Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica 💞 Serdeczne Bóg zapłać, blogoslawionego każdego dnia, pozdrawiam serdecznie z Irlandii ❤️ Pokój i Dobro !!!
Ciekawie posłuchać kogoś, kogo poznało się na żywo. Materiał przez, który widać, że działa Duch Święty, super, że mogłam posłuchać 😇 Pozdrowienia na początek Szymon dla Ciebie, zawsze będziesz mi się kojarzył z zegarkiem, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niech Ci Pan Bóg błogosławi w Twojej posłudze 😊 i Dawidzie dla Ciebie również; czasem mi migałeś przy frankach, jak przyjeżdżałam do wspólnoty, raz nawet kojarzę, teraz mi się przypomniała taka śmieszna sytuacja, jak szłam na jakieś przygotowanie i mieliśmy je akurat u Was u franków, gościł nas Arek i wchodziłam do Was tylnym wejściemsama, reszta czekała już w środku a ja miałam nawet klucze, nie pamiętam jak się to stało 😅 a Ty z jakiegoś biegania wróciłeś i co najmniej dziwnie wyglądałam, jak z wózkiem i dzieckiem wchodziłam do Waszego klasztoru od strony, do której zazwyczaj nie wchodzą świeccy 😁 miałeś trochę zdziwiona minę 😅 Ale do rzeczy, choć i tak będzie długo 🙈… Kilka razy przeszło mi przez myśl, żeby skomentować, ale potem myślę sobie, a cóż się będę wychylać, co tu sensownego napiszę 😋 Jak widać call to action po raz kolejny zadziałało 😅 jak Dawid wywołałeś do tablicy już prawie na samym końcu osoby z neo, to już się zmobilizowałam 😁 Było coś co mówił Szymon na początku i mnie jakoś dotknęło, ale potem znowu mi umknęło, więc jak przesłucham jeszcze raz i ta myśl mnie znowu najdzie, to skomentuję znowu 😁 W każdym razie, w punkt było to o tym, „czy jestem gotowa na to, żeby usłyszeć co Jezus chce mi powiedzieć”. To jest ultra trudne myślę, że dla każdego. Często jak mam wątpliwość czy przyjść na Eucharystię, czy na liturgię słowa w tygodniu do franków, to proza życia czasem sprawia, że rozum podpowiada, żeby odpuścić. Jesteśmy razem z mężem w tej wspólnocie, ale czasem mam dobre wytłumaczenie, takie ludzkie. Jestem w 4 ciąży, musimy znowu zorganizować opiekę do 2 dzieci, a z nianiami jest wieczny problem, najmłodsza Gabę brać ze sobą, bo zostaje tylko z wybranymi osobami, co zawęża możliwości z kim można ją zostawić . Dodatkowo czasem zdarza się, że mój mąż jest w pracy, więc znowu zastanawiam się, czy ciągnąć ze sobą 3 dzieci i czy jechać z nimi na Eucharystię sama , czy przypadkiem to nie będzie tylko udręka. I właśnie szczególnie wtedy, gdy jednak się wyzbieram, to słowo, czy to we wstępach braci, jakiś psalm, czytanie, czy to co mówi prezbiter, (w naszym przypadku najczęściej Arek Ż., którego pozdrawiam serdecznie z tego miejsca 🙃) zazwyczaj trafia w punkt! I pokazuje prawdę o mnie, te sfery, w których ja niedomagam. I czasem potrzeba bardziej miłosierdzia, a czasem kopniaka od Pana Jezusa, żebym się ogarnęła, ale zawsze idealnie wkleja się w to, co przeżywam. I choćbym nie wiem w jakiejś ciemnej dolinie była ; ładnie rzecz ujmując, to on potrafi wyciągnąć z tego dobro. Kończąc ten wywód jeśli ktos dotrwał 😋 powiem, że szczególnie cenne jest dla mnie właśnie to, gdy kapłan również dzieli się swoim echem słowa i czasem tak się zdarza, że oprócz homilii, czy kazania, mówi o tym jak Pan Bóg działa w jego życiu i co do niego dziś mówi. I coś tu u Was u tych franków w centrum jest. Jak kupowaliśmy dom pod Krakowem, to jedyna lokalizacja