40-50g na 20L RISa to jednak za mało. Mój RIS 25blg (zacieranie na słodko) po 20 dniach zszedł do 9 i przez ostatnie 3 dni stało w miejscu. Do refermentacji na 14L piwa dodałem 60g białego cukru rozpuszczonego w 300ml wody. Efekt idealny - nasycenie po pół roku leżakowania nadal niskie i od 2 miesięcy się nie zmieniło. Jednym słowem, spokojnie może leżakować kolejne miesiące i lata bez ryzyka granatów :) ps. Dopowiem tak z doświadczenia, że mniejsze ryzyko granatów, nawet jeśli przesadzimy z cukrem jest w przypadku piw, które lepiej pić świeże i dosyć szybko je otworzymy np. IPA, Ale itp., bo nawet jeśli przesadzimy z cukrem to prędzej to piwo otworzymy niż wszystko zjedzą drożdże i coś wybuchnie (no chyba, że dodamy zamiast słusznego 140g - 280g cukru... ;) Natomiast piwa mocne, które mają poleżeć miesiącami, a niekiedy latami, z nimi trzeba uważać bo na 100% sfermentuje wszystko co może sfermentować i lepiej dodać mniej niż mieć wszystkie wybuchające lub mocno przegazowane co w przypadku RISa czy Barley Wine jest jakby nie patrzeć kiepskie ;)
Mi kiedyś wybuch kapsel w Wojaku. Do dzisiaj piękny ślad na suficie. Po imprezie zauważyłem że pozostawały Wojaki, a że za nimi nie przepadam stały ciepłe w kącie pokoju. Nie były jeszcze przeterminowane więc postanowiłem je zużyć. Kapsel o mało mi oka nie wybił.
Ja bym dodał jeszcze jedną przyczynę. Kiedyś dezynfekowałem butelki przez wygrzewanie w piekarniku. Wtedy część butelek była przegrzewana, szczególnie te bliżej grzałek piekarnika i szkło prawdopodobnie się rozhartowywało. i \takie butelki potrafiły nieoczekiwanie wybuchać. Gdy zacząłem dezynfekować butelki Armexem, problem się w zasadzie zakończył.
Panie Tomku zabutelkowalem tego risa z brewkitu i wyglada jak na razie super.Dzis butelka poszla na sprobowanie...........no comments....super piwko.Nie dodawalem glukozy ani cukru do refermentacji bo przy butelkowaniu mialo dalej okolo 10blg.Poki co stoi i lapie wiek.Wroce w lecie z zagranicy bede otwieral nastepna probke.Paxton Peety!!
Tylko zabezpiecz butelki w jakimś transporterze czy kartonie, bo jak nie będziesz regularnie sprawdzał nasycenia, to możesz przegapić moment przegazowania, a temperatura wzrośnie.
przeniose wszystkie transportery z tym risem do zakamarka w ktorym jest okolo 10stopni maks.Za okolo tydzien gdy uznam ze juz sie powinno nagazowc.Dziekuje za podpowiedz
Przy 20°C możemy rozpuścić jakieś 0,10g CO2 w 100g wody. Przy temperaturze 5°C jest to już około 0,3g. Różnica więc trzykrotna. O ile więc granat był ciepły - warto go schłodzić. (Dane z pamięci, ale nie spierajmy się o drugą liczbę po przecinku ;) )
Jest znaczenie jakich drożdży użyjemy FFT, bo S-04 nie zejdą nam tak nisko jak np US-05. A drożdże piekarnicze to już wgl abstrakcja. Wiec przy tym teście używamy tych samych drożdży którymi fermentujemy piwo. Sprecyzuj to.
Lubię takie odcinki. Ogólnie mówiąc te (nazwijmy je) encyklopedyczne. (1 ze 100, Piwne style etc.) Te z degustacjami są też spoko ale jak zaśpiewał p. Staszewski "Po co mi , po co mi, Po co mi , po co mi Skarby świata całego nie wiem jak , nie wiem kto przecież nigdy nie wypije wszystkiego" (Kult - "Szantowy")
Hmmm, aż mnie dziwi, że do tej pory nie opatentowano kapsla z bezpiecznikiem ciśnieniowym. Prosta knstrukcja: kapsel z zaklejoną dziurką z tworzywa który ma właściwości niszczące mniejsze niż szkło z butelki. Wiadomo będzie troszkę droższy od klasycznego kapsla ale bezpieczeństwo jest bezcenne. Ja bym dopłacił.
podstawy podstawami, ale ja np nadal mimo że ogarnąłem podstawy to mam jakieś dziwne przypadki i zawsze drożdże zachowują mi się trochę nie tak jak chciałem, ale już walnąłem taki długi komentarz więc tu nie pisze nic.
