Urodziłam się w Siemianowicach Śl.w latach 70 .Wspominam miasto jako bardzo ciepło pomimo idustrialnej ciemnej strony życia w tym mieście.Mieszkałam na ulicy Bytomskiej chodzilam do szkoły nr 13 do ktòrej chodziła moja babcia ,tata siostra i ja.W drodze do szkoly 8 lat mijałam codziennie na końcu ogròdkòw dom Jòzefa Skrzeka i doskonale pamietam czasy gdy jeszcte istniał zespòł SBB .Pod domem stał piekny czarny mercedes i cieżarówka ze sprzetem na koncerty.W ogrodzie rozbrzmiewała muzyka organkowa brata Jòzefa Janka.Znanego pòżniej z katowickiej Rawy Blus.Dzieciaki czesto prosiły o naklejki i zdjecia zespołu SBB. Mòj plac zabaw był w drodze ze szkoły gdzie był stary schron i świetlica gdzie odbywały się wesela.Oraz piaskownica klopsztanga,i wyprawy na wieże widokowa i bunkry ,oraz rury ciepłownicze z kopalni"Michał"Uczeszczałam na religie do koscioła św. MICHAŁA.I nawet czesto bywałam w Piekarach sl. Gdyż moja mama była z Piekar Śl.Uwielbiałam bawić sie na Banie i ogródkach działkowych na Bytomskiej. Zwiedzać okoliczne stawy i łaki, pola .Chodziło się po torach aż na Bańgòw po chleb.Zima była mrożna , czesto napadało śniegu po pas,budowaliśmy bałwany i iglo.Po polach chodziły barzanty i sarenki. Lato było upalne ale przyjemne z ciepłym deszczem.Trawniki geste zielone nie to co teraz wyciete w pień wypalone.Było dużo zieleni, sąsiedzi sami sadzili kwiaty pod oknami kasztanòw które zbieraliśmy jesienią , robiąc z nich ludziki lub oddajac dla zwierzat w zoo,pachnacych kwiatòw.A po podwòrkach spacerowały koguty kury i gołębie.Było mnòstwo ptakòw,wròbli ,szpakòw,sikorek.Chodziło sie na koncerty do Michałkowickiego parku i na Pszczelnik na basen i na lody do Achimka.W Harcòwce były spotkania i imprezy dla dzieci,obozy harcerskie. Do Kudowy i Polanicy zdròj A z kopalni "Siemianowice" organizowane zimowiska do Wisły na narty a latem obozy rowerowe do Boròw Tucholskich do Teologa koło Bydgoszczy i Żywca. W szkole nauczycielka z Sosnowca organizowała co tydzień wycieczki w gòry zbieralismy punkty z PTTK.Chodziło się do Zoo podziwiać kamienne dinozaury w ślaskim ogrodzie do Planetarium, Siemianowice było dla mnie wesołym miastem z życzliwymi mieszkańcami.Mimo czasem zatrutego powietrza z pobliskich Azotòw.Zwiedzało sie Hankę podjadając cukierki Michałki,hutę Jedność,kotłomontarz,i zaklady wojskowe gdzie pozwolono nam wchodzić do czołgu. Po zamknieciu wielu zakładòw moi przyjaciele i znajomi porozjeżdzali sie za granice. Za pracą.Do dziś mieszka tam moja mama i jeszcze kilku znajomych .Może jeszcze tam wròce kto wie?Pozdrawiam serdecznie🥰 z Frankfurtu nad Menem.
9 parafii a ani jednego porządnego zakładu pracy.. 2ga sprawa - Siemianowice nie wróciły do macierzy - region się rozwijał tylko poprzez kapitał niemiecko - angielski. Gdyby Polska tu rządziła to dalej mieszkańcy ryby by łowili.. Nie zapominajmy o prawdziwej historii. O dewastacji zamku - nie wspomnę.. Dlaczego 100 lat temu potrafiono dbać o to a teraz jakoś nikomu się niechce - poza maxymalnym wyzyskiem... Ze względu historycznego - świetny materiał!
