Napiszę z własnego doświadczenia. Ogólnie idea z zachowaniem czystości do ślubu i wspólne "niemieszkanie" jest słuszna, ale tylko w sytuacji, gdy mamy pewność, co do zdrowia psychicznego, dojrzałości ,odpowiedzialności i dobrych zamiarów partnera. Jednakże uważam, że seks jest za bardzo wywyższany na piedestał, jakby to był nie wiadomo jaki posag wnoszony w małżeństwo, a mało mówi się o tym, że współżycie na początku jest zazwyczaj bolesnym rozczarowaniem i trzeba nad nim pracować, a bywa, że w ogóle jest przereklamowane i nie musi to być niczyja wina. Ponadto lepiej mieć świadomość, że zachowanie czystości do ślubu i ogólne życie z zasadami wiary nie gwarantuje udanego małżeństwa. Można się srogo rozczarować współmałżonkiem nie dzieląc wcześniej życia z nim i nie mówię tu o seksie, a o zachowaniu higieny osobistej, porządku, podziale obowiązków, kontaktach z rodzicami, finansach, spędzaniu czasu wolnego...
Gwoli przypomnienia można zachować czystość i pojechać razem na weekendowy wypad lub wspólne wakacje i wtedy się sporo dowiedzieć o drugiej osobie na co dzień.
@@Chrzysztof Być może, ale to i tak nie będzie prawdziwe życie. Pycho- czy socjopaci potrafią skutecznie udawać kogoś, kim nie są do momentu aż "zdobędą ofiarę", tutaj do momentu ślubu.
Dlatego według mnie dobrze zrealizować kilka wspólnych wyjazdów, porządnie poznać rodziny i poobserwować jak ktoś się zachowuje względem matki i ojca, poznać znajomych oraz ich historii o narzeczonym. Też uważam, że (szczególnie mężczyźni i mówię to jako facet) powinni pomieszkać minimum rok samemu poza domem. Nie ważne, czy pojechać za granicę do pracy, albo na studia, przeprowadzić się na swoje w rodzinnym mieście to facet musi umieć ogarnąć swój dom: ugotować, poprasować, wyprać, pozmywać, posprzątać. Jaki rozdział obowiązków będzie w małżeństwie to już można wynegocjować, ale żadna ze stron nie może być życiową pierdołą, która nigdy nic nie ogarnęła od początku do końca.
Biorąc pod uwagę mój związek gdzie była chemia i wielka przyjaźń w związku a w łóżku okazało się tragedia uważam, ze jednak warto to sprawdzić przed ślubem bo nieudany seks tez potrafi zabić każdy związek…
Nawet jak się o tym seksie dużo gada nie znaczy to że się dogadamy finalnie ,więc się zgadzam ,dobrze ejest to zrobić i sobie nie żałować xD Chociaż rozumiem że po tych przeżyciach z facetami chcesz po prostu zmienić schemat xD
Tylko w małżeństwie w miłości są warunki do pięknego sexu. Kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, otwartości na możliwość poczęcia ewentualnego dziecka, które nierozerwalnie wiąże się ze współżyciem, jeśli nie ma tej otwartości to czuje lęk, który ją blokuje i odczuwa przyjemność jedynie na poziome naskórkowym. Człowiek ma duszę, psychikę i ciało, jest integralną całością.
@@agnieszkanowak4402Widzi Pani sprawę zero jedynkowo - Nie tylko w małżeństwie kobieta może czuć się bezpiecznie i nie tylko wtedy może być dobry seks. To nie zależy od sformalizowania związku, a od relacji jaka łączy dwoje ludzi. To tak jakby powiedzieć, że seks w małżeństwie jest słabszy od tego poza małżeńskiego. Co osoba, to różna opinia i doświadczenie. Nie ma co generalizować. Każdy wybiera takie życie, jakie mu pasuje. Nie ma co stawiać wyżej jedno od drugiego
@@annagrzelczak5721 Małżeństwo nie gwarantuje dobrego sexu (są jeszcze inne składowe), ale jest warunkiem koniecznym do dobrego sexu, koniecznie w warunkach miłości, tylko i wyłącznie. Daje poczucie trwałości związku. Konieczna jest otwartość na możliwość poczęcia dziecka, a tego nie ma poza małżeństwem.Jeśli nie ma tej otwartości, to jest lęk, który blokuje kobietę. Można mieć szczęście albo SZCZĘŚCIE.
Jestem 4 lata w związku a kilka miesięcy świeżo po ślubie i mam refleksję, że problemy które nas spotkają w małżeństwie lub po prostu w związku bez ślubu i tak nas dosięgną. Czy to będzie po roku związku czy po roku w małżeństwie i tak będziemy musieli się zmierzyć z pewnymi problemami. I choć zgadzam się z tym, że w naszym przypadku ślub faktycznie nie zmienia zbyt wiele, bo zdążyliśmy się dotrzeć przez te kilka lat mieszkając razem to nie zgadzam się z tym, że przez to, ze zaczniesz uprawiać ten seks po ślubie to magicznie zmieni ten związek na lepsze. Jak wspomniałaś, ponad połowa związków małżeńskich się rozpada, więc ten ślub nie daje Ci gwarancji mocnego małżeństwa. Nad związkiem partnerskim czy małżeńskim trzeba tak samo pracować. Problemy z którymi spotkałam się przez te 4 lata w związku prawdopodobnie i tak dogoniłyby nas po ślubie. Za to ślub w naszym przypadku jest też nową drogą, tylko po prostu w innym wymiarze.
Fajnie opowiadasz o tym i czyje głęboki sens odroczenia seksu. Mam tylko jedną uwagę jeśli chodzi o określanie tego. Może lepiej mówić o „abstynencji” lub „odroczeniu” a nie określać tego jako „życie w czystości” bo jak zaczniemy współżyć to to oznacza, że będziemy „żyć w brudzie”? Słowa mają jednak dużą moc i warto żebyśmy zwracali uwagę na takie czasami wydaje się subtelne różnice❤️
Skoro w czekaniu z seksem chodzi o budowanie więzi, relacji, poznawania się w innych sferach, budowania bliskości, to dlaczego ten ślub katolików następuje (prawie) zawsze tak szybko? Kilka miesięcy od poznania i już małżeństwo na całe życie, gdzie aktualnie w grę wchodzi wyłącznie chemia, fascynacja i zakochanie? Prawdziwa miłość przychodzi z czasem (psychologia mówi o min. 2 latach), ale też wraz z przeżyciami, trudnościami, wzlotami i upadkami. Skoro więc chodzi o pogłębianie relacji, to dlaczego nie pogłębiać jej przez co najmniej, dwa, trzy lata i dopiero wtedy decydować o małżeństwie? Ano dlatego, że jednak chodzi o to, żeby po prostu już iść z kimś do łóżka, tylko że "legalnie". Ciśnienie zejdzie, fascynacja opadnie, a ślub zostanie. Z całym szacunkiem do Was Asiu, ale przekonują mnie świadectwa osób, które rzeczywiście były ze sobą przez te kilka lat, które naprawdę miały szansę się poznać, zbudować bliskość i przez ten cały czas powstrzymywały się od współżycia. A nie kilka miesięcy i hop, decydujemy o ślubie, bo już nam trudno wytrzymać (ale oficjalnie tę chemię nazwiemy sobie "bratnimy duszami" i będziemy mówić o wielkiej miłości z człowiekiem, którego ledwo znamy). Szczególnie dziwi mnie ta decyzja o szybkim ślubie w Twoim przypadku, ponieważ sama wspominasz o wielu związkach. I zapewne początki tych relacji również były piękne, z różowymi okularami. A jednak wraz z czasem (!), czasami pewnie nawet po dłuższym okresie, może latach, jednak okazywało się, że jednak się do siebie z jakichś ważnych powodów nie pasuje. (i zakładam że nie zawsze była to kwestia seksu). No chyba że nie planujecie ze sobą współżyć od razu po ślubie, tylko rzeczywiście będziecie lepiej się poznawać i jeszcze bardziej pogłębiać swoją duchową relację poza tymi cielesnymi sprawami, to zwracam honor. Ale domyślam się, że no cóż, nomen omen jednak wszystko sprowadza się do seksu. Niemniej jednak życzę Wam abyście byli w tym niewielkim procencie osób, których związek szczęśliwie przetrwa, abyście byli pozytywnym wyjątkiem potwierdzającym regułę, że szybki ślub zazwyczaj nie kończy się dobrze 🙂 Powodzenia i wytrwałości na tej nowej, szalonej drodze życia 🙂
Nie wiem jakim środowisku żyjesz ale w moim (100% ludzi należy do kościoła katolickiego) są różne sytuacje tak, jak i w każdym innym nie katolickim. Oczywiście są tacy, którzy nie wytrzymali i "musieli" wziąć ślub bo dziecko...są i tacy, którzy po nawet 9 latach chodzenia z sobą wzięli ślub i teraz mają dzieci. Osobiście jestem w związku z kobietą już kilka lat i przyszedł teraz czas na decyzje. W tym czasie zdarzały się sytuacje związane ze sferą seksualną ale nigdy nie doszło do stosunku. I mam nadzieję, że jeszcze zdołamy z tym się powstrzymać do ewentualnego ślubu przede wszystkim z tych powodów, o których mówi Asia. Też potrafimy godzinami rozmawiać na różne tematy albo robić coś wspólnie albo czytać książki albo zwiedzać... albo...Nie mamy czasu się nudzić, tym bardziej, że też pracujemy zawodowo. A jak byśmy nie pracowali, to mamy również swoje indywidualne jak i wspólne zainteresowania. Uważam, że, jak ktoś już to kiedyś powiedział a brzmiało to mniej więcej, tak: szczęśliwa rodzina to ta, w której członkowie są w stanie żyć bez siebie. Szczęśliwą rodzinę tworzy kobieta i mężczyzna, którzy nie potrzebują do szczęścia siebie. Są ze sobą szczęśliwi, ale obecność drugiego nie jest warunkiem koniecznym do szczęścia. Nie są do siebie niezdrowo przywiązani, nie łączy ich pępowina, jak mamę z dzieckiem, nie stali się dla siebie bożkami. Nie możemy budować szczęścia rodzinnego na wizji „bez ciebie żyć nie mogę”, ponieważ później czekają nas przykre konsekwencje. W rezultacie tracą na tym wszyscy. Na właściwej autonomii każdy zyskuje. Pisze to, też, z perspektywy znajomych mi małżeństw z przynajmniej 20-letnim stażem, z którymi o tych aspektach życia rozmawiałem. Pozdrawiam
Bo nie skupiają się na poznawaniu anatomii swoich ciał, tylko na poznawaniu swoich dusz 🙂 poza tym po co kupować krowę, która daje mleko, szczególnie mężczyznom wtedy nie spieszy się do ślubu
@@agnieszkanowak4402 No właśnie, więc Pani wypowiedź potwierdza że mężczyznom się spieszy do ślubu, żeby dostać seks. A jeśli mają go wcześniej, to decyzja o ślubie pada zazwyczaj znacznie później, z zupełnie innych powodów, a nie dlatego że "już chce iść z kimś do łóżka". Osobiście ten pośpiech ze ślubem po kilku miesiącach, czy tam ledwo roku odkąd się pierwszy raz zobaczyło człowieka na oczy, tylko po to żeby iść już "legalnie" do łóżka, wydaje mi się strasznie smutny i właśnie paradoksalnie skupiony na cielesności i seksie, a nie piękny, duchowy i wzniosły
Zgadzam się, chociaż pary katolickie, które ja znam chodzą ze sobą koło 2 lat zanim się pobiorą. Uważam, że 2-3 lata od poznania do ślubu to optymalna długość.
Jestem niewierzący a i tak chetnie obejrzałem materiał. Bardzo lubię Twój kanału Asiu. Oglądam Cię od roku i wiele się dzięki Tobie, w kwestiach relacji damsko-męskich, nauczyłem. Pozdrawiam ❤
Zgadzam się z tym, by z seksem poczekać do pewnego momentu rozwinięcia relacji, a nie od niego zaczynać, natomiast zostawiając te sprawy na po ślubie można się bardzo przejechać. Sama rozmowa o kwestiach seksualnych, preferencjach, jest równie ważna, ale może nie wystarczyć. Szczególnie w relacjach osób wierzących, które po ślubie są de facto nie do rozerwania wg wiary (unieważnienie ślubu jest bardzo rzadkie) należy dbać o to żeby partnerzy dobrze się dobrali. Pośpiech ze ślubem, bo już już chcemy ze sobą spać, to najgorsze co można zrobić. I absolutnie nie jest to komentarz na temat twojej sytuacji, Asiu, tylko ogólne uwagi.
Nie do konca na temat, ale nie ma czegoś takiego jak unieważnienie ślubu kościelnego 😉 Jest stwierdzenie nieważności i to jest rzeczywiście bardzo rzadkie. Ale tu chodzi o to, że małżeństwo zostało nieważnie zawarte, więc de facto go nie ma, a nie w znaczeniu rozwodu 😉
@@_Ludwinia hmmm nie znam dokładnych technicznych nazw, być może to stwierdzenie nieważności potocznie nazywa się unieważnieniem, bo z opisu wydaje mi się że mówimy o tym samym :)) I tak, wiem że nie jest to równoznaczne z rozwodem kościelnym, natomiast jest często tak używane - jedna z osób próbuje stwierdzić, że małżeństwo z jakiegoś powodu jest nieważne, by się niejako z niego uwolnić.
Myślę, że nikt nie bierze ślubu tylko dlatego, że chce z kimś spać. Tutaj chodzi o to, żeby właśnie poznać się tak naprawdę, zostać najlepszymi przyjaciółmi. Seks nie jest najważniejszy w relacji, a już szczegolnie na początku, wbrew temu co dzisiaj się nam wmawia. I już nie jest to kwestia samego ślubu ale wiele par ma problem żeby powstrzymać się od tego przez chwilę, po prostu wraz z początkiem relacji to jest pierwszy punkt do odhaczenia.
@@LifanXie ja nie mówię, że ludzie biorą ślub tylko po to żeby z kimś spać, mówię tylko że jeśli tego seksu nie ma przed ślubem to może to sprawiać niepotrzebny pośpiech i właśnie utrudnić, a nie ułatwić dokładne poznanie się. W momencie kiedy wszystkie karty są odkryte, to nie ma już do czego się spieszyć i ślub jest tylko ukoronowaniem pięknej relacji i decyzją w pełni przemyślaną, oczywiście w idealnym scenariuszu. Z resztą z tym pośpiechem powołuję się głównie na znajome mi sytuacje w życiu prawdziwym, na pewno jakimś czynnikiem było to że były to osoby bardzo młode, około 20 roku życia, pewnie dla większości była to też perspektywa pierwszych kontaktów seksualnych w ogóle. U ludzi dojrzalszych pewnie wygląda to inaczej.
@@amicanimf19 z opisu wydaje się, że tak, mówimy o tym samym ;) Ale to chodzi też o terminologię - błędnie szerzy się rozumowanie, że jest coś takiego jak rozwód kościelny, a nie ma 🙃 "Stwierdzenie nieważności", to stwierdzenie, że małżeństwo nie zostało prawidłowo zawarte (od samego poczatku), a "unieważnienie" to stwierdzenie, że coś było ważne na początku i przestało ;) W Kościele małżeństwo jest sakramentem, więc jest ważne do końca życia i nie można go unieważnić (w tym drugim znaczeniu)
Święte słowa Asia, bardzo, bardzo potrzebne świadectwo w dzisiejszych totalnie pogubionych czasach, świadectwo, które powinno być "głoszone na dachach". Tak, owoce mówią same za siebie... Samego Dobra dla Was ❤🙏
"strzelam kobiecego foszka"? no to raczej tutaj bym upatrywala pola do pracy nad sobą i ewentualnych przyczyn rozwodu a nie w seksie. Ludzie nie rozwodzą się ponieważ uprawiali sex przed slubem, ale wlasnie dlatego, ze są niedojrzali emocjonalnie. Strzelanie "foszkow" to jeden z elementow tej niedojrzałości.
@@CrumpPL To wygląda tak, jakby obydwoje mieli założone różowe okulary i nic nie widzieli. Facet ma pierwszą dziewczynę i po kilku miesiącach znajomości się oświadczył 🤨
@@RadiiethWyrwała młodego siurka i będzie nim teraz obracać jak gliną aż uformuje to co chce uformować. A ludzie ślepi? nie widzą tego że ona od kilku lat tworzy jakąś ilzuje tego w czym żyje?
