Witam serdecznie i pozdrawiam ciepło Łukasza i Wszystkich tu zaglądających. Chcę się krótko podzielić moimi doświadczeniami z goszczenia w swoim ogrodzie od kilku lat Murarek. Otóż bardzo wazne jest żeby domki/ hotele dla Nich stawić w msc., gdzie słońce nie operuje cały dzień oraz zapewnić Im zarówno dostęp do wody jak glinę. Ta glina dobrze, żeby była co jakis czas zwilżana - to dla Nich najlepszy materiał, którym zalepiają wloty do otwórów po złożeniu jaj. Jeśli chodzi o wodę - idealne jest oczko wodne, nawet bardzo małe ale może być też jakaś możliwie duża płaska podstawka pod kwiaty - ceramicznia ustawiona w cieniu. Zauważyłam też, że kiedy do oczka zostanie zanurzony jakiś konar z mchem, Murarki uwielbiają siadać na tym mokrym mchu i tam korzystać z wody.
A ja zasiałem ziarno wśród kolegów, którzy koszą trawniki, bo żona im każe... Zaleciłem kategoryczny sprzeciw z powołaniem się na prof. Ł. Łuczaja. U mnie II Połówka już pogodzona z tym, że I koszenie dopiero jak dmuchawce się zrobią u mniszków :) i żeby nie było, koszę tylko 1/2 działki a resztę jeszcze później a części w ogóle nie koszę.... Chemii od 5 lat nie używam wcale (tylko na mrówki symbolicznie - kupiłem z 5 lat temu 1 kg środka, to połowę jeszcze mam)...
PROSZEK DO PIECZENIA,CYNAMON TEZ MOZNA STOSO WAC.POSZUKAJ SRODKOW EKOLOGICZNYCH NAPEWNO COS JEST W INTERNECIE O TYM I W SKLEPACH EKO.W CALEJ POLSCE PLAGA MROWEK JEST A PEWNIE I W EUROPIE TEZ.W NATURZE MI NIE PRZESZKADZAJA ALE JAK KOPIA W POLU POD GRZADKAMI LUB W DOMU WCHODZA WSZEDZIE ---------------------TO JUZ JEST DUZY PROBLEM.POWODZENIA W SZUKANIU.MAM PODOBNE DOŚWIADCZENIA -------PO ROKU ZOSTAWIENIA DZIALKI ODLOGIEM------MASE ZIOL NA 2 METRY WYSOKICH,CO ROKU INNE ROSLINY SIE SAME MNOZA,JADALNE (POZIOMKI)I TRUJACE(SZALEJ JADOWITY,STARZEC JAKUBEK ITP.)MOTYLE KTORYCH DOTAD NIE WIDZIALAM,PAJAKI JADOWITE(TYGRZYK PASKOWANY) I INNE CUDA.NIESTETY KROLUJA MROWKI KTORE JUZ ZABIERAJA POWOLI KAZDY SKRAWEK ZIEMI NO I TA SUSZA ALE I TAK JEST CO OBSERWOWAC.W TYM ROKU PO KILKU LATACH NIEOBECNOSCI ZAGOSCIL U NAS W OKOLICY BOCIAN I SMIEM TWIERDZIC ZE TEZ TROSZECZKE SIE DO TEGO PRZYCZYNILAM BO ZABKI CZASEM MNIE ODWIEDZAJA.WOLALABYM ZEBY MYSZY LAPAL.MINUSEM JEST TO ZE DUZO CZASU TRZEBA SPEDZIC RAZ LUB DWA RAZY W ROKU ZEBY TO KOSIC(KOSA,SIERP,NOZYCE DO TRAWY MECHANICZNE) I KOSZTA,DUZO SILY TRZEBA MIEC,KOSCI BOLA ALE JAKI SEN-----ZADNYCH TABLETEK NIE POTRZEBA.OBSERWOWANIE TEGO KAWALKA RAJU NA ZIEMI I ZAPISYWANIE W ZESZYCIE JEST CZYMS WYJATKOWYM I BARDZO ZAJMUJACYM.ZYCZE MILYCH POSZUKIWAN I ZYCIA W ZGODZIE Z NATURA.(LUDZIE CZASEM SIE DZIWIA,SMIEJA ALE MNIE TO NIE PRZESZKADZA A NAWET MAM NIEZLY UBAW Z NICH.)⚓🇵🇱🌳🌲🦬⚜️☀️🍁🦫🍄🦌🕷️🕸️🪨🔥🌾☘️⛰️❄️🐏🐄🐂🐎🐖🐐🐑🐿️🦡🦔🦇🪶🐦🐓🦆🕊️🦅🦉🐣🐤🐥🦞🐌🐜🦗🪲🦟🪳🪰🐝🐞🦋🐛🪱🐾🍓🍒🍎🍏🍐🫐🍅🌶️🥕🧅🥦🥒🫓🍞🌰🥔🧀🥓🍦🥚🥩🍗🍖🥮🥠🍵☕🍶🧭🌐⚜️
