Ten Perry to niezły wiraszka, biega po muzeum z pistoletem, strzelbą i maczetą. Chyba traktuje ekwipunek z karty postaci jak ekwipunek w Crpg (wyciąga ze spodni albo zza pleców)
Uuuu grubo, jest mięsko wreszcie :) Już myślałem, że wszystko się nie uda i dziewczyna i profesor i pożar, ale na szczęście profesor zdaje się żyć więc może czegoś ciekawego dowiemy się od niego w kolejnym odcinku.
Wow, naprawdę bardzo dobrze spędzone 2 godziny. Sposób prowadzenia naprawdę profesionalny i przyjemny w odbiorze. Gracz prowadzący Arthura skradł dla mnie całe show, czyżby jakieś wyszkolenie aktroskie? Inni gracze mają trochę ciężko się przez niego przebić, ale to nic złego. Szkoda tylko że sesje nie trwają 4-5h tak ciężko jest się wczuć.
Bardzo ładne opisy, dobre odgrywanie postaci. Jedyne co bym zasugerował to może nieco większą uwaznosc co do poprawności języka. W dobie YT i innych mediów na nas wszystkich ciąży odpowiedzialność by ładnie mówić 'po polskiemu' więc można uniknąć takich np "włanczam" pozdrawiam : )
Wow, musze przyznać, ze GM jest niesamowity! Świetne prowadzenie, dobrze dobrana muzyka. Przyjemnie sie slucha :3 Artur daje rade i zdaje się wiedzieć o co chodzi. Mnie sie akurat bardzo podoba gra Perrego, jest konkretny i ma jakiś plan na to co chce zrobić. Jennifer to jakieś nieporozumienie... Jak można odgrywać kobietę katoliczkę z dobrego domu, ktora celowo szkodzi ekspedycji swoim zachowaniem XD ta sytuacja w recepcji to jeden cringe i wsystko jest odbierane jako podryw :D
Fajne. Odsłuchałem pierwszą część. Kibicuję Bobowi. Super prowadzenie,bardzo klimatyczne choć nie podobają mi się postacie i osadzenie akcji ale wobec profesjonalizmu MG warto dotrwać do końca przygody. Jedyny porządny łyk rpg w czasach pandemii. Pozdrawiam ekipę grających
Wybran nie ma za wiele doświadczenia w RPG, wcześniej grał głównie w DeDeki więc myślę, że można mu trochę odpuścić. Im dalej w las tym lepiej mu szło!
Już odpowiadalem na to pytanie pod pierwszym filmem chyba, w skrócie, jeżeli będziecie chcieli być z nami przez całą kampanię to możemy rozegrać całość, ale trochę to potrwa a my będziemy musieli prześlizgnąć się po głównych wątkach, żebyście ani wy ani my się w trakcie nie zestarzeli za bardzo xD.
Pewnej Tureckiej telewizji się ubzdurało, ze cześć naszego filmu narusza prawa autorskie należące do nich xD z jakiej paki nie wiem ale wyjaśniamy :) Mam nadzieje ze niebawem pierwsza cześć wróci ale maja 30 dni na rozpatrzenie claima xD
Bardzo fajna sesja i kampania. Z wielką ochotą obejrzę wszystkie odcinki Jednakże kilka rzeczy kuło w oczy: - rzut na poczytalność zanim badacze cokolwiek zobaczyli? dziwne to było, wg mnie pierw opis sytacji, a potem testy poczytalności (scena w piwnicy), - utrata poczytalności za widok ciała przy zdalnym teście wynosi 0, a nie 2 (Archibald), test ma utratę 0/1K6, - krytyczna porażka na poczytalność powoduje utratę maksimum z danego testu, tj. Perry powinien stracić 6 PP, a nie 2 (test 0/1K6 PP), - odruchowe reakcje (wymioty, przerażenia, przewrócenia się itd) występują tylko gdy test na poczytalność się nie powiedzie, a gracze często sami wymyślali sobie te reakcje pomimo zdania poczytalności; zdanie testu poczytalności oznacza że badacz oparł się widokowi i zachował zimną krew, - Arthur Dibden (Bob) za bardzo narzucał swoja narrację, czasami wychodząc przed szereg Straznika, czasami robiąc scenki 1v1 z Jennifer, - Perry odgrywał postać bardzo leniwo, olewacko wręcz - nie chciało mu się czytać handouta (ja, jako strażnik przygotowujący się dniami i tygodniami do sesji, bym mocno się rozdrażnił), a swoją rolę odgrywał na zasadzie mówienia co jego badacz mówi, zamiast to odgrywać, - Strażnik Michał częstokroć czytał "z kartki", tj, opisy miejsc z podręcznika Masek, traciło do na kontakcie z graczami (wzor w kartkę zanimast do graczy), wiem że jest to trudne i wymaga nie lada przygotowań,
Ogromny kontrast - świetne prowadzenie MG i bardzo słabe odgrywanie postaci. Gracze zamiast faktycznie coś zrobić (po prostu coś powiedzieć a reszte dać zrobić MG) to tłumacza, co robią ich postacie... Gracz odgrywający Arthura widać, że wolałby byc mg niż graczem.
