SWORD & SORCERY Nieśmiertelne Dusze - gra planszowa, Recenzja.
Вставка
- Опубліковано 24 вер 2019
- Lubicie Dungeon Crawlery? Mam coś bardzo ciekawego dla Was. Sword and Sorcery: Immortal Souls czyli Nieśmiertelne dusze w polskiej wersji językowej za chwilę będą dostępne dla wszystkich planszowych graczy. Zobaczcie jak prezentują się zasady tej rozbudowanej gry, które przybliżam Wam w tym materiale. Opowiem też o moich spostrzeżeniach po rozgrywkach w tę grę planszową, wymieniając jej plusy i minusy w mojej ocenie. Zapraszam gorąco na moją recenzję gry Sword and Sorcery wraz z wyjaśnieniem reguł rozgrywki.
#OnTable #SwordandSorcery #BoardNews - Ігри
00:17 ZASADY gry Sword&Sorcery Nieśmiertelne Dusze
24:17 RECENZJA gry Sword&Sorcery Nieśmiertelne Dusze
No właśnie na to czekałem ;) Asia dzięki można na Ciebie liczyć. Masz czas na odpoczynek w ogóle ;)?
Dla zainteresowanych: Figurki faktycznie mogą być w pudełku pogięte, to raczej wynika z przechowywania ich w zmiennych temperaturach. Są wykonane z ciekawego, plastycznego tworzywa. Jeśli w waszych pudłach też są niedoskonałe modele to nie martwcie się nic, można to naprawić w 5s. Nie próbujcie ich prostować na zimno, bo raczej od razu pękną. Wlejcie wrzątek do miski i wsadźcie figurkę na dosłownie 2-3s, nie dłużej, jeśli nie całą to wystarczy jej krzywy element, zrobi się od razu jak guma i będzie można dostosować dowolnie kształt, bądźcie ostrożni aby nie przerwać materiału. Po wyjęciu zacznie naturalnie powoli stygnąć przyjmując nadany kształt. Jeśli już wygląda idealnie to zlejcie ją zimną wodą (najbezpieczniej niskim ciśnieniem) i gotowe. Figurka równa, sztywna, jak nowa. Całe szczęście, że jest wykonana z takiego plastiku i po wystudzeniu nie wraca do powyginanej formy! ;)
Jak zwykle świetny materiał.
Jeśli chodzi o minus dotyczący trudności znajdowania interesujących nas rzeczy w instrukcji Galakta może to łatwo rozwiązać zamieszczając jej wersję w PDF. Korzystam z takiego rozwiązania w przypadku Descenta - wyszukiwanie w pliku pdf znakomicie ułatwia znalezienie wszystkiego nawet jeśli jest w kilku miejscach instrukcji.
Po lekturze Mistfall niewiele instrukcji mnie odstraszy 😉
Świetna recenzja. Muzyka w tle zrobiła robotę 🙂. Szukam jakieś epickiej gry fantasy i chyba właśnie znalazłem ✌️😍
Fenomenalna recenzja 👍 gra jest moim skromnym zdaniem super i już nie mogę doczekać się dodatków 🤣
Z uwagi na brak jakiejkolwiek polskiej grupy związanej ze S&S na FB, postanowiłem dać początek jednej - Sword & Sorcery Polska.
Zapraszam do wspólnego rozstrzygania problemów i niuansów związanych z grą.
Razem łatwiej :)
facebook.com/groups/571673790360860/
great review of a great game :)
Super recenzja, widać napracowanie. Co powiesz o wykonaniu? Chyba o tym nie wspomniałaś. Figurki wiem, że bywają lekko "nieproste" ;) ale to można naprawić. Jak się sprawa ma z kafelkami? Łatwo wchodzą te puzzle (nie jak w Horror w Arkham 3ed.) i czy nie wyginają się po krótkim czasie jak te z zombicide?
