„Cóż za wspaniała niespodzianka!” To był cytat z rozmowy telefonicznej z Redaktorem TVSiodemki, który upoważnił i przekazał mi następujące informacje, które sam niebawem uzupełni. Zatem: To jest drugi odcinek pierwszego w dziejach TVP programu nocnego. Odcinek premierowy i pierwszy był nadany nieco wcześniej. Jego autorem i prowadzącym był Marek Koszur, który wspólnie z Dorotą Szpetkowską (dla tego programu byli telewizyjnym małżeństwem) podejmowali w domu sponsora programu jego mieszkańca, Michała Kęszyckiego, żeglarza, kolekcjonera precjozów, bywalca i światowca. Ten pierwszy program zrealizowano metodą filmową, wozem transmisyjnym, na trzy kamery. Materiał został zmontowany i zmiksowanych z fragmentami bardzo jak na owe czasy atrakcyjnych koncertów i magazynów, jakie nigdy wcześniej w TVP się nie pojawiały. Jeśli dobrze pamiętamy - trwał dwie godziny z lekkim okładem. Zaczynał się po wyemitowaniu ostatniego programu w Jedynce. Ten cytowany przez Państwa drugi już blok trwał trzy godziny i był zatytułowany „Noc z gwiazdami”. Redaktor stara się od ponad roku uzyskać kopię tego pierwszego programu z archiwum TVP Szczecin. Bezskutecznie. Ale to już osobna opowieść. Prowadzący Noc z gwiazdami to Małgorzata Pieleszek i Ryszard Brodziński (z tych Brodzińskich). Małgorzata była dziennikarką i prowadzącą wielu programów TVP Szczecin, programowała tzw. Ósmą Siódemkę (pierwowzór telewizji porannej w TVP) a także była redaktorką opracowującą wiele programów rozrywkowych dla anten regionalnych, holdingu i Jedynki oraz Dwójki. Ryszard był lektorem Polskiego Radia Szczecin, jedynym i bezkonkurencyjnym kandydatem do pracy na żywo. Bo Noce z gwiazdami były emitowane na żywo! Swada, swoboda, dowcip, komentarze - Telewizja Szczecin nie dysponowała w swoim personalnym antykwariacie osobowości i indywidualności moderatora tej klasy. Sponsorem tego bloku było ogólnopolskie, a nawet globalne wydawnictwo specjalizujące się w działalności reklamowej, turystycznej i wydawniczej. Popularny Kontakt był jedną z gazet o największym nakładzie na wczesnym rynku prasowym A może nawet przewodził na tym rynku. Popularność i zaskoczenie jakie wywołały te emisje sprawiły, że Janusz Kosiński a potem Krzysztof Jaślar a w kolejności Ryszard Kapuściński i dyrektor Nina Terentiew (oboje z Dwójki) otworzyli anteny na szczecińskie transmisje, koncerty i opracowania takich wydarzeń jak Miss World, Oscary - tak, tak, to się zaczęło od Szczecina!, wręczenie nagród Nobla, wszystkich największych koncertów rockowych (Queen, Dire Straits, Whitney Houston, Prince, Michel Jackson, Pavarotti w Hyde Parku i dziesiątki innych o czym Redaktor szczegółowo niebawem Państwu przypomni). Kolejne wydania Nocy z gwiazdami były poprzedzone „bijatyką” reklamodawców, którzy fundowali nagrody dla widzów - od pralek i lodówek po pierścionki z brylantami i auta!). Podobny rozgłos zyskał program „Śmiechu warte”, który Redaktor sprowadził do Polski i wspólnie z właścicielami formatu wypracował polską wersję America's Funniest Home Videos. Program został zrealizowany w TVP Szczecin. Cztery pierwsze odcinki prowadzili Henryk Sawka i Jarosław Dobrzyński, ale na antenę trafiła wersja z Tadeuszem Drozdą, wyreżyserowana przez Leszka Szopę. Równolegle wystartował brytyjski format „Niby na serio”, realizowany przez Małgorzatę Pieleszek i Stefana Friedmana w roli prowadzącego (ukryta kamera). Również ten format Redaktor wynegocjował z