Co Ty opowiadasz za banialuki;-).Pracowałem kiedyś w średniej wielkości sklepie tzw. budowlanym.Ludziska kradną jak opetani.Nakrętki od szlifierek,rekawiczki zawsze tylko prawe znikały ;-)Wyciągali pojedyncze nasadki z zestawów,śrubki z kosiarek wykręcali ,szyldy z zamków mógłbym tak wymieniać długo.Jeśli prowadzisz sklep samoobsługowy a nie masz widocznych wielkich kamer to wyniosą cię nawet nie będziesz wiedział kiedy;-)
w ogóle technologia RFID powstała właśnie poto, żeby można było włożyć zakupy do torby i skasować całą torbę jednym skanowaniem, potem okazało się, że protokół komunikacyjny nie jest zbyt bezpieczny więc zaniechano. Ale od jakiegoś czasu Decathlon to stosuje - można wszystkie zakupy włożyć do skrzynki przy kasie i produkty się same "policzą"
@@Murat_Yakupogluweź pod uwage ze w ten sposob jeates czesciej obserwowany przez ochrone. Bo istnieje ryzyko ze mozesz cos spakowac do torby/plecaka nie placac. Mowie z doswiadczenia jako ochroniarz w sklepie
Gratulacje Wiaczesław...... mówienie polskim idzie ci już świetnie.....braki jeszcze są, ale różnica między początkami a teraźniejszością kolosalna.... brawo, brawo, brawo🙂
@@ratt1484 Są i tacy którzy zbierają dane dotyczące chociażby nastrojów społecznych i stosunku Polaków do Rosji jak również ocieplania jej wizerunku. Nie mam nic przeciwko jakiemuś Rosjaninowi mieszkającemu w Polsce i uczciwie pracującemu ale po co pchać się na wizję i ciągnąć Polaków za język?
20 lat temu w Polsce było tak samo. Kiedy w Polsce wchodziły na rynek duże sieci handlowe też zaglądali do toreb i były boksy na kluczyk. Po prostu wszystko się zmienia. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo i jak szybko Polska zmienia się po otwarciu na tzw Zachód. Ale niestety nie wszystkie te zmiany są pozytywne - jak to w życiu.
W latach 90. pracowałam w samoobsługowym prywatnym sklepie zpożywczym. Sprawdzano nam, pracownikom torby przy wyjściu. To było upokarzające. Ciekawe, czy tak teraz robią w sklepach.
@@jandrzymala6446 30 lat temu to w Polsce nie było jeszcze nawet hipermarketów, także nie. Na początku lat 00. tak było, czyli 20 lat temu. Jeśli miało się duży plecak lub reklamówki z zakupami z innego sklepu to trzeba było albo zdeponować to w szafce, albo na wejściu ochroniarz "zabezpieczał" taki przedmiot.
Bywałam w Rosji wiele razy. Хорошо знаю русский язык. Byłam pilotem wycieczek po Rosji. I mnie najbardziej uderzył stosunek sprzedawczyń do klienta. Są chamskie, nadęte, jakby łaskę robiły, że coś coś sprzedadzą. Wymalowane, jak manekiny. Wprost groteskowo! Burczą na ludzi, pokrzykują. U nas za takie zachowanie do klienta od razu zwolniliby z roboty!
tam jeszzce jest komunizm, tak samo bylo przed 1989 za komuny. natomiast dalej u nas jest tak samo w urzedach i ciagle urzedasy mysla i sie zachowuja jak pany i patrza na ludzi z gory nie zdajac sobie sprawy ze urzad to sluzba dla obywatela i ich wyplata jest z naszych podatkow i to my placimy ich wyplate z podatkow.
Dokładnie. To samo było kiedyś u nas i będac w RFN w latach 80-ych i 90-ych byłem w szoku jak mili i pomocni byli sprzedawcy.Całe szczęście ze u nas się to zmieniło
Z tymi boksami spotkałem się na Ukrainie. Używanie tych boksów jest bardzo wygodne, bo np możesz sobie zrobić spokojnie zakupy nie dźwigając ciężkiego plecaka. Oczywiście pod warunkiem, że jest to dobrowolne, a nie jakiś cieć ci coś rozkazuje😂😂😂😂😂😂😂😂😂
W Auchanie z 5 lat temu każdy plecak wnoszony na salę sprzedażową był foliowany, a raz nie zgłaszając tego faktu wszedłem z koszykiem borówki amerykańskiej kupionym gdzie indziej na salę sprzedażową i zostałem zatrzymany przez kasjerkę i nie pomogło moje tłumaczenie i zostałem zatrzymamy przez ochronę i dopiero po obejrzeniu przez nich monitoringu stwierdzili, że wchodziłem z koszykiem i zostałem wypuszczony po uprzednim pouczeniu.
Gdzie nie wpuszczają z torbą czy plecakiem? - ALE KONKRETNIE wymień mi te sklepy!!! JA TAKICH NIE ZNAM kiedyś MACRO tak wymuszało - ale Polacy gremialnie to olewali ... i nie reagowali na krzyki obsługi !!! - aż w końcu szafki na torby i plecaki z macro też znikły!!
@@UncoloredKnife do IKEA wchodzę często z plecakiem ... i czasem z własna suwmiarką i własną metrówką - i zdarzyło mi się, że tego NIE ZGŁOSIŁEM! ..... i nic się nie stało !!! - ochroniarz zajrzał do plecaka - bardzo grzecznie poprosił bym zaczekał - pokazał moją metrówkę i suwmiarkę dziewczynom w Biurze - i podziękował ...
@@oo.c.o kiedyś nie wpuszczali i ewentualnie foliowali plecak bodaj w Auchan czy Leclercu. W wielu sklepach (przynajmniej w Warszawie) zostały z tego czasu szafki (nie wiem, czy ktoś ich jeszcze używa).
U nas też były takie boxy i kojarzę, że też były "obowiązkowe", jeżeli miałeś zakupy z innego sklepu. Jakoś znikły, nawet tego nie zarejestrowałam. Teraz mam to w duszy. Jeżeli ktoś mnie posądzi o kradzież, to "sorry ", ale są kamery i jeżeli ktoś mnie zatrzyma niesłusznie, "bo tak mu się wydaje'. to adwokat i sprawa w sądzie plus antyreklama w internecie i wśród znajomych. Jeden raz pani w kasie się pomyliła, dałam setkę, pani wydała z pięćdziesiątki, na moją uwagę poszła sprawdzić kamery, oddała resztę. Problemem był brak słowa "przepraszam", to był koniec zmiany, wiem, jak można być zmęczonym i mieć rozproszoną uwagę, ale wystarczą proste przeprosiny. Powiedziałam OK i nigdy więcej nie zrobiłam zakupów w tym sklepie, paru moich znajomych, po tej informacji też.
U mnie na wiosce właściciel sklepu sam zainwestował w taki box na zakupy. Zaledwie kilka lat temu. Nie ma ochroniarza, więc kazał ekspedientkom ganiać klientów. Było to tak skuteczne, że ludzi wygoniło w ogóle z tego sklepu, a zyskała konkurencja w postaci Biedronki. Zauważyl po nagłym spadku przychodów swojego sklepu, że coś jest nie tak. Box stoi do dziś w tym sklepie, ale nie jest obowiązkowe korzystać z niego. Na Biedronce właściciel tego sklepu zemścil się jak mógł - wykupił wszystkie możliwe parkingi do koła i zagrodził, by nie parkował na nich żaden samochód. Ta wioska jest w Polsce. Gdzieś w pobliżu autostrady A1, można zjechać ( bo zjazd jest blisko) i obejrzeć to na własne oczy. Nie trzeba jechać do Rosji:)
W Polsce ciężko będzie Ci znaleźć przeterminowany produkt na półce, bo sklep za takie coś płaci kary. Oczywiście można taniej kupić produkty, których data ważności zaraz się skończy.
@@kamilm7092 nie mogą przecenić już przeterminowanego. Stąd ten problem. Ale oczywiście samo wywalenie żywności to kurestwo czystej wody, takie rzeczy powinny być oddawane potrzebującym lub wystawiane przed sklep do lodówek. W papierach i tak idzie na straty wiec dla sklepu to żadna różnica. Powinny w Polsce być kary za wyrzucanie żywności przez sklepy. Nie mówię o podgnilych truskawkach czy coś, ale cześć rzeczy to pełnowartościowe jedzenie, kilka dni po terminie i powinen moc ktoś z tego skorzystać.
@@krzyzaakCo Ty piszesz w ogóle. Sklepy mają lodówki wystawiać przed sklep z jedzeniem za darmo? Nie dość że maja stratę to Ty żądasz jeszcze żeby dodatkowe koszta ponosiły. Zastanów się co piszesz. Takie głupie praktyki powodują tylko wzrost cen
Zwłaszcza, że wiele produktów jest dobrych po dacie ważności. Co prawda to oznacza, że w żywności jest pełno chemii, ale nieraz używałam śmietany miesiąc po terminie, albo miałam w lodówce otwarte mleko przez miesiąc i było dalej dobre.
Strasznie fajny pomysł: pokazywanie różnic między Polską Rosją. Możesz poopowiadać czym różnią się Polacy i Rosjanie: wygląd, sposób myślenie, poglądy na życie😁
@@ViacheslavZarutskiiVlog słyszałem kiedyś o takiej sytuacji: zapytano Rosjanina mieszkającego gdzieś za Bajkałem, czy nie wolałby mieszkać w takiej przyjemnej Szwajcarii. On odpowiedział: w Szwajcarii? To taki mały kraj! Czy dobrze myślę, że Rosjanin może chodzić srać za stodołę (nie mieć toalety w domu), ale mu to nie przeszkadza, bo mieszka w największym kraju na świecie. Jeszcze jedno. Zdaje się w Rosji są 2 paszporty. wewnętrzny i zewnętrzny (by pojechać za granicę). Jeżeli mówisz o paszporcie wewnętrznym, to mów "dowód osobisty". W Polsce paszport, to tylko zewnętrzny.
Ja pamiętam, że to nie było dla wygody tylko nakaz czy tam zakaz. Gdy chodziłem po zajęciach w liceum na zakupy, to musiałem w markecie przed wejściem oddawać swój plecak i dostawałem numerek. Teraz nie chodzę z plecakiem na plecach to niemiewiem jak jest.
Wiaczesławie! I u nas, kiedy wszystkiego było za mało osobs pracuuąca w sklepie była królową. Teraz każdy chce sprzedać jak najwięcej więc gdyby pracownik był niemiły to klient poszedłby do sąsiedniego sklepu. Konkurencja działa. Pozdrowienia.
