing, snowboard, tip., itd.
Coraz częściej słyszę takie słowa: proszełł, ksiełdz, piełłdziesiołłt piełłć, wyciąg zamiast wyciągnij, wyciągłem zamiast wyciągnąłem, włanczaj zamiast włącz. I cały czas: robi'liśmy, prosi'liście, chodzi'łyśmy itd.
Cześć Paulino, właśnie spieraliśmy się z żoną o wyrażenie: "za kołem podbiegunowym". Sądziłem, że jest ono mylące ponieważ stwierdzenie "za" sugeruje położenie (czegos) poza obszarem (płaszczyzną, powierzchnią) koła. Za okręgiem polarnym - no już lepiej, ale też jakoś dziko. Pomożesz? Z góry bardzo dziękuję! Pozdrawiam Marcin
Oo no proszę,
Dobrze żeś przyszła
Dobrze (że)ście przyszli, ście przyszlście dobrze... Noo. 😎
@@p.k.4802 o jeny... to nie było zamierzenie poprawki... Nara... 😶 ps. Już - w pewnym sensie - żałuję "żem" pisała... 😝😎😉
Jak delikatnie opisujesz troli internetowych. Brawo za kunszt elokwencji.
...kunszt elokwencji. Borze szumiący.
@@szymoniwaszkiewicz1794 I na daremno
-jestem modelką na Instagramie, a ty?
Żołnierzem w Call of duty.
Takie czasy 🤬
dobrali siem. krolewiatka.
Słyszałem tę wersję z "generałem" :-) Ale równie dobrze bawi :-)
😂😂😂😂😂😂
Moim hitem jest, gdy ktoś pisze: muj, ktury, karzdy itp., a jak im zwrócić uwagę, że to błąd, to odpisują: "sorry, szybko pisze" albo "nie mam polskich znakuw na klawiaturze"... 🤦♀️ O, Polsko...
A może ci co nie mają tych "znakuw na klawiaturze"... to tacy zagraniczni wizytatorzy co to udają że oni z okolic Sieradza ale jakimś dziwnym zrządzeniem losu, polska język, trudna język? 😉
Uczulać do skutku, bo inaczej sami zaczniemy tak pisać.
co to jest za slowo moim HITEM w jakim to jenzyku bo napewno nie po angielsku albo polsku?
@@Galvars jeśli nie maja polskich znaków to jaki problem jest zamiast ó napisać o, zamiast ż z, a zamiast ę zapisać e? 🤷
@@silugedejchan3812 nie sondze
Z języka niemieckiego wzięliśmy końcówkę -ung przekształcając ją w -unek.
Paulino, dziekuje za ten kanal. Mimo iz raczej nie popelniam wielu bledow, jednak paru rzeczy sia dowiedzialam. Jestes odpowiednìa osoba w odpiwiednim miejscu....choć uwazam ze byłabyś swietna aktorka. Masz do tego wszelkie predyspozycje....uroda, wdziek, czar....no i przepieknie ,czysto, dobitnie sie wyslawiasz a ponadto masz w sobie zaciecie komediowe.
Dlaczego ludzie to robią, że w słowach z "-om" mówią "-ą", ale tam gdzie trzeba "-ą" to mówią "-om". "Śpiewajom i robiom dziecią frajdę." Jak to wygląda? A jak to brzmi? Jeszcze gorzej :|
Też uważam, że "śpiewajom" jest gorsze niż "ludzią". kilkanaście/kilkadziesiąt lat temu "robiom" mówili ludzie z okolic Radomia i Kielc. A obecnie jest to nagminne wszędzie: w telewizji i w radiu (całe szczęście, że jeszcze dziennikarze się pilnują ale inni już nie) i przede wszystkim w internecie. UA-camrzy nie uznają głoski "ą" chyba że w wyrazach typu "ludzią". :-) . Ja osobiście jestem załamany tym trendem.
Uczę się języka polskiego i naprawdę bardzo przeszkadza niepoprawne używanie -om, -ą. Najgorzej jest gdy Polaka zapytasz o tym, to nie potrafi wytłumaczyć lub poprosu nie zna jak jest poprawnie. Teraz to już dobrze orientuję się i nawet wyjaśniam niektórym
Dziękuję za napisy, przez twoje filmy uczę się polskiego
Ślicznie Pani wygląda.
Pomysł na odcinek super.
Zaczynam oglądać!
Jak japoński haiku 😁👌
"ale inni te granice mają... gdzie indziej" Chciałoby się rzec: w dupie.
