Babsztyl - Góralska opowieść (czyli Kiedy góral umiera) - stara, oryginalna wersja!

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 21 гру 2024

КОМЕНТАРІ • 32

  • @arekduchnowski2141
    @arekduchnowski2141 26 днів тому

    Najlepsza wersja ,oryginał,korzenie piosenki,ta wersja zostanie ze mną na zawsze .Góry moje wierchy moje.....

  • @barbarawozna8852
    @barbarawozna8852 2 роки тому +6

    Pamięci wszystkim których już z nami nie ma.......Dla wszystkich którzy kochali góry

  • @zayazd
    @zayazd 5 років тому +36

    Tak, to jest wersja pierwsza, oryginalna, dokonana bodajże w Studenckiej Agencji Radiowej mieszczącej się w akademiku na Wyspiańskiego w Gdańsku-Wrzeszczu . I dziękuję za jej zamieszczenie (nie miałem pojęcia, że istnieje). Zaśpiewane są jak należy wszystkie cztery zwrotki (ostatnia była potem notorycznie pomijana, bo zdawało się nam, że utwór jest za długi), w składzie podstawowym: Lech Makowiecki - solo, chórki: Zbigniew Hofman (chóralny głos wyższy), Ryszard Wolbach (w dole). Na gitarach grali wtedy chyba wszyscy, ale wiodący instrument należał do muzyka Ryśka Czerwińskiego, zwanego przez nas "Cześkiem", a grającego z "Babsztylem" dość krótko... Autorem słów i muzyki jest Paweł Kasperczyk. Boże, to już równe 40 lat temu!

    • @romans5343
      @romans5343 5 років тому +4

      Pamiętam: klub studemcki "Mechanik" Politechnika Gdańska" lata 70' . Piwo + muza

    • @zbigniewdrewniak6493
      @zbigniewdrewniak6493 4 роки тому

      Pozdrowionka

    • @jancwanek9474
      @jancwanek9474 2 роки тому

      Przepięknie...wszystko!

    • @xxxShinee
      @xxxShinee Рік тому

      Najpiękniejsza piosenka. Nieważne gdzie jesteś i tak Cie wzruszy i przypomni o górach...

    • @bravothedog
      @bravothedog 7 місяців тому

      Zaglądasz jeszcze? Mam pytanie o ten numer.
      Coś mi tu nie pasuje...

  • @DankaLech
    @DankaLech 3 роки тому +4

    W tej wersji słyszałam to pierwszy i ostatni (do dziś) raz na FAKCIE w Bolesławcu bodaj w 78 roku. Babsztyl śpiewał na koncercie finałowym Warsztatu Piosenkarskiego prowadzonego bodaj przez Poprawę i Sobczuka (?). Koncert finałowy reżyserował Boguś Sobczuk i pamiętam, że ustawił chłopaków w taki liryczny obrazek, dwaj z nich siedzieli tak jak aniołki z głowami ku sobie. Muszę powiedzieć, że ta fraza "niech na miękkim mchu posłaniu" wbiła mi się w mózg, i do dziś tam siedziała razem z tym widokiem dwóch młodzieńców blond (?) głowami ku sobie skierowanymi. Dopiero dziś znalazłam dla niej otoczenie.
    Dziękuję, dziękuję!!!
    PS dla młodzieży: FAKT to Festiwal Akademicki - Konfrontacje Twórcze, który w latach 78-80 odbywał się (niejako w zastępstwie odwołanej przez władzę FAMY) w Bolesławcu.

  • @bravothedog
    @bravothedog 3 роки тому +3

    Dzięki za wrzutkę. Ostanio trafiłem na wersję pana Hofmana z ekipą. I nie dziwię się, żę komentarze pod numerem są wyłączone.

  • @andrzejg3390
    @andrzejg3390 6 років тому +13

    Czasy bieszczadzkich wypraw, łezka w oku sie zakręciła.

  • @magorzatachorobik969
    @magorzatachorobik969 3 роки тому +3

    Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine
    Pochylają nad nim głowy, jak nad swoim synem
    Las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową
    A on długo sposobi się przed najdalszą drogą
    Kiedy góral umiera, to nikt nad nim nie płacze
    Siedzi, czeka aż kostucha w okno zakołacze
    Oczy jeszcze raz podniesie wysoko do nieba
    By pożegnać góry swoje, by im coś zaśpiewać
    Góry moje, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona
    Niech na miękkim z mchu posłaniu
    Cichuteńko skonam
    Ojcze mój, halny wietrze, powiej ku północy
    Ciepłą, drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy
    Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem
    Do słońca smreczyną
    I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną
    Kiedy góral umiera to dzwony mu nie grają,
    Cicho wspina się pod bramy góralskiego raju,
    Tylko strumień na kamieniach żałobną nutę składa,
    Tylko nocka chmurnooka górom opowiada.
    Góry moje, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona
    Niech na miękkim z mchu posłaniu
    Cichuteńko skonam
    Ojcze mój, halny wietrze, powiej ku północy
    Ciepłą, drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy
    Bym mógł w ziemię wrosnąć, strzelić potem
    Do słońca smreczyną
    I na zawsze szumieć już nad swoją dziedziną
    A gdy góral już umrze, to nikt nie układa baśni,
    Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka zgaśnie.
    Ziemia twardą, szorstką ręką tuli go do siebie,
    By na zawsze mógł już zostać pod góralskim niebem.

