Znam tę sprawę od momentu, w którym doszło do zbrodni. Bardzo zapadła mi w pamięć, byłam wtedy dzieciakiem z podstawówki i na pamięć, z gazet znałam twarz tej pięknej dziewczyny. Wszyscy pisali nierealne scenariusze, tymczasem ona cały czas tam była, tak blisko, tak niedbale ukryta. To wręcz niebywałe, że ten bezmyślny prymityw, dokonał zbrodni w biały dzień, w miejscu pracy, w okolicy dworca i mimo to, tyle czasu umykał sprawiedliwości, jakby przynajmniej dokonał zbrodni doskonałej… Całe szczęście, że temu prostakowi w końcu zabrakło szczęścia i rodzice przynajmniej mogli poznać prawdę. Ten psychopata nigdy nie powinien opuszczać więzienia.
Wielki szacunek dla rodziców Joanny. Zdeterminowani do końca. Przecież to dzięki ich pismom wysyłanym na policję podjęto tę kluczową próbę namierzenia telefonu.
Tym razem ja mogę powiedzieć że historia ta jest mi szczególnie bliska. Pochodze z Czechowic, Joasia była 3 lata starsza ode mnie, z jej siostrą w liceum chodziłyśmy do równoległych klas. Drogą która chodziła Joasia chodziłam mnóstwo razy, sama, z koleżankami. Było to też moje ulubione miejsce do spacerów. W tamtym czasie kiedy Joasia leżała pod ziemią, ja spacerowałam tamtędy ze znajomymi.... To mogła być któraś z moich koleżanek, to mogłabym być ja... A morderce zna dobrze jedna z bliskich znajomych.
Ja za kazdym razem jak przechodzilam obok starej winiarni, przekraczalam most nad Wisla, to zawsze myslalam o Joasi. Tyle razy czlowiek tamtedy chodzil, a ona czekala na znalezienie...
@@aneta6918 W każdym razie na pewno nikt normalny się z nim nie kontaktował, prócz jakiejś patalogii- mogę sobie tylko wyborazić jego żonę... Kto bierze za męża lumpa, który sprząta śmieci, a dodatkowo ma jakieś dewiacje seksualne (nie wierzę, że żona nie zauważyła, że to zboczeniec- a tylko zboczeniec współzyje ze zwłokami)? Dwa, że zeby inteligentny też nie był, skoro się nie pozbył telefonu.
To jest takie absurdalne. Nie jakiś seryjny zabójca, nie porwanie, nie jakiś maniak napadający w nocy jak wracasz z klubu, a jakiś zwykły facet w biały dzień sprzątający ulice i tracisz życie w krzakach zupełnie przypadkiem, głupio, niepotrzebnie i nagle. Brrr... straszne.
Jakie to straszne, że z dnia na dzień możemy stracić swój skarb ( dziecko) w takich okolicznościach.... Tyle lat miłości, opieki, dobrych rad, pocieszania w trudnych chwilach, wspolny śmiech i wspólny płacz ..... łzy same cisną się do oczu. Bardzo współczuję rodzicom w takiej sytuacji....
Przykra sprawa. Dziewczyna miała po prostu pecha. Pomyśleć, że gdyby nie ten telefon, to sprawa mogła by nigdy nie wypłynąć na światło dzienne i pozostać jak wiele podobnych zagadką.
Mnie poraża i jednocześnie przeraża, że takie "Marki" robią coś takiego, a potem żyją sobie dalej jakby nigdy nic. Mają żonę, dzieci... A nawet nie wahają się przed wręczeniem bliskiej osobie przedmiotu, który przecież należał do ich ofiary. Nie jestem w stanie pojąć jak można zasypiać i budzić ze świadomością, że odebrało się komuś życie. I to jeszcze w tak okrutny sposób.
No i sam fakt ze to było na początku dnia gdzie jest pełno ludzi dookoła, każdy biegnie do pracy, na uczelnie. A tutaj nikt nie zauważył jak koleś zaciąga dziewczynę w krzaki i to przy dworcu! Aż się wierzyć nie chce :( Straszna historia
Historia z mojego miasta ! 8 lat po tej tragedii ówczesny chłopak Joasii uczył mnie na prawo jazdy. Zawsze wyrażał się o niej z szacunkiem i nawet po latach było widać jakie to było dla niego bolesne. Dzięki Justyna !
@@owieczkaporte2736 podejrzewała Łukasza? Ja o tym nic nie wiem. Ale też słyszałam inną wersję co do kilku rzeczy poruszanych w materiale Justyny. Ale w sumie jak to wszystko było przed i po zabójstwie wiedzą tylko osoby, które doświadczyły tego bezpośrednio.
@@klaudiamrozek728 Nie, oni podejrzewali tego kolegę se studiów- Bronka. Łukasz i jej siostra w 997 z 2007r. sugerowali, że to on ją uprowadził lub komuś wystawił do agencji towarzyskiej w Niemczech. Na pewno ten chłopak musiał mieć wtedy ciężko, kiedyo był w ten sposób oskrażany, a na pewno musiał mieć solidne alibi.
To jest pierwsza sprawa, która spowodowała, iż zaczęłam interesować się tematyką zaginięć i przestępstw. Sprawa Joanny Surowieckiej bardzo mnie poruszyła. Nie było chyba jeszcze wtedy podcastów, albo były, ale ja o tym nie wiedziałam, natomiast przeczytałam o tym zaginięciu chyba wszystkie dostępne w sieci materiały. Codziennie sprawdzałam czy są jakieś nowe informacje na ten temat. U mnie więc zaczęło się od zaginięcia (wtedy jeszcze niewyjaśnionego) Joasi Surowieckiej i od zabójstwa Lucyny Kaczmarskiej. Pozdrawiam Cię Justyna...i wszystkich słuchaczy.
Jest coś, co można zrobić... przede wszystkim przestać obwiniać ofiary, że gdzieś były, z jakiegoś powodu i o którejś porze. Zacznijmy - my młode pokolenie - wychowywać dzieci w poszanowaniu dla wszelkiego życia - zwierząt i ludzi, niezależnie od płci. Od błednej narracji od dawna usprawiedliwia się czyny przestepcow, probując ich wytĺumaczyć nieodpowiednim miejscem przechadzek ofiar, nieodpowiednią porą czy ubiorem. Serio? Kobiety nie maja prawa żyć tak, jak chcą? ZAWSZE w takich sytuacjach winny jest napastnik, nie ofiara...
Choć nie mam pojęcia co mają do tego wiecznie użalające się nad sobą i całe życie pokrzywdzone kobiety (tym bardziej że mówisz o poszanowaniu człowieka bez względu na płeć), bo gdy ginie chłopak wracający po nocach z dyskoteki też się go obwinia o brak rozsądku - to prawda, nienormalne jest to podejście, że ofiara jest sama sobie winna, bo szła chodnikiem czy trawą... ale myślę, że bierze się to z jakiejś reakcji obronnej, bo gdy przyznamy, że ofiara jest całkowicie niewinna, przyznajemy zarazem, że nie mamy na to wpływu i coś takiego może przytrafić się każdemu z nas - a tego się boimy. Druga sprawa, że mimo wszystko każdy wie, że nikt nie ma prawa zrobić nam krzywdy w lesie w środku nocy - ale co to da? Ta wiedza nas nie uchroni, a ostrożnymi po prostu być musimy, bo życie zawsze było i jest brutalne i niestety musimy się do tego dostosować, jeśli nie chcemy zginąć czy zostać zgwałconym w krzakach. Nie mówię tu o Joannie, bo ona miała prawdziwego, niewyobrażalnego pecha i to chyba najbardziej wszystkich w tej sprawie przeraża.
@@Terczynski1982 to co napisała autorka komentarza to święta racja! W którym miejscu to bełkot? To że strój to nie zaproszenie? To że samotny spacer to nie zaproszenie? Czy może to, że mówienie "sama się prosiła" jest totalną bzdurą?
@@MissLicho Nikt normalny nie mówi, że strój ma cos do rzeczy i nikt normalny nie mówi, że ofiara jest winna, ale zupełnie czym innym jest uczenie ludzi zwłaszcza dziewczyn żeby unikały niebezpiecznych sytuacji. W tej sprawie może tak nie było, ale w wielu sprawach gdzie dziewczyna sama chodziła wieczorem w odludnym miejscu, jeśli tylko mogła uniknąć tej sytuacji to powinna jej uniknąć, bo wśród ludzi są również zwyrodnialcy
Ta historia łamie serce. Rodzice starają się wychować swoje dziecko jak najlepiej, by było mądrym i wartościowym człowiekiem. Dlaczego pewnego dnia na drodze takiego dziecka staje taka gnida, takie wiadro pomyj, które nic nie wnosi dla świata a jedynie zabiera tlen? Mam nadzieję, że koledzy z celi zatroszczą się by dotarło do niego co zrobił.
@@eneko6845 oczywiście, że nie. Gorzej jakby trafił do celi z innymi gwałcicielami. Uważam jednak, że co innego siedzieć w więzieniu za kradzież czy handel narkotykami a co innego za morderstwo i gwałt na Bogu ducha winnej dziewczynie. Nie wrzucam wszystkich skazanych do jednego worka. Morderstwo morderstwu też nie jest równe. Reasumując, cieszę się, że podzieliłeś/aś się swoim zdaniem jednak nie zmieniło to w żaden sposób mojego punktu widzenia. Pozdrawiam
@@eneko6845 znany stereotyp..mój znajomy trafił do więzienia za hodowanie miękkich narkotyków.. ot taki niegroźny luźny chłopak bardzo przez wszystkich z resztą lubiany.. być może każdy kogoś takiego zna, ktoś bardzo wporzadku ale lubi palić.. w każdym razie trafił do celi z alimenciarzem, pijanym rowerzysta i morderca.. także widać różni ludzie są w zakładach karnych, nie każdy jest wielkim zagrożeniem dla społeczeństwa
Młoda, piękna, pełna marzeń dziewczyna przed która było jeszcze całe życie. Jak słyszę takie historie to zaczynam wątpić we wszystko, w sprawiedliwość, w karme, w sens, w człowieka... Straszna tragedia. Bardzo współczuję rodzinie i bliskim Joasi ❤
Masz rację Justyna, pewnym tragediom nie można zapobiec...ogromny żal i smutek gdy ginie niewinna osoba. W mojej rodzinie też była taka straszna historia, moja szwagierka miałaby dziś tyle lat co ja, 47. Zginęła z rąk człowieka chorego z zazdrości...mając zaledwie 20 lat 😪
Niesamowicie przykra sprawa. Po wysłuchaniu mam w sercu smutek. Pokój duszy Joasi, a dla nas tak jak powiedziala Justyna, obyśmy nigdy nie spotkali na swojej drodze takiego człowieka. Ani my, ani nasi bliscy. Trzymajcie sie
Znałem te dziewczynę z szkolych korytarzy, bardzo ładna dziewczyna zawsze uśmiechnięta taka jak na tym zdieciu. To była głośna sprawa swego czasu. Brak słów powinno być dożywocie dla sprawcy.
