Ale to wszędzie tacy ludzie są i do każdej pracy idą chorzy i zarażają cały dział bo im wolne się nie kalkuluje z czterema kredytami XD albo przyjeżdzają do znajomych/rodziny bo wypada np z covidem na święta No i potem masz człowieku miesiąc z życia wyjęty bo Marcelinka dostała kaszelku w przedszkolu a ty się potem nie możesz z łóżka podnieść przez 4 dni i masz helikopter czy wlansie opisałam tegoroczne święta? Być może xD
Nie znoszę takiej postawy. Jako astmatyk alergik łapię wszytsko, a ludzie jeszcze nieraz powiedzą- no tak,taki pech masz, a ja chora mogę do pracy jeszcze chodzić.... taaak... a ja nie pracuje na etat i mie mogę zarażać uczniów i potrafię potem miesiąc nie zarabiać. Z tego powodu odmawiam spotkań wszelkim chorym, nawet lekko. Już pomijam,że ja bym takiej osoby na imprezie nie chciała...
Znam osobe, ktora studiuje pielegniarstwo i pracuje jako osoba zajmujaca sie starszymi ludzmi ze schorzeniami. pewnego dnia zachorowala, ze bylo to golym okiem widac, ale i tak poszla do pracy. na szczescie od razu wyslali ja do domu. Pisze to wszystko, zeby uczulic, ze w takich sprawach nie mozna nawet ufac osobom, ktore teoretycznie powinny miec o tym wiecej pojecia -.- (zaznaczam, ze ta osoba nie byla zdesperowana, mieszkala u babci, wiec na pewno nie martwila sie, ze moze jednego dnia zabraknie jej na czynsz czy jedzenie)
Niestety ale w kontaktach z klientami to jest nagminny problem..Pracuję w sklepie i nie zliczę ile razy byłam okaszlana i okichana prosto w twarz . Obok mojego sklepu jest przychodnia i klienci prosto z przychodni przychodzą do mnie i opowiadają po pół godziny jak to chorzy nie są . Już o kochaniu w dłoń i ta sama dłonią podawaniu pieniędzy, albo kichaniu w skrzynki z warzywami i owocami nie ma chyba co gadać. Ludzie wcale nie liczą się z drugim człowiekiem.
Tak dokładnie ja ostatnio w kolejce stoję za mną Pan kaszle ja krok w przód ten dwa I na mnie prawie i kaszle ja mówię proszę stanąć dalej ...A ten z nerwami na cały sklep ja Pani nie zarazę nie jestem chory i szczepiłem się 4 x ręce opadają...Włażą na plecy zero dystansu zero myślenia....
Mam takie same sytuację wykonując tatuaże... Niektórzy są egoistami, bez krzty wyobraźni. Przez ich nieodpowiedzialność ciągnie się lawina konsekwencji :(
Ale zadatek w takiej sytuacji jak klientka chce się zachować wobec Ciebie fair zostaję w Twojej kieszeni? Właśnie dlatego klienci nie rezygnują. PS. Przypomnij sobie czy zawsze jak jesteś chora rezygnujesz z wyjścia do sklepu czy w inne publiczne miejsce..
@@dzizas1317 u mnie zadatki nie przepadają, jak się rozchoruje któryś klient i da mi znać, otrzyma inny termin. Ja natomiast jak jestem chora, to zostaje w domu, bo nie wyobrażam sobie wykonać komuś tatuaż kaszląc, kichając, z gorączką pochylając się nad otwartą raną,a do sklepu chodzi narzeczony 😉
Nie znoszę takich ludzi. Pracowałam w sklepie odzieżowym i to norma niestety." Mam grypę, gorączkę, właśnie zwolniłam się trochę z pracy żeby się położyć..." Ale kuź...wa łazić po sklepie, mierzyć i zarażać obsługę sklepu to jest w porządku?
Zgadza się choć działa to niestety w drugą stronę bo kiedyś też poszłam na paznokcie do kosmetyczki która zaraziła się infekcja od swojego syna oczywiście nic mi nie powiedziała że jest chora a mi bardzo zależało być zdrowa bo akurat wyjeżdżałam nad morze świętować urodziny męża . Kiedy zwróciłam jej uwagę i założyłam maseczkę bo jeszcze miałam w torbie z czasów covid to mi odmówiła o kolejnej wizyty i powiedziała że jestem roszczeniowa
24 stopnie to na porodówce miałam😅 Tej pani to by sauna nie pomogła🫣 Do łóżka a nie mejkapy! A tak serio to żyjemy w czasach gripexów i fervexów i ludzie naprawdę myślą, że raz wezmą procha i już zdrowi…
Pracuję z klientkami już 5 lat i niestety takich przypadków jest ogrom. Raz miałam nieprzyjemność malować dziewczynę na studniówkę, przyszła z grypą żołądkową. Niestety oznajmiła mi to po nagłych mdłościach w trakcie makijażu. Dziewczyna zrobiła mi się w minutę sina, zielona, blada, wszelkie kolory tęczy. No i niestety nie skończyło się to dobrze, do łazienki nie zdążyła dobiec 🤢