Oczywiście szanuję Twój wybór i nie oceniam - każdy może żyć jak chce ;) Natomiast te wszystkie rzeczy, o których mówiłaś - dbanie o czułość, budowanie romantycznych gestów na co dzień, poznawanie się i spędzanie ze sobą jakościowego czasu, rozwiązywanie problemów dialogiem, a nie fizycznością - mam to wszystko, mimo że nie czekaliśmy do ślubu. Zgadzam się z tym, że warto rozwinąć relację i poczuć się w niej bezpiecznie (chociaż jak kto woli, wiadomo), natomiast myślę, że naprawdę nie można generalizować relacji patrząc jedynie przez pryzmat tego, czy ten seks był czy nie. Ale oczywiście każdy może żyć jak chce i tego wszystkim życze
Właśnie że nie każdy powinien żyć jak chce. Czyli zrównujemy dobro że złem, egoizm z oddaniem się drugiej osobie. Czyli na wszystkim możemy budować ? I takie same efekty będą na piasku i na skale? Są lepsze rzeczy i gorsze, a że nie umiałeś panować na popędem to musisz siebie wytłumaczyć. Powiedz piłkarzom na boisku, żeby robili tak, żeby było im dobrze. Bez dyscypliny, samodyscypliny statystycznie będą słabsi niż ci zdyscyplinowani i poukładani. Dążmy w górę a nie w dół jak to się ludziom proponuje. Pozdro!
Wydaje mi się, że czekanie z seksem do ślubu może mieć sens jeśli obie strony są głęboko wierzące i obie są dziewicami. Natomiast jeśli ktoś był już wcześniej w kilku związkach i one nie wyszły to nie bardzo widzę co takiego się zmieni gdy z kolejnym partnerem będziemy wstrzemięźliwi do ślubu. Dziewictwa to nie przywróci i nie macie już możliwości być czyści w takim ujęciu w jakim to widzi kościół. Tak czy siak życzę Wam jak najlepiej!
Tylko te dane ze więcej małżeństw teraz sie rozwodzi niz kiedys mowi o tym ze coraz mniej ludzi poddaje sie presji ze ślub wiąże na całe życie a rozwod to grzech i hańba. Moi dziadkowie nigdy sie nie rozwiedli chociaż na codzien gotowali sobie pieklo
Kiedyś słowo dane drugiej osobie znaczyło więcej niż dzisiaj. To były czasy honoru, a nie kłamst. Ludzie są teraz bardziej zepsuci. Nie wychowują się do dobra tylko pogłębiają złe cechy w sobie. Bądź sobą, róbta co chceta, bądź kimkolwiek chcesz. Kiedyś się kroczyło prostą drogą Dekalogu, teraz się skręca, chodzi zawiłymi ścieżkami. Lewica dała Wam tzw. wolność, ale ona nie tworzy szlachetnego człowieka. Kiedyś człowiek wiedział co jest złem dziś zło nazywa się dobrem. W jakości człowieka jest problem, a raczej w jego słabościach.
@wojciechzbesarabii9786 czyli Twoim zdaniem lepiej twice w zlym zwiazku niz sie rozwiesc? Wiesz ile dzieci prosilo rodzicow zeby sie rozwiedli? Wiesz ze zadne dziecko z rodzin gdzie byla przemoc, awantury czy inny cyrk nie zaluje ze sie rodzice rozwiedli ?(informacja z gabinetow psychologów).
@@Monika_Slawinska ja im dobrze życzę wierzę że wiedzą czego chcą podejmują dobre decyzje a zawsze warto spróbować xD Tylko Asia coś się bardzo z tym związkiem obnosi ,a jak wiemy Im więcej ludzie zdjęć razem dodają tym bardziej nie są pewni tego związku, bo muszą pokazywać wszystkim jak bardzo są zakochani xD
@@miska760 Ja nikomu źle nie życzę, taka branża, że trzeba trochę swoje życie prywatne sprzedawać. Też byłam pewna i przeszczęśliwa przed ślubem, a teraz żałuję, że trzymałam "ten najpiękniejszy skarb" dla byłego m., który w ogóle tego nie docenił, a wręcz podeptał.
@@Monika_Slawinska no niestety tak jest ale nie żałuj tylko wyciągnij z tego lekcje i ciesz się życiem , seks jest piękny i zdrowy. Faceci chcą cnotek ,niewinnych dziewic a jednocześnie takich co potrafią ich zaspokoić co może być trudne bez doświadczenia xD Dlatego najlepiej skupić się na sobie ,zdobywać doświadczenie, smakować życia, i nie przejmować się opinią innych xD Mówię tu o smakowaniu w każdym wymiarze nie tylko seksualnym
A ja mimo wszystko przestrzegam przed takimi świadectwami. Sama się na nich opierałam i niestety musiałam unieważnić 1 małżeństwo ( nie skonsumowane), uniewaznialam je przez okres 3 lat, dopiero proces się szczęśliwie zakończył niedawno. Okazało się że mimo że trwaliśmy do ślubu nie byliśmy w stanie podjąć współżycia że sobą, z powodów medycznych o których nie wiedzilismy że strony byłego męża. Bardzo przestrzegam przez takim 0-1 traktowaniem współżycia. Potem kosciol prowadzi długie procesy, bardzo trudne i często niesposob jest udowodnić. 3 lata to trwało i było to traumatyxzne trudne doświadczenie. Niestety byłam zasłuchana w takie świadectwa osób publicznych wtedy ja słuchałam takiego małżeństwa Gomolkowie chyba - oni też składali taki świadectwa które wprowadziły mnie w błąd.
@@tomaszb.2049 najczęstsze impotencja dyspareunia, ale i kryptohomoseksualizm, zwykle różnice anatomiczne wielkości narządów płciowych choć rzadziej, hormonalne
Jeśli facet Ci o tym nie powiedział za wczasu, to nie wina czystości przed ślubem, tylko tego faceta. Chyba jednak wypada się przebadać i powiedzieć przyszłej drugiej połówce jak się sprawy mają, lol
@@dorotadrozda3138 Wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem to prawie ZAWSZE jakieś ogromne lęki, przypadłości i problemy u danych ludzi. Tylko nazywa się to tak ładnie.
nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie to sobie robią. Seksualnosc jest normalnym elementem zycia, nie trzeba się jej bać czy odwlekać. Skoro ludzie są dorosli, kochają się, to na co czekać? To bardzo duze ryzyko nie poznać się takze od tej fizycznej strony przed tak poważnym życiowym zobowiązaniem jakim jest ślub. Zastanawiam się w jakim celu ludzie chcą przed sobą ukrywać tę część siebie. Miłość (takze fizyczna) jest piękna. A seks jest bardzo ważnym elementem związku.
A wiesz że seks wiąże się też że sprowadzeniem na świat potomstwa? Seks to nie jest zabawa, to są poważne sprawy! Każdy akt seksualny to świadome otwarcie się na posiadanie dziecka. I ok, można powiedzieć że można się zabezpieczyć ale żadna antykoncepcja nigdy nie da 100% pewności i może zawieść. Jedyna pewna metoda jest wstrzemięźliwość, dlatego robiąc to z kimś musimy być świadomi i pewni tego że jeśli przydarzy się wpadka, osoba z którą to robię będzie odpowiednim ojcem/matką mojego dziecka i będziemy w stanie stworzyć mu rodzinę. Seks owszem jest aktem przyjemnym ale nie zmienia to faktu że jest to akt rozrodczy w celu prokreacji. Więc jeśli para ledwie się zna, nawet nie ma dobrych podwalin na przyjaźń a już idzie do łóżka i mimo wszystko świadomie otwiera się na przyjście potomstwa, to jest to czysta ludzka głupota. Stąd jest tyle samotnych matek wychowujących samotne dzieci bez wzorca rodziny, a także małżeństw zawartych pod presją ciąży i nieszczęśliwych, żyjących pod jednym dachem par które nawet nie lubią się wzajemnie. Dlatego trzeba przede wszystkim o tym myśleć a nie o tym jak się zaspokoić. Nie jesteśmy zwierzętami. Żadne próbowania się przed ślubem nie są potrzebne, jeśli para nauczy się rozmowy i zrozumienia potrzeb sprawy łóżkowe można wypracować na przestrzeni czasu. Przecież podczas chodzenia ze sobą też od razu nie jest wszystko pod klucz. I uważam że o wiele większe ryzyko niesie za sobą seks z kimś z kim nawet nie wiesz czy nada się na partnera a co dopiero na ojca, niż to że po ślubie okaże się że partner nie daje nam 100 % przyjemności. Z tym można jeszcze coś zrobić, z dzieckiem poczętym z seksu z nieodpowiednia osoba już raczej nie. Więc o czy my tu w ogóle mówimy?
@@grzegorzg1486rozwódki, bo najpierw wzięły ślub z przymusu sytuacji, po tym jak wpadły z byle kim, z kim nie dało sie w późniejszym czasie wytrzymać więc poszły po rozum do głowy i stwierdziły ze wola samotne macierzyństwo niz żyć z człowiekiem za którego wyszły z desperacji a z którym nie sa szczęśliwe. Ot cała tajemnica
Myślę że bardzo dobre jest danie sobie więcej czasu na poznanie się, zanim wejdziemy głebiej w sferę seksualną, jeśli chcemy zminimalizować ryzyko jakiegoś zranienia. Nie uważam jednak, żeby była to taka zero jedynkowa sprawa jeśli chodzi już o samo czekanie do ślubu. Myślę że obie powiedzmy "skrajności" (brak czekania, zbyt długie czekanie) mogą nieść za sobą pewne negatywne konsekwencje. Nie jest też tak, że kiedy już wejdzie się w tę sferę zanim weźmie się ślub to nie można mieć tych wszystkich rzeczy, o których była mowa jak np. dobra komunikacja, ciągłe poznawanie siebie w innych sferach itp. Kiedyś też byłam zwolenniczką zachowywania "czystości" przed ślubem, teraz trochę to patrzenie mi sie pozmieniało i myślę że traktowanie tego jako recepta na wszystkie problemy i gwarancja udanego małżeństwa to trochę przesada i ten temat jest w rzeczywistości bardziej skomplikowany. Tak tylko chciałam podzielić się moją opinią w tym temacie, szanuję również odmienne zdanie, tym bardziej, że kiedyś miałam bardzo podobne 😅 Jeszcze chcialam dodać jeśli chodzi o kwestię rozwodów - z jednej strony jest to przykre, że są obecnie tak częste. Z drugiej strony myślę, że to że kiedyś takie coś było potępiane, też nie było czymś poztywnym i to, że pewne małżeństwa były trwałe, nie musiało oznaczać, że ludzie w nich trwający byli szczęśliwi. To takie moje przemyślenie w tym temacie.
Kiedys sie nie rozwodzili ze wzgledow ekonomicznych i co inni powiedzą a nie z miłosci. Kazde zylo swoim zyciem czesto nawet kłotni nie bylo miedzi małzonkami kompletnie nic ale wygodnie.
Zgadzam się w 100%! Też jeszcze 10 lat temu tak myślałam, ale życie wylało mi kubeł zimnej wody na głowę. Tyle się mówi o tym seksie, a zapomina o stanie zdrowia psychicznego partnera. Psychopatów jest więcej niż nam się zdaje i potrafią dobrze się ukrywać, grając przykładnych katolików, czekając miesiącami z seksem do ślubu. Znam dużo nieszczęśliwych małżeństw starszego pokolenia, które są razem z powodu dzieci, wiary czy finansów, a spokojnie mogłyby otrzymać stwierdzenie nieważności małżeństwa. Należy też pamiętać o tym, że Kościół nie ma nic do rozwodów, bo nie udziela ślubów cywilnych, chodzi Mu "jedynie" o pozostanie samotnym aż do śmierci.
To jest lepsze społecznie. Dla nas jako naszej przyszłości. Dzieci z tego więcej nie ma, a rozwodów w dużych miastach 50-60%. Energetyki jednostkowo też mogą złych skutków nie przynieść, ale dla większości wpływają negatywnie na zdrowie w przyszłości. Dlatego się uogólnia, seks przed ślubem dla większości wpływa negatywnie na społeczeństwo, rozbite rodziny z dziećmi. No i kiedyś kobiety były oddane jednemu mężczyźnie, dziś im wmówiono, że są wyzwolone, s raczej łatwe i słabe.
No my czekaliśmy, 4 lata;) wszystko pięknie i po bożemu...malzenstwo udane, ale stało sie białe kilka lat po slubie. w sumie jestem wlasnie kilka miesiecy po rozwodzie. Teraz z perspektywy czasu już bym tak nie zrobiła, obowiązkowo zamieszkać razem min rok. Oczywiscie nigdy nie ma gwaracji, ale gdzie jest prawdziwe uczucie i dogranie to te mieszkanie i życie razem tego nie zepsuje. Takie pobieranie sie w ciemno jest jak kupowanie butow przez internet bez możliwości zwrotu;p mogą pasowac, mogą sie dopasować a mogą całe życie uwierać i ranić pięty;p bozia tutaj nawet nie pomoże;)
Moje przemyslenia po tym filmie: - mega wazna jest otwarta komunikacja, szczerosc i podobne patrzenie na tematy (no bo tutaj pani i pani narzeczony macie spojne podejscie - chociaz w sumie szkoda ze jego nie ma na video, szkoda bo moglby dodac cos od siebie co dodalo by wartosci filmowi/przekazowi); - stawianie tematu na zasadzie ''ci co wspolzyja przed slubem to maja wieksze ryzyko rozstania, traktuja seks powierzchownie, nie umieja pohamowac swoich popedów'' - jest mega krzywdzace. wszystko sprowadza sie do szczerosci i komunikacji osób ktore ten zwiazek tworza. jakim prawem pani ocenia cala grupe takich osób? przeciez samo to ze decyduja sie na seks to nie swiadczy o nich calosciowo jako o osobach: moga byc przeciez empatyczni, odpowiedzialni, uczciwi etc. etc. - maja po prostu inne patrzenie na ten jeden aspekt zycia. jest to mega nie fair. - dowody anegdotyczne na potwierdzenie jakiejs tezy to tylko ciagle tylko anegdoty (nie trafia do mnie np. argument ze jakas pani fotograf '''widzi i czuje kto spal ze soba przed slubem a kto nie'' - i co z tego?): lepszy pomysl to np. popatrzenie na statystyki malzenstw zawartych po rewolucji seksualnej - ile % przetrwalo w obu przypadkach - z seksem przed i nie) - duzy problem to brak edukacji seksualnej w szkolach -> mowi pani o chorobach wenerycznych (troche brzmi to jak straszenie): powinno sie uczyc jak sie im zapobiega; pornografia tworzy nierealne oczekiwania w glowach ludzi (tez powinno sie na edukacji seksualnej to przerabiac); masturbacja jest okay (tez pozwala poznac swoje cialo)
Z perspektywy czasu. Podpisuję się pod wszystkim tym co Pani powiedziała. Jestem facetem, mam 30lat i polecam facetom wstrzemięźliwość przed ślubem. Zbudowanie zwiazków na fundamentach wiary jest mega istotne. Ustawia relacje zwłaszcza mężczyzn w stosunku do kobiet. Często też uodparnia mężczyzn od skrzywionych relacji, gdy kobiety używają szantażów seksualnych (jeśli nie.. to nie będę z Tobą współżyć). Pomaga zrozumieć się, budować zwiazek właśnie poprzez rozmowę. Droga na skróty jest niebezpieczna. Gdybym miał powiedzieć coś sobie w wieku 18lat. Spokojnie. Seksem zdążysz się jeszcze nacieszyć.
Tak, nacieszysz się jak trafisz na wariatkę, która po ślubie ci nie będzie dawać, bo okaże się pełną lęków przed bliskością wariatką, brawo. Słuchajcie takich bzdur. I tak cie będzie szantażować seksualnie, a do tego dojdzie to, że trafiłeś z ślubem na kłodę i zerowe libido i co wtedy? Związek to właśnie test wielu kwestii, by się dopasować, a nie czekanie jak jakiś debil by zagrać w ruską ruletkę, mając za sobą podpisany cyrograf na cholerny ślub.
Jeszcze zrozumiałbym jakby takie zachowanie było we wczesnej młodości(wtedy mogłaby to być jakaś wartość). Teraz to już zupełnie bez sensu. Wręcz jest to traktowanie swojego chłopaka gorzej od wszystkich poprzednich. Przecież i tak od tego nie staniesz się dziewicą. Nie chcę moralizować co jest dobre, a co złe, ani opowiadać o statystykach jak ilość partnerów w przeszłości wpływa na trwałość małżeństwa, ale zastanawia mnie... dlaczego tak dużo dziewczyn w religijność i "czystość" idzie po tym jak się wyszalało. Nie jest to rzadka sytuacja.
Wiesz z czym mi sie to kojarzy? Wczesniej byly niepowazne zwiazki to szlo sie na calosc Ty masz byc mẹżem to sie hamuj i sprawdz. Pozniej role sie odmieniają, mąż żone traktuje jako matrone, matke swoich dzieci obiekt nieskazitelny a seksu szuka gdzie indziej albo łapie depreche/pije. Seks nie jest po to zeby karac, nagradzac, testowac, manipulowac drugą osobẹ.