Dla wszystkich czytających ten komentarz, zarówno chłopaków, dziewczyn, mężczyzn, kobiet. Uważajcie na znajomości internetowe. Zwłaszcza z dalszych zakątków od swojego miejsca zamieszkania. Przestrzegam dlatego, że mogą skończyć się różnie. Ludzi o zaburzeniach psychopatycznych, socjopatycznych nie brakuję. Te zaburzenia są znane mojej osobie. Miałem z taką osobą do czynienia. Uważajcie na takie znajomości. To są bezwzględne osoby. Niesamowicie inteligentne, bez uczuć, udające doskonale uczucia. Są jak aktor, tylko odpowiednia wiedza potrafi was przed takimi się uwolnić. Między innymi ci ludzie o zaburzeniach. Potrzebują silnych bodźców zewnętrznych. Cieszą się z cierpienia innych. Jak empatyczna osoba cieszy się z czynienia dobra. U nich jest na odwrót. Dbajcie i uważajcie na siebie. Dziewczyny uważajcie na zaburzonych narcyzów. Chłopaki uważajcie na zaburzone narcystki.
Joanna wraz z siostrą Anetą często odwiedzały moją miejscowość, gdyż mieszkał tu ich kuzyn, mój dobry znajomy z osiedla. Z Asią nie złapałem żadnego kontaktu, natomiast polubiłem się z jej siostrą, z którą nawet byłem na wycieczce na studiach ( totalny przypadek). Dużo rozmawiałem z tym kolegą odnośnie tej sprawy. Rodzina mimo braku postępów i ciągłego szukania wciąż żyła nadzieją, że Joanna się odnajdzie. To nie było tak, że czekali po prostu na ciało aby je pochować. Otrzymywali naprawdę sporo głupich i żartobliwych telefonów od poje***** ludzi, którzy rzekomo widzieli Joannę. Stąd rodzina jeździła po Europie bo takie dostawali sygnały...Kompletnie bezsensowna śmierć tej dziewczyny. A wyrok jest po prostu skandaliczny. Co więcej moja koleżanka z liceum mieszka praktycznie obok domu rodzinnego tego Marka i bardzo się obawia czy nie wypuszczą tego zwyrodnialca po tych 15 latach. Z tego co wiem to ta rodzina jest lekko patologiczna i strach koło tego domu przechodzic. Mam nadzieję, że jednak nie wyjdzie i wciaz bedzie gnił w pudle.
Dzieki za ten podcast. Przykra historia, losy ludzkie sa niezbadane, nie zawsze mozemy kontrolowac swoje zycie. Moja znajoma zawsze mowila, zjedz swoj deser najpierw, bo zycie nigdy nie jest pewne.
Przypadkowo natrafilem na pani kanal.Jestem wstrzasniety przedstawiona historia gdyz sam jestem ojcem mlodej dziewczyny zas moja zona jest w wieku zblizonym do bohaterki przedstawionego odcinka.Mysle ze 25 lat to minimum dla tego czlowieka i powinien kare odbywac gdzies w obozie na kolymie a nie obciazac podatnika. Dziekuje pani za rzeczowa relacje.
4 lata poszukiwań, nawet nie chce wiedzieć jakie to musiało być piekło dla rodziny . Wyrazy współczucia. Jakie to smutne, taka młoda, piękna, mądra... 😔😔😔😔
Śledziłam tą historię. Bardzo smutne. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Znajdzie się taki podły ciul, takie zwierzę i życie takiej młodej dziewczyny skończone. Bardzo współczuję rodzinie. Mam córki i zawsze drżę. Kiedy mogę jeżdżę, podwoże, przywożę ale zdarza się tak że pracujemy z mężem. Zawsze proszę o telefon czy już dzieciak w domu.
Co czynimy, wszystko do nas wraca. On dostał 25 lat, rodzina Joasi dożywocie. Dla mnie nie jest to człowiek, to śmieć, odpad. Człowiek by tak nie postąpił.
Dzięki uporowi rodziny Joanny , sprawca siedzi i powinien siedzieć do końca swoich dni , Poraza nieudolność policji . Dlaczego nie został sprawdzony lokal i pracownicy , kto pracuje i co w tych godzinach robił skoro było to na trasie przejścia dziewczyny .
Rodzice wypytywali ludzi w barze w tym tego Marka ale mówili że nic nie widzieli. Ale gdyby tylko dokładniej policja przepytała np szefowa moze własnie by powiedziała ze jeden z pracowników zniknał jej z pola widzenia właśnie w okolicach godz. 9 i że musiała do niego dzwonić gdzie sie podziewa , może to by dało do myślenia że musiał byc na drodze przejścia Joanny o tej porze...
Po przesłuchaniu tego podscastu przypomniała mi się historia z mojej okolicy, zabójstwo i gwałt małoletniej wówczas Izabeli Strzałkowskiej z Gdyni. Dziewczynka poszła odprowadzić koleżankę na przystanek nieopodal swojego domu, miała pecha, na swojej drodze spotkała nieodpowiedniego człowieka .. zginęła parę metrów od swojego domu. Znaleziona przez matkę, której zmarła na rękach. Morderca do dziś nieodnaleziony - sprawa z 2011 r. Pani Justyno, warto nagrać podcast o tej sprawie, nagłośnić ją. Uważam, że rodzina zasługuje na poznanie prawdy, odnalezienie tego zwyrodnialca, który chodzi na wolności po dzień dzisiejszy ..
Pamiętam tę sprawę z mediów, szybko pokazano ją w 997, gdzie Michał Fajbusiewicz jeszcze opowiadał w kontekście porwania Joanny. Czy telefon nie był takim typowym trofeum dla mordercy? Być może. Dobrze, że trafiono na ten trop , dzięki temu Rodzina Joanny wie, co się stało z dziewczyną. Ciekawe czy nie zbadano jakichś innych przypadków zaginięć w tej okolicy ? Wyrazy Współczucia dla Bliskich Joanny. Szkoda, że nie przesłuchano go wcześniej, ale czasu się nie cofnie.
Ten człowiek to jedno. Zaskakująca umiejętność powiązania takiego czynu z życiem codziennym, rodziną. Pomyślmy jednak co musiała czuć żona i dzieci tego człowieka gdy prawda wyszła na jaw. Straszne.
Słuchając wszystkich Twoich podcastów ( z wyjątkiem Chłopca z. Będzina- nie dałbym rady), to doszłam do wniosku, że to życie tak naprawdę jest bez wartościowe- taka loteria😪😪😪. Jak ma Ci się na życie to będziesz żył, a jak nie to je stracisz, bo " ktoś tak chcę"..... 😭😭😭😭 Dla tego od dłuższego czasu najważniejsza rzeczą jest zdrowie moich najbliższych, nie dobra materialne i to czy mnie stać na to czy na to. Mam zdrowe dorosłe dzieci, przecudną wnusie, niczego więcej mi nie trzeba. Ogromne wyrazy współczucia dla rodziców Joanny😭😭😭
Bardzo dobrze pamiętam tę sprawę, bo w tamtym czasie jeździłam z Bielska pociągiem do Katowic na studia. Pamiętam, że zastanawiałam się, dlaczego Joanna mogłaby chcieć uciec, bo taka hipoteza też była i jakoś nie widziałam w tym sensu. Opcja porwania była bardziej wiarygodna, tylko ktoś by zadał sobie dużo trudu. Są łatwiejsze sposoby. Pamiętam też, że brano pod uwagę zbiorniki wodne, które są w pobliżu trasy kolejowej. Nie wiem, czy tam też szukano, bo pani Justyna o tym nie wspomina. Moim zdaniem zawaliła policja, która w ogóle nie przesłuchała osób pracujących w pobliżu, co wynika z całej historii- zabójcę pracującego nieopodal przesłuchali dopiero po latach. I nie sprawdzili okolic dworca. To jest niewiarygodne, że ciało Joanny znajdowało się niedaleko podczas poszukiwań. To jak oni szukali? Krzaków nie sprawdzili? To chyba pierwsze miejsce, które przychodzi na myśl jeśli się chce coś ukryć. Szkoda tylko rodziców, którzy tyle lat czekali w niepewności. No i pieprzyć jasnowidzów! Ile oni szkody robią swoimi gówno wartymi wizjami. To są hieny żerujące na tragedii. Lepsze efekty przynosi rzetelne śledztwo, upór i ciężka praca. Poza tym, efekty daje też odtworzenie (to się fachowo jakoś nazywa) czyichś zwyczajów, codziennej rutyny. W każdym razie, ja dopiero dziś, po tych wszystkich latach, poznałam los Joanny.
Też jeździłem wtedy na studia i siedzialem newsy k tej sprawie Sprawdzono stawy jak pamiętam. . Nawet coś w nich znaleziono. Natomiast na początku policja zawaliła o tyle, że przeczesywała drogę od domu do stacji. A zabójca ukrył ciało jeszcze idąc droga dalej za stacje. I tam już nikt nie poszedł. I tam podobno przez pierwsze godziny /dobę było ukryte ciało. A dopiero w następną noc lub dzień morderca je przewiózł gdzie indziej i zakopał.
A jak szanowna Pani wytłumaczy udokumentowane w dziesiątkach jak nie setkach rozwiązane sprawy zaginięć osób czy to żywych czy zmarłych dzięki jasnowidzowi Krzysztofowi Jackowskiemu? Proszę odwiedzić jego kanał ma yt i posłuchać wypowiedzi Panów policjantów na jego temat. Pomógł w sprawach, w których mundurowi nie podołali 😊 Może i w tym środowisku zdażają się i nieuczciwi, ale nie ma co wszystkich do jednego wora wkladać 😉
Justynko odkryłam cię niewiele ponad miesiąc temu i dosłownie pochłonęłam ten cykl twoich podcastów. Teraz kiedy jestem już na bieżąco z nowymi odcinkami to łapię się na tym że czuje ogromny niedosyt i wciąż wyczekuje twojego nowego podcastu o sprawach kryminalnych. Jesteś świetna w tym co robisz ❤
Gdyby nie ten telefon, to prawdopodobnie mielibyśmy zupełnie inne podejrzenia co do przebiegu wydarzeń tamtego dnia. Nieodnalezienie ciała przez tyle lat wskazywałoby raczej na sprawcę z bliskiego otoczenia Joanny. Na pewno w wielu innych niewyjaśnionych sprawach rozwiązanie jest zupełnie inne, niż wszyscy zakładają. Przypomina mi się tutaj Iwona Wieczorek, która szła sama w podobnych okolicznościach - niby jasno, niby bezpiecznie, też atrakcyjna, ładnie ubrana. Strasznie ciężko się tego słucha.
za każdym razem, kiedy słucham takich historii i dowiaduję się o żenujących wyrokach, jakie zapadają za bestialskie zbrodnie, to dochodzę do wniosku, że jedynym słusznym posunięciem jest przywrócenie kary śmierci.