możliwością dodawania własnych scenek, wymyślonych przez polskich realizatorów. Oczywiście, w tym samym czasie nie przestawał Redaktor wydawać w niedzielne południe swój Magazyn Morze. Wymienione programy były retransmitowane w Kanale 7 - miejskim programie Telewizji Szczecin. Ten kanał i program został zbudowany i rozwinięty do niewyobrażalnych rozmiarów i z rozgłosem wykraczającym poza Układ Słoneczny przez amatorów, entuzjastów, ludzi zafascynowanych telewizją, których etatowi, dziennikarze tego ośrodka wycięli w pień. Dlaczego? Bo udowodnili, że można i to dobrze ronić telewizję. Etatowe mamuty dowodziły, że się nie da, że nie ma pieniędzy, że nie ma sprzętu, że to nie jest ambitne i twórcze. Gdyby - cytuję telefoniczne westchnienie Redaktora… - Gdyby w Szczecinie, w Ośrodku było kilka jeszcze osób tej miary i klasy co moderatorzy „Nocy z gwiazdami”, obecność Szczecina na antenach ogólnopolskich zmusiłaby kierownictwo TVP do oddania Szczecinowi trzeciej anteny ogólnokrajowej. (Było jednak więcej donosicieli i „prawdziwych dziennikarzy”. Słali donos za donosem, a powinni scenariusz za scenariuszem). Kierownictwo TVP takiego gestu nie miało, więc Redaktor uruchomi tzw. Holding, najpierw złożony z trzech, potem pięciu ośrodków regionalnych, którym zapewniał atrakcyjne programy aż holding przekształcił się w Pasma Wspólne TVP”. Ale to już opowieść na poświąteczne wieczory, po powrocie Redaktora. Pozdrowienia od Redaktora - Marka Koszura, do których i my się dołączamy: Kierownictwo produkcji. P.s. jeśli mają Państwo w swoich zasobach inne rejestracje szczecińskich produkcji z okresu Kanału 7, Nocy z gwiazdami, Śmiechu warte, koncertów i transmisji - będziemy wdzięczni za ich opublikowanie
Bardzo ciekawa historia. Dziękuję za ten post. Co do tego materiału to jest niepełny, powycinałem zapisy z koncertu, oraz pikantne fragmenty z programów satelitarnych. Jeśli chodzi o inne materiały niebawem udostępnię programy związane z Tadeuszem Klimowskim, Teatrzyk pod antenką oraz zapis rozmowy w studio przed emisją spektaklu Teatru Telewizji.
@@vhsarcheo2178 Tak, Redaktor pracuje nad monografią tego okresu. Kilka dni temu okazało się, że prawdopodobnie zachowały się fragmenty Kanału MIX. To de facto był pierwszy w historii TVP program nocny! Niestety, postawa obecnego kierownictwa TVP Szczecin, niekompetencja służb archiwalnych, nonszalancja a nade wszytko całkowita pogwałcenie pragmatyki biurowej, która każdej polskie instytucji nagazuje ustawowo terminowe reagowanie na głosy nie tylko krytyki - uniemożliwia nam dotarcie do tych materiałów. Kanał MIX - to były dwa jednogodzinne bloki sponsorowane przez Baltonę a drugi przez firmę Silvant. Ten drugi program - UWAGA, RADZĘ ŚLEDZIĆ TĘ HISTORIĘ - nie tylko sprawił, że nazwisko Redaktora zostało odcztane w nagannym liście duszpasterskim, krytykującym śmiałość i zupełną rewolucyjność w treści i obrazie tego programu co okazał się… wbiciem Telewizji Szczecin noża w plecy przez jednego z jej prominentnych kierowników! Ten nóż został mu w pewnym sensie podany przez ówczesnego dyrektora stacji, który zgodził się na wyprowadzenie z firmy najlepszych realizatorów, którzy utworzyli działającą do dziś firmę z branży tv. Jak dalece zabagnione było to środowisko nich zaświadczy fakt, iż w owej prywatnej firmie pracowali „na czarno” najbardziej moralizujący redaktorzy TVP Szczecin. A jak wyczytałam z fragmentów rękopisu - na kolegiach dyrekcyjnych