Byłem 30 lat temu u rodziny na syberii w Autajskim kraju gdzie byłem świadkiem jak tamtejsi wujkowie na jednej z wycieczek po okolicy podczas postoju w lesie zbierali i jedli na surowo. Nam czyli mi i ojcu nie wciskali do spróbowania gdyż jak to tłumaczyli mamy nie przyzwyczajone organizmy a oni jedzą tam od dziecka. Cieszę się że ktoś o tym wspomina.
Kurka wodna! Polski Paul Stamets! Bardzo miło posłuchać, mało jest osób które poruszają takie tematy w poważny sposób - większość przy takich tematach wyskakuje z tajemnymi wiedzami i słowiańskimi prawdami ludowymi
potwierdzam , jadłem proszek z suszonego czerwonego muchomora , bardzo subtelne aczkolwiek przyjemne działanie , wysuszony i sproszkowany to tzw słowiański parmezan
Czesc Lukasz. Wroc po wiecej muhomorka. Kapelusze wysusz dobrze. Zamknij do ciemnego i szczelnego pojemnika na 6 miesiecy. Po 6 miesiacach otworz i ciesz sie dobrym zdrowiem. Zacznij od 0,5g dziennie rano przez tydzien. Pozdrawiam
W latach 70-tych jechałam autobusem z lasu. Kobieta miała cały bukiet dużych muchomorów. My wszyscy patrzyli na nią zdumieni, a ona mówiła, że muchomory jadalne i bardzo dobre..
Każdemu z nas wydaje się, że nas to nie dotyczy. Obyśmy nie dożyli czasów, że nagle budzimy się w świecie "Metra" Głuchowskiego i trzeba przeżyć za wszelką cenę jedząc byle co.
8:29 bardzo interesująca informacja. bo np podczas okupacji z głodu zeżarto koty ale to jes wielkie tabu i sie o tym nie mówiło , czyli muchomor był mniejszym tabu niż koty . ;)
mikrodawkowanie amanity przynosi cudne korzyści zdrowotne ☺️ Ale najpierw trzeba w ciemnym wyszuszyć i potrzymać 3 miesiące. Toksyny się neutralizują w ten sposób.
@@bobbudowniczy124 jem 3ci sezon, jadłem na sucho, pije wywar z 7miu, po cherbatce mam pytania czym jestem i po co kto rządzi naszym życiem. Jakiś bóg zamienia się w bajkę
Podoba mi się twoje rzeczowe podejście i otwartość na wszystkie tematy. Nie wiem, czy zaryzykuję, ale nawet moi rodzice opowiadali, że podczas wojny Rosjanie jedli muchomory.
panie lukaszu susz je w suszarce w ciemnym 0d 40 d0 50 stopni ,nastepnie w sloiku szczelnym w ciemnym trzymam 3 miechy.pozniej po jednej czwartej kapelucha zjadam codziennie przez 40 dni.pod kopula troche lepiej ustaja wszelkie bole nie ma natloku mysli i jestem jak gdyby silniejszy tzn szybciej sie regeneruje.
są dwie odmiany, ich działanie jest różne, ono też zależy od podłoża. jest kruchy, smaczny, jakieś dwa i pół na surowo i nic a nic, nawet żadnych halucynacji i wymiotów. Fakt, że w oczekiwaniu na efekt zasnąłem smacznie, a rano byłem wypoczęty. smakiem przypomina surojadkę.
@@Stylowoel. Nie oszalałam, tylko mam wiedzę na ten temat i doświadczenie praktyka, nie tylko własne. Wiedzy, tej prawdziwej, trzeba cierpliwie szukać. W głównym ścieku medialnym tej wiedzy nikt nie znajdzie. A wiedza czyni wolnym. Mikrodawkowanie też jest ok. Zależy czego kto potrzebuje lub jakiego dawkowania do wyleczenia konkretnych chorób i dolegliwości. Taką wiedzę trzeba nabyć samemu. Lata poszukiwań, doświadczeń i pracy. Powodzenia.
Podam kilka informacji z ostatniej wojny, gdzie mój ojciec szedł z frontem od Lidy w kierunku na Piłę. {Tam dostał się do niewoli)To jest jego wiedza-ja tego nie próbowałem. Nie mniej mi o tym opowiadał. Otóż, to były czasy głodu. Co robili chłopi-kosili-dosłownie kosili w lasach grzyby tzw. zielonki i syrojadki (tę wiedzę mam od mojego taty} i co dalej-oni to kisili jak kapustę! Normalnie w beczkach .Natomiast muchomory oddzielali i przyrządzali jako potrawy tylko na tę chwilę.Jak przyrządzić ?.Umyć,potem pokroić na paseczki, korzonki tez, następnie wstawić do garnka z zimną wodą na kilka godzin, potem w świeżej wodzie gotować zmieniając wodę kilka razy w taki sposób, by nie było czuć smaku goryczki. W tym czasie nie wolno solić.( Ja w ten sposób do dzisiaj rozpoznaję podejrzane grzyby w lesie. Przekrajam korzonek i dotyk językiem- jak czuje się goryczkę- unikam tego grzybka. Jakie potrawy robili?.Najczęściej sosy, podobnie jak to się dzieje do dzisiaj. Pozdrawiam Wszystkich
Suszymy, przetrzymujemy minimum 3 miesiące w ciemnicy, parzymy w 70ciu stopniach Celsjusza przez 30minut w wodzie destylowanej, wywar mieszamy z sokiem z winogron, stawiamy na stoliku, siadamy na kanapie bądź w fotelu, przechylamy kubek z owym eliksirem i.. i pozdrawiam serdecznie wszystkich kumatych ✌️♥️👍
Ma wspaniałe właściwości lecznicze, szczególnie w chorobach mózgu, Parkinsona, demencji. Należy wysuszyć i wykurować, zrobić wino. Poddane obróbce nie są trujące. Nie bez powodu to święty grzyb, grzybłóg... bardzo poprawia pamięć i percepcję. Pozdrawiam serdecznie 💕 Angie
Warto dodać że tzwn kurowanie to leżakowanie wysuszonego grzyba przez 3 miesiące w słoiku i w tym czasie kwas ibotenowy który jest szkodliwy zmienia się w muscymol.
@@Guzik124 nie byłbym tego taki pewien, nie na darmo na syberii rownież czekają 3 miesiace a mogą przecież suszyć i pominac to. Szanujmy wątrobe, ciężko o drugą.
Byłem w Rosji na Kaukazie Dagestan, Czeczenia, tam dowiedziałem się, że jedzenie muchomorów jest naturalne. Podobno świetnie podnosi odporność i oczyszcza wątrobę oraz nerki. Głębszy temat.
@@Steve-hh2on Nie robcie reklamy , poniewaz w ostatnich latach jest coraz trudniej je znalesc. Moi rodzice pochodzili ze wschodu.W czasie glodu jedzono je , jednak systematyczne spozywanie powodowalo zapalenie slozowki zoladka ,.takze to byla tylko wyzsza koniecznosc , co innego jako uzywka , jednak to juz jest Technologia ktora nalezy starannie wykonac.Nie jestem Biochemikiem i nie wiem jakie procesy tam zachodza , ale dzialanie zmienia sie diametralnie.Nie powoduje zadnych halucynacji lub wymiotow , moim zdanie halucynacje sa skutkiem lekkiego zatrucia muchomorem . Podobnie jak Olszowka , ten grzyb mozna zjesc , jednak grzybem jadalnym nie jest.
Mając 9 lat, jadłem, choć nie duże ilości, prze kilka dni po wysypie, lecz przyżądzał je tato kolegi, który właśnie jako dzieciak jadał je podczas wojny i z pewnością widział jak je przyżądzać
Ja na pierwszy raz użyłem trzech muchomorów ugotowałem je w mleku zjadłem i z szczerze mówiąc nic nie powaliło ale na drugi dzień na zachód słońca jak spojrzałem to o matko przeżyłem naprawdę coś wspaniałego i wyjątkowego
Ja słyszałam tę opowieść o tych żołnierzach, który miał dziadka, który był właśnie tym żołnierzem i snuł opowieści, że podczas przeprawy z Syberii do Polski mieli kuchnię polową, w której to masowo gotowali te muchomory i się nimi głównie żywili. Nikt po tym nie zmarł, a cały sekret kryje się w tym, że muchomory te obierali z tej czerwonej skórki z kropkami , a dopiero później je gotowali i bezpiecznie spożywali ! Widocznie tam jest/kryje się jego trucizna !
Otóż nie, w czerwonej skórce kryje się największ ilość muscymolu, a więc substancja odpowiedzialna za działąnie psychoaktywne. Kwas ibotenowy i inne substancje szkodliwe znajdują sie głównie w blaszkach.