Od dłuższego czasu zastanawiam się jak zrobić taki kapsel (zamknięcie) do butelki który sam "popuszczał" by zbyt duże ciśnienie , mam pewne pomysły , jednak największą barierą jest cena takiego zamknięcia . Z drugiej strony , jeśli sztosy muszą być drogie , to może znaleźli by się chętni , na drogie , bezpieczne "kapsle" ? Pozdrawiam Panie Tomaszu . :)
Nie opłaca się tworzyć osobnego rozwiązania dla tak rzadkiego scenariusza. Ale gdyby jednak, to należałoby się skupić na uszczelce. Wystarczy, żeby była z materiału przepuszczającego CO2. Niestety - efektywna średnica dwutlenku węgla jest większa, niż pary wodnej. Może (nie musi) być to spory problem. Mniejszy jednak niż znalezienie materiału, który będzie neutralny dla piwa, a równocześnie przepuszczalny dla CO2 pod pewnym ciśnieniem. Może być to też kapsel z jednym ząbkiem "otwartym" (niedociśniętym do butelki). Uszczelka po osiągnięciu pewnego granicznego ciśnienia po prostu zaczynałaby popuszczać. Wada? W transporcie mogłoby narobić pod siebie. Myślę, że to problem który rozwiązać może ostatecznie i bohatersko jedynie socjalizm ;)
Ewentualnie można dać rurkę fermentacyjną, ale wpiętą do zbiornika wody tak, żeby gaz do zrobienia bąbelka musiał przekroczyć barierę 10 metrów słupa wody, czyli atmosferę. Z rtęcią prościej, ale niezdrowo :D
Jest to niemożliwe na drodze głaskania warki, a to można zrobić bez dostępu do specjalistycznej aparatury ;) Najłatwiej byłoby piwo w kegu potraktować CO2 z butli. Dać mu ciśnienie (im wyższe tym szybciej się CO2 wymiesza, można miąchać... ale i tak to potrwa dzień, czy dwa ;) ) i czekać. Oczywiście wszystko w zimnie. Za stówkę można dostać butlę, + keg, + "okablowanie". W 500zł się zmieścisz jak się zakręcisz choć trochę. (I tu przestrzegam przed "świetnym" pomysłem uzyskiwania CO2 metodami domowymi. Może być to niezdrowe, a z pewnością - strasznie drogie.) Gdybyś chciał zrobić sobie samograja, co będzie się mieszać bez Twojego udziału -podwieś keg na linie pod sufitem w garażu, czy piwnicy jeszcze lepiej. Do tego przywiąż porządną gumę (od "pająka" do mocowania bagażu). Idziesz na szrot, kupujesz silnik od wycieraczek, podczepiasz do ramienia drugi koniec gumy i załączasz "wycieraczce" bieg z największym interwałem. //ok, troszkę sobie kpię z tą garażówką, ale co ciekawe - mogłaby działać. Bezinwestycyjne, niewymagające znajomości elektroniki... jeżeli zaś o kwestię ciśnieniowego męczenia piwa w kegu chodzi, to żadnych śmieszków tu nie było. Ani fantazjowania - tak się po prostu robi. W necie znajdziesz na bank jakieś warte uwagi szczegóły ;)
Czesc mam pytanie do gotowego zestawu na 23 l ekstrakt continental pilzner dodalem dodatkowo 1kg suchego ekstraktu slodowego bo myslalem ze tak trzeba zrobic, lecz okazalo sie ze zestaw continental pilsner z dwoma puszkami byl kompletny. Moje pytanie to czy da rady ten nastaw jakos uratowac.???
zabawne wpadłem po browarki do BRE BRE i przy ladzie sprzedawca wcisnal mi doctorow za Zeta . Na ok wezmę jak za Zeta to darmo Myślałem że pierdolnie bo termin był do dzisiaj a tu proszę Nic nie jeb%@! :D i jeszcze najlepsze że po chwili widzę w powidomieniach nowy filmik KOPYRA Granat :))
czy raz rozbrojone granaty mogą "uzbroić" się jeszcze raz? pytam bo właśnie odgazowałem 20 butelek swojego Farmhouse'a i się zastanawiam czy problem może powrócić?
Jeżeli rozgazowałeś je konkretnie, to raczej problem nie wróci. Gdyby tam był potencjał na dalsze fermentowanie, to prawdopodobnie nie zdążyłbyś ich rozgazować.
O ile znajdziesz piwo puszkowane, które miałoby ochotę wybuchnąć - tak, może. Z przyczyn oczywistych nie zostanie ona jednak efektownie rozerwana na kawałki. Nie jest szkłem. Pewnie po prostu puści w miejscu nacięcia (tej wyłamywanej łezki) - to najsłabsza część puszki.