napiętnowali owego „zamachowca” po czym truchcikiem pobiegli do niego po gorące honoraria. Może ktoś z widzów ma na taśmie VHS lub w innym systemie wtedy popularnym (Sony, Video 2000) tamte Kanały MIX? Sponsor tego programu sprowadził na życzenie Redaktora prawdziwy bolid formuły F1. Czerwony, ryczący, jeździł wokół Placu Lotników, gdzie w dawnym Świecie Dziecka mieścił się kantor. Operatorzy kamer mieli bardzo trudne zadanie. Nie udało im się sfilmować samochodu swobodnie płynącego pobliskimi ulicami, bo zebrało się tylu gapiów! Inny fragment tego programu był równie emocjonujący. Jako produkcja musieliśmy przypiąć do liści i igliwia drzew w lasku nad Jeziorem Głębokie „owoce” w postaci prawdziwych dolarów! Jak to zrobić w latach, gdy jedynym zabiegiem trickowym była studolarówka i zszywacz do akt? Kanał MIX został wykorzystany też do buntu załogi realizacyjnej w TVP Szczecin. Oj, działo się, działo. A spektakli teatralnych realizowaliśmy kilka. Anna Augustynowicz reżyserowała najbardziej skandaliczny - w ocenie ówczesnego dyrektora Ośrodka spektakl filmowy, który „mógł obrażać uczucia religijne”. Mógł, ale nie musiał. Już jednak to podejrzenie w ustach prominentnej do dziś kancelarii prawnej ze Szczecina wysadziło Ośrodek niemalże w powietrze. Później i wcześniej Andrzej Opatowicz i jego koledzy z Teatru Polskiego realizowali na zlecenie Redaktora spektakle „w terenie”. Bo studio było za drogie. Opłacało się, żeby stało ciemne i puste niźli mogło pracować na rzecz produkcji. A może zachowały się fragmenty powieści w odcinkach jakie na zlecenie Redaktora napisał Tadeusz Klimowski? Chyba „Ulica nasza”. Pamiętam, jak obaj panowie uzgadniali tę produkcję. Potem Tadeusza jako lektora zastąpił Jacek Polaczek. Mieli więc w Siódemce Szczecinianie swoich `Matysiaków w wersji telewizyjnej. Tadeusz wydał te scenariusze w postaci książki. Wiem, że Redaktor miał egzemplarz z piękną dedykacją Tadeusza. A może zachowały się fragmenty „Pracowni pod Siódemką”. To były codzienne, realizowane na żywo audycje redagowane i prezentowane przez szczecińskich aktorów. Każdy kto chciał mógł mieć swój własny program. Niektóre były rzeczywiście mordercze dla nas, z produkcji. Na przykład pan Arnold Pujsza… Lubił i czuł kamerę. MAM WIELKĄ PROŚBĘ - przez pomyłkę skasowałam państwa komentarz na naszej stronie facebookowej. No, cóż, tu malowanie pisanek, a równolegle - sałatka i pisanie komentarza. Czy można prosić o ponowne przesłanie linku na nasz profil? Próbowałam to odzyskać - nie udaje się; zrobiłam nieudolną protezę, ale obawiam się, że to też może nie dotrzeć do naszych fanów
@@tvsiodemka473 Natrafiłem ostatnio na około 20 minut Kanału Mix z Silvantem. Udostępnię niebawem. Co do innych materiałów z Tadeuszem Klimowskim niestety nie posiadam. W razie czego proszę pisać na priv - dome1@o2.pl
@TVSiodemka Może kiedyś TVP Szczecin otworzy dla opinii publicznej oraz archiwistów TV swoje bogactwo archiwalnych materiałów? Oczywiście żeby tak się stało trzeba spełnić trzy warunki: warunek 1: opozycja musi wygrać wybory do Sejmu i Senatu i mieć większość w tych obu izbach, ale PiS nie chce tego scenariuszu za wszelką cenę, warunek 2: trzeba zmienić cały zarząd w TVP, oddać władzę wyberania nowego zarządu odpolitycznionej KRRiT i zlikwidować polityczną Radę Mediów Narodowych, warunek 3: zmienić zarząd TVP Szczecin i wtedy archiwalne bogactwo otworzy się dla ludzi.
„Cóż za wspaniała niespodzianka!”
