Od tego utworu wszystko się zaczeło miałem 14 lat był rok 1990 i niech tak trwa do końca moich dni. Nikt mistrza nie przebije. W warstwie tekstu alegorii porównań odniesień geniusz. Gitara i fortepian kto tak dzis potrafi??? Tekst przenikliwy mądry zawsze aktualny. Wzruszam sie zawsze jak tego słucham a jak słyszę Marek siedzi za odmowę bo nie strzelał do Michała zawsze coś chwyta mnie za gardło.
a mi akurat minął 1 rok emigracji i powoli zaczynałem rozumieć co będzie z nami ( klasa ) za parę lat...wszystko wyśpiewane sie (niestety )sprawdziło ...
'Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała'. Miazga! Uczcie się historii dzieciaki. Wybitny twórca. To jest właściwa i najlepsza wersja 'Naszej klasy'.
Najsmutniejsze jest to że minęło 15 lat a ta piosenka porusza bardzo aktualny problem. Masowa emigracja, kiedyś za wolnością, dzisiaj za pieniądzem i normalnością.
bo to piosenka o dorastaniu, starzeniu się..na tle takiej czy innej historii, ale czy jakby dotyczyła naszych dziadków, miałaby inny wydźwięk? A nas? A naszych dzieci? Ja już uważam, że to dotyczy mojego pokolenia, a minęła mi zaledwie 30tka. Jak łatwo zauważyć, część życia minęła mi jeszcze w starym systemie a część już w nowym. Pamiętam jako dziecko wydarzenia z 89 roku, pamiętam, że jak ogłoszono koniec stanu wojennego, to przełom sierpnia-września, 35 lat temu! Pamiętam radość ludzi (bo ludzie się naprawę cieszyli), wielkie ognisko rodzinne, były śpiewy i zabawa. Spytaj rodziców albo przypomnij sobie, jak możesz, czy to było złe uczucie? Nasi dziadkowie przeżyli wojnę, walczyli często za naszą przyszłość tak jak potrafili, nasi rodzice starali się utrzymać tyle wolności ile mogli i wywalczyli w końcu wolny kraj, w którym my żyjemy. A my? Czekamy!!! Na mannę z nieba i aż się ktoś nami zajmie i wszystkie problemy rozwiąże. Oni robili i żyli jak umieli, po to, żebyśmy żyli lepiej! Rodzice zawsze chcą, żeby ich dzieci miały chociaż trochę lepiej. To może zamiast marudzić, psioczyć i narzekać, że ktoś tam Ci czegoś "nie daje",spróbować to zmienić! Ludzie. Zacznijcie żyć i robić by było lepiej. od samego marudzenia i chęci nic się nie zrobi. nasi "staruszkowie" mieli swój czas i wykorzystali go jak umieli i mogli. A my? Mamy możliwości, których nie mieli ani nasi rodzice, a dziadkowie to już w ogóle. Nie spadają nam bomby na głowy, nikt nie mierzy do Ciebie z karabinu, za to, że mówisz po polsku, nie żyjesz we wiecznym stresie, że Cię wywiozą do Auschwitz albo rozstrzelają od razu. Nie musisz się decydować czy iść czy nie iść do powstania, łaskawie. Nie żyjesz w końcu lat 40 i początku 50, gdy stalinizm szalał i bieda była taka że aż piszczało, a wielu się wtedy budowało, (a do Castoramy nie było pół godziny drogi samochodem!). wychować dzieci (a w większości rodzin 1 dziecko wtedy to był wyjątek). Lata 70te też nie były lepsze. Jak moja mama je wspomina "było szaro, biednie i siermiężnie", a ona zdawała w 78 maturę i na studia do obcego miasta jechała. A wcześniej jej 2 rodzeństwa, więc moi dziadkowie mieli średnio 2 dzieci na studiach, utrzymanie domu i jeszcze przeżyć. A lata 80te w których się urodziłam to Stan Wojenny i bieda straszna. Nic nie było w sklepach, wszystko zdobywało się po zakładach pracy, od znajomych, odpadami z jednych domów budowało/remontowało się domy, nakaz pracy w tym wszystkim (CO ZNACZY NAKAZ każdy wie, nie każdy wie, co on oznaczał w praktyce, moja mama się o tym przekonała..bo jej się uniwersytetu zachciało, Jagiellońskiego, matematykę jej się zachciało studiować, na wywrotowej uczeln! I jakie miała problemy ze znalezieniem pracy, a przecież pod nakazem...a w 100 mieście były sporo szkół, nie tak żeby nie było miejsca. Ale jak przyszło do wyboru pracownika (a szkoły podobnie jak teraz pod gminy podlegały, jednak wtedy to naczelnik odpowiedniego wydziału decydował o zatrudnieniu w takiej czy innej szkole, nie dyrektor jak dziś. I zrobiło się miejsce, ale na to miejsce miała być przyjęta z miasta odległego o 300km od mojego, bo jej się nie zachciało wywrotowych uczelni kończyć...ale jej się nie chciało dojeżdżać i tak się udało/..a tak to było miejsce,w nakazie wyznaczone, gdzieś pod Suwałami przy PGRZ. Bagatela 700km od rodziny, domu, dzieci, weź wyjedź sobie...popytajcie rodziców, dziadków ile się czekało na przydział na mieszkanie, płacąc oczywiści na odpowiednią książeczkę, ile na meblościankę? Większość organizowało się z second-handu. Wszystko było z drugiej ręki. Wszystko. A jak ktoś uprawiał chociaż parę grządek i hodował jakąś świnkę, to miał można powiedzieć jeszcze co zjeść. reszta, gdzieś w miastach? Skazana na to co było w sklepach. .a co było? A dziś weź przejdź się po ulicy, po półkach sklepowych ile wszystkiego? niektórych naprawdę wsadzić w machinę czasu i przenieść w czasy Gierka ;D to się zdziwią. TAK. Przeglądnij zdjęcia rodzinne. Nie zdziwiło Cię, że jedne i te same meble są najpierw u swata babci, potem u szwagierki wujka, a potem u Twoich rodziców....dobrze, że wtedy meble były solidne nie jak dziś z IKEI, że się rozlatują po 2 latach. te to nie przeżyłby ani jednej takiej zmiany. Moja klasa się zestarzała, a kończyliśmy liceum na przełomie XX i XXI wieku. dokładnie w 2001 roku. I jak słucham tej piosenki, to mam łzy w oczach, z tej prostej przyczyny, zdaje sobie sprawę, że jestem już aż prawie 12 lat starsza, nie jestem beztroskim dzieciakiem, nie bawię się (tyle ile kiedyś), mam sama rodzinę, muszę o nią zadbać...a przecież jeszcze "tak niedawno" latałam z plecakiem i myślałam, że najgorsze co może się przytrafić to klasówka z matmy. te 12 lat bardzo zweryfikowało, to co jest największym problemem. I nawet nie wiesz, z jaką przyjemnością włożyłabym znów plecak i powędrowała do szkoły. w dorosłym życiu nie ma 2 raz BZ i NP na semestr ;) a za błędy słono się płaci. To poezja, a na interpretację poezji nie ma nikt monopolu. Każdy inaczej ją czuje.Ja jako bezlitośnie lecące latka. Dlatego problem poruszany jest aktualny, ale dla naszych dzieci też będzie aktualny, bo one kiedyś dorosną, wejdą w dorosłe życie, będą musiały zweryfikować, to czego się nauczyły. I wierz mi, tak jak nasi rodzice, tak jak my, tak i nasze dzieci będą kiedyś, mając tą 30 oglądać zdjęcia ze studniówek i dziwić się, że to było "dopiero wczoraj" i śmiać się (przez łzy czasem) na to jak wtedy jako 19 latkowie myśleli, czuli, co uważali za problem a co nie. Ja już wiele razy mówiłam, jak mogłam tak głupio kiedyś uważać. A przecież to normalne i podobno, to jest rezultat tego, że człowiek dojrzewa, zmienia swoje podejście do życia. Nie bez powodu mówi się, że młody to i głupi.