Dzięki za opinie. Ciekawi mnie czy uważasz, że przy stole nie ma miejsca na narracje graczy? Czy gracz może powiedzieć jedynie w mniej lub bardziej wyszukany sposób: to ja go tnę? Według mnie możliwość kreowania świata wokół swojej postaci daje graczowi możliwość pełniejszego jej przedstawienia. Osobiście bardzo cenię Mistrzów Gry, którzy mi na to pozwalają i ta sesja jest tego przykładem. Gracze erpeszkow tak samo jak rysownicy, aktorzy, reżyserzy itp. miewają charakterystyczny dla siebie sposób realizacji i całe szczęście nie ma jedynego prawilnego stylu gry (choć niektórzy próbują przekonywać, że ich jest najlepszy). Pozostawiam pod refleksje. Pozdro!
@@bobbobuszko3983 uważam jak najbardziej że miejsce na narracje jest, tylko bardzo często da się ją wykreować po prostu słowami bohatera niż mówieniem, że bohater robi to czy to. Bardziej odnoszę się do gracza prowadzącego Archiego. Często mówi tak: "to ja w tym czasie mówię do niego to i to", zamiast po prostu to powiedzieć. Trochę to wybija z immersji. Zresztą nie ma co ukrywać - Twoje prowadzenie postaci wybija się tysiąckroć ponad resztę i może stąd ten odbiór. Całość suma sumarum oglada się świetnie, tylko gracze po lewej stronie trochę zaniżają, ale to moje zdanie :)
Grywam z różnymi ludźmi i faktycznie muszę powiedzieć, że dużo osób deklaruje właśnie w ten sposób, 'że moja postać robi coś'. Mimo, że sam wole deklarować w 1 osobie to chyba mi nie przeszkadza takie granie u innych. Ale rozumiem, że rzuca się to w uszy. Najważniejsze, że koniec końców wszystkie elementy zestawione razem składają się na 'świetne oglądanie'. Dzięki i pozdro! /Bob
GM master świetny, gość grający Perrego Astora zachowuje się ale przepraszam jak totalnie pozbawiony logiki. W muzem gdzie zaczepia go NPC ten ignoruje postać, nawet reakcja GM mówi wszystko w tym temacie. Archibald, nigdy w ilości sesji nie widziałem mniej wnikiliwej i mniej spójnej z graczem postaci, która nie potrafi odczytywać narracji prowadzonej w grze. Dr za to tak zaangażowany że próbuje sam ją prowadzić co prowadzi tylko do cringe'owych sytuacji... Sama kampania jak najbardziej na + i tylko i wyłącznie dzięki GM.
Strażniku Tajemnic! Zacznij odgrywać postacie! Wszystkie są identyczne.... Gracze, zwłaszcza Bob i Flor, robią większość sesji. Podpita Jennifer fajnie odegrana.
