A ja mam nadzieję, że serial zrobi to na co absolutnie zabrakło czasu w filmach. Pokaże trochę codziennego życia uczniów zamiast pędzić z akcją na złamanie karku. Dlatego dziękuję wszystkim którzy wydobywali te wszystkie usunięte sceny ukazujące codzienność uczniów, obejrzałem je z fascynacją, a wręcz ze wzruszeniem. Takie sceny powinny być np. jako "przerywniki", bo oglądając filmy czasami zapomina się że to szkoła w której uczniowie spędzają niemal 10 miesięcy, nie zaś "lokacje w grze do dokonywania kolejnych bohaterskich czynów". Trzeba pokazać iż jest tam miejsce na codzienną przyjaźń i codzienne ludzkie relacje, a nie tylko okazjonalne gesty czasie dokonywania heroicznych czynów. Świetny odcinek, wielkie dzięki.
Oczywiście, miałem to na myśli mówiąc, żeby twórcy dodali coś od siebie. Szczególnie w pierwszych dwóch sezonach, gdzie tego czasu będzie więcej zważywszy na krótkie ksiązki.
@@zotyznicz6903w grach Harry Potter, tych brzydkich sprzed 20 lat, mogłeś sobie zwiedzać Hogwart, oczywiście na przestrzeni czasu zmieniał się graficznie. Lego Harry Potter było cudowne. Dziedzictwo hogwartu, mam za słaby komputer, ale z tego co widziałem, to gra jest genialna.
@@hex4454 jesteś obłąkanym oblakancem w oblakaniu. Bardzo Cie proszę o spotkanie we Wrocławiu. Dasz radę dziś, czy jutro? Azjaci stworzyli najlepsza rzecz, czyli Dragon Ball.
Najbardziej to chciałabym, żeby przedstawili porządnie historię Crouchów. To zostało tak zdeptane w filmie, a pamiętam, że jak czytałam po raz pierwszy książkę to mnie ten wątek pochłonął na maksa. To też można by było zrobić jako jakieś retrosy.
To! Czytając czarę ognia byłam wstrząśnięta pustym wyznaniem Barty'ego Juniora po wypiciu veritaserum o tym, że zabił swojego ojca i transmutował go w kość. Książka trzymała w napięciu, a w filmie zakończenie było zdradzone w pierwszej scenie.
To samo w Księciu Pół Krwi, totalnie olali przeszłość Voldemorta, która jest chyba moją ulubioną częścią tej książki(szczególnie "rozmowa o prace" Voldemorta z Dumbledorem
Tu masz chłopie rację !!!😂😂 Jak czytałem "Księcia Półkrwi" pierwszy raz to pamiętam że nie mogłem się doczekać momentu w którym będzie kolejna lekcja Harrego z Dumbledore'm bo ciekawiło mnie kim był Tom Riddle zanim stał się "Czarnym Panem"... Mogliby to troszkę rozwinąć 😊 fajny materiał więc leci łapka w górę 😉
Moim zdaniem powinno być też więcej scen z Severusem Snape'm, pokazując jego zmianę to jak odwrócił się od Voldemorta cały czas udając wiernego sługę, Fajnie jakby ten serial trochę odchodził od wersji filmowej, którą już widzieliśmy oraz książki i pozmieniać kilka wątków (może nie aż tak znaczących, ale fajnie jakby nie uśmiercali każdej fajnie napisanej postaci :D)
Myślę, że nie powinno się robić z Voldemorta kogoś początkowo dobrego, to nie byłby on. Zamiast tego, powinno się przedstawić mechanizm nim kierujący, to jaki był i jaki jest skutek braku miłości. Po co iść na łatwiznę i robić z niego drugiego Anakina?! Tom Marvolo Riddle był dzieckiem psychopatą, czerpał złośliwą przyjemność z zadawania innym bólu. Piszę "złośliwą przyjemność", bo w zasadzie Tom nie był w stanie odczuwać żadnych głębokich uczuć. Sama Rowling przyznała, że powodem tego była magia, a dokładniej to, że został on poczęty podczas działania eliksiru miłości. W nim nie mogło być miłości, był do niej niezdolny, jakby został fabrycznie zablokowany. Z jednej strony chciałbyś, żeby Voldemort był bardziej ludzki, a z drugiej marzysz o wierności książkom. To wyklucza się wzajemnie. Ja osobiście chcę, by serial był bardziej szczegółowy, niech na przykład poświęcą należytą ilość czasu rozwojowi uczuć Harry'ego do Ginny, bo w filmie to wyskakuje niczym Filip z konopi.
Akurat ta rzecz z eliksirem miłości i niezdolnością do kochania do nieprawda; Rowling powiedziała w którymś z wywiadów, że to ma tylko znaczenie symboliczne i że gdyby Merope przeżyła i wychowała Tomka, to może wyrósłby na kogoś innego. Ale zgadzam się jak najbardziej z tym, że serial powinien być bardziej szczegółowy i wierny książkom. 😉😉
Na walkach twórcy filmów w ogóle popełnili liczne zbrodnie, a priori incantatem pojawiało się częściej niż jakakolwiek transmutacja. W zasadzie w filmach wykorzystywano głównie nawalankę zaklęciami bez konsekwencji i składu, więc liczę na dodanie także transmutacji, uroków czy chociażby teleportacji, którą dostaliśmy w książce. W Fantastycznych Zwierzętach twórcy w ogóle przeszli samych siebie i oby nie mieli nic wspólnego z produkcją HBO xD
Super pomysł. Ja się nie mogę doczekać żeby zobaczyć jak Harry Potter w Zwierciadle Ain Eingarp widzi nie tylko swoich rodziców: Lily i Jamesa,ale też resztę familii Potterów. Nie widziałem jego dziadków ani innych przodków. No i może uwzględnili by to, że Harry i Voldemort pochodzili od Peverellow. Oraz to do kogo należały horkruksy w postaci pucharu Hufflepuff i medalionu Slytherina bo w wersji filmowej tego nie było. A w książce wyraźnie jest opisane, że wszystkie cztery rzeczy: miecz, puchar, medalion i diadem były własnością założycieli Hogwartu. W filmie było tylko o mieczu Gryffindora i diademie Ravenclaw. A to czyj był medalion i puchar wyraźnie pominęli. pominęli. I oczywiście Turniej Trójmagiczny opisany tak jak w książce. Zwłaszcza ostatnie zadanie w labiryncie: z boginem, sfinksem, pająkiem,sklatkami tylnowybuchowymi i różnymi zaklęciami. I żeby przy opowieściach bohaterów z przeszłości było dużo retrospekcji. I oczywiście zabrakło wyznania ciotki Petunii o tym, że wie co to Azkaban i dementorzy i skąd się o tym dowiedziała. Trochę szkoda, że w filmach tego nie było chociaż książki i filmy wciągnęły mnie do reszty.
A w ogóle to fajnie by było, gdyby serial pokazywał równocześnie historie Harry'ego i Voldemorta. Jest to w zasadzie ta sama historia, a jak słusznie zauważyłeś, widz oczekuje urealnienia postaci villaina i racjonalizacji jego motywów.
14:20 to nie Charlie zabiera Norberta z wieży, tylko jego znajomi na miotłach, którzy planują go odwiedzić. Charlie nie rusza się z Rumunii, koresponduje jedynie z Ronem listownie, nie ma go w Hogwarcie w tantym momencie
Co do odcinków zawierających retrospekcje - dla mnie must have to odcinek ukazujący rozmowę Dumbledore’a z Trelawney, podsłuchującego ich Snape’a i wszystkie tego konsekwencje. Marzy mi się, żeby Dumbledore odwiedzający Privet Drive pojawiał się dopiero w drugim odcinku pierwszego sezonu, a pilot pełnił rolę prologu. 🙏
15:26 Tak! Powinieneś, był by to dobry film. Po zatem co co najbardziej mnie ciekawi to obsada; Którzy aktorzy zagrają już kultowe role i czy tylko Brytyjczycy i Irlandczycy zagrają w serialu czy też aktorzy innej narodowości wystąpią
Ja najbardziej chcę więcej lekcji. Oni tam siedzą 10 miesięcy, codziennie kilka lekcji. Chcę się z nimi uczyć zaklęć według programu nauczania, eliksirów, historii, ciekawostek. I widzieć którym uczniom na jakim przedmiocie idzie lepiej, jakim gorzej. Którzy są geniuszami, a którzy no cóż, Filchami choć z mocą😅 super film, pozdrawiam
serial daje tyle pięknych możliwości, ale... boje się że tego nie wykorzystają mnie najbardziej ciekawi jak te same sceny będą wyglądać i jak będą różnić się lokacje (np. zmieniony Hogwart)
Ja osobiscie bym dodal lekcje z Firenzo,labirynt z wszystkimi pulapkami i sfinksem , pulapke snape chroniaca kamien w 1 cz. , lepsze ukazanie ministerstwa magii podczas ratowania syriusza i oczywiście mś w quidditcha ale nie tylko mecz ale takze jego oprawa przed stadionem i wiecej wiecej zgredka ... To tak w pierwszej kolejności ( i w sumie jakies retrospekcje z udzialem mlodego szalonookiego w jego szczytowej formie .... :)
Spoko filmik, z większością się zgadzam ale przy retrospekcjach Dumbledora z Grindelwaldem myśle, że w książce jest za mało materiału na ten temat bo tak na prawdę kilka zdań tylko więc jakieś przebłyski jak najbardziej ale jakby mieli dopowiadać historie, których nie ma w książce to już słabo. Dodałbym kilka wątków jak cała akcja Hermiony o skrzatach, rozwinięcie klubu Ślimaka, trochę przyziemniej przedstawione rozsterki Harrego najpierw o Cho a potem o Ginny, to że zaczyna mieć obsesje na temat tego co robi Malfoy w 6. części oraz jak trio wręcz przymiera głodem gdy ukrywają się przed śmierciożercami w częsci 7. I pewnie jeszcze mnóstwo innych ale te mi najszybciej wpadły do głowy oprócz tego co powiedziałeś :)
Fantastyczne zwierzęta miały opowiedzieć historię Dumbledore'a i Grindelwalda. Jako że nie pokusili się nawet o flashbacki to będę obstawał przy tym by tę historię w całości opowiedziano w serialu. Nie musi to się odbywać bezpośrednio w serii opowiadanej z perspektywy Harry'ego. Mogą stworzyć jakiś miniserial towarzyszący głównej ekranizacji, dopowiadający pewne historie z danego sezonu jeśli takowe będą w formie jednego odcinka na całą historię. W ten sposób mogą pokazać historię Huncwotów, powstanie Hogwartu, przeszłość Voldemorta, historię Crouchów, rodziców Neville'a, Dumbledore'ów i wiele innych.
10:14 to akurat jest książkowe, przecież jak Dumbledore przyszedł powiedzieć mu o tym, że jest czarodziejem już kradł rzeczy innym dzieciom A tak to moim marzeniem jest zobaczyć książkową walkę ostateczną
14:02 ja tak się boję że mimo tych wszystkich zapewnień twórców, dostaniemy coś co niby adaptuje książki ale ma zupełnie inną historię (wciąż nie pozbierałem się po Wieśku i niektórych wątkach w Grze o Tron) Martwi mnie też że dostaniemy coś jak ten nowy Netflixowy Avatar, jakby, jest niby ok ale tak właściwie to takie miałkie to było.
Wiedźmin od Netflixa to kupa gówna i nie należy zestawiać go nawet z najgorszym wątkiem z Gry o Tron. No i seriale HBO są zwykle na dużo wyższym poziomie niż to co produkuje Netflix. Ich ostatnia wielka adaptacja to Mroczne Materie, które świetnie adaptowały książki. Ród smoka też wypadł super, więc myślę że nie ma co się martwić.
@@zotyznicz6903 The Last of Us od HBO jest dobrym przykładem że można się trzymać oryginalnej fabuły plus dodać coś od siebie, więc oby mieli takie podejście przy Harrym
1. Ta oczy powinny być takie sama (aktorów) 2. 2:58 on ja spotkał wcześniej poniekąd, ale tu, zwrócił na nią uwagę i ta jakby z nim filtrowała.(zachowaniem) 3. Chciał bym by retrospekcje były animowane. To nadało by klimat że bohaterowie to sobie wyobrażają. 4. 6:40 nie wiem czy dadzą skrzaty przez kontrowersje. 5. Co do wierzy gastronomicznej to w sumie w książkach pojawia się wiele razy. 6. 9:00 to chyba byli jego kumple sam osobiście się nie pojawił 7. Co do Voldemorta nie uważam że robieni z niego bochatera tragicznego ma duży sens. Znaczy trochę taki był ale nie przesadzał bym z tym 8. Jestem ciekaw jak świat wpłynie na seriall.
retrospekcje animowane, sztos pomysł i jeszcze żeby wyglądały jak ołówek na papierze to by było piękne nie rozumiem o co ludzią chodzi w kontrowersjach ze skrzatami, fakt to było niewolnictwo ale przedstawione negatywnie
Osobiście chciałabym aby serial wiernie odtworzył postacie bohaterów. Filmy sporo pozmieniały, a już na pewno charaktery danych postaci (Ron? Hermiona? Bellatrix? Dumbledore z czwórki?). Byłoby miło zobaczyć jakąś wierną adaptację.