Nie do końca rozumiem zasadność tego fast testu. Jeśli zaszczepiamy piwo innymi drożdżami, to jak to ma nam pokazać do ilu mogą zejść te którymi zaszczepiamy brzeczkę w fermentorze. 16 blg na us-o5 chyba powinno zejść do 4-5 o ile dobrze pamiętam. A jak robiłem white ipa zaszczepiane S33 to gdy się zatrzymało to na 7,5 i nie chciało w następnych dniach zejść też(bardzo na słodko zacierane). Skąd mam wiedzieć czy jakieś drożdże gorzelnicze za 16zł za 400g są fermentowalne na tym poziomie co piwowarskie po 10zł za 10g. Jak już miałem te 7,5 BLG to i tak normalnie cukier dodawałem do refermentacji ok.90g pamiętam, i nigdy nie udało mi się dać więcej jak 100g żeby nie podchodziło do góry wolno albo szybko po otwarciu i tu też tak mam. Robiłem też rehydratyzację tych s33 i prawie nie reagowały, tego kremu było tyle co łyżeczka od herbaty, na szczęście piwo wyszło, ale i tak mam pełno kłaczków drożdży w butelce, mimo że na każdym etapie różnymi sposobami pozbywam się tego syfu, to tym razem nie spoczywają one na dnie butelki tylko pływają. Drożdże może są zdrowe, ale powodują że jak pijesz to aż kłuje. Czy to dlatego że te drożdże takie są, czy dla tego że nie chciały "ożyć" od samego początku. Nie pytam dlatego że obawiam się granatów bo po 4 warkach nie wydaje mi się, piwo jest klarowne tylko u dołu butelki to pływa i jest to nieprzyjemne bo przy wlewaniu to się miesza. Piwo dobrze nagazowane nie czuję takiej potrzeby ale nie widzę możliwości żeby 150-200g dać. I gęstwa jaką zebrałem z tego piwa, bardzo rzadka ciecz jak nie gęstwa, z innych drożdży to było gęstsze. Planuję zrobić takie piwo wiadro, wszystko co mi zostało wpierdzielić. 2 albo 3kg słodu więc mało, ale mam jeszcze chmielu wystarczająco to mógłbym kilka litrów zrobić, tylko nie wiem czy ta gęstwa da coś, wiem że film robiłeś jak to sprawdzać i też jeszcze do niego wrócę, ale czy z opisu tego co się działo jest ok, czy lepiej użyć 3-4miesięcznej która nadal pachnie chmielem tak super że mało nie wypiłbym piwa z niej. Bo te z wipy śmierdzą octem chyba już ;p.
Taki komentarz, to się chyba nazywa "strumień świadomości". Kolego, poruszyłeś tyle wątków, że bym, musiał w pół godziny Ci odpowiadać, a na to nie mam czasu. Napisz góra 3 pytania, to postaram się odpowiedzieć.
Tomasz Kopyra Przepraszam za to, postaram się skupić na jednym. Wczoraj miałem granat, nic się nie stało na szczęście. Miałem 3 butelki w domu 20st reszta w piwnicy 5stC. Nie byłem świadomy że aż tak są niestabilne bo jak byłem chory to nie otwierałem. Wczesniej otwieraly sie i co najwyzej wolno podchodzilo do góry. Poupuszczalem raz tym w piwnicy i jeszcze bede. Do 18 litrów 90 g z kalkulatora , s33 dziwnie sie zachowywaly przy rehydratacji jak mówiłem ale ruszyły od razu. Tydzien burzliwa a cicha albo tez tydzien albo dluzej ale mialem 7.5 blg nie schodziło niżej a mierzyłem 3 dni. Dziwne końcowe wytłumaczyłem sobie tym że te drożdże są płytkofermentowalne a ja zacierałem bardzo na słodko. Co ten fast test da jak np na drożdżach gorzelniczych by mi dał jak ja z teorii wiem że pewnie im wyjdzie 4 a na płytkich fermentuje płyciej. Czy bezpieczniej byłoby nie dodawać cukru jesli juz sie przydarzył taki ekstrakt. Z teraz otwartego piwa mierzylem i jest mniejsze 0,5 góra 1. No krócej tego nie opisze bo bym niepowiedział wszystkiego co potrzebne. Dalej jestem w kropce pewności nie mam.
Tomasz Kopyra Przepraszam za to, postaram się skupić na jednym. Wczoraj miałem granat, nic się nie stało na szczęście. Miałem 3 butelki w domu 20st reszta w piwnicy 5stC. Nie byłem świadomy że aż tak są niestabilne bo jak byłem chory to nie otwierałem. Wczesniej otwieraly sie i co najwyzej wolno podchodzilo do góry. Poupuszczalem raz tym w piwnicy i jeszcze bede. Do 18 litrów 90 g z kalkulatora , s33 dziwnie sie zachowywaly przy rehydratacji jak mówiłem ale ruszyły od razu. Tydzien burzliwa a cicha albo tez tydzien albo dluzej ale mialem 7.5 blg nie schodziło niżej a mierzyłem 3 dni. Dziwne końcowe wytłumaczyłem sobie tym że te drożdże są płytkofermentowalne a ja zacierałem bardzo na słodko. Co ten fast test da jak np na drożdżach gorzelniczych by mi dał jak ja z teorii wiem że pewnie im wyjdzie 4 a na płytkich fermentuje płyciej. Czy bezpieczniej byłoby nie dodawać cukru jesli juz sie przydarzył taki ekstrakt. Z teraz otwartego piwa mierzylem i jest mniejsze 0,5 góra 1. No krócej tego nie opisze bo bym niepowiedział wszystkiego co potrzebne. Dalej jestem w kropce pewności nie mam.