Czy ja wiem? Tak naprawdę na chwilę obecną pojawiło się 3 istotnych BN - Larkin, Elias i prof. Sanchez. Każda z tych osób odgrywana była inaczej. Zwróć uwagę, że to 'umiarkowane' postacie, bez żadnych specjalnych manier czy cech i nie ma co na siłę takich cech tworzyć. Warto poczekać do końca kampanii, to drugi odcinek i Michał dopiero sie rozpędza! ;)
Cieszę się, że podobają Ci się postacie graczy i mam nadzieję, że zatrzymają Cię przy ekranie na dłużej! Miło, że znalazłeś w sesji coś dla siebie, nawet jeśli nie odpowiada Ci mój sposób prowadzenia 😊
Przed chwila odkrylem ten kanal i ogladalem pierwsza czesc. Niesamowity poziom prowadzenia gry.
Przez pierwszych minut kilka nie wiedzialem co mam myslec, by po chwili wsiaknac na calego.
Dzięki! Mam nadzieję, że na kolejnych częściach też się nie zawiedziesz 😉
Ten Perry to niezły wiraszka, biega po muzeum z pistoletem, strzelbą i maczetą. Chyba traktuje ekwipunek z karty postaci jak ekwipunek w Crpg (wyciąga ze spodni albo zza pleców)
Uuuu grubo, jest mięsko wreszcie :) Już myślałem, że wszystko się nie uda i dziewczyna i profesor i pożar, ale na szczęście profesor zdaje się żyć więc może czegoś ciekawego dowiemy się od niego w kolejnym odcinku.
Paaaanie czyste złoto. Już czekam na 5 i kolejne:D
Aż mi ciarki przeszły po plecach... muszę wiedzieć co będzie dalej!
Dopiero co włączyłem ale już wiem że to będzie lepszy dzień! 😎
Wow, naprawdę bardzo dobrze spędzone 2 godziny. Sposób prowadzenia naprawdę profesionalny i przyjemny w odbiorze. Gracz prowadzący Arthura skradł dla mnie całe show, czyżby jakieś wyszkolenie aktroskie? Inni gracze mają trochę ciężko się przez niego przebić, ale to nic złego. Szkoda tylko że sesje nie trwają 4-5h tak ciężko jest się wczuć.
Grało się w jasełkach w szkole :P
Ach robi się coraz bardziej ciekawie mimo że to dopiero 2 część, czekam na więcej!
Bardzo fajna sesja. Starannie przygotowanie, ciekawe postacie, dobrze oddane przez graczy.
Miałam okazję rozegrać tę część kampanii, jest świetna. Bardzo chętnie korzystam teraz z okazji obserwowania jej w wykonaniu innej ekipy :D
Nie mogę się doczekać
Sztos
Bardzo ładne opisy, dobre odgrywanie postaci. Jedyne co bym zasugerował to może nieco większą uwaznosc co do poprawności języka. W dobie YT i innych mediów na nas wszystkich ciąży odpowiedzialność by ładnie mówić 'po polskiemu' więc można uniknąć takich np "włanczam" pozdrawiam : )
>Wychowana w katolickiej rodzinie
>Dewiza: "po trupach do celu"
Makabryczna spójność.
Już za 100 minut!!!
Wyczekiwane!
Wow, musze przyznać, ze GM jest niesamowity! Świetne prowadzenie, dobrze dobrana muzyka. Przyjemnie sie slucha :3 Artur daje rade i zdaje się wiedzieć o co chodzi. Mnie sie akurat bardzo podoba gra Perrego, jest konkretny i ma jakiś plan na to co chce zrobić. Jennifer to jakieś nieporozumienie... Jak można odgrywać kobietę katoliczkę z dobrego domu, ktora celowo szkodzi ekspedycji swoim zachowaniem XD ta sytuacja w recepcji to jeden cringe i wsystko jest odbierane jako podryw :D
Opis końcowy sprawił że zrobiło mi się niedobrze... :P to chyba komplement :D
Świetna robota :)
Oyyy ja też!
