Mam 39 lat i Jacka Szczerbę znam od lat. Jego recenzje bardzo sobie cenię, gdyż wiem że jeśli jakiś film jest dobrze przez niego oceniony, to należy omijać kino szerokim łukiem.
Cudowne argumenty w stylu "nic nie zapamiętałem" albo "jest gorszy od [tu wstaw tytuł]". Takie argumenty w zwykłej wymianie komentarzy są żenujące, a co dopiero w artykule.
Największym rozczarowaniem jest to jak słabo pan Jacek Sczerba panuje nad językiem polskim. Przecież wielu lepiej pisało rozprawki w szkole niż to coś.
Ja to rozumiem tak: Joker i Knives Out to dobre filmy. W obu tych filmach coś się dzieje z organizmem człowieka i wydostaje się to przez usta. Więc dobre filmy to te, w których coś się dzieje z organizmem człowieka i wydostaje się to przez usta. WTF?
O mój boże to wygląda tak jakby wziął najlepsze filmy roku i napisal ze sa rozczarowaniem zeby bylo kontrowersyjnie bo to niemożliwe zeby tak na powaznie pisać xdd
przypominają mi dawne dzieje (naprawdę dawne lata 90 ) kiedy dzwoniłem po mdzi. GW ale i ówczesnych telewizjach by naprostować jakiś szczegół dotyczący dajmy filmu czy terminologii (oczywiście bezskutecznie ) np. regularnie podawanie opisów filmów które ni jak się miały do tego o czym dany film był ,to się nawet w recenzjach zdarzało ;p
Mam wrażenie Łukaszu, że Tarantino pokazuje swoim najnowszym filmem tryumf sztuki filmowej, czy może raczej filmowej materii nad rzeczywistością - często brutalną i absurdalnie wręcz niesprawiedliwą. Możemy powstrzymać grupę Mansona, możemy spalić Hitlera w teatrze, możemy niemalże wszystko, a towarzysząca temu ekstremalna brutalność da się ukierunkować przeciwko prawdziwemu złu. Sporo ludzi, szczególnie w USA, dawało w kinie upust własnemu zadowoleniu, gdy finalnie to grupa Mansona ginęła z rąk bohaterów. Myślę, że było to dla wielu widzów wręcz oczyszczające. Dodam może jeszcze, że mój jedyny zarzut wobec twórczości Tarantino sprowadza się do zbyt dużej odtwórczości. Quentin, niczym popkulturowy DJ bierze elementy włoskiego i amerykańskiego kina eksploatacji, japońskich filmów samurajskich oraz animowanych, gangsterskich produkcji z Hongkongu i robi czasami z tego bardzo niekoherentne filmowe... wydmuszki (?). Jest w tym, i owszem, zabawa kinem, ewidentna miłość do X muzy i taki dziecięcy wręcz zachwyt nad kinem, ale brak w niektórych jego filmach, szczególnie tych późniejszych, szczerości. Nowofalowi twórcy z Korei Południowej robią często coś podobnego, mieszając gatunki i tropy popkulturowe, a przy tym czuć w tym wszystkim emocje, jakieś głębsze prawdy. Takiego chociażby "Oldboya" z 2003 roku Tarantino nie był, moim skromnym zdaniem, w stanie przebić swoją późniejszą twórczością. Quentin Tarantino zawsze będzie mieć u mnie duży kredyt zaufania, szanuję tego człowieka jako - nie będę się bał tego napisać - artystę. Mam jednak wrażenie, że on stracił już swój pazur i idzie zbyt często w autotematyzm i przesadną, również względem swoich wcześniejszych filmów, odtwórczość. Pozdrawiam Cię i życzę miłego roku 2020, pełnego dobrych filmów i możliwie jak najmniejszej liczby rozczarowujących seansów. :-)
To już nie jest ta wyborcza co kiedyś. Nie mówię tu o "linii programowej", ale właśnie o poziomie tekstów. Od wygranych wyborów przez naszą obecną władzę niektóre gazety, w tym wyborcza, straciły reklamy od spółek związanych z państwem (np. Orlen), które są głównym źródłem dochodu wielu gazet. Więc, niestety, nie stać wyborczej już na opłacanie tych lepszych dziennikarzy i trzeba się ratować tymi tańszymi.
Może i masz trochę racji, jednak Szczerba siedzi tam długo i jest dziennikarzem z doświadczeniem, jeśli chodzi o pisanie o kinematografii. Jakby taki artykuł napisał jakiś gość bez doświadczenia to ok, ale tu tak nie jest.
Lubie oglądać twoje wypowiedzi, nie zawsze się z tobą zgadzam a nawet się czasem denerwuje dlaczego tak myślisz?, ale właśnie to sprawia ze cię oglądam, gadasz mądrze ale nie narzucasz toku myślenia, ogląda się tak jakby się gadało z kumplem który czasem cię wkurwia;), dobra robota, oby tak dalej.
"Pewnie tylko ja tu siedzę, pewnie jestem jedną z 5 osób które rzuciło okiem na ten artykuł" Ilość komentarz pod artykułem - chyba z 50, jak nie więcej :P
Pamiętam opisy filmów, które pan Szczerba produkował kilkanaście lat temu w dodatku telewizyjnym Gazety Wyborczej (od dawna nie kupuję papierowej prasy, więc nie wiem, czy nadal tam działa). W każdym razie utkwił mi w pamięci opis, który umieszczał pod każdą swoją "minirecenzją", brzmiący mniej więcej: "Za młodu fascynowały mnie wysokobudżetowe, hollywoodzkie produkcje, teraz wiem, że wszystkie one to kino klasy B, nie warte uwagi". Myślę, że podsumowuje to jego wizję wartościowego kina - żadne tam marvele, fantasy, sci-fi, czy cudaczne (jego zdaniem) zabiegi, które stosuje Tarantino; porządne kino ma być realistyczne, oszczędne w środkach i nie narzucające się. Choć trochę wyjaśnia to jego niechęć do "Pewnego razu..." i opinię o "Jokerze".