Po pierwsze FFT najlepiej robić tymi samymi drożdżami, tylko dajesz ich więcej niż trzeba. Po drugie, no 7,5 to jest akceptowalne przy 18-20 Blg początkowego, z 16 Blg bym zaakceptował 5, góra 6 Blg. Odgazuj i może będzie jeszcze ok. 90g na 18l to i tak jest sporo. Przy takich problematycznych sytuacjach dawałbym, tak jak mówiłem jakieś 40g na 20l. A inna sprawa, że jeśli widzisz, że fermentacja utknęła, to lepiej ratować nastaw świeżymi drożdżami, a najlepiej piwem w fazie wysokich krążków (krausening).
Jeśli się robi gotowca kujawskiego i to zgodnie z przepisem na opaowaniu to na pewno xD Generalnie bardzo łatwo uniknąć granatów w podpiwku czy kwasie chlebowym tylko nie ma co słucha wiekszosci dostepnych przepisów które zalecają fermentacje przez 3 dni lel.
Mnie to jednak odrzuca. Może zrobię swoje piwo ale po prostu szkoda mi zdrowia na takie ryzyko. Może jeżeli się tak da to zostawie piwo w beczce czy tym białym kuble po prostu XD no najlepiej to bym do takich kegów przelał ale to nie wiem czy się da tak domowo
Widzę, że takie wyniesienie do garażu będzie miało dodatkowy plus - oprócz niższej temperatury i mniejszego niebezpieczeństwa wybuchu, dodatkowo nie będzie tak kusiło :D Kupione, więc może faktycznie nie wystrzeli :)
Raczej szansa na to że wystrzeli jest taka sama jak każde inne piwo, chociaż teraz nie pamiętam co Kopyr mówił o tym leżakowaniu, ale w każdym razie zobacz recenzje jakieś tego piwa jak duża piana, to duże nagazowanie jak mała albo żadna to niskie. Będzie dobrze :)
tomek! mój ojciec ma "genialny pomysł" nagazować piwo w gąsiorku 4l...Jak go przekonać, że jest delikatnie mówiąc "w błędzie"...gamonie...wszędzie gamonie...
Ponoć przy dłuższym leżakowaniu piwo dużo szybciej się utlenia z racji tego, że butelki pet "oddychają". Jeśli zamierzasz wypić takie piwo szybko to nie ma problemu.
Trafiłem na twój kanał przez przypadek ale zostanę na dłużej :D
dobry wybór
Tylko nie zdziw się, kiedy zobaczysz komentarz "sztosy muszą być drogie" - no muszą i już. ;D
k%$@ muszą :P
40-50g na 20L RISa to jednak za mało. Mój RIS 25blg (zacieranie na słodko) po 20 dniach zszedł do 9 i przez ostatnie 3 dni stało w miejscu. Do refermentacji na 14L piwa dodałem 60g białego cukru rozpuszczonego w 300ml wody. Efekt idealny - nasycenie po pół roku leżakowania nadal niskie i od 2 miesięcy się nie zmieniło. Jednym słowem, spokojnie może leżakować kolejne miesiące i lata bez ryzyka granatów :)
ps. Dopowiem tak z doświadczenia, że mniejsze ryzyko granatów, nawet jeśli przesadzimy z cukrem jest w przypadku piw, które lepiej pić świeże i dosyć szybko je otworzymy np. IPA, Ale itp., bo nawet jeśli przesadzimy z cukrem to prędzej to piwo otworzymy niż wszystko zjedzą drożdże i coś wybuchnie (no chyba, że dodamy zamiast słusznego 140g - 280g cukru... ;) Natomiast piwa mocne, które mają poleżeć miesiącami, a niekiedy latami, z nimi trzeba uważać bo na 100% sfermentuje wszystko co może sfermentować i lepiej dodać mniej niż mieć wszystkie wybuchające lub mocno przegazowane co w przypadku RISa czy Barley Wine jest jakby nie patrzeć kiepskie ;)
Hank Schrader powinien obejrzeć ten film
też o tym myślałem
Jak ma obejrzeć jak nie zyje? :P
@@takjakos5441 od granatu zmarł?
Mi kiedyś wybuch kapsel w Wojaku. Do dzisiaj piękny ślad na suficie. Po imprezie zauważyłem że pozostawały Wojaki, a że za nimi nie przepadam stały ciepłe w kącie pokoju. Nie były jeszcze przeterminowane więc postanowiłem je zużyć. Kapsel o mało mi oka nie wybił.
Ja bym dodał jeszcze jedną przyczynę. Kiedyś dezynfekowałem butelki przez wygrzewanie w piekarniku. Wtedy część butelek była przegrzewana, szczególnie te bliżej grzałek piekarnika i szkło prawdopodobnie się rozhartowywało. i \takie butelki potrafiły nieoczekiwanie wybuchać. Gdy zacząłem dezynfekować butelki Armexem, problem się w zasadzie zakończył.
Panie Tomku zabutelkowalem tego risa z brewkitu i wyglada jak na razie super.Dzis butelka poszla na sprobowanie...........no comments....super piwko.Nie dodawalem glukozy ani cukru do refermentacji bo przy butelkowaniu mialo dalej okolo 10blg.Poki co stoi i lapie wiek.Wroce w lecie z zagranicy bede otwieral nastepna probke.Paxton Peety!!
