Jak zwykle świetny film, przyjemnie się ogląda. Osobiście nie widziałam Pierścieni Władzy, a Twoja wypowiedź tylko mnie utwierdziła w przekonaniu by tego nie robić. Bazuję zatem na różnych recenzjach i tym, co pojawia się w internecie. Jako wielka fanka Władcy Pierścieni i uniwersum Tolkiena chyba nie byłabym wstanie strawić tych wszystkich chorych rzeczy, które tam wymyślili...a już w szczególności nie mogę zdzierżyć z jaką zniewagą potraktowali tak wspaniałe istoty jak elfy. Tolkien to się chyba w grobie przewraca, bo przecież była to jego ukochana rasa i poświęcił im na prawdę sporo energii twórczej. Już nawet nie chce mi się rozpisywać o orkowych rodzinach bo to jest po prostu jedno wielkie "XD". Jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić i chyba nawet nie chcę. Doskonale przedstawiłeś tutaj kwestię związaną z mistycyzmem, niektóre rzeczy powinny zostać niedopowiedziane, owiane tajemnicą.... Kiedy ogląda się Władcę Pierścieni owa mistyka po prostu unosi się w powietrzu. Choć uwielbiam świat stworzony przez Tolkiena, uważam że jeśli ma powstawać "cokolwiek" i jakkolwiek połączonego, bądź bazującego na jego twórczości, tylko po to żeby potem wyszło jakieś gówno i "było żeby było", to lepiej by nie powstało wcale. Wielka szkoda, że w tym wypadku nie znaleźli się tam właściwi ludzie na właściwym miejscu. Btw czekam na recenzję Vox Machiny ;)
Na wstępie chciałam powiedzieć że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o Uniwersum Władcy Pierścieni, filmy obejrzałam kilka razy, książek nie czytałam oprócz Hobbita(lektura),więc serial brałam jako nowy twór, który ani mnie grzeje ani ziębi.. Pierwszy sezon mnie wynudził, ale obejrzałam, byłam po prostu ciekawa. Drugi sezon za to mnie zainteresował. Dzięki Sauronowi głównie, bo Galadriela to drewno tak jak w pierwszym sezonie, nie dało się na nią patrzeć. Co do Saurona, no fajny no..zło wcielone, ale emocje też fajnie pokazał. Isildur jeszcze młody, ma czas w następnych sezonach. Całą historię niziołków przewijałam, Gandalf mnie zmęczył. Krasnoludy fajne,pojawienie się Balroga sztosik.. Co do kucia Pierścieni no nie było epicko ale cała geneza powstawania ich była dla mnie wystarczająca. Ten sezon mi się podobał więc czekam na kolejny. Dzięki za recenzje, pozdrawiam.
Ale ważne że jest uśmiechnięta Orkowa matka z dzieckiem w serialu.🤱🏿 Może ten film o Gollumie bedzie troche lepszy i poczujemy jakąś namiastkę trylogii Władcy Pierścieni.
O masakra jaki ten serial jest głupi. NIe dość że jest głupi i nie ma nic wspólnego z Tolkienem to jeszcze sam sobie przeczy. np w pierwszym sezonie Sauron miał normalnie czerwoną krew, Albo gdzie jest Balrog? Zerknął na budzik, ucieszył się że jeszcze nie czas wstawać do roboty, zrobił siku i siup do wyra spowrotem czekając na trzecią erę kiedy to faktycznie powinien się obudzić? I tak kontekscie pocałunku Elronda i Galadrieli. Galadriela to jego teściowa (sic). A bitwa to już jest arcydzieło głupoty. Żeby stworzyć taką abominację to nie wystarczy byc tylko głupim. Trzeba mieć jakieś wybitne uzdolnienia w tym obrzarze. Jedyny plus to te wszystkie recenzje polskie i zagraniczne z kórych można czerpać rozrywkę pełnymi garściami.
