@@SLAVIC.761Tak! To jedyna forma ekspresji pozytywnych uczuć, której nie muszą się wstydzić wśród podobnych sobie. Śpiew (właściwie cała muzyka), to takie narzędzie akceptowalne w każdym środowisku, którym można eksponować, ale też ukrywać, zagłuszać uczucia. Żołnierze też śpiewają i to nie tylko ci po właściwej stronie konfliktu. To świadczy tylko o ludzkiej wrażliwości, bo muzyka skruszy każdego twardziela. Muzyką można też budować emocje i w ten sposób manipulować twardzielami. Przyśpiewki kibiców, hymny, pieśni bojowe, takie rzeczy sprawiają, że człowiek chce robić rzeczy, które są trudne, niebezpieczne albo wątpliwe moralnie.
Brałam udział w lekcji śpiewu białego. Przeżycie niesamowite, moja grupa została tym ostatecznie scalona i ogólnie jestem bardzo wdzięczna za możliwość poznania tego typu sztuki. Nigdy wcześniej nie spotkałam się ze śpiewem ludowym .Kiedy już pokochałam ten śpiew i mimowolnie zaczęłam sobie nucić nauczone melodie na przerwach międzylekcyjnych i tłumaczyć znajomym piękno tego naszego słowiańskiego cuda, to w pewnym momencie podeszła do mnie jedna z dziewczyn z klasy i skazała „ Przestań bo przez ciebie nie będę mogła się wysrać”. Od tego momentu już nigdy nie miałam odwagi użyć nabytych umiejętności. I tutaj przechodząc do sedna posta, dlaczego ludzie (zwłaszcza młodzi) są aż tak bardzo zniechęceni do kultury. Absolutnie zachwycają się zachodem i że on taki o Boże nowoczesny, wyjątkowy i takie tam. Ale umyka im to co my mamy w sobie wyjątkowego, darowanego nam przez przodków. Fascynuje mnie kultura Polska, mam kilka strojów ludowych, uczę się pieśni ludowych, uwielbiam mitologie słowiańską ale dlaczego jestem jedną z nielicznych? I co ważniejsze, jak to zmienić ?
No ja właśnie próbuję zmienić ten stan rzeczy! I tacy ludzie jak ty są też do tego bardzo potrzebni. Poza tym to przykra historia z tym komentarzem (wstrętny, serio!) ale Twoja postawa jest piękna i pełna podziwu! Jeśli chodzi o zachłyśnięcie zachodem to jest ono niestety faktem a powody są oczywiście złożone - od historycznych po ekonomiczno-polityczne. I zwyczajnie, tak po prostu - jak cudze to lepsze. Nadal to typowe zjawisko, że śpiew ludowy jest kojarzony ze "skansenem", czymś passe i takimi "skrzeczącymi" babciami na wsi (tylko bez obrazy! ja osobiście kocham takie babcie i sama z nimi wiele razy śpiewałam! a tym stwierdzeniem odzwierciedlam po prostu grube uogólnienie istniejące w społeczeństwie, z którym sama się wiele razy spotykałam) ten stereotyp + brak rzetelnej wiedzy o pięknie i różnorodności polskich (i szerzej - słowiańskich) pieśni tradycyjnych, nie wspominając o świadomości istnienia tej właśnie specyficznej techniki śpiewu białego/śpiewokrzyku, która dodaje jeszcze dodatkowej mocy i wyrazistości naszemu muzycznemu pieśniowemu dziedzictwu, powoduje, że to nadal dość niszowa gałąź muzycznej aktywności.. niestety.
Jak zmienić? Dokładnie tak, jak to robiłaś. Nie zrażaj się głupimi komentarzami. Rób to, co kochasz i nieś to w świat, bo wszyscy potrzebujemy kultury i takich ludzi, jak Ty. :) Śpiew biały staje się coraz powszechniejszy, również wśród artystów scen estradowych i operowych. Na pewno się rozwinie. :)
Ja urodziłam się i wychowałam w Warszawie. Los mnie rzucił do Otwocka. Tam poznałam panie z Ludowego Zespołu Pieśni Mlądz. Śpiewamy gwarą kołbielską i początkowo było mi bardzo trudno się tego nauczyć. Mamy w zespole Panią Janeczkę, która ma 95 lat i ciągle ma mocny. Kocham śpiewać i nie wyobrażam sobie jak kiedyś może się to skończyć. Śpiew jest mi potrzebny jak powietrze do oddychania .