Jaka super, nowa fryzurka :)
Możesz zdradzić co to za soundtrack w tle?
Świetna gra i super, że wyjdzie w PL! Niestety do tego stopnia skomplikowana (często z uwagi na niejasność albo niepotrzebną złożoność zasad), że wiele osób gra w nią źle co odbija się na rozgrywce a co za tym idzie na opinii o samej grze. Stopień skomplikowania zasad przypomina mi Wojnę o pierścień gdzie każdy wyraz w każdym zdaniu w instrukcji może mieć kluczowe dla rozgrywki znaczenie. To jest ten typ gier, przy których można dobrze przestudiować "frequently misunderstood/misplayed rules"
a i tak pojawią się pytania w stylu "czy niedźwiedź będący K.O. liczy się jako 3 figurki na potrzeby dominacji regionu skoro zasada mówi, że figurki K.O. nie liczą się na potrzeby dominacji regionu?". Na późniejszym etapie gry gdzie przy kilku wrogach z kilkoma dodatkowymi zdolnościami zdecydowanie można o czymś istotnym zapomnieć. Regrywalność w tej grze zależy od preferencji graczy, jeżeli ktoś lubi gry typu Diablo gdzie rozwija postać i znajduje nowe przedmioty to będzie chciał przejść grę każdą postacią, jeżeli ktoś gra dla fabuły to raczej będzie to jednorazowa przygoda. Mam też wrażenie, że gra nie jest nastawiona by jakoś niesamowicie zaskakiwać fabułą. Minusem gry też jest mała ilość taktyki w walkach, która ogranicza się do kolejności graczy i kolejności użycia przedmiotów/zdolności, na szczęście jest ich wystarczająco dużo by dać poczucie, że nasze wybory mają znaczenie. Dobra wiadomość jest taka, że wraz z następną częścią gry wyjdą mechaniki, które usprawnią ją, dodane zostanie miasto, arena walk między bohaterami, usprawniony zostanie system otrzymywania body conditions jak również zwiększony zostanie efekt ognia (wszystko kompatybilne wstecznie ;) ). Generalnie część z tych zasad można już wprowadzić do gry, u mnie zadziałały na plus.
Ja już urządzam pvp na zasadzie mordheima, robię arenę z dostępnych puzzli, biorę paru znajomych, każdy wybiera sobie herosa głównego i henchmenów z mobów i zamiast AI, używamy kostek i własnych głów. Wyśmienita zabawa, nie trzeba dopłacać za arenę. Poza tym, mając 19 dwustronnych puzzli do robienia plansz, bo skończeniu fabuły twórców, można sobie robic randomowe lochy z walkami, albo wymyslac własne przygody. Nie jesteś uwiązany do podręcznika fabularnego.
odnośnie "Stopień skomplikowania zasad przypomina mi Wojnę o pierścień gdzie każdy wyraz w każdym zdaniu w instrukcji może mieć kluczowe dla rozgrywki znaczenie. To jest ten typ gier, przy których można dobrze przestudiować "frequently misunderstood/misplayed rules"
a i tak pojawią się pytania w stylu "czy niedźwiedź będący K.O. liczy się jako 3 figurki na potrzeby dominacji regionu skoro zasada mówi, że figurki K.O. nie liczą się na potrzeby dominacji regionu?"." Cóż... Trzeba przestać być snobem i grać dla zabawy, bo o to chodzi w grach. Jeśli o czymś zapomnisz, albo się pomylisz, to... co z tego? Następnym razem będziesz wiedział, albo ktoś (miejmy nadzieję, ze nie żaden snob) poprawi cię uprzejmię, a jeśli wszyscy źle zrozumieli jakąś zasadę, to wtedy nie ma problemu.
