Point of View Ella Kowalska ┃ Fujifilm X-E4 ┃ fotografia uliczna street photography┃ ENG, FR SUB
Вставка
- Опубліковано 6 лют 2025
- Zapraszam na kolejny film serii Point of view.
Tym razem moim gościem była fantastyczna fotografka i osoba Ela Kowalska.
Instagram Eli:
/ ella_kowalska
Kolektyw fotograficzny Eli:
/ streetisawoman
StreetWiseCollective:
/ streetwise_collective
Moje sociale i wsparcie tego projektu:
/ arturtrolinski
Instagram mojego studia fotograficznego:
/ trolinskistudio
Wsparcie kanału:
buycoffee.to/a...
❤️❤️❤️OGROMNE PODZIĘKOWANIA DLA PATRONÓW❤️❤️❤️
Michał Baranowski,Robert Jurczyk,Bartłomiej Szpunar,Adam Romański,Rafał Zdyb
Projekt graficzny:
JA :)
Twój kanał i te rozmowy to złoto.
Dzięki wielkie 🫶
Great video with an inspiring and very talented photographer! Thanks
Thank you 🫶 take care 🙌
Urocza Pani... I ten z francuska zaśpiew jeszcze dodaje powabu ;) Nie da sobie w kaszę dmuchać.
mmm... fajnie że foty ze spaceru zakryłeś polecajkami 💛
Zmienione
Super materiał
Dziękuje 🫶
Thanks Artur for having our beloved Ella on this walk and talk! I love her point of view on street, especially on diversity.
Biały tygrys swietny film.
Bardzo interesująca rozmowa, druga tak przedmiotowo zajmująca (pierwsza to była z K.Szlęzakiem). Widać, że pani Ela jest dojrzałą artystką i świadomą siebie; jej uwagi o warsztacie pracy fotograficznej są w punkt, czuć doświadczenie, ale i pokorę wobec własnych umiejętności. Zdjęcia - pierwsza klasa! A poza tym, bardzo sympatyczna i ciepła osoba. 😊 Pozdrowienia dla pani Eli, i pana Artura.
Dziękujemy 🫶 dokładnie tak samo odbieram Elę. To była bardzo wartościowa rozmowa ✌️
Szybko mi te 40 minut minelo! Ella! Swietna robota, super sie Ciebie sluchalo! Bardzo mi sie podoba Twoje podejscie do fotografii i do tego, ze trzeba probowac wszystkiego. Fajny odcinek, jeden z lepszych ostatnio :)
dzięki Michał :)
Kolejny ciekawy punkt widzenia, sztos📸
dzięki wielkie :)
Mega odcinek ❤
Ja wszedzie zabieram z soba aparat. Lubię fotografować.
Ja staram się :) czasem odpuszczam.
@@arturtrolinski Wiadomo nie zawsze sie zabierze haha ale w tedy zawsze żałuję i zona mi przypomina żebym zabrał ;). Wczoraj na szybki wypad do sklepu nie wziąłem i ominął mnie kadr Wszedzie szaro ponuro i w deszu Stoi Pan ze wschodu w kolorowym dresie w lwy. Zona do mnie bież aparat.
@@photographerwithawalker zawsze tak jest :) najwięcej się dzieje jak nie mamy aparatu :)
@@arturtrolinskiJa w swoim fotografowaniu też miałem taki moment gdzie myślałem że się wypaliłem fotograficznie. I zwolniłem tempo, był czas gdy fotografowałem troszkę mniej. Czasami trzeba zwolnić, zresetować się. Może jest to potrzebne żeby zastanowić się i nabrać wiatru w żagle. Osobiście po takim dłuższym resecie biorę aparat w dłoń i czuję że naładowałem znowu baterie i wyruszam w miasto z nowymi pomysłami na zdjęcia.