Witam. Mam pytanie: Jak sól wpływa na proces dyfuzji podczas gotowania. Według jednej z teorii oczywiście, sól rozpuszczona w wodzie hamuje proces przenikania substancji więc logicznym by było nie solić wody podczas obgotowywania grzybów. Odwieczny dylemat na przykład - czy rosół solić na początku gotowania czy na końcu aby najwięcej smaku przeniknęło do wody kosztem samego mięsa.
Racja. Fizyka się kłania. Dodając sól zmnieniamy ciśnienie osmotyczne, możemy wręcz niczego z grzybów nie wypłukać w mocno osolonej wodzie przy zbyt krótkim gotowaniu. To samo dotyczy wszelkich innych potraw kuchennych, zup, sosów, wywarów, etc. Chcemy mieć potrawę 'ze smakiem', to sól dajemy na samym końcu 'pod siebie', czyli do smaku. xD
Pewna starsza pani opowiadała,że w styczniu 1945 w gospodarstwie jej rodziców nocowało 20tu krasnoarmiejców.Wygrzebali spod śniegu najróżniejsze grzyby,w tym muchomory.Ugotowali je,odlali wodę,jak pan mówi,potem znów gotowali z kaszą i amerykańskimi konserwami.Rano wszyscy byli żywi i poszli dalej.Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli😉(nawet zostawili gospodarzom kilka amerykańskich konserw,niemiecki bagnet i czaszę spadochronu).
Widzę, że kanał się rozkręca! :-) To dobrze. Nasz muchomor ponoć bardziej halucynogenny niż ten w Ameryce północnej. Jedna z najstarszych roślin używanych w szamaniźmie. Prawdopodobnie od niego wywodzi się choinka, bo tak go ponoć dawniej suszono. Zaczepiano kapelusz między gałązki jodły, i korzeń zwisał sobie na dół. Tak ubrane muchomorami drzewko ładnie wyglądało. Dawne bombki choinkowe, to były właśnie muchomory. Grzyb ściśle związany ze świętem godów ludów północy. Obecny na starych noworocznych pocztówkach z obszaru zwłaszcza Finlandii. Ale i polskie czy rosyjskie stare pocztówki noworoczne i bożonarodzeniowe, również zawierają symbolikę tego grzyba. Wystarczy w grafikę google wpisać "amanita old postcard". Mnie bardziej interesuje czy jedzenie łysicy lancetowatej jest jakoś udokumentowane w historii polski. Wydaje mi się, że jest to raczej moda po tym jak wyodrębniono psylocybinę. Nie spotkałem się nigdzie z informacjami, żeby ktoś te grzyby jadł. No a muchomora, to faktycznie jedzono.
Bardziej halucynogenna niż amerykańska to jest nasza łysiczka ;) Więcej psylocybiny na gram grzybni. A o jedzeniu łysiczki w Europie do XIX wieku ogólnie cichosza w źródłach
@@takzewiesz854 A jodła służyła chyba do spożywania pokarmów jak nie było stołów. Sama nazwa "jedlina". Myślę, że też w tym samym celu zanoszono ją na groby, żeby zmarli mieli na czym zjeść dostarczone tam produkty. :-)
@@takzewiesz854 No z moim PESELEM osobiście potwierdzam,były takowe były,ładnie to wyglądało a i ręcznie malowane😉,a dziś się przyjęło mówić że grzyb trujący,a babki plastikowe i azjatyckie...
Mieszkam na południu Wietnamu, mamy tutaj Panaeolus cyanescens. Również nie trafiłem na źródła mówiące o spożyciu przez miejscowych. Jestem w trakcie przygotowań do wypadu do osady plemienia Raglai. Nazywają ich leśnymi ludźmi, a ich system wierzeń wskazuje na potencjalne używanie psychodelików. Jeśli się czegoś dowiem, to dam znać
Fachowcy polecają suszyć około miesiąc ! I odchodzą te toksyny ,--oczywiście walory poczucia Alicji w krainie czarów pozostają! Może z blaszkowatych to poleciał bym ,-opińke miodówkę ,-smaczna i bezpieczna !😊👍
Potwierdzam historię z rosyjskimi żolnierzami. Mój dziadek brał udział w II wojnie światowej w wojsku rosyjskim, czy raczej radzieckim i opowiadał, że jeden z żołnierzy nazbierał muchomorów, bo innych grzybów nie było, a było głodno i chłodno i gotował kilka razy odlewając wodę, po czym usmażył, zjadł i nic mu się nie stało. Tak więc można jeść po obróbce.
O jedzeniu czerwonych muchomorów słyszałam dawno temu od mojego dziadka. Jego kolega był leśniczym i podobno zajadał się nimi, ale chyba gotował je najpierw około godziny (jeśli dobrze tę historię pamiętam). Dziadek nigdy nie ryzykował i ja też wolałabym nie próbować, ale na wszelki wypadek dobrze wiedzieć, że w "tym szaleństwie była metoda". ;-)
to jest jeden z najlepszych lekow na depresje odpowiednio spreparowany tzn po przerobieniu kwasu izobetonowego wzmacniacza smaku jakim jest glutaminian sodu monosodowy na muscymol ktory jest agonista Gaby zatruwanej neurotransmisji przez grupe trzymajaca wladze
Są też takie techniki, by dekarboksylować kwas ibotenowy (ile się da, tzn. przy pomocy suszenia 70C, a następnie gotowania z cytryną), by uzyskać jak najwięcej muscymnolu, celem jest picie wody, którą Pan Doktor sugeruje odlać (po dekarboksylacji większość kwasu powinna się przekształcić w muscymol). Po co to pić? Żeby być na haju, bo myscymol jest halucynogenny. Jestem ciekaw co Pan Doktor na ten temat sądzi, np. tutaj jest ciekawy materiał (napisy angielskie) - ua-cam.com/video/PhmpvGfYEGY/v-deo.html - który pokazuje sposób przygotowywania oparty o różne badania (w filmie są odnośniki do badań). Pozdrawiam. :)
Siemka nie od razu jadalny ale po odleżeniu ok. 90-100dni nadaje sie do spożycia nie rzyga się a przy odrobinie szczęścia można odbyć podróż poza ciałem OOBE tak zwane próbowałem i żyje😁
Jest Pan dla mnie moim ,,grzybiarskim" guru. I ogólny szacunek dla Pana wiedzy z dziedziny biologii. Mimo wszystko temu muchomoru, jak bypowiedzial Bareja, podziękuję :) Mam nawet opory co do czerwieniejącego, choć mam pewność na 99,9%
@@owner12 Taki wpis nie jest śmieszny. Tym bardziej, że ten człowiek długo umierał na raka i pamiętam co czuli jego bliscy. Należałoby mieć jakieś wyczucie, takt.
Zjadłem już kilkukrotnie po jednym kapeluszu na surowo , za pierwszym razem lekka bania i potem spanie , za kolejnymi razami już tylko spanie mnie brało . Są dane na temat dawki śmiertelnej dla zdrowego osobnika o wadze 75kg potrzebne co najmniej 2kg surowych kapeluszy aby zapaść w śpiączkę . Inne źródła podają 3,5kg jako dawka śmiertelna dla zdrowej osoby o wadze 75kg .
Moja, nieżyjąca matka opowiadała, że w czasie wojny była świadkiem jak żołnierze radzieccy zjedli dużą ilość muchomorów bez żadnych skutków zdrowotnych. Nazbierali je rankiem sami i przynieśli do mojej babci, u której kwaterowali, aby im przyrządziła na obiad. Babcia wyrzuciła grzyby mówiąc zdziwionym sowietom, którzy wrócili po służbie, że pomarliby po ich zjedzeniu. Żołnierze uśmieli się z tej przestrogi, pozbierali wyrzucone grzyby i po własnoręczny przyrządzeniu zjedli je. Zapewne wiedzieli jak je przygotować, aby pozbyć się toksyn. Polacy z wielkim niepokojem obserwowali tę ucztę sowietów, bojąc się konsekwencji ich otrucia, ale im nic się złego nie stało.
