# 179 Zabieranie broni napastnikowi. Czemu nie działa?
Вставка
- Опубліковано 16 жов 2024
- ►Nasz Sklep: www.omnisarma.com
►Wirtualna Sekcja Strzelecka: www.omnisarma....
►Kurs Elaboracji On-Line: www.OmnisArma....
►Tarcze do łatwego przystrzeliwania broni: www.omnisarma....
►Kursy Snajperskie: www.OmnisArma....
►Nasze koszulki: www.omnisarma.p...
►Wesprzyj nas: www.patronite....
►Vortal Omnis Arma: www.omnisarma.p...
www.OmnisArma....
/ omnisarma
/ omnisarma
/ omnisarma
Link do poradnika na temat uzyskiwania pozwolenia na broń:
tinyurl.com/om...
#OmnisArma #WirtualnaSekcjaStrzelecka
DAWAJ PRZEDMIOTY!
DAWAJ KASĘ!
DAWAJ SMOCZE MONETY!
I need your legrendary items in league of legends, your sandals and your push scooter, kid!
POKAŻ MI SWOJE TOWARY!
Dej pisiont złotych!
Pan to zagada każdego tak, że ten ucieknie :P
😂
Mi lata temu zakuto do łba taki schemat: nóż- walka w zwarciu, pałka- walka na dystansie około 1 metra, pistolet- powyżej 1 metra max do 8, może 10, wszystko co wyżej- karabin, karabinek, strzelba itp. W oparciu o ten schemat należy oceniać sytuację i na "żywo" reagować. Jeśli napastnik ma nóż, należy się dystansować. Jeśli napastnik ma pałkę/broń należy ocenić własny dystans do napastnika i co będzie łatwiejsze. skrócenie dystansu i walka w zawarciu, lub zwiększenie dystansu (ucieczka) licząc że napastnik w stresie i emocjach nie trafi. Chuck Norris jest tylko jeden na świecie, i my (obojętnie kim jesteśmy) nim nie jesteśmy. Dlatego naszym zadaniem jest baczna obserwacja otoczenia, stała gotowość, ciągła analiza (tz. oczy w du.ie), by za wczasu wykrywać potencjalne zagrożenie. A sama ucieczka z zagrożenia, nie jest hańbą jeśli uratowała życie.
Nic do dodania. 👍
@@OmnisArma Jak już dostałem serduszko i komentarz, to bardzo bym prosił o filmik czym grozi tak zwane "szczelaj w nogi", o poinformowanie ludzi że postrzał w dolne kończyny jest równie groźny jak oddanie strzału w "pacynkę" nad karkiem. Może przydałby się przy takim filmie medyk, może nawet lekarz chirurgi naczyniowej. Ale najwyższy czas by zwrócić uwagę ludzi, że strzał w nogi to nie tylko strzał w mięśnie i kości, ale są tam duże naczynia krwionośne i przerwanie ich to śmierć w kilka sekund.
A no i ważne, wyjaśnić dlaczego nie strzelać w instrybutor! Albo i strzelać...
@@TheKruk1986 Strzał w baniak =chciałeś zabić. Strzał w nogi a zabiłeś = chciałeś unieruchomić przeciwnika, a nie wyszło.
@@niemyjsk W wojsku gdy jesteś wartownikiem powiedzą ci, że zawsze powinno się walić w klatkę piersiową tak żeby na pewno zabić. Nasze prawo jest tak skonstruowane, że gdy kogoś zabijesz to zawsze się wykręcisz, że przecież celowałeś w nogi ale nie trafiłeś. Gdy kogoś postszelisz to masz gwarantowane latanie po sądach, i wszyscy będą dociekać twojej winny, a to nie było strzału ostrzegawczego, a to źle wydałeś komende i takie tam pierdy. Lepiej zabić od razu.
@@kurtasiak W korpus łatwiej trafić :)
Alternatywne uniwersum, gdzie Kelthuz i Gonciarz robią coś pożytecznego.
A tak całkiem poważnie, dobry filmik i szanuje każdego, kto tłumaczy tak ważne rzeczy :)
Haha
Przeprszam bardzo, kelthuz grabi liście. To coś pożytecznego
Muahaha... Zbyt prawdziwe
XD
Nie bardzo tłumaczy skoro nie tylko gada ale i pokazuje głupoty. Absolutnie zero pojęcia w temacie 🤦
Mądrych ludzi świetnie sie ogląda i słucha tego, co mogą przekazac. Mialem kilka razy niefajna sytuacje z bronia, nic sie na szczescie nikomu nie stalo, a moglo. Sam tez sie przekonalem na wlasnej skorze, ze bron to bron. Pozdrawiam.
Z moich obserwacji:
1. W internecie jest bardzo dużo filmików z napadów z bronią w ręku. Widziałem tych filmów kilkadziesiąt i chyba tylko raz napastnik, a raczej jego broń, miała bezpośredni kontakt z okradanym. Wszyscy pozostali zachowywali dystans i mimo stresu, starali się być czujni. Było to widać, jak reagowali na zachowanie/ruchy ofiary.
2. W Waszym filmiku zaobserwowałem, że "napastnik" przenosił palec wskazujący na spust, gdy podejrzewał reakcję ze strony "ofiary".
3. Chyba żaden napastnik z bronią palną nie stosuje zasad B.L.O.S, więc wszystkie zasady są przez niego złamane. Kierunek lufy, palec wskazujący itp. ;-)
4. Uciekać zygzakiem :-)
Bieg zakosami to podstawa przetrwania 😜
@SEKI tak. Mamy podobne obserwacje z analiz napadów.
I owszem - tak jak mówiłem - w sytuacji napadu napastnik jest cały czas na granicy strzału, nie tak jak my to pokazaliśmy.
Po to jest broń palna albo i łuk, aby zabić, zanim przeciwnik podejdzie do ciebie na odległość kontaktu cielesnego, to zupełnie naturalne.
Tatusiu dlaczego babcia biegnie zygzakiem ?
- podawaj naboje i nie zadawaj głupich pytań ...
@@Zawisza_Czarny_
Nie. Broń służy także do wymuszenia posłuszeństwa.
Na filmikach wszystko jest proste. Stańcie w oko w oko ze sprawcą z bronią. Podejrzewam, że większość zamarłaby w bezruchu. Sam osobiście zostałem zaatakowany w Londynie parę lat temu. Oddałem sprawcy wszystkie pieniądze i inne cenne gadżety, ale udało mi się wyszarpnąć mu broń pomimo postrzału w rękę. Teraz sobie myślę, że żadne pieniądze ani rzeczy nie są warte ryzyka. Mogłem skończyć gorzej niż na postrzale w rękę, albo druga opcja i tak mógł mnie zabić kiedy mu wszystko oddałem.
Dobrze, że nagraliście taki film. Jak sami pokazaliście to nie jest niemożliwe ale jest skrajnie niebezpieczne i to desperacka alternatywa. Sam od lat praktykuje samoobronę i teoretycznie wiem jak i kiedy to zrobić i nie sądzę bym się odważył gdybym miał cień szansy, że mam inne wyjście. Jak zawsze kwestia rachunku zysków i strat. Ważne jest też oczywiście podejście napastnika. Jeśli korzysta z broni jako argumentu siły to pewnie nie jest do końca zdecydowany jej użyć bo np chce doprowadzić do jakiegoś wymuszenia. Gdyby jego intencją było nas zabić tu i teraz to by to po prostu zrobił i nie musiał podchodzić aż tak blisko.
Problemem jest też to, ze jesli ma ograniczone pojecie o broni to jest zwiekszone ryzyko wystrzalu, tym bardziej szamotanie się z takim moze byc niebezpieczne
no i w końcu ktoś powiedział prawdę.... pozdrawiam
👍 Po to męczymy Was tym kanałem, żeby pokazywać jak jest.