Najbardziej mnie z tego wszystkiego ciekawią zarzuty pod adresem Rocketmana - w czym niby jest gorszy od BP? Eger miał o wiele ciekawszą kreację niż Malek (swoją drogą dziwię się czemu dostał Oskara), Rocketman ma zajebiste sceny taneczne, jest przezabawny, bardzo kreatywnie podchodzi do muzyki Eltona, za to BP tylko odtwarza piosenki Queenu. Dołożyć to tego należy o wiele ciekawszą historię (zmarnowany potencjał BP, przede wszystkim chodzi o orientację Frieddiego), zdjęcia oraz kostiumy. BP pamiętany będzie głównie za finalną scenę Live Aid.
Banderas zagrał w "Pain ang glory" kapitalnie. Pokazał jak się gra, twarzą, emocjami. Zrobił to samo co Di Caprio w "Once Upon...", to samo co Jeaquin Phoenix w obrazie "Joker". Zdziwiony jestem, że taki gniot jak "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" będący ewidentnym przykładem wypalenia W. Allena może wzbudzić jakiekolwiek pozytywne emocje przy sztucznie rozemocjonowanych głównych bohaterach - kolejnych wcieleniach neurotycznego reżysera. Postaci, które w tym filmie zasługują na większą uwagę to starzy wyjadacze jak Jude Law i Liev Schreiber. Fenomenu "Parasite" nie rozumiem. Może to kwestia egzotyki pochodzenia tego filmu, nie wiem. Historia intrygująca, ale zabrakło mi tutaj jakiegoś europejskiego sznytu i pewnie dlatego wolałbym żeby ten film nakręcił Michael Haneke.
Ah, od dawna już czytam recenzje filmowe na Gazecie Wyborczej. Swego czasu nawet dużym szacunkiem darzyłam opinię pana Jacka Szczerby. Jednak już od jakiegoś czasu przestałam się sugerować jego recenzjami. Co tu mówić - straszny z niego malkontent. Nigdy nic mu nie pasuje i we wszystkim dopatruje się nie wiadomo czego. A ten ranking... to już jest totalne kuriozum. Szczególnie zarzuty pod adresem filmu "Ból i Blask" są zupełnie bezpodstawne. Kto czytał ten wie. XD
Wrzucenie na google docs nieuczciwe? Zapłaciłeś za przeczytanie artykułu, którego celem miało być poinformowanie o tym, co autora rozczarowało, a zasadniczo nie udziela on żadnych informacji. Nie spełnia własnego zadanego sobie celu. Jak już, to Ty się powinieneś czuć oszukany. Nawet za to nie zapłaciłem, a i tak chcę dychę z powrotem.
Pisać każdy może...motto Jacka Szczerby. 🤔 A czy z sensem,czy już nie to Jacek zapomniał przemyśleć. Mam nadzieję że pacjent obejrzy ten post. Brawo Łukasz. Konkretnie.
Niestety Szczerba to nie jedyny dyletant piszący o filmach w GW. Jeszcze gorszy jest niejaki Felis, pisujący recenzje premier do "Co jest grane". Ten koleś zasłynął przede wszystkim entuzjastyczną recenzją filmu "Hiszpanka", po czym okazało się, że wcześniej opiniował (pozytywnie) scenariusz dla PISF-u a reżyser jest jego fumflem. Ale to drobiazg w porównaniu do "złotych myśli", którymi są przetykane jego teksty. Ten koleś potrafi zdradzić w pierwszym akapicie zakończenie filmu albo pół recenzji poświęcić na to, jak bardzo cierpiał, musząc znowu oglądać film z nurtu tzw. kina rozrywkowego. Zdarza mu się też ewidentnie pisać recenzje filmów, których nie oglądał (nie jest to w jego przypadku wielką zbrodnią, bo po obejrzeniu też zwykle nie ma nic ciekawego do powiedzenia). Przykładowo, to jest jego recenzja filmu "Tajemnice lasu", którą poniżej cytuję *w całości* : "Są tu i postaci znane z bajek braci Grimm, i hollywoodzkie gwiazdy - łączy ich tytułowy las i bezbrzeżna potrzeba... śpiewania. Zamknięta w wieży Roszpunka dba o piękne, długie włosy i cierpi na samotność, wilk zasadza się na dzieci i staruszki, a z magicznych ziaren fasoli wyrastają monstrualne rośliny prowadzące do krainy z olbrzymem. "Tajemnice lasu" to znów kilka bajek w jednej, z delikatnymi przesunięciami akcentów - Czerwony Kapturek będzie więc łakomczuchem podkradającym ciastka, Kopciuszek wcale nie zakocha się z miejsca w księciu, a wilk będzie fantazjował o smakowitych częściach ludzkiego ciała. W dodatku śpiewająco, bo "Tajemnice lasu" to musical, nawet muzycznie idący nieco pod prąd tradycji: śpiewania tu dużo, ale łatwo wpadających w ucho, przebojowych tematów - znacznie mniej. " Dla równowagi napiszę, że Paweł Mossakowski z tegoż samego "Co jest grane" jest jednym z lepszych recenzentów w Polsce.