Marzę o tym żeby wziąść udział w warsztatach na żywo, a najlepiej dołączyć do regularnej grupy śpiewającej... To tłumaczenie jest świetne. Czułam się ostatnio bez korzeni, opuszczona przez swój ród. I ten śpiew mnie połączył.
To prawda. Wstydzę się śpiewać. Jedynie, kiedy to robię, to kiedy jestem sama i śpiewam kołysanki synowi. W piątek jadę do lasu - będę próbować. Bardzo podoba mi się biały śpiew, chciałabym umieć tak śpiewać. Dziękuję za ten filmik, bo odpaliło mi się w sercu mały płomyk, że skoro wszyscy mogą się nauczyć, to ja też. Mam nadzieję, że wszystko, co we mnie siedzi - a jest tego ogrom - wyjdzie ze mnie i będzie mi lżej. Pozdrawiam serdecznie ❤
Sara, dzięki za komentarz! Życzę Ci powodzenia - jeśli już trochę śpiewasz i woła Cię ta głosowa ścieżka to polecam żebyś krok po kroku stwarzała sobie coraz więcej bezpiecznych przestrzeni aby śpiewać więcej. Kiedy poczujesz się w tym pewniej to wstyd się stopniowo rozpuści. A las to świetne miejsce żeby poeksperymentować z głosem i jego różnym jakościami :) Na dobry początek polecam klasyczne wołanie "Heeeeej!" :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Nie wstydź się ten śpiew jest Super ! Postrzeganie tego tematu dzisiaj ( jest 2023 rok) jest w Polsce bardzo pozytywne.Ten śpiew jest Super ! :) My Polacy uwielbiamy nasze tradycyjne pieśni i melodie i to co ludowe nasze tradycyjne jest najlepsze na świecie. Mnie np.oczarowała Suka b. i Fidel p...i tak mnie to zakręciło ,ze teraz szukam an YT białego śpiewu i przeczytałem twój wpis...Miłego dnia Ci życzę:)
Też się wstydziłam. Dołączyłam do porządnego chóru i wiele się zmieniło. Nie mogę nie śpiewać, a kilkadziesiąt osób wokół mnie robi to samo, więc nie bardzo jest się jak i czego wstydzić. :)) Co więcej, na zajęciach uczymy się emisji głosu, mamy warsztaty, dużo koncertujemy, a w najbliższy poniedziałek mamy warsztaty śpiewu białego. Z całego serca polecam Ci taką ścieżkę. :)
Świetny filmik ❤❤👏. Gram na akordeonie i trochę śpiewam zespole piesni i Tańca i mogę powiedzieć że muzyka ludowa totalnie mnie wciągnęła. Ludzie tacy jak Ty są bardzo potrzebni żeby Polacy nie zapomnieli całkowicie o swoich korzeniach.
Kiedyś mi wmawiano ze moj glos to biały sopran. Mam mętlik w głowie. Jak obejrzalam film to jednak moj głos to żaden biały głos. Dzięki za informacje. Mam mocny głos ale potrafie nim sterować,obnizac zglasniac. Czyli normalny przeciętny
Mi brakuje w siedzi wiedzy o męskim śpiewie ludowym ale też widzę, że na nizinach chłopy śpiewają bardzo nisko i cicho. Może z tego to wynika i jest to mniej popularne. Nie mówię też o śpiewie z Podhala bo on ma jeszcze inną specyfikę ale z Beskidów np. Sądecczyzny czy Limanowszczyzny. Miałem to szczęście, że u nas dalej się dużo śpiewa muzyki ludowej, choćby na weselach itp. dlatego miałem okazję się tego nauczyć od starszych pokoleń, ale wiem, że brak tej wiedzy w internecie jest dużo stratą dla wielu osób.
