Byłem na tym meczu mróz około-20 stopni takie były zimy już w listopadzie ale warto było przyjść na Śląski żeby zobaczyć piękną bramkę Dziekana i pokonać Mistrzów Świata przez aktualną 3-cią drużynę Świata, takie to były czasy 🤍❤👍👍
❤fantastyczny fantastico to był ten 🏟 mecz oglądałem wtedy.w tvp 1 polecam analiza dobra by była meczu.1985.rok jeden z numerów.1 polski seniorzy.meczy wrzucać takie mecze internet.i tvp
@@eick8583zgadza się ale nasza dzisiejsza reprezentacja gra od lat towarzyskie i mecze o nic najlepiej czy nie ? Mecze o stawkę grała tylko reprezentacja z lat 70 -80 i to było tyle
@@adamsuawka8909 Nie było żadnego balonika. Kadra Piechniczka grała przeciętnie. Miała dobrych zawodników, ale ogólnie to był była padaka. Eliminacje MŚ 1984 dno jak ma rzekomą trzecią drużynę świata. Eliminacje MŚ 1986 wygrali nam Albańczycy pokonując Belgów. My rozegraliśmy dwa słabe mecze z Belgami, dwie męczarnie z Albanią i dwie dobre połowy z Grekami. Na skrótach meczy kadry tego Dyzmy widać z jakim bólem przychodziło konstruowanie akcji. Niemal wszystko to gra z kontry. Zresztą gra jego ekipy to więcej szczęścia niż rozumu. Eliminacje MŚ 1982 to walka z przeciętniakiem NRD. Same mistrzostwa..... Padaka z Włochami i Kamerunem. Dobry mecz z Peru i bardzo dobry z osłabioną Belgią. Kopanina z ZSRR i tło dla Włochów. Na koniec wygrana z rezerwami z Francji. Tak na dobrą sprawę to w 1982 rozegraliśmy 3 dobre mecze. Ten trzeci to 4:0 z Francją w sierpniu. Potem męczarnie ze słabiutką Finaladią i przegrana w Portugalii. 1983...remis z Finami w ostatnim w historii meczu na Stadionie X lecia. Przeciętny mecz z ZSRR. Łomot na Łużnikach oraz przegrana w niby odpuszczonym meczu z Portugalią. Tak jakby ta drużyna miała jaja żeby wygrać z późniejszą rewelacja ME84.
@@dziedzic-Pruski nie zgodzę się Piechniczek był Dyzmą miał dobrych grajków i wystarczy popatrzeć na mecz z Włochami w grupie czy Kamerunem 82 eliminacje do 86 były ciężkie... oglądałem te mecze porównywanie ich do padaki to przesada...padaka to był mecz ze Słowacją lub Węgrami... kadra Piechniczka była mocna... szczególnie w 82 a i 86 z tym że młodzież nie zagrała się z starociami...
1-4-4-2 bez skrzydłowych. Lubiłem i nadal lubię ten system. Jednak z ówcześnie grających obrońców, tylko Marek Ostrowski potrafił łączyć grę "do przodu" z destrukcją. Inni, jak Pawlak, Majewski (reż ustawiany z boku), Dziuba (był i tak najlepszy z najgorszych), "porcelanowy" Jałocha, Przybyś i inni (jak choćby "jednorazowy" Kostrzewa) byli przedewszystkim destruktorami. Dlatego gra do przodu bokami dość kulała (bo opierała się wyłącznie bądż na wszędobulskim Smolarku, bądź na "niewykwalifikowanych" w tym zakresie Buncolu, Lacie, Urbanie itp, oni zresztą i tak raczej operowali jakby na ..."półskrzydle"). Natomiast środek mieliśmy stosunkowo dobrze obsadzony, a i kontry i szybkie ataki środkiem miały swoją móc. Mówię tu o pewnej przestrzeni czasowej, powiedzmy o całych latach osiemdziesiątych. Niestety, poza medalem w Hiszpanii, niewiele sukcesów notował nasza kadra podówczas, w zatem i sam system się nie sprawdził. ostatecznie.
@@obywatelnikt5769 No właśnie obejrzałem skrót meczu z Włochami. I co w tym było dobrego? Zagrożenie tylko grając z kontry. Włosi obijają słupki, poprzeczki. Mecz uratował Młynarczyk. Piechniczek to Dyzma. Właśnie dlatego, że mając naprawdę dobrych graczy stworzył potworka. Przeciętniaka. Akurat ten mecz, ze zmarzniętymi Włochami to paradoksalnie jedno z nielicznych zwycięstw z mocnymi drużynami. Jedno z nielicznych. Reszta to wygłupy w Azji. A swój kunszt trenerski pokazał 10 lat później. Gdy ponownie objął kadrę. To było dno! Dla mnie to on razem z Łazarekiem zmarnowali znakomite pokolenie. Ps. Co można napisać dobrego o facecie który nie pozwala grac czołowemu zawodnikowi ligi francuskiej (Szarmachowi), bo ten nie kupił i nie podarował silnika? Co sobie myślał gdy do gry wystawiał kontuzjowanego Andrzeja Iwana. Omal nie zakończył kariery temu młodemu chłopakowi.