Siema oglądam ci od wielu lat i cenie wszystkie wasze kanał ale coś mnie gryzie od pewnego czasu. Z jednej strony nie oglądasz w ramach protestu filmów Polańskiego z wiadomych powodów, z drugiej strony nadal oglądasz filmy Briana singera który popełnił taki sam czyn. Prosiłbym o wytłumaczenie , bądź jeśli już to tłumaczyłes to link do odpowiedniego materialu. Pozdrawiam.
Od czasu #metoo Singer nie nakręcił żadnego filmu, poza Bohemian Rhapsody, z którego go wywalono. Na szczęście nikomu póki co nie przyszło do głowy go zatrudnić przy żadnym nowym projekcie.
Podoba mi się, że od czasu do czasu wrzucasz swoje opinie na temat tego jak media filmowe nas informują. Teraz jeszcze bardziej widzę, że NaEkranie muszę zamienić na coś innego. Czy inny polski serwis o filmach jest godny polecenia? Jak nie to to zostaje przy Napisach końcowych.
Ja nic nie znalazłem. Żadnego portalu, który by nie bawił się w clickbaitowe tytuły i nie bazował by na plotkach. No i oczywiście większość tego co jest na polskich portalach to tłumaczenie z portalu z USA.
W Polsce niema takich mediów filmowych nie istnieją wszystkie strony bazują na plotkach i clickbaitowych tytułach . Albo są tłumaczone z zagranicznych portali . W Polsce każdy serwis liczy na cliki i tyle
Szacun. Serio. Za przeskoczenie Polańskiego. Uważam że jest duża hipokryzja wokół jego osoby. W stylu "bojkotujemy K. Spacey ale Polański jest nasz więc... udajemy że seks z 13stka to nic takiego."
Rany. Nie sądziłem że nadejdzie dzień gdy Pan "tvn marvel" zgodzi się z moimi poglądami (niezależnie od tego że słuchać lubię mimo że nie muszę się zgadzać). Pan Jacek Sz. dla mnie zasłynął wieloma bzdetami. I sprawa ciągnie się od dekad. On tam prowadzi szkodliwy żywot od dłuższego czasu. Raz nawet wysłałem LIST do redakcji bo przeczytałem jego recenzje chyba szkalujaca Fight Club (ale mogę się mylić). Wiem że mnie szlag trafił. Ty prowadzisz love story Mavela ale jesteś w tym konsekwentny i nie mam z tym problemu (nawet jak nie prowadzisz to i tak już jest taki mem), a tam ktoś płaci szkodnikowi co pierdoli totalne głupoty. Pozdrawiam
Powiem tak - „Pewnego razu w Hollywood” czy „Parasite” również uważam wbrew wielu za średnie nieangażujące filmy, ale nie piszę ich recenzji, więc nie muszę się tłumaczyć. Ale przytaczany artykuł, nawet gdybym się z nim zgodził co do wniosków jest faktycznie żenujący w swym braku argumentów i jego krytyka jest celna. Nie wiem tylko czemu pominąłeś „recenzję” filmu Polańskiego, argumentując tym wydarzeniem sprzed lat, bo jakkolwiek twoje nabijanie się z tego artykułu jest jak najbardziej słuszne, to ten fragment filmiku sam cechuje się brakiem prawdziwej argumentacji.
Jak ja uwielbiam jak ktoś wjeżdża z name dropami w stosunku do spiderswebow i innych ppe. Złoto. Ale w czasie życia nagłówkami co zostaje takim serwisom?
Może redakcja go trzyma na zasadzie: pisze źle, ale chcąc go zjechać jednak wykupują te 10 zł płacąc. Ciężkie czasy dla prasy. Może i tego się chwytają, że przynajmniej nie jest obojętny. Czyli efekt odwrotny niż napisałeś. Nie wiem.
No powiem tak... Almodovara nie tyle nie lubię, co eee jest dla mnie za trudny i ja się po prostu na tych filmach nudzę - ale żeby mówić że są złe? Nie to ja jestem po prostu na nie za głupia. Więc ich nie oglądam, bo no... wiem jak to będzie. Knives Out nie obejrzałam i nie obejrzę bo gra tam Daniel Craig, którego to ja po prostu absolutnie nie trawię, i choćby zagrał rolę życia w najlepszym filmie świata, to tak no... no nie. Ale czy to znaczy że film jest zły, bo jest w nim Daniel Craig? No przecież że nie, to nie film z Markiem Wahlbergiem :D No ludzie mają różne gusta, czasem no jesteśmy na coś za głupi, czasem nie lubimy jak zarazy jakiegoś aktora (ooo w tym momencie dostałam info że komuś urwało własnie dłoń... mam nadzieje że to ta od joysticka ty wredny prześladowco psów... RIP dla tego psiego biedaka z Katowic, żeby w krainie wiecznych łowów polowano na kolesi odpalających petardy przez cały grudzień...), ale to nie ma znaczenia. No są filmy które są złe, bo mają zły scenariusz, są fatalnie nakręcone czy zmontowane - no ale to co innego. No i one też mogą być fajne, jak się odpowiednio nawalisz alkoholem (albo jesteś cynikiem i po prostu lubisz śmiać się z cudzych tragedii)... Także no ja jadę montować mojego Sylwestrowego Potwora z Urwanych Kończyn, jak co roku...