Zostałam Pana fanką od artykułów we Wrożce i odtąd kocham wszystko, co Pan mówi. ❤ Mieszkam na wsi od 2 lat i doprowadzam posesję do dzikosci (sąsiadów do rozpaczy). Tu wszyscy koszą trawę między płotem a drogą i jest to tylko trawa. 😢 Rozpacz, na mojej działce fopiro sądzę drzewka, bo same tuje wokół i rododendrony w ogrodzie. Dwie grusze i 1 czereśnia. Taka wieś jest do bani. Poprawiam i pozdrawiam.
@@vitaliozJAK JUZ BEDZIE GLOD ---------------------TO BEDZIE PAN JADL OWOCE Z TYCH DRZEW A SASIEDZI SZYSZKI TUI I GALEZIE OBGRYZAC-----ZOBACZYMY KTO DLUZEJ PRZEZYJE..........⚓🇵🇱🌳🌲🦬
Proszę mówić o nie koszeniu trawników jak najczęściej, może dotrze do tych, którzy jeszcze uważają trawnik za świątynie domu,a to wstyd już teraz. Proszę mówić o opryskach pól. Parę dni temu jechałam samochodem przez wieś koło Świekatowa w województwie kujawsko - pomorskim. Była godzina 12 w południe. ROLNIK PRYSKAŁ POLE w pełnym słońcu Zastanawiam się więc czy w gminie ktoś pilnuje tych spraw i jaka jest świadomość tych rolników!?
Trzeba uświadomić ludzi że każda substancja chemiczna, sztucznie wyprodukowana, która w naturze się nie wytwarza powinna być zakazana.Od tego trzeba zacząć.
Prawdopodobnie większość rzeczy których urzywsz jest wykonana z materiałów nie występujących w czystej postaci w przyrodzie... Tak właśnie rodzi się ekoteroryzm....
@@beskidniski3562 na ekoteroryzm nigdy nie jest się za młodym czy starym... To taka moda...zabranianie narzucanie siłowe nie działa, a wręcz przeciwnie....
To prawda , tak samo jak durna zasada, że nieudowdniono szkodliwości substancji dla człowieka, to wystarcza według prawa do wprowadzenia. Badań przecież nikt nie robi na długotrwałe skutki ani na w połączeniu z wszystkimi innymi substancjami.. Robi się je tak żeby nie wykazano niczego ..
Wczoraj przyszła do mnie kuzynka z kilogramowym opakowaniem środka na "Bóg wie co". I mówi że na myszy. Cóż jej mogłem powiedzieć. Na jesieni przyjdź. I tak nie skuma.
Pamiętam Justynę z moich studiów działała w Kole Przyrodników na UJ. Zawsze pięknie rysowała, mam jedną jej książkę dla dzieci o przygodach pewnego Ryjkowca.