Mieszkam w Londynie i ilość produktów w Lidlu tutaj a w Polsce to przepaść, na korzyść Polski. Jestem tylko 1- 2 razy w roku w kraju i zawsze mnie szokuje ilość i jakość produktów. Lidl Angielski może się schować do Polskiego
Tak jak Lidl niemiecki d polskiego. Kup ten sam proszek niech będzie Omo w Lidlu w Niemczech i w Lidlu w Polsce. Zrób pranie zadziwi cię jak długo i ładnie będzie pachnieć w niemieckim proszku i jak dobrze wszystko będzie wyprane.
Tak, zgadzam sie z Tobą, Polska ma inne standardy odnośnie użytych substancji w np proszkach do prania. Chodziło mi bardziej o produkty spożywcze, ilość serów, wędlin itp itd jest dla mnie niesamowita w Polskim Lidlu
Nie wątpię ale mieszkając od 20 lat w Londynie i wpadając do kraju na chwilkę to nie porównuje cen 😉 chociaż ostatnio zwróciłem uwagę na to, że kupując kawę w Starbacks w Polsce zapłaciłem 20zł co daje £4 a w Londynie płacę £3.6 🤷🤷🤦🤦
skrytki na plecaki i zakupy miał przykładowo Kaufland, MediaMarket, w Holandii są też skrytki i też z plecakiem często się nie wejdzie do Decathlon, Jumbo i niektórych Albert Hejin.
Moja znajoma Białorusinka zawsze mówi dobrze o Białorusi (nie o Łukaszence :) ), często mam wrażenie, że ubarwia, ale kiedy niedawno pierwszy raz po 5 latach pojechała tam (ślub syna), to stwierdziła że, Białorusini ją denerwowali. Jednym z powodów było to, że czuła się w wielu sklepach jak intruz. W Polsce przyzwyczaiła się do wzajemnego - klient/sprzedawca - mówienie sobie dzień dobry, Do tego, ze sprzedawca zawsze chętnie pomoże w wyborze zakupu. Na Białorusi były obrażone miny i jakby pytania na twarzy - po co przylazłaś? Jak to wygląda w Rosji?
Nie byłem osobiście na Białorusi, ale sprzedawaliśmy przed sankcjami sporo maszyn na Białoruś i Rosję. Nasi tam jeździli z montażem i chwalili Białoruś za infrastrukturę i czystość.
@@pomaranczowoczarny O tym właśnie mówi moja znajoma. O czystości, o dobrych drogach, o służbie zdrowia. Ale o powrocie na Białoruś nie myśli. Never! ;)
Niestety wiele Ukrainek pracujących w polskich sklepach wprowadza te obyczaje do nas. Ani dzień dobry , dziękuję, czy do widzenia i naburmuszona mina, bardzo niemiłe.
@@rolandkowalczak6746 Mam biuro w budynku, gdzie ulokowali sie też Ukraińcy. Na długim korytarzu może 8 firm. Wszyscy mówimy sobie dzień dobry, tylko nie Ukraińcy. Nawet się nie uśmiechną. I druga sprawa - potrafia stanąć na srrodku korytarza rozmwaiając i nie usuna sie na bok, jesli ktos idzie. Ale... nie wszyscu tak robią. Niektórzy szybko połapali polskie zasady :)
Kup de volaie z Biedronki. Smażysz w głębokim tłuszczu i jesz. Z serem w środku. Pyszne! Do tego rozpuszczalne ziemniaki i nic więcej nie trzeba do kulinarnego szczęścia!
u nas tez tak robia. w kauflandzie kazali mi zamknac plecak, wiec poprostu wyszedlem. po paru tygodniach chyba zauwazyli, ze klientom to sie nie podoba, bo ochroniarze znikneli. tak sie to zalatwia 🙂
Tak, tez pamietam te szafki. Tylko, nie kojarzę ich z nakazem, że trzeba torbę tam zostawić. Bardziej jako ułatwienie by nie dźwigać siatek i swobodniej robic zakuoy.
W niektórych sklepach jeszcze są. Tylko mnie wkurza że trzeba mieć 5 lub 2zł. Kiedyś miałem swoje zakupy z innego sklepu a nie miałem ani 2 ani 5zł. Musiałem chodzić po sklepie z torbami
Pamietam jak 5-6 lat temu w Moskwie kupilem dla rodziny w Polsce prezent z wycieczki do Rosji kawior, to od chwili jak mi go wyjęli z zamknietej gabloty i dali do koszyka, łaził za mną ochroniarz. Ale z drugiej strony, flaszkę wypiliśmy na stojąco w plastikowych kubkach zagryzając suszona rybą na Placu Czerwonym i nikt się do nas nie doczepił:) Pamietam też, wtedy jeszcze paliłem papierochy, to mnie jakiś dziadek niemiłosiernie zbluzgał, że palę sobie w parku na ławce :)
Krótko zrelacjonuję zakupy w latach 80 tych. Czyli stanu wojennego. Dzień dobry Czego? Ja chciałem.. Nie ma! A kiedy będzie...? Wypad, dupę mi zawraca, nie ma to nie ma! Ale już się te czasy skończyły. Na szczęście
Dzisiaj w sklepie zauważyłam ciekawe zjawisko. Piękny, egzotyczny ananas jest tańszy niż włoszczyzna. Ananas, który przybył z ch-ej wie skąd, uprawiali go przy pomocy krowiej kupy i sznurka... rolnicy, którym nawet się nie śniło o dotacjach, przepłynął morza i oceany, potem przejechał jeszcze tysiąc kilometrów ciężarówką, nałożono na niego milion ceł... ... i on wciąż jest tańszy niż włoszczyzna, która urosła 2 km stąd w systemie polskiego rolnictwa dotowanego UE.
Ananasy sa też uprawiane na poludniu Europy, ale zapewne to są te z bardzo daleka. Tak samo jak banany kanaryjski są bardzo dobre ale mają nieodpowiednią kurwature banana wedlug zasad EU I dlatego są tylko w sprzedaży w Hiszpanii
Tak zwane koszty skali, które są niższe dla ananasa - ananasy pakuje się hurtem wiezie hurtem. włoszczyznę musisz w Polsce złożyć z kilku warzyw i sprzedaje się i transportuje bardziej detalicznie (nie w dziesiątkach ton jak ananasy).
@@anyas2002 i słusznie bo wykwintni klienci z Afryki przecież nie odróżnią bananów dla świń od tych dla euroosłów
Місяць тому+3
Pamiętam 7 -11 z Tajlandii, to był sztos. Co do pomysłów na filmy to chętnie zobaczyłbym: - 10 rzeczy które zdziwiło mnie w polsce - 10 rzeczy których nie ma w polsce a są w rosji ( i odwrotnie) - najgorsze rosyjskie produkty żywnościowe - kultura picia w rosji - o stereotypach (np dlaczego rosjanie tak kochają dresy adidasa) Jesteś super! Cieszę się, że jesteś w Polsce i Ci się tu podoba! Jesteś wśród swoich, wśród słowian!
Bardzo fajny i ciekawy materiał 😊 , fajny pomysł z porównaniem sklepów tu i tam 👍 , bardzo dobrze już mówisz po Polsku 😊 widać bardzo fajny postęp w porównaniu do pierwszych filmów. 😊👍
to jest dlatego, ze sklepy zarabiaja bardzo duzo i nawet jak 1 na 30 osob cos ukradnie to i tak sa kolosalnie na plus, a te najbardziej wartosciowe rzeczy lub alkohole maja piszczalki
W Polsce sprzedaż przeterminowanych wyrobów jest zabroniona. Natomiast w wielu sklepach można taniej kupić towary, których okres przydatności do spożycia wkrótce się kończy (ale jeszcze się nie skończył!). Zwykle są wystawione na osobnym stoisku.
Najwyraźniej zachodnie sieciówki znalazły obejście, bo niestety w nich się z tym spotkałam... Podobnie jak sprzedawanie - taniej, ale jednak, zepsutej już żywności (na skraju terminu)
@@elfikelfiasty5357 nie zawsze jest to zepsute, trzeba oglądać i używać głowy. Ja czasem naprawdę fajne rzeczy na obniżkach kupuję. Ale faktycznie czasem potrafią wystawić jakieś psujące się owoce i warzywa, czy mięso. Wtedy nie bierzesz i tyle 😂.
@@LadyRevania zatem "używając głowy", lepiej wybrać lokalnych sprzedawców, tam, gdzie jeszcze takowi są, zachodnie sieciówki niejednego wybiły. Uważam trzymanie na wystawie produktów kilka dni po terminie czy przecenianie produktów z widoczną pleśnią za skandal. Nie wiem tylko na ile to wina naszego skromnego kraju, a na ile polityki tych rozhulanych firm....
Byliśmy kiedyś w tym tzw. wesołym baraku (taki budynek o słabym standardzie dla biednych), ale po uwolnieniu się od brata wielkiego (rosji) ograniczenia i regulacje nie utrudniają życia. Ale są tacy, którzy je uwielbiają.
@@felicjankowalski1503 Akurat PKS był dobry, Autosan H9 był super autobusem. Wygodne siedzenia, a nie ta plastikowe gówna obite cienką szmatą twardsze od kamienia. Jedyne co można było mieć problem to kierowca cham. Ale takich nie było aż tylu.
@@MIMALECKIPL Dlatemu autobus był wesoły i bywało przepełniony:))) Nie da się zapomnieć wspaniałych przygód komunikacji masowej PRL. Przykładowo; podróży pierwszą klasą PKP do Zakopca... Na poręczy okna w korytarzu:)))) Zdrówka. Ps: Te twarde siedzonka mają jednak zaletę, bo żaden kibol nie wpadnie na pomysł aby trochę gąbeczki na pamiątkę zabrać ;)
Kto pracował w handlu, ten się w cyrku nie śmieje. Boksy zniknęły bo ludzie nie korzystali, a czasem klucze kradli (tam gdzie nie było zamka na monetę ), a ochrony nie ma nie z powodu braku kradzieży, tylko z powodu braku kadry i cięć etatów. Według statystyki, kradzieży jest coraz więcej, dlatego np. w lidlu postawiono znowu ochroniarza na kasach samoobsługowych. Ale podczas udowodnienia kradzieży liczy się nagranie z kamery, bo w każdym takim przypadku trzeba wzywać policję i pokazać nagranie. Może sklepy się zmieniły, ale ludzie nie. Jest sporo dzikusów wśród klientów.
W Hiszpanii są takie skrytki na bagaż i stanowiska na pozostawienie torby na zakupy ale nie ma obowiązku pozostawiania tam swojego bagażu. To raczej dla wygody bowiem trudno pchać wózek z zakupami jednocześnie ciągnąc za sobą torbę na kółkach.