Zostałam zaciagnięta do kółka muzycznego... każą mi śpiewać pieśni ludowe a ja nigdy nie uczyłam się śpiewać + boję się śpiewać więc śpiewam cicho... a przynajmniej za cicho dla pani, która kółko prowadzi... dla mnie to jest mój max... postanowiłam, że spróbuję się poprawić i znalazłam ciebie. U mnie aktualnie pada ale idę teraz mimo wszystko do lasu spróbować tego! Może wkońcu mi się uda to opanować❤
Oj tak... zdecydowanie Polacy wstydzą się śpiewać. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, choć sama mam odwagę śpiewać z kimś, nigdy sama. Myślę, że problemem jest właśnie brak świadomości, że śpiew może być zabawą i nie trzeba mieć talentu, skończonej szkoły muzycznej by móc śpiewać. Nauka muzyki w szkołach kuleje, nie uczy się pewności siebie w szkołach, a ocenia się tylko talent. Przykre.
Karolina, dokładnie! Nasłuchałam się przez te wszystkie lata mojej pracy, historii o konserwatywnych i mało elastycznych paniach od muzyki, które skutecznie zniechęcały do śpiewu dzieciaki, nie wpisujące się ze swoją wrażliwością/talentem/słuchem w matrycę kanonu klasycznej muzyki. A przecież można TYLE niesamowitych rzeczy zrobić z głosem nie znając nut i teorii muzycznej, na luzie i bez stresu! I moją misją jest właśnie przypomnienie tego światu :)
W szkołach muzycznych temat śpiewu wygląda tak samo jak w zwykłych ☹. Chodzę do szkoły muzycznej II stopnia i niestety na 16 osób w mojej klasie mają odwagę śpiewać może 3 osoby, w tym dziewczyna, która jest na śpiewie jako głównym kierunku.
W górach ludzie dalej dużo śpiewają i się tego nie wstydzą ;) Także nie w całej Polsce. A szkoła muzyczna więcej ludzi w swojej historii zniszczyła niż zainspirowała muzycznie.
The way you guys sing reminds me of "white voice" style of singing from eastern europe, and i can only say it slaps 😎 Its amazing that we are whole ocean apart and we can find something similat
hmm jestem w tym temacie totalnie zielona, czy ktoś mi wytłumaczy prosto czym to się różni od śpiewu? naprawdę jeśli fałszuję (ponoć) ale mam poczucie rytmu (ponoć) to dam rade?
Śpiew ludowy to absolutnie nie jest krzyk!!! Nie słyszałam jeszcze chyba śpiewaczek ludowych, które krzyczą. Zachęcam do posłuchania nagrań śpiewaczek i śpiewaków ludowych. Można trochę tego znaleźć :)
Dzięki za opinię ale chyba nastąpiło małe nieporozumienie. Zauważ, że używam słowa "krzyk" aby rozwinąć szerszą refleksję o śpiewie białym.. czyli "krzyk pod kontrolą" a na końcu zamieniam to słowo na "wołanie". To zabieg celowy, który ma po prostu dać pewne konkretne wrażenie odbiorcy a co najważniejsze - podkreślić, akurat w tym przypadku związek śpiewu białego z przestrzenią. Poza tym ten film to kropla w morzu szerokiego zjawiska, to oczywiste. Dzięki za radę ale przesłuchałam setki nagrań śpiewaczek ludowych i spotkałam wiele z nich na żywo. Jeśli mówimy o seniorkach, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że głos 85-letniej śpiewaczki brzmiał inaczej kiedy miała 20-30-lat. A czy się ta "surowość", "nieszkoloność" jej głosu uchowała przez lata to inna sprawa, bo czasami ksiądz próbował "nastrajać pod organy" albo wnuczek "pod disco-polo" a czasami uchował się ten bardziej autentyczny, organiczny śpiew. I zawsze unikalny, bo wiadomo - jedna śpiewa głośniej, jedna ciszej, bardziej nosowo, bardziej gardłowo, któraś ma chrypkę a inna naprawdę dudni głosem jak dzwon, to oczywiste. Rodzaje pieśni też grają tu rolę. A mój śpiew biały jest taki jak na nagraniu. Co nie kłóci się z tym, że jest tyle odcieni tej "bieli" ile śpiewaczek, wsi, regionów i krajów :) Wiesz, ja też nie jestem etnomuzykolożką, to nie moja misja opisać każdy szczegół tego zjawiska, osobiście traktuję śpiew biały jako świetne, otwierające głos narzędzie w terapii śpiewem i pogłębionej pracy głosowej z kobietami a także w kontekstach współczesnej sztuki. A akurat w tym filmie chciałam opowiedzieć o tym od siebie i zapalić iskrę i jeśli ktoś złapie bakcyla to naturalnie będzie węszył głębiej w temacie. Pozdrawiam!