To jest niesamowita i dość normalna wizja wbrew pozorom jak to powinno wyglądać w serialu, bo podajesz tu to czego zabrakło w filmach, a raczej umówmy się nie dało się tego wszystkiego pomieścić w 2h filmu, a serial co ma 8-10 odcinków już na spokojnie da sobie z tym radę tymbardziej jak odcinek będzie trwał te 50-60 minut, jest z tym tylko taki jeden problem.. reżyser nie czytał książek, znaczy przeczytał chyba 1 tom córce na dobranoc i tyle, poza tym już słyszy się o tym, że Max priorytetyzuje niestety "Różnorodną obsadę". Jak ja słyszę o takich zamiarach już na start, to mnie szlak jasny trafia. Nie chcę oceniać tego jeszcze teraz, potrzebne nam jest jednak to trio pierwsze aktorów, które zdefiniuje gdzie ten serial będzie zmierzał, jednak obawiam się, że nie w kierunku tego co chcą fani, niestety. Promyczkiem nadziej jest jednak sama J.K.Rowling, która podobno dalej trzyma pieczę nad projektem, a znając jej ostatnie relacje z lewicowymi ugrupowaniami, jestem w stanie ufać na razie na tyle, że przynajmniej te castingi będą przyzwoite, przynajmniej na miarę tych filmowych, ale jeśli pójdzie to w kierunku Perciego Jacksona od Disneya, gdzie co sezon jakaś białoskóra postać ma być zamieniona na czarnoskórą, bo tak to pewnie będzie wyglądać biorąc pod uwagę obecne ruchy castingowe, to ja tego Harrego Pottera sobie odpuszczę po prostu, bo nie potrafię oglądać serialu którzy przeczy mojej definicji "Adaptacji". Módlmy się za ten projekt i nad tym by dobra jakość tym razem wygrała.
Gdy kręcono Więzień Azkabanu w 2003 roku było już 3 lata po premierze książki Czara Ognia w języku angielskim, więc rola Cedrika Diggory'ego była już dobrze znana. Problemem były zmiany reżyserów po Komnacie tajemnic. Zarówno Alfonso Cuaron jak i Mike Newell nakręcili po zaledwie jednym filmie i tym też tłumaczę sobie to, że mogli nie zagłębiać się w ten projekt na tyle by uchwycić wizję całej serii, a potraktowali swoje filmy jako odrębne historie i nie przywiązali wagi do tego, że są częścią większej całości.
Największym problemem było to co piszesz, że każdy reżyser martwił się tylko o swój film i robił go w oderwaniu od innych. Dotyczy to również Yetesa. Przykładowo, w Zakonie Feniksa nie ma wieży astronomicznej.
Przy czym alkoholik Newell od początku gardził materiałem źródłowym. Wielokrotnie na planie wyśmiewał te książki. Nie zapoznał się z żadną ani nawet filmami poprzedników. Okazywał wyłącznie niechęć i głupotę. Miał takie durne pomysły jak spalenie Zakazanego Lasu. A Durmstang i Beauxbatons ukazane w nakręconym przez niego gównie to jakieś nieporozumienie. Beauxbatons szkoli dziwki czy czarownice?
Mam nadzieję że hbo stanie na wysokosci zadania jak przy rodzie smoka. Ginny, Newil czy nawet Ron otrzymają porządne charaktery, zostanie lepiej wykorzystana postać Draco, ktorego wątek nawet w książkach został mocno zbagatelizowany. Historia Voldemorta! Tak zdecydowanie. I prawdziwą chemie zwiazkową, kocham filmy ale Ron i Hermiona oraz Harry i Ginny w filmach to jakis żart. Moze też dlatego ze wlasnie nie bylo czasu zeby zbudowac ich relacje na ekranie.
11:00 to jest chyba mój ulubiony "fan art"(albo obrazek z książki nwm) Uwielbiam Księcia Pół Krwi i Czarę Ognia i nigdy nie wybaczę twórcom filmów za to co zrobili
Ja bym chciała, żeby w serialu przestali robić z Harrego ofermy, która głównie robi to, co wymyśliła Hermiona. Nie mam pojęcia, dlaczego uparli się robić z niego ostatniej lebiegi.
Wiadomo, że twórcy filmów nie mieli tyle czasu i trzeba było pędzić z akcją mam tylko taką nadzieję, że naprawią całego filmowego księcia półkrwi dlatego że jak sam powiedziałeś brakowało wspomnień no ale film cały czas skupiały się na tym kto się z kim zakochał kto w kim nie i to jest strasznie męczące przez to na przykład pojawiały się sceny dużo mniej wartościowe nie wspomnienia typu to z klubu ślimaka gdzie tam koleś próbował Hermionę dorwać i ona przed nim uciekała i to już przypominało jakieś tam serial dla nastolatków z Disneya i naprawdę potem przeskok do insigni śmierci był naprawdę trudny bo tam film zrobił się bardzo mroczny i na pewno dla kogoś kto oglądał to pierwszy raz do tego nie czytał książek mogło być naprawdę wrażenie że to jest zupełnie inny film no i naprawdę wiadomo, że pierwsza i druga część były bardziej bajkowe ale no nie wiem 3 4 5 i potem ostatnia były okej dla filmów ale ta szósta była kompletnie wyrwana z kontekstu
Ja proszę o 3 rzeczy, po 1 żeby Hermiona nie naprawiała okularów Harrego bo to jest tak błędne że kłóje w oczy, po 2 żeby wyjaśnili kwestię lusterka i tego skąd ma je Harry a po 3 by Gi nie nie wiązała butów Harremu
Z tym zmienianiem aktorów to coś mi nie gra.. może i kolejne części nie były znane podczas nagrywania, ale Rowling akceptowała aktorów i to ona tak naprawdę miała ostatnie słowo. Na pewno wiedziała co pojawi się w książce, w którą już napisała więc zmiana aktorów i zatrudnianie kogoś, kto miał niewystarczające doświadczenie, spoczywało na jej barkach 🤷🏼♀️. Wychodzi na to, że to Rowling dała ciała
Charliego nie było w 1 książce. To jego przyjaciele odebrali smoka z wieży. Charlie oczekiwał odwiedzin przyjaciółki którzy mogli wpaść na miotłach do hogwartu
Z przeszłością Voldemorta w punkt, autorze. Dla w ogóle mnie warunkiem satysfakcji jest rozwój postaci, które u Rowling z racji konwencji (i czasami niestety braku skilla autorki) są dość płaskie lub przerysowane. Mam tu na myśli również: Dursleyów, Dumbledore'a (za którego Rowling wzięła się późno, a twórcy filmów w ogóle, a wręcz tę postać wypaczyli), Rona, Neville'a czy Snape'a. Nie obrażę się też, jeśli HBO zdecyduje się mocniej zaingerować w motywy tych postaci, bo książkowy Dumbledore bronił się 20 lat temu w oczach dziecka/nastolatka, a i tak nie zawsze xD. Po osądzeniu go przez fanów i okrzyknięciu socjopatą, chętnie ujrzałbym nową narrację wokół tej postaci. Podobnie Dursleyowie, choć trudno mi sobie wyobrazić ich inaczej niż socjopatycznych zwyrodnialców xD Snape zresztą podobnie. To wszystko wiązałoby się ze zmianami w fabule. I tu moje oczekiwanie: liczę na to, że dostaniemy coś świeżego nawet za cenę pewnych modyfikacji zamiast próbę odwzorowania fabuły, którą tak dobrze znamy, a która tak często bywa niespójna. Worldbuilding, delikatnie mówiąc, mógłby być lepszy, więc liczę także na to, że już w Kamieniu Filozoficznym poznamy nieco lepiej świat przedstawiony: wątki polityczno-społeczne i życie codzienne. Filmy były stricte pod fanów - jako osoba, która HP nie czytała, miałbym z pewnością problem ze zrozumieniem tego chaosu
Dobra nasza, czy może niekoniecznie, że powstaje swego rodzaju ,,Serialowe Uniwersum Harry Pottera”? No właśnie, ciekawe czy fani całego ,,PotterWorldu” po premierze ,,tego zapowiadanego czegoś" zostaną podzieleni na fanów filmów, książek i filmów, czy może tylko samego serialu. Możemy dostać trzy subkultury geeków zgromadzone wokół tego Świata, które teraz na Potterze - no bo przecież mamy Wizarding World i całe to growe i związane z filmami z serii ,,Fantastyczne Zwierzęta” Uniwersum - się nie kończy. No i to jest zastanawiające, czy po pierwszym już sezonie serialu właśnie ta sezonowa produkcja już wtedy nie wypaczy wszystkiego tego, co zaprezentowały nam filmy jak i książki. Osobiście nie mam nic kompletnie do tych ogólnych różnic między potterowską powieścią a jej filmową adaptacją - drażnią jedynie moje zmysły te pokaźne różnice, których sporo mi siadło na nerwy w cz. V oraz VI. ,,Zakon Feniksa” - najlepsza książka w całej Sadze; ,,Książę Półkrwi” - najgorszy film w całej Sadze.
ja najbardziej oczekuje rozszezenia wątku grindelwalda, w książkach jest nawet sporo o nim, dumbledore opowiada o nim harremu ,potem harry dumbledorowi, ze grindelwald nie zdradził voldemortowi gdzie jest czarna różdżka. i wgl w filmie zrobili z grindelwalda 60
@@zotyznicz6903 z jednej strony bym chciała retrospekcje o relacji dumbledora i grindelwalda a z drugej jest dośc mało informacji i to jest owiane tajemnicą
Tylko że Tom Riddle był jednowymiarową postacią, ponieważ został zrodzony ze związku stworzonego przez amortencję. A każdy kto został z takiego związku poczęty, nie jest w stanie odczuwać miłości.
Filmy nie były idealne, ale szczerze to mam mocne obawy, co do serialu. Mam wrażenie, że naprawdę mogliby dać jeszcze trochę spokoju tej serii. Skoro jednak serial ma powstać, to mam nadzieję, że rozszerzy to, co filmy potraktowały powierzchownie. Tak czekałam na wspomnienia z młodym Tomem, a tymczasem twórcy potraktowali ten wątek ta na odczepne że do tej pory mam gęsią skórkę gdy o tym pomyślę. Obawiam się, że postać Voldemorta już przez autorkę została niestety mocno spłaszczona, chociaż w książkach widać wyraźnie, że dorastał on w naprawdę okropnych warunkach. Z resztą to akurat ma coś wspólnego z prawdziwym życiem, lubię słuchać podcastów o różnych zbrodniach i często osoby, które zdecydowały się wkroczyć na ścieżkę zbrodni dorastały w niepełnych lub patologicznych rodzinach - ich zdrowie psychiczne też zostawiało wiele do życzenia, a Voldemort też nie zachowuje się jakby był w pełni poczytalny. Z resztą nawet gdyby młody Tom był naprawdę mocno zepsuty, to jednak coś musiało sprawić, że ktokolwiek do niego dołączył. Rozumiem, że czarodzieje czystej krwi mogli mieć takie same poglądy na mugoli, co on, jednak umówmy się - przecież to nic by nie zmieniło gdyby traktował swoich popleczników tak beznadziejnie od samego początku. Zaraz by od niego poodchodzili bo nie dość, że agresywny i można oberwać Avadą lub Crucio to jeszcze ciągle tylko wyśmiewa lub obraża. Mam nadzieję, że serial oszczędzi nam scen w stylu wiązanie sznurówek czy malowanie serca na szybie w pociągu. I że film nie będzie nie wiadomo jak na siłę poprawnie politycznie.
Dobrze, super i w ogóle. Ja natomiast mam jedno pytanie: Jak zagrać Severusa? Każdy go zna, kocha i nie da się powtórzyć jego zachowania i relacji względem książek czy filmu.
Może być ciężko nowy scenarzysta ANDY nie czytał serii, no coś tam czytał z pierwszego tomu córce ale ta szybko nauczyła się czytać i sama przeczytała resztę, a on sam zapowiada KREATYWNE PODEJŚCIE DO HISTORII 🤮😭🤬 mam nadzieję że JK Rowling będzie ich mocno trzymać za długopisy i nie pozwoli na zbytnie ingerowanie w jej twórczość
A mi brakuje najbardziej prawidłowego zamku. Ten z filmów, mimo ze widowiskowy, to nie był zgodny z opisami z książek co powodowało, że niektóre sceny nie miały prawa albo nie mogły geograficznie się wydarzyć. Jakby co to na moim kanale hobbistycznie tworzę taki projekt Hogwartu z książek.
Trzeba przyznać że ogl seriale są bardziej szczegółowe niż filmy, bo jak film ma nawet 3 godziny to serial 10 odcinków często po 50min każdy bez już napisów i wstępu to, jest już więcej czasu. Na pewno obejrzę, ale niech mi tu nie robią czarnej Hermiony, przecież ludzie ich zjedzą, to będzie taki hejt,..