Nieprawda, zdarza sie to przewaznie w sklepach duzych sieci i czesto proszeni sa o to mlodzi ludzie, ktorzy moga nie miec 21 lat. W moim stanie jednak kazdy, bez wzgledu na wiek, zostanie poproszony o dowod tozsamosci przy zakupie banalnego syropu na kaszel z dodatkiem kodeiny.
Pamiętam, że za dziecka (końcówka lat 90 / początek 2000) też pilnowali żeby każdy odłożył torbę ale nie do tego stopnia i jak ktoś nie chciał to zaklejali torby albo oznaczali wszystkie rzeczy naklejkami, np. butelkę z piciem. Kasy i sklepy samoobsługowe to efekt pandemii. Wcześniej kojarzę tylko w Tesco ale fakt że na taką skale to wprowadzili w sumie w krótkim czasie to nawet dla mnie szok, że się da. Przeterminowane produkty w Biedronce to norma. Ale byłam zdziwiona że biorąc przeterminowany produkt to kasa go nie chciała zeskanować. A jak już zdarzyło mi się kupić i zobaczyć w domu to bez problemu zwróciłam/ wymieniłam. Sporo sklepów ma politykę że jak kończy się termin to przeceniają. Z tego co mówiła koleżanka to Lidl przecenia produkty którym okres ważności kończy się za pół roku.
U nas w dużych miastach jest Żabka nano, gdzie po zeskanowaniu aplikacji albo karty płatniczej wchodzisz do sklepu samoobsługowego, wybierasz produkty i po prostu wychodzisz, po kilku minutach pobierają pieniądze za zakupy z konta. Jest ich bardzo mało i są drogie ale warto wiedzieć że jest coś takiego.
Jakbyś np. Ty u nas byś był kierownikiem w sklepie i wpadł na kontrolę PIH czy Sanepid i znalazł choć o 1 dzień przeterminowany artykuł to nie chciał bym być w Twojej skórze. 🥴😉
W Polsce w latach '90 też były takie zasady w dużych sklepach.W tedy jeszcze Polskich.Zmieniło się to po wejściu zagranicznych marketów ,które stać na to aby straty wpisać w koszty.
Dawno temu znajomy był w Moskwie.Kupił mleko Parmalat bo nie ufał rosyjskiemu.Mleko było przeterminowane 3 lata!!!.Reklamować chciał!Wyrzucili go siłą ze sklepu!Widać ze ten system działa do dziś!
Z alkoholem to jeszcze pamiętam za dzieciaka jak w lokalnym Lewiatanie właśnie tak było, że alkohol był w osobnej kasie, ale w innych sklepach tak już wtedy nie było(lata '00)
To samo było kiedyś u nas i będac w RFN w latach 80-ych i 90-ych byłem w szoku jak mili i pomocni byli sprzedawcy.Całe szczęście ze u nas się to zmieniło
W Polsce tez kiedyś takie boksy były ale większość sklepów z nich zrezygnowała . Natomiast takie boksy są rzeczą normalną np w Hiszpanii ! W każdym większym sklepie to mają.
Prawda, +1 mocne. Państwo Polskie jest tylko mniej głupie od Rosji, lecz u nas moim zdaniem głupota działa tylko w formie państwa (władz), a w Rosji i państwo i ludzie.
@@guniakot3866 Ale ja jestem Polakiem i wyzywam Polaków, a ich nie będziesz bronił 🫠 pamiętaj jedna jaskółka wiosny nie czyni. To że Wieczysław jest "Europejskim" Rosjaninem to chwała mu tylko za to i szacunek, że nie zatrzymał się 50 lat* w wstecz jak jego państwo i obywatele
w kieszeni albo przy sobie :) bardzo zdziwił mnie brak kawy w sklepach po bliższej jak mi się wydawało Ukrainie, gdzie w każdym sklepie stoi automat z kawą :D
1. Boksy. Gdzies w latach 90tych tez mielismy cos takiego w niektorych sklepach. Ale problemem wlasnie bylo to, ze sklep nie odpowiadal za pozostawione rzeczy. Z drugiej strony "ochrona" nie ma uprawnien do przeszukania (moze to zrobic policja) i na domiar zlego/dobrego podstawy prawne zatrzymania przez "ochrone" tez nie byly do konca uregulowane. W koncu sklepy po prostu wliczyly kradzione rzeczy w ceny produktow (tak u nas tez kradna chociaz skali nie znam). 2. Sprzedaz gotowych produktow. Wiadomo, ze jakosc tego jedzenia bywa watpliwa ;). Jak sie czlowiek spieszy to czasami sie to przydaje. 3. Kasy automatyczne sa wygodne. Kwestia zaufania (chociaz zdazaja sie np ludzie co przeklejaja ceny albo np waza cos innego niz kupuja). Roznie z tym jest ja jak moge to korzystam bo jest szybciej.
Nigdy nie byłem w Rosji. Mam nadzieję, że nie wszystko co Pan opowiada, to prawda. Większość Rosjan, to bardzo mądrzy ludzie, co nie zmienia faktu, że nie chcieliśmy żyć pod Rosyjską władzą. I chyba wychodzimy na tym lepiej:(.
Wiaczesław Dziwna ta Rosja to racja rozmawiałem z Rosjanami na steam i oni mówią że im wszystko wolno nie mają zakazów a to my kłamiemy i jeszcze mi powiedzieli że jestem nazistą dziwny człowiek z niego z Miasta Samara
U Nas też były/są boksy na zakupy, też Panie nie zawsze były miłe; dalo się odczuć roznice miedzy Nami a Europą zachodnią, to trochę kwestia ekonomiczna, gdy poprawiają sie warunki pracy, jest wiecej konkurencji, Panie stają się milsze.
Witam …bardzo fajne są pana podcasty opowiadające o różnicach między Rosją a Polską można to zamknąć w krótkim zadaniu „Wolność pojedynczego człowieka w danym państwie „!nie wszędzie ta wolność jest taka sama Ja mogłabym opowiedzieć o różnicy między Polską a USA . Pan porównuje Rosję problem w tym że w Rosji nigdy przez okres jej istnienia jednostka ludzka nie miała praw jakimi szczyci się większość krajów świata i porównywanie nie ma sensu Mam nadzieję że Rosjanie w Rosji oglądają pana podcasty i może ktoś gdzieś zrozumie w jakim absurdalnym kraju żyje ..życzę powodzenia w dalszej pracy
Dziesięć lat temu u nas również należało zostawić plecak w szafce. Co prawda nie było to aż tak restrykcyjne ale funkcjonowało. Duża część tego o czym mówisz świadczy o tym, że rosja została na etapie sprzed około 20 lat temu ale zamiast się rozwijać wprowadziła kontrolę i restrykcje.
Sprzed dwudziestu? Rosja to 150mln ludzi i dwa lub trzy rozwinięte miasta , a reszta żyje jak w XII wieku . Są miejsca bez kanalizacji , wody ,prądu . To bezkresny obszar dotknięty niewyobrażalną biedą i życiem na skraju egzystencji biologicznej . A ruskie KGB z ich Wołodią na czele , zamiast polepszyć cokolwiek życie ludzi to woli pieniądze rozgrabić a z tego co zostanie produkować rakietki wypełnione trotylem. O czym my tu mówimy? Ruskie kradli krany i wbijali w ścianę bo chcieli mieć ciepłą wodę i byli mocno zdziwieni że po odkręceniu kurka , woda nie leciała. No to jakie , 20 lat? ...200 to tak, ale nie dwadzieścia .
2:42 w latach 90 i wczesnych 2000 też mieliśmy takie boksy czy szatnie. NAjpierw były obowiązkowe, a później kto chcaił. Ja nawet je lubiłem i czasem mi brakuje czegoś takiego obecnie.
Wiaczesławie, parę uwag. To, o czym mówisz, kiedyś w Polsce było. 30 lat temu nie można było wejść do dużego marketu z plecakiem, czy siatką. Trzeba było go zostawić. Ale też nie wszędzie. W mojej rodzinnej Częstochowie jak wchodziłem do Real (już nie ma tej sieci w Polsce) musiałem zostawić, ale jak byłem w Warszawie, to już nie. Odrębna kasa dla alkoholi też była. Ale to dawno, ponad 10 lat temu. Kilkanaście lat temu zarobki kasjerów były niskie, musieli dźwigać ciężary. To było np. w Biedronce (kiedy jeszcze była polska), a więc ponad 20 lat temu. W ogóle wtedy Lidl i Biedronka stawiały na niską cenę, nie jakość. postaram się wrzucić jakieś kabarety, które się z tego naśmiewały. poza tym, według mnie nie ma dużej różnicy między Lidlem a Biedronką. Uważaj, by Cię pozwali! natomiast jeśli chodzi o przeterminowaną żywność, to kiedyś mogła się zdarzyć. Teraz jak patrzę na termin przydatności do spożycia to tylko wtedy, kiedy będę jadł ten produkt za jakiś czas. (to znaczy ile jeszcze mam czasu).
ua-cam.com/video/3KSdhjifRgQ/v-deo.html Od 4 minuty albo ua-cam.com/video/FSzImh5On-0/v-deo.html od 5.40. Tak wyglądała praca w markecie ponad 20 lat temu. Jeszcze był jeden skecz (chyba KMN). Tam był taki taki tekst (chodziło o propozycje pracy w Biedronce) "No 2 ton to ja nie podniosę". Wtedy była głośna afera wykorzystywania pracowników Biedronki, którzy musieli dźwigać (dotyczyło to kobiet). To było ponad 20 lat temu. Niestety nie mogę tego znaleźć (tego skeczu).
Prawda. To jak sie zmienila Polska od okolo 2010 roku to naprawde wielka zmiana. Kiedys wlasnie nie robilam zakupow w biedronce bo nawet chipsy byly kiepskie. Jakosc tragiczna. Teraz chociaz da sie zjesc😂. Polska tez sie rozbudowuje, remonty sa czestsze,wyburzanie starych kamienic itd.
@@arcadiologanoff5164 chodzi mi o ten krótki okres od powstania do 1997 czy 1998 r. kiedy właścicielem był polski kapitał (Mariusz Świtalski, zanim sprzedał ją Jeronimo Martins)
Viachesław, w Polsce jest monitoring, klienci są obserwowani, jeśli ochroniarz zobaczy na kamerze że coś schowałeś to zostaniesz zatrzymany przy kasie i poproszony o zapłacenie za towar.
Kasy samoobsługowe wymusił brak chętnych do pracy w sklepach. Różnego rodzaju kradzieży jest coraz mniej (a przynajmniej było) i firmy wliczają je w koszty działalności.