Czy Ty zrozumiałeś przekaz tego nagrania ?? Bo widzę, że nie. Za to znowu zaczynasz ze swoimi teoriami spiskowymi o komercji.
Obejrzyj to z 10 razy i zmień swoje płytkie myślenie bo zaczynasz być męczący.
Nie w tym nagraniu raczej
@@meganstanisz Mówisz chłopu o płytkim myśleniu a jednak to nagranie powstało 🤣🤣🤣🤦
Od 7:11 do 11:21 Pan Łukasz deaktywował wszystkie systemy ruchu 😂
Hihi hi
Zawiesił się
To jest NPC.
On oddycha w ogóle?
@@KoBart89 Tak gardło się rusza
Konrad Berkowicz i Ian McCallum na jednym filmie. zawsze na to czekalem :D
"Dawaj przedmioty" :D chyba jakiś gracz rpgowy :P pozdrawiam :)
Uwielbiam tego typu filmy gdy ktoś prubuje coś udowodnić ale sam tego dobrze nie umie pokazać ,
Amen
W punkt komentarz
Od mniej więcej 15lat trenuję karate i inne szeroko pojęte sztuki walki. Przez ten czas poznałem wielu mistrzów, ekspertów, wykładowców itp. Jedno czego jestem pewien i na pewno mogę przenieść na grunt uliczny, czyli coś co mi wpajano do głowy od lat to to, że jeśli ktoś ma nóż to uciekaj najszybciej jak się da, a jak ma broń palną zrób co Ci każe.
Proste ale skuteczne, bo o ile w sytuacji bez wyjścia, kiedy nie ma gdzie zwiać można spakować cios jakimś ostrzem i wyjść z tego jakoś w miarę cało, o tyle nikt z nas nie jest kuloodporny i konforntacja z bronią palną jest po prostu naiwna i głupia...
Świetny film ! Bardzo proszę dalej uświadamiać ludzi , jak wygląda życie :)
Film bardzo pożyteczny społecznie, dobra robota. Łukasz fajnie wygląda w tych ciemnych okularach, jak typowy hollywoodzki złodupiec, taki kolumbijski baron narkotykowy ;)
"Dla pracowników sanepidu i zusu +100% ceny podstawowej." - szanuję 👍
Wszystkie tego typu techniki w anglosaskim necie przez osoby ZNAJĄCE się na sztukach walki nazywane są BULLSHIDO.
Mateusz natomiast zaprezentował nam swoją własną sztukę walki przekazywaną z pokolenia na pokolenie znaną jako IQDO.
@@keipioto4256 Mam :)
@@keipioto4256 Czy może poza byciem chujowym trollem masz zamiar przekonać kogoś o tym że jak jakiś kretyn podejdzie z bronią palną w zasięg twoich ramion przykładając ci broń na prosto wyciągniętych dłoniach jak w jakichś kreskówkach to dobrym pomysłem będzie się z nim o te broń szarpać.
Na żadnym filmie z interwencji policyjnej na żadnym filmie z kamer ochrony NIE BYŁO takiego udokumentowanego przypadku żeby ten scenariusz zaistniał. I w zdecydowanej większości przypadków decyzja o szarpaniu się z kimś kto trzyma broń kończyła się kiepsko dla szarpiącego. I każdy ekspert który nie istnieje tylko po to aby trzepać kasę na frajerach ci to powie. Tyle w temacie.
@@keipioto4256 Film jest kierowany do osób które nieszczęśliwie wydają swoje pieniądze na instruktorów którzy uczą ich takich bzdur jak wyrywanie broni napastnikowi w jakiejś prawie nie możliwej sytuacji i ma za zadanie zasugerować w uprzejmy i nie narzucający się sposób aby przemyśleli soje złe decyzje życiowe.
@@keipioto4256 Tak nienarzucający bo definitywnie nie powiedział że to nie działa nigdy. A jak masz do wyboru nauczyć się jednego ruchu który ma prawo zadziałać tylko w jednej konkretnej sytuacji której szansa na wystąpienie jest jedna na 1000 przypadków a szanse na jej powodzenie wynoszą 15% ALBO zamiast tego nauczyć się czegokolwiek innego jakiejkolwiek techniki której użycie będzie przydate w 80% przypdków napaści jakie mają szanse się zdarzyć to co ty zrobisz? Mateusz nie powiedział ci w tym filmie co masz zrobić sam sobie możesz zdecydować co z tą informacją zrobić.
I tego typu scenariusze nazywane są bullshido właśnie dlatego że przygotowują na tylko jeden bardzo mało prawdopodobny scenariusz albo nie możliwy jakąś fikuśną techniką która wymaga masy pracy do wyuczenia i często uczą właśnie mase takich bzdur bo fajnie wyglądają zamist nauczyć podstaw które są potrzebniejsze.
@@keipioto4256 Nie, nie znamy się.
1. szansa na to że ktoś przystawi ci broń w dokładnie taki sposób żeby ta technika zadziałała jest kurewsko mała.
2.Szansa na to że przy wszelkich sprzyjających okolicznościach i wyćwiczeniu technika się uda jest i tak na tyle mała że zgadnij co? Że nie opłaca się jej kurwa mać stosować bo jak ci nie wyjdzie to zginiesz prawie na pewno a jak ulegniesz napastnikowi to jest większa szansa na to że przeżyjesz niż gdybyś próbował się bronić za pomocą tej "techniki ratującej życie".
Tak samo jak z walką na noże. Możesz sobie wyćwiczyć wszystkie te ninja ruchy ale jeśli je zastosujesz na kimś kto będzie cię chciał wybebeszyć to może masz 10% szans na sukces i prawie 100% na to że zostaniesz pocięty i spędzisz trochę czasu w szpitalu. Wiec dobry instruktor nie powinien wmawiać swoim uczniom że znając kilka technik które mają małą szanse na sukces i mogą zadziałać tylko w określonych okolicznościach czyni ich rambo którzy są przygotowani na walkę gołymi rękami z bronią.
Te techniki można stosować jak nie ma żadnej innej opcji a próba nie walki z napastnikiem w takiej sytuacji też jest opcją i statystycznie bardziej opłacalną. To tyle.
Jak ktoś będzie chciał od mnie kasę to zamiast stosować bullshidowskie techniki dam mu kasę nie ma 100% pewności że i tak mnie nie zabije ale i tak szansa na przeżycie jest większa niż gdybym zaczął się z nim szarpać.
A jeśli jego celem jest zabicie mnie to podejdzie na 2/3 metry i wpakuje pół magazynka i zwieje bo tak to z reguły wygląda.
A te sprzeczne komunikaty obrazują tylko że świat nie jest czarno biały tylko istnieją różne sytuacje i różne możliwości i żebyś sam sobie wyciągną wnioski. No ale jak widzę niektórym ludziom to trzeba powiedzieć tylko że ma być TAK albo SRAK bo nie ogarniają innych możliwości.
Polecam film PROWOKATOR z Lindą- tam jest scena odbierania broni. Warto zobaczyć.Wnioski- ten kto jest złodziejem nie koniecznie jest mordercą.To dwie rożne rzeczy . Chcąc od ciebie portfel niekoniecznie zakładał inną opcję niz ta ze mu go oddasz.
W poprzednim odcinku o łapaniu za broń poruszyliście kwestię ewentualnych obrażeń dłoni. Jeśli ktoś chce mi strzelić w głowę, choćby z rewolweru kal. 44 i mogę się obronić kosztem utraty palca, to jest dobry interes i współgra z naturalnym odruchem. Kiedy się człowiek przewraca czy coś leci, to naturalne jest ratowanie głowy kosztem rąk.
Ale weźmy to z innej strony.