Najbardziej denerwuje mnie system ludzie są chorzy ale mają presję i mają poczucie chorego obowiązku przyjść do pracy nawet kiedy są chorzy- bo co powie szef i jak wygląda to w papierach. Dla mnie to jest chore jak na ironie ale chorobowe i procedury chorobowego zostały po coś stworzone. Ja mieszkam w Holandii i wziąć tutaj chorobowe równa się ze zwoleniem raz na pół roku jest to w miarę akceptowane. Chory chory sytem. A później przychodzi taki bohater do pracy i zaraża polowe zmiany bo przecież to tylko ta osoba jest chora. Przez takie zachowanie straciłam tydzień życia bo leżałam i zdychałam ponieważ prima donnie nie chciało się narażać szefowi chorobowym. Ja powiedziałam, ze pier** jestem za słaba jak wyzdrowieje to wrócę do pracy. Yolo
Może to wynika z wychowania w dzieciństwie? Jak chodziłam do podstawówki i byłam chora to mama i tak zawsze kazała mi iść do szkoły, bo "to przecież nic takiego, obecność jest najważniejsza", a potem byłam cała obgilana na lekcjach i się dusialam tak, że aż nauczycielka mnie musiała ratować. No nie powiem takie doświadczenia z domu dały mi przekonanie, że choroba to nic takiego i na praktyki przychodziłam nawet w takim stanie, że ledwo potrafiłam ustach na nogach, ale na całe szczęście były tam spoko babeczki, które pozwoliły mi iść do domu i wziąć kilka dni wolnego bez konsekwencji. Powoli mi się zmienia myślenie i jak jestem chora to mam wszystko w dupie i zostaje w domu 😂
@@tovarichtartartartaglia4380cos w tym jest ... dopóki nie miałam ponad 38 stopni czy wymiotów to czy z bólem brzucha czy katarem i kaszlem miałam iść do szkoły i koniec. Pół żywa, ale muszę być w szkole i dobrze się uczyć, usprawiedliwien na taki katarek pisac nie bedziemy... I zamiast spytać po szkole jak się czuje to jakie oceny dostałam ... czasami miałam wrażenie że moja matka minęła się z powołaniem i nie została policjantem albo wojskowym. Dlatego jak jestem lekko podziębiona to biorę gripexy fervexy i trzymam na dystans swoich kolegów w pracy, a jak już jest bardzo źle to biorę chorobowe i elo
Niestety moja mama jest nauczycielką i też co chwila dzieci są chore , rodzice wysyłają chore dzieci do szkoły z kaszlem , katarem , bólem gardła. póki nie mają gorączki mogą iść niestety to tak nie działa bo potem zarażają wszystkich. W czwartej klasie podstawówki musiałam iść na nauczanie indywidualne z powodu braku odporności co chwila byłam chora i 3 tygodnie mnie nie było , więc zerowa frekwencja. Więc nie tylko Pani zmaga się z brakiem odpowiedzialności ze strony ludzi. 😥🤦 Tylko niektóre osoby takie jak np. moja mama nie posyłają mnie do szkoły chorej..😐🥺😒 a niestety takich osób jest niewiele....
Bo jestes duza i mamusia jest nauczycielka? A z kim dzieci male zostaną w domu jak procodawcom (oprocz branzy szkolnej) przeszkadzaja chore dzieci i potrafia zwolnic taką kobiete (oczywiscie tatusia nie) pojeb... czasy dla kobiet
@@BEUCOTT Niestety w tych czasach prawie nikt się nie przeziębia. Przeziębienie to katar który nie zaraża, natomiast u mnie w szkole jak zapewne we wszystkich szkołach są choroby wirusowe które zaczynają się od anginy czasem w gratisie jest również katar i kaszel ( a czasem np. u mnie nawet pomimo leków typu antybiotyk itp. dochodzi do zapalenia krtani lub tchawicy). Niestety w szkołach tak to wygląda. Przychodzi jedna osoba a za chwilę chora jest cała grupa. A osoby w klasie ósmej, siódmej czy nawet w liceum mogą zostać kilka dni w domu nawet pod nieobecność rodziców czy opiekunów.
Właśnie dlatego wykonując makijaż zawsze zakładam maseczkę, robię to też dlatego, że nie chciałabym dmuchać czy niechcący opluć klientki kiedy z nią rozmawiam😅
Tak tylko chciałam powiedzieć że jeśli to klientka jest chora to maseczka na twarzy wizażystki niewiele zmieni, bo drugi człowiek jest bezpieczniejszy gdy to ten chory jest w masce, a to uniemożliwia makijaż więc no cóż..
Bardzo lubię Twoje filmiki :) PS Nie uważasz, że przy każdym makijażu makijażystka powinna zawsze mieć maseczkę? Tak sobie myślałam, parę razy jak mi ktoś chuchał na twarz, że wolałabym jednak, żeby maseczka była. :) Pozdrawiam.
Ostatnio do salonu przyszła klientka z chorym dzieckiem. Jak widać zrobienie sobie brewek było ważniejsze niż zajęcie sie chorym dzieckiem 🤦🏻♀️ to dziecko non stop kaszlało obok mnie. Dobrze że sie mocno nie pochorowałam i miałam akurat później dwa dni wolne na odleżenie tego.
Niestety tak postępuje bardzo dużo mamusiek. Kiedy zwróciłam raz uwagę kobiecie która przyszla z biednym i chorym dzieckiem. Usłyszałam zebym zamknela się pod klosz!