Hej mam parę pytań:
1. Da się przegrać misję, jak bohaterowie są nieśmiertelni?
2. Czy są dedykowane walki z bossami, jak to miało miejsce w kampaniach z apki do Descenta?
3. Jak się zapisuje progres kampanii?
4. Są przedmioty dodatkowe do użycia tak jak miało to miejsce w Descencie: takie jak np hełm czy pierścionek?
5. Która gra lepsza: Descent czy SnS?
6. To takie ładne na rzucanie kostek gdzie można zakupić :D
I widzę niestety, że regrywalność jest słaba.
5. Tomasz Gambit polecał obie, myślę że trzeba dopasować do własnych gustów. Może warto zadać takie pytanie w grupie planszówkowrj na FB. Sporo zaawansowanych osób tam się wypowiada. Descent wygląda trochę jak starszy, doświadczony brat S&S.
5. Osobiście wolę descenta poprzez logiczniejsze zasady i brak ciągłej konieczności zaglądania do rulebooka, ale do descenta jest apka a to niektórych odrzuca...
1. Grupa przegrywa, gdy wszyscy bohaterowie są w postaci duchowej. Druga opcja, to kiedy skończy się czas.
2. Nie wiem jak było w przypadku Descenta, ale tutaj masz w pudełku dwie monstrualne figurki fioletowych bydlaków. Każdy z dwustronną, specjalną kartą potwora.
3. Robisz zdjęcie i pakujesz cały dobytek do woreczka strunowego. Księga Sekretów podpowiada też, które wybory należy zapamiętać/zapisać na poczet przyszłych sytuacji.
4. Asia chyba o tym nie wspomniała, ale prawa strona na karcie postaci jest miejscem na artefakty - tam właśnie spodziewaj się wszelkiej maści pierścieni i amuletów.
5. Po moim jednorazowym kontakcie z Descentem, bardziej spodobał mi się S&S.
Jestem po jednorazowym przejściu całej kampanii, z kilkoma wpadkami po drodze. Czekam na polską wersję Księgi Sekretów, żeby przejść ją po raz drugi i odkryć to, czego nie widziałem przy pierwszym podejściu. Regrywalność jest dość ograniczona. Jedyne co można to podejmować inne wybory i zobaczyć drugie zakończenie, bo brew temu co wszyscy mówią questów jest nie 7 a 6, bowiem dwa ostatnie to dwa różne zakończenia tej samej historii.
Siema! Co wybrać Descent czy S&S ?? :) Trochę zawiła ta walka :/ jak to wygląda w praktyce? Duża jest losowość przy rzucie kością? Jak bardzo ma to negatywny wpływ ( na naszą niekorzyść)? Czy nie będzie to tak wyglądać jak w Talizmanie iż jeszcze się gra dobrze nie zacznie a losowość spowoduje, że szybko przygoda dobiegnie końca. Mnie to osobiście irytowało w Talizmanie. Jak wygląda system lvl-ania? W internetach jest co nie co niepochlebnych opinii, które poniekąd pokrywają się z moimi. Mógłbym wypożyczyć grę ze sklepu ale raz, że ciężko dostać, a dwa iż 3 dni to może być mało aby poznać do końca grę. ( Zapewne nie zmotam ekipy więc musiałbym grać solo) a wiadomo jak w pośpiechu, zapewne robiąc trochę błędów podczas gry mogę się zniechęcić słusznie/błędnie do tytułu.
Do Talismana bym tego nie porównywała, tu są kostki ale one poza samymi obrażeniami uaktywniają różne rzeczy, co ma nieraz dużo większe znaczenie, niż zadanie bezpośredniego ciosu i czekanie na reakcję. Tu nie chodzi o to żeby rzucić i wypadło 5, a tu 2. Tylko po rzucie kombinujesz co odpalić, z czego skorzystać, a co warto zostawić na później, system walki jest bardzo rozbudowany. Dlatego ta instrukcja jest taka "wielka", bo jest w niej bardzo prosto i z przykładami opisane wiele możliwych zachowań, akcji, itd..