Wyszalała się na karuzeli przez całą młodość i robiła karierę to teraz może włączyć demo tuż przed ścianą i robić za świętą żeby zaklepac sobie najlepszego jakiego może betę, dla świadomych facetów to jest prosty schemat w dzisiejszym świecie. Ja tu przewiduje szybko bombelka a do 10 lat wielki dramat jeśli nie z jej strony to jego. Jest 1% szans że się mylę a że generalnie szkoda mi miłych gości to obym się mylił.
@@przemoszuczynski9593 nie, zbyt oczadzony katolicyzmem i hormonami jeszcze wziety na przetrzymanie uruchamia inne aspekty jak wlozony trud w relacje. Prosta manipulacja pusci chłopa po kilku latach jak juz beda kredyty, dzieci i co ludzie (ksiadz) powiedzą. Jesli byli by pewni nie było by miejsca na takie sztuczki.
Jak sie nie jest dziewicą to calkiem jest bardzo bezsensu czekanie do slubu. Traci na sensie ktory jest poerwotnie w tym zawarty. Najpierw sie wyszalec dawac byle komu byle gdzie a potem ukochanemu przyszlemu mezowi kazac czekac i udawac świetoszke hahah to jest bardziej niz chore 🤦♂️ To z dziewictwem sie czekalo do slubu a nie czekac zeby czekac to wogole sie nie dodaje
@@Greg_8507 To proste. Beciak będzie zap...ć na to, co inni mieli za free lub prawie free. Będzie ślub w którym daję sobie ręce uciąć, że nie będzie rozdzielności majątkowej. Po ślubie chłopak będzie tańczyć tak jak mu panna zagra. Klasyka gatunku. P.S. Najłatwiej manipulować chłopcem, który ma c...ę między oczami wyobraźni.
Brak wspólnego zamieszkania ,czyli dzielenie się troskami życia codziennego oraz rezygnacja ze wspołżycia "przed ślubem" jest jak proszenie się o problemy w zwiazku po ślubie ...
Wiesz że to miejska legenda? Bez potwierdzenia w rzeczywistości? Wierzyłam w to dopóki nie stuknęła mi 30 i zobaczyłam co się dzieje ze znajomymi parami które postanowiły się docierać żyjąc jak małżeństwa bez ślubu.
Dlaczego zatem tyle par, które czekały z seksem do ślubu, jest z przyczyn religijnych ze sobą ale są nieszczęśliwi. Owszem kiedyś rozwodów było mniej, ale czy jakość relacji była lepsza ?
Rozumiem czekanie na rozwinięcie się relacji do jakiegoś poziomu i szanuję czekanie z seksem do ślubu. Jednak nasza seksualność nie sprowadza się tylko do samego seksu- penetracji. Bliskość fizycznw to o wiele, wiele więcej niż pieszczoty, dotyk, seks. Wiadomo, że wtedy mamy przestrzeń do rozwijania swojej relacji na innym poziomie niż w relacji, gdzie ten seks jest od początku. Tak jak mówi Asia: ludzie skupiają się na intymnych chwilach ale często nie rozwijają swojego związku na innych poziomach.
Jak seks szwankuje, to mimo zgodności na innych poziomach związek na dłuższą metę nie wypali, bo sfera seksualna jest zbyt istotna, żeby można było ją pominąć, nie oszukujmy się, niedopasowanie na tym polu, to jedna z głównych przyczyn rozwodów, więc lepiej wcześniej to sprawdzić zamiast przestrzegać jakichś religijnych, sztucznych zasad.
super film! Nie jestem abslutnie religijna, jestem ateistką, ale w większości utożsamiam się z tym co przekazałaś Asiu w tym odcinku. Dziękuję, za podzielenie się swoimi przemyśleniami pełnymi szczerości.
Dwulicowość Autorki aż się wylewa. Najpierw prowadziła rozwiązłe życie seksualne i nie miała z tym problemu a teraz znalazła młodego niedoświadczonego chłopaka łatwego do sterowania i nie chce z nim tego robić przed ślubem. Czułbym się na jego miejscu jak Jeleń. Miałem w liceum parę znajomych, którzy czekali z tymi sprawami do ślubu a wzięli go zaraz po maturze i to szanuję.
Warto się poznawać również w sferze seksualności, uczyć się tego co lubimy, czy nam to odpowiada. Po ślubie, gdy tak bardzo będzie się wyczekiwać tego momentu może przyjść rozczarowanie.
Generalnie najbardziej wartościowe są świadectwa osób, które bardzo dużo przeżyły i są pozbawione jakieś ideologii, bo wtedy człowiek jest najbardziej obiektywny. Tutaj pierwszy warunek jest spełniony. Jestem ciekawy jak sytuacja będzie wyglądała po ślubie, choć oczywiście kibicuję by było zawsze dobrze. Najlepiej, jakby jedna osoba mogła poświadczyć z doświadczenia porównanie związków, gdy się nie czekało ze współżyciem z tymi, gdy się czekało, ale w przypadku, gdyby w każdym małżeństwo trwało kilkadziesiąt lat. Niestety to jest niemożliwe, a nawet gdyby, to każdy jest inny. Raz mogłoby się okazać, że lepszy związek, gdy się czeka, a inny razem, że lepszy gdy się nie czekało. Poza tym faceci zwykle czują większy "przymus rozładowania napięcia", gdy się podniecą, a kobiety mogą co prawda mieć potencjalnie poważniejsze konsekwencje współżycia, ale jednocześnie mogą czerpać zdecydowanie więcej przyjemności z tej aktywności. Wiadomo, że jak coś wymaga więcej wysiłku, to się to zazwyczaj bardziej docenia. Jakby ktoś nie jadł cały dzień, to z chęcią zje nawet suchą bułkę. Zawsze jest jednocześnie pewien zakres tolerancji. Jak za długo nie będzie się jadło, to się umrze. Jak za długo będzie się czekało ze zbliżeniem, to organizm straci tym zainteresowanie - to tzw. syndrom przechodzonego związku. Oczywiście są tzw. białe małżeństwa. Można żyć bez współżycia, ale czy warto? Moim zdaniem warto być świadomym konsekwencji i próbować różnych rzeczy (albo nie, jeśli konsekwencje są nieakceptowalne), by wiedzieć co komu pasuje i na czym komu zależy. Dziękuję za podzielenie się. Życzę wszystkim edukacji, doświadczania i podejmowania dobrych wyborów :)
Chyba nie rozumiem tego odcinka. Po to się czeka do ślubu, aby zachować czystość. Aby kobieta zachowała swoje dziewictwo dla męża a mąż dla żony. W waszym przypadku jak dla mnie czekanie do ślubu jest bez sensu.
Co innego jak się ma takie wartości od początku... a co innego jak się wcześniej wszystko posprawdza z innymi facetami. Myślę że coś tutaj nie działa prawidłowo.
@@MrOrzesznik jasne ale z drugiej strony, z dwojga zlego lepiej chyba w pore sie opamietac i nawrocic niz zyc dalej niemoralnie i brnac w gówno? Co ma dziewczyna zrobic, zamknac sie w domu? Niestety nie kazdy np wychowywal sie w domu katolickim
@@simonesimons3755 Nie rozumiem... Jakie g....? Co 10ta osoba pasuje idealnie pod względem anatomicznym... Czekanie z tym na po ślubie to spore ryzyko... No chyba że piękny i silny w doznania seks nie jest dla kogoś ważny.... Na starość w sumie to już nie jest potrzebne.... Jeden plus tego.
Zawsze kiedy słucham podobnych treści to wyziera z nich jakiś rodzaj poczucia wyższości osób, które decydują się czekać do ślubu nad tymi, które tego nie robią. I generalnie nic mi do tego, bo jak ktoś nie chce, to i po ślubie może nie sypiać z partnerem/ką, ale zastanawiam się, czy nie jest to spowodowane rodzajem pewnej frustracji, że my (w domyśle: czekający) nie możemy, a ktoś sobie swobodnie korzysta z wolności seksualnej, więc trzeba się trochę dowartościować, że inni nie mają silnej woli czy cokolwiek innego. Ogólnie te argumenty, że warto postawić na dialog, pozostałe formy bliskości, poznawać się nieseksualnie itp. są trochę naciągnięte. Odwracając argumentację z filmiku - równie dobrze można powiedzieć, że po ślubie będzie się zamiatało konflikty pod dywan seksem, bo przecież teraz możemy ze sobą legalnie sypiać. No nie, jedno z drugim nie ma nic wspólnego, liczy się dobra komunikacja i praca nad relacją oraz dojrzałość emocjolnalna obu stron. Jak związek ma się udać to się uda, bez względu na to, kiedy zacznie się ze sobą współzyć. Tak naprawdę nie ma pozareligijnych argumentów dla tzw. "czystości" przed ślubem. Sama narracja wokół tego jest straszna: musimy się powstrzymywać, walczyć, ograniczać pokusy...
Nie można wszystkich oceniać jedną miarą, każdy jest inny. Gdy ktoś osiągnął / doszedł do czegoś pięknego i wartościowego, to poczucia wyższości nie powinno być i należy momentalnie wracać do pokory dla własnego dobra, aby nie być pysznym ;) Jeżeli ktoś rezygnuje z porno/masturbacji/stosunków seksualnych (lub innych używek), gdyż jest świadomy tego, że wyniesie go ten detoks na wyższy poziom zdrowotny i będzie mieć energii 10 razy więcej niż wcześniej + spożytkuje to w o wiele lepszy sposób, to warto się dzielić takimi doświadczeniami z osobami, które mogą nie być tego świadome. Jednakże nigdy nie powinno być zazdrości. Powinna być jedynie satysfakcja z dobrze spędzonego dnia w pracy / podczas sportu / robiąc inne rzeczy oraz uśmiech i bezinteresowna chęć pomocy dla innych osób. Wtedy człowiek będzie mógł być jeszcze bardziej szczęśliwy. "legalnie sypiać" - niestety większość osób bardzo spłyca temat w ten sposób. Wiele zależy od mentalności i podejścia. Można mieć np. podejście takie, iż zawsze priorytetem są uczucia, dbanie o drugą osobę, rozwiązywanie wspólne wszystkich problemów. I dopiero jeżeli wszystko "gra i buczy", jest porządek, to wtedy można spokojnie robić w łóżku co się wspólnie chce (i ma się spokojną głowę). W tym podejściu olanie wszystkich problemów oraz kłótni, i próby na siłę łatania wszystkiego, czy uciekania od problemów poprzez rzeczy łóżkowe mogłyby być traktowane jak cudzołóstwo, czyli sam ślub nie daje mandatu do "legalności". Polecam własne analizy i zdrowe podejścia do tematów, na pewno takie filmiki są dobrą inspiracją do przemyślenia wielu rzeczy samemu (bądź w dwójkę) ;) bądź co bądź zawsze powinniśmy chcieć szczęścia tej drugiej osoby. A gdy postawimy ciut wyżej jej szczęście od własnego, to może się okazać, iż nie wiedząc nawet kiedy udało nam się dojść do wyższego poziomu w wielu kwestiach, a nawet osiągnąć rzeczy, o które wcześniej sami siebie byśmy nie posądzali :)
Gratulacje i brawa i dla Ciebie i Twojego narzeczonego ❤jestescie odwazni, szczerzy i prawdziwi! Potrzeba prawdziwej dojrzałości by w ten sposób mówić. Życzę pięknego małżeństwa ❤
Wpadłem po wpisy i widzę, że wracają do normy. Jedyne, co mnie zastanawia, to jak Ci nie wstyd... Przed sobą, narzeczonym, byłymi, przed widzami... Choć szczerość godna podziwu. Ale też szóste nie dotyczy jedynie "tego współżycia jako takiego"... Dziwne, że akurat ci, co to najwięcej o KK mają do powiedzenia, najmniej o tym pamiętają... Powodzenia... A co do dzisiejszych czasów... to nie męstwo jest wykrzywione, tylko kobiecość, na przykładzie Twoim i Tomka... :))
Asiu rzadko piszę komentarze gdziekolwiek, ale czuje teraz, że ,muszę to zrobić. Mam podobne świadectwo do Twojego. Różnimy się tym, że ja nie miałam odwagi o nim mówić. Wiedzą tylko nieliczni, osoby najbliższe. Myślę, że ten film da wiele dobrego. Dziś żałuję, że swojego świadectwa nie opowiedziałam na ślubie. Efekty czekania do ślubu są piękne. Zbudowaliśmy relację na mocnych fundamentach. Dziś jestem spojona. Mam wymarzonego męża.
Ja bym się tak nie spieszył, gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy, pomieszkał bym razem przez dwa lata przed ślubem, oczywiście bez uprawiania seksu.
Super pomysl aby nie spac przed soba przed slubem.Jednak ja bym publicznie nie mowil ze nocujecie razem w jednym domu.To nie jest dobre swiadectwo. Moze ono zachecic do tego innych i doprowadzic ich do upadku. Nie kazdy jest tak mocny w samokontroli jak wy.Pozdrawiam !
Asiu niestety jesteś bardzo naiwna co pokazuje ten film... szkoda ze mimo tylu lat doswiadczen w relacjach masz takie poglądy, bo naprawdę niestety nie wróży to nic dobrego.
Uważam... że trzeba się sprawdzić przed ślubem. Nie każdy do siebie pasuje anatomicznie... żeby to przekładało się na silne doznania. Bez tego dopasowania sama przyjaźń nie wystarczy. Te dwie sfery muszą dobrze działać. Ja bym nie ryzykował... czekając do ślubu.
No na pewno. I taka kobiecina uwierzy w te brednie a jak zostanie sama to bedzie w oczach konsewatywnych chłopaków szmaciurą bo sie z chlopakiem przespala i uwierzyla ze bedzie tym jedynym.
Tylko zamieszkanie razem, wspólne życie, codzienność, problemy, rutyna, nuda, humorki etc - to daje wynik czy osoby do siebie pasują czy nie. Seks jest również ważny. Bo trzeba też dopasować się pod tym względem.
Seks to tylko środek a nie cel. Celem jest potomstwo rodzina. To jest naturalna rzecz. Lewica swoimi hasłami cofa nas w rozwoju. A kobiety pierwsze idą, za tym bo myśla, że to postęp, a tu tylko chodzi, żeby zniszczyć Cywilizację Łacińską i wszystkie jej osiągnięcia.
Zobaczysz tą miłość, jak bedziesz miała bliżej 50-tki, a on przed 40-tką... Wiara i małżeństwo nic tu nie pomogą. Skończy się, także psychicznie się przygotuj. I nie, nie straszę i źle nie życzę - dokładnie TAKIE jest życie i potrzeby mężczyzn.
Czakanie do ślubu jest ważne chociażby po to aby sprawdzić i ewentualnie zdyscylinować partnera czy potrafi też żyć bez seksu gdyż po ślubie takie sytuacje się zdarzają np podczas ciąży wiec jeśli chociaż nie wstrzymało się przed ślubem na wiele miesięcy to żona potem nie ma prawa np wyzywać od najgorszych męża że ją zdradził tylko dlatego bo nie dał rady wytrzymać bez seksu gdzie sama nie potrafiła tego zrobić przed ślubem. To jest po prostu nieuczciwe wymagać czegoś czego samemu się nie potrafiło. Do tego sprawdzanie się przed ślubem w łóżku nic nie daje bo to że teraz pasujecie wcale nie znaczy że tak będzie cały czas gdyż np po urodzeniu dziecka zmienia się kobiecie libido. Przyczyną rozwodów wcale nie musi być efekt współżycia przed ślubem a właśnie to co się dzieje po ślubie. Począwszy od mniej seksu bo zaczyna się egoizm "ty chcesz częściej to twój problem" - a to absolutnie nie jest rozwiązanie gdyż ta osoba która ma mniejsze potrzeby jest zobowiązana w miarę możliwości odpowiedzieć na potrzeby tej co ma więcej. Tutaj na tym polegają małżeństwa i są pierwsze rozwody krótko po ślubie. Kolejnym problemem który prowadzi do rozwodu są konflikty. O ile pojawiają się z zewnątrz i jie ma się na to wpływu tyle takie wystawianie związku na próbę na własne życzenie nie jest do końca normalne. Bo trzeba kupić telewizor plazmowy bo inni mają mimo że kineskopowy działa ale wyszedł z mody, tak samo meble,... A potem na robi w ten sposób problemów finansowych to potem jeszcze lać benzynę w ogień poprzez unywanie rąk od odpowiedzialności. Wtedy się zapala lampka czy to jest na pewno osoba z którą można prowadzić życie na poważnie i czy będzie można na jaką kolwiek pomoc liczyć w przyszłości. Miłość to jest wzajemna sobie pomoc również w trudnych sytuacjach a nie umywanie rąk, spychnie winy i zostawianie partnera samego z problemem. Bo wiele osób zwyczajnie albo nie dorosło na poważny związek albo nie ma pojęcia na czym polega miłość a potem małżeństwo
Gratuluję nawrócenia. Cieszę się tymbardziej, że od mojego ostatniego obejrzanego Twojego filmu i komentarza minęło aż 5 lat, a już wtedy wiedziałem, że jest w Tobie to coś, co pozwoli wrócić do Boga. Widziałem w Tobie wielką mądrość a brakowało jedynie Boga, który zawsze idzie z mądrością w parze. No i jest. Brawo
Polecam przeczytanie książek Władimira Megre "Dzwoniące Cedry Rosji" tam wiele jest na temat czystości i poczęcia dziecka w energii prawdziwej miłości. Otwiera mocno świadomość i pomaga zrozumieć dlaczego ta czystość jest tak ważna
Ja swojego wymodliłam, a poznaliśmy się w duszpasterstwie 😊 Myślę, że trzeba szukać tam, gdzie tacy mężczyźni mogą się znaleźć, ale też tam, gdzie Ty byś chciała go znaleźć (chodzić w różne miejsca, robić to, co się lubi i poznawać nowych ludzi) 😉
Czym całowanie w usta i inne formy bliskości fizycznej załączane na niektórych obrazkach do tego filmiku różnią się od stosunku płciowego (poza ewentualnością ciąży lub jakieś choroby)?