Jeśli chciałabyś polubić Craiga zacznij od filmu Flashback of a fool. Dużo się tam dzieje, a częste reminiscencje pozwalają odetchnąć od widoku Craiga 😉
Pomijając treść tego tekstu, to styl tego całego jacka jest koszmarny. ,,podszyte muzyką" ,,zdolny brzydki karzeł" itp a w 8:05 w cytowanym kawałku tekstu jest błąd logiczny, tj, ,,za przesadne uważam westchnienia krytyki (bla bla). Żeby zanegować ów werdykt, musiałbym...". Jackowi pewnie chodziło o zanegowanie zachwytu, ale ze zdania wynika, że chciałby zanegować swój własny werdykt o ,,przesadnych zachwytach" xD xD to brzydkie błędy są, no ja bym się wstydził.
Z prenumeraty Wyborczej zrezygnowałam po wywiadzie z Polanskim. Ten ranking i wiele innych tekstów utwierdzil mnie w przekonaniu, że to dobra decyJa. Po gościu od poprawności politycznej w SW nie spodziewałam się wiele, ale przeczytałam pierwszy akapit i to juz było za dużo.
Świadome omijanie tematu, bo nie chce się mówić o pedofilu-gwałcicielu to nie jest ignorancja, a poczucie przyzwoitości.
4 роки тому
@@lstelmach89 ignorancja to zbyt mocne słowo użyte przezemnie, ale czy jego działalność artystyczna nie powinna być oddzielona od jego niewątpliwej kryminalnej przeszłości?
16:47 ...zaorzmy, nie zaorajmy :-) ...ale to tak "nawiasem mówiąc". Co do oceny filmów przez Szczerbę...szkoda gadać...on nie widzi w filmach ukrytych przekazów...taki człowiek nie powinien komentować niczego związanego z kinematografią.
Niekompetencja Jacka Szczerby sprawiła że 11 lat temu założyłam bloga
What a twist! Historia o tym w jaki sposób na nawozie niekompetencji wyrasta coś na prawdę dobrego :)
Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce i zawsze sprawia dobro.
To jest piękne.
z tego miejsca chciałabym podziękować Jackowi!
Mam 39 lat i Jacka Szczerbę znam od lat. Jego recenzje bardzo sobie cenię, gdyż wiem że jeśli jakiś film jest dobrze przez niego oceniony, to należy omijać kino szerokim łukiem.
Cudowne argumenty w stylu "nic nie zapamiętałem" albo "jest gorszy od [tu wstaw tytuł]". Takie argumenty w zwykłej wymianie komentarzy są żenujące, a co dopiero w artykule.
Największym rozczarowaniem jest to jak słabo pan Jacek Sczerba panuje nad językiem polskim. Przecież wielu lepiej pisało rozprawki w szkole niż to coś.
I już Łukasz Stelmach 2 został spalony u Gazety Wyborczej, a jeszcze rok się nie skończył.
Ten ostatni fragment tekstu wygląda jakby pisał, mój pijany wujek na zmianę z ukwiałem.
Ja to rozumiem tak:
Joker i Knives Out to dobre filmy.
W obu tych filmach coś się dzieje z organizmem człowieka i wydostaje się to przez usta.
Więc dobre filmy to te, w których coś się dzieje z organizmem człowieka i wydostaje się to przez usta.
WTF?
O mój boże to wygląda tak jakby wziął najlepsze filmy roku i napisal ze sa rozczarowaniem zeby bylo kontrowersyjnie bo to niemożliwe zeby tak na powaznie pisać xdd
przypominają mi dawne dzieje (naprawdę dawne lata 90 ) kiedy dzwoniłem po mdzi. GW ale i ówczesnych telewizjach by naprostować jakiś szczegół dotyczący dajmy filmu czy terminologii (oczywiście bezskutecznie ) np. regularnie podawanie opisów filmów które ni jak się miały do tego o czym dany film był ,to się nawet w recenzjach zdarzało ;p
O! Toż to Łukasz Stelmach 2 z kanału Łukasz Stelmach 2.
Czekam na tego nowego Łukasz Stelmach 3
Mam wrażenie Łukaszu, że Tarantino pokazuje swoim najnowszym filmem tryumf sztuki filmowej, czy może raczej filmowej materii nad rzeczywistością - często brutalną i absurdalnie wręcz niesprawiedliwą. Możemy powstrzymać grupę Mansona, możemy spalić Hitlera w teatrze, możemy niemalże wszystko, a towarzysząca temu ekstremalna brutalność da się ukierunkować przeciwko prawdziwemu złu.
Sporo ludzi, szczególnie w USA, dawało w kinie upust własnemu zadowoleniu, gdy finalnie to grupa Mansona ginęła z rąk bohaterów. Myślę, że było to dla wielu widzów wręcz oczyszczające.
Dodam może jeszcze, że mój jedyny zarzut wobec twórczości Tarantino sprowadza się do zbyt dużej odtwórczości. Quentin, niczym popkulturowy DJ bierze elementy włoskiego i amerykańskiego kina eksploatacji, japońskich filmów samurajskich oraz animowanych, gangsterskich produkcji z Hongkongu i robi czasami z tego bardzo niekoherentne filmowe... wydmuszki (?). Jest w tym, i owszem, zabawa kinem, ewidentna miłość do X muzy i taki dziecięcy wręcz zachwyt nad kinem, ale brak w niektórych jego filmach, szczególnie tych późniejszych, szczerości. Nowofalowi twórcy z Korei Południowej robią często coś podobnego, mieszając gatunki i tropy popkulturowe, a przy tym czuć w tym wszystkim emocje, jakieś głębsze prawdy. Takiego chociażby "Oldboya" z 2003 roku Tarantino nie był, moim skromnym zdaniem, w stanie przebić swoją późniejszą twórczością. Quentin Tarantino zawsze będzie mieć u mnie duży kredyt zaufania, szanuję tego człowieka jako - nie będę się bał tego napisać - artystę. Mam jednak wrażenie, że on stracił już swój pazur i idzie zbyt często w autotematyzm i przesadną, również względem swoich wcześniejszych filmów, odtwórczość.