Trochę późno, ale strasznie gryzie mnie ta ocena w stosunku do „Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie” i jakoś ciężko postawić mi te gry obok siebie na półce.
Jak zwykle świetnie. Szkoda że brakło w minusach tego że figurki są z papieru a nie plastiku bo wszystkie bronie są powyginane w każdą stronę i bez prostowania gra wygląda komicznie.
Suszarka i zimna woda czynią cuda 😀
@@brontos2238 Tak wiem ale trzeba to zrobić. Ogólnie kupując grę wolałbym grać a nie bawić się w małego majsterkowicza który musi poprawiać po producencie.
@@jaxowaraxa w Zombicide jest tak samo, im bardziej miecz wystaje poza obręb postaci, tym większa szansa na wykrzywienie. Pewnym sposobem jest takie pokazanie broni aby ta opierała się o podłoże lub część ekwipunku, np płaszcz. Jednak wówczas figurka może wyglądać mniej bojowo.
@@brontos2238 Nie, akurat się nie zgodzę. Wygięcie figurek w ZC jest minimalne w porównaniu z tym z S&S które bardziej przypomina wyginanie figurek z gier matagotu. Ten plastik jest tak miękki że można go wyginać w palcach o 90 stopni. Nic to po prostu było by fajnie jakby tego rodzaju informacje były w recenzjach bo warto wiedzieć na co się wydaje te setki złotych.
@@jaxowaraxa może jest tak jak piszesz, ten "Batman" z mieczem nie wymaga za dobrze. Szablę mogli dać, nik by się nie czepiał 😎
a jak ta gra ma się do Descenta 2 ed?
Będę sprawdzała 🙂 z pewnością dam znać.
Też jestem ciekawy, ponieważ mam i gram w Descenta od pewnego czasu a teraz kupiłem Sword & Sorcery ale jeszcze nie grałem. Po obejrzeniu tego materiału muszę przyznać, że gra wygląda epicko :-)
@@ontable Hej, jak po czasie patrzysz na obie, wspomniane gry? :)
@@Dersarien Częściej na stole ląduje Descent. S&S ma fajną mechanikę gry, ale skomplikowane zasady, a w zasadzie ich mnogość powodują, że nie chce się często wracać do tego tytułu. Descent wygrywa prostotą :) ua-cam.com/video/tgZatl2JKJ8/v-deo.html - mkoże Ci się przyda. Pozdrawiam
Tu czy Massive Darknes2?
Regrywalność i liniowy przebieg (idziemy od punktu A do Z) to niestety 2 minusy, które zabijają dla mnie S&S :) Nie wiemy czy Galakta wyda kolejne cykle a bez nich gra szybko straci świeżość.
Czyli tak jak w Descent, ale tutaj jednak z tego co widać wrogowie są losowi, a to już prowadzi do tego że przygoda będzie inna, tak czy siak. gra wygląda super 😉
@@gramywtocomamy4309 Jeżeli chodzi o aplikację do descenta, to w każdym scenariuszu losuje przeciwników z całej dostępnej puli. W S&S, do scenariusza tworzysz pulę kilku przeciwników, którzy spawnują się w kółko.
@@Satanski666 Zgadza się, ciężko o czymś pisać nie grając w to ale, z wielu recezi wynika że Descent jednak jest gorszy co nie znaczy że jest zły, sam w te wakacje grałem z synami ale my jednak gramy bez apki 😉
Gra nie do końca jest liniowa, inne decyzje prowadzą do innych misji lub ich przebiegu czy nawet dostępu do określonych misji/zdarzeń/przedmiotów/zdolności. Do tego każdym bohaterem gra się inaczej, postać można inaczej rozwijać a jeszcze na dodatek mamy do wyboru opcję grania chaotycznymi lub praworządnymi bohaterami co wpływa na nasze decyzje itp. Losowość odnośnie wrogów sprawia, że każda gra jest inna. Gra się skupia na rozwijaniu postaci i walce tak więc dla fabuły nie warto tego brać w ogóle.