Żaden błąd mnie tak nie drażni jak wspomniana przez ciebie odmiana typu :dziecią, ludzią. Nie mam pojęcia skąd to się wzięło ale to jest strasznie wkurzające. Zrób coś z tym Paulina:-)
Spieszę z odpowiedzią. To jest pseudogramatyka. Osoby używające takich form niekoniecznie słuchały na j.polskim. Później naczytają się w Internetach podśmiechujek z ludzi piszących np.: "jestem osbobom", zamiast:"jestem osobą". Do tego dochodzi nieznajomość odmiany rzeczowników przez przypadki i przepis mamy gotowy.
A co sądzisz o takich wrażeniach - te okno, te dziecko, życie jest jedne? Bo ja dostaję szczękościsku kiedy to słyszę. Niestety staje się to coraz powszechniejsze.
Mnie to doprowadza do szału!
@@miro9269 mam podobnie😊
@@miro9269 jeszcze takiego czegoś nie słyszałam ani nie widziałam i mam nadzieję, że nie zobaczę, bo mi oczy wypali
Ja słyszałam "nerwing" i "zjebing" w odniesieniu do zachowań szefa w pracy
To trochę wulgarne, ale śmieszne- pierdolamento xD.
Ula A coś jak pierdololo :)
Unbefuckinglievable😉
🤣😂🤣
3:24 - "Nie tylko (...), lecz także (...)" - uwielbiam.
;)
@@mowiacinaczej stressing w angielskim istnieje, oczywiście. tylko nie jako rzeczownik, ale jako część czasownika w continuous -->> np. this situation is/was stressing me out... 👍😉
Boli mnie też "wię, rozumię" itp. To "ę" na końcu.... Ahhh.
Diana D ten bład mnie denerwuje najbardziej ! 😓 okropność..
Ktoś tak mówi? :O
Tak!! Ale, co lepsze, niektórzy nawet to upraszczają i mówią "umie", "ja nie rozumie"... Fuj.
W tej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak mówić poprawnie i dawać dobry przykład :D Całego świata nie zbawimy!
Ja piehdolem😉
Tyle mądrości co Pani przekazuje..Dziękuję! Niech Pani tak trzyma.:)
Nareszcie nowy odcinek, tęskniłam za Paulinsonem ❤️ pięknie wyglądasz!
Powinna pani grac w filmach i kabaretach mega wesola i z poczuciem humoru z tym popluciem 😉👍 pozytywnie zakrecona💪
Cieszę się, że podejmujesz walkę z tymi brzydkimi końcówkami, bo mnie się to też nie podoba. Trzymam kciuki!
Nareszcie nowy odcinek 😊❤️
Jak zwykle super😍
Mateczko Kochana! Paulinko, jakaś ty piękna! 😊
Fantastyczne video. Dziękuję Ci serdecznie.
Od dzisiaj, ktoś kto twierdzi, że nie jest istotne jak się poprawnie mówi, ale jak się myśli, będę polecał Twoje nagranie.
Nie poprawiaj swetra, Paulinko, z opadającymi ramionami wygląda pięknie (a z zasłoniętymi też) 😘
@@greenbike08 i w slow motion. :)
Uwielbiam te Twoje filmy bo zawsze coś można wynieść coś
Jak dla mnie tych anglicyzmów i anglopotworków jest już za dużo, a robi się ich coraz więcej.
calkiem sie zgadzam sam mieszkam za granica od wielu wielu lat i nie mogezniesc tego jak w Polsce sie anglycyzuje jak to mowisz polskie slowa a przeciez sa polskie slowa ktore mozna uzyc prawidlowo.
Często zupełnie bez sensu są używane. Niektóre mają sens. Na przykład jak umożliwiają znaczne skrócenie wypowiedzi (whatever) albo są nieprzetłumaczalne lub ciężkie do przetłumaczenia (give me a break). Może nie są konieczne ale jak w dużej mierze posługujemy się tym językiem to również trochę zaczynamy myśleć w tym języku. W każdym razie mi się to zdarza. Czasami nawet muszę chwilę się zastanowić żeby przetłumaczyć coś na język polski.
Anglopotworki wyrastaja z nieznajmosci jezyka angielskiego i ubogiego slownictwa. Polacy nagminnie uzywaja polskiej konstrucji w jezyku angielskim i angielskich slow w jezyku polskim, bo nauczyli sie pewnych slow po angielsku, ale ich do konca nie rozumieja i trudno im znalezc polski odpowiednik. Uzywanie anglicyzmow to oznaka wtornego analfabetyzmu. Mieszkam w Anglii od osmiu lat i mowie na codzien po angielsku a i tak gdy juz mowie po polsku, to moj jezyk jest poprawniejszy i czystszy niz niejednej osoby w polsce. Szczegolnie w polskich mediach ten analfabetyzm jest razacy.
Mistrzostwo. Bo to w zasadzie był jeden suchar, tylko podzielony na dwie części. Odwracając uwagę od drugiej części, sugerując, iż będzie niezwiązana tematycznie z pierwszą częścią, powoduje salwy śmiechu.