Pamietam że u nas lata temu też funkcjonowały takie boksy w dużych marketach. Korzystanie z tego nie było obowiązkowe, ale było bardzo wygodne. Dla mnie osobiście bardziej komfortowe niż szatnia, chociaż szatnie są teraz chyba tylko w galeriach handlowych i średnio by było zostawiać w szatni zakupy. Nie pamietam w którym momencie te szafki zniknęły i nie wiem co się z nimi stało.😐😢
Znowu krecisz. bylem tydzien przed 5 miesiacami w Kliningradzie, zakupy robilem w supermarkecie SPAR, troche w Viktorii(?). A wiec w Sparze zawsze byly 2 zupy na wynos, kociolki z goraca zupa, jednorazowe sztucce i naczynia. Tez rozne salatki tak samo na wynos. Te zupy sobie kupowalem, dobre, salatke grecka bardzo lubilem, naprawde dobra. Oprocz tego byly na goraco na wynos kawalki kurczakow i sporo innych. W Polsce tego sie nie da kupic. Zaznaczam ze to juz pod sankcjami. Wiec w tym naklamales. Nastepne to brak Zabek w Rosji. Zabki sa dobre bo np. w niedziele, pozno w nocy, sklepy sa zamkniete. W Rosji SPAR i inne sa otwarte 7 dni w tygodniu i to od rana do pozna w nocy. Nie pamietam dokladnie ale dluzej jak w Polsce. A wiec jak w niedziele supermarket otwarty to po co Zabka z malym asortymentem i wyzszymi cenami. Dlaczego tego nie powiedzieles mowiac o Zabce? Na tym tez Twoje kretactwo polega drogi Viach. Z przymusem korzystania z szafki jakos sie nie spotkalem ale, nie wiem juz dokladnie, moze dlatego ze nie bylem w sklepie z plecakiem. Szafki widzialem. Kasy samoobslugowe. W USA i Angli od tego odchodza bo sie nie oplaca. Za duzo kradna ludzie, w Niemczech jeszcze sie to probuje, dla mnie dobre, ale kradzieze rosna napewno. Przeterminowane. Wiedzialem w Rosji stoiska z gora przeterminowanych produktow. Duzo tanszych oczywiscie.
Restauracje. Sa biznes posilki w odopowiednich godzinach w dniach tygodnia, komplety rozne, cholernie tanio. Oczywiscie i normalne posilki. kawa na wynos. Sa male kioski z "kawa z taboj" Czyli kawa ze soba, kawa togo. McDonald przejety przez rosyjska firme dziala tak samo jak byl McDonaldem, ekrany do zamowien dalej, potrawy opakowania z innym logo ale jak za McD. Bylem pare razy, powtarzam Kaliningrad przed 5 miesiacami.
W Warszawie na Woli pojawił się sklep , do którego nie mogą wszyscy wejść i wyjść, tylko tam trzeba mieć chyba kartę. Nie ma tam żadnej obsługi, sam się obsługujesz, ale ja więcej nie mogę na ten temat powiedzieć, bo tam nie wchodziłam.
Pamiętam jak biedronka powstała to też miała takie szafki nie raz korzystałem i trzeba było wrzucić 2 zł żeby zamknąć a jak otworzyłeś to odzyskiwałeś te 2 zł
W latach 90. ochroniarze nie chcieli wpuszcać z torbami/plecakami. Potem zmienili zasady i przy wejsciu niby pytali czy będą mogli zajrzeć do torby przy wyjściu. Teraz to się skońcyzło.Mają kamery i bramki niech patrzą ....
Te szafki istnieja w Polsce do dzisiaj. A odnosnie kontroli plecaków i dużych toreb, za każdym razem kiedy narastało niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych (Francja), takie kontrole odbywaly sie wszedzie, nie tylko w slepach ale i w bibliotekach
U nas nikt nie wychodzi z założenia, że idziesz do sklepu coś ukraść. Do sklepu się chodzi na zakupy.
Nie wszyscy idą w tym celu, są tacy którzy idą kraść, dlatego w sklepach jest monitoring
@@Reiner-oy6uh ci co kradną mają ruSSkiego w drzewie genealogicznym.
Jakieś 20 lat temu u nas tez były takie schowki, choćby w mediamarkt :)
Co Ty opowiadasz za banialuki;-).Pracowałem kiedyś w średniej wielkości sklepie tzw. budowlanym.Ludziska kradną jak opetani.Nakrętki od szlifierek,rekawiczki zawsze tylko prawe znikały ;-)Wyciągali pojedyncze nasadki z zestawów,śrubki z kosiarek wykręcali ,szyldy z zamków mógłbym tak wymieniać długo.Jeśli prowadzisz sklep samoobsługowy a nie masz widocznych wielkich kamer to wyniosą cię nawet nie będziesz wiedział kiedy;-)
@@radosaw6443 "Ludziska kradną jak opetani."
-------------------------
Kradną tylko ci którzy wyznają atestyczną lewacką zasadę "Róbta co chceta".
W Polsce czesto pakuje zakupy do swojej prywatnej pustej torby. Przy kasie wyjmuje i płacę.
Właśnie wróciłam ze sklepu, gdzie tak zrobiłam. Zaczęłam tę praktykę w pandemii.
To samo robię. Nie będę dwóch wózków tachał.
mnie się zdarzało nawet wkładać do kieszeni jak okazywało się, że chcę kupić więcej niż myślałem w związku z czym nie wziąłem koszyka☺
w ogóle technologia RFID powstała właśnie poto, żeby można było włożyć zakupy do torby i skasować całą torbę jednym skanowaniem, potem okazało się, że protokół komunikacyjny nie jest zbyt bezpieczny więc zaniechano. Ale od jakiegoś czasu Decathlon to stosuje - można wszystkie zakupy włożyć do skrzynki przy kasie i produkty się same "policzą"
@@Murat_Yakupogluweź pod uwage ze w ten sposob jeates czesciej obserwowany przez ochrone. Bo istnieje ryzyko ze mozesz cos spakowac do torby/plecaka nie placac. Mowie z doswiadczenia jako ochroniarz w sklepie
Gratulacje Wiaczesław...... mówienie polskim idzie ci już świetnie.....braki jeszcze są, ale różnica między początkami a teraźniejszością kolosalna.... brawo, brawo, brawo🙂
Tak widac różnicę. Idzie na lepsze
Brawo❤
Skąd wiesz czy nie jest ruskim agentem?
@@donpasquale3187 Nie wiem... ale myślę, że go sprawdzili...
@@ratt1484 Są i tacy którzy zbierają dane dotyczące chociażby nastrojów społecznych
i stosunku Polaków do Rosji jak również ocieplania jej wizerunku. Nie mam nic przeciwko jakiemuś Rosjaninowi mieszkającemu
w Polsce i uczciwie pracującemu ale po co pchać się na wizję
i ciągnąć Polaków za język?
Pamiętam takie szafki na bagaże w polskich sklepach jeszcze koło 2010 roku. Rzeczywiście, zniknęły jakoś i je wyparłem ze świadomości.
ja też
20 lat temu w Polsce było tak samo. Kiedy w Polsce wchodziły na rynek duże sieci handlowe też zaglądali do toreb i były boksy na kluczyk. Po prostu wszystko się zmienia. Czasami nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo i jak szybko Polska zmienia się po otwarciu na tzw Zachód. Ale niestety nie wszystkie te zmiany są pozytywne - jak to w życiu.
W latach 90. pracowałam w samoobsługowym prywatnym sklepie zpożywczym. Sprawdzano nam, pracownikom torby przy wyjściu. To było upokarzające. Ciekawe, czy tak teraz robią w sklepach.
Chyba 30 lat temu tak bylo...
@@jandrzymala6446 30 lat temu to w Polsce nie było jeszcze nawet hipermarketów, także nie. Na początku lat 00. tak było, czyli 20 lat temu. Jeśli miało się duży plecak lub reklamówki z zakupami z innego sklepu to trzeba było albo zdeponować to w szafce, albo na wejściu ochroniarz "zabezpieczał" taki przedmiot.
@@Emilia.a.aW Poznaniu było Pozperito albo Jumbo
Nawet jeszcze 15 lat temu pamietam jak musiałem plecak zostawi w Media Markcie
A przy wyjściu ze sklepu ochroniarz mówi: nie mamy pańskiego plecaka i co nam pan zrobi? 😂
Bywałam w Rosji wiele razy. Хорошо знаю русский язык. Byłam pilotem wycieczek po Rosji. I mnie najbardziej uderzył stosunek sprzedawczyń do klienta. Są chamskie, nadęte, jakby łaskę robiły, że coś coś sprzedadzą. Wymalowane, jak manekiny. Wprost groteskowo! Burczą na ludzi, pokrzykują. U nas za takie zachowanie do klienta od razu zwolniliby z roboty!
tam jeszzce jest komunizm, tak samo bylo przed 1989 za komuny. natomiast dalej u nas jest tak samo w urzedach i ciagle urzedasy mysla i sie zachowuja jak pany i patrza na ludzi z gory nie zdajac sobie sprawy ze urzad to sluzba dla obywatela i ich wyplata jest z naszych podatkow i to my placimy ich wyplate z podatkow.
Ogółem kobiety, no ' wschodniosłowiańskie' ( czyli Białorusinki, Ukrainki, Rosjanki,) są poumalowalne jak nasze stereotypowe 'blachary".
A jak było w Polsce za komuny ??? To samo !
*Komuna* pierze łby,
Dokładnie. To samo było kiedyś u nas i będac w RFN w latach 80-ych i 90-ych byłem w szoku jak mili i pomocni byli sprzedawcy.Całe szczęście ze u nas się to zmieniło
W dużych sklepach są skrytki na schowanie rzeczy osobistych ale nie ma obowiązku chowania w nich plecaków czy toreb.
Wiaczesław zwracasz uwagę na bardzo wiele rzeczy. To dobre co robisz. Dzięki Tobie widzimy na jakim poziomie żyjemy. I jak jest w Rosji.
Brawo mistrzu
Z tymi boksami spotkałem się na Ukrainie. Używanie tych boksów jest bardzo wygodne, bo np możesz sobie zrobić spokojnie zakupy nie dźwigając ciężkiego plecaka. Oczywiście pod warunkiem, że jest to dobrowolne, a nie jakiś cieć ci coś rozkazuje😂😂😂😂😂😂😂😂😂
Boksy są i w Polsce.
@@monikakacprzak4721 Ale nie OBOWIĄZKOWE!
@@andrzejkrasnicki Kiedyś pamiętam, w paru były obowiązkowe, z plecakiem nie wszedłeś.
Były np. w Stokrotce, ale z nich zrezygnowali
za dużo miejsca zajmują i wszędzie z nich zrezygnowano.
Lepiej tam towar sprzedawać, zyskiwać.