@@paulinamiu wołanie to też nie jest. Na pewno nie "śpiewokrzyk". Takie gadanie daje fałszywy obraz tego, czym jest śpiew tradycyjny. Można posłuchać też młodych ludzi, którzy uczą się od lat u śpiewaczek i śpiewaków. Nie wołają. Śpiew wychodził z mowy - nie z krzyku. Śpiewaczki śpiewają tak, jak mówią, a że przestrzeń była taka, a nie inna plus pracowało się fizycznie - więc przepona i inne mięśnie inaczej pracowały, to i głosy były donioślejsze. Pięknie to czasem słychać, jak z opowiadania historii panie przechodzą w pieśń. Zwyczajnie, w domu, w pokoju. Ludzie rzadko śpiewali do siebie przez całe pole. Przestrzeń przestrzenią, ale nikt nie "wołał" pieśni pogrzebowych, weselnych czy też całorocznych, lirycznych. Kiedy trzeba było, śpiewało się głośno, kiedy nie - cicho. Kiedy była "impreza" - śpiewało się nawet bardzo głośno, ale przecież ludzie i teraz to robią. Idąc tym tropem śpiew operowy to też "krzyk" lub "wołanie" - trzeba wszak przebić się przez dużą przestrzeń pełną ludzi. Albo że aktorzy na scenie "wołają", żeby słychać ich było w ostatnim rzędzie. Chyba każde zajęcia śpiewu lub impostacji zaczynają się od odblokowania wołaniem, nie jest to w żaden sposób zarezerwowane tylko dla tej techniki. I owszem, są zespoły młodych ludzi, którzy krzyczą raczej, zamiast śpiewać. Nie znaczy to nijak, że na tym opiera się technika śpiewu ludowego.
Nie zgadzam się z Tobą i to jest ok. Po prostu mówimy językami wywodzącymi się z różnych kontekstów postrzegania dość złożonego zjawiska. Tak czy inaczej dzięki za zaangażowanie w temat i Twój czas poświęcony na ten obszerny komentarz, na pewno Twoja perspektywa się komuś przyda, pozdrawiam!
Gdzie słyszysz śpiew tam wchodź, tam dobre serca mają. Źli ludzie wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają. Pozdrawiam.
Piotr, dzięki za przypomnienie tego klasyka :) Pozdrawiam serdecznie!
Johann Wolfgang Goethe. Miał chłop rację.
grypsery spod celi też śpiewają ,,miała matka syna, syna jedynego,,. ')
@@SLAVIC.761Tak! To jedyna forma ekspresji pozytywnych uczuć, której nie muszą się wstydzić wśród podobnych sobie. Śpiew (właściwie cała muzyka), to takie narzędzie akceptowalne w każdym środowisku, którym można eksponować, ale też ukrywać, zagłuszać uczucia. Żołnierze też śpiewają i to nie tylko ci po właściwej stronie konfliktu. To świadczy tylko o ludzkiej wrażliwości, bo muzyka skruszy każdego twardziela.
Muzyką można też budować emocje i w ten sposób manipulować twardzielami. Przyśpiewki kibiców, hymny, pieśni bojowe, takie rzeczy sprawiają, że człowiek chce robić rzeczy, które są trudne, niebezpieczne albo wątpliwe moralnie.