W punkt! Uwielbiam Twoją ironię.
Najbardziej irytującym błędem według mnie jest mówienie ,,Tam pisze..." zamiast ,,Tam jest napisane...". Ten błąd bardzo często się powtarza i odnoszę nawet wrażenie, że częściej słyszę niepoprawną formę.
Ja siedem lat temu... Cholera, osiem już prawie! Na maturze ustnej z polskiego mówiłam o żargonie młodzieżowym i wtedy wspomniałam już o tym, że zapożyczenia z języka angielskiego będą coraz częstsze i że właśnie będzie to zbogacać nasz język 💪🏻. Chyba tego już nie zatrzymamy ;)
Zbogacac?
Kompletnie nie rozumiem jak można mówić: dzieciĄ, ludziĄ 😝😝😝
Ciekawy temat :D, bardzo tęskniłam za filmami :)
Śliczną fryzurę ma pani Paulino 😉 Pozdrawiam 😎
Ciekawy i merytoryczny odcinek. Razem z Arleną Witt wnosicie dużo dobrego na polski UA-cam. Obecnie znajomość języka angielskiego jest absolutną koniecznością. Dlatego też jego wpływ na nasz ojczysty język będzie nadal rósł. Pozdrawiam :)
Miałam robić matematykę, no ale cóż, są rzeczy ważne i ważniejsze😉
Kocham Cię jako widz, Paulina! Jesteś najlepsza 😙
Kiedyś można było wzorować się na języku dziennikarskim, bo do tego zawodu trzeba było mieć konkretne wykształcenie i odznaczać się biegłością oraz jakością w posługiwaniu się słowem. Obecnie, gdy jak grzybów po deszczu namnożyło się wszelkiej maści brukowych portali internetowych, zatrudnienie znalazło wiele osób, które dobrze pisać nie po trafią, ale robią to tanio. Miernymi, ale opatrzonymi sensacyjnymi tutami treściami przyciągają mało wymagającą większość, która generuje całkiem solidne ilości odsłon. Patrzące na to z zazdrością media wyższych lotów kalkulują co im się opłaca (tak, liczy się tylko to, co się opłaca) i miernotę wprowadzają na salony dziennikarskie. Ot i cała historyja.
New Year's Eve must've been wild, takes weeks to recover from it.
Warte uwagi treści zarówno w filmie, jak i artykule. Stęskniłam się za Twoim kanałem! :)
Kurka rurka, niepotrzebnie poprawiałaś ten sweterek! 😂 a tak poważnie, to przepięknie wyglądasz!
Zainteresowałaś mnie tą książką, a nie mam na to czasu przez maturę - NAJ GO RZEJ
Ja z kolei nie mogę znieść, gdy ktoś mówi np. "półtorej roku". Ten błąd chyba najbardziej mnie drażni, a niestety coraz częściej go słyszę, nawet na UA-cam 💔
Paskudztwo. Korwin to mocno spopularyzował.
Jak ja uwielbiam stwierdzenie, że "musimy znać język angielski". Coraz częściej widzę na FB ludzi, którzy udostępniają memy z angielskimi napisami, wplatają w zdania słowa angielskie, np. _also_ zamiast _oprócz tego_ , a nawet cytują całe akapity z anglojęzycznych artykułów. Zaczynam też przestawać widzieć polskie napisy na opakowaniach produktów, także polskich firm. Z tyłu opakowania ojczysty pojawia się z obowiązku ustawowego, ale z przodu częściej można zobaczyć tylko język angielski. Łatwiej napisać raz w jedynie słusznym języku i zaoszczędzić sporo pieniędzy, niż napisać od razu w trzech językach: polskim i, powiedzmy, czeskim i słowackim. To prawda, że na etykietach użyte języki czasem trudno zliczyć na palcach obu rąk, ale czy przy wypuszczaniu produktu na półki sklepów na terenie Polski nie da się pomyśleć o wepchnięciu naszego języka na przód, nawet obok angielskiego?
Rozwój języka rozwojem języka, ale postępując z angielskim w nieprzemyślany sposób, możemy wkrótce chyba skończyć jak Niderlandczycy czy Szwedzi, którzy w swoich językach nie piszą piosenek czy prac naukowych.
Jeśli chodzi o ostatnie zdanie, to oba fakty są bardzo, bardzo pozytywne.
Ok boomer
Jednym z takich polskich produktów są "nudle" (ang. "noodles")
@@dorota7550 To kwestia przejścia gospodarczego z kolektywu na gospodarkę rynkową, więc i globalną.