Kass TDL dziękuję za te słowa,jakby żywcem wyjęte z moich myśli... Ja jestem rocznik 1977 więc kiedy slucham zwłaszcza tej piosenki po mojej głowie plączą sie te same wspomnienia i myśli...
Kass TDL WOW.!! Jestem w szoku... Aż się wzruszyłem, czytając Pani wpis. Jestem odrobinę starszy od pani, o tyle, że pamiętam jak przez mgłę stan wojenny, a 8klasę kończyłem w roku "pierwszych wolnych wyborów"; nie mniej jednak to, co pani napisała to, wypisz wymaluj sytuacja jak w mojej rodzinie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko jest u Pani w jak najlepszym porządku :) Piotr
1982 matura. Słowa tej pieśni bo nie piosenki są o moim roczniku. Roczniku który musiał podejmować trudne decyzje i nie chodziło wtedy o pieniądze tylko o normalność, wolność, tego czego obecne pokolenie nie jest w stanie zrozumieć bo wszystko mają podane na tacy. Emigracja była w jedna stronę bez możliwości powrotu przez długie lata. Wtedy się uciekało a nie wyjeżdżało. Kto tego nie przeżył nie zrozumie różnicy między tym co jest a co było. Gdy z tęsknotą patrzyło się na przelatujące samoloty i marzyło o powrocie do rodziny do znajomych i wiedziałeś, że tego nie możesz zrobić. Nie każdy chciał zostać opozycjonistą ale bardzo chcieliśmy żyć normalnie a nie w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Ten sam rocznik i dokładnie te same wspomnienia. Nigdy nie zapomnę przelatujących samolotów startujących z JFK do których nie było szansy wsiąść bo byłaby to podróż w jedna stronę. W końcu wróciłem do kraju ale tych lat emigracji nigdy nie zapomnę i głęboko odcisnęły swoje piętno na moim życiu
W 2019...w 2020...to jest muzyka ponadczasowa, nie słucham jej codziennie lecz kilka razy w roku robię sobie przegląd twórczości pana Jacka wraz z analizą tekstu i zachwycam się co roku i zachwycam
eh, nie skomentuję tego, bo nie potrafię ubrać tego w słowa, odsłuchałem sobie to przed rozpoczęciem roku w nowej szkole i od razu łzy do oczu napłynęły, ten tekst ma moc
Jacek Marcin[1] Kaczmarski (ur. 22 marca 1957 w Warszawie, zm. 10 kwietnia 2004 w Gdańsku) - polski poeta, prozaik, kompozytor, piosenkarz, twórca tekstów piosenek. Znany głównie dzięki piosenkom o tematyce historycznej (Rejtan, czyli raport ambasadora; Sen Katarzyny II, Lekcja historii klasycznej) i społeczno-politycznej (Mury, Nasza klasa, Obława). Postać powszechnie kojarzona z etosem pierwszej Solidarności oraz stanem wojennym - okresem, kiedy jego liryka, rozpowszechniana w nieoficjalnych wydawnictwach, identyfikowana była jako głos antykomunistycznej opozycji.
Piosenka stale aktualna jest była i będzie.Łza się w oku kręci gdyż się starzejemy wszystko się zmienia.Każde ludzkie istnienie zmierza do celu ostatecznego jakim jest niebyt.Dawne kontakty przyjaźnie wszystko przemija..Jacek fizycznie przeminął ale jest z nami przez swoją poezję duchowo i mentalnie.Pozdrawiam wszystkich świadomych słuchaczy.
Em... Czuję się niezręcznie pisząc, z powodu, że nadal jestem w szkole a tu w większości dorośli, jednak piosenka bardzo mną poruszyła... Moja klasa nie jest idealna jednak każdy cis wnosi do tej wspólnoty. Piosenka piękna i poruszająca temat masowych migracji czy też przemijających lat które nigdy już nie wrócą. Piękny utwór
@†Aiden†- Ze swojego doświadczenia życiowego. Nie ma co się przejmować i zżywać ze znajomymi z klasy. Potem rozejdą się w swoje strony i mają wywalone. Tak jak praktycznie zawsze.