Pozdrawiam Cię i życzę miłego roku 2020, pełnego dobrych filmów i możliwie jak najmniejszej liczby rozczarowujących seansów. :-)
Szczerba w tym artykule jest trochę jak ci ludzie w komentarzach, piszący zawsze "Czy tylko mi nie podobał się film xyz???" XD
Nie będę nic dodawał
Wszystkiego najlepszego Łukaszu oby 2020 był jeszcze lepszym rokiem dla Ciebie i kina
To już nie jest ta wyborcza co kiedyś. Nie mówię tu o "linii programowej", ale właśnie o poziomie tekstów. Od wygranych wyborów przez naszą obecną władzę niektóre gazety, w tym wyborcza, straciły reklamy od spółek związanych z państwem (np. Orlen), które są głównym źródłem dochodu wielu gazet. Więc, niestety, nie stać wyborczej już na opłacanie tych lepszych dziennikarzy i trzeba się ratować tymi tańszymi.
Tylko że Szczerba siedzi tam latami.
Może i masz trochę racji, jednak Szczerba siedzi tam długo i jest dziennikarzem z doświadczeniem, jeśli chodzi o pisanie o kinematografii. Jakby taki artykuł napisał jakiś gość bez doświadczenia to ok, ale tu tak nie jest.
Tylko, że Szczerba pracuje w GW "od zawsze".
Lubie oglądać twoje wypowiedzi, nie zawsze się z tobą zgadzam a nawet się czasem denerwuje dlaczego tak myślisz?, ale właśnie to sprawia ze cię oglądam, gadasz mądrze ale nie narzucasz toku myślenia, ogląda się tak jakby się gadało z kumplem który czasem cię wkurwia;), dobra robota, oby tak dalej.
"Pewnie tylko ja tu siedzę, pewnie jestem jedną z 5 osób które rzuciło okiem na ten artykuł"
Ilość komentarz pod artykułem - chyba z 50, jak nie więcej :P
ten ranking to po prostu najlepsze filmy roku XD
Powiem tak ten artykuł to taka żenada że nawet dziecko które nie zna się na filmach to by po ludzku powiedziało dlaczego film go rozczarował.
Łukasz Stelmach 7 kanał comentary XD
Nie wiecie kiedy żart już nie jest śmieszy, do you?
@@sherlockowiec1693 nie wiemy
Czytałem ten artykuł wcześniej, oraz zapoznałem się z innymi artykułami tego Pana i powiem tyle: to typowy boomer XD
TL;DR
Pamiętam opisy filmów, które pan Szczerba produkował kilkanaście lat temu w dodatku telewizyjnym Gazety Wyborczej (od dawna nie kupuję papierowej prasy, więc nie wiem, czy nadal tam działa). W każdym razie utkwił mi w pamięci opis, który umieszczał pod każdą swoją "minirecenzją", brzmiący mniej więcej: "Za młodu fascynowały mnie wysokobudżetowe, hollywoodzkie produkcje, teraz wiem, że wszystkie one to kino klasy B, nie warte uwagi". Myślę, że podsumowuje to jego wizję wartościowego kina - żadne tam marvele, fantasy, sci-fi, czy cudaczne (jego zdaniem) zabiegi, które stosuje Tarantino; porządne kino ma być realistyczne, oszczędne w środkach i nie narzucające się. Choć trochę wyjaśnia to jego niechęć do "Pewnego razu..." i opinię o "Jokerze".
JAK SLUCHAM NIEKTORYCH WYPOWIEDZI LUB CZYTAM NIEKTORE RECENZJE TO MYSLE "BLOGOSLAWIENI KTORZY NIE MAJAC NIC DO POWIEDZENIA NIC NIE MOWIA"
Łukasz w żywiole! To było bezpośrednie, merytoryczne, polemiczne. Lubię to.
Pan Jacek chce po prostu usłyszeć w końcu echo facepalma w wykonaniu większej grupy;]
Najbardziej mnie z tego wszystkiego ciekawią zarzuty pod adresem Rocketmana - w czym niby jest gorszy od BP? Eger miał o wiele ciekawszą kreację niż Malek (swoją drogą dziwię się czemu dostał Oskara), Rocketman ma zajebiste sceny taneczne, jest przezabawny, bardzo kreatywnie podchodzi do muzyki Eltona, za to BP tylko odtwarza piosenki Queenu. Dołożyć to tego należy o wiele ciekawszą historię (zmarnowany potencjał BP, przede wszystkim chodzi o orientację Frieddiego), zdjęcia oraz kostiumy. BP pamiętany będzie głównie za finalną scenę Live Aid.
Wiecej złych filmów do przecierpienia w przyszłym roku życze!❣🥳🥳😂
Banderas zagrał w "Pain ang glory" kapitalnie. Pokazał jak się gra, twarzą, emocjami. Zrobił to samo co Di Caprio w "Once Upon...", to samo co Jeaquin Phoenix w obrazie "Joker". Zdziwiony jestem, że taki gniot jak "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" będący ewidentnym przykładem wypalenia W. Allena może wzbudzić jakiekolwiek pozytywne emocje przy sztucznie rozemocjonowanych głównych bohaterach - kolejnych wcieleniach neurotycznego reżysera. Postaci, które w tym filmie zasługują na większą uwagę to starzy wyjadacze jak Jude Law i Liev Schreiber.
