Polecam zgłębić, na czym polegał projekt 333. To jest efekt powstawania dzisiejszych "kapsuł". Pamiętam, kiedy ten projekt wyszedł w 2011 roku i nie kojarzę, żeby ktokolwiek mówił o biznesowej garderobie, w której muszą mieścić się takie, a nie inne rzeczy. Chodzi tylko to to, żeby mieć na tyle porządek w szafie, aby tych rzeczy mieć mało. Przy noszeniu 30 rzeczy przez 3 miesiące faktycznie jesteśmy w stanie je wynosić. Jednak po kilku sezonach (każda kapsuła ma 3 miesiące - 4 kapsuły w roku, po 2 latach mieliśmy już pewne wnioski) okazało się, że bazowe t-shirty lub ulubione jeansy nie są w stanie przetrwać długo przy takim częstym użytkowaniu. Pamiętam, że jedna z pierwszych dziewczyn adoptujących trend - Light by Coco - prała wszystkie swoje rzeczy raz w tygodniu w pralni z suszeniem. Dzięki temu mogła mieć tych rzeczy jeszcze mniej. Wtedy ludzie ogarnęli, że ciuchy z sieciówek nie nadają się do kapsuł i stąd to całe zamieszanie potem. Powoli okazywało się, że rzeczy vintage mogą być noszone dłużej, że opłaca się kupować z drugiej ręki. W ciągu następnych kilku lat dziewczyny dzieliły swoje szafy na część modową i część bazową, całoroczną. Zwiększały też ilość rzeczy w szafie. Myślę, że fajnym przykładem jest tu Signe z UseLess na youtubie. Dziewczyna pokazuje, jak zachować własny styl, jak dobierać kolory do sezonów i jak inspirować się tym, co noszą inni i robić zestawy z własnej szafy. Ma też serie tego, jak przygotowuje się do zakupów do kolejnej kapsuły. Zdecydowanie ten trend kapsułowy pomaga ekologii i nie jest smutnym chwytem marketingowym, jak został przestawiony na początku podcastu. Poza tym myślę, że taki system w garderobie jest jedynym słusznym, bo dzięki temu używany to, co mamy w szafie, na bieżąco robimy przeglądy, wiemy co trzeba kupić i nie chodzimy po sklepach bez celu. Mam nadzieję, że Signe z Useless będzie kiedyś w Twoim podcaście :)
Dobra, to może teraz powiem, jak to jest u mnie. Jestem zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa. W dzieciństwie zaczęłam robić zakupy w lumpeksach i tak już zostało. Rzeczy nowe kupuję tylko z lenistwa, kiedy nie mam czasu iść w tygodniu do lumpa. Zakupy robię tylko wtedy, kiedy muszę. Zwykle z partnerem. Inspiruje mnie moda męska. Uważam, że jest o wiele praktyczniejsza niż damska i ma o wiele lepsze składy. Jeśli chodzi o składy, to ja zawsze patrzyłam na metki i starałam się unikać poliestru. No chyba, że mama mi coś wmuszała, a ja nie byłam na tyle asertywna, żeby odmówić. Coś w rodzaju kapsuły robię dopiero od 5-6 lat. Wcześniej tylko przyglądałam się kapsułom innych ludzi, czytałam blogi, uczyłam się o stylizacjach, doborach rzeczy do siebie. Przed każdym sezonem patrzę, co było przeze mnie najczęściej noszone, co trzeba zastąpić 1:1, co nadaje się jeszcze na przyszły sezon i co by mi się przydało. Dzielę rzeczy kolorystycznie i rodzajowo, liczę. Zastanawiam się, czy czegoś w zeszłym sezonie było za mało, jakie trendy już wychodzą, a jakie wchodzą. Zastanawiam się nad swoim wizerunkiem i projektuję palety kolorystyczne. Ważne jest dla mnie ułożenie rzeczy w szafie tak, aby tworzyć zestawy instant. Mam kupkę z górami w szarościach, jasnych kolorach, we wzorek, niebieskie, bordowe i marynarskie paski. Doły mam bardziej fashion, głównie spódnice. Jeśli którejś spódnicy nie nosiłam w danym sezonie zastanawiam się czy miałam do niej odpowiednią górę. Mam 2 główne pary jeansów: czarne "do pubu" i niebieskie ciemne klasyczne. Wymieniam je 1:1, czyli stare czarne jeansy używam tam, gdzie nie są potrzebne te kruczo