Tylko zabezpiecz butelki w jakimś transporterze czy kartonie, bo jak nie będziesz regularnie sprawdzał nasycenia, to możesz przegapić moment przegazowania, a temperatura wzrośnie.
przeniose wszystkie transportery z tym risem do zakamarka w ktorym jest okolo 10stopni maks.Za okolo tydzien gdy uznam ze juz sie powinno nagazowc.Dziekuje za podpowiedz
Przy 20°C możemy rozpuścić jakieś 0,10g CO2 w 100g wody. Przy temperaturze 5°C jest to już około 0,3g. Różnica więc trzykrotna. O ile więc granat był ciepły - warto go schłodzić. (Dane z pamięci, ale nie spierajmy się o drugą liczbę po przecinku ;) )
NO kurde to intro jest genialne, za każdym razem nie mogę się napatrzeć :D
Szkoła Saperów Tomasza Kopyry - jak rozbrajać granaty :D
Jest znaczenie jakich drożdży użyjemy FFT, bo S-04 nie zejdą nam tak nisko jak np US-05. A drożdże piekarnicze to już wgl abstrakcja. Wiec przy tym teście używamy tych samych drożdży którymi fermentujemy piwo. Sprecyzuj to.
Marcin Wałęcki Najlepiej użyć tych samych drożdży.
Lubię takie odcinki. Ogólnie mówiąc te (nazwijmy je) encyklopedyczne. (1 ze 100, Piwne style etc.)
Te z degustacjami są też spoko ale jak zaśpiewał p. Staszewski
"Po co mi , po co mi,
Po co mi , po co mi
Skarby świata całego
nie wiem jak , nie wiem kto
przecież nigdy nie wypije wszystkiego"
(Kult - "Szantowy")
:) pozytywnie
Co myślisz o Brewness? Jak tam z dokładnością parametrów?
Hmmm, aż mnie dziwi, że do tej pory nie opatentowano kapsla z bezpiecznikiem ciśnieniowym. Prosta knstrukcja: kapsel z zaklejoną dziurką z tworzywa który ma właściwości niszczące mniejsze niż szkło z butelki. Wiadomo będzie troszkę droższy od klasycznego kapsla ale bezpieczeństwo jest bezcenne. Ja bym dopłacił.
opatentuj a nie czekasz na kogoś 🙂 wtedy zamiast za to placic ti jeszcze zarobisz
Dobra robota
A z tym wylataniem to tekst z Samych Swoich, tam z kolei zamek wylatał (w karabinie a w zasadzie, z karabinu) :D
Co zrobić w przypadku gdy fermentacja ciągnie się bez końca? Dodać kolejną saszetkę drożdży czy cierpliwie czekać?
No raczej tak, albo gęstwę lub piwo w fazie wysokich krążków.
Po jakim czasie od od zlania brzeczki na fermentację sprawdza się ekstrakt żeby zabutelkować ?
Kiedy ustaną oznaki fermentacji.
Wałkowane tyle razy ale dobrze sobie przypomnieć podstawy :)
podstawy podstawami, ale ja np nadal mimo że ogarnąłem podstawy to mam jakieś dziwne przypadki i zawsze drożdże zachowują mi się trochę nie tak jak chciałem, ale już walnąłem taki długi komentarz więc tu nie pisze nic.
Podstawą jest cierpliwość :D
Od dłuższego czasu zastanawiam się jak zrobić taki kapsel (zamknięcie) do butelki który sam "popuszczał" by zbyt duże ciśnienie , mam pewne pomysły , jednak największą barierą jest cena takiego zamknięcia . Z drugiej strony , jeśli sztosy muszą być drogie , to może znaleźli by się chętni , na drogie , bezpieczne "kapsle" ? Pozdrawiam Panie Tomaszu . :)
Nie opłaca się tworzyć osobnego rozwiązania dla tak rzadkiego scenariusza.
Ale gdyby jednak, to należałoby się skupić na uszczelce. Wystarczy, żeby była z materiału przepuszczającego CO2. Niestety - efektywna średnica dwutlenku węgla jest większa, niż pary wodnej. Może (nie musi) być to spory problem. Mniejszy jednak niż znalezienie materiału, który będzie neutralny dla piwa, a równocześnie przepuszczalny dla CO2 pod pewnym ciśnieniem.
Może być to też kapsel z jednym ząbkiem "otwartym" (niedociśniętym do butelki). Uszczelka po osiągnięciu pewnego granicznego ciśnienia po prostu zaczynałaby popuszczać. Wada? W transporcie mogłoby narobić pod siebie.
Myślę, że to problem który rozwiązać może ostatecznie i bohatersko jedynie socjalizm ;)
Ewentualnie można dać rurkę fermentacyjną, ale wpiętą do zbiornika wody tak, żeby gaz do zrobienia bąbelka musiał przekroczyć barierę 10 metrów słupa wody, czyli atmosferę. Z rtęcią prościej, ale niezdrowo :D
Tomku , co wpływa na jakość piany w piwie domowym?
Z góry dziękuje za odpowiedz.
