Piękna sztuka, gratulacje, mało kto ma okazję przejechać się niemal fabrycznie- nowym z tego rocznika- bezcenne, widzę że już zapas nie najdrozszego drewna na opal przygotowany😉, tak trzymać - pozdrawiam
@@user-kb2le9kw8z polecam kocioł z buforem i awaryjnie pieco- kuchnie, świetna rzecz nie wymagający żadnego zasilania na której można gotować, piec, ogrzewać i posiedziec przy ogniu.
Jak Fiacior wkręca się na obroty, to wracają wspomnienia sprzed 30 - 40 lat. Dźwięk tego silnika oraz jeszcze silnika S-21 rozpoznałbym zawsze i wszędzie. Niesamowicie pozytywne emocje zawsze wywołuje u mnie słuchanie pracy tych silników.
Ależ ten Fiat wzbudzą nostalgię. Bardzo dobrze, że są ludzie którzy utrzymują tego typu pojazdy przy życiu i dbają o to, aby przyszłe pokolenia mogły wiedzieć że kiedyś nasz kraj miał swój kawałek motoryzacyjnej historii. Jeszcze raz gratuluję zakupu i życzę radości z eksploatacji, widać że jesteś zadowolony z nowego nabytku 🙂
Oj jest nostalgia, miałem takiego i 2 wujków też, mój psuł się ciągle, a 1 wujek zjeździł 3 silniki, a jak do mnie przyjezdzał to zawsze musiał coś remontować i naprawiac, a gnił jak szalony - w progach pianka a raz nawet oboje drzwi otworzyło się razem jak w gullwingu tylko na dół ;-D. Jak mu teraz mówię, że może by sobie kupił taka nostalgię to lecą w moim kierunku ciężkie przedmioty i słowa powszechnie uznawane za obraźliwe..... Także nostalgia dla tych co nie musieli tym jeździć ;-P
@@D.J.123 Fiatem z tego rocznika z silnikiem 1,3 podróżowała przez Polskę moja rodzina i zawsze samochód przyjeżdżał do domu. Samochód nie miał lekko ale ojciec sam wszystko przy nim robił łącznie z regulacją. Ludzie nie wymieniali płynów eksploatacyjnych to się im mosty zacierały, skrzynie wyły dlatego pojawił się mit awaryjności tylko nikt się nie przyzna, że sam dogodził maszynie, która miała kilka błędów konstrukcyjnych. Ale kto w tamtych czasach na to zwracał uwagę. To co przeszedł ten nasz samochód to połowa zachodnich samochodów by nie wytrzymała. Na koniec to
@@wiedzminka_3536 Potwierdzasz tylko moją tezę - kto nie musiał tym wtedy jeździć i utrzymywać to chwali. Badziew to był i tyle, może pierwsze roczniki jeszcze trzymały jakość kiedy miały włoskie cześci i licencja działała ale później w latach 80-tych a z takimi miałem do czynienia to było jakościowe dno i żadne utrzymanie tu nie pomagało. Wujek utrzymywał lepiej iż inni bo dostał auto w spadku po ojcu a auto i tak się sypało. A to że trzeba było przy nim cały czas coś robić to akurat żadna zaleta.. Sąsiad miał trapeza z początku produkcji - rocznik 79 - piękny żółciutki, jechałem nim do komunii to też mam wspomnienia, jeździł nim tylko do kościoła, nawet po paliwo jechał z bańka na rowerze na stację i co? auto zgniło w garażu. Więc porównywanie DF-ki z zachodnim autem jest chyba nie na miejscu. Pamietam jak zmieniłem DF-ke na starą corolle 1.8D z 85tego to był dla mnie szok jak mozna jeździc autem i nie bać się że nie zapali, albo nie wrócę... A prowadzenie i kultura pracy to jak NASA do młockarni. A dodam że auto miało 15 lat jak kupowałem i stan mocno dyskusyjny jak się później okazało ;-)
2:18, to jakie autko następne? Warszawa, Syrena, czy może Maluszek taki a la Stefan Karwowski? 😁 jaki by to nie był samochód to czekam z niecierpliwością 😉
@@user-kb2le9kw8z No chyba że tak. Miałem też kiedyś FSO, ale polonezy, i to dwa. Jeden osobowy kolor grafit a drugi jasny beż w wersji pick up. Za to PF 125p to był coś jakby żółty.