Brałam udział w lekcji śpiewu białego. Przeżycie niesamowite, moja grupa została tym ostatecznie scalona i ogólnie jestem bardzo wdzięczna za możliwość poznania tego typu sztuki. Nigdy wcześniej nie spotkałam się ze śpiewem ludowym .Kiedy już pokochałam ten śpiew i mimowolnie zaczęłam sobie nucić nauczone melodie na przerwach międzylekcyjnych i tłumaczyć znajomym piękno tego naszego słowiańskiego cuda, to w pewnym momencie podeszła do mnie jedna z dziewczyn z klasy i skazała „ Przestań bo przez ciebie nie będę mogła się wysrać”. Od tego momentu już nigdy nie miałam odwagi użyć nabytych umiejętności. I tutaj przechodząc do sedna posta, dlaczego ludzie (zwłaszcza młodzi) są aż tak bardzo zniechęceni do kultury. Absolutnie zachwycają się zachodem i że on taki o Boże nowoczesny, wyjątkowy i takie tam. Ale umyka im to co my mamy w sobie wyjątkowego, darowanego nam przez przodków. Fascynuje mnie kultura Polska, mam kilka strojów ludowych, uczę się pieśni ludowych, uwielbiam mitologie słowiańską ale dlaczego jestem jedną z nielicznych? I co ważniejsze, jak to zmienić ?
No ja właśnie próbuję zmienić ten stan rzeczy! I tacy ludzie jak ty są też do tego bardzo potrzebni. Poza tym to przykra historia z tym komentarzem (wstrętny, serio!) ale Twoja postawa jest piękna i pełna podziwu! Jeśli chodzi o zachłyśnięcie zachodem to jest ono niestety faktem a powody są oczywiście złożone - od historycznych po ekonomiczno-polityczne. I zwyczajnie, tak po prostu - jak cudze to lepsze. Nadal to typowe zjawisko, że śpiew ludowy jest kojarzony ze "skansenem", czymś passe i takimi "skrzeczącymi" babciami na wsi (tylko bez obrazy! ja osobiście kocham takie babcie i sama z nimi wiele razy śpiewałam! a tym stwierdzeniem odzwierciedlam po prostu grube uogólnienie istniejące w społeczeństwie, z którym sama się wiele razy spotykałam) ten stereotyp + brak rzetelnej wiedzy o pięknie i różnorodności polskich (i szerzej - słowiańskich) pieśni tradycyjnych, nie wspominając o świadomości istnienia tej właśnie specyficznej techniki śpiewu białego/śpiewokrzyku, która dodaje jeszcze dodatkowej mocy i wyrazistości naszemu muzycznemu pieśniowemu dziedzictwu, powoduje, że to nadal dość niszowa gałąź muzycznej aktywności.. niestety.
Jak zmienić? Dokładnie tak, jak to robiłaś. Nie zrażaj się głupimi komentarzami. Rób to, co kochasz i nieś to w świat, bo wszyscy potrzebujemy kultury i takich ludzi, jak Ty. :) Śpiew biały staje się coraz powszechniejszy, również wśród artystów scen estradowych i operowych. Na pewno się rozwinie. :)
Ja urodziłam się i wychowałam w Warszawie. Los mnie rzucił do Otwocka. Tam poznałam panie z Ludowego Zespołu Pieśni Mlądz. Śpiewamy gwarą kołbielską i początkowo było mi bardzo trudno się tego nauczyć. Mamy w zespole Panią Janeczkę, która ma 95 lat i ciągle ma mocny. Kocham śpiewać i nie wyobrażam sobie jak kiedyś może się to skończyć. Śpiew jest mi potrzebny jak powietrze do oddychania .
Marzę o tym żeby wziąść udział w warsztatach na żywo, a najlepiej dołączyć do regularnej grupy śpiewającej... To tłumaczenie jest świetne. Czułam się ostatnio bez korzeni, opuszczona przez swój ród. I ten śpiew mnie połączył.