Co do owadów i pająków mam ulubiony kanał na YT.A dziś,właśnie się pali dach szkoły,wraz z panelami w Grodzisku maz.Pewnie wiele owadów ucierpi i mieszkania straci😪
Podpisuję się pod tym ❤ na ogrodzie również pozostawiłam miejsca dla cudownego życia i mam nadzieję że chociaż kilka pasikonikow czy innych braci mniejszych będzie bezpiecznie żyć ❤❤❤
Kochani. Mamy koszmarny problem z rolnikami stosującymi opryski często w środku dnia. Ja straciłem w tamtym roku 47 uli a kolega 70. Straty gigantyczne ale przede wszystkim producenci chemicznej żywności są realnym zagrożeniem dla przyrody.
Rozumiem likwidowanie inwazyjnych , pomarańczowych ślimaków które wypierają nasze rodzime gatunki, ale niszczenie pokarmu i siedlisk szczególnie zapylaczy to jest czysta głupota.
a ja nie rozumiem. Bo nie wymyślono jeszcze takiej substancji która zabije te nagie ślimce, a nie zabije przy okazji innych owadów czy ślimaków, pożytecznych. Dlatego powinien być zakaz. Tylko zbieranie ręczne na małych powierzchniach. Produkcja przemysłowa na rynek to rozumiem, ale nie w ramach upraw na własne potrzeby.
@@wciuciubabkegram likwidowanie mam na myśli właśnie ręczne zbieranie dorosłych osobników i ich jaj w ramach permakultury. Opryski są nie do przyjęcia bo to trucizna.
@@wciuciubabkegram ja mam na podwórku nagie ślimaki ale nie koszę trawy i mam też żaby - jakoś mi nie przeszkadzają i wcale nie ma ich zbyt wiele może to zasługa żab, a zielonki mają pod dostatkiem więc na ogródek nie chce im się włazić bo i po co.
A u mnie kiepsko. Murarki miałem od kilku lat. Chyba 7. Dwa lata temu postawiłem duży domek z palety dla murarek. Zeszłego roku gwar, pełno pszczół. W tym roku kompletnie nic, a nic się nie wygryzło z tego co w zeszłym roku samice złożyły. Martwa cisza
wszelkie pestycydy, w tym insektycydy powinny być raz na zawsze zakazane dla zwykłych ludzi, w tym dla spółdzielni mieszkaniowych z leniem w zadzie i rozrośniętą administracją z masą zatrudnionych po znajomościach, niepotrzebnych pomagierów. Żeby te masy zagospodarować, żeby mieli co robić, musieliby ręcznie wyrywać chwasty. Niestety, nawet ten tłum niepotrzebnych ludzi nie chce uzasadnić swoją pracą, że bierze kasę za coś, tylko przejdzie się po osiedlu i w godzinę osika wsio glifosatem. To jest skandal. Tylko uprawy wielkopowierzchniowe winny mieć dostęp do środków chemicznych, przydomowe ogródeczki powinny być ręcznie pielęgnowane bez jakiegokolwiek dostępu do chemii. Zakazałabym też lasom państwowym, bo lasy kiedyś pełne bzyczenia i świergotów teraz przypominają przerażającą martwą ciszę. Nic nie lata. Zakaz winien być odgórny, trwały, natychmiastowy. Tusk do roboty.
1. Bardzo popieram - szczególnie uwagi odnośnie wszelakiej maści spółdzielni. Wszystkie duże spółdzielnie (na pewno mieszkaniowe!) to banda bezczelnych złodziei. 2. A co do oprysków lub innego sposobu ochrony - powinny być absolutnie bezpieczne i nieszkodliwe dla nikogo - niezależnie od powierzchni upraw.
@@katarzynawyrzykowska2456 1.-pełna zgoda 2.-nierealne. Nikt się nie zdecyduje na mniej wydajne, naturalne sposoby, zwłaszcza duże gospodarstwa. Ale już małe-to powinien być nakaz.
@@wciuciubabkegram Ad. 2. W tym właśnie upatrywałam (naiwnie!) całego sensu Unii Europejskiej - czyli dopłaty do produkcji zdrowej żywności, jako mniej opłacalnej i mniej wydajnej. ALE z tego mamy TYLKO kłamliwą propagandę.