Paweł ,chciałabyś może zrobić filmik o tym jakie miałeś auta (klasyczne) z tego co ciągle wspominasz miałeś iść dość sporo i to ciekawych modeli. Podejrzewam ,że wyszła by fajna kronika wspomnień.
Pani Basia powinna zrobić trwałą ondulację. Teraz to Ona będzie prawdziwa Pani Derektorowa! Paweł dżinsy marki Odra, koszula non iron i będzie prawdziwa podróż w czasie.
W 1976 to "dżinsy" marki Odra jak najbardziej były, owszem, ale to był obciach je nosić, po to był pseudo jeans czyli tzw. teksas, który obok prawdziwego jeansu nawet nie leżał. Kogo nie było stać na wranglery itp. z Pewexu, to na targowiskach były inne tańsze marki z prywatnego importu, za złotówki. Krój to były już wtedy tzw. szwedy, czyli nogawki rozszerzające się od bioder do stóp po całej długości. Wcześniej, w pierwszej połowie lat 70-tych królowały tzw. dzwony czyli breaki. Miały nogawki rozszerzające się od kolan w dół. O koszulach non-iron nikt już w połowie lat 70-tych nie pamiętał, bo one były w drugiej połowie 60 -tych, razem z żabotami i butami beatlesówami (czarne lakierki w szpic na bardzo wysokim obcasie). Buty z 76 roku to raczej miękkie mokasyny, albo trzewiki z prostokątnymi czubkami, no może jeszcze drewniaki, ale to raczej do dzwonów. A koszule normalne, ale w pionowe kolorowe paski, z szerokim kołnierzem (ale już nie tak szerokim jak do dzwonów).
Odnośnie felg. Właśnie ten wzór jest jest właściwy . Takie felgi jak na zapasie czyli w okrągłe otworki to były w Polonezach. No i obrotomierz zainstaluj!
@@user-kb2le9kw8z Bo ładnie dopełnia wyglądu deski i do tego rocznika ma taką samą srebrną rameczkę jak zaślepka radia. A ta zaślepka obrotomierza jest po prostu nieładna.
Tamte roczniki obok dźwigni ssania miały cięgno gazu ręcznego... Prawdopodobnie początkowo zaciągnąłeś nie tą dźwigienkę dlatego nie chciał zapalić....A ta "zębatka" obok to regulacja prędkości wycieraczek.... 😃
Tak taaak, to wiem. Nie wiedxialem tylko do czego jest to pokrętło. Strasznie ciezko to u mnie chodzi i odpadają te naklejki - stad pomyłeczka. Ale tam jest jeszcze jedna dziura i widac.ze chyba tam cos bylo i zostalo zdemontowane.
@@user-kb2le9kw8z z tego co widzę to są spawy i to kiepskiej jakości. Oryginalnie jest całkiem inaczej i to nie ma nic wspólnego z jakością FSO. Sam mam MR 77 od pierwszego wlascilela i MR 88 bez ingerencji w blachę w obu Fiayach i tam jest całkiem inaczej. Jestem przekonany na 99 proc że masz wymienione błotnik. Sprawdź to dokładnie albo prześlij zdjęcia porównamy zmoim
Cześć Paweł! Super nabytek, jak zwykle gratulacje :) Właśnie się zastanawiam czy Fiaciora tez czeka Krown, zniżka na hasło MotoKronika dalej lata? Pozdrowienia od wiernego widza ;) Piątka
Czy ja wiem, dużej różnicy nie widzę chyba że chodzi o widoczność to tak . No i Polonez wydaje mi się że ma bardziej miękko zestrojone zawieszenie , znaczy mówię o Polonezie Caro Plus a nie wiem jak starsze .
Ja przesiadałem się z identycznego fiata z 76 roku na fabrycznie nowy Atu Plus. Lepiej mi się jeździło polonezem, bo miał twardsze zawieszenie i był stabilniejszy w zakrętach. Ogólnie gdyby nie jakość blach, to było to dobre auto (wersja GSi z wtryskiem wielopunktowym). Tylko w jednym fiat był lepszy od poldka. Hamulce. Na tym polu fiat górował o lata świetlne nawet nad tymi lepszymi, poprawionymi hamulcami Lucasa. Bo miał 4 tarcze.