Pięknie o tym opowiadasz 🧡 dziękuję 🧡
Proszę bardzo. I dzięki za dobre słowo!
Pejzaż dźwiękowy. Jak pięknie powiedziane ❤
To prawda. Wstydzę się śpiewać. Jedynie, kiedy to robię, to kiedy jestem sama i śpiewam kołysanki synowi. W piątek jadę do lasu - będę próbować. Bardzo podoba mi się biały śpiew, chciałabym umieć tak śpiewać. Dziękuję za ten filmik, bo odpaliło mi się w sercu mały płomyk, że skoro wszyscy mogą się nauczyć, to ja też. Mam nadzieję, że wszystko, co we mnie siedzi - a jest tego ogrom - wyjdzie ze mnie i będzie mi lżej. Pozdrawiam serdecznie ❤
Sara, dzięki za komentarz! Życzę Ci powodzenia - jeśli już trochę śpiewasz i woła Cię ta głosowa ścieżka to polecam żebyś krok po kroku stwarzała sobie coraz więcej bezpiecznych przestrzeni aby śpiewać więcej. Kiedy poczujesz się w tym pewniej to wstyd się stopniowo rozpuści. A las to świetne miejsce żeby poeksperymentować z głosem i jego różnym jakościami :) Na dobry początek polecam klasyczne wołanie "Heeeeej!" :) Pozdrawiam Cię serdecznie!
Nie wstydź się ten śpiew jest Super ! Postrzeganie tego tematu dzisiaj ( jest 2023 rok) jest w Polsce bardzo pozytywne.Ten śpiew jest Super ! :) My Polacy uwielbiamy nasze tradycyjne pieśni i melodie i to co ludowe nasze tradycyjne jest najlepsze na świecie. Mnie np.oczarowała Suka b. i Fidel p...i tak mnie to zakręciło ,ze teraz szukam an YT białego śpiewu i przeczytałem twój wpis...Miłego dnia Ci życzę:)
I jak tam ma się sprawa po roku? :)
Też się wstydziłam. Dołączyłam do porządnego chóru i wiele się zmieniło. Nie mogę nie śpiewać, a kilkadziesiąt osób wokół mnie robi to samo, więc nie bardzo jest się jak i czego wstydzić. :)) Co więcej, na zajęciach uczymy się emisji głosu, mamy warsztaty, dużo koncertujemy, a w najbliższy poniedziałek mamy warsztaty śpiewu białego. Z całego serca polecam Ci taką ścieżkę. :)
Świetny filmik ❤❤👏. Gram na akordeonie i trochę śpiewam zespole piesni i Tańca i mogę powiedzieć że muzyka ludowa totalnie mnie wciągnęła. Ludzie tacy jak Ty są bardzo potrzebni żeby Polacy nie zapomnieli całkowicie o swoich korzeniach.
Dziękuję za Twoje słowa! Życzę owocnego muzykowania!
Piękne tłumaczenie. Dzwonku w głosie.
Sympatycznie się Panią ogląda :)
Pani mówi w bardzo przyjazny i inteligentny sposób super👍
Chcę się tego nauczyć, zmotywowala mnie pani aby ćwiczyć codziennie ❤
wow, ale moc Twojego głosu! super, aż wzruszyć się można
Dziękuję Ci bardzo!
Kiedyś mi wmawiano ze moj glos to biały sopran. Mam mętlik w głowie. Jak obejrzalam film to jednak moj głos to żaden biały głos. Dzięki za informacje. Mam mocny głos ale potrafie nim sterować,obnizac zglasniac. Czyli normalny przeciętny
Mi brakuje w siedzi wiedzy o męskim śpiewie ludowym ale też widzę, że na nizinach chłopy śpiewają bardzo nisko i cicho. Może z tego to wynika i jest to mniej popularne. Nie mówię też o śpiewie z Podhala bo on ma jeszcze inną specyfikę ale z Beskidów np. Sądecczyzny czy Limanowszczyzny. Miałem to szczęście, że u nas dalej się dużo śpiewa muzyki ludowej, choćby na weselach itp. dlatego miałem okazję się tego nauczyć od starszych pokoleń, ale wiem, że brak tej wiedzy w internecie jest dużo stratą dla wielu osób.