Tylko jak poradzić sobie z kleszczami? Ja nie kosiłem, nie pryskałem - nieduża łąka dookoła domu (około 0,5ha) i ona przechodzi w las. W ciągu kilku spacerów w zeszłym roku zebrałem 11 kleszczy. Wynik to borelioza, miesiąc na antybiotykach, nie mogłem wychodzić na słońce przez nie. Pracę mam na zewnątrz. Więc przy 30stopniach stałem ubrany długą koszulę i długie spodnie. Szkoda mi owadów, ale w tym roku skosiłem i spryskałem raz. Póki co, nie złapałem ani jednego kleszcza a mija już chyba miesiąc. Jaka inna rada? Nie będę teraz psikał wszystkich domowników i zwierząt codziennie środkami odstraszającymi, bo to też do zdrowych nie należy.
O, nieprawda. W wielkiej ilości gatunków owadów tylko niewielka grupa to szkodniki. Część chrząszczy to prawdziwe złoto w ogrodzie bo zjadają szkodniki. Wiele muchówek i błonkówek też należy do pożytecznych owadów. Zdaniem entomologów:"W ogrodach nie powinno się używać pestycydów oraz sztucznych nawozów ponieważ wyniszczymy nie tylko tę niedużą 10 proc. (!) część szkodzących naszym uprawom owadów ale również pozostałą większość ważnych dla upraw zapylaczy i innych pożytecznych stworzeń jak np. pszczoły, trzmiele, motyle, muchówki, niektóre chrząszcze, pluskwiaki oraz złotooki i ważki" Botanik prof. Łukasz Łuczaj swój najnowszy filmik na YT zatytułował: Polacy pokochajcie owady 🙂
Pytanie do naukowców. Jak pozbywać się skutecznie inwazyjnych ślimaków bezskorupowych tak by nie zabijać jednocześnie Winniczkow. Nie znalazłem alternatywy do środków chemicznych. Bez stodowania środków, wszystkie nowo posadzone rośliny są zjadane przez ślimaki. Kaczki i tego typu rozwiazania są nieaplikowalne w realnych warunkach....
nie ma takiego środka. Żadna chemia nie jest selektywna, jak używasz czegokolwiek chemicznego w środowisku, to oddziałuje to też na gatunki, których nie zamierzałeś niszczyć. Chodzą słuchy, że winniczki zjadają jaja tych azjatyckich pomrowów, nie wiem czy to prawda, ale gdyby tak było, to by była świetna wiadomość dla naszej przyrody. Bo rzadko gatunek inwazyjny obcy ma w nowym środowisku wroga, przynajmniej na początku swej ekspansji.
Miej trochę więcej cierpliwości , może próbuj do tego podejść jakoś twórczo lub z innego widzenia sposobu ..? Może potrzeba kogoś takiego kto znajdzie to rozwiązanie?
Witam serdecznie i pozdrawiam ciepło Łukasza i Wszystkich tu zaglądających. Chcę się krótko podzielić moimi doświadczeniami z goszczenia w swoim ogrodzie od kilku lat Murarek. Otóż bardzo wazne jest żeby domki/ hotele dla Nich stawić w msc., gdzie słońce nie operuje cały dzień oraz zapewnić Im zarówno dostęp do wody jak glinę. Ta glina dobrze, żeby była co jakis czas zwilżana - to dla Nich najlepszy materiał, którym zalepiają wloty do otwórów po złożeniu jaj. Jeśli chodzi o wodę - idealne jest oczko wodne, nawet bardzo małe ale może być też jakaś możliwie duża płaska podstawka pod kwiaty - ceramicznia ustawiona w cieniu. Zauważyłam też, że kiedy do oczka zostanie zanurzony jakiś konar z mchem, Murarki uwielbiają siadać na tym mokrym mchu i tam korzystać z wody.
Promujmy lenistwo. U mnie dziki busz w ogródku. Wszystko tam żyje. 🤣
A ja zasiałem ziarno wśród kolegów, którzy koszą trawniki, bo żona im każe... Zaleciłem kategoryczny sprzeciw z powołaniem się na prof. Ł. Łuczaja. U mnie II Połówka już pogodzona z tym, że I koszenie dopiero jak dmuchawce się zrobią u mniszków :) i żeby nie było, koszę tylko 1/2 działki a resztę jeszcze później a części w ogóle nie koszę.... Chemii od 5 lat nie używam wcale (tylko na mrówki symbolicznie - kupiłem z 5 lat temu 1 kg środka, to połowę jeszcze mam)...