W krajach [[Europa|europejskich]] używano go w przeszłości jako [[trucizna|trucizny]] na [[mucha domowa|muchę domową]], ponieważ w kontakcie z muchomorem, mucha padała jak martwa. W rzeczywistości, mucha jest jedynie odużona i ożywa po około 3 dniach, lecz do tej pory domownicy zazwyczaj sprzątną tak leżące muchy, pozbywając się ich. Bardzo często muchomory w ten sposób były używane przy tradycyjnych piecach na biomasę, co powodowało śmiertelne wysuszenie muchy po upadku na rozgrzaną płytę. {{Cytuj książkę|imię=Albert |nazwisko=Pilát |imię2=Otto |nazwisko2=Ušák|tytuł=Mały atlas grzybów |miejsce=Warszawa |rok=1977 |wydawca=PWRiL}}{{Cytuj książkę |nazwisko=zbiorowe |tytuł=Leksykon grzybów |wydawca=Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk - Inwestycje |data=2006|isbn= 3-89836-604-9}}
Tak rozwinięta nauka tyle nowych badań i odkryć tyle nowoczesnych laboratoriów to przecież można zbadać takiego grzyba z każdej strony . Zaniechanie badania grzybów i ich właściwości robi się celowo myślę że wiadomo dlaczego. Grzyby to niedoceniona część natury .
Przygotuj w razie czego wiadro na rzygi i pare godzin na ewentualny trip by nikt ci nie przeszkadzal bo jak ktos zobaczy w jakim stanie jestes to moze wezwac pogotowie :) Przerabialem to na sobie i spozycie tych grzybow calkowicie zmienilo moje zycie i teraz zupelnie inaczej patrze na rzeczywistosc :)
@@julusjulus9784 Pilem wywar z suszonych kapeluszy. Nie pamietam ile wtedy tych kapeluszy uzbieralem ale byl tam jeszcze muchomor brazowy (amanita pantherina) ktory tez kopie. Jeden kieliszek wyslal mnie w podroz na ktora wplywu nie mialem. Nie dowiedzialem sie tego co mialem w intencji a rzeczy o ktore bym nigdy nie prosil. W sumie z perspektywy czasu to co sie dowiedzialem moze i bylo cenniejsze. I to mowie odrazu nie byly halucynacje czyli fikcja a moze dziwnie to zabrzmi PRAWDA. Dokladnie te same informacje zaczalem sam odnajdywac po latach na internetach jesli chodzi o nature rzeczywistosci i naszego celu bycia tutaj. Amanita muscaria to nie zabawka a potezny kombajn ktory cie moze przemielic, totalnie zmasakrowac i zostawic ledwo zyjacego ale nowego czlowieka. Ide spac bo jutro na 12h do pracy :(
@@adriantrela To był Twój pierwszy raz? Ja wczoraj zjadłem około 9g suszonej muscarii oraz 3g suszonej pantheriny, brak efektów poza lekkimi mdłościami (ale to bardzo lekkimi) i wieczornym bólem głowy. Ale nie poddaje się, spróbuję za rok. A, i był to materiał bez blaszek, więc lżejszy od zwykłego kapelusza.
@@wittywolk Strasznie malo zjadles. Wczesniej jadlem suszone kawalki kapeluszy. Odrealnienie i przyspieszenie mysli a zarazem pelna gladkosc w tym co mowie. Dziwne. Tylko przycpanie wtedy bylo. No i oczywiscie rzyganie. Wywar dopiero mnie sponiewieral i wyslal prawie na druga strone w swiatlo. To byl ostatni raz bo mieszkam z matka i wiecej na taki odjazd pozwolic sobie nie moge. Tego nie bierze sie rekreacyjnie bo przyjemnosci to nie daje. To nie GBL, OPIOIDY czy PREGABA czy KOFEINA/TEINA czy ALKOHOL (tylko tyle probowalem w zyciu). Humoru i euforii po grzybach miec nie bedziesz a tylko niekontrolowana podroz z przerwami na rzyganie zycia. Ale w przeciwienstwie do rekreacyjnych substancji takie podroze... ksztalca :)
Miałem okazję poznać fana roślin trujących.Ten człowiek palił wysuszoną skórkę muchomora z szklanej lufki będąc zachwyconym psychoaktywnym działaniem.Nie wymiotował,być może w procesie spalania ta właściwość muchomora znika lub dawka jaką przyjmował nie powoduje wymiotów.
@@xynfinity Alkohol jest produktem przeznaczonym do spożycia, a grzyby takie jak muchomor czerwony są potencjalnie niebezpieczne, gdy coś w przygotowaniu pójdzie nie tak. Z resztą już było parę przypadków zatrucia w tym roku, zapewne dla tego że ktoś coś w necie usłyszał.
@@maaaty Alkohol jest toksyną, trucizną. Narkotyki takie jak alkohol są potencjalnie niebezpieczne, gdy coś w posługiwaniu się nim pójdzie nie tak :) Parę przypadków?, A ileż to przypadków zatrucia alkoholem(też zapewne ze skutkiem śmiertelnym!) bedziemy mieli w kraju w ciągu niecałych kolejnych dwóch miesięcy ;-)
Zeby cieszyć się amanitą bez skutków ubocznych kwasu ibotenowego który nie przekształcił w muscymol, który tez odpowiada za nieprzyjemne dolegliwości - musi po ususzeniu być umieszczony w ciemności w torebkach, w słoiku na 3 miesiące. Hydrazyna po trzech miesiącach leżakowania substancja ta rozkłada się całkowicie. Dalej kwestia czy susz jako napój czy jako suchy grzyb w odpowiednich gramach. tak jest od dawnych przekazów z tąd ozdoby świąteczne z muchomorami na święta były w grudniu - 3 miesiąc
I ponoć tylko daleko na wschodzie zawiera stężenia Muskaryny, które mogą powodować "jazdy". Jadałem młode smażone osobniki wiele razy bez żadnych skutków ubocznych. Oczywiście nie w ilościach przemysłowych, ale kanapka z cienkiego chlebka i smażone na masełku A.Muscaria (obrane ze skórki), były znakomite. Trochę jak Gołąbki.
Jakie tam wymioty, trzeba odpowiednio przygotować;) Suszymy kapelusze (do 45stC), wkładamy do kartonu/puszki na 3 m-ce, potem jest gotowy. Najlepiej spożywać w formie wina (moczymy kapelusze w winie ok 8-12h, można użyć wodę). Grzyby zawierają chitynę, która się bardzo słabo trawi i może powodować wymioty;) Muscymol XD
Julian Assange na grzybach... . C.I.A go ściga, a ten na chilloucie... . Szkoda, że nie Łukasz Łuczaj-Łuczkiewicz ];-D, to by było mega kombo (ŁŁŁ Agroturystyka). Wypasiony kanał, super mi pasuje.
5 suszonych kapeluszy (średnich) pokruszyć drobno i powoli przeżuwać po 2-3 h wystrzał dopaminy do mózgu, euforia, wyostrzony słuch i gigantyczny skok libido. Nie miałem omamów. Należy usiąść wygodnie i komplentować. Miałem wrażenie że mogę porozumiewać się telepatycznie Przed suszeniem z grubsza usunąć blaszki, są niepotrzebne
Pytanie jedno wiem niektórzy jadali czerwone muchomory obgotowane,efektów nie mieli szkodliwych zaraz po zjedzeniu,ale czy to zdrowe nie wiadomo,lepiej nie promować bo się najedzą popiją alkoholem wezmą coś jeszcze i będzie efekt jak ostatnio kupujący sromotniki
Ze względu na dużą ilość wolnego czasu w 2022 oraz przez to, że lubię spacerować po lesie to trochę przesadziłem ze zbiorami :) Mogę się podzielić jak ktoś w potrzebie.
W trakcie II wojny światowej i zaraz po jak wrócili na wieś nie bylo co jeść babcia opowiadala ze jak uciekla z rodzicami z obozu mając 7 lat to po lasach chodzili i wszystkie grzyby w tym muchomory gotowali dlugo i jedli zeby z głodu nie umrzeć.
Wiekszych bzdur nie syszalam..Herbatka z amanity jest trujaca?Sorry ale prosze zasiegnac wiecej wiedzy w temacie.Wieczorna herbatka z kapelusza krotko zagotowanego na wolnym ogniu i ostudzeniu , z dodatkiem witaminy C ,pozwala spac spokojnie całą noc.Gdyby herbata z amanity byla trujaca to musialabym nie zyc od kilku lat. Dla mnie amanita jest eliksirem zdrowotnym a nie tylko srodkiem spożywczym.To zbyt szlachetny w swoim dzialaniu grzyb aby traktowac go jako obiadowe danie.
W ubiegłym roku zjadłam 2 nieduze kapelusze czerwonego muchomora na surowo , były bardzo smaczne , ale po ok godzinie zaczął boleć brzuch , mdłości , małe wymioty , a w pewnym momencie musiałam się położyć czując dziwną słabość . Twardo zasnęłam i spałam twardo kilka godzin . Takie to było doświadczenie wzlotu intelektu . Ale nie jest to trucizna zabijająca życie . Nie bałam się zjeść , bo widziałam jak Rosjanie jedzą .