Ja bym chyba wyprosiła chorą klientkę, mam bardzo słaba odporność i pewnie po samym przebywaniu z klientką bym się rozchorowała a nie chciała bym zawieść kolejnych 10 klientek
Kocham takich beztroskich ludzi, którzy nie mają pojęcia jak wygląda mechanizm zarażania. I ten tekst „nic mi nie jest, tylko troszkę w gardle czuję to cię przecież nie zarażę”
Ja chodzę do takiej makijażystki co zawsze ma maseczke, bo mówi że jest tak blisko twarzy, że jest to dla niej niekomfortowe i ze względów higienicznych woli się 'zabezpieczyć' 😛
Fajna sprawa maseczka ..Ja kiedyś na makijażu byłam I Pani wyszła do mnie (tak śmierdziało cebula masakra )A ona mówi przepraszam jakby był dziwny zapach tak nam się z koleżanką śledzi zachciało 🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈
Jak byłam na wizycie u fryzjerki to szefowa opowiadała, że przyszła klientka i mówiła, że jej córka ma/miała grypę żołądkową albo jakiś rotawirus. Nie trudno się domyślić, że ta szefowa potem też zachorowała 🙈🙈🙈
mi tak klientka z covidem przyszła. zaraziła mnie. nie byłam w pracy 2 tygodnie. myślałam, że płuca wykaszlę, a dzięki mojej świetnej umowie wtedy dostałam tyle wypłaty, że miałam na czynsz i benzynę. wiem, bo potem przyszła i mi powiedziała, że miała covida. ja pracuję w maseczce jednak.
Tylko że jeśli założysz maseczkę, to ona trochę chroni inne osoby przed Tobą, ale nie Ciebie. A klientka nie założy maseczki na wizytę u makijażystki, więc powinna po prostu zostać w domu, jeśli jest chora.
Przeczytałam kolka razy i nie bardzo rozumiem… to maseczka ma klapki w jedna stronę ze tak wybiórczo z jednej strony przepuszcza zarazki ? 🤔 zwłaszcza stomatolodzy, non stop chodziliby chorzy
@@paulinazielinska4782 prosta sprawa. Kiedy osoba w maseczce kicha (chociaż nawet nie musi, wystarczy, że mówi lub oddycha), to maseczka częściowo ogranicza rozprzestrzenianie się tego. Ale samo założenie maseczki na usta i nos nie ochroni osoby, która ją nosi. Żeby miało to jakikolwiek sens, to musiałaby jeszcze mieć w niej przeciwwirusowy filtr, ochronę oczu (np. przyłbicę), rękawiczki i odzież medyczną, a do tego zmieniać to wszystko co chwilę. Do stomatologa też nie powinno się chodzić, kiedy jest się chorym, jeśli oczywiście ma się taką możliwość. Zresztą on zakłada na ogół też wszystko, co wymieniłam powyżej. I naprawdę dla nich złapanie grypy od pacjenta to najmniejszy problem, oni noszą to wszystko, bo mają ciągle bliski kontakt ze śliną, krwią itd. innych osób, więc z różnymi bakteriami i wirusami, mogą złapać też np. HIV.
I byłoby to prawidłowe zachowanie, gdyby odwołała spotkanie. Nie rozumiem, jak można być tak nieodpowiedzialnym i przychodzić chorym na wykonanie makijażu czy innej usługi …
@@chaaaarliebrown a) chcesz przytulić pieniądze za nic, za sam fakt, że ktoś się rozchorował i zbijać bąki przy kawusi. b) chcesz, aby klientka nie bała się Ci powiedzieć, że może zarażać i ewentualne umówić się z nią na inny termin, a nie od razu łapę na zadatku. Wybierz jedno :) Tylko nie to potem nie płacz bo każdy scenariusz ma plusy i minusy.
@@chaaaarliebrown to jak lekko Ci oddać wpłacone 100zl zadatku bo boisz się o zdrowie kosmetyczki to Twój wybór. Ja bym poszła chora bo hajs by przepadł. Tak po prostu. Wszędzie są ludzie chorzy. Pracując z klientem nie unikniesz tego. Ja bym przyszła i nic nie mówiła ;) 😅
@@marlenaz.6643 dokładnie. No sorki niech sobie właśnie kosmetyczka maseczkę założy jak się boi i tyle. Strach przed wirusami to nie wymówka by przytulać pieniążki za darmo, 80% z nas musi mieć styczność z chorymi w obsłudze klienta kub biurach i nikt nam za darmo pensji nie wyślę. Ja trafiłam fajną bo umówiłyśmy się że nie przyjdę, ale kwotę zadatku, którą wpłaciłam odejmie mi od usługi w innym terminie. Także można znaleźć normalne.
Czy nastolatka mogłaby przyjść do takiej właśnie makijażystki? Chciałbym zobaczyć jakie produkty użyłaby makijażystka na makijaż dla mnie, bo od kilku miesięcy szukam produktów pasujących do mojej cery
Pamietam kiedys poszlam do kosmetyczki I bylsm zdrowa a nagle u niej dostalam jakiegos ataku kataru I myslala ze to specjalnie zrobilam ze chora przyszlam
Kiedyś na studiach usiadła koło mnie typiara z grypą żołądkową, bo bała się mieć nieobecności. Najpierw zwymiotowała, a potem po wyjściu z sali zemdlała. Potem prowadząca i jedna dziewczyna zachorowały. Ludzie nie myślą.
Do mojej kuzynki przyszła klientka z temperaturą jak się okazało jej mąż siedział w domu z kwarantanną bo prawdopodobnie mógł się zarazić koronawirusem moja kuzynka przez to na 2 tygodnie zamknięta w domu i jej chłopak też na szczęście nie miała żadnych objawów i po tych dwóch tygodniach normalnie wróciła do pracy bo klientka nie powiedziała na początku dopiero po tym jak ją moja kuzynka pomalowała
Tacy ludzie są najgorsi. Mnie w pracy najbardziej wkurzają osoby które przychodzą na ostatnią chwilę ,,ja tylko w jednej sprawie, to zajmie chwilę". Nieważne że wszystko już powyłączane, raporty zrobione i zostaje tylko zamknąć i zakodowac drzwi, jeszcze trzeba jedna panią obsłużyć bo nie miała wcześniej czasu ... No ręce opadają na takich typów
Pracownicy służby zdrowia są szczepieni regularnie. Większość ludzi tego nie robi. Ja nie choruje bo się szczepię mój mąż nie no nie pracuje w szpitalu i ciągle coś łapie
Wlasnie najgorzej jak pracownicy biurowi, co mają uop, chorobowe, możliwość pracy zdalnej i inne bajery, idą chorzy do fryzjerow, makijazystek i generalnie osob co pracuja fizycznie, tak jakby praca kazdego polegala na klikaniu w klawiature... Nie rozumieja że tydzień choroby dla takiej osoby to tysiace zlotych straty...