PROSZEK DO PIECZENIA,CYNAMON TEZ MOZNA STOSO
WAC.POSZUKAJ SRODKOW EKOLOGICZNYCH NAPEWNO COS JEST W INTERNECIE O TYM I W SKLEPACH EKO.W CALEJ POLSCE PLAGA MROWEK JEST A PEWNIE I W EUROPIE TEZ.W NATURZE MI NIE PRZESZKADZAJA ALE JAK KOPIA W POLU POD GRZADKAMI LUB W DOMU WCHODZA WSZEDZIE ---------------------TO JUZ JEST DUZY PROBLEM.POWODZENIA W SZUKANIU.MAM PODOBNE DOŚWIADCZENIA -------PO ROKU ZOSTAWIENIA DZIALKI ODLOGIEM------MASE ZIOL NA 2 METRY WYSOKICH,CO ROKU INNE ROSLINY SIE SAME MNOZA,JADALNE (POZIOMKI)I TRUJACE(SZALEJ JADOWITY,STARZEC JAKUBEK ITP.)MOTYLE KTORYCH DOTAD NIE WIDZIALAM,PAJAKI JADOWITE(TYGRZYK PASKOWANY) I INNE CUDA.NIESTETY KROLUJA MROWKI KTORE JUZ ZABIERAJA POWOLI KAZDY SKRAWEK ZIEMI NO I TA SUSZA ALE I TAK JEST CO OBSERWOWAC.W TYM ROKU PO KILKU LATACH NIEOBECNOSCI ZAGOSCIL U NAS W OKOLICY BOCIAN I SMIEM TWIERDZIC ZE TEZ TROSZECZKE SIE DO TEGO PRZYCZYNILAM BO ZABKI CZASEM MNIE ODWIEDZAJA.WOLALABYM ZEBY MYSZY LAPAL.MINUSEM JEST TO ZE DUZO CZASU TRZEBA SPEDZIC RAZ LUB DWA RAZY W ROKU ZEBY TO KOSIC(KOSA,SIERP,NOZYCE DO TRAWY MECHANICZNE) I KOSZTA,DUZO SILY TRZEBA MIEC,KOSCI BOLA ALE JAKI SEN-----ZADNYCH TABLETEK NIE POTRZEBA.OBSERWOWANIE TEGO KAWALKA RAJU NA ZIEMI I ZAPISYWANIE W ZESZYCIE JEST CZYMS WYJATKOWYM I BARDZO ZAJMUJACYM.ZYCZE MILYCH POSZUKIWAN I ZYCIA W ZGODZIE Z NATURA.(LUDZIE CZASEM SIE DZIWIA,SMIEJA ALE MNIE TO NIE PRZESZKADZA A NAWET MAM NIEZLY UBAW Z NICH.)⚓🇵🇱🌳🌲🦬⚜️☀️🍁🦫🍄🦌🕷️🕸️🪨🔥🌾☘️⛰️❄️🐏🐄🐂🐎🐖🐐🐑🐿️🦡🦔🦇🪶🐦🐓🦆🕊️🦅🦉🐣🐤🐥🦞🐌🐜🦗🪲🦟🪳🪰🐝🐞🦋🐛🪱🐾🍓🍒🍎🍏🍐🫐🍅🌶️🥕🧅🥦🥒🫓🍞🌰🥔🧀🥓🍦🥚🥩🍗🍖🥮🥠🍵☕🍶🧭🌐⚜️
Zostałam Pana fanką od artykułów we Wrożce i odtąd kocham wszystko, co Pan mówi. ❤ Mieszkam na wsi od 2 lat i doprowadzam posesję do dzikosci (sąsiadów do rozpaczy). Tu wszyscy koszą trawę między płotem a drogą i jest to tylko trawa. 😢 Rozpacz, na mojej działce fopiro sądzę drzewka, bo same tuje wokół i rododendrony w ogrodzie. Dwie grusze i 1 czereśnia. Taka wieś jest do bani. Poprawiam i pozdrawiam.
