Pamiętam! Jakie to było kiedyś strasznie klimatyczne! Pamiętam, jak oglądałem sam w domu Toma i Jerry'ego na kasecie. Jak przewijałem do przodu i do tyłu, to się bałem tej ciszy xD. No i te reklamy nowych premier kinowych czy kasetowych bajek i filmów, które chciało się obejrzeć...
Po zakończeniu oglądania trzeba było przewinąć na początek... a mi się nigdy nie chciało i zawsze robiłem to przed ponownym obejrzeć filmu i musiałem czekać.
Chodzi mi o moje własne kasety z bajkami. Zawsze przewijałem przed oglądaniem filmu. Z wypożyczalni to co innego, mama pilnowała żeby oddać przewinięte.
Do filmu wkradł się błąd. Prawdziwą przyczyną tego że VHS pokonał BetaMax nie jest opór SONY przed porno ale to że SONY swój standard BetaMax zastrzegło patentami uniemożliwiającymi nielicencjonowane stosowanie tego standardu przez innych producentów sprzętu elektronicznego, podczas gdy konkurencyjny JVC udostępnił wszystkim swój standard VHS za darmo bez konieczności licencjonowania.
To było coś! Lubiłem oglądać niektóre filmy (głownie bajki) na kasecie. Choć ja nigdy nie wiedziałem, że trzeba je nagrywać. I z tego co wynika trzeba włożyć dowolną jakaś kasetę, potem wcisnąć przycisk "REC" i już się nagrywa! Żałuje, że nigdy nie udało mi się tego zrobić! Jaka szkoda! :(
+Saber Szkoda że już nie robią takich zabaweczek :) . Moje tamagotchi nie przetrwało do dzisiaj....a szkoda. Ile bym dała by zobaczyć znów tego samego pikselowego stworka w 3 centymetrowym ekraniku. ;)
Ja moje wszystkie kasety oddałam kuzynce. Więc cała kolekcja jej. Ostatnio rozmawiałam z mamą, która przypomniała mi co kiedyś zrobiłam. Nie chciałam zjeść kanapki. Więc włożyłam ją do tego wejścia na kasetę VHS w nadziei, że nikt nie znajdzie. :D
Mogłeś też powiedzieć, że wszystkie ważne wydarzenia z życia(komunia, ślub, urodziny) nagrywało się na VHS, dodrukowywało własne okładki, wysyłało do "śmiechu warte" itd. Pamiętam jeszcze kilka lat temu, bardzo chcieliśmy zobaczyć ślub mojego brata i moją komunię, a nie potrafiliśmy znaleźć żadnego magnetowidu, ani przegrywarki na DVD. Finalnie nie obejrzeliśmy naszych nagrań, ani nie mogliśmy oglądnąć innych filmów od kiedy tata wyrzucił nasz magnetowid na śmietnik..
Pamiętam. Miałam chyba Tabaluge, Wilka i zająca, Króla Lwa. Po tym jak przestalam to oglądać i były sławniejsze płyty CD, z kaset VHS robiłam domki dla lalek lub wybieg dla chomika.... xd
przy przewijaniu na podglądzie filmu o wiele szybciej niszczyła się głowica magnetowidu oraz sama taśma z kasety przez mniejszą prędkość przesuwania filmu - głowica dłużej naciskała na taśmę + różniła się siła naciągu.
Warto wspomnieć, że nowsze magnetowidy (np. taki jak na filmie) przewijają z pełną prędkością na opasanym bębnie. Efektem tego był bardzo szybko brudzący i zużywający się bęben.
Osobiście do 2015 roku byłem posiadaczem chyba ostatniego magnetowidu w moim bloku. Czasy o których ja mówię to już łabędzi śpiew VHS-ów. Najbardziej zajechane VHSy miałem: Kosmiczny Mecz, Maskę z Jimem Carreyem a także Psy i Koty, Stuart Malutki - zgrywane z TV - również zgrywane z TV Toy Story 2 - gdzie nie wystarczyło miejsca na kasecie na nagranie samego końca. Serio, oglądałem TS2 na VHS bez nagranego zakończenia i mnie to wcale nie bulwersowało. Przed TS2 była nagrany jakiś film z Kubusiem Puchatkiem i pamiętam że raz na tej animacji ryczałem - nie wiem czemu ale pamiętam że to był pierwszy raz gdy ryczałem na jakimś filmie. Była też Droga do El Dorado - pamiętam że podczas jednego oglądania wywaliło korki w mieszkaniu. Był Król Lew - ale nie pamiętam czy z TV czy oryginalne wydanie. Z oficjalnych wydań VHS miałem dwa pierwsze Shreki - które potrafiłem oglądać non stop co tydzień; Iniemamocnych, Potwory i Spółka - z tą ostatnią kasetą doszło do śmiesznej sytuacji bowiem ni stąd ni zowąd coś na kasecie się popsuło i postacie zaczęły mówić piskliwymi głosami jakby wdychały hel - wtedy mnie to zaniepokoiło ale dziś pewnie obejrzałbym ten film w takim stanie i o mało nie zesrał się ze śmiechu; miałem też Asterix i Obelix: Misja Kleopatra ale jakoś nigdy nie oglądałem tej kasety co jest dziwne bo zawsze jak było na święta w TV to oglądałem. Poza tym pamiętam że na jednej kasecie miałem pierwszych Facetów w Czerni a po nich George prosto z drzewa - z czego bardziej katowałem tych pierwszych. Poza tym miałem oryginalną trylogię Obcego na VHS w oficjalnym pudełku dystrybutora, była też jeśli dobrze pamiętam pierwsza Mumia. Pamiętam że na kasetach z wypożyczalni przewinął się chyba Scooby Doo - te aktorskie wersje - a na jedną gwiazdkę dostałem oficjalny zestaw trzech kaset animowanego SD. Nie obyło się też bez grubej afery gdy raz mama wypożyczyła kasetę ze Stuartem Malutkim 3 - animacją - jako że byłem fanem pierwszych dwóch części - pamiętam jaka była granda gdy w domu okazało się że kaseta z wypożyczalni jest PUSTA. Jakiś zbój ukradł wypożyczoną kasetę a w jej miejsce włożył pustą, przekleił tylko naklejkę. Ewentualnie jakiś inny idiota skasował cały film i miał nadzieję że się nie wyda. Z wizyt w wypożyczalni pamiętam duży kartonowy plakat 3D z Batman Forever i być może że ten film też się wypożyczyło. Na pewno raz wypożyczyliśmy Fantastyczną Czwórkę z 2005 roku, może też Spider-Mana ale ręki sobie uciąć nie dam. Były też kasety VHS których wcale nie oglądałem jak np. jakieś animowane baśnie typu Jaś Fasola - pamiętam moje zbulwersowanie gdy okazało się że to nie ten program z Rowanem Atkinsonem a jakaś bajka - czy Księżniczka na ziarnku grochu i tego typu lekkie barachło. Nigdy nie słyszałem o teorii że przewijanie na podglądzie psuje kasety. My w domu zawsze tak robiliśmy i była to dla nas norma.
Ta kreskówka "Mr Bean" to była mega kaszana. Jak jak nienawidzę jak z filmów i seriali aktorskich robi się animacje i na odwrót. Mam Zespół Aspergera i z tego powodu robią mi się zwarcia na synapsach w mózgu.
Jak wam się podobał materiał? :) Wrzuciłem go na serwis wykop. Jeżeli chcecie to możecie wykopać mój filmik. Dzięki! wykop.pl/link/2736213/historia-kaset-vhs/
+Filip Karpik Gimb niekoniecznie opisuje ucznia gimnazjum? Gimbem można nazwać nie tylko ucznia gimnazjum, ale też liceum, zawodówki, technikum, podstawówki itd.. Polecam ci przeczytać co znaczy Gimbus.
Od video zaczynałem swoje pierwsze akcje montażowe a mianowicie miałem swoje kasety z "bajkami" czy programami 4x4, McGyverem itd. Jak ojciec jakieś przynosił to często po właściwym filmie zdarzały się urywki pornoli ponieważ kaseta była dłuższa i milion razy nagrywana. Wyciągało się więc kasetę z "napędu", rozbierało i odcinało prawą szpulę z pornolem w to miejsce wstawiając pustą ze swojej - w ten sposób powstawał oryginał kończący się na konkretnym filmie ;-) Do swojej kasety przekładało się pornola i doklejało do McGyvera zwykłą przezroczystą taśmą. Tak spreparowane kasety pożyczało się kolegom. Istniała też możliwość wycinania i wmontowywania pojedynczych scen bez rozbierania kasety - na taśmę w punkcie początkowym i końcowym naklejało się np. kawałki białej folii samoprzylepnej i w tych miejscach odcinało.
O tak! Pamiętam kasety VHS, moi rodzice kupili swego czasu otwarzacz VHS z możliwością nagrywania i ja często nagrywałem klipy z VIVA (głównie był to oldschoolowy niemiecki rap którego namiętnie słuchałem). Ach, to były piękne czasy.
Oj mam dokładnie 82 kasety VHS nagrane przeze mnie :D Na każdej naturalnie zawody żużlowe od roku 2003 kiedy już na maxa tym sportem się interesowałem ;D mam tam takie materialy których w necie nigdy się już nie znajdzie ;) Modlic się tylko o to pozostaje aby owy odtwarzacz VHS nie klękł mi nigdy
Jeszcze osiem lat temu, jak miałam 4 lata, to oglądałam bajki korzystając z kaset. W domu nie było odtwarzacza dvd, więc pozostał nam tylko stary odtwarzacz kaset :)
@Derek Bruce człowieku to są Polacy i oni rozmawiają o starych dobrych czasach Jeżeli chcesz marudzić jak to Google nie jest zajebisty To ROB to gdzie indziej I gadaj po polsku bo to polski yt
,,Król lew 2: Czas Simby". Taką samą kasetę mam u siebie w domu. Ja i moje starsze siostry, do dziś bardzo lubiny tą bajkę, słuchamy nawet z niej piosenek (w szczególności, kiedyś ta najstarsza) choć przyznam się szczerze, jest niewiele gorsza od pierwszego ,,Króla lwa". Kilkakrotnie tą kasetę pożyczaliśmy cioci Ani i Monice- mojej młodszej kuzynce, które mieszkają na stałe w Anglii, a zawsze latem przyjeżdżają do nas, do Polski. Mieszkają, wtedy u mojej babci i mojego dziadka na Czarnej, których bardzo lubię.😊
Też miałam sporą kolekcję kaset VHS 📼 📼 ( obecnie mam tylko kilka z nich ). Pamiętam czasy jak nagrywałam filmy z tv i teledyski z niemieckiej VIVY . Nadal mam też magnetowid z odtwarzaczem DVD i wciąż działa .
