Regulamin konkursu: 1. Zaobserwuj profil Papik Lures na Instagramie - link poniżej: instagram.com/papiklures/ 2. Zasubskrybuj kanał UA-cam Z Wędkarskiego Pudełka 3. Napisz pod tym filmem komentarz opisujący ciekawą, barwną, wędkarską historię z boleniem w tle 4. Spośród osób spełniających powyższe wymogi wybierzemy wraz z Pawłem jedną, której historia naszym zdaniem jest najciekawsza 5. Niespełnienie jakiegokolwiek z powyższych wymogów jest jednoznaczne z nieklasyfikowaniem w ramach konkursu 6. Ogłoszenie wyników nastąpi w kolejnym filmie opublikowanym na łamach Z Wędkarskiego Pudełka 7. Wygrany proszony jest o kontakt z profilem Z_Wędkarskiego_Pudełka za pośrednictwem platformy Instagram w terminie do 7 dni od ogłoszenia wyników - link do profilu poniżej: instagram.com/z_wedkarskiego_pudelka/ 8. Nagrodą w konkursie jest zestaw 4 woblerów marki Papik Lures 9. Komentarze można zamieszczać do czwartku 4 stycznia 2024 r., do godziny 12:00 10. Zamieszczone komentarze nie mogą być edytowane po ich publikacji Na skróty: 0:01 - wstęp 0:55 - zestawy Pawła: wędki, kołowrotki, linki, przypony 17:18 - taktyka: przemieszczanie się, czatowanie na moment aktywności 30:02 - konstrukcja przynęt: materiał, obciążenie, własnoręczne tworzenie woblerów na bolenie 44:10 - podsumowanie #spinning #boleń Asy Spinningu: Paweł Marut - Papik Lures i łowienie boleni w wodach stojących cz. I ua-cam.com/video/3zTt4oTc6Pw/v-deo.html cz.II ua-cam.com/video/2L-_U3X-wNs/v-deo.html Grzegorz Zaczkiewicz i łowienie kleni na przynęty gumowe w zimnych porach roku: - cz. I ua-cam.com/video/UTtfemb8vJ8/v-deo.html - cz. II ua-cam.com/video/PNlc-lGahd4/v-deo.html Paweł Nowak Fishchaser: - cz. I - alternatywne metody połowu okoni ua-cam.com/video/1A_GtxJcZ8E/v-deo.html - cz. II - przynęty na okonie w zimnych porach roku ua-cam.com/video/x_vynqkDsK0/v-deo.html - cz. III - fuzja spinningu i muchy ua-cam.com/video/62VHRUEfb8w/v-deo.html Wobler boleniowy Piotr Mołdocha z Pracowni Roztocze: ua-cam.com/video/KGZlQEGgMaw/v-deo.html
Myślę, że uda się zaprosić z czasem kolejne ciekawe postaci i będzie jeszcze wiele inspirujących rozmów. Serdeczne pozdrowienia i połamania kija w nowym roku! 🎣
Potężna dawka wiadomości na temat bolenia. Nie ukrywam każdy odcinek oglądałem z dwa trzy razy. Niestety moje wody nie obfitują w tą rybę i prawdę mówiąc tylko dwie sztuki udało mi się złapać i zapewne przez przypadek ( mam nadzieję że jeszcze pływają) . Serdecznie Was panowie pozdrawiam i przy okazji pięknych połowów w 2024 dla Was i wszystkich oglądających.
Witam Paweł mówi w filmie że jeśli boleń zaatakuje i wrzucimy przynętą centralnie w atak, to jest już za późno wielokrotnie bywa tak że jeśli ten boleń nie złapie swojej zdobyczy w postaci ukleji, to zdarza się tak ze boleń tam "chwilę" stoi i potrafi zgarnąć nasz wobler, miałem takie przypadki osobiście i nawet na tym zbiorniku na którym Paweł najwięcej łowi 😉(oczywiście to nie reguła ale się zdarza) co do odcinka super materiał! Pozdrawiam i życzę tego wymarzonego bolka z dziewiątką z przodu bo legendy głoszą że takie tam są 😉
Witam! Po pierwsze chciałbym pogratulować materiału, ponieważ przypadł mi bardzo do gustu pod względem tematyki i przekazanej treści. Po drugie z racji zorganizowanego konkursu chciałbym podzielić się moją historią, której doświadczyłem w tym sezonie. Przez długi okres czasu, temat związany z łowieniem boleni na przynęty powierzchniowe- bezsterowe nie mogłem określić jako skuteczny. Prym w moich pudełkach wiodły raczej sterowe konstrukcje, ew. cykady. W tym sezonie postanowiłem przyłożyć się do tej metody trochę bardziej. Motywatorem do zgłębienia wiedzy o łowieniu boleni na powierzchniowe woblery , zdecydowanie był internet oraz zdjęcia i relacje udostępniane na grupach na facebooku związanych z boleniami. Obserwowałem przynęty którymi łowią koledzy, jak i rozmiary i ilości ryb, które w ten sposób łowią (kilka, kilkanaście sztuk). Wędkarska zazdrość buzowała, a ja zastanawiałem się jak oni to robią…! Stwierdziłem, że musze zainwestować w przynęty rękodzielników, którzy mają rzesze fanów swoich przynęt i zweryfikować czy faktycznie to może być klucz do sukcesu. Szczerze średnio wierząc, że to coś zmieni. Z tego powodu przeglądałem różne grupy i portale aukcyjne, gdyż za cel wziąłem sobie pozyskanie woblerów, które nie są dostępne w ogólnej sprzedaży, choć by u samego twórcy, a na rynku wtórym schodzą jak świeże bułeczki. Mowa tu o woblech maf-lures, kolegi Michała. Po dłuższym okresie poszukiwań, udało mi się dorwać dwie sztuki (lekka i ciężka konstrukcja 8 cm). Szczególnie ta lekka 8-ka wzbudzała moją ciekawość. Pamiętam jak byłem niesamowicie