Ja mam nadzieje że odrobią lekcje i nie pominą masy treści tak jak to bylo w filmach. Fajnie by bylo gdyby powstał serial o huncwotach pewnie ukazałby wiele ciekawych wątków i postaci np Evan Rosier lecz w pierwszej kolejności ostateczne rozliczenie z serią filmów.
skoro to jest serial to najlepiej byloby jakby zrobili prawie 100% ksiazek. Poczynając od prawdziwych zdarzen a nie ucinajac 30% scen z chocby kamienia filozoficznego tak jak to w filmie po trzymanie sie opisow z ksiazek
Moim zdaniem jedyne co jest potrzebne dla mnie to żeby były sceny z ksiązki poprostu większe odzwierciedlenie książek. I jeszcze żeby sezony wychodziły co rok a nie że 17 Latków grają osoby które mają 27 lat
To co mówisz w 11 minucie ma sens na tyle, że zamiast klepać jeszcze raz to samą historie to nowy serial mógłby w całości skupić się na Tomie od momentu trafienia do Hogwardu.
Serial ma taki potencjał i mam taką nadzieje że będzie dobry, niestety znając aktualne "adaptacje" pewnie bedzie to ohydna profanacja z wciskaniem na siłę poprawności politycznej. Mam nadzieje że ze się mylę
Najbardziej boję się wciśnięcia dużej ilości poprawności by nie zbanowani serialu za rasizm, nie poprawność kulturową itp. Co do reszty się zgadzam, dużo ważnych postaci było usuniętych lub spłaszczonych.
Myślę że film o tym jak według ciebie powinien wyglądać 1 sezon jest fajny ale ja bym chętnie obejrzała u ciebie jakiś materiał o innych filmach na przykład Percy Jackson czy Władca Pierścieni lub Hobbit ale to tylko propzeycja:)
Ze wszystkim się zgadzam, tylko nie do końca rozumiem dlaczego jednocześnie chcesz wiernej adaptacji a jednocześnie żeby z voldemorta zrobić wielowymiarową postać wbrew książkom :P
Jasne, być może niedostatecznie to wyjaśniłem. Mówiąc wierność miałem na myśli przede wszystkim uwzględnie wydarzeń i postaci z książek, których nie było w filmach. Równocześnie, nie mam nic do tego, żeby pewne rzeczy zostały zmienione, a twórcy dodali coś od siebie. Nie mam nic przeciwko zmianom jeśli będą one dodawaly głebi do materiału źródłowego i wypełnialy pewne luki 😉 Ale twórcy powinni uwzględnić rzeczy, których nie było w filmach.
Mpim zdaniem zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby zrobić serial o huncwotach, przeszlosci Voldemorta czy o założycielach Hogwartu, a nie robić kolejengo remake'a.
Zgadzam się z tym, że serial powinien stać wiernością. Serial to więcej czasu na różne sceny, z których musiano zrezygnować w filmie. Ale wkradł Ci się, drogi autorze filmu, mały błąd. Charlie nie pojawia się osobiście po Norbarta w 1 części. Byli to tylko "przyjaciele Charliego"
To prawda. Faktycznie zdawało mi się że Charlie uczestniczył w tej scenie, ale... W serialu w powinni uwzględnić Charliego. Myślę że to świetna okazja żeby wprowadzić tą postać.
@@zotyznicz6903 Tak. Tu też się zgadzam. Nawet w filmie to mogłoby być. Opowieść Hagrida tez została nam pokazana w formie obrazu, a w książce Harry też tego nie widział tylko słuchał. :) A Charlie mógłby być pokazany nawet jak odpowiada na ten list. A w serialu to już w ogóle. Twórcy będą mieć cały materiał źródłowy i teraz wiedzą, które postaci z początkowo epizodycznych, stają się ważne
Ja współczuję aktorowi który będzie grał snapea bo poprzeczka jest wysoko Oby też tym razem z książkowym Harry 40% ron 30% Hermiona 30% nie zrobiono filmowe 50% Harry 45 Hermiona i 5% ron Serial też nie powinien odzwierciedlać 1 do 1 książki ale zawierać wszystkie kluczowe sceny i możliwe kilka które mogą podrasować jak np scena Snape w domu Potterów
Mnie zabrakło w filmie wątków, gdzie Ron i Hermiona byli prefektami. A co do serialu, cieszę się bardzo. I z racji tego, że aktorzy to dzieci które dorastają, mam nadzieję co roku na kolejny sezon. Bo obecne czasy seriali to jakaś porażka. Wychodzi sezon 6-8 odcinków, a na kolejny się czeka 3 lata.
Wydaję mi sie, że czarnoskóra Hermiona to pewnik. Zrobią tak jak w przypadku Anabeth, żeby główne role były bardziej zróżnicowane i z racji tego co Rowling insynuowała.
Nie podoba mi się pomysł, by zrobić z Voldemorta bohatera tragicznego. Powinien być bardziej manipulujący i czarujący, ale on zawsze był sk******em, zmieniała się tylko skara jego zła.
Jak to nie było Wielkiej Sali Wejściowej? A gdzie niby Harry spotkał Draco? Gdzie uczniów przywitała Minerva w 1 części? I przedmiot nazywa się OBRONA PRZED CZARNĄ MAGIĄ, a nie przed ciemnymi mocami!
Sala recepcji nie umywa się do sali wejściowej z książki. Zresztą, sala ta pojawia się wyłącznie w trzech filmach i w czarze ognia zostaje zastąpiona dziedzińcem
@@zotyznicz6903 Jeśli serial ma być wierny książce to Charlie i Bill pojawiają się pierwszy raz w Czarze Ognia a nie jak w filmie Bill dopiero w Insygniach śmierci a Charlie tylko migawka w Więźniu Azkabanu i tyle.
Wybacz ale ja jestem typem który właśnie nie lubi retrospekcji ani w anime ani w filmie wybacz każdy jest inny i trzeba się akceptować i chodzić na kompromis 😊
Dla mnie najważniejsze są: Mistrzostwa Świata w Quidditchu, miesiąc Harry'ego na Pokątnej w Więźniu Azkabanu, rozmowa z Prawie Bezgłowym Nickiem po śmierci Syriusza, wszystko co jest związane z Lupinem w Insygniach Śmierci (to jak chce się przyłączyć do Harry'ego a potem prosi go o bycie ojcem chrzestnym Teda), retrospekcje w Księciu Półkrwi z horkruksami i postać Irytka. Co do Hogwartu, to mam nadzieję, że nie wezmą Hogwartu z Legacy, bo jest on słaby, ma bardzo mało sekretnych przejść, korytarzy, itp. Jest to co prawda jedna z lepszych części tej gry, ale no sama gra jest okropna, więc poprzeczka nie jest zawieszona wysoko. Najlepszy Hogwart w grach był w Zakonie Feniksa, gdzie były te obrazy, które wymagały haseł, za nimi były sekretne korytarze skracające droge, itp. Niech zrobią jakiś mix, z zewnątrz wygląd tego z Legacy a w środku ten ze starszych filmów, pełen sekretów i korytarzy Sam reboot w każdym razie jest bardzo potrzebny, bo choć filmy fajnie się ogląda i się nie zestarzały, to właśnie są one daleko od tego, co było w książkach. Nie ma tak, że jest za wcześnie, w każdym momencie byłby on bardzo dobry, nawet jakby to było rok po ostatnim filmie (chociaż wtedy mniej osób by obejrzało). Nie lubię jeśli coś jest 1:1 takie samo jak w materiale źródłowym, bo jest to głupie i nie jest to porządna adaptacja, niech robią zmiany, odejścia od książki, jeśli uznają to za lepsze (tak jak chociażby w Percym Jacksonie, wydarzenia w serialu są lepsze niż te w książce i polepszają wiele rzeczy), ale jednak filmy były zbyt daleko od książek i mam nadzieję, że w serialu zrobią to porządnie. I nie mówię tu o wyglądzie postaci, bo nie obchodzi mnie jak one będą wyglądać, nie ma to znaczenia dla historii, więc jak Hermiona czy Harry będą czarnoskórzy - w porządku, jeśli aktor/aktorka będą dobrze grać. Niech to będzie wierne, ale nie 1:1 i będzie najlepiej, bo po co mamy dostać coś 1:1 tak jak w książkach, skoro już coś takiego istnieje i są to książki. Zrobienie tego samego po raz drugi ale w postaci serialu to idiotyzm P.S. Spider-many z Andrew Garfieldem to nie była trylogia, tylko dylogia.
Wygląd aktorów ma duże znaczenie, tak się składa. Akcja książek obejmuje lata 90-te w Anglii (gdzie >90% populacji Wysp Brytyjskich była biała, w zwiazlu z czym dochodzi do paradoksu, że mniejszości w książkach Rowling oraz w filmach są wręcz nadreprezentowane), ponadto Harry ma zielone oczy - tak się składa, że ta cecha jest charakterystyczna dla razy białej. O ile się nie mylę, w jednej z książek jest wzmianka, że Hermiona jest opalona, a jak wiadomo, murzyni opaleni nigdy nie będą. Naprawdę nie pojmuję tej dziwacznej i pokręconej zarazem mody na polityczną poprawność.
@@TheNielsenTheArthur To nie jest moda, poprawność polityczna była zawsze, od zarania dziejów. Nawet w teatrze w Starożytnej Grecji była taka poprawność polityczna że tylko mężczyźni mogli być aktorami. A do końca drugiej połowy XX wieku była taka moda, że 99% głównych aktorów była biała, w znacznej większości mężczyźni, a kobiety to tam były żonami albo "kobietami w lodówce". A poza tym, to że w Anglii było ok. 94% białych osób w 1991 nie znaczy, że dokładnie tak samo ma być w Hogwarcie. Na 57 milionów było lekko ponad 5% osób pochodzących z mniejszości. Daje nam to prawie 3 miliony osób. Więc to nie jest tak, że ich tam prawie w ogóle nie było. Ale nawet dalej, według informacji, jakie znalazłem, czarodziejów w tamtym okresie w UK było tylko 3 tysiące, z czego 1/3 to byli uczniowie Hogwartu. Czysto teoretycznie to nawet wszyscy mogli być czarnoskórzy, bo populacja czarodziejów nie musi dokładnie odzwierciedlać populacji i różnorodności rasowej, jaka była w tamtym okresie w całym UK. Wiadomo, że tak nie było, ale trzymanie się tych 5% z 57 milionów, gdzie mówimy o 3 tysiącach czarodziejów jest absurdalne. Oczywiście pomijam osoby, takie jak Cho Chang czy siostry Patil, gdzie siłą rzeczy ich rasa jest narzucona i takie przypadki nie mogą być grane, przez aktorów innych ras). Żeby nie było, mówiąc że wygląd nie ma znaczenia nie chodzi mi o to, żeby nagle cała szkoła była złożona z samych czarnoskórych postaci. Oczywiście, że nie. Chodzi mi o to, że nie ma znaczenia to, czy postać musi wyglądać tak samo, jak było to przedstawione w książce (chyba, że jest to ważne dla tej postaci; w przypadku wspomnianych Cho Chang i sióstr Patil nie można nagle zrobić z nich zwykłej białej lub czarnej osoby, muszą to być kolejno azjatka (najprawdopodobniej chinka) i hinduski; w przypadku Harry'ego kolor oczu też nie ma znaczenia, biali ludzie nie mają tylko zielonych oczu, Harry może mieć je piwne, niebieskie, zielone, to nie ma znaczenia, jedyne znaczenie ma to, żeby były one takie same jak Lily; i tak samo Ron jak i cała jego rodzina muszą mieć rude włosy, bo to była ich cecha charakterystyczna, ma ona znaczenie dla postaci). Ale taka Hermiona czy Harry nie mają żadnych istotnych cech. Oczywiście ich wygląd jest opisany w książce, kruczoczarne włosy Harry'ego w nieładzie, zielone oczy, ale aktor może być blondynem/czarnoskóry/z ciemnymi oczami. A to, że Hermiona była sobie opalona to tym bardziej nie jest absolutnie żadnym znaczącym czynnikiem. To dalej byłoby spójne bo dalej mogą być Brytyjczykami i mieścić się w tych 5% mniejszości, jakie w 1991 były w UK, jeśli większość innych aktorów byłaby biała. Raz jeszcze rzucę przykładem z Percy'ego Jacksona, bo to ostatni tak popularny przykład. Żaden z głównych bohaterów nie wygląda tak, jak w książce. Percy nie jest brunetem, Luke nie jest blondynem, Annabeth nie tylko nie jest blondynką, co jest jeszcze czarnoskóra (więc oczywiście ludzie się czepiają tylko jej wyglądu). Ale to nie ma znaczenia, bo kolor ich włosów czy skóry nie jest istotną cechą tych postaci. Więc oczywiście - zgadzam się, żeby to nie bylo nagle tak, że co drugi student w Hogwarcie będzie pochodził z mniejszości, bo to dalej rzecz, która ma się dziać w prawdziwym kraju i prawdziwym okresie historycznym. Ale to, że jakiś mniejszościowy procent uczniów będzie pochodził z mniejszości, to nie jest to nic problematycznego
@@dominikstasiak4247 1. Doczytaj, czym jest poprawność polityczna i może wtedy zrozumiesz, że jest to moda, w dodatku ślepo przeniesiona z Ameryki. 2. Ekranizacja dzieła powinna być jak najwierniejsza, a serial ma podobno wiernie odwzorowywać książki, więc skoro mają podane w materiale źródłowym opisy postaci, to może warto by się ich trzymać? No i warto by się zastanowić, jakby to działało w drugą stronę, gdyby postacie będące murzynami (ojej, zakazane słowo!) takie jak Dean Thomas, Lee Jordan czy Angelina Johnson na ekranie nagle "stałyby" się białe -- bo w przypadku Lavender Brown to niezłe zesranie było.
