Hej, witajcie Widzowie. Jedziemy z kolejnym tematem. Dziś historia nieco zapomnianego okrętu podwodnego ORP Jastrząb. Okręt ten z polską załogą na pokładzie wypłynął tylko w jeden rejs bojowy, a okoliczności jego utraty były wyjątkowo tragiczne. Życzę Wam przyjemnego oglądania materiału, zachęcam do drobnego wsparcia kanału, co z pewnością przyczyni się do tworzenia jeszcze lepszych materiałów. Z góry dziękuję za takie wsparcie, a także komentarze i lajki oraz pozdrawiam Was serdecznie. Łukasz.
@@tulinekmagicworld4127 Ślicznie dziękuję za docenienie mojej pracy. To dla mnie też zobowiązanie by tworzyć jeszcze lepsze filmy. Oczywiście rozważam również włączenie wsparcia kanału na YT. Pewnie niedługo taka forma będzie dostępna. Super. Pozdrawiam serdecznie. ;-)
To był nasz pierwszy okręt pomostowy. Stary, miał posłużyć tyle ile się da i załoga przejdzie na coś lepszego. Życie napisało tragiczny scenariusz tego wydarzenia. Okręty podwodne pomostowe wróciły, najpierw były dwa Foxtroty, potem Kobbeny, tylko że w odróżnieniu od ORP Jastrząb te późniejsze pomosty do żadnego nowego okrętu nie doprowadziły.
Hej. Ustawa była nie 'Lind', tylko 'LEND-LIS'. ORP 'Jastrząb' jest (chyba) pierwszym okrętem amerykańskiej budowy, jaki trafił do służby pod banderą MWRP (PMW). Jest także wciąż jedynym okrętem podwodnym, jaki pokonał Atlantyk z zachodu na wschód pod polską banderą wojenną. Rejs odbył się na powierzchni i etapami. Nazwę i tradycję 'amerykanina' przejął w naszej MW jeden z pięciu 'norwegów' typu 'Kobben' budowy niemieckiej. Tak oto nasi chłopcy, swego czasu zwalczający U-Booty gdzie, jak i czym popadło - zaczęli na U-Bootach SŁUŻYĆ. Jeden z owych 'Kobbenów' przyjęto do naszej MW jako rezerwuar części zamiennych dla czterech pozostałych. Inny odbył swoistą podróż lądem do nowego miejsca służby, tym razem historycznej. Jastrząb (Jastrieb, Hawk, Habicht) to ptak drapieżny, więc tę historyczną nazwę MÓGŁ nosić któryś z naszych powojennych trałowców bazowych projektu 206. Jako facet starszej już daty pamiętam moje łowy z lornetką na okręty MW PRL; obiektami ich były najczęściej właśnie bazowe trałowce i licznie wtedy służące we flocie okręty desantowe. Pamiętam, że trałowców dwóch typów było w starej Marynarce dwa tuziny, w tym jeden to były licencyjne okręty sowieckiego typu T-43, którego jeden egzemplarz znalazłem w książce p. Andrzeja Brauna o dotknięciu Wschodu śladami Conrada. Okręt pod indonezyjską banderą stoi sobie na zdjęciu przy jakimś nabrzeżu czy pirsie, a indonezyjska bandera jest ODWROTNA do naszej, tj. czerwono-biała. Nazwa JASTRZĄB nie zniknęła z naszego horyzontu; noszą ją teraz polskie F-16. ♍👍
Może to nie 2 WŚ, ale co powiesz na odcinek ORP Błyskawicy uwzględniając jego tragiczny w skutkach wypadek w okresie powojennym gdzie zginęło kilku marynarzy w skutek poparzenia oraz ostatnią bojową misję gdzie miał (zatopić /przejąć) ORP Żuraw wraz z resztą załogi która po ucieczce do Szwecji w większości postanowiła tam pozostać i prosić o Azyl Polityczny? Z chęcią bym obejrzał taki odcinek tym bardziej że Historia ta jest tak zamazana że naprawde większość osób fowiaduje sie o tym zupelnie z przypadku w większości. Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :)
Materiał owszem super ale historia taka przykra... nie dość że alianci zrobili im delikatne "friendly fire" to jedynie dzięki Bogu cały okręt nie poszedł w piekielnie głębie północnych wód Atlantyku...😮(*)
Przypominam, że PMW nie utraciła w akcji podczas II wojny... ANI JEDNEGO okrętu podwodnego wskutek działań nieprzyjaciela. 'Orzeł' zaginął prawdopodobnie z przyczyny niebojowej, a 'Jastrząb' padł ofiarą przyjaznego (!!) ognia. ♍👍
Racja, ale taka jest wojna na takiej samej zasadzie dziś Ukraińcy używają transporterów M113, czołgów Leopard 1 i wielu innych typów broni które powinny raczej być w muzeum. Trochę młodszy od naszego ORP Jastrząb, amerykański okręt podwodny S-44 zatopił japoński ciężki krążownik Kako.
