Mam bardzo podobne wspomnienia z aionkiem, z takich ciekawszych to np graliśmy w chowanego w obserwatorium w Verteronie a później, jak już wszyscy się odnaleźli, poszliśmy do tej małej wioseczki obok głównego huba, ustawiliśmy się w równej linii i jeden gostek uczył nas hiszpańskiego🥲 Stąd naszło mnie na refleksję że kiedyś w gry grało się dla samego grania, dla zachwycania się eksploracją i światem, dla poszerzania horyzontów, interakcji społecznych, dla zabawy z samej zabawy a nie dla rywalizacji i prężenia wirtualnych muskułów jak jest dziś
Jejku AION. To też była taka moja pierwsza online gra, podobnie jak ty miałam około 11 lat i po prostu ten cały świat był tak przecudowny. Pamiętam tę mechanikę takich "portali", które czasami pojawiały się na mapie i gracze przeciwnej rasy mogli przechodzić do innych światów (Miałam okropną traumę, bo żeby zrobić niektóre questy TRZEBA było to zrobić, a gracze jak widzieli kogoś wrogiej rasy po prostu zabijali bo czemu nie). Każda taka wyprawa była dla mnie niczym jakaś super tajna misja, chodziłam bo krańcach mapy tylko po to, żeby nie spotkać żadnego innego gracza a imersji dodawał fakt tego, że Elyosi i Asmodianie się nie rozumieli i jak gracze coś pisali to tylko jakiś bełkot się pojawiał. Pamiętam też taki zone w świecie Elyosów z takim dużym drzewem i jakąś pustynią na zachodzie. Pamiętam jak znalazłam jakiś filmik o tym jak wejść na taki bardzo wysoki punkt i spawn-campić Asmodianów, którzy wychodzili z portalu normalnie niedostępnego dla Elyosów. No i oczywiście pvp area pomiędzy dwoma światami, gdzie ludzie zbierali się i prowadzili prawdziwe wojny. Dla takiej 11-latki pvp było czymś strasznym a każdy wypad poza bezpieczną bazę polegał na oglądaniu się za siebie co 5 sekund xD Kupiłam kiedyś nawet takiego peta (Pamiętam nawet jak wyglądał! Taki żółty co latał przy użyciu uszu), który wykrywał wrogów w okolicy i cię alarmował bo aż tak się bałam. Dzięki za dawkę nostalgii, AION to było naprawdę coś magicznego dla takiego dzieciaka. Był crafting, zbieranie, housing, wszystko. Teraz gram w FFXIV ale AION zawsze pozostanie w mojej pamięci bo mam po prostu masę wspomnień. Kiedyś na filmie z Black Desert powiedziałaś, że nie pamiętasz rzeczy z gry jako "granie w grę", tylko jako faktycznie bycie postacią i przeżywanie eventów ze znajomymi. Cały czas przywołuję tę twoją myśl nawet teraz podczas wspominania MSQ z FFXIV :D
Aiona akurat nigdy nie lubiłem, ale szanowałem za mass pvp. Dla mnie z kolei TERA była takim fajniejszym odpowiednikiem Aiona, problem w tym, że szybko zaczęła zbaczać w stronę absurdu, P2W i uproszczeń, gdzie cały proces levelowania był beznadziejnie prosty i niesatysfakcjonujący. Ale model walki - mniam, IMO jeden z najlepszych na rynku - action combat, system comb, zajebiste animacje, pozycjonowanie się, unikanie ataków wroga przedstawianych jako indykatory na ziemi - nie wiem czy ta gra to zaczęła, ale takie rozwiązania możemy zobaczyć w GW2 i FFXIV chociażby. Fajna giera, ale zabita przez wydawców - i Gameforge w EU, i En Masse w US.
Przyznam Wam się szczerze, kiedy Julia pokazała gameplay z AION'a to już mi się przypominał HUD, handel oraz częściowa interakcja z graczami. Ostatnio w te MMO grałem w 2018 roku, gdzie jeszcze polska wersja językowa była na tamte czasy dostępna, lecz niestety niemiecki wydawca czyli Gameforge, zniszczył tę produkcję jako maszynkę do zarabiania pieniędzy. Było kilka przypadków jak chociaż wspomniany na materiale Metin2 oraz klon WOW'a Runes of Magic, gdzie te tytuły padły na takie praktyki niestety. Swoją drogą, powodzenia z pisaniem licencjatu! 😉
Po jakiś 13 latach od rozpoczęcia przygody z Aionem i osiągnięciu praktycznie wszystkiego, przez semi, a czasami full hardcore gameplay, już nie potrafiłbym tak nostalgicznie na to spojrzeć. Fajny film. Azphelumbra team 🗿 PS. Jeśli ma ktoś ochotę pograć sobie w ten średni patch Aiona z gunnerem, bardem i techem, i jednocześnie nie podoba mu się classic, to polecam EuroAiona.