@@TheNielsenTheArthur 1. Obecnie termin poprawności polityczniej jest błędnie używany. Znaczy, obecnie polega on na tym, że w np. mowie zwraca się uwagę na to, żeby mówić z szacunkiem o mniejszościach (czyli właśnie nieużywanie słowa murzyn, który ma negatywne konotacje, albo nie używać stereotypów odnośnie mniejszości, np. o Żydach). W każdym razie poprawne znaczenie tego słowa, nie to współczesne, nie jest ciężkie, wystarczy zrozumieć same słowa "poprawność polityczna". W skrócie, są to rzeczy, które mają na celu być zgodne z obecnymi standardami politycznymi. Czyli właśnie w Starożytnej Grecji było to, żeby kobiety nie były aktorkami, a do ok. lat 90 XX wieku było to używanie kobiet w filmach/serialach w znacznej większości jako osoby z drugiego planu/żony/osoby ratowane przez facetów, którzy akurat w znacznej większości byli białymi, heteroseksualnymi mężczyznami. Takie były standardy polityczne tamtych czasów, więc była to poprawność polityczna. 2. Ekranizacja to po prostu przerzucenie tekstu źródłowego (książka, sztuka teatralna, itp.) na ekran, czyli film lub serial. Ale celem ekranizacji jest to, żeby tekst źródłowy był ADAPTOWANY do nie tylko wymogów innego medium, ale też wymogów innej, nowej publiki. A wierne odwzorowanie książki to (pomijając fakt, że jest to używane tylko w kwestii wydarzeń w książce, a nie do opisów postaci) nie jest przerzucenie wszystkiego 1:1, bo jak wspomniałem wcześniej - jest to idiotyczne. Po co Ci zrobić serial, który 1:1 przedstawia wszystko jak w książce, skoro masz od tego książkę? Dlatego właśnie nawet jeśli adaptacje są wierniejsze, to wciąż nie są 1:1. Niektóre wydarzenia są usuwane, niektóre zmieniane, niektóre tylko są pokazywane w innym miejscu historii. Jest to jak najbardziej w porządku, nawet pożądane, jeśli twórca uzna, że coś mu przeszkadza w przedstawieniu wydarzeń. Szczególnie w serialu jest to istotne, bo w dobrym serialu każdy odcinek ma być inną, zamkniętą historią i jednocześnie częścią wiekszej historii. W książce takiego problemu nie ma, bo to medium działa inaczej. Dodatkowo, co do Deana Thomasa, Angeliny Johnson i Lee Jordana. Tak, w książce są oni czarnoskórzy. Ale ja nie będę robił kurwy z logiki. To nie ma wpływu na ich postać. Jak dla mnie mogą być grani przez białych aktorów, nie obchodzi mnie to. Jest to dla mnie tak istotne jak to, czy Dean Thomas będzie kibicem West Hamu, Chelsea, Arsenalu czy Fulham. Oczywiście wiem, że skrajni lewicowcy się na to zesrają, ale no, dla mnie nie ma to znaczenia, bo rasa i wygląd są istotne tylko dla Cho Chang, sióstr Patil i każdego Weasleya (a przynajmniej tylko te postaci pamiętam). Co do Lavender Brown, jest to inna sytuacja. Jakkolwiek Dean, Lee i Angelina byli opisani jako czarnoskórzy, Lavender nie miała przypisanej rasy. Jedyny problem, jaki mieli ludzie był taki, że w FILMIE najpierw była ona grana przez czarnoskórą aktorkę, potem została zamieniona przez białą. Ale wszyscy, którzy mieli z tym problem, to idioci, którzy nie mają pojęcia o tym jak się tworzy filmy. Zresztą było to powiedziane na tym kanale w filmie o postaciach zastąpionych przez innych aktorów. Z tym, że nigdzie nie jest to powiedziane w pierwszym wystąpieniu "Lavender", że jest to Lavender. Być może była ona tak zapisana na castingu, imdb, ale w filmie tego nie ma. Ona jest tylko tłem, nic nie robi w tym filmie. A film powstał, zanim wyszła książka, w której jej postać miała jakąkolwiek rolę (a chyba przed Księciem Półkrwi nie miała żadnej). Więc choć w Kamieniu Filozoficznym było wspomniane, że istnieje ktoś taki, tak nazwanie tej postaci jako Lavender (jeśli rzeczywiście miało miejsce) to był tylko taki "easter egg", że ta postać z książek też jest w filmie. Ale to samo było z Cedriciem czy kilkorgiem innych uczniów. A jak sie okazało, że ta Lavender w szóstym filmie jest istotna i musi coś zagrać, to już nie można było wziąć pierwszej lepszej osoby, co wcześniej tylko stała w tle, tylko wziąć aktorkę. I wybrali białą. Ale osoby, które się zesrały są tak głupie, że nawet jakby wybrali inną czarną aktorkę, to by tego nie zauważyli, bo nikt nigdy nie zwrócił uwagi na postać Lavender w drugim czy tam trzecim filmie. Więc żadnej spójności to nie zabrało. Wierności książkom też nie. Jakby Dumbledore był czarny od 1 filmu to też by się nic nie stało. Ale jakby w pierwszym filmie był czarny lub biały a w kolejnym byłby nagle zastapiony przez kogoś innej rasy, wtedy przeczyłoby to spójności filmów i wtedy byłby duży problem. Ale i tutaj posłużę się przykładem z Percy'ego Jacksona. W 1 sezonie Zeusa grał Lance Reddick, czarnoskóry aktor, który potem zmarł. Jeśli zrecastują tą postać białym aktorem - to nie będzie błąd i dalej będzie to spójne z serialem, gdyż bogowie mogą zmieniać postać i nawet to wielokrotnie robią, choć w książce nie ma konkretnego przykładu, że Zeus wygląda inaczej, siłą rzeczy. To wszystko jest indywidualne i każdy przykład należy oceniać osobno
a ja mam nadzieje ze skasują ten serial bo wtedy uniwersum hp straci takiej tajemniczosci i wszystko bedzie podane na tacy, a dużą czescią tego uniwersum wlasnie byly domysły a nie suche fakty
Waldek za dzieciaka miał swoją ulubioną grotę do gnębienia innych dzieciaków. Więc chyba trudno będzie zrobić z niego ten rodzaj złego którego da się polubić czy zrozumieć.
No tak, masz rację. Jeśli w 100 procentach będziemy trzymać się książek to rzeczywiście, ale można dodać do tego, że Tom robi to z zemsty i z żalu, że dzieciaki go wyśmiewaja czy coś. To już nieco zmienia trajektorię tej postaci.
Ale czy nie wyjdzie wtedy z tego trochę Doktor Dundersztyc? (Czy jak tam miał ten od Fineasza i Ferba.) To co Ja chciałbym, żeby było zrobione a myślę, że nie zmieniło / zmiękczyło by tej postaci to nadanie jej nieco więcej wyrachowania kosztem chaotycznej frustracji. Nie chcę go ani usprawiedliwiać ani robić z niego mistrza zbrodni z Wielkim Planem od samego początku. Ale nie chcę też widzieć w nim wariata z laserową dzidą którego ludzie trzymają się tylko ze strachu czy niesprecyzowanej nadziei, że taki frustrat zrobi coś dobrego dla Ich sprawy. Nie chcę widzieć kolejnego szalonego złola tłumaczącego swój plan w najmniej odpowiednim momencie. Raczej psychopatę który doskonale rozumie najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy i potrafi wykorzystać je dla swoich własnych potrzeb. Tak właśnie uważam Voldemorta za straconego i nie widzę w tym przypadku sensu w sięganiu po jakieś banalne traumy z dziedzińca. Chciał bym natomiast zrozumieć śmierciożerców i całe to środowisko. Wydaje Mi się, że skupienie się na dualizmie tego świata, jego wielopokoleniowych napięciach i zadrach może być tym co sprawdzi się dużo lepiej. W tym kontekście Voldemort był by wielką złą kroplą w czarze goryczy.
jak dla mnie to mecze quiditcha byłyby nudne w filmie i dla mnie w filmie było to zrobione lepiej nie ma sensu wydłużać filmu większość rzeczy którymi film się różnił były lepsze zmiany
A ja mam nadzieję, że serial zrobi to na co absolutnie zabrakło czasu w filmach. Pokaże trochę codziennego życia uczniów zamiast pędzić z akcją na złamanie karku. Dlatego dziękuję wszystkim którzy wydobywali te wszystkie usunięte sceny ukazujące codzienność uczniów, obejrzałem je z fascynacją, a wręcz ze wzruszeniem. Takie sceny powinny być np. jako "przerywniki", bo oglądając filmy czasami zapomina się że to szkoła w której uczniowie spędzają niemal 10 miesięcy, nie zaś "lokacje w grze do dokonywania kolejnych bohaterskich czynów". Trzeba pokazać iż jest tam miejsce na codzienną przyjaźń i codzienne ludzkie relacje, a nie tylko okazjonalne gesty czasie dokonywania heroicznych czynów. Świetny odcinek, wielkie dzięki.
Oczywiście, miałem to na myśli mówiąc, żeby twórcy dodali coś od siebie. Szczególnie w pierwszych dwóch sezonach, gdzie tego czasu będzie więcej zważywszy na krótkie ksiązki.
Każdy sezon to ma być jedna powieść.I Rowling oraz twórcy zapowiedzieli że każdy sezon będzie opowiadał jedną książkę
@@zotyznicz6903w grach Harry Potter, tych brzydkich sprzed 20 lat, mogłeś sobie zwiedzać Hogwart, oczywiście na przestrzeni czasu zmieniał się graficznie. Lego Harry Potter było cudowne. Dziedzictwo hogwartu, mam za słaby komputer, ale z tego co widziałem, to gra jest genialna.
@@Pawel_Sowinski27 to juz nastawcie sie na to ze to bedzie nie wypał jak tak ma to byc plus że to bedzie aktorskie
@@hex4454 jesteś obłąkanym oblakancem w oblakaniu. Bardzo Cie proszę o spotkanie we Wrocławiu. Dasz radę dziś, czy jutro? Azjaci stworzyli najlepsza rzecz, czyli Dragon Ball.
Najbardziej to chciałabym, żeby przedstawili porządnie historię Crouchów. To zostało tak zdeptane w filmie, a pamiętam, że jak czytałam po raz pierwszy książkę to mnie ten wątek pochłonął na maksa. To też można by było zrobić jako jakieś retrosy.
To! Czytając czarę ognia byłam wstrząśnięta pustym wyznaniem Barty'ego Juniora po wypiciu veritaserum o tym, że zabił swojego ojca i transmutował go w kość. Książka trzymała w napięciu, a w filmie zakończenie było zdradzone w pierwszej scenie.
To samo w Księciu Pół Krwi, totalnie olali przeszłość Voldemorta, która jest chyba moją ulubioną częścią tej książki(szczególnie "rozmowa o prace" Voldemorta z Dumbledorem
Tu masz chłopie rację !!!😂😂 Jak czytałem "Księcia Półkrwi" pierwszy raz to pamiętam że nie mogłem się doczekać momentu w którym będzie kolejna lekcja Harrego z Dumbledore'm bo ciekawiło mnie kim był Tom Riddle zanim stał się "Czarnym Panem"... Mogliby to troszkę rozwinąć 😊 fajny materiał więc leci łapka w górę 😉
hahaha tak samo miałem XD
Moim zdaniem powinno być też więcej scen z Severusem Snape'm, pokazując jego zmianę to jak odwrócił się od Voldemorta cały czas udając wiernego sługę, Fajnie jakby ten serial trochę odchodził od wersji filmowej, którą już widzieliśmy oraz książki i pozmieniać kilka wątków (może nie aż tak znaczących, ale fajnie jakby nie uśmiercali każdej fajnie napisanej postaci :D)
Myślę, że nie powinno się robić z Voldemorta kogoś początkowo dobrego, to nie byłby on. Zamiast tego, powinno się przedstawić mechanizm nim kierujący, to jaki był i jaki jest skutek braku miłości. Po co iść na łatwiznę i robić z niego drugiego Anakina?! Tom Marvolo Riddle był dzieckiem psychopatą, czerpał złośliwą przyjemność z zadawania innym bólu. Piszę "złośliwą przyjemność", bo w zasadzie Tom nie był w stanie odczuwać żadnych głębokich uczuć. Sama Rowling przyznała, że powodem tego była magia, a dokładniej to, że został on poczęty podczas działania eliksiru miłości. W nim nie mogło być miłości, był do niej niezdolny, jakby został fabrycznie zablokowany. Z jednej strony chciałbyś, żeby Voldemort był bardziej ludzki, a z drugiej marzysz o wierności książkom. To wyklucza się wzajemnie. Ja osobiście chcę, by serial był bardziej szczegółowy, niech na przykład poświęcą należytą ilość czasu rozwojowi uczuć Harry'ego do Ginny, bo w filmie to wyskakuje niczym Filip z konopi.