Ehhhh fajowe czasy. Pamiętam taką jedną kasetę, gdzie gdy podczas oglądania filmu przycisnąłem paluchem taką plastikową płytkę na kasecie to przez kilka sekund leciał film, który był nagrany wcześniej. Zawsze bardzo lubiłem z tv nagrywać bo wieczorami leciały fajne programy a rodzice gonili spać. Mam nawet jeszcze gdzieś kiepskich bardzo stary odcinek nagrany z polsatu a na innej kasecie kevin sam w domu.
Mam 15 lat (i tak, jestem gimbem) i do dziś pamiętam jak jeździłam ze starszym rodzeństwem do dziadków. Mieli dość stary telewizor więc o płytach mogliśmy pomarzyć. Jedyne co nam zostalo to kasety VHS. Do dziś pamiętam jak oglądaliśmy piotrusia pana 2, Shreka, wszystkie psy idą do nieba czy 101 dalmatyńczyków 2. Jednak największy sentyment mam do reklam pojawiających się przed filmem. Zawsze leciały reklamy innych bajek i krzyczalo się, że niedługo sie zacznie. Gimby znajo, znajo.
Mimo młodego wieku (17 lat) mam całe dzieciństwo jak i wiele bajek ( ,,Krol lew, Tom i Jerry czy też ,,Klatwa krolika,,) zapisane na tych własnie kasetach. Przewijanie było najgorsze i pilnowanie czy to początek. Szkoda, że odwarzacz sie zepsuł i nie mozna już odworzyć nagranych filmów. Bardzo fajny wspominkowy odcinek. Pozdrawiam ;)
Przewijanie być może sprawiało pewien kłopot, ale można było jakoś zapełnić ten czas, np. pójść do kuchni i zrobić sobie herbatę. ;) Wypożyczalnie kaset były niegdyś przeze mnie dość często okupowane. :D Najbardziej pamiętam, jak wypożyczałem filmy z Godzillą z lat 70-tych, ale zdarzało mi się też wypożyczać Gwiezdne Wojny. Co do rodzajów kaset, to nawet nie wiedziałem, że były takie, co miały tylko 60 min. :O Myślałem, że najmniejsza pojemność to 120 min. Znałem nawet takie, co miały 300 minut, ale to były rarytasy. Ogółem, z kasetami wiążę wiele wspomnień i żałuję, że do dziś nie ostały mi się żadne VHS-y. Mam natomiast kilka kaset z muzyką, ale to już inna kategoria. ;) Aha, i też miałem "Wilka i zająca" na kasecie. :D
Vision, Monolith, Merkury, ITI, Warner, FilmCass, SPI, Demel... Ach... No i co z tego, skoro tą magię psuły reklamy stacji radiowych, sklepów firmowych (szczególnie tej z Drozdą z Śmiechu Warte), gazet, telefonu Alcatel... Ale i tak były przewijalne, w porównaniu do dzisiejszych DVD, Blu-Ray, gdzie reklamy Radia Zet (czytaj Radia BZDET), FilmSrebu nie dadzą się przewinąć... -_-
Dałem łapkę w górę. Mam jeszcze magnetowid Sharp zakupiony w 1992 roku i nadal działa. Kasety zawsze dostawałem pod choinkę i od razu sprawdzałem program tv co by tu nagrać. Dzięki temu mam kilka unikatów których tv nawet nie chce pokazać w powtórkach a pokazuje non stop np. Świat wg Kiepskich. Dla nich nic innego nie istnieje.
Kolekcję VHS kiedyś miałem bardzo pokaźną i w sumie nie wiem, co stało się z większością tych kaset. Szczególnie z tego zbioru wspominam Toy Story i różne składanki kreskówek typu Krecik i Królik Bugs. Parę kaset zostało, ale nie jest ich aż tak dużo, głównie rodzinne wesela xD I muszę przyznać, że tak naprawdę nie wyobrażam sobie oglądania tych rodzinnych imprez po przekonwertowaniu ich na format DVD. Niby trwalsze, ale jednak nie ma już tego klimatu.
Swiat sie zmienił diametralnie, kiedyś te kasety to byl sens życia. Dzis nic tego nie zastąpi, i weź tu sie dziw ze ludzie wariuja. Kazdy z tym samym smartfonem... no, bardzo dobry filmik, gratulacje
Ja byłem niezdarnym pomocnikiem w porządkach kaset VHS i zacząłem wdychać kasety VHS, dosłownie otwierałem klapki kaset i wdychałem taśmę z zapisem helikalnym (to nie było LSD), czy coś się mogło stać, bo nie uśmiecha mi się jechać pół świata za Centrum Onkologii w Krakowie.
Pamiętam jak jakiś rok temu postanowiłem obejrzeć swoją pierwszą komunię i reakcję siostrzenicy na widok tej kasety ... ;D powiedziała coś w stylu, co to za kwadratowe pudło ;)
Ahh te czasy... pamiętam jeszcze jak mój tata miał wypożyczalnie kaset video :D i nawet jeszcze przejście na PLN i ceny typu 2 Zł/20000 ZŁ hehe :D tak dzieci, 20000zł za dobę wypożyczenia :D i filmy dawno po premierze były tańsze przy wypożyczaniu niż te które świeżo się ukazały na VHS, za nowinkę nawet 6 zł sie dawało :D za dobę ^^
Ja to pamiętam jak telewizji u nas nie było, to odbieraliśmy kanały przez magnetowid. :D To dopiero była frajda, bo zawsze można było natrafić na coś czego na ogół nie mieliśmy. :) +1000 do lansu przed znajomymi.
Film jest zrobiony zajebiście, ale teraz jestem w 1 gimnazjum i pamiętam jak siedzę na podłodze i oglądam Gdzie Jest Nemo po angielsku... Znaczy to że ludzie którzy są teraz w 2 i 3 klasie gimnazjum też będą pamiętali te kasety. Pozdrawiam ;)
Pamiętam jak na roratach gdzieś tak w 2005-2007 roku kolega z mojej klasy nie potrafił nazwać rzeczy będącą kasetą VHS. Ksiądz pokazał ją w trakcie "kazania", a wcześniej chłopak zgłosił na ochotnika do zadań i odpowiedzi. Chodziło chyba o to, że kaseta była oczywistą oczywistością i chłopczyk miał od razu ją rozpoznać, to jakoś wiązało się z meritum wywodu księdza. Okazało się, że jest inaczej. Nie był jeszcze gimbem, a nie znau.
Dziwne, bo ja urodzony w latach dwutysięcznych miałem styczność z tymi kasetami, w domu był magnetowid i się oglądało coś czasem, chociaż głównie korzystałem z płyt DVD, a to jeszcze były czasy, gdzie kasety się stosowało sporadycznie do nagrywania komunii i wesel. Teraz znowu zacząłem przeglądać kasety, przeserwisowałem magnetowid i kupiłem nawet dwie nowe kasety czyste Maxella. Podejrzewam, że ten komentarz nie zostanie odczytany, bo minęło 7 lat. Pozdrawiam :).
Tak jak Pan Powiedział, kiedyś to było kultowe...Do dziś mam magnetowid i sporą kolekcje kaset. Oglądam Pańskie materiały ale nigdy nie komentuje. Pamietam film ''Belfer'' z Tomem Berengerem, właśnie oglądałem go na VHS. Pozdrawiam.
tak tak xD ach te wspomnienia :P tylko teraz jak puszczają z kaset filmy to jest takie wkurzające. A kiedyś (kilkanaście lat temu) jak u cioci oglądałam "rudolf czerwononosy" to byłam przeszczęśliwa. nie, już nie chodzę do szkoły.