Fajne. Odsłuchałem pierwszą część. Kibicuję Bobowi. Super prowadzenie,bardzo klimatyczne choć nie podobają mi się postacie i osadzenie akcji ale wobec profesjonalizmu MG warto dotrwać do końca przygody. Jedyny porządny łyk rpg w czasach pandemii. Pozdrawiam ekipę grających
36:00 co to jest za utwór? ja polecam soundtrack z gry Inquisitor (2012)
Jak dla mnie Peery gra trochę op, czerpie wiedzę z tego co wie, a nie z tego co zna jego postać. :((
Wybran nie ma za wiele doświadczenia w RPG, wcześniej grał głównie w DeDeki więc myślę, że można mu trochę odpuścić. Im dalej w las tym lepiej mu szło!
Ok tak, Wybran ma swoje momenty. Będą z niego nieludzie! ;)
Mam wrażenie że dr Arthur Dibden jest graczem z największym doświadczeniem rpgowym, takie moje skromne odczucie po 1 odc.
Nasz Bob jest zwycięzcą NERDa nie bez powodu :)
Czy inne decyzje graczy miałyby wpływ na wydarzenia w muzeum? Na przykład zagadanie do dziewczyny czy pomoc profesorowi w ratowaniu eksponatów?
SPOILER
Tak, była nawet opcja żeby uratować Trynidat :)
Czy planujecie przejść całą kampanię na kanale?
Już odpowiadalem na to pytanie pod pierwszym filmem chyba, w skrócie, jeżeli będziecie chcieli być z nami przez całą kampanię to możemy rozegrać całość, ale trochę to potrwa a my będziemy musieli prześlizgnąć się po głównych wątkach, żebyście ani wy ani my się w trakcie nie zestarzeli za bardzo xD.
czemu 1 część jest zablokowana ?
Pewnej Tureckiej telewizji się ubzdurało, ze cześć naszego filmu narusza prawa autorskie należące do nich xD z jakiej paki nie wiem ale wyjaśniamy :)
Mam nadzieje ze niebawem pierwsza cześć wróci ale maja 30 dni na rozpatrzenie claima xD
Nadrabiam z opóźnieniem, ale przynajmniej będzie kilka odcinków w bundlu
[UWAGA MOŻE BYĆ SPOJLER]
po 28min myślałem że oni zostali wcześniej poinformowani że typ z nimi nie śpi, albo się zakręciłem xD
Bardzo fajna sesja i kampania. Z wielką ochotą obejrzę wszystkie odcinki
Jednakże kilka rzeczy kuło w oczy:
- rzut na poczytalność zanim badacze cokolwiek zobaczyli? dziwne to było, wg mnie pierw opis sytacji, a potem testy poczytalności (scena w piwnicy),
- utrata poczytalności za widok ciała przy zdalnym teście wynosi 0, a nie 2 (Archibald), test ma utratę 0/1K6,
- krytyczna porażka na poczytalność powoduje utratę maksimum z danego testu, tj. Perry powinien stracić 6 PP, a nie 2 (test 0/1K6 PP),
- odruchowe reakcje (wymioty, przerażenia, przewrócenia się itd) występują tylko gdy test na poczytalność się nie powiedzie, a gracze często sami wymyślali sobie te reakcje pomimo zdania poczytalności; zdanie testu poczytalności oznacza że badacz oparł się widokowi i zachował zimną krew,
- Arthur Dibden (Bob) za bardzo narzucał swoja narrację, czasami wychodząc przed szereg Straznika, czasami robiąc scenki 1v1 z Jennifer,
- Perry odgrywał postać bardzo leniwo, olewacko wręcz - nie chciało mu się czytać handouta (ja, jako strażnik przygotowujący się dniami i tygodniami do sesji, bym mocno się rozdrażnił), a swoją rolę odgrywał na zasadzie mówienia co jego badacz mówi, zamiast to odgrywać,
- Strażnik Michał częstokroć czytał "z kartki", tj, opisy miejsc z podręcznika Masek, traciło do na kontakcie z graczami (wzor w kartkę zanimast do graczy), wiem że jest to trudne i wymaga nie lada przygotowań,
Ogromny kontrast - świetne prowadzenie MG i bardzo słabe odgrywanie postaci. Gracze zamiast faktycznie coś zrobić (po prostu coś powiedzieć a reszte dać zrobić MG) to tłumacza, co robią ich postacie... Gracz odgrywający Arthura widać, że wolałby byc mg niż graczem.