Ostatniej zimy miałem chwilę załamki, akurat była to pierwsza zima po przejściu do szkoły średniej. Pamiętam że wers: "Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt kolego, że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego" mocno na mnie zadziałał i myślę że już nigdy nie przesłucham tej pieśni bez wzruszenia...
hmm, nie wiem co powiedzieć, przemyślałeś to chcesz napisać? chyba musiała być solidna impreza, co? Niewierzący mówi "Boże"?:D przecież niewierzący nie wierzy, to po kiego się zwraca, do kogoś/czegoś w co nie wierzy? Gdzie tu logika i konsekwencja? Skoro nie wierzysz, to tracisz czas rozpamiętując twórczość Jacka. Ale może jesteś na tyle bogaty, albo masz za dużo wolnego czasu, bo możesz sobie pozwolić na takie filozofowanie. I chyba jesteś młody jeszcze, bo chyba nie miałeś okazji żyć (albo byłeś jeszcze na etapie raczkowania), gdy Jacek był w pełni sił i występował, ja widziałam Jacka na żywo, 3 razy! Niesamowite wrażenie.
w sumie nic....absolutnie, nie wiem tylko skąd u osoby niewierzącej na wstępie wypowiedzi się wzięło "Boże!" ?? ;) przyzywasz kogoś w kogo nie wierzysz i nie widzisz w tym specjalnie nic nienormalnego? jak dla mnie "boże!" wyklucza bycie ateista (niewierzącym) no ale może ja jestem dziwna ;) chyba, że dla Ciebie słowo "boże" tak się wyrwało, albo używasz nieświadomie w funkcji wykrzyknika, przecinka w zdaniu, jak nie którzy mają z wyrazem "k.wa" ;) po co przyzywać kogoś w kogo się nie wierzy? podważa to jedynie Twój "ateizm"
***** To tak samo jakby powiedzieć, że nie możemy używać wyrażeń typu "to jest Syzyfowa praca" itp., bo przecież dzisiaj nikt nie wierzy w mity greckie. Takie wyrażenia jak "o mój Boże!", "Jezus Maria!" itp. to część kultury języka i nie ma nic wspólnego ze światopoglądem człowieka, czy przyzywaniem kogokolwiek. Stosuje je np. profesor z mojej byłej Alma Mater, który jest muzułmaninem z Jemenu, ale żyje w Polsce ponad 10 lat, język polski zna doskonale i dla niego jest to po prostu część języka.
"Jedno i to samo drzewo". To pieśń o kosztach. Kosztach wielu ludzi lat 80-tych. Ponoszonych za normalne życie. Bez lęków dnia następnego. I przychylam się do wielu tutaj głosów. Nic się nie zmieniło. Dalej jesteśmy patriotami. A ci najwięksi są....za granicą!!
Pana Kaczmarskiego miałam przyjemność poznać W Hadesie, jeszcze SGPiS... Dzisiaj rocznica Jego śmierci, nakryła się nieszczęśliwie z katastrof ą smoleńska...Skupiam się na twórczości Pana Jacka....
jakoś tak Gośka z Przemkiem nadal cienko przędą chociaż inni w Londynie i Dublinie jakie straszne jest to, że tyle czasu minęło a ja nadal nadal przez ramię zerkam a przez dekady jakoś nic się nie zmienia
Wiesz dwa tygodnie temu zwiedziliśmy Europejskie Centrum Solidarności i tam to tak naprawdę zrozumiała o co w tym chodzi. jeżeli po 4 godz zwiedzania i opowiadania moja Córka wpisuje na ścianie pamięci słowa: Solidarność! Wolny Naród! Polski! To Myślisz że źle robię? Może.. ale co? lepiej niech ogląda z Mamą M jak miłość czy biega za pokemonami po mieście?! Pozdrawiam
no pięknie ...samo życie parę osób z mojej klasy żyje i ma rodzinę za granicom np.niemcy norwegia szwajcaria..a kiedyś byliśmy zgraną klasą z Łostowic hehehe...super czasy ale z drugiej strony ci co byli zawsze łobuzy teraz siedzą po pierdlach za pobicia kradzieże napady i inne rozboje ..a te wszystkie kujony teraz studia pewnie pokończyli i maja w hoooj hajsu ...ale często i gęsto jest tak że nie kasa i pozycja zapewnia szczęście w życiu tylko.SERCE I WIARA
Jest moim idolem od zawsze. Zawsze mial idealne podejscie do sytuacji w kraju i mimo tego, ze fizycznie niewiele byl w kraju, wiedzial co Nas boli i na zawsze pozostanie jednym z niewielu ludzi komunistycznej emigracji , o ktorych mozemy powiedziec,ze to Polak i pochylic glowe i nikt tego nie podwarzy
(wiem, wiem 8 lat minęło heh.) Prawdopodobnie jakieś służby chodząc po domach np. przez to że nie było żadnego odzewu tzw. zapłaconych podatków itp. po prostu znaleźli jego ciało. Ale to tylko moja i interpretacja.
@@kamilstepien5779 osłabiacie mnie ludzie... jakie podatki, jakie ciało??? Mowa jest o aresztowaniach w grudniu '81 w stanie wojennym. To nie było aż tak dawno
@@kamilstepien5779 ale tu nie ma nic do interpretowania, to tekst człowieka, który w 1981 miał 24 lata o jego rówieśnikach. Ci ludzie angażowali się w Solidarność i w nocy 13 grudnia byli masowo wygarnięci z mieszkań. To nie wymaga żadnych interpretacji i dotychczas nie wymagało tłumaczenia. Ale widać czasy się zmieniają
" ... chodzili po mieszkaniach...". Nie trzeba dorabiać do tego akurat fragmentu ideologii. Myślę, że chodzi zwyczajnie o okradających mieszkania, przecież nie w każdej klasie były same ideały.
@cksbudzik Dlatego będąc 20letnim chłopakiem często czuję,jakbym go kochał po prostu.. I też nachodzą mnie myśli,że on nie powinien się nigdy urodzić.. Bo zbyt cholernie boli,gdy się słucha,gdy się człowiek utożsamia,gdy pomyśli,że taki geniusz.. przeminął. Jakby się świat nie liczył z jego życiem,talentem,tym co zostawił.. I w ogóle.. Jakim się jest nikim,małym,przy Jacku, chociaż miał słabości,których ja nie mam.. To i tak zawsze zostanie odległym wzorem... Niedoścignionym przez... nikogo.. :)
Długi czas nie mogłem się przekonać do tej piosneki. Była na liście kilku piosenek, których nie mogłem słuchać, bo nie wiadomo czemu szlag mnie trafiał. Po kilku latach do niej wróciłem i nie mogę przestać jej słuchać.
