Subiektywny przegląd róży w perfumach cz. 10: Polecenia Widzów
Вставка
- Опубліковано 25 лип 2024
- #perfumy #NataliaodPerfum
Opowiadam o perfumach różanych.
0:00 Wstęp
0:45 Montale Roses Musk www.ceneo.pl/65050520
3:57 Frederic Malle Portrait of a Lady www.ceneo.pl/62878156
8:40 Tiziana Terenzi Porpora www.ceneo.pl/59282706
13:26 Parfums de Marly Delina www.ceneo.pl/98520227
17:02 Zakończenie
🌹 Chcesz posłuchać więcej o perfumach różanych? Rzuć okiem na Różaną Playlistę: • Subiektywny przegląd r...
✅ Odwiedź mojego Instagrama: / skilliabynatalia
✉️ Pytania/zapytania/komentarze prywatne? Prześlij je na mój adres e-mail: skilliabynatalia@gmail.com - Навчання та стиль
Mam wersję Deliny - Delina Hair Mist. Pachnie identycznie jak woda perfumowana (choć trochę krócej utrzymuje się na skórze), a cena o wiele niższa od pierwowzoru!
Jeżeli ktoś bardzo chciałby Delinę ale za mniejsze pieniądze, to to jest doskonałe rozwiązanie. Przypinam komentarz na górze - może akurat ktoś skorzysta 😉
hair mist to raczej do wlosów
@@malgosial.4057 Produkty typu Hair Mist wypuszczane w ramach linii perfumowych można śmiało używać jako perfum: z zastrzeżeniem, że większość mgiełek do włosów jest słabsza, niż perfumy, żeby ograniczyć wysuszanie i uszkodzenia włosów. Mam raczej wątpliwości w druga stronę: czy