Patrząc na tamtejszy styl gry można powiedzieć, że piłka ruszała się szybciej. Po prostu Polacy szli żywo do przodu. Nie to, co teraz. To, że mówią, że współczesna piłka jest szybsza włożyłbym między bajki. Popatrzmy, jak niewiele rzutów wolnych było wykonywanych w tamtym okresie.
Teraz to mają tylko lepszy sprzęt i lepsze boiska. Tamta kadra to i szybsza gra i dynamika i dużo lepsza technika. Dzisiejsza kadra oglądałaby tylko plecy tamtych piłkarzy
@@grzegorzpelc8388 następny mit. Włosi słynęli z agresywnej gry obronnej, nawet ich styl murowania bramki nazwano cattenacio. Mówiło się, że kosili rowno z trawą. Brytyjski futbol też był agresywny. Dużo złośliwych fauli, szczypania, kopania, łokciowania beż piłki. Polacy w pierwszym przegranym meczu z Walia byli niemilosiernie skopani ale wyciągnęli wnioski i potem prześcignęli mistrzow w tym fachu. Na transmisji trudno to było wypatrzyć bo było mało kamer. Dziś każdy centymetr boiska jest w zasięgu kamer z maksymalnym zbliżeniem. Te mity, że futbol był wolny i bez agresji już mnie irytują
Zgadzam się na 100 Prozent . W telewizji wygoda wszystko szybciej bo kamery to przybliżają tak żeby to wyglądało szybko . Ja widziałem to stadionie w tamtym roku na żywo jak nasi w Dortmundzie z Francją o nic grali. Nie chciałem w to wierzyć jak powoli to na żywo wygląda . Widać że technicznie nasza aktualna reprezentacja jest o wiele gorsza od tych z lat 70-80 . Po prostu nie mają takiego talentu co tamta generacja. Jedyny jest Lewandowski co widać było na żywo . Zalewski jest też dobry a reszta to lepiej nie gadać .
@@artieniuByłem na tym meczu.Było bardzo zimno. Około -10. Ludzie poprzychodzili z kocami,śpiworami😂 Ale atmosfera była świetna.Chłopaki wcześniej wywalczyli awans na MUNDIAL 86,grali bez nerwów,dla przyjemności i dla tej skromnej grupy kibiców.I za to szacunek!Pamiętam że przemyciłem w torbie małą buteleczkę koniaku na rozgrzewkę😂😂😂
![Reprezentacja Polski [Poland National Team]](http://yt3.ggpht.com/ytc/AIdro_l9cp9KlRytzriA3XpGWvE-gSHh04bnyNG4Az1zPyfhISA=s48-c-k-c0x00ffffff-no-rj)
![[324] Polska v Bułgaria [26/04/1978] Poland v Bulgaria](http://i.ytimg.com/vi/eNrINoLOigc/mqdefault.jpg)
Byłem na tym meczu mróz około-20 stopni takie były zimy już w listopadzie ale warto było przyjść na Śląski żeby zobaczyć piękną bramkę Dziekana i pokonać Mistrzów Świata przez aktualną 3-cią drużynę Świata, takie to były czasy 🤍❤👍👍
Pan Młynarczyk to był świetny bramkarz.
Pan Młynarczyk-pełna zgoda.Był i jest gosc do dzisiaj.
❤fantastyczny fantastico to był ten 🏟 mecz oglądałem wtedy.w tvp 1 polecam analiza dobra by była meczu.1985.rok jeden z numerów.1 polski seniorzy.meczy wrzucać takie mecze internet.i tvp
To chyba był ostatni dobry mecz starej gwardii. Po odejściu kilku najlepszych zawodników, na wiele lat nastały gorsze czasy dla polskiej piłki.
Darek ! Śpiewała cała Polska !.."..Darek Dziekanowski najlepszy napastnik Polski "..😎🎈⚽️🎈⚽️🎈⚽️🎈
Ja tam słyszałem "Józek, Józek".
@@grzegorzpelc8388 Piszę ogólnie w dobie top Dziekana bo tak było
Na tym meczu było 10 tysięcy ludzi. A doping 100 razy lepszy niż teraz na "Narodowym"😢
Kto tak fantastycznie rozpoczął i jednocześnie zakończył naszą kontrę w 5:15 :))) ?