Zostałam zaciagnięta do kółka muzycznego... każą mi śpiewać pieśni ludowe a ja nigdy nie uczyłam się śpiewać + boję się śpiewać więc śpiewam cicho... a przynajmniej za cicho dla pani, która kółko prowadzi... dla mnie to jest mój max... postanowiłam, że spróbuję się poprawić i znalazłam ciebie. U mnie aktualnie pada ale idę teraz mimo wszystko do lasu spróbować tego! Może wkońcu mi się uda to opanować❤
bialy spiew nalezy do slowianskiej kultury ^^
Bardzo fajne!
Pozdrawiam
Dzięki Pawel! Pozdrawiam serdecznie!
piękny ten krzyk!
heeeeej Lavia! dzięki!!!
💜
Kupiłaś mnie jak paczkę żelków. Nie krzyk a wołanie to jest to. On się wydobywa jakoś trochę niżej głębiej.
Kiedy i gdzie są w 2023 warsztaty i nauka śpiewu białego ?
Oj tak... zdecydowanie Polacy wstydzą się śpiewać. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, choć sama mam odwagę śpiewać z kimś, nigdy sama. Myślę, że problemem jest właśnie brak świadomości, że śpiew może być zabawą i nie trzeba mieć talentu, skończonej szkoły muzycznej by móc śpiewać. Nauka muzyki w szkołach kuleje, nie uczy się pewności siebie w szkołach, a ocenia się tylko talent. Przykre.
Karolina, dokładnie! Nasłuchałam się przez te wszystkie lata mojej pracy, historii o konserwatywnych i mało elastycznych paniach od muzyki, które skutecznie zniechęcały do śpiewu dzieciaki, nie wpisujące się ze swoją wrażliwością/talentem/słuchem w matrycę kanonu klasycznej muzyki. A przecież można TYLE niesamowitych rzeczy zrobić z głosem nie znając nut i teorii muzycznej, na luzie i bez stresu! I moją misją jest właśnie przypomnienie tego światu :)
W szkołach muzycznych temat śpiewu wygląda tak samo jak w zwykłych ☹. Chodzę do szkoły muzycznej II stopnia i niestety na 16 osób w mojej klasie mają odwagę śpiewać może 3 osoby, w tym dziewczyna, która jest na śpiewie jako głównym kierunku.
W górach ludzie dalej dużo śpiewają i się tego nie wstydzą ;) Także nie w całej Polsce. A szkoła muzyczna więcej ludzi w swojej historii zniszczyła niż zainspirowała muzycznie.
The way you guys sing reminds me of "white voice" style of singing from eastern europe, and i can only say it slaps 😎
Its amazing that we are whole ocean apart and we can find something similat
Bo to jest biały głos
hmm jestem w tym temacie totalnie zielona, czy ktoś mi wytłumaczy prosto czym to się różni od śpiewu? naprawdę jeśli fałszuję (ponoć) ale mam poczucie rytmu (ponoć) to dam rade?
jesteś gigant dziewczyno !!!!!!!!!!
haha, dziękuję, uskrzydliłaś mnie ;)
A czy można się nauczyć śpiewać jak Eivør?
Śpiew ludowy to absolutnie nie jest krzyk!!!
Nie słyszałam jeszcze chyba śpiewaczek ludowych, które krzyczą. Zachęcam do posłuchania nagrań śpiewaczek i śpiewaków ludowych. Można trochę tego znaleźć :)
Dzięki za opinię ale chyba nastąpiło małe nieporozumienie. Zauważ, że używam słowa "krzyk" aby rozwinąć szerszą refleksję o śpiewie białym.. czyli "krzyk pod kontrolą" a na końcu zamieniam to słowo na "wołanie". To zabieg celowy, który ma po prostu dać pewne konkretne wrażenie odbiorcy a co najważniejsze - podkreślić, akurat w tym przypadku związek śpiewu białego z przestrzenią. Poza tym ten film to kropla w morzu szerokiego zjawiska, to oczywiste.