A kamerki małe pod sufitem wszystko śledzą
Zasadniczo w Polsce też nie wpuszczają z jakimiś wielkimi tobołami. Skrytki w sklepach bywają - ale ze małym plecakiem czy normalną torbą wejdziesz.
W Auchanie z 5 lat temu każdy plecak wnoszony na salę sprzedażową był foliowany, a raz nie zgłaszając tego faktu wszedłem z koszykiem borówki amerykańskiej kupionym gdzie indziej na salę sprzedażową i zostałem zatrzymany przez kasjerkę i nie pomogło moje tłumaczenie i zostałem zatrzymamy przez ochronę i dopiero po obejrzeniu przez nich monitoringu stwierdzili, że wchodziłem z koszykiem i zostałem wypuszczony po uprzednim pouczeniu.
Gdzie nie wpuszczają z torbą czy plecakiem? - ALE KONKRETNIE wymień mi te sklepy!!!
JA TAKICH NIE ZNAM
kiedyś MACRO tak wymuszało - ale Polacy gremialnie to olewali ... i nie reagowali na krzyki obsługi !!! - aż w końcu szafki na torby i plecaki z macro też znikły!!
@@oo.c.o Tak było dawno temu. 20 lat temu. Obecnie, nie ma takich sklepów, nie spotkałem.
@@UncoloredKnife do IKEA wchodzę często z plecakiem ... i czasem z własna suwmiarką i własną metrówką - i zdarzyło mi się, że tego NIE ZGŁOSIŁEM!
..... i nic się nie stało !!! - ochroniarz zajrzał do plecaka - bardzo grzecznie poprosił bym zaczekał - pokazał moją metrówkę i suwmiarkę dziewczynom w Biurze - i podziękował ...
@@oo.c.o kiedyś nie wpuszczali i ewentualnie foliowali plecak bodaj w Auchan czy Leclercu. W wielu sklepach (przynajmniej w Warszawie) zostały z tego czasu szafki (nie wiem, czy ktoś ich jeszcze używa).
U nas też były takie boxy i kojarzę, że też były "obowiązkowe", jeżeli miałeś zakupy z innego sklepu. Jakoś znikły, nawet tego nie zarejestrowałam. Teraz mam to w duszy. Jeżeli ktoś mnie posądzi o kradzież, to "sorry ", ale są kamery i jeżeli ktoś mnie zatrzyma niesłusznie, "bo tak mu się wydaje'. to adwokat i sprawa w sądzie plus antyreklama w internecie i wśród znajomych. Jeden raz pani w kasie się pomyliła, dałam setkę, pani wydała z pięćdziesiątki, na moją uwagę poszła sprawdzić kamery, oddała resztę. Problemem był brak słowa "przepraszam", to był koniec zmiany, wiem, jak można być zmęczonym i mieć rozproszoną uwagę, ale wystarczą proste przeprosiny. Powiedziałam OK i nigdy więcej nie zrobiłam zakupów w tym sklepie, paru moich znajomych, po tej informacji też.
U mnie na wiosce właściciel sklepu sam zainwestował w taki box na zakupy. Zaledwie kilka lat temu. Nie ma ochroniarza, więc kazał ekspedientkom ganiać klientów. Było to tak skuteczne, że ludzi wygoniło w ogóle z tego sklepu, a zyskała konkurencja w postaci Biedronki. Zauważyl po nagłym spadku przychodów swojego sklepu, że coś jest nie tak. Box stoi do dziś w tym sklepie, ale nie jest obowiązkowe korzystać z niego. Na Biedronce właściciel tego sklepu zemścil się jak mógł - wykupił wszystkie możliwe parkingi do koła i zagrodził, by nie parkował na nich żaden samochód.
Ta wioska jest w Polsce. Gdzieś w pobliżu autostrady A1, można zjechać ( bo zjazd jest blisko) i obejrzeć to na własne oczy. Nie trzeba jechać do Rosji:)
W Polsce ciężko będzie Ci znaleźć przeterminowany produkt na półce, bo sklep za takie coś płaci kary. Oczywiście można taniej kupić produkty, których data ważności zaraz się skończy.
Ale większość sklepów woli wyrzucić towar niż go przecenić
@@kamilm7092 nie mogą przecenić już przeterminowanego. Stąd ten problem. Ale oczywiście samo wywalenie żywności to kurestwo czystej wody, takie rzeczy powinny być oddawane potrzebującym lub wystawiane przed sklep do lodówek. W papierach i tak idzie na straty wiec dla sklepu to żadna różnica. Powinny w Polsce być kary za wyrzucanie żywności przez sklepy. Nie mówię o podgnilych truskawkach czy coś, ale cześć rzeczy to pełnowartościowe jedzenie, kilka dni po terminie i powinen moc ktoś z tego skorzystać.
@@krzyzaakCo Ty piszesz w ogóle. Sklepy mają lodówki wystawiać przed sklep z jedzeniem za darmo? Nie dość że maja stratę to Ty żądasz jeszcze żeby dodatkowe koszta ponosiły. Zastanów się co piszesz. Takie głupie praktyki powodują tylko wzrost cen
@@kamilm7092 nie zgadzam się, dostaje z fundacji TONY takich produktów ważnych do jutra
Zwłaszcza, że wiele produktów jest dobrych po dacie ważności. Co prawda to oznacza, że w żywności jest pełno chemii, ale nieraz używałam śmietany miesiąc po terminie, albo miałam w lodówce otwarte mleko przez miesiąc i było dalej dobre.
Strasznie fajny pomysł: pokazywanie różnic między Polską Rosją. Możesz poopowiadać czym różnią się Polacy i Rosjanie: wygląd, sposób myślenie, poglądy na życie😁
Zgłoszenie przyjęte! Pozytywna decyzja
@@ViacheslavZarutskiiVlog Dzięki😁😁😁
@@ViacheslavZarutskiiVlog słyszałem kiedyś o takiej sytuacji: zapytano Rosjanina mieszkającego gdzieś za Bajkałem, czy nie wolałby mieszkać w takiej przyjemnej Szwajcarii. On odpowiedział: w Szwajcarii? To taki mały kraj! Czy dobrze myślę, że Rosjanin może chodzić srać za stodołę (nie mieć toalety w domu), ale mu to nie przeszkadza, bo mieszka w największym kraju na świecie. Jeszcze jedno. Zdaje się w Rosji są 2 paszporty. wewnętrzny i zewnętrzny (by pojechać za granicę). Jeżeli mówisz o paszporcie wewnętrznym, to mów "dowód osobisty". W Polsce paszport, to tylko zewnętrzny.
moher?
@@jn1205 ?????
W Polsce są takie boksy ale jako dobrowolna wygoda dla klienta. Jak ci wygodnie to zostawiasz
Ja pamiętam, że to nie było dla wygody tylko nakaz czy tam zakaz. Gdy chodziłem po zajęciach w liceum na zakupy, to musiałem w markecie przed wejściem oddawać swój plecak i dostawałem numerek. Teraz nie chodzę z plecakiem na plecach to niemiewiem jak jest.
@@korneliuszrozestrzynski3534 Tak było.
@@korneliuszrozestrzynski3534 w Ikea są dla wygody...
Szczepionki i maseczki tez byly dobrowolne. Jak chcesz pracować to sie szczepiles.
Wiaczesławie! I u nas, kiedy wszystkiego było za mało osobs pracuuąca w sklepie była królową. Teraz każdy chce sprzedać jak najwięcej więc gdyby pracownik był niemiły to klient poszedłby do sąsiedniego sklepu. Konkurencja działa. Pozdrowienia.
Mieszkam w Londynie i ilość produktów w Lidlu tutaj a w Polsce to przepaść, na korzyść Polski. Jestem tylko 1- 2 razy w roku w kraju i zawsze mnie szokuje ilość i jakość produktów. Lidl Angielski może się schować do Polskiego
Tak jak Lidl niemiecki d polskiego. Kup ten sam proszek niech będzie Omo w Lidlu w Niemczech i w Lidlu w Polsce. Zrób pranie zadziwi cię jak długo i ładnie będzie pachnieć w niemieckim proszku i jak dobrze wszystko będzie wyprane.
Tak, zgadzam sie z Tobą, Polska ma inne standardy odnośnie użytych substancji w np proszkach do prania. Chodziło mi bardziej o produkty spożywcze, ilość serów, wędlin itp itd jest dla mnie niesamowita w Polskim Lidlu
@@robertankier4249 i wyższe ceny tych proszków inaczej nie opłacało by się ciągnąć tak zwanej chemii z Niemiec.
Nie wątpię ale mieszkając od 20 lat w Londynie i wpadając do kraju na chwilkę to nie porównuje cen 😉 chociaż ostatnio zwróciłem uwagę na to, że kupując kawę w Starbacks w Polsce zapłaciłem 20zł co daje £4 a w Londynie płacę £3.6 🤷🤷🤦🤦
@@robertankier4249 Bo może palarnia jest w Angli i trzeba pokryć koszty transportu do Polski?
"Danie gotowe" - w sklepie, czyli przygotowane do konsumpcji od razu ewentualnie po podgrzaniu! Wiaczesław😄 Pozdrawiam.
skrytki na plecaki i zakupy miał przykładowo Kaufland, MediaMarket, w Holandii są też skrytki i też z plecakiem często się nie wejdzie do Decathlon, Jumbo i niektórych Albert Hejin.
Moja znajoma Białorusinka zawsze mówi dobrze o Białorusi (nie o Łukaszence :) ), często mam wrażenie, że ubarwia, ale kiedy niedawno pierwszy raz po 5 latach pojechała tam (ślub syna), to stwierdziła że, Białorusini ją denerwowali. Jednym z powodów było to, że czuła się w wielu sklepach jak intruz. W Polsce przyzwyczaiła się do wzajemnego - klient/sprzedawca - mówienie sobie dzień dobry, Do tego, ze sprzedawca zawsze chętnie pomoże w wyborze zakupu. Na Białorusi były obrażone miny i jakby pytania na twarzy - po co przylazłaś? Jak to wygląda w Rosji?
Nie byłem osobiście na Białorusi, ale sprzedawaliśmy przed sankcjami sporo maszyn na Białoruś i Rosję. Nasi tam jeździli z montażem i chwalili Białoruś za infrastrukturę i czystość.
@@pomaranczowoczarny O tym właśnie mówi moja znajoma. O czystości, o dobrych drogach, o służbie zdrowia. Ale o powrocie na Białoruś nie myśli. Never! ;)
ua-cam.com/video/Mkm05zKW_PM/v-deo.htmlsi=3k2nUj6skk_P3pYV
Niestety wiele Ukrainek pracujących w polskich sklepach wprowadza te obyczaje do nas. Ani dzień dobry , dziękuję, czy do widzenia i naburmuszona mina, bardzo niemiłe.