Jak bardzo sie z Toba zgadzam Polacy za wszelka cene chca mowic po Angielsku wiec moze powinni zmienic Polski na Angielski jako narodowy jezyk mnie bardzo denerwoje jak znieksztalcaja wymowe robiac nowe slowa naprzyklad imie Michael to nie mowi sie MAJKIEL tylko MAJKOL a tam czy to w Tv .radio i na codzienmowia MAJKIEL. drugie slowo to ERBAGI mysle ze chodzi im o poduszki powiertrzne wsamochodach i mam sysiace slow tak poprzekrecanych ale szkoda czasu bo o nic nie zmieni Polska lubi byc pod zaborem jenzycznym czy to Rosyjskim ,Niemieckim no a teraz napewno Angielskim wielka szkoda.
Te włosy są cudne 😍
Dla mnie niezrozumiałe jest używanie słowa „kolaboracja” w pozytywnym znaczeniu, gdy nawet „collaboration” i “collab” w angielskim i kolaboracja w polskim oznacza współpracę z wrogiem, działanie z wrogiem. Tak samo drażni mnie mówienie „w LATO byłam tam i tam” 🤷♀️🤦♀️😳
Collaboration to akurat jak najbardziej współpraca, wspólne dążenie do osiągnięcia celu. Nie pochodzi w języku angielskim od współpracy z wrogiem.
@@majazuchowska6498 ale o tym Jolanta mówiła. Ludzie tłumaczą Collaboration na polską kolaborację, podczas gdy te dwa słowa mają odmienne znaczenia. To kolaboracja znaczy współpraca z wrogiem, nie collaboration.
@@majazuchowska6498 Po prostu collab, collaboration ma różne znaczenia, nie tylko współpraca z wrogiem, a ogólnie współpraca w znaczeniu neutralnym.
@@mambaramba Pani Jolanta napisała, że oba te słowa mają takie znaczenie. A biorąc pod uwagę, że angielskie jednak nie oznacza samo w sobie współpracy z wrogiem, to też pewnie stąd wzięła się zmiana znaczenia kolaboracji w języku polskim. Czyli imho szczegół ma znaczenie :)
W dawnej polszczyźnie kolaboracja oznaczała każdą współpracę... a potem przyszła wojna i namieszała w języku. Więc może wracamy do korzeni? :P Mi użycie słowa kolaboracja w pozytywnym znaczeniu nie przeszkadza.
Mądrze mówisz, można by Cię godzinami słuchać... :) Dziękujemy za ciekawy, choć nieco przejmujący odcinek!
W języku rosyjskim też teraz mamy dosyć anglicyzmów. Slang młodych osób już raczej pochodzi na jakiś pidgin, niż na prawdziwy język rosyjski. Juzać (to use), czekać (w sensie to check), czylić (to chill), liwnuć (to leave), agrić się (become angry), kripowo (creepy) itd. Z końcówkami raczej nie walczymy, ale mamy problemy z akcentem, na jaką spółgłoską poprawniej go stawić. Jeszcze nie mieliśmy feminitiwów dla takich słów jak aktor, doktor itp, a teraz już niektóry ludzi piszą aktorka, doktorka. To również obraźliwe dla języka rosyjskiego.
Kurczę,oglądałem ostatnio Twoje filmy jak jeszcze miałaś ciemne włosy.Trochę się zmieniłaś,ale słucha sie tak samo super.Zastanawiałem się czy jeszcze jestes na UA-cam,ale jesteś.Bardzo się cieszę.Jak zawsze pięknie wyglądasz:-)
W momencie, gdy powiedziałaś: "sąsiedzie z wiertarką", sąsiad z góry zaczął wiercić 😂
Bardzo ciekawy odcinek, chyba najciekawszy.
Nice look! Czyli wszystko z Tobą OK :) Pozdrowienia, miło Cię zobaczyć.
Jak pięknie pani mówi! Miło się słucha!
Dobrze się Ciebie słucha i miło ogląda🙂
Mnie wkurza mówienie "rozumie" zamiast rozumiem.
"Kto rozumie?!"
"No ja rozumie"
Ja pierdole
Zgadzam się. Powinna być poprawna gramatyczna norma. Jestem ukraińcem. Kiedy zaczynałem uczyć się polskiego języka, to zawsze pytałem przyjaciół, czy poprawnie mówię. I kiedy słyszałem to, co jest odstępstwo od normy ze gramatycznego słownika, czy dość poprawnie Pan albo Pani mówi. Pozdrawiam.
Jejciu, moja babcia tak mówi, bardzo tego nie lubię
@@panil1797 dużo osób tak mówi niestety 🙄😑
Zbaraniałam, kiedy usłyszałam, że pani dyrektor podstawówki mojego syna tak mówi 😦
Śliczny sweterek. I pięknie zrobiłaś włosy🙂
Chciałabym jeszcze bardzo pochwalić ten odcinek za potrzebne, dobre i mądre słowa dotyczące kultury wypowiedzi w języku polskim: bez wulgaryzmów i mowy nacechowanej przemocą.