Co prawda wolę Polonezy, dlatego z utęsknieniem czekam na powrót Borewicza, ale ten egzemplarz jest w niezwykłym stanie i nie sposób się nim nie zachwycać.
Panie Pawle co do ceny to nawet nie ma co się bić z myślami. W przypadku zakupu grzechotnika ręce po łokcie wysmarowane, właściciel zamiast cieszyć się jazdą to lata wokół samochodu i odkrywa kolejne elementy do naprawy. Proszę uwierzyć po pierwszych emocjach kolejne motoryzacyjne zgryzoty zakupu przyjemności nie sprawiają. Przy dzisiejszych cenach to studnia bez dna. Ważne, że samochód jest kompletny w doskonałym stanie technicznym a pieniądze mają sprawiać nam przyjemności a jak zdrowie dopisze to będą pieniądze Samochód w komorze ma jeszcze mechaniczny regulator napięcia. U nas ten element był wymieniony na elektroniczny. Uważam, że Fiacik ten trafił w dobre ręce i przyniesie jego właścicielowi wiele przyjemności. Szacunek za ratowanie pojazdów związanych z historią Polskiej motoryzacji.
@@user-kb2le9kw8z Panie Pawle jeszcze taka ciekawostka. Nie pamiętam jakie wartości miały szczeliny na zaworach ale tato ustawiał niższe wartości niż zalecał producent. Samochód miał lepszą dynamikę i mniejsze zużycie paliwa.
@@user-kb2le9kw8z , napisałem tak na oko, bo nie pamiętam kiedy dokładnie Fiat zabrał nam licencję. A jakość fabryczna FSO 1500 była już dużo gorsza, to i stan zachowania pewnie będzie adekwatny.
@@mariusz07 Bez przesady , to nie Dacia 1310 , my jeździliśmy 8 lat FSO 125p z 1986 a kolega ma z 1985 i do niedawna jeździł nim na co dzień i mówi że to brednie i że wszystkie Fiaty mają taką samą jakość.
@@motoryzacjawaldka9597 , ale bez powodu FIAT nam licencji nie zabrał. Czyli na logikę po okresie stanu wojennego były niedobory i jakość leciała. Natomiast w latach 70 za Gierka fabryka jednak przykładała się do wytwarzanego produktu.
Piękny samochód pan sprzedałeś. Takich już nie ma 125p
Masz rację... nawet trochę żałuję...
Piękna sztuka, gratulacje, mało kto ma okazję przejechać się niemal fabrycznie- nowym z tego rocznika- bezcenne, widzę że już zapas nie najdrozszego drewna na opal przygotowany😉, tak trzymać - pozdrawiam
Drewno mam ale w domu jest piec na pelet i jeszcze nie kupilem 😄
@@user-kb2le9kw8z polecam kocioł z buforem i awaryjnie pieco- kuchnie, świetna rzecz nie wymagający żadnego zasilania na której można gotować, piec, ogrzewać i posiedziec przy ogniu.
Jak Fiacior wkręca się na obroty, to wracają wspomnienia sprzed 30 - 40 lat. Dźwięk tego silnika oraz jeszcze silnika S-21 rozpoznałbym zawsze i wszędzie. Niesamowicie pozytywne emocje zawsze wywołuje u mnie słuchanie pracy tych silników.
No fakt
Super kolor sztos wygląda jak z reklamy FSO z lat 70tych
Dzięki
Couleur bleu capri
Jest po prostu cudny !!! 🤩
No jest. Dzięki!
Nie jestem fanem fiatów , ale ten model prezentuje się idealnie . Gratuluje zakupu
Dzięki
Super seria o kulkowym fiacie 125p...Prosimy więcej takich filmików z zakupów ,testów i recenzji.