czarne. Nie wyrzucam rzeczy nawet, gdy się zniszczą. Wtedy t-shirty przerabiam na t-shirt yarn (można z tego robić na przykład dywaniki łazienkowe), koszule idą na kieszeniówki, jeansy na torby na zakupy. Spódnice prawie wcale się nie niszczą przy noszeniu. Wspomniałam, że szyję? Często używam ścinki do sprzątania, a resztki nici i drobniejsze skrawki chowam, aby mieć wypełnienie do kojców dla zwierzaków. Myślę, że traktowanie każdej szafy jak szafy kapsułowej jest sensowne. Jeśli już kupujemy jakąś rzecz, to jak to mawiał Mały Książę "jak się coś pokocha, to trzeba wziąć za to odpowiedzialność" - czy jakoś tak. Jeśli coś wejdzie do mojej szafy, co jest słabej jakości, ma nietrwały materiał czy nie będę mogła tego nikomu oddać, jest stratą. Szyjąc nową rzeczy także myślę o tym, co stanie się ze ścinkami, czy materiał jest na tyle fajny, żeby go pokazać w drobniejszej rzeczy czy może nada się tylko na podszewkę do torebki lub wkład wzmacniający? Nic nie ginie. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co przyjmuję pod mój dach.
Wielkie dzięki za ten komentarz i nowe źródła inspiracji! Idea "szafy, która działa" jest mi bardzo bliska i mam nadzieję, że to słychać. Nie podoba mi się tylko to, jak wiele nowości chce się nam wcisnąć pod hasłem "idealne do kapsuły". Pozdrawiam :)
@@ODPOWIEDZIALNAmoda To słaby ruch marketingowy. Jeśli coś jest dobre do kapsuły, to podkreśla się jakość i możliwość stylizacji na wiele sposobów danej rzeczy i decyzję pozostawia kupującemu. Ewentualnie można robić kolaborację z kapsułowymi influencerami, to zadziała lepiej. Firma Everlane chyb a właśnie tak się wybiła. Chociaż może to u nas w Polsce trendy nadal są dość powolnie adoptowane? Jakiś czas siedziałam na Etsy (byłam sprzedawcą) i widziałam, jak zwykli ludzie generowali, jak później się okazało, globalne trendy. Zanim coś u nas się pojawiło, zdążyło mi się już opatrzeć, znudzić. Swoją drogą na Etsy już nie ma słabego rękodzieła - najlepiej radzą sobie firmy wielkości naszych "małych polskich marek". Od kiedy można mieć swojego podwykonawcę, o wiele łatwiej jest skalować biznes i pokazać jak jest transparentny.
@@ODPOWIEDZIALNAmoda Dzięki! Nie, nie piszę nigdzie. Jestem małym żuczkiem w branży odzieżowej. Czasem się zdarza, że sobie coś pomyślę, ale wir pracy sprawia, że to gdzieś umyka, a potem kumuluje się w głowie. Już nie mogę się doczekać normalności, kiedy takie rozmowy będzie można uskuteczniać na targach branżowych albo jakichś innych eventach. :)
Dziękuję za polecenie filmu DYLEMAT SPOŁECZNY. Faktycznie świetny. A ćwiczenie z tabelką jest doskonałe. Wstydzę się uzupełnić kolumnę DLACZEGO TO KUPIŁAM
Ćwiczenie z tabelką - to będzie wyzwanie 🤔💪Ale wykonam je 👌 Nie miałam pojęcia o idei która przyświecała początkom "garderoby kapsułowej ". Dziękuję za kolejną dawkę cennych informacji. ♥️🤗
W końcu znalazłam odcinek o garderobie kapsulowej, który czuję. Zawsze drażniło mnie kiedy trafiałam na kapsuły podciągające klasykę dla wszystkich do jednego wzoru - biała koszula, szpilki w klasycznym kolorze, mała czarna, trencz itp. Cóż z bialymi koszulami pożegnałam sie chyba na dobre od czasu akademii szkolnych 😂. Nie da się wlasnego ubioru podłożyć pod wzór. Noszę głównie sukienki i lubię podkreślać sylwetkę, która faktycznie jest klepsydrą. Jednemu sprawdzi się to co obcisłe, innemu oversize, jednemu czerń, innemu biel, jeszcze kolejnemu pastele, a dla kolejnego wyraziste kolory... Obawiam się, że wiele osób zauroczonych kapsułami skonstruowało je pod cudzy klucz i skończyło z czymś w czym czuli sie źle...