Nakład to się chyba już skończył. Więc i dodatki będą.
Czekam na tę grę i trochę mnie smuci to, że regrywalność może być ograniczona.
Dobra recka, ładnie nagrana i zmontowana. Dziękuję.
Wojciech Baczynski powinna cie rowniez smucic jakosc igurek, zobacz jak bardzo sa powyginane juz teraz
@@mcinku Wydaje mi się że lepiej mieć 7 wciągających scenariuszy, z ciekawymi wyborami, strategią, itd.. Niż obietnicę dużej regrywalności jak np.: „Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie”, a w sumie to sama gra jest schematyczna, powtarzalna, irytująca, pomimo zmian kafli i losowego rozkładu, nie wiele to wnosi do samej rozgrywki i regrywalności. Co do figurek, to jeszcze żadnej gry nie kupiłam że względu na ładne figurki. Obstawiam że jak 10% graczy je maluje i to tylko im może robić jakąś różnicę super jakość, a przeciętna. Nie widzę też żadnego problemu z naprostowaniem figurek na ciepło, żeby się nie ułamały.
Przecież mając 19 dwustronnych puzzli do budowania map możesz robić sobie sam przygody. To jest regrywalność. Nic nie stoi na przeszkodzie, prawda?
@@annamaria349 Figurki są świetne, jedyne powyginane elementy u mnie to bardzo cienkie szable złodziei i miecz paladyna, przy czym łatwo je odgiąć z powrotem na miejsce. Plastik jest nieco bardziej miękki niż w produktach GW, ale sama ilość szczegółów wyrzeźbionych na figurach jest porażająca. Doskonały produkt w doskonałej jakości. Jeśli przyszły ci pogięte, trzeba produkt zwrócić, bo albo ktoś kopał paczkę z twoją grą na poczcie, albo jakiś idiota z bangladeszu zgarniał je jak małpa z taśmy produkcyjnej, ściskając je mocno w pięsciach. Zwróć jeszcze z reklamacją, standardowa procedura.
cześć Asia
Hej! Ktoś jeszcze ogląda leciwe nagrania :)
praktycznie wypunktowalaś wszystko to co każdy mówi o tym tytule, czyli dodatki dodatki i jeszcze raz dodatki :( ale poza tym gra super tak jak twój materiał :)
Ten tytuł nie ma za dużo dodatków, są trzy plus dodatkowi bohaterowie. Żadnego z nich nie musisz kupować, żeby w pełni cieszyć się grą. Gra wystarcza na bardzo długo w podstawowej wersji, która ma 5 bohaterów, masę przeciwników i dwóch bossów. Dzięki planszom puzzlom możesz robić sobie własne przygody. Każdy duży dodatek to nowe puzzle do budowania plansz i kolejne figury (ok 20), żetony, podręczniki i fabuła. Dwa pierwsze dodatki, prócz figurek bohaterów, które już mamy, zawiera dokładnie tyle samo, co podstawka, więc ceny są absolutnie uzasadnione. Trzeci dodatek jest moim zdaniem troche za drogi jak na to, co oferuje, bo ponad połowę mniej figur, niż pozostałe części, ale hej... nie musisz kupować. Co do paczek z herosami, to możesz je totalnie olać, podstawowa piątka jest wystarczająco interesująca, zwłaszcza, że mają dwa zestawy umiejek i statów (dla strony dobrej i złej). Jeśli jednak zdecydujesz się dokupić herosa, to nie dostajesz tylko figury i jego karty oraz kółka awansu. Dostajesz figurę + figurę ducha + zestaw kart dla niej + dodatkowe kilkanaście tokenów + dodatkowe karty z przedmiotami dla tej postaci + kilka kart z dodatkowymi przedmiotami dla wszystkich. Te mini dodatki są naprawdę warte swojej ceny, jeśli jesteś oczywiście zainteresowany.