Sądziłem, że atak uznano za nieusprawiedliwiony a kapitana jednego z atakujących za winnego całej sytuacji, gdyż nie znał w ogóle znaków rozpoznawczych, podobnie jak jego załoga. Do wyszkolenia załogi także były duże pretensje złamano wiele procedur i były nawet jakieś nagany.
Bo to i prawda i nie do końca prawda. Komisja Admiralicji stwierdziła, że winy nie ponosi nikt ze względu na warunki, ale jednocześnie dowódcę niszczyciela St. Albans obwinił za nieznajomość przepisów i sygnałów niszczyciela i angielskiego trałowca. Po pierwsze nie miały prawa atakować okrętu podwodnego w tym rejonie, po drugie obaj nie znali sygnałów dymnych (żółty dym) wystrzelonych przez załogę ORP Jastrzębia. Dopiero wstrzymali ogień, gdy zobaczyli polską banderę trzymaną osobiście przez kpt Romanowskiego . Niestety zginęło 2 brytyjskich załogantów grupy łącznikowej na Jastrzębiu, oraz 3 Polaków, a rannych było aż 16 w tym dowódca Jastrzębia kpt Romanowski i porucznik Hanbury Maurice z grupy brytyjskiej. Okręt był w opłakanym stanie. Jak to u Anglików. Przepisów i sygnałów rozpoznawczych nie znali, ale to nie ich wina. Kompletna bzdura. I tak dobrze, że nie oskarżyli kpt Romanowskiego. Taki to aliant z Anglii.
Dla mnie nie jest normalne ani logiczne wysyłać do ochrony konwoju podczas II woj.św. okrętów podwodnych na które poluje ochrona całego konwoju! Pokażcie mi historię angielskiego okrętu podwodne "omyłkowo" i zaatakowanego przez alianckie siły". Kto normalny robi takie akcje? ORP. "Orzeł" to następna niewyjaśniona do dzisiaj historia Polskiego okrętu.
Mnie się wydaje że zamiast trzymać okręt podwodny równolegle do konwoju chyba lepiej było wysłać własne okręty podwodne pod bazy U-Bootów i jednostek nawodnych, przecież ich lokalizacje były dobrze znane.
Moj komentarz kieruję do ludzi którzy obiektywnie ocenią Klęskę Wrześniową w Marynarce Wojennej II RP . Żaden cel założony przez Urunga no może poza operacją ,,Pekin ,, nie został zrealizowany ! Te gigantyczne pieniądze mogły skutecznie odmienić losy klęski wrześniowej przeznaczając na TKS 3 20 mm gdzie czyniły istny pogrom broni pancernej niemieckiej ,,ale 24 szt nie było w stanie odmienić losów wojny gdzie miliony zainwestowane było internowane w Szwecji ... .. I dziś są siły co forsują wskrzeszania MW . to obłędne podejście skoro cała ,,Kałużą Bałtycka ,, jest w NATO !!! . Jak można było dać sektor dla Oceanicznego ORP Orła gdzie głębokość miała 45 m i był widoczny z powietrza ? ,,, Kochani nie macie głowy po to by woda deszczowa nie wlewała się do środka ... Boże oceniajcie wyłącznie z Faktów a nie lobbystów ! .
