Nie wszystkie przedstawiane książki przeczytałem, ale te, które nam się pokryły to w pełni się zgadzam! Ja bym dodał "Obwód głowy" Włodzimierza Nowaka, wspaniale opinane polsko-niemieckie pogranicze i Ziemie Odzyskane.
Dzień dobry. Spisałam 3 książki do przeczytania. Kilka już przeczytałam, oczywiście z Pani polecenia. Nie znam " Biografii ukrytej" Ale to się dowiemy🙂. Olgę T. odpuszczam, tak polegnę. Pozdrawiam, czekam na kolejny i to "stylowe upięcie"..
8 днів тому
Mam nadzeję,że spisane tytuły się sprawdzą!Pozdrawiam.
jestem chyba jedyną osobą w Polsce, której "Chłopki" nie zachwycają. Może dlatego, że ja wiele bardzo podobnych opowieści znam od dziecka od mojej babci urodzonej w po galicyjskiej wsi w dwudziestoleciu . Co do reportażu o Szymonku to był to pierwszy duży reportaż jaki przeczytałam i to z Pani polecenia.
9 днів тому+1
Tak,rodzinne opowieści są ciekawsze i ważniejsze od każdej literatury.Pozdrawiam.
Mnie "Chłopki" dokładnie z tego samego powodu zachwycają. Bo są spójne ze wspomnieniami mojej, nieżyjącej już niestety, najprzeukochańszej babci Marysi.
Nie jesteś jedyna. Wydaje mi się, że ta książka zachwyca głównie osoby, które niewiele miały z rolą wspólnego i w ich rodzinie pewne przekazy nie były żywe.
Pozdrawiam z Kudowy Zdroju.Dzisiaj byliśmy w Bilej Vodzie i mogłam zobaczyć miejsca, gdzie działy się wydarzenia z powieści K.Tučkovej.Muszę też sporządzić moją listę dwudziestopięciolecia.Mogłabym zamknąć oczy i przypomnieć sobie książki, które bardzo mi się podobały, ale zrobię to po powrocie do domu." Poniemieckie" było wysoko, ale pojawiło się " Kajś" Z.Rokity.Z powieści " to u mnie króluje "Pokora" Twardocha, już się szykuję na "Null",potem " Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli "Radka Raka i " Golem" M.Płazy .Wichy to ja lubię " Kierunek zwiedzania"- nikt mnie tak pięknie po wystawie nie oprowadził."Starą Słaboniową..." czytałam trzy razy, w tym dwa razy pod rząd. Spektakl telewizyjny "Rozmowy przy wycinaniu lasu " zrealizował w Teatrze Kwadrat E.Dziewonski, a w 1998 Stanisław Tym, też w "Teatrze Kwadrat", więc ta genialna sztuka w tym rankingu się nie liczy.
A zatem: - Chełmoński- tak się składa, że byłam wczoraj. Dzikie tłumy, więc o obcowaniu, kontemplowaniu mowy nie ma. Najlepszy polski malarz błota i nic dodać nic ująć :) Przy okazji pozdrawiam panią, która nie mogła się oprzeć i skrobnęła sobie pazurkiem biel śniegu tych kuropatw. Mam nadzieję że to jej pomogło i zmieniło jej życie ;) A tak na poważnie. Będąc po lekturze Chłopek, Anielki, Chłoów itd to mnie ta wieś nie zachwyca. Czuję zaduch, wódkę, brud . Nie moje klimaty. Francuskie salony, o to co innego;). Ta wystawa mogłaby mieć alternatywny tytuł: nieme cierpienie zwierząt. Jak się patrzy na te unormowane, przerażone konie, na te wychudzone psy, na te rozstrzeliwane wilki. Ból i cierpienie. I dwie ciekawostki: - obraz Las na Litwie czy jakoś tak, jest las i portrecik niedźwiedzia. Nooo, słabiutki. Widać, że widział zwierza raz i namalował co tam zapamiętał, a że pamięć już nie ta…Że tak się pokuszę o złośliwość. - obraz Polowanie na głuszca i drugi Cietrzew. Na ptakach się nie znam, ale ten cietrzew wygląda jak ten głuszec, a głuszec jak cietrzew🤷♀️. Akurat wisiały koło siebie, można było porównać. Kwintesencja jego malarstwa i polskiego listopada co trwa 8 miesięcy - obraz Jesień. Matko. Żadnej nadziei. Osobom o obniżonym nastroju polecam nie patrzeć, iść dalej do Gwiaździstej nocy albo od razu do Czajki coś tam coś tam - jest to jedyny obraz gdzie jest mocny, czysty błękit i złocistą żółć. Czuć lato:) - Świnarski: dzisiaj ukazał się wywiad z autorką, i tak się zastanawiam czy Pani już machnęła tę cegłę czy jeszcze nie. Teraz będę wyczekiwać recenzji Serdecznie pozdrawiam 💐
9 днів тому+1
Bardzo dziękuję za refleksje z wystawy!Przeczytałam znajomym !!!!!Machnęłam Swinarskiego,nidługo opowiem!A gdzie ukazał się wywiad?Pozdrawiam,pozdrawiam.