Fenomenu "Parasite" nie rozumiem. Może to kwestia egzotyki pochodzenia tego filmu, nie wiem. Historia intrygująca, ale zabrakło mi tutaj jakiegoś europejskiego sznytu i pewnie dlatego wolałbym żeby ten film nakręcił Michael Haneke.
Życzę wesołej zmiany numerka w kalendarzu :-)
nawzajem (◕‿◕✿)
Autor znany z pisania głupot, napisał kolejną głupotę. Szok i niedowierzanie, miliony pytań bez odpowiedzi ;)
2:17 -Ekspert dużego formatu, bo Wyborcza ma magazyn reporterów Duży Format :D
Ah, od dawna już czytam recenzje filmowe na Gazecie Wyborczej. Swego czasu nawet dużym szacunkiem darzyłam opinię pana Jacka Szczerby. Jednak już od jakiegoś czasu przestałam się sugerować jego recenzjami. Co tu mówić - straszny z niego malkontent. Nigdy nic mu nie pasuje i we wszystkim dopatruje się nie wiadomo czego. A ten ranking... to już jest totalne kuriozum. Szczególnie zarzuty pod adresem filmu "Ból i Blask" są zupełnie bezpodstawne. Kto czytał ten wie. XD
Wrzucenie na google docs nieuczciwe? Zapłaciłeś za przeczytanie artykułu, którego celem miało być poinformowanie o tym, co autora rozczarowało, a zasadniczo nie udziela on żadnych informacji. Nie spełnia własnego zadanego sobie celu. Jak już, to Ty się powinieneś czuć oszukany.
Nawet za to nie zapłaciłem, a i tak chcę dychę z powrotem.
Pisać każdy może...motto Jacka Szczerby. 🤔 A czy z sensem,czy już nie to Jacek zapomniał przemyśleć. Mam nadzieję że pacjent obejrzy ten post. Brawo Łukasz. Konkretnie.
Niestety Szczerba to nie jedyny dyletant piszący o filmach w GW. Jeszcze gorszy jest niejaki Felis, pisujący recenzje premier do "Co jest grane". Ten koleś zasłynął przede wszystkim entuzjastyczną recenzją filmu "Hiszpanka", po czym okazało się, że wcześniej opiniował (pozytywnie) scenariusz dla PISF-u a reżyser jest jego fumflem. Ale to drobiazg w porównaniu do "złotych myśli", którymi są przetykane jego teksty. Ten koleś potrafi zdradzić w pierwszym akapicie zakończenie filmu albo pół recenzji poświęcić na to, jak bardzo cierpiał, musząc znowu oglądać film z nurtu tzw. kina rozrywkowego. Zdarza mu się też ewidentnie pisać recenzje filmów, których nie oglądał (nie jest to w jego przypadku wielką zbrodnią, bo po obejrzeniu też zwykle nie ma nic ciekawego do powiedzenia). Przykładowo, to jest jego recenzja filmu "Tajemnice lasu", którą poniżej cytuję *w całości* :
"Są tu i postaci znane z bajek braci Grimm, i hollywoodzkie gwiazdy - łączy ich tytułowy las i bezbrzeżna potrzeba... śpiewania.
Zamknięta w wieży Roszpunka dba o piękne, długie włosy i cierpi na samotność, wilk zasadza się na dzieci i staruszki, a z magicznych ziaren fasoli wyrastają monstrualne rośliny prowadzące do krainy z olbrzymem. "Tajemnice lasu" to znów kilka bajek w jednej, z delikatnymi przesunięciami akcentów - Czerwony Kapturek będzie więc łakomczuchem podkradającym ciastka, Kopciuszek wcale nie zakocha się z miejsca w księciu, a wilk będzie fantazjował o smakowitych częściach ludzkiego ciała. W dodatku śpiewająco, bo "Tajemnice lasu" to musical, nawet muzycznie idący nieco pod prąd tradycji: śpiewania tu dużo, ale łatwo wpadających w ucho, przebojowych tematów - znacznie mniej. "
Dla równowagi napiszę, że Paweł Mossakowski z tegoż samego "Co jest grane" jest jednym z lepszych recenzentów w Polsce.
Siema oglądam ci od wielu lat i cenie wszystkie wasze kanał ale coś mnie gryzie od pewnego czasu. Z jednej strony nie oglądasz w ramach protestu filmów Polańskiego z wiadomych powodów, z drugiej strony nadal oglądasz filmy Briana singera który popełnił taki sam czyn. Prosiłbym o wytłumaczenie , bądź jeśli już to tłumaczyłes to link do odpowiedniego materialu. Pozdrawiam.
Od czasu #metoo Singer nie nakręcił żadnego filmu, poza Bohemian Rhapsody, z którego go wywalono. Na szczęście nikomu póki co nie przyszło do głowy go zatrudnić przy żadnym nowym projekcie.
Czytałem ten artykuł i dziękuję, że postanowiłeś te głupoty skomentować
GW ogólnie się myli i to nie tylko, co gorsze, w sprawach kina :(
Podoba mi się, że od czasu do czasu wrzucasz swoje opinie na temat tego jak media filmowe nas informują. Teraz jeszcze bardziej widzę, że NaEkranie muszę zamienić na coś innego. Czy inny polski serwis o filmach jest godny polecenia? Jak nie to to zostaje przy Napisach końcowych.