😊😊😊
".... Do piekiełka na krwawy befsztyk proszę.... "
Ależ ten Fiat wzbudzą nostalgię. Bardzo dobrze, że są ludzie którzy utrzymują tego typu pojazdy przy życiu i dbają o to, aby przyszłe pokolenia mogły wiedzieć że kiedyś nasz kraj miał swój kawałek motoryzacyjnej historii. Jeszcze raz gratuluję zakupu i życzę radości z eksploatacji, widać że jesteś zadowolony z nowego nabytku 🙂
😊🙌
Oj jest nostalgia, miałem takiego i 2 wujków też, mój psuł się ciągle, a 1 wujek zjeździł 3 silniki, a jak do mnie przyjezdzał to zawsze musiał coś remontować i naprawiac, a gnił jak szalony - w progach pianka a raz nawet oboje drzwi otworzyło się razem jak w gullwingu tylko na dół ;-D. Jak mu teraz mówię, że może by sobie kupił taka nostalgię to lecą w moim kierunku ciężkie przedmioty i słowa powszechnie uznawane za obraźliwe..... Także nostalgia dla tych co nie musieli tym jeździć ;-P
@@D.J.123 haha ;)
@@D.J.123 Fiatem z tego rocznika z silnikiem 1,3 podróżowała przez Polskę moja rodzina i zawsze samochód przyjeżdżał do domu. Samochód nie miał lekko ale ojciec sam wszystko przy nim robił łącznie z regulacją. Ludzie nie wymieniali płynów eksploatacyjnych to się im mosty zacierały, skrzynie wyły dlatego pojawił się mit awaryjności tylko nikt się nie przyzna, że sam dogodził maszynie, która miała kilka błędów konstrukcyjnych. Ale kto w tamtych czasach na to zwracał uwagę. To co przeszedł ten nasz samochód to połowa zachodnich samochodów by nie wytrzymała. Na koniec to
@@wiedzminka_3536 Potwierdzasz tylko moją tezę - kto nie musiał tym wtedy jeździć i utrzymywać to chwali. Badziew to był i tyle, może pierwsze roczniki jeszcze trzymały jakość kiedy miały włoskie cześci i licencja działała ale później w latach 80-tych a z takimi miałem do czynienia to było jakościowe dno i żadne utrzymanie tu nie pomagało. Wujek utrzymywał lepiej iż inni bo dostał auto w spadku po ojcu a auto i tak się sypało. A to że trzeba było przy nim cały czas coś robić to akurat żadna zaleta.. Sąsiad miał trapeza z początku produkcji - rocznik 79 - piękny żółciutki, jechałem nim do komunii to też mam wspomnienia, jeździł nim tylko do kościoła, nawet po paliwo jechał z bańka na rowerze na stację i co? auto zgniło w garażu. Więc porównywanie DF-ki z zachodnim autem jest chyba nie na miejscu. Pamietam jak zmieniłem DF-ke na starą corolle 1.8D z 85tego to był dla mnie szok jak mozna jeździc autem i nie bać się że nie zapali, albo nie wrócę... A prowadzenie i kultura pracy to jak NASA do młockarni. A dodam że auto miało 15 lat jak kupowałem i stan mocno dyskusyjny jak się później okazało ;-)
Nic dodać, nic ująć.... piękny ten kredens 👌
Dzieki
Ten Fiat ma niesamowity klimat i styl
Taaaak! 😊
Nie jestem na bieżąco. Nowy nabytek? Jak tak to super. Jest cudowny.
Nowy nowy 😊
Piękna pogoda na taką przejażdżkę :)
Pozdrowienia z UK :D
Piona
Zajawka, jakbyś dopiero z salonu w 76 wyjechał. 😎
Cieszę się Twoim szczęściem. :D
Tak było
Niby zwykły Fiat , a ile daje radości.
No dokladnie!
Fajne są te niklowane części, boczne lusterko,, popielniczki ,kolorem do Klubmana nawiązuje.
Aaa no troche racja ;)
2:18, to jakie autko następne? Warszawa, Syrena, czy może Maluszek taki a la Stefan Karwowski? 😁 jaki by to nie był samochód to czekam z niecierpliwością 😉
Widzę że Zmienników to Pan znasz! Super nawiązanie 💪, bimberek trzeba było jeszcze zdobyć u Mastelarza😉
Znam znam i baaardzo lubię
Piękny pozdrawiam
Dzięki. Uszanowanko.
