Poród bez znieczulenia z oksytocyną | Alicja
Вставка
- Опубліковано 28 жов 2019
- W końcu! Nowy filmik!
Co mnie spotkało w szpitalu?
Jak przeżyłam bez znieczulenia?
Jak wygląda poród na sztucznej oksytocynie?
W jakiej pozycji wolno było mi rodzić?
Czy można jeść podczas porodu?
W tym filmiku odpowiem na te i inne pytania :)
Filmik o Izbie Przyjęć • Zanim się wszystko zac...
Filmik o Shuncie • Jak było w szpitalu or...
Osobiście polecam też obejrzeć filmiki na kanale mama lama o porodzie i też na blogu Hafija jest bardzo fajny wpis o tym co powinno Was spotkać w szpitalu www.hafija.pl/2016/07/co-powi...
Instagram: @raczkoalicja - Навчання та стиль
Jesteś bardzo dzielna. Mnie poród czeka w marcu i mam.nadzieję, ze uda mi się szybko urodzić mojego synka. Bardzo przydatny filmik. Dziękuję
Dziękuję ❤️ Dasz radę pyśka ☺️
Byłaś bardzo twarda i dzielna! Dużo zdrówka dla Was,trzymajcie się! 😊
Dziękuję ❤️
Gratuluję kochana :* zdrówka dla Was.
Dziękuję ❤️
Serdeczne gratulacje 😘😘😘
Dziękuję ❤️
Gratulacje.Duzo zdrowka.
Dziękuję ❤️
Popieram, że oksytocyna to straszna rzecz. Żadnej kobiecie bym jej nie pozwoliła brać. Sama dopóki nie dostałam oksytocyny miałam poród leciutki, wręcz idealny, ale na sam koniec dali mi oksytocynę i wtedy to się dopiero zaczęło! Ból taki, że myślałam, że mi brzuch rozerwie. Na szczęście to była już końcówka więc nie namęczyłam się wiele. Ale współczuję wszystkim kobietom, które dostały ten morderczy specyfik. Przy drugim dziecku już nie zgodziłam się na oksytocynę i poród miałam leciutenki i błyskawiczny.
Jak czytam komentarze, to kobiety mają różne doświadczenia z tą oksytocynę. Jednak moje najbliższe otoczenie kobiet bardzo źle znosiło tę "cudo"...
Bez przesady z tą oksytocyną. To jest indywidualna sprawa.
Moje gratulacje z okazji narodzin 😊
Dziękuję ❤️
Oczywiście najważniejsze, że urodziłaś zdrowego dzidziusia, i tego gratuluję ❤️
Ja też drugiego dzieciaczka rodziłam na oksytocynie, bez znieczulenia. Skurcze parte miałam, więc to nie ma reguły. Pozdrawiam serdecznie 😀
❤️
Wpiszę Cię do moich statystyk 😁
Wszystkiego dobrego dla Was:)
Dziękuję ❤️
Bardzo sie ciesze, ze trafilam na Twoj kanal :) nagrywaj filmy, przybeda obserwatorzy, zaslugujesz na ich :) i gratuluje! My kobiety mamy te moc!
Jesteś kochana ❤️
Wow. Szok wizyta kontrolna i rozwarcie juz jest 🙈 musialas miec mega zdziwienie 😀
Ja z kolei miałam baaaardzo silne parte na oksytocynie xD tylko mi z kolei kazali z nimi walczyć i nie przeć, co było strasznie trudne, momentami wręcz nie do wykonania. Pozdrowionka!
O! To mnie zaskoczyłaś!