Akurat ta rzecz z eliksirem miłości i niezdolnością do kochania do nieprawda; Rowling powiedziała w którymś z wywiadów, że to ma tylko znaczenie symboliczne i że gdyby Merope przeżyła i wychowała Tomka, to może wyrósłby na kogoś innego. Ale zgadzam się jak najbardziej z tym, że serial powinien być bardziej szczegółowy i wierny książkom. 😉😉
Oby naprawili walkę Dumbledore'a z Voldemortem. Myślę, że nie tylko ja chciałbym zobaczyć prawdziwy pojedynek z książki.
o tak ! powinni to poprawić
Totalnie o tym zapomniałem, bardziej utkwiła mi scena z filmu. To musi się znaleźć w serialu koniecznie
Tak
Na walkach twórcy filmów w ogóle popełnili liczne zbrodnie, a priori incantatem pojawiało się częściej niż jakakolwiek transmutacja. W zasadzie w filmach wykorzystywano głównie nawalankę zaklęciami bez konsekwencji i składu, więc liczę na dodanie także transmutacji, uroków czy chociażby teleportacji, którą dostaliśmy w książce. W Fantastycznych Zwierzętach twórcy w ogóle przeszli samych siebie i oby nie mieli nic wspólnego z produkcją HBO xD
Super pomysł. Ja się nie mogę doczekać żeby zobaczyć jak Harry Potter w Zwierciadle Ain Eingarp widzi nie tylko swoich rodziców: Lily i Jamesa,ale też resztę familii Potterów. Nie widziałem jego dziadków ani innych przodków. No i może uwzględnili by to, że Harry i Voldemort pochodzili od Peverellow. Oraz to do kogo należały horkruksy w postaci pucharu Hufflepuff i medalionu Slytherina bo w wersji filmowej tego nie było. A w książce wyraźnie jest opisane, że wszystkie cztery rzeczy: miecz, puchar, medalion i diadem były własnością założycieli Hogwartu. W filmie było tylko o mieczu Gryffindora i diademie Ravenclaw. A to czyj był medalion i puchar wyraźnie pominęli. pominęli. I oczywiście Turniej Trójmagiczny opisany tak jak w książce. Zwłaszcza ostatnie zadanie w labiryncie: z boginem, sfinksem, pająkiem,sklatkami tylnowybuchowymi i różnymi zaklęciami. I żeby przy opowieściach bohaterów z przeszłości było dużo retrospekcji. I oczywiście zabrakło wyznania ciotki Petunii o tym, że wie co to Azkaban i dementorzy i skąd się o tym dowiedziała. Trochę szkoda, że w filmach tego nie było chociaż książki i filmy wciągnęły mnie do reszty.
A w ogóle to fajnie by było, gdyby serial pokazywał równocześnie historie Harry'ego i Voldemorta. Jest to w zasadzie ta sama historia, a jak słusznie zauważyłeś, widz oczekuje urealnienia postaci villaina i racjonalizacji jego motywów.
14:20 to nie Charlie zabiera Norberta z wieży, tylko jego znajomi na miotłach, którzy planują go odwiedzić. Charlie nie rusza się z Rumunii, koresponduje jedynie z Ronem listownie, nie ma go w Hogwarcie w tantym momencie
Co do odcinków zawierających retrospekcje - dla mnie must have to odcinek ukazujący rozmowę Dumbledore’a z Trelawney, podsłuchującego ich Snape’a i wszystkie tego konsekwencje. Marzy mi się, żeby Dumbledore odwiedzający Privet Drive pojawiał się dopiero w drugim odcinku pierwszego sezonu, a pilot pełnił rolę prologu. 🙏
Pełna zgoda ☺️
Super Film!❤
To z wspomnieniami Voldemorta miałam tak samo
Wogóle nie było histori Voldemorta
15:26 Tak! Powinieneś, był by to dobry film. Po zatem co co najbardziej mnie ciekawi to obsada; Którzy aktorzy zagrają już kultowe role i czy tylko Brytyjczycy i Irlandczycy zagrają w serialu czy też aktorzy innej narodowości wystąpią
Już powstaje 😉
Ja najbardziej chcę więcej lekcji. Oni tam siedzą 10 miesięcy, codziennie kilka lekcji. Chcę się z nimi uczyć zaklęć według programu nauczania, eliksirów, historii, ciekawostek. I widzieć którym uczniom na jakim przedmiocie idzie lepiej, jakim gorzej. Którzy są geniuszami, a którzy no cóż, Filchami choć z mocą😅 super film, pozdrawiam
Tymczasem reżyser który wyznał że nie czytał ani jedne książki 😓
serial daje tyle pięknych możliwości, ale... boje się że tego nie wykorzystają
mnie najbardziej ciekawi jak te same sceny będą wyglądać i jak będą różnić się lokacje (np. zmieniony Hogwart)
Ja osobiscie bym dodal lekcje z Firenzo,labirynt z wszystkimi pulapkami i sfinksem , pulapke snape chroniaca kamien w 1 cz. , lepsze ukazanie ministerstwa magii podczas ratowania syriusza i oczywiście mś w quidditcha ale nie tylko mecz ale takze jego oprawa przed stadionem i wiecej wiecej zgredka ... To tak w pierwszej kolejności ( i w sumie jakies retrospekcje z udzialem mlodego szalonookiego w jego szczytowej formie .... :)
Spoko filmik, z większością się zgadzam ale przy retrospekcjach Dumbledora z Grindelwaldem myśle, że w książce jest za mało materiału na ten temat bo tak na prawdę kilka zdań tylko więc jakieś przebłyski jak najbardziej ale jakby mieli dopowiadać historie, których nie ma w książce to już słabo.
Dodałbym kilka wątków jak cała akcja Hermiony o skrzatach, rozwinięcie klubu Ślimaka, trochę przyziemniej przedstawione rozsterki Harrego najpierw o Cho a potem o Ginny, to że zaczyna mieć obsesje na temat tego co robi Malfoy w 6. części oraz jak trio wręcz przymiera głodem gdy ukrywają się przed śmierciożercami w częsci 7. I pewnie jeszcze mnóstwo innych ale te mi najszybciej wpadły do głowy oprócz tego co powiedziałeś :)
Fantastyczne zwierzęta miały opowiedzieć historię Dumbledore'a i Grindelwalda. Jako że nie pokusili się nawet o flashbacki to będę obstawał przy tym by tę historię w całości opowiedziano w serialu. Nie musi to się odbywać bezpośrednio w serii opowiadanej z perspektywy Harry'ego. Mogą stworzyć jakiś miniserial towarzyszący głównej ekranizacji, dopowiadający pewne historie z danego sezonu jeśli takowe będą w formie jednego odcinka na całą historię. W ten sposób mogą pokazać historię Huncwotów, powstanie Hogwartu, przeszłość Voldemorta, historię Crouchów, rodziców Neville'a, Dumbledore'ów i wiele innych.
@@piotrnowak8725Jeśli osobny miniserial to jestem jak najbardziej za :)
10:14 to akurat jest książkowe, przecież jak Dumbledore przyszedł powiedzieć mu o tym, że jest czarodziejem już kradł rzeczy innym dzieciom
A tak to moim marzeniem jest zobaczyć książkową walkę ostateczną
14:02 ja tak się boję że mimo tych wszystkich zapewnień twórców, dostaniemy coś co niby adaptuje książki ale ma zupełnie inną historię (wciąż nie pozbierałem się po Wieśku i niektórych wątkach w Grze o Tron)
Martwi mnie też że dostaniemy coś jak ten nowy Netflixowy Avatar, jakby, jest niby ok ale tak właściwie to takie miałkie to było.
Wiedźmin od Netflixa to kupa gówna i nie należy zestawiać go nawet z najgorszym wątkiem z Gry o Tron. No i seriale HBO są zwykle na dużo wyższym poziomie niż to co produkuje Netflix. Ich ostatnia wielka adaptacja to Mroczne Materie, które świetnie adaptowały książki. Ród smoka też wypadł super, więc myślę że nie ma co się martwić.
@@zotyznicz6903 The Last of Us od HBO jest dobrym przykładem że można się trzymać oryginalnej fabuły plus dodać coś od siebie, więc oby mieli takie podejście przy Harrym
11:00 ja czekam na osobny film o voldemorcie na wzór jokera. Moim zdaniem lepszy pomysł na film niż fantastyczne zwierzęta
To by było coś! Zdecydowanie lepszy.
1. Ta oczy powinny być takie sama (aktorów)
2. 2:58 on ja spotkał wcześniej poniekąd, ale tu, zwrócił na nią uwagę i ta jakby z nim filtrowała.(zachowaniem)
3. Chciał bym by retrospekcje były animowane. To nadało by klimat że bohaterowie to sobie wyobrażają.
4. 6:40 nie wiem czy dadzą skrzaty przez kontrowersje.
5. Co do wierzy gastronomicznej to w sumie w książkach pojawia się wiele razy.
6. 9:00 to chyba byli jego kumple sam osobiście się nie pojawił
7. Co do Voldemorta nie uważam że robieni z niego bochatera tragicznego ma duży sens. Znaczy trochę taki był ale nie przesadzał bym z tym
8. Jestem ciekaw jak świat wpłynie na seriall.
retrospekcje animowane, sztos pomysł
i jeszcze żeby wyglądały jak ołówek na papierze to by było piękne
nie rozumiem o co ludzią chodzi w kontrowersjach ze skrzatami, fakt to było niewolnictwo ale przedstawione negatywnie
@@kamilbrylowski3934 Tak nie dokońca negatywnie.
Przecież gdy Hermiona założyła WESZ to wiele skrzatów nie chciało wolności.
@@RakusCK i co
To pokazuje jak bardzo miały tym zniewoleniem wyprany mózg
Osobiście chciałabym aby serial wiernie odtworzył postacie bohaterów. Filmy sporo pozmieniały, a już na pewno charaktery danych postaci (Ron? Hermiona? Bellatrix? Dumbledore z czwórki?). Byłoby miło zobaczyć jakąś wierną adaptację.
To jest niesamowita i dość normalna wizja wbrew pozorom jak to powinno wyglądać w serialu, bo podajesz tu to czego zabrakło w filmach, a raczej umówmy się nie dało się tego wszystkiego pomieścić w 2h filmu, a serial co ma 8-10 odcinków już na spokojnie da sobie z tym radę tymbardziej jak odcinek będzie trwał te 50-60 minut, jest z tym tylko taki jeden problem.. reżyser nie czytał książek, znaczy przeczytał chyba 1 tom córce na dobranoc i tyle, poza tym już słyszy się o tym, że Max priorytetyzuje niestety "Różnorodną obsadę". Jak ja słyszę o takich zamiarach już na start, to mnie szlak jasny trafia. Nie chcę oceniać tego jeszcze teraz, potrzebne nam jest jednak to trio pierwsze aktorów, które zdefiniuje gdzie ten serial będzie zmierzał, jednak obawiam się, że nie w kierunku tego co chcą fani, niestety. Promyczkiem nadziej jest jednak sama J.K.Rowling, która podobno dalej trzyma pieczę nad projektem, a znając jej ostatnie relacje z lewicowymi ugrupowaniami, jestem w stanie ufać na razie na tyle, że przynajmniej te castingi będą przyzwoite, przynajmniej na miarę tych filmowych, ale jeśli pójdzie to w kierunku Perciego Jacksona od Disneya, gdzie co sezon jakaś białoskóra postać ma być zamieniona na czarnoskórą, bo tak to pewnie będzie wyglądać biorąc pod uwagę obecne ruchy castingowe, to ja tego Harrego Pottera sobie odpuszczę po prostu, bo nie potrafię oglądać serialu którzy przeczy mojej definicji "Adaptacji". Módlmy się za ten projekt i nad tym by dobra jakość tym razem wygrała.
Gdy kręcono Więzień Azkabanu w 2003 roku było już 3 lata po premierze książki Czara Ognia w języku angielskim, więc rola Cedrika Diggory'ego była już dobrze znana. Problemem były zmiany reżyserów po Komnacie tajemnic. Zarówno Alfonso Cuaron jak i Mike Newell nakręcili po zaledwie jednym filmie i tym też tłumaczę sobie to, że mogli nie zagłębiać się w ten projekt na tyle by uchwycić wizję całej serii, a potraktowali swoje filmy jako odrębne historie i nie przywiązali wagi do tego, że są częścią większej całości.