Mnóstwo wspomnień związanych z VHS. Ratowało przed nudą podczas choroby. Przewijanie na podglądzie było surowo zakazane przez rodziców. Wypożyczalnie - świetna sprawa, było ich dużo więc zawsze była jakaś w miarę blisko domu. 6 zeta i miało się film na całe trzy (!!!) dni. I to same hity - Jumanji, Matylda, ten film z bliźniaczkami Olsen, mnóstwo bajek... Ale taki starszy odtwarzacz potrafił nieźle napędzić strachu. Pamiętam, jak kiedyś mój wciągnął pożyczoną kasetę... to był horror. Taką kasetę wprawdzie nadal można było oglądać (jeśli dostatecznie szybko się zareagowało i wyciągnęło ją z odtwarzacza zanim cała taśma wkręciła się w te rolki i pogniotła nie do poznania), ale uszkodzony fragment już pozostawał uszkodzony. Ta pognieciona taśma... masakra. Teraz, w erze nośników cyfrowych i internetu, to ryzyko i czasami też nawet strach przed pożyczaniem filmów znajomym są już gimbom kompletnie nieznane... ach, te lata 90-te
VHS, ostatnio sobie moją komunię oglądałem heh. Mam całą szafę kaset, ale jakoś do nich nie wracam. Gdzieś czytałem, że w I poł. lat 90-tych była taka funkcja, że jak wpisało się kod z Telegazety i magnetowid potrafił automatycznie pomijać reklamy podczas nagrywania. +Turpat, nie obrazisz się jak dam link do innego kanału nt. VHS ? ua-cam.com/video/LsKEKFRO_lQ/v-deo.html
+h3xagon95 Nazywało się to Show View - Były to kody w telegazecie przy każdej pozycji. Po wpisaniu tego kodu do magnetowidu automatycznie ustawiał się czas nagrywania na dany program - reklam nie pomijało ;) Obejmowało tylko czas audycji. System posiadał wadę - jeżeli według telegazety program trwał od 12:00-12:30 to magnetowid włączy się punktualnie o 12:00 i wyłączy o 12:30 ale jeśli telewizja się spóźni z nadawaniem to mogło nam "uciąć" końcówkę programu. Bardzo rzadko korzystałem z tego systemu. Całkiem niedawno (może z 5 lat temu) widziałem jeszcze kody Show View w To i Owo. Teraz nie wiem, nie kupuje już telegazet - być może nadal tam są :d
Jejku, trafiłam tutaj i oderwać się nie mogę. I te "Potwory i spółka" z okładką z ruszającymi się oczami. Miałam takie samo wydanie. Chyba nadal gdzieś leży
A ja jestem jednym z ostatnich w historii przedstawicieli gimbazy a niedawno naprawiałem magnetowid jak i samą obudowę kasety, łatwa naprawa jak i sama zasada działania magnetowidu, kto w dzieciństwie rozwalił kilka magnetowidów ten pewnie pamięta ten taki fajny kręcący się bajer czyli tzw.bęben wizyjny czyli głowica wizyjna magnetowidu
Szacuneczek, za kolekcje, ja już nie mam ale czekam aż Magnetowidy Panasonic z najwyższych serii, jeszcze trochę stanieją i zamierzam wrócić do tego zapisu, gdyż 8 głowicowe magnetowidy zapewniają, wystarczającą, dla mnie jakość nagrania. No i ten powrót do przeszłości, przeszedłem na nagrywarkę DVD/HDD w 2004 roku ale mój Sanyo z 1991 i tak już lewo dyszał.
Jestem rocznik 96 i doskonale pamiętam VHS.Mam dwie części Rudolfa na kasecie oraz inne filmy oraz magnetowid,ale dawno nie używany.Od 2005 r. mam DVD.
Do tego należy uwzględnić że na kasecie VHS można było zmieścić nawet 5 godzin (E-300) w trybie SP lub 10 w trybie LP (nie każdy magnetowid to miał) Japończycy i Amerykanie w swoich odpowiednikach mieli jeszcze funkcję SLP która potrajała czas nagrania na kasecie. Ale w przeciwieństwie do Europy Japońsko-Amerykańskie kasety mogły pomieścić tylko do 4 (T-240) godzin z możliwością potrojenia. natomiast na sprowadzonych kasetach z USA/JAP w Polsce można było nagrać więcej niż deklarował napis, wynikało to z innej prędkości zapisu pojedynczej sekundy filmu i przesuwu taśmy w efekcie czego na amerykańskiej "240" można było nagrać nawet prawie 6 godzin w trybie SP . podczas gdy na europejskiej E-300 w USA dało to tylko nieco ponad 3:30 godz. zamiast deklarowanych 5 godzin. Osobiście uważam że gdyby nie cena systemu VIDEO 2000 to VHS nie był by tak popularny gdyż V2000 jako jedyny taśmowy zapis video używał kaset 2-stronnych (nie trzeba przewijać tak jak kasety audio) które po dodaniu dodatkowych funkcji oferowały zapis nawet 8 godzin na 1 kasecie (2x4) albo (2x8) w trybie LP. no i nie było konieczności przewijania po zakończeniu oglądania filmu gdyż po obróceniu kasety pozycja taśmy była prawie na początku. Swoją drogą może jakieś informacje o funkcji "Direction" która z czasem została zamieniona na "auto-revise" czyli po dojściu kasety magnetofonowej do końca system sam przełączał kierunek odtwarzania kasety na przeciwny kierunek bez konieczności obracania kasety.
Turpat, czy zrobiłbyś odcinek gimby nie znajo o telewizji VIVA albo o atomówkach, grze battle painters czy o jakimkolwiek filmie jakie miałeś na kasecie VHS?
Niedawno zacząłem robić kolekcje filmów na kasetach VHS, i kocham ten system. Możliwość nagrania absolutnie WSZYSTKIEGO, nawet z serwisów streamingowych jest w dechę. Jakość gorsza od dvd, ale dla mnie to miły dodatek do starych filmów. Obecnie mam 18 kaset z filmami i więcej w drodze.
Chciałbym sprzedać kasetę wideo z teledyskami pewnego zapomnianego zespołu z lat 80. Chodzi mi o Talk Talk, którego liderem był zmarły ponad pięć lat temu Mark Hollis. Teledyski na tej kasecie są z okresu 1982-1988.
6:10 Nadal posiadam i ogólnie uwielbiam puszczać z tych kaset (łącznie z kamerą) dawne czasy mojego dzieciństwa w telewizji. Nawet nie muszę narzekać na jakość, ponieważ te kamery za dawnych lat miały dobra grafikę i było co oglądać. Gdy chciało się przewinąć do danego momentu, wtedy pojawiał się właśnie czarny ekran i nie było to proste zadanie, ponieważ nic wtedy nie było można zobaczyć Te kamery posiadały charakterystyczny dźwięk przy funkcji zdjęcia Ahh piękne czasy :")
+Turpat czy masz w swojej kolekcji VHS-ów filmy, których się bałeś, że względu na jakąś reklamę albo tzw. "zaproszenie do filmu" przez jakąś firmę i albo w ogóle tej kasety nie dotykałeś, albo próbowałeś przewinąć ją tak, żeby nie natrafić na ten straszny moment, albo zamykałeś oczy, żeby tego momentu nie widzieć, albo po prostu uciekałeś z pokoju?
Znają znają😁 Właśnie uruchomiłem taki magnetowid. U mnie w domu w latach 90 była analogowa satelita z której można było odebrać między innymi niemiecką VIVĘ. Na kasetach mam dużo teledysków nagranych właśnie z VIVY, TV Polonia, Onyx czy RTL😃
Nie wiedzialam o tym małym kwadraciku w rogu, za to pamiętam sytuację, gdy Rodzice przypadkowo nagrali z tv jakiś odcinek "Co ludzie powiedzą" na moją oryginalną kasetę "Helikopter Bodzio". Ach, bajki na kasetach, to były czasy! Oglądało się toto tak długo, aż kaseta się zjechała ;)
Kurna Turpat , dzięki Tobie przypomniałem sobie o przeeeepickiej bajce RAMAJANA którą na VHS oglądałem, wpisałem teraz w YT i jest cała po polsku, lecę oglądać :D
Zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy - swoistych targach wymiany :) Tam można było kupić jakiś nagrany (rzadziej oryginalny) film albo wymienić z innymi. Pamiętam jak chodziłam w takie miejsce z tatą. To zawsze było w dany dzień, bodaj niedziele i zawsze był dreszczyk emocji czy na danej kasecie nagrane jest akurat to, co opisywała. Dzięki takim targom wymiany poznałam i pokochałam "Maskę" z Jimmem Carreyem i "Pradawny ląd" :)
Zapomniałeś wspomnieć o kodowaniu. Część tzw."orginałów" nie można było przegrać. Pewne "videa" miały możliwości łamania tego. Ale był tez sposób puszczania sygnału video przez komputer Amiga, podobno to łamało wszystko. Osobiście nigdy tego nie robiłem, bo filmów było i tak sporo.
Najlepsze były okładki tych Panasoniców jak trzymasz 120-tkę w 1:01 - sprężyste, ni to zwykły karton, ni to plastik - były dosyć odporne na wycieranie i przez długi czas zachowywały estetyczny wygląd. Materiał trochę podobny jak w sztywnych PRL-owskich skoroszytach z żółtą półprzezroczystą okładką. Miały jeszcze tą jedną zaletę, że kiedy kaseta już się zużyła z samego pudełka wycinało się odporne na zniszczenia, nieprzemakalne a jednocześnie łatwe do obróbki żyletką szablony do mazania sprejem ;-) Wycinało się [przykładowo] np. litery HWDP czy ludzika wrzucającego do kosza logo znienawidzonej drużyny, przykładało do muru i tssssss szybka akcja :-D
Warto wspomnieć o paru szczegółach. Przewijanie kasety na podglądzie niszczy taśmę jak i głowice magnetowidu. W "nowszych" magnetowidach pełne przewijanie także odbywa się z taśmą opasaną wokół bębna. To też ma wpływ na niszczenie taśmy oraz magnetowidów. Inną kwestią jest zabezpieczenie przed kopiowaniem kasety. Służy do tego między innymi tzw. MacroVision. Polega to na specyficznej modulacji sygnału synchronizacji, co uniemożliwia skopiowanie zawartości.
3 роки тому
Warto dodać, że istniał ulepszony format S-VHS mający nieco lepszą rozdzielczość. Magnetowidy S-VHS były jednak znacznie droższe od zwykłych VHS. Co do kamer, to były to kasety VHS-C i S-VHS-C. Oczywiście „C” oznaczało Camera
Ja do dziś mam u siebie magnetowid i kasety. W dzieciństwie często oglądałem takie filmy, jak ,,Król lew", ,,Niezwykła przygoda Kubusia Puchatka", ,,Shrek", ,,Pocachontas", czy ,,Toy Story", a także takie seriale animowane, jak ,,Muminki", ,,Krecik", ,,Przygody Misia Colargola" oraz ,,Bolek i Lolek". Do dziś uwielbiam te wszystkie bajki. Niektóre z nich oglądałem po kilka razy w tygodniu (szczególnie ,,Króla lwa" i ,,Colargola".😊). Szkoda, że nie produkują już kaset i magnetowidów.🙁😔
Moim ulubionym filmem był "Wszystkie psy idą do nieba 2" pierwszą część łatwo znaleźć, ale z drugą... nie znalazłem w ogóle z dubbingiem. Chyba z 20 razy wypożyczałem film z wypożyczalni :)
Ostatnio coś latało po Allegro i chyba nawet ktoś tę kasetę kupił, bo nagle w Sieci pojawiła się obsada dubbingu drugiej części, której latami nie było :P
Co do kaset VHS w późniejszym czasie zostały one zabezpieczone programem FOTA który to przy 'kopiowaniu' z Kasety na kasetę zmieniał kontrast obraz robił sie raz ciemniejszy raz jaśniejszy . To tak wzgledem tekstu o kopiowaniu z kasety na kasetę oryginalnego materiału ;)
2 klasa gim. Ach~ Do dziś mamy jeszcze kilka kaset w domu! >w< I ten tekst.. "Nie przewijaj kasety na podglądzie, bo zepsujesz." Pamiętam to do dziś jak tata kilka razy mnie ochrzaniał za to.. xD
Piękne czasy... jestem rocznik 2005 ale mam jeszcze kopie: "Puchatek Zaprasza", "Kacper i Przyjaciele", Dwie podróby Herkulesa, Scooby Doo i inne bajki i kreskówki zgrane z tv i dwie kasety Teletubisiów (Jako 10-latek masowo niszczyłem 😤).