podekscytowany, żeby sprawdzić je na placu boju. Po pierwszej wyprawie na okoliczną rzekę przekonałem się o jej skuteczności, pierwszy raz doświadczając tak widowiskowych brań z powierzchni, łowiąc w ten sposób dwa piękne bolenie. Wielce zadowolony z wyniku, uświadomiłem sobie, że posiadam przynętę o wielkiej mocy i potencjale, o który automatycznie chciałem przekonać się na kolejnej wyprawie. Minął tydzień, kiedy mogłem ponownie wrócić na miejsce, gdzie bezsterówka zebrała swoje pierwsze „żniwa”. Pobudka skoro świt i jazda na wyznaczone miejsce. Był to wrześniowy weekendowy dzień, około godz. 05:30 - 06:00. Idę na miejsce przez przybrzeżne chaszcze, rozglądam się i widzę brzeg pełen wędkarzy. Co 50 m od siebie. Naliczyłem z 9 osób, lecz ku mojemu zdziwieniu miejsce z mojej poprzedniej wyprawy było puste. Ustawiłem się na nim, już jako jeden z dziesięciu. Na pierwszy ogień założyłem swojego „nowego” killera (lekką 8-kę) i od pierwszego rzutu, wiedziałem, że reszta przynęt które ze sobą zabrałem nie będzie mi potrzebna. W pierwsze 1.5h złowiłem 8 sztuk boleni! Brań i wyjść do przynęty nie sposób było liczyć. Dla mnie, istne szaleństwo. Po pierwszych 4 boleniach, wędkarze ustawieni bliżej mnie zaczęli się sukcesywnie do mnie przybliżać. Żeby łowić, chociażby w okolicy gdzie ja. Po 5 rybie już musiałem uważać jak rzucać, dodatkowo zaczęli mnie zagadywać i pytać na co łowię. Po 8 rybie musiałem ustąpić chwilę z łowieniem, gdyż dwójka wędkarzy najbliżej mnie stojąca podeszła na wywiad, w celu zobaczenia czym łowię i jak to prowadzę. Ustawiając się już jako znajomi (bo przecież rozmawialiśmy) 10 m powyżej i poniżej mnie. Już mi to nie nawet przeszkadzało. Ryby może bardziej, gdyż szaleńczych ataków dobiegł kres. Lecz ja, byłem aż nadmiernie ustatysfakcjonowany. Cały czas byłem w szoku tego co przed chwilą miało miejsce. Po 2-óch kolejnych godzinach dołowiłem jeszcze jedną sztukę, również na tego samego woblerka. Po tej rybie zakończyłem łowienie, i pozostawiłem konkurujących kolegów z „lekkim” grymasem zazdrości. Ten wspominany przeze mnie dzień wprowadził trwałe ślady na moim wędkarskim doświadczeniu, jak i na wyposażeniu boleniowych pudełek. Wszystkie 9 boleni było wymiarowe, największy z nich poprawił mój rekord osobisty o 5 cm w gatunku tej ryby, ilościowo zaś rekord poprawiłem o 6 sztuk. Dalej przed oczami mam to, co się wtedy działo, choć były to chwile bardzo dynamiczne. Mam nadzieje, że jeszcze będę w stanie przebić ten dzień, a aktualny okres zimowy tylko porusza wyobrażenia o nadchodzącym sezonie. Tyle ode mnie :) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały ! :))
Dziękuję pięknie za dobre słowa oraz dziękuję za komentarz i ciekawą, pobudzającą wyobraźnię historię znad wody 😁 Oby takich przygód jak najwięcej w sezonie '24! 🎣
Witam panowie super odcinki Moje doswiadczenia z boleniami zaporowymi złowilem kilka i wszystkie na blachy wachadła typu alga i duży gnom 😅. Łowienie z brzegu sprawdzało sie podrzucanie przynety na upatrzonego w okolicy tzw " siania ukleją przez bolenia"😅 Parę obrotów kołowrotkiem i mocny strzał . Swietne warunki na bolenia to tracona woda i fala a najlepsza Pora to świt i godzinka po nim Oraz wszelkie gwałtowne zmiany w pogodzie Nie zapomne pierwszego dużego bolenia z zaporówki 80+ złowionego na gnoma 3 niesamowita walka i emocje!😊 Pozdrawiam i dziekuje za swietny materiał Ps. Blachy robią robote
Do łączenia plecionki z przyponem z FC polecam FG knot. Na początku może być trochę trudno go wiązać ale jak już się go opanuje to się nie myśli o innych i nawet w warunkach polowych nie ma problemu z jego wiązaniem. Najlepiej go wiązać na napiętej plecionce. Są filmy na yt.
Akurat ostatnio połamałem jakiegoś tam cormorana, ale nie jest źle bo i tak potrzebuję przelotek, bo mam muchówkę, z której mam zamiar zrobić spining. Po trochu jest to też Twojego filmu zasługa, jak opowiadałeś o gościu, który właśnie taką wędką elegancko holował klenie.
@@lukiluka8391 później okazało się - miałem okazję rozmawiać z tym wędkarzem nad wodą drugi raz - to ta wędka którą się posługuje jest montowana w sumie z 3 czy 4 kijków 😁 Jest tam dolny skład ze spinningu, górny z muchówki i jeszcze szczytówka będąca wklejką... A do tego mówił, że w razie potrzeby ma przedłużkę, której czasami używa 🎣 Kombinacja alpejska, ale w jego rękach działa jak należy, a o to przecież chodzi 🤔👌🐟🐟🐟
Ja ostatnio na muchę łowiłem 15 lat temu jeśli nie dawniej. Kijek leży, ostatnio nim pomachałem na sucho i bajka, ta finezja te ugięcie, zapomniałem jaki jest fajny. Pozdrawiam no i życzę wspaniałych wędkarskich przygód w nowym roku. Oczywiście nie zapomnij się z nami nimi podzielić.