@@JurkiewiczFotografiaAnalogowa też nauczyłem się już odpoczywać od fotografii :)
Sztos panie
Dzięki 🫶
Dzięki za kolejny ciekawy odcinek. Z tego co zostało powiedziane widzę, że "francuski" styl streetu nie do konca by mi odpowiadał (choć widzialem na YT streetowców z Paryża robiących street bardziej po "skandynawsku" wiec przypuszczam, że i takie grupy też są). Ciekawie posłuchać "jak robią to we Francji" i poznać spojrzenie na street kolejnej fotografki. Osobiście widzę fotografię jako coś co łączy płcie, światopoglądy, wiek, przekonania polityczne wiec średnio widzę sens w tworzeniu w niej czegoś tylko dla kobiet albo mężczyzn ale ok rozumiem, że można mieć na to różne spojrzenie. Sam animuję niewielką grupkę fotograficzną i zawsze podkreślam siłę fotografii "bez granic" ale to mój punkt widzenia. Podobał mi się wątek robienia zdjęć jako "nałogu" i otwiera to pole do zastanowienia czy to jedyny "pozytywny" nałóg czy jednak jak wszystkie ma swoje mroczne strony :) Czekam na kolejne materiały i zbijam wirtualną piątkę. Dobra robota :)
zgadzam się z Tobą w 100% że fotografia jest każdym nie ważna płeć, światopogląd itd co widać na moich filmach. Sam też należę do otwartego kolektywu fotograficznego, ale również rozumiem zawężenie grupy do samych kobiet bądź facetów. Najważniejsze aby promować i mówić głośno o projektach, wystawach i sprawach około fotograficznych. Niestety odnoszę wrażenie,że mamy grupkę fotografów (bez nazwisk) którzy bardzo chcą podkreślić swoją ważność na tej scenie i resztę fotografów traktują z góry dając im do zrozumienia , że mogę być dla Ciebie miły/miła tylko jak kupisz coś ode mnie. Nie mam z tego profitu nie mamy o czym rozmawiać. I to jest przykre i słabe, bo to nie jest fotografia studyjna czy ślubna abyśmy byli dla siebie konkurencją. Niestety nie wszyscy tak do tego podchodzą. A nałóg jak nałóg - pewnie niesie jakieś mroczne konsekwencje za sobą :) 5!
Uff… Cieszę się, że rozwinąłeś o tych fotografach co chcą podkreślić swoją ważność. Powtarzasz o nich często i czasami zastanawiałem się czy nie łapię się do tej kategorii. Na szczęście nigdy nie próbowałem nikomu nic sprzedać.
Ale Artur - wytłumaczę Ci jak to działa. Owszem. Jak najbardziej jesteś dla nich konkurencją. Nie przekładaj tego na bezpośrednie zarobki. Jak pisałem gdzieś wcześniej - żyjemy w czasach totalnej nadpodaży zdjęć. Miarą wartości fotografa nie są jego prace a popularność i rozpoznawalność, za którymi idzie możliwość organizowania warsztatów, fotograficznych wycieczek, jurowania w konkursach, ambasadorowania czy na wyższym poziomie - pozyskiwania grantów itp. Jest nas masa, a miejsc do zarabiania tego typu mało. Skoro nie zarabia się już na czystym fotografowaniu, trzeba na czymś innym. Nie obraź się, nie odbieraj tego jako hejt - fakt, że założyłeś ten kanał da Ci w przyszłości więcej niż jakiekolwiek mega foty jakie mógłbyś zrobić. Tak to po prostu dzisiaj wygląda. Osobiście, najwięcej fotograficznych przyjaciół i największą popularność moich zdjęć miałem w czasach kiedy byłem edytorem w jednej z największych agencji fotograficznych w Polsce. Chyba można domyśleć się dlaczego.
PS. Nie założysz kolektywu, który w statucie ma, że przyjmują do niego tylko facetów. A przynajmniej będziesz miał ciężko, bardzo ciężko i nie wróżyłbym mu wielkich sukcesów.