Tu masz wszystko napisane www.wiki.piwo.org/Czynniki_wp%C5%82ywaj%C4%85ce_na_jako%C5%9B%C4%87_piany
Granaty są w Tatrach Wysokich. Byłem tam i wiem. Skrajny, Pośredni i Zadni. Albo odwrotnie. Zimą jest jeszcze trudniej ustalić kolejność... :-P
A da się w warunkach domowych nasycić alkohole (piwo, cydr) dwutlenkiem węgla inaczej niż przez refermentację?
Jak definiujesz domowe warunki?
Moim zdaniem w domowych warunkach można prawie wszystko (to też), ale ktoś inny nawet piwa nie zrobi ;)
Domowe czyli warka 20 litrów, i bez dostępu do specjalistycznej aparatury.
Jest to niemożliwe na drodze głaskania warki, a to można zrobić bez dostępu do specjalistycznej aparatury ;)
Najłatwiej byłoby piwo w kegu potraktować CO2 z butli. Dać mu ciśnienie (im wyższe tym szybciej się CO2 wymiesza, można miąchać... ale i tak to potrwa dzień, czy dwa ;) ) i czekać. Oczywiście wszystko w zimnie. Za stówkę można dostać butlę, + keg, + "okablowanie". W 500zł się zmieścisz jak się zakręcisz choć trochę.
(I tu przestrzegam przed "świetnym" pomysłem uzyskiwania CO2 metodami domowymi. Może być to niezdrowe, a z pewnością - strasznie drogie.)
Gdybyś chciał zrobić sobie samograja, co będzie się mieszać bez Twojego udziału -podwieś keg na linie pod sufitem w garażu, czy piwnicy jeszcze lepiej. Do tego przywiąż porządną gumę (od "pająka" do mocowania bagażu). Idziesz na szrot, kupujesz silnik od wycieraczek, podczepiasz do ramienia drugi koniec gumy i załączasz "wycieraczce" bieg z największym interwałem.
//ok, troszkę sobie kpię z tą garażówką, ale co ciekawe - mogłaby działać. Bezinwestycyjne, niewymagające znajomości elektroniki... jeżeli zaś o kwestię ciśnieniowego męczenia piwa w kegu chodzi, to żadnych śmieszków tu nie było. Ani fantazjowania - tak się po prostu robi. W necie znajdziesz na bank jakieś warte uwagi szczegóły ;)
Czesc mam pytanie do gotowego zestawu na 23 l ekstrakt continental pilzner dodalem dodatkowo 1kg suchego ekstraktu slodowego bo myslalem ze tak trzeba zrobic, lecz okazalo sie ze zestaw continental pilsner z dwoma puszkami byl kompletny. Moje pytanie to czy da rady ten nastaw jakos uratowac.???
Zawsze można dolać nieco wody przy rozlewie. Najpierw jednak spróbuj piwa. Może będzie akurat fajne. Nieco mocniejsze, ale lepsze.
Znakomity odcinek . Tomku, czy w następnym odcinku mógłbyś opowiedzieć coś o granatach? ;)
zabawne wpadłem po browarki do BRE BRE i przy ladzie sprzedawca wcisnal mi doctorow za Zeta . Na ok wezmę jak za Zeta to darmo Myślałem że pierdolnie bo termin był do dzisiaj a tu proszę Nic nie jeb%@! :D i jeszcze najlepsze że po chwili widzę w powidomieniach nowy filmik KOPYRA Granat :))
czy raz rozbrojone granaty mogą "uzbroić" się jeszcze raz? pytam bo właśnie odgazowałem 20 butelek swojego Farmhouse'a i się zastanawiam czy problem może powrócić?
Jeżeli rozgazowałeś je konkretnie, to raczej problem nie wróci. Gdyby tam był potencjał na dalsze fermentowanie, to prawdopodobnie nie zdążyłbyś ich rozgazować.
To może lepiej zastosować plastikowe butelki.
Jestem fanem pirotechniki od nie dawna craftingiem browarów coś mi podpowiada że będzie za 2 tyg ciekawie 🤣
czy można refermentowac w butelkach typu pet
Masa Man tak
mozna, jeszcze jak
mam pytanie może nawet dość głupie mianowicie czy może wybuchnąć puszka z piwem?
O ile znajdziesz piwo puszkowane, które miałoby ochotę wybuchnąć - tak, może. Z przyczyn oczywistych nie zostanie ona jednak efektownie rozerwana na kawałki. Nie jest szkłem. Pewnie po prostu puści w miejscu nacięcia (tej wyłamywanej łezki) - to najsłabsza część puszki.