Ktoś przyłożył mi pistolet do głowy i zdołałem go zbić na tyle, że kula mnie minęła, to oznacza, że wystrzał był ze 20-30 centymetrów od mojego ucha. Nie jestem zawodowcem, tylko kilka razy byłem na strzelnicy i raz oddałem kilka strzałów z pistoletu .45 ACP bez słuchawek. Nic strasznego, jednak wolałbym nie mieć lufy tuż przy gołym uchu. A tym bardziej jeśli będzie to coś dające większe ciśnienie, np: Coonan kaliber .357 MAGNUM.
Obawiam się więc, że w takiej sytuacji, nawet jeśli zaatakowany obroni się skutecznie, to wystrzał może go na tyle ogłuszyć, że da napastnikowi kilka sekund na działanie, co skończy się śmiercią zaatakowanego.
Jak można to zbadać i nie rozwalić sobie głowy?
Granice uszkodzenia narządu słuchu przy określonej energii fali akustycznej + hałas i ciśnienie generowane przez dany układ miotający (broń o konkretnej długości lufy, strzelająca danym nabojem). To powinno dać jakiś pogląd.
A po ludzku - widziałem kogoś na pikniku strzeleckim, kto strzelił bez słuchawek, ze wspomnianej .44 Magnum i miał zerowe obycie. Odruchowo się skulił próbując zasłonić uszy. Z drugiej strony myśliwi, często w ogóle nie reagują na strzał.
Jak miło, że zaprosił Iana McCollumuma do filmu
Ja znam takie zasady:
gołe piąchy - może masz szansę
pałka - spierdalasz
kij - spierdalasz
kij z końcówka wytaplaną w psiej kupie - nie podchodzisz
nóż - spierdalasz
broń palna - szanse masz takie same jak na zacięcie tej broni.
Może niepotrzebnie wulgarnie ale masz rację. Kiedyś oglądałem rosyjski film w którym trener sztuk walki radził jak bronić się przed napastnikiem z nożem. Miał jedną radę: uciekać .
@@leslawswiech8896 Nie miało być wulgarnie, ale musiało być dosadnie :-). Każdy specjalista jakiego znam powtarza jak mantrę że atak na uzbrojonego człowiek tylko w ostateczności jeśli do wyboru jest tylko śmierć. No chyba, że zamiast porządnego jesionowego kołka trzyma kij od szczotki, to przyjąć cios podczas wejścia w zwarcie, no i łoić, gryźć, dusić, łaskotać -wszystko aby się uratować.
Mówisz po prostu , że masz Covida i wtedy napastnik ucieknie
a napastnik że covid nie istnieje
Albo że on szczepiony 😂
A napastnik foliarz, i napad zmienia sie w coś osobistego: foliarz vs covidian
@@MatadorShifter ale taką walkę to na netflixa dać ... Powinieneś dostać Nobla za pomysł
kowid prawdopodobienstwoprzezycia 98%, pistolet w tej samej odleglosci tylko 10%.... kto sie kogo wystraszy ?
Bardzo dobre, w moim mniemaniu, podejście do tematu. Dla tych, którzy dość dobrze posługują się językiem angielskim, gorąco polecam książkę Rory Miller "Meditations on Violence". Ponieważ miałem w życiu "przyjemność" kilka razy znaleźć się w brzydkiej sytuacji, zacząłem drążyć temat samoobrony poprzez różnego rodzaju kursy - od tradycyjnych sztuk walki po rzeczy typu Krav Maga czy RAT. Kiedy w pewnym momencie trafiłem na książki Millera, były one dla mnie kubłem zimnej wody. Według mnie, większość kursów samoobrony powoduje u uczestników tych kursów fałszywe poczucie bezpieczeństwa, skupiając się wyłącznie na ćwiczeniu (bardzo często wątpliwych) technik a pomijając zupełnie np. aspekt psychologiczny. Trening zawsze pozostanie działaniem w bezpiecznym środowisku, natomiast prawdziwa sytuacja uruchamia w nas mechanizmy obronne (fight or flight... or FREEZE), do których nie mamy dostępu ani kontroli w życiu codziennym.
Na treningach samoobrony uczą/ symulują sytuacje stresowe, zaskoczenia i radzenia sobie z tym. Ale tego nie nauczysz się w miesiąc. A filmiki są w celach promocyjnych treningi.
Łukasz ma spoko "gangsta look" w tych okularkach przeciwsłonecznych w lesie w marcu (zakładając że film jest świeży). Przykładanie broni do ciała to albo w szczególnych sytuacjach gdzie jest ciasno, albo na filmach. Wydaje mi się że pistolet daje wiekszą przeagę na dystansie nawet 2-3 metrów dlatego podchodzenie do bezpośredniego kontaktu to bezsens i w praktyce pewnie rzadko się spotyka tego typu sytuacje.
Owszem. Nawet wspominałem o dystansie w filmie ;)
Kiedyś n a karate nauczyłem się bardzo skutecznej metody obrony dobrze zawiązane buty. Raz uratowało to mi twarz dosłownie przed tulipanem na wiejskiej dyskotece. Ciężko uciekać w zile zawiązanych butach. Unikanie ponadprzeciętnego zagrożenia - to mi się podoba.
Te okularki go zdradzają
Lol nigdy tyle lajków nie miałem
@@fiftyy1064 gratuluję osiągnięcia
You've ranked up to MaStA CoMmAnDa!
New achievment unlocked: get beyond 80 likes by your bright comment
You obtain: +5 points of fame
+3 Dragon Coins
+1 points of stamina
normalnie Matrix na żywo albo yakuzza
siema pozdrowienia od tomka super jestes
Dla wszystkich mega kozaków trenerów, polecam otrzeźwieńczą lekturę Teorii Zręczności Bernsztajna, żeby zrozumieć czego nie powinniście uczyć ludzi...dokładnie tak jak Mateusz słusznie prawi w filmie.
Jak widzisz nóź i pistolet, to wyciągaj dokumenty, telefon i oddawaj wszystko co masz.
Broń się dopiero jak ktoś Ciebie cieleśnie chce uszkodzić, a nie obrabować, bo wtedy już życie jest na szali.
Ale dopóki nie ma ataku na życie i zdrowie, to oddaj wszystko co masz i żyj zdrowo i spokojnie dalej, ciesz się rodziną i słońcem...a nie pajacuj i próbuj swoich sił przeciwko ostrzu albo kulom.
najlepsze technika to na pogotowie: Call An Ambulance But Not For Me ! ;)
Byłem na podobnym kursie. Wszystko super nam wychodziło, odbieranie broni, obalenia itd. Póki nie zaczelismy działać z bronia załadowaną, sytuacja zmienila sie diametralnie. Wszyscy nagle juz nie byli tacy pewni siebie itd.
Pan Łukasz(napastnik) przypomina mi Izraelczyka - polskiego killera z przelomu lat 90 i 2000. Identyczny ;)
Albo Michała Szpaka
To jego syn ksywa Mosadek
,,broń jest po to żeby zabijać, nie po to żeby grozić" One Piece
Shanks 1998
o tym samym pomyślałem
"Jestem mangozjebem " Postać z chińskiej bajki 997
Podchodzi Bezi do Fiska z kuszą: "Pokaż mi swoje towary!"
Tak jest wyszło na filmie instruktażowym w rzeczywistości takie dywagacje z bronią palna to trup na 100%
Oooo urna😗 byłem w podobnej sytuacji napastnik mierzył mi w głowę skroń z odległości 20 cm. Odsunąłem tą lufkę właśnie ręką przedramieniem czyli tą częścią między nadgarstkiem a łokciem ale nie było to żadnym posunięcie taktyczne jedyna rzecz jaka mi przyszła do głowy. Najgorsza była bezmyślność napastnika bo chciał mnie nastraszyć przypuszczam no w dodatku tak bardziej dla zabawy ale przynajmniej dwu trzykrotnie celując do mnie odbezpiecczył pistolet a zabezpieczał wkładając do kieszeni kurtki
Najlepszą technikę jaką się dzis nauczyłem, jest technika ubioru: polar na polarze!