W swego rodzaju ciekawostce dodam iż pierwszym komercyjnym nośnikiem analogowo cyfrowym będącym protoplastą znanych dziś dysków VCD/DVD był tak zwany LaserDisc (LD). Technologia ta wprowadzona została już w latach 70-tych XX-wieku, z technicznego punktu widzenia były to w większości dwustronne płyty o średnicy 12 cali (30 cm) pozwalające zapisać 60 minut materiału audio-video (w trybie longplay 2 godziny). Zapis sygnału wideo odbywał się w sposób analogowy zaś audio analogowy bądź cyfrowy.
Pamiętam w wideotece. Zwracam kasetę, a koleś: "dlaczego nie przewinięta no?" I wyciągał taki jakby metalowy cylindryczny klucz i ręcznie przewijał taśmę. PS. Nie no filmy na podglądzie może i się nie psuły, ale głowicę VHSa chooj strzelał. Loozik. PSS. Kiedyś Teletydzień miał kody Showview pod każdym filmem, wpisywało się w VHSie, wkładało czystą kasetę, szło się do budy, a film był już nagrany :) PSSS. Kosmiczny Mecz - mam identyk ;)
Jeszcze do niedawna miałem w domu odtwarzacz na kasety VHS z kilkoma filmami (np. Harry Potter, wilk i zając, Tom i Jerry itd.). Ah, stare dobre czasy.. m
Mój tata kiedyś mnie nagrywał na kamerą do monitoringu jak miałem roczek, czy dwa lata na VHS. Niestety nie ma dźwięku i obraz jest czarno-biały, ale przynajmniej się uwieczniłem xD. Tata też nagrał mi wtedy Pana Tadeusza - żeby mi się przydał za kilkanaście lat na maturę. Sam w wieku kilku lat lubiłem oglądać kiedyś kasetę z Kubusiem Puchatkiem - jedną kasetę oglądałem praktycznie codziennie - na niej były odcinki "Wielkie małe zwierzątko" i "Balonik". Teraz era VHSów się skończyła i mamy internet więc możemy takiego "Pana Tadeusza", Kubusia Puchatka i inne filmy obejrzeć w internecie. REC - nie odpowiednio użyty przycisk mógł doprowadzić do dramatu. Na pewnej imprezie u wujka leciało jego wesele nagrane przez mojego tatę. Dzieci się bawiły i niechcący nacisnęły przycisk REC. Na wesele nagrał się coś z TV i w ten sposób wujek stracił pamiątkę ze ślubu. Teoretycznie można byłoby tego uniknąć bo tata mógł to zabezpieczyć tak jak w 4:08, ale tego nie zrobił
6:18 To NIE jest VHS tylko kaseta miniDV zupełnie inny sposób zapisu, VHSC(ta mała) wygląda tak: www.sillyweefilms.co.uk/VHS-C_full.jpg A co do przewijania na początek podejrzewam, że chodziło o mechanizm, który wyciągał taśmę. Na początku znajdowała się tzw. "rozbiegówka" czyli kawałek taśmy nie pokrytej nośnikiem magnetycznym. Po włożeniu kasety do magnetowidu, taśma była wyciągana i opasała bęben z głowicami. Gdy taśma z fragmentem filmu była wyciągana, zostawały na niej ślady(wgniecenia) po mechaniźmie. Jeżeli do tego taśma się ciężko wyciągała to można było skończyć z dwona artefaktami(dwa krótkie następujące po sobie zaśnieżenia lub utrata koloru czy cośw tym stylu). Natomiast nie spodziewam się powrotu VHS-ów z prostego powodu. Sam słucham winyli i wiem, że na dobrym sprzęcie potrafią zabrzmieć naprawde dobrze. Natomiast VHS... powiedzmy sobie szczerze ta technologia ma więcej wad niż zalet. A i tak btw, jestem gimbusem.
Moja ukochana kaseta którą w końcu zajechałam miała na sobie kolejno- Zakonnicę w przebraniu 2, Max i szczurza ferajna, i jeszcze bajka o kaczce- wampirze która brzydziła się picia krwi, podczas gdy jej creepy majordomus Igor próbował wszelkich sposobów aby zrobić z pana prawdziwego krwiopijcę. Za czort nie pamiętam nazwy ale oglądało się :D
Pamiętam! Jakie to było kiedyś strasznie klimatyczne! Pamiętam, jak oglądałem sam w domu Toma i Jerry'ego na kasecie. Jak przewijałem do przodu i do tyłu, to się bałem tej ciszy xD. No i te reklamy nowych premier kinowych czy kasetowych bajek i filmów, które chciało się obejrzeć...
bałeś się "tej ciszy" ? idź do psychologa.
Po zakończeniu oglądania trzeba było przewinąć na początek... a mi się nigdy nie chciało i zawsze robiłem to przed ponownym obejrzeć filmu i musiałem czekać.
+Teii to nie był przymus tylko dobry "zwyczaj". Chyba, że mowa o wypożyczalni, bo jak nie przewinąłeś to była kara, chyba 5 zł.
Chodzi mi o moje własne kasety z bajkami. Zawsze przewijałem przed oglądaniem filmu. Z wypożyczalni to co innego, mama pilnowała żeby oddać przewinięte.
Skąd ja to znam;-)
+Teii Ale kasety się same przewijały w niektórych magnetowidach.
Pamiętam jak wideo wyrzucało kasety.
Do filmu wkradł się błąd. Prawdziwą przyczyną tego że VHS pokonał BetaMax nie jest opór SONY przed porno ale to że SONY swój standard BetaMax zastrzegło patentami uniemożliwiającymi nielicencjonowane stosowanie tego standardu przez innych producentów sprzętu elektronicznego, podczas gdy konkurencyjny JVC udostępnił wszystkim swój standard VHS za darmo bez konieczności licencjonowania.
Dokładnie tak. Tylko skąd autor filmiku może o tym wiedzieć .
Niestety informacja ta jest ciagle powielana przez różnych youtuberow
To było coś! Lubiłem oglądać niektóre filmy (głownie bajki) na kasecie. Choć ja nigdy nie wiedziałem, że trzeba je nagrywać. I z tego co wynika trzeba włożyć dowolną jakaś kasetę, potem wcisnąć przycisk "REC" i już się nagrywa! Żałuje, że nigdy nie udało mi się tego zrobić! Jaka szkoda! :(
Ja próbowałem ale zamiast nagrywać kasowałem kasetę bo nie wiedziałem jak to robić. I w sumie do teraz tego nie ogarniam
@@vol-frame288 +1
Rozumiem, że ta kolekcja porno na vhs'ach też jest autora? :D :D
nie, pokazal zdj z neta.
całkiem ładna ;)
Być może XDD
Ciekawe kto pamięta jeszcze Tamagotchi... :)
Ja xD
+Saber Szkoda że już nie robią takich zabaweczek :) . Moje tamagotchi nie przetrwało do dzisiaj....a szkoda. Ile bym dała by zobaczyć znów tego samego pikselowego stworka w 3 centymetrowym ekraniku. ;)
+Oliwia Wysocka wszyscy
+Oliwia Wysocka A pamiętacie te gierki sprzedawane w McDonaldzie w zestawie Happy Meal? :D
Teraz jest coś podobnego w sklepie play na smartfony. Nazywa się Pou
Ah, wypożyczalnie kaset :3 Tyle miłych wspomnień x)
O tak, trafne porównanie. Ja też jestem przekonany, że kiedyś VHS powróci do łask niczym vinyl :)
byloby zajebiscie. A ja bym tez chcial aby piewcy nowoczesnosci i srajfonow zostali zamknieci w jakims lochu a lata 90 powrocily !
Ja moje wszystkie kasety oddałam kuzynce. Więc cała kolekcja jej.
Ostatnio rozmawiałam z mamą, która przypomniała mi co kiedyś zrobiłam. Nie chciałam zjeść kanapki. Więc włożyłam ją do tego wejścia na kasetę VHS w nadziei, że nikt nie znajdzie. :D
GD Kocur Mama włożyła tam kasetę, bo nie wiedziała o kanapce.
Całą kanapkę w środku rozmawiła, zdenerwowała się mocno i posprzątała..
XDDDDDDD
Mogłeś też powiedzieć, że wszystkie ważne wydarzenia z życia(komunia, ślub, urodziny) nagrywało się na VHS, dodrukowywało własne okładki, wysyłało do "śmiechu warte" itd. Pamiętam jeszcze kilka lat temu, bardzo chcieliśmy zobaczyć ślub mojego brata i moją komunię, a nie potrafiliśmy znaleźć żadnego magnetowidu, ani przegrywarki na DVD. Finalnie nie obejrzeliśmy naszych nagrań, ani nie mogliśmy oglądnąć innych filmów od kiedy tata wyrzucił nasz magnetowid na śmietnik..