Największym problemem było to co piszesz, że każdy reżyser martwił się tylko o swój film i robił go w oderwaniu od innych. Dotyczy to również Yetesa. Przykładowo, w Zakonie Feniksa nie ma wieży astronomicznej.
Przy czym alkoholik Newell od początku gardził materiałem źródłowym. Wielokrotnie na planie wyśmiewał te książki. Nie zapoznał się z żadną ani nawet filmami poprzedników. Okazywał wyłącznie niechęć i głupotę. Miał takie durne pomysły jak spalenie Zakazanego Lasu. A Durmstang i Beauxbatons ukazane w nakręconym przez niego gównie to jakieś nieporozumienie. Beauxbatons szkoli dziwki czy czarownice?
Świetny materiał ❤
Dzięki 😊
Tak, zdecydowanie wiecej Syriusza i historia Regulusa ❤
Mam nadzieję że hbo stanie na wysokosci zadania jak przy rodzie smoka. Ginny, Newil czy nawet Ron otrzymają porządne charaktery, zostanie lepiej wykorzystana postać Draco, ktorego wątek nawet w książkach został mocno zbagatelizowany.
Historia Voldemorta! Tak zdecydowanie.
I prawdziwą chemie zwiazkową, kocham filmy ale Ron i Hermiona oraz Harry i Ginny w filmach to jakis żart. Moze też dlatego ze wlasnie nie bylo czasu zeby zbudowac ich relacje na ekranie.
11:00 to jest chyba mój ulubiony "fan art"(albo obrazek z książki nwm)
Uwielbiam Księcia Pół Krwi i Czarę Ognia i nigdy nie wybaczę twórcom filmów za to co zrobili
Ja bym chciała, żeby w serialu przestali robić z Harrego ofermy, która głównie robi to, co wymyśliła Hermiona. Nie mam pojęcia, dlaczego uparli się robić z niego ostatniej lebiegi.
Wiadomo, że twórcy filmów nie mieli tyle czasu i trzeba było pędzić z akcją mam tylko taką nadzieję, że naprawią całego filmowego księcia półkrwi dlatego że jak sam powiedziałeś brakowało wspomnień no ale film cały czas skupiały się na tym kto się z kim zakochał kto w kim nie i to jest strasznie męczące przez to na przykład pojawiały się sceny dużo mniej wartościowe nie wspomnienia typu to z klubu ślimaka gdzie tam koleś próbował Hermionę dorwać i ona przed nim uciekała i to już przypominało jakieś tam serial dla nastolatków z Disneya i naprawdę potem przeskok do insigni śmierci był naprawdę trudny bo tam film zrobił się bardzo mroczny i na pewno dla kogoś kto oglądał to pierwszy raz do tego nie czytał książek mogło być naprawdę wrażenie że to jest zupełnie inny film no i naprawdę wiadomo, że pierwsza i druga część były bardziej bajkowe ale no nie wiem 3 4 5 i potem ostatnia były okej dla filmów ale ta szósta była kompletnie wyrwana z kontekstu
Ja proszę o 3 rzeczy, po 1 żeby Hermiona nie naprawiała okularów Harrego bo to jest tak błędne że kłóje w oczy, po 2 żeby wyjaśnili kwestię lusterka i tego skąd ma je Harry a po 3 by Gi nie nie wiązała butów Harremu
Z tym zmienianiem aktorów to coś mi nie gra.. może i kolejne części nie były znane podczas nagrywania, ale Rowling akceptowała aktorów i to ona tak naprawdę miała ostatnie słowo. Na pewno wiedziała co pojawi się w książce, w którą już napisała więc zmiana aktorów i zatrudnianie kogoś, kto miał niewystarczające doświadczenie, spoczywało na jej barkach 🤷🏼♀️. Wychodzi na to, że to Rowling dała ciała
0:14-0:29 Fajny będzie taki materiał.
Też tak myślę. Jeśli pierwszy odcinek wypali to zrobię takich siedem. I po premierze serialu będzie można zrobić porównanie.
Charliego nie było w 1 książce. To jego przyjaciele odebrali smoka z wieży. Charlie oczekiwał odwiedzin przyjaciółki którzy mogli wpaść na miotłach do hogwartu
Miłego oglądania wszystkim fanom Złotego Znicza❤❤❤
Miłego oglądania 😉
11:30 meh. Voldemort, to nie Grindelward. Tom był zły od samego początku, co końca
Z przeszłością Voldemorta w punkt, autorze. Dla w ogóle mnie warunkiem satysfakcji jest rozwój postaci, które u Rowling z racji konwencji (i czasami niestety braku skilla autorki) są dość płaskie lub przerysowane. Mam tu na myśli również: Dursleyów, Dumbledore'a (za którego Rowling wzięła się późno, a twórcy filmów w ogóle, a wręcz tę postać wypaczyli), Rona, Neville'a czy Snape'a. Nie obrażę się też, jeśli HBO zdecyduje się mocniej zaingerować w motywy tych postaci, bo książkowy Dumbledore bronił się 20 lat temu w oczach dziecka/nastolatka, a i tak nie zawsze xD. Po osądzeniu go przez fanów i okrzyknięciu socjopatą, chętnie ujrzałbym nową narrację wokół tej postaci. Podobnie Dursleyowie, choć trudno mi sobie wyobrazić ich inaczej niż socjopatycznych zwyrodnialców xD Snape zresztą podobnie. To wszystko wiązałoby się ze zmianami w fabule. I tu moje oczekiwanie: liczę na to, że dostaniemy coś świeżego nawet za cenę pewnych modyfikacji zamiast próbę odwzorowania fabuły, którą tak dobrze znamy, a która tak często bywa niespójna. Worldbuilding, delikatnie mówiąc, mógłby być lepszy, więc liczę także na to, że już w Kamieniu Filozoficznym poznamy nieco lepiej świat przedstawiony: wątki polityczno-społeczne i życie codzienne. Filmy były stricte pod fanów - jako osoba, która HP nie czytała, miałbym z pewnością problem ze zrozumieniem tego chaosu
Uwielbiam twoje filmy:)
Mam wielką nadzieję że poświęcenie Regulusa się pojawi jak cały lub pół odcinka
Głos Voldiego z gry Czara Ognia to sztos dubbingowy, ale raczej polonizacji nie będzie ☺️
Dobra nasza, czy może niekoniecznie, że powstaje swego rodzaju ,,Serialowe Uniwersum Harry Pottera”? No właśnie, ciekawe czy fani całego ,,PotterWorldu” po premierze ,,tego zapowiadanego czegoś" zostaną podzieleni na fanów filmów, książek i filmów, czy może tylko samego serialu. Możemy dostać trzy subkultury geeków zgromadzone wokół tego Świata, które teraz na Potterze - no bo przecież mamy Wizarding World i całe to growe i związane z filmami z serii ,,Fantastyczne Zwierzęta” Uniwersum - się nie kończy. No i to jest zastanawiające, czy po pierwszym już sezonie serialu właśnie ta sezonowa produkcja już wtedy nie wypaczy wszystkiego tego, co zaprezentowały nam filmy jak i książki. Osobiście nie mam nic kompletnie do tych ogólnych różnic między potterowską powieścią a jej filmową adaptacją - drażnią jedynie moje zmysły te pokaźne różnice, których sporo mi siadło na nerwy w cz. V oraz VI. ,,Zakon Feniksa” - najlepsza książka w całej Sadze; ,,Książę Półkrwi” - najgorszy film w całej Sadze.
ja najbardziej oczekuje rozszezenia wątku grindelwalda, w książkach jest nawet sporo o nim, dumbledore opowiada o nim harremu ,potem harry dumbledorowi, ze grindelwald nie zdradził voldemortowi gdzie jest czarna różdżka.
i wgl w filmie zrobili z grindelwalda 60
Zdecydowanie. No i film kastruje Grindelwalda z jego odkupienia.
@@zotyznicz6903 z jednej strony bym chciała retrospekcje o relacji dumbledora i grindelwalda a z drugej jest dośc mało informacji i to jest owiane tajemnicą
Tylko że Tom Riddle był jednowymiarową postacią, ponieważ został zrodzony ze związku stworzonego przez amortencję. A każdy kto został z takiego związku poczęty, nie jest w stanie odczuwać miłości.
Filmy nie były idealne, ale szczerze to mam mocne obawy, co do serialu. Mam wrażenie, że naprawdę mogliby dać jeszcze trochę spokoju tej serii. Skoro jednak serial ma powstać, to mam nadzieję, że rozszerzy to, co filmy potraktowały powierzchownie. Tak czekałam na wspomnienia z młodym Tomem, a tymczasem twórcy potraktowali ten wątek ta na odczepne że do tej pory mam gęsią skórkę gdy o tym pomyślę. Obawiam się, że postać Voldemorta już przez autorkę została niestety mocno spłaszczona, chociaż w książkach widać wyraźnie, że dorastał on w naprawdę okropnych warunkach. Z resztą to akurat ma coś wspólnego z prawdziwym życiem, lubię słuchać podcastów o różnych zbrodniach i często osoby, które zdecydowały się wkroczyć na ścieżkę zbrodni dorastały w niepełnych lub patologicznych rodzinach - ich zdrowie psychiczne też zostawiało wiele do życzenia, a Voldemort też nie zachowuje się jakby był w pełni poczytalny. Z resztą nawet gdyby młody Tom był naprawdę mocno zepsuty, to jednak coś musiało sprawić, że ktokolwiek do niego dołączył. Rozumiem, że czarodzieje czystej krwi mogli mieć takie same poglądy na mugoli, co on, jednak umówmy się - przecież to nic by nie zmieniło gdyby traktował swoich popleczników tak beznadziejnie od samego początku. Zaraz by od niego poodchodzili bo nie dość, że agresywny i można oberwać Avadą lub Crucio to jeszcze ciągle tylko wyśmiewa lub obraża. Mam nadzieję, że serial oszczędzi nam scen w stylu wiązanie sznurówek czy malowanie serca na szybie w pociągu. I że film nie będzie nie wiadomo jak na siłę poprawnie politycznie.
Dobrze, super i w ogóle. Ja natomiast mam jedno pytanie: Jak zagrać Severusa? Każdy go zna, kocha i nie da się powtórzyć jego zachowania i relacji względem książek czy filmu.
Żeby tylko stary Snape, każdy nowy aktor będzie musiał zmierzyć się z poprzednimi kreacjami swoich postaci.
14:21 usłyszałem czarnym xd
jak na ironie Rupert Grint który gra Rona w Harrym potterze ma oczy koloru zielonego , a w książce Ron ma oczy koloru niebieskiego taki paradoks .
Może być ciężko nowy scenarzysta ANDY nie czytał serii, no coś tam czytał z pierwszego tomu córce ale ta szybko nauczyła się czytać i sama przeczytała resztę, a on sam zapowiada KREATYWNE PODEJŚCIE DO HISTORII 🤮😭🤬 mam nadzieję że JK Rowling będzie ich mocno trzymać za długopisy i nie pozwoli na zbytnie ingerowanie w jej twórczość
A mi brakuje najbardziej prawidłowego zamku. Ten z filmów, mimo ze widowiskowy, to nie był zgodny z opisami z książek co powodowało, że niektóre sceny nie miały prawa albo nie mogły geograficznie się wydarzyć. Jakby co to na moim kanale hobbistycznie tworzę taki projekt Hogwartu z książek.
Trzeba przyznać że ogl seriale są bardziej szczegółowe niż filmy, bo jak film ma nawet 3 godziny to serial 10 odcinków często po 50min każdy bez już napisów i wstępu to, jest już więcej czasu.
Na pewno obejrzę, ale niech mi tu nie robią czarnej Hermiony, przecież ludzie ich zjedzą, to będzie taki hejt,..
Ja mam nadzieje że odrobią lekcje i nie pominą masy treści tak jak to bylo w filmach. Fajnie by bylo gdyby powstał serial o huncwotach pewnie ukazałby wiele ciekawych wątków i postaci np Evan Rosier lecz w pierwszej kolejności ostateczne rozliczenie z serią filmów.
Pełna zgoda
Gdyby obecne filmy i seriale miały tylko takie "wady" i "niedociągnięcia"
skoro to jest serial to najlepiej byloby jakby zrobili prawie 100% ksiazek. Poczynając od prawdziwych zdarzen a nie ucinajac 30% scen z chocby kamienia filozoficznego tak jak to w filmie po trzymanie sie opisow z ksiazek
Super film
Dziękuję :)
Moim zdaniem jedyne co jest potrzebne dla mnie to żeby były sceny z ksiązki poprostu większe odzwierciedlenie książek. I jeszcze żeby sezony wychodziły co rok a nie że 17 Latków grają osoby które mają 27 lat
To co mówisz w 11 minucie ma sens na tyle, że zamiast klepać jeszcze raz to samą historie to nowy serial mógłby w całości skupić się na Tomie od momentu trafienia do Hogwardu.
Jasne. Niech pokazują go jak najwięcej z czasu jego pobytu w Hogwarcie.