@@rolandkowalczak6746 Mam biuro w budynku, gdzie ulokowali sie też Ukraińcy. Na długim korytarzu może 8 firm. Wszyscy mówimy sobie dzień dobry, tylko nie Ukraińcy. Nawet się nie uśmiechną. I druga sprawa - potrafia stanąć na srrodku korytarza rozmwaiając i nie usuna sie na bok, jesli ktos idzie. Ale... nie wszyscu tak robią. Niektórzy szybko połapali polskie zasady :)
Mogę zjeść hot-doga, czy wypić kawę w sklepie spożywczym na wsi 800 mieszkańców i to nie jest żadna Żabka.Pozdrawiam
no co ty. to niemożliwe
Zjeść całego hot-doga i kawę? Jesteś niesamowity!
Kup de volaie z Biedronki. Smażysz w głębokim tłuszczu i jesz. Z serem w środku. Pyszne! Do tego rozpuszczalne ziemniaki i nic więcej nie trzeba do kulinarnego szczęścia!
Sprawdź skład tych produktów a wtedy już nie będzie tak super.
u nas tez tak robia. w kauflandzie kazali mi zamknac plecak, wiec poprostu wyszedlem. po paru tygodniach chyba zauwazyli, ze klientom to sie nie podoba, bo ochroniarze znikneli. tak sie to zalatwia 🙂
Ukraińcy kradną a to zbędna papierologia, ostatnio dwóch Ukraińców okradło 3 sklepy w galerii z baterii paluszków na ok 220 zł każdy XDD
@@xenon1351 bo Polacy to naród aniołków i my nigdy nigdzie nie kradniemy
@@xenon1351 Kradną Polacy i inne nacje trolu.
@@adamadamowicz7226SWOŁOCZ kradnie jak cholera!!!
@@xenon1351 To byli Rosjanie nie Ukraińcy.
Takie boksy też były u nas,ale były opcjonalne a nie nakazowe.
Jesteś miłym,młodym człowiekim!!!!😊
i świetnie ubranym! mła ♡♥
i świetnie ubranym! mła ♡♥
W Polsce też były szafki do zostawiania toreb/plecaków, ale było to około 20 lat temu.
Tak, tez pamietam te szafki. Tylko, nie kojarzę ich z nakazem, że trzeba torbę tam zostawić. Bardziej jako ułatwienie by nie dźwigać siatek i swobodniej robic zakuoy.
W niektórych sklepach jeszcze są. Tylko mnie wkurza że trzeba mieć 5 lub 2zł. Kiedyś miałem swoje zakupy z innego sklepu a nie miałem ani 2 ani 5zł. Musiałem chodzić po sklepie z torbami
We Wrocławiu były w jednym sklepie (chyba w Auchanie) około 4-5 lat temu, być może dalej są ale nie zwracałem na to uwagi.
Czasami są ale całkowicie dobrowolne
Mieliście kawę w sklepie? U nas do lat 90 były młynki do kawy w sklepach 😁
Pamietam jak 5-6 lat temu w Moskwie kupilem dla rodziny w Polsce prezent z wycieczki do Rosji kawior, to od chwili jak mi go wyjęli z zamknietej gabloty i dali do koszyka, łaził za mną ochroniarz. Ale z drugiej strony, flaszkę wypiliśmy na stojąco w plastikowych kubkach zagryzając suszona rybą na Placu Czerwonym i nikt się do nas nie doczepił:) Pamietam też, wtedy jeszcze paliłem papierochy, to mnie jakiś dziadek niemiłosiernie zbluzgał, że palę sobie w parku na ławce :)
Krótko zrelacjonuję zakupy w latach 80 tych. Czyli stanu wojennego.
Dzień dobry
Czego? Ja chciałem..
Nie ma!
A kiedy będzie...?
Wypad, dupę mi zawraca, nie ma to nie ma!
Ale już się te czasy skończyły. Na szczęście
Dzisiaj w sklepie zauważyłam ciekawe zjawisko.
Piękny, egzotyczny ananas jest tańszy niż włoszczyzna.
Ananas, który przybył z ch-ej wie skąd, uprawiali go przy pomocy krowiej kupy i sznurka... rolnicy, którym nawet się nie śniło o dotacjach, przepłynął morza i oceany, potem przejechał jeszcze tysiąc kilometrów ciężarówką, nałożono na niego milion ceł...
... i on wciąż jest tańszy niż włoszczyzna, która urosła 2 km stąd w systemie polskiego rolnictwa dotowanego UE.
To prawda, to jest jakieś pop....lone
Ananasy sa też uprawiane na poludniu Europy, ale zapewne to są te z bardzo daleka. Tak samo jak banany kanaryjski są bardzo dobre ale mają nieodpowiednią kurwature banana wedlug zasad EU I dlatego są tylko w sprzedaży w Hiszpanii
Tak zwane koszty skali, które są niższe dla ananasa - ananasy pakuje się hurtem wiezie hurtem. włoszczyznę musisz w Polsce złożyć z kilku warzyw i sprzedaje się i transportuje bardziej detalicznie (nie w dziesiątkach ton jak ananasy).
Ja kupiłem sobie chinskie adidasy ale wytrzymały tylko 7 dni więc okazały się drogie
@@anyas2002 i słusznie bo wykwintni klienci z Afryki przecież nie odróżnią bananów dla świń od tych dla euroosłów
Pamiętam 7 -11 z Tajlandii, to był sztos. Co do pomysłów na filmy to chętnie zobaczyłbym:
- 10 rzeczy które zdziwiło mnie w polsce
- 10 rzeczy których nie ma w polsce a są w rosji ( i odwrotnie)
- najgorsze rosyjskie produkty żywnościowe
- kultura picia w rosji
- o stereotypach (np dlaczego rosjanie tak kochają dresy adidasa)
Jesteś super! Cieszę się, że jesteś w Polsce i Ci się tu podoba! Jesteś wśród swoich, wśród słowian!
ua-cam.com/video/Mkm05zKW_PM/v-deo.htmlsi=3k2nUj6skk_P3pYV
Jednak to prawda że Rosja to nie jest kraj to stan umysłu. Pozdrawiam
Raczej stan braku umysłu.
I za ten stan umysłu ten naród zapłaci wysoką cenę.
Zakazu palenia węglem i gazem jakoś tam nie ma w tej Rosji i nie ma zielonego wała :P i mają otwarte kopalnie i tani prąd !
@@cesaro295 Zapomniałeś dodać że mogą też mordować sąsiednie narody.
@@astorian1351 Cofnij się w czasie i odpowiedz sobie kto najpierw mordował w Doniecku i Ługańsku
Bardzo fajny i ciekawy materiał 😊 , fajny pomysł z porównaniem sklepów tu i tam 👍 , bardzo dobrze już mówisz po Polsku 😊 widać bardzo fajny postęp w porównaniu do pierwszych filmów. 😊👍
to jest dlatego, ze sklepy zarabiaja bardzo duzo i nawet jak 1 na 30 osob cos ukradnie to i tak sa kolosalnie na plus, a te najbardziej wartosciowe rzeczy lub alkohole maja piszczalki
W Polsce sprzedaż przeterminowanych wyrobów jest zabroniona. Natomiast w wielu sklepach można taniej kupić towary, których okres przydatności do spożycia wkrótce się kończy (ale jeszcze się nie skończył!). Zwykle są wystawione na osobnym stoisku.
Najwyraźniej zachodnie sieciówki znalazły obejście, bo niestety w nich się z tym spotkałam... Podobnie jak sprzedawanie - taniej, ale jednak, zepsutej już żywności (na skraju terminu)
@@elfikelfiasty5357 nie zawsze jest to zepsute, trzeba oglądać i używać głowy. Ja czasem naprawdę fajne rzeczy na obniżkach kupuję. Ale faktycznie czasem potrafią wystawić jakieś psujące się owoce i warzywa, czy mięso. Wtedy nie bierzesz i tyle 😂.
@@LadyRevania zatem "używając głowy", lepiej wybrać lokalnych sprzedawców, tam, gdzie jeszcze takowi są, zachodnie sieciówki niejednego wybiły. Uważam trzymanie na wystawie produktów kilka dni po terminie czy przecenianie produktów z widoczną pleśnią za skandal. Nie wiem tylko na ile to wina naszego skromnego kraju, a na ile polityki tych rozhulanych firm....
Byliśmy kiedyś w tym tzw. wesołym baraku (taki budynek o słabym standardzie dla biednych), ale po uwolnieniu się od brata wielkiego (rosji) ograniczenia i regulacje nie utrudniają życia. Ale są tacy, którzy je uwielbiają.
Wiesz gdyby wszyscy w społeczeństwie potrafili się dostosować i żyć bez wkurzania innych to nie trzeba by było ograniczeń i regulacji.
Nie w baraku, wypraszam sobie:)))) To był wesoły autobus, oczywiście, chyba PKS ;) Zdrówka.
@@felicjankowalski1503 Akurat PKS był dobry, Autosan H9 był super autobusem. Wygodne siedzenia, a nie ta plastikowe gówna obite cienką szmatą twardsze od kamienia. Jedyne co można było mieć problem to kierowca cham. Ale takich nie było aż tylu.
@@MIMALECKIPL Dlatemu autobus był wesoły i bywało przepełniony:))) Nie da się zapomnieć wspaniałych przygód komunikacji masowej PRL. Przykładowo; podróży pierwszą klasą PKP do Zakopca... Na poręczy okna w korytarzu:)))) Zdrówka.
Ps: Te twarde siedzonka mają jednak zaletę, bo żaden kibol nie wpadnie na pomysł aby trochę gąbeczki na pamiątkę zabrać ;)
@@felicjankowalski1503 Za to gówniarzeria przykleja do nich gumy jakby nie mogli w swoje głupie kudły przykleić.
Kto pracował w handlu, ten się w cyrku nie śmieje. Boksy zniknęły bo ludzie nie korzystali, a czasem klucze kradli (tam gdzie nie było zamka na monetę ), a ochrony nie ma nie z powodu braku kradzieży, tylko z powodu braku kadry i cięć etatów. Według statystyki, kradzieży jest coraz więcej, dlatego np. w lidlu postawiono znowu ochroniarza na kasach samoobsługowych. Ale podczas udowodnienia kradzieży liczy się nagranie z kamery, bo w każdym takim przypadku trzeba wzywać policję i pokazać nagranie. Może sklepy się zmieniły, ale ludzie nie. Jest sporo dzikusów wśród klientów.
U nas te szafki na rzeczy w sklepach zniknęły mniej więcej tuż po wejściu do UE.
Nigdy nie widziałem takich szafek, to niemożliwe.
Kiedyś byłem w rumuńskim sklepie i kasjerka potrzebowała... rumuński dowód osobisty.