Mam to samo u siebie na "wsi".Sąsiedzi mają tuje,a ja jabłonie,grusze,wiśnię,śliwkę i czereśnię oraz krzewy porzeczki,malin,aronii.
@@vitaliozJAK JUZ BEDZIE GLOD ---------------------TO BEDZIE PAN JADL OWOCE Z TYCH DRZEW A SASIEDZI SZYSZKI TUI I GALEZIE OBGRYZAC-----ZOBACZYMY KTO DLUZEJ PRZEZYJE..........⚓🇵🇱🌳🌲🦬
Proszę mówić o nie koszeniu trawników jak najczęściej, może dotrze do tych, którzy jeszcze uważają trawnik za świątynie domu,a to wstyd już teraz. Proszę mówić o opryskach pól. Parę dni temu jechałam samochodem przez wieś koło Świekatowa w województwie kujawsko - pomorskim. Była godzina 12 w południe. ROLNIK PRYSKAŁ POLE w pełnym słońcu Zastanawiam się więc czy w gminie ktoś pilnuje tych spraw i jaka jest świadomość tych rolników!?
Popieram rodzimą faunę.
Trzeba uświadomić ludzi że każda substancja chemiczna, sztucznie wyprodukowana, która w naturze się nie wytwarza powinna być zakazana.Od tego trzeba zacząć.
Prawdopodobnie większość rzeczy których urzywsz jest wykonana z materiałów nie występujących w czystej postaci w przyrodzie... Tak właśnie rodzi się ekoteroryzm....
@@paweboby5697 Obserwuję przyrodę z pasji i największa zapaść przyszła wraz z chemizacją. Za stary jestem na eko terroryzm. Pozdrawiam .
@@beskidniski3562 na ekoteroryzm nigdy nie jest się za młodym czy starym... To taka moda...zabranianie narzucanie siłowe nie działa, a wręcz przeciwnie....
To prawda , tak samo jak durna zasada, że nieudowdniono szkodliwości substancji dla człowieka, to wystarcza według prawa do wprowadzenia.
Badań przecież nikt nie robi na długotrwałe skutki ani na w połączeniu z wszystkimi innymi substancjami.. Robi się je tak żeby nie wykazano niczego ..
Wczoraj przyszła do mnie kuzynka z kilogramowym opakowaniem środka na "Bóg wie co". I mówi że na myszy. Cóż jej mogłem powiedzieć. Na jesieni przyjdź. I tak nie skuma.
Pamiętam Justynę z moich studiów działała w Kole Przyrodników na UJ. Zawsze pięknie rysowała, mam jedną jej książkę dla dzieci o przygodach pewnego Ryjkowca.
sprawia wrazenie bardzo sympatycznej kobiety :)
Potwierdzam, też pamiętam Karola :D Pozdrowienia! @skiathoss to pozory tylko ;) :D
U mnie spoldzielnia juz pokosila na poczatku maja, tragedia.
Dziękuję za ten film. Super
Co do owadów i pająków mam ulubiony kanał na YT.A dziś,właśnie się pali dach szkoły,wraz z panelami w Grodzisku maz.Pewnie wiele owadów ucierpi i mieszkania straci😪
🙀😯🥺 i ciągle tylu nie rozumie
venomous art? kapitalny:)
@@wciuciubabkegram Dokładnie.
