Muszę zgodzić się z Czytaczową, dla mnie najlepsze są książki, w których jest i trochę wzruszenia, i trochę humoru. Historie opierające się jedynie na smutku mogą płynąć szybko i zdecydowanie zostawiają po sobie bardzo mocnego kaca, ale i podczas czytania, i już po wydają się jakieś takie ciężkie, po prostu skończyłeś czytać książkę już tydzień temu, a ona Ci nadal leży razem z worem z kamieniami na dnie wątroby (skończyłam przedwczoraj wspomniane przez Ciebie dzisiaj "Zabiję Cię" - naprawdę dobra, ale jak dręczy teraz). Książki bazujące wyłącznie na humorze za to bardzo łatwo przekraczają granicę i z zabawnych przemieniają się w groteskowe. Może mam zbyt surową opinię, ponieważ nigdy nie trafiłam na książkę humorystyczną, która wpisywałaby się we mnie (za sprawą Twoich niekończących się miłych słów w jej stronę od miesięcy przymierzam się do Marty Kisiel, ale jakoś zawsze jest nam nie po drodze), ale też faktem jest, że ta granica potrafi być bardzo cienka i jeśli zostanie przekroczona to książkę czyta się po prostu beznadziejnie. Stąd najbardziej pewnie podchodzę do powieści bazującej na głębszej fabule, ale zarazem niestroniące od humoru sytuacyjnego w stosownych momentach. Oczywiście, idealne rozwiązanie nie istnieje i grunt to nie mieć uprzedzeń do żadnego gatunku. Dziękuję za ciekawy temat i wartościowe omówienie
Mnie bardzo łatwo wzruszyć i rozbawić, więc na wielu książkach płakałam - czy to ze wzruszenia, czy ze śmiechu. I najbardziej lubię książki, które łączą te dwa wątki i pozwalają mi wylewać morze łez z różnych emocji!
Koszulka Natalii jest cute❤ A co do pytania to zależy od nastroju, chociaż wolę śmiech i tutaj na scenę wkracza Pani Marta Kisiel i jej poczucie humoru, które nie raz sprawiało, że piałam ze śmiechu ❤ Z drugiej strony całym sercem kocham książki Pana Jakuba Małeckiego,a tylko one poruszają czułe struny mojej duszy
Jaa wolę ksiązki wowyłujące smiech ,choć lubię zeby ksiązka wywoływała tez inne uczucia a nie tylko smiech ,ale smutne tez czasem trzeba przeczytac, na przykład roxy neal shustermana to były takie emocje 😢
Muszę zgodzić się z Czytaczową, dla mnie najlepsze są książki, w których jest i trochę wzruszenia, i trochę humoru. Historie opierające się jedynie na smutku mogą płynąć szybko i zdecydowanie zostawiają po sobie bardzo mocnego kaca, ale i podczas czytania, i już po wydają się jakieś takie ciężkie, po prostu skończyłeś czytać książkę już tydzień temu, a ona Ci nadal leży razem z worem z kamieniami na dnie wątroby (skończyłam przedwczoraj wspomniane przez Ciebie dzisiaj "Zabiję Cię" - naprawdę dobra, ale jak dręczy teraz). Książki bazujące wyłącznie na humorze za to bardzo łatwo przekraczają granicę i z zabawnych przemieniają się w groteskowe. Może mam zbyt surową opinię, ponieważ nigdy nie trafiłam na książkę humorystyczną, która wpisywałaby się we mnie (za sprawą Twoich niekończących się miłych słów w jej stronę od miesięcy przymierzam się do Marty Kisiel, ale jakoś zawsze jest nam nie po drodze), ale też faktem jest, że ta granica potrafi być bardzo cienka i jeśli zostanie przekroczona to książkę czyta się po prostu beznadziejnie. Stąd najbardziej pewnie podchodzę do powieści bazującej na głębszej fabule, ale zarazem niestroniące od humoru sytuacyjnego w stosownych momentach. Oczywiście, idealne rozwiązanie nie istnieje i grunt to nie mieć uprzedzeń do żadnego gatunku. Dziękuję za ciekawy temat i wartościowe omówienie
Ja uwielbiam po prostu książki, które wywołują silne emocje i obojętne czy to smutek czy radość
Ja wolę wzruszki, ale ze szczęśliwym zakończeniem 😅❤
Mnie bardzo łatwo wzruszyć i rozbawić, więc na wielu książkach płakałam - czy to ze wzruszenia, czy ze śmiechu. I najbardziej lubię książki, które łączą te dwa wątki i pozwalają mi wylewać morze łez z różnych emocji!
Koszulka Natalii jest cute❤ A co do pytania to zależy od nastroju, chociaż wolę śmiech i tutaj na scenę wkracza Pani Marta Kisiel i jej poczucie humoru, które nie raz sprawiało, że piałam ze śmiechu ❤ Z drugiej strony całym sercem kocham książki Pana Jakuba Małeckiego,a tylko one poruszają czułe struny mojej duszy
Oj jak dobrze was posłuchać. Powodzenia z tą rutyną, której według czytacza nie ma :)
Hej Czytacze, czym tak ładnie świecie?!?
Filmik obejrze później ale już teraz powiem, że lubię książki wywołujące emocje. Wole komedie ale czasem wręcz potrzebuje tych które wywołują łzy.
Jaa wolę ksiązki wowyłujące smiech ,choć lubię zeby ksiązka wywoływała tez inne uczucia a nie tylko smiech ,ale smutne tez czasem trzeba przeczytac, na przykład roxy neal shustermana to były takie emocje 😢
Ryczalam jak bobr czytajac "Nedznikow", "Czlowieka smiechu" czy "Hrabiego Monte Christo". Rylam ze smiechu czytajac Wiecha czy Pilipiuka.