Możecie to jeść na surowo, nic wam nie będzie, ja jadłem, jestem żywym dowodem, jadłem surowe tak prosto z ziemi , całe , razem z kapeluszami i trzonem , bez żadnego tam gotowania , czy suszenia, nie ma żadnych wymiotów ( chociaż nie wykluczam że jak ktoś ma wrzody, czy jakieś problemy z trawieniem , to może i faktycznie będzie mu niedobrze ) co ty za głupoty opowiadasz o jakimś cierpieniu. A wizje jak to mówisz, to mocno przesadzone, no chyba, że zjesz z pól wiadra tych grzybów.
(Andrzej Waligórski) Po szumiącym pięknym lesie Idzie dziewczę, koszyk niesie. Niesie dziewczę kosz z grzybami, Przekomarza się z ptaszkami. Siedzi czyżyk na patyku: - Co tam niesiesz w tym koszyku? Może rybki albo pipki? - Nie, mój ptaszku, niosę grzybki! Będą dobre niesłychanie, Gdy uduszę je w śmietanie! Zajrzał lisek przez paprocie: - Jakie grzybki niesiesz, trzpiocie? Borowiki, czy rydzyki? - Nie, mój lisku, sromotniki. Będzie dużo śmiechu w chacie, Gdy je ugotuję tacie! Wylazł wilk, drżą pod nim udka: - Maryś, dyć żeś to jest trutka, Może z tego być ambaras, Bo ci tatko kojfnie zaraz... Toż powali nawet byka Taka porcja sromotnika! Roześmiała się dziewczyna Jak ten strumyk, jak kalina... - Toć wszystkiego jeść nie musi, Gdyż połowę dam mamusi! Załkał gorzko jesion dumny: - Hej, porobią ze mnie trumny! Nie bądź Maryś, taki psotnik, Wyrzuć żeś won ten sromotnik! Duma Maryś, drapiąc nogę: - Choćbym chciała, to nie mogę, Nie chcę robić wszak awarii Pani Konopnickiej Marii, Dzięki niej mam szanse duże Znaleźć się w literaturze, A w tej całej polityce Przeszkadzają mi rodzice... Tu tupnęła z mazowiecka, Zafurczała za nią kiecka, Pomarszczyły się pończochy I pobiegła w stronę wiochy. ...a las cały szemrał słodko: - Z Bogiem, Marysiu Sierotko...!
Byłem 30 lat temu u rodziny na syberii w Autajskim kraju gdzie byłem świadkiem jak tamtejsi wujkowie na jednej z wycieczek po okolicy podczas postoju w lesie zbierali i jedli na surowo. Nam czyli mi i ojcu nie wciskali do spróbowania gdyż jak to tłumaczyli mamy nie przyzwyczajone organizmy a oni jedzą tam od dziecka. Cieszę się że ktoś o tym wspomina.
Muchomory syberyjskie wogole nie zawierają toksyn.
@@dobzibuniek7061 ale jak to?
@@Jozix ano taki gatunek.Nasze zawierają trucizny.Np m. czerwony na surowo rozwali nerki a po ugotowaniu lub ususzeniu nie.
powuduje haj. szamani go jedli a potem
@@emilbracik1495 co potem?
Kurka wodna! Polski Paul Stamets! Bardzo miło posłuchać, mało jest osób które poruszają takie tematy w poważny sposób - większość przy takich tematach wyskakuje z tajemnymi wiedzami i słowiańskimi prawdami ludowymi
Swoją drogą bardzo mi się Pana filmy kojarzą z filami z kanału Weird Food Explorer, z tym że on sprawdza i w zasadzie dokumentuje wyłącznie owoce
Panie Łukaszu brawo za odwagę, jest Pan 100% naukowcem.
potwierdzam , jadłem proszek z suszonego czerwonego muchomora , bardzo subtelne aczkolwiek przyjemne działanie , wysuszony i sproszkowany to tzw słowiański parmezan
3:33 ile mogło być gram, żeby się nie zatruć.
Czesc Lukasz. Wroc po wiecej muhomorka. Kapelusze wysusz dobrze. Zamknij do ciemnego i szczelnego pojemnika na 6 miesiecy.
Po 6 miesiacach otworz i ciesz sie dobrym zdrowiem. Zacznij od 0,5g dziennie rano przez tydzien.
Pozdrawiam
Pół grama się człowiek nie naje.
W latach 70-tych jechałam autobusem z lasu. Kobieta miała cały bukiet dużych muchomorów. My wszyscy patrzyli na nią zdumieni, a ona mówiła, że muchomory jadalne i bardzo dobre..
Dobrze wiedzieć na trudne czasy. Nigdy nie wiadomo jaka wiedzą przyda się w życiu 👍
Każdemu z nas wydaje się, że nas to nie dotyczy. Obyśmy nie dożyli czasów, że nagle budzimy się w świecie "Metra" Głuchowskiego i trzeba przeżyć za wszelką cenę jedząc byle co.
@@wolf9073 Dokładnie 👍
Jak będą ''trudne czasy'' to ludzie ludzi będą zjadać, a nie zbierać muchomory.
@@DobraFazaTV Ale może pierw doprawiając muchomorem 😉
@@DobraFazaTV O nie, w trudnych czasach to muchomory będą zjadać ludzi :)
8:29 bardzo interesująca informacja. bo np podczas okupacji z głodu zeżarto koty ale to jes wielkie tabu i sie o tym nie mówiło , czyli muchomor był mniejszym tabu niż koty . ;)
normalka - koty, szczury, psy, konie....
mikrodawkowanie amanity przynosi cudne korzyści zdrowotne ☺️ Ale najpierw trzeba w ciemnym wyszuszyć i potrzymać 3 miesiące. Toksyny się neutralizują w ten sposób.
No wszyscy się rozpisują, a jednakt nikt nie napisze czarno na białym - normalnie tabu
@@bobbudowniczy124 jem 3ci sezon, jadłem na sucho, pije wywar z 7miu, po cherbatce mam pytania czym jestem i po co kto rządzi naszym życiem. Jakiś bóg zamienia się w bajkę
To wpierdalaj smacznego
@@patrykmodel dziękuje
Podoba mi się twoje rzeczowe podejście i otwartość na wszystkie tematy. Nie wiem, czy zaryzykuję, ale nawet moi rodzice opowiadali, że podczas wojny Rosjanie jedli muchomory.
Mój wujek w latach osiemdziesiątych jadł muchomory w Bieszczadach.
2 x gotowane i smażone na maśle.
Podobno super zagrycha 😉
panie lukaszu susz je w suszarce w ciemnym 0d 40 d0 50 stopni ,nastepnie w sloiku szczelnym w ciemnym trzymam 3 miechy.pozniej po jednej czwartej kapelucha zjadam codziennie przez 40 dni.pod kopula troche lepiej ustaja wszelkie bole nie ma natloku mysli i jestem jak gdyby silniejszy tzn szybciej sie regeneruje.
są dwie odmiany, ich działanie jest różne, ono też zależy od podłoża.
jest kruchy, smaczny, jakieś dwa i pół na surowo i nic a nic, nawet żadnych halucynacji i wymiotów. Fakt, że w oczekiwaniu na efekt zasnąłem smacznie, a rano byłem wypoczęty.
smakiem przypomina surojadkę.
Po spożyciu tego grzyba na początku jest faza a potem dobry, mocny sen. W wikipedii nawet o tym piszą.
Czyli zadziałał jak powinien. Muchomor oddziałuje na te same receptory co benzo
'Zażywam' od czasu do czasu po 2 suszone kapelusze. Jest spoko. Smażone (po obgotowaniu) idą na talerz w tym roku ;) Smacznego
Oszalała pani?
@@Stylowoel. Nie oszalałam, tylko mam wiedzę na ten temat i doświadczenie praktyka, nie tylko własne. Wiedzy, tej prawdziwej, trzeba cierpliwie szukać. W głównym ścieku medialnym tej wiedzy nikt nie znajdzie. A wiedza czyni wolnym. Mikrodawkowanie też jest ok. Zależy czego kto potrzebuje lub jakiego dawkowania do wyleczenia konkretnych chorób i dolegliwości. Taką wiedzę trzeba nabyć samemu. Lata poszukiwań, doświadczeń i pracy. Powodzenia.