To chyba pierwszy, tak szeroko ujęty na YT, temat łowienia boleni z wód stojących. Dziękuję autorowi, że udało mu się namówić do obszernej "spowiedzi" Łowcę tych ryb, Pana Pawła Maruta. Obejrzałem od deski do deski, ale trzeba będzie zrobić zimą jeszcze kilka powtórek... :) Co mogę napisać "o boleniu"? Mój kontakt z boleniami z wody stojącej (mieszkam nieopodal średniej wielkości zaporówki, ulokowanej na nizinach) miał miejsce w czerwcu tego roku. Wszystko było "pierwsze". Pierwsze łowienia z motorowego pontonu (do tej pory spinningowałem z brzegu, brodząc), pierwsze godziny nauki posługiwania się sonarem - pod kątem poszukiwań sandaczy i szczupaków. Wyniki zerowe, zbliża się zachód słońca i nagle coś się zaczyna dziać na powierzchni wody. Na różnych kierunkach i odległościach od łódki pojawiają się chlapnięcia-ataki pojedynczych ryb na (prawdopodobnie) drobnicę pływającą pod powierzchnią. Domyślam się gatunku ryby, próbuję nieudolnie przezbroić szczupakowy zestaw na "boleniowy". "Stalkę" zastępuję przyponem z Regeneratora, na agrafce ląduje jakiś nieduży, płytko schodzący wobler. Rzucam wabik i zwijam dość szybko. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Staram się dorzucać w pobliże, gdzie było chlapnięcie (czasem się udaje osiągnąć dystans, czasem ślad na wodzie, jest poza moim zasięgiem), ale zasadniczo, nie jestem w stanie nadążyć za boleniami, nie potrafię przewidzieć miejsca gdzie mogą się za moment pojawić. Ekstaza, przechodzi w zwątpienie. Gwoździem do trumny okazuje się atak bolenia tuż przy samym pontonie. Rejestruję błysk/cień ryby, która chlapie wodą dosłownie, na mnie. Była tuż, na wyciągniecie mojej ręki... Odpuszczam. Oglądam ten spektakl jeszcze trochę, potem wszystko powoli uspokaja się, cichnie. Na następnym łowieniu, pojawia się w moim wędkarskim pudełku, przegródka "na bolenia" - lądują tam, mniej lub bardziej przypadkowe "boleniowe" przynęty. Na kolejny wyjazd zabieram już trzeci kij - nieco dłuższy i uzbrojony "na gotowo", w plecionkę i dłuższy przypon z fluorocarbonu - tak, aby być szybko przygotowanym na "nagły zwrot akcji". Pływałem tak cały sezon, o świcie w południe i pod wieczór. Bywały dni bez ryby, bywało, że robiłem "życiówkę". Tyle, że były to "zębate", z rzadka "pasiaki". Taka akcja z boleniami już drugi raz się nie powtórzyła. Kilka razy trafiłem na żerowanie z powierzchni. Były to jednak "tylko" okonie. Mam nadzieję, że przyszły sezon przyniesie odmianę. Póki co, wertuję internet w poszukiwaniu wszelkich informacji, w tym rzadkich filmów, w których pojawia się temat boleni z wody stojącej. Dziękuję i pozdrawiam, Adrian
Dziękuję pięknie za komentarz i historię znad wody! Bolenie to ryby które każdego potrafią "zagiąć" i to jest chyba w nich najbardziej pociągające 😁 Pozdrowienia i połamania kija na taaakiej rapie! 🎣
Fantastyczna seria o rybie, której jakoś nigdy specjalnie nie próbowałem złowić. Natomiast do obserwacji - zwłaszcza nad zaporówką, z wysokiego brzegu - nie ma porównania do żadnego innego gatunku! Bardzo spodobał mi się fragment o woblerach, które nie są pomalowane, a i tak łowią. Niby mówi się, że faceci nie rozróżniają zbyt wielu kolorów, ale jak wędkarz zaczyna wybierać lakiery do pomalowania przynęt, to nawet w salonach kosmetycznych o takich nie słyszeli. A tu proszę! 💅 Ciekawi mnie natomiast, czy ktoś jeszcze łowi na ołowianki i czy te przynęty mogą okazać się skuteczne. Dawno temu przeczytałem o nich w którymś z wędkarskich magazynów. Była to opowieść o wędkarzu, który pojawił się nad rzeką, w której wszyscy bez skutku próbowali złowić bolenie woblerami. On natomiast swoimi ołowiankami powymiatał je wszystkie. Przynęta ta była opisana jako wręcz cudowna, choć na sąsiedniej stronie nie znajdowała się reklama producenta, który by ją oferował (byli czasy). Za każdym razem, kiedy widzę bolenia i nawet próbuję mu coś podrzucić (bez żadnej reakcji z jego strony, oczywiście), to przypominam sobie tę historię i zastanawiam się, czy tego typu przynętą coś bym zdziałał. Może w przyszłym roku! Wielkich boleni i nie tylko oraz oby plany na 2024 okazały się jeszcze lepszymi wspomnieniami! 🥳
Zaraz zapytamy Pawła co sądzi o ołowianej klasyce 😁 Pamiętam, że w pudełku mojego świętej pamięci kolegi takie ołowianki można było zobaczyć 🤔 Również wszystkiego najlepszego w nowym roku i połamania kija również na boleniach! 🎣💥
A co do kolorów przynęt to przyszło mi do głowy pudełko mojego kolegi, innego Pawła, który na pstrągi ma własnoręcznie malowane wahadłówki w najróżniejszych wzorach... Można dostać oczopląsu 😁 Ryby łowi aż miło! 🐟
Odpowiedź od Pawła: Ołowianka to niesłusznie zapomniana przynęta. Trzeba pamiętać, że bolenie bardzo szybko uczą się przynęt. Zwłaszcza w wodach przebiczowanych woblerami sterowymi i bezsterowymi, tudzież innymi przynętami będzie to całkiem inny ruch przynety i zupełnie coś innego dla ryby i jak najbardziej ta przynęta może być skuteczna. Warto też próbować innego typu przynęt metalowych, chociażby wyselekcjonować jakieś wabiki stosowane do połowu belon tudzież morskich troci. Ta przynęta będzie posiadać dobrą akcję i to niejednokrotnie może zrobić różnicę prowokując bolenia do brania.
Jakoś w okresie letnim wróciłem z pracy po nocnej zmianie . Rzuciłem plecak w kąt wziąłem wędkę i torbę z przynętami i poszedłem nad pobliską wodę. Postanowiłem zbadać miejski odcinek rzeki który omijałem przez dobre kilka lat. Pirewsze miejsce, rzut po skosie w górę rzeki na drugi brzeg 8cm WTD, zamykam kabłąk zwijam linkę i zaczyna sie animacja. Po 3-4 metrach wyjście dużej ryby, ale coś jej nie pasowało. Powtarzam rzut , zmieniam przynęty i nic. Szybko zmęczenie po nocnej zmianie daje o sobie znać, postanawiam wrócić do domu. Po drodze obmyślam plan(jako że sam staram się tez robić woblery) co mógłbym zrobić aby skusić tą rybę. Postanowiłem na szybko dołożyć troche ołowiu do WTD w taki sposób aby jgo praca była minimalnie pod samą powierzchnią wody. Po przeróbce woblera poszedłem się zdrzemnąć, 2 godziny później pojawiłem sie znów nad wodą z nową/stara przynętą. Spojrzenie na wodę, ułożenie w glowie planu jak poprowadzić wobka rzut , 4-5 obrotów korbką,przyneta pracuje tak jak sobie to wymyśliłem, i widzę jak z dna podnosi sie boleń pieknie i pewnie zbiera wobka. Ryba była jak n swoją miarę 76cm dobrze odrzywiona, obstawiam wagę o 3,5-4kg. Porażka jaką miałem wcześniej z tym woblerem po jego przeróbce została przebita w sukces. To była dla mnie przynęta roku i dała mi najwiecej ryb. Ps. Zaobserwowałem kanał na Instagramie tylko jak to sprawdzisz??? No i dzięki za świetne materiały 💪💪💪
Przyjemnie się ogląda. Dziękuję. Nasuwa mi się jedno pytanie. Do kiedy w sezonie szukasz boleni z powierzchni? Kierujesz się temp wody? Pogodą czy może brakiem wyników? Po czym stwierdzasz, że koniec łowienia w ten sposób.