Przydał by sie nam ktoś taki jak Pan Jacek w naszych czasach... i nie wszędzie tylko JP 100% i udawanie wielkich Hip-Hopowców... I ach te ich piosenki z sensem i życiowym tekstem...
Rozumiem, że te 3 osoby którym się "nie podobało" były sfrustrowanymi nastolatkami, którym wydawało się, że znaleźli piosenkę o popularnym w tych czasach portalu "społecznościowym", a tu niespodzianka, pieśń o PRAWDZIWYM życiu.
" Nasza klasa " - nadal aktualna ! Przykre , że czasy , w jakich przyszło nam żyć , nadal - nie napawają nas optymizmem ... Dobrze , że Jacek już tego - nie widzi ! , bo doznałby wielkiego zawodu ...
Piosenka stara lecz dobra i w aktualnych czasach i w kolejnych latach się sprawdzi :) Gratuluję autorowi i Wykonawcy Pięknej piosenki która sprawdzi się przez lata ;)
Każdy z nas ma jakąś ,,swoją klasę''- to ze szkoły. to z wojska, to znów z pracy czy miejsca zamieszkania....i dowiadując się o niej coraz częściej stwierdzamy że kogoś w niej już brakuje....z czasem nie ma już nikogo -czas jest nieubłagany...
Uwielbiam go sluchac. Podobno nie byl zbyt dobry dla bliskich...ale wiem tez, ze plotka ma niezmierzony zasieg...niejedna legende juz zniszczyla, wiec w to nie wierze, chyba ze ktos z bliskich to potwierdzi.
Od tego utworu wszystko się zaczeło miałem 14 lat był rok 1990 i niech tak trwa do końca moich dni. Nikt mistrza nie przebije. W warstwie tekstu alegorii porównań odniesień geniusz. Gitara i fortepian kto tak dzis potrafi??? Tekst przenikliwy mądry zawsze aktualny. Wzruszam sie zawsze jak tego słucham a jak słyszę Marek siedzi za odmowę bo nie strzelał do Michała zawsze coś chwyta mnie za gardło.
a mi akurat minął 1 rok emigracji i powoli zaczynałem rozumieć co będzie z nami ( klasa ) za parę lat...wszystko wyśpiewane sie (niestety )sprawdziło ...
zapytali mnie dzisiaj uczniowie, kto jest wg mnie najwybitniejszym poetą z kraju nad Wisłą. powiedziałem Jacek
kazdy kto zna choć dwa akordy?
'Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała'. Miazga! Uczcie się historii dzieciaki. Wybitny twórca. To jest właściwa i najlepsza wersja 'Naszej klasy'.
Ten wers jest czymś co mi na początku słuchania a miałem 14 lat chodził całymy dniami po głowie i wywoływał ciarki na plecach
Znałem Jacka osobiście, ile razy tego słucham nie umiem nie płakać.
Po 33 latach.Aż zatyka w gardle.
dzisiaj ktos slucha?pozdrawiam!!!
Najsmutniejsze jest to że minęło 15 lat a ta piosenka porusza bardzo aktualny problem. Masowa emigracja, kiedyś za wolnością, dzisiaj za pieniądzem i normalnością.
bo to piosenka o dorastaniu, starzeniu się..na tle takiej czy innej historii, ale czy jakby dotyczyła naszych dziadków, miałaby inny wydźwięk? A nas? A naszych dzieci? Ja już uważam, że to dotyczy mojego pokolenia, a minęła mi zaledwie 30tka. Jak łatwo zauważyć, część życia minęła mi jeszcze w starym systemie a część już w nowym. Pamiętam jako dziecko wydarzenia z 89 roku, pamiętam, że jak ogłoszono koniec stanu wojennego, to przełom sierpnia-września, 35 lat temu! Pamiętam radość ludzi (bo ludzie się naprawę cieszyli), wielkie ognisko rodzinne, były śpiewy i zabawa. Spytaj rodziców albo przypomnij sobie, jak możesz, czy to było złe uczucie? Nasi dziadkowie przeżyli wojnę, walczyli często za naszą przyszłość tak jak potrafili, nasi rodzice starali się utrzymać tyle wolności ile mogli i wywalczyli w końcu wolny kraj, w którym my żyjemy. A my? Czekamy!!! Na mannę z nieba i aż się ktoś nami zajmie i wszystkie problemy rozwiąże. Oni robili i żyli jak umieli, po to, żebyśmy żyli lepiej! Rodzice zawsze chcą, żeby ich dzieci miały chociaż trochę lepiej. To może zamiast marudzić, psioczyć i narzekać, że ktoś tam Ci czegoś "nie daje",spróbować to zmienić! Ludzie. Zacznijcie żyć i robić by było lepiej. od samego marudzenia i chęci nic się nie zrobi. nasi "staruszkowie" mieli swój czas i wykorzystali go jak umieli i mogli. A my? Mamy możliwości, których nie mieli ani nasi rodzice, a dziadkowie to już w ogóle. Nie spadają nam bomby na głowy, nikt nie mierzy do Ciebie z karabinu, za to, że mówisz po polsku, nie żyjesz we wiecznym stresie, że Cię wywiozą do Auschwitz albo rozstrzelają od razu. Nie musisz się decydować czy iść czy nie iść do powstania, łaskawie. Nie żyjesz w końcu lat 40 i początku 50, gdy stalinizm szalał i bieda była taka że aż piszczało, a wielu się wtedy budowało, (a do Castoramy nie było pół godziny drogi samochodem!). wychować dzieci (a w większości rodzin 1 dziecko wtedy to był wyjątek). Lata 70te też nie były lepsze. Jak moja mama je wspomina "było szaro, biednie i siermiężnie", a ona zdawała w 78 maturę i na studia do obcego miasta jechała. A wcześniej jej 2 rodzeństwa, więc moi dziadkowie mieli średnio 2 dzieci na studiach, utrzymanie domu i jeszcze przeżyć. A lata 80te w których się urodziłam to Stan Wojenny i bieda straszna. Nic nie było w sklepach, wszystko zdobywało się po zakładach pracy, od znajomych, odpadami z jednych domów budowało/remontowało się domy, nakaz pracy w tym wszystkim (CO ZNACZY