W Gdańsku niestety nie ma opcji wykupienia położnej 😭
Gratulacje! 😊 A po co dali Ci aż narkozę? Do zszycia? Ja niestety finalnie nie mogłam rodzić naturalnie. Przyjechałam na izbę bo odchodziły mi wody, tak po trochu. Nie podawali mi oksytocyny, a i tak musiałam po kilku godzinach tylko leżeć😐 i non stop ktg...Nie musiałam nawet prosić o znieczulenie w kręgosłup bo po jakimś czasie wszyscy widzieli że zamiast oddychać zaczynam już tylko krzyczeć (teraz wiem że to przez moje stany zapalne w jelitach skurcze były za często jak na rozmiar rozwarcia) i po tych 8h w szpitalu miałam 8,5cm rozwarcia i zdecydowano o cc z kilku powodów. Dalej już nic nie czułam, w pewnym sensie odetchnełam😊i udało się wyjąć synka bezpiecznie😊
Narkoza była do skrobanki. Założyli mi szwy, bo przy zabiegu mnie skaleczyli 🙄
Przykro mi, że się tak na cierpiałaś. Najgorsze jest chyba właśnie te leżenie... Szczególnie takie bezpodstawne, wynikające z braku najnowszej wiedzy ze strony personelu medycznego. Mam nadzieję, że jednak leżałaś po coś, a nie po nic. I cieszę się, że dziecko się zdrowe urodziło ❤️
Miała łyżeczkowanie resztek tego się bez narkozy nie robi :)
Ja miałam poród też z oksytocyną, u mnie działo się w miarę szybko bo 5h od odejścia wód. Ale skurcze i rozwarcie miałam od wtorku a urodziłam w sobotę pod wieczór. Miałam wywoływany poród bo mimo skurczy to rozwarcie staneło na 4cm we wtorek o do piątku nic się nie ruszyło. U mnie oksytocyna zadziała szybko już po 10 min miałam skurcze dużo mocniejsze, po pół godziny odeszły mi wody i zadzwoniłam po męża. Ja miałam skurcze z pleców bo akurat te z brzucha pisały się na ktg ale wtedy mnie nie bolało aż tak jak nadchodził skurcze z pleców, po prostu myślałam że mi plecy złamie. Długo korzystałam z piłki, jak skończyła się oksytocyna to poszłam pod prysznic i potem znów mnie podłonczyli i po drugiej oksytocynie to już po 10min miałam parte, ale musiałam je powstrzymać trochę i potem jak pani doktor i położne sprawdziły to kolejny skurcz i główkę było widać (przy tym skurczu mnie położna rozcięła) i przy kolejnym już synek cały wyszedł, wytarły go leciutko i w czasie szycia i kolejną godzinę miałam synka przy sobie wraz z mężem 😊wiem że bolało strasznie bo mąż aż siniaki miał na rękach i nogach ale cały poród przez ten okropny ból pamiętam jak przez mgłę. Miałam cudowne położne, które bardzo mi pomagały i podpowiadały pozycje o przez praktycznie 5h były nom stop ze mną ☺️dzięki nim czułam się bezpiecznie bo wszystko mi mówiły, np przed że spróbujemy takich pozycji i pytały w której mniej boli itp. Dodam że nie miałam żadnego znieczulenia a synek ważył prawie 3500g ☺️i to mój pierwszy poród, myślę że drugi poród też będę rodzić w tym szpitalu i mam nadzieję że z tymi samymi położnymi bo były super pomocne 😊
To gratuluję! Jesteś bardzo dzielna ❤️❤️❤️ I bardzo się cieszę, że trafiły się fajne położne. Chyba to w porodzie jest najważniejsze, (oprócz urodzenia zdrowego dziecka). Bo możesz mieć lekki poród, ale jak ci się trafi nie miła położna czy lekarz, to też można mieć uraz... Jeszcze raz, gratuluję i bardzo się cieszę ❤️❤️❤️
@@AlicjaRaczko dokładnie tak najważniejsze trafić na super położne, wtedy co by się nie działo czujesz się bezpiecznie ☺️to była moja największa obawa że trafię na nie miłą panią co będzie krzyczeć na mnie ale na szczęście tak nie było ☺️
Mam bardzo podobne wspomnienia z mojego porodu, tylko na porodowce spedzilam okolo 1,5 godziny razem z szyciem a i tak ciagnelo sie to w nieskończoność. Jednak jak ktos mi mowi, ze po pewnym czasie sie zapomina jak bylo ciezko to sie dziwię, bo ja jakos doskonale wszystko pamietam😏 powodzenia w roli mamy Alicja😘
Dziękuję ❤️ Ja poród wspominam neutralnie, ale pobyt w szpitalu? Trauma totalna...
Hej też pierwsze dziecko rodziłam, oksytocyna jest to totalnie ból masakryczny😣bóle naturalne bez porównania pozdrawiam ☺️☺️
Czyli się zgadza to co mówiłam. Poród ze sztuczną oksytocyną, a naturalną to dwa totalnie inne porody...
@@AlicjaRaczko oczywiście że tak ☺️😉
Mam nadzieję, że kolejny będę miała naturalny. Źle nie było przy tym, ale jadnak chce bez chemii i bez takiego dziwnego bólu...