Wilk i zając na VHS
+Bartek Kowalczyk To była bajka :D
+Bartek Kowalczyk Du Pagadi (khe khe, niedobry szlug).
Nu nie Du
mareczekmak I ta muzyczka ;)
Ogladalem
Pamiętam. Miałam chyba Tabaluge, Wilka i zająca, Króla Lwa. Po tym jak przestalam to oglądać i były sławniejsze płyty CD, z kaset VHS robiłam domki dla lalek lub wybieg dla chomika.... xd
przy przewijaniu na podglądzie filmu o wiele szybciej niszczyła się głowica magnetowidu oraz sama taśma z kasety przez mniejszą prędkość przesuwania filmu - głowica dłużej naciskała na taśmę + różniła się siła naciągu.
Warto wspomnieć, że nowsze magnetowidy (np. taki jak na filmie) przewijają z pełną prędkością na opasanym bębnie. Efektem tego był bardzo szybko brudzący i zużywający się bęben.
Osobiście do 2015 roku byłem posiadaczem chyba ostatniego magnetowidu w moim bloku. Czasy o których ja mówię to już łabędzi śpiew VHS-ów.
Najbardziej zajechane VHSy miałem: Kosmiczny Mecz, Maskę
z Jimem Carreyem a także Psy i Koty, Stuart Malutki - zgrywane z TV -
również zgrywane z TV Toy Story 2 - gdzie nie wystarczyło miejsca na kasecie na
nagranie samego końca. Serio, oglądałem TS2 na VHS bez nagranego
zakończenia i mnie to wcale nie bulwersowało. Przed TS2 była nagrany jakiś film z Kubusiem Puchatkiem i pamiętam że raz na tej animacji ryczałem - nie wiem czemu ale pamiętam że to był pierwszy raz gdy ryczałem na jakimś filmie. Była też Droga do El Dorado - pamiętam że podczas jednego oglądania wywaliło korki w mieszkaniu.
Był Król Lew - ale nie pamiętam czy z TV czy oryginalne wydanie. Z oficjalnych wydań VHS
miałem dwa pierwsze Shreki - które potrafiłem oglądać non stop co
tydzień; Iniemamocnych, Potwory i Spółka - z tą ostatnią kasetą doszło
do śmiesznej sytuacji bowiem ni stąd ni zowąd coś na kasecie się popsuło
i postacie zaczęły mówić piskliwymi głosami jakby wdychały hel - wtedy
mnie to zaniepokoiło ale dziś pewnie obejrzałbym ten film w takim stanie
i o mało nie zesrał się ze śmiechu; miałem też Asterix i Obelix: Misja Kleopatra ale jakoś nigdy nie oglądałem tej kasety co jest dziwne bo zawsze jak było na święta w TV to oglądałem. Poza tym pamiętam że na jednej kasecie miałem pierwszych Facetów w Czerni a po nich George prosto z drzewa - z czego bardziej katowałem tych pierwszych. Poza tym miałem oryginalną trylogię Obcego na VHS w oficjalnym pudełku dystrybutora, była też jeśli dobrze pamiętam pierwsza Mumia. Pamiętam że na kasetach z wypożyczalni przewinął się chyba Scooby Doo - te aktorskie wersje - a na jedną gwiazdkę dostałem oficjalny zestaw trzech kaset animowanego SD.
Nie obyło się też bez grubej afery gdy raz mama wypożyczyła kasetę ze Stuartem Malutkim 3 - animacją - jako że byłem fanem pierwszych dwóch części - pamiętam jaka była granda gdy w domu okazało się że kaseta z wypożyczalni jest PUSTA. Jakiś zbój ukradł wypożyczoną kasetę a w jej miejsce włożył pustą, przekleił tylko naklejkę. Ewentualnie jakiś inny idiota skasował cały film i miał nadzieję że się nie wyda. Z wizyt w wypożyczalni pamiętam duży kartonowy plakat 3D z Batman Forever i być może że ten film też się wypożyczyło. Na pewno raz wypożyczyliśmy Fantastyczną Czwórkę z 2005 roku, może też Spider-Mana ale ręki sobie uciąć nie dam.
Były też kasety VHS których wcale nie oglądałem jak np. jakieś animowane baśnie typu Jaś Fasola - pamiętam moje zbulwersowanie gdy okazało się że to nie ten program z Rowanem Atkinsonem a jakaś bajka - czy Księżniczka na ziarnku grochu i tego typu lekkie barachło.
Nigdy nie słyszałem o teorii że przewijanie na podglądzie psuje kasety. My w domu zawsze tak robiliśmy i była to dla nas norma.
Ta kreskówka "Mr Bean" to była mega kaszana. Jak jak nienawidzę jak z filmów i seriali aktorskich robi się animacje i na odwrót. Mam Zespół Aspergera i z tego powodu robią mi się zwarcia na synapsach w mózgu.
Jak wam się podobał materiał? :)
Wrzuciłem go na serwis wykop. Jeżeli chcecie to możecie wykopać mój filmik. Dzięki!
wykop.pl/link/2736213/historia-kaset-vhs/
+GIMBY NIE ZNAJO jestem w 2 gim i wiem co to vhs i wiekszosc z twojego kanalu
+Filip Karpik Gimb niekoniecznie opisuje ucznia gimnazjum? Gimbem można nazwać nie tylko ucznia gimnazjum, ale też liceum, zawodówki, technikum, podstawówki itd.. Polecam ci przeczytać co znaczy Gimbus.
+Filip Karpik Przeczytaj opis. :)
Powinieneś zrobić odcinek o Bionicle
+Michał Giergiel ale o tych starych a nie tych z tego remake nowego
Od video zaczynałem swoje pierwsze akcje montażowe a mianowicie miałem swoje kasety z "bajkami" czy programami 4x4, McGyverem itd. Jak ojciec jakieś przynosił to często po właściwym filmie zdarzały się urywki pornoli ponieważ kaseta była dłuższa i milion razy nagrywana. Wyciągało się więc kasetę z "napędu", rozbierało i odcinało prawą szpulę z pornolem w to miejsce wstawiając pustą ze swojej - w ten sposób powstawał oryginał kończący się na konkretnym filmie ;-) Do swojej kasety przekładało się pornola i doklejało do McGyvera zwykłą przezroczystą taśmą. Tak spreparowane kasety pożyczało się kolegom. Istniała też możliwość wycinania i wmontowywania pojedynczych scen bez rozbierania kasety - na taśmę w punkcie początkowym i końcowym naklejało się np. kawałki białej folii samoprzylepnej i w tych miejscach odcinało.
Pamięta się stare kasety... przed gdzieś 2006 rokiem, na telewizji moja rodzina używała tylko z kaset. Dopiero później kupiliśmy odtwarzacz DVD.
ja korzystalem z dvd tylko na kompie
O tak! Pamiętam kasety VHS, moi rodzice kupili swego czasu otwarzacz VHS z możliwością nagrywania i ja często nagrywałem klipy z VIVA (głównie był to oldschoolowy niemiecki rap którego namiętnie słuchałem). Ach, to były piękne czasy.
Oj mam dokładnie 82 kasety VHS nagrane przeze mnie :D Na każdej naturalnie zawody żużlowe od roku 2003 kiedy już na maxa tym sportem się interesowałem ;D mam tam takie materialy których w necie nigdy się już nie znajdzie ;) Modlic się tylko o to pozostaje aby owy odtwarzacz VHS nie klękł mi nigdy
A nie możesz przegrać i wrzucić na yt?
Z serwisem magnetowidów nie ma problemu
Jeszcze osiem lat temu, jak miałam 4 lata, to oglądałam bajki korzystając z kaset. W domu nie było odtwarzacza dvd, więc pozostał nam tylko stary odtwarzacz kaset :)
mam całą serię z krecika xD
Moja ulubiona kreskówka
@Derek Bruce człowieku to są Polacy i oni rozmawiają o starych dobrych czasach
Jeżeli chcesz marudzić jak to Google nie jest zajebisty
To ROB to gdzie indziej
I gadaj po polsku bo to polski yt
@@Tadeusz.von.Szufla. moja też
Krecik to jedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa.
czy tylko ja jestem jedynym gombusem który to zna i zna większość rzeczy z których były odcinki ?
+SzymonO32 Nie jesteś sam
jestem inny ?
gimby bol dupy majo.
+SzymonO32 ja mam 12, a wiem więcej od przyjaciół 15, 16 o.O
+SzymonO32 Nie tylko ty.
Co do przewijania, na upartego można to było robić jak w przypadku kaset magnetofonowych - manualnie, zazwyczaj na ołówku ;)
,,Król lew 2: Czas Simby". Taką samą kasetę mam u siebie w domu. Ja i moje starsze siostry, do dziś bardzo lubiny tą bajkę, słuchamy nawet z niej piosenek (w szczególności, kiedyś ta najstarsza) choć przyznam się szczerze, jest niewiele gorsza od pierwszego ,,Króla lwa". Kilkakrotnie tą kasetę pożyczaliśmy cioci Ani i Monice- mojej młodszej kuzynce, które mieszkają na stałe w Anglii, a zawsze latem przyjeżdżają do nas, do Polski. Mieszkają, wtedy u mojej babci i mojego dziadka na Czarnej, których bardzo lubię.😊
A u mnie na świetlicy szkolnej dalej puszczają filmy na VHS
Też miałam sporą kolekcję kaset VHS 📼 📼 ( obecnie mam tylko kilka z nich ). Pamiętam czasy jak nagrywałam filmy z tv i teledyski z niemieckiej VIVY . Nadal mam też magnetowid z odtwarzaczem DVD i wciąż działa .
W domu u rodziców mamy jeszcze chyba kasety 😍 pamietam jak oglądałam Wilka i zająca 😂
Ehhhh fajowe czasy. Pamiętam taką jedną kasetę, gdzie gdy podczas oglądania filmu przycisnąłem paluchem taką plastikową płytkę na kasecie to przez kilka sekund leciał film, który był nagrany wcześniej. Zawsze bardzo lubiłem z tv nagrywać bo wieczorami leciały fajne programy a rodzice gonili spać. Mam nawet jeszcze gdzieś kiepskich bardzo stary odcinek nagrany z polsatu a na innej kasecie kevin sam w domu.