Sto procent ma 2 t-shirty i kalesony.
I czapka na czapce😁 ja też tak robię🤣
Powiem Ci, że u Helikonowych bluz to jest super rozwiązanie. Mam od nich polar damski, spoko ale przewiewa, ale gdy na niego narzucisz Patriota to jest zajebiście. I ciepło (całą zimę tak przełaziłam) i nie pizga :) więc polecam. 😉
Śmiejcie się, ale też tak robię czasami na wypadach :D
@@czowieknuz7507 nikt się nie śmieje. Bielizna to poważna sprawa😔🧐😂
Przetestowane w trakcie wielu godzin treningu krav magi z bronią palną, gdy napastnik przystawia nam broń do głowy próba odebrania mu jej lub wybicia z ręki szybkim uderzeniem może być bardzo niebezpieczna ponieważ ruch okrężny ręką zajmuje stosunkowo dużo czasu i napastnik może go zauważyć, znacznie skuteczniejsza ale to tylko w ekstremalnych przypadkach będzie ucieczka głową na prawo bądź lewo z równoczesnym wybiciem broni w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu głowy (ruch głową jest krótszy a jeżeli w tym samym momencie wyprowadzimy cios w rękę napastnika zadziała element zaskoczenia), jeżeli rozbrojenie napastnika się powiedzie najlepszym rozwiązaniem będzie uderzenie w gardło lub splot słoneczny w celu obezwładnienia ale to tylko w przypadku kiedy posiada się przeszkolenie co do samoobrony i kiedy już naprawdę widzimy że jesteśmy w ogromnym niebezpieczeństwie
Swoja droga. Jak ogladam te wszystkie "tricki" na yt w ktorych ktos probuje zabrac bron/zbic ja etc to zastanawiam sie czy nie lepiej sprobowac odciagnac zamek do tylu aby uniemozliwic oddanie strzalu.
Szacun za sprawdzenie czy nie naładowany!
Szczegoly robia roznice. To technika z Krav Maga, ale jest zle wykonana wiec moze nie ma sensu gadac czy cos dziala jak nie jest sie fachowcem w tej dziedzinie u do pokazu uzuwa sie pustoletu na co2.
Slowo klucz brzmi SYMULTANICZNIE, co oznacza jednoczesne zejscie glowa z lini strzalu i przechwycenie zamka tak, aby lufe skierowac w bok i do gory - zeby nie zostal trafiany ktos z tylu. Po tym nastepuje seria uderzen na kolana, jadra, gardlo, oczy itp zeby oglupic mozg ze raz bodziec jest z gory a raz z dolu (trwa to 1-2s ,wystarczy na 3 do 5 uderzen)
Druga reka chwyta sie bron od strony iglicy robiac dzwignie na palce, wylamujac wskazujacy jesli utkwi w kablaku.
Czy to dziala? To zalezy.
Dziala, chociaz probowalem tylko ze slepakami, bron trzymal i strzelal policjant z AT.
Czy pistolet wystrzeli. Wystrzeli.
Czy przeladuje? Nie.
Czy przytnie skore? Moze przyciac.
Czy bebenek sie obroci? Nie
Czy kurek przytnie/ przebije skore dloni? Tak
Czy probowalbym sie tak bronic? Hm, oddalbym to co napastnik by chcial, bronilbym sie tylko kiedy bym czul, ze i tak moge zginac za chwile. Pytanie skad bym czul... nie wiem, ale jesli ktos miewal bojki na ulicy, to czuje sie, ze zaraz cos sie zacznie. Taka intuicja.
Zgadzam sie, techniki obrony przed bronia czy nozem w 99,9% sanierealne i nieskuteczne.
Dzialaja metody izraelskie, bo wielu ludzi przyplacilo tam zyciem nieskuteczne metody walki dlatego caly swiat azoruje sie na izraelczykach w zakresie ochrony osobistej i walki w terenie zurbanizowanym, takyki itp. To panstwo funkcjonuje w stanie (jakby) wojny od 1948 roku. Ich istnienie zalezy od tego jak i czym walcza. :)
Przede wszystkim probujac to zrobic zbicie tzreba polaczyc z zejsciem z linii strzalu. Sam ruch reki znacznie zmniejsza szanse, ze sie uda. Tutaj najpredzej by sie sprawdzily zejscia w bok stosowane w aikido. Ale w realnym zyciu najczesciej agresor bedzie stal poza zasiegiem reki a wtedy szanse bardzo maleja. Chyba, ze ktos jest wyjatkowo szybki i bardzo wytrenowany. Jesli przeciwnik stoi blisko jest to jak najbardziej realne przy posiadaniu dosc wysokich umiejetnosci. Ja trenuje kyokushinkai karate od ponad 30 lat. Mam znajomego, ktory jest senseiem aIkido 4 dan. I o ile aikido w MMA czy innych formulach walki full contact sie nie sprawdza dobry aikidoka jest bardzo szybki i z doskonala technika. Ten znajomy bez trudu rzucilby faceta z filmiku w kazdej z prezentowanych sytuacji zanim padlby strzal po drodze jeszcze uderzajac w krtan a pod koniec drugiej sekundy zlamalby tez reke :)))) Tyle, ze tak wyszkolonych ludzi jest garstka.
Bardzo dobry i ważny film! Kto nie trenował i trenuje walki z niebezpiecznymi narzędziami czynnie nie zrobi takich technik w rzeczywistości! Tu nie ma miejsca na poprawki za drugim razem bo go już nie będzie. Jeśli pojawia się nóż czy broń palna w szantażu czy ataku to próbując stosować jutjubowe techniki będzie tylko gorzej.
Bardzo fajny wywód. Choć wniosek jest z niego taki, że lepiej coś tam ogarniać (ćwiczyć) niż nic. A czy się przyda? Oby nie :) Mi przez całe życie nie przydało się, choć w młodości sporo się uczyłem różnych dziwnych rzeczy (sztuk walki i samoobrony różniastej), plus zabawy w airsoft, plus podstawy strzelectwa bojowego. A mój kolega, ciut młodszy, mając coś koło 40 lat, kilka setek godzin z bronią, pewnie tysiąc z Krav Maga, świetnie wyszkolony i w doskonałej formie, zmarł na sepsę w wyniku zapalenia ucha (spoczywaj w pokoju Przyjacielu) ... Tak że tego - dla nas cywili to w 99,9% to czyste hobby i nie ma sensu zadawać pytania, czy to się przyda. :D Robimy to, bo nas rajcuje. Ale niemal na pewno się nie przyda.
Z drugiej strony - przydaje się, gdy oglądamy filmy i seriale i chcemy skomentować w towarzystwie tak, aby wszyscy nas wzieli za guru ;D :P lol
Najlepiej albo ogarniać na poważnie albo nie strugać pawiana i nie narażać się próbując dowartościować swoje EGO. 🤷♀️
Lepiej mieć wiedzę i jej nie wykorzystać niż myśleć, że się ją posiada i starać się za wszelką cenę kombinować na zasadzie „to było jakoś tak” 😉
" Powiedz mi, przyjacielu, czy tańczyłeś kiedyś z diabłem w bladym świetle księżyca ?"
Tak z moja byla :D
Ae o szo chodzi?
@@ciapek4839 Kruk z 1994. Znakomity film, ostatni z Brandonem Lee. Notabene na skutek wypadku z bronią palną na planie.
@@piotrd.4850 Joker to powiedział...
A Kruk świetny film
Mysle ze wystarczy przed samym zdarzeniem (siedzac i popijajac kawke w domu) zastanowic sie: Gdyby doszło do takiej sytuacji co jest cenniejsze i warte ryzyka? Portfel, telefon i dokumenty czy własne zycie, ktorego sie juz nie wyrobi ponownie czy tez nie kupi drugiego.