Odpowiedź od Pawła: Oczywiście pogoda - czytaj temperatura powietrza i wody będzie miała duże znaczenie. Bardzo istotne jest też bywanie nad wodą i obserwacja czy ryby się pokazują. Istotne jest też to czy drobnica jest przy wierzchu. Jeżeli ją widać, to jest duże prawdopodobieństwo że brania boleni z powierzchni dalej będą mieć miejsce. Stwierdzenie do kiedy będzie to trwać jest kwestią bardzo względną. Na przykład ten rok pokazał, że na niektórych wodach ryby bardzo długo były aktywne przy powierzchni - nawet do początku listopada. Do kiedy łowić to będzie zależało od uwarunkowań typu temperatura powietrza, wody, zachowanie drobnicy i jej obecność przy powierzchni. Trzeba być nad wodą i obserwować co się dzieje. Nie można z góry założyć, że skoro przyszedł październik, to odkładamy kije na półkę, bo ryby już nie będą brały - potrafi to być zgubne. Tutaj nie ma co roku takich samych reguł. W ostatnich latach na rzekach i na wodach stojących wiosna przychodziła późno, tarło się opóźniało a razem z nim żerowanie. Z kolei ciepła jesień, październik, w tym roku listopad wydłużają aktywność. W momencie kiedy drobnica schodzi niżej wraz za nią podążają też bolenie.
Osobiście bolenie łowię kijem lureleader Doninate 2,18 7-18g akcja medium fast do tego podpięty kołowrotek Shimano Ultrgra 4000 bez fluo i wyniki są, lekko finezyjnie i jest git 💪 na stojącej i na rzece 😉
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA łowię wiblerami od Mirka Kielesia komando, snajper i kobra, w tym roku w lipcu byłem na Rożnowie i mimo dużej populacji bolenia nie było łatwo je przechytrzyć, tym bardziej, że łowiłem z brzegu. Czysta woda, mnóstwo uklei, ale kilka udało się skusić właśnie na kobrę 😉
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Swoją drogą wiblerami od Mirka łowiłem także szczupaki, sandacze, okonie i jazie , także polecam za pełną odpowiedzialnością na stojąca wodę, jak i rzekę ☝️ Komando zrobił mi życiówkę 79 cm z Odry w tym sezonie 😉
Piotrze mam prośbę, czy mógłbyś spytać Pawła jaki to jest konkretnie model tej żyłki, bo wiem że to Cralusso 0,25, ale ona ma kilka różnych wariantów i ciężko stwierdzić która to konkretnie.
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKASuper, to teraz trzeba zamówić, żeby na 1 maja była na bolenie. Wielki dzięki Piotrze, pozdrów Pawła i życzę Wam rekordowych okazów w sezonie szczupakowo-boleniowym.
Na jeziorach łowi się łatwiej niż szukanie miejscówki na brzegu rzeki czy samego zalsionego stawu, ale tu jest pytanie ☝ kołowrotek spining tradycyjne? Czy próbowałeś kiedyś bait-caster? Już mówię, na jeziorach z łódki czy z pontonu rzut bait caster daje lepszy dystans. Ale☝ kołowrotek bait caster nie jest taki popularny w Polsce, bo wymaga dużo nakładu pracy, treningu i wprawy, a sama regulacja bait caster to kolejna męki stacja 🙄 wiec z wędkarskiego doświadczenia trzeba trenować na łące, polu czy otwartym terenie ' celować na dany punkt na polu, zgrać hamulec z daną przynęta (inaczej masz zamote😒) To jest to kupa roboty, aby uniknąć na wodzie zamoty- no i dwa w bait caster nie ma możliwości zamiany korbki lewa - prawa, takie są w sprzedaży albo right or left handle, więc jeśli będziesz miał czas na omówienie tego tematu ( spinningowe kołowrotki versus bait caster )możesz właśnie to wyjaśnić- są plusy i minusy, na pewno nad morzem z brzegu bębnowe bait caster dają lepsze osiągi rzutu i na większą rybę? Ale jeśli na lokalne wyprawy- tak to lekki spining jest chyba najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem 🤔
Niestety nie mam konta na Instagramie.Ale powalczę ... A tym bardziej że mam parę wolnych przegródek w boleniowym pudełku. 6 .09.2020 Wisła m.Gorka. Otwarte zawody spinningowe mojego koła.Pogoda armagedon, Piotr zna te warunki bo bywa na naszych zawodach.Woda prawie kakao i poziom wysoki. Złowiłem 2 szt 65 i 62 cm i 1 klenia.Udalo się wygrać. Dzień wcześniej tym woblerom co dały mi ryby wymalowalem bezbarwnym lakierem z srebrnym brokatem boki.Dzien który zostanie w mojej pamięci... Wszystkiego najlepszego w 2024 roku.
Dziękuję za komentarz! Aż mi się Wisła przypomniała - w różnych warunkach łowiłem, ale żadna inna rzeka tak w kość nie daje 😁🤯 Pozdrowienia i połamania w 2024 roku! 🎣
Regulamin konkursu:
1. Zaobserwuj profil Papik Lures na Instagramie - link poniżej:
instagram.com/papiklures/
2. Zasubskrybuj kanał UA-cam Z Wędkarskiego Pudełka
3. Napisz pod tym filmem komentarz opisujący ciekawą, barwną, wędkarską historię z boleniem w tle
4. Spośród osób spełniających powyższe wymogi wybierzemy wraz z Pawłem jedną, której historia naszym zdaniem jest najciekawsza
5. Niespełnienie jakiegokolwiek z powyższych wymogów jest jednoznaczne z nieklasyfikowaniem w ramach konkursu
6. Ogłoszenie wyników nastąpi w kolejnym filmie opublikowanym na łamach Z Wędkarskiego Pudełka
7. Wygrany proszony jest o kontakt z profilem Z_Wędkarskiego_Pudełka za pośrednictwem platformy Instagram w terminie do 7 dni od ogłoszenia wyników - link do profilu poniżej:
instagram.com/z_wedkarskiego_pudelka/
8. Nagrodą w konkursie jest zestaw 4 woblerów marki Papik Lures
9. Komentarze można zamieszczać do czwartku 4 stycznia 2024 r., do godziny 12:00
10. Zamieszczone komentarze nie mogą być edytowane po ich publikacji
Na skróty:
0:01 - wstęp
0:55 - zestawy Pawła: wędki, kołowrotki, linki, przypony
17:18 - taktyka: przemieszczanie się, czatowanie na moment aktywności
30:02 - konstrukcja przynęt: materiał, obciążenie, własnoręczne tworzenie woblerów na bolenie
44:10 - podsumowanie
#spinning #boleń
Asy Spinningu:
Paweł Marut - Papik Lures i łowienie boleni w wodach stojących
cz. I
ua-cam.com/video/3zTt4oTc6Pw/v-deo.html
cz.II
ua-cam.com/video/2L-_U3X-wNs/v-deo.html
Grzegorz Zaczkiewicz i łowienie kleni na przynęty gumowe w zimnych porach roku:
- cz. I
ua-cam.com/video/UTtfemb8vJ8/v-deo.html
- cz. II
ua-cam.com/video/PNlc-lGahd4/v-deo.html
Paweł Nowak Fishchaser:
- cz. I - alternatywne metody połowu okoni
ua-cam.com/video/1A_GtxJcZ8E/v-deo.html
- cz. II - przynęty na okonie w zimnych porach roku
ua-cam.com/video/x_vynqkDsK0/v-deo.html
- cz. III - fuzja spinningu i muchy
ua-cam.com/video/62VHRUEfb8w/v-deo.html
Wobler boleniowy Piotr Mołdocha z Pracowni Roztocze:
ua-cam.com/video/KGZlQEGgMaw/v-deo.html
Jedna z najlepszych serii merytorycznej wiedzedzy w temacie Boleni !!! na UA-cam👌👍💣💥
Pięknie dziękuję i życzę połamania kija na taaakim boleniu w zbliżającym się sezonie! 🎣
Takich tresci potrzeba, no ale fascynatow, ktorzy chca pewne rzeczy powiedzieć jest niewielu. Chronią ryby i nie ma się co dziwić..