A propos linku do wywiadu, widzę, że jakaś cenzura jest. Wklejam, widzę komentarz i po sekundzie znika:( W każdym razie wywiad był na gazeta pl, jak wpisze Pani w wyszukiwarkę: Beata Guczalska weekend wywiad to wyskoczy :)
Dobra jest „Solfatara” , literacko świetna ale strasznie smutna i już bym nigdy nie wróciła do niej.. Maciej Hen napisał nową książkę, nie ulega wątpliwości że jest dobra ale znowu na pewno smutna, więc na razie odpuszczam.
Uważam, że w tytule "Panów Piłą" autor nie potrafi wciągnąć czytelnika - narracja jest monotonna, a dialogi sztuczne i nieprzekonujące. Bohaterowie są płascy, a ich działania nielogiczne, co sprawia, że trudno poczuć jakąkolwiek więź z postaciami. Powieść ma również problem z utrzymaniem spójności tematycznej, przez co staje się chaotyczna i trudna do śledzenia. Książka nie wnosi niczego nowego do literatury, a jej braki w narracji i głębi postaci sprawiają, że jest to pozycja, którą można z czystym sumieniem odłożyć na półkę.
Doskonały muminkowy cytat. Niezaprzeczalnie dla mnie książką 25-lecia są " Bieguni" Olgi Tokarczuk. Książkę czytałam w hotelach i przed zaśnięciem w domu, który jest najprzytulniejszym i najważniejszym moim hotelem, bo mogę sama zaparzyć sobie kawę. Czytając ją czułam, jak mnie przenika, jak zostaje, jak każde niemalże zdanie odnosi się w jakiś sposób do mojego życia. I chciałam zatrzymać się na tym zdaniu, ale też biec dalej. Taki Biegun ze mnie po prostu. I już teraz rozumiem stwierdzenie, że ta książka powinna być w każdym hotelowym pokoju zamiast biblii. Można ją otworzyć w dowolnym miejscu i przypatrzeć się światu, życiu, sobie, przemijaniu, powracaniu, tworzeniu ciągle na nowo. Zmienność i otwartość są atrybutem naszego życia. Niezastyganie w formalinie światopoglądu, doznań, widzenia tego co naokoło i w nas samych. Cudna, niezwykła, niezwykle mądra książka. Jednym z najważniejszych, bo być może jednym z pierwszych w tej tematyce przeczytanych przeze mnie reportaży był "Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu". Najbardziej istotny był aspekt psychologiczny, a ściślej mówiąc zdrowia psychicznego i emocjonalnego księży. Życie w ciągłym wewnętrznym konflikcie, permanentne stosowanie mechanizmów obronnych (wyparcie, racjonalizacja), poczucie winy i wstyd, gdy przekroczę tę chorą zasadę, brak akceptacji części siebie itd., to wszystko czynniki po prostu rujnujące emocjonalnie każdego człowieka. I o tym opowiada w swoich reportażach autor. Oczywiście, większość księży (co najmniej 60%) radzi sobie z tym problemem prowadząc życie seksualne - i słusznie. Tylko po co ta hipokryzja? Wniebogłos też mnie zachwycił. Pięknie napisana historia z doskonale nakreślonymi bohaterami i tłem społecznym. Są emocje, są kluczowe wydarzenia, są wspaniałe dialogi i refleksje bohaterów. I jest po prostu fabuła, za którą możemy podążać, w którą możemy się zanurzyć i towarzyszyć12-letniemu wiejskiemu chłopcu Ryśkowi w jego rozterkach, marzeniach, przeżywanych trudnych i bardzo smutnych zdarzeniach. Możemy poznać innych mieszkańców wsi, ich sposób widzenia świata, budowanie relacji nie tylko z żywymi, ale też tymi, którzy już odeszli.