Urodziłam się w Siemianowicach Śl.w latach 70 .Wspominam miasto jako bardzo ciepło pomimo idustrialnej ciemnej strony życia w tym mieście.Mieszkałam na ulicy Bytomskiej chodzilam do szkoły nr 13 do ktòrej chodziła moja babcia ,tata siostra i ja.W drodze do szkoly 8 lat mijałam codziennie na końcu ogròdkòw dom Jòzefa Skrzeka i doskonale pamietam czasy gdy jeszcte istniał zespòł SBB .Pod domem stał piekny czarny mercedes i cieżarówka ze sprzetem na koncerty.W ogrodzie rozbrzmiewała muzyka organkowa brata Jòzefa Janka.Znanego pòżniej z katowickiej Rawy Blus.Dzieciaki czesto prosiły o naklejki i zdjecia zespołu SBB. Mòj plac zabaw był w drodze ze szkoły gdzie był stary schron i świetlica gdzie odbywały się wesela.Oraz piaskownica klopsztanga,i wyprawy na wieże widokowa i bunkry ,oraz rury ciepłownicze z kopalni"Michał"Uczeszczałam na religie do koscioła św. MICHAŁA.I nawet czesto bywałam w Piekarach sl. Gdyż moja mama była z Piekar Śl.Uwielbiałam bawić sie na Banie i ogródkach działkowych na Bytomskiej. Zwiedzać okoliczne stawy i łaki, pola .Chodziło się po torach aż na Bańgòw po chleb.Zima była mrożna , czesto napadało śniegu po pas,budowaliśmy bałwany i iglo.Po polach chodziły barzanty i sarenki. Lato było upalne ale przyjemne z ciepłym deszczem.Trawniki geste zielone nie to co teraz wyciete w pień wypalone.Było dużo zieleni, sąsiedzi sami sadzili kwiaty pod oknami kasztanòw które zbieraliśmy jesienią , robiąc z nich ludziki lub oddajac dla zwierzat w zoo,pachnacych kwiatòw.A po podwòrkach spacerowały koguty kury i gołębie.Było mnòstwo ptakòw,wròbli ,szpakòw,sikorek.Chodziło sie na koncerty do Michałkowickiego parku i na Pszczelnik na basen i na lody do Achimka.W Harcòwce były spotkania i imprezy dla dzieci,obozy harcerskie. Do Kudowy i Polanicy zdròj A z kopalni "Siemianowice" organizowane zimowiska do Wisły na narty a latem obozy rowerowe do Boròw Tucholskich do Teologa koło Bydgoszczy i Żywca. W szkole nauczycielka z Sosnowca organizowała co tydzień wycieczki w gòry zbieralismy punkty z PTTK.Chodziło się do Zoo podziwiać kamienne dinozaury w ślaskim ogrodzie do Planetarium, Siemianowice było dla mnie wesołym miastem z życzliwymi mieszkańcami.Mimo czasem zatrutego powietrza z pobliskich Azotòw.Zwiedzało sie Hankę podjadając cukierki Michałki,hutę Jedność,kotłomontarz,i zaklady wojskowe gdzie pozwolono nam wchodzić do czołgu. Po zamknieciu wielu zakładòw moi przyjaciele i znajomi porozjeżdzali sie za granice. Za pracą.Do dziś mieszka tam moja mama i jeszcze kilku znajomych .Może jeszcze tam wròce kto wie?Pozdrawiam serdecznie🥰 z Frankfurtu nad Menem.
9 parafii a ani jednego porządnego zakładu pracy.. 2ga sprawa - Siemianowice nie wróciły do macierzy - region się rozwijał tylko poprzez kapitał niemiecko - angielski. Gdyby Polska tu rządziła to dalej mieszkańcy ryby by łowili.. Nie zapominajmy o prawdziwej historii. O dewastacji zamku - nie wspomnę.. Dlaczego 100 lat temu potrafiono dbać o to a teraz jakoś nikomu się niechce - poza maxymalnym wyzyskiem... Ze względu historycznego - świetny materiał!
Ja mieszkam w Siemianowicach śląskich i jest Fajnie
kiedys bylo inaczej
Rok 2015 jedna wielka chujnia