Pieniądze wydane zamiast na Marynarkę Wojenną na broń na lądzie niczego by nie zmieniły, choć największy problem rzeczywiście był finansowy. Plan Peking szkoda że nie objął ORP Wicher. Wykorzystanie okrętów podwodnych rzeczywiście było słabe, delikatnie mówiąc ( Okręty typu Wilk powinny próbować stawiać ofensywne pola minowe przy niemieckich bazach i od razu próbować przechodzić na Zachód, ORP Sęp pozostać w Holandii do końca prac wykończeniowych, a ORP Orzeł też powinien mieć więcej swobody od pierwszego dnia) Sama obrona wybrzeża poszła całkiem znośnie. Kasy za granicą za mało utopiliśmy, na Helu bateria 305mm wojny by nie wygrała, ale mogła trochę namieszać.
Niestety - zgadzam się z ramyusem. I nie chodzi mi o złośliwy komentarz, bo jeśli chodzi o poziom pańskich audycji to czapki z głów. Może jednak dałoby się coś zrobić?
Jak dla mnie słuchanie nie jest przyjemne, choć słucham czasami z racji tematów. Zapewne piszesz sobie tekst i potem go odczytujesz, ale tekst masz napisany z okropną interpunkcją, co wpływa na sposób czytania. Czytasz w zupełnie nienaturalny sposób, źle akcentując wyrazy, podbijając części zdania których nie powinieneś głosem podkreślać. Efekt jest bardzo nienaturalny. Sugerowałbym też sprawdzenie w google translate chociażby, wymowy angielskich wyrazów, bo wymawiasz je bardzo błędnie. Przykładowo, lend-lease nie wymawia się lind lis, lecz po prostu lend-lis. Ktoś może powiedzieć że "wymowa jest nie ważna, ważna jest treść", ale będzie się mylił, bo błędna wymowa, błędna intonacja, czy błędne akcentowanie bardzo przeszkadzają w odbiorze przy słuchaniu. Stąd profesjonalni dziennikarze radiowi, mają w obowiązkach służbowych ćwiczenia z trenerami dykcji i wymowy.
Niech spoczywa w spokoju
Kolejna petarda 👍💪
Dziękuję ;-)
Hej, witajcie Widzowie. Jedziemy z kolejnym tematem. Dziś historia nieco zapomnianego okrętu podwodnego ORP Jastrząb. Okręt ten z polską załogą na pokładzie wypłynął tylko w jeden rejs bojowy, a okoliczności jego utraty były wyjątkowo tragiczne. Życzę Wam przyjemnego oglądania materiału, zachęcam do drobnego wsparcia kanału, co z pewnością przyczyni się do tworzenia jeszcze lepszych materiałów. Z góry dziękuję za takie wsparcie, a także komentarze i lajki oraz pozdrawiam Was serdecznie. Łukasz.
Dobra robota Łukasz 😊
Dobra robota proszę o więcej takich opowieści o polskich podwodniakach. Naprawdę super 👍👍👍👍👍👍🙂
Dziękuję
Chociaż kawusia z podziękowaniem za Twoją pracę, dziękuję ❤Nie rozważylbyś włączenia wsparcia kanału tu na YT i podziękowań ?
@@tulinekmagicworld4127 Ślicznie dziękuję za docenienie mojej pracy. To dla mnie też zobowiązanie by tworzyć jeszcze lepsze filmy.
Oczywiście rozważam również włączenie wsparcia kanału na YT. Pewnie niedługo taka forma będzie dostępna.
Super. Pozdrawiam serdecznie. ;-)
Witam. Piekna historie Panstwo prezentujecie, po raz kolejny. Jestem fanem waszego kanalu. Macie Panstwo ogromny wklad w edukacje histpryczna tagze mnie osobiscie .Dziekuje . Pozdrawiam Michal
Dziękuję również za bardzo miły komentarz ;-)
To był nasz pierwszy okręt pomostowy.
Stary, miał posłużyć tyle ile się da i załoga przejdzie na coś lepszego.