Ja nic nie znalazłem. Żadnego portalu, który by nie bawił się w clickbaitowe tytuły i nie bazował by na plotkach. No i oczywiście większość tego co jest na polskich portalach to tłumaczenie z portalu z USA.
W Polsce niema takich mediów filmowych nie istnieją wszystkie strony bazują na plotkach i clickbaitowych tytułach . Albo są tłumaczone z zagranicznych portali . W Polsce każdy serwis liczy na cliki i tyle
Zgadzam się, że to stek bzdur i nie rozumiem jak GW mogła coś takiego puścić. Dobrze, że podjąłeś ten temat Łukasz 👍
GW ma to w dupie, a co więcej, taki kontrowersyjny materiał dla nich zawsze na plus, więcej wyświetleń.
Szacun. Serio. Za przeskoczenie Polańskiego. Uważam że jest duża hipokryzja wokół jego osoby. W stylu "bojkotujemy K. Spacey ale Polański jest nasz więc... udajemy że seks z 13stka to nic takiego."
Rany. Nie sądziłem że nadejdzie dzień gdy Pan "tvn marvel" zgodzi się z moimi poglądami (niezależnie od tego że słuchać lubię mimo że nie muszę się zgadzać). Pan Jacek Sz. dla mnie zasłynął wieloma bzdetami. I sprawa ciągnie się od dekad. On tam prowadzi szkodliwy żywot od dłuższego czasu. Raz nawet wysłałem LIST do redakcji bo przeczytałem jego recenzje chyba szkalujaca Fight Club (ale mogę się mylić). Wiem że mnie szlag trafił. Ty prowadzisz love story Mavela ale jesteś w tym konsekwentny i nie mam z tym problemu (nawet jak nie prowadzisz to i tak już jest taki mem), a tam ktoś płaci szkodnikowi co pierdoli totalne głupoty. Pozdrawiam
Bardzo dobre podejście do tematu artykułu Łukaszu
Powiem tak - „Pewnego razu w Hollywood” czy „Parasite” również uważam wbrew wielu za średnie nieangażujące filmy, ale nie piszę ich recenzji, więc nie muszę się tłumaczyć. Ale przytaczany artykuł, nawet gdybym się z nim zgodził co do wniosków jest faktycznie żenujący w swym braku argumentów i jego krytyka jest celna.
Nie wiem tylko czemu pominąłeś „recenzję” filmu Polańskiego, argumentując tym wydarzeniem sprzed lat, bo jakkolwiek twoje nabijanie się z tego artykułu jest jak najbardziej słuszne, to ten fragment filmiku sam cechuje się brakiem prawdziwej argumentacji.
Fajna koszulka. Nie wiem tylko kto to Hanos, w każdym razie brzmi znajomo jakbym gdzieś słyszał podobną nazwę jakiejś ważnej postaci z Marvela.
Jak ja uwielbiam jak ktoś wjeżdża z name dropami w stosunku do spiderswebow i innych ppe. Złoto. Ale w czasie życia nagłówkami co zostaje takim serwisom?
Może redakcja go trzyma na zasadzie: pisze źle, ale chcąc go zjechać jednak wykupują te 10 zł płacąc. Ciężkie czasy dla prasy. Może i tego się chwytają, że przynajmniej nie jest obojętny. Czyli efekt odwrotny niż napisałeś. Nie wiem.
To taka męska wersja Barbary Białowąs-tylko jest recenzentem.
No powiem tak... Almodovara nie tyle nie lubię, co eee jest dla mnie za trudny i ja się po prostu na tych filmach nudzę - ale żeby mówić że są złe? Nie to ja jestem po prostu na nie za głupia. Więc ich nie oglądam, bo no... wiem jak to będzie.
Knives Out nie obejrzałam i nie obejrzę bo gra tam Daniel Craig, którego to ja po prostu absolutnie nie trawię, i choćby zagrał rolę życia w najlepszym filmie świata, to tak no... no nie. Ale czy to znaczy że film jest zły, bo jest w nim Daniel Craig? No przecież że nie, to nie film z Markiem Wahlbergiem :D
No ludzie mają różne gusta, czasem no jesteśmy na coś za głupi, czasem nie lubimy jak zarazy jakiegoś aktora (ooo w tym momencie dostałam info że komuś urwało własnie dłoń... mam nadzieje że to ta od joysticka ty wredny prześladowco psów... RIP dla tego psiego biedaka z Katowic, żeby w krainie wiecznych łowów polowano na kolesi odpalających petardy przez cały grudzień...), ale to nie ma znaczenia. No są filmy które są złe, bo mają zły scenariusz, są fatalnie nakręcone czy zmontowane - no ale to co innego. No i one też mogą być fajne, jak się odpowiednio nawalisz alkoholem (albo jesteś cynikiem i po prostu lubisz śmiać się z cudzych tragedii)...
Także no ja jadę montować mojego Sylwestrowego Potwora z Urwanych Kończyn, jak co roku...
Jeśli chciałabyś polubić Craiga zacznij od filmu Flashback of a fool. Dużo się tam dzieje, a częste reminiscencje pozwalają odetchnąć od widoku Craiga 😉
Kto czyta wyborczą ten sam sobie szkodzi.