  • @aga_jeszcze_zywa515
    @aga_jeszcze_zywa515 4 роки тому +5

    Przy ognisku po północy w górach to jest dopiero coś

  • @Jolanta-z9n
    @Jolanta-z9n 7 місяців тому

    Piekna ballada

  • @BogusławaSzlauer
    @BogusławaSzlauer Рік тому +2

    Umieram

  • @magorzatajaniszewska3788
    @magorzatajaniszewska3788 Рік тому +2

  • @jurgo11
    @jurgo11 7 років тому +2

    Super .pozdrawiam...

    • @platwi
      @platwi 6 років тому +3

      Właśnie za tej wersji ,najlepszej ,szukałam . Pozdrawiam autora tekstu i muzyki

  • @krzysztofjaworski3063
    @krzysztofjaworski3063 Рік тому +3

    Na początku lat 80. we wrocławskim akademiku tamtejszego Uniwersytetu "Szklany Dom", na zebraniach UKT (Uniwersyteckiego Klubu Turystycznego) "Seta" (zebrania wypełnione były muzyką, bo wiadomo - SETA) śpiewano "nieoficjalne" dodatkowe końcowe zwrotki. Brzmiały tak:
    "A gdy góral już umrze, to ludzie całą zgrają,
    Pochylają się nad trupem, pierdoły śpiewają,
    Jedna szlocha ponad drugą panienka wzruszona,
    Kiedy góral tysiąc setny cichuteńko kona...
    Ludzie moi, ludzie mili dajcie wreszcie spokój,
    Bo się chłop przewraca w grobie i leży na boku,
    Póki swój góralski ciężki, podły los przeklina,
    Podniecać się nie należy, toż to nekrofilia
    I dlatego moi mili, aby żal osłodzić,
    Zaśpiewajmy razem piosnkę, jak się Kaszub rodzi
    Kiedy Kaszub się rodzi, to morze srebrnołuskie
    Ciepłą, drżącą swoją falą głaszcze jego główkę...
    [i tu padała propozycja ułożenia kilkunastu dalszych zwrotek piosenki, ale już o Kaszubie]"
    Nigdy nie zapytałem podczas tych zebrań, kto ułożył te słowa. Czy to oryginalny tekst Babsztyla, swoisty kaprys autorów, czy kogoś z jakiegoś innego zespołu (SETY?). Nigdy poza Wrocławiem tej wersji (ani na rozmaitych festiwalach piosenki turystycznej, ani podczas rajdów, na biwakach czy w schroniskach) tej wersji nie słyszałem. Chyba że sam ją śpiewałem i grałem :)

    • @zayazd
      @zayazd Рік тому +1

      Ten prześmiewczy tekst ułożył sam autor, Paweł Kasperczyk, który był jednocześnie konferansjerem Babsztyla. Miał dość ciągłego bisowania utworu. Warto pamiętać, że to był również satyryk... :) PS Ale tekst Kaspra był (poetycko) ładniejszy...

    • @JanDudziak
      @JanDudziak Рік тому +2

      Mam oryginalne nagranie z koncertu, na którym Babsztyl śpiewa tę wersję, a brzmi ona tak:
      A gdy góral już umrze, to spokoju mu nie dają
      Tylko przecząc własnym słowom pierdoły śpiewają
      Jedna z drugą łzę ociera panienka wzruszona
      Kiedy po raz tysiąc setny biedny góral kona

      Ludzie moi, ludzie moi dajmy wreszcie spokój
      Bo się chłop przewrócił w grobie i leży na boku
      Póki smreki swój góralski podły los przegina
      Podniecać się nieboszczykiem, toż to nekrofilia
      ... żeby żal osłodzić
      Chodźcie razem zaśpiewamy jak się Kaszub rodzi

      Kiedy Kaszub się rodzi to morze srebrnołuskie
      Ciepłą, drżącą swoją falą gładzi jego główkę...

    • @zayazd
      @zayazd Рік тому

      @@JanDudziak Dziękuję, nikt z nas wtedy tego nie notował, ani nie zapamiętał... Na szczęście! :) To był jednorazowy "wybryk" estradowy Kaspra...

    • @krzysztofjaworski3063
      @krzysztofjaworski3063 Рік тому

      Bardzo dziękuję za odpowiedź na moje pytanie. A z którego roku jest to nagranie? Ja usłyszałem to po raz pierwszy 7 listopada 1980 r. (datę pamiętam, bo był to pierwszy dzień wrocławskiego rajdu studenckiego UNIWER-POL w Karkonosze, z noclegiem w schronisku "Pod Łabskim Szczytem").

    • @JanDudziak
      @JanDudziak Рік тому

      @@krzysztofjaworski3063 Mam tylko MP3, nie wiem, z którego roku jest to nagranie.

  • @juliaroberts5970
    @juliaroberts5970 4 місяці тому

    Kiedy Góral umiera, jak to prawdziwe. Zaraz na drugi dzień pojawiają się tzw. młode wilki, każdy szarpie w swoją stronę, żeby wyrwać ostatni jak im się zdaje kawał mięsa... Ja pamiętam czasy różnych przyśpiewek studenckich. Jedni mają więcej, drudzy mniej. I zawsze jest tak samo kiedy człowiek jak i liść opada z drzewa...

  • @gbb899
    @gbb899 Рік тому +7

    Dzisiaj mamy Ralfa,Szpaka itp. Zobaczcie jakie horyzonty myslowe dzielą te spolecznosci a byl to czas komuny, ludzie ogarnijcie się

  • @krzysztofkurowski8827
    @krzysztofkurowski8827 4 роки тому +2

    Śďm śďm u studni