@@warsaw_keekja chyba ciagle naiwnie wierzę, że świat jest inny i można robić wspólne fajne rzeczy nie zwracając uwagi na profit :( co pokazały mi jakieś wspólne działania kolektywu czy mój kanał YT na rzecz fotografii ulicznej. Niestety coraz częściej zaczynam dostrzegać w tym jakaś chorą zawiść i chęć pokazania swojej wyższości. I zgadzam się z Tobą, że coraz rzadziej patrzy się na jakość a ważniejsze staje się to czy ktoś ma więcej follow i nie ważne co reprezentuje sobą. Chciałbym być jednak postrzegany jako fotograf z wielka pasja do fotografii ulicznej niż jutuber z tysiącem follow którym można coś wcisnąć.
Bardzo fajny odcinek przeurocza dziewczyna i ten jej z lekka francuski akcent ,gestykulacja ,modulowanie głosu robi robotę.Bardzo ciekawa rozmowa przy wielkim udziale prowadzącego i to bez kadzenia piszę bo wynik takiego spotkania wielki wpływ ma również prowadzący i jego umiejętność poprowadzenia rozmowy. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo :) to ciągła nauka 🫶 pozdrawiam
I te zdjęcia rodowitych francuskich mieszkańców bardzo opalonych
Super sympatyczne wrażenie robi Ella. Jej Foty sztos (na szybko zerknąłem na jej Instagram).
Tak Ella jest bardzo sympatyczną osobą z ogromną pasją do życia oraz fotografii ♥️ wie czego chcę i dąży do celu z podniesioną głowa 🔥
super ,,,bardzo ciekawie ,, jednak jak ze sam jestem emigrantem od wielu lat , bywam tez w Paryzu i rozmawialem z Polakami ktorzy rowniez mieszkaja po 20 lat za granica ,, wszyscy na codzien poslugujemy sie obcymi jezykami ,,, i nie lubie kiedy ktos jedzie do polski i dodaje sobie pewnego rodzaju # maniere " w akcenicie czy przekrecanie slow ... zareczam ze kazdy polak mieszkajacy po 30 lat za granica mowi normalnie po Polsku bez nalecialosci ..
Robisz zdjęcie obcemu człowiekowi na ulicy. On pyta: dlaczego mnie fotografujesz? Co masz zamiar zrobić z tym zdjęciem? Co mu odpowiesz . . .
pokazuję mu zrobione zdjęcie i tłumaczę co mnie urzekło w tej scenie i co chciałem nią przedstawić. Do tego opowiadam mu o tym, czym się zajmuję i pokazuję zdjęcia które robię. Mówię, że dokumentuję ulicę i prowadzę rozmowę w miłym tonie. W najgorszym przypadku kasuję zdjęcie i tyle. Chodź nie mam obowiązku skasowania zdjęcia, ponieważ było wykonane w miejscu publicznym. Jedyne czego nie mogę zrobić to opublikować tego zdjęcia.
❤@@arturtrolinski
Niezłe ciekawostki o Paryżu. Wydawało mi sie, że Francuzi mają więcej dystansu...
W aktualnych czasach coraz gorzej z tym dystansem. Każdy boi się co ktoś może z tym zdjęciem zrobić. Tylko nikt nie zwraca uwagi na wszechobecny monitoring, śledzenie telefonów itd.
Moim zdaniem żadno zdjęcie nie jest warte problemu. Mam na myśli że jeśli ktoś oficjalnie przedstawia negatywne nastawienie do fotografa i do jego zamierzen że chcesz sfotografować nawet czyjeś podwórko a właściciel przejawia niechęć, moim zdaniem należy odpuścić. Aktualnie przebywam na wsi i tutaj człowiek z aparatem fotograficznym jest postrzegany jako dosłownie dziwak. Ludzie na prowincji totalnie są uczuleni na inność. Ludzie na wsi ci starsi mogę powiedzieć śmiało że mniej zwracali uwagę na mnie jako osobę chodząca po wsi z aparatem i robiącego zdjęcia niż młodsza społeczność. Inną dosłownie reakcję ludzi na mnie gdy jechałem do nadmorskiego miasta Kołobrzeg tam nikt nie zwracał na mnie uwagi, ale to jest norma bo wiadomo w takim mieście nawet poza sezonem jest duża ilość turystów spacerująca z aparatami.