Ale to dla nich wręcz nagroda i zawsze jest ryzyko, że można skazać osobę niewinną. Izolatka do końca życia o chlebie i wodzie - to jest adekwatna kara.
Gdyby nie ten telefon to pewnie, by sprawcy nie zmalezli do dnia dzisiejszego. Przynajmniej rodzina nie żyje w niepewności, chociaż jest ta sprawa bardzo drastyczna.
Oczywiście, że można coś z tej historii wyciągnąć! Że nie wystarczy edukowanie dziewczynek jak nie prowokować i jak się bronić, ale to, że chłopców i mężczyzn trzeba uczyć, że spódniczka, samotny spacer czy sama obecność to nie zaproszenie! Że kobieta to nie przedmiot zaspokajania żądz. Wiem, że zaraz zlecą się oburzeni panowie mówiąc, że nie wszyscy mężczyźni... Ble ble ble. Problem w tym, że nie wiemy którzy.
@@mariuszg8488 a kim są ci nienormalni? Urodzili się tacy? Zakładasz, że wszyscy którzy molestują i atakują są niepoczytalni? Bo jeśli nie, to skądś się wzięli. Zapewne stąd, że tatuś, wujek, dziadek i sąsiad Zdzich byli tacy sami. Bo ktoś nie powiedział w porę "stop" i "można inaczej".
Moje okolice. Miasto obok. Miałyśmy tyle samo lat i tak samo zaczynałyśmy przygodę ze studiowaniem, tylko w innych miastach. Często jeżdżę pociągiem przez Goczałkowice Zdrój i często myślę wtedy o tej dziewczynie, przypominam sobie jak wszyscy o niej mówili… Dzięki, Justyno 💚
Po co chcesz sprawić żeby anonimowej dziewczynie z internetu zrobiło się smutno i przykro? Co dzięki temu zyskujesz? Udało Ci się, zabolało mnie. Dlatego proszę, odpowiedz mi na moje pytania: po co to zrobiłeś/aś, jakie korzyści Ci to przyniosło, co na tym zyskałeś/aś? Pozdrawiam 💚
Dziękuję za kolejny odcinek. Niektórzy ludzie są wyzuci z człowieczeństwa. Jak można, odebrać innej osobie życie. Nie do pojęcia. Justyna uwielbiam Twój kanał ♥️
Jedno jest ,, nie wiem jakiego właściwego słowa użyć,, pozytywne? w tej tragedii. To że ludzie z jej otoczenia ( chłopak, koledzy z roku czy tzw podwórka ) ci ludzie okazali się w porządku
Znam historię z innego podcastu, najciekawsze, że ludzie szukają bliskich gdzieś daleko w innym kraju, a ciało leży niemalże blisko miejsca zamieszkania. Strasznie smutna historia
Bardzo ciekawa, aczkolwiek smutna i przykra historia. Nigdy nie powinna byla miec miejsca. Od poczatku nie kupowalem tego, ze Joanna zaczepila mezczyzne i ublizala mu z powodu jego zajecia. Kompletna bzdura. To nie ten typ osoby, poza tym spieszyla sie na egzamin, wiec nie w glowie miala zargi slowne z kimkolwiek. Zawsze mowie, ze trzeba uwazac z kim zadajemy sie, dokad chodzimy i jakiej porze. Tutaj Joanna niewiele mogla zrobic. Miala niesamowitego pecha, ze spotkala na swojej drodze bydlaka, a nie czlowieka. Ciagle uwazam, ze cos podobnego spotkalo Iwone Wieczorek i ze nigdy nie wyszla z parku, z ta roznica, ze w tamtej sprawie w gre wchodzili rowniez i znajomi Iwony. Wielka strata- mloda, dosyc sliczna, inteligentna, z perspektywa kariery dziewczyna. Przykre i zal, ze przez zwyrodnialca musialas odejsc😪 Spoczywaj w pokoju Joanno!
Tak bardzo mocno dziękuję za tę historię. To jest okrutne co może zrobić człowiek drugiemu. To prawo jest zbyt łagodne i dlatego tak się dzieje.jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam. Mam tylko nadzieję że taka makabra w końcu się skończy.
Byłam kiedyś w Goczalkowicach w tym parku obok dworca, widziałam drewniany krzyż...wtedy myślałam że ktoś tam utonął w pobliskim stawie...a to było miejsce zbrodni Joasi. Aż trudno uwierzyć bo to nie jest jakieś odludne miejsce. W pobliżu są sanatoria, ludzie spacerują, miejscowi chodzą tamtędy na dworzec...szok, że nikt jej ciała nie odnalazł w dniu morderstwa.
@@weronikakozubek2426 No właśnie, a wiesz może dokładnie gdzie? Ze zdjęć z wizji lokalnej nic nie widać. Nie wiem też, o jaki bar dokładnie chodzi? Coś wtedy było na miejscu dzisiejszego Wakeparku?
Czekałam aż kogoś w końcu o Asi opowie, to moja bliska okolica w której się to wydarzyło. Byłam dzieckiem ale pamietam ta sprawę jakby wydarzyła się wczoraj.
Fantastyczny odcinek jak zawsze. Super zrobiony. Tak bardzo szkoda tej dziewczyny i tego, że tyle lat ojciec żył złudną nadzieją… niesamowite, że psy nie wytropiły zwłok Joanny, które były tak blisko.
Psy tropiące dzielą się się dwie kategorie: szukające zwłok i szukające osób żywych. Często taka sytuacja występuje podczas przeszukiwania np. gruzowisk. Muszą być dwie ekipy, bo pies szukający żywej osoby nie wyczuje zwłok, jest szkolony by skupiać się na zupełnie innym śladzie zapachowym.
Witam Justynko. Słucham opowiadanej przez ciebie historii od początku do końca. 👍 Straszna historia, szkoda tylko że nie ma u nas takiej kary za zabójstwo jak w innych krajach że morderca otrzymuje np 50 lat 100 lat i więcej. Więc nie ma szans by wyjść z więzienia. I to by była kara za czyjeś życie. Pozdrawiam z Wawy.
To niesmaoite, akurat dziś gdy wszytskie egzaminy na studiach zamknięte i super zdane, robię właśnie notatki na temat jednej ze spraw kryminalnych i tu nagle.... 5 nie zabijaj. Justynko dziękuję za to co robisz i docieniam, każdy Twój odcienek, jako że wiem, jak wiele pracy trzeba w takie sprawy włożyć i jak często obciążają nas one. Wielkie dziękuję!
Trzeba edukowac chłopców od najmłodszych lat! Edukacja, miłość rodzicow, tlumaczenie! Nie zakazywanie kobietom być kobietom... edukować seksualnie chlopcow!
Ja Proszę Pani osobiście mam pretensje, że kiepsko uczono w szkole podstawowej, w gimnazjum i w szkole średniej w Polsce różnic pomiędzy small talkiem a flirtowaniem. Moja koleżanka ma tytuł magistra, niby same dobre oceny, ale coś kiepsko uczyli jej tego na Wychowaniu do Życia w Rodzinie. Tutaj trzeba mieć pretensje do Ministra Edukacji Narodowej i trzeba zrobić pospolite ruszenie, iść z widłami i zrobić protest przed siedzibą Ministerstwa. Tyle w temacie ;)
Po wysłuchaniu mnóstwa historii o tematyce kryminalnej, nasuwa mi się jedna zasadnicza refleksja, jakże typowa - znaczna większość ofiar to kobiety i dzieci, w szczególności dziewczynki. Można mówić różne rzeczy, ale jednak kobiety są dużo bardziej narażone na tego typu sytuacje. Dlatego dziewczyny, bądźcie czujne. Może warto nosić w torebce chociażby gaz pieprzowy. Sama nie wiem. Kiedyś w Internecie, widziałam też jakiś alarm dla kobiet, który w momencie ataku, wydaje bardzo głośny, ostry dźwięk. Być może dobrym wyjściem, byłoby też zapisać się na jakiś kurs sztuk walki itp.
Ja noszę gaz farbujący na zielono, policja raczej szybko znajdzie osobę z zieloną głową czy twarzą, bo kolor utrzymuje się parę dni, ciężko zmywalny. Do tego składany nóż. W militarnym mi powiedzieli, że on nie jest brany jako obrona, ale jeśli ktoś będzie chciał mnie zgwałciç, pobić, i jakimś cudem uda mi się wyciągnąć go z torebki, to go użyję.
@@cocolilly6855 Dobrze, że starasz się zadbać o swoje bezpieczeństwo, ale niestety, noża z torebki, podczas ataku z zaskoczenia wyciągnąć nie dasz rady. A już tym bardziej składany się nie przyda, no chyba że jest to nóż sprężynowy. Lepiej w miejscach, w których nie czujesz się bezpiecznie mieć narzędzie obrony łatwo dostępne, ewentualnie w ręku. Co do tego że kobiety są częstszym celem ataków to cóż. Po pierwsze dlatego, że wielu napastników chce zaspokoić swoje potrzeby seksualne, a większość z nich jest heteroseksualna. Dwa, kobiety uważane są za słabsze fizycznie od mężczyzn, małe ryzyko więc że napastnik oberwie. Z reguły wystarczy sama siła fizyczna mężczyzny by zastraszyć, czy zdobyć przewagę nad kobietą. Życzę wszystkim bezpieczeństwa. Dziękuję za odcinek.
Gryźć drapać krzyczeć kopać wbijać targać rzygać bić - jak w szale - nie oszczędzać brutala. A jak mu się i tak uda bo będzie silniejszy to chociaż zostawi się na nim dużo swojego dna i on na zwłokach też. Większe szanse że go złapią. Ale ważne żeby strach nie sparaliżował, trzeba się bronić do upadłego, połamać pazury i powybijać palce ale uciec.