Witam! Czołem!
Jestem z Rosji. Lecz znam język Polski, ale nie znam angielskiego.
Mnie też te końcówki dobijają u ludzi, dobrze że próbujesz walczyć z tym, choć obawiam się, że może to być walka z wiatrakami. :(
Kocham język polski i bardzo dbam o to, jak mówię, dlatego martwię się, czy w przyszłości przez obce wpływy nie zatraci on swej istoty.... Na szczęście ty mnie uspokoiłaś i teraz jestem szczęśliwy, rozumiejąc, że rozsądne zapożyczenia sprawiają, że język staje się bogatszy. Pozdrawiam
juz stracil
Pięknie wyglądasz !
a mi się nasunęła myśl, kiedy mowa była o tabloidyzacji mediów. Słuchałam podcastów na temat dawnych spraw kryminalnych, np. Czarnej Dalii i Rity Gorgonowej i tam media jawiły się jako bardzo agresywne, podążające za sensacją, zadeptujące ślady i wydające wyroki zanim zebrano dowody. W związku z tym zastanawiam się, czy kiedyś faktycznie media były bardziej wyważone? Nie podoba mi się to, co jest teraz, ale jestem szczerze ciekawa czy kiedyś było inaczej :) Jeśli ktoś pamięta "jak to kiedyś było" to bardzo proszę o odpowiedź :)
Dobrzeście przyszli ♥️
Fajnie żeś przyszła i żeś o nas nie zapomniała
Stęskniłem się, fajnie że jesteś
Jeszcze wśród tej części która umie hiszpański też dużo odpowiednika -ing zamienia się na -ando i to też się normalizuje w dialogach :D 'idę na bajlando' 'dzisiaj wieczorem jest opierdalando' 'pływando' :D
Fajnie, że wróciłaś :-)
Mnie nic tak nie denerwuje jak sytuacje, gdy mówię o swoim nowym spostrzeżeniu znajomym, a oni odpowiadają "True!".
"I was stressing a lot" - jest takie słowo! ;)
Ale ja mówiłam o rzeczowniku „stressing”. :)
Niepoprawnie jest mówić - I was stressing a lot, ponieważ stressing to przymiotnik. Poprawnie natomiast jest - I was stressed a lot.
Stressing = stresujący.
@@arye2457 stressful*
@@annameansfun
Nope
Polak: "I was stressing a lot"
Anglik: "What was that now?"
Polak: ???
Anglik: "What were you stressing? You didn't say anything."
Polak: ????
Anglik: (quietly to himself) "Bloody wanker..."
Jaka piękna stylizacja:))
Feminatywy [serduszko] 100 lat temu słowo "studentka" było dla wielu takim problemem jak dziś pilotka, czy posłanka.
Posłanka kojarzy mi się z jakimś szezlongiem :P
@@FanulQa nie wiem, co to szezlong, ale skojarzenia to tylko stan przejściowy, nim się człowiek do słowa przyzwyczai. Pilotka ma się mylić z czapką, ale jak do samolotu wchodzi pilot, to nikt nie myśli o włączaniu telewizora.
A kobieta kierowca to jak bedzie? - kierowcka, kierowczyni, a moze kierownica?
@@wiktoriaslominska8078 Z Twoich propozycji ujęło mnie "kierowcka" xD A idąc za końcówką -rka: lekarz - lekarka, kierowca - kierownirka? :D
W książkowej "Mechanicznej Pomarańczy", dostajemy ciekawą wizję języka przyszłości, myślę, że to pójdzie w tym kierunku.
Gdyby ktoś szukał, to istnieją dwie wersje tłumaczenia, angielsko-polska i rosyjsko-polska. Swoją drogą warto tę książkę przeczytać.
p.s. oko dziś ładnie zrobione :)
Klasycznie super odcinek ! Pozdrawiam
Ratuj nas proszę!! Uszy mi krwawią kiedy słyszę te wszystkie ludzią, politką. Że już nie wspomnę o dwutysięcznym dziewiętnastym. Albo to, albo to - półtorej roku czy półtorej tygodnia. Palce mnie bolą za karę, że spod nich wyszły takie słowa :(
Ależ ona piękna
Mi uszy puchną jak ktoś nadużywa angielskich słów mówiąc po polsku.. Nie mam nic przeciwko, żeby czasem coś wrzucić, ale znajmy granicę.. Uwielbiam podkasty MudaTalks, jednak prowadzące i ich goście właśnie bardzo często takich słów używają, co po prostu odrzuca od słuchania..
