Postaram się, żeby ten komentarz był jak najbardziej konstruktywny. A więc, jako osoba, która miała i ciągle utrzymuje kontakt z kulturą francuską, są pewne kwestie, z którymi się nie zgodzę, a przynajmniej podam wątpliwości. a) BUTY - pierwsze, co przykuło moją uwagę, to zaliczenie tej ich tradycji za coś pozytywnego. Ktoś myje mieszkanie, podłogę, chyba zrozumiałe jest, że prosi o zdjęcie butów, poza tym, łamie się wtedy barierę "bycia osoba z zewnątrz". Ja osobiście, zawsze prawie daje klapki, a jak nie mam i ktoś rzeczywiscie chce zostać w butach, no cóż jego sprawa (ale to raczej szybkie wizyty). b) Powinniśmy się zastanowić, jako społeczeństwo, jak TRAKTUJEMY, a może nawet dyskryminujemy, INTROWERTYKÓW. Jest to wiadome od nie dziś, że ekstrawertycy dominują swym zachowaniem, i mają generalnie w sprawach społecznych, ułatwienie. Proszę nie zrozumieć mnie źle, bo sama jestem bardzo ekstrawertyczną i otwartą osobą, te cechy co Panią zdziwily, mnie nie koniecznie, bo sama na głos mówię swoją opinie (np. W sklepie jak jest problem, albo w Uberze itd), witam się cieplutko, i debatuje prawie na każdy temat. Ale no właśnie, czy powinnam się czuc lepiej przez moje usposobienie? Żyje zgodnie ze sobą, są kraje, takie jak Dania, Szwecja (Europy Poł.), gdzie jest to bardzo akceptowalne, bycie osoba cichszą. I TO JEST OKEJ. Niektórzy potrzebują więcej czasu na zaklimatyzowanie i zapoznanie i to też jest OKEJ. Często gęsto takie osoby są bardziej szczere w tych relacjach, bo o nie bardziej dbają (może, moja hipoteza). Polacy gloryfikują, inspirują się krajami Europy Zach., a tacy Francuzi - Ameryką. W Ameryce jest ten small talk, ktorego bym chyba nie zniosła, i takie sztuczne ukazywanie bycia szczęśliwym. Fake smile, its fine itd, itp. Jeśli Francja aspiruje do tego, proszę bardzo. c) chyba najważniejszy temat, bo dotyczący prawa. Podczas sytuacji pandemicznej na początku rząd francuski wprowadził "courve fou", czyli godzine policyjną. Na ulice praktycznie nie można było wychodzić po 18, a później te limity zwiekszali. Nie można, w niektórych rejonach jechac z jednego takiego województwa do drugiego. A ostatnio, jak wprowadzili certyfikaty szczepień, to złamali podstawowe prawo HUMANITARNE, czyli prawo do przemieszczania się komunikacją miejską. Jako kraj tak dalece uważany są demokratyczny, na oczy w to nie mogłam uwierzyć, rozumiem, po trupach, za wszelką cenę. Jako osoba zaszczepiona nie mam prawa kogoś zmuszać do szczepionki, jest to coś co implementuje w swoje ciało, na jego odpowiedzialność. A starsza kobieta, która nie zmieni swojego zdania, nie może przejechać się autobusem do biedronki po zakupy. Dlaczego niby tyle osób strajkowało? No totalna rzeź. Zasady, ktore są glupie, powinny by zmieniane, negowane, dyskutowane, a podleganie i wiara w rząd jest tak glupia. DEMOKRACJA - (gr. dḗmos „lud”, krátos „władza” - dosł. „rządy ludu, ludowładztwo”), czyli LUDZIE decyduja, mają referendum (jak w Szwajcarii). d) Tak, ma Pani rację, moje rodziny mało rozmawiały o polityce, jak się nie zgadzały partie polityczne. Były to konflikty wieloletnie, i zrozumiałe jest, że po pewnym czasie się odpuszczalo by nie psuć atmosferę. Ten myśli tak, ten inaczej, jak coś się zmieni, to zagada. Czy o konflikcie nierozwiazywalnym takim jak np. aborcji powinno się dyskutować z każdym? Nawet jak jest mało skłonny do wysłuchania drugiej strony medalu? TABU nie ma w sztuce, w mentalności i społeczeństwach jest. WSZĘDZIE. Jestem pewna, że są tematy we Francji, o których tak łatwo się nie rozmawia i raczej unika. TRZEBA PAMIĘTAĆ, że te zachowania wynikają z HISTORII. Rozbiory - Polska znika na 123 lat z mapy, działa życie i edukacja podziemna. II wojna światowa - 90% zniszczonej Warszawy, 60% zniszczonego Wrocławia, a później ustrój komunistyczny. Wydaje mi się, że pewna chłodność Polaków z czegoś wynika, a jest to komórka mentalności, którą na pierwszy rzut oka nie widać i nie warto osądzać Z GÓRY. Nastroje, czasy się zmieniają, młodzi przede wszystkim zaczynają żyć w mniejszym strachu, zmieniają swoją rzeczywistość i ubierają się odważniej. Jest to uwaga, widoczne w większych miastach wg mnie. Francja od ścięcia głowy króla pod koniec XVIII w. praktycznie żyła dość dobrze usytuowanie, bez konfliktów, do momenu ataków terrorystycznych. Ah przepraszam, jeszcze 2% zniszczonego Paryża podczas II WŚ, c'est unsupportable! Więc, o czym my tu w ogóle rozmawiamy. Także podsumuje, jestem studentką ASP, mowiącą płynnie po francusku i mam tam też znajomych. Znam społeczności francuskie w Polsce, o wiele ciszej mowią notabene. Jako ktoś ekstrawertyczny, te cechy wspomniane przez autorkę filmiku, są miło widziane z mojej perspektywy, ale raczej neutralne ogółem. W Polsce też ludzie strajkują, więc to nie zależy kto głośniej krzyczy na ulicy, by mieć realny wplyw. Ps. Zazdroszczę Francuzom lepiej rozwiniętej gospodarki i więcej pieniędzy władowanych w sztukę, ale nie zazdroszczę też wiele rzeczy. Pozdrawiam cieplutko
Ja zylam 15 lat we wloszech, teraz jestem we francji i francuzi mi sie wydaja bardzo i to bardzo zamknieci.. Jesli chodzi o wyglad to sa zaniedbani w porownaniu do tego co ja widzialam wzesniej.Ale wiadomo punkt zdania od puntu widzenia. Napewno raczej sa powazni jesli tego potrzeba👍.