@@AlicjaRaczko myślę że tak, ja jestem po 3 porodach i przy kolejnych miałam już swoje bóle było lżej chociaż i tak cesarki miałam, ale to już z innych powodów. Gratuluję dzidzi ❤️😘
Również po oksytocynie miałam skurcze parte. Tak samo przy przebiciu wód płodowych nie było żadnej procedury, powiedziała ze to zrobi i kilka sekund i po sprawie 😊
No to widzę, że zdania się robią coraz bardziej podzielone, jeśli chodzi o oksytocynę ☺️
Może głupio spytam, ale czy to nie jest tak że organizm szykując sie do porodu powoduje biegunkę? Pani tak nie miała?
Nie ma głupich pytań :) Jest to częsty objaw. Można mieć biegunkę ORAZ/LUB wymioty, jednak nie występuje to u wszystkich.
Dopiero teraz obejrzałam Twój filmik z pierwszego porodu a tu nadchodZi już drugi😀 ciekawa jestem twojego podejścia tym razem. Nie bardzo się orientuje lecz czy w Polsce dozwolony jest poród domowy?
Tak, jak najbardziej ☺️ Tak jak edukacja domowa, o której również marzę 😁 Jak widać, nie lubię się rozstać z domem 😛
@@AlicjaRaczko a planujesz to tym razem? 😀 ja jeszcze w ciąży nie jestem drugi raz lecz tak właśnie się zastanawiam jak by to było…😀
Mam wstępnie umówioną położną na poród domowy, ale jeszcze nie jest nic na 100% przyklepane. Mam nadzieję, że się uda, ale biorę pod uwagę szpital.
@@AlicjaRaczko trzymam kciuki aby tym razem wszystko się ułożyło tak jak planujesz! Wiem jakie to ważne dla kobiety 😀
Rodzę w maju, zobaczymy jak to będzie 🤔 strach jest Ale trzeba dac radę. Gratuluję synka 🥰
Dasz radę ❤️ Zadbaj tylko o dobrą położną
Ja rodziłam pierwsze dziecko pod oksytocyna bolało strasznie a skurcze parte miałam tak silne od tej oksytocyny ze pękła mi szyjka macicy,. Także to nie prawda że pod oksy nie ma skorczy partych 😉👍
Czyli co kobieta, to inaczej reaguje na oksytocynę. Ja nic nie czułam. Jakbym ja sama nie parła, to by Leon został do dziś w brzuchu 😆
@@AlicjaRaczko powiem szczerze że nie wyobrażam sobie nie mieć partych. Musi być 1000razy ciężej niż normalnie kurcze. Pierwsze rodziłam pod oksy bo mnie w szpitalu małpy poganiały wariatki a drugie dziecko rodziłam w pełni naturalnie do ostatniej chwili byłam w domu do szpitala pojechałam tylko urodzić i też miałam piękne naturalne skurcze parte. 1 i 2 dziecko parlam nie całe 5 min.
Było mega ciężko, bo jedyne na co miała ochotę, to zwinąć się w kłębek i krzyczeć z bólu. Ewentualnie umrzeć 😆 Musiałam się naprawdę skupić, cała swoją silną wolę, by tego nie robić, tylko przeć. Mi zajęło wyparcie Leona 30min, a był malutki.
Podejrzewam, że u Ciebie było na odwrót. Musiałaś całą silną wolę skupić na tym, by nie przeć kiedy nie trzeba ☺️
@@AlicjaRaczko Przy pierwszym pod oksy tak było że miałam dopiero 8cm a już ciało samo parło a ja nie mogłam tego powstrzymać a przy drugim w pełni naturalnym porodzie parte przyszły idealnie w 10cm 😊 5 minutek parcia i już mój najwspanialszy synus był ze mną 😉 i jeszcze w tych ostatnich minutach porodu zachwycałam się śpiewem ptaków za oknem 😁 bo synus urodził się o 5.55 rano 😊Ohh fajnie było.
Ja mam nadzieję całym sercem na naturalny poród, bez oksytocyny przy drugim. Ten ooród nie był zły, ale bez tego świństwa byłby lepszy 😏
Szwy są rozpuszczalne, powinni ci to powiedzieć 😉
Mowili, ale czas mijał, a one dalej tam były. Dlatego zaczęłam się zastanawiać czy to całe ma się rozpuścić, czy tylko to co w środku, a to co widać, ma ktoś zdjąć czy to samo odpadnie, itd :)
W którym szpitalu rodziłaś? 🙂
Madalińskiego w Warszawie
@@AlicjaRaczko i nie dali tam znieczulenie?