Podam kilka informacji z ostatniej wojny, gdzie mój ojciec szedł z frontem od Lidy w kierunku na Piłę. {Tam dostał się do niewoli)To jest jego wiedza-ja tego nie próbowałem. Nie mniej mi o tym opowiadał. Otóż, to były czasy głodu. Co robili chłopi-kosili-dosłownie kosili w lasach grzyby tzw. zielonki i syrojadki (tę wiedzę mam od mojego taty} i co dalej-oni to kisili jak kapustę! Normalnie w beczkach .Natomiast muchomory oddzielali i przyrządzali jako potrawy tylko na tę chwilę.Jak przyrządzić ?.Umyć,potem pokroić na paseczki, korzonki tez, następnie wstawić do garnka z zimną wodą na kilka godzin, potem w świeżej wodzie gotować zmieniając wodę kilka razy w taki sposób, by nie było czuć smaku goryczki. W tym czasie nie wolno solić.( Ja w ten sposób do dzisiaj rozpoznaję podejrzane grzyby w lesie. Przekrajam korzonek i dotyk językiem- jak czuje się goryczkę- unikam tego grzybka. Jakie potrawy robili?.Najczęściej sosy, podobnie jak to się dzieje do dzisiaj. Pozdrawiam Wszystkich
Pozdrawiam z Piły.
Po smaku to bym nie radził.😡
Tez tak testuje grzyby
Suszymy, przetrzymujemy minimum 3 miesiące w ciemnicy, parzymy w 70ciu stopniach Celsjusza przez 30minut w wodzie destylowanej, wywar mieszamy z sokiem z winogron, stawiamy na stoliku, siadamy na kanapie bądź w fotelu, przechylamy kubek z owym eliksirem i.. i pozdrawiam serdecznie wszystkich kumatych ✌️♥️👍
Byś podał jakąś gramaturę a nie piszesz na pałe, potem biegają na gołych pindolach
@@lucek1833 Tu jest wszystko dokładnie opisane: ua-cam.com/video/MCueuw0Wshg/v-deo.html
@@lucek1833 hahahahahahhahaha
Moja babcia mówiła iż robiła zupy nawet z muchomora, ale trzy razy zagotować i wodę oddlac 😊 smacznego. 🍀
Moja babka zawsze gotuję wodę w 2 garach i po 3 minuty wrzuca potem odsącza i smaży na maśle zajadamy się nimi od lat
Ma wspaniałe właściwości lecznicze, szczególnie w chorobach mózgu, Parkinsona, demencji. Należy wysuszyć i wykurować, zrobić wino. Poddane obróbce nie są trujące. Nie bez powodu to święty grzyb, grzybłóg... bardzo poprawia pamięć i percepcję. Pozdrawiam serdecznie 💕 Angie
kwas ibotenowy który jest w grzybie powoduje alzheimer
@@Guzik124 Przecież powiedziałam, że grzyba się kuruje, wówczas pozbywamy się go i właśnie tą przypadłość pomaga leczyć.
Warto dodać że tzwn kurowanie to leżakowanie wysuszonego grzyba przez 3 miesiące w słoiku i w tym czasie kwas ibotenowy który jest szkodliwy zmienia się w muscymol.
@@pancernyknur2660 tylko 30% jego procent. Rownie dobrze mozemy wysuszyc go w piekarniku na 80C i nie trzeba czekac 3 miesięcy.
@@Guzik124 nie byłbym tego taki pewien, nie na darmo na syberii rownież czekają 3 miesiace a mogą przecież suszyć i pominac to. Szanujmy wątrobe, ciężko o drugą.
I znów się czegoś ciekawego dowiedziałem, za co dziękuję!
Byłem w Rosji na Kaukazie Dagestan, Czeczenia, tam dowiedziałem się, że jedzenie muchomorów jest naturalne. Podobno świetnie podnosi odporność i oczyszcza wątrobę oraz nerki. Głębszy temat.
Chyba Ci nie o jedzenie chodzi a o picie ?
@@gkskala82 jedzenie, trzeba kilka razy w solonej wodzie wygotowac. Ale nic nie mówię dokładnie, bo ja tylko widziałem jak jedzą, a nie jam robią.
Mój dziadek opowiadał o tym jak na wojnie jadł w domu muchomory, które mama gotowała bardzo długo. Trochę mu nie wierzyłem, ale widzę, że to prawda :D
Moja prababka piekła ciasto z muchomorem na muchy , kiedyś i pradziadek ja zjadl i mu nic nie bylo także coś w tym jest.
@@paaatusiaaa69 Ale, że na odstraszanie much? Nigdy nie słyszałem o tym :D
Czytałam, że muchomor czerwony do spożywania "rekreacyjnie" też musi być odpowiednio przygotowany o czym tu nie było mowy.
Musi być wysuszony w ciemności
@@Steve-hh2on Nie robcie reklamy , poniewaz w ostatnich latach jest
coraz trudniej je znalesc. Moi rodzice pochodzili ze wschodu.W czasie glodu jedzono je , jednak systematyczne spozywanie powodowalo zapalenie slozowki zoladka ,.takze to byla tylko wyzsza koniecznosc , co innego jako uzywka , jednak to juz jest Technologia ktora nalezy starannie wykonac.Nie jestem Biochemikiem i nie wiem jakie procesy tam zachodza , ale dzialanie zmienia sie diametralnie.Nie powoduje zadnych halucynacji lub wymiotow , moim zdanie halucynacje sa skutkiem lekkiego zatrucia muchomorem . Podobnie jak Olszowka , ten grzyb mozna zjesc , jednak grzybem jadalnym nie jest.
Wraz z żoną dziękujemy za kolejny film, jesteśmy gorącymi fanami, mamy tez pana książkę :)
Muchomory się suszy w suszarce i leżakują 3 miesiące w suchym i ciemnym miejscu. W słoikach.Nie gotuję.
Mając 9 lat, jadłem, choć nie duże ilości, prze kilka dni po wysypie, lecz przyżądzał je tato kolegi, który właśnie jako dzieciak jadał je podczas wojny
i z pewnością widział jak je przyżądzać
Ja na pierwszy raz użyłem trzech muchomorów ugotowałem je w mleku zjadłem i z szczerze mówiąc nic nie powaliło ale na drugi dzień na zachód słońca jak spojrzałem to o matko przeżyłem naprawdę coś wspaniałego i wyjątkowego
Co przeżyłeś?
Posrałem się
Gdyby mógłby pan zrobić odcinek o grzybach psylocybinowych .... było by super!!
Najlepiej na fazie 😵🤯
@@GreenZiom
😂
Najlepiej spróbować na sobie.
@@donhal32 Polecam
Polecam kanał Vincenty docent... Gość nagrywa po grzybach starsze odcinki, mega przekaz...
Polecam jako lekturę
Amanita Muscaria, Herb of Immortality
by Donald E. Teeter
Dzieki. Czytam wlasnie.
Ja słyszałam tę opowieść o tych żołnierzach, który miał dziadka, który był właśnie tym żołnierzem i snuł opowieści, że podczas przeprawy z Syberii do Polski mieli kuchnię polową, w której to masowo gotowali te muchomory i się nimi głównie żywili. Nikt po tym nie zmarł, a cały sekret kryje się w tym, że muchomory te obierali z tej czerwonej skórki z kropkami , a dopiero później je gotowali i bezpiecznie spożywali ! Widocznie tam jest/kryje się jego trucizna !
Otóż nie, w czerwonej skórce kryje się największ ilość muscymolu, a więc substancja odpowiedzialna za działąnie psychoaktywne. Kwas ibotenowy i inne substancje szkodliwe znajdują sie głównie w blaszkach.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Witam. Mam pytanie: Jak sól wpływa na proces dyfuzji podczas gotowania. Według jednej z teorii oczywiście, sól rozpuszczona w wodzie hamuje proces przenikania substancji więc logicznym by było nie solić wody podczas obgotowywania grzybów. Odwieczny dylemat na przykład - czy rosół solić na początku gotowania czy na końcu aby najwięcej smaku przeniknęło do wody kosztem samego mięsa.
Ciekawe pytanie 😁
to mądre pytanie!
Racja. Fizyka się kłania. Dodając sól zmnieniamy ciśnienie osmotyczne, możemy wręcz niczego z grzybów nie wypłukać w mocno osolonej wodzie przy zbyt krótkim gotowaniu. To samo dotyczy wszelkich innych potraw kuchennych, zup, sosów, wywarów, etc. Chcemy mieć potrawę 'ze smakiem', to sól dajemy na samym końcu 'pod siebie', czyli do smaku. xD
Pewna starsza pani opowiadała,że w styczniu 1945 w gospodarstwie jej rodziców nocowało 20tu krasnoarmiejców.Wygrzebali spod śniegu najróżniejsze grzyby,w tym muchomory.Ugotowali je,odlali wodę,jak pan mówi,potem znów gotowali z kaszą i amerykańskimi konserwami.Rano wszyscy byli żywi i poszli dalej.Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli😉(nawet zostawili gospodarzom kilka amerykańskich konserw,niemiecki bagnet i czaszę spadochronu).