Wszystkie tego typu gry mają dodatki, dodatkowe paczki potworów i bohaterów, paczki kart, żetonów i przedmiotów. Ta gierka jest wyjątkowo zbalansowana pod tym względem, a poza tym wszystko, co dostajesz, jest niesamowitej jakości. Figury sa lepsze niż te z Games Workshop za znacznie niższą cenę.
Asia pije dużo pepsi :D
Gra ze scenariuszami oznacza zawsze to samo: słabą i/albo nudną mechanikę. Bardzo dobra edycja tego filmiku sprawia, że ta gra wydaje się lepsza niż jest.
Nie bardzo rozumiem, co jest w tej sztucznej inteligencji takiego dobrego. Nie dość, że jest bardzo mało rozbudowana, to jeszcze nie stosuje się do ograniczeń, które obowiązują graczy - przeciwnicy mogą swobodnie przechodzić koło figurek graczy, oraz figurki graczy nie ograniczają przeciwnikom pola widzenia. Jednym słowem, AI musi w żywe oczy cheatować, żeby ograniczyć graczowi taktyczne pozycjonowanie postaci i stanowić jakiekolwiek wyzwanie. Podoba mi się rozwój postaci, podoba mi się różnorodność przedmiotów i efektów, które dają, ale właśnie ten słaby system AI powoduje, że nie chce mi się wracać do gry, gdyż po prostu się przy niej nudzę.
90% figurek zatrzyma się przy najbliższym graczu, tylko purpurowe figurki (boss) atakują gracza, który je najaktywniej atakuje. Figurki przechodzą obok figurek graczy jedynie gdy mają nietypowy zasięg np. [0] [1] co jest jednak bardzo rzadkie a i tematycznie ma sens, że np. eliminują najpierw maga (i tylko gdy jest naprawdę blisko!). Jeżeli chodzi o taktyczne zasłanianie to przecież tam figurki nie chodzą po hexach czy polach tylko po obszarach podobnie jak np. w gears of war i przyjmuje się atak z obszaru na obszar a nie na konkretną pozycję figurki, jeżeli ktoś się upiera może sobie poprzestawiać figurki na tych obszarach tak by wizualnie była linia prosta pomiędzy nimi ale ja to odbieram jako czepianie się. Taktycznie dalej można puścić kogoś na przód żeby wrogowie się na nim skupili a inne postacie trzymać dalej. Gracze często narzekają na zbyt rozbudowane AI przez co przy wielu wrogach zapomina się czasem o jakiejś zdolności, w jakich grach tego typu jest bardziej rozbudowane AI przeciwników? Chętnie poznam tytuły.
@@chriscenobite818 Figurki atakują przede wszystkim swoje domyślne cele, i dla przykładu np Gremlin -figurkę z największą ilością kasy, raider - figurkę z największą ilością obrażeń. Gremlin może podejść 3 pola i sieknąć swój cel, albo rzucić kamieniem na odległość 4 pól. Raider może podejść 1 pole żeby sieknąć z bliska, albo rzucić nożem na odległość 4 pól. Możesz postawić batalion figurek, a AI i tak zaatakuje swój domyślny cel nie zważając na figurki graczy, które stoją po drodze. Dodam, że średni zasięg ruchu gracza wynosi trzy czy cztery pola na turę.
Gloomhaven imo ma dużo ciekawszy system walki, który nie daje poczucia, że system cheatuje, za to daje duże pole do taktycznego pozycjonowania, co z resztą nie ma znaczenia, ponieważ wypowiadałem się na temat S&S i dalej nie rozumiem, co w tym AI jest takiego fajnego.
