Wybitnie jednostronny, łopatologiczny przekaz, czyli taki dla osób z deficytem inteligencji. Do tej pory nie wyobrażałam sobie życia bez mleka i nabiału, zwłaszcza jaj. Ale teraz wiem, że muszę koniecznie poszukać argumentow przeciw.
Zdecydowanie te przeciw są bardziej rozpowszechnione a tym samym dostępne w Internecie. Warto szukać argumentów jednej i drugiej strony, a później korzystając z własnego intelektu wybrać najlepsze dla siebie rozwiązanie.
Faktycznie to byłoby świetne! My też uwielbiamy widok krów na pastwisku. Tylko po pierwsze na pastwisku krowy wbrew pozorom nie są wolne od dyskomfortu. Upał, inskwty czy w niektórych regionach zdziczałe psy i wilki które ranią i rozszarpują żywcem bezbronne krowy. Dodatkowo gdyby wszystkie krowy były przetrzymywane na pastwiskach mleko i jego pochodne musiałoby kosztować wielokrotnie więcej. Warto wziąć te czynniki pod uwagę.
Za dzieciaka uwierzyłem w hasło reklamowe "pij mleko, będziesz wielki" i dzisiaj mam zdrowe kości i zęby. Jedyne co mnie niepokoi w tym momencie, jeśli chodzi o mleko spożywcze, to zawartość komórek somatycznych, bo nie chcę pić mleka od chorej krowy.
Komórki somatyczne to naturalne zjawisko które występuje w mleku u wszystkich ssaków - nawet zdrowych osobników. Wynika to z budowy gruczołu mlecznego. Dopiero nadmierna ilość jest problemem.
Bardzo dziękuję za materiał. Pani prof. Cichosz także wskazuje na korzyści płynące ze spożywania mleka i jego przetworów.
Wydaje mi się, że w internecie brakuje dyskusji na ten temat. Pokazywany jest wyłącznie jednostronny komunikat...
Wybitnie jednostronny, łopatologiczny przekaz, czyli taki dla osób z deficytem inteligencji. Do tej pory nie wyobrażałam sobie życia bez mleka i nabiału, zwłaszcza jaj. Ale teraz wiem, że muszę koniecznie poszukać argumentow przeciw.
Zdecydowanie te przeciw są bardziej rozpowszechnione a tym samym dostępne w Internecie. Warto szukać argumentów jednej i drugiej strony, a później korzystając z własnego intelektu wybrać najlepsze dla siebie rozwiązanie.
Krowy powinny byc na pastwiskach jak kiedys nie w oborach i jesc przetwarzane jedzenie wiec ta dyskusja jest smieszna
Faktycznie to byłoby świetne! My też uwielbiamy widok krów na pastwisku. Tylko po pierwsze na pastwisku krowy wbrew pozorom nie są wolne od dyskomfortu. Upał, inskwty czy w niektórych regionach zdziczałe psy i wilki które ranią i rozszarpują żywcem bezbronne krowy. Dodatkowo gdyby wszystkie krowy były przetrzymywane na pastwiskach mleko i jego pochodne musiałoby kosztować wielokrotnie więcej. Warto wziąć te czynniki pod uwagę.
Za dzieciaka uwierzyłem w hasło reklamowe "pij mleko, będziesz wielki" i dzisiaj mam zdrowe kości i zęby. Jedyne co mnie niepokoi w tym momencie, jeśli chodzi o mleko spożywcze, to zawartość komórek somatycznych, bo nie chcę pić mleka od chorej krowy.
Komórki somatyczne to naturalne zjawisko które występuje w mleku u wszystkich ssaków - nawet zdrowych osobników. Wynika to z budowy gruczołu mlecznego. Dopiero nadmierna ilość jest problemem.
Dodawanie witany A. Nie wiem po co, ale nie chce mi się szukać :P
Wbrew pozorom nadmiar witaminy (hiperwitaminoza) jest równie niebezpieczny co niedobór (awitaminoza).