Zgadza się, włosi są bardziej otwarci i uśmiechnięci ale to chyba z powodu klimatu bo na południu francuzi są też tacy bardziej pozytywni. Słońce chyba gra w tym duża rolę. Na północy to inaczej wygląda 😉
Vous avez bien résumé avec quelques nuances près mais comme vous avez précisé c'est votre expérience j'ajouterai qu'il est appréciable d'avoir des antis pass sanitaire et gilets jaunes ... bien a vous .
Trochę drażni mnie wszechobecne "ça va" Francuzów. Nie powiedzą często, co mają do kogoś, coś ich wkurza ale twardo mówią ça va. Dla mnie obłuda i bardzo męczące to. Żeby od mojej kumpeli usłyszeć prawdę, to trochę trzeba się nagimnastykowac, aby to się przedostało przez ça va
Lubię Twoją energię i sposób mówienia.
Postaram się, żeby ten komentarz był jak najbardziej konstruktywny.
A więc, jako osoba, która miała i ciągle utrzymuje kontakt z kulturą francuską, są pewne kwestie, z którymi się nie zgodzę, a przynajmniej podam wątpliwości.
a) BUTY - pierwsze, co przykuło moją uwagę, to zaliczenie tej ich tradycji za coś pozytywnego. Ktoś myje mieszkanie, podłogę, chyba zrozumiałe jest, że prosi o zdjęcie butów, poza tym, łamie się wtedy barierę "bycia osoba z zewnątrz". Ja osobiście, zawsze prawie daje klapki, a jak nie mam i ktoś rzeczywiscie chce zostać w butach, no cóż jego sprawa (ale to raczej szybkie wizyty).
b) Powinniśmy się zastanowić, jako społeczeństwo, jak TRAKTUJEMY, a może nawet dyskryminujemy, INTROWERTYKÓW. Jest to wiadome od nie dziś, że ekstrawertycy dominują swym zachowaniem, i mają generalnie w sprawach społecznych, ułatwienie. Proszę nie zrozumieć mnie źle, bo sama jestem bardzo ekstrawertyczną i otwartą osobą, te cechy co Panią zdziwily, mnie nie koniecznie, bo sama na głos mówię swoją opinie (np. W sklepie jak jest problem, albo w Uberze itd), witam się cieplutko, i debatuje prawie na każdy temat. Ale no właśnie, czy powinnam się czuc lepiej przez moje usposobienie? Żyje zgodnie ze sobą, są kraje, takie jak Dania, Szwecja (Europy Poł.), gdzie jest to bardzo akceptowalne, bycie osoba cichszą. I TO JEST OKEJ.
Niektórzy potrzebują więcej czasu na zaklimatyzowanie i zapoznanie i to też jest OKEJ. Często gęsto takie osoby są bardziej szczere w tych relacjach, bo o nie bardziej dbają (może, moja hipoteza).
Polacy gloryfikują, inspirują się krajami Europy Zach., a tacy Francuzi - Ameryką. W Ameryce jest ten small talk, ktorego bym chyba nie zniosła, i takie sztuczne ukazywanie bycia szczęśliwym. Fake smile, its fine itd, itp. Jeśli Francja aspiruje do tego, proszę bardzo.