Z pająków polecam skakuny, sa przeslodkie,urocze i nie gryza sa malutkie i bardzo inteligentne co pomaga w oswojeniu sie z pająkami
Tak, one są b.zagadkowe,
jedyne /jak dla mnie / które podglądam z przyjemnością 😊
Dzięki za polecajke książek będzie fajne na dzień dziecka. Pozdrawiam Panie Łukaszu
Podpisuję się pod tym ❤ na ogrodzie również pozostawiłam miejsca dla cudownego życia i mam nadzieję że chociaż kilka pasikonikow czy innych braci mniejszych będzie bezpiecznie żyć ❤❤❤
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję
Pozdrawiam serdecznie pana. 😅
Kochani. Mamy koszmarny problem z rolnikami stosującymi opryski często w środku dnia. Ja straciłem w tamtym roku 47 uli a kolega 70. Straty gigantyczne ale przede wszystkim producenci chemicznej żywności są realnym zagrożeniem dla przyrody.
Rozumiem likwidowanie inwazyjnych , pomarańczowych ślimaków które wypierają nasze rodzime gatunki, ale niszczenie pokarmu i siedlisk szczególnie zapylaczy to jest czysta głupota.
a ja nie rozumiem. Bo nie wymyślono jeszcze takiej substancji która zabije te nagie ślimce, a nie zabije przy okazji innych owadów czy ślimaków, pożytecznych. Dlatego powinien być zakaz. Tylko zbieranie ręczne na małych powierzchniach. Produkcja przemysłowa na rynek to rozumiem, ale nie w ramach upraw na własne potrzeby.
@@wciuciubabkegram likwidowanie mam na myśli właśnie ręczne zbieranie dorosłych osobników i ich jaj w ramach permakultury. Opryski są nie do przyjęcia bo to trucizna.
@@wciuciubabkegram ja mam na podwórku nagie ślimaki ale nie koszę trawy i mam też żaby - jakoś mi nie przeszkadzają i wcale nie ma ich zbyt wiele może to zasługa żab, a zielonki mają pod dostatkiem więc na ogródek nie chce im się włazić bo i po co.
Pozdrawiam , bardzo ciekawy film ! 🐝🙂
Zainteresowalem sie książkami p. Justyny i sobie i dzieciakom zamowilem:) pozdr:)
Dzięki, że Pan mówi, że trawnik jest passe :) Jesli nie trafiają argumenty merytoryczne, to może moda niektórych przekona ;) 🌱Pozdrawiam
A u mnie kiepsko. Murarki miałem od kilku lat. Chyba 7. Dwa lata temu postawiłem duży domek z palety dla murarek. Zeszłego roku gwar, pełno pszczół. W tym roku kompletnie nic, a nic się nie wygryzło z tego co w zeszłym roku samice złożyły. Martwa cisza
U mnie dokładnie tak samo 😢
Siema Łukasz
Domek dla owadów powinien być lepiej zadaszony, i dużo! dużo! mniejszy. Będzie to dla nich bezpieczniejsze.
wszelkie pestycydy, w tym insektycydy powinny być raz na zawsze zakazane dla zwykłych ludzi, w tym dla spółdzielni mieszkaniowych z leniem w zadzie i rozrośniętą administracją z masą zatrudnionych po znajomościach, niepotrzebnych pomagierów. Żeby te masy zagospodarować, żeby mieli co robić, musieliby ręcznie wyrywać chwasty. Niestety, nawet ten tłum niepotrzebnych ludzi nie chce uzasadnić swoją pracą, że bierze kasę za coś, tylko przejdzie się po osiedlu i w godzinę osika wsio glifosatem. To jest skandal. Tylko uprawy wielkopowierzchniowe winny mieć dostęp do środków chemicznych, przydomowe ogródeczki powinny być ręcznie pielęgnowane bez jakiegokolwiek dostępu do chemii. Zakazałabym też lasom państwowym, bo lasy kiedyś pełne bzyczenia i świergotów teraz przypominają przerażającą martwą ciszę. Nic nie lata. Zakaz winien być odgórny, trwały, natychmiastowy. Tusk do roboty.
1. Bardzo popieram - szczególnie uwagi odnośnie wszelakiej maści spółdzielni.
Wszystkie duże spółdzielnie (na pewno mieszkaniowe!) to banda bezczelnych złodziei.
2. A co do oprysków lub innego sposobu ochrony - powinny być absolutnie bezpieczne i nieszkodliwe dla nikogo - niezależnie od powierzchni upraw.