Super auto. Jutro jadę w Twoje rejony po Poloneza
Ooo to podjedz i sie pochawal co kupiles
Zwykłe Caro. Będę musiał zrobić powrót do oryginału ponieważ są gusta u guściki. Ale mogę podskoczyć
@@pawewoler9021 zajedz nim
fajnie kolejny odcinek z pięknym fiatem 125p bardzo ładnie odpalił
🙌
No bardzo ładnie odpala - jak cholera! I szybko, za czwartym czy piątym razem.Nie tak, jak te inne rumple co palą od pierwszego tyknięcia.
@@10kunegunda odpadly mi naklejki z tych ciegien i zamiast ssanie to wyciagnalem reczny gaz. On odpala idealnie!
@@user-kb2le9kw8z No chyba że tak. Miałem też kiedyś FSO, ale polonezy, i to dwa. Jeden osobowy kolor grafit a drugi jasny beż w wersji pick up. Za to PF 125p to był coś jakby żółty.
@@10kunegunda jak wspominasz?
Fajny fiacik i bez przebiegu i rdzy👍👍👍
Taaak. Dzieki
Super jazda. To terkotanie to powietrze o lusterko bo słychać równomiernie do prędkości.
Nieee to w zegarach ;)
Taka piękna sztuka, myślę że z powodzeniem możesz ją "Wynajmować z kierowcą" jako autko do ślubu podobnie jak buicka.
Może masz rację. Dzieki
Paweł ,chciałabyś może zrobić filmik o tym jakie miałeś auta (klasyczne) z tego co ciągle wspominasz miałeś iść dość sporo i to ciekawych modeli.
Podejrzewam ,że wyszła by fajna kronika wspomnień.
Dużo tego było. Musiałbym liste zrobić najpierw ;)
Myślę ,że Twoi widzowie są cierpli.
Uszanowanko ;)
@@kamilj3187 😉😉😉
@@user-kb2le9kw8z też chciałbym taki filmik zobaczyć👍
@@kocury5204 Popieram!
Pani Basia powinna zrobić trwałą ondulację. Teraz to Ona będzie prawdziwa Pani Derektorowa! Paweł dżinsy marki Odra, koszula non iron i będzie prawdziwa podróż w czasie.
W 1976 to "dżinsy" marki Odra jak najbardziej były, owszem, ale to był obciach je nosić, po to był pseudo jeans czyli tzw. teksas, który obok prawdziwego jeansu nawet nie leżał. Kogo nie było stać na wranglery itp. z Pewexu, to na targowiskach były inne tańsze marki z prywatnego importu, za złotówki. Krój to były już wtedy tzw. szwedy, czyli nogawki rozszerzające się od bioder do stóp po całej długości. Wcześniej, w pierwszej połowie lat 70-tych królowały tzw. dzwony czyli breaki. Miały nogawki rozszerzające się od kolan w dół.
O koszulach non-iron nikt już w połowie lat 70-tych nie pamiętał, bo one były w drugiej połowie 60 -tych, razem z żabotami i butami beatlesówami (czarne lakierki w szpic na bardzo wysokim obcasie).
Buty z 76 roku to raczej miękkie mokasyny, albo trzewiki z prostokątnymi czubkami, no może jeszcze drewniaki, ale to raczej do dzwonów. A koszule normalne, ale w pionowe kolorowe paski, z szerokim kołnierzem (ale już nie tak szerokim jak do dzwonów).
Odnośnie felg. Właśnie ten wzór jest jest właściwy . Takie felgi jak na zapasie czyli w okrągłe otworki to były w Polonezach. No i obrotomierz zainstaluj!
A ten obrotomierz to po co? Powinien go mieć a nie ma?
@@user-kb2le9kw8z Bo ładnie dopełnia wyglądu deski i do tego rocznika ma taką samą srebrną rameczkę jak zaślepka radia. A ta zaślepka obrotomierza jest po prostu nieładna.
@@user-kb2le9kw8z Za obrotomierz była dopłata, dlatego nie wszystkie wypuszczane ( w '76) go miały.
@@panczekoladka1764 mhm. Spodziewałbym się że exportowe byly od razu lepiej wyposażane już w fabryce.