c) chyba najważniejszy temat, bo dotyczący prawa. Podczas sytuacji pandemicznej na początku rząd francuski wprowadził "courve fou", czyli godzine policyjną. Na ulice praktycznie nie można było wychodzić po 18, a później te limity zwiekszali. Nie można, w niektórych rejonach jechac z jednego takiego województwa do drugiego. A ostatnio, jak wprowadzili certyfikaty szczepień, to złamali podstawowe prawo HUMANITARNE, czyli prawo do przemieszczania się komunikacją miejską. Jako kraj tak dalece uważany są demokratyczny, na oczy w to nie mogłam uwierzyć, rozumiem, po trupach, za wszelką cenę. Jako osoba zaszczepiona nie mam prawa kogoś zmuszać do szczepionki, jest to coś co implementuje w swoje ciało, na jego odpowiedzialność. A starsza kobieta, która nie zmieni swojego zdania, nie może przejechać się autobusem do biedronki po zakupy. Dlaczego niby tyle osób strajkowało? No totalna rzeź. Zasady, ktore są glupie, powinny by zmieniane, negowane, dyskutowane, a podleganie i wiara w rząd jest tak glupia. DEMOKRACJA - (gr. dḗmos „lud”, krátos „władza” - dosł. „rządy ludu, ludowładztwo”), czyli LUDZIE decyduja, mają referendum (jak w Szwajcarii).
d) Tak, ma Pani rację, moje rodziny mało rozmawiały o polityce, jak się nie zgadzały partie polityczne. Były to konflikty wieloletnie, i zrozumiałe jest, że po pewnym czasie się odpuszczalo by nie psuć atmosferę. Ten myśli tak, ten inaczej, jak coś się zmieni, to zagada. Czy o konflikcie nierozwiazywalnym takim jak np. aborcji powinno się dyskutować z każdym? Nawet jak jest mało skłonny do wysłuchania drugiej strony medalu? TABU nie ma w sztuce, w mentalności i społeczeństwach jest. WSZĘDZIE. Jestem pewna, że są tematy we Francji, o których tak łatwo się nie rozmawia i raczej unika.
TRZEBA PAMIĘTAĆ, że te zachowania wynikają z HISTORII. Rozbiory - Polska znika na 123 lat z mapy, działa życie i edukacja podziemna. II wojna światowa - 90% zniszczonej Warszawy, 60% zniszczonego Wrocławia, a później ustrój komunistyczny. Wydaje mi się, że pewna chłodność Polaków z czegoś wynika, a jest to komórka mentalności, którą na pierwszy rzut oka nie widać i nie warto osądzać Z GÓRY. Nastroje, czasy się zmieniają, młodzi przede wszystkim zaczynają żyć w mniejszym strachu, zmieniają swoją rzeczywistość i ubierają się odważniej. Jest to uwaga, widoczne w większych miastach wg mnie.
Francja od ścięcia głowy króla pod koniec XVIII w. praktycznie żyła dość dobrze usytuowanie, bez konfliktów, do momenu ataków terrorystycznych. Ah przepraszam, jeszcze 2% zniszczonego Paryża podczas II WŚ, c'est unsupportable! Więc, o czym my tu w ogóle rozmawiamy.
Także podsumuje, jestem studentką ASP, mowiącą płynnie po francusku i mam tam też znajomych. Znam społeczności francuskie w Polsce, o wiele ciszej mowią notabene. Jako ktoś ekstrawertyczny, te cechy wspomniane przez autorkę filmiku, są miło widziane z mojej perspektywy, ale raczej neutralne ogółem. W Polsce też ludzie strajkują, więc to nie zależy kto głośniej krzyczy na ulicy, by mieć realny wplyw.
Ps. Zazdroszczę Francuzom lepiej rozwiniętej gospodarki i więcej pieniędzy władowanych w sztukę, ale nie zazdroszczę też wiele rzeczy.
Pozdrawiam cieplutko
dzięki za komentarz, również pozdrawiam:)
Ja zylam 15 lat we wloszech, teraz jestem we francji i francuzi mi sie wydaja bardzo i to bardzo zamknieci..
Jesli chodzi o wyglad to sa zaniedbani w porownaniu do tego co ja widzialam wzesniej.Ale wiadomo punkt zdania od puntu widzenia. Napewno raczej sa powazni jesli tego potrzeba👍.
Zgadza się, włosi są bardziej otwarci i uśmiechnięci ale to chyba z powodu klimatu bo na południu francuzi są też tacy bardziej pozytywni. Słońce chyba gra w tym duża rolę. Na północy to inaczej wygląda 😉
dziękuję
Vous avez bien résumé avec quelques nuances près mais comme vous avez précisé c'est votre expérience j'ajouterai qu'il est appréciable d'avoir des antis pass sanitaire et gilets jaunes ... bien a vous .
Mam wrażenie, że trochę porównujesz ludzi z wielkego miasta z ludźmi z małego miasteczka a nie Polaków z Francuzami
Trochę drażni mnie wszechobecne "ça va" Francuzów. Nie powiedzą często, co mają do kogoś, coś ich wkurza ale twardo mówią ça va. Dla mnie obłuda i bardzo męczące to. Żeby od mojej kumpeli usłyszeć prawdę, to trochę trzeba się nagimnastykowac, aby to się przedostało przez ça va
potwierdzam te ca vas jest z lekka wkurwiajace ca vas ca vas ale jak jestes w potrzebie to pies z kulawa noga ci pomoze
Polakom moga zazdroscic francja od lat komuna i puf