@@szatanowska nie chciałam. Boję się igieł. Szczególnie takich, które mają się wbić się w mój kręgosłup, a ja nie mogę drgnąć, bo mogę zostać sparaliżowana.
Poza tym Twój poród był pod wpływem sztucznej oksytocyny. Więc też raczej nie należy porównywać czasu jego trwania z porodem w pełni fizjologicznym i czasu jego trwania.
A kto porównuję? Bo ja napewno nie porównuję z nikim mojego porodu ☺️
Poza tym, oksytocyną na każdego działa inaczej. Koją mama 2 razy miała i jeden poród zajął 24h, drugi 12h. Koleżanka miała i rodziła 18h. Bratowa miała i skoczyło się cesarką. Więc... Do czego mam porównywać? Chyba mogę tylko do kolejnego mojego porodu :)
Ala gratuluję leosia.😍👌dobra robota.
Dziękuję ❤️
Nie zgodzę sie z Tobą bo Ja rodziłam z pomocą oksytocyny i miałam skurcze parte
Jesteś drugą osobą, która to mówi ☺️ Jestem ciekawa od czego to zależy. Bo ja, mimo 10cm i bólu jakbym umierała, to gdyby położna mi nie kazała przeć, to by Leon został tam w środku 😆
@@AlicjaRaczko ja dostałam nagle skurczy partych mój mąż przerażony bo była zmiana położnych i my praktycznie sami zawołał jakąś położną a ta chyba ucząca sie i przerazona mowi Pani nie prze ja tu sama jestem. A ja że łatwo Pani sie mówić to samo idzie potem szybko zmienili mi to łóżko na ktorym leżałam w" łóżko do rodzenia " przyszła lekarka i synek był może pół godziny to trwało
@@jagodapob u mnie też z pół godziny i podziwiam. Ja przy 10 cm to w ogóle mówi nie mogłam. Ba! Ja nawet nie myślałam wtedy😆
Ja miałam OXY, jak dla mnie rewelacja. 4h całej akcji porodowej, skurcze parte także miałam, czułam. Każda kobieta inaczej, chyba miałam szczęście co do OXY :P
Zdecydowanie masz i dobrze ❤️ Gratuluję szybkiej akcji 😘
@@AlicjaRaczko dzięki, ale teraz przy drugim jest chyba odwrotnie. 30 tc, a dzieją się rzeczy nie z tej ziemi, strach!
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy ❤️ Dawaj znać, będę miała Ciebie w swoich modlitwach.
Ze swojej perspektywy napiszę tylko: brrr 😅 ale teraz to jest full service, w takich momentach zawsze myślę o kobietach, które rodziły np. 500 lat temu xd
Mnie to mało pociesza xD Bo tak czy siak, wolałabym w domu :P
@@AlicjaRaczko a co trzeba zrobić, żeby rodzić w domu? 🤔
@@bestja znaleźć sobie położną, która będzie chciała z tobą urodzić dom :)
@@AlicjaRaczko rozumiem, nie brzmi jakoś strasznie :D
Porodu nie liczy się od przybycia do szpitala, tylko od skurczy/rozwierania się szyjki.
Kiedy się zaczął w taki razie faktycznie poród, to ja nie wiem . 1cm rozwarcie to ja miałam chyba z 2 tygodnie, jak nie dłużej. Trafiłam na oddział z 4cm, a skurcze zaczęłam mieć dopiero po oksytocynie. Dlatego liczę czas od przybycia do szpitala.
Po urodzeniu dali Ci maskę i uspali, dlaczego?
Miałam łyżeczkowanie macicy. Nie oderwało się całe łożysko. Moja mamę, za czasów PRL lyzeczkowali na żywca. Teraz usypiają.
@@AlicjaRaczko Dziękuję za odpowiedź. Emocjonalny film i chyba nie wyłapałem tej informacji. Ciekawe dlaczego przy nacięciu krocza nie usypiaja tylko psiaka czyms. Trochę obejrzałam już takich relacji po porodzie i usypianie po nacięciu nie jest praktykowane.
Nacinaja krocze podczas skurczu. Więc wszystko cie tak boli, że nacięcia najczęściej nie czujesz. Mogą uśpić podczas zszywania, ale nie jestem pewna.