Nie do końca rozumiem zasadność tego fast testu. Jeśli zaszczepiamy piwo innymi drożdżami, to jak to ma nam pokazać do ilu mogą zejść te którymi zaszczepiamy brzeczkę w fermentorze. 16 blg na us-o5 chyba powinno zejść do 4-5 o ile dobrze pamiętam. A jak robiłem white ipa zaszczepiane S33 to gdy się zatrzymało to na 7,5 i nie chciało w następnych dniach zejść też(bardzo na słodko zacierane). Skąd mam wiedzieć czy jakieś drożdże gorzelnicze za 16zł za 400g są fermentowalne na tym poziomie co piwowarskie po 10zł za 10g. Jak już miałem te 7,5 BLG to i tak normalnie cukier dodawałem do refermentacji ok.90g pamiętam, i nigdy nie udało mi się dać więcej jak 100g żeby nie podchodziło do góry wolno albo szybko po otwarciu i tu też tak mam. Robiłem też rehydratyzację tych s33 i prawie nie reagowały, tego kremu było tyle co łyżeczka od herbaty, na szczęście piwo wyszło, ale i tak mam pełno kłaczków drożdży w butelce, mimo że na każdym etapie różnymi sposobami pozbywam się tego syfu, to tym razem nie spoczywają one na dnie butelki tylko pływają. Drożdże może są zdrowe, ale powodują że jak pijesz to aż kłuje. Czy to dlatego że te drożdże takie są, czy dla tego że nie chciały "ożyć" od samego początku. Nie pytam dlatego że obawiam się granatów bo po 4 warkach nie wydaje mi się, piwo jest klarowne tylko u dołu butelki to pływa i jest to nieprzyjemne bo przy wlewaniu to się miesza. Piwo dobrze nagazowane nie czuję takiej potrzeby ale nie widzę możliwości żeby 150-200g dać. I gęstwa jaką zebrałem z tego piwa, bardzo rzadka ciecz jak nie gęstwa, z innych drożdży to było gęstsze. Planuję zrobić takie piwo wiadro, wszystko co mi zostało wpierdzielić. 2 albo 3kg słodu więc mało, ale mam jeszcze chmielu wystarczająco to mógłbym kilka litrów zrobić, tylko nie wiem czy ta gęstwa da coś, wiem że film robiłeś jak to sprawdzać i też jeszcze do niego wrócę, ale czy z opisu tego co się działo jest ok, czy lepiej użyć 3-4miesięcznej która nadal pachnie chmielem tak super że mało nie wypiłbym piwa z niej. Bo te z wipy śmierdzą octem chyba już ;p.
Taki komentarz, to się chyba nazywa "strumień świadomości". Kolego, poruszyłeś tyle wątków, że bym, musiał w pół godziny Ci odpowiadać, a na to nie mam czasu. Napisz góra 3 pytania, to postaram się odpowiedzieć.
Tomasz Kopyra Przepraszam za to, postaram się skupić na jednym. Wczoraj miałem granat, nic się nie stało na szczęście. Miałem 3 butelki w domu 20st reszta w piwnicy 5stC. Nie byłem świadomy że aż tak są niestabilne bo jak byłem chory to nie otwierałem. Wczesniej otwieraly sie i co najwyzej wolno podchodzilo do góry. Poupuszczalem raz tym w piwnicy i jeszcze bede. Do 18 litrów 90 g z kalkulatora , s33 dziwnie sie zachowywaly przy rehydratacji jak mówiłem ale ruszyły od razu. Tydzien burzliwa a cicha albo tez tydzien albo dluzej ale mialem 7.5 blg nie schodziło niżej a mierzyłem 3 dni. Dziwne końcowe wytłumaczyłem sobie tym że te drożdże są płytkofermentowalne a ja zacierałem bardzo na słodko. Co ten fast test da jak np na drożdżach gorzelniczych by mi dał jak ja z teorii wiem że pewnie im wyjdzie 4 a na płytkich fermentuje płyciej. Czy bezpieczniej byłoby nie dodawać cukru jesli juz sie przydarzył taki ekstrakt. Z teraz otwartego piwa mierzylem i jest mniejsze 0,5 góra 1. No krócej tego nie opisze bo bym niepowiedział wszystkiego co potrzebne. Dalej jestem w kropce pewności nie mam.
Tomasz Kopyra Przepraszam za to, postaram się skupić na jednym. Wczoraj miałem granat, nic się nie stało na szczęście. Miałem 3 butelki w domu 20st reszta w piwnicy 5stC. Nie byłem świadomy że aż tak są niestabilne bo jak byłem chory to nie otwierałem. Wczesniej otwieraly sie i co najwyzej wolno podchodzilo do góry. Poupuszczalem raz tym w piwnicy i jeszcze bede. Do 18 litrów 90 g z kalkulatora , s33 dziwnie sie zachowywaly przy rehydratacji jak mówiłem ale ruszyły od razu. Tydzien burzliwa a cicha albo tez tydzien albo dluzej ale mialem 7.5 blg nie schodziło niżej a mierzyłem 3 dni. Dziwne końcowe wytłumaczyłem sobie tym że te drożdże są płytkofermentowalne a ja zacierałem bardzo na słodko. Co ten fast test da jak np na drożdżach gorzelniczych by mi dał jak ja z teorii wiem że pewnie im wyjdzie 4 a na płytkich fermentuje płyciej. Czy bezpieczniej byłoby nie dodawać cukru jesli juz sie przydarzył taki ekstrakt. Z teraz otwartego piwa mierzylem i jest mniejsze 0,5 góra 1. No krócej tego nie opisze bo bym niepowiedział wszystkiego co potrzebne. Dalej jestem w kropce pewności nie mam.
