Jako użytkownik tego wehikułu dodam klika uwag: 1) lusterka akcesoryjne, ale o niebo lepsze niż standardowe. W nich zawsze coś widać, standardowe na "druciku" szybko wpadają w drgania i nic w nich nie widać, 2) prezentowany motocykl ma akcesoryjne pojedyncze siodło, na standardowym po 1,5h jazdy cztery litery zaczynają dawać o sobie znać 3) nad kapami silnika ktoś spędził trochę czasu (polerka), wersja którą otrzymuje się z salonu jest o wiele bardziej surowa, 4) niestety skrzynia biegów to faktycznie słaba strona tego motocykla, w moim egzemplarzu główny problem to pierwszy bieg, bardzo często nie wchodzi 5) zabawka nie tylko do miasta, można nim spokojnie podróżować z prędkością 120kmh, obroty sinika w średnim zakresie około 4500 /min, czyli bez zarzynania silnika Motocykl dosyć oryginalny jak na dzisiejsze standardy. Zwraca na siebie uwagę i przeważnie na imprezach motocyklowych wyróżnia się z tłumu. Trzeba mieć niestety na uwadze fakt, że jest to budżetowa masówka klepana w Indiach. Przejechane 1800km i na zbiorniku jest już zmatowiony lakier. A jak to wygląda na egzemplarzu, na którym Ty jeździłeś??
@@Tomasz.P___b ze skrzynią biegów temat się wyjaśnił. Pomimo, że sprzęgło ustawione zgodnie z wytycznymi RE (3-4mm luzu na klamce) okazało się, że trzeba było je minimalnie podciągnąć (2,5mm ustawione szczelinomierzem) i skrzynia zaczęła pracować jak należy ;) Co do masówki, to zdania nie zmienię, jakość składania zostawia niedosyt. W czasie pierwszej jazdy okazało się, że na montażu nie wsadzili uszczelki pod jedną ze śrub od pokrywy głowicy. W efekcie pluło olejem i moto wylądowało na serwisie gwarancyjnym. Do tego pewna losowość jeżeli chodzi o jakość śrub. Żeby wyregulować wysokość stopki hamulca tylnego postanowiłem odkręcić osłonę. Klucz dobrze dobrany, dobrej jakości, śruba trzyma jak głupia. Więcej siły i ... puściło, ale jak się szybko okazało gniazdo w śrubie, tak jakby śruba była z plasteliny. To samo stało się ze śrubą od osłony pod silnikiem na koniec sezonu, gdy ściągałem ją do wymiany oleju. Tak więc w mojej ocenie jest to masówka z losową jakością. Co do lakieru, w Interceptorze masz zupełnie inną pozycję za kierownicą i raczej nie masz możliwości "położyć się" na zbiorniku. Fakt jest taki, że pierwsze zmatowienie pojawiło się po pierwszym tysiącu. Może to i moja wina bo za bardzo kładę się na zbiorniku, ale jakość lakieru również ma tu znaczenie. Żeby nie było, jestem z Continentala bardzo zadowolony i gdybym miał wiedzę jaką mam teraz, to kupiłbym go jeszcze raz. Tylko zbiornik dałbym od razu do oklejenia folią i tyle. A śruby... jak już coś grzebię to wymieniam na nowe z nierdzewki.
Jako użytkownik tego wehikułu dodam klika uwag:
1) lusterka akcesoryjne, ale o niebo lepsze niż standardowe. W nich zawsze coś widać, standardowe na "druciku" szybko wpadają w drgania i nic w nich nie widać,
2) prezentowany motocykl ma akcesoryjne pojedyncze siodło, na standardowym po 1,5h jazdy cztery litery zaczynają dawać o sobie znać
3) nad kapami silnika ktoś spędził trochę czasu (polerka), wersja którą otrzymuje się z salonu jest o wiele bardziej surowa,
4) niestety skrzynia biegów to faktycznie słaba strona tego motocykla, w moim egzemplarzu główny problem to pierwszy bieg, bardzo często nie wchodzi
5) zabawka nie tylko do miasta, można nim spokojnie podróżować z prędkością 120kmh, obroty sinika w średnim zakresie około 4500 /min, czyli bez zarzynania silnika
Motocykl dosyć oryginalny jak na dzisiejsze standardy. Zwraca na siebie uwagę i przeważnie na imprezach motocyklowych wyróżnia się z tłumu. Trzeba mieć niestety na uwadze fakt, że jest to budżetowa masówka klepana w Indiach. Przejechane 1800km i na zbiorniku jest już zmatowiony lakier. A jak to wygląda na egzemplarzu, na którym Ty jeździłeś??
@@Tomasz.P___b ze skrzynią biegów temat się wyjaśnił. Pomimo, że sprzęgło ustawione zgodnie z wytycznymi RE (3-4mm luzu na klamce) okazało się, że trzeba było je minimalnie podciągnąć (2,5mm ustawione szczelinomierzem) i skrzynia zaczęła pracować jak należy ;)
Co do masówki, to zdania nie zmienię, jakość składania zostawia niedosyt. W czasie pierwszej jazdy okazało się, że na montażu nie wsadzili uszczelki pod jedną ze śrub od pokrywy głowicy. W efekcie pluło olejem i moto wylądowało na serwisie gwarancyjnym. Do tego pewna losowość jeżeli chodzi o jakość śrub. Żeby wyregulować wysokość stopki hamulca tylnego postanowiłem odkręcić osłonę. Klucz dobrze dobrany, dobrej jakości, śruba trzyma jak głupia. Więcej siły i ... puściło, ale jak się szybko okazało gniazdo w śrubie, tak jakby śruba była z plasteliny. To samo stało się ze śrubą od osłony pod silnikiem na koniec sezonu, gdy ściągałem ją do wymiany oleju. Tak więc w mojej ocenie jest to masówka z losową jakością. Co do lakieru, w Interceptorze masz zupełnie inną pozycję za kierownicą i raczej nie masz możliwości "położyć się" na zbiorniku. Fakt jest taki, że pierwsze zmatowienie pojawiło się po pierwszym tysiącu. Może to i moja wina bo za bardzo kładę się na zbiorniku, ale jakość lakieru również ma tu znaczenie.
Żeby nie było, jestem z Continentala bardzo zadowolony i gdybym miał wiedzę jaką mam teraz, to kupiłbym go jeszcze raz. Tylko zbiornik dałbym od razu do oklejenia folią i tyle. A śruby... jak już coś grzebię to wymieniam na nowe z nierdzewki.
Ciekawe jak z super meteor 650