Ja rodzę za pare dni... :D chociaż już bardzo bym chciała aby poród się zaczął.. bo jest mi strasznie ciężko
Chodzić, chodzić dużo, chodzić. W szpitalu kazali po schodach latać, tym co czekały na wywołanie 😆
Alicja Raczko Chodzę, skacze na piłce i nic 😞😄
@@CENSYY został jeszcze seks 😛
Alicja Raczko Seks odpadał bo czop odszedł tydzień temu.. ale właśnie pisze z patologii ciążowej. Wody odeszły 32 godziny temu a skurczy brak :(
Nigdy nie komentuje ale przestrzegam wszystkich którzy maja zamiar to obejrzeć kobieto robisz potężna krzywdę tym kobieta które trafia na ten film i uwierzą w te głupoty każda która rodziła zrozumie
Każda kobieta, która rodzi ma swoje przeżycia i swoją historię. A ja jako wolna kobieta mam prawo się podzielić moją historią, bo to moja historia, moje przeżycia, a to jest moja przestrzeń do wyrażania swoich przeżyć. I każda kobieta ma prawo decydować sama za siebie co może oglądać oraz decydować co jest dla niej krzywdzące, a co nie. A Pani komentarz nie zawiera żadnej konstruktywnej krytyki, ani nic nie wnosi do mojego życia, ani przestrzeni publicznej, więc przykro mi że zmarniwała Pani czas. Chyba, że ma Pani tego czasu za dużo. Pozdrawiam i życzę miłego dnia ☺️
Lepiej cesarke
Każdy ma inne doświadczenia
szkoda że mąż i rodzina musi z tobą wytrzymuje ty własnego męża sie wstydzisz to długo z nim nie będziesz, ile ty masz lat !
A dziękuję. Mąż wytrzymał ze mną 9lat i nie ma zamiaru się ze mną rozwodzić. Mamy dwójkę pięknych dzieci i jesteśmy szczęśliwą rodziną. Musi się u Ciebie źle dziać, skoro masz potrzebę pisać tak przykre komentarze obcym ludziom. Polecam zgłosić się do terapeuty i przerobić swoje problemy. I jeszcze jeden taki komentarz z hejtem i będę musiała Panią zgłosić do YT, jako osobę która mnie nęka i obraża.
Ale z tym jedzeniem na porodowce to wtf? Bo chyba powiedzialas, ze dobrze, ze zjadlas pol kanapki bo mialas sile rodzic? Chyba nie sadzisz, ze ta kanapka zdazyla sie do tego stopnia strawic, ze dostarczyla ci skladnikow odzywczych i dala ci energię? Moim zdaniem to glupota bo organizm zamiast skupic sie na porodzie to jeszcze musial angazowac zoladek do trawienia. Co innego jak kobiety leżą kilkanascie/dziesiat godzin, to bez jedzenia by padly, choc sa przeciez kroplowki, no nie wiem..
Żołądek sobie poradzi, a rodząca potrzebuje energii!
Dobrze słyszałaś😁. I ba! O 5 i o 11 w tym szpitalu dają rodzacym katering! I pozwalają jeść czekotupki i batony proteinowe! Kobieta rodza spala dużo kalorii i potrzebuje energii, aby mieć siłę rodzić. A rodzic można 12h i dłużej. Polskie szpitale poooowoli, ale odchodzi od tego, że kobieta rodząca nie powinna nic jeść. A ja w sumie leżałam tam 7h, więc na spokojnie kanapka się stawiła, a ja nie miałam nieprzyjemnego uczucia głodu. Wystarczyło, że miałam skurcze macicy, nie musiałam mieć jeszcze skurczy żołądka :)
@@muchafcukrze Dokładnie! O 12 jadłam ostatni posiłek, a urodziłam o 20:45. Padłabym do tego czasu z głodu.
jak cię oglądam to myślę że jesteś chora schizofrenia
? ja parę filmów już twoich widziałam i to mnie przekonało że jest coś z tobą nie tak
A ja myślę, że masz za dużo wolnego czasu, aby rozkminiac tak czyjeś życie i jeszcze zostawiać komentarze, które nie wnoszą nic, tylko negatywną energię. Więc bardzo Ciebie proszę, abyś opuściła moja przestrzeń i więcej tutaj nie wracała ☺️
Teraz to już w ogóle jestem przerażona nadchodzącym porodem.
Da się przeżyć, jeśli ma się fajną położoną 😉
nie jesteś sama ;D
Uspokoj sie dziewczyno ! To naprawde nie jest takie straszne
.Czysta fizjologia .Troche boli ale to naprawde nic takiego .Uwierz .
@@jolantamalecka6183 wszystko co nowe jest w pewnym sensie straszne. Szczególnie jeśli mówią, że bardzo boli. Ale tak, da się przeżyć. W końcu do tego nasz organizm jest stworzony :)