W dziesiątej minucie mówisz o typach sylwetki i ja się jak najbardziej zgadzam. Ja mam atletyczna budowę ciała, w kształcie litery T i nie wyobrażam sobie równoważyć propozycji sylwetki za pomocą kiecy z koła czyli w fasonie którego wprost nie cierpię a jestem niska więc wyglądalabym w tym źle. Owszem, mogłabym założyc buty na wyższym obcasie ale nie jest to dla mnie wygodny outfit. Lubię podkreślać te wysportowane ramiona koszulkami czy sukienkami na ramiączkach, na cholere je zasłaniać :D? Szafy kapsułowej nie posiadam, bo nie lubię tego typu ograniczeń, że musiałabym kombinować, czy spódnica pasuje do bluzeczki a bluzeczka w zestawie z marynarka i dżinsami. Noszę wszystkie ciuchy, które sobie kupiłam z różnych miejsc.
Na mnie hasło ''garderoba kapsułowa'' działa tak samo jak ''poranna rutyna'' czy ''praktyka... '' czegoś tam ;) Ale rozumiem, że chodzi o pewien skrót myślowy.
Polecam zgłębić, na czym polegał projekt 333. To jest efekt powstawania dzisiejszych "kapsuł". Pamiętam, kiedy ten projekt wyszedł w 2011 roku i nie kojarzę, żeby ktokolwiek mówił o biznesowej garderobie, w której muszą mieścić się takie, a nie inne rzeczy. Chodzi tylko to to, żeby mieć na tyle porządek w szafie, aby tych rzeczy mieć mało. Przy noszeniu 30 rzeczy przez 3 miesiące faktycznie jesteśmy w stanie je wynosić. Jednak po kilku sezonach (każda kapsuła ma 3 miesiące - 4 kapsuły w roku, po 2 latach mieliśmy już pewne wnioski) okazało się, że bazowe t-shirty lub ulubione jeansy nie są w stanie przetrwać długo przy takim częstym użytkowaniu. Pamiętam, że jedna z pierwszych dziewczyn adoptujących trend - Light by Coco - prała wszystkie swoje rzeczy raz w tygodniu w pralni z suszeniem. Dzięki temu mogła mieć tych rzeczy jeszcze mniej. Wtedy ludzie ogarnęli, że ciuchy z sieciówek nie nadają się do kapsuł i stąd to całe zamieszanie potem. Powoli okazywało się, że rzeczy vintage mogą być noszone dłużej, że opłaca się kupować z drugiej ręki. W ciągu następnych kilku lat dziewczyny dzieliły swoje szafy na część modową i część bazową, całoroczną. Zwiększały też ilość rzeczy w szafie. Myślę, że fajnym przykładem jest tu Signe z UseLess na youtubie. Dziewczyna pokazuje, jak zachować własny styl, jak dobierać kolory do sezonów i jak inspirować się tym, co noszą inni i robić zestawy z własnej szafy. Ma też serie tego, jak przygotowuje się do zakupów do kolejnej kapsuły. Zdecydowanie ten trend kapsułowy pomaga ekologii i nie jest smutnym chwytem marketingowym, jak został przestawiony na początku podcastu. Poza tym myślę, że taki system w garderobie jest jedynym słusznym, bo dzięki temu używany to, co mamy w szafie, na bieżąco robimy przeglądy, wiemy co trzeba kupić i nie chodzimy po sklepach bez celu. Mam nadzieję, że Signe z Useless będzie kiedyś w Twoim podcaście :)
Dobra, to może teraz powiem, jak to jest u mnie. Jestem zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa. W dzieciństwie zaczęłam robić zakupy w lumpeksach i tak już zostało. Rzeczy nowe kupuję tylko z lenistwa, kiedy nie mam czasu iść w tygodniu do lumpa. Zakupy robię tylko wtedy, kiedy muszę. Zwykle z partnerem. Inspiruje mnie moda męska. Uważam, że jest o wiele praktyczniejsza niż damska i ma o wiele lepsze składy. Jeśli chodzi o składy, to ja zawsze patrzyłam na metki i starałam się