Justyno, mam ogromną potrzebę odniesienia się do ostatnich słów w tym odcinku. Mówisz: "Nie wiem czy możemy z tej historii wyciągnąć jakiś wniosek. Miała nie iść sama o 8rano? No nie. Niektórych sytuacji nie da się uniknąć". Straszny to świat, w którym w ogóle do głowy nie przychodzi nam, że owszem możemy tego uniknąć! Ale nie zrzucając odpowiedzialność za to na kobiety. Możemy tego uniknąć inaczej wychowując chłopców. Nie akceptując sprośnych żarcików i poklepywania po pośladku. Powtarzania 'faceci już tak mają'. Zapewniając lepszy dostęp do psychologów i specjalistów do których mężczyzna z problemami może się zwrócić. Przestając akceptować piętnowanie słabości u mężczyzn. Takich tragedii można uniknąć ale trzeba zmienić podejście do postrzegania płci,przywilejów i stereotypów.
@@GustawaKlimt a o co? Ja absolutnie nie oskarżam Justyny o nic,raczej zwracam uwagę na poczucie bezradności które wiele z nas ma, a które można jednak zmienić
To była tylko refleksja, że nikt nie wie co go czeka tuż "za rogiem" po co to czepianie? Przecież jasno jest powiedziane, że czasem niektórych tragedii człowiek nie jest w stanie przewidzieć.
Ja też jestem z tego rocznika co Joanna... Też w 2006 roku studiowałam, a w 2010 wyszłam za mąż... To straszne jak bardzo nasze życie nie jest zależne od nas....
Jest zależne, ja na widoku zawsze noszę nóż myśliwski w pochwie przytroczonej do szelki od plecaka i wszelkie męty, gangsterzy, cwaniaki, debile, mordercy, zboczeńcy omijają mnie szerokim łukiem i o to chodzi. Kiedyś w lesie na ognisku jakiś głąb z ciemności groził mi śmiercią, kiedy podszedł i zobaczył tylko mój nóż to od razu się zamknął i odszedł. Na biwaki zabieram też topór oburęczny. To potencjalni przestępcy mają się mnie bać, a nie ja i zdawać się na ich łaskę. Jeżeli nie mam ze sobą plecaka, to noszę często pałkę teleskopową i gaz pieprzowy, jak ktoś mnie zaczepi, to gazem po oczach, a potem pałką po nogach albo żebrach. Pałka już dwa razy być może uratowała mi nawet życie, bo były ogromne dysproporcje sił, nas było czterech i dziewczyna, a ich siedmiu, a za drugim razem nas było dwóch, a agresorów sześciu. Wiadomo, że jak ktoś chce to i tak zrobi krzywdę, ale broń zawsze zwiększa moje szanse.
Dlaczego sprawa porusza mną bardzo? Z tamtych okolic mam przyjaciółkę, z miejsca w którym go zatrzymano pochodzę sama. Wszystko działo się w momencie kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Niczego nie świadomym. Teraz będąc dorosła kobieta słucham tych rzeczy i zapiera mi dech w jak okrutnym świecie żyjemy i jak wiele złego na nas czycha. Nawet nie wiemy kiedy może być nasz ostatni dzień.
Dzięki Justynko za wspaniały materiał. Wpadnij do nas kiedyś znowu. Ciocia Gienia przygotuje ci jak zwykle twoją ulubioną szarlotkę oraz kaszankę z ogórkiem kwaszonym.
w 2006r. miałem jakiś mały pakiecik internetowy i przeglądarkę opera mini. Wchodziło się tam sporadycznie, np żeby zrobić fleet save w Ogame xD Działało toto z prędkością wolniejszą niż modem 56k i mowy nie było by z tego korzystać na codzień jak dziś na smartfonach. Pierwsze telefony z internetem w którym realnie idzie coś zobaczyć widziałem około 2008-9.
Tak, w 2008 miałam iphone'a i korzystałam z internetu. Jak przyszedł rachunek to myślałam ,że będę latać po domu 😆 800 parę złotych na tamte czasy . Nie wiem ,czy w tej sieci były pakiety ,bo to był pierwszy tel z internetem u nich .
Chyba ci się lata pomyliły. Symbian był na rynku od 2002 roku. Internet też był dostępny i wystarczający, nie było jutubów ani innych pożeraczy danych, dużych stron, olbrzymich reklam... Opera Mini się pojawiła później, ale przed nią też istniał internet i korzystało się z niego w komórkach. Na komunikatory też 😁
Witaj Justyna napiszę ci że to niespodziewany splot okoliczności ze opowiedziałaś o sprawie Joasi ,akurat wczoraj słuchałam innych podcastów o niej a dziś u Ciebie. Niesamowicie smutna historia ,ja także mam tyle lat co Asia i bardzo współczuję jej rodzicom, siostrze ,bliskim .
Każdy z nas jest codziennie narażony na niebezpieczeństwo. Bestie i zwyrodnialcy są wszędzie i mijamy ich nawet idąc chodnikiem...kwestia szczęścia i przypadku by nie nawiązać jakiegoś kontaktu bezpośredniego z takimi osobami...W takich sytuacjach przypomina mi się film "Zaginiona bez śladu" z Sandrą Bullock i Kieferem Sutherlandem, który od lat siedzi mi w głowie://
Znam tę sprawę od momentu, w którym doszło do zbrodni. Bardzo zapadła mi w pamięć, byłam wtedy dzieciakiem z podstawówki i na pamięć, z gazet znałam twarz tej pięknej dziewczyny. Wszyscy pisali nierealne scenariusze, tymczasem ona cały czas tam była, tak blisko, tak niedbale ukryta. To wręcz niebywałe, że ten bezmyślny prymityw, dokonał zbrodni w biały dzień, w miejscu pracy, w okolicy dworca i mimo to, tyle czasu umykał sprawiedliwości, jakby przynajmniej dokonał zbrodni doskonałej… Całe szczęście, że temu prostakowi w końcu zabrakło szczęścia i rodzice przynajmniej mogli poznać prawdę. Ten psychopata nigdy nie powinien opuszczać więzienia.
Chyba celowo wypuszczaja takich albo za kase
Wielki szacunek dla rodziców Joanny. Zdeterminowani do końca. Przecież to dzięki ich pismom wysyłanym na policję podjęto tę kluczową próbę namierzenia telefonu.
Tym razem ja mogę powiedzieć że historia ta jest mi szczególnie bliska. Pochodze z Czechowic, Joasia była 3 lata starsza ode mnie, z jej siostrą w liceum chodziłyśmy do równoległych klas. Drogą która chodziła Joasia chodziłam mnóstwo razy, sama, z koleżankami. Było to też moje ulubione miejsce do spacerów. W tamtym czasie kiedy Joasia leżała pod ziemią, ja spacerowałam tamtędy ze znajomymi.... To mogła być któraś z moich koleżanek, to mogłabym być ja... A morderce zna dobrze jedna z bliskich znajomych.
Boże...
Jak się nazywa ten marek?
@@bearybearable tego akurat nie pamiętam
Ja za kazdym razem jak przechodzilam obok starej winiarni, przekraczalam most nad Wisla, to zawsze myslalam o Joasi. Tyle razy czlowiek tamtedy chodzil, a ona czekala na znalezienie...
@@aneta6918 W każdym razie na pewno nikt normalny się z nim nie kontaktował, prócz jakiejś patalogii- mogę sobie tylko wyborazić jego żonę... Kto bierze za męża lumpa, który sprząta śmieci, a dodatkowo ma jakieś dewiacje seksualne (nie wierzę, że żona nie zauważyła, że to zboczeniec- a tylko zboczeniec współzyje ze zwłokami)? Dwa, że zeby inteligentny też nie był, skoro się nie pozbył telefonu.
Została odnaleziona dzięki determinacji rodziców….dzięki temu, że nie odpuścili.
To jest takie absurdalne. Nie jakiś seryjny zabójca, nie porwanie, nie jakiś maniak napadający w nocy jak wracasz z klubu, a jakiś zwykły facet w biały dzień sprzątający ulice i tracisz życie w krzakach zupełnie przypadkiem, głupio, niepotrzebnie i nagle. Brrr... straszne.
@@dionizyfajerka6615dokładnie
Jakie to straszne, że z dnia na dzień możemy stracić swój skarb ( dziecko) w takich okolicznościach.... Tyle lat miłości, opieki, dobrych rad, pocieszania w trudnych chwilach, wspolny śmiech i wspólny płacz ..... łzy same cisną się do oczu. Bardzo współczuję rodzicom w takiej sytuacji....
Oni świat zjeżdżali, a ona za rogiem
Znowu przez napalonego psychola życie straciła inteligentna, zdolna, piękna młoda dziewczyna. Połowa świata to nietrafiony boski prototyp...
Ładna dziewczyna na starcie życia i facet, który nie potrafił zapanować nad chorym popędem... Świat jest niesprawiedliwy.
Przykra sprawa. Dziewczyna miała po prostu pecha. Pomyśleć, że gdyby nie ten telefon, to sprawa mogła by nigdy nie wypłynąć na światło dzienne i pozostać jak wiele podobnych zagadką.
Przerażajace jest to ile takich „Marków” jeszcze chodzi po świecie i można zupełnie przypadkowo ich poznać w pracy, w jednej grupie na studiach...
Mnie poraża i jednocześnie przeraża, że takie "Marki" robią coś takiego, a potem żyją sobie dalej jakby nigdy nic. Mają żonę, dzieci... A nawet nie wahają się przed wręczeniem bliskiej osobie przedmiotu, który przecież należał do ich ofiary. Nie jestem w stanie pojąć jak można zasypiać i budzić ze świadomością, że odebrało się komuś życie. I to jeszcze w tak okrutny sposób.
Dokładnie!
@@trishka6885 niektórzy rodzą się bez rąk, bez nóg, a inni bez empatii
No i sam fakt ze to było na początku dnia gdzie jest pełno ludzi dookoła, każdy biegnie do pracy, na uczelnie.
A tutaj nikt nie zauważył jak koleś zaciąga dziewczynę w krzaki i to przy dworcu! Aż się wierzyć nie chce :(
Straszna historia
@@dominiqte Tam niema aż tylu ludzi
Historia z mojego miasta ! 8 lat po tej tragedii ówczesny chłopak Joasii uczył mnie na prawo jazdy. Zawsze wyrażał się o niej z szacunkiem i nawet po latach było widać jakie to było dla niego bolesne. Dzięki Justyna !
Czekaj a czy siostra Joasi nie mówiła przypadkiem kto jest winny i kogo podejrzewa?
@@owieczkaporte2736 podejrzewała Łukasza? Ja o tym nic nie wiem. Ale też słyszałam inną wersję co do kilku rzeczy poruszanych w materiale Justyny. Ale w sumie jak to wszystko było przed i po zabójstwie wiedzą tylko osoby, które doświadczyły tego bezpośrednio.