@@rafalsiweksiwek8465 moze się trafi w idralnym stanie to czemu nie
Super autko
Dzięki
Zgadzam się w 100 procentach- "Polonez jest fajny, ale jazda Fiatem 125 to lepsza frajda".
🙌
Tamte roczniki obok dźwigni ssania miały cięgno gazu ręcznego... Prawdopodobnie początkowo zaciągnąłeś nie tą dźwigienkę dlatego nie chciał zapalić....A ta "zębatka" obok to regulacja prędkości wycieraczek.... 😃
Tak taaak, to wiem. Nie wiedxialem tylko do czego jest to pokrętło. Strasznie ciezko to u mnie chodzi i odpadają te naklejki - stad pomyłeczka. Ale tam jest jeszcze jedna dziura i widac.ze chyba tam cos bylo i zostalo zdemontowane.
Ile Cię kosztował ten cukiereczek ?
Sporo
Będzie Pan może na Retro moto show w Poznaniu? W ten weekend. Można spodziewać się jakiejś relacji? Pozdrawiam
Tak, planuję być.
Ten Fiat ma pięciokrotną wartość. Nie zapominaj, że w fotelu są dolary .
Dopiero czytam... 😂
Nie czerwone ej niebieskie będą lepiej pasować. 7:22 idealna fota do kalendarza
A ja jednak mysle o czerwonych. No chyba że się niebieskie trafią
Możesz pokazac zgrzewy błotnika pod maską? Jak pokazujesz tabliczkę znamionowa widać gródki. Wygląda jak by prawy błotnik był wspawywany i pomalowany
Masz na myśli zacieki? Jeśli tak to też mnie to zaciekawiło ale reszta dookoła wygląda normalnie.
@@user-kb2le9kw8z Znając kontrole jakości FSO to może być fabryczna robota . :D
@@Montecristo257 no też tak myślę
@@Montecristo257 z obu strona tak wyglada to miejsce - jakby za blisko pistolet przykladali i sie po prostu zlewalo zaciekami w dół
@@user-kb2le9kw8z z tego co widzę to są spawy i to kiepskiej jakości. Oryginalnie jest całkiem inaczej i to nie ma nic wspólnego z jakością FSO. Sam mam MR 77 od pierwszego wlascilela i MR 88 bez ingerencji w blachę w obu Fiayach i tam jest całkiem inaczej. Jestem przekonany na 99 proc że masz wymienione błotnik. Sprawdź to dokładnie albo prześlij zdjęcia porównamy zmoim
Brak obrotościomierza jak mówi znany youtuber, od kiedy Fiaty miały kierunkowskazy w przednich błotnikach?
bodajże od początku produkcji. Na początku były małe okrągłe.
Obrotościomierz i akulumator
Co to "obrotości" ? 😏
@@voytach 😉😉😉
Cześć Paweł! Super nabytek, jak zwykle gratulacje :) Właśnie się zastanawiam czy Fiaciora tez czeka Krown, zniżka na hasło MotoKronika dalej lata? Pozdrowienia od wiernego widza ;) Piątka
Taaak, juz na poniedzialek jestem umówiony. Znizka działa.
moim zdaniem fiatem jezdzi sie lepiej niż polonezem z 80 lat, 150 kg lżejszy
Też to czuję
Czy ja wiem, dużej różnicy nie widzę chyba że chodzi o widoczność to tak . No i Polonez wydaje mi się że ma bardziej miękko zestrojone zawieszenie , znaczy mówię o Polonezie Caro Plus a nie wiem jak starsze .
Ja przesiadałem się z identycznego fiata z 76 roku na fabrycznie nowy Atu Plus. Lepiej mi się jeździło polonezem, bo miał twardsze zawieszenie i był stabilniejszy w zakrętach. Ogólnie gdyby nie jakość blach, to było to dobre auto (wersja GSi z wtryskiem wielopunktowym). Tylko w jednym fiat był lepszy od poldka. Hamulce. Na tym polu fiat górował o lata świetlne nawet nad tymi lepszymi, poprawionymi hamulcami Lucasa. Bo miał 4 tarcze.