Dzięki za radę ale przesłuchałam setki nagrań śpiewaczek ludowych i spotkałam wiele z nich na żywo. Jeśli mówimy o seniorkach, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że głos 85-letniej śpiewaczki brzmiał inaczej kiedy miała 20-30-lat. A czy się ta "surowość", "nieszkoloność" jej głosu uchowała przez lata to inna sprawa, bo czasami ksiądz próbował "nastrajać pod organy" albo wnuczek "pod disco-polo" a czasami uchował się ten bardziej autentyczny, organiczny śpiew. I zawsze unikalny, bo wiadomo - jedna śpiewa głośniej, jedna ciszej, bardziej nosowo, bardziej gardłowo, któraś ma chrypkę a inna naprawdę dudni głosem jak dzwon, to oczywiste. Rodzaje pieśni też grają tu rolę. A mój śpiew biały jest taki jak na nagraniu. Co nie kłóci się z tym, że jest tyle odcieni tej "bieli" ile śpiewaczek, wsi, regionów i krajów :) Wiesz, ja też nie jestem etnomuzykolożką, to nie moja misja opisać każdy szczegół tego zjawiska, osobiście traktuję śpiew biały jako świetne, otwierające głos narzędzie w terapii śpiewem i pogłębionej pracy głosowej z kobietami a także w kontekstach współczesnej sztuki. A akurat w tym filmie chciałam opowiedzieć o tym od siebie i zapalić iskrę i jeśli ktoś złapie bakcyla to naturalnie będzie węszył głębiej w temacie. Pozdrawiam!
@@paulinamiu wołanie to też nie jest. Na pewno nie "śpiewokrzyk". Takie gadanie daje fałszywy obraz tego, czym jest śpiew tradycyjny.
Można posłuchać też młodych ludzi, którzy uczą się od lat u śpiewaczek i śpiewaków. Nie wołają. Śpiew wychodził z mowy - nie z krzyku. Śpiewaczki śpiewają tak, jak mówią, a że przestrzeń była taka, a nie inna plus pracowało się fizycznie - więc przepona i inne mięśnie inaczej pracowały, to i głosy były donioślejsze. Pięknie to czasem słychać, jak z opowiadania historii panie przechodzą w pieśń. Zwyczajnie, w domu, w pokoju. Ludzie rzadko śpiewali do siebie przez całe pole.
Przestrzeń przestrzenią, ale nikt nie "wołał" pieśni pogrzebowych, weselnych czy też całorocznych, lirycznych. Kiedy trzeba było, śpiewało się głośno, kiedy nie - cicho. Kiedy była "impreza" - śpiewało się nawet bardzo głośno, ale przecież ludzie i teraz to robią.
Idąc tym tropem śpiew operowy to też "krzyk" lub "wołanie" - trzeba wszak przebić się przez dużą przestrzeń pełną ludzi. Albo że aktorzy na scenie "wołają", żeby słychać ich było w ostatnim rzędzie.
Chyba każde zajęcia śpiewu lub impostacji zaczynają się od odblokowania wołaniem, nie jest to w żaden sposób zarezerwowane tylko dla tej techniki.
I owszem, są zespoły młodych ludzi, którzy krzyczą raczej, zamiast śpiewać. Nie znaczy to nijak, że na tym opiera się technika śpiewu ludowego.
Nie zgadzam się z Tobą i to jest ok. Po prostu mówimy językami wywodzącymi się z różnych kontekstów postrzegania dość złożonego zjawiska. Tak czy inaczej dzięki za zaangażowanie w temat i Twój czas poświęcony na ten obszerny komentarz, na pewno Twoja perspektywa się komuś przyda, pozdrawiam!
Oczywiście, że to jest " wołanie " A " HELOKANIE" Zespolu Pieśni i Tańca ŚLĄSK??? TO nawoływanie się goralek w górach...
Bialy głos(spiewokrzyk), zalicza się do muzyki ludowej....