@@klaudiamrozek728 Nie, oni podejrzewali tego kolegę se studiów- Bronka. Łukasz i jej siostra w 997 z 2007r. sugerowali, że to on ją uprowadził lub komuś wystawił do agencji towarzyskiej w Niemczech. Na pewno ten chłopak musiał mieć wtedy ciężko, kiedyo był w ten sposób oskrażany, a na pewno musiał mieć solidne alibi.
To jest pierwsza sprawa, która spowodowała, iż zaczęłam interesować się tematyką zaginięć i przestępstw. Sprawa Joanny Surowieckiej bardzo mnie poruszyła. Nie było chyba jeszcze wtedy podcastów, albo były, ale ja o tym nie wiedziałam, natomiast przeczytałam o tym zaginięciu chyba wszystkie dostępne w sieci materiały. Codziennie sprawdzałam czy są jakieś nowe informacje na ten temat.
U mnie więc zaczęło się od zaginięcia (wtedy jeszcze niewyjaśnionego) Joasi Surowieckiej i od zabójstwa Lucyny Kaczmarskiej. Pozdrawiam Cię Justyna...i wszystkich słuchaczy.
A kogo to obchodzi ?
Jest coś, co można zrobić... przede wszystkim przestać obwiniać ofiary, że gdzieś były, z jakiegoś powodu i o którejś porze. Zacznijmy - my młode pokolenie - wychowywać dzieci w poszanowaniu dla wszelkiego życia - zwierząt i ludzi, niezależnie od płci. Od błednej narracji od dawna usprawiedliwia się czyny przestepcow, probując ich wytĺumaczyć nieodpowiednim miejscem przechadzek ofiar, nieodpowiednią porą czy ubiorem. Serio? Kobiety nie maja prawa żyć tak, jak chcą? ZAWSZE w takich sytuacjach winny jest napastnik, nie ofiara...
Choć nie mam pojęcia co mają do tego wiecznie użalające się nad sobą i całe życie pokrzywdzone kobiety (tym bardziej że mówisz o poszanowaniu człowieka bez względu na płeć), bo gdy ginie chłopak wracający po nocach z dyskoteki też się go obwinia o brak rozsądku - to prawda, nienormalne jest to podejście, że ofiara jest sama sobie winna, bo szła chodnikiem czy trawą... ale myślę, że bierze się to z jakiejś reakcji obronnej, bo gdy przyznamy, że ofiara jest całkowicie niewinna, przyznajemy zarazem, że nie mamy na to wpływu i coś takiego może przytrafić się każdemu z nas - a tego się boimy.
Druga sprawa, że mimo wszystko każdy wie, że nikt nie ma prawa zrobić nam krzywdy w lesie w środku nocy - ale co to da? Ta wiedza nas nie uchroni, a ostrożnymi po prostu być musimy, bo życie zawsze było i jest brutalne i niestety musimy się do tego dostosować, jeśli nie chcemy zginąć czy zostać zgwałconym w krzakach. Nie mówię tu o Joannie, bo ona miała prawdziwego, niewyobrażalnego pecha i to chyba najbardziej wszystkich w tej sprawie przeraża.
Zgadzam się w 100%.
To co piszesz to jakiś feministyczny bełkot
@@Terczynski1982 to co napisała autorka komentarza to święta racja! W którym miejscu to bełkot? To że strój to nie zaproszenie? To że samotny spacer to nie zaproszenie? Czy może to, że mówienie "sama się prosiła" jest totalną bzdurą?
@@MissLicho Nikt normalny nie mówi, że strój ma cos do rzeczy i nikt normalny nie mówi, że ofiara jest winna, ale zupełnie czym innym jest uczenie ludzi zwłaszcza dziewczyn żeby unikały niebezpiecznych sytuacji. W tej sprawie może tak nie było, ale w wielu sprawach gdzie dziewczyna sama chodziła wieczorem w odludnym miejscu, jeśli tylko mogła uniknąć tej sytuacji to powinna jej uniknąć, bo wśród ludzi są również zwyrodnialcy
Ta historia łamie serce. Rodzice starają się wychować swoje dziecko jak najlepiej, by było mądrym i wartościowym człowiekiem. Dlaczego pewnego dnia na drodze takiego dziecka staje taka gnida, takie wiadro pomyj, które nic nie wnosi dla świata a jedynie zabiera tlen? Mam nadzieję, że koledzy z celi zatroszczą się by dotarło do niego co zrobił.
A koledzy z celi to jacyś wyjątkowi i zasłużyli na nagrodę?
@@eneko6845 oczywiście, że nie. Gorzej jakby trafił do celi z innymi gwałcicielami. Uważam jednak, że co innego siedzieć w więzieniu za kradzież czy handel narkotykami a co innego za morderstwo i gwałt na Bogu ducha winnej dziewczynie. Nie wrzucam wszystkich skazanych do jednego worka. Morderstwo morderstwu też nie jest równe. Reasumując, cieszę się, że podzieliłeś/aś się swoim zdaniem jednak nie zmieniło to w żaden sposób mojego punktu widzenia. Pozdrawiam
A podobno wszyscy jesteśmy równi...
@@agnieszkapoturalska9446 Tak, wszyscy jesteśmy rowni w prawie do życia.
@@eneko6845 znany stereotyp..mój znajomy trafił do więzienia za hodowanie miękkich narkotyków.. ot taki niegroźny luźny chłopak bardzo przez wszystkich z resztą lubiany.. być może każdy kogoś takiego zna, ktoś bardzo wporzadku ale lubi palić.. w każdym razie trafił do celi z alimenciarzem, pijanym rowerzysta i morderca.. także widać różni ludzie są w zakładach karnych, nie każdy jest wielkim zagrożeniem dla społeczeństwa
Bardzo podoba mi się to zamieszczanie „niespodziewanie” bez premier i czekania.
Pyk i jest. Zabieram się za słuchanie. Pozdrawiam.
@@mishkaka6945 po co ta złośliwość?
@@mishkaka6945 stąd negacja reakcji? :) Co Ci to daje?
@@mishkaka6945 nie jestem Twoją koleżanka hihi
@@fulness_mind dzięki bogu
@@mishkaka6945 może pobiegaj i wyladuj w ten sposób frustrację, bo piszesz, jak 15 latka. Pozdrawiam.
Młoda, piękna, pełna marzeń dziewczyna przed która było jeszcze całe życie. Jak słyszę takie historie to zaczynam wątpić we wszystko, w sprawiedliwość, w karme, w sens, w człowieka... Straszna tragedia. Bardzo współczuję rodzinie i bliskim Joasi ❤
To jest właśnie karma, musiała kiedyś jej rodzina to samo zrobić i muszą teraz zobaczyć i przepracować ten temat.
Najważniejsze, że była piękna. Brzydkiej żal jest tak o 50% mniej.
Masz rację Justyna, pewnym tragediom nie można zapobiec...ogromny żal i smutek gdy ginie niewinna osoba. W mojej rodzinie też była taka straszna historia, moja szwagierka miałaby dziś tyle lat co ja, 47. Zginęła z rąk człowieka chorego z zazdrości...mając zaledwie 20 lat 😪
😪😪😪
Niesamowicie przykra sprawa. Po wysłuchaniu mam w sercu smutek. Pokój duszy Joasi, a dla nas tak jak powiedziala Justyna, obyśmy nigdy nie spotkali na swojej drodze takiego człowieka. Ani my, ani nasi bliscy. Trzymajcie sie
Znałem te dziewczynę z szkolych korytarzy, bardzo ładna dziewczyna zawsze uśmiechnięta taka jak na tym zdieciu.
To była głośna sprawa swego czasu. Brak słów powinno być dożywocie dla sprawcy.
Dla wszystkich czytających ten komentarz, zarówno chłopaków, dziewczyn, mężczyzn, kobiet. Uważajcie na znajomości internetowe. Zwłaszcza z dalszych zakątków od swojego miejsca zamieszkania. Przestrzegam dlatego, że mogą skończyć się różnie. Ludzi o zaburzeniach psychopatycznych, socjopatycznych nie brakuję. Te zaburzenia są znane mojej osobie. Miałem z taką osobą do czynienia. Uważajcie na takie znajomości. To są bezwzględne osoby. Niesamowicie inteligentne, bez uczuć, udające doskonale uczucia. Są jak aktor, tylko odpowiednia wiedza potrafi was przed takimi się uwolnić. Między innymi ci ludzie o zaburzeniach. Potrzebują silnych bodźców zewnętrznych. Cieszą się z cierpienia innych. Jak empatyczna osoba cieszy się z czynienia dobra. U nich jest na odwrót. Dbajcie i uważajcie na siebie. Dziewczyny uważajcie na zaburzonych narcyzów. Chłopaki uważajcie na zaburzone narcystki.
Joanna wraz z siostrą Anetą często odwiedzały moją miejscowość, gdyż mieszkał tu ich kuzyn, mój dobry znajomy z osiedla. Z Asią nie złapałem żadnego kontaktu, natomiast polubiłem się z jej siostrą, z którą nawet byłem na wycieczce na studiach ( totalny przypadek). Dużo rozmawiałem z tym kolegą odnośnie tej sprawy. Rodzina mimo braku postępów i ciągłego szukania wciąż żyła nadzieją, że Joanna się odnajdzie. To nie było tak, że czekali po prostu na ciało aby je pochować. Otrzymywali naprawdę sporo głupich i żartobliwych telefonów od poje***** ludzi, którzy rzekomo widzieli Joannę. Stąd rodzina jeździła po Europie bo takie dostawali sygnały...Kompletnie bezsensowna śmierć tej dziewczyny. A wyrok jest po prostu skandaliczny. Co więcej moja koleżanka z liceum mieszka praktycznie obok domu rodzinnego tego Marka i bardzo się obawia czy nie wypuszczą tego zwyrodnialca po tych 15 latach. Z tego co wiem to ta rodzina jest lekko patologiczna i strach koło tego domu przechodzic. Mam nadzieję, że jednak nie wyjdzie i wciaz bedzie gnił w pudle.
Powinni go wysłać na front w Donbasie, jako mięso armatnie. Przynajmniej jakaś korzyść z niego będzie.
Dzieki za ten podcast.
Przykra historia, losy ludzkie sa niezbadane, nie zawsze mozemy kontrolowac swoje zycie.
Moja znajoma zawsze mowila, zjedz swoj deser najpierw, bo zycie nigdy nie jest pewne.
Pozdrawiam Justyna. Cieszę się, ze jesteś! Jestem od początku ♥️ życzę dalszych sukcesów. Nie wyobrażam sobie świata podcastów bez Ciebie.