Myślę, że uda się zaprosić z czasem kolejne ciekawe postaci i będzie jeszcze wiele inspirujących rozmów. Serdeczne pozdrowienia i połamania kija w nowym roku! 🎣
Oby nie 😂
Osobiscie nie mam zadnej historii z boleniami nigdy nie zlowilem dopiero zaczynam swoja przygode z spinningiem
W takim razie warto zacząć, bo to niesamowite emocje 😁 Taaakiego bolenia w sezonie '24! 🎣
Potężna dawka wiadomości na temat bolenia. Nie ukrywam każdy odcinek oglądałem z dwa trzy razy. Niestety moje wody nie obfitują w tą rybę i prawdę mówiąc tylko dwie sztuki udało mi się złapać i zapewne przez przypadek ( mam nadzieję że jeszcze pływają) . Serdecznie Was panowie pozdrawiam i przy okazji pięknych połowów w 2024 dla Was i wszystkich oglądających.
Dziękuję pięknie za komentarz i również życzę wszystkiego dobrego oraz połamania kija na taaakiej rybie, kto wie, może właśnie boleniu 😁🎣
Witam
Paweł mówi w filmie że jeśli boleń zaatakuje i wrzucimy przynętą centralnie w atak, to jest już za późno wielokrotnie bywa tak że jeśli ten boleń nie złapie swojej zdobyczy w postaci ukleji, to zdarza się tak ze boleń tam "chwilę" stoi i potrafi zgarnąć nasz wobler, miałem takie przypadki osobiście i nawet na tym zbiorniku na którym Paweł najwięcej łowi 😉(oczywiście to nie reguła ale się zdarza) co do odcinka super materiał!
Pozdrawiam i życzę tego wymarzonego bolka z dziewiątką z przodu bo legendy głoszą że takie tam są 😉
Dziękuję pięknie w imieniu swoim i Pawła! Połamania kija w nowym roku i wszystkiego dobrego! 🎣
Świetny odcinek ! Zdecydowanie do nadrobienia część 1 i 2 z Pawłem Marutem.. ;) Pzdr. :)
Dzięki piękne! Pozdrowienia Tomku i do zobaczenia w nowym roku! 🎣
Witam!
Po pierwsze chciałbym pogratulować materiału, ponieważ przypadł mi bardzo do gustu pod względem tematyki i przekazanej treści. Po drugie z racji zorganizowanego konkursu chciałbym podzielić się moją historią, której doświadczyłem w tym sezonie.
Przez długi okres czasu, temat związany z łowieniem boleni na przynęty powierzchniowe- bezsterowe nie mogłem określić jako skuteczny. Prym w moich pudełkach wiodły raczej sterowe konstrukcje, ew. cykady. W tym sezonie postanowiłem przyłożyć się do tej metody trochę bardziej. Motywatorem do zgłębienia wiedzy o łowieniu boleni na powierzchniowe woblery , zdecydowanie był internet oraz zdjęcia i relacje udostępniane na grupach na facebooku związanych z boleniami. Obserwowałem przynęty którymi łowią koledzy, jak i rozmiary i ilości ryb, które w ten sposób łowią (kilka, kilkanaście sztuk). Wędkarska zazdrość buzowała, a ja zastanawiałem się jak oni to robią…!
Stwierdziłem, że musze zainwestować w przynęty rękodzielników, którzy mają rzesze fanów swoich przynęt i zweryfikować czy faktycznie to może być klucz do sukcesu. Szczerze średnio wierząc, że to coś zmieni. Z tego powodu przeglądałem różne grupy i portale aukcyjne, gdyż za cel wziąłem sobie pozyskanie woblerów, które nie są dostępne w ogólnej sprzedaży, choć by u samego twórcy, a na rynku wtórym schodzą jak świeże bułeczki. Mowa tu o woblech maf-lures, kolegi Michała.
Po dłuższym okresie poszukiwań, udało mi się dorwać dwie sztuki (lekka i ciężka konstrukcja 8 cm). Szczególnie ta lekka 8-ka wzbudzała moją ciekawość. Pamiętam jak byłem niesamowicie podekscytowany, żeby sprawdzić je na placu boju. Po pierwszej wyprawie na okoliczną rzekę przekonałem się o jej skuteczności, pierwszy raz doświadczając tak widowiskowych brań z powierzchni, łowiąc w ten sposób dwa piękne bolenie. Wielce zadowolony z wyniku, uświadomiłem sobie, że posiadam przynętę o wielkiej mocy i potencjale, o który automatycznie chciałem przekonać się na kolejnej wyprawie.
Minął tydzień, kiedy mogłem ponownie wrócić na miejsce, gdzie bezsterówka zebrała swoje pierwsze „żniwa”. Pobudka skoro świt i jazda na wyznaczone miejsce. Był to wrześniowy weekendowy dzień, około godz. 05:30 - 06:00. Idę na miejsce przez przybrzeżne chaszcze, rozglądam się i widzę brzeg pełen wędkarzy. Co 50 m od siebie. Naliczyłem z 9 osób, lecz ku mojemu zdziwieniu miejsce z mojej poprzedniej wyprawy było puste. Ustawiłem się na nim, już jako jeden z dziesięciu. Na pierwszy ogień założyłem swojego „nowego” killera (lekką 8-kę) i od pierwszego rzutu, wiedziałem, że reszta przynęt które ze sobą zabrałem nie będzie mi potrzebna. W pierwsze 1.5h złowiłem 8 sztuk boleni! Brań i wyjść do przynęty nie sposób było liczyć. Dla mnie, istne szaleństwo. Po pierwszych 4 boleniach, wędkarze ustawieni bliżej mnie zaczęli się sukcesywnie do mnie przybliżać. Żeby łowić, chociażby w okolicy gdzie ja. Po 5 rybie już musiałem uważać jak rzucać, dodatkowo zaczęli mnie zagadywać i pytać na co łowię. Po 8 rybie musiałem ustąpić chwilę z łowieniem, gdyż dwójka wędkarzy najbliżej mnie stojąca podeszła na wywiad, w celu zobaczenia czym łowię i jak to prowadzę. Ustawiając się już jako znajomi (bo przecież rozmawialiśmy) 10 m powyżej i poniżej mnie. Już mi to nie nawet przeszkadzało. Ryby może bardziej, gdyż szaleńczych ataków dobiegł kres. Lecz ja, byłem aż nadmiernie ustatysfakcjonowany. Cały czas byłem w szoku tego co przed chwilą miało miejsce. Po 2-óch kolejnych godzinach dołowiłem jeszcze jedną sztukę, również na tego samego woblerka. Po tej rybie zakończyłem łowienie, i pozostawiłem konkurujących kolegów z „lekkim” grymasem zazdrości.