Jeśli chodzi o wspomnianą pornografie to jest bardzo poważny problem i można potraktować to jako zdradę oraz coś więcej bo do tego ona prowadzi. Zdania są podzielne co do masturbacji gdyż wg seksuologów jest ona nawet konieczna do prawidłowego rozwodu psychseksualnego, też uważana jako alternatywa gdy z jakiegoś powodu żona nie może i jest długa przerwa jednak ona pozwala jedynie rozładować napięcie seksualne ale brakuje dotyku reszty tej bliskości więc nie zastępuje wszystkiego. Dlatego też pytanie czy mimo iż czekasz do ślubu to czy Twój partner się czasem nie masturbuje z lub z porno albo co gorsze nie zdradza Ciebie? Jednak masturbacja z porno to tutaj seksuolodzy biją na alarm gdyż okazuje się że prowadzi to takiego paradoksu że młodzi ludzie wolą taki seks wirtualny niż z partnerką ponieważ w filmach jak to w telewizji wszystko jest nawyolbrzyniane a dziś nawet osoby w wieku przedszkolnym trafiają w internecie na pornografie i potem tak o czasu rozpoczęcia życia seksualnego mózgi im się lansują i potem okazuje się że Ona nie wygląda ani nie zachowuje się jak dziewczyna w porno przez co partnerka już nie daje jemu takiej dawki dopaminy więc woli dalej porno. Pornografia to jest upodmiotowienie kobiety,ona zabija zabija ten wymiar duchowy jaki też ma seks. Dlatego pornografia w związku to jest takie prowadzenie podwójnego życia seksualnego przy czym nie dość że należy traktować to tak samo jak zdradę to oprócz tego powoduje to zaniedbywanie partnerki i jej potrzeb
Oj! Nawet nie wiecie jak to wszystko Wam sie przyda w okresie poporodowym i przy malych dzieciach! ❤ Z takim podejściem to na dzień dobry jest większa szansa na wierność drugiej strony. ❤
Generalnie ten material to też trochę odpowiedź na to, dlaczego katolicy często spieszą się ze ślubem, nawet jesli bedzie on wzglednie szybki , to i tak te kilka miesięcy siłą rzeczy trzeba 'dać sobie na wstrzymanie', co jest jak sie domyślam, bardzo trudne kiedy jest chemia między dwojgiem ludzi, dlatego możliwe, ze te szybkie zareczyny i sluby to tez troche podswiadoma decyzja kierowana tym czynnikiem i troszke sie robi z tego nienaturalna spirala. I o ile wstrzymanie sie od samego seksu z pov katolicyzmu rozumiem, tak dla mnie spanie osobno jest troszkę... przykre i nienaturalne :( tzn zdaje sobie sprawe, ze to ma temu sluzyc, zeby 'nie wodzic sie na pokuszenie', ale spędzac tyle czasu z ukochana osoba, całować sie i nie moc ze sobą zasypiać, 'kazde do swojego łóżka', to już takie jakieś troche skłócone... Niemniej material jak zawsze wartosciowy i pozdrawiam!
Znajomy rodziców już ma ochotę tańczyć na moim weselu. A moja relacja ze znajomą z pracy troch zwolniła. Wcześniej widywaliśmy się w pracy, a nawet u niej w mieszkaniu. Czasem pogorszył się kontakt telefoniczny, bo telefon się ładuje, bo serial.teraz ogląda. Potem nawet t nie oddzwaniała kiedy już mogła. Jednak choć kiedyś nie umiałem rozwiązać problemów ze sprzętem jaki miała ona czy rodzice dalej lubi zadzwonić i poprosić o pomoc. Także nie wiem ciągle, ale chyba mogę się czuć wolny i szukać dalej.
A ja to już nwm. Ale jednak facet zakochuje się i planuje wspólne życie itd po seksie. Nikt nie chce za długo na to czekać. Czasy są jakie są, czyli szybkie. I nikt nie chce kota w worku, a jednak też po prostu istnieje cos takiego jak libido i różne etapy ma się w życiu. A ideałów raczej nie ma
No jednak chyba nie czułbym się dobrze po takim wyznaniu. Pewnie starałabym się zrozumieć, że teraz jestem dla kobiety ważny i chce poczekać do ślubu bo nie chce żeby tylko związek opierał się na cielesności. Ale... miałbym też świadomość że partnerka nie miała większych oporów iść do łóżka z facetami, których było sporo z tego co mówi, a ja mam czekać.... To nawet brzmi jak szantaż. Oczywiście potrafię to zrozumieć mimo wszystko miałbym z tyłu głowy co ci faceci z nią robili.
Niesamowite, pary jakie ja znam i także moje spostrzeżenia są takie że kobiety szybko się nudzą a potem już tylko wymagają dóbr i narzekają. Nic ich nie interesuje i o niczym nie mówią. Jedynie mogą obejrzeć Polską telenowelę. Lepiej być samemu.
Ja nie miałam szczęśliwych związków. Mój były chłopak mnie molestował kiedy nie czułam się gotowa na seks. Uważam, że jest dużo nadużyć w tej rzekomej, obecnej wolności seksualnej często jedna strona jest nakłaniana albo wręcz wymuszana jest inicjacja, bo tak każe kultura. Gdyby ludzie czekali z seksem nie do ślubu tylko do momentu, w którym są pewni, że chcą być ze sobą na zawsze i mieć razem dzieci to byłoby piękne. Zamiast zabezpieczać się przed ciążą i obawiać, że może to nie ten, że może nie było warto tego razem robić to mogliby godnie przeżyć swój pierwszy raz, a nie w konfliktowej albo lękowej atmosferze. Byłoby też mniej aborcji. Taka moja opinia niereligijna.
Zgadzam się z poczekaniem do ślubu ze współżyciem, ale nigdy za bardzo nie rozumiałam dlaczego mieszkanie razem lub spanie w jednym łóżku też jest uważane za złe? Dla mnie to właśnie było tym budowaniem relacji o którym mówiłaś w filmie.
Asiu co się z Tobą stało, wkręciłaś się w największe bagno jakim jest religia. I do tego ten chłopiec, powiem słowami swojej babci, Asiu przepadłaś!!! 😢😢😢
Przychodzi taki czas ze kobieta czuje sie globalnie niepasująca nigdzie, kolezanki maja rodziny, znajomym brakuje czasu wtedy jest sie najlepszym kąskiem dla sekty a wiara katolicka to taka najbezpieczniejsza opcja i poszło. Czuje sie w jakiejs wspolnocie, elemental czegos.
Sw. Paweł powiedział : " Wszystko mi wolno, tylko nie wszystko przynosi korzyść " Jesli sie praktykuje czystośc i wstrzemięzliwośc, to wzrasta wzajemna wrazliwośc na bodzce, to fakt. Jesli nauczycie się cierpliwości teraz , przed ślubem, przez wstrzymanie się od współzycia, to łatwiej będzie Wam znieść trudne chwile, które przyjdą gdy minie juz ten stan flow i zauroczenia, w którym jeszcze jesteście. Tylko przestrzegam, ani czystośc przedmałzenska ani zadna religia nie jest panaceum na trwałośc i szczęscie w związku .
@@sarahlynn_nie_zyje nie o to chodzi, doswiadczona osoba wie ze haj hotmonalny opada po 3 latach co jest udowodnione badaniami oraz to ze jesli partner zachowa czystosc przed slubem zupelnie nie wplywa na to czy zachowa ją wiele lat po ślubie. Kolejna sprawa teraz mają różowe okulary i napiecie seksualne poziom mistrz wiec jeszcze bardziej nie są sobą niz gdyby ten etap mieli z sobą i trzezwo patrzyli na relacje. Taka zabawa dorosłych w nastolatków. Jedyne co DLA MNIE dobrze wrozy to to ze spotkało sie dwoje ludzi z podobnymi zasadami to jest fantastyczny fundament ale zachowanie czystosci podkreslam dla mnie nic tu nie zmieni. Jak ludzie maja silny kregoslup moralny to go mają poprostu.
Generalnie jeśli o chodzi o tempo tego wszystkiego to się zgadzam, tzn niby nie ma reguły i chodzą po tym świecie pary zaręczone po miesiącu i żyją dlugo i szczęśliwie, ale to po prostu fart. Nawet ludzie względnie hiperpodobni, paradoksalnie mogą się rozpaść któregos razu z trzaskiem właśnie z tego powodu.
@@814cookiemonsterżyją w czystości, więc mogą czysto na siebie patrzeć. Skoro sex wywołuje tzw. haj emocjoanlny - wzrost poziomu endorfin i oksytocyny, to gdyby nie żyli w czystości, patrzyliby na siebie przez różowe okulary. Sex wiąże, więc warto się wiązać z kimś, z kim wiem, że chcę spędzić swoje życie, czyli po ślubie 🙂
Współżycie przed ślubem uczy jedynie zdrady, to wynika z prawa psychicznego, jeśli np. ktoś raz coś ukradł, za każdym następnym razem będzie miał coraz mniejsze opory by coś ukraść
@@hexehexe20051988 Najszczersza prawda. Związek bez seksu to abominacja. Jak mężczyzna w ogóle może czuć się męskim, nie bawiąc się w łóżku i pielęgnując raka prostaty?
Jesteście okropni z tymi komentarzami. Jednakże moja imienniczka pewnie jest tego świadoma i przygotowana na hejt. Nie wiem czy to z zazdrości? Czy z jakiego powodu wszyscy tacy przemądrzali? Opowiedzcie o swoich szczęśliwych związkach lepiej, niż krytykować innych.
To dość trudna kwestia kiedy i z kim uprawiać sex, ale nawet sam sex nie jest najbardziej intymną czynnością fizyczną, chociażby wspólna kąpiel (tak rutynowa) wymaga od dwojga w więcej odwagi i troski, a potrafi dać dużo więcej niż sex (tak chemicznie uwalnia oksytocynę gdy sex bardziej dopaminę), ale jest to złożony temat. Należy też pamiętać że ludzie mają różne osobowości, najwidoczniej wasza mocno kieruje się pytaniami "Czy działanie jest zgodne z prawem?", "Czy działanie prowadzi do harmonii?", "Co jest uczciwe i dobre?" a "wasza religia" wam tylko w tym pomaga. Co do religii to też złożona sprawa, a chrześcijańska ma ze sobą duży problem, bo od początku jest odłamem religii abrahamowej, ale zamiast się łączyć to się dzieli, tworząc odłamy i wojny. Ogólnie jeśli podajemy się na jakieś dane to warto je podać, rozumiem twoje dobre zamiary, ale poruszony temat jest bardzo złożony, jeszcze 100 lat temu małżeństwa były aranżowane i opcja rozwodu byłą skomplikowana dla kobiet, tak jak i były też czas kiedy chrześcijanie mili swoich niewolników (pełne 10 przykazanie o tym mówi). Rozumiem twoje dobre intencje, tylko dobry drug jest wiele, a twoje jest tylko jedną z nich i na pewno nie najlepszą dla każdego.
Nie jestem wierząca, ale z całą pewnością uważam, że z seksem lepiej czekać. Mężczyźni potrafią być idealni i nieba uchylać, byleby tylko dostać seks. Nieraz się z tym spotkałam, że po kilku cudownych randkach nie zgadzałam się na seks ku rozczarowaniu mężczyzny, jego nastawienie do mnie zmieniało się o 180 stopni.
Każdy ma swoje spojrzenie. Masturbacja nie jest niczym złym. Jednak kwestia czekania do ślubu/ narzeczeństwa jest jak najbardziej piekna i warto tak postępować. Podziw :)
Napiszę z własnego doświadczenia. Ogólnie idea z zachowaniem czystości do ślubu i wspólne "niemieszkanie" jest słuszna, ale tylko w sytuacji, gdy mamy pewność, co do zdrowia psychicznego, dojrzałości ,odpowiedzialności i dobrych zamiarów partnera. Jednakże uważam, że seks jest za bardzo wywyższany na piedestał, jakby to był nie wiadomo jaki posag wnoszony w małżeństwo, a mało mówi się o tym, że współżycie na początku jest zazwyczaj bolesnym rozczarowaniem i trzeba nad nim pracować, a bywa, że w ogóle jest przereklamowane i nie musi to być niczyja wina. Ponadto lepiej mieć świadomość, że zachowanie czystości do ślubu i ogólne życie z zasadami wiary nie gwarantuje udanego małżeństwa. Można się srogo rozczarować współmałżonkiem nie dzieląc wcześniej życia z nim i nie mówię tu o seksie, a o zachowaniu higieny osobistej, porządku, podziale obowiązków, kontaktach z rodzicami, finansach, spędzaniu czasu wolnego...
Gwoli przypomnienia można zachować czystość i pojechać razem na weekendowy wypad lub wspólne wakacje i wtedy się sporo dowiedzieć o drugiej osobie na co dzień.
@@Chrzysztof Być może, ale to i tak nie będzie prawdziwe życie. Pycho- czy socjopaci potrafią skutecznie udawać kogoś, kim nie są do momentu aż "zdobędą ofiarę", tutaj do momentu ślubu.
chyba jeszcze nie spotkalas wlasciwej osoby, skoro uwazasz, ze sex jest przereklamowany :)
@@magdasz1987 Spotkałam
Dlatego według mnie dobrze zrealizować kilka wspólnych wyjazdów, porządnie poznać rodziny i poobserwować jak ktoś się zachowuje względem matki i ojca, poznać znajomych oraz ich historii o narzeczonym. Też uważam, że (szczególnie mężczyźni i mówię to jako facet) powinni pomieszkać minimum rok samemu poza domem. Nie ważne, czy pojechać za granicę do pracy, albo na studia, przeprowadzić się na swoje w rodzinnym mieście to facet musi umieć ogarnąć swój dom: ugotować, poprasować, wyprać, pozmywać, posprzątać. Jaki rozdział obowiązków będzie w małżeństwie to już można wynegocjować, ale żadna ze stron nie może być życiową pierdołą, która nigdy nic nie ogarnęła od początku do końca.
Cudowne świadectwo, jestem z Was dumna, gdyby każdy tak postępował, to świat byłby przepiękny ❤
gdyby każdy tak postępował byłoby jeszcze więcej rozwodów i problemow z własną seksualnością
Biorąc pod uwagę mój związek gdzie była chemia i wielka przyjaźń w związku a w łóżku okazało się tragedia uważam, ze jednak warto to sprawdzić przed ślubem bo nieudany seks tez potrafi zabić każdy związek…
Nawet jak się o tym seksie dużo gada nie znaczy to że się dogadamy finalnie ,więc się zgadzam ,dobrze ejest to zrobić i sobie nie żałować xD Chociaż rozumiem że po tych przeżyciach z facetami chcesz po prostu zmienić schemat xD
Tylko w małżeństwie w miłości są warunki do pięknego sexu. Kobieta potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, otwartości na możliwość poczęcia ewentualnego dziecka, które nierozerwalnie wiąże się ze współżyciem, jeśli nie ma tej otwartości to czuje lęk, który ją blokuje i odczuwa przyjemność jedynie na poziome naskórkowym. Człowiek ma duszę, psychikę i ciało, jest integralną całością.
@@agnieszkanowak4402Widzi Pani sprawę zero jedynkowo - Nie tylko w małżeństwie kobieta może czuć się bezpiecznie i nie tylko wtedy może być dobry seks. To nie zależy od sformalizowania związku, a od relacji jaka łączy dwoje ludzi. To tak jakby powiedzieć, że seks w małżeństwie jest słabszy od tego poza małżeńskiego. Co osoba, to różna opinia i doświadczenie. Nie ma co generalizować. Każdy wybiera takie życie, jakie mu pasuje. Nie ma co stawiać wyżej jedno od drugiego
@@annagrzelczak5721 Małżeństwo nie gwarantuje dobrego sexu (są jeszcze inne składowe), ale jest warunkiem koniecznym do dobrego sexu, koniecznie w warunkach miłości, tylko i wyłącznie. Daje poczucie trwałości związku. Konieczna jest otwartość na możliwość poczęcia dziecka, a tego nie ma poza małżeństwem.Jeśli nie ma tej otwartości, to jest lęk, który blokuje kobietę. Można mieć szczęście albo SZCZĘŚCIE.