Mam 15 lat (i tak, jestem gimbem) i do dziś pamiętam jak jeździłam ze starszym rodzeństwem do dziadków. Mieli dość stary telewizor więc o płytach mogliśmy pomarzyć. Jedyne co nam zostalo to kasety VHS. Do dziś pamiętam jak oglądaliśmy piotrusia pana 2, Shreka, wszystkie psy idą do nieba czy 101 dalmatyńczyków 2. Jednak największy sentyment mam do reklam pojawiających się przed filmem. Zawsze leciały reklamy innych bajek i krzyczalo się, że niedługo sie zacznie. Gimby znajo, znajo.
Sracie a nie znacie, kompletnie nie macie pojęcia o wypożyczalniach z kasetami i nagrywaniem bajki z tv na video
Mimo młodego wieku (17 lat) mam całe dzieciństwo jak i wiele bajek ( ,,Krol lew, Tom i Jerry czy też ,,Klatwa krolika,,) zapisane na tych własnie kasetach. Przewijanie było najgorsze i pilnowanie czy to początek. Szkoda, że odwarzacz sie zepsuł i nie mozna już odworzyć nagranych filmów. Bardzo fajny wspominkowy odcinek. Pozdrawiam ;)
No to na olx i za kilkadziesiąt zł Kupisz mi się zepsuł i czekam na inny kupiłem za 77 z wysyłką
Ja lubiłem robić sobie z kaset World Trade Center... A dźwięk przewijania to był jeden z moich dziecięcych strachów
O co Ci chodzi?
Przewijanie być może sprawiało pewien kłopot, ale można było jakoś zapełnić ten czas, np. pójść do kuchni i zrobić sobie herbatę. ;)
Wypożyczalnie kaset były niegdyś przeze mnie dość często okupowane. :D Najbardziej pamiętam, jak wypożyczałem filmy z Godzillą z lat 70-tych, ale zdarzało mi się też wypożyczać Gwiezdne Wojny.
Co do rodzajów kaset, to nawet nie wiedziałem, że były takie, co miały tylko 60 min. :O Myślałem, że najmniejsza pojemność to 120 min. Znałem nawet takie, co miały 300 minut, ale to były rarytasy.
Ogółem, z kasetami wiążę wiele wspomnień i żałuję, że do dziś nie ostały mi się żadne VHS-y. Mam natomiast kilka kaset z muzyką, ale to już inna kategoria. ;)
Aha, i też miałem "Wilka i zająca" na kasecie. :D
Ja w kasetach najbardziej kojarzę legendarne czołówki dystrybutorów, od którego zaczynała się każda kaseta.
Vision, Monolith, Merkury, ITI, Warner, FilmCass, SPI, Demel... Ach... No i co z tego, skoro tą magię psuły reklamy stacji radiowych, sklepów firmowych (szczególnie tej z Drozdą z Śmiechu Warte), gazet, telefonu Alcatel... Ale i tak były przewijalne, w porównaniu do dzisiejszych DVD, Blu-Ray, gdzie reklamy Radia Zet (czytaj Radia BZDET), FilmSrebu nie dadzą się przewinąć... -_-
Dałem łapkę w górę. Mam jeszcze magnetowid Sharp zakupiony w 1992 roku i nadal działa. Kasety zawsze dostawałem pod choinkę i od razu sprawdzałem program tv co by tu nagrać. Dzięki temu mam kilka unikatów których tv nawet nie chce pokazać w powtórkach a pokazuje non stop np. Świat wg Kiepskich. Dla nich nic innego nie istnieje.
JKM Miasto Grabowiec kurde ja też mam Sharpa
Kolekcję VHS kiedyś miałem bardzo pokaźną i w sumie nie wiem, co stało się z większością tych kaset. Szczególnie z tego zbioru wspominam Toy Story i różne składanki kreskówek typu Krecik i Królik Bugs. Parę kaset zostało, ale nie jest ich aż tak dużo, głównie rodzinne wesela xD I muszę przyznać, że tak naprawdę nie wyobrażam sobie oglądania tych rodzinnych imprez po przekonwertowaniu ich na format DVD. Niby trwalsze, ale jednak nie ma już tego klimatu.
+Dragotrim Ja pamiętam jak nagrywałem Pokemony na VHS
masz suba za ta wypowiedz !
Swiat sie zmienił diametralnie, kiedyś te kasety to byl sens życia. Dzis nic tego nie zastąpi, i weź tu sie dziw ze ludzie wariuja. Kazdy z tym samym smartfonem... no, bardzo dobry filmik, gratulacje
Ja to dopiero mam kolekcję VHS. Teraz jak się przeprowadzam, to autem musiałem zrobić 2 kursy XDD
Ja byłem niezdarnym pomocnikiem w porządkach kaset VHS i zacząłem wdychać kasety VHS, dosłownie otwierałem klapki kaset i wdychałem taśmę z zapisem helikalnym (to nie było LSD), czy coś się mogło stać, bo nie uśmiecha mi się jechać pół świata za Centrum Onkologii w Krakowie.
Pamiętam jak jakiś rok temu postanowiłem obejrzeć swoją pierwszą komunię i reakcję siostrzenicy na widok tej kasety ... ;D powiedziała coś w stylu, co to za kwadratowe pudło ;)
Ahh te czasy... pamiętam jeszcze jak mój tata miał wypożyczalnie kaset video :D i nawet jeszcze przejście na PLN i ceny typu 2 Zł/20000 ZŁ hehe :D tak dzieci, 20000zł za dobę wypożyczenia :D i filmy dawno po premierze były tańsze przy wypożyczaniu niż te które świeżo się ukazały na VHS, za nowinkę nawet 6 zł sie dawało :D za dobę ^^
Turpat, masz Bionicle na kasecie, od dziś jesteś moim guru
Sam mam bionicle na VHS i to całą trylogię
Ja to pamiętam jak telewizji u nas nie było, to odbieraliśmy kanały przez magnetowid. :D
To dopiero była frajda, bo zawsze można było natrafić na coś czego na ogół nie mieliśmy. :)
+1000 do lansu przed znajomymi.
Zrob odcinek o magazynie CYBERMYCHA ! :)))
Film jest zrobiony zajebiście, ale teraz jestem w 1 gimnazjum i pamiętam jak siedzę na podłodze i oglądam Gdzie Jest Nemo po angielsku... Znaczy to że ludzie którzy są teraz w 2 i 3 klasie gimnazjum też będą pamiętali te kasety.
Pozdrawiam ;)
Pamiętam jak na roratach gdzieś tak w 2005-2007 roku kolega z mojej klasy nie potrafił nazwać rzeczy będącą kasetą VHS. Ksiądz pokazał ją w trakcie "kazania", a wcześniej chłopak zgłosił na ochotnika do zadań i odpowiedzi. Chodziło chyba o to, że kaseta była oczywistą oczywistością i chłopczyk miał od razu ją rozpoznać, to jakoś wiązało się z meritum wywodu księdza. Okazało się, że jest inaczej. Nie był jeszcze gimbem, a nie znau.
Dziwne, bo ja urodzony w latach dwutysięcznych miałem styczność z tymi kasetami, w domu był magnetowid i się oglądało coś czasem, chociaż głównie korzystałem z płyt DVD, a to jeszcze były czasy, gdzie kasety się stosowało sporadycznie do nagrywania komunii i wesel. Teraz znowu zacząłem przeglądać kasety, przeserwisowałem magnetowid i kupiłem nawet dwie nowe kasety czyste Maxella.
Podejrzewam, że ten komentarz nie zostanie odczytany, bo minęło 7 lat.
Pozdrawiam :).
@@martinezadiadi5370 Też mnie to zdziwiło (i nie tylko mnie) w tym 2005/2007 roku. 🙃
Pamiętam, mega wspomnienia z dzieciństwa... No i muzyka z Powrotu do przyszłości
Oczywiście GIMBY NIE ZNAJO!
Opowiedz ludzią o Polskich sprzętach Unitra i Tonsil :)
Ty jesteś TURPAT?
Nigdy nie dorobiłem się odtwarzacza ani magnetowidu, ominęło mnie to szaleństwo. Wystarczało mi to co było w telewizji.
Ciekawe ilu Twoich widzów ma jeszcze swoją pierwszą komunię na kasecie. :v
Ja mam! :D
Ja mam ,nie wiem jak Pani ?
Piosna Ryba ale pojechales tej Dirph
Niestety mam tylko na cd
Ja
Tak jak Pan Powiedział, kiedyś to było kultowe...Do dziś mam magnetowid i sporą kolekcje kaset. Oglądam Pańskie materiały ale nigdy nie komentuje. Pamietam film ''Belfer'' z Tomem Berengerem, właśnie oglądałem go na VHS. Pozdrawiam.
Gimby zapewne znajo bo w co drugim gimnazjum się z tego jeszcze korzysta i puszcza filmy edukacyjne z 1985... :D
tak tak xD ach te wspomnienia :P tylko teraz jak puszczają z kaset filmy to jest takie wkurzające. A kiedyś (kilkanaście lat temu) jak u cioci oglądałam "rudolf czerwononosy" to byłam przeszczęśliwa. nie, już nie chodzę do szkoły.
no i co z tego jak nie kumaja co to jest i ie maja do tego sentymentu. Nie udalo CI sie Nam popsuc nastroju.
No u mnie w salach w szkole są do dziś ale raczej nie są już używane po prostu była to stara rzecz teraz to zazwyczaj na UA-cam coś puszczają
Jestem z 2002r., bardzo dokładnie pamiętam jak oglądało się krecika na VHS :D
Zrobisz kiedyś odcinek o kasetach magnetofonowych? ;)
Nie było HD ,ale za to był klimat, którego dzisiaj brakuje.