9 днів тому
Bardzo,bardzo dziękuję za przeciekawy komentarz.Pozdrawiam.
Cudowne i wykwintne podsumowanie Pani Aniu👏👏👏. Życzę dużo zdrówka i czekam na kolejne przepiękne opowieści o literaturze ❤️
Będą,będą!Pozdrawiam deszczykowo.
Nie wszystkie przedstawiane książki przeczytałem, ale te, które nam się pokryły to w pełni się zgadzam! Ja bym dodał "Obwód głowy" Włodzimierza Nowaka, wspaniale opinane polsko-niemieckie pogranicze i Ziemie Odzyskane.
Oczywiście!Jak mogłam zapomnieć?!
Zbyt wiele wartych uwagi książek, aby o nich pamiętać!
Też polecam " Był sobie chłopczyk ", i książkę Marcina Wichy, odszedł za wcześnie, stanowczo za wcześnie.
Pozdrawiam 😊
Zgadzam się.Niestety.Pozdrawiam.
Muszę w końcu przeczytać "Akuszerki". Mam wrażenie, że wszystkie mole książkowe, prócz mnie, czytały już tę książkę :)
Oj,na pewno nie wszystkie,ale warto.:)
Akuszerki nie wszystkim się spodobają.
Dzień dobry. Spisałam 3 książki do przeczytania. Kilka już przeczytałam, oczywiście z Pani polecenia. Nie znam " Biografii ukrytej" Ale to się dowiemy🙂. Olgę T. odpuszczam, tak polegnę. Pozdrawiam, czekam na kolejny i to "stylowe upięcie"..
Mam nadzeję,że spisane tytuły się sprawdzą!Pozdrawiam.
" Kult " jeszcze przede mną ale "Wróg" Orbitowskiego zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Kult świetny, a audiobook czytany przez Janusza Chabiora to złoto.
Muszę więc zbadać "Wroga".:)
jestem chyba jedyną osobą w Polsce, której "Chłopki" nie zachwycają. Może dlatego, że ja wiele bardzo podobnych opowieści znam od dziecka od mojej babci urodzonej w po galicyjskiej wsi w dwudziestoleciu . Co do reportażu o Szymonku to był to pierwszy duży reportaż jaki przeczytałam i to z Pani polecenia.
Tak,rodzinne opowieści są ciekawsze i ważniejsze od każdej literatury.Pozdrawiam.
Mnie "Chłopki" dokładnie z tego samego powodu zachwycają. Bo są spójne ze wspomnieniami mojej, nieżyjącej już niestety, najprzeukochańszej babci Marysi.
Ja nawet „Chłopki” nie czytałam. Nie lubię nachalnych reklam, one zamiast mnie zachęcić to mnie zniechęcają.
Nie jesteś jedyna. Wydaje mi się, że ta książka zachwyca głównie osoby, które niewiele miały z rolą wspólnego i w ich rodzinie pewne przekazy nie były żywe.
Nie jesteś odosobniona bo ja nie czytałam tej książki i nie zamierzam kiedykolwiek przeczytać.