Myślisz że maseczka ci pomoże? Eh ludzie mają wyprane umysły. Chirurg zakłada maskę żeby nie napluc w pole operacyjne a nie po to aby się chronić. Obudź się kup sobie przylbice z plastiku dla dentystow to przynajmniej realnie da jakąś tamę dla syfu.😊
@@kasia882 nie było grupy kontrolnej bo ludzie którzy masek nie nosili żyli wśród ludzi którzy je nosili. Grupa kontrolna byłaby odcięta od maseczek w 100%. W żadnym z moich komentarzy nie jest napisane że wirus się nie przedostanie, tylko że materiał zatrzyma NIEKTÓRE cząsteczki.
No takie klientki są najgorsze. Zero odpowiedzialnosci. I mają gdzieś, że przez nie może być chorych cała masa ludzi.
Taaak 😏
Ale to wszędzie tacy ludzie są i do każdej pracy idą chorzy i zarażają cały dział bo im wolne się nie kalkuluje z czterema kredytami XD albo przyjeżdzają do znajomych/rodziny bo wypada np z covidem na święta No i potem masz człowieku miesiąc z życia wyjęty bo Marcelinka dostała kaszelku w przedszkolu a ty się potem nie możesz z łóżka podnieść przez 4 dni i masz helikopter czy wlansie opisałam tegoroczne święta? Być może xD
jak to mówił mój dziadek ,,prawie robi wielką różnicę"
Dokładnie!❤
Nie znoszę takiej postawy. Jako astmatyk alergik łapię wszytsko, a ludzie jeszcze nieraz powiedzą- no tak,taki pech masz, a ja chora mogę do pracy jeszcze chodzić.... taaak... a ja nie pracuje na etat i mie mogę zarażać uczniów i potrafię potem miesiąc nie zarabiać. Z tego powodu odmawiam spotkań wszelkim chorym, nawet lekko.
Już pomijam,że ja bym takiej osoby na imprezie nie chciała...
Znam osobe, ktora studiuje pielegniarstwo i pracuje jako osoba zajmujaca sie starszymi ludzmi ze schorzeniami. pewnego dnia zachorowala, ze bylo to golym okiem widac, ale i tak poszla do pracy. na szczescie od razu wyslali ja do domu.
Pisze to wszystko, zeby uczulic, ze w takich sprawach nie mozna nawet ufac osobom, ktore teoretycznie powinny miec o tym wiecej pojecia -.- (zaznaczam, ze ta osoba nie byla zdesperowana, mieszkala u babci, wiec na pewno nie martwila sie, ze moze jednego dnia zabraknie jej na czynsz czy jedzenie)
Niestety ale w kontaktach z klientami to jest nagminny problem..Pracuję w sklepie i nie zliczę ile razy byłam okaszlana i okichana prosto w twarz . Obok mojego sklepu jest przychodnia i klienci prosto z przychodni przychodzą do mnie i opowiadają po pół godziny jak to chorzy nie są . Już o kochaniu w dłoń i ta sama dłonią podawaniu pieniędzy, albo kichaniu w skrzynki z warzywami i owocami nie ma chyba co gadać. Ludzie wcale nie liczą się z drugim człowiekiem.
To tylko potwierdza, że mimo takiego rozwoju większość ludzi pozostała debilami, tylko garstka ogarnięta.
Jak ja słyszę nawet po ludziach w pracy: "Ja Cię nie zaraże napewno" to zawsze na drugi dzień jestem chora... Krew człowieka zalewa :/
Tak dokładnie ja ostatnio w kolejce stoję za mną Pan kaszle ja krok w przód ten dwa I na mnie prawie i kaszle ja mówię proszę stanąć dalej ...A ten z nerwami na cały sklep ja Pani nie zarazę nie jestem chory i szczepiłem się 4 x ręce opadają...Włażą na plecy zero dystansu zero myślenia....
😂😂😂😂😂😂😂😂
😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Mam takie same sytuację wykonując tatuaże... Niektórzy są egoistami, bez krzty wyobraźni. Przez ich nieodpowiedzialność ciągnie się lawina konsekwencji :(
Ale zadatek w takiej sytuacji jak klientka chce się zachować wobec Ciebie fair zostaję w Twojej kieszeni? Właśnie dlatego klienci nie rezygnują. PS. Przypomnij sobie czy zawsze jak jesteś chora rezygnujesz z wyjścia do sklepu czy w inne publiczne miejsce..
@@dzizas1317 u mnie zadatki nie przepadają, jak się rozchoruje któryś klient i da mi znać, otrzyma inny termin. Ja natomiast jak jestem chora, to zostaje w domu, bo nie wyobrażam sobie wykonać komuś tatuaż kaszląc, kichając, z gorączką pochylając się nad otwartą raną,a do sklepu chodzi narzeczony 😉
Nie znoszę takich ludzi. Pracowałam w sklepie odzieżowym i to norma niestety." Mam grypę, gorączkę, właśnie zwolniłam się trochę z pracy żeby się położyć..." Ale kuź...wa łazić po sklepie, mierzyć i zarażać obsługę sklepu to jest w porządku?