jaka sprawdzaliśmy, była Franciszkańska, czy udźwigniemy dojazdy spod Krakowa do centrum średnio minimum 2 razy w tygodniu. I mimo tego, że minimum przy najlepszych wiatrach, jedziemy w jedną stronę 30/40 minut. To coś nas tu przyciąga, albo po prostu ktoś :) o paliwie i płatnościach za parkingi nie myślę 😅 na szczęście jeszcze nam nie zabrakło i tu Chwała Panu 😊 Dodam jeszcze, że kiedyś jak myślałam o kapłaństwie, to nie wiedzieć czemu, może jeszcze jak byłam nastolatka, to miałam myśli, że nie chciałabym, żeby moje dziecko zostało księdzem. Dzisiaj i w sumie już od dłuższego czasu, myślę o kapłaństwie jako o darze i błogosławieństwie. Szczerze mogę powiedzieć, że gdyby moje dzieci chciały wstąpić do zakonu, to chyba by mnie radość ogarnęła. Jeszcze mam małe dzieci i nie wiem co będzie jeśli będę miała taką sytuację rzeczywiście, ręki sobie uciąć nie dam, ale jedno jest pewne na ten moment. Dziecko, które noszę pod sercem i, z którym mam nadzieję spotkamy się za około 2 miesiące, będzie miało na imię Franciszek. A co do drugiego imienia, które chcemy też dać, mocno rozważam imię Szymon :) jeszcze to rozeznajemy, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale póki co odczytujemy znaki :) Dzięki już teraz za Waszą posługę i normalność 😊 Pokój i dobro ;)
Mieszkam w Anglii I tutaj sie nawrocilam. Zycie bez Boga jest straconym zyciem... Amen dziekuje za wartosciowy material z Bogiem
Jesteście super! Pozdrowienia z Gdańska!
Dzięki za nagranie i pozdrawiam z Holandii 🙂
Chwała Panu za kolejny, interesujący odcinek ❤ Wszystkiego błogosławionego 😊
Ależ ja lubię Waszą normalność ❤️
Bóg zapłać
Jaworzno 16:32 pozdrawia 🙏😇 Chwała Bogu za was kapłani 💙🙏
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica 💞
Serdeczne Bóg zapłać, blogoslawionego każdego dnia, pozdrawiam serdecznie z Irlandii ❤️
Pokój i Dobro !!!
Piękne były te wasze świecenia🥺 pozdrawia śpiewająca💜
Kraków pozdrawia! 🖐🏼
Pozdrowienia z Jasła, idźcie i głoście Ewangelię. Trwajcie w wierze!
Dąbrowa Górnicza😉 pozdrawiam 😊😊
Jelenia Góra pozdrawia!
Ciekawie posłuchać kogoś, kogo poznało się na żywo. Materiał przez, który widać, że działa Duch Święty, super, że mogłam posłuchać 😇
Pozdrowienia na początek Szymon dla Ciebie, zawsze będziesz mi się kojarzył z zegarkiem, ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Niech Ci Pan Bóg błogosławi w Twojej posłudze 😊
i Dawidzie dla Ciebie również; czasem mi migałeś przy frankach, jak przyjeżdżałam do wspólnoty, raz nawet kojarzę, teraz mi się przypomniała taka śmieszna sytuacja, jak szłam na jakieś przygotowanie i mieliśmy je akurat u Was u franków, gościł nas Arek i wchodziłam do Was tylnym wejściemsama, reszta czekała już w środku a ja miałam nawet klucze, nie pamiętam jak się to stało 😅 a Ty z jakiegoś biegania wróciłeś i co najmniej dziwnie wyglądałam, jak z wózkiem i dzieckiem wchodziłam do Waszego klasztoru od strony, do której zazwyczaj nie wchodzą świeccy 😁 miałeś trochę zdziwiona minę 😅
Ale do rzeczy, choć i tak będzie długo 🙈… Kilka razy przeszło mi przez myśl, żeby skomentować, ale potem myślę sobie, a cóż się będę wychylać, co tu sensownego napiszę 😋
Jak widać call to action po raz kolejny zadziałało 😅 jak Dawid wywołałeś do tablicy już prawie na samym końcu osoby z neo, to już się zmobilizowałam 😁