Pamietam jak Aion pomógł mi w trudnym czasie (depresja) tyle ciekawych ludzi sie tam spotkało te instancje były cudowne ale później trzeba było grac z goldenpackiem i dtrzebało zbierac na niego golda w różnych instancjach gdzie kumpel mi pomagał sie doniej dostac bo to było mało znane miejsce albo szukanie bagów np. kidys dało sie spasc z sancum do dark poety ale pozniej to załatali kocham tą gre ale niestety zaczeli dodawac te pety gdzie trzeba było wydawac prawdziwą kase żey być lepszym odinstalowałem ją jak zniszczyłem klate na którą zbierałem z tydzień i jeszcze kumpel pożyczał mi kase a ja ją kamieniem ulepszającym popsułem i coś we mnie pękło i to był koniec mojej przygody a jeszcze oni odswieżyli kiedyś tą poete i była piekna
W gimnazjum i szkole średniej bardzo lubiłem grać w Shaiya, MMO RPG z grafiką w stylu anime od Aeria Games 😄 Gra bardzo mnie wciągnęła, choć nigdy nie zaszedłem jakoś bardzo daleko, też miała ten fajny vibe fantasy, można było grać po stronie Światła lub Ciemności i w zależności od strony były inne potwory do bicia oraz inne rasy do wyboru, to było moje pierwsze MMO RPG, ale gdy po latach chciałem wrócić do Shaiya, to zauważyłem pewne zmiany: nie było już języka polskiego oraz mapa się zmieniła, bo inaczej zapamiętałem Shaiya, a przegrałem tam tyle, że pamiętałem, jak wyglądały lokacje startowe i niestety odinstalowałem, bo po angielsku nic nie rozumiałem za bardzo 🙃 Tam też ten fajny system zaklęć, że pod różnymi klawiszami były i ładował się pasek, bardzo lubiłem grać Magiem lub Kapłanem, bardzo ładnie wyglądały rzucane zaklęcia i ogólnie Shaiya było i w sumie jest bardzo ładnie wyglądającą grą 😊 Może kiedyś wrócę do Shaiya, bo to jednak pierwszy MMO RPG był i no, jakoś się przyzwyczaję do zmian, bo odprężające było tak sobie walczyć ze stworzeniami na mapie i wbijać kolejne poziomy 😃 W AION grałem jakieś 3 lata temu prawie pierwszy raz, spędziłem tam kilka godzin, ale zrezygnowałem niestety, jakoś ostatnio nie mam ochoty na MMO RPG + jakoś do mnie nie przemówiło, choć przyznaję, że bardzo ładnie wygląda graficznie, trochę podobnie do Shaiya w sumie 🙃 Fajnie było znowu coś obejrzeć na Twoim kanale, pozdrawiam Cie serdecznie Serafine oraz wszystkich czytających ten komentarz, gratuluję doczytania do końca i życzę miłego wieczoru oraz dobrej nocy ❤🩹
Też mam nostalgie do Aiona. Od lat nie gram ale folder ze screenami z najlepszych lat mam na dysku. Polski serwer i polski język sprowadził wielu graczy.
Pykalem swojego czasu w Aiona po drugiej stronie barykady, ale wszystkie odczucia o ktorych mowisz mam wzgledem L2. NCsoft umial w MMO ;} Sie gralo te 18 lat temu... ;]
Powiem ci że z części przytoczonych przez Ciebie tutaj rzeczy miałem podobne odczucia kiedy po kilku latach wróciłem do Destiny 2. Odpalam grę i... Co to się stało, gdzie są stare mapy, dlaczego ten eteryczny koń do mnie mówi skąd on się w ogóle wziął? Także totalnie rozumiem 😅 Nie mam pojęcia jak tak miła i serdeczna osoba mogła być tak osamotniona swoją drogą... Same Twoje reakcje na tą grę sprawiły że się uśmiechnąłem 🥰
Dobrze że masz gry które dają te dobre wspomnienia kiedy w rzeczywistości nie było łatwo. Kiedy 2k video?Na 1080p pixeli sporo! Dużo łatwiej było by coś zobaczyć!
