Brest ze sródokrecia bywa bardzo przydatny w wielu sytuacjach. Ale odnoszę wrazenie że PT Autor nie do końca rozumie wykonywany manewr. Tu jacht idzie do przodu wzdluz kei, co błedem- ciagniecie obijaczami. Przy takim podejściu powinien być śzpring dziobowy, który tez mozna podać gdy długi i jacht stanie w miejscu. I da sie wtedy wjechac miedzy stojace jachty z 50cm luzem. O pogodzie inni wspomnieli, ze taka wybacza nawet mocno błedny manewr, co innego przy silniejszym wietrze.
Brest ze sródokrecia bywa bardzo przydatny w wielu sytuacjach. Ale odnoszę wrazenie że PT Autor nie do końca rozumie wykonywany manewr. Tu jacht idzie do przodu wzdluz kei, co błedem- ciagniecie obijaczami. Przy takim podejściu powinien być śzpring dziobowy, który tez mozna podać gdy długi i jacht stanie w miejscu. I da sie wtedy wjechac miedzy stojace jachty z 50cm luzem. O pogodzie inni wspomnieli, ze taka wybacza nawet mocno błedny manewr, co innego przy silniejszym wietrze.
kaczkin - sternik równie dobrze mógł ZEJŚĆ (przy takiej precyzji nawet nie musiałby wyskoczyć) z łajby na keję i zacumować osobiście.
Przy takim huraganie , dosyć łatwo wykonuje się manewry . Prosimy o pokaz w warunkach 5 B odpychającego wiatru .
Dokładnie, ale jeszcze niech pokażą jak wiatr jest dopychający (czasami nie ma innego wyjścia) i wieje 5-6 B :)