Życie napisało tragiczny scenariusz tego wydarzenia.
Okręty podwodne pomostowe wróciły, najpierw były dwa Foxtroty, potem Kobbeny, tylko że w odróżnieniu od ORP Jastrząb te późniejsze pomosty do żadnego nowego okrętu nie doprowadziły.
Jego historia pod Polską banderą jest opisana w książce. TORPEDA W CELU
Hej. Ustawa była nie 'Lind', tylko 'LEND-LIS'. ORP 'Jastrząb' jest (chyba) pierwszym okrętem amerykańskiej budowy, jaki trafił do służby pod banderą MWRP (PMW). Jest także wciąż jedynym okrętem podwodnym, jaki pokonał Atlantyk z zachodu na wschód pod polską banderą wojenną. Rejs odbył się na powierzchni i etapami. Nazwę i tradycję 'amerykanina' przejął w naszej MW jeden z pięciu 'norwegów' typu 'Kobben' budowy niemieckiej. Tak oto nasi chłopcy, swego czasu zwalczający U-Booty gdzie, jak i czym popadło - zaczęli na U-Bootach SŁUŻYĆ. Jeden z owych 'Kobbenów' przyjęto do naszej MW jako rezerwuar części zamiennych dla czterech pozostałych. Inny odbył swoistą podróż lądem do nowego miejsca służby, tym razem historycznej. Jastrząb (Jastrieb, Hawk, Habicht) to ptak drapieżny, więc tę historyczną nazwę MÓGŁ nosić któryś z naszych powojennych trałowców bazowych projektu 206. Jako facet starszej już daty pamiętam moje łowy z lornetką na okręty MW PRL; obiektami ich były najczęściej właśnie bazowe trałowce i licznie wtedy służące we flocie okręty desantowe. Pamiętam, że trałowców dwóch typów było w starej Marynarce dwa tuziny, w tym jeden to były licencyjne okręty sowieckiego typu T-43, którego jeden egzemplarz znalazłem w książce p. Andrzeja Brauna o dotknięciu Wschodu śladami Conrada. Okręt pod indonezyjską banderą stoi sobie na zdjęciu przy jakimś nabrzeżu czy pirsie, a indonezyjska bandera jest ODWROTNA do naszej, tj. czerwono-biała. Nazwa JASTRZĄB nie zniknęła z naszego horyzontu; noszą ją teraz polskie F-16. ♍👍
Świetnie się oglądało i słuchało, czytałem kiedyś o tym okręcie i jego smutnym losie.
Dziękuję
Może to nie 2 WŚ, ale co powiesz na odcinek ORP Błyskawicy uwzględniając jego tragiczny w skutkach wypadek w okresie powojennym gdzie zginęło kilku marynarzy w skutek poparzenia oraz ostatnią bojową misję gdzie miał (zatopić /przejąć) ORP Żuraw wraz z resztą załogi która po ucieczce do Szwecji w większości postanowiła tam pozostać i prosić o Azyl Polityczny?
Z chęcią bym obejrzał taki odcinek tym bardziej że Historia ta jest tak zamazana że naprawde większość osób fowiaduje sie o tym zupelnie z przypadku w większości.
Pozdrawiam i czekam na kolejne odcinki :)
Wpisz w wyszukiwarce. Ucieczka żurawia lub podobne hasło, Kilka razy mi się przewinął film na prtalach😊
Super material.
Dziękuję ;-)
Materiał owszem super ale historia taka przykra... nie dość że alianci zrobili im delikatne "friendly fire" to jedynie dzięki Bogu cały okręt nie poszedł w piekielnie głębie północnych wód Atlantyku...😮(*)
No tak przykre smutne krew się buzuje ale z perspektywy lat nie ma co szat rozrywać ale fakt szkoda przykrość złość ale to się zdarza.
@@danielmichalak5572 Nic tylko się upić... Ech perły przed wieprze...
@@danielmichalak5572 Już odstawiłem. Miałem na myśli załogę "Wilka" jak pisałem że "nic tylko się upić".