Wygrana z MŚ z roku 82 po fantastycznej bramce dużego talentu w owych czasach.👏⚽
Akcja Dziekana - palce lizać.
Dwa wielkie mecze Piechniczka po MS 1982r.
Pierwszy z Francją, zaraz po mundialu jako goście zwyciężyliśmy 4:0!!!
I ten z Włochami .
Wielkie mecze są o stawkę, a nie towarzyskie.
4-1 z Grecją w Atenach też nie do pogardzenia.
@@eick8583zgadza się ale nasza dzisiejsza reprezentacja gra od lat towarzyskie i mecze o nic najlepiej czy nie ? Mecze o stawkę grała tylko reprezentacja z lat 70 -80 i to było tyle
Józek Młynarczyk.Dla mnie najlepszy bramkarz polski.Z całym szacunkiem dla Tomaszewskiego i pozostałych.
Wtedy nos z gruby brali autobusami co by boisko odśnieżyć:)
To byly koszulki majątek oddam za ten model
Włosi byli wtedy w przebudowie. Mocno eksperymentalny skład.
Dobre stare czasy👍
Tzw. Łabędzi śpiew kadry Piechniczka.
Ale też ta wygrana chyba bardzo się przyczyniła do pompowania balonika przed Mexico'86
@@adamsuawka8909 Nie było żadnego balonika. Kadra Piechniczka grała przeciętnie. Miała dobrych zawodników, ale ogólnie to był była padaka. Eliminacje MŚ 1984 dno jak ma rzekomą trzecią drużynę świata. Eliminacje MŚ 1986 wygrali nam Albańczycy pokonując Belgów. My rozegraliśmy dwa słabe mecze z Belgami, dwie męczarnie z Albanią i dwie dobre połowy z Grekami. Na skrótach meczy kadry tego Dyzmy widać z jakim bólem przychodziło konstruowanie akcji. Niemal wszystko to gra z kontry.
Zresztą gra jego ekipy to więcej szczęścia niż rozumu. Eliminacje MŚ 1982 to walka z przeciętniakiem NRD. Same mistrzostwa..... Padaka z Włochami i Kamerunem. Dobry mecz z Peru i bardzo dobry z osłabioną Belgią. Kopanina z ZSRR i tło dla Włochów. Na koniec wygrana z rezerwami z Francji.
Tak na dobrą sprawę to w 1982 rozegraliśmy 3 dobre mecze. Ten trzeci to 4:0 z Francją w sierpniu. Potem męczarnie ze słabiutką Finaladią i przegrana w Portugalii.
1983...remis z Finami w ostatnim w historii meczu na Stadionie X lecia. Przeciętny mecz z ZSRR. Łomot na Łużnikach oraz przegrana w niby odpuszczonym meczu z Portugalią. Tak jakby ta drużyna miała jaja żeby wygrać z późniejszą rewelacja ME84.
@@dziedzic-Pruski nie zgodzę się Piechniczek był Dyzmą miał dobrych grajków i wystarczy popatrzeć na mecz z Włochami w grupie czy Kamerunem 82 eliminacje do 86 były ciężkie... oglądałem te mecze porównywanie ich do padaki to przesada...padaka to był mecz ze Słowacją lub Węgrami... kadra Piechniczka była mocna... szczególnie w 82 a i 86 z tym że młodzież nie zagrała się z starociami...
1-4-4-2 bez skrzydłowych. Lubiłem i nadal lubię ten system. Jednak z ówcześnie grających obrońców, tylko Marek Ostrowski potrafił łączyć grę "do przodu" z destrukcją. Inni, jak Pawlak, Majewski (reż ustawiany z boku), Dziuba (był i tak najlepszy z najgorszych), "porcelanowy" Jałocha, Przybyś i inni (jak choćby "jednorazowy" Kostrzewa) byli przedewszystkim destruktorami. Dlatego gra do przodu bokami dość kulała (bo opierała się wyłącznie bądż na wszędobulskim Smolarku, bądź na "niewykwalifikowanych" w tym zakresie Buncolu, Lacie, Urbanie itp, oni zresztą i tak raczej operowali jakby na ..."półskrzydle"). Natomiast środek mieliśmy stosunkowo dobrze obsadzony, a i kontry i szybkie ataki środkiem miały swoją móc. Mówię tu o pewnej przestrzeni czasowej, powiedzmy o całych latach osiemdziesiątych. Niestety, poza medalem w Hiszpanii, niewiele sukcesów notował nasza kadra podówczas, w zatem i sam system się nie sprawdził. ostatecznie.