Nie grałem nigdy w tą grę, moim światem był wtedy WoW. Ale niezwykle przyjemnie ogląda się Ciebie, gdy widać że cieszysz się całą sobą grając w Aiona i sprawia ci to tak wielką przyjemność! Rob to co kochasz a nie przepracujesz nawet jednego dnia w życiu! 😊 Wiem że życie, uczelnia i inne sprawy pochłaniają mnóstwo czasu ale, WINCYJ FILMÓW! 😉
Czy we wszystkich MMORPG questy są zrobione w taki sam nudny sposób? W stylu "idź i zabij 12 żab" albo "idź i przynieś 15 zębów wilków" (ale tylko z co 10 leci takowy). Bo oglądam sobie ostatnio WoW classic i tam też są tak skonstruowane praktycznie wszystkie. Czy to jest cecha charakterystyczna tego typu gier? Gracze właśnie tego chcą? I dlaczego nie woleli by ciekawszych zadań?
Kolejna próba Julki do Aiona... ale WCALE się nie dziwie, bo warto wrócić do czegoś co za dzieciaka sprawiało Ci giga przyjemność... Na przykład, taki Gothiczek XD
Bo tak to już jest, kiedy w dzieciństwie grało się ulubionego mmo. Ja ze swojej strony mogę dodać, że bardzo lubiłem powspominać takiego Warcrafta III, który wzbudził mnie zarówno gameplay'em i jak światem tego uniwersum
Nie uważam że "źle grałaś" w Aiona w tamtym czasie. Mi "poprawne" granie odebrało trochę fun z tej gry. Do czasu gdy chłonąłem lore i wywalałem się z legionem na prostych instancjach to był najlepszy czas jaki wspominam w tej grze. Potem jak już wziąłem na "poważnie" się za rywalizacje to te same instancje robiłem już solo, farmienie setów, robienie najtrudniejszych instancji wręcz perfekcyjnie żeby nie marnować czasu i wejściówki na faila, oblężenia które bardziej przypominały przykry obowiązek niż dobrą zabawę. W pewnym momencie już nie było czasu na chill, wygłupy czy "spadanie" pod Sanctum. Grafik dzienny był z góry ustalony i zawsze było coś czego się nie zrobiło bo czasu brakowało. Endgame i wyścig szczurów w tej grze mnie w końcu zmęczył i trochę zepsuł odbiór tej gry dlatego uważam że ten czas "złego grania" o którym wspominasz był najlepszym okresem. Fajnie się tego słucha bo wracają wspomnienia gdzieś tam z tych lepszych czasów jakie spędziłem w Aionie.
Cudownie znów Cię widzieć i słyszeć, Droga Julio! :)
I cudownie móc znów coś Wam pokazać i powiedzieć :)
@@Serafineyt Mam ogromną nadzieję, że w najbliższym czasie materiałów od Ciebie będzie więcej, bo super się Ciebie słucha :)
Mam bardzo podobne wspomnienia z aionkiem, z takich ciekawszych to np graliśmy w chowanego w obserwatorium w Verteronie a później, jak już wszyscy się odnaleźli, poszliśmy do tej małej wioseczki obok głównego huba, ustawiliśmy się w równej linii i jeden gostek uczył nas hiszpańskiego🥲
Stąd naszło mnie na refleksję że kiedyś w gry grało się dla samego grania, dla zachwycania się eksploracją i światem, dla poszerzania horyzontów, interakcji społecznych, dla zabawy z samej zabawy a nie dla rywalizacji i prężenia wirtualnych muskułów jak jest dziś
O Aion. Grałam w to gdy miałam 9 lat bo wtedy komputer dostałam na święta. Pierwsza gierka na kturą przez noc czekałam aż się pobierze
Ale fajny kontent 😊
jesteś taką osobą której słuchanie odnawia mi HP na sekundę 😁
Jejku AION. To też była taka moja pierwsza online gra, podobnie jak ty miałam około 11 lat i po prostu ten cały świat był tak przecudowny.