Znów ten śliczny sweterek ❤
🥰
@@Klatex 😍
Mi też się podoba!
Zgadza się choć działa to niestety w drugą stronę bo kiedyś też poszłam na paznokcie do kosmetyczki która zaraziła się infekcja od swojego syna oczywiście nic mi nie powiedziała że jest chora a mi bardzo zależało być zdrowa bo akurat wyjeżdżałam nad morze świętować urodziny męża . Kiedy zwróciłam jej uwagę i założyłam maseczkę bo jeszcze miałam w torbie z czasów covid to mi odmówiła o kolejnej wizyty i powiedziała że jestem roszczeniowa
Jej strata. Nie ma co dawać zarabiać idiotom.
24 stopnie to na porodówce miałam😅 Tej pani to by sauna nie pomogła🫣 Do łóżka a nie mejkapy! A tak serio to żyjemy w czasach gripexów i fervexów i ludzie naprawdę myślą, że raz wezmą procha i już zdrowi…
Gripex i fervex nie leczy. Tylko maskuje objawy. 😊
Sauna akurat pomaga, zawsze warto się dobrze wypocić.
Naprawdę bardzo fajnie się to ogląda jest na tym filmie tyle spokoju że mega super się to ogląda
Pracuję z klientkami już 5 lat i niestety takich przypadków jest ogrom. Raz miałam nieprzyjemność malować dziewczynę na studniówkę, przyszła z grypą żołądkową. Niestety oznajmiła mi to po nagłych mdłościach w trakcie makijażu. Dziewczyna zrobiła mi się w minutę sina, zielona, blada, wszelkie kolory tęczy. No i niestety nie skończyło się to dobrze, do łazienki nie zdążyła dobiec 🤢
Masakra! A potem poszła na studniówkę zarazić kilkadziesiąt osób...
Ale piękne włosy❤❤
Najbardziej denerwuje mnie system ludzie są chorzy ale mają presję i mają poczucie chorego obowiązku przyjść do pracy nawet kiedy są chorzy- bo co powie szef i jak wygląda to w papierach. Dla mnie to jest chore jak na ironie ale chorobowe i procedury chorobowego zostały po coś stworzone. Ja mieszkam w Holandii i wziąć tutaj chorobowe równa się ze zwoleniem raz na pół roku jest to w miarę akceptowane. Chory chory sytem. A później przychodzi taki bohater do pracy i zaraża polowe zmiany bo przecież to tylko ta osoba jest chora. Przez takie zachowanie straciłam tydzień życia bo leżałam i zdychałam ponieważ prima donnie nie chciało się narażać szefowi chorobowym. Ja powiedziałam, ze pier** jestem za słaba jak wyzdrowieje to wrócę do pracy. Yolo
U mnie w pracy jak powiesz, że jesteś chora to powiedzą zebys nie przesadzała i przyszła. 🤷🏽♀️
Może to wynika z wychowania w dzieciństwie? Jak chodziłam do podstawówki i byłam chora to mama i tak zawsze kazała mi iść do szkoły, bo "to przecież nic takiego, obecność jest najważniejsza", a potem byłam cała obgilana na lekcjach i się dusialam tak, że aż nauczycielka mnie musiała ratować. No nie powiem takie doświadczenia z domu dały mi przekonanie, że choroba to nic takiego i na praktyki przychodziłam nawet w takim stanie, że ledwo potrafiłam ustach na nogach, ale na całe szczęście były tam spoko babeczki, które pozwoliły mi iść do domu i wziąć kilka dni wolnego bez konsekwencji. Powoli mi się zmienia myślenie i jak jestem chora to mam wszystko w dupie i zostaje w domu 😂
@@tovarichtartartartaglia4380cos w tym jest ... dopóki nie miałam ponad 38 stopni czy wymiotów to czy z bólem brzucha czy katarem i kaszlem miałam iść do szkoły i koniec. Pół żywa, ale muszę być w szkole i dobrze się uczyć, usprawiedliwien na taki katarek pisac nie bedziemy... I zamiast spytać po szkole jak się czuje to jakie oceny dostałam ... czasami miałam wrażenie że moja matka minęła się z powołaniem i nie została policjantem albo wojskowym. Dlatego jak jestem lekko podziębiona to biorę gripexy fervexy i trzymam na dystans swoich kolegów w pracy, a jak już jest bardzo źle to biorę chorobowe i elo
Ale super okulary!
Niestety moja mama jest nauczycielką i też co chwila dzieci są chore , rodzice wysyłają chore dzieci do szkoły z kaszlem , katarem , bólem gardła. póki nie mają gorączki mogą iść niestety to tak nie działa bo potem zarażają wszystkich. W czwartej klasie podstawówki musiałam iść na nauczanie indywidualne z powodu braku odporności co chwila byłam chora i 3 tygodnie mnie nie było , więc zerowa frekwencja. Więc nie tylko Pani zmaga się z brakiem odpowiedzialności ze strony ludzi. 😥🤦 Tylko niektóre osoby takie jak np. moja mama nie posyłają mnie do szkoły chorej..😐🥺😒 a niestety takich osób jest niewiele....
Bo jestes duza i mamusia jest nauczycielka? A z kim dzieci male zostaną w domu jak procodawcom (oprocz branzy szkolnej) przeszkadzaja chore dzieci i potrafia zwolnic taką kobiete (oczywiscie tatusia nie) pojeb... czasy dla kobiet
Oj, katar lub lekkie przeziębienie w wieku szkolnym uważa się za stan fizjologiczny. Nie zwalnia z udziału w zajęciach edukacyjnych.