To był cytat z rozmowy telefonicznej z Redaktorem TVSiodemki, który upoważnił i przekazał mi następujące informacje, które sam niebawem uzupełni.
Zatem: To jest drugi odcinek pierwszego w dziejach TVP programu nocnego. Odcinek premierowy i pierwszy był nadany nieco wcześniej. Jego autorem i prowadzącym był Marek Koszur, który wspólnie z Dorotą Szpetkowską (dla tego programu byli telewizyjnym małżeństwem) podejmowali w domu sponsora programu jego mieszkańca, Michała Kęszyckiego, żeglarza, kolekcjonera precjozów, bywalca i światowca. Ten pierwszy program zrealizowano metodą filmową, wozem transmisyjnym, na trzy kamery. Materiał został zmontowany i zmiksowanych z fragmentami bardzo jak na owe czasy atrakcyjnych koncertów i magazynów, jakie nigdy wcześniej w TVP się nie pojawiały. Jeśli dobrze pamiętamy - trwał dwie godziny z lekkim okładem. Zaczynał się po wyemitowaniu ostatniego programu w Jedynce. Ten cytowany przez Państwa drugi już blok trwał trzy godziny i był zatytułowany „Noc z gwiazdami”.
Redaktor stara się od ponad roku uzyskać kopię tego pierwszego programu z archiwum TVP Szczecin. Bezskutecznie. Ale to już osobna opowieść.
Prowadzący Noc z gwiazdami to Małgorzata Pieleszek i Ryszard Brodziński (z tych Brodzińskich). Małgorzata była dziennikarką i prowadzącą wielu programów TVP Szczecin, programowała tzw. Ósmą Siódemkę (pierwowzór telewizji porannej w TVP) a także była redaktorką opracowującą wiele programów rozrywkowych dla anten regionalnych, holdingu i Jedynki oraz Dwójki.
Ryszard był lektorem Polskiego Radia Szczecin, jedynym i bezkonkurencyjnym kandydatem do pracy na żywo. Bo Noce z gwiazdami były emitowane na żywo! Swada, swoboda, dowcip, komentarze - Telewizja Szczecin nie dysponowała w swoim personalnym antykwariacie osobowości i indywidualności moderatora tej klasy.
Sponsorem tego bloku było ogólnopolskie, a nawet globalne wydawnictwo specjalizujące się w działalności reklamowej, turystycznej i wydawniczej. Popularny Kontakt był jedną z gazet o największym nakładzie na wczesnym rynku prasowym A może nawet przewodził na tym rynku.
Popularność i zaskoczenie jakie wywołały te emisje sprawiły, że Janusz Kosiński a potem Krzysztof Jaślar a w kolejności Ryszard Kapuściński i dyrektor Nina Terentiew (oboje z Dwójki) otworzyli anteny na szczecińskie transmisje, koncerty i opracowania takich wydarzeń jak Miss World, Oscary - tak, tak, to się zaczęło od Szczecina!, wręczenie nagród Nobla, wszystkich największych koncertów rockowych (Queen, Dire Straits, Whitney Houston, Prince, Michel Jackson, Pavarotti w Hyde Parku i dziesiątki innych o czym Redaktor szczegółowo niebawem Państwu przypomni).
Kolejne wydania Nocy z gwiazdami były poprzedzone „bijatyką” reklamodawców, którzy fundowali nagrody dla widzów - od pralek i lodówek po pierścionki z brylantami i auta!).
Podobny rozgłos zyskał program „Śmiechu warte”, który Redaktor sprowadził do Polski i wspólnie z właścicielami formatu wypracował polską wersję America's Funniest Home Videos. Program został zrealizowany w TVP Szczecin. Cztery pierwsze odcinki prowadzili Henryk Sawka i Jarosław Dobrzyński, ale na antenę trafiła wersja z Tadeuszem Drozdą, wyreżyserowana przez Leszka Szopę.
Równolegle wystartował brytyjski format „Niby na serio”, realizowany przez Małgorzatę Pieleszek i Stefana Friedmana w roli prowadzącego (ukryta kamera). Również ten format Redaktor wynegocjował z możliwością dodawania własnych scenek, wymyślonych przez polskich realizatorów.