Jescze nie obejrzałem do konca ale według mnie powinni.pokazać śmierć Szalonookiego Moodyego bo to najlepszy auror a nawey jej nie pokazali
W książce równiez nie było pokazanej jego śmierci, ale zgodzę się, że w serialu powinni to zaprezentować 😉
@@zotyznicz6903 Lecz w książce było opisane jak zginoł oraz że harry znalazł jego oko i je zakopał na jego cześć
Serial ma taki potencjał i mam taką nadzieje że będzie dobry, niestety znając aktualne "adaptacje" pewnie bedzie to ohydna profanacja z wciskaniem na siłę poprawności politycznej. Mam nadzieje że ze się mylę
Najbardziej boję się wciśnięcia dużej ilości poprawności by nie zbanowani serialu za rasizm, nie poprawność kulturową itp.
Co do reszty się zgadzam, dużo ważnych postaci było usuniętych lub spłaszczonych.
Na szczęście, serialu nie robi Netflix czy Amazon. HBO pod tym kątem jest najbardziej powściągliwe.
Super odc. ❤️
#harrypotter
Dzięki 😉
Powiedziałeś identycznie jak wood,,quiddich , dość łatwo zrozumieć..."
W końcu ktoś zauważył to odniesienie 😂
Ja chcę usłyszeć "Weasley jest naszym królem".
Usłyszysz
Myślę że film o tym jak według ciebie powinien wyglądać 1 sezon jest fajny ale ja bym chętnie obejrzała u ciebie jakiś materiał o innych filmach na przykład Percy Jackson czy Władca Pierścieni lub Hobbit ale to tylko propzeycja:)
Jest już jeden materiał o Percym i będzie ich więcej. Władce Pierścieni czytalem, ale to nie moja bajka.
Ze wszystkim się zgadzam, tylko nie do końca rozumiem dlaczego jednocześnie chcesz wiernej adaptacji a jednocześnie żeby z voldemorta zrobić wielowymiarową postać wbrew książkom :P
Jasne, być może niedostatecznie to wyjaśniłem. Mówiąc wierność miałem na myśli przede wszystkim uwzględnie wydarzeń i postaci z książek, których nie było w filmach.
Równocześnie, nie mam nic do tego, żeby pewne rzeczy zostały zmienione, a twórcy dodali coś od siebie. Nie mam nic przeciwko zmianom jeśli będą one dodawaly głebi do materiału źródłowego i wypełnialy pewne luki 😉 Ale twórcy powinni uwzględnić rzeczy, których nie było w filmach.
Twórcy nic nie muszą, jedynie mogą naprawić ten błąd z Irytkiem.
to serial czyli tasiemiec także można wszystko zrobić tylko czy im będzię się chciało pojadą na marce tyle
Ale w książkach było że to ridle od dziecka był, przesiąknięty złem.
Mpim zdaniem zdecydowanie lepszym pomysłem byłoby zrobić serial o huncwotach, przeszlosci Voldemorta czy o założycielach Hogwartu, a nie robić kolejengo remake'a.
Zdecydowanie wolę remake, ale myślę że jeśli okaże się sukcesem to zrobią kolejne spin-offy. Te, które wymieniłeś są najbardziej prawdopodobne.
ile możliwości!
Zgadzam się z tym, że serial powinien stać wiernością. Serial to więcej czasu na różne sceny, z których musiano zrezygnować w filmie.
Ale wkradł Ci się, drogi autorze filmu, mały błąd. Charlie nie pojawia się osobiście po Norbarta w 1 części. Byli to tylko "przyjaciele Charliego"
To prawda. Faktycznie zdawało mi się że Charlie uczestniczył w tej scenie, ale... W serialu w powinni uwzględnić Charliego. Myślę że to świetna okazja żeby wprowadzić tą postać.
@@zotyznicz6903 Tak. Tu też się zgadzam. Nawet w filmie to mogłoby być. Opowieść Hagrida tez została nam pokazana w formie obrazu, a w książce Harry też tego nie widział tylko słuchał. :)
A Charlie mógłby być pokazany nawet jak odpowiada na ten list. A w serialu to już w ogóle. Twórcy będą mieć cały materiał źródłowy i teraz wiedzą, które postaci z początkowo epizodycznych, stają się ważne
Mega bym chciał aby Dumbledore'a zagrał postarzany charakteryzacją Jude Law, wtedy do retrospekcji byłoby to bardzo wygodne
Jude Law powinien pojawić się w retrospekcjach, ale chyba nie chciałbym, żeby grał starego Dubledora. Mimo wszystko za młody.
Czemu, czemuuu powtórka z rozrywki?! Czemu nie serial o Huncwotach i Severusie?! 😢😢
Ja współczuję aktorowi który będzie grał snapea bo poprzeczka jest wysoko
Oby też tym razem z książkowym Harry 40% ron 30% Hermiona 30% nie zrobiono filmowe 50% Harry 45 Hermiona i 5% ron
Serial też nie powinien odzwierciedlać 1 do 1 książki ale zawierać wszystkie kluczowe sceny i możliwe kilka które mogą podrasować jak np scena Snape w domu Potterów
Mnie zabrakło w filmie wątków, gdzie Ron i Hermiona byli prefektami. A co do serialu, cieszę się bardzo. I z racji tego, że aktorzy to dzieci które dorastają, mam nadzieję co roku na kolejny sezon. Bo obecne czasy seriali to jakaś porażka. Wychodzi sezon 6-8 odcinków, a na kolejny się czeka 3 lata.
Nie ma co na to liczyć, że co rok będzie sezon. To niewykonalne. Chyba że ma być potraktowane po matoszemu jak w filmach, to wtedy tak
I niech Hermiona nie będzie czarnoskóra tylko (tak jak dużo fanartów ja przedstawia) niech ma poprostu ciemniejszy kolor skóry Od Harry'ego i Rona.
Wydaję mi sie, że czarnoskóra Hermiona to pewnik. Zrobią tak jak w przypadku Anabeth, żeby główne role były bardziej zróżnicowane i z racji tego co Rowling insynuowała.
Chcemy! :D
Ja mam tylko nadzieje że Harry będzie samą a nie czarnoskórą Kobietą
Nie podoba mi się pomysł, by zrobić z Voldemorta bohatera tragicznego. Powinien być bardziej manipulujący i czarujący, ale on zawsze był sk******em, zmieniała się tylko skara jego zła.
Jasne. Zdaję sobie sprawę, że to kontrowersyjna opinia. Ale jakby dobrze ukazali stopniowy wzrost skali jego zła też byłbym usatysfakcjonowany
A to o tych oczach to jest prawda
Jak to nie było Wielkiej Sali Wejściowej? A gdzie niby Harry spotkał Draco? Gdzie uczniów przywitała Minerva w 1 części? I przedmiot nazywa się OBRONA PRZED CZARNĄ MAGIĄ, a nie przed ciemnymi mocami!
Sala recepcji nie umywa się do sali wejściowej z książki. Zresztą, sala ta pojawia się wyłącznie w trzech filmach i w czarze ognia zostaje zastąpiona dziedzińcem
W Kamieniu Filozoficznym to nie Charlie zabierał smoka tylko jego koledzy
Kurde, rzeczywiście. W takim razie, mam nadzieję, że w serialu uwzględnią go w tej scenie 😃
@@zotyznicz6903 Jeśli serial ma być wierny książce to Charlie i Bill pojawiają się pierwszy raz w Czarze Ognia a nie jak w filmie Bill dopiero w Insygniach śmierci a Charlie tylko migawka w Więźniu Azkabanu i tyle.
potzebuję wszystkich retrospekcji oraz wszystkich wspomnien z myślodsiewni tak bardzo AAA
proszę niech nikt nie zepsuje tego serialu PROSZĘ
Zdecydowanie
13:39 ten spider Man nawet nie miał trylogii
No wiem.
Powiedzenie "masz oczy po swojej mamie" nie musi się odnosić do koloru xd
To prawda, oboje mogli mieć zeza :p
Wybacz ale ja jestem typem który właśnie nie lubi retrospekcji ani w anime ani w filmie wybacz każdy jest inny i trzeba się akceptować i chodzić na kompromis 😊
Dla mnie najważniejsze są: Mistrzostwa Świata w Quidditchu, miesiąc Harry'ego na Pokątnej w Więźniu Azkabanu, rozmowa z Prawie Bezgłowym Nickiem po śmierci Syriusza, wszystko co jest związane z Lupinem w Insygniach Śmierci (to jak chce się przyłączyć do Harry'ego a potem prosi go o bycie ojcem chrzestnym Teda), retrospekcje w Księciu Półkrwi z horkruksami i postać Irytka.
Co do Hogwartu, to mam nadzieję, że nie wezmą Hogwartu z Legacy, bo jest on słaby, ma bardzo mało sekretnych przejść, korytarzy, itp. Jest to co prawda jedna z lepszych części tej gry, ale no sama gra jest okropna, więc poprzeczka nie jest zawieszona wysoko. Najlepszy Hogwart w grach był w Zakonie Feniksa, gdzie były te obrazy, które wymagały haseł, za nimi były sekretne korytarze skracające droge, itp. Niech zrobią jakiś mix, z zewnątrz wygląd tego z Legacy a w środku ten ze starszych filmów, pełen sekretów i korytarzy
Sam reboot w każdym razie jest bardzo potrzebny, bo choć filmy fajnie się ogląda i się nie zestarzały, to właśnie są one daleko od tego, co było w książkach. Nie ma tak, że jest za wcześnie, w każdym momencie byłby on bardzo dobry, nawet jakby to było rok po ostatnim filmie (chociaż wtedy mniej osób by obejrzało). Nie lubię jeśli coś jest 1:1 takie samo jak w materiale źródłowym, bo jest to głupie i nie jest to porządna adaptacja, niech robią zmiany, odejścia od książki, jeśli uznają to za lepsze (tak jak chociażby w Percym Jacksonie, wydarzenia w serialu są lepsze niż te w książce i polepszają wiele rzeczy), ale jednak filmy były zbyt daleko od książek i mam nadzieję, że w serialu zrobią to porządnie. I nie mówię tu o wyglądzie postaci, bo nie obchodzi mnie jak one będą wyglądać, nie ma to znaczenia dla historii, więc jak Hermiona czy Harry będą czarnoskórzy - w porządku, jeśli aktor/aktorka będą dobrze grać. Niech to będzie wierne, ale nie 1:1 i będzie najlepiej, bo po co mamy dostać coś 1:1 tak jak w książkach, skoro już coś takiego istnieje i są to książki. Zrobienie tego samego po raz drugi ale w postaci serialu to idiotyzm
P.S. Spider-many z Andrew Garfieldem to nie była trylogia, tylko dylogia.
Wygląd aktorów ma duże znaczenie, tak się składa. Akcja książek obejmuje lata 90-te w Anglii (gdzie >90% populacji Wysp Brytyjskich była biała, w zwiazlu z czym dochodzi do paradoksu, że mniejszości w książkach Rowling oraz w filmach są wręcz nadreprezentowane), ponadto Harry ma zielone oczy - tak się składa, że ta cecha jest charakterystyczna dla razy białej.
O ile się nie mylę, w jednej z książek jest wzmianka, że Hermiona jest opalona, a jak wiadomo, murzyni opaleni nigdy nie będą.
Naprawdę nie pojmuję tej dziwacznej i pokręconej zarazem mody na polityczną poprawność.
@@TheNielsenTheArthur To nie jest moda, poprawność polityczna była zawsze, od zarania dziejów. Nawet w teatrze w Starożytnej Grecji była taka poprawność polityczna że tylko mężczyźni mogli być aktorami. A do końca drugiej połowy XX wieku była taka moda, że 99% głównych aktorów była biała, w znacznej większości mężczyźni, a kobiety to tam były żonami albo "kobietami w lodówce".
