Obydwa wykonania pięknie brzmią, inaczej z uwagi na różne instrumenty ale charakterystyczna pieczęć wykonawcy jest ta sama... Przepiękny utwór, no ale czegoż innego można się było spodziewać po autorze "Umówiłem się z nią na dziewiątą" czy "Czerwone maki na Monte Cassino"...? Sam Konarski napisał o swojej twórczości tak: "...Zawsze bardzo starałem się aby w moich piosenkach było nie tylko dużo ciepła i melodyjności ale także sensu i prostoty, która najszybciej trafia do słuchacza..." Sam o sobie mówił natomiast: "Ludzie dzielą się na takich, co czują więcej lub mniej. Myślę, że należę do tych pierwszych - z natury jestem romantykiem". Brzmi jakoś znajomo, prawda Panie Sławku...?🙂 Brawa za ten utwór - w obu Pańskich wykonaniach brzmi tak, że aż chwyta za serce i nie puszcza...👏👏👏
Jeju panie Arkadiusz jak mi się podoba to określenie" pieczęć wykonawcy". Wie pan zabrzmi to na pewno niezbyt skromnie ale wielu zawodowców marzy o takim komplemencie, a tu ja zwykły amatorszczyk słyszę od Pana tak wspaniale słowa. Odnoszę wrażenie że rozczytał pan moją duszę, tak oczywiście to co powiedział Feliks Konarski śmiało pasuje także do tego jaki jestem tam w środku . Zupełnie tak jak on o sobie mówił. Niesamowita spostrzegawczość u pana połączona szybkim skojarzeniem. Mój podziw dla pana wciąż jest na Krzywej wschodzącej. Dziękuję ❤️
Musze przyznac, ze wielu melodii nie znam, ale wszystkie ktore tu slysze trafiaja prosto w serce! Ps. Zaluje, ze zaczelam grac tak pozno.. czasu mi nie starczy, by poznac te wszystkie sentymentalne, stare nutki!
Panie Sławku będę nudny,ale cudnie.Uwielbiamy Pana wraz z żoną.Zdrowia i powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach.Dzięki za ciepłe Muzyki.Pozdrawiamy serdecznie.
Panie Jacku Niech pan będzie jak najczęściej taki nudny😊 Dziękuję za kolejne ciepłe słowa i w kontekście tego Z czym się pan ostatnio zmagał- życzę dużo zdrówka i siły. Ukłony dla małżonki👋
Pięknie zagrałeś Sławku. Nie za szybko z delikatnymi zwolnieniami. Podobała mi się w drugiej części zmiana regiestra i tonacji na co ja w swoim wykonaniu nie wpadłem. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo Boguś, bardzo cenię sobie twoje słowa bo Rozumiemy się także i bez nich ale one sprawiają że ja wiem co chciałeś powiedzieć. Doceniam Twoją skromność i pokorę o co dziś trudno. Twoje wpisy są zawsze merytoryczne konkretne i bardzo czytelne w swej wymowie. Boguś Myślę że nie Muszę ci tłumaczyć że nie uczestniczymy w żadnym wyścigu szczurów a po prostu celebrujemy prawdziwą muzę tę z serca a nie wygenerowano przez sztuczne twory które z nikogo nie zrobią muzyka jak się niektórym wydaje. Muzykę ma się w sercu a instrument to tylko pośrednik i nieważne czy stroi czy nie stroi, ważne to, co chcemy przekazać, a żadne cyfrówki, żadne jakieś gówniane podkłady w tle nad którymi niektórzy dostają orgazmu- nigdy nie dadzą słuchaczowi prawdziwych emocji wzruszeń Pozdrawiam z okolic Lyonu jestem w drodze do Hiszpanii kawałek za Barcelonę jadę. Hej
Dzięki Sławku. Całkowicie się z tobą zgadzam. Nie konkurujemy ze sobą tylko gramy jak najlepiej potrafimy. Myślę, że to jest miłe jeśli ktoś dobrze grajacy na akordeonie doceni nasze opracowania. Też nie jestem fanem "cyfówek" i podkładów, choć muszę przyznać, że niektóre są trafione. Pozdrawiam i miłej jazdy życzę.