Zgadzam się. Nie zostawiajmy po sobie złej opinii. Bo później każdy fotograf jest pchany do jednego worka. Czasami kadr nie jest warty tego, aby popsuć komuś dzień.
Jak mawiał Cartier-Bresson robisz jedno zdjęcie i jesteś niewidzialny, ktoś jedynie pomyśli że jesteś turystą. Robisz dwa trzy zdjęcia wtedy robi się problem.
Taki już trochę stalking 😀
Ja nie chce byc Alexem ;)
Ja tez nie :)
Od jakiegoś już czasu nurtuje mnie pewna kwestia, myślę, że to dobra okazja żeby ją poruszyć. Czuję się całkowicie niedocenionym fotografem. Przypuszczam, że może to wynikać z faktu, że nie potrafię obracać się w zdominowanym przez facetów fotograficznym świecie; jakiekolwiek próby wypłynięcia na szeroki ocean popularności kończą się zawsze utonięciem w cichym ostracyźmie. Wciąż szukam jakiejś alternatyw dla siebie i ciągle chodzi mi po głowie pytanie: Czy jeśli zadeklaruję się jako kobieta, będę miał szansę dołączyć do jakiejś kobiecej grupy foto? Jakie są kryteria doboru członkiń? Podświadomie czuję, że w odpowiednim otoczeniu miałbym większe szanse na dotarcie ze swoimi pracami do innych. Mam nadzieję, że moje pytanie nie będzie potraktowane jako hejt, a stanie się przyczynkiem do głębszej dyskusji. Pozdrawiam serdecznie.
PS. W kwestii wspomnianego w filmie filmu, (nie ujmując nic Wesowi Andersonowi) - nie chodziło raczej o Seana Penna w “The Secret Life of Walter Mitty”? Genialny! Wchodzi głębiej w temat fotografii i życia niż jakiekolwiek poradniki na YT i warsztaty Pana Tomasza Tomaszewskiego.
Jak ktoś nie ma nic do pokazania (mowię ogólnie, nie do Ciebie) to może się podczepić pod jakieś ruchy, w których jego dziedzina nie ma zbyt wielu przedstawicieli. W sztuce popularnej dużo ludzi jedzie na wizerunku odbiegającym od przeciętnego. Tatuaż, broda i kolczyk wydaje się zestawem startowym, później rozbudowujesz warsztat o bezpruderyjność i alkoholizm, a na końcu chyba jakies bitki w fastfoodach, jazda na dragach itd.. Mozna też mieć znajomości i koneksje rodzinne post PRL. Obecnie jest tylu twórców, że ciężka praca i genialne zdjęcia to za mało żeby zostać "gwiazdą".
A spróbowałeś kiedyś po prostu robić dobre zdjęcia?
"zdominowanym przez facetów fotograficznym świecie" większego kretynizmu jeszcze nigdy nie przeczytałem. Co drugi fotograf to kobieta, pełno ich na instagramie, jakieś sesje ciążowe czy inne noworodkowe. Twój problem to bycie ofiarą. Film/foto to ciężki kawałek chleba i trzeba dużo uporu, zeby cokolwiek osiągnąć.
Spróbowałem. Ale podobnie jak 96.6% polskich fotografów, nic mi z tego nigdy nie wyszło.
A poza tym - na Boga! - co ma wspólnego dobre zdjęcie z popularnością?
@@MrBlackSwarm Ba! A ile trzeba uporu żeby przeczytać coś między wierszami...