unikać poliestru. No chyba, że mama mi coś wmuszała, a ja nie byłam na tyle asertywna, żeby odmówić. Coś w rodzaju kapsuły robię dopiero od 5-6 lat. Wcześniej tylko przyglądałam się kapsułom innych ludzi, czytałam blogi, uczyłam się o stylizacjach, doborach rzeczy do siebie. Przed każdym sezonem patrzę, co było przeze mnie najczęściej noszone, co trzeba zastąpić 1:1, co nadaje się jeszcze na przyszły sezon i co by mi się przydało. Dzielę rzeczy kolorystycznie i rodzajowo, liczę. Zastanawiam się, czy czegoś w zeszłym sezonie było za mało, jakie trendy już wychodzą, a jakie wchodzą. Zastanawiam się nad swoim wizerunkiem i projektuję palety kolorystyczne. Ważne jest dla mnie ułożenie rzeczy w szafie tak, aby tworzyć zestawy instant. Mam kupkę z górami w szarościach, jasnych kolorach, we wzorek, niebieskie, bordowe i marynarskie paski. Doły mam bardziej fashion, głównie spódnice. Jeśli którejś spódnicy nie nosiłam w danym sezonie zastanawiam się czy miałam do niej odpowiednią górę. Mam 2 główne pary jeansów: czarne "do pubu" i niebieskie ciemne klasyczne. Wymieniam je 1:1, czyli stare czarne jeansy używam tam, gdzie nie są potrzebne te kruczo czarne. Nie wyrzucam rzeczy nawet, gdy się zniszczą. Wtedy t-shirty przerabiam na t-shirt yarn (można z tego robić na przykład dywaniki łazienkowe), koszule idą na kieszeniówki, jeansy na torby na zakupy. Spódnice prawie wcale się nie niszczą przy noszeniu. Wspomniałam, że szyję? Często używam ścinki do sprzątania, a resztki nici i drobniejsze skrawki chowam, aby mieć wypełnienie do kojców dla zwierzaków. Myślę, że traktowanie każdej szafy jak szafy kapsułowej jest sensowne. Jeśli już kupujemy jakąś rzecz, to jak to mawiał Mały Książę "jak się coś pokocha, to trzeba wziąć za to odpowiedzialność" - czy jakoś tak. Jeśli coś wejdzie do mojej szafy, co jest słabej jakości, ma nietrwały materiał czy nie będę mogła tego nikomu oddać, jest stratą. Szyjąc nową rzeczy także myślę o tym, co stanie się ze ścinkami, czy materiał jest na tyle fajny, żeby go pokazać w drobniejszej rzeczy czy może nada się tylko na podszewkę do torebki lub wkład wzmacniający? Nic nie ginie. Biorę pełną odpowiedzialność za to, co przyjmuję pod mój dach.
Wielkie dzięki za ten komentarz i nowe źródła inspiracji! Idea "szafy, która działa" jest mi bardzo bliska i mam nadzieję, że to słychać. Nie podoba mi się tylko to, jak wiele nowości chce się nam wcisnąć pod hasłem "idealne do kapsuły". Pozdrawiam :)
@@ODPOWIEDZIALNAmoda To słaby ruch marketingowy. Jeśli coś jest dobre do kapsuły, to podkreśla się jakość i możliwość stylizacji na wiele sposobów danej rzeczy i decyzję pozostawia kupującemu. Ewentualnie można robić kolaborację z kapsułowymi influencerami, to zadziała lepiej. Firma Everlane chyb a właśnie tak się wybiła. Chociaż może to u nas w Polsce trendy nadal są dość powolnie adoptowane? Jakiś czas siedziałam na Etsy (byłam sprzedawcą) i widziałam, jak zwykli ludzie generowali, jak później się okazało, globalne trendy. Zanim coś u nas się pojawiło, zdążyło mi się już opatrzeć, znudzić. Swoją drogą na Etsy już nie ma słabego rękodzieła - najlepiej radzą sobie firmy wielkości naszych "małych polskich marek". Od kiedy można mieć swojego podwykonawcę, o wiele łatwiej jest skalować biznes i pokazać jak jest transparentny.