Duży procent osób pomimo oddania i tak zostaję postrzelona czy pocięta. Trzeba wiedzieć jak rozpoznać sytuację 😉
Bardzo mądrze i dojrzale poprowadzony film!
3:20 Jaki dystans? :D
Jakby stał 2 m to byłby dystans a nie jak trzyma pistolet w odległości 20 cm :)
Najlepiej jakby stał >2m. Wtedy nie mamy zasięgu. Sam ruch ręką czy nogą nie wystarczy bo najpierw trzeba podejść.
bardzo dobry materiał pozdrawiam
Ja: Mamo możemy mieć Gaahla z Gorgoroth?
Mama: Mamy Gaahla z Gorgoroth w domu.
Gaahl z Gorgoroth w domu: DAWAJ PRZEDMIOTY, DAWAJ KASĘ
bardziej Kelthuz
czemu chcialbys miec geja w domu?
Ktoś tu nie zrozumiał żartu jak widać XD
8:23 Tymczasem ja któremu puls podskakuje do granic kiedy w ściółce leśnej coś "zaszeleszczy" ( oczywiście w nocy )
I słychać syk uciekającego gazu ale niewiadomo do końca czy z gazówki która trzyma czy z międzypośladzia😁🤯
Ogólnie filmik udowadnia że ma się małe szanse z uzbrojonym przeciwnikiem ale techniki uciekania z linii strzału i próby przechwycenia broni są stosowane w sytuacji nie jak ktoś chce od ciebie pieniądze bo dla pieniędzy nie ma co się narażać ale jak ktoś chce wykonać na tobie egzekucję z bliska i wtedy warto podjąć wszelkie ryzyko aby mieć choć drobne szanse na przeżycie. Z tym strzałem w głowę z bliska to wydaję mi się że należało by podbijać broń w górę a głową schodzić w dół i dopiero stosować dźwignię aby wyrwać broń, wiele szczegółów ma znaczenie choć szanse są małe to wszystko zależy od sytuacji.
Podstawowy błąd. Nie unikasz ciałem Lini strzału, stoisz jak kolek i tylko rękoma... powinieneś zrobic unik głową w twoje prawo, najlepiej podbijać broń do góry używając dźwignie...
W 93, chłop chciał mnie odjebać. Skróciłem dystans nogą, w ogóle się tego nie spodziewał. Od spodu szybki kop w magazynek i pistolet byl w powietrzu, zanim zdażył spaść na ziemię typ już leżał poskładany na glebie. Rozciągajcie się i trenujcie azjatycko-wschodnie kopnięcia, zawsze bądźcie skupieni i nie dajcie się zaskoczyć.
Czemu chciał cie zabić?
Trenowałem system walki COMBAT parę długich lat i wiedziałem, że są to techniki wysokiego ryzyka. Nawet chwytów nie będziesz w stanie wykorzystać w realnej walce na ulicy gdzie sytuacja zmienia się dynamicznie i sekunda trwa jak minuta efekt wolnego czasu adrenaliny.
Na filmie wszystko jest pięknie. Tak naprawdę to gdy jest zagrożona rodzina trzeba mieć ogromne doświadczenie aby wybrnąć z takiej sytuacji. Nigdy nie ćwiczyłem takich rzeczy ale co nieco posłuchałem mądrzejrzych od siebie. To nie dla amatorów. To są naprawdę lata praktyki i ćwiczeń.
Jest prawdą. Trening czyni mistrza. Jeszcze w tym mistrzostwie trzeba mieć chociaż trochę szczęścia które naprawdę się przydaje.
Próbowaliśmy z kolegami kiedyś ćwiczyć takie manewry z odebraniem broni przeciwnikowi. Niestety, nikt by nie przeżył. My tylko nawdychalismy się prochu ze ślepaków. Przecież napastnik nie jest manekinem i też walczy, żeby tej broni nie stracić. Szarpie się, kopie itd. I zazwyczaj początkowy dystans od napastnika i ofiary to ok 1,5 metra. Jak ktoś myśli, że gołymi rękami wygra z giwerą, oznacza, że jest po prostu głupi.
Nawet jak się uda zbić broń to co dalej?Do tego trzeba być tak jak mówicie przygotowanym,obeznanym w temacie.Bardzo dobry film Pozdrawiam
Jeśli udałoby się zbić broń i doprowadzić do strzału, jednocześnie trzymając za zamek broni (nawet nie trzeba mocno trzymać), to doprowadzi się do zacięcia broni. Usunięcie takiego zacięcia chwilę trwa i wymaga obu rąk, więc w praktyce broń staje się bezużyteczna i wyrównuje się trochę szanse z napastnikiem. Także to może bardzo pomóc, jednak rzeczywiście przede wszystkim JEŚLI się uda spowodować by nie oberwać tym pierwszym strzałem (na co szansa jest niewielka, jak wspomniano w filmie).
Pana technika może zadziałać jeżeli podczas łapania broni napastnika cofnie Pan zamek chociaż o milimetr, wtedy broń nie wystrzeli i zależy od modelu czy nie trzeba będzie jej jeszcze przeładować ( jak kurek nie trafi w iglicę w kurku zew.) Jeżeli napastnik będzie miał trochę oleju w głowie to nie dopuści to tak bliskiego spotkania ale to swoją drogą.
Witam. Czy odebranie broni jest możliwe powiem, że tak ale jest to czynność z gatunku "tyko nie róbcie tego w domu". W latach 90 miałem kolegę, który odsłużył swoje w oddziałach specjalnych potem SW. Czasami pokazywał mi różne ciekawe techniki. Odbieranie broni było jedną z nich. I tu zaczynają się najważniejsze. Broń a właściwie atrapę traciłem za każdym razem - tylko on był fachowcem w posługiwaniu się bronią i walce wręcz a ja nie miałem żadnych umiejętności ( poza strzelaniem z wiatrówki do puszek). Mało tego to co mówił kolega- każdego przeciwnika trzeba rozpracować psychologicznie i technicznie a czasem najpierw "urobić - zmęczyć". Jeśli będzie to "desperat" z palcem na spuście to może zacząć strzelać przy naszym najmniejszym ruchu. Jeśli go "zmęczymy" poczekamy aż poziom adrenaliny opadnie, namówimy na zdjęcie palca ze spustu, dodatkowo wykorzystamy coś do odwrócenia uwagi to odebranie broni jest możliwe. A jeśli będzie to "fachowiec" to albo nie pozwoli nam podejść dość blisko, albo będzie tak trzymał broń, że nie zdołamy się do niej zbliżyć ( np. ręka z pistoletem skierowanym w przeciwnika przy klatce piersiowej, ręka wolna- wyciągnięta przed siebie ma utrzymać przeciwnika na dystans ). PS.nigdy nie dałem rady odebrać"broni koledze.
Czyli stara prawda, są techniki które "próg wejścia" mają stosunkowo niski (trochę poćwiczysz i możesz skutecznie zastosować), a są techniki które, choć niezwykle efektowne, a nieraz i efektywne, mają próg wejścia wysoki (trzeba mieć niezły talent i ćwiczyć niczym Bruce Lee by miało sens ich zastosowanie).
a nie które by były jakoś efektywne muszą być wyćwiczone jako odruch warunkowy i być wykonane bez udziału świadomości.