Oczywiście, w tym samym czasie nie przestawał Redaktor wydawać w niedzielne południe swój Magazyn Morze.
Wymienione programy były retransmitowane w Kanale 7 - miejskim programie Telewizji Szczecin. Ten kanał i program został zbudowany i rozwinięty do niewyobrażalnych rozmiarów i z rozgłosem wykraczającym poza Układ Słoneczny przez amatorów, entuzjastów, ludzi zafascynowanych telewizją, których etatowi, dziennikarze tego ośrodka wycięli w pień. Dlaczego? Bo udowodnili, że można i to dobrze ronić telewizję. Etatowe mamuty dowodziły, że się nie da, że nie ma pieniędzy, że nie ma sprzętu, że to nie jest ambitne i twórcze.
Gdyby - cytuję telefoniczne westchnienie Redaktora… - Gdyby w Szczecinie, w Ośrodku było kilka jeszcze osób tej miary i klasy co moderatorzy „Nocy z gwiazdami”, obecność Szczecina na antenach ogólnopolskich zmusiłaby kierownictwo TVP do oddania Szczecinowi trzeciej anteny ogólnokrajowej. (Było jednak więcej donosicieli i „prawdziwych dziennikarzy”. Słali donos za donosem, a powinni scenariusz za scenariuszem).
Kierownictwo TVP takiego gestu nie miało, więc Redaktor uruchomi tzw. Holding, najpierw złożony z trzech, potem pięciu ośrodków regionalnych, którym zapewniał atrakcyjne programy aż holding przekształcił się w Pasma Wspólne TVP”.
Ale to już opowieść na poświąteczne wieczory, po powrocie Redaktora.
Pozdrowienia od Redaktora - Marka Koszura, do których i my się dołączamy:
Kierownictwo produkcji.
P.s. jeśli mają Państwo w swoich zasobach inne rejestracje szczecińskich produkcji z okresu Kanału 7, Nocy z gwiazdami, Śmiechu warte, koncertów i transmisji - będziemy wdzięczni za ich opublikowanie
Bardzo ciekawa historia. Dziękuję za ten post. Co do tego materiału to jest niepełny, powycinałem zapisy z koncertu, oraz pikantne fragmenty z programów satelitarnych. Jeśli chodzi o inne materiały niebawem udostępnię programy związane z Tadeuszem Klimowskim, Teatrzyk pod antenką oraz zapis rozmowy w studio przed emisją spektaklu Teatru Telewizji.
@@vhsarcheo2178 Tak, Redaktor pracuje nad monografią tego okresu.
Kilka dni temu okazało się, że prawdopodobnie zachowały się fragmenty Kanału MIX. To de facto był pierwszy w historii TVP program nocny! Niestety, postawa obecnego kierownictwa TVP Szczecin, niekompetencja służb archiwalnych, nonszalancja a nade wszytko całkowita pogwałcenie pragmatyki biurowej, która każdej polskie instytucji nagazuje ustawowo terminowe reagowanie na głosy nie tylko krytyki - uniemożliwia nam dotarcie do tych materiałów.
Kanał MIX - to były dwa jednogodzinne bloki sponsorowane przez Baltonę a drugi przez firmę Silvant. Ten drugi program - UWAGA, RADZĘ ŚLEDZIĆ TĘ HISTORIĘ - nie tylko sprawił, że nazwisko Redaktora zostało odcztane w nagannym liście duszpasterskim, krytykującym śmiałość i zupełną rewolucyjność w treści i obrazie tego programu co okazał się… wbiciem Telewizji Szczecin noża w plecy przez jednego z jej prominentnych kierowników! Ten nóż został mu w pewnym sensie podany przez ówczesnego dyrektora stacji, który zgodził się na wyprowadzenie z firmy najlepszych realizatorów, którzy utworzyli działającą do dziś firmę z branży tv.
Jak dalece zabagnione było to środowisko nich zaświadczy fakt, iż w owej prywatnej firmie pracowali „na czarno” najbardziej moralizujący redaktorzy TVP Szczecin. A jak wyczytałam z fragmentów rękopisu - na kolegiach dyrekcyjnych napiętnowali owego „zamachowca” po czym truchcikiem pobiegli do niego po gorące honoraria.