@@michalinkazofia Wow, bardzo ciekawie o tym wszystkim piszesz! Można Cię gdzieś podglądać, poczytać lub posłuchać?! :)
@@ODPOWIEDZIALNAmoda Dzięki! Nie, nie piszę nigdzie. Jestem małym żuczkiem w branży odzieżowej. Czasem się zdarza, że sobie coś pomyślę, ale wir pracy sprawia, że to gdzieś umyka, a potem kumuluje się w głowie. Już nie mogę się doczekać normalności, kiedy takie rozmowy będzie można uskuteczniać na targach branżowych albo jakichś innych eventach. :)
Dziękuję za polecenie filmu DYLEMAT SPOŁECZNY. Faktycznie świetny.
A ćwiczenie z tabelką jest doskonałe. Wstydzę się uzupełnić kolumnę DLACZEGO TO KUPIŁAM
Dzięki. Żeby było jeszcze trudniej, można taką tabelkę prowadzić dla wszystkiego, co znosimy do domu ;))).
Ćwiczenie z tabelką - to będzie wyzwanie 🤔💪Ale wykonam je 👌 Nie miałam pojęcia o idei która przyświecała początkom "garderoby kapsułowej ". Dziękuję za kolejną dawkę cennych informacji. ♥️🤗
:))) Dzięki za zaangażowanie i dobre słowo!
W końcu znalazłam odcinek o garderobie kapsulowej, który czuję. Zawsze drażniło mnie kiedy trafiałam na kapsuły podciągające klasykę dla wszystkich do jednego wzoru - biała koszula, szpilki w klasycznym kolorze, mała czarna, trencz itp. Cóż z bialymi koszulami pożegnałam sie chyba na dobre od czasu akademii szkolnych 😂. Nie da się wlasnego ubioru podłożyć pod wzór. Noszę głównie sukienki i lubię podkreślać sylwetkę, która faktycznie jest klepsydrą. Jednemu sprawdzi się to co obcisłe, innemu oversize, jednemu czerń, innemu biel, jeszcze kolejnemu pastele, a dla kolejnego wyraziste kolory... Obawiam się, że wiele osób zauroczonych kapsułami skonstruowało je pod cudzy klucz i skończyło z czymś w czym czuli sie źle...
W dziesiątej minucie mówisz o typach sylwetki i ja się jak najbardziej zgadzam. Ja mam atletyczna budowę ciała, w kształcie litery T i nie wyobrażam sobie równoważyć propozycji sylwetki za pomocą kiecy z koła czyli w fasonie którego wprost nie cierpię a jestem niska więc wyglądalabym w tym źle. Owszem, mogłabym założyc buty na wyższym obcasie ale nie jest to dla mnie wygodny outfit. Lubię podkreślać te wysportowane ramiona koszulkami czy sukienkami na ramiączkach, na cholere je zasłaniać :D? Szafy kapsułowej nie posiadam, bo nie lubię tego typu ograniczeń, że musiałabym kombinować, czy spódnica pasuje do bluzeczki a bluzeczka w zestawie z marynarka i dżinsami. Noszę wszystkie ciuchy, które sobie kupiłam z różnych miejsc.
No i o to chodzi! 😀
Czy ktoś doceni te piękne paznokcie w kolorze tła napisów? ;)
Pewnie 👌
Na mnie hasło ''garderoba kapsułowa'' działa tak samo jak ''poranna rutyna'' czy ''praktyka... '' czegoś tam ;) Ale rozumiem, że chodzi o pewien skrót myślowy.
Zdecydowanie chodzi o skrót i rozumiem ten "entuzjazm", bo szafa kapsułowa wyskakuje teraz nawet z lodówki :)