@@krzpob odruch warunkowy to podstawa i w sumie to nie takie trudne go sobie wyrobić (kilkaset czy kilka tysięcy powtórzeń i robisz jak z automatu). Problemem jest, że w tego typu technikach niezbędna jest duża szybkość, co wiąże się z odpowiednią szybkością i siłą skurczu mięśni, jak i wytrzymałości układu kostno-szkieletowego. W końcu założeniem jest, że cała akcja wykona się na tyle szybko, że odsuniemy lufę zanim napastnik zdąży zareagować (palca naciskającego spust nie prześcigniemy, ale reakcja ręka-oko nie jest całkiem natychmiastowa). Nie przeczę, zapewne są ludzie posiadający zdolności umożliwiające skuteczne przeprowadzenie tego typu działań, lecz nie szukałbym ich pośród osób chodzących parę razy w tygodniu na treningi, a pośród tych którzy robią to niejako "zawodowo", codziennie, kilka godzin dziennie, przez kawał życia. Taka osoba w sprzyjających okolicznościach ma szansę rozbroić przeciwnika (szansę - nie pewność, i to w sprzyjających okolicznościach), a na dodatek nie sądzę by miała następnie problem z unieszkodliwieniem strzelca (czyt. wysłaniem go co najmniej na OIOM).
Do tych 300 dodaj sobie jeszcze jedno zero na końcu a do tego warunek, że jest ona wykonywana w pełni poprawnie technicznie.
O warunkach sparingowych można biadolić. Na większości treningów w klubach instruktorzy nie pozwalają na prawdziwą walkę a na symulacje z ograniczeniem intensywności. Co nigdy nie daje Ci realnego odzwierciedlenia na sytuację zagrożenia poza salą treningową. Chyba że jesteś w grupie gdzie nie ma limitów i treningi są na całego, bez zważania na siniaki, skaleczenia, kontuzje. Czego prawie nie ma bo ludzie unikają przemęczania się, bólu i nadaj bóg jakichkolwiek urazów. Nie mówiąc o fakcie że 80 lub więcej % trenuje jedynie rekreacyjnie.
W treningach z samoobrony jest problem z wytrwałością trenujących. Mało kiedy i gdzie jest grupa trenująca ponad rok. A to wpływa na postęp w treningach.
5:01 fan gothica, szanuje! ;D
Jak można pisać, że działanie będzie jest nieskuteczne bo jak się nie zastosuje wcześniej pewnej taktyki to technika będzie nieskuteczna. Otóż Panie Instruktorze każde działanie operacyjne polega na obraniu jakiejś taktyki dziania na którą składają się wykorzystane techniki. W tym przypadku taktyką będzie polegała głównie na odwracaniu uwagi i dekoncentracji agresora i błyskawicznemu przejściu do kontry przede wszystkim zejsciu z lini strzału, przy jednoczesnym skróceniu dystansu, próbie przechwycenia broni, bolesnym, dokuczliwym uderzeniu, kopnięciu go. Technika oczywiście wyuczona i wykonywana na niebotycznej dynamice. A Ty stoisz z rękoma w górze, z biodrami wypchniętymi do przodu, bez kontroli nad stawami i partiami ciała, które za zaraz będą Ci potrzebne a przede wszystkim nie wykonujesz dynamicznego zejścia po linii diagonalnej... oczywiście te techniki nie zawsze wychodzą nawet tym, którzy ćwiczą ale Tobie nie wyjdą bo wiesz, że dzwonią ale nie wiesz gdzie...
analogia do sztuk walki ... owszem pomagają uzyskać przewagę ale jesli zawodnik modnego stylu walki czy samoobrony wazy 60-70 -- trafia na 120 kg napitego pracownika fizycznego naprawdę szanse ma znikome -na adrenalinie kop w jaja nie dziala ... :) złamane żebra czuje się następnego dnia --- unikać trudnych sytuacji ...trenować jednocześnie i nie liczyć na cuda
co do żeber się zgadzam, a nawet powiedziała bym, że i po 3 dniach, jak poziom adrenaliny na serio zejdzie z człowieka. :) kwestia indywidualna.
👍
😂🤣 jasneeee na filmach. Walczyłeś kiedyś na żywo z prawdziwym napastnikiem?
Mięśnie karku te sprawy. Wytrzymałość na ból. Znam wielu facetów, którym nic byś tym nie zrobił. Kopanie w jaja czy plaskacz na uszy albo duszenie jest skuteczne jak masz do czynienia z ciapą, a nie rosłym facetem o mocno umięśnionym ciele do tego z doświadczeniem obycia się z bólem. 🤦♀️
To są bajki. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz.
@@kurtasiak Widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz.
"Cios na szczękę KO" - jak ważysz 60kg to ciosem na szczękę nie dasz rady znokautować kogoś w swojej kategorii wagowej; 120kg byk się jedynie uśmiechnie po takim ciosie. Jak z resztą i po każdym innym ciosie na głowę.
"Duszenie..." - przy dwukrotnej różnicy w masie jak założysz duszenie to przeciwnik zerwie je bez wysiłku jedną ręką i tym samym ruchem zwyczajnie rzuci Tobą o ziemię.
"Rzuty za dwie nogi" - jeśli się wystarczająco mocno rozpędzisz i całej siły wbijesz w nogi kogoś dwukrotnie cięższego to może nim zachwiejesz... każdy inny atak na nogi nie zrobi na nim najmniejszego wrażenia a jedynie odsłoni Cię na jego ataki.
"Osoto gari" - przy dwukrotnej różnicy mas całkowicie nieskuteczne. Jedynie skrócisz dystans (a przy takiej różnicy sił dystans jest jedynym co może Cię uratować) i odsłonisz się na jego ataki.
"Chwyt za krtań..." - to samo co w przypadku duszenia, łatwy do zerwania przy użyciu brutalnej przewagi siły.
Przy takiej różnicy masy (a co za tym idzie siły fizycznej) każdy chwyt, dźwignia, duszenie itp. zostaną przez przeciwnika z łatwością zerwane jedną ręką. O ile będzie mu się chciało je zrywać, bowiem zakładając chwyt/dźwignię z automatu przestajesz się względem niego przemieszczać i w tym momencie może on zakończyć starcie jednym ciosem "na odlew", po którym już się nie podniesiesz. Jedyną szansą w takiej walce jest utrzymanie dystansu, perfekcyjne unikanie wszystkich ciosów przeciwnika i szybkie precyzyjne ataki w jego ośrodki nerwowe - jeśli jest kompletnym amatorem, a Ty masz za sobą wieloletni ciężki trening i jesteś naprawdę dobry, to może Ci się udać. Jeśli przeciwnik nie jest amatorem to przy dwukrotnej różnicy mas musiałbyś być prawdziwym mistrzem (czytaj: zawodowcem), żeby go pokonać...
@@kurtasiak Przy treningu judo koleś ważący 60kg, nawet dużo sprawniejszy, nie miał najmniejszych szans z gościem 90kg+ A żeby dziewczynka o podobnej masie mogła rzucić gościa 80kg+ to ten gość musiał jej w tym pomóc. Przy 20kg+ różnicy walka może przypominać zderzenie z rozpędzonym pociągiem: jak z zaskoczenia lżejszy nie rąbnie w krtań, podbródek lub mostek, to potem nie ma szans (chyba że podczas ucieczki spowoduje zawał serca u przeciwnika).
Po pierwsze, przechwyt musi nastąpić ze strony od której macie palec na języku spustowym. W momencie zbicia jednocześnie odchylasz ciało w kierunku przeciwnym do zabicia i przechwycenia broni. Do tych elementów dobrze by było dołożyć uderzenia w twarz. Przez 10 lat treningów krav maga uczyliśmy się jednej bardzo ważnej rzeczy, jak nie masz pewności lepiej oddać portfel i telefon niż stracić życie, ale po kilku latach trenowania prawidłowe odruchy wchodzą w krew. Absolutnie nie wolno robic czegoś takiego po kilku treningach bo można stracić życie lub zdrowie swoje lub bliskiej osoby.
Nie wytłumaczysz tego 80% społeczeństwa, że po kilku razach nie działa. Oni uważają, że działa bo instruktor powiedział. Takie są realia niestety. 🥺
Plus często sama woda sodowa uderza do głowy i taki chłystek udaje bohatera. Bo sie naoglądał filmików na YT gdzie gość w taktycznych gaciach pokazuje jak zabrać broń ślamazarnemu sparing partnerowi.