"Najważniejsze,że nikogo nie zgwałcili i niczego nie ukradli..." I z tego powodu czujesz niedosyt?
Widzę, że kanał się rozkręca! :-) To dobrze. Nasz muchomor ponoć bardziej halucynogenny niż ten w Ameryce północnej. Jedna z najstarszych roślin używanych w szamaniźmie. Prawdopodobnie od niego wywodzi się choinka, bo tak go ponoć dawniej suszono. Zaczepiano kapelusz między gałązki jodły, i korzeń zwisał sobie na dół. Tak ubrane muchomorami drzewko ładnie wyglądało. Dawne bombki choinkowe, to były właśnie muchomory. Grzyb ściśle związany ze świętem godów ludów północy. Obecny na starych noworocznych pocztówkach z obszaru zwłaszcza Finlandii. Ale i polskie czy rosyjskie stare pocztówki noworoczne i bożonarodzeniowe, również zawierają symbolikę tego grzyba. Wystarczy w grafikę google wpisać "amanita old postcard". Mnie bardziej interesuje czy jedzenie łysicy lancetowatej jest jakoś udokumentowane w historii polski. Wydaje mi się, że jest to raczej moda po tym jak wyodrębniono psylocybinę. Nie spotkałem się nigdzie z informacjami, żeby ktoś te grzyby jadł. No a muchomora, to faktycznie jedzono.
Bardziej halucynogenna niż amerykańska to jest nasza łysiczka ;) Więcej psylocybiny na gram grzybni.
A o jedzeniu łysiczki w Europie do XIX wieku ogólnie cichosza w źródłach
Ty, faktycznie! Nawet bombki na choinki były 30 lat temu w kształcie muchomorków w różnych wzorach! :)
@@takzewiesz854 A jodła służyła chyba do spożywania pokarmów jak nie było stołów. Sama nazwa "jedlina". Myślę, że też w tym samym celu zanoszono ją na groby, żeby zmarli mieli na czym zjeść dostarczone tam produkty. :-)
@@takzewiesz854 No z moim PESELEM osobiście potwierdzam,były takowe były,ładnie to wyglądało a i ręcznie malowane😉,a dziś się przyjęło mówić że grzyb trujący,a babki plastikowe i azjatyckie...
Mieszkam na południu Wietnamu, mamy tutaj Panaeolus cyanescens. Również nie trafiłem na źródła mówiące o spożyciu przez miejscowych.
Jestem w trakcie przygotowań do wypadu do osady plemienia Raglai. Nazywają ich leśnymi ludźmi, a ich system wierzeń wskazuje na potencjalne używanie psychodelików. Jeśli się czegoś dowiem, to dam znać
Zdecydowanie polecam rozwinąć wiedzę w tym temacie 👍
Pozdrawiam serdecznie
🌲🍄....🙃
Fachowcy polecają suszyć około miesiąc ! I odchodzą te toksyny ,--oczywiście walory poczucia Alicji w krainie czarów pozostają!
Może z blaszkowatych to poleciał bym
,-opińke miodówkę ,-smaczna i bezpieczna !😊👍
Opienki trzeba przegotowac 10min i odlac wode
Potwierdzam historię z rosyjskimi żolnierzami. Mój dziadek brał udział w II wojnie światowej w wojsku rosyjskim, czy raczej radzieckim i opowiadał, że jeden z żołnierzy nazbierał muchomorów, bo innych grzybów nie było, a było głodno i chłodno i gotował kilka razy odlewając wodę, po czym usmażył, zjadł i nic mu się nie stało. Tak więc można jeść po obróbce.
A były tam smoki?
O jedzeniu czerwonych muchomorów słyszałam dawno temu od mojego dziadka. Jego kolega był leśniczym i podobno zajadał się nimi, ale chyba gotował je najpierw około godziny (jeśli dobrze tę historię pamiętam).
Dziadek nigdy nie ryzykował i ja też wolałabym nie próbować, ale na wszelki wypadek dobrze wiedzieć, że w "tym szaleństwie była metoda". ;-)
to jest jeden z najlepszych lekow na depresje odpowiednio spreparowany tzn po przerobieniu kwasu izobetonowego wzmacniacza smaku jakim jest glutaminian sodu monosodowy na muscymol ktory jest agonista Gaby zatruwanej neurotransmisji przez grupe trzymajaca wladze
7:15 Wywar odlać i będzie jak znalazł na imprezę Szamańską ;)
Ja też byłem bojaźliwy a teraz w miniaturce mam muchomora czerwonego i nie zamierzam z niego rezygnować 😉👍
Dziękuję Dziękuję przepieknie Dziękuję!!!
Pozdrawiam i dziękuję ⚘
Pytanie czy muchomor czerwony jest koszerny i czy można go łączyć z konikami polnymi
@@micha302 krasnoludki jako goje prawdopodobnie są niekoszerne
Można.
No to będzie nowe hasło: Szczaw, mirabelki i Muchomor Czerwony w fasolce ;)
z miską ryżu :-)
Są też takie techniki, by dekarboksylować kwas ibotenowy (ile się da, tzn. przy pomocy suszenia 70C, a następnie gotowania z cytryną), by uzyskać jak najwięcej muscymnolu, celem jest picie wody, którą Pan Doktor sugeruje odlać (po dekarboksylacji większość kwasu powinna się przekształcić w muscymol). Po co to pić? Żeby być na haju, bo myscymol jest halucynogenny. Jestem ciekaw co Pan Doktor na ten temat sądzi, np. tutaj jest ciekawy materiał (napisy angielskie) - ua-cam.com/video/PhmpvGfYEGY/v-deo.html - który pokazuje sposób przygotowywania oparty o różne badania (w filmie są odnośniki do badań). Pozdrawiam. :)
Siemka nie od razu jadalny ale po odleżeniu ok. 90-100dni nadaje sie do spożycia nie rzyga się a przy odrobinie szczęścia można odbyć podróż poza ciałem OOBE tak zwane próbowałem i żyje😁
Jest Pan dla mnie moim ,,grzybiarskim" guru. I ogólny szacunek dla Pana wiedzy z dziedziny biologii. Mimo wszystko temu muchomoru, jak bypowiedzial Bareja, podziękuję :)
Mam nawet opory co do czerwieniejącego, choć mam pewność na 99,9%
ciekawe, czy jak się otrujesz to ten twój grzybkiarski góry wypłaci Ci odszkodowanie albo chociaż zasponsoruje pogrzeb.
@@pabisbar1376 a czemu ma się otruć?
Na Syberi shaman spożywa amanite i oddaje ja w moczu i wszyscy piją podczas ceremonii
Dzięki i skorzystam. Pozdrawiam
naprawdę bardzo smaczny, przyprawiać nie trzeba.
Napisała ..,sraczunia 😂
Mój teść miał niesamowitą wiedzę na temat grzybów. Już 6 lat nie żyje. Był zapalonym grzybiarzem i wielkim znawcą tematu.
Umarl przez zatrucie grzybami 🤣
@@owner12 Taki wpis nie jest śmieszny. Tym bardziej, że ten człowiek długo umierał na raka i pamiętam co czuli jego bliscy. Należałoby mieć jakieś wyczucie, takt.
@@aniaania3952 Masz rację. Należałoby mieć takt.
Witam. czy mógłby Pan coś powiedzieć w którymś filmie o polskich truflach
Stosuję mikro dawki amanity. Zauważyłam delikatne i bardzo pozytywne działanie. M. Inn. Przesypiam noc.
Zjadłem już kilkukrotnie po jednym kapeluszu na surowo , za pierwszym razem lekka bania i potem spanie , za kolejnymi razami już tylko spanie mnie brało .
Są dane na temat dawki śmiertelnej dla zdrowego osobnika o wadze 75kg potrzebne co najmniej 2kg surowych kapeluszy aby zapaść w śpiączkę .
Inne źródła podają 3,5kg jako dawka śmiertelna dla zdrowej osoby o wadze 75kg .