Pozdrawiam z Kudowy Zdroju.Dzisiaj byliśmy w Bilej Vodzie i mogłam zobaczyć miejsca, gdzie działy się wydarzenia z powieści K.Tučkovej.Muszę też sporządzić moją listę dwudziestopięciolecia.Mogłabym zamknąć oczy i przypomnieć sobie książki, które bardzo mi się podobały, ale zrobię to po powrocie do domu." Poniemieckie" było wysoko, ale pojawiło się " Kajś" Z.Rokity.Z powieści " to u mnie króluje "Pokora" Twardocha, już się szykuję na "Null",potem " Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli "Radka Raka i " Golem" M.Płazy .Wichy to ja lubię " Kierunek zwiedzania"- nikt mnie tak pięknie po wystawie nie oprowadził."Starą Słaboniową..." czytałam trzy razy, w tym dwa razy pod rząd. Spektakl telewizyjny "Rozmowy przy wycinaniu lasu " zrealizował w Teatrze Kwadrat E.Dziewonski, a w 1998 Stanisław Tym, też w "Teatrze Kwadrat", więc ta genialna sztuka w tym rankingu się nie liczy.
Czekam więc na listę!!!!
Poprawię tylko, że "Kajś" jest Zbigniewa Rokity 😊
@@elzbietacyganczuk8509Dzięki.😘😘😘Jasne że Zbigniewa Rokity.Lubię autora I byłam na kilku spotkaniach z nim
Nie wiedziałam, że Marcin Wicha nie żyje🖤
Niestety.
A zatem:
- Chełmoński- tak się składa, że byłam wczoraj. Dzikie tłumy, więc o obcowaniu, kontemplowaniu mowy nie ma.
Najlepszy polski malarz błota i nic dodać nic ująć :)
Przy okazji pozdrawiam panią, która nie mogła się oprzeć i skrobnęła sobie pazurkiem biel śniegu tych kuropatw. Mam nadzieję że to jej pomogło i zmieniło jej życie ;)
A tak na poważnie. Będąc po lekturze Chłopek, Anielki, Chłoów itd to mnie ta wieś nie zachwyca. Czuję zaduch, wódkę, brud . Nie moje klimaty. Francuskie salony, o to co innego;).
Ta wystawa mogłaby mieć alternatywny tytuł: nieme cierpienie zwierząt. Jak się patrzy na te unormowane, przerażone konie, na te wychudzone psy, na te rozstrzeliwane wilki. Ból i cierpienie.
I dwie ciekawostki:
- obraz Las na Litwie czy jakoś tak, jest las i portrecik niedźwiedzia. Nooo, słabiutki. Widać, że widział zwierza raz i namalował co tam zapamiętał, a że pamięć już nie ta…Że tak się pokuszę o złośliwość.
- obraz Polowanie na głuszca i drugi Cietrzew. Na ptakach się nie znam, ale ten cietrzew wygląda jak ten głuszec, a głuszec jak cietrzew🤷♀️. Akurat wisiały koło siebie, można było porównać.
Kwintesencja jego malarstwa i polskiego listopada co trwa 8 miesięcy - obraz Jesień. Matko. Żadnej nadziei. Osobom o obniżonym nastroju polecam nie patrzeć, iść dalej do Gwiaździstej nocy albo od razu do Czajki coś tam coś tam - jest to jedyny obraz gdzie jest mocny, czysty błękit i złocistą żółć. Czuć lato:)
- Świnarski: dzisiaj ukazał się wywiad z autorką, i tak się zastanawiam czy Pani już machnęła tę cegłę czy jeszcze nie. Teraz będę wyczekiwać recenzji
Serdecznie pozdrawiam 💐
Bardzo dziękuję za refleksje z wystawy!Przeczytałam znajomym !!!!!Machnęłam Swinarskiego,nidługo opowiem!A gdzie ukazał się wywiad?Pozdrawiam,pozdrawiam.