Bardzo dobry materiał.Może uratuje komuś zdrowie lub nawet życie.
Na pewno nie. Błąd na błędzie. Zero pojęcia o temacie.
Przede wszystkim wszystkie techniki obronne i scenariusze do tych technik tak jak przykładanie broni do głowy to techniki treningowe. Mają za zadanie zbudować pamięć mięśniową i odruch do działania= widzisz broń np. gdy napastnik ją dopiero wyciąga/ podnosi do pozycji to schodzisz z linii strzału, odpychasz broń od siebie i kontratakujesz. Trafi Cię w rękę to trudno, nie dostałeś w głowę i możesz ewentualnie bronić się dalej (oczywiście hipotetycznie) bo może już ktoś Ci biegnie z pomocą. To samo się tyczy wszelkich dźwigni podczas bójki czy ataku nożownika, poznana technika nie oznacza, że na 100% się obronisz ale jak już nawet przypadkiem chwycisz kogoś za nadgarstek to już wiesz co mniej więcej można z tym nadgarstkiem zrobić a nie po prostu trzymać i próbować się siłować. Daje to tylko dodatkową wiedzę i odruch jeśli podczas szamotaniny i wymiany ciosów dostrzeżemy "moment" np. robiąc unik napastnik się odsłoni i wtedy pamięć mięśniowa się odpali z "ej już takie coś robiłem, zrobię tak i tak" . Nie uda się? No to lecimy dalej może kolejny "scenariusz" się nasunie. To się niczym nie różni o teningu bokserskiego, tysiące uderzeń na worek czy tarcze i nagle podczas walki ciało i umysł zaczyna wymyślać kiedy uderzyć na twarz a kiedy na korpus bo przeciwnik się odsłoni.
No dobra ale tutaj kolega z bronią jest przygotowany na to, że ty mu ją odbierzesz i cały czas psychicznie sie nastawia żeby pociągnąć za spust jak ty mu tylko machniesz łapą. W rzeczywistości są to emocje zarówno dla napastnika jak i ofiary. Nie zawsze się uda ale jednak nie jest to tak że to nie działa. Trzeba sobie obejrzeć treningi komandosów np. specnazu, navy seal, czy polskiego gromu. Przeciez nie uczono by ich chyba technik które nie działają.
przypadkiem mi to wyskoczyło...nie blokuje się palucha na spuście bo to mało prawdopodobne. Łapie się za zamek ale i tak broń jest w stanie wystrzelić jeden pocisk. Słusznie powiedzieliście że trzeba zejść z linii wraz z zepchnięciem broni. W sytuacji kiedy ktoś trzyma broń obiema rękoma stosuję się raczej technikę przykucu wraz z złapaniem broni oburącz za zamek i wypchnięciu ku górze. Zgadzam się z Wami że to raczej mało prawdopodobny wariant ataku, prawdopodobnie wzięło się to z lat 40 kiedy naziści wykorzystywali atut broni. Generalnie taka sytuacja może zaistnieć kiedy napastnik jest przekonany o bezbronności ofiary lub jest furiatem. Paluch na spuście wykorzystuje się do odebrania broni napastnikowi po przez skręcenie broni i nacisk. W sytuacji kiedy sporem jest portfel czy samochód lepiej go oddać bo faktycznie szanse na taki manewr są ryzykowne Wy mówicie ze 15% ja twierdzę ze osoba szkolona ma raczej 50%. Pozdrawiam.
Zróbcie to na ostrej pestce to uwierzę że to możliwe. Wszystkie te tutoriale pokazują czary mary. Może jakiś specjalista krav magi który ćwiczy 15 lat to by był to w stanie zrobić.
Jak dla mnie merytorycznie jest genialnie wyjaśnione . Ne jestem ekspertem ale jest zbyt wiele składnych aby komuś pykło w takiej kryzysowej sytuacji. Tutaj jest 1:1 uda się lub nie ... W większości przypadków nie pyknie . Tak jak powiedziane jest . Jeśli było by ćwiczone to szanse wzrastają .... Pamięć miesniowa, odruch itp ale nie gwarantuje to sukcesu ... Wystarczy trafić na rozchwianego typa i podnosząc ręce można dostać czapę
Nie zacierać z mafia ciekawe czy z karabinem dało to się zrobić
Przede wszystkim to jakikolwiek rozsądny napastnik nie będzie stał tak blisko, żeby był możliwy jakikolwiek ruch ręką w stronę broni.
No lale jakby stał poza zasięgiem ręki ofiary, to takie filmiki były raczej bez sensu, więc musi stać bliżej, żeby dzieci miały, co oglądać....
Tylko co takie zbicie broni da? Gość pośle pestkę, dwie w eter a w magazynku ma dodatkowych kilka. To musiałoby być zabranie broni a nie zbicie - fajnie się ogląda na filmach.
Obejrzałem to do drugiej minuty i wystarczy. Trudno jest mówić o skuteczności techniki, jeśli jest wykonana nieprawidłowo. W tej sytuacji autor filmu powinien użyć lewej ręki, która przez pewien czas porusza się w martwym polu widzenia napastnika. Dodatkowo dochodzi do tego ruch głową i ciałem. Skrócenie dystansu i drugą ręką uderzenie w twarz i kopnięcie w krocze. Dopiero po takim "zmiękczeniu" można rozbrajać napastnika. Następnym razem proponuję poprosić o pokaz kogoś, kto tą technikę zna i trenuje. A i przy okazji miałem okazję przetestować tą technikę na broni ASG oraz FX.
Następny móżdżon ogląda bez dźwięku. Po to mówię, że "uczy się niepoprawnie" i pokazuję jak to wygląda, żeby pobudzić myślenie u ludzi, którzy trafią na lipne szkolenia. Nigdzie nie pokazywałem poprawnego wykonania, bo - tak jak mówiłem (trzeba włączyć dźwięk) - nawet poprawne wykonanie daje marne szanse.
@@OmnisArma Warto przeczytać wypowiedź do końca. Technikę testowałem na broni fx oraz asg. Prawidłowo wykonana działa 9 na 10. I na tym kończę tą dyskusję.
@@andrzejto11 Tak, tak... Testowałeś. I pewnie nikt z uczestników testu nie wiedział, co zrobi ten drugi? I za każdym razem robiliście wariację sposobu w jaki zachowuje się napastnik.
Małpę można nauczyć skakać przez podpaloną obręcz, a człowieka szybkiej reakcji. Problem leży tam, gdzie zmienia się sytuacja, a inicjatywa nie leży po stronie ofiary, jak w większości treningów.
@@OmnisArma Paradoks Jigoro Kano...
Inne pytanko ,co to za rękawiczki masz ubrane ?
Zbicie broni to tylko mały % całego zdarzenia, potem należałoby przeciwnika zabić, bo inaczej jest duża szansa, że on zabije was.
Dobra Pany . Powiedzcie czy to prawda że gdy widzisz że ktoś próbuje do ciebie z pewnego dystansu strzelić (osoba praworęczna i miejmy nadzieją nie mająca 10k godzin na szkoleniu ). Warto zrobić wykrok w prawą stronę gdyż strzelający ściskając spust , ściągnie broń w bok od celu .
Myślisz, że drugi raz nie strzeli? Gratulacje:):):):):):):):)
@@dorotamacurzen7265 Nie schowam się za makijażem .
Pozdrowienia dla brata. Mieszkaliśmy razem w internacie I LO w Częstochowie.
Wkoncu ktos nagral Bardzo Madry material
Rada do faceta z bronią, trzymaj dystans. I po technikach.