Pamiętam tę mechanikę takich "portali", które czasami pojawiały się na mapie i gracze przeciwnej rasy mogli przechodzić do innych światów (Miałam okropną traumę, bo żeby zrobić niektóre questy TRZEBA było to zrobić, a gracze jak widzieli kogoś wrogiej rasy po prostu zabijali bo czemu nie). Każda taka wyprawa była dla mnie niczym jakaś super tajna misja, chodziłam bo krańcach mapy tylko po to, żeby nie spotkać żadnego innego gracza a imersji dodawał fakt tego, że Elyosi i Asmodianie się nie rozumieli i jak gracze coś pisali to tylko jakiś bełkot się pojawiał.
Pamiętam też taki zone w świecie Elyosów z takim dużym drzewem i jakąś pustynią na zachodzie. Pamiętam jak znalazłam jakiś filmik o tym jak wejść na taki bardzo wysoki punkt i spawn-campić Asmodianów, którzy wychodzili z portalu normalnie niedostępnego dla Elyosów. No i oczywiście pvp area pomiędzy dwoma światami, gdzie ludzie zbierali się i prowadzili prawdziwe wojny. Dla takiej 11-latki pvp było czymś strasznym a każdy wypad poza bezpieczną bazę polegał na oglądaniu się za siebie co 5 sekund xD Kupiłam kiedyś nawet takiego peta (Pamiętam nawet jak wyglądał! Taki żółty co latał przy użyciu uszu), który wykrywał wrogów w okolicy i cię alarmował bo aż tak się bałam.
Dzięki za dawkę nostalgii, AION to było naprawdę coś magicznego dla takiego dzieciaka. Był crafting, zbieranie, housing, wszystko.
Teraz gram w FFXIV ale AION zawsze pozostanie w mojej pamięci bo mam po prostu masę wspomnień. Kiedyś na filmie z Black Desert powiedziałaś, że nie pamiętasz rzeczy z gry jako "granie w grę", tylko jako faktycznie bycie postacią i przeżywanie eventów ze znajomymi. Cały czas przywołuję tę twoją myśl nawet teraz podczas wspominania MSQ z FFXIV :D
a jak..
w aionie na kazdej mapie da sie wejsc poza tekstury, w bardzo ladne miejsca :)
Ja przed 6.0 to zamieniłem Arieluma na Azphelumbra. A Aion 2 ma być bez asmo co jest dla mnie nożem w brzuch ;(
Siemanko grasz może na atrei po stronie asmo i nie szukasz może legionu ? :p
Prosimy Wincej!
Filmik jak zwykle świetny. I powodzenia na Licencjacie(życzenia chyba trochę za wcześnie ale zawsze się przydadzą)
Aiona akurat nigdy nie lubiłem, ale szanowałem za mass pvp. Dla mnie z kolei TERA była takim fajniejszym odpowiednikiem Aiona, problem w tym, że szybko zaczęła zbaczać w stronę absurdu, P2W i uproszczeń, gdzie cały proces levelowania był beznadziejnie prosty i niesatysfakcjonujący. Ale model walki - mniam, IMO jeden z najlepszych na rynku - action combat, system comb, zajebiste animacje, pozycjonowanie się, unikanie ataków wroga przedstawianych jako indykatory na ziemi - nie wiem czy ta gra to zaczęła, ale takie rozwiązania możemy zobaczyć w GW2 i FFXIV chociażby. Fajna giera, ale zabita przez wydawców - i Gameforge w EU, i En Masse w US.
Przyznam Wam się szczerze, kiedy Julia pokazała gameplay z AION'a to już mi się przypominał HUD, handel oraz częściowa interakcja z graczami. Ostatnio w te MMO grałem w 2018 roku, gdzie jeszcze polska wersja językowa była na tamte czasy dostępna, lecz niestety niemiecki wydawca czyli Gameforge, zniszczył tę produkcję jako maszynkę do zarabiania pieniędzy. Było kilka przypadków jak chociaż wspomniany na materiale Metin2 oraz klon WOW'a Runes of Magic, gdzie te tytuły padły na takie praktyki niestety.