NAKAZ każdy wie, nie każdy wie, co on oznaczał w praktyce, moja mama się o tym przekonała..bo jej się uniwersytetu zachciało, Jagiellońskiego, matematykę jej się zachciało studiować, na wywrotowej uczeln! I jakie miała problemy ze znalezieniem pracy, a przecież pod nakazem...a w 100 mieście były sporo szkół, nie tak żeby nie było miejsca. Ale jak przyszło do wyboru pracownika (a szkoły podobnie jak teraz pod gminy podlegały, jednak wtedy to naczelnik odpowiedniego wydziału decydował o zatrudnieniu w takiej czy innej szkole, nie dyrektor jak dziś. I zrobiło się miejsce, ale na to miejsce miała być przyjęta z miasta odległego o 300km od mojego, bo jej się nie zachciało wywrotowych uczelni kończyć...ale jej się nie chciało dojeżdżać i tak się udało/..a tak to było miejsce,w nakazie wyznaczone, gdzieś pod Suwałami przy PGRZ. Bagatela 700km od rodziny, domu, dzieci, weź wyjedź sobie...popytajcie rodziców, dziadków ile się czekało na przydział na mieszkanie, płacąc oczywiści na odpowiednią książeczkę, ile na meblościankę? Większość organizowało się z second-handu. Wszystko było z drugiej ręki. Wszystko. A jak ktoś uprawiał chociaż parę grządek i hodował jakąś świnkę, to miał można powiedzieć jeszcze co zjeść. reszta, gdzieś w miastach? Skazana na to co było w sklepach. .a co było? A dziś weź przejdź się po ulicy, po półkach sklepowych ile wszystkiego? niektórych naprawdę wsadzić w machinę czasu i przenieść w czasy Gierka ;D to się zdziwią. TAK. Przeglądnij zdjęcia rodzinne. Nie zdziwiło Cię, że jedne i te same meble są najpierw u swata babci, potem u szwagierki wujka, a potem u Twoich rodziców....dobrze, że wtedy meble były solidne nie jak dziś z IKEI, że się rozlatują po 2 latach. te to nie przeżyłby ani jednej takiej zmiany. Moja klasa się zestarzała, a kończyliśmy liceum na przełomie XX i XXI wieku. dokładnie w 2001 roku. I jak słucham tej piosenki, to mam łzy w oczach, z tej prostej przyczyny, zdaje sobie sprawę, że jestem już aż prawie 12 lat starsza, nie jestem beztroskim dzieciakiem, nie bawię się (tyle ile kiedyś), mam sama rodzinę, muszę o nią zadbać...a przecież jeszcze "tak niedawno" latałam z plecakiem i myślałam, że najgorsze co może się przytrafić to klasówka z matmy. te 12 lat bardzo zweryfikowało, to co jest największym problemem. I nawet nie wiesz, z jaką przyjemnością włożyłabym znów plecak i powędrowała do szkoły. w dorosłym życiu nie ma 2 raz BZ i NP na semestr ;) a za błędy słono się płaci. To poezja, a na interpretację poezji nie ma nikt monopolu. Każdy inaczej ją czuje.Ja jako bezlitośnie lecące latka. Dlatego problem poruszany jest aktualny, ale dla naszych dzieci też będzie aktualny, bo one kiedyś dorosną, wejdą w dorosłe życie, będą musiały zweryfikować, to czego się nauczyły. I wierz mi, tak jak nasi rodzice, tak jak my, tak i nasze dzieci będą kiedyś, mając tą 30 oglądać zdjęcia ze studniówek i dziwić się, że to było "dopiero wczoraj" i śmiać się (przez łzy czasem) na to jak wtedy jako 19 latkowie myśleli, czuli, co uważali za problem a co nie. Ja już wiele razy mówiłam, jak mogłam tak głupio kiedyś uważać. A przecież to normalne i podobno, to jest rezultat tego, że człowiek dojrzewa, zmienia swoje podejście do życia. Nie bez powodu mówi się, że młody to i głupi.
+Kass TDL Ale pan/pani się rozpisał/a
:P
Pierwszy raz widzę tak długi i rzeczowy komentarz na UA-cam.
Kass TDL dziękuję za te słowa,jakby żywcem wyjęte z moich myśli... Ja jestem rocznik 1977 więc kiedy slucham zwłaszcza tej piosenki po mojej głowie plączą sie te same wspomnienia i myśli...
Kass TDL WOW.!! Jestem w szoku... Aż się wzruszyłem, czytając Pani wpis. Jestem odrobinę starszy od pani, o tyle, że pamiętam jak przez mgłę stan wojenny, a 8klasę kończyłem w roku "pierwszych wolnych wyborów"; nie mniej jednak to, co pani napisała to, wypisz wymaluj sytuacja jak w mojej rodzinie. Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko jest u Pani w jak najlepszym porządku :) Piotr
1982 matura. Słowa tej pieśni bo nie piosenki są o moim roczniku. Roczniku który musiał podejmować trudne decyzje i nie chodziło wtedy o pieniądze tylko o normalność, wolność, tego czego obecne pokolenie nie jest w stanie zrozumieć bo wszystko mają podane na tacy. Emigracja była w jedna stronę bez możliwości powrotu przez długie lata. Wtedy się uciekało a nie wyjeżdżało. Kto tego nie przeżył nie zrozumie różnicy między tym co jest a co było. Gdy z tęsknotą patrzyło się na przelatujące samoloty i marzyło o powrocie do rodziny do znajomych i wiedziałeś, że tego nie możesz zrobić. Nie każdy chciał zostać opozycjonistą ale bardzo chcieliśmy żyć normalnie a nie w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Ten sam rocznik i dokładnie te same wspomnienia. Nigdy nie zapomnę przelatujących samolotów startujących z JFK do których nie było szansy wsiąść bo byłaby to podróż w jedna stronę. W końcu wróciłem do kraju ale tych lat emigracji nigdy nie zapomnę i głęboko odcisnęły swoje piętno na moim życiu
Ktoś słucha w. 2019?