Te pornole tez z kolekcji :v?
pornole rulez !
Mnóstwo wspomnień związanych z VHS. Ratowało przed nudą podczas choroby. Przewijanie na podglądzie było surowo zakazane przez rodziców. Wypożyczalnie - świetna sprawa, było ich dużo więc zawsze była jakaś w miarę blisko domu. 6 zeta i miało się film na całe trzy (!!!) dni. I to same hity - Jumanji, Matylda, ten film z bliźniaczkami Olsen, mnóstwo bajek... Ale taki starszy odtwarzacz potrafił nieźle napędzić strachu. Pamiętam, jak kiedyś mój wciągnął pożyczoną kasetę... to był horror. Taką kasetę wprawdzie nadal można było oglądać (jeśli dostatecznie szybko się zareagowało i wyciągnęło ją z odtwarzacza zanim cała taśma wkręciła się w te rolki i pogniotła nie do poznania), ale uszkodzony fragment już pozostawał uszkodzony. Ta pognieciona taśma... masakra. Teraz, w erze nośników cyfrowych i internetu, to ryzyko i czasami też nawet strach przed pożyczaniem filmów znajomym są już gimbom kompletnie nieznane... ach, te lata 90-te
VHS, ostatnio sobie moją komunię oglądałem heh. Mam całą szafę kaset, ale jakoś do nich nie wracam.
Gdzieś czytałem, że w I poł. lat 90-tych była taka funkcja, że jak wpisało się kod z Telegazety i magnetowid potrafił automatycznie pomijać reklamy podczas nagrywania.
+Turpat, nie obrazisz się jak dam link do innego kanału nt. VHS ?
ua-cam.com/video/LsKEKFRO_lQ/v-deo.html
+h3xagon95 Jasne. Ispirowałem się tym filmem tworząc odcinek. Poza tym NRGeeka nigdy dość :D
Piona, nie będziesz zapier... na galerze;-) i nie zapominaj o Majorze Kopyto heh
+h3xagon95 Nazywało się to Show View - Były to kody w telegazecie przy każdej pozycji. Po wpisaniu tego kodu do magnetowidu automatycznie ustawiał się czas nagrywania na dany program - reklam nie pomijało ;) Obejmowało tylko czas audycji. System posiadał wadę - jeżeli według telegazety program trwał od 12:00-12:30 to magnetowid włączy się punktualnie o 12:00 i wyłączy o 12:30 ale jeśli telewizja się spóźni z nadawaniem to mogło nam "uciąć" końcówkę programu. Bardzo rzadko korzystałem z tego systemu. Całkiem niedawno (może z 5 lat temu) widziałem jeszcze kody Show View w To i Owo. Teraz nie wiem, nie kupuje już telegazet - być może nadal tam są :d
Magnetowid potrafił pominąć reklamy, ale nie u nas, ponieważ nasze stacje nie korzystały z takiej funkcji (zapomniałem jej nazwy).
+h3xagon95 ta funkcja to ShowView,korzystałem z niej,posiadała ją nawet moja nagrywarka DVD,ale z czasem reklamy i opóźnienia swoje zrobiły...
Jedynie kasety jakie mi zostały to trylogia bionicle lecz nie mam na czym ich otworzyć :/ film super tak trzymaj!
Te pornosy to też z Twojej kolekcji? :P
jego starego :D
Jego ojca.
i dobrze ,że miał kasety z paniami bo dzis youtuberzy maja pewnie geowjskie porno.
O, Jezu!
Jego matki 🤣🤣🤣🤣😂
Jejku, trafiłam tutaj i oderwać się nie mogę. I te "Potwory i spółka" z okładką z ruszającymi się oczami. Miałam takie samo wydanie. Chyba nadal gdzieś leży
A ja jestem Gimbusem i pamiętam VHS-y
Nie zesraj się.
xDDD
szacun
Mój dziadek ma ponad 100
A ja jestem jednym z ostatnich w historii przedstawicieli gimbazy a niedawno naprawiałem magnetowid jak i samą obudowę kasety, łatwa naprawa jak i sama zasada działania magnetowidu, kto w dzieciństwie rozwalił kilka magnetowidów ten pewnie pamięta ten taki fajny kręcący się bajer czyli tzw.bęben wizyjny czyli głowica wizyjna magnetowidu
Szacuneczek, za kolekcje, ja już nie mam ale czekam aż Magnetowidy Panasonic z najwyższych serii, jeszcze trochę stanieją i zamierzam wrócić do tego zapisu, gdyż 8 głowicowe magnetowidy zapewniają, wystarczającą, dla mnie jakość nagrania. No i ten powrót do przeszłości, przeszedłem na nagrywarkę DVD/HDD w 2004 roku ale mój Sanyo z 1991 i tak już lewo dyszał.
Czy w następnym odcinku będą kasety magnetofonowe?
Jestem rocznik 96 i doskonale pamiętam VHS.Mam dwie części Rudolfa na kasecie oraz inne filmy oraz magnetowid,ale dawno nie używany.Od 2005 r. mam DVD.
nu zajec nu pagadi :P
+Marcin Mrozek Do tego jeszcze muzyka "Get Up Action" Digital Emotion i "The Black Hole" Methusalema.
Kultowy tekścik
Do tego należy uwzględnić że na kasecie VHS można było zmieścić nawet 5 godzin (E-300) w trybie SP lub 10 w trybie LP (nie każdy magnetowid to miał) Japończycy i Amerykanie w swoich odpowiednikach mieli jeszcze funkcję SLP która potrajała czas nagrania na kasecie. Ale w przeciwieństwie do Europy Japońsko-Amerykańskie kasety mogły pomieścić tylko do 4 (T-240) godzin z możliwością potrojenia. natomiast na sprowadzonych kasetach z USA/JAP w Polsce można było nagrać więcej niż deklarował napis, wynikało to z innej prędkości zapisu pojedynczej sekundy filmu i przesuwu taśmy w efekcie czego na amerykańskiej "240" można było nagrać nawet prawie 6 godzin w trybie SP . podczas gdy na europejskiej E-300 w USA dało to tylko nieco ponad 3:30 godz. zamiast deklarowanych 5 godzin. Osobiście uważam że gdyby nie cena systemu VIDEO 2000 to VHS nie był by tak popularny gdyż V2000 jako jedyny taśmowy zapis video używał kaset 2-stronnych (nie trzeba przewijać tak jak kasety audio) które po dodaniu dodatkowych funkcji oferowały zapis nawet 8 godzin na 1 kasecie (2x4) albo (2x8) w trybie LP. no i nie było konieczności przewijania po zakończeniu oglądania filmu gdyż po obróceniu kasety pozycja taśmy była prawie na początku. Swoją drogą może jakieś informacje o funkcji "Direction" która z czasem została zamieniona na "auto-revise" czyli po dojściu kasety magnetofonowej do końca system sam przełączał kierunek odtwarzania kasety na przeciwny kierunek bez konieczności obracania kasety.
vibovit:P
Jestem rocznik 2002, mam cały karton tych kaset z dzieciństwa, już chyba zabytkowy odtwarzacz i chyba niedługo wyniosę je znów z piwnicy ;)
Turpat, czy zrobiłbyś odcinek gimby nie znajo o telewizji VIVA albo o atomówkach, grze battle painters czy o jakimkolwiek filmie jakie miałeś na kasecie VHS?
Niedawno zacząłem robić kolekcje filmów na kasetach VHS, i kocham ten system. Możliwość nagrania absolutnie WSZYSTKIEGO, nawet z serwisów streamingowych jest w dechę. Jakość gorsza od dvd, ale dla mnie to miły dodatek do starych filmów. Obecnie mam 18 kaset z filmami i więcej w drodze.
Chciałbym sprzedać kasetę wideo z teledyskami pewnego zapomnianego zespołu z lat 80. Chodzi mi o Talk Talk, którego liderem był zmarły ponad pięć lat temu Mark Hollis. Teledyski na tej kasecie są z okresu 1982-1988.
6:10
Nadal posiadam i ogólnie
uwielbiam puszczać z tych kaset (łącznie z kamerą) dawne czasy mojego dzieciństwa w telewizji. Nawet nie muszę narzekać na jakość, ponieważ te kamery za dawnych lat miały dobra grafikę i było co oglądać. Gdy chciało się przewinąć do danego momentu, wtedy pojawiał się właśnie czarny ekran i nie było to proste zadanie, ponieważ nic wtedy nie było można zobaczyć
Te kamery posiadały charakterystyczny dźwięk przy funkcji zdjęcia
Ahh piękne czasy :")
+Turpat czy masz w swojej kolekcji VHS-ów filmy, których się bałeś, że względu na jakąś reklamę albo tzw. "zaproszenie do filmu" przez jakąś firmę i albo w ogóle tej kasety nie dotykałeś, albo próbowałeś przewinąć ją tak, żeby nie natrafić na ten straszny moment, albo zamykałeś oczy, żeby tego momentu nie widzieć, albo po prostu uciekałeś z pokoju?
Znają znają😁 Właśnie uruchomiłem taki magnetowid. U mnie w domu w latach 90 była analogowa satelita z której można było odebrać między innymi niemiecką VIVĘ. Na kasetach mam dużo teledysków nagranych właśnie z VIVY, TV Polonia, Onyx czy RTL😃
Witam , ostatnio przy remoncie natknąłem się na 3 jeszcze zapakowane w folie puste kasety VHS (240) . Oczywiście wspomnienia wróciły. Pozdrawiam
Nie wiedzialam o tym małym kwadraciku w rogu, za to pamiętam sytuację, gdy Rodzice przypadkowo nagrali z tv jakiś odcinek "Co ludzie powiedzą" na moją oryginalną kasetę "Helikopter Bodzio". Ach, bajki na kasetach, to były czasy! Oglądało się toto tak długo, aż kaseta się zjechała ;)
Kurna Turpat , dzięki Tobie przypomniałem sobie o przeeeepickiej bajce RAMAJANA którą na VHS oglądałem, wpisałem teraz w YT i jest cała po polsku, lecę oglądać :D
Do tej pory u mnie na półce pod telewizorem leży odtwarzacz VHS razem z dekoderem i dvd. Jakoś pusto by było bez niego :)
Zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy - swoistych targach wymiany :) Tam można było kupić jakiś nagrany (rzadziej oryginalny) film albo wymienić z innymi. Pamiętam jak chodziłam w takie miejsce z tatą. To zawsze było w dany dzień, bodaj niedziele i zawsze był dreszczyk emocji czy na danej kasecie nagrane jest akurat to, co opisywała. Dzięki takim targom wymiany poznałam i pokochałam "Maskę" z Jimmem Carreyem i "Pradawny ląd" :)
Zapomniałeś wspomnieć o kodowaniu.
