Bar na rogu budynku i oczywiscie na parterze nazywał sie "Bar Sląski". Miałem tam przyjemnośc raz pic wodkę na stojąco, czyli nie był to bar luksusowy. Po wypiciu wódki pożegnałęm sie z kolegą ze szkoły średniej Gabrielem poszedłem w dól ulicą, wszedłem do kina Piast i ...przespałęm się wygodnie na tym filmie! Po drugiej stronie ulicy założono sklep elektroniczny (tez na rogu budynku). Poniżej była duża poczta (już zamknięta) a jeszcze dalej po prawej był budynek Komitetu Powiatowego PZPR. A jeszcze nieco dalej hotel i restauracja PIAST.
Witam Serdecznie :) Jako młody dzierżoniowiak byłem zafascynowany typografią i często odwiedzałem Pana Stemplarza z ulicy z naprzeciwka Kościoła. Wiem, że dysponował kasztami zecerskimi z tejże Oficyny Wydawniczej. Trzymałem w dłoniach poczciwe ornamenty z buczyny ręcznie cyzelowane - przesączone czarną, zaschłą w oczkach farbą drukarską :) Ale to były lata siedemdziesiąte... Zaraz po wejściu cyfrowego składu i technik offsetowych, tudzież polimerowych -> na nieszczęście wszelki materiał zecerski traktowano jako zbędny balast ( chociaż na mosiężnym można było na złomie jakiś grosz odzyskać )! Smutne to, z jaką obojętnością traktuje się przeszłość :( Cóż począć... Pozdrawiam Bogdan :) AHA! Do baru nie chadzałem byłem grzecznym młodzieńcem :P PS Moi rodzice rak rozbierali starą szafę to odnaleźli pakunki z przedwojennymi gazetami, które posłużyły jako rozpałka w poniemieckiej "kozie"...
Cześć :) Wszedłszy dziś za namową mojego Ojca -> znowuż odwiedziłem ten temat. Znam się na zecerstwie w sposób zdecydowany. To, że dziś zajmuję się innego rodzaju "wydawnictwem" -> nie zmienia faktu, że we stopach ołowiu "podpaliłem kciuki". Pozdrawiam Breyt R@dio ZET -> a link -_ - jakże na zawsze udostępnię :)
Bar na rogu budynku i oczywiscie na parterze nazywał sie "Bar Sląski". Miałem tam przyjemnośc raz pic wodkę na stojąco, czyli nie był to bar luksusowy. Po wypiciu wódki pożegnałęm sie z kolegą ze szkoły średniej Gabrielem poszedłem w dól ulicą, wszedłem do kina Piast i ...przespałęm się wygodnie na tym filmie! Po drugiej stronie ulicy założono sklep elektroniczny (tez na rogu budynku). Poniżej była duża poczta (już zamknięta) a jeszcze dalej po prawej był budynek Komitetu Powiatowego PZPR. A jeszcze nieco dalej hotel i restauracja PIAST.
Super robota.
Super odcinek jak zawsze😊 pozdrawiam
Witam Serdecznie :) Jako młody dzierżoniowiak byłem zafascynowany typografią i często odwiedzałem Pana Stemplarza z ulicy z naprzeciwka Kościoła. Wiem, że dysponował kasztami zecerskimi z tejże Oficyny Wydawniczej. Trzymałem w dłoniach poczciwe ornamenty z buczyny ręcznie cyzelowane - przesączone czarną, zaschłą w oczkach farbą drukarską :) Ale to były lata siedemdziesiąte... Zaraz po wejściu cyfrowego składu i technik offsetowych, tudzież polimerowych -> na nieszczęście wszelki materiał zecerski traktowano jako zbędny balast ( chociaż na mosiężnym można było na złomie jakiś grosz odzyskać )! Smutne to, z jaką obojętnością traktuje się przeszłość :( Cóż począć... Pozdrawiam Bogdan :) AHA! Do baru nie chadzałem byłem grzecznym młodzieńcem :P PS Moi rodzice rak rozbierali starą szafę to odnaleźli pakunki z przedwojennymi gazetami, które posłużyły jako rozpałka w poniemieckiej "kozie"...
👍
Cześć :) Wszedłszy dziś za namową mojego Ojca -> znowuż odwiedziłem ten temat. Znam się na zecerstwie w sposób zdecydowany. To, że dziś zajmuję się innego rodzaju "wydawnictwem" -> nie zmienia faktu, że we stopach ołowiu "podpaliłem kciuki". Pozdrawiam Breyt R@dio ZET -> a link -_ - jakże na zawsze udostępnię :)