@@agnieszkanowak4402 skad teoria ze poza malzenstwem nie ma otwartosci na poczecie dziecka? Wszystkie planowane dzieci sa w zwiazkach malzenskich?
Jestem 4 lata w związku a kilka miesięcy świeżo po ślubie i mam refleksję, że problemy które nas spotkają w małżeństwie lub po prostu w związku bez ślubu i tak nas dosięgną. Czy to będzie po roku związku czy po roku w małżeństwie i tak będziemy musieli się zmierzyć z pewnymi problemami. I choć zgadzam się z tym, że w naszym przypadku ślub faktycznie nie zmienia zbyt wiele, bo zdążyliśmy się dotrzeć przez te kilka lat mieszkając razem to nie zgadzam się z tym, że przez to, ze zaczniesz uprawiać ten seks po ślubie to magicznie zmieni ten związek na lepsze. Jak wspomniałaś, ponad połowa związków małżeńskich się rozpada, więc ten ślub nie daje Ci gwarancji mocnego małżeństwa. Nad związkiem partnerskim czy małżeńskim trzeba tak samo pracować. Problemy z którymi spotkałam się przez te 4 lata w związku prawdopodobnie i tak dogoniłyby nas po ślubie. Za to ślub w naszym przypadku jest też nową drogą, tylko po prostu w innym wymiarze.
Fajnie opowiadasz o tym i czyje głęboki sens odroczenia seksu. Mam tylko jedną uwagę jeśli chodzi o określanie tego. Może lepiej mówić o „abstynencji” lub „odroczeniu” a nie określać tego jako „życie w czystości” bo jak zaczniemy współżyć to to oznacza, że będziemy „żyć w brudzie”? Słowa mają jednak dużą moc i warto żebyśmy zwracali uwagę na takie czasami wydaje się subtelne różnice❤️
Pięknie powiedziane, z odwagą i otwartością. Życzę Wam szczęścia i spełnienia w Waszej nowej wspólnej Drodze ❤
Świetnie opowiedziana historia! W punkt argumenty. U nas było identycznie. Mamy cudowne, choć nie idealne małżeństwo. Polecam to podejście!
Skoro w czekaniu z seksem chodzi o budowanie więzi, relacji, poznawania się w innych sferach, budowania bliskości, to dlaczego ten ślub katolików następuje (prawie) zawsze tak szybko? Kilka miesięcy od poznania i już małżeństwo na całe życie, gdzie aktualnie w grę wchodzi wyłącznie chemia, fascynacja i zakochanie? Prawdziwa miłość przychodzi z czasem (psychologia mówi o min. 2 latach), ale też wraz z przeżyciami, trudnościami, wzlotami i upadkami. Skoro więc chodzi o pogłębianie relacji, to dlaczego nie pogłębiać jej przez co najmniej, dwa, trzy lata i dopiero wtedy decydować o małżeństwie? Ano dlatego, że jednak chodzi o to, żeby po prostu już iść z kimś do łóżka, tylko że "legalnie". Ciśnienie zejdzie, fascynacja opadnie, a ślub zostanie. Z całym szacunkiem do Was Asiu, ale przekonują mnie świadectwa osób, które rzeczywiście były ze sobą przez te kilka lat, które naprawdę miały szansę się poznać, zbudować bliskość i przez ten cały czas powstrzymywały się od współżycia. A nie kilka miesięcy i hop, decydujemy o ślubie, bo już nam trudno wytrzymać (ale oficjalnie tę chemię nazwiemy sobie "bratnimy duszami" i będziemy mówić o wielkiej miłości z człowiekiem, którego ledwo znamy). Szczególnie dziwi mnie ta decyzja o szybkim ślubie w Twoim przypadku, ponieważ sama wspominasz o wielu związkach. I zapewne początki tych relacji również były piękne, z różowymi okularami. A jednak wraz z czasem (!), czasami pewnie nawet po dłuższym okresie, może latach, jednak okazywało się, że jednak się do siebie z jakichś ważnych powodów nie pasuje. (i zakładam że nie zawsze była to kwestia seksu). No chyba że nie planujecie ze sobą współżyć od razu po ślubie, tylko rzeczywiście będziecie lepiej się poznawać i jeszcze bardziej pogłębiać swoją duchową relację poza tymi cielesnymi sprawami, to zwracam honor. Ale domyślam się, że no cóż, nomen omen jednak wszystko sprowadza się do seksu. Niemniej jednak życzę Wam abyście byli w tym niewielkim procencie osób, których związek szczęśliwie przetrwa, abyście byli pozytywnym wyjątkiem potwierdzającym regułę, że szybki ślub zazwyczaj nie kończy się dobrze 🙂 Powodzenia i wytrwałości na tej nowej, szalonej drodze życia 🙂
nomen omen? nadużycie w tym kontekście
Nie wiem jakim środowisku żyjesz ale w moim (100% ludzi należy do kościoła katolickiego) są różne sytuacje tak, jak i w każdym innym nie katolickim. Oczywiście są tacy, którzy nie wytrzymali i "musieli" wziąć ślub bo dziecko...są i tacy, którzy po nawet 9 latach chodzenia z sobą wzięli ślub i teraz mają dzieci. Osobiście jestem w związku z kobietą już kilka lat i przyszedł teraz czas na decyzje. W tym czasie zdarzały się sytuacje związane ze sferą seksualną ale nigdy nie doszło do stosunku. I mam nadzieję, że jeszcze zdołamy z tym się powstrzymać do ewentualnego ślubu przede wszystkim z tych powodów, o których mówi Asia. Też potrafimy godzinami rozmawiać na różne tematy albo robić coś wspólnie albo czytać książki albo zwiedzać... albo...Nie mamy czasu się nudzić, tym bardziej, że też pracujemy zawodowo. A jak byśmy nie pracowali, to mamy również swoje indywidualne jak i wspólne zainteresowania. Uważam, że, jak ktoś już to kiedyś powiedział a brzmiało to mniej więcej, tak: szczęśliwa rodzina to ta, w której członkowie są w stanie żyć bez siebie. Szczęśliwą rodzinę tworzy kobieta i mężczyzna, którzy nie potrzebują do szczęścia siebie. Są ze sobą szczęśliwi, ale obecność drugiego nie jest warunkiem koniecznym do szczęścia. Nie są do siebie niezdrowo przywiązani, nie łączy ich pępowina, jak mamę z dzieckiem, nie stali się dla siebie bożkami. Nie możemy budować szczęścia rodzinnego na wizji „bez ciebie żyć nie mogę”, ponieważ później czekają nas przykre konsekwencje. W rezultacie tracą na tym wszyscy. Na właściwej autonomii każdy zyskuje.
Pisze to, też, z perspektywy znajomych mi małżeństw z przynajmniej 20-letnim stażem, z którymi o tych aspektach życia rozmawiałem. Pozdrawiam
Bo nie skupiają się na poznawaniu anatomii swoich ciał, tylko na poznawaniu swoich dusz 🙂 poza tym po co kupować krowę, która daje mleko, szczególnie mężczyznom wtedy nie spieszy się do ślubu
@@agnieszkanowak4402 No właśnie, więc Pani wypowiedź potwierdza że mężczyznom się spieszy do ślubu, żeby dostać seks. A jeśli mają go wcześniej, to decyzja o ślubie pada zazwyczaj znacznie później, z zupełnie innych powodów, a nie dlatego że "już chce iść z kimś do łóżka". Osobiście ten pośpiech ze ślubem po kilku miesiącach, czy tam ledwo roku odkąd się pierwszy raz zobaczyło człowieka na oczy, tylko po to żeby iść już "legalnie" do łóżka, wydaje mi się strasznie smutny i właśnie paradoksalnie skupiony na cielesności i seksie, a nie piękny, duchowy i wzniosły
Zgadzam się, chociaż pary katolickie, które ja znam chodzą ze sobą koło 2 lat zanim się pobiorą. Uważam, że 2-3 lata od poznania do ślubu to optymalna długość.
My również czekaliśmy do ślubu i uważam, że to była świetna decyzja
Moim zdaniem nie ma nic złego w jednym i drugim podejściu do seksu przed ślubem. Szanuję Twój wybór❤
tylko że ona nie jest dziewicą... a to zmienia wszystko
Jestem niewierzący a i tak chetnie obejrzałem materiał. Bardzo lubię Twój kanału Asiu. Oglądam Cię od roku i wiele się dzięki Tobie, w kwestiach relacji damsko-męskich, nauczyłem.
Pozdrawiam ❤
medal temu Panu! za poszerzenie horyzonrów i chęć nauki 💙 :)
Bardzo ważny temat, dziękuję Ci za to otworzenie się. Pozdrawiam 🥰
Zgadzam się z tym, by z seksem poczekać do pewnego momentu rozwinięcia relacji, a nie od niego zaczynać, natomiast zostawiając te sprawy na po ślubie można się bardzo przejechać. Sama rozmowa o kwestiach seksualnych, preferencjach, jest równie ważna, ale może nie wystarczyć. Szczególnie w relacjach osób wierzących, które po ślubie są de facto nie do rozerwania wg wiary (unieważnienie ślubu jest bardzo rzadkie) należy dbać o to żeby partnerzy dobrze się dobrali. Pośpiech ze ślubem, bo już już chcemy ze sobą spać, to najgorsze co można zrobić. I absolutnie nie jest to komentarz na temat twojej sytuacji, Asiu, tylko ogólne uwagi.
Nie do konca na temat, ale nie ma czegoś takiego jak unieważnienie ślubu kościelnego 😉 Jest stwierdzenie nieważności i to jest rzeczywiście bardzo rzadkie. Ale tu chodzi o to, że małżeństwo zostało nieważnie zawarte, więc de facto go nie ma, a nie w znaczeniu rozwodu 😉
@@_Ludwinia hmmm nie znam dokładnych technicznych nazw, być może to stwierdzenie nieważności potocznie nazywa się unieważnieniem, bo z opisu wydaje mi się że mówimy o tym samym :)) I tak, wiem że nie jest to równoznaczne z rozwodem kościelnym, natomiast jest często tak używane - jedna z osób próbuje stwierdzić, że małżeństwo z jakiegoś powodu jest nieważne, by się niejako z niego uwolnić.
Myślę, że nikt nie bierze ślubu tylko dlatego, że chce z kimś spać. Tutaj chodzi o to, żeby właśnie poznać się tak naprawdę, zostać najlepszymi przyjaciółmi. Seks nie jest najważniejszy w relacji, a już szczegolnie na początku, wbrew temu co dzisiaj się nam wmawia. I już nie jest to kwestia samego ślubu ale wiele par ma problem żeby powstrzymać się od tego przez chwilę, po prostu wraz z początkiem relacji to jest pierwszy punkt do odhaczenia.
@@LifanXie ja nie mówię, że ludzie biorą ślub tylko po to żeby z kimś spać, mówię tylko że jeśli tego seksu nie ma przed ślubem to może to sprawiać niepotrzebny pośpiech i właśnie utrudnić, a nie ułatwić dokładne poznanie się. W momencie kiedy wszystkie karty są odkryte, to nie ma już do czego się spieszyć i ślub jest tylko ukoronowaniem pięknej relacji i decyzją w pełni przemyślaną, oczywiście w idealnym scenariuszu. Z resztą z tym pośpiechem powołuję się głównie na znajome mi sytuacje w życiu prawdziwym, na pewno jakimś czynnikiem było to że były to osoby bardzo młode, około 20 roku życia, pewnie dla większości była to też perspektywa pierwszych kontaktów seksualnych w ogóle. U ludzi dojrzalszych pewnie wygląda to inaczej.
@@amicanimf19 z opisu wydaje się, że tak, mówimy o tym samym ;) Ale to chodzi też o terminologię - błędnie szerzy się rozumowanie, że jest coś takiego jak rozwód kościelny, a nie ma 🙃 "Stwierdzenie nieważności", to stwierdzenie, że małżeństwo nie zostało prawidłowo zawarte (od samego poczatku), a "unieważnienie" to stwierdzenie, że coś było ważne na początku i przestało ;) W Kościele małżeństwo jest sakramentem, więc jest ważne do końca życia i nie można go unieważnić (w tym drugim znaczeniu)
Święte słowa Asia, bardzo, bardzo potrzebne świadectwo w dzisiejszych totalnie pogubionych czasach, świadectwo, które powinno być "głoszone na dachach". Tak, owoce mówią same za siebie... Samego Dobra dla Was ❤🙏
"strzelam kobiecego foszka"? no to raczej tutaj bym upatrywala pola do pracy nad sobą i ewentualnych przyczyn rozwodu a nie w seksie. Ludzie nie rozwodzą się ponieważ uprawiali sex przed slubem, ale wlasnie dlatego, ze są niedojrzali emocjonalnie. Strzelanie "foszkow" to jeden z elementow tej niedojrzałości.
Teraz są małe foszki, a po ślubie będą wielkie foszyska 😂
Tez na to zwróciłem uwage.
Ogolnie Pani Asia tutaj bredzi w całym filmiku. 😅
@@CrumpPL To wygląda tak, jakby obydwoje mieli założone różowe okulary i nic nie widzieli. Facet ma pierwszą dziewczynę i po kilku miesiącach znajomości się oświadczył 🤨
@@CrumpPLA ludzie spijają jej te farmazony z ust. Ale są spragnieni tego.
@@RadiiethWyrwała młodego siurka i będzie nim teraz obracać jak gliną aż uformuje to co chce uformować. A ludzie ślepi? nie widzą tego że ona od kilku lat tworzy jakąś ilzuje tego w czym żyje?
Oczywiście szanuję Twój wybór i nie oceniam - każdy może żyć jak chce ;) Natomiast te wszystkie rzeczy, o których mówiłaś - dbanie o czułość, budowanie romantycznych gestów na co dzień, poznawanie się i spędzanie ze sobą jakościowego czasu, rozwiązywanie problemów dialogiem, a nie fizycznością - mam to wszystko, mimo że nie czekaliśmy do ślubu. Zgadzam się z tym, że warto rozwinąć relację i poczuć się w niej bezpiecznie (chociaż jak kto woli, wiadomo), natomiast myślę, że naprawdę nie można generalizować relacji patrząc jedynie przez pryzmat tego, czy ten seks był czy nie. Ale oczywiście każdy może żyć jak chce i tego wszystkim życze
Chodzi tu najwyraźniej o coś więcej, co wykracza poza ludzkie pojmowanie, ale dowiemy się tego dla czego po tamtej stronie:)
Właśnie że nie każdy powinien żyć jak chce. Czyli zrównujemy dobro że złem, egoizm z oddaniem się drugiej osobie. Czyli na wszystkim możemy budować ? I takie same efekty będą na piasku i na skale? Są lepsze rzeczy i gorsze, a że nie umiałeś panować na popędem to musisz siebie wytłumaczyć. Powiedz piłkarzom na boisku, żeby robili tak, żeby było im dobrze. Bez dyscypliny, samodyscypliny statystycznie będą słabsi niż ci zdyscyplinowani i poukładani. Dążmy w górę a nie w dół jak to się ludziom proponuje. Pozdro!
Zgadzam się z każdym punktem😊
Super że ludzie mówią o tym odważnie ❤
Brawo,
Gratuluję Wam serdecznie ❤
Bardzo ważny przekaz...
Poczułam się zainspirowana. :) Dziękuję, za szczery przekaz!❤
Mega szacunek za odwage :)
Wydaje mi się, że czekanie z seksem do ślubu może mieć sens jeśli obie strony są głęboko wierzące i obie są dziewicami.
Natomiast jeśli ktoś był już wcześniej w kilku związkach i one nie wyszły to nie bardzo widzę co takiego się zmieni gdy z kolejnym partnerem będziemy wstrzemięźliwi do ślubu. Dziewictwa to nie przywróci i nie macie już możliwości być czyści w takim ujęciu w jakim to widzi kościół.
Tak czy siak życzę Wam jak najlepiej!
Tylko te dane ze więcej małżeństw teraz sie rozwodzi niz kiedys mowi o tym ze coraz mniej ludzi poddaje sie presji ze ślub wiąże na całe życie a rozwod to grzech i hańba. Moi dziadkowie nigdy sie nie rozwiedli chociaż na codzien gotowali sobie pieklo
Nie, wynika to z tego ze kobiety mają wykształcenie, pracują i mogą sobie pozwolic na odejscie od mẹża
@@814cookiemonsterto też racja
@@814cookiemonster Bo myślą o sobie, a nie o dzieciach. Dla dziecka rozwód rodziców jest gorszy niż śmierć jednego z nich.