Londyńskie Porady Uff, mogę się tylko podpisać pod tymi słowami
"Ey guys jutro będzie grill or sth, bo moi parents się pytają" taki cytacik na poprawę humorku (tego naprawdę ktoś użył)
"Ey guys jutro będzie grill or sth, bo moi parents się pytają" taki cytacik na poprawę humorku ( tego naprawdę ktoś użył)
Dziękuję za wspaniałe materiały. Nie wiem,jak Was,ale mnie doprowadza do białej gorączki,gdy zewsząd słyszę dialogi oparte o przytaczanie cudzych wypowiedzi, na zasadzie "i on mówi...a ona mówi...no i ja mówię,że...." I tak w kółko. Czy mogłaby Pani nakręcić filmik z propozycją rozmów między ludźmi, bez używania nagminnie słowa "mówi"?:)
Ale Pani ślicznie w takich włosach 😍😍
Świetny odcinek. Suchary z moim imeniem poprawiły mi humor.🙂
8:00 beauty is in the eyes of the beholder
Estetyka w języku jest zupełnie arbitrarna, a jedynym powodem dezaprobaty jest skojarzenie z wieśniakami. No bo, to jest tylko jakąś cząstka/głoska, a to że jej nadaliśmy jakąś wartość negatywną nie wynika ze specyfiki tego, tylko z naszych skojarzeń właśnie.
Ludzie tak mówią że względu na zanikanie rozróżnienia denazalizowanych końcówek -om i -ą. I zależnie od rejonu czy środowiska, wybiorą pierwszą albo drugą tendencję.
Dzień dobry! Ostatnio mam rozkminę w stylu: przedszkole - przedszkolak, żłobek - żłoblak? xD Jak określić dziecko w żłobku jednym słowem? :P
Cudownie mądra i piękna z Ciebie kobieta
na kanale fiftynapol raz opowiadala jak sie zdziwila gdy sie dowiedziala w jakim kontekscie my Polacy uzywamy słowa "fart" :)
Paulina! Super odcinek :) Jedyne małe ale - słowo "stressing" istnieje :D
Miałam na myśli rzeczownik, nie formę czasu Present Continuous.
Takiego słowa nie kojarzę.
Swietnie wygladasz:) a film jak zawsze super;) pozdrawiam
Ależ cudnie wyglądasz w tych falach!
Ale masz śliczną fryzurę :o Rzadko piszę komentarze, ale Tobie musiałam to napisać :D
Co do odcinka - też mnie masakrycznie kłuje w uszy jak słyszę np. "dać ludzią". Ostatnio oglądałam film na YT, gdzie jeden youtuber w jednym zdaniu powiedział "przeciwko ludzią" i "ludzie som" :| ałć
Masakrycznie to też nie bardzo po polsku.
@@arye2457 Dlaczego nie? Myślałam, że w języku potocznym takie słowo funkcjonuje.
@@badluck2099
Być może w slangu wśród młodzieży. Słowniki tego słowa nie rozpoznają.
@@arye2457 pl.wiktionary.org/wiki/masakrycznie
sjp.pl/masakrycznie
To jak kto mówi i jakiego języka używa, w dużej mierze zależy od kultury wewnętrznej. A nie od tego co oglądamy
Ale to tylko moje głośne myślenie :)
Niestety, wpływ tego, co oglądamy i czego słuchamy ma ogromny wpływ na nasz język. Smutne , ale prawdziwe.
W przyszłości nastąpi cudowne ożywienie rzeczowników nieżywotnych. Wczoraj kupowało się telefon. Dzisiaj kupuje się smartfona. A jutro będzie się kupowało telefona.
A w jednej z reklam wpakowanych do tego filmiku było o jakiejś grze komputerowej. Okazuje się, że teraz gry mają "ficzery". To już nawet nie jest zabawne.
jestem ciekaw czy "dobrzeście przyszli" to kalka z niemieckiego "wilkommen" albo włoskiego "benvenuto" (lub z innych języków germańskich i romańskich), czy jednak zwrot rodzimej proweniencji (np Chorwaci też mówią "dobrodošli"
Piękne masz te włosy, nie mogę oderwać wzroku. Mam nadzieję, że zatrzymasz sobie tę fryzurę.
Czy zrobi Pani odcinek na temat poprawności używania gdzie zamiast dokąd ??
Mam przekonanie, że "tę" zostanie wyparte przez "tą". "Poznałem tą osobę", "Kopnąłem tą piłkę", ludzi którzy mówią w ten sposób spotykam coraz więcej i najgorsze jest to, że większość praktycznie tego błędu nie dostrzega a zapytani o to dlaczego "tą" a nie "tę" nie są w stanie wyjaśnić.
Niestety szkoła tego nie uczy, no bo po co!
Uszy mi krwawią, gdy słyszę "tą" zamiast "tę".