😊 link wkleję w osobnym komentarzu, bo już kilka razy tu próbowałam i jakieś chochliki mi to uniemożliwiają :)
A propos linku do wywiadu, widzę, że jakaś cenzura jest. Wklejam, widzę komentarz i po sekundzie znika:(
W każdym razie wywiad był na gazeta pl, jak wpisze Pani w wyszukiwarkę: Beata Guczalska weekend wywiad to wyskoczy :)
Przeczytałam.Wszystko jest w książce.:)
Jestem bardzo ciekawa Pani recenzji. Cierpliwie wypatruję
Dobra jest „Solfatara” , literacko świetna ale strasznie smutna i już bym nigdy nie wróciła do niej.. Maciej Hen napisał nową książkę, nie ulega wątpliwości że jest dobra ale znowu na pewno smutna, więc na razie odpuszczam.
Muszę sprawdzić!Dziękuję.
Uważam, że w tytule "Panów Piłą" autor nie potrafi wciągnąć czytelnika - narracja jest monotonna, a dialogi sztuczne i nieprzekonujące. Bohaterowie są płascy, a ich działania nielogiczne, co sprawia, że trudno poczuć jakąkolwiek więź z postaciami. Powieść ma również problem z utrzymaniem spójności tematycznej, przez co staje się chaotyczna i trudna do śledzenia. Książka nie wnosi niczego nowego do literatury, a jej braki w narracji i głębi postaci sprawiają, że jest to pozycja, którą można z czystym sumieniem odłożyć na półkę.
Mnie wciągnął!:)
Doskonały muminkowy cytat.
Niezaprzeczalnie dla mnie książką 25-lecia są " Bieguni" Olgi Tokarczuk. Książkę czytałam w hotelach i przed zaśnięciem w domu, który jest najprzytulniejszym i najważniejszym moim hotelem, bo mogę sama zaparzyć sobie kawę. Czytając ją czułam, jak mnie przenika, jak zostaje, jak każde niemalże zdanie odnosi się w jakiś sposób do mojego życia. I chciałam zatrzymać się na tym zdaniu, ale też biec dalej. Taki Biegun ze mnie po prostu. I już teraz rozumiem stwierdzenie, że ta książka powinna być w każdym hotelowym pokoju zamiast biblii. Można ją otworzyć w dowolnym miejscu i przypatrzeć się światu, życiu, sobie, przemijaniu, powracaniu, tworzeniu ciągle na nowo. Zmienność i otwartość są atrybutem naszego życia. Niezastyganie w formalinie światopoglądu, doznań, widzenia tego co naokoło i w nas samych. Cudna, niezwykła, niezwykle mądra książka.
Jednym z najważniejszych, bo być może jednym z pierwszych w tej tematyce przeczytanych przeze mnie reportaży był "Celibat. Opowieści o miłości i pożądaniu". Najbardziej istotny był aspekt psychologiczny, a ściślej mówiąc zdrowia psychicznego i emocjonalnego księży. Życie w ciągłym wewnętrznym konflikcie, permanentne stosowanie mechanizmów obronnych (wyparcie, racjonalizacja), poczucie winy i wstyd, gdy przekroczę tę chorą zasadę, brak akceptacji części siebie itd., to wszystko czynniki po prostu rujnujące emocjonalnie każdego człowieka. I o tym opowiada w swoich reportażach autor. Oczywiście, większość księży (co najmniej 60%) radzi sobie z tym problemem prowadząc życie seksualne - i słusznie. Tylko po co ta hipokryzja?
Wniebogłos też mnie zachwycił. Pięknie napisana historia z doskonale nakreślonymi bohaterami i tłem społecznym. Są emocje, są kluczowe wydarzenia, są wspaniałe dialogi i refleksje bohaterów. I jest po prostu fabuła, za którą możemy podążać, w którą możemy się zanurzyć i towarzyszyć12-letniemu wiejskiemu chłopcu Ryśkowi w jego rozterkach, marzeniach, przeżywanych trudnych i bardzo smutnych zdarzeniach. Możemy poznać innych mieszkańców wsi, ich sposób widzenia świata, budowanie relacji nie tylko z żywymi, ale też tymi, którzy już odeszli.
Bardzo,bardzo dziękuję za przeciekawy komentarz.Pozdrawiam.
@@bozenas.6830 Cudny komentarz.😘😘😘
@ Dziękuję🥰