Kiedyś słowo dane drugiej osobie znaczyło więcej niż dzisiaj. To były czasy honoru, a nie kłamst. Ludzie są teraz bardziej zepsuci. Nie wychowują się do dobra tylko pogłębiają złe cechy w sobie. Bądź sobą, róbta co chceta, bądź kimkolwiek chcesz. Kiedyś się kroczyło prostą drogą Dekalogu, teraz się skręca, chodzi zawiłymi ścieżkami. Lewica dała Wam tzw. wolność, ale ona nie tworzy szlachetnego człowieka. Kiedyś człowiek wiedział co jest złem dziś zło nazywa się dobrem. W jakości człowieka jest problem, a raczej w jego słabościach.
@wojciechzbesarabii9786 czyli Twoim zdaniem lepiej twice w zlym zwiazku niz sie rozwiesc? Wiesz ile dzieci prosilo rodzicow zeby sie rozwiedli? Wiesz ze zadne dziecko z rodzin gdzie byla przemoc, awantury czy inny cyrk nie zaluje ze sie rodzice rozwiedli ?(informacja z gabinetow psychologów).
Dlatego wlasnie szybko biorą ślub bo nie mogą sie juz doczekac xD
A potem są tragedie życiowe...
@@Monika_Slawinska ja im dobrze życzę wierzę że wiedzą czego chcą podejmują dobre decyzje a zawsze warto spróbować xD Tylko Asia coś się bardzo z tym związkiem obnosi ,a jak wiemy Im więcej ludzie zdjęć razem dodają tym bardziej nie są pewni tego związku, bo muszą pokazywać wszystkim jak bardzo są zakochani xD
@@miska760 Ja nikomu źle nie życzę, taka branża, że trzeba trochę swoje życie prywatne sprzedawać. Też byłam pewna i przeszczęśliwa przed ślubem, a teraz żałuję, że trzymałam "ten najpiękniejszy skarb" dla byłego m., który w ogóle tego nie docenił, a wręcz podeptał.
@@Monika_Slawinska no dlatego ja przeleciałam ze 30 zanim poznałam swojego i wiem czego chce i jestem wyżyta 😄🥰
@@Monika_Slawinska no niestety tak jest ale nie żałuj tylko wyciągnij z tego lekcje i ciesz się życiem , seks jest piękny i zdrowy. Faceci chcą cnotek ,niewinnych dziewic a jednocześnie takich co potrafią ich zaspokoić co może być trudne bez doświadczenia xD Dlatego najlepiej skupić się na sobie ,zdobywać doświadczenie, smakować życia, i nie przejmować się opinią innych xD Mówię tu o smakowaniu w każdym wymiarze nie tylko seksualnym
Bardzo ładny wykład
Dziękuję pięknie
Pozdrawiam cieplutko 💞
O wow, nigdy nie myślałam o tym w taki sposób. Daje do myślenia.
Trochę otworzyło mi to oczy na parę spraw. Dzięki Ci za tę cenną lekcję!
A ja mimo wszystko przestrzegam przed takimi świadectwami. Sama się na nich opierałam i niestety musiałam unieważnić 1 małżeństwo ( nie skonsumowane), uniewaznialam je przez okres 3 lat, dopiero proces się szczęśliwie zakończył niedawno.
Okazało się że mimo że trwaliśmy do ślubu nie byliśmy w stanie podjąć współżycia że sobą, z powodów medycznych o których nie wiedzilismy że strony byłego męża. Bardzo przestrzegam przez takim 0-1 traktowaniem współżycia. Potem kosciol prowadzi długie procesy, bardzo trudne i często niesposob jest udowodnić. 3 lata to trwało i było to traumatyxzne trudne doświadczenie.
Niestety byłam zasłuchana w takie świadectwa osób publicznych wtedy ja słuchałam takiego małżeństwa Gomolkowie chyba - oni też składali taki świadectwa które wprowadziły mnie w błąd.
Możesz napisać jakie to przeszkody medyczne?
I co? Wielka miłość nie przetrwała braku kopulacji?
@@tomaszb.2049 najczęstsze impotencja dyspareunia, ale i kryptohomoseksualizm, zwykle różnice anatomiczne wielkości narządów płciowych choć rzadziej, hormonalne
Jeśli facet Ci o tym nie powiedział za wczasu, to nie wina czystości przed ślubem, tylko tego faceta. Chyba jednak wypada się przebadać i powiedzieć przyszłej drugiej połówce jak się sprawy mają, lol
@@dorotadrozda3138 Wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem to prawie ZAWSZE jakieś ogromne lęki, przypadłości i problemy u danych ludzi.
Tylko nazywa się to tak ładnie.
nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie to sobie robią. Seksualnosc jest normalnym elementem zycia, nie trzeba się jej bać czy odwlekać. Skoro ludzie są dorosli, kochają się, to na co czekać? To bardzo duze ryzyko nie poznać się takze od tej fizycznej strony przed tak poważnym życiowym zobowiązaniem jakim jest ślub. Zastanawiam się w jakim celu ludzie chcą przed sobą ukrywać tę część siebie. Miłość (takze fizyczna) jest piękna. A seks jest bardzo ważnym elementem związku.
❤Oczywiście i TEŻ SIE PODPISUJE POD TYM
A wiesz że seks wiąże się też że sprowadzeniem na świat potomstwa? Seks to nie jest zabawa, to są poważne sprawy! Każdy akt seksualny to świadome otwarcie się na posiadanie dziecka. I ok, można powiedzieć że można się zabezpieczyć ale żadna antykoncepcja nigdy nie da 100% pewności i może zawieść. Jedyna pewna metoda jest wstrzemięźliwość, dlatego robiąc to z kimś musimy być świadomi i pewni tego że jeśli przydarzy się wpadka, osoba z którą to robię będzie odpowiednim ojcem/matką mojego dziecka i będziemy w stanie stworzyć mu rodzinę. Seks owszem jest aktem przyjemnym ale nie zmienia to faktu że jest to akt rozrodczy w celu prokreacji. Więc jeśli para ledwie się zna, nawet nie ma dobrych podwalin na przyjaźń a już idzie do łóżka i mimo wszystko świadomie otwiera się na przyjście potomstwa, to jest to czysta ludzka głupota. Stąd jest tyle samotnych matek wychowujących samotne dzieci bez wzorca rodziny, a także małżeństw zawartych pod presją ciąży i nieszczęśliwych, żyjących pod jednym dachem par które nawet nie lubią się wzajemnie. Dlatego trzeba przede wszystkim o tym myśleć a nie o tym jak się zaspokoić. Nie jesteśmy zwierzętami. Żadne próbowania się przed ślubem nie są potrzebne, jeśli para nauczy się rozmowy i zrozumienia potrzeb sprawy łóżkowe można wypracować na przestrzeni czasu. Przecież podczas chodzenia ze sobą też od razu nie jest wszystko pod klucz. I uważam że o wiele większe ryzyko niesie za sobą seks z kimś z kim nawet nie wiesz czy nada się na partnera a co dopiero na ojca, niż to że po ślubie okaże się że partner nie daje nam 100 % przyjemności. Z tym można jeszcze coś zrobić, z dzieckiem poczętym z seksu z nieodpowiednia osoba już raczej nie. Więc o czy my tu w ogóle mówimy?
U MĘŻATKI NIE MA WPADKI😂😂😂
@@Edek_Marianzdecydowana większość samotnych matek to akurat rozwódki.
@@grzegorzg1486rozwódki, bo najpierw wzięły ślub z przymusu sytuacji, po tym jak wpadły z byle kim, z kim nie dało sie w późniejszym czasie wytrzymać więc poszły po rozum do głowy i stwierdziły ze wola samotne macierzyństwo niz żyć z człowiekiem za którego wyszły z desperacji a z którym nie sa szczęśliwe. Ot cała tajemnica
Myślę że bardzo dobre jest danie sobie więcej czasu na poznanie się, zanim wejdziemy głebiej w sferę seksualną, jeśli chcemy zminimalizować ryzyko jakiegoś zranienia. Nie uważam jednak, żeby była to taka zero jedynkowa sprawa jeśli chodzi już o samo czekanie do ślubu. Myślę że obie powiedzmy "skrajności" (brak czekania, zbyt długie czekanie) mogą nieść za sobą pewne negatywne konsekwencje. Nie jest też tak, że kiedy już wejdzie się w tę sferę zanim weźmie się ślub to nie można mieć tych wszystkich rzeczy, o których była mowa jak np. dobra komunikacja, ciągłe poznawanie siebie w innych sferach itp. Kiedyś też byłam zwolenniczką zachowywania "czystości" przed ślubem, teraz trochę to patrzenie mi sie pozmieniało i myślę że traktowanie tego jako recepta na wszystkie problemy i gwarancja udanego małżeństwa to trochę przesada i ten temat jest w rzeczywistości bardziej skomplikowany. Tak tylko chciałam podzielić się moją opinią w tym temacie, szanuję również odmienne zdanie, tym bardziej, że kiedyś miałam bardzo podobne 😅 Jeszcze chcialam dodać jeśli chodzi o kwestię rozwodów - z jednej strony jest to przykre, że są obecnie tak częste. Z drugiej strony myślę, że to że kiedyś takie coś było potępiane, też nie było czymś poztywnym i to, że pewne małżeństwa były trwałe, nie musiało oznaczać, że ludzie w nich trwający byli szczęśliwi. To takie moje przemyślenie w tym temacie.
Kiedys sie nie rozwodzili ze wzgledow ekonomicznych i co inni powiedzą a nie z miłosci. Kazde zylo swoim zyciem czesto nawet kłotni nie bylo miedzi małzonkami kompletnie nic ale wygodnie.
Zgadzam się w 100%! Też jeszcze 10 lat temu tak myślałam, ale życie wylało mi kubeł zimnej wody na głowę. Tyle się mówi o tym seksie, a zapomina o stanie zdrowia psychicznego partnera. Psychopatów jest więcej niż nam się zdaje i potrafią dobrze się ukrywać, grając przykładnych katolików, czekając miesiącami z seksem do ślubu. Znam dużo nieszczęśliwych małżeństw starszego pokolenia, które są razem z powodu dzieci, wiary czy finansów, a spokojnie mogłyby otrzymać stwierdzenie nieważności małżeństwa. Należy też pamiętać o tym, że Kościół nie ma nic do rozwodów, bo nie udziela ślubów cywilnych, chodzi Mu "jedynie" o pozostanie samotnym aż do śmierci.
To jest lepsze społecznie. Dla nas jako naszej przyszłości. Dzieci z tego więcej nie ma, a rozwodów w dużych miastach 50-60%. Energetyki jednostkowo też mogą złych skutków nie przynieść, ale dla większości wpływają negatywnie na zdrowie w przyszłości. Dlatego się uogólnia, seks przed ślubem dla większości wpływa negatywnie na społeczeństwo, rozbite rodziny z dziećmi. No i kiedyś kobiety były oddane jednemu mężczyźnie, dziś im wmówiono, że są wyzwolone, s raczej łatwe i słabe.
No my czekaliśmy, 4 lata;) wszystko pięknie i po bożemu...malzenstwo udane, ale stało sie białe kilka lat po slubie. w sumie jestem wlasnie kilka miesiecy po rozwodzie. Teraz z perspektywy czasu już bym tak nie zrobiła, obowiązkowo zamieszkać razem min rok. Oczywiscie nigdy nie ma gwaracji, ale gdzie jest prawdziwe uczucie i dogranie to te mieszkanie i życie razem tego nie zepsuje. Takie pobieranie sie w ciemno jest jak kupowanie butow przez internet bez możliwości zwrotu;p mogą pasowac, mogą sie dopasować a mogą całe życie uwierać i ranić pięty;p bozia tutaj nawet nie pomoże;)
100% racji 👍 życzę Wam pięknego życia ❤ pełnego miłości zrozumienia i zaufania❤
Moje przemyslenia po tym filmie:
- mega wazna jest otwarta komunikacja, szczerosc i podobne patrzenie na tematy (no bo tutaj pani i pani narzeczony macie spojne podejscie - chociaz w sumie szkoda ze jego nie ma na video, szkoda bo moglby dodac cos od siebie co dodalo by wartosci filmowi/przekazowi);
- stawianie tematu na zasadzie ''ci co wspolzyja przed slubem to maja wieksze ryzyko rozstania, traktuja seks powierzchownie, nie umieja pohamowac swoich popedów'' - jest mega krzywdzace. wszystko sprowadza sie do szczerosci i komunikacji osób ktore ten zwiazek tworza. jakim prawem pani ocenia cala grupe takich osób? przeciez samo to ze decyduja sie na seks to nie swiadczy o nich calosciowo jako o osobach: moga byc przeciez empatyczni, odpowiedzialni, uczciwi etc. etc. - maja po prostu inne patrzenie na ten jeden aspekt zycia. jest to mega nie fair.
- dowody anegdotyczne na potwierdzenie jakiejs tezy to tylko ciagle tylko anegdoty (nie trafia do mnie np. argument ze jakas pani fotograf '''widzi i czuje kto spal ze soba przed slubem a kto nie'' - i co z tego?): lepszy pomysl to np. popatrzenie na statystyki malzenstw zawartych po rewolucji seksualnej - ile % przetrwalo w obu przypadkach - z seksem przed i nie)
- duzy problem to brak edukacji seksualnej w szkolach -> mowi pani o chorobach wenerycznych (troche brzmi to jak straszenie): powinno sie uczyc jak sie im zapobiega; pornografia tworzy nierealne oczekiwania w glowach ludzi (tez powinno sie na edukacji seksualnej to przerabiac); masturbacja jest okay (tez pozwala poznac swoje cialo)
Tak jest statystycznie i tego nie zmienisz. A że robisz inaczej, sory musi boleć, że ktoś ma dojrzalsze podejście.
Masturbacja to gwałt na sobie. Bardzo niski, prymitywny sposób dawania sobie "szczęścia". Szczęście się osiąga długą pracą.
@@wojciechzbesarabii9786 ale mnie nic nie boli, niemniej dzieki za troske - nie potrzebuje jej.
Z perspektywy czasu. Podpisuję się pod wszystkim tym co Pani powiedziała.
Jestem facetem, mam 30lat i polecam facetom wstrzemięźliwość przed ślubem. Zbudowanie zwiazków na fundamentach wiary jest mega istotne. Ustawia relacje zwłaszcza mężczyzn w stosunku do kobiet. Często też uodparnia mężczyzn od skrzywionych relacji, gdy kobiety używają szantażów seksualnych (jeśli nie.. to nie będę z Tobą współżyć). Pomaga zrozumieć się, budować zwiazek właśnie poprzez rozmowę.
Droga na skróty jest niebezpieczna.
Gdybym miał powiedzieć coś sobie w wieku 18lat. Spokojnie. Seksem zdążysz się jeszcze nacieszyć.
Tak, nacieszysz się jak trafisz na wariatkę, która po ślubie ci nie będzie dawać, bo okaże się pełną lęków przed bliskością wariatką, brawo. Słuchajcie takich bzdur.
I tak cie będzie szantażować seksualnie, a do tego dojdzie to, że trafiłeś z ślubem na kłodę i zerowe libido i co wtedy?
Związek to właśnie test wielu kwestii, by się dopasować, a nie czekanie jak jakiś debil by zagrać w ruską ruletkę, mając za sobą podpisany cyrograf na cholerny ślub.
Dziekuje Joasiu za spotkaniem w urzekajace❤
Jeszcze zrozumiałbym jakby takie zachowanie było we wczesnej młodości(wtedy mogłaby to być jakaś wartość). Teraz to już zupełnie bez sensu. Wręcz jest to traktowanie swojego chłopaka gorzej od wszystkich poprzednich. Przecież i tak od tego nie staniesz się dziewicą.
Nie chcę moralizować co jest dobre, a co złe, ani opowiadać o statystykach jak ilość partnerów w przeszłości wpływa na trwałość małżeństwa, ale zastanawia mnie... dlaczego tak dużo dziewczyn w religijność i "czystość" idzie po tym jak się wyszalało. Nie jest to rzadka sytuacja.
Wiesz z czym mi sie to kojarzy? Wczesniej byly niepowazne zwiazki to szlo sie na calosc Ty masz byc mẹżem to sie hamuj i sprawdz. Pozniej role sie odmieniają, mąż żone traktuje jako matrone, matke swoich dzieci obiekt nieskazitelny a seksu szuka gdzie indziej albo łapie depreche/pije. Seks nie jest po to zeby karac, nagradzac, testowac, manipulowac drugą osobẹ.
Wyszalała się na karuzeli przez całą młodość i robiła karierę to teraz może włączyć demo tuż przed ścianą i robić za świętą żeby zaklepac sobie najlepszego jakiego może betę, dla świadomych facetów to jest prosty schemat w dzisiejszym świecie. Ja tu przewiduje szybko bombelka a do 10 lat wielki dramat jeśli nie z jej strony to jego. Jest 1% szans że się mylę a że generalnie szkoda mi miłych gości to obym się mylił.