Tak. U nas też były boxy. Ale zostawianie tam rzeczy było dobrowolne a nie obowiązkowe
Kasa samoobsługująca to zabieranie miejsca pracy kasjerowi.
Gdyby nie kasy samoobsługowe byłyby kolejki na cały. Nikt pracujący w sklepie na nie nie narzeka
Każda nowinka technologiczna zabiera komuś pracę, od zarania dziejów tak to wygląda. A jednak w Polsce rekordowo niskie bezrobocie.
W Hiszpanii są takie skrytki na bagaż i stanowiska na pozostawienie torby na zakupy ale nie ma obowiązku pozostawiania tam swojego bagażu. To raczej dla wygody bowiem trudno pchać wózek z zakupami jednocześnie ciągnąc za sobą torbę na kółkach.
Dziękuję za filmik👍😀
Fajnie się ogląda Twoje filmy
Ponoć w USA przy sprzedaży alkoholi i papierosów, zawsze sprawdzają prawo jazdy
To nieprawda. Tylko w nielicznych sklepach jak Walmart.
Nieprawda, zdarza sie to przewaznie w sklepach duzych sieci i czesto proszeni sa o to mlodzi ludzie, ktorzy moga nie miec 21 lat. W moim stanie jednak kazdy, bez wzgledu na wiek, zostanie poproszony o dowod tozsamosci przy zakupie banalnego syropu na kaszel z dodatkiem kodeiny.
Bardzo miłe że ! Starasz się mówić po polsku! Nasze języki są ! Trudne!!!😊
Pamiętam, że za dziecka (końcówka lat 90 / początek 2000) też pilnowali żeby każdy odłożył torbę ale nie do tego stopnia i jak ktoś nie chciał to zaklejali torby albo oznaczali wszystkie rzeczy naklejkami, np. butelkę z piciem.
Kasy i sklepy samoobsługowe to efekt pandemii. Wcześniej kojarzę tylko w Tesco ale fakt że na taką skale to wprowadzili w sumie w krótkim czasie to nawet dla mnie szok, że się da.
Przeterminowane produkty w Biedronce to norma. Ale byłam zdziwiona że biorąc przeterminowany produkt to kasa go nie chciała zeskanować. A jak już zdarzyło mi się kupić i zobaczyć w domu to bez problemu zwróciłam/ wymieniłam. Sporo sklepów ma politykę że jak kończy się termin to przeceniają. Z tego co mówiła koleżanka to Lidl przecenia produkty którym okres ważności kończy się za pół roku.
U nas w dużych miastach jest Żabka nano, gdzie po zeskanowaniu aplikacji albo karty płatniczej wchodzisz do sklepu samoobsługowego, wybierasz produkty i po prostu wychodzisz, po kilku minutach pobierają pieniądze za zakupy z konta. Jest ich bardzo mało i są drogie ale warto wiedzieć że jest coś takiego.
tak, Slava mówił o nano sklepach
Sprytny sposób na wydojenie frajera
@@Stanislaw_Polska Uzasadnij!
Na każdym kroku nakazy zakazy, dziwna ta Rosja.
tylko podłe państwo rządzi się samymi zakazami i nakazami
U nas jest tak samo. Nie do tego stopnia. Pozostałość po cccp
U nas też nakazy i zakazy. Tylko, że u nas jest kapkę mniej.
Zawsze tak było czy za carów czy komunistów. To jest naród niewolników od czasów mongolskich.
za komuny było powiedzenie "musi to na Rusi, a w Polsce jak to chce" i to pokazywało przepaść w mentalności Polaków i Rosjan
witam coraz częściej oglądam Twój vlok interesujące
Jakbyś np. Ty u nas byś był kierownikiem w sklepie i wpadł na kontrolę PIH czy Sanepid i znalazł choć o 1 dzień przeterminowany artykuł to nie chciał bym być w Twojej skórze. 🥴😉
Biedronki dobrze działają w małych miastach i wsiach, gdzie sklep jest nowy, jest mniejszy ruch i obsługa nadąża z porządkowaniem.
dzięki za filmik. ciekawe informacje
Super odcinek pozdrawiam serdecznie 👍👍👍👍
Co dzień filmik. Спасибо
a wcześniej był co tydzień, bo... żona była absorbująca? ;) :D
W Polsce w latach '90 też były takie zasady w dużych sklepach.W tedy jeszcze Polskich.Zmieniło się to po wejściu zagranicznych marketów ,które stać na to aby straty wpisać w koszty.
Artykuły w Polsce znajdują się w opakowaniu zbiorczym w celu ograniczenia kosztów. Tu nie ma innego celu.
Dawno temu znajomy był w Moskwie.Kupił mleko Parmalat bo nie ufał rosyjskiemu.Mleko było przeterminowane 3 lata!!!.Reklamować chciał!Wyrzucili go siłą ze sklepu!Widać ze ten system działa do dziś!
😂
zwykłe, płynne mleko? bo nie mogę sobie wyobrazić co po 3 latach było w środku
@@Pandalka ser z pleśnią czyli zyskał
Mleko UHT sie nie psuje!
@@poland_stronk3044 UHT to nie mleko tylko woda zabarwiona na biało.
Kiedyś w auchanie jak się miało jakiś plecak to foliowała go ochrona, ale to był bardzo bardzo dawno temu.
Z alkoholem to jeszcze pamiętam za dzieciaka jak w lokalnym Lewiatanie właśnie tak było, że alkohol był w osobnej kasie, ale w innych sklepach tak już wtedy nie było(lata '00)
1 to dobre rozwiazanie przseciez,docenimy jak niedługo ksiazeta orientu beda wchodzic do sklepów brac i wychodzic bez zapłacenia
To samo było kiedyś u nas i będac w RFN w latach 80-ych i 90-ych byłem w szoku jak mili i pomocni byli sprzedawcy.Całe szczęście ze u nas się to zmieniło
W Polsce tez kiedyś takie boksy były ale większość sklepów z nich zrezygnowała . Natomiast takie boksy są rzeczą normalną np w Hiszpanii ! W każdym większym sklepie to mają.
😁😁😁😁😁😁😁😁😁👍👍👍👍👍starają się walczyć z alkoholizmem to pozytywna wiadomosc
Za komuny też walczyli... dało odwrotny skutek
Miło posłuchać że jest u nas coś dobrego, bo my tego nie dostrzegamy. Lubimy ponarzekać, czasem dla zasad.
U nas takie boxy (takie skrzynki) też były z 10 lat temu. Ale ponieważ nie były obowiązkowe, to straciły na popularności.
Być może w mniej głupim kraju jest mniej głupich zasad. 🙃
Prawda, +1 mocne. Państwo Polskie jest tylko mniej głupie od Rosji, lecz u nas moim zdaniem głupota działa tylko w formie państwa (władz), a w Rosji i państwo i ludzie.
Ej ale nie bądź złośliwy. Może być przykro autorowi.
@@guniakot3866 Ale ja jestem Polakiem i wyzywam Polaków, a ich nie będziesz bronił 🫠 pamiętaj jedna jaskółka wiosny nie czyni. To że Wieczysław jest "Europejskim" Rosjaninem to chwała mu tylko za to i szacunek, że nie zatrzymał się 50 lat* w wstecz jak jego państwo i obywatele
ua-cam.com/video/Mkm05zKW_PM/v-deo.htmlsi=3k2nUj6skk_P3pYV
Za minimalne wynagrodzenie za pracę w Polsce jeszcze można przeżyć nie żyć tylko przetrwać ale jednak 😍
Twoje filmy uświadamiają mi jak bardzo zmienił się nasz kraj. Wiele z tego co Ciebie dziwi u nas też było.
Kiedyś kazali mi w sklepie w Polsce, we Wrocławiu, było to Społem, zostawić w szafce dużą torebkę którą miałam. To było 12 lat temu.
w kieszeni albo przy sobie :) bardzo zdziwił mnie brak kawy w sklepach po bliższej jak mi się wydawało Ukrainie, gdzie w każdym sklepie stoi automat z kawą :D
1. Boksy. Gdzies w latach 90tych tez mielismy cos takiego w niektorych sklepach. Ale problemem wlasnie bylo to, ze sklep nie odpowiadal za pozostawione rzeczy.
Z drugiej strony "ochrona" nie ma uprawnien do przeszukania (moze to zrobic policja) i na domiar zlego/dobrego podstawy prawne zatrzymania przez "ochrone" tez nie byly do konca uregulowane.
W koncu sklepy po prostu wliczyly kradzione rzeczy w ceny produktow (tak u nas tez kradna chociaz skali nie znam).
2. Sprzedaz gotowych produktow. Wiadomo, ze jakosc tego jedzenia bywa watpliwa ;). Jak sie czlowiek spieszy to czasami sie to przydaje.
3. Kasy automatyczne sa wygodne. Kwestia zaufania (chociaz zdazaja sie np ludzie co przeklejaja ceny albo np waza cos innego niz kupuja). Roznie z tym jest ja jak moge to korzystam bo jest szybciej.
U nas mówisz w sklepie, że piwo dla taty i kupisz ile chcesz. Ja tak za dzieciaka z kumplami robiłem. Kumpel kupował normalnie.
Był czas, że Rosjanie jeździli po zakupy do biedronki w Polsce
W Polsce też gdzieś są takie "boxy". Pamiętam jak byłem mały i z babcią w sklepie wcześniejsze zakupy tam wkładaliśmy.
Nigdy nie byłem w Rosji. Mam nadzieję, że nie wszystko co Pan opowiada, to prawda. Większość Rosjan, to bardzo mądrzy ludzie, co nie zmienia faktu, że nie chcieliśmy żyć pod Rosyjską władzą. I chyba wychodzimy na tym lepiej:(.
nadzieja to matka glupich
Wiaczesław Dziwna ta Rosja to racja rozmawiałem z Rosjanami na steam i oni mówią że im wszystko wolno nie mają zakazów a to my kłamiemy i jeszcze mi powiedzieli że jestem nazistą dziwny człowiek z niego z Miasta Samara
No wiesz oni wierzą w telewizję i putina, więc nie przyjmą do wiadomości, że ludzie mogą żyć inaczej i że jest gdzieś za miedzą wolność.
No tak im wszystko wolno ...wejsc na czyjaś ziemie , zabić zabrać co się da , więc to szczera prawda
No to nieźle miał wyprany mózg ten rosjanin 😂 aż mi go żal.
Oni tak mają...
Viesiu to kukiełka na sznurkach
złodziejskie państwo to wszędzie i we wszystkich złodziei widzą . Było tak i u nas.
kradłeś kiedyś?
@@jn1205 Prezentujesz logikę tępego matoła🙂.
Zanim coś napiszesz to się rozejżyj kto okrada nasz kraj :P A nie oceniaj innych....