Przypadkowo natrafilem na pani kanal.Jestem wstrzasniety przedstawiona historia gdyz sam jestem ojcem mlodej dziewczyny zas moja zona jest w wieku zblizonym do bohaterki przedstawionego odcinka.Mysle ze 25 lat to minimum dla tego czlowieka i powinien kare odbywac gdzies w obozie na kolymie a nie obciazac podatnika.
Dziekuje pani za rzeczowa relacje.
4 lata poszukiwań, nawet nie chce wiedzieć jakie to musiało być piekło dla rodziny . Wyrazy współczucia. Jakie to smutne, taka młoda, piękna, mądra... 😔😔😔😔
I tak mieli szczęście w tym całym nieszczęściu. A jak są sprawy po kilkanaście, -dziesiąt lat albo nierozwiązane nigdy?
dziękuję Ci za tą historię, bardzo smutna wręcz przerażająca prawda o tym chorym i niebezpiecznym świecie w jakim dziś żyjemy
Śledziłam tą historię. Bardzo smutne. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Znajdzie się taki podły ciul, takie zwierzę i życie takiej młodej dziewczyny skończone. Bardzo współczuję rodzinie. Mam córki i zawsze drżę. Kiedy mogę jeżdżę, podwoże, przywożę ale zdarza się tak że pracujemy z mężem. Zawsze proszę o telefon czy już dzieciak w domu.
Co czynimy, wszystko do nas wraca. On dostał 25 lat, rodzina Joasi dożywocie. Dla mnie nie jest to człowiek, to śmieć, odpad. Człowiek by tak nie postąpił.
Rok starsza ode mnie dziewczyna. Jak pomyślę ile razy ja szłam z imprez sama do domu o 3 w nocy 🤦 a tu ...środek tygodnia 8 rano. Masakra.
Kapitalizm kreuje dom wariatów.
A komuna wampirów.
Dzięki uporowi rodziny Joanny , sprawca siedzi i powinien siedzieć do końca swoich dni , Poraza nieudolność policji . Dlaczego nie został sprawdzony lokal i pracownicy , kto pracuje i co w tych godzinach robił skoro było to na trasie przejścia dziewczyny .
Niestety duży procent policjantów nadaje się najwyżej do zamiatania chodników. Owszem, są dobrzy, rzetelni policjanci ale takich jest garstka.
Rodzice wypytywali ludzi w barze w tym tego Marka ale mówili że nic nie widzieli. Ale gdyby tylko dokładniej policja przepytała np szefowa moze własnie by powiedziała ze jeden z pracowników zniknał jej z pola widzenia właśnie w okolicach godz. 9 i że musiała do niego dzwonić gdzie sie podziewa , może to by dało do myślenia że musiał byc na drodze przejścia Joanny o tej porze...
Po przesłuchaniu tego podscastu przypomniała mi się historia z mojej okolicy, zabójstwo i gwałt małoletniej wówczas Izabeli Strzałkowskiej z Gdyni. Dziewczynka poszła odprowadzić koleżankę na przystanek nieopodal swojego domu, miała pecha, na swojej drodze spotkała nieodpowiedniego człowieka .. zginęła parę metrów od swojego domu. Znaleziona przez matkę, której zmarła na rękach. Morderca do dziś nieodnaleziony - sprawa z 2011 r.
Pani Justyno, warto nagrać podcast o tej sprawie, nagłośnić ją. Uważam, że rodzina zasługuje na poznanie prawdy, odnalezienie tego zwyrodnialca, który chodzi na wolności po dzień dzisiejszy ..
Nie wiem czy warto ruszać tematy względnie aktualne i nierozwiązane. Z wiadomych względów.
Myślę że tak.... Niech morderca wie że nie może spać spokojnie.... Niestety mama Izabeli zmarła nie doczekawszy rozwiązania....
Morderca nieodnaleziony, a jej matka nie żyje
A jakie to są wiadome względy? Chyba takie sprawy w szczególności powinno się poruszać
Jeśli pobrali i zabezpieczyli materiał biologiczny to może obecnie jest szansa na odnalezienie sprawcy..
Pamiętam tę sprawę z mediów, szybko pokazano ją w 997, gdzie Michał Fajbusiewicz jeszcze opowiadał w kontekście porwania Joanny. Czy telefon nie był takim typowym trofeum dla mordercy? Być może. Dobrze, że trafiono na ten trop , dzięki temu Rodzina Joanny wie, co się stało z dziewczyną. Ciekawe czy nie zbadano jakichś innych przypadków zaginięć w tej okolicy ? Wyrazy Współczucia dla Bliskich Joanny. Szkoda, że nie przesłuchano go wcześniej, ale czasu się nie cofnie.
Ten człowiek to jedno. Zaskakująca umiejętność powiązania takiego czynu z życiem codziennym, rodziną. Pomyślmy jednak co musiała czuć żona i dzieci tego człowieka gdy prawda wyszła na jaw. Straszne.
Dziękuję za ten podcast i szokującą sprawę. Współczuję żonie mordercy, która nie wiedziała z kim żyje.
Przerażający jest też fakt, że za 4 lata ten człowiek może wyjść na wolność 😠
Powinien mieć dożywocie, ale nie ma miejsc w więzieniach i może to o to w tym wszystkim chodzi…
Nie wyjdzie.......
Dziękuję za odcinek. Jeśli chodzi o media społecznościowe w tamtych czasach, to są to lata świetności serwisu grono.
Jestem z lat GG dokładnie jak mówisz, jak ktoś był dostępny na GG to oznaczało to, że był w domu. Przy swoim stacjonarnym komputerze.
Jestem pełna podziwu ile pracy wkładasz w te podcasty a twój głos jest idealny i aż chce się słuchać
Pierwszy raz słyszę o tej sprawie. Pozdrawiam wszystkich słuchaczy i Ciebie Justyno.💗
Słuchając wszystkich Twoich podcastów ( z wyjątkiem Chłopca z. Będzina- nie dałbym rady), to doszłam do wniosku, że to życie tak naprawdę jest bez wartościowe- taka loteria😪😪😪. Jak ma Ci się na życie to będziesz żył, a jak nie to je stracisz, bo " ktoś tak chcę"..... 😭😭😭😭 Dla tego od dłuższego czasu najważniejsza rzeczą jest zdrowie moich najbliższych, nie dobra materialne i to czy mnie stać na to czy na to. Mam zdrowe dorosłe dzieci, przecudną wnusie, niczego więcej mi nie trzeba. Ogromne wyrazy współczucia dla rodziców Joanny😭😭😭
Bo tak jest. Jak nie psychol, to wypadek lub choroba.
Słuchałam o chłopcu z Będzina. Wyłam jak bóbr 😭😭😭😭
Lubię Pani piekny i spokojny glos , slucham kiedy dzieci śpią ! Dziękuję!
Bardzo dobrze pamiętam tę sprawę, bo w tamtym czasie jeździłam z Bielska pociągiem do Katowic na studia. Pamiętam, że zastanawiałam się, dlaczego Joanna mogłaby chcieć uciec, bo taka hipoteza też była i jakoś nie widziałam w tym sensu. Opcja porwania była bardziej wiarygodna, tylko ktoś by zadał sobie dużo trudu. Są łatwiejsze sposoby. Pamiętam też, że brano pod uwagę zbiorniki wodne, które są w pobliżu trasy kolejowej. Nie wiem, czy tam też szukano, bo pani Justyna o tym nie wspomina. Moim zdaniem zawaliła policja, która w ogóle nie przesłuchała osób pracujących w pobliżu, co wynika z całej historii- zabójcę pracującego nieopodal przesłuchali dopiero po latach. I nie sprawdzili okolic dworca. To jest niewiarygodne, że ciało Joanny znajdowało się niedaleko podczas poszukiwań. To jak oni szukali? Krzaków nie sprawdzili? To chyba pierwsze miejsce, które przychodzi na myśl jeśli się chce coś ukryć. Szkoda tylko rodziców, którzy tyle lat czekali w niepewności. No i pieprzyć jasnowidzów! Ile oni szkody robią swoimi gówno wartymi wizjami. To są hieny żerujące na tragedii. Lepsze efekty przynosi rzetelne śledztwo, upór i ciężka praca. Poza tym, efekty daje też odtworzenie (to się fachowo jakoś nazywa) czyichś zwyczajów, codziennej rutyny. W każdym razie, ja dopiero dziś, po tych wszystkich latach, poznałam los Joanny.
Też jeździłem wtedy na studia i siedzialem newsy k tej sprawie Sprawdzono stawy jak pamiętam. . Nawet coś w nich znaleziono. Natomiast na początku policja zawaliła o tyle, że przeczesywała drogę od domu do stacji. A zabójca ukrył ciało jeszcze idąc droga dalej za stacje. I tam już nikt nie poszedł. I tam podobno przez pierwsze godziny /dobę było ukryte ciało. A dopiero w następną noc lub dzień morderca je przewiózł gdzie indziej i zakopał.
A jak szanowna Pani wytłumaczy udokumentowane w dziesiątkach jak nie setkach rozwiązane sprawy zaginięć osób czy to żywych czy zmarłych dzięki jasnowidzowi Krzysztofowi Jackowskiemu?
Proszę odwiedzić jego kanał ma yt i posłuchać wypowiedzi Panów policjantów na jego temat.
Pomógł w sprawach, w których mundurowi nie podołali 😊
Może i w tym środowisku zdażają się i nieuczciwi, ale nie ma co wszystkich do jednego wora wkladać 😉
Justynko odkryłam cię niewiele ponad miesiąc temu i dosłownie pochłonęłam ten cykl twoich podcastów. Teraz kiedy jestem już na bieżąco z nowymi odcinkami to łapię się na tym że czuje ogromny niedosyt i wciąż wyczekuje twojego nowego podcastu o sprawach kryminalnych. Jesteś świetna w tym co robisz ❤
Gdyby nie ten telefon, to prawdopodobnie mielibyśmy zupełnie inne podejrzenia co do przebiegu wydarzeń tamtego dnia. Nieodnalezienie ciała przez tyle lat wskazywałoby raczej na sprawcę z bliskiego otoczenia Joanny. Na pewno w wielu innych niewyjaśnionych sprawach rozwiązanie jest zupełnie inne, niż wszyscy zakładają. Przypomina mi się tutaj Iwona Wieczorek, która szła sama w podobnych okolicznościach - niby jasno, niby bezpiecznie, też atrakcyjna, ładnie ubrana. Strasznie ciężko się tego słucha.
za każdym razem, kiedy słucham takich historii i dowiaduję się o żenujących wyrokach, jakie zapadają za bestialskie zbrodnie, to dochodzę do wniosku, że jedynym słusznym posunięciem jest przywrócenie kary śmierci.