Polecam książkę Waldemara borowskiego święty grzybóg, jest to grzyb leczniczy nie trujący
Jaki jest sens wygotowania toksyn a tym samym smaku z grzyba? Lepsza jest Gąska zielona albo szara bez gotowania
Moja, nieżyjąca matka opowiadała, że w czasie wojny była świadkiem jak żołnierze radzieccy zjedli dużą ilość muchomorów bez żadnych skutków zdrowotnych. Nazbierali je rankiem sami i przynieśli do mojej babci, u której kwaterowali, aby im przyrządziła na obiad. Babcia wyrzuciła grzyby mówiąc zdziwionym sowietom, którzy wrócili po służbie, że pomarliby po ich zjedzeniu. Żołnierze uśmieli się z tej przestrogi, pozbierali wyrzucone grzyby i po własnoręczny przyrządzeniu zjedli je. Zapewne wiedzieli jak je przygotować, aby pozbyć się toksyn. Polacy z wielkim niepokojem obserwowali tę ucztę sowietów, bojąc się konsekwencji ich otrucia, ale im nic się złego nie stało.
Jeszcze niedawno nawet na wikipedii było info, że tego grzyba się je w europie (na obiad).
W krajach [[Europa|europejskich]] używano go w przeszłości jako [[trucizna|trucizny]] na [[mucha domowa|muchę domową]], ponieważ w kontakcie z muchomorem, mucha padała jak martwa. W rzeczywistości, mucha jest jedynie odużona i ożywa po około 3 dniach, lecz do tej pory domownicy zazwyczaj sprzątną tak leżące muchy, pozbywając się ich. Bardzo często muchomory w ten sposób były używane przy tradycyjnych piecach na biomasę, co powodowało śmiertelne wysuszenie muchy po upadku na rozgrzaną płytę. {{Cytuj książkę|imię=Albert |nazwisko=Pilát |imię2=Otto |nazwisko2=Ušák|tytuł=Mały atlas grzybów |miejsce=Warszawa |rok=1977 |wydawca=PWRiL}}{{Cytuj książkę |nazwisko=zbiorowe |tytuł=Leksykon grzybów |wydawca=Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk - Inwestycje |data=2006|isbn= 3-89836-604-9}}
U mnie pod sosnami. A może coś o grzybach łąkowych, proszę :)
Dziękuję. Pozdrawiam
muchomorkirm to ja byłam w przedszkolu , bardzo przyjazna rola , żyję i mam się dobrze ...
A smaczna byłaś?
Tak rozwinięta nauka tyle nowych badań i odkryć tyle nowoczesnych laboratoriów to przecież można zbadać takiego grzyba z każdej strony . Zaniechanie badania grzybów i ich właściwości robi się celowo myślę że wiadomo dlaczego. Grzyby to niedoceniona część natury .
Dziękuję serdecznie
Od dwóch lat się przymierzam ale się bałem trochę, a po dzisiejszym filmiku z samego rana zasuwam do lasu .... 😁
Przygotuj w razie czego wiadro na rzygi i pare godzin na ewentualny trip by nikt ci nie przeszkadzal bo jak ktos zobaczy w jakim stanie jestes to moze wezwac pogotowie :) Przerabialem to na sobie i spozycie tych grzybow calkowicie zmienilo moje zycie i teraz zupelnie inaczej patrze na rzeczywistosc :)
@@adriantrela dzieki za odp . Ale jak jadłeś gotowane, czy surowe i wysuszone zeby się naćpać , bo planuje to drugie 😁
@@julusjulus9784 Pilem wywar z suszonych kapeluszy. Nie pamietam ile wtedy tych kapeluszy uzbieralem ale byl tam jeszcze muchomor brazowy (amanita pantherina) ktory tez kopie. Jeden kieliszek wyslal mnie w podroz na ktora wplywu nie mialem. Nie dowiedzialem sie tego co mialem w intencji a rzeczy o ktore bym nigdy nie prosil. W sumie z perspektywy czasu to co sie dowiedzialem moze i bylo cenniejsze. I to mowie odrazu nie byly halucynacje czyli fikcja a moze dziwnie to zabrzmi PRAWDA. Dokladnie te same informacje zaczalem sam odnajdywac po latach na internetach jesli chodzi o nature rzeczywistosci i naszego celu bycia tutaj.
Amanita muscaria to nie zabawka a potezny kombajn ktory cie moze przemielic, totalnie zmasakrowac i zostawic ledwo zyjacego ale nowego czlowieka.
Ide spac bo jutro na 12h do pracy :(
@@adriantrela To był Twój pierwszy raz? Ja wczoraj zjadłem około 9g suszonej muscarii oraz 3g suszonej pantheriny, brak efektów poza lekkimi mdłościami (ale to bardzo lekkimi) i wieczornym bólem głowy. Ale nie poddaje się, spróbuję za rok. A, i był to materiał bez blaszek, więc lżejszy od zwykłego kapelusza.
@@wittywolk Strasznie malo zjadles.
Wczesniej jadlem suszone kawalki kapeluszy. Odrealnienie i przyspieszenie mysli a zarazem pelna gladkosc w tym co mowie. Dziwne. Tylko przycpanie wtedy bylo. No i oczywiscie rzyganie.
Wywar dopiero mnie sponiewieral i wyslal prawie na druga strone w swiatlo. To byl ostatni raz bo mieszkam z matka i wiecej na taki odjazd pozwolic sobie nie moge.
Tego nie bierze sie rekreacyjnie bo przyjemnosci to nie daje. To nie GBL, OPIOIDY czy PREGABA czy KOFEINA/TEINA czy ALKOHOL (tylko tyle probowalem w zyciu). Humoru i euforii po grzybach miec nie bedziesz a tylko niekontrolowana podroz z przerwami na rzyganie zycia. Ale w przeciwienstwie do rekreacyjnych substancji takie podroze... ksztalca :)
Miałem okazję poznać fana roślin trujących.Ten człowiek palił wysuszoną skórkę muchomora z szklanej lufki będąc zachwyconym psychoaktywnym działaniem.Nie wymiotował,być może w procesie spalania ta właściwość muchomora znika lub dawka jaką przyjmował nie powoduje wymiotów.
Gra super Mario bros tworca nie bez powodu umiescil w niej wlasnie amanite
Dziękuję za przekaz❤❤❤
W średniowiecznym katolicyzmie był otoczony wręcz kultem.
Moja Kobita zjadła 3 kapelusze na surowo i miała lekki odjazd ale żadnego zatrucia kompletnie nic 👍😊
Ale głupoty totalne piszesz 🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️
Czemu głupoty pisze? Może na jedze nie dziala
@@jacekstobierski2474 Nie głupoty tylko prawda ,a prawda nie jest głupotą 😊👍😇
Pytanie podstawowe - PO CO to jeść? Nie ma innych grzybów?
a po co pić alkohol? muchomory działają podobnie w niskich dawkach(jeden kapelusz surowy) tylko że dłużej
@@xynfinity Jasne- właśnie wczoraj parę osób wylądowało w szpitalu. Ale jedzcie na zdrowie 👍
@@xynfinity Alkohol jest produktem przeznaczonym do spożycia, a grzyby takie jak muchomor czerwony są potencjalnie niebezpieczne, gdy coś w przygotowaniu pójdzie nie tak. Z resztą już było parę przypadków zatrucia w tym roku, zapewne dla tego że ktoś coś w necie usłyszał.
@@adams5253 a ile osób ląduje w szpitalu od alkoholu ; ) we wszystkim dobrze zachować umiar
@@maaaty Alkohol jest toksyną, trucizną. Narkotyki takie jak alkohol są potencjalnie niebezpieczne, gdy coś w posługiwaniu się nim pójdzie nie tak :)
Parę przypadków?, A ileż to przypadków zatrucia alkoholem(też zapewne ze skutkiem śmiertelnym!) bedziemy mieli w kraju w ciągu niecałych kolejnych dwóch miesięcy ;-)
Zeby cieszyć się amanitą bez skutków ubocznych kwasu ibotenowego który nie przekształcił w muscymol, który tez odpowiada za nieprzyjemne dolegliwości - musi po ususzeniu być umieszczony w ciemności w torebkach, w słoiku na 3 miesiące. Hydrazyna po trzech miesiącach leżakowania substancja ta rozkłada się całkowicie. Dalej kwestia czy susz jako napój czy jako suchy grzyb w odpowiednich gramach. tak jest od dawnych przekazów z tąd ozdoby świąteczne z muchomorami na święta były w grudniu - 3 miesiąc
I ponoć tylko daleko na wschodzie zawiera stężenia Muskaryny, które mogą powodować "jazdy". Jadałem młode smażone osobniki wiele razy bez żadnych skutków ubocznych. Oczywiście nie w ilościach przemysłowych, ale kanapka z cienkiego chlebka i smażone na masełku A.Muscaria (obrane ze skórki), były znakomite. Trochę jak Gołąbki.