W 2019...w 2020...to jest muzyka ponadczasowa, nie słucham jej codziennie lecz kilka razy w roku robię sobie przegląd twórczości pana Jacka wraz z analizą tekstu i zachwycam się co roku i zachwycam
Ja w 2020
Edit: w 2021 też
12.2020...
Tekst aktualny, w 2050 też będą słuchać
06.04.2021
W jego piosenkach, prostych można było dostrzec coś głębszego...
Genialny głos jak i wykonanie. Brawo i ukłony dla osobistości Kaczmarskiego! :)
Tak było. Kiedy skończyłam studia, ciężko było o jakąkolwiek pracę. Ludzie wyjeżdżali z Polski, bo nie mieli tu za co żyć.
BYŁ wielkim artystą ........ ciarki mam zawsze gdy słucham Jego utworów .!!!!!!!
I ostatnia jego choroba też na miarę dramatu Homera.
Piękny głos artysty i gitara, tak nie wiele trzeba, aby obudzić wspomnienia.
"....Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała....." - niewiele brakuje do powtórki z historii......
zabrakło mi słów, kilka liter i schylone ku dołowi oczy, cóż mogę dodać, zgadzam się.... piosenka ma 30 lat i wiecznie żywa
eh, nie skomentuję tego, bo nie potrafię ubrać tego w słowa, odsłuchałem sobie to przed rozpoczęciem roku w nowej szkole i od razu łzy do oczu napłynęły, ten tekst ma moc
Jacek Marcin[1] Kaczmarski (ur. 22 marca 1957 w Warszawie, zm. 10 kwietnia 2004 w Gdańsku) - polski poeta, prozaik, kompozytor, piosenkarz, twórca tekstów piosenek. Znany głównie dzięki piosenkom o tematyce historycznej (Rejtan, czyli raport ambasadora; Sen Katarzyny II, Lekcja historii klasycznej) i społeczno-politycznej (Mury, Nasza klasa, Obława).
Postać powszechnie kojarzona z etosem pierwszej Solidarności oraz stanem wojennym - okresem, kiedy jego liryka, rozpowszechniana w nieoficjalnych wydawnictwach, identyfikowana była jako głos antykomunistycznej opozycji.
prawdziwe... płaczę słuchając😭😭😭 to takie prawdziwe. co z nami się dzieje?
2021? Wiecznie żywa legenda
Piosenka stale aktualna jest była i będzie.Łza się w oku kręci gdyż się starzejemy wszystko się zmienia.Każde ludzkie istnienie zmierza do celu ostatecznego jakim jest niebyt.Dawne kontakty przyjaźnie wszystko przemija..Jacek fizycznie przeminął ale jest z nami przez swoją poezję duchowo i mentalnie.Pozdrawiam wszystkich świadomych słuchaczy.
Em... Czuję się niezręcznie pisząc, z powodu, że nadal jestem w szkole a tu w większości dorośli, jednak piosenka bardzo mną poruszyła... Moja klasa nie jest idealna jednak każdy cis wnosi do tej wspólnoty. Piosenka piękna i poruszająca temat masowych migracji czy też przemijających lat które nigdy już nie wrócą. Piękny utwór
@†Aiden†- Ze swojego doświadczenia życiowego. Nie ma co się przejmować i zżywać ze znajomymi z klasy. Potem rozejdą się w swoje strony i mają wywalone. Tak jak praktycznie zawsze.
genialna osoba, szkoda, że już nie żyje...
[*]
szkoda że żone napierdalał
Z tym to różnie jest. Jedno - twórczość, drugie - jakim był człowiekiem. Łukasz Luki - nie chciałbyś mieć takiego ojca
@@czle682 i szkoda że wódę też napierdalał bez orientu.
wszyscy w miarę są normalni ale przecież to niewiele...
Ciary
Dopiero po pewnym czasie dotarł do mnie prawdziwy sens tych słów
Ostatniej zimy miałem chwilę załamki, akurat była to pierwsza zima po przejściu do szkoły średniej.
Pamiętam że wers: "Czemu wciąż przez ramię zerkam, choć nie woła nikt kolego, że ktoś ze mną zagra w berka, lub przynajmniej w chowanego" mocno na mnie zadziałał i myślę że już nigdy nie przesłucham tej pieśni bez wzruszenia...
Lata minely, a tekst wciaz aktualny.. niewielu z nas zostalo w rodzinnym miescie ...
I co jest w tym złego?
Dziękuję Jacku.
Nie mogę tego słuchać bo wyć mi się chce. Ta piosenka to samo życie.
spaliłem button replay :)
hmm
Nie wiedzłem że tutaj będziesz pozdro :)
@@antoni3198 Też się tego nie spodziewałem.
❤
Jakos lzy same zaczely plynac... gdy tego slucham
kocham Kaczmarskiego, a pytania o moją klasę nie dają mi spać od wielu lat.... Chylę czoła w zaświaty przed Wielkim mistrzem.
Tekst tego utworu jest jak najbardziej aktualny w obecnych czasach.
Bardzo lubię słuchać Pana Kaczmarskiego.
Pozdrawiam wszystkich.
Wielki człowiek.
Mam nadzieję, że w przyszłości będa go pamiętać,oraz wspominać tak jak Chopina czy Mickiewicza,lub nawet bardziej.
Boże, choć jestem niewierzący, ile ja bym dał byleby usłyszeć jeszcze Kaczmarskiego na żywo.
hmm, nie wiem co powiedzieć, przemyślałeś to chcesz napisać? chyba musiała być solidna impreza, co? Niewierzący mówi "Boże"?:D przecież niewierzący nie wierzy, to po kiego się zwraca, do kogoś/czegoś w co nie wierzy? Gdzie tu logika i konsekwencja? Skoro nie wierzysz, to tracisz czas rozpamiętując twórczość Jacka. Ale może jesteś na tyle bogaty, albo masz za dużo wolnego czasu, bo możesz sobie pozwolić na takie filozofowanie. I chyba jesteś młody jeszcze, bo chyba nie miałeś okazji żyć (albo byłeś jeszcze na etapie raczkowania), gdy Jacek był w pełni sił i występował, ja widziałam Jacka na żywo, 3 razy! Niesamowite wrażenie.