Inteligencja aliantów powala. 🤣🤣🤣🤣😮💨
Być może co do Orła może być objęte tajemnica ??? że został omyłkowo zatopiony , kiedyś prawda wyjdzie na jaw …
Przypominam, że PMW nie utraciła w akcji podczas II wojny... ANI JEDNEGO okrętu podwodnego wskutek działań nieprzyjaciela. 'Orzeł' zaginął prawdopodobnie z przyczyny niebojowej, a 'Jastrząb' padł ofiarą przyjaznego (!!) ognia. ♍👍
@@WojciechWachniewski-st1zmSadze ze ORP ORZEL tez to spotkalo
Przestarzały amerykański złom
Racja, ale taka jest wojna na takiej samej zasadzie dziś Ukraińcy używają transporterów M113, czołgów Leopard 1 i wielu innych typów broni które powinny raczej być w muzeum.
Trochę młodszy od naszego ORP Jastrząb, amerykański okręt podwodny S-44 zatopił japoński ciężki krążownik Kako.
Ciekawie opowiadasz ale denerwujące są te przerywniki muzyczne, początek też za długi.
Sądziłem, że atak uznano za nieusprawiedliwiony a kapitana jednego z atakujących za winnego całej sytuacji, gdyż nie znał w ogóle znaków rozpoznawczych, podobnie jak jego załoga. Do wyszkolenia załogi także były duże pretensje złamano wiele procedur i były nawet jakieś nagany.
Bo to i prawda i nie do końca prawda. Komisja Admiralicji stwierdziła, że winy nie ponosi nikt ze względu na warunki, ale jednocześnie dowódcę niszczyciela St. Albans obwinił za nieznajomość przepisów i sygnałów niszczyciela i angielskiego trałowca. Po pierwsze nie miały prawa atakować okrętu podwodnego w tym rejonie, po drugie obaj nie znali sygnałów dymnych (żółty dym) wystrzelonych przez załogę ORP Jastrzębia. Dopiero wstrzymali ogień, gdy zobaczyli polską banderę trzymaną osobiście przez kpt Romanowskiego . Niestety zginęło 2 brytyjskich załogantów grupy łącznikowej na Jastrzębiu, oraz 3 Polaków, a rannych było aż 16 w tym dowódca Jastrzębia kpt Romanowski i porucznik Hanbury Maurice z grupy brytyjskiej. Okręt był w opłakanym stanie. Jak to u Anglików. Przepisów i sygnałów rozpoznawczych nie znali, ale to nie ich wina. Kompletna bzdura. I tak dobrze, że nie oskarżyli kpt Romanowskiego. Taki to aliant z Anglii.
Być może ORP Orzeł też zatopiony został przez aliantów omyłkowo?
Bardzo możliwe. Swoje okręty też topili pomyłkowo.
@@adamtutaj1220Oby kiedyś udało się znaleźć wrak wtedy będziemy mogli dowiedzieć się więcej o losie ORP Orzeł
@@JanKowalski-he3gh Oby ale bardzo w to wątpię by się to udało.
@@adamtutaj1220 Do tego czasu zostaną nam tylko spekulacje.
@@JanKowalski-he3gh Być może komuś zależy aby go nie odnaleźć. Morze północne to nie ocean żeby to było nie możliwe.
Dla mnie nie jest normalne ani logiczne wysyłać do ochrony konwoju podczas II woj.św. okrętów podwodnych na które poluje ochrona całego konwoju! Pokażcie mi historię angielskiego okrętu podwodne "omyłkowo" i zaatakowanego przez alianckie siły". Kto normalny robi takie akcje? ORP. "Orzeł" to następna niewyjaśniona do dzisiaj historia Polskiego okrętu.
Mnie się wydaje że zamiast trzymać okręt podwodny równolegle do konwoju chyba lepiej było wysłać własne okręty podwodne pod bazy U-Bootów i jednostek nawodnych, przecież ich lokalizacje były dobrze znane.