Po pierwsze FFT najlepiej robić tymi samymi drożdżami, tylko dajesz ich więcej niż trzeba. Po drugie, no 7,5 to jest akceptowalne przy 18-20 Blg początkowego, z 16 Blg bym zaakceptował 5, góra 6 Blg. Odgazuj i może będzie jeszcze ok.
90g na 18l to i tak jest sporo. Przy takich problematycznych sytuacjach dawałbym, tak jak mówiłem jakieś 40g na 20l. A inna sprawa, że jeśli widzisz, że fermentacja utknęła, to lepiej ratować nastaw świeżymi drożdżami, a najlepiej piwem w fazie wysokich krążków (krausening).
Tomasz Kopyra tak zrobię dzięki
Czekam na kolejne warki w stylu risa z brewkitu:)))))))))))))))
O ludzie! Ile można wałkować temat tych granatów? ;)
jak uniknąc granatów? nie dodawać bawelny strzelniczej do butelki ps. a tak na serio to mysle ze pasteryzacja wszystkie problemy rozwiazuje
Podczas pasteryzacji najbardziej granaty wybuchają. :D Ale te co nie wybuchną na pasteryzacji, to już będą bezpieczne.
Kiedy CS GO?
Podpiwek to potrafi jebnąć :)
Podpiwek Jędrzej? Bez obawień
Jeśli się robi gotowca kujawskiego i to zgodnie z przepisem na opaowaniu to na pewno xD
Generalnie bardzo łatwo uniknąć granatów w podpiwku czy kwasie chlebowym tylko nie ma co słucha wiekszosci dostepnych przepisów które zalecają fermentacje przez 3 dni lel.
Chcecie mieć pewne dofermentowanie? Dajcie Bayanusy i spokój.
Zrób recenzje namysłów ciemne typu irlandzkiego albo recenzje piw z browaru osowa góra
Mnie to jednak odrzuca. Może zrobię swoje piwo ale po prostu szkoda mi zdrowia na takie ryzyko. Może jeżeli się tak da to zostawie piwo w beczce czy tym białym kuble po prostu XD no najlepiej to bym do takich kegów przelał ale to nie wiem czy się da tak domowo
Nie ma się czego bać. Serio. Problem jest realny, ale nie znam przypadku, że ktoś naprawdę ucierpiał od takiego wybuchu.
Kopyrze drogi zupełnie nie wspomniałeś, że plasticzane butelki (szczególnie po COLI) długo nie wybuchajoooo ;)
No a jak odgazować butelkę z zamknięciem patentowym? :)
Normalnie. Przytrzymujesz krachlę palcem, a drugą ręką zwalniasz pałąk. Chyba, że ciśnienie jest takie, że Ci urwie rękę. ;)
Cholera postawiłem 3 risy na leżak, a teraz mnie wystraszyłeś. Wstawię chyba w jakieś zamknięte pudełko i wyniosę do garażu.
tylko jeśli kupne to zazwyczaj słabo nagazowane, choć ja porter jak leżakowałem to stał na półce w piwnicy, bo tak, żeby nie kusiło ;d
Widzę, że takie wyniesienie do garażu będzie miało dodatkowy plus - oprócz niższej temperatury i mniejszego niebezpieczeństwa wybuchu, dodatkowo nie będzie tak kusiło :D Kupione, więc może faktycznie nie wystrzeli :)
Raczej szansa na to że wystrzeli jest taka sama jak każde inne piwo, chociaż teraz nie pamiętam co Kopyr mówił o tym leżakowaniu, ale w każdym razie zobacz recenzje jakieś tego piwa jak duża piana, to duże nagazowanie jak mała albo żadna to niskie. Będzie dobrze :)
Brakuje mi tablicy z kapslami ;c
Ja pamiętam jak zrobiłem do litrowej butelki zalałem pierwszym piwem i zrobiłem granat odłamkowy
tomek! mój ojciec ma "genialny pomysł" nagazować piwo w gąsiorku 4l...Jak go przekonać, że jest delikatnie mówiąc "w błędzie"...gamonie...wszędzie gamonie...
Jakie opinie o Somersby?
Hahaha troll? :P
orażada na upalne dni ewentualnie piwo dla gimnazjalistów :D
białe somersby elegancja!
Dla dzieci, kierowców i kobiet w ciąży
w the brein z twoim udziałem podczas otwierania krika też był mały gaszing
Jarek Urbański też to widziałem
co ze smakiem z butelek pet
a co ma byc? Te butelki nie daja smaku.
Ponoć przy dłuższym leżakowaniu piwo dużo szybciej się utlenia z racji tego, że butelki pet "oddychają". Jeśli zamierzasz wypić takie piwo szybko to nie ma problemu.
Dlaczego na "wybuchające" piwa mówi się granaty a nie moździerze czy coś ?
BartekLC Bo jeden powiedział, a reszta powtarza.
Sam sobie odpowiedziałeś. Granat wybucha, a moździerz nie. Poza tym wybuchająca butelka generuje odłamki, podobnie jak granat odłamkowy.
Za wikipedią - moździerz jest to "rodzaj prostego działa strzelającego stromotorowo." Piwo nie zachowuje się jak działo. Działa nie wybuchają.