@@cesaro295 a kto okrada nasz kraj, bo nie czaję o kim mówisz ?
@@cesaro295 przestałeś kacap kraść?
U Nas też były/są boksy na zakupy, też Panie nie zawsze były miłe; dalo się odczuć roznice miedzy Nami a Europą zachodnią, to trochę kwestia ekonomiczna, gdy poprawiają sie warunki pracy, jest wiecej konkurencji, Panie stają się milsze.
Do niedawna w Niemczech też były. Było to bardzo wygodne, zwłaszcza gdy miało się torby z zakupami z innych sklepów.
Dzień Dobry! Zaczinamy!
jakieś 20 lat temu też były szafki na plecaki i zdarzało się, że ochrona prosiła żeby tam zostawiać torby i plecaki
Wszedłem,wyszedłem...Kurcze szacunek Viacheslaw.Połowa Polaków tak nie mówi
Ja mówię
Witam …bardzo fajne są pana podcasty opowiadające o różnicach między Rosją a Polską można to zamknąć w krótkim zadaniu „Wolność pojedynczego człowieka w danym państwie „!nie wszędzie ta wolność jest taka sama Ja mogłabym opowiedzieć o różnicy między Polską a USA . Pan porównuje Rosję problem w tym że w Rosji nigdy przez okres jej istnienia jednostka ludzka nie miała praw jakimi szczyci się większość krajów świata i porównywanie nie ma sensu Mam nadzieję że Rosjanie w Rosji oglądają pana podcasty i może ktoś gdzieś zrozumie w jakim absurdalnym kraju żyje ..życzę powodzenia w dalszej pracy
Dziesięć lat temu u nas również należało zostawić plecak w szafce. Co prawda nie było to aż tak restrykcyjne ale funkcjonowało. Duża część tego o czym mówisz świadczy o tym, że rosja została na etapie sprzed około 20 lat temu ale zamiast się rozwijać wprowadziła kontrolę i restrykcje.
Sprzed dwudziestu? Rosja to 150mln ludzi i dwa lub trzy rozwinięte miasta , a reszta żyje jak w XII wieku . Są miejsca bez kanalizacji , wody ,prądu . To bezkresny obszar dotknięty niewyobrażalną biedą i życiem na skraju egzystencji biologicznej . A ruskie KGB z ich Wołodią na czele , zamiast polepszyć cokolwiek życie ludzi to woli pieniądze rozgrabić a z tego co zostanie produkować rakietki wypełnione trotylem. O czym my tu mówimy? Ruskie kradli krany i wbijali w ścianę bo chcieli mieć ciepłą wodę i byli mocno zdziwieni że po odkręceniu kurka , woda nie leciała. No to jakie , 20 lat? ...200 to tak, ale nie dwadzieścia .
Strasznie fajny! To oksymoron ❤
Dziękuje i Pozdrawiam
W Polsce! Jak. Sanepid znajdzie na półce sklepowej, przeterminowane produkty. To nałoży Wysokie Kary! A! Nawet zamknie Sklep
W Hiszpanii też są takie w Mercadona I w Portugalia Pingo Doce
Bardzo fajna ta seria :) . Trzymaj sie 🙂
2:42 w latach 90 i wczesnych 2000 też mieliśmy takie boksy czy szatnie. NAjpierw były obowiązkowe, a później kto chcaił. Ja nawet je lubiłem i czasem mi brakuje czegoś takiego obecnie.
Wiaczesławie, parę uwag. To, o czym mówisz, kiedyś w Polsce było. 30 lat temu nie można było wejść do dużego marketu z plecakiem, czy siatką. Trzeba było go zostawić. Ale też nie wszędzie. W mojej rodzinnej Częstochowie jak wchodziłem do Real (już nie ma tej sieci w Polsce) musiałem zostawić, ale jak byłem w Warszawie, to już nie. Odrębna kasa dla alkoholi też była. Ale to dawno, ponad 10 lat temu. Kilkanaście lat temu zarobki kasjerów były niskie, musieli dźwigać ciężary. To było np. w Biedronce (kiedy jeszcze była polska), a więc ponad 20 lat temu. W ogóle wtedy Lidl i Biedronka stawiały na niską cenę, nie jakość. postaram się wrzucić jakieś kabarety, które się z tego naśmiewały. poza tym, według mnie nie ma dużej różnicy między Lidlem a Biedronką. Uważaj, by Cię pozwali! natomiast jeśli chodzi o przeterminowaną żywność, to kiedyś mogła się zdarzyć. Teraz jak patrzę na termin przydatności do spożycia to tylko wtedy, kiedy będę jadł ten produkt za jakiś czas. (to znaczy ile jeszcze mam czasu).
ua-cam.com/video/FSzImh5On-0/v-deo.html ok 5.40
ua-cam.com/video/3KSdhjifRgQ/v-deo.html Od 4 minuty albo ua-cam.com/video/FSzImh5On-0/v-deo.html od 5.40. Tak wyglądała praca w markecie ponad 20 lat temu. Jeszcze był jeden skecz (chyba KMN). Tam był taki taki tekst (chodziło o propozycje pracy w Biedronce) "No 2 ton to ja nie podniosę". Wtedy była głośna afera wykorzystywania pracowników Biedronki, którzy musieli dźwigać (dotyczyło to kobiet). To było ponad 20 lat temu. Niestety nie mogę tego znaleźć (tego skeczu).
Prawda. To jak sie zmienila Polska od okolo 2010 roku to naprawde wielka zmiana. Kiedys wlasnie nie robilam zakupow w biedronce bo nawet chipsy byly kiepskie. Jakosc tragiczna. Teraz chociaz da sie zjesc😂. Polska tez sie rozbudowuje, remonty sa czestsze,wyburzanie starych kamienic itd.
Mała dygresja Biedronka nigdy nie była Polska zawsze było to portugalskie przedsiębiorstwo zarejestrowane w PL.
@@arcadiologanoff5164 chodzi mi o ten krótki okres od powstania do 1997 czy 1998 r. kiedy właścicielem był polski kapitał (Mariusz Świtalski, zanim sprzedał ją Jeronimo Martins)
Viachesław, w Polsce jest monitoring, klienci są obserwowani, jeśli ochroniarz zobaczy na kamerze że coś schowałeś to zostaniesz zatrzymany przy kasie i poproszony o zapłacenie za towar.
Nie poproszony o zapłacenie za towar, tylko będzie wezwana policja i będziesz "rozliczony" za kradzież.
@@wazwaz3042 To zależy od okoliczności.
Kasy samoobsługowe wymusił brak chętnych do pracy w sklepach. Różnego rodzaju kradzieży jest coraz mniej (a przynajmniej było) i firmy wliczają je w koszty działalności.
Czyli podnoszą ceny.
Pamietam że u nas lata temu też funkcjonowały takie boksy w dużych marketach. Korzystanie z tego nie było obowiązkowe, ale było bardzo wygodne. Dla mnie osobiście bardziej komfortowe niż szatnia, chociaż szatnie są teraz chyba tylko w galeriach handlowych i średnio by było zostawiać w szatni zakupy. Nie pamietam w którym momencie te szafki zniknęły i nie wiem co się z nimi stało.😐😢
Znowu krecisz. bylem tydzien przed 5 miesiacami w Kliningradzie, zakupy robilem w supermarkecie SPAR, troche w Viktorii(?). A wiec w Sparze zawsze byly 2 zupy na wynos, kociolki z goraca zupa, jednorazowe sztucce i naczynia. Tez rozne salatki tak samo na wynos. Te zupy sobie kupowalem, dobre, salatke grecka bardzo lubilem, naprawde dobra. Oprocz tego byly na goraco na wynos kawalki kurczakow i sporo innych. W Polsce tego sie nie da kupic. Zaznaczam ze to juz pod sankcjami. Wiec w tym naklamales.
Nastepne to brak Zabek w Rosji. Zabki sa dobre bo np. w niedziele, pozno w nocy, sklepy sa zamkniete. W Rosji SPAR i inne sa otwarte 7 dni w tygodniu i to od rana do pozna w nocy. Nie pamietam dokladnie ale dluzej jak w Polsce. A wiec jak w niedziele supermarket otwarty to po co Zabka z malym asortymentem i wyzszymi cenami. Dlaczego tego nie powiedzieles mowiac o Zabce? Na tym tez Twoje kretactwo polega drogi Viach.
Z przymusem korzystania z szafki jakos sie nie spotkalem ale, nie wiem juz dokladnie, moze dlatego ze nie bylem w sklepie z plecakiem. Szafki widzialem.
Kasy samoobslugowe. W USA i Angli od tego odchodza bo sie nie oplaca. Za duzo kradna ludzie, w Niemczech jeszcze sie to probuje, dla mnie dobre, ale kradzieze rosna napewno.
Przeterminowane. Wiedzialem w Rosji stoiska z gora przeterminowanych produktow. Duzo tanszych oczywiscie.
Restauracje. Sa biznes posilki w odopowiednich godzinach w dniach tygodnia, komplety rozne, cholernie tanio. Oczywiscie i normalne posilki. kawa na wynos. Sa male kioski z "kawa z taboj" Czyli kawa ze soba, kawa togo. McDonald przejety przez rosyjska firme dziala tak samo jak byl McDonaldem, ekrany do zamowien dalej, potrawy opakowania z innym logo ale jak za McD. Bylem pare razy, powtarzam Kaliningrad przed 5 miesiacami.
Przecież u nas też są, a napewno jeszcze jakis czas temu bywały takie boksy.
W Warszawie na Woli pojawił się sklep , do którego nie mogą wszyscy wejść i wyjść, tylko tam trzeba mieć chyba kartę. Nie ma tam żadnej obsługi, sam się obsługujesz, ale ja więcej nie mogę na ten temat powiedzieć, bo tam nie wchodziłam.
No i nie wchodź bo sami pobiorą opłatę jaka zechcą. Tak dla twojej wygody powiedzą
Pamiętam jak biedronka powstała to też miała takie szafki nie raz korzystałem i trzeba było wrzucić 2 zł żeby zamknąć a jak otworzyłeś to odzyskiwałeś te 2 zł
W latach 90. ochroniarze nie chcieli wpuszcać z torbami/plecakami. Potem zmienili zasady i przy wejsciu niby pytali czy będą mogli zajrzeć do torby przy wyjściu.
Teraz to się skońcyzło.Mają kamery i bramki niech patrzą ....
Te szafki istnieja w Polsce do dzisiaj. A odnosnie kontroli plecaków i dużych toreb, za każdym razem kiedy narastało niebezpieczeństwo ataków terrorystycznych (Francja), takie kontrole odbywaly sie wszedzie, nie tylko w slepach ale i w bibliotekach