Dosłownie
Moj komentarz kieruję do ludzi którzy obiektywnie ocenią Klęskę Wrześniową w Marynarce Wojennej II RP . Żaden cel założony przez Urunga no może poza operacją ,,Pekin ,, nie został zrealizowany ! Te gigantyczne pieniądze mogły skutecznie odmienić losy klęski wrześniowej przeznaczając na TKS 3 20 mm gdzie czyniły istny pogrom broni pancernej niemieckiej ,,ale 24 szt nie było w stanie odmienić losów wojny gdzie miliony zainwestowane było internowane w Szwecji ... .. I dziś są siły co forsują wskrzeszania MW . to obłędne podejście skoro cała ,,Kałużą Bałtycka ,, jest w NATO !!! . Jak można było dać sektor dla Oceanicznego ORP Orła gdzie głębokość miała 45 m i był widoczny z powietrza ? ,,, Kochani nie macie głowy po to by woda deszczowa nie wlewała się do środka ... Boże oceniajcie wyłącznie z Faktów a nie lobbystów ! .
Pieniądze wydane zamiast na Marynarkę Wojenną na broń na lądzie niczego by nie zmieniły, choć największy problem rzeczywiście był finansowy.
Plan Peking szkoda że nie objął ORP Wicher.
Wykorzystanie okrętów podwodnych rzeczywiście było słabe, delikatnie mówiąc ( Okręty typu Wilk powinny próbować stawiać ofensywne pola minowe przy niemieckich bazach i od razu próbować przechodzić na Zachód, ORP Sęp pozostać w Holandii do końca prac wykończeniowych, a ORP Orzeł też powinien mieć więcej swobody od pierwszego dnia)
Sama obrona wybrzeża poszła całkiem znośnie.
Kasy za granicą za mało utopiliśmy, na Helu bateria 305mm wojny by nie wygrała, ale mogła trochę namieszać.
Kapitan Romanowski wiecznie zywy!!!!
ciekawy materiał
Dziękuję
Dziękuję 👍
👍
Dziękuję
Nie jestem jakimś specem czy fanatykiem ale słucham Ciebie z równym zapartym tchem jak mistrza Wołoszańskiego. Masz coś w tym głosie 👍
Hej, dziękuję. To dla mnie bardzo miłe porównanie. Cieszę się też, że materiał się podoba ;-)
👍👍
Dziękuję :-)
Polish Navy. You Tube.
Dziękuję
Niestety - zgadzam się z ramyusem. I nie chodzi mi o złośliwy komentarz, bo jeśli chodzi o poziom pańskich audycji to czapki z głów. Może jednak dałoby się coś zrobić?
Jak dla mnie słuchanie nie jest przyjemne, choć słucham czasami z racji tematów. Zapewne piszesz sobie tekst i potem go odczytujesz, ale tekst masz napisany z okropną interpunkcją, co wpływa na sposób czytania. Czytasz w zupełnie nienaturalny sposób, źle akcentując wyrazy, podbijając części zdania których nie powinieneś głosem podkreślać. Efekt jest bardzo nienaturalny. Sugerowałbym też sprawdzenie w google translate chociażby, wymowy angielskich wyrazów, bo wymawiasz je bardzo błędnie. Przykładowo, lend-lease nie wymawia się lind lis, lecz po prostu lend-lis. Ktoś może powiedzieć że "wymowa jest nie ważna, ważna jest treść", ale będzie się mylił, bo błędna wymowa, błędna intonacja, czy błędne akcentowanie bardzo przeszkadzają w odbiorze przy słuchaniu. Stąd profesjonalni dziennikarze radiowi, mają w obowiązkach służbowych ćwiczenia z trenerami dykcji i wymowy.
Szacun i jedziemy z koksem❤😂😂❤❤❤❤❤❤❤❤
Dziękuję
@@nieznaneobliczaiiwojnyswia8365 Bracie super,super,ten kanał jezt ....ja jestem laik ...❤❤❤⁷znacie temat i Szacun...❤
Lektor jak opowiada tak z przejęciem to tak trochę straszy ! Super program i Kanał!
Dziękuję
Polish Navy. You Tube.
Komentarz taktyczny? Dziękuję ;-)