@@panczekoladka1764 🙌
Witam to jaka to cena tego fiata
Wysoka ;)
To teraz porównanie fiat polonez, wrażenia z jazdy
To od razu mogę napisać że Fiat wygrywa 😁
Co prawda wolę Polonezy, dlatego z utęsknieniem czekam na powrót Borewicza, ale ten egzemplarz jest w niezwykłym stanie i nie sposób się nim nie zachwycać.
A ja chyba już wieksza milość czuję jednak do Fiata
Mialem swego czasu oba- Fiat jest o niebo fajniejszy od Poloneza.
Wybiera się Pan na 71 rocznicę FSO ?
Pewnie
Panie Pawle co do ceny to nawet nie ma co się bić z myślami. W przypadku zakupu grzechotnika ręce po łokcie wysmarowane, właściciel zamiast cieszyć się jazdą to lata wokół samochodu i odkrywa kolejne elementy do naprawy. Proszę uwierzyć po pierwszych emocjach kolejne motoryzacyjne zgryzoty zakupu przyjemności nie sprawiają. Przy dzisiejszych cenach to studnia bez dna. Ważne, że samochód jest kompletny w doskonałym stanie technicznym a pieniądze mają sprawiać nam przyjemności a jak zdrowie dopisze to będą pieniądze Samochód w komorze ma jeszcze mechaniczny regulator napięcia. U nas ten element był wymieniony na elektroniczny. Uważam, że Fiacik ten trafił w dobre ręce i przyniesie jego właścicielowi wiele przyjemności. Szacunek za ratowanie pojazdów związanych z historią Polskiej motoryzacji.
Pełna zgoda! Takie ciągłe naprawianie potrafi pewnie zniechęcić i wk$#@ić ;) Dzieki!
@@user-kb2le9kw8z Panie Pawle jeszcze taka ciekawostka. Nie pamiętam jakie wartości miały szczeliny na zaworach ale tato ustawiał niższe wartości niż zalecał producent. Samochód miał lepszą dynamikę i mniejsze zużycie paliwa.
tylko żeby nie skończył jak prawdziwy xD
;)
chciał byś być z awodu kierowcą zawodowym
Niekoniecznie ;)
Te egzemplarze gdzieś do 1983 roku jeszcze są spoko, ale FSO 1500, (czyli bez licencji Fiata) już bym nie kupił nawet jak bym był obrzydliwie bogaty.
Teraz to patrzyłbym bardziej na stan zachowania a nie rocznik
@@user-kb2le9kw8z , napisałem tak na oko, bo nie pamiętam kiedy dokładnie Fiat zabrał nam licencję. A jakość fabryczna FSO 1500 była już dużo gorsza, to i stan zachowania pewnie będzie adekwatny.
@@mariusz07 Bez przesady , to nie Dacia 1310 , my jeździliśmy 8 lat FSO 125p z 1986 a kolega ma z 1985 i do niedawna jeździł nim na co dzień i mówi że to brednie i że wszystkie Fiaty mają taką samą jakość.
@@mariusz07 Ojciec miał 80 rok i nie było już plakietki licencja Fiat tylko gumowe zaślepki.
@@motoryzacjawaldka9597 , ale bez powodu FIAT nam licencji nie zabrał. Czyli na logikę po okresie stanu wojennego były niedobory i jakość leciała. Natomiast w latach 70 za Gierka fabryka jednak przykładała się do wytwarzanego produktu.
3:42 i cyk mandacik ;)
Pałac ze Zmienników jest w Zatorach
Dzięki. W jakim stanie?
@@user-kb2le9kw8z Stan chyba raczej dobry. Ale obiekt niedostępny.
@@pawet9654szkoda
jest super, pokrowce w klimacie ale te lusterko mi nie kija nie pasuje..
Wychodziły bez lusterek, to opcja, tak jak pasy z przodu, czy radio.
Pasów z tyłu nie było w ogóle w tym egzemplarzu.
A lusterko przynajmniej jest polskie - galmot
Ale "kant" kanciaty a lusterko okrągłe no bracie nie pasuje to ni hu hu ;)
Ale uważaj, bo Mastalerz pedził na karbidzie 😉
Gimby nie znajo...
😁😁😁
Ale sraczkowe tablice obleśne 🤮
Przeciwnie! Swietne są.