Bynajmniej facet się czegoś nauczy i może przejrzy na oczy
@@przemoszuczynski9593 nie, zbyt oczadzony katolicyzmem i hormonami jeszcze wziety na przetrzymanie uruchamia inne aspekty jak wlozony trud w relacje. Prosta manipulacja pusci chłopa po kilku latach jak juz beda kredyty, dzieci i co ludzie (ksiadz) powiedzą. Jesli byli by pewni nie było by miejsca na takie sztuczki.
Ckliwe historie Disneya, które mijaja sie z rzeczywistoscia 😂
Jak sie nie jest dziewicą to calkiem jest bardzo bezsensu czekanie do slubu. Traci na sensie ktory jest poerwotnie w tym zawarty.
Najpierw sie wyszalec dawac byle komu byle gdzie a potem ukochanemu przyszlemu mezowi kazac czekac i udawac świetoszke
hahah to jest bardziej niz chore 🤦♂️
To z dziewictwem sie czekalo do slubu a nie czekac zeby czekac to wogole sie nie dodaje
Wyjaśnione w nagraniu dlaczego MA to sens, czyli co to daje :)
@@patrycjamarton2446
Nie ma sensu
@@Greg_8507 To proste. Beciak będzie zap...ć na to, co inni mieli za free lub prawie free. Będzie ślub w którym daję sobie ręce uciąć, że nie będzie rozdzielności majątkowej. Po ślubie chłopak będzie tańczyć tak jak mu panna zagra.
Klasyka gatunku.
P.S. Najłatwiej manipulować chłopcem, który ma c...ę między oczami wyobraźni.
@@grzegorzplak5751
Cos mi tak wlasnie zalatuje ale nie chcialem byc az tak bezposredni😁
Brak wspólnego zamieszkania ,czyli dzielenie się troskami życia codziennego oraz rezygnacja ze wspołżycia "przed ślubem" jest jak proszenie się o problemy w zwiazku po ślubie ...
Wiesz że to miejska legenda? Bez potwierdzenia w rzeczywistości? Wierzyłam w to dopóki nie stuknęła mi 30 i zobaczyłam co się dzieje ze znajomymi parami które postanowiły się docierać żyjąc jak małżeństwa
bez ślubu.
Mega ciekawe video i wiele mądrych przemyśleń i wniosków👍
Dlaczego zatem tyle par, które czekały z seksem do ślubu, jest z przyczyn religijnych ze sobą ale są nieszczęśliwi. Owszem kiedyś rozwodów było mniej, ale czy jakość relacji była lepsza ?
Złożony temat. Religia to nie wszystko, ale bardzo ważny element.
Rozumiem czekanie na rozwinięcie się relacji do jakiegoś poziomu i szanuję czekanie z seksem do ślubu. Jednak nasza seksualność nie sprowadza się tylko do samego seksu- penetracji. Bliskość fizycznw to o wiele, wiele więcej niż pieszczoty, dotyk, seks. Wiadomo, że wtedy mamy przestrzeń do rozwijania swojej relacji na innym poziomie niż w relacji, gdzie ten seks jest od początku. Tak jak mówi Asia: ludzie skupiają się na intymnych chwilach ale często nie rozwijają swojego związku na innych poziomach.
Jak seks szwankuje, to mimo zgodności na innych poziomach związek na dłuższą metę nie wypali, bo sfera seksualna jest zbyt istotna, żeby można było ją pominąć, nie oszukujmy się, niedopasowanie na tym polu, to jedna z głównych przyczyn rozwodów, więc lepiej wcześniej to sprawdzić zamiast przestrzegać jakichś religijnych, sztucznych zasad.
@@komentator0 Zgadzam się z tym stwierdzeniem.
super film! Nie jestem abslutnie religijna, jestem ateistką, ale w większości utożsamiam się z tym co przekazałaś Asiu w tym odcinku. Dziękuję, za podzielenie się swoimi przemyśleniami pełnymi szczerości.
Dwulicowość Autorki aż się wylewa. Najpierw prowadziła rozwiązłe życie seksualne i nie miała z tym problemu a teraz znalazła młodego niedoświadczonego chłopaka łatwego do sterowania i nie chce z nim tego robić przed ślubem. Czułbym się na jego miejscu jak Jeleń. Miałem w liceum parę znajomych, którzy czekali z tymi sprawami do ślubu a wzięli go zaraz po maturze i to szanuję.
Nareszcie ktoś to zauważył. reszta aż się upija tymi frazesami.
Warto się poznawać również w sferze seksualności, uczyć się tego co lubimy, czy nam to odpowiada. Po ślubie, gdy tak bardzo będzie się wyczekiwać tego momentu może przyjść rozczarowanie.
Super ❤ Jesteście piękni duchowo i fizycznie, piękna para ❤❤❤ Polecam książkę p. Jacka Pulikowskiego „Warto czekać” - jest fantastyczna !
Pięknie ujęte 🤍 dziekuję za Twoje tresci i za to, ze dajesz pełne miłości, a bardzo subtelne i nienachalne swiadectwo 🤍
Generalnie najbardziej wartościowe są świadectwa osób, które bardzo dużo przeżyły i są pozbawione jakieś ideologii, bo wtedy człowiek jest najbardziej obiektywny. Tutaj pierwszy warunek jest spełniony. Jestem ciekawy jak sytuacja będzie wyglądała po ślubie, choć oczywiście kibicuję by było zawsze dobrze.
Najlepiej, jakby jedna osoba mogła poświadczyć z doświadczenia porównanie związków, gdy się nie czekało ze współżyciem z tymi, gdy się czekało, ale w przypadku, gdyby w każdym małżeństwo trwało kilkadziesiąt lat. Niestety to jest niemożliwe, a nawet gdyby, to każdy jest inny. Raz mogłoby się okazać, że lepszy związek, gdy się czeka, a inny razem, że lepszy gdy się nie czekało.
Poza tym faceci zwykle czują większy "przymus rozładowania napięcia", gdy się podniecą, a kobiety mogą co prawda mieć potencjalnie poważniejsze konsekwencje współżycia, ale jednocześnie mogą czerpać zdecydowanie więcej przyjemności z tej aktywności.
Wiadomo, że jak coś wymaga więcej wysiłku, to się to zazwyczaj bardziej docenia. Jakby ktoś nie jadł cały dzień, to z chęcią zje nawet suchą bułkę. Zawsze jest jednocześnie pewien zakres tolerancji. Jak za długo nie będzie się jadło, to się umrze. Jak za długo będzie się czekało ze zbliżeniem, to organizm straci tym zainteresowanie - to tzw. syndrom przechodzonego związku.
Oczywiście są tzw. białe małżeństwa. Można żyć bez współżycia, ale czy warto? Moim zdaniem warto być świadomym konsekwencji i próbować różnych rzeczy (albo nie, jeśli konsekwencje są nieakceptowalne), by wiedzieć co komu pasuje i na czym komu zależy.
Dziękuję za podzielenie się. Życzę wszystkim edukacji, doświadczania i podejmowania dobrych wyborów :)
Chyba nie rozumiem tego odcinka. Po to się czeka do ślubu, aby zachować czystość. Aby kobieta zachowała swoje dziewictwo dla męża a mąż dla żony. W waszym przypadku jak dla mnie czekanie do ślubu jest bez sensu.
dokładnie.
Nie chodzi o to by czekać do jakiejś konkretnej daty, tylko by czekać na tego/tą jedyną.
Ale KK tak jak wymyślił sobie "unieważnienie małżeństwa", tak samo wymyślił sobie "dziewictwo/czystość z odzysku". :D
Baśnie tysiąca i jednej nocy. 15 chłopa nie czekało dłużej niż do drugiego spotkania a z narzeczonym czeka do ślubu 😂😂😂😂😂😂😂
Beciaki tak mają, ale dla Chada to na 2 spotkaniu już nogi rozewże 😂
@@F6L913_CSW1500 od razu. Albo Milion. Fantazje zachowaj dla siebie
Co innego jak się ma takie wartości od początku... a co innego jak się wcześniej wszystko posprawdza z innymi facetami. Myślę że coś tutaj nie działa prawidłowo.
@@MrOrzesznik jasne ale z drugiej strony, z dwojga zlego lepiej chyba w pore sie opamietac i nawrocic niz zyc dalej niemoralnie i brnac w gówno? Co ma dziewczyna zrobic, zamknac sie w domu? Niestety nie kazdy np wychowywal sie w domu katolickim
@@simonesimons3755 Nie rozumiem... Jakie g....? Co 10ta osoba pasuje idealnie pod względem anatomicznym... Czekanie z tym na po ślubie to spore ryzyko... No chyba że piękny i silny w doznania seks nie jest dla kogoś ważny.... Na starość w sumie to już nie jest potrzebne.... Jeden plus tego.
Zawsze kiedy słucham podobnych treści to wyziera z nich jakiś rodzaj poczucia wyższości osób, które decydują się czekać do ślubu nad tymi, które tego nie robią. I generalnie nic mi do tego, bo jak ktoś nie chce, to i po ślubie może nie sypiać z partnerem/ką, ale zastanawiam się, czy nie jest to spowodowane rodzajem pewnej frustracji, że my (w domyśle: czekający) nie możemy, a ktoś sobie swobodnie korzysta z wolności seksualnej, więc trzeba się trochę dowartościować, że inni nie mają silnej woli czy cokolwiek innego. Ogólnie te argumenty, że warto postawić na dialog, pozostałe formy bliskości, poznawać się nieseksualnie itp. są trochę naciągnięte. Odwracając argumentację z filmiku - równie dobrze można powiedzieć, że po ślubie będzie się zamiatało konflikty pod dywan seksem, bo przecież teraz możemy ze sobą legalnie sypiać. No nie, jedno z drugim nie ma nic wspólnego, liczy się dobra komunikacja i praca nad relacją oraz dojrzałość emocjolnalna obu stron. Jak związek ma się udać to się uda, bez względu na to, kiedy zacznie się ze sobą współzyć. Tak naprawdę nie ma pozareligijnych argumentów dla tzw. "czystości" przed ślubem. Sama narracja wokół tego jest straszna: musimy się powstrzymywać, walczyć, ograniczać pokusy...
Nie można wszystkich oceniać jedną miarą, każdy jest inny.
Gdy ktoś osiągnął / doszedł do czegoś pięknego i wartościowego, to poczucia wyższości nie powinno być i należy momentalnie wracać do pokory dla własnego dobra, aby nie być pysznym ;)
Jeżeli ktoś rezygnuje z porno/masturbacji/stosunków seksualnych (lub innych używek), gdyż jest świadomy tego, że wyniesie go ten detoks na wyższy poziom zdrowotny i będzie mieć energii 10 razy więcej niż wcześniej + spożytkuje to w o wiele lepszy sposób, to warto się dzielić takimi doświadczeniami z osobami, które mogą nie być tego świadome. Jednakże nigdy nie powinno być zazdrości. Powinna być jedynie satysfakcja z dobrze spędzonego dnia w pracy / podczas sportu / robiąc inne rzeczy oraz uśmiech i bezinteresowna chęć pomocy dla innych osób. Wtedy człowiek będzie mógł być jeszcze bardziej szczęśliwy.
"legalnie sypiać" - niestety większość osób bardzo spłyca temat w ten sposób. Wiele zależy od mentalności i podejścia. Można mieć np. podejście takie, iż zawsze priorytetem są uczucia, dbanie o drugą osobę, rozwiązywanie wspólne wszystkich problemów. I dopiero jeżeli wszystko "gra i buczy", jest porządek, to wtedy można spokojnie robić w łóżku co się wspólnie chce (i ma się spokojną głowę). W tym podejściu olanie wszystkich problemów oraz kłótni, i próby na siłę łatania wszystkiego, czy uciekania od problemów poprzez rzeczy łóżkowe mogłyby być traktowane jak cudzołóstwo, czyli sam ślub nie daje mandatu do "legalności".
Polecam własne analizy i zdrowe podejścia do tematów, na pewno takie filmiki są dobrą inspiracją do przemyślenia wielu rzeczy samemu (bądź w dwójkę) ;) bądź co bądź zawsze powinniśmy chcieć szczęścia tej drugiej osoby. A gdy postawimy ciut wyżej jej szczęście od własnego, to może się okazać, iż nie wiedząc nawet kiedy udało nam się dojść do wyższego poziomu w wielu kwestiach, a nawet osiągnąć rzeczy, o które wcześniej sami siebie byśmy nie posądzali :)
Asiu, cieszę się Twoim szczęściem i życzę, by z pomocą Bożą było jak najlepiej 💖
Gratulacje i brawa i dla Ciebie i Twojego narzeczonego ❤jestescie odwazni, szczerzy i prawdziwi! Potrzeba prawdziwej dojrzałości by w ten sposób mówić. Życzę pięknego małżeństwa ❤
Asis SoSpecial cudowny odcinek 💥🔥 super 🎥 pozdrawiam was Kochani Asia i Tomek ❤💋.
Super!😍 Bardzo dziękuję za ten odcinek, Asiu. ❤Pozdrawiam serdecznie!
Wpadłem po wpisy i widzę, że wracają do normy. Jedyne, co mnie zastanawia, to jak Ci nie wstyd... Przed sobą, narzeczonym, byłymi, przed widzami... Choć szczerość godna podziwu. Ale też szóste nie dotyczy jedynie "tego współżycia jako takiego"... Dziwne, że akurat ci, co to najwięcej o KK mają do powiedzenia, najmniej o tym pamiętają... Powodzenia... A co do dzisiejszych czasów... to nie męstwo jest wykrzywione, tylko kobiecość, na przykładzie Twoim i Tomka... :))
Dzisiejszość jest prymitywna, zwierzęca. Nie pracujesz nad wyższymi wartościami to nie rozumiesz, że to jest cywilizacja i postęp.
Asiu rzadko piszę komentarze gdziekolwiek, ale czuje teraz, że ,muszę to zrobić. Mam podobne świadectwo do Twojego. Różnimy się tym, że ja nie miałam odwagi o nim mówić. Wiedzą tylko nieliczni, osoby najbliższe. Myślę, że ten film da wiele dobrego. Dziś żałuję, że swojego świadectwa nie opowiedziałam na ślubie. Efekty czekania do ślubu są piękne. Zbudowaliśmy relację na mocnych fundamentach. Dziś jestem spojona. Mam wymarzonego męża.
Ale super ❤❤
Ja bym się tak nie spieszył, gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy, pomieszkał bym razem przez dwa lata przed ślubem, oczywiście bez uprawiania seksu.
Tia, ona wcześniej nie czekała z innymi. A teraz ten musi czekać i jeszcze dać jej ślub. Co za głąb.
Super pomysl aby nie spac przed soba przed slubem.Jednak ja bym publicznie nie mowil ze nocujecie razem w jednym domu.To nie jest dobre swiadectwo. Moze ono zachecic do tego innych i doprowadzic ich do upadku. Nie kazdy jest tak mocny w samokontroli jak wy.Pozdrawiam !
Asiu niestety jesteś bardzo naiwna co pokazuje ten film... szkoda ze mimo tylu lat doswiadczen w relacjach masz takie poglądy, bo naprawdę niestety nie wróży to nic dobrego.
Asia ma swoje poglądy a Ty masz swoje.. Po co nazywać kogoś naiwnym?
@@tomaszswieton22 po to, żeby ją obudzić
Uważam... że trzeba się sprawdzić przed ślubem. Nie każdy do siebie pasuje anatomicznie... żeby to przekładało się na silne doznania. Bez tego dopasowania sama przyjaźń nie wystarczy. Te dwie sfery muszą dobrze działać. Ja bym nie ryzykował... czekając do ślubu.
No na pewno. I taka kobiecina uwierzy w te brednie a jak zostanie sama to bedzie w oczach konsewatywnych chłopaków szmaciurą bo sie z chlopakiem przespala i uwierzyla ze bedzie tym jedynym.
Bardzo dziękujemy! Jesteście wspaniali! I wspaniały film.
Dzięki za Wasze świadectwo ❤
Maciuś Ziomeczek , pozdrawiamy 🤗
Seks w sakramencie maluzenstwa 🙏😇
Tylko zamieszkanie razem, wspólne życie, codzienność, problemy, rutyna, nuda, humorki etc - to daje wynik czy osoby do siebie pasują czy nie. Seks jest również ważny. Bo trzeba też dopasować się pod tym względem.
Seks to tylko środek a nie cel. Celem jest potomstwo rodzina. To jest naturalna rzecz. Lewica swoimi hasłami cofa nas w rozwoju. A kobiety pierwsze idą, za tym bo myśla, że to postęp, a tu tylko chodzi, żeby zniszczyć Cywilizację Łacińską i wszystkie jej osiągnięcia.
❤❤❤
Zobaczysz tą miłość, jak bedziesz miała bliżej 50-tki, a on przed 40-tką... Wiara i małżeństwo nic tu nie pomogą. Skończy się, także psychicznie się przygotuj. I nie, nie straszę i źle nie życzę - dokładnie TAKIE jest życie i potrzeby mężczyzn.