Pełna zgoda. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Mam pytanie-czy w końcu Tarantino będzie kręcił ekranizację komiksu Django/Zorro?
uuu szkalowanie Wyborczej, chyba przelew nie przyszedł
Polański od czasu "Autora widmo" nie nakręcił nic interesującego więc nie wiem jak może być dla kogokolwiek zawodem.
Czego Łukaszu spodziewałeś się po Wyborczej ;D
Ogólnie GW jest ogromnym rozczarowaniem ...bo jest.
Fajnie gadasz. Ja widać jestem od ciebie ciut starszy, więc znam p. Szczerbę. Artykuł naprawdę żenujący twój komentarz spoko
8:00 XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Lubię jak Łukasz2 łukaszuje na całego
To nie ma być rzeczowy materiał. To ma przyciągnąć odbiorców.
Nic nowego. Wyborcza trzyma poziom.
Gazeta Wyborcza poważną prasą xD
na jakie filmy 2020 roku najbardziej czekasz?
Na przyszłość te 10 PLN to lepiej wydać na piwo;)
Zniszczył jakąś tam szczerbe - zobacz jak
na film.org jest podobnie dobry tekst "Filmowe ROZCZAROWANIA 2019", bo po nim mam wrażenie, że autorowi ciężko znaleźć dobry film :/
I ta wyborcza na miniaturce...... no tak doj*bałeś, że kurde śmiechłem niemiłosiernie. Pan poseł Szczerba nigdy się z inteligencji nie wywodził.
Wyborcza, poważna prasa. Wybierz jedno.
Kontrowersyjny na siłę. Pan Jacek.
Rocketman to jeden z lepszych filmów, a Król Lew wyszedł wręcz genialnie
Panie Łukaszu, proszę nie bić słabszych :
Szczerba lubi trupa na końcu? The Room😎
jessu, co za żenujący poziom pisania... Jak można takie coś przepuścić?:/
Pomijając treść tego tekstu, to styl tego całego jacka jest koszmarny.
,,podszyte muzyką"
,,zdolny brzydki karzeł" itp
a w 8:05 w cytowanym kawałku tekstu jest błąd logiczny, tj, ,,za przesadne uważam westchnienia krytyki (bla bla). Żeby zanegować ów werdykt, musiałbym...". Jackowi pewnie chodziło o zanegowanie zachwytu, ale ze zdania wynika, że chciałby zanegować swój własny werdykt o ,,przesadnych zachwytach" xD xD
to brzydkie błędy są, no ja bym się wstydził.
Hej, jeśli trafiłeś do komentarzy przed obejrzeniem materiału to miej świadomość, że są tu spoilery z Once Upon a Time in Hollywood i Bękartów wojny:)
Apropo Wyborczej, zdaje się w dziele kultury pracuje jeszcze Radosław Czyż i jest O WIELE lepszym recenzentem od Jacka.
Awww
Jacek Szczerba gada głupoty
16:16 a flarrow nie dostarcza ci całkowitej beki? Tam też są "żetelni redaktórzy".
Ale tego nikt nie czyta, więc na szczęście zasięg jest mniejszy
Problem taki, że Gazeta Wyborcza jest popularna w całej Polsce, a Flarrow mało kto kojarzy.
@@ukaszStelmach2 Po poście na fb myślałem, że jakąś bekę tam masz. No chyba że, ktoś ci podesłał ten link z postem o Brie Larson.
@@iam.ilumix Sam tam nie zaglądam, jednak są granice xD
Powinieneś dać większy przester w 7:48
Śmiechu warte.
16:50 Tak wygląda 80% artykułów na wyborczej.
Z prenumeraty Wyborczej zrezygnowałam po wywiadzie z Polanskim. Ten ranking i wiele innych tekstów utwierdzil mnie w przekonaniu, że to dobra decyJa.
Po gościu od poprawności politycznej w SW nie spodziewałam się wiele, ale przeczytałam pierwszy akapit i to juz było za dużo.
Do twórcy tego rankingu - Ok boomer
Przez poziom tekstow nikt tego nie czyta wiec powstaja takie teksty bo i tak nikt tego nie czyta....
Widzles ile bol i blask nagrod dostalo? panie jacek?
Dawaj wiecej takich filmów
Fajne :)
O więcej takich komentarzy poprosimy!
Oczywiście nie tylko tych negatywnych.
Dobrego przyszłego roku!
Polecam Pietrasa na YT Kinomaniak zajebiste i trafione recenzje ;)
Jak dla mnie jesteś i tak zbyt wyrozumiały dla wywodów tego pana xd
Ten tekst tak głupi. Ja cie nie mogę.
O laleczki masz, jak miło :/
XD omijanie tematu Polańskiego to dość mocna ignorancja.
Świadome omijanie tematu, bo nie chce się mówić o pedofilu-gwałcicielu to nie jest ignorancja, a poczucie przyzwoitości.
@@lstelmach89 ignorancja to zbyt mocne słowo użyte przezemnie, ale czy jego działalność artystyczna nie powinna być oddzielona od jego niewątpliwej kryminalnej przeszłości?
A w sumie nie ważne
Wolę dać dychę Napisom na jakimś streamie, albo dać tipa
beczka
Też mam tą koszulkę
*ØĶ BØØMƏŘ*
o k b o o m e r
XD
Wyborcza nie jest "poważnym medium"
jebac adama
spierdalaj ja jestem Adam
16:47 ...zaorzmy, nie zaorajmy :-) ...ale to tak "nawiasem mówiąc". Co do oceny filmów przez Szczerbę...szkoda gadać...on nie widzi w filmach ukrytych przekazów...taki człowiek nie powinien komentować niczego związanego z kinematografią.