Jak zwykle świetny film, przyjemnie się ogląda. Osobiście nie widziałam Pierścieni Władzy, a Twoja wypowiedź tylko mnie utwierdziła w przekonaniu by tego nie robić. Bazuję zatem na różnych recenzjach i tym, co pojawia się w internecie. Jako wielka fanka Władcy Pierścieni i uniwersum Tolkiena chyba nie byłabym wstanie strawić tych wszystkich chorych rzeczy, które tam wymyślili...a już w szczególności nie mogę zdzierżyć z jaką zniewagą potraktowali tak wspaniałe istoty jak elfy. Tolkien to się chyba w grobie przewraca, bo przecież była to jego ukochana rasa i poświęcił im na prawdę sporo energii twórczej. Już nawet nie chce mi się rozpisywać o orkowych rodzinach bo to jest po prostu jedno wielkie "XD". Jakoś ciężko mi to sobie wyobrazić i chyba nawet nie chcę. Doskonale przedstawiłeś tutaj kwestię związaną z mistycyzmem, niektóre rzeczy powinny zostać niedopowiedziane, owiane tajemnicą.... Kiedy ogląda się Władcę Pierścieni owa mistyka po prostu unosi się w powietrzu. Choć uwielbiam świat stworzony przez Tolkiena, uważam że jeśli ma powstawać "cokolwiek" i jakkolwiek połączonego, bądź bazującego na jego twórczości, tylko po to żeby potem wyszło jakieś gówno i "było żeby było", to lepiej by nie powstało wcale. Wielka szkoda, że w tym wypadku nie znaleźli się tam właściwi ludzie na właściwym miejscu.
Btw czekam na recenzję Vox Machiny ;)
Na wstępie chciałam powiedzieć że jestem totalnym laikiem jeśli chodzi o Uniwersum Władcy Pierścieni, filmy obejrzałam kilka razy, książek nie czytałam oprócz Hobbita(lektura),więc serial brałam jako nowy twór, który ani mnie grzeje ani ziębi.. Pierwszy sezon mnie wynudził, ale obejrzałam, byłam po prostu ciekawa. Drugi sezon za to mnie zainteresował. Dzięki Sauronowi głównie, bo Galadriela to drewno tak jak w pierwszym sezonie, nie dało się na nią patrzeć. Co do Saurona, no fajny no..zło wcielone, ale emocje też fajnie pokazał. Isildur jeszcze młody, ma czas w następnych sezonach. Całą historię niziołków przewijałam, Gandalf mnie zmęczył. Krasnoludy fajne,pojawienie się Balroga sztosik.. Co do kucia Pierścieni no nie było epicko ale cała geneza powstawania ich była dla mnie wystarczająca. Ten sezon mi się podobał więc czekam na kolejny. Dzięki za recenzje, pozdrawiam.
Ale ważne że jest uśmiechnięta Orkowa matka z dzieckiem w serialu.🤱🏿
Może ten film o Gollumie bedzie troche lepszy i poczujemy jakąś namiastkę trylogii Władcy Pierścieni.
te elfy z przyklejonymi uszami i roznych kolorow wygladaja jak randomowi ludzie wzieci z jakiejs londynskiej dzielnicy
O masakra jaki ten serial jest głupi. NIe dość że jest głupi i nie ma nic wspólnego z Tolkienem to jeszcze sam sobie przeczy. np w pierwszym sezonie Sauron miał normalnie czerwoną krew, Albo gdzie jest Balrog? Zerknął na budzik, ucieszył się że jeszcze nie czas wstawać do roboty, zrobił siku i siup do wyra spowrotem czekając na trzecią erę kiedy to faktycznie powinien się obudzić? I tak kontekscie pocałunku Elronda i Galadrieli. Galadriela to jego teściowa (sic). A bitwa to już jest arcydzieło głupoty. Żeby stworzyć taką abominację to nie wystarczy byc tylko głupim. Trzeba mieć jakieś wybitne uzdolnienia w tym obrzarze. Jedyny plus to te wszystkie recenzje polskie i zagraniczne z kórych można czerpać rozrywkę pełnymi garściami.