Czakanie do ślubu jest ważne chociażby po to aby sprawdzić i ewentualnie zdyscylinować partnera czy potrafi też żyć bez seksu gdyż po ślubie takie sytuacje się zdarzają np podczas ciąży wiec jeśli chociaż nie wstrzymało się przed ślubem na wiele miesięcy to żona potem nie ma prawa np wyzywać od najgorszych męża że ją zdradził tylko dlatego bo nie dał rady wytrzymać bez seksu gdzie sama nie potrafiła tego zrobić przed ślubem. To jest po prostu nieuczciwe wymagać czegoś czego samemu się nie potrafiło.
Do tego sprawdzanie się przed ślubem w łóżku nic nie daje bo to że teraz pasujecie wcale nie znaczy że tak będzie cały czas gdyż np po urodzeniu dziecka zmienia się kobiecie libido.
Przyczyną rozwodów wcale nie musi być efekt współżycia przed ślubem a właśnie to co się dzieje po ślubie. Począwszy od mniej seksu bo zaczyna się egoizm "ty chcesz częściej to twój problem" - a to absolutnie nie jest rozwiązanie gdyż ta osoba która ma mniejsze potrzeby jest zobowiązana w miarę możliwości odpowiedzieć na potrzeby tej co ma więcej. Tutaj na tym polegają małżeństwa i są pierwsze rozwody krótko po ślubie. Kolejnym problemem który prowadzi do rozwodu są konflikty. O ile pojawiają się z zewnątrz i jie ma się na to wpływu tyle takie wystawianie związku na próbę na własne życzenie nie jest do końca normalne. Bo trzeba kupić telewizor plazmowy bo inni mają mimo że kineskopowy działa ale wyszedł z mody, tak samo meble,... A potem na robi w ten sposób problemów finansowych to potem jeszcze lać benzynę w ogień poprzez unywanie rąk od odpowiedzialności. Wtedy się zapala lampka czy to jest na pewno osoba z którą można prowadzić życie na poważnie i czy będzie można na jaką kolwiek pomoc liczyć w przyszłości. Miłość to jest wzajemna sobie pomoc również w trudnych sytuacjach a nie umywanie rąk, spychnie winy i zostawianie partnera samego z problemem. Bo wiele osób zwyczajnie albo nie dorosło na poważny związek albo nie ma pojęcia na czym polega miłość a potem małżeństwo
Gratuluję nawrócenia. Cieszę się tymbardziej, że od mojego ostatniego obejrzanego Twojego filmu i komentarza minęło aż 5 lat, a już wtedy wiedziałem, że jest w Tobie to coś, co pozwoli wrócić do Boga. Widziałem w Tobie wielką mądrość a brakowało jedynie Boga, który zawsze idzie z mądrością w parze. No i jest. Brawo
Polecam przeczytanie książek Władimira Megre "Dzwoniące Cedry Rosji" tam wiele jest na temat czystości i poczęcia dziecka w energii prawdziwej miłości. Otwiera mocno świadomość i pomaga zrozumieć dlaczego ta czystość jest tak ważna
Czy są jeszcze tacy mężczyźni jak Tomek? I Gdzie ich znaleźć?
Przede wszystkim trzeba się modlić o takiego
Ja swojego wymodliłam, a poznaliśmy się w duszpasterstwie 😊 Myślę, że trzeba szukać tam, gdzie tacy mężczyźni mogą się znaleźć, ale też tam, gdzie Ty byś chciała go znaleźć (chodzić w różne miejsca, robić to, co się lubi i poznawać nowych ludzi) 😉
Chyba, że jest po ścianie to teraz już szuka beciaka 😂
A jesteś kobietą, jak Asia...? :))
Czym całowanie w usta i inne formy bliskości fizycznej załączane na niektórych obrazkach do tego filmiku różnią się od stosunku płciowego (poza ewentualnością ciąży lub jakieś choroby)?
Nie ma orgazmu
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
❤😘
Jeśli chodzi o wspomnianą pornografie to jest bardzo poważny problem i można potraktować to jako zdradę oraz coś więcej bo do tego ona prowadzi. Zdania są podzielne co do masturbacji gdyż wg seksuologów jest ona nawet konieczna do prawidłowego rozwodu psychseksualnego, też uważana jako alternatywa gdy z jakiegoś powodu żona nie może i jest długa przerwa jednak ona pozwala jedynie rozładować napięcie seksualne ale brakuje dotyku reszty tej bliskości więc nie zastępuje wszystkiego. Dlatego też pytanie czy mimo iż czekasz do ślubu to czy Twój partner się czasem nie masturbuje z lub z porno albo co gorsze nie zdradza Ciebie?
Jednak masturbacja z porno to tutaj seksuolodzy biją na alarm gdyż okazuje się że prowadzi to takiego paradoksu że młodzi ludzie wolą taki seks wirtualny niż z partnerką ponieważ w filmach jak to w telewizji wszystko jest nawyolbrzyniane a dziś nawet osoby w wieku przedszkolnym trafiają w internecie na pornografie i potem tak o czasu rozpoczęcia życia seksualnego mózgi im się lansują i potem okazuje się że Ona nie wygląda ani nie zachowuje się jak dziewczyna w porno przez co partnerka już nie daje jemu takiej dawki dopaminy więc woli dalej porno.
Pornografia to jest upodmiotowienie kobiety,ona zabija zabija ten wymiar duchowy jaki też ma seks. Dlatego pornografia w związku to jest takie prowadzenie podwójnego życia seksualnego przy czym nie dość że należy traktować to tak samo jak zdradę to oprócz tego powoduje to zaniedbywanie partnerki i jej potrzeb
Oj! Nawet nie wiecie jak to wszystko Wam sie przyda w okresie poporodowym i przy malych dzieciach! ❤
Z takim podejściem to na dzień dobry jest większa szansa na wierność drugiej strony. ❤
Generalnie ten material to też trochę odpowiedź na to, dlaczego katolicy często spieszą się ze ślubem, nawet jesli bedzie on wzglednie szybki , to i tak te kilka miesięcy siłą rzeczy trzeba 'dać sobie na wstrzymanie', co jest jak sie domyślam, bardzo trudne kiedy jest chemia między dwojgiem ludzi, dlatego możliwe, ze te szybkie zareczyny i sluby to tez troche podswiadoma decyzja kierowana tym czynnikiem i troszke sie robi z tego nienaturalna spirala.
I o ile wstrzymanie sie od samego seksu z pov katolicyzmu rozumiem, tak dla mnie spanie osobno jest troszkę... przykre i nienaturalne :( tzn zdaje sobie sprawe, ze to ma temu sluzyc, zeby 'nie wodzic sie na pokuszenie', ale spędzac tyle czasu z ukochana osoba, całować sie i nie moc ze sobą zasypiać, 'kazde do swojego łóżka', to już takie jakieś troche skłócone...
Niemniej material jak zawsze wartosciowy i pozdrawiam!
Se*s to nie tylko stosunek, to o wiele więcej, ja sie na Wislockiej wychowałam, mizna robic se*s bez se*su😅
Znajomy rodziców już ma ochotę tańczyć na moim weselu. A moja relacja ze znajomą z pracy troch zwolniła. Wcześniej widywaliśmy się w pracy, a nawet u niej w mieszkaniu. Czasem pogorszył się kontakt telefoniczny, bo telefon się ładuje, bo serial.teraz ogląda. Potem nawet t nie oddzwaniała kiedy już mogła. Jednak choć kiedyś nie umiałem rozwiązać problemów ze sprzętem jaki miała ona czy rodzice dalej lubi zadzwonić i poprosić o pomoc. Także nie wiem ciągle, ale chyba mogę się czuć wolny i szukać dalej.
A ja to już nwm. Ale jednak facet zakochuje się i planuje wspólne życie itd po seksie. Nikt nie chce za długo na to czekać. Czasy są jakie są, czyli szybkie. I nikt nie chce kota w worku, a jednak też po prostu istnieje cos takiego jak libido i różne etapy ma się w życiu. A ideałów raczej nie ma
Czy Tomasz jest prawiczkiem?
No nareszcie są nawrócenia, bo już myślałem że w tym kraju nic się nie ruszy, a tym bardziej że ten świat dobiega do swego końca....
No jednak chyba nie czułbym się dobrze po takim wyznaniu. Pewnie starałabym się zrozumieć, że teraz jestem dla kobiety ważny i chce poczekać do ślubu bo nie chce żeby tylko związek opierał się na cielesności. Ale... miałbym też świadomość że partnerka nie miała większych oporów iść do łóżka z facetami, których było sporo z tego co mówi, a ja mam czekać.... To nawet brzmi jak szantaż. Oczywiście potrafię to zrozumieć mimo wszystko miałbym z tyłu głowy co ci faceci z nią robili.
Eee… ciężko dobrnąć do końca. Nie zgadzam się z Twoim zdaniem
Niesamowite, pary jakie ja znam i także moje spostrzeżenia są takie że kobiety szybko się nudzą a potem już tylko wymagają dóbr i narzekają. Nic ich nie interesuje i o niczym nie mówią. Jedynie mogą obejrzeć Polską telenowelę. Lepiej być samemu.
Ja nie miałam szczęśliwych związków. Mój były chłopak mnie molestował kiedy nie czułam się gotowa na seks. Uważam, że jest dużo nadużyć w tej rzekomej, obecnej wolności seksualnej często jedna strona jest nakłaniana albo wręcz wymuszana jest inicjacja, bo tak każe kultura. Gdyby ludzie czekali z seksem nie do ślubu tylko do momentu, w którym są pewni, że chcą być ze sobą na zawsze i mieć razem dzieci to byłoby piękne. Zamiast zabezpieczać się przed ciążą i obawiać, że może to nie ten, że może nie było warto tego razem robić to mogliby godnie przeżyć swój pierwszy raz, a nie w konfliktowej albo lękowej atmosferze. Byłoby też mniej aborcji. Taka moja opinia niereligijna.
Zgadzam się z poczekaniem do ślubu ze współżyciem, ale nigdy za bardzo nie rozumiałam dlaczego mieszkanie razem lub spanie w jednym łóżku też jest uważane za złe? Dla mnie to właśnie było tym budowaniem relacji o którym mówiłaś w filmie.
Wspaniale!cudowny odcinek
Asiu co się z Tobą stało, wkręciłaś się w największe bagno jakim jest religia. I do tego ten chłopiec, powiem słowami swojej babci, Asiu przepadłaś!!! 😢😢😢
Przychodzi taki czas ze kobieta czuje sie globalnie niepasująca nigdzie, kolezanki maja rodziny, znajomym brakuje czasu wtedy jest sie najlepszym kąskiem dla sekty a wiara katolicka to taka najbezpieczniejsza opcja i poszło. Czuje sie w jakiejs wspolnocie, elemental czegos.
A Tomeczkiem się nie przejmiesz?
Sw. Paweł powiedział : " Wszystko mi wolno, tylko nie wszystko przynosi korzyść " Jesli sie praktykuje czystośc i wstrzemięzliwośc, to wzrasta wzajemna wrazliwośc na bodzce, to fakt. Jesli nauczycie się cierpliwości teraz , przed ślubem, przez wstrzymanie się od współzycia, to łatwiej będzie Wam znieść trudne chwile, które przyjdą gdy minie juz ten stan flow i zauroczenia, w którym jeszcze jesteście. Tylko przestrzegam, ani czystośc przedmałzenska ani zadna religia nie jest panaceum na trwałośc i szczęscie w związku .
Rozumiem taką decyzje u osób które wczesniej nie współżyły natomiast w sytuacji autorki nie bardzo.
Ja tam akurat rozumiem, po prostu zmieniła wartości a każdy mężczyzna którego spotkała to inna historia, więc teraz potoczy się ona tak a nie inaczej.
@@sarahlynn_nie_zyje nie o to chodzi, doswiadczona osoba wie ze haj hotmonalny opada po 3 latach co jest udowodnione badaniami oraz to ze jesli partner zachowa czystosc przed slubem zupelnie nie wplywa na to czy zachowa ją wiele lat po ślubie. Kolejna sprawa teraz mają różowe okulary i napiecie seksualne poziom mistrz wiec jeszcze bardziej nie są sobą niz gdyby ten etap mieli z sobą i trzezwo patrzyli na relacje. Taka zabawa dorosłych w nastolatków. Jedyne co DLA MNIE dobrze wrozy to to ze spotkało sie dwoje ludzi z podobnymi zasadami to jest fantastyczny fundament ale zachowanie czystosci podkreslam dla mnie nic tu nie zmieni. Jak ludzie maja silny kregoslup moralny to go mają poprostu.
Generalnie jeśli o chodzi o tempo tego wszystkiego to się zgadzam, tzn niby nie ma reguły i chodzą po tym świecie pary zaręczone po miesiącu i żyją dlugo i szczęśliwie, ale to po prostu fart. Nawet ludzie względnie hiperpodobni, paradoksalnie mogą się rozpaść któregos razu z trzaskiem właśnie z tego powodu.
@@814cookiemonsterżyją w czystości, więc mogą czysto na siebie patrzeć. Skoro sex wywołuje tzw. haj emocjoanlny - wzrost poziomu endorfin i oksytocyny, to gdyby nie żyli w czystości, patrzyliby na siebie przez różowe okulary. Sex wiąże, więc warto się wiązać z kimś, z kim wiem, że chcę spędzić swoje życie, czyli po ślubie 🙂
Współżycie przed ślubem uczy jedynie zdrady, to wynika z prawa psychicznego, jeśli np. ktoś raz coś ukradł, za każdym następnym razem będzie miał coraz mniejsze opory by coś ukraść
Oj Asiu, Asiu...
Ale pier*** glupoty :)
Pier@@li żeby wyświetlenia były , Asiu czekamy na filmiki z nocy poślubnej
Czy ten odcinek To sponsoruje jakaś kuria???
Hahah 😂❤
OJCA TADEUSZA
Jeżeli narzeczonemu to pasuje...
Ale ludzie w tych komentarzach są okropni! Zero zrozumienia, przesłuchali pewnie minutę i już otworzyli hejtpark xd
związek bez sexu to przyjazn a nie związek
Gówno prawda.
@@hexehexe20051988 Najszczersza prawda. Związek bez seksu to abominacja. Jak mężczyzna w ogóle może czuć się męskim, nie bawiąc się w łóżku i pielęgnując raka prostaty?
Jesteście okropni z tymi komentarzami. Jednakże moja imienniczka pewnie jest tego świadoma i przygotowana na hejt. Nie wiem czy to z zazdrości? Czy z jakiego powodu wszyscy tacy przemądrzali? Opowiedzcie o swoich szczęśliwych związkach lepiej, niż krytykować innych.
Dziękuję ❤
To dość trudna kwestia kiedy i z kim uprawiać sex, ale nawet sam sex nie jest najbardziej intymną czynnością fizyczną, chociażby wspólna kąpiel (tak rutynowa) wymaga od dwojga w więcej odwagi i troski, a potrafi dać dużo więcej niż sex (tak chemicznie uwalnia oksytocynę gdy sex bardziej dopaminę), ale jest to złożony temat.
Należy też pamiętać że ludzie mają różne osobowości, najwidoczniej wasza mocno kieruje się pytaniami "Czy działanie jest zgodne z prawem?", "Czy działanie prowadzi do harmonii?", "Co jest uczciwe i dobre?" a "wasza religia" wam tylko w tym pomaga.
Co do religii to też złożona sprawa, a chrześcijańska ma ze sobą duży problem, bo od początku jest odłamem religii abrahamowej, ale zamiast się łączyć to się dzieli, tworząc odłamy i wojny.
Ogólnie jeśli podajemy się na jakieś dane to warto je podać, rozumiem twoje dobre zamiary, ale poruszony temat jest bardzo złożony, jeszcze 100 lat temu małżeństwa były aranżowane i opcja rozwodu byłą skomplikowana dla kobiet, tak jak i były też czas kiedy chrześcijanie mili swoich niewolników (pełne 10 przykazanie o tym mówi).
Rozumiem twoje dobre intencje, tylko dobry drug jest wiele, a twoje jest tylko jedną z nich i na pewno nie najlepszą dla każdego.
Nie jestem wierząca, ale z całą pewnością uważam, że z seksem lepiej czekać. Mężczyźni potrafią być idealni i nieba uchylać, byleby tylko dostać seks. Nieraz się z tym spotkałam, że po kilku cudownych randkach nie zgadzałam się na seks ku rozczarowaniu mężczyzny, jego nastawienie do mnie zmieniało się o 180 stopni.
Każdy ma swoje spojrzenie. Masturbacja nie jest niczym złym. Jednak kwestia czekania do ślubu/ narzeczeństwa jest jak najbardziej piekna i warto tak postępować. Podziw :)
Czasami obejrzę Twoje filmiki, ale tytuł tego... To tak jak czy jadać coś w ciągu dnia