Siedze w tym od '99 r . Dziala i to dobrze zawsze jest zejscie z lini zawsze czy to przy Palce,nozu, widlach ,broni palnej nie chce mi sie pisac i madrzyc ale naprawde da sie
Dobre. Ale co racja to racja, ktos, kto sie zna na rzeczy nie będzie wsadzal lufy w twarz ani nie będzie trzymal broni w zasiegu rąk ofiary wlasnie dlatego, aby nie stworzyć okazji do zrobienia czegos takiego
Nie żeby coś ale jak trzymał tą broń w 2 rękach to jak zobaczyłem w slow motion ( 2:35 ) to zbiłeś mu ją normalnie, pocisk by cię nie trafił nawet by ci nie zagroził. Nawet z lekko wolniejszą twoją reakcją
Ma pan rację oczywiście. Ale tylko mała dygresja jak już naprawdę robić ta technikę to....jeśli napastnik trzyma broń w prawej swojej ręce przy głowie ofiary to odbija się lewa ręką razem z zejściem i natychmiastowym uderzenie napastnika i nie statycznie. Pzdr. Oczywiście oglądając filmy nie da się nauczyć.
8:20 Pov: trejdujesz się z popularnym dzieciakiem kartami z piłki nożnej
Faktycznie te wszystkie filmy ze zbijaniem czy przechwytywaniem broni wydają się szkodliwe
Panie Mateuszu mam prośbę odnoście tematyki jednego z przyszłych odcinków.
Nie wiem czy Pan pamięta, ale jakiś czas temu zapytałem o dobrą książkę do nauki mechaniki oraz zasad działania broni palnej. Zostały mi polecone dzieła Pana Aleksandra Żuka. Na nieszczęście nie mogę ich nigdzie kupić, pomimo szukania w księgarniach, portalach aukcyjnych i miejscowych antykwariatach. Zatem moja prośba na temat jednego z przyszłych odcinków to pokazanie pańskiej biblioteki ksiąg związanych z bronią palną oraz polecenie wybranych tytułów. Mam nadzieję, że oprócz mnie wiele osób ucieszyłoby się z takiego filmu oraz możliwości poszerzenia wiedzy.
Mamy tego za dużo i w książkach i na dyskach.
Top gun ma ostatnie sztuki na stanie. Polecam się u nich zaopatrzyć.
Jedna ważna kwestia, w żadnym filmie nie zauważyłem aby przedstawiający technikę zbijania broni, nie sasymulował sytuacji bardziej bezpiecznej dla napastnika, czyli z odległości ok 2-3 metrów, tak aby ofiara mogła rzucić portfel kosztowności na ziemię bez szans na obronę.I myślę ze tak by to wyglądało.
Czasem zdarzają się sytuacje w ciasnych pomieszczeniach. Wtedy napastnik trzyma broń przy biodrze a drugą ręką zabezpiecza się przed zmniejszeniem dystansu. Dlatego kiedyś wystarczyła klamka w kieszeni i nikt się nie wygłupiał.. 😉
przyznam ci na pewno że widać że to szkoliłeś, i że strzelec też ma dobry refleks bo przeważnie raczej by nie strzelił prawie instant
Bardzo fajny materiał. Pozdrowionka!
Są interesujące filmy na YT z realnych sytuacji - prawda jest taka, że napastnik z bronią musi czymś się zająć, musi stracić uwagę aby cokolwiek dało się zareagować. Jako pierwsze trzeba uśpić czujność napastnika od razu poddając się i udając niegroźnego, wykonując jego polecenia czekać okazji.
Jedyne co chyba jest najbardziej rozsądne w sytuacji kiedy ktoś mierzy z broni to próba rozpoczęcia powolnej, spokojnej rozmowy, tak żeby nie eskalować emocji napastnika, a raczej je tonować. Oczywiście to podjeście ma sens kiedy mierzy do nas "wariat" lub ktoś działający w afekcie. Jeśli po drugiej stronie jest spokojny, opanowany zabójca to nie ma recepty.
W końcu ktoś powiedział prawdę:Tylko na pokazach to się udaje .Fajnie ,gdy ktoś przyparty do muru próbuje się bronić lepiej tak niż wogóle.Jednak pocisk jest szybszy od naszej reakcji. Rozpędzone auto ,które pozbawia życia nieuważnego przechodnia jest dziesiątki razy wolniejsze od najwolniejszego pocisku pistoletowego.
Kiedyś słyszałem, że te wszystkie techniki zabierania broni palnej wywodzą się z wojska, czyli lepiej by żołnierz zmarł w czasie obrony niż dostał do niewoli, ale nikt nie podkreśla to co mówi Pan Mateusz, że nawet u wyćwiczonej osoby szansa to 15%
W większości przypadków najlepszą obroną w takiej sytuacji jest słuchać osoby która ma broń bo jest niska szansa, że będzie chciał zastrzelić Cię po tym jak dasz mu portfel i zrealizuje swój cel po który broń to straszak
1. Próba zabrania broni napastnikowi który nie chce nas zabić jest głupotą , bo można wtedy przestraszyć napastnika i ten w panice strzeli. 2. Jesli wiesz ze gość chce Cię odpalić to wtedy próbuj bo może się uda. 3. Technika jest prosta ale musisz mieć wytrenowany strzał z ręki ( siłę uderzenia) , zbijasz ( nie ku.. łapiesz ) lufę broni poza obrys twoje sylwetki i ładujesz mu na nos potężną bombę albo palucha z całej sily w oko ( pewnie będzie po oku a ty masz wizytę u prokuratora)P.S ( jak nie masz silnego ciosu to raczej zginąłeś) . 4. Żadna technika nie jest skuteczna dla osób o słabej kondycji i sile fizycznej i nie przetrenowanej w walce na zywo ( bo jak cię pierwszy raz dopadnie zagrożenie to Cie sparalizuje strach). 5. Nie ma magicznych technik które nie potrzebują siły np: jakieś k.. Aikido czy inny bezużyteczny chłam. 6. Jak już chcesz koniecznie odbierać gościowi giwerę to musisz być szybki, silny i nie spanikować to może .... może się uda. 7. Ten sposób celowania ( na głowę ) i zastraszania ofiary to najmniej prawdopodobny sposób postępowania napastnika obeznanego z bronią, generalnie sposób używania broni w celu zastraszania obejmuje techniki które uniemozliwiają jakiekolwiek skuteczne przeciwdziałanie ze strony ofiary .
Nie rozumiem tylko dlaczego maiłby ci ktoś broń pod nos podtykać? W takiej sytuacji trzymając nieuzbrojoną tękę z przodu, a broń w drugiej dłoni trzymając wycofaną, nie masz dostępu do broni napastnika i wszelkie tego typu sztuczki szlag trafia.
Załóżmy, że jest to udane zbicie, broń przeciwnika została chwycona, udało się zejść z linii strzału - i co dalej? Przecież napastnik z bronią będzie z całej siły tą broń wyszarpywał z naszego uchwytu - on trzyma pistolet pewnie i mocno za rękojeść, my chwyciliśmy broń za lufę. Dalsze scenariusze nie są zbyt optymistyczne dla broniącego się.
Szyna nie połamie nam palcy przy strzale? Przyjmujac stał sie kosmos zbiłem klame ona wypala nie trafia mnie ale komora nie ucina mi palucha? Zawsze mnie to zastanawia jak widze taki chwyt.
Szczerze mówiąc, lepiej oddać już te 200zł i portfel niż narażać się na utratę życia bądź uszczerbku na zdrowiu. Taka moja opinia.
To jest bardzo dobra decyzja ,ewentualnie zaatakować z całym impetem (łącznie z trwałym uszkodzeniem ) z tzw.partyzanta (wtedy kiedy napastnik już jest przekonany ze obezwładnił ofiarę !!!!!!!!).
A mógłbym prosić o podanie jakie / jakiej marki i model części garderoby ma Pan prowadzący?
Kurtkę, wartwę pod kurtką, spodnie, czapkę i rękawice?
Helikon-tex