*****
w dodatku co ma wiara do tego, ze ktos chcialby posluchac kogos na zywo..?
w sumie nic....absolutnie, nie wiem tylko skąd u osoby niewierzącej na wstępie wypowiedzi się wzięło "Boże!" ?? ;) przyzywasz kogoś w kogo nie wierzysz i nie widzisz w tym specjalnie nic nienormalnego? jak dla mnie "boże!" wyklucza bycie ateista (niewierzącym) no ale może ja jestem dziwna ;) chyba, że dla Ciebie słowo "boże" tak się wyrwało, albo używasz nieświadomie w funkcji wykrzyknika, przecinka w zdaniu, jak nie którzy mają z wyrazem "k.wa" ;) po co przyzywać kogoś w kogo się nie wierzy? podważa to jedynie Twój "ateizm"
***** Jak ktoś jest niewierzący to już "o boże" nie może powiedzieć? A może "bóg" to dla niego postać literacka? Nie wpadłaś na to?
***** To tak samo jakby powiedzieć, że nie możemy używać wyrażeń typu "to jest Syzyfowa praca" itp., bo przecież dzisiaj nikt nie wierzy w mity greckie. Takie wyrażenia jak "o mój Boże!", "Jezus Maria!" itp. to część kultury języka i nie ma nic wspólnego ze światopoglądem człowieka, czy przyzywaniem kogokolwiek. Stosuje je np. profesor z mojej byłej Alma Mater, który jest muzułmaninem z Jemenu, ale żyje w Polsce ponad 10 lat, język polski zna doskonale i dla niego jest to po prostu część języka.
smutno mi kiedy tego słucham,bo sobie myślę co się stanie z moją klasą:(
"Jedno i to samo drzewo". To pieśń o kosztach. Kosztach wielu ludzi lat 80-tych. Ponoszonych za normalne życie. Bez lęków dnia następnego. I przychylam się do wielu tutaj głosów. Nic się nie zmieniło. Dalej jesteśmy patriotami. A ci najwięksi są....za granicą!!
mam 15 lat i uwielbiam jego muzyke
Ale brat mu się powiesił...
Dziękuję ci Jacku...
Może i mam 17 lat ale ten człowiek jest dla mnie Geniuszem i Wielkim Artystą!! Uwielbiam go słuchać i czuć jego muzykę w sobie.
Już trochę więcej
@@kaaac8540 tylko troszkę więcej a muzykę Kaczmarskiego dalej uwielbiam także oprócz różnicy wieku bez zmian 😉
ojjjj pieknie az lza sie kreci naprawde
Łza się w oku kręci ;-( piękny utwór.
Ta piosenka jest ponad czasowa
i za pewne opowiada Historie Nie jednego z nas w czasach obecnych
Kaczmarski had very beautiful voice. I usually prefer melody than text, but in this song words are more important. Of course melody is awesome too. :)
I to jest piękne ! Gościa nie Ma a "Żyje" Coś pięknego!!!! Pozdrawiam Wszystkich .
Jestem facet...ale zawsze jego teksty to płacz ...taki ...wpadło mi coś w oko....Jest ponad wszystko...
Człowiek znakomity ! Ogromny szacunek do niego mam. Trzeba młodszym przekazać młodym to co on zostawił !
Żałuję, że nigdy nie było dane mi być na koncercie tego naszego zacnego (jeśli nie najlepszego) barda.
SZACUNEK ZA TEN CZASOWY UTWÓR
Pana Kaczmarskiego miałam przyjemność poznać W Hadesie, jeszcze SGPiS... Dzisiaj rocznica Jego śmierci, nakryła się nieszczęśliwie z katastrof ą smoleńska...Skupiam się na twórczości Pana Jacka....
ciągle aktualne słowa ,dziękuję CHAPEU BAS !!!
Dziękuję rodzicom, że się na nim wychowałam.. 2020, uwielbiam niezmiennie.
moj rocznik to '79. w polsce zostalo mniej niz polowa mojej klasy.
Интересная песня, очень понравилась.
Я сам из России… у меня из класса человек 5 осталось в городе. Остальные по всему миру…. Я же как раз в Польше. Вот так интересно вышло.
Piosenka powstała w 1986
ua-cam.com/video/cYJqC-Q3oSg/v-deo.htmlsi=CFhXjRN5rktR_3vH
jakoś tak Gośka z Przemkiem nadal cienko przędą chociaż inni w Londynie i Dublinie jakie straszne jest to, że tyle czasu minęło a ja nadal nadal przez ramię zerkam a przez dekady jakoś nic się nie zmienia
Piękne słowa, popieram w 100%.
Ponad czasowa piosenka echh wspaniałe czasy chcielibyśmy spotkać się po latach i wdpomniec beztroskie lata
Cholera właśnie tłumaczyłem tekst mojej 10-letniej córce, nie jest łatwo ale to nasz obowiązek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!111
Nie sądzisz, że zbyt trudny przekaz jak na 10 lat ?
Wiesz dwa tygodnie temu zwiedziliśmy Europejskie Centrum Solidarności i tam to tak naprawdę zrozumiała o co w tym chodzi. jeżeli po 4 godz zwiedzania i opowiadania moja Córka wpisuje na ścianie pamięci słowa: Solidarność! Wolny Naród! Polski! To Myślisz że źle robię? Może.. ale co? lepiej niech ogląda z Mamą M jak miłość czy biega za pokemonami po mieście?! Pozdrawiam
+Jacek Dominik Ty to nie mowie, ze zle robisz
Piękne, nic dodać nic ująć...
My juz dzis starzy . Co sie stalo z moja klasa - wszyscy porozrzucani po calym swiecie . Marzenna , Montreal 💌
Jak to milo posluchac czegos prawdziwego...wiekszosc prawda,smutne ale nie do odparcia...
