Świetnie Pan opowiada !!! Kiedyś ludzie swoje przeżyli... Mi też Babcia opowiadała NIESAMOWITE rzeczy o wojnie... O tym jak nie mieli co jeść i prubowali łapać wróble... O tym jak przymusowo kopali okopy w strasznych warunkach gryzieni przez wszy... O tym jak z siostrami ukrywały się w sianie w stodole przed ruskimi... O tym jak wojsko zarekwirowało pradziadkowi jedynego konika... O tym jak jeden ruski ustawił ich pod ścianą i chciał rozstrzelać... Dramat...
Ekstra opowieści. A jesli mogę prosić to Pan opowie jak Pan miał handel z autokasacją i czy udalo się tak lekko później posprzątać plac po tych smarach olejach i ogolnych dobrach. Pamietam ze kupowalem u Pana czesci do poloneza i fajnie mozna bylo wszystko dostać do zlomków....
Mialem instruktora w naszej hucie ktory opowiadal ze byl w Niemczech na robotach i bardzo sobie chwalil bo to tam wlasnie nauczyl sie dobrego fachu a i byl codzienny deputat zywnosciowy
To zależało gdzie się trafiło. Najgorzej ponoć było w fabrykach amunicji pracować. Nawet na gospodarstwie u Niemca można było trafić na bardzo życzliwych ludzi , jak i partyjnych dziadów.
Dziękuję Panie Zenonie za opowieść. Niesamowita opowieść
Witam p.sołtysa końcówka filmu najlepsza,pozdrawiam wszystkich widzów.
Super film ,i piękna historia 😮
Świetnie Pan opowiada !!!
Kiedyś ludzie swoje przeżyli...
Mi też Babcia opowiadała NIESAMOWITE rzeczy o wojnie...
O tym jak nie mieli co jeść i prubowali łapać wróble...
O tym jak przymusowo kopali okopy w strasznych warunkach gryzieni przez wszy...
O tym jak z siostrami ukrywały się w sianie w stodole przed ruskimi...
O tym jak wojsko zarekwirowało pradziadkowi jedynego konika...
O tym jak jeden ruski ustawił ich pod ścianą i chciał rozstrzelać...
Dramat...
Bardzo bardzo fainy filmik pozdrawiam Zenona
Ekstra opowieści. A jesli mogę prosić to Pan opowie jak Pan miał handel z autokasacją i czy udalo się tak lekko później posprzątać plac po tych smarach olejach i ogolnych dobrach. Pamietam ze kupowalem u Pana czesci do poloneza i fajnie mozna bylo wszystko dostać do zlomków....
Mialem instruktora w naszej hucie ktory opowiadal ze byl w Niemczech na robotach i bardzo sobie chwalil bo to tam wlasnie nauczyl sie dobrego fachu a i byl codzienny deputat zywnosciowy
To zależało gdzie się trafiło. Najgorzej ponoć było w fabrykach amunicji pracować. Nawet na gospodarstwie u Niemca można było trafić na bardzo życzliwych ludzi , jak i partyjnych dziadów.
@@liswitalis9627 Czyli tak jak w kazdym kraju, byli normalni ludzie a i swin nie brakowalo.
@@liswitalis9627mój pradziadek został wysłany do I.G. Farben i tam zmarł. Mam po nim dokumenty mocno nadgryzione zębem czasu
Ruscy wtargnęli 17 września do PL ,do Stadnik i Kosianki jeszcze chyba nie zdążyli dotrzeć.
W każdym razie chodzi o wrzesień 39r
@@Hyhy2812 Oczywiście ,że o wrzesień 1939 ,chciałem tylko uszczegółowić co do dni.
Czy odebrał Pan ten rower?
nie pomyślałem o tym a przecież dopóki mama żyła to mogłem zrobić dochodzenie, pozdrawiam i dziękuję za słuchanie
@starociePRL Wcześniej słuchałem pana opowieści na kanale Enduro Kosianka, dopiero teraz znalazłem drugi kanał.