@@katarzynawyrzykowska2456 1.-pełna zgoda
2.-nierealne. Nikt się nie zdecyduje na mniej wydajne, naturalne sposoby, zwłaszcza duże gospodarstwa. Ale już małe-to powinien być nakaz.
@@wciuciubabkegram
Ad. 2.
W tym właśnie upatrywałam (naiwnie!) całego sensu Unii Europejskiej - czyli dopłaty do produkcji zdrowej żywności, jako mniej opłacalnej i mniej wydajnej.
ALE z tego mamy TYLKO kłamliwą propagandę.
Bzzzzz 😂
Tylko jak poradzić sobie z kleszczami? Ja nie kosiłem, nie pryskałem - nieduża łąka dookoła domu (około 0,5ha) i ona przechodzi w las. W ciągu kilku spacerów w zeszłym roku zebrałem 11 kleszczy. Wynik to borelioza, miesiąc na antybiotykach, nie mogłem wychodzić na słońce przez nie. Pracę mam na zewnątrz. Więc przy 30stopniach stałem ubrany długą koszulę i długie spodnie. Szkoda mi owadów, ale w tym roku skosiłem i spryskałem raz. Póki co, nie złapałem ani jednego kleszcza a mija już chyba miesiąc.
Jaka inna rada? Nie będę teraz psikał wszystkich domowników i zwierząt codziennie środkami odstraszającymi, bo to też do zdrowych nie należy.
pani dr mowi przy panu lukaszu o chwastach heh
Tylko pszczoły i biedronki, reszta to szkodniki!;-)
Ok, zaleszczotek jeszcze.
O, nieprawda. W wielkiej ilości gatunków owadów tylko niewielka grupa to szkodniki. Część chrząszczy to prawdziwe złoto w ogrodzie bo zjadają szkodniki. Wiele muchówek i błonkówek też należy do pożytecznych owadów.
Zdaniem entomologów:"W ogrodach nie powinno się używać pestycydów oraz sztucznych nawozów ponieważ wyniszczymy nie tylko tę niedużą 10 proc. (!) część szkodzących naszym uprawom owadów ale również pozostałą większość ważnych dla upraw zapylaczy i innych pożytecznych stworzeń jak np. pszczoły, trzmiele, motyle, muchówki, niektóre chrząszcze, pluskwiaki oraz złotooki i ważki"
Botanik prof. Łukasz Łuczaj swój najnowszy filmik na YT zatytułował: Polacy pokochajcie owady 🙂
Pytanie do naukowców. Jak pozbywać się skutecznie inwazyjnych ślimaków bezskorupowych tak by nie zabijać jednocześnie Winniczkow. Nie znalazłem alternatywy do środków chemicznych. Bez stodowania środków, wszystkie nowo posadzone rośliny są zjadane przez ślimaki. Kaczki i tego typu rozwiazania są nieaplikowalne w realnych warunkach....
Zbieraj i zjadaj.
😂😂😂😂😂
@@czystokrwistypureblood Można tylko zbierać.🙂
nie ma takiego środka. Żadna chemia nie jest selektywna, jak używasz czegokolwiek chemicznego w środowisku, to oddziałuje to też na gatunki, których nie zamierzałeś niszczyć. Chodzą słuchy, że winniczki zjadają jaja tych azjatyckich pomrowów, nie wiem czy to prawda, ale gdyby tak było, to by była świetna wiadomość dla naszej przyrody. Bo rzadko gatunek inwazyjny obcy ma w nowym środowisku wroga, przynajmniej na początku swej ekspansji.
Miej trochę więcej cierpliwości , może próbuj do tego podejść jakoś twórczo lub z innego widzenia sposobu ..?
Może potrzeba kogoś takiego kto znajdzie to rozwiązanie?
Jeża zaprosić
Cholera żal mi tych dzieci w jej słowotoku MASAKRA! do tego nic konkretnego :D zwolenniczka różnorodności :D dzizes!!!
Ojejku. To sam im opowiedz.
@@Lily76f spoko i nie wypowiadałem się, w sensie [ jakoś źle...] moje przemyślenia...
nie