@@Satanski666 No właśnie figurki wykonują zachowania patrząc od góry do dołu czyli najpierw [0] potem [1] itd. a dopiero drugim warunkiem jest czy w danym zasięgu są preferowane cele, inaczej to rzeczywiście by było słabe AI. Zauważ, że na niektórych figurkach w jednym rzędzie jest [0] [1] są to wyjątkowo zwinne/mobilne postacie które atakują w zasięgu 1 pomimo, że stoją już przy bohaterze, większość jednak ma [0] i bije tego przy którym stoi po prostu. I dlatego ten system jest dobry i przejrzysty. Gra niestety jest jak ja to nazywam "zbyt skomplikowana bez powodu" i zbyt duża ilość zasad komplikuje rozgrywkę ja np. na początku rzucałem w obronie wszystkimi kośćmi obrony jakie miała dana zbroja albo nie ogarniałem, że K.O. daje natychmiastowy efekt anulujący armor przeciwnika a dopiero przy kolejnym ataku figurka liczy się jako 0 do dominacji/kontroli terenu. Nawet kolejność na początku tury (najpierw obrażenia, potem inne efekty) czy często zapominane prze graczy: dodanie zdolności wrogowi, który zabił bohatera, mają ogromny wpływ na rozgrywkę, takich reguł jest niestety cała masa.... Gloomhaven to wiadomo, że najlepsze ale dla wielu osób zbyt generyczne i nudne z czasem, to kwestia preferencji myślę. Sword and Sorcery jest jak WoP, trzeba kończyć studia w tym kierunku żeby w to poprawnie grać ale warto moim zdaniem :D A inne zachowanie AI i bohaterów to pewnie kwestia jakiegoś balansu, mi nie przeszkadza ale rozumiem Twoją krytykę. Generalnie wolę gry typu Imperial assault, Shadows of Brimstone czy SMOG ale to jest miła odmiana głównie z uwagi na świetny system rozwoju i odświeżania zdolności/czarów.
@@chriscenobite818 Aż zajrzałem do instrukcji... i masz rację, także przepraszam wszystkich za wprowadzanie w błąd. Cały czas grałem źle i niby dało się grać, ale jakieś to było wszystko sztuczne. Osobiście lubię skomplikowane zasady w grach (teraz np przegryzam się przez D-Day At Iwo Jima i tu naprawdę jest się przez co przegryzać ;-)), ale faktycznie, takie wrażanie odnosiłem grając w S&S, że w tej grze jest może nie tyle za dużo zasad, co że gra nie wykorzystuje ich pełnego potencjału, co w efekcie daje wrażenie niepotrzebnego przekombinowania. Tak czy siak, cofam swoją opinię i siadam jeszcze raz do S&S!
@@Satanski666 nie przejmuj się, to wina gry, 90% ludzi gra w to źle. Polecam wątek podsumowujący źle grane zasady na bgg, w większości wyjaśnia wiele rzeczy.
Życzymy wielu sukcesów w karierze "celebrytki".
Języki połamane tragicznie, konkretów znikomo, ciekawostek brak, odstraszenie od gry - jest, krwawiące uszy - są.
- poziom recenzji = rebel, czas zmienić zainteresowania
Bezmiar głupoty w Twoim komentarzu - jest. Powodzenia w zmienianiu zainteresowania Ci życzę, bo chyba najwyższy czas! Ps Konkret dla Ciebie mam, może taki zrozumiesz bo to chyba Twój poziom: Figurki są z plastiku, a żetony z tektury.
Irytacja zrozumiała, przy niedojrzałości emocjonalnej. Jednak konstruktywna opinia mimo to pozostanie faktem.
Miłego
Widzisz i znowu PUDŁO! Bo ani to irytacja ani fakt tylko zaduma. Zastanawiam się skąd się biorą takie osobniki jak Ty, nie mają nic ciekawego do powiedzenia, rzucają słowami, których nie znają znaczenia, ukazują swoją zgniliznę intelektualną. To jest jednak szerszy problem społeczny obecnych czasów. Pozdrawiam i życzę abyś troszkę zmądrzał bo głupota nie wyjdzie Ci na dobre i tym Twoim faktom.