A poza tym, to że w Anglii było ok. 94% białych osób w 1991 nie znaczy, że dokładnie tak samo ma być w Hogwarcie. Na 57 milionów było lekko ponad 5% osób pochodzących z mniejszości. Daje nam to prawie 3 miliony osób. Więc to nie jest tak, że ich tam prawie w ogóle nie było. Ale nawet dalej, według informacji, jakie znalazłem, czarodziejów w tamtym okresie w UK było tylko 3 tysiące, z czego 1/3 to byli uczniowie Hogwartu. Czysto teoretycznie to nawet wszyscy mogli być czarnoskórzy, bo populacja czarodziejów nie musi dokładnie odzwierciedlać populacji i różnorodności rasowej, jaka była w tamtym okresie w całym UK. Wiadomo, że tak nie było, ale trzymanie się tych 5% z 57 milionów, gdzie mówimy o 3 tysiącach czarodziejów jest absurdalne. Oczywiście pomijam osoby, takie jak Cho Chang czy siostry Patil, gdzie siłą rzeczy ich rasa jest narzucona i takie przypadki nie mogą być grane, przez aktorów innych ras). Żeby nie było, mówiąc że wygląd nie ma znaczenia nie chodzi mi o to, żeby nagle cała szkoła była złożona z samych czarnoskórych postaci. Oczywiście, że nie. Chodzi mi o to, że nie ma znaczenia to, czy postać musi wyglądać tak samo, jak było to przedstawione w książce (chyba, że jest to ważne dla tej postaci; w przypadku wspomnianych Cho Chang i sióstr Patil nie można nagle zrobić z nich zwykłej białej lub czarnej osoby, muszą to być kolejno azjatka (najprawdopodobniej chinka) i hinduski; w przypadku Harry'ego kolor oczu też nie ma znaczenia, biali ludzie nie mają tylko zielonych oczu, Harry może mieć je piwne, niebieskie, zielone, to nie ma znaczenia, jedyne znaczenie ma to, żeby były one takie same jak Lily; i tak samo Ron jak i cała jego rodzina muszą mieć rude włosy, bo to była ich cecha charakterystyczna, ma ona znaczenie dla postaci). Ale taka Hermiona czy Harry nie mają żadnych istotnych cech. Oczywiście ich wygląd jest opisany w książce, kruczoczarne włosy Harry'ego w nieładzie, zielone oczy, ale aktor może być blondynem/czarnoskóry/z ciemnymi oczami. A to, że Hermiona była sobie opalona to tym bardziej nie jest absolutnie żadnym znaczącym czynnikiem. To dalej byłoby spójne bo dalej mogą być Brytyjczykami i mieścić się w tych 5% mniejszości, jakie w 1991 były w UK, jeśli większość innych aktorów byłaby biała. Raz jeszcze rzucę przykładem z Percy'ego Jacksona, bo to ostatni tak popularny przykład. Żaden z głównych bohaterów nie wygląda tak, jak w książce. Percy nie jest brunetem, Luke nie jest blondynem, Annabeth nie tylko nie jest blondynką, co jest jeszcze czarnoskóra (więc oczywiście ludzie się czepiają tylko jej wyglądu). Ale to nie ma znaczenia, bo kolor ich włosów czy skóry nie jest istotną cechą tych postaci. Więc oczywiście - zgadzam się, żeby to nie bylo nagle tak, że co drugi student w Hogwarcie będzie pochodził z mniejszości, bo to dalej rzecz, która ma się dziać w prawdziwym kraju i prawdziwym okresie historycznym. Ale to, że jakiś mniejszościowy procent uczniów będzie pochodził z mniejszości, to nie jest to nic problematycznego
@@dominikstasiak4247
1. Doczytaj, czym jest poprawność polityczna i może wtedy zrozumiesz, że jest to moda, w dodatku ślepo przeniesiona z Ameryki.
2. Ekranizacja dzieła powinna być jak najwierniejsza, a serial ma podobno wiernie odwzorowywać książki, więc skoro mają podane w materiale źródłowym opisy postaci, to może warto by się ich trzymać?
No i warto by się zastanowić, jakby to działało w drugą stronę, gdyby postacie będące murzynami (ojej, zakazane słowo!) takie jak Dean Thomas, Lee Jordan czy Angelina Johnson na ekranie nagle "stałyby" się białe -- bo w przypadku Lavender Brown to niezłe zesranie było.
@@TheNielsenTheArthur 1. Obecnie termin poprawności polityczniej jest błędnie używany. Znaczy, obecnie polega on na tym, że w np. mowie zwraca się uwagę na to, żeby mówić z szacunkiem o mniejszościach (czyli właśnie nieużywanie słowa murzyn, który ma negatywne konotacje, albo nie używać stereotypów odnośnie mniejszości, np. o Żydach). W każdym razie poprawne znaczenie tego słowa, nie to współczesne, nie jest ciężkie, wystarczy zrozumieć same słowa "poprawność polityczna". W skrócie, są to rzeczy, które mają na celu być zgodne z obecnymi standardami politycznymi. Czyli właśnie w Starożytnej Grecji było to, żeby kobiety nie były aktorkami, a do ok. lat 90 XX wieku było to używanie kobiet w filmach/serialach w znacznej większości jako osoby z drugiego planu/żony/osoby ratowane przez facetów, którzy akurat w znacznej większości byli białymi, heteroseksualnymi mężczyznami. Takie były standardy polityczne tamtych czasów, więc była to poprawność polityczna.
2. Ekranizacja to po prostu przerzucenie tekstu źródłowego (książka, sztuka teatralna, itp.) na ekran, czyli film lub serial. Ale celem ekranizacji jest to, żeby tekst źródłowy był ADAPTOWANY do nie tylko wymogów innego medium, ale też wymogów innej, nowej publiki. A wierne odwzorowanie książki to (pomijając fakt, że jest to używane tylko w kwestii wydarzeń w książce, a nie do opisów postaci) nie jest przerzucenie wszystkiego 1:1, bo jak wspomniałem wcześniej - jest to idiotyczne. Po co Ci zrobić serial, który 1:1 przedstawia wszystko jak w książce, skoro masz od tego książkę? Dlatego właśnie nawet jeśli adaptacje są wierniejsze, to wciąż nie są 1:1. Niektóre wydarzenia są usuwane, niektóre zmieniane, niektóre tylko są pokazywane w innym miejscu historii. Jest to jak najbardziej w porządku, nawet pożądane, jeśli twórca uzna, że coś mu przeszkadza w przedstawieniu wydarzeń. Szczególnie w serialu jest to istotne, bo w dobrym serialu każdy odcinek ma być inną, zamkniętą historią i jednocześnie częścią wiekszej historii. W książce takiego problemu nie ma, bo to medium działa inaczej.
Dodatkowo, co do Deana Thomasa, Angeliny Johnson i Lee Jordana. Tak, w książce są oni czarnoskórzy. Ale ja nie będę robił kurwy z logiki. To nie ma wpływu na ich postać. Jak dla mnie mogą być grani przez białych aktorów, nie obchodzi mnie to. Jest to dla mnie tak istotne jak to, czy Dean Thomas będzie kibicem West Hamu, Chelsea, Arsenalu czy Fulham. Oczywiście wiem, że skrajni lewicowcy się na to zesrają, ale no, dla mnie nie ma to znaczenia, bo rasa i wygląd są istotne tylko dla Cho Chang, sióstr Patil i każdego Weasleya (a przynajmniej tylko te postaci pamiętam). Co do Lavender Brown, jest to inna sytuacja. Jakkolwiek Dean, Lee i Angelina byli opisani jako czarnoskórzy, Lavender nie miała przypisanej rasy. Jedyny problem, jaki mieli ludzie był taki, że w FILMIE najpierw była ona grana przez czarnoskórą aktorkę, potem została zamieniona przez białą. Ale wszyscy, którzy mieli z tym problem, to idioci, którzy nie mają pojęcia o tym jak się tworzy filmy. Zresztą było to powiedziane na tym kanale w filmie o postaciach zastąpionych przez innych aktorów. Z tym, że nigdzie nie jest to powiedziane w pierwszym wystąpieniu "Lavender", że jest to Lavender. Być może była ona tak zapisana na castingu, imdb, ale w filmie tego nie ma. Ona jest tylko tłem, nic nie robi w tym filmie. A film powstał, zanim wyszła książka, w której jej postać miała jakąkolwiek rolę (a chyba przed Księciem Półkrwi nie miała żadnej). Więc choć w Kamieniu Filozoficznym było wspomniane, że istnieje ktoś taki, tak nazwanie tej postaci jako Lavender (jeśli rzeczywiście miało miejsce) to był tylko taki "easter egg", że ta postać z książek też jest w filmie. Ale to samo było z Cedriciem czy kilkorgiem innych uczniów. A jak sie okazało, że ta Lavender w szóstym filmie jest istotna i musi coś zagrać, to już nie można było wziąć pierwszej lepszej osoby, co wcześniej tylko stała w tle, tylko wziąć aktorkę. I wybrali białą. Ale osoby, które się zesrały są tak głupie, że nawet jakby wybrali inną czarną aktorkę, to by tego nie zauważyli, bo nikt nigdy nie zwrócił uwagi na postać Lavender w drugim czy tam trzecim filmie. Więc żadnej spójności to nie zabrało. Wierności książkom też nie. Jakby Dumbledore był czarny od 1 filmu to też by się nic nie stało. Ale jakby w pierwszym filmie był czarny lub biały a w kolejnym byłby nagle zastapiony przez kogoś innej rasy, wtedy przeczyłoby to spójności filmów i wtedy byłby duży problem. Ale i tutaj posłużę się przykładem z Percy'ego Jacksona. W 1 sezonie Zeusa grał Lance Reddick, czarnoskóry aktor, który potem zmarł. Jeśli zrecastują tą postać białym aktorem - to nie będzie błąd i dalej będzie to spójne z serialem, gdyż bogowie mogą zmieniać postać i nawet to wielokrotnie robią, choć w książce nie ma konkretnego przykładu, że Zeus wygląda inaczej, siłą rzeczy. To wszystko jest indywidualne i każdy przykład należy oceniać osobno
Z tym, że Tom nigdy nie był dobry. Był złym dzieckiem, w którym zło tylko się rozwijało i przybierało na sile.
Bardziej niż kolorem oczu martwił bym się kolorem skóry
NIE ZGADZAM SIĘ
voldemort (poza designem) w filmach był genialny i nie zmieniał bym tego
Spoko, zdaję sobie sprawę, że moja opinia może wzbudzać kontrowersje.
Ja rozumiałam te „oczy po Mamie” jako podobny kształt a nie kolor tęczówki 🤔
Nie no, zawsze chodziło raczej o kolor :p
Voldemort powinien mieć sharingana i zajebać Susano w ostatniej walce z Harrym!!
Jestem pewna, że to będzie klapa. Nie odgrzewa się kotleta, który jest kultowy sam w sobie.
Ja wierzę w HBO. Mroczne materie były bardzo udane.
a ja mam nadzieje ze skasują ten serial bo wtedy uniwersum hp straci takiej tajemniczosci i wszystko bedzie podane na tacy, a dużą czescią tego uniwersum wlasnie byly domysły a nie suche fakty
Ja bym chciał żeby było podzielone na 7 sezonów
Z czego każdy sezon to reboot poprzednich filmów
Tak raczej będzie tylko z uwagi na to że pierwsze książki są zauważalnie mniej opasłe pierwsze sezony będą miały mniej odcinków.
@@zotyznicz6903 dużo odcinków pewnie będzie mial sezon o insygniach śmierci pewnie będzie od 20 do 30 odcinków
Wątpię. 10 odcinków w zupełności wystarczy, żeby opowiedzieć Insygnia Śmierci. Do tego dochodzi oczywiście kwestia budżetu.
10 lat xD
I już problem - przekolorowanie skóry GLOWNYCH bohaterów 😂😂
Ja bym obstawiał za trzy lata ten serial.
Waldek za dzieciaka miał swoją ulubioną grotę do gnębienia innych dzieciaków.
Więc chyba trudno będzie zrobić z niego ten rodzaj złego którego da się polubić czy zrozumieć.
No tak, masz rację. Jeśli w 100 procentach będziemy trzymać się książek to rzeczywiście, ale można dodać do tego, że Tom robi to z zemsty i z żalu, że dzieciaki go wyśmiewaja czy coś. To już nieco zmienia trajektorię tej postaci.
Ale czy nie wyjdzie wtedy z tego trochę Doktor Dundersztyc? (Czy jak tam miał ten od Fineasza i Ferba.)
To co Ja chciałbym, żeby było zrobione a myślę, że nie zmieniło / zmiękczyło by tej postaci to nadanie jej nieco więcej wyrachowania kosztem chaotycznej frustracji.
Nie chcę go ani usprawiedliwiać ani robić z niego mistrza zbrodni z Wielkim Planem od samego początku. Ale nie chcę też widzieć w nim wariata z laserową dzidą którego ludzie trzymają się tylko ze strachu czy niesprecyzowanej nadziei, że taki frustrat zrobi coś dobrego dla Ich sprawy.
Nie chcę widzieć kolejnego szalonego złola tłumaczącego swój plan w najmniej odpowiednim momencie. Raczej psychopatę który doskonale rozumie najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy i potrafi wykorzystać je dla swoich własnych potrzeb.
Tak właśnie uważam Voldemorta za straconego i nie widzę w tym przypadku sensu w sięganiu po jakieś banalne traumy z dziedzińca.
Chciał bym natomiast zrozumieć śmierciożerców i całe to środowisko. Wydaje Mi się, że skupienie się na dualizmie tego świata, jego wielopokoleniowych napięciach i zadrach może być tym co sprawdzi się dużo lepiej. W tym kontekście Voldemort był by wielką złą kroplą w czarze goryczy.
A czy bendzie terz Dżejms Poteer
a ty wiesz jak to się pisze?
Zróbcie Voldemortowi te cholerne czerwone oczy!!! 😂😂😅😊
No kurde, muszą.!
jak dla mnie to mecze quiditcha byłyby nudne w filmie i dla mnie w filmie było to zrobione lepiej nie ma sensu wydłużać filmu większość rzeczy którymi film się różnił były lepsze zmiany
6:40 - dziś na obiad steki doprawione grzybami xD