Część tzw."orginałów" nie można było przegrać.
Pewne "videa" miały możliwości łamania tego.
Ale był tez sposób puszczania sygnału video przez komputer Amiga, podobno to łamało wszystko.
Osobiście nigdy tego nie robiłem, bo filmów było i tak sporo.
Najlepsze były okładki tych Panasoniców jak trzymasz 120-tkę w 1:01 - sprężyste, ni to zwykły karton, ni to plastik - były dosyć odporne na wycieranie i przez długi czas zachowywały estetyczny wygląd. Materiał trochę podobny jak w sztywnych PRL-owskich skoroszytach z żółtą półprzezroczystą okładką. Miały jeszcze tą jedną zaletę, że kiedy kaseta już się zużyła z samego pudełka wycinało się odporne na zniszczenia, nieprzemakalne a jednocześnie łatwe do obróbki żyletką szablony do mazania sprejem ;-) Wycinało się [przykładowo] np. litery HWDP czy ludzika wrzucającego do kosza logo znienawidzonej drużyny, przykładało do muru i tssssss szybka akcja :-D
0:20 Ahhhhh. "Power of love" z Powrotu do przyszłości.😍
0:29 o kurde BIONICLE! Szacun
Warto wspomnieć o paru szczegółach.
Przewijanie kasety na podglądzie niszczy taśmę jak i głowice magnetowidu. W "nowszych" magnetowidach pełne przewijanie także odbywa się z taśmą opasaną wokół bębna. To też ma wpływ na niszczenie taśmy oraz magnetowidów.
Inną kwestią jest zabezpieczenie przed kopiowaniem kasety.
Służy do tego między innymi tzw. MacroVision. Polega to na specyficznej modulacji sygnału synchronizacji, co uniemożliwia skopiowanie zawartości.
Warto dodać, że istniał ulepszony format S-VHS mający nieco lepszą rozdzielczość. Magnetowidy S-VHS były jednak znacznie droższe od zwykłych VHS. Co do kamer, to były to kasety VHS-C i S-VHS-C. Oczywiście „C” oznaczało Camera
Ja do dziś mam u siebie magnetowid i kasety. W dzieciństwie często oglądałem takie filmy, jak ,,Król lew", ,,Niezwykła przygoda Kubusia Puchatka", ,,Shrek", ,,Pocachontas", czy ,,Toy Story", a także takie seriale animowane, jak ,,Muminki", ,,Krecik", ,,Przygody Misia Colargola" oraz ,,Bolek i Lolek". Do dziś uwielbiam te wszystkie bajki. Niektóre z nich oglądałem po kilka razy w tygodniu (szczególnie ,,Króla lwa" i ,,Colargola".😊). Szkoda, że nie produkują już kaset i magnetowidów.🙁😔
Był taki moment w tygodniu gdzie leciały programy edukacyjne po 23 i tylko dzieki planowaniu nagrywania można było je obejrzeć.
Tak samo robiłem hehe, zaklejając okienko wyświetlacza żeby nie świeciło i modląc się żeby stuki podczas włączania się nagrywania nie obudziły taty😂
Mój tato zawsze zabierał mnie do wypożyczalni kaset wideo i oprócz filmu dla siebie brał też jakąś bajkę dla mnie, piękne czasy ^^
Moim ulubionym filmem był "Wszystkie psy idą do nieba 2" pierwszą część łatwo znaleźć, ale z drugą... nie znalazłem w ogóle z dubbingiem. Chyba z 20 razy wypożyczałem film z wypożyczalni :)
Ostatnio coś latało po Allegro i chyba nawet ktoś tę kasetę kupił, bo nagle w Sieci pojawiła się obsada dubbingu drugiej części, której latami nie było :P
Co do kaset VHS w późniejszym czasie zostały one zabezpieczone programem FOTA który to przy 'kopiowaniu' z Kasety na kasetę zmieniał kontrast obraz robił sie raz ciemniejszy raz jaśniejszy . To tak wzgledem tekstu o kopiowaniu z kasety na kasetę oryginalnego materiału ;)
Jak gumy nie znajom jak wrzuciłeś ten film to byłem w podstawówce a i tak miałem magnetowit
Ehhh że 2000 jeszcze połowe tych rzeczy pamięta :)
2 klasa gim.
Ach~ Do dziś mamy jeszcze kilka kaset w domu! >w< I ten tekst.. "Nie przewijaj kasety na podglądzie, bo zepsujesz." Pamiętam to do dziś jak tata kilka razy mnie ochrzaniał za to.. xD
Piękne czasy... jestem rocznik 2005 ale mam jeszcze kopie: "Puchatek Zaprasza", "Kacper i Przyjaciele", Dwie podróby Herkulesa, Scooby Doo i inne bajki i kreskówki zgrane z tv i dwie kasety Teletubisiów (Jako 10-latek masowo niszczyłem 😤).
W swego rodzaju ciekawostce dodam iż pierwszym komercyjnym nośnikiem analogowo cyfrowym będącym protoplastą znanych dziś dysków VCD/DVD był tak zwany LaserDisc (LD). Technologia ta wprowadzona została już w latach 70-tych XX-wieku, z technicznego punktu widzenia były to w większości dwustronne płyty o średnicy 12 cali (30 cm) pozwalające zapisać 60 minut materiału audio-video (w trybie longplay 2 godziny). Zapis sygnału wideo odbywał się w sposób analogowy zaś audio analogowy bądź cyfrowy.
Pamiętam w wideotece. Zwracam kasetę, a koleś: "dlaczego nie przewinięta no?" I wyciągał taki jakby metalowy cylindryczny klucz i ręcznie przewijał taśmę.
PS. Nie no filmy na podglądzie może i się nie psuły, ale głowicę VHSa chooj strzelał. Loozik.
PSS. Kiedyś Teletydzień miał kody Showview pod każdym filmem, wpisywało się w VHSie, wkładało czystą kasetę, szło się do budy, a film był już nagrany :)
PSSS. Kosmiczny Mecz - mam identyk ;)
Jeszcze do niedawna miałem w domu odtwarzacz na kasety VHS z kilkoma filmami (np. Harry Potter, wilk i zając, Tom i Jerry itd.). Ah, stare dobre czasy.. m
Mój tata kiedyś mnie nagrywał na kamerą do monitoringu jak miałem roczek, czy dwa lata na VHS. Niestety nie ma dźwięku i obraz jest czarno-biały, ale przynajmniej się uwieczniłem xD. Tata też nagrał mi wtedy Pana Tadeusza - żeby mi się przydał za kilkanaście lat na maturę. Sam w wieku kilku lat lubiłem oglądać kiedyś kasetę z Kubusiem Puchatkiem - jedną kasetę oglądałem praktycznie codziennie - na niej były odcinki "Wielkie małe zwierzątko" i "Balonik". Teraz era VHSów się skończyła i mamy internet więc możemy takiego "Pana Tadeusza", Kubusia Puchatka i inne filmy obejrzeć w internecie.
REC - nie odpowiednio użyty przycisk mógł doprowadzić do dramatu. Na pewnej imprezie u wujka leciało jego wesele nagrane przez mojego tatę. Dzieci się bawiły i niechcący nacisnęły przycisk REC. Na wesele nagrał się coś z TV i w ten sposób wujek stracił pamiątkę ze ślubu. Teoretycznie można byłoby tego uniknąć bo tata mógł to zabezpieczyć tak jak w 4:08, ale tego nie zrobił
6:18 To NIE jest VHS tylko kaseta miniDV zupełnie inny sposób zapisu, VHSC(ta mała) wygląda tak:
www.sillyweefilms.co.uk/VHS-C_full.jpg
A co do przewijania na początek podejrzewam, że chodziło o mechanizm, który wyciągał taśmę. Na początku znajdowała się tzw. "rozbiegówka" czyli kawałek taśmy nie pokrytej nośnikiem magnetycznym. Po włożeniu kasety do magnetowidu, taśma była wyciągana i opasała bęben z głowicami. Gdy taśma z fragmentem filmu była wyciągana, zostawały na niej ślady(wgniecenia) po mechaniźmie. Jeżeli do tego taśma się ciężko wyciągała to można było skończyć z dwona artefaktami(dwa krótkie następujące po sobie zaśnieżenia lub utrata koloru czy cośw tym stylu).
Natomiast nie spodziewam się powrotu VHS-ów z prostego powodu. Sam słucham winyli i wiem, że na dobrym sprzęcie potrafią zabrzmieć naprawde dobrze. Natomiast VHS... powiedzmy sobie szczerze ta technologia ma więcej wad niż zalet.
A i tak btw, jestem gimbusem.
+Turpat czy masz lub przynajmniej miałeś specjalną kasetę, która służyła do czyszczenia lasera?
Moja ukochana kaseta którą w końcu zajechałam miała na sobie kolejno- Zakonnicę w przebraniu 2, Max i szczurza ferajna, i jeszcze bajka o kaczce- wampirze która brzydziła się picia krwi, podczas gdy jej creepy majordomus Igor próbował wszelkich sposobów aby zrobić z pana prawdziwego krwiopijcę. Za czort nie pamiętam nazwy ale oglądało się :D