Wczoraj miałem pogrzeb koleżanki z klasy. Jak ta piosenka jest celna. :(
no pięknie ...samo życie parę osób z mojej klasy żyje i ma rodzinę za granicom np.niemcy norwegia szwajcaria..a kiedyś byliśmy zgraną klasą z Łostowic hehehe...super czasy ale z drugiej strony ci co byli zawsze łobuzy teraz siedzą po pierdlach za pobicia kradzieże napady i inne rozboje ..a te wszystkie kujony teraz studia pewnie pokończyli i maja w hoooj hajsu ...ale często i gęsto jest tak że nie kasa i pozycja zapewnia szczęście w życiu tylko.SERCE I WIARA
2019 takie prawdziwe i realistyczne
zajebisty utwór i taki prawdziwy
Jak ma nie być aktualna, skoro opowiada o życiu, o tym, jak się układają ludzkie losy :) Tu nie ma polityki, jest życie
bravo mistrzu
Jest moim idolem od zawsze. Zawsze mial idealne podejscie do sytuacji w kraju i mimo tego, ze fizycznie niewiele byl w kraju, wiedzial co Nas boli i na zawsze pozostanie jednym z niewielu ludzi komunistycznej emigracji , o ktorych mozemy powiedziec,ze to Polak i pochylic glowe i nikt tego nie podwarzy
ponad czasowa piosenka ech lza w oku się kreci
Jacka Kaczmarskiego słucha się jak Hymnu narodowego .
pamięci Jacka Kaczmarskiego :(:( - barda Solidarności ;(:(
bolesnie prawdziwe, nigdy bym nie przypuszczał, ze tak sie zycie ułozy emigracja, smierc, psychiatryk eh zycie
Poezja, i jeszcze raz poezja, Bożeeeeeeee oddaj nam Jacka !
intryguje mnie ten fragment:" Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach..."
(wiem, wiem 8 lat minęło heh.) Prawdopodobnie jakieś służby chodząc po domach np. przez to że nie było żadnego odzewu tzw. zapłaconych podatków itp. po prostu znaleźli jego ciało. Ale to tylko moja i interpretacja.
@@kamilstepien5779 osłabiacie mnie ludzie... jakie podatki, jakie ciało??? Mowa jest o aresztowaniach w grudniu '81 w stanie wojennym. To nie było aż tak dawno
@@coondelboory9936 to tylko moja interpretacja :)
@@kamilstepien5779 ale tu nie ma nic do interpretowania, to tekst człowieka, który w 1981 miał 24 lata o jego rówieśnikach. Ci ludzie angażowali się w Solidarność i w nocy 13 grudnia byli masowo wygarnięci z mieszkań. To nie wymaga żadnych interpretacji i dotychczas nie wymagało tłumaczenia. Ale widać czasy się zmieniają
" ... chodzili po mieszkaniach...". Nie trzeba dorabiać do tego akurat fragmentu ideologii. Myślę, że chodzi zwyczajnie o okradających
mieszkania, przecież nie w każdej klasie były same ideały.
a moll. Najsmutniejsza tonacja jaką znam... Nie wyobrażam sobie tego utworu w żadnej innej.
krásná píseň
Nie wiem dlaczego ale gdy to słyszę zaczynam płakać. Wciąż aktualne
@cksbudzik Dlatego będąc 20letnim chłopakiem często czuję,jakbym go kochał po prostu.. I też nachodzą mnie myśli,że on nie powinien się nigdy urodzić.. Bo zbyt cholernie boli,gdy się słucha,gdy się człowiek utożsamia,gdy pomyśli,że taki geniusz.. przeminął. Jakby się świat nie liczył z jego życiem,talentem,tym co zostawił.. I w ogóle.. Jakim się jest nikim,małym,przy Jacku, chociaż miał słabości,których ja nie mam.. To i tak zawsze zostanie odległym wzorem... Niedoścignionym przez... nikogo.. :)
jestem po spotakniu naszej klasy po 25 latach.... prawda
Długi czas nie mogłem się przekonać do tej piosneki. Była na liście kilku piosenek, których nie mogłem słuchać, bo nie wiadomo czemu szlag mnie trafiał. Po kilku latach do niej wróciłem i nie mogę przestać jej słuchać.
Wspułczuje Ci i tym 39 którzy dali łapkę w góre tak ograniczonych poglądów na świat.
Przydał by sie nam ktoś taki jak Pan Jacek w naszych czasach... i nie wszędzie tylko JP 100% i udawanie wielkich Hip-Hopowców... I ach te ich piosenki z sensem i życiowym tekstem...
Rozumiem, że te 3 osoby którym się "nie podobało" były sfrustrowanymi nastolatkami, którym wydawało się, że znaleźli piosenkę o popularnym w tych czasach portalu "społecznościowym", a tu niespodzianka, pieśń o PRAWDZIWYM życiu.
" Nasza klasa " - nadal aktualna ! Przykre , że czasy , w jakich przyszło nam żyć , nadal - nie napawają nas optymizmem ... Dobrze , że Jacek już tego - nie widzi ! , bo doznałby wielkiego zawodu ...
Piosenka stara lecz dobra i w aktualnych czasach i w kolejnych latach się sprawdzi :) Gratuluję autorowi i Wykonawcy Pięknej piosenki która sprawdzi się przez lata ;)
Coś pięknego tylko szkoda że nic się nie zmieniło
Prawdziwy geniusz
@shadow15xx
"Napewno nie za szybko doczekamy się takiego człowieka, co opisze kraj w słowach swoich piosenek." -> O.S.T.R
Świetna!!!
Niesamowity komentarz, bardzo przekazuje nam to, co czujesz. Naprawdę.
wyzwala takie emocje ze az rani oczy
coś pięknego !
uwielbiam go
Każdy z nas ma jakąś ,,swoją klasę''- to ze szkoły. to z wojska, to znów z pracy czy miejsca zamieszkania....i dowiadując się o niej coraz częściej stwierdzamy że kogoś w niej już brakuje....z czasem nie ma już nikogo -czas jest nieubłagany...
Panie
niech Bòg światło Ci daje ja mogę tylko ukłon
jak tego słucham to mam dreszcze
Ponadczasowy geniusz !!!
Najsmutniejsze to... ze ta piosenka nadal jest aktualna.
Dzisiaj nie ma już takich głosów
łza się kręci!!
szkoda, że miałem wtedy 3 lata...
Uwielbiam go sluchac.
Podobno nie byl zbyt dobry dla bliskich...ale wiem tez, ze plotka ma niezmierzony zasieg...niejedna legende juz zniszczyla, wiec w to nie wierze, chyba ze ktos z bliskich to potwierdzi.
Piękne
ja pierdole ale można pięknie śpiewać...!!!!!