Może ktoś z widzów ma na taśmie VHS lub w innym systemie wtedy popularnym (Sony, Video 2000) tamte Kanały MIX? Sponsor tego programu sprowadził na życzenie Redaktora prawdziwy bolid formuły F1. Czerwony, ryczący, jeździł wokół Placu Lotników, gdzie w dawnym Świecie Dziecka mieścił się kantor. Operatorzy kamer mieli bardzo trudne zadanie. Nie udało im się sfilmować samochodu swobodnie płynącego pobliskimi ulicami, bo zebrało się tylu gapiów!
Inny fragment tego programu był równie emocjonujący. Jako produkcja musieliśmy przypiąć do liści i igliwia drzew w lasku nad Jeziorem Głębokie „owoce” w postaci prawdziwych dolarów! Jak to zrobić w latach, gdy jedynym zabiegiem trickowym była studolarówka i zszywacz do akt?
Kanał MIX został wykorzystany też do buntu załogi realizacyjnej w TVP Szczecin.
Oj, działo się, działo.
A spektakli teatralnych realizowaliśmy kilka. Anna Augustynowicz reżyserowała najbardziej skandaliczny - w ocenie ówczesnego dyrektora Ośrodka spektakl filmowy, który „mógł obrażać uczucia religijne”. Mógł, ale nie musiał. Już jednak to podejrzenie w ustach prominentnej do dziś kancelarii prawnej ze Szczecina wysadziło Ośrodek niemalże w powietrze. Później i wcześniej Andrzej Opatowicz i jego koledzy z Teatru Polskiego realizowali na zlecenie Redaktora spektakle „w terenie”. Bo studio było za drogie. Opłacało się, żeby stało ciemne i puste niźli mogło pracować na rzecz produkcji.
A może zachowały się fragmenty powieści w odcinkach jakie na zlecenie Redaktora napisał Tadeusz Klimowski? Chyba „Ulica nasza”. Pamiętam, jak obaj panowie uzgadniali tę produkcję. Potem Tadeusza jako lektora zastąpił Jacek Polaczek. Mieli więc w Siódemce Szczecinianie swoich `Matysiaków w wersji telewizyjnej. Tadeusz wydał te scenariusze w postaci książki. Wiem, że Redaktor miał egzemplarz z piękną dedykacją Tadeusza.
A może zachowały się fragmenty „Pracowni pod Siódemką”. To były codzienne, realizowane na żywo audycje redagowane i prezentowane przez szczecińskich aktorów. Każdy kto chciał mógł mieć swój własny program. Niektóre były rzeczywiście mordercze dla nas, z produkcji. Na przykład pan Arnold Pujsza… Lubił i czuł kamerę.
MAM WIELKĄ PROŚBĘ - przez pomyłkę skasowałam państwa komentarz na naszej stronie facebookowej. No, cóż, tu malowanie pisanek, a równolegle - sałatka i pisanie komentarza. Czy można prosić o ponowne przesłanie linku na nasz profil? Próbowałam to odzyskać - nie udaje się; zrobiłam nieudolną protezę, ale obawiam się, że to też może nie dotrzeć do naszych fanów
@@tvsiodemka473 Natrafiłem ostatnio na około 20 minut Kanału Mix z Silvantem. Udostępnię niebawem. Co do innych materiałów z Tadeuszem Klimowskim niestety nie posiadam. W razie czego proszę pisać na priv - dome1@o2.pl
@TVSiodemka Może kiedyś TVP Szczecin otworzy dla opinii publicznej oraz archiwistów TV swoje bogactwo archiwalnych materiałów?
Oczywiście żeby tak się stało trzeba spełnić trzy warunki: warunek 1: opozycja musi wygrać wybory do Sejmu i Senatu i mieć większość w tych obu izbach, ale PiS nie chce tego scenariuszu za wszelką cenę, warunek 2: trzeba zmienić cały zarząd w TVP, oddać władzę wyberania nowego zarządu odpolitycznionej KRRiT i zlikwidować polityczną Radę Mediów Narodowych, warunek 3: zmienić zarząd TVP Szczecin i wtedy archiwalne bogactwo otworzy się dla ludzi.
5:35
Małgorzata Koszur