Ten wspominany przeze mnie dzień wprowadził trwałe ślady na moim wędkarskim doświadczeniu, jak i na wyposażeniu boleniowych pudełek. Wszystkie 9 boleni było wymiarowe, największy z nich poprawił mój rekord osobisty o 5 cm w gatunku tej ryby, ilościowo zaś rekord poprawiłem o 6 sztuk. Dalej przed oczami mam to, co się wtedy działo, choć były to chwile bardzo dynamiczne. Mam nadzieje, że jeszcze będę w stanie przebić ten dzień, a aktualny okres zimowy tylko porusza wyobrażenia o nadchodzącym sezonie. Tyle ode mnie :) Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały ! :))
Dziękuję pięknie za dobre słowa oraz dziękuję za komentarz i ciekawą, pobudzającą wyobraźnię historię znad wody 😁 Oby takich przygód jak najwięcej w sezonie '24! 🎣
Witam panowie super odcinki
Moje doswiadczenia z boleniami zaporowymi złowilem kilka i wszystkie na blachy wachadła typu alga i duży gnom 😅.
Łowienie z brzegu sprawdzało sie podrzucanie przynety na upatrzonego w okolicy tzw " siania ukleją przez bolenia"😅
Parę obrotów kołowrotkiem i mocny strzał .
Swietne warunki na bolenia to tracona woda i fala a najlepsza
Pora to świt i godzinka po nim
Oraz wszelkie gwałtowne zmiany w pogodzie
Nie zapomne pierwszego dużego bolenia z zaporówki 80+ złowionego na gnoma 3 niesamowita walka i emocje!😊
Pozdrawiam i dziekuje za swietny materiał
Ps. Blachy robią robote
Dzięki piękne za komentarz - ciekawe obserwacje i doświadczenia 🐟 Serdeczne pozdrowienia i połamania kija w nowym roku! 🎣
Bardzo dziękuję za tego Asa.
Proszę uprzejmie i pozdrawiam życząc połamania kija w sezonie '24! 🎣
Do łączenia plecionki z przyponem z FC polecam FG knot. Na początku może być trochę trudno go wiązać ale jak już się go opanuje to się nie myśli o innych i nawet w warunkach polowych nie ma problemu z jego wiązaniem. Najlepiej go wiązać na napiętej plecionce. Są filmy na yt.
Dzięki za polecajkę, pozdrowienia! 🐟
No i pięknie, mamy kolejną część... gratuluję, bardzo udanej produkcji😊
Dziękuję i pozdrawiam po wędkarsku: połamania kija! 😁🎣
Akurat ostatnio połamałem jakiegoś tam cormorana, ale nie jest źle bo i tak potrzebuję przelotek, bo mam muchówkę, z której mam zamiar zrobić spining. Po trochu jest to też Twojego filmu zasługa, jak opowiadałeś o gościu, który właśnie taką wędką elegancko holował klenie.
@@lukiluka8391 później okazało się - miałem okazję rozmawiać z tym wędkarzem nad wodą drugi raz - to ta wędka którą się posługuje jest montowana w sumie z 3 czy 4 kijków 😁 Jest tam dolny skład ze spinningu, górny z muchówki i jeszcze szczytówka będąca wklejką... A do tego mówił, że w razie potrzeby ma przedłużkę, której czasami używa 🎣 Kombinacja alpejska, ale w jego rękach działa jak należy, a o to przecież chodzi 🤔👌🐟🐟🐟
Ja ostatnio na muchę łowiłem 15 lat temu jeśli nie dawniej. Kijek leży, ostatnio nim pomachałem na sucho i bajka, ta finezja te ugięcie, zapomniałem jaki jest fajny. Pozdrawiam no i życzę wspaniałych wędkarskich przygód w nowym roku. Oczywiście nie zapomnij się z nami nimi podzielić.
@@lukiluka8391 trzymam kciuki za przerobienie kijka w takim razie! Pozdrowienia i łam kija na wielkich rybach! 🐟
To chyba pierwszy, tak szeroko ujęty na YT, temat łowienia boleni z wód stojących. Dziękuję autorowi, że udało mu się namówić do obszernej "spowiedzi" Łowcę tych ryb, Pana Pawła Maruta. Obejrzałem od deski do deski, ale trzeba będzie zrobić zimą jeszcze kilka powtórek... :)
Co mogę napisać "o boleniu"?
Mój kontakt z boleniami z wody stojącej (mieszkam nieopodal średniej wielkości zaporówki, ulokowanej na nizinach) miał miejsce w czerwcu tego roku. Wszystko było "pierwsze". Pierwsze łowienia z motorowego pontonu (do tej pory spinningowałem z brzegu, brodząc), pierwsze godziny nauki posługiwania się sonarem - pod kątem poszukiwań sandaczy i szczupaków. Wyniki zerowe, zbliża się zachód słońca i nagle coś się zaczyna dziać na powierzchni wody. Na różnych kierunkach i odległościach od łódki pojawiają się chlapnięcia-ataki pojedynczych ryb na (prawdopodobnie) drobnicę pływającą pod powierzchnią. Domyślam się gatunku ryby, próbuję nieudolnie przezbroić szczupakowy zestaw na "boleniowy". "Stalkę" zastępuję przyponem z Regeneratora, na agrafce ląduje jakiś nieduży, płytko schodzący wobler. Rzucam wabik i zwijam dość szybko. Zaczyna się zabawa w kotka i myszkę. Staram się dorzucać w pobliże, gdzie było chlapnięcie (czasem się udaje osiągnąć dystans, czasem ślad na wodzie, jest poza moim zasięgiem), ale zasadniczo, nie jestem w stanie nadążyć za boleniami, nie potrafię przewidzieć miejsca gdzie mogą się za moment pojawić. Ekstaza, przechodzi w zwątpienie. Gwoździem do trumny okazuje się atak bolenia tuż przy samym pontonie. Rejestruję błysk/cień ryby, która chlapie wodą dosłownie, na mnie. Była tuż, na wyciągniecie mojej ręki... Odpuszczam. Oglądam ten spektakl jeszcze trochę, potem wszystko powoli uspokaja się, cichnie.