Swoją drogą, powodzenia z pisaniem licencjatu! 😉
w poecie botow jeszcze nie ma, jak wejdziesz do heiron to jest tam po 40 botow w 1 miejscu
Po jakiś 13 latach od rozpoczęcia przygody z Aionem i osiągnięciu praktycznie wszystkiego, przez semi, a czasami full hardcore gameplay, już nie potrafiłbym tak nostalgicznie na to spojrzeć. Fajny film. Azphelumbra team 🗿
PS. Jeśli ma ktoś ochotę pograć sobie w ten średni patch Aiona z gunnerem, bardem i techem, i jednocześnie nie podoba mu się classic, to polecam EuroAiona.
Nigdy nie grałem, ale niesamowicie się patrzy na podjaraną Julkę, ktors opowiada o grach z dzieciństwa. Widać, że to był wspaniały czas!
fajnie że jesteś powinnaś zrobić jakąś playliste pt REMINISCENCJA bo to sie staje głòwnym motywem kanału😂😂❤
Pamietam jak Aion pomógł mi w trudnym czasie (depresja) tyle ciekawych ludzi sie tam spotkało te instancje były cudowne ale później trzeba było grac z goldenpackiem i dtrzebało zbierac na niego golda w różnych instancjach gdzie kumpel mi pomagał sie doniej dostac bo to było mało znane miejsce albo szukanie bagów np. kidys dało sie spasc z sancum do dark poety ale pozniej to załatali kocham tą gre ale niestety zaczeli dodawac te pety gdzie trzeba było wydawac prawdziwą kase żey być lepszym odinstalowałem ją jak zniszczyłem klate na którą zbierałem z tydzień i jeszcze kumpel pożyczał mi kase a ja ją kamieniem ulepszającym popsułem i coś we mnie pękło i to był koniec mojej przygody a jeszcze oni odswieżyli kiedyś tą poete i była piekna
W gimnazjum i szkole średniej bardzo lubiłem grać w Shaiya, MMO RPG z grafiką w stylu anime od Aeria Games 😄
Gra bardzo mnie wciągnęła, choć nigdy nie zaszedłem jakoś bardzo daleko, też miała ten fajny vibe fantasy, można było grać po stronie Światła lub Ciemności i w zależności od strony były inne potwory do bicia oraz inne rasy do wyboru, to było moje pierwsze MMO RPG, ale gdy po latach chciałem wrócić do Shaiya, to zauważyłem pewne zmiany: nie było już języka polskiego oraz mapa się zmieniła, bo inaczej zapamiętałem Shaiya, a przegrałem tam tyle, że pamiętałem, jak wyglądały lokacje startowe i niestety odinstalowałem, bo po angielsku nic nie rozumiałem za bardzo 🙃
Tam też ten fajny system zaklęć, że pod różnymi klawiszami były i ładował się pasek, bardzo lubiłem grać Magiem lub Kapłanem, bardzo ładnie wyglądały rzucane zaklęcia i ogólnie Shaiya było i w sumie jest bardzo ładnie wyglądającą grą 😊
Może kiedyś wrócę do Shaiya, bo to jednak pierwszy MMO RPG był i no, jakoś się przyzwyczaję do zmian, bo odprężające było tak sobie walczyć ze stworzeniami na mapie i wbijać kolejne poziomy 😃
W AION grałem jakieś 3 lata temu prawie pierwszy raz, spędziłem tam kilka godzin, ale zrezygnowałem niestety, jakoś ostatnio nie mam ochoty na MMO RPG + jakoś do mnie nie przemówiło, choć przyznaję, że bardzo ładnie wygląda graficznie, trochę podobnie do Shaiya w sumie 🙃
Fajnie było znowu coś obejrzeć na Twoim kanale, pozdrawiam Cie serdecznie Serafine oraz wszystkich czytających ten komentarz, gratuluję doczytania do końca i życzę miłego wieczoru oraz dobrej nocy ❤🩹
Też mam nostalgie do Aiona. Od lat nie gram ale folder ze screenami z najlepszych lat mam na dysku. Polski serwer i polski język sprowadził wielu graczy.
Pykalem swojego czasu w Aiona po drugiej stronie barykady, ale wszystkie odczucia o ktorych mowisz mam wzgledem L2. NCsoft umial w MMO ;} Sie gralo te 18 lat temu... ;]
Jak ty pięknie opowiadasz🥹😭
Kiedyś chyba grałem ale był też Line Age czy coś takiego. W każdym razie na długo nie zostawałem nigdy.