Czy możesz mi wytłumaczyć?
@@j.k.7067 Chodzi o to, że w Bierniku jest "tę"
Piję TĘ herbatĘ (nie: piję tą herbatę)
Jem TĘ szarlotkĘ (nie: jem tą szarlotkę)
ludzie mylą tu formę zaimka ta w Narzędniku z Biernikiem. Aby łatwo to zapamiętać, należy skojarzyć sobie końcówkę zaimka z końcówką rzeczownika, każdy żeński rzeczownik w Bierniku ma Ę.
Nie dostosowujmy się do wrzasku, proszę, mówmy ciszej i poprawnie, ale konsekwentnie ;) nie dajmy się. Pozdrawiam :)
Oto komentarz po obejrzeniu filmu.Dlaczego angielski? Wyjasnie to z historycznego punktu widzenia.Anglicy ,od prawie dwoch wiekow,uwazaja siebie,za wybrany narod,jako naturalni spadkobiercy kultury rzymskiej(wczesniej greckiej)W epoce wielkich odkryc geograficzntch,sami absolutnie niczego nie odkryli.Byli za to,specjalistami,od bezczelnego przywlaszczania ziem,odkrytych przez inne nacje.Glownie Holendrow,Francuzow iHiszpanow.Za jedynych,prawdziwych odkrywcow,uwaza sie tylko Portugalczykow.Drugi temat,nalecialosci angielskie w jezyku polskim.Wiekszosc ma korzenie w lacinie a reszta pochodzi w drodze bezposrednich kontaktow z wojskiem przybylym do Europy z Angli.Jest skutkiem,ich naturalnej zadzy,rzadzenia calym Swiatem,co w sumie w zupelnosci im sie udalo z pomoca swojego"bekarta" jakim sa Stany Zjednoczone .
Mądrze Pani mówi, Pani Paulino. To też ciekawe zjawisko, że Polacy, używając w znacznym stopniu języka angielskiego, czują, że przynależą nie tylko do Polski, ale też Europy i świata. Ale zdecydowanie lepiej, by języki łączyły ludzi, niż dzieliły!
Błagam miejcie litość! Błagam nie "dziecią, mężczyzną..". Moje oczy łzawią, uszy kłują, a serce krwawi 😂 .
Naprawdę chyba nigdy przenigdy nie przywyknę do takiej formy.
Liczba mnoga ogólnie jest "Om", już w podstawówce byliśmy tego uczeni
Tyle że część osób ma to w głębokim poważaniu.
Jeżeli chodzi o rozmowę, to zauważyłam u siebie problem ze zmianą języka, w którym mówię (z polskiego na angielski i odwrotnie) w trakcie jej trwania. Wynika to z tego, że wśród najbliższych znajomych rozmawiamy ze sobą w ten właśnie sposób: przeskakując z jednego języka na drugi w środku zdania, lub zastępując jakieś słówko, które nam "uciekło" jego angielskim odpowiednikiem. I dopóki nie jest to problem w momencie, gdy rozmawiam z ludźmi, którzy są w moim wieku, rozumieją angielski, to gdy rozmawiam z nowo poznanymi osobami (które albo nie znają angielskiego, albo jest im obcy ten sposób rozmowy), lub z dorosłymi to problem się pojawia. Bo zmieniam język nie myśląc o tym, i dopiero kiedy np.mama gromi mnie wzrokiem to uświadamiam sobie, że zaczęłam mówić po angielsku. 😂😂
Takie mówienie to niechlujstwo językowe i koszmarne lenistwo umyslowe
@@kko1806 Xdd
Cześć! Dziś dotarłam do Twojego ostatniego odcinka serii "Mówiąc Inaczej", ufff! Zajęło mi to 2 tygodnie xD Tak w ogóle to ten suchar o fajerwerkach był już w jakimś odcinku. Śmiałam się z niego nieźle, bo właśnie tak mam na imię i dlatego też go zapamiętałam. Czy formatkę ze wszystkimi sucharami zrobiłaś? Chyba kiedyś o tym wspominałaś hehe
O kurczę! Mam listę wszystkich sucharów i z niej wynika, że nie było tego o Weronice, ale może wkradł się błąd...
@@mowiacinaczej Ohh... Przepraszam!! Wydarzyło się coś niesamowitego! A mianowicie... Kiedy tak oglądałam Ciebie każdego dnia i słuchałam Twoich sucharów, pewnego dnia (w ostatnim tygodniu) moja koleżanka z pracy, która też Ciebie ogląda, opowiedziała mi kawał właśnie z tego odcinka! A ja, tak to zapamiętałam i się uśmiałam, i nie skojarzyłam, że tego nie usłyszałam od Ciebie (jeszcze), lecz od niej! Ohh... Dziś to do mnie dotarło. Jak mi przykro za to zamieszanie, które zrobiłam. Przepraszam! Tak w ogóle, to rewelacyjnie, że opowiadasz te suchary na kanale i chyba dla mnie wygrywa suchar o wężu hahahah prawie spadłam wczoraj z krzesła ze śmiechu!! Pozdrawiam Cię serdecznie i miłego dnia!