Na następnym łowieniu, pojawia się w moim wędkarskim pudełku, przegródka "na bolenia" - lądują tam, mniej lub bardziej przypadkowe "boleniowe" przynęty. Na kolejny wyjazd zabieram już trzeci kij - nieco dłuższy i uzbrojony "na gotowo", w plecionkę i dłuższy przypon z fluorocarbonu - tak, aby być szybko przygotowanym na "nagły zwrot akcji". Pływałem tak cały sezon, o świcie w południe i pod wieczór. Bywały dni bez ryby, bywało, że robiłem "życiówkę". Tyle, że były to "zębate", z rzadka "pasiaki". Taka akcja z boleniami już drugi raz się nie powtórzyła. Kilka razy trafiłem na żerowanie z powierzchni. Były to jednak "tylko" okonie. Mam nadzieję, że przyszły sezon przyniesie odmianę. Póki co, wertuję internet w poszukiwaniu wszelkich informacji, w tym rzadkich filmów, w których pojawia się temat boleni z wody stojącej.
Dziękuję i pozdrawiam, Adrian
Dziękuję pięknie za komentarz i historię znad wody! Bolenie to ryby które każdego potrafią "zagiąć" i to jest chyba w nich najbardziej pociągające 😁 Pozdrowienia i połamania kija na taaakiej rapie! 🎣
Fantastyczna seria o rybie, której jakoś nigdy specjalnie nie próbowałem złowić. Natomiast do obserwacji - zwłaszcza nad zaporówką, z wysokiego brzegu - nie ma porównania do żadnego innego gatunku!
Bardzo spodobał mi się fragment o woblerach, które nie są pomalowane, a i tak łowią. Niby mówi się, że faceci nie rozróżniają zbyt wielu kolorów, ale jak wędkarz zaczyna wybierać lakiery do pomalowania przynęt, to nawet w salonach kosmetycznych o takich nie słyszeli. A tu proszę! 💅
Ciekawi mnie natomiast, czy ktoś jeszcze łowi na ołowianki i czy te przynęty mogą okazać się skuteczne. Dawno temu przeczytałem o nich w którymś z wędkarskich magazynów. Była to opowieść o wędkarzu, który pojawił się nad rzeką, w której wszyscy bez skutku próbowali złowić bolenie woblerami. On natomiast swoimi ołowiankami powymiatał je wszystkie. Przynęta ta była opisana jako wręcz cudowna, choć na sąsiedniej stronie nie znajdowała się reklama producenta, który by ją oferował (byli czasy). Za każdym razem, kiedy widzę bolenia i nawet próbuję mu coś podrzucić (bez żadnej reakcji z jego strony, oczywiście), to przypominam sobie tę historię i zastanawiam się, czy tego typu przynętą coś bym zdziałał.
Może w przyszłym roku! Wielkich boleni i nie tylko oraz oby plany na 2024 okazały się jeszcze lepszymi wspomnieniami! 🥳
Zaraz zapytamy Pawła co sądzi o ołowianej klasyce 😁 Pamiętam, że w pudełku mojego świętej pamięci kolegi takie ołowianki można było zobaczyć 🤔 Również wszystkiego najlepszego w nowym roku i połamania kija również na boleniach! 🎣💥
A co do kolorów przynęt to przyszło mi do głowy pudełko mojego kolegi, innego Pawła, który na pstrągi ma własnoręcznie malowane wahadłówki w najróżniejszych wzorach... Można dostać oczopląsu 😁 Ryby łowi aż miło! 🐟
Odpowiedź od Pawła:
Ołowianka to niesłusznie zapomniana przynęta. Trzeba pamiętać, że bolenie bardzo szybko uczą się przynęt. Zwłaszcza w wodach przebiczowanych woblerami sterowymi i bezsterowymi, tudzież innymi przynętami będzie to całkiem inny ruch przynety i zupełnie coś innego dla ryby i jak najbardziej ta przynęta może być skuteczna. Warto też próbować innego typu przynęt metalowych, chociażby wyselekcjonować jakieś wabiki stosowane do połowu belon tudzież morskich troci. Ta przynęta będzie posiadać dobrą akcję i to niejednokrotnie może zrobić różnicę prowokując bolenia do brania.
Chcesz mnie weprzeć? Postaw mi kawę: buycoffee.to/zwedkarskiegopudelka 🎣☕
Poruszaliscie temat wplywu smuzenia linki (to, że lezy na powierzchni wody)na brania badz plochliwosc ryb,na wodzie stojącej?
Cześć! Nie kojarzę tego tematu 🤔 Podpytam Pawła o zdanie.
Super film, mialbym pytanie .Jakiej mocy ten brzegowy mhx? I co to za przyponówki?
Już piszę do Pawła i jak będę miał odpowiedzi dam znać ;-)
Blank to Mhx st1023 zaś żyłka to Clarusso Prestige. Pozdrowienia!
Żyłkę zamówię wiosną a kij może w przyszłości ,.Dużo merytoryki w tym filmie, ze świecą szukać na YT tak bogatego przekazu.
@@fredflinston1955 dzięki serdeczne za miłe słowa! 🐟
Jakoś w okresie letnim wróciłem z pracy po nocnej zmianie . Rzuciłem plecak w kąt wziąłem wędkę i torbę z przynętami i poszedłem nad pobliską wodę. Postanowiłem zbadać miejski odcinek rzeki który omijałem przez dobre kilka lat. Pirewsze miejsce, rzut po skosie w górę rzeki na drugi brzeg 8cm WTD, zamykam kabłąk zwijam linkę i zaczyna sie animacja. Po 3-4 metrach wyjście dużej ryby, ale coś jej nie pasowało.
Powtarzam rzut , zmieniam przynęty i nic. Szybko zmęczenie po nocnej zmianie daje o sobie znać, postanawiam wrócić do domu. Po drodze obmyślam plan(jako że sam staram się tez robić woblery) co mógłbym zrobić aby skusić tą rybę.
Postanowiłem na szybko dołożyć troche ołowiu do WTD w taki sposób aby jgo praca była minimalnie pod samą powierzchnią wody. Po przeróbce woblera poszedłem się zdrzemnąć, 2 godziny później pojawiłem sie znów nad wodą z nową/stara przynętą. Spojrzenie na wodę, ułożenie w glowie planu jak poprowadzić wobka rzut , 4-5 obrotów korbką,przyneta pracuje tak jak sobie to wymyśliłem, i widzę jak z dna podnosi sie boleń pieknie i pewnie zbiera wobka. Ryba była jak n swoją miarę 76cm dobrze odrzywiona, obstawiam wagę o 3,5-4kg. Porażka jaką miałem wcześniej z tym woblerem po jego przeróbce została przebita w sukces. To była dla mnie przynęta roku i dała mi najwiecej ryb.