A ja się zastanawiam czy sędziowie, którzy dają takie niskie wyroki sypiają spokojnie...
Ale to dla nich wręcz nagroda i zawsze jest ryzyko, że można skazać osobę niewinną. Izolatka do końca życia o chlebie i wodzie - to jest adekwatna kara.
Gdyby nie ten telefon to pewnie, by sprawcy nie zmalezli do dnia dzisiejszego. Przynajmniej rodzina nie żyje w niepewności, chociaż jest ta sprawa bardzo drastyczna.
Gdyby nie ten telefon nigdy by nie dowiedzieli się o tragicznej śmierci swojej córki szok 😢😔
Pytanie dlaczego nikt nie wpadł na to od razu?
Hej Justyno! Zbliża się 1 marca, rocznica zabójstwa Jolanty Brzeskiej. Może nagrałabyś odcinek na temat jej życia i śmierci?
Świetny pomysł! To sprawa bardzo ważna społecznie i warto, żeby dowiedziało się o niej jak najwięcej ludzi.
Bardzo ciekawa sprawa
Wielkie za!!
@@zeevyair4533 seeyessyyyyyyyyysssysssyysssyss
@@zeevyair4533 sesyessysssysssysssysssyssyyyyyys
Oczywiście, że można coś z tej historii wyciągnąć! Że nie wystarczy edukowanie dziewczynek jak nie prowokować i jak się bronić, ale to, że chłopców i mężczyzn trzeba uczyć, że spódniczka, samotny spacer czy sama obecność to nie zaproszenie! Że kobieta to nie przedmiot zaspokajania żądz. Wiem, że zaraz zlecą się oburzeni panowie mówiąc, że nie wszyscy mężczyźni... Ble ble ble. Problem w tym, że nie wiemy którzy.
w punkt
Tak samo jak z uchodźcami z Afryki, nie każdy jest niebezpieczny ale problem w tym że nie wiemy który
Problem w tym, że taka edukacja zadziała tylko na normalnych mężczyzn, na psycholi nie zadziała, więc jak najbardziej warto edukować kobiety.
@@mariuszg8488 a kim są ci nienormalni? Urodzili się tacy? Zakładasz, że wszyscy którzy molestują i atakują są niepoczytalni? Bo jeśli nie, to skądś się wzięli. Zapewne stąd, że tatuś, wujek, dziadek i sąsiad Zdzich byli tacy sami. Bo ktoś nie powiedział w porę "stop" i "można inaczej".
@@ciemekprokox7342 czy Ty porównałeś właśnie kogoś, kto np ucieka przed wojną albo biedą, do kogoś, kto po prostu che poruchać?
Pomyślmy jak się czuła żona mordercy. Masz męża, dziecko, dom, plany na przyszłość a nagle bum! Twój mąż okazuje się gwacicielem i mordercą
Jego żona też nie lepsza, chciała oddać własne dziecko na przechowanie znajomym, bo wyjeżdża za granicę i będzie jej przeszkadzać.
@@hefrena2351 Patologia w pełnej krasie :P Zresztą, kto normalny się wiąże z jakimś lumpem?
Uwielbiam Pani słuchać, oglądać 🤗 Pozdrawiam serdecznie
Moje okolice. Miasto obok. Miałyśmy tyle samo lat i tak samo zaczynałyśmy przygodę ze studiowaniem, tylko w innych miastach. Często jeżdżę pociągiem przez Goczałkowice Zdrój i często myślę wtedy o tej dziewczynie, przypominam sobie jak wszyscy o niej mówili… Dzięki, Justyno 💚
A kogo to obchodzi gdzie ty jeździsz i o kim myslisz
Po co chcesz sprawić żeby anonimowej dziewczynie z internetu zrobiło się smutno i przykro? Co dzięki temu zyskujesz? Udało Ci się, zabolało mnie. Dlatego proszę, odpowiedz mi na moje pytania: po co to zrobiłeś/aś, jakie korzyści Ci to przyniosło, co na tym zyskałeś/aś? Pozdrawiam 💚
Tam jak myślałam - zatkało. Pa Pa
Justyno, bardzo Ci dziękuję za Twoja pracę. Uwielbiam❤
Dziękuję za kolejny odcinek. Niektórzy ludzie są wyzuci z człowieczeństwa. Jak można, odebrać innej osobie życie. Nie do pojęcia. Justyna uwielbiam Twój kanał ♥️
Dzięki za program
Jedno jest ,, nie wiem jakiego właściwego słowa użyć,, pozytywne? w tej tragedii. To że ludzie z jej otoczenia ( chłopak, koledzy z roku czy tzw podwórka ) ci ludzie okazali się w porządku
Znam historię z innego podcastu, najciekawsze, że ludzie szukają bliskich gdzieś daleko w innym kraju, a ciało leży niemalże blisko miejsca zamieszkania. Strasznie smutna historia
Bardzo ciekawa, aczkolwiek smutna i przykra historia. Nigdy nie powinna byla miec miejsca. Od poczatku nie kupowalem tego, ze Joanna zaczepila mezczyzne i ublizala mu z powodu jego zajecia. Kompletna bzdura. To nie ten typ osoby, poza tym spieszyla sie na egzamin, wiec nie w glowie miala zargi slowne z kimkolwiek. Zawsze mowie, ze trzeba uwazac z kim zadajemy sie, dokad chodzimy i jakiej porze. Tutaj Joanna niewiele mogla zrobic. Miala niesamowitego pecha, ze spotkala na swojej drodze bydlaka, a nie czlowieka. Ciagle uwazam, ze cos podobnego spotkalo Iwone Wieczorek i ze nigdy nie wyszla z parku, z ta roznica, ze w tamtej sprawie w gre wchodzili rowniez i znajomi Iwony. Wielka strata- mloda, dosyc sliczna, inteligentna, z perspektywa kariery dziewczyna. Przykre i zal, ze przez zwyrodnialca musialas odejsc😪 Spoczywaj w pokoju Joanno!
Tak bardzo mocno dziękuję za tę historię. To jest okrutne co może zrobić człowiek drugiemu. To prawo jest zbyt łagodne i dlatego tak się dzieje.jeszcze raz dzięki. Pozdrawiam. Mam tylko nadzieję że taka makabra w końcu się skończy.
Dzięki za podkast o tragicznej historii Asi
Byłam kiedyś w Goczalkowicach w tym parku obok dworca, widziałam drewniany krzyż...wtedy myślałam że ktoś tam utonął w pobliskim stawie...a to było miejsce zbrodni Joasi. Aż trudno uwierzyć bo to nie jest jakieś odludne miejsce. W pobliżu są sanatoria, ludzie spacerują, miejscowi chodzą tamtędy na dworzec...szok, że nikt jej ciała nie odnalazł w dniu morderstwa.
to nie było tam
@@weronikakozubek2426 No właśnie, a wiesz może dokładnie gdzie? Ze zdjęć z wizji lokalnej nic nie widać. Nie wiem też, o jaki bar dokładnie chodzi? Coś wtedy było na miejscu dzisiejszego Wakeparku?
Czekałam aż kogoś w końcu o Asi opowie, to moja bliska okolica w której się to wydarzyło. Byłam dzieckiem ale pamietam ta sprawę jakby wydarzyła się wczoraj.
Fantastyczny odcinek jak zawsze. Super zrobiony. Tak bardzo szkoda tej dziewczyny i tego, że tyle lat ojciec żył złudną nadzieją… niesamowite, że psy nie wytropiły zwłok Joanny, które były tak blisko.
Trochę niesamowite też, że nie przesłuchano faceta, który mógł być potencjalnym ważnym świadkiem.
Też mnie zastanawia ten pies, czemu ślad się urwał jak laska normalnie się przemieszczala bez samochodu?
Psy tropiące dzielą się się dwie kategorie: szukające zwłok i szukające osób żywych. Często taka sytuacja występuje podczas przeszukiwania np. gruzowisk. Muszą być dwie ekipy, bo pies szukający żywej osoby nie wyczuje zwłok, jest szkolony by skupiać się na zupełnie innym śladzie zapachowym.
aż mam ciarki na plecach, twój podcast to najlepsza rzecz na Youtubie
Wgl to jest szok, że tacy ludzie biorą śluby i mają rodzinę.
Z niecierpliwością czekam na każdą kolejną historię.... To co tworzysz jest niesamowite. Dziękuję, że jesteś!
Biedna dziewczyna. Najgorsze jest to ze ta smierc byla tak strasznie bezsensowna a piekne zycie uciete nagle, okrutnie… duzo sily Dla rodziny 🙏
Dziękuję pani Justyno za kolejny interesujący odcinek. Pozdrawiam! :-)
Witam Justynko. Słucham opowiadanej przez ciebie historii od początku do końca. 👍 Straszna historia, szkoda tylko że nie ma u nas takiej kary za zabójstwo jak w innych krajach że morderca otrzymuje np 50 lat 100 lat i więcej. Więc nie ma szans by wyjść z więzienia. I to by była kara za czyjeś życie. Pozdrawiam z Wawy.
Dziękuję za tak okrutną sprawę
Dziękuję za Twoją pracę ❤
Super Opowiadasz takie przykre ale spokojne emocje. A TO ZA SPRAWĄ TWOJEGO GLOSU
To niesmaoite, akurat dziś gdy wszytskie egzaminy na studiach zamknięte i super zdane, robię właśnie notatki na temat jednej ze spraw kryminalnych i tu nagle.... 5 nie zabijaj. Justynko dziękuję za to co robisz i docieniam, każdy Twój odcienek, jako że wiem, jak wiele pracy trzeba w takie sprawy włożyć i jak często obciążają nas one.
Wielkie dziękuję!
To ja bardzo dziękuję i gratuluję zdanych egzaminów!
@@JustynaMazur Twoja odpowiedź wywołała prawdziwy uśmiech na mojej buzi. Bardzo dziękuję.
Trzeba edukowac chłopców od najmłodszych lat! Edukacja, miłość rodzicow, tlumaczenie! Nie zakazywanie kobietom być kobietom... edukować seksualnie chlopcow!