@@obywatelnikt5769 No właśnie obejrzałem skrót meczu z Włochami. I co w tym było dobrego? Zagrożenie tylko grając z kontry. Włosi obijają słupki, poprzeczki. Mecz uratował Młynarczyk. Piechniczek to Dyzma.
Właśnie dlatego, że mając naprawdę dobrych graczy stworzył potworka. Przeciętniaka.
Akurat ten mecz, ze zmarzniętymi Włochami to paradoksalnie jedno z nielicznych zwycięstw z mocnymi drużynami. Jedno z nielicznych. Reszta to wygłupy w Azji.
A swój kunszt trenerski pokazał 10 lat później. Gdy ponownie objął kadrę. To było dno!
Dla mnie to on razem z Łazarekiem zmarnowali znakomite pokolenie.
Ps. Co można napisać dobrego o facecie który nie pozwala grac czołowemu zawodnikowi ligi francuskiej (Szarmachowi), bo ten nie kupił i nie podarował silnika?
Co sobie myślał gdy do gry wystawiał kontuzjowanego Andrzeja Iwana. Omal nie zakończył kariery temu młodemu chłopakowi.
Patrząc na tamtejszy styl gry można powiedzieć, że piłka ruszała się szybciej. Po prostu Polacy szli żywo do przodu. Nie to, co teraz. To, że mówią, że współczesna piłka jest szybsza włożyłbym między bajki. Popatrzmy, jak niewiele rzutów wolnych było wykonywanych w tamtym okresie.
Teraz to mają tylko lepszy sprzęt i lepsze boiska. Tamta kadra to i szybsza gra i dynamika i dużo lepsza technika. Dzisiejsza kadra oglądałaby tylko plecy tamtych piłkarzy
Łatwiej było atakować, bo było więcej miejsca na boisku, broniło się mniej agresywnie.
@@grzegorzpelc8388 następny mit. Włosi słynęli z agresywnej gry obronnej, nawet ich styl murowania bramki nazwano cattenacio. Mówiło się, że kosili rowno z trawą. Brytyjski futbol też był agresywny. Dużo złośliwych fauli, szczypania, kopania, łokciowania beż piłki. Polacy w pierwszym przegranym meczu z Walia byli niemilosiernie skopani ale wyciągnęli wnioski i potem prześcignęli mistrzow w tym fachu. Na transmisji trudno to było wypatrzyć bo było mało kamer. Dziś każdy centymetr boiska jest w zasięgu kamer z maksymalnym zbliżeniem. Te mity, że futbol był wolny i bez agresji już mnie irytują
Zgadzam się na 100 Prozent . W telewizji wygoda wszystko szybciej bo kamery to przybliżają tak żeby to wyglądało szybko . Ja widziałem to stadionie w tamtym roku na żywo jak nasi w Dortmundzie z Francją o nic grali. Nie chciałem w to wierzyć jak powoli to na żywo wygląda . Widać że technicznie nasza aktualna reprezentacja jest o wiele gorsza od tych z lat 70-80 . Po prostu nie mają takiego talentu co tamta generacja. Jedyny jest Lewandowski co widać było na żywo . Zalewski jest też dobry a reszta to lepiej nie gadać .
załosna pogoda mecz nie zły przetarcie przed Mexico 86
Who was number 13 for poland?
Andrzej Buncol usually played with 13, but here I can't see his number.
Kazimierz Przybyś
@@reprezentacjapolski1921 thx ;)
Right. Transfermarkt shows that Buncol used number 15 in the 1985/1986 season and after that.
@@michanerwinski6394 Maybe in the club. At that time no. 15 in international football was for reserves. 1st team could use only 1 to 11.
Czemu taka straszna frekwencja ? Przecież byliśmy dobra drużyna , ostatnie 3 miejsce z Hiszpanii , a frekwencja istna klapa
Zimno było.
zimno
@@peen5772 Wystać taki mecz + godzina na dojazd + godzina na wyjście. Człowiek był sztywny z zimna.
A doping lepszy niż przy 40 tysiącach teraz na narodowym😂
@@artieniuByłem na tym meczu.Było bardzo zimno. Około -10. Ludzie poprzychodzili z kocami,śpiworami😂 Ale atmosfera była świetna.Chłopaki wcześniej wywalczyli awans na MUNDIAL 86,grali bez nerwów,dla przyjemności i dla tej skromnej grupy kibiców.I za to szacunek!Pamiętam że przemyciłem w torbie małą buteleczkę koniaku na rozgrzewkę😂😂😂
Andrzej Buncol usually played with 13, but here I can't see his number.
7
To.byly.piekne.lata.polskiej.pilki.
Szkoda że Dziekan miał napierdolone w głowie...bo umiejętności na najlepszego zawodnika Europy...