Ps. Zaobserwowałem kanał na Instagramie tylko jak to sprawdzisz???
No i dzięki za świetne materiały 💪💪💪
Cześć! Bardzo ciekawa historia, miło się czytało 😁🎣 Sposób na weryfikację będzie bardzo prosty, także spokojnie ;-) Serdeczne pozdrowienia!
Przyjemnie się ogląda. Dziękuję. Nasuwa mi się jedno pytanie. Do kiedy w sezonie szukasz boleni z powierzchni? Kierujesz się temp wody? Pogodą czy może brakiem wyników? Po czym stwierdzasz, że koniec łowienia w ten sposób.
Dzięki piękne za komentarz, zawołam Pawła do tablicy ;-) Pozdrowienia i połamania kija w nowym sezonie!
Odpowiedź od Pawła:
Oczywiście pogoda - czytaj temperatura powietrza i wody będzie miała duże znaczenie. Bardzo istotne jest też bywanie nad wodą i obserwacja czy ryby się pokazują. Istotne jest też to czy drobnica jest przy wierzchu. Jeżeli ją widać, to jest duże prawdopodobieństwo że brania boleni z powierzchni dalej będą mieć miejsce. Stwierdzenie do kiedy będzie to trwać jest kwestią bardzo względną. Na przykład ten rok pokazał, że na niektórych wodach ryby bardzo długo były aktywne przy powierzchni - nawet do początku listopada. Do kiedy łowić to będzie zależało od uwarunkowań typu temperatura powietrza, wody, zachowanie drobnicy i jej obecność przy powierzchni. Trzeba być nad wodą i obserwować co się dzieje. Nie można z góry założyć, że skoro przyszedł październik, to odkładamy kije na półkę, bo ryby już nie będą brały - potrafi to być zgubne. Tutaj nie ma co roku takich samych reguł. W ostatnich latach na rzekach i na wodach stojących wiosna przychodziła późno, tarło się opóźniało a razem z nim żerowanie. Z kolei ciepła jesień, październik, w tym roku listopad wydłużają aktywność. W momencie kiedy drobnica schodzi niżej wraz za nią podążają też bolenie.
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKAja często miałem brania gdy boleni nie było widać wcale. Pełne zaskoczenie. Przy okazji szczęśliwego Nowego Roku
@@stanislawmallek2335 wszystkiego najlepszego i połamania na wielkiej rybie w nowym roku! 🎣
Jaki to model tego MHX a w dlugosci 260cm ?
Osobiście bolenie łowię kijem lureleader Doninate 2,18 7-18g akcja medium fast do tego podpięty kołowrotek Shimano Ultrgra 4000 bez fluo i wyniki są, lekko finezyjnie i jest git 💪 na stojącej i na rzece 😉
Dzięki piękne za komentarz! A z ulubionych przynęt co wymienisz w pierwszej kolejności?
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA łowię wiblerami od Mirka Kielesia komando, snajper i kobra, w tym roku w lipcu byłem na Rożnowie i mimo dużej populacji bolenia nie było łatwo je przechytrzyć, tym bardziej, że łowiłem z brzegu. Czysta woda, mnóstwo uklei, ale kilka udało się skusić właśnie na kobrę 😉
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Swoją drogą wiblerami od Mirka łowiłem także szczupaki, sandacze, okonie i jazie , także polecam za pełną odpowiedzialnością na stojąca wodę, jak i rzekę ☝️ Komando zrobił mi życiówkę 79 cm z Odry w tym sezonie 😉
@@adampisarski214 pięknie! Oby tak dalej 😁 Myślę, że wypróbuję w przyszłości 🤔 Pozdrowienia! 🎣
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA koniecznie☝️💪
Piotrze mam prośbę, czy mógłbyś spytać Pawła jaki to jest konkretnie model tej żyłki, bo wiem że to Cralusso 0,25, ale ona ma kilka różnych wariantów i ciężko stwierdzić która to konkretnie.
Zapytam i dam znać ;-)
"Brutal albo Prstige"
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKASuper, to teraz trzeba zamówić, żeby na 1 maja była na bolenie. Wielki dzięki Piotrze, pozdrów Pawła i życzę Wam rekordowych okazów w sezonie szczupakowo-boleniowym.
@@mtvmata dziękuję pięknie i pozdrawiam w imieniu swoim i Pawła! Połamania! 🎣
Na jeziorach łowi się łatwiej niż szukanie miejscówki na brzegu rzeki czy samego zalsionego stawu, ale tu jest pytanie ☝ kołowrotek spining tradycyjne? Czy próbowałeś kiedyś bait-caster? Już mówię, na jeziorach z łódki czy z pontonu rzut bait caster daje lepszy dystans. Ale☝ kołowrotek bait caster nie jest taki popularny w Polsce, bo wymaga dużo nakładu pracy, treningu i wprawy, a sama regulacja bait caster to kolejna męki stacja 🙄 wiec z wędkarskiego doświadczenia trzeba trenować na łące, polu czy otwartym terenie ' celować na dany punkt na polu, zgrać hamulec z daną przynęta (inaczej masz zamote😒) To jest to kupa roboty, aby uniknąć na wodzie zamoty- no i dwa w bait caster nie ma możliwości zamiany korbki lewa - prawa, takie są w sprzedaży albo right or left handle, więc jeśli będziesz miał czas na omówienie tego tematu ( spinningowe kołowrotki versus bait caster )możesz właśnie to wyjaśnić- są plusy i minusy, na pewno nad morzem z brzegu bębnowe bait caster dają lepsze osiągi rzutu i na większą rybę? Ale jeśli na lokalne wyprawy- tak to lekki spining jest chyba najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem 🤔
Niestety nie mam konta na Instagramie.Ale powalczę ...
A tym bardziej że mam parę wolnych przegródek w boleniowym pudełku.
6 .09.2020 Wisła m.Gorka.
Otwarte zawody spinningowe mojego koła.Pogoda armagedon, Piotr zna te warunki bo bywa na naszych zawodach.Woda prawie kakao i poziom wysoki.
Złowiłem 2 szt 65 i 62 cm i 1 klenia.Udalo się wygrać.
Dzień wcześniej tym woblerom co dały mi ryby wymalowalem bezbarwnym lakierem z srebrnym brokatem boki.Dzien który zostanie w mojej pamięci...
Wszystkiego najlepszego w 2024 roku.
Dziękuję za komentarz! Aż mi się Wisła przypomniała - w różnych warunkach łowiłem, ale żadna inna rzeka tak w kość nie daje 😁🤯 Pozdrowienia i połamania w 2024 roku! 🎣
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Do zobaczenia w przyszłym roku.
@@marzenaczochara1680 do zobaczenia mam nadzieję! 😁