Dzięki za opinie. Ciekawi mnie czy uważasz, że przy stole nie ma miejsca na narracje graczy? Czy gracz może powiedzieć jedynie w mniej lub bardziej wyszukany sposób: to ja go tnę? Według mnie możliwość kreowania świata wokół swojej postaci daje graczowi możliwość pełniejszego jej przedstawienia. Osobiście bardzo cenię Mistrzów Gry, którzy mi na to pozwalają i ta sesja jest tego przykładem. Gracze erpeszkow tak samo jak rysownicy, aktorzy, reżyserzy itp. miewają charakterystyczny dla siebie sposób realizacji i całe szczęście nie ma jedynego prawilnego stylu gry (choć niektórzy próbują przekonywać, że ich jest najlepszy). Pozostawiam pod refleksje. Pozdro!
@@bobbobuszko3983 uważam jak najbardziej że miejsce na narracje jest, tylko bardzo często da się ją wykreować po prostu słowami bohatera niż mówieniem, że bohater robi to czy to. Bardziej odnoszę się do gracza prowadzącego Archiego. Często mówi tak: "to ja w tym czasie mówię do niego to i to", zamiast po prostu to powiedzieć. Trochę to wybija z immersji. Zresztą nie ma co ukrywać - Twoje prowadzenie postaci wybija się tysiąckroć ponad resztę i może stąd ten odbiór. Całość suma sumarum oglada się świetnie, tylko gracze po lewej stronie trochę zaniżają, ale to moje zdanie :)
Grywam z różnymi ludźmi i faktycznie muszę powiedzieć, że dużo osób deklaruje właśnie w ten sposób, 'że moja postać robi coś'. Mimo, że sam wole deklarować w 1 osobie to chyba mi nie przeszkadza takie granie u innych. Ale rozumiem, że rzuca się to w uszy. Najważniejsze, że koniec końców wszystkie elementy zestawione razem składają się na 'świetne oglądanie'. Dzięki i pozdro! /Bob
@@tjgt Powiem więcej - najważniejsze że i oglądający i przede wszystkim WY macie z tego ogromną frajdę, bo o to przecież chodzi w RPG :)
GM master świetny, gość grający Perrego Astora zachowuje się ale przepraszam jak totalnie pozbawiony logiki. W muzem gdzie zaczepia go NPC ten ignoruje postać, nawet reakcja GM mówi wszystko w tym temacie. Archibald, nigdy w ilości sesji nie widziałem mniej wnikiliwej i mniej spójnej z graczem postaci, która nie potrafi odczytywać narracji prowadzonej w grze. Dr za to tak zaangażowany że próbuje sam ją prowadzić co prowadzi tylko do cringe'owych sytuacji... Sama kampania jak najbardziej na + i tylko i wyłącznie dzięki GM.
Strażniku Tajemnic! Zacznij odgrywać postacie! Wszystkie są identyczne.... Gracze, zwłaszcza Bob i Flor, robią większość sesji. Podpita Jennifer fajnie odegrana.
Czy ja wiem? Tak naprawdę na chwilę obecną pojawiło się 3 istotnych BN - Larkin, Elias i prof. Sanchez. Każda z tych osób odgrywana była inaczej. Zwróć uwagę, że to 'umiarkowane' postacie, bez żadnych specjalnych manier czy cech i nie ma co na siłę takich cech tworzyć. Warto poczekać do końca kampanii, to drugi odcinek i Michał dopiero sie rozpędza! ;)
Cieszę się, że podobają Ci się postacie graczy i mam nadzieję, że zatrzymają Cię przy ekranie na dłużej! Miło, że znalazłeś w sesji coś dla siebie, nawet jeśli nie odpowiada Ci mój sposób prowadzenia 😊
@@michabanas4920 Mi się tam bardzo podoba :D oby tak dalej Michale ;)