Obydwa wykonania pięknie brzmią, inaczej z uwagi na różne instrumenty ale charakterystyczna pieczęć wykonawcy jest ta sama... Przepiękny utwór, no ale czegoż innego można się było spodziewać po autorze "Umówiłem się z nią na dziewiątą" czy "Czerwone maki na Monte Cassino"...? Sam Konarski napisał o swojej twórczości tak: "...Zawsze bardzo starałem się aby w moich piosenkach było nie tylko dużo ciepła i melodyjności ale także sensu i prostoty, która najszybciej trafia do słuchacza..." Sam o sobie mówił natomiast: "Ludzie dzielą się na takich, co czują więcej lub mniej. Myślę, że należę do tych pierwszych - z natury jestem romantykiem". Brzmi jakoś znajomo, prawda Panie Sławku...?🙂 Brawa za ten utwór - w obu Pańskich wykonaniach brzmi tak, że aż chwyta za serce i nie puszcza...👏👏👏
Jeju panie Arkadiusz jak mi się podoba to określenie" pieczęć wykonawcy". Wie pan zabrzmi to na pewno niezbyt skromnie ale wielu zawodowców marzy o takim komplemencie, a tu ja zwykły amatorszczyk słyszę od Pana tak wspaniale słowa. Odnoszę wrażenie że rozczytał pan moją duszę, tak oczywiście to co powiedział Feliks Konarski śmiało pasuje także do tego jaki jestem tam w środku . Zupełnie tak jak on o sobie mówił. Niesamowita spostrzegawczość u pana połączona szybkim skojarzeniem. Mój podziw dla pana wciąż jest na Krzywej wschodzącej. Dziękuję ❤️
Musze przyznac, ze wielu melodii nie znam, ale wszystkie ktore tu slysze trafiaja prosto w serce!
Ps. Zaluje, ze zaczelam grac tak pozno.. czasu mi nie starczy, by poznac te wszystkie sentymentalne, stare nutki!
W ciemno łapka w górę😊
Jak się nic ni umie trudno coś mądrego napisać ale słuchać Pana to sama przyjemność.
Pięknie! ❤🎉🎉🎉🎉
thanks,gracias,mercy,dancasun,ευχαριστω
Panie Sławku będę nudny,ale cudnie.Uwielbiamy Pana wraz z żoną.Zdrowia i powodzenia we wszystkich przedsięwzięciach.Dzięki za ciepłe Muzyki.Pozdrawiamy serdecznie.
Panie Jacku Niech pan będzie jak najczęściej taki nudny😊 Dziękuję za kolejne ciepłe słowa i w kontekście tego Z czym się pan ostatnio zmagał- życzę dużo zdrówka i siły. Ukłony dla małżonki👋
Pięknie zagrałeś Sławku. Nie za szybko z delikatnymi zwolnieniami. Podobała mi się w drugiej części zmiana regiestra i tonacji na co ja w swoim wykonaniu nie wpadłem. Pozdrawiam
Dziękuję bardzo Boguś, bardzo cenię sobie twoje słowa bo Rozumiemy się także i bez nich ale one sprawiają że ja wiem co chciałeś powiedzieć. Doceniam Twoją skromność i pokorę o co dziś trudno. Twoje wpisy są zawsze merytoryczne konkretne i bardzo czytelne w swej wymowie. Boguś Myślę że nie Muszę ci tłumaczyć że nie uczestniczymy w żadnym wyścigu szczurów a po prostu celebrujemy prawdziwą muzę tę z serca a nie wygenerowano przez sztuczne twory które z nikogo nie zrobią muzyka jak się niektórym wydaje. Muzykę ma się w sercu a instrument to tylko pośrednik i nieważne czy stroi czy nie stroi, ważne to, co chcemy przekazać, a żadne cyfrówki, żadne jakieś gówniane podkłady w tle nad którymi niektórzy dostają orgazmu- nigdy nie dadzą słuchaczowi prawdziwych emocji wzruszeń Pozdrawiam z okolic Lyonu jestem w drodze do Hiszpanii kawałek za Barcelonę jadę. Hej
Dzięki Sławku. Całkowicie się z tobą zgadzam. Nie konkurujemy ze sobą tylko gramy jak najlepiej potrafimy. Myślę, że to jest miłe jeśli ktoś dobrze grajacy na akordeonie doceni nasze opracowania. Też nie jestem fanem "cyfówek" i podkładów, choć muszę przyznać, że niektóre są trafione. Pozdrawiam i miłej jazdy życzę.
Pięknie! ❤🎉🎉🎉