Muskaryna to trucizna. Jazda jest po muscymolu
bo skórke marnujesz
Jakie tam wymioty, trzeba odpowiednio przygotować;)
Suszymy kapelusze (do 45stC), wkładamy do kartonu/puszki na 3 m-ce, potem jest gotowy.
Najlepiej spożywać w formie wina (moczymy kapelusze w winie ok 8-12h, można użyć wodę).
Grzyby zawierają chitynę, która się bardzo słabo trawi i może powodować wymioty;)
Muscymol XD
:):):) Wszystkie grzyby zawierają chitynę, jest to podstawowy budulec komórki grzyba. Nie powoduje wymiotów.
@@rawa5457 przy muchomorze czerwonym może je spowodować ;)
Tak wiem, że prawie wszystkie, bo są wyjatki. Chociażby pleśnie:)
@@tomaszskwarek1370 Dobrze wiedzieć. :) Ostrożności nigdy za wiele.
zostawianie go na 3 miesiące nie ma znaczenia jeśli odpowiednio wysuszymy :)
@@Guzik124 Jak dodasz do wina, to skąd będzie wiadomo czy to przypadkiem nie wino klepnęło? :-)
Kolejny super materiał
2:30 babcia też mi opowiada o radzieckich żołnierzach jedzących muchomory
Dziękuję za opis :-)
No to trzeba spróbować :)
Julian Assange na grzybach... . C.I.A go ściga, a ten na chilloucie... . Szkoda, że nie Łukasz Łuczaj-Łuczkiewicz ];-D, to by było mega kombo (ŁŁŁ Agroturystyka). Wypasiony kanał, super mi pasuje.
coś w tym jest
5 suszonych kapeluszy (średnich) pokruszyć drobno i powoli przeżuwać po 2-3 h wystrzał dopaminy do mózgu, euforia, wyostrzony słuch i gigantyczny skok libido. Nie miałem omamów. Należy usiąść wygodnie i komplentować.
Miałem wrażenie że mogę porozumiewać się telepatycznie
Przed suszeniem z grubsza usunąć blaszki, są niepotrzebne
Bardzo piekny uzyteczny grzyb :)
Tak naprawdę tylko suszony się spożywa w małych dawkach i jeszcze po wysuszeniu wylezakowane w zamkniętych słoikach przez trzy miesiace
Pytanie jedno wiem niektórzy jadali czerwone muchomory obgotowane,efektów nie mieli szkodliwych zaraz po zjedzeniu,ale czy to zdrowe nie wiadomo,lepiej nie promować bo się najedzą popiją alkoholem wezmą coś jeszcze i będzie efekt jak ostatnio kupujący sromotniki
Jeden raz to można wszystko zjeść, ale czasami jest to ostatnia potrawa.
Ze względu na dużą ilość wolnego czasu w 2022 oraz przez to, że lubię spacerować po lesie to trochę przesadziłem ze zbiorami :)
Mogę się podzielić jak ktoś w potrzebie.
Siema masz jeszcze coś
@@koksu_bez_koksu-vc2ki coś jeszcze powinienem mieć ale teraz na wakacjach jestem i wrócę za tydzień to sprawdzę.
Ja wczoraj zjadłam na surowo jest pyszny w smaku i nic mi się nie działo 🙋polecam ❤️
Ja tez spróbowałam kawałek na surowo i nic ,,wszystko ok
To po co jeść skoro nic nie było?
@@mita3609 zjadłam, by się przekonać na sobie, a poza tym dla zdrowia 😊
@@zaklinaelinska3211 jaki ma wpływ na zdrowie?
W trakcie II wojny światowej i zaraz po jak wrócili na wieś nie bylo co jeść babcia opowiadala ze jak uciekla z rodzicami z obozu mając 7 lat to po lasach chodzili i wszystkie grzyby w tym muchomory gotowali dlugo i jedli zeby z głodu nie umrzeć.
Idę zjeść muchomora
Ja też 😅
Wiekszych bzdur nie syszalam..Herbatka z amanity jest trujaca?Sorry ale prosze zasiegnac wiecej wiedzy w temacie.Wieczorna herbatka z kapelusza krotko zagotowanego na wolnym ogniu i ostudzeniu , z dodatkiem witaminy C ,pozwala spac spokojnie całą noc.Gdyby herbata z amanity byla trujaca to musialabym nie zyc od kilku lat. Dla mnie amanita jest eliksirem zdrowotnym a nie tylko srodkiem spożywczym.To zbyt szlachetny w swoim dzialaniu grzyb aby traktowac go jako obiadowe danie.
6 minut i 12 sekund machales grzybem lol
Hahahaha xD dobre śmiechłem
Każdy grzyb jest jadalny ale niektóre tylko raz.
Wow Gratulacje za odwage ❤
W ubiegłym roku zjadłam 2 nieduze kapelusze czerwonego muchomora na surowo , były bardzo smaczne , ale po ok godzinie zaczął boleć brzuch , mdłości , małe wymioty , a w pewnym momencie musiałam się położyć czując dziwną słabość . Twardo zasnęłam i spałam twardo kilka godzin .
Takie to było doświadczenie wzlotu intelektu .
Ale nie jest to trucizna zabijająca życie .
Nie bałam się zjeść , bo widziałam jak Rosjanie jedzą .
Możecie to jeść na surowo, nic wam nie będzie, ja jadłem, jestem żywym dowodem, jadłem surowe tak prosto z ziemi , całe , razem z kapeluszami i trzonem , bez żadnego tam gotowania , czy suszenia, nie ma żadnych wymiotów ( chociaż nie wykluczam że jak ktoś ma wrzody, czy jakieś problemy z trawieniem , to może i faktycznie będzie mu niedobrze ) co ty za głupoty opowiadasz o jakimś cierpieniu. A wizje jak to mówisz, to mocno przesadzone, no chyba, że zjesz z pól wiadra tych grzybów.
W Biblii nie czytamy by Bóg polecał nam grzyby do jedzenie. Teraz ludzie już praktycznie wszystko jedzą i widać, że nie wychodzi im to na dobre....
Amanita Muscaria idealna do przebudzenia śpiących owiec.
Łysiczka lancetowata jeszcze lepsza;)
Wszystkie grzyby sa jadalne, niektóre tylko raz:)
Jak to mówią, "wszystkie grzyby są jadalne, tylko niektóre jeden raz..."...
Miał pan jakieś wizje czy jakiekolwiek inne odczucia po zjedzeniu tak gotowanych grzybów ?
Czy dozowanie suszonego muchomora czerwonego może pomóc w zasypianiu i utrzymaniu dobrej jakości snu?
(Andrzej Waligórski)
Po szumiącym pięknym lesie
Idzie dziewczę, koszyk niesie.
Niesie dziewczę kosz z grzybami,
Przekomarza się z ptaszkami.
Siedzi czyżyk na patyku:
- Co tam niesiesz w tym koszyku?
Może rybki albo pipki?
- Nie, mój ptaszku, niosę grzybki!
Będą dobre niesłychanie,
Gdy uduszę je w śmietanie!
Zajrzał lisek przez paprocie:
- Jakie grzybki niesiesz, trzpiocie?
Borowiki, czy rydzyki?
- Nie, mój lisku, sromotniki.
Będzie dużo śmiechu w chacie,
Gdy je ugotuję tacie!
Wylazł wilk, drżą pod nim udka:
- Maryś, dyć żeś to jest trutka,
Może z tego być ambaras,
Bo ci tatko kojfnie zaraz...
Toż powali nawet byka
Taka porcja sromotnika!
Roześmiała się dziewczyna
Jak ten strumyk, jak kalina...
- Toć wszystkiego jeść nie musi,
Gdyż połowę dam mamusi!
Załkał gorzko jesion dumny:
- Hej, porobią ze mnie trumny!
Nie bądź Maryś, taki psotnik,
Wyrzuć żeś won ten sromotnik!
Duma Maryś, drapiąc nogę:
- Choćbym chciała, to nie mogę,
Nie chcę robić wszak awarii
Pani Konopnickiej Marii,
Dzięki niej mam szanse duże
Znaleźć się w literaturze,
A w tej całej polityce
Przeszkadzają mi rodzice...
Tu tupnęła z mazowiecka,
Zafurczała za nią kiecka,
Pomarszczyły się pończochy
I pobiegła w stronę wiochy.
...a las cały szemrał słodko:
- Z Bogiem, Marysiu Sierotko...!
talent jest !
Rewelacja ,ten wiersz.
Piekny ten wiersz!No, to juz wiemy dlaczego MKonopnicka napisala "Sierotke Marysie".Waligorski-Niedzielski-to byl duet!
Piękny wiersz❤️
Dobre. Dzięki