Kurcze, wszytsko o mojej pracy. W pewnym momencie mialam takie mysli czy aby to ja nie świruje i sobie tego nie wkrecam. Ale teraz jak tego slucham, to wszystko jota w jote. Dopiero jak zrezygnowałam z czesci obowiazkow (funkcja kierownicza - dodam na um. zlecenie) nagle poprawiła mi sie jasnosc myslenia, uspokoilam sie pod wzgledem nerwowym, przestalam miec problemy z pamięcią.. A najgorsze wszyscy o tym wiedzieli po cichu ale nikt o tym nie mówił.
Dodam jeszcze, ze mam w tej firmie druga umowe rowniez zlecenie i praca polega glownie na pracy z klientem. Na zasadzie im wiecej mam klientow tym wiekszy przychod dla firmy ale rowniez moj zarobek, i wielokrotnie slyszalam od osob na wyzszych stanowiskach, łącznie z prezesem ze za duzo zarabiam 🤯, poniewaz byly miesiące gdzie moj zarobek byl wyzszy od glownej dyrektorki ksiegowej. Nic nie poradze, ze jestm dobrym specjalistą i klient chce ze mną pracowac 😅😁
Kurcze, wszytsko o mojej pracy. W pewnym momencie mialam takie mysli czy aby to ja nie świruje i sobie tego nie wkrecam. Ale teraz jak tego slucham, to wszystko jota w jote. Dopiero jak zrezygnowałam z czesci obowiazkow (funkcja kierownicza - dodam na um. zlecenie) nagle poprawiła mi sie jasnosc myslenia, uspokoilam sie pod wzgledem nerwowym, przestalam miec problemy z pamięcią.. A najgorsze wszyscy o tym wiedzieli po cichu ale nikt o tym nie mówił.
Dodam jeszcze, ze mam w tej firmie druga umowe rowniez zlecenie i praca polega glownie na pracy z klientem. Na zasadzie im wiecej mam klientow tym wiekszy przychod dla firmy ale rowniez moj zarobek, i wielokrotnie slyszalam od osob na wyzszych stanowiskach, łącznie z prezesem ze za duzo zarabiam 🤯, poniewaz byly miesiące gdzie moj zarobek byl wyzszy od glownej dyrektorki ksiegowej. Nic nie poradze, ze jestm dobrym specjalistą i klient chce ze mną pracowac 😅😁