Ostatnio słuchałam TVN i w najnowszym wydaniu wiadomości usłyszałam:"ok boomer". Zamarłam, myślałam że się przesłyszałam, ale nie Strasznie mnie to rozsmieszyło, ale jednocześnie byłam dumna, że coraz częściej używamy nowoczesnych zwrotów. :)
czy możesz napisać w jakim programie i w jakim kontekście padł owy zwrot?
Nie pamiętam programu, ale była to jakieś "łącze" dziennikarza w studiu z innym dziennikarzem. Pan powiedział " No i powiedziałbym teraz tak jak współczesna młodzież takie "ok boomer" no bo tego już wystarczy" .
Edit: chyba to było TVN 24
"dziecią, ludzią, dziennikarzą, mężczyzną" są brzydkie i śmierdzą
Przecież "mężczyzną" nie musi być błędem:
- Jesteś mężczyzną; ale
- Powiedz coś tym mężczyznom...
Słucham Pani z zapartym tchem. Od 36 lat w Kanadzie, poznałem oba oficjale języki tego kraju, a polskiego (mam nadzieję) nie wykoślawiłem. Do rzeczy: do białej gorączki doprowadzają mnie ludzie nie używający na końcu wyrazu samogłosek nosowych: idoł, mówioł, jedzoł, itp. A może to są (soł) tylko odmiany regionalne języka polskiego. Następne pytanie: Czy istnieje jakaś ogólna zasada odmienienia nazw miast? Montreal - w Montrealu, ale Toronto - w Toronto (nie w Toroncie). Tutejszy Hamilton - niektórzy używają odmiany "w Hamiltonie" (boli!), Ottawa - w Ottawie. I wreszcie Burlingon - Polonia posługuje się pseudo "zangieszczoną" wymową Barlingon. Nie rozumiem dlaczego, bo z ang. "u" w tej nazwie jest niesłyszalne. A więc ja wymawiam to po polsku wśród Polaków tak jak się pisze. Zasada: jak się gado tak się pise: łowłoc. Zauważyłem też zmianę szyku zdania: Dawniej mówiono np. "bo to była ładna kobieta", a teraz "bo to ładna kobieta była", "to zły pomysł był", "pies do lasu pobiegł" (szyk nimieckii, czasownik na końcu zdania), itp. I na koniec: zmiękczanie pseudo - rosyjskie. Rdzennie polskie aktorki wymawiają miękko podobnie jak emigranci z Rosji lub Ukrainy. Czy to chwilowa moda, czy ewolucja języka polskiego? Mimo mojego technicznego wykształcenia fascynują mnie języki, a w szczególności jęz. polski. Czytuję pamiętniki polskie sięgające czasów J.CH. Paska, M. Jemiołowskiego (1648 79) także XVIII i XIX w.
Spolszczanie zagranicznych słów jak najbardziej tak. Tylko pytanie brzmi, po co w ogóle wprowadzać zagraniczne słowa, które są odpowiednikiem słów, które już mamy w języku polskim?
Co innego wprowadzenie i spolszczenie do języka polskiego słowa "computer" , w związku z pojawieniem się nowego urządzenia. A co innego zaczęcie mówić mejkap jak mamy już makijaż, to słowo też jest zapożyczone z francuskiego ale już jest i to od dawna po co zastępować go innym?
Zresztą co do tych nowych urządzeń to też jakoś potrafiliśmy nazwać "car" po nowemu i swojemu samochód a teraz na łatwiznę. To samo z wrotkami czy deskorolką jakoś można było. A teraz windsurfing, snowboard, tip., itd.
Pani jest taka piękna 😍
Coraz częściej słyszę takie słowa: proszełł, ksiełdz, piełłdziesiołłt piełłć, wyciąg zamiast wyciągnij, wyciągłem zamiast wyciągnąłem, włanczaj zamiast włącz. I cały czas: robi'liśmy, prosi'liście, chodzi'łyśmy itd.
Cześć Paulino, właśnie spieraliśmy się z żoną o wyrażenie: "za kołem podbiegunowym". Sądziłem, że jest ono mylące ponieważ stwierdzenie "za" sugeruje położenie (czegos) poza obszarem (płaszczyzną, powierzchnią) koła. Za okręgiem polarnym - no już lepiej, ale też jakoś dziko. Pomożesz?
Z góry bardzo dziękuję! Pozdrawiam
Marcin