Było coś co mówił Szymon na początku i mnie jakoś dotknęło, ale potem znowu mi umknęło, więc jak przesłucham jeszcze raz i ta myśl mnie znowu najdzie, to skomentuję znowu 😁
W każdym razie, w punkt było to o tym, „czy jestem gotowa na to, żeby usłyszeć co Jezus chce mi powiedzieć”. To jest ultra trudne myślę, że dla każdego. Często jak mam wątpliwość czy przyjść na Eucharystię, czy na liturgię słowa w tygodniu do franków, to proza życia czasem sprawia, że rozum podpowiada, żeby odpuścić. Jesteśmy razem z mężem w tej wspólnocie, ale czasem mam dobre wytłumaczenie, takie ludzkie. Jestem w 4 ciąży, musimy znowu zorganizować opiekę do 2 dzieci, a z nianiami jest wieczny problem, najmłodsza Gabę brać ze sobą, bo zostaje tylko z wybranymi osobami, co zawęża możliwości z kim można ją zostawić . Dodatkowo czasem zdarza się, że mój mąż jest w pracy, więc znowu zastanawiam się, czy ciągnąć ze sobą 3 dzieci i czy jechać z nimi na Eucharystię sama , czy przypadkiem to nie będzie tylko udręka. I właśnie szczególnie wtedy, gdy jednak się wyzbieram, to słowo, czy to we wstępach braci, jakiś psalm, czytanie, czy to co mówi prezbiter, (w naszym przypadku najczęściej Arek Ż., którego pozdrawiam serdecznie z tego miejsca 🙃) zazwyczaj trafia w punkt! I pokazuje prawdę o mnie, te sfery, w których ja niedomagam. I czasem potrzeba bardziej miłosierdzia, a czasem kopniaka od Pana Jezusa, żebym się ogarnęła, ale zawsze idealnie wkleja się w to, co przeżywam. I choćbym nie wiem w jakiejś ciemnej dolinie była ; ładnie rzecz ujmując, to on potrafi wyciągnąć z tego dobro.
Kończąc ten wywód jeśli ktos dotrwał 😋 powiem, że szczególnie cenne jest dla mnie właśnie to, gdy kapłan również dzieli się swoim echem słowa i czasem tak się zdarza, że oprócz homilii, czy kazania, mówi o tym jak Pan Bóg działa w jego życiu i co do niego dziś mówi.
I coś tu u Was u tych franków w centrum jest. Jak kupowaliśmy dom pod Krakowem, to jedyna lokalizacja jaka sprawdzaliśmy, była Franciszkańska, czy udźwigniemy dojazdy spod Krakowa do centrum średnio minimum 2 razy w tygodniu. I mimo tego, że minimum przy najlepszych wiatrach, jedziemy w jedną stronę 30/40 minut. To coś nas tu przyciąga, albo po prostu ktoś :) o paliwie i płatnościach za parkingi nie myślę 😅 na szczęście jeszcze nam nie zabrakło i tu Chwała Panu 😊
Dodam jeszcze, że kiedyś jak myślałam o kapłaństwie, to nie wiedzieć czemu, może jeszcze jak byłam nastolatka, to miałam myśli, że nie chciałabym, żeby moje dziecko zostało księdzem. Dzisiaj i w sumie już od dłuższego czasu, myślę o kapłaństwie jako o darze i błogosławieństwie.
Szczerze mogę powiedzieć, że gdyby moje dzieci chciały wstąpić do zakonu, to chyba by mnie radość ogarnęła. Jeszcze mam małe dzieci i nie wiem co będzie jeśli będę miała taką sytuację rzeczywiście, ręki sobie uciąć nie dam, ale jedno jest pewne na ten moment.
Dziecko, które noszę pod sercem i, z którym mam nadzieję spotkamy się za około 2 miesiące, będzie miało na imię Franciszek. A co do drugiego imienia, które chcemy też dać, mocno rozważam imię Szymon :) jeszcze to rozeznajemy, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale póki co odczytujemy znaki :)
Dzięki już teraz za Waszą posługę i normalność 😊
Pokój i dobro ;)
Dotrwałem. I dziękuję nie odda tego co teraz czuję... Pomimo 47km w nogach na Camino Primitivo ❤
Wrocław ❤Boromeusz ❤
Pozdrawiam z Rzeszowa 🙂
Jasło pozdrawia
Rakszawa pozdrawia