Powiem ci że z części przytoczonych przez Ciebie tutaj rzeczy miałem podobne odczucia kiedy po kilku latach wróciłem do Destiny 2.
Odpalam grę i... Co to się stało, gdzie są stare mapy, dlaczego ten eteryczny koń do mnie mówi skąd on się w ogóle wziął?
Także totalnie rozumiem 😅
Nie mam pojęcia jak tak miła i serdeczna osoba mogła być tak osamotniona swoją drogą... Same Twoje reakcje na tą grę sprawiły że się uśmiechnąłem 🥰
Nigdy nie grałem w Aiona, zresztą ominęły mnie prawie wszystkie MMO czy MMORPG :/ ale miło się słuchało, więc czekam na kolejne pogadanki
Pamiętam początki wow-a. W becie, odwiedzając Westafall, uparcie starałem się zagadać do Succuba Warocka, myśląc, że to gracz po prostu ;)
"Ludzie są jak ruiny" signum temporis.
Dobrze że masz gry które dają te dobre wspomnienia kiedy w rzeczywistości nie było łatwo. Kiedy 2k video?Na 1080p pixeli sporo! Dużo łatwiej było by coś zobaczyć!
Julia ❤🌸
Nie grałem nigdy w tą grę, moim światem był wtedy WoW. Ale niezwykle przyjemnie ogląda się Ciebie, gdy widać że cieszysz się całą sobą grając w Aiona i sprawia ci to tak wielką przyjemność! Rob to co kochasz a nie przepracujesz nawet jednego dnia w życiu! 😊 Wiem że życie, uczelnia i inne sprawy pochłaniają mnóstwo czasu ale, WINCYJ FILMÓW! 😉
Powodzenia z licencjatem. Pozdrawiam pisząc magisterkę :D
ach.. nostalgia gaming ;)
ponakurwialbym na jakims priv servie jakiegos mmo, ale nie mam zbytnio czasu
Pozdrowienia dla sympatycznych Pań z turnusu trzeciego w Sanctum : Heleny, Pauliny, i Ani od sympatycznego niewątpliwie Pana Jakuba .
Czy we wszystkich MMORPG questy są zrobione w taki sam nudny sposób? W stylu "idź i zabij 12 żab" albo "idź i przynieś 15 zębów wilków" (ale tylko z co 10 leci takowy). Bo oglądam sobie ostatnio WoW classic i tam też są tak skonstruowane praktycznie wszystkie. Czy to jest cecha charakterystyczna tego typu gier? Gracze właśnie tego chcą? I dlaczego nie woleli by ciekawszych zadań?
Kolejna próba Julki do Aiona... ale WCALE się nie dziwie, bo warto wrócić do czegoś co za dzieciaka sprawiało Ci giga przyjemność... Na przykład, taki Gothiczek XD
Zle grałas i dalej nic z tego nie rozumiesz .
Czy to dziwne rozpłakać się z nostalgi oglądając film o mmo?
Bo tak to już jest, kiedy w dzieciństwie grało się ulubionego mmo. Ja ze swojej strony mogę dodać, że bardzo lubiłem powspominać takiego Warcrafta III, który wzbudził mnie zarówno gameplay'em i jak światem tego uniwersum
Nie uważam że "źle grałaś" w Aiona w tamtym czasie. Mi "poprawne" granie odebrało trochę fun z tej gry. Do czasu gdy chłonąłem lore i wywalałem się z legionem na prostych instancjach to był najlepszy czas jaki wspominam w tej grze. Potem jak już wziąłem na "poważnie" się za rywalizacje to te same instancje robiłem już solo, farmienie setów, robienie najtrudniejszych instancji wręcz perfekcyjnie żeby nie marnować czasu i wejściówki na faila, oblężenia które bardziej przypominały przykry obowiązek niż dobrą zabawę. W pewnym momencie już nie było czasu na chill, wygłupy czy "spadanie" pod Sanctum. Grafik dzienny był z góry ustalony i zawsze było coś czego się nie zrobiło bo czasu brakowało. Endgame i wyścig szczurów w tej grze mnie w końcu zmęczył i trochę zepsuł odbiór tej gry dlatego uważam że ten czas "złego grania" o którym wspominasz był najlepszym okresem. Fajnie się tego słucha bo wracają wspomnienia gdzieś tam z tych lepszych czasów jakie spędziłem w Aionie.