Ja Proszę Pani osobiście mam pretensje, że kiepsko uczono w szkole podstawowej, w gimnazjum i w szkole średniej w Polsce różnic pomiędzy small talkiem a flirtowaniem. Moja koleżanka ma tytuł magistra, niby same dobre oceny, ale coś kiepsko uczyli jej tego na Wychowaniu do Życia w Rodzinie. Tutaj trzeba mieć pretensje do Ministra Edukacji Narodowej i trzeba zrobić pospolite ruszenie, iść z widłami i zrobić protest przed siedzibą Ministerstwa. Tyle w temacie ;)
Po wysłuchaniu mnóstwa historii o tematyce kryminalnej, nasuwa mi się jedna zasadnicza refleksja, jakże typowa - znaczna większość ofiar to kobiety i dzieci, w szczególności dziewczynki. Można mówić różne rzeczy, ale jednak kobiety są dużo bardziej narażone na tego typu sytuacje. Dlatego dziewczyny, bądźcie czujne. Może warto nosić w torebce chociażby gaz pieprzowy. Sama nie wiem. Kiedyś w Internecie, widziałam też jakiś alarm dla kobiet, który w momencie ataku, wydaje bardzo głośny, ostry dźwięk. Być może dobrym wyjściem, byłoby też zapisać się na jakiś kurs sztuk walki itp.
Krav Maga - nic tak nie daje szansy w starciu, jak właśnie to.
Ja noszę gaz farbujący na zielono, policja raczej szybko znajdzie osobę z zieloną głową czy twarzą, bo kolor utrzymuje się parę dni, ciężko zmywalny. Do tego składany nóż. W militarnym mi powiedzieli, że on nie jest brany jako obrona, ale jeśli ktoś będzie chciał mnie zgwałciç, pobić, i jakimś cudem uda mi się wyciągnąć go z torebki, to go użyję.
@@cocolilly6855 Dobrze, że starasz się zadbać o swoje bezpieczeństwo, ale niestety, noża z torebki, podczas ataku z zaskoczenia wyciągnąć nie dasz rady. A już tym bardziej składany się nie przyda, no chyba że jest to nóż sprężynowy. Lepiej w miejscach, w których nie czujesz się bezpiecznie mieć narzędzie obrony łatwo dostępne, ewentualnie w ręku. Co do tego że kobiety są częstszym celem ataków to cóż. Po pierwsze dlatego, że wielu napastników chce zaspokoić swoje potrzeby seksualne, a większość z nich jest heteroseksualna. Dwa, kobiety uważane są za słabsze fizycznie od mężczyzn, małe ryzyko więc że napastnik oberwie. Z reguły wystarczy sama siła fizyczna mężczyzny by zastraszyć, czy zdobyć przewagę nad kobietą. Życzę wszystkim bezpieczeństwa. Dziękuję za odcinek.
@@alexandralucard ja noszę nóż sprężynowy, mieści się w dłoni więc można od razu zareagować.
Gryźć drapać krzyczeć kopać wbijać targać rzygać bić - jak w szale - nie oszczędzać brutala. A jak mu się i tak uda bo będzie silniejszy to chociaż zostawi się na nim dużo swojego dna i on na zwłokach też. Większe szanse że go złapią. Ale ważne żeby strach nie sparaliżował, trzeba się bronić do upadłego, połamać pazury i powybijać palce ale uciec.
Justyno, mam ogromną potrzebę odniesienia się do ostatnich słów w tym odcinku. Mówisz: "Nie wiem czy możemy z tej historii wyciągnąć jakiś wniosek. Miała nie iść sama o 8rano? No nie. Niektórych sytuacji nie da się uniknąć".
Straszny to świat, w którym w ogóle do głowy nie przychodzi nam, że owszem możemy tego uniknąć! Ale nie zrzucając odpowiedzialność za to na kobiety. Możemy tego uniknąć inaczej wychowując chłopców.
Nie akceptując sprośnych żarcików i poklepywania po pośladku. Powtarzania 'faceci już tak mają'.
Zapewniając lepszy dostęp do psychologów i specjalistów do których mężczyzna z problemami może się zwrócić.
Przestając akceptować piętnowanie słabości u mężczyzn.
Takich tragedii można uniknąć ale trzeba zmienić podejście do postrzegania płci,przywilejów i stereotypów.
Myślę, że nie o to chodziło Justynie;)
@@GustawaKlimt a o co? Ja absolutnie nie oskarżam Justyny o nic,raczej zwracam uwagę na poczucie bezradności które wiele z nas ma, a które można jednak zmienić
To była tylko refleksja, że nikt nie wie co go czeka tuż "za rogiem" po co to czepianie? Przecież jasno jest powiedziane, że czasem niektórych tragedii człowiek nie jest w stanie przewidzieć.
@@katkati7833 nie czepiam się. Próbuje tylko zwrócić uwagę na to, że zmiany są możliwe.
@@megimegimarekweź naucz tego obcokrajowców
Dzięki Wielkie za odcinek 👍 Tragiczna historia z moich okolic .
Uwielbiam Twoje odcinki. Myślę , że to co robisz jest ważne.Trzeba nagłaśniać takie sprawy.
Ojej! Ale czekałam na tę sprawę! Bardzo dziękuję!
Piękny głos Justyny!!
Cudowna dykcja,pełny profesjonalizm!
JUSTYNA!!Jestes najlepsza!!!
Pozdrawiam
Super materiał. Ciekawie. Przedstawiony. 🥰🥰🥰
Jak można wyczekiwać kolejnego podcastu.. Oby takich spraw było jak najmniej..
Po komentarzach widzę, że niektórzy to traktują jak nową książkę ich ulubionego pisarza kryminalnego, która ma wyjść.
@@eithel85 dokładnie
Przecież tych starych spraw są tysiące . Nie przesadzaj
@@micham5315 niektórzy są mocno empatyczni. Potrafią się wczuć w odczucia bliskich ofiar.
Sledzilam ta sprawę od samego początku, fakt, że ulzylo mi, że sprawa się rozwiązała, ale, że sprawca był tak blisko to mnie przeraża
Bardzo smutna historia...jestem zdruzgotana 😪😭
Ja też jestem z tego rocznika co Joanna... Też w 2006 roku studiowałam, a w 2010 wyszłam za mąż... To straszne jak bardzo nasze życie nie jest zależne od nas....
Jest zależne, ja na widoku zawsze noszę nóż myśliwski w pochwie przytroczonej do szelki od plecaka i wszelkie męty, gangsterzy, cwaniaki, debile, mordercy, zboczeńcy omijają mnie szerokim łukiem i o to chodzi. Kiedyś w lesie na ognisku jakiś głąb z ciemności groził mi śmiercią, kiedy podszedł i zobaczył tylko mój nóż to od razu się zamknął i odszedł. Na biwaki zabieram też topór oburęczny. To potencjalni przestępcy mają się mnie bać, a nie ja i zdawać się na ich łaskę. Jeżeli nie mam ze sobą plecaka, to noszę często pałkę teleskopową i gaz pieprzowy, jak ktoś mnie zaczepi, to gazem po oczach, a potem pałką po nogach albo żebrach. Pałka już dwa razy być może uratowała mi nawet życie, bo były ogromne dysproporcje sił, nas było czterech i dziewczyna, a ich siedmiu, a za drugim razem nas było dwóch, a agresorów sześciu. Wiadomo, że jak ktoś chce to i tak zrobi krzywdę, ale broń zawsze zwiększa moje szanse.
A kogo obchodzi jaki ty rocznik i czy wyszłaś za mąż...
@@romeogtw3880 a kogo obchodzi, że ciebie nie obchodzi?
W końcu nowy odcinek 👍Pozdrawiam 😊
Dziękuję 🍀
Dziękuję za Twoją pracę
Justynko jesteś stworzona do tego co robisz💓
Dlaczego sprawa porusza mną bardzo? Z tamtych okolic mam przyjaciółkę, z miejsca w którym go zatrzymano pochodzę sama. Wszystko działo się w momencie kiedy byłam jeszcze dzieckiem. Niczego nie świadomym. Teraz będąc dorosła kobieta słucham tych rzeczy i zapiera mi dech w jak okrutnym świecie żyjemy i jak wiele złego na nas czycha. Nawet nie wiemy kiedy może być nasz ostatni dzień.
Ciekawy materiał 👍
Dziękuję
Pozdr 🖐️
Dziekuje bardzo piękny przekaz
Dziękuję bardzo
Masakra, te okolice potwierdzam, są przepiękne, spokojne, a nawet tam mogła się dokonać tak bezsensowna zbrodnia
Masz rację! Są tan sanatoria i szpital, bardzo ładny park i dworzec kolejowy pięknie odnowiony.
Teraz jest pięknie i odnowiony park czy dworzec w czasie zabójstwa było to mało przyjemne miejsce
Dzięki Justa 🖤 a właśnie słuchałam Cię w dobrej robocie 🙂
Dzięki Justynko za wspaniały materiał. Wpadnij do nas kiedyś znowu. Ciocia Gienia przygotuje ci jak zwykle twoją ulubioną szarlotkę oraz kaszankę z ogórkiem kwaszonym.
w 2006r. miałem jakiś mały pakiecik internetowy i przeglądarkę opera mini. Wchodziło się tam sporadycznie, np żeby zrobić fleet save w Ogame xD Działało toto z prędkością wolniejszą niż modem 56k i mowy nie było by z tego korzystać na codzień jak dziś na smartfonach. Pierwsze telefony z internetem w którym realnie idzie coś zobaczyć widziałem około 2008-9.
Tak, w 2008 miałam iphone'a i korzystałam z internetu. Jak przyszedł rachunek to myślałam ,że będę latać po domu 😆 800 parę złotych na tamte czasy . Nie wiem ,czy w tej sieci były pakiety ,bo to był pierwszy tel z internetem u nich .
Chyba ci się lata pomyliły. Symbian był na rynku od 2002 roku. Internet też był dostępny i wystarczający, nie było jutubów ani innych pożeraczy danych, dużych stron, olbrzymich reklam... Opera Mini się pojawiła później, ale przed nią też istniał internet i korzystało się z niego w komórkach. Na komunikatory też 😁
Tak korzystało, jak miałeś dzianych starych.
Dziękuje, pozdrawiam i trzymam kciuki ☺️
Uwielbiam Twoje podkasty 😍
Witaj Justyna
napiszę ci że to niespodziewany splot okoliczności ze opowiedziałaś o sprawie Joasi ,akurat wczoraj słuchałam innych podcastów o niej a dziś u Ciebie.
Niesamowicie smutna historia ,ja także mam tyle lat co Asia i bardzo współczuję jej rodzicom, siostrze ,bliskim .
Każdy z nas jest codziennie narażony na niebezpieczeństwo. Bestie i zwyrodnialcy są wszędzie i mijamy ich nawet idąc chodnikiem...kwestia szczęścia i przypadku by nie nawiązać jakiegoś kontaktu bezpośredniego z takimi osobami...W takich sytuacjach przypomina mi się film "Zaginiona bez śladu" z Sandrą Bullock i Kieferem Sutherlandem, który od lat siedzi mi w głowie://