@@BEUCOTT Niestety w tych czasach prawie nikt się nie przeziębia. Przeziębienie to katar który nie zaraża, natomiast u mnie w szkole jak zapewne we wszystkich szkołach są choroby wirusowe które zaczynają się od anginy czasem w gratisie jest również katar i kaszel ( a czasem np. u mnie nawet pomimo leków typu antybiotyk itp. dochodzi do zapalenia krtani lub tchawicy). Niestety w szkołach tak to wygląda. Przychodzi jedna osoba a za chwilę chora jest cała grupa. A osoby w klasie ósmej, siódmej czy nawet w liceum mogą zostać kilka dni w domu nawet pod nieobecność rodziców czy opiekunów.
Właśnie dlatego wykonując makijaż zawsze zakładam maseczkę, robię to też dlatego, że nie chciałabym dmuchać czy niechcący opluć klientki kiedy z nią rozmawiam😅
Niestety nie zawsze to pomoże. Klientka kaszlnie w rękę, dotknie klamek krzesła itp. i tak można się zarazić.
Masakra
Śliczny różowy sweterek. Skąd jest 🤔?
o jak dzieci w szkole? Dałam tabletkę o 7 i nic mu nie było a teraz ma temperaturę (11:00).
Tak tylko chciałam powiedzieć że jeśli to klientka jest chora to maseczka na twarzy wizażystki niewiele zmieni, bo drugi człowiek jest bezpieczniejszy gdy to ten chory jest w masce, a to uniemożliwia makijaż więc no cóż..
Bardzo lubię Twoje filmiki :) PS Nie uważasz, że przy każdym makijażu makijażystka powinna zawsze mieć maseczkę? Tak sobie myślałam, parę razy jak mi ktoś chuchał na twarz, że wolałabym jednak, żeby maseczka była. :) Pozdrawiam.
Ostatnio do salonu przyszła klientka z chorym dzieckiem. Jak widać zrobienie sobie brewek było ważniejsze niż zajęcie sie chorym dzieckiem 🤦🏻♀️ to dziecko non stop kaszlało obok mnie. Dobrze że sie mocno nie pochorowałam i miałam akurat później dwa dni wolne na odleżenie tego.
Niestety tak postępuje bardzo dużo mamusiek. Kiedy zwróciłam raz uwagę kobiecie która przyszla z biednym i chorym dzieckiem. Usłyszałam zebym zamknela się pod klosz!
Ja bym chyba wyprosiła chorą klientkę, mam bardzo słaba odporność i pewnie po samym przebywaniu z klientką bym się rozchorowała a nie chciała bym zawieść kolejnych 10 klientek
Kocham takich beztroskich ludzi, którzy nie mają pojęcia jak wygląda mechanizm zarażania. I ten tekst „nic mi nie jest, tylko troszkę w gardle czuję to cię przecież nie zarażę”
Ja chodzę do takiej makijażystki co zawsze ma maseczke, bo mówi że jest tak blisko twarzy, że jest to dla niej niekomfortowe i ze względów higienicznych woli się 'zabezpieczyć' 😛
Tylko, że te zwykłe maseczki nie izolują od otoczenia, tylko powodują, że my na nikogo nie plujemy. Na odwrót taka zwykła maseczka nie działa
Fajna sprawa maseczka ..Ja kiedyś na makijażu byłam I Pani wyszła do mnie (tak śmierdziało cebula masakra )A ona mówi przepraszam jakby był dziwny zapach tak nam się z koleżanką śledzi zachciało 🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈
Mądry post.
Super 😊
Dzień dobry, jaka szminke ma Pani na filmie? Z gory dziekuje za odpowiedz :)
Dla tak nieodpowiedzialnych osób jest specjalne miejsce w piekle..
Jak byłam na wizycie u fryzjerki to szefowa opowiadała, że przyszła klientka i mówiła, że jej córka ma/miała grypę żołądkową albo jakiś rotawirus. Nie trudno się domyślić, że ta szefowa potem też zachorowała 🙈🙈🙈
Niestety nie brakuje właśnie takich egoistycznych świń
😮
mi tak klientka z covidem przyszła. zaraziła mnie. nie byłam w pracy 2 tygodnie. myślałam, że płuca wykaszlę, a dzięki mojej świetnej umowie wtedy dostałam tyle wypłaty, że miałam na czynsz i benzynę. wiem, bo potem przyszła i mi powiedziała, że miała covida.
ja pracuję w maseczce jednak.
Mnie jedna wyściskała a po chwili mówi że ma covid. Ja ja chora na serce i płuca a astma to tylko bonus...
Ja tam zawsze mam maseczkę. Po co ktoś ma na mnie dyszeć. Czego by nie miał. To jak u dentysty. Żadna przyjemność
A ja się zastanawiałam czemu choruję po wizycie u usługodawcy...
Tylko że jeśli założysz maseczkę, to ona trochę chroni inne osoby przed Tobą, ale nie Ciebie. A klientka nie założy maseczki na wizytę u makijażystki, więc powinna po prostu zostać w domu, jeśli jest chora.
Przeczytałam kolka razy i nie bardzo rozumiem… to maseczka ma klapki w jedna stronę ze tak wybiórczo z jednej strony przepuszcza zarazki ? 🤔 zwłaszcza stomatolodzy, non stop chodziliby chorzy
@@paulinazielinska4782 prosta sprawa. Kiedy osoba w maseczce kicha (chociaż nawet nie musi, wystarczy, że mówi lub oddycha), to maseczka częściowo ogranicza rozprzestrzenianie się tego. Ale samo założenie maseczki na usta i nos nie ochroni osoby, która ją nosi. Żeby miało to jakikolwiek sens, to musiałaby jeszcze mieć w niej przeciwwirusowy filtr, ochronę oczu (np. przyłbicę), rękawiczki i odzież medyczną, a do tego zmieniać to wszystko co chwilę. Do stomatologa też nie powinno się chodzić, kiedy jest się chorym, jeśli oczywiście ma się taką możliwość. Zresztą on zakłada na ogół też wszystko, co wymieniłam powyżej. I naprawdę dla nich złapanie grypy od pacjenta to najmniejszy problem, oni noszą to wszystko, bo mają ciągle bliski kontakt ze śliną, krwią itd. innych osób, więc z różnymi bakteriami i wirusami, mogą złapać też np. HIV.
Ale gdyby się szczerze przyznała to wszyscy wiemy jak by było:
- kosmetyczka odwołałaby spotkanie,
- przepadłby często niemały zadatek.
Kurtyna.
Dokładnie
I byłoby to prawidłowe zachowanie, gdyby odwołała spotkanie. Nie rozumiem, jak można być tak nieodpowiedzialnym i przychodzić chorym na wykonanie makijażu czy innej usługi …
@@chaaaarliebrown
a) chcesz przytulić pieniądze za nic, za sam fakt, że ktoś się rozchorował i zbijać bąki przy kawusi.
b) chcesz, aby klientka nie bała się Ci powiedzieć, że może zarażać i ewentualne umówić się z nią na inny termin, a nie od razu łapę na zadatku.
Wybierz jedno :) Tylko nie to potem nie płacz bo każdy scenariusz ma plusy i minusy.
@@chaaaarliebrown to jak lekko Ci oddać wpłacone 100zl zadatku bo boisz się o zdrowie kosmetyczki to Twój wybór. Ja bym poszła chora bo hajs by przepadł. Tak po prostu. Wszędzie są ludzie chorzy. Pracując z klientem nie unikniesz tego. Ja bym przyszła i nic nie mówiła ;) 😅
@@marlenaz.6643 dokładnie. No sorki niech sobie właśnie kosmetyczka maseczkę założy jak się boi i tyle. Strach przed wirusami to nie wymówka by przytulać pieniążki za darmo, 80% z nas musi mieć styczność z chorymi w obsłudze klienta kub biurach i nikt nam za darmo pensji nie wyślę.
Ja trafiłam fajną bo umówiłyśmy się że nie przyjdę, ale kwotę zadatku, którą wpłaciłam odejmie mi od usługi w innym terminie. Także można znaleźć normalne.
Dokładnie, jeszcze jak klient przyjdzie z chyrlającym dzieckiem to już wiem że szykuje się u mnie przeziębienie
Czy nastolatka mogłaby przyjść do takiej właśnie makijażystki? Chciałbym zobaczyć jakie produkty użyłaby makijażystka na makijaż dla mnie, bo od kilku miesięcy szukam produktów pasujących do mojej cery
Jaki to kolor i marka pomadki?
Straszne ze ludzie wciąż tak robia :(
Taaak😢
Maseczka nie chroni przed zarażeniem nie powielajcie takich głupot
Boze jakie to prawdziwe 🙈 "ja pani nie zaraze".... jakby to byl swiadomy wybor, masakra
Niedoczynność tarczycy powoduje że odczuwa się zimno w ciepłych pomieszczeniach
Jak dobrze czytać komentarze.
Mogę prosić o informację odnośnie koloru i firmy różu do policzków, który ma na twarzy klientka? 😀
Pamietam kiedys poszlam do kosmetyczki I bylsm zdrowa a nagle u niej dostalam jakiegos ataku kataru I myslala ze to specjalnie zrobilam ze chora przyszlam
Kiedyś na studiach usiadła koło mnie typiara z grypą żołądkową, bo bała się mieć nieobecności. Najpierw zwymiotowała, a potem po wyjściu z sali zemdlała. Potem prowadząca i jedna dziewczyna zachorowały. Ludzie nie myślą.
o Boże jakie to jest typowe -_-
Do mojej kuzynki przyszła klientka z temperaturą jak się okazało jej mąż siedział w domu z kwarantanną bo prawdopodobnie mógł się zarazić koronawirusem moja kuzynka przez to na 2 tygodnie zamknięta w domu i jej chłopak też na szczęście nie miała żadnych objawów i po tych dwóch tygodniach normalnie wróciła do pracy bo klientka nie powiedziała na początku dopiero po tym jak ją moja kuzynka pomalowała
Nienawidzę jak ludzie chorzy przychodzą do pracy, jak w maku pracowałam to miałam do gadania z szefową jak poszłam na chorobowe
24stopnie😮ale upał,u mnie w dzień 19,w nocy 16....zdrowo i ekologicznie,polecam😁😉😘
Chyba bym zamarzła. 22 to dolna granica dla mnie, od razu mi zimno. Podziwiam!
@@agnezzzja88 rozumiem,ja jako góralka spod samiuśkich Tater😉 lubię zimno i czapkę ubieram przy minus 10 dopiero 😁 pozdrawiam gorrrąco😘🔥☀️
I zimno
Uważam, że to co dzieje się pomiędzy naszym klientem,a nami powinno tam zostać,to chyba świadczy potem o profesjonalizmie...
24°C to mutko
W covidzie chociaż z tym był spokój. Mnie właśnie w pracy dziecko które strzygłam zaraziło ospą...a miał już nie zarażać
Na pewno maseczka najwiecej by pomogła jak wirus może nawet dostać sie do organizmu przez oko😂
wszystko ok , ale przed czym cię maseczka ochroni .... masakra
Tacy ludzie są najgorsi. Mnie w pracy najbardziej wkurzają osoby które przychodzą na ostatnią chwilę ,,ja tylko w jednej sprawie, to zajmie chwilę". Nieważne że wszystko już powyłączane, raporty zrobione i zostaje tylko zamknąć i zakodowac drzwi, jeszcze trzeba jedna panią obsłużyć bo nie miała wcześniej czasu ... No ręce opadają na takich typów
Jak dobrać podkład? Wiem że nie na temat ale jednak
Jeśli rzeczywiście przytrafiają ci się te wszystkie sytuacje, to szacun. Masz nerwy ze stali😵
Sorry ale wyprosiła bym chorą osobę dla dobra reszty klientek
Ja bym tez powiedziala ze nie chce sie rozchorowac , a nie ze nie moge. Jak chora to siedziec w domu
Mój wujek jest lekarzem i do niego też przychodzą chorzy i zasmarkani ludzie. Okropne !
Pracownicy służby zdrowia są szczepieni regularnie. Większość ludzi tego nie robi. Ja nie choruje bo się szczepię mój mąż nie no nie pracuje w szpitalu i ciągle coś łapie
😄😄😄
✨😮💨Aa😮💨✨
szczerze mówiąc, tak mnie takie coś denerwuje, że pasowałoby kliknąć: nie podoba mi się 😆
No lepiej nie przychodzić , taką maseczka nic nie da skoro pracujemy w jednym miejscu
To jest bezczelne podejście.
Od razu odmowa usługi powinna i koniec tematu
No niestety jest wiele zawodów na to narażonych, to nic nowego
i co ostatecznie z taką klientką zrobiłaś?
Maseczke 😂
Nie tylko u kosmetyczki są takie przypadki. U mnie q pracy notorycznie przychodzą zasmarkane, zakichane - im przechodzi a mnie rozkłada 😡😡
24 STOPNIE 💀💀💀
Brak słów.
Pierwsza? Kocham twoje filmy
Makijaż w okularach
Jezu +1 ale niektore klientki nie wiedza ze są chore i na makijażu dopiero maja objawy wiec nie można takich ludzi winic
Wlasnie najgorzej jak pracownicy biurowi, co mają uop, chorobowe, możliwość pracy zdalnej i inne bajery, idą chorzy do fryzjerow, makijazystek i generalnie osob co pracuja fizycznie, tak jakby praca kazdego polegala na klikaniu w klawiature... Nie rozumieja że tydzień choroby dla takiej osoby to tysiace zlotych straty...
Myślisz że maseczka ci pomoże? Eh ludzie mają wyprane umysły. Chirurg zakłada maskę żeby nie napluc w pole operacyjne a nie po to aby się chronić. Obudź się kup sobie przylbice z plastiku dla dentystow to przynajmniej realnie da jakąś tamę dla syfu.😊
To że nie ochroni na 100% nie znaczy że lepsze jest nic nie mieć xDDD tu nie ma wypranych mózgów tylko wystarczy logika
@@razor6794 widzieliśmy przez 2 lata jaka była logika.
@@kasia882 no nie wiedzieliśmy bo nie było grupy kontrolnej gdzie nikt by maseczki nie nosił. Logiczne jest ze materiał zawsze jakąś cześć zatrzyma
@@razor6794 Tak zatrzyma wirusa 1000 razy mniejszego od dziury w materiale. Grupa kontrolna była. Ta która nie nosiła i przeżyła. Eh
@@kasia882 nie było grupy kontrolnej bo ludzie którzy masek nie nosili żyli wśród ludzi którzy je nosili. Grupa kontrolna byłaby odcięta od maseczek w 100%. W żadnym z moich komentarzy nie jest napisane że wirus się nie przedostanie, tylko że materiał zatrzyma NIEKTÓRE cząsteczki.
ja bym nie powiedziała "na przyszłość" tylko "wpisuje panią na czarną listę" to kur^&stwo nie powiedzieć o takim czymś
Ale przy 42.4 się umiera a zagrażające życiu jest od 41
nie no szanujmy sie... 🤦🏼♀️
😂😂😂😂😂😂😂😂
Przéjdziemy
no raczej
Całkiem spoko by było gdyby makijażystka miała maseczkę na sobie, nawet bez złego samopoczucia klientki...
Ale to jest filmik a nie prawdziwa "scena".
Do przedszkoli ciagle przyprowadzają dzieci z katarem, kaszlem, podwyższoną temperaturą😢
Zamiast tyle mowić trzeba było założyć maseczkę
Bez sensu. To osoba chora ma złożyć maseczkę żeby zmniejszyć pole zarażania.
@@dariaskrzypiec5206 ale po co kopać się z koniem? Po co dyskusja z kimś opornym? Założyć, obsłużyć i zapomnieć.
@@mammamia9472 głupich ludzi powinno się uświadamiać i nie dyskutować.
Maseczka ma cię ochronić przed chorobą?😅Ale pustak🤣
przecież wiekszosc jutuberów to pustaki
W maseczce tez mozna sie zarazic
Jak madki w przedszkolach.
#koprolity
🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒🤒
Prawie nic nie jest 🫡🤭
O najgorzej 😐
Maseczkę? Serio myślisz że maseczka Cię uchroni? 🤦♀️
FFP2 albo N95
Chociażby zniweluje plucie 😅
@@amriiale czyje plucie klientki?
@@kasiakot3284 obustronne.
@@amrii e tam, podczas kowidu osoby noszace maske chorowaly
Chorzy ludzie zostańcie w domu! Thank you ! 😤
robicie tragedię jakby od gorączki się umierało
Tapeciara p... chore scenki dragedia.
Ojej biedna pani usługodawczyni xD
A chciałabyś mieć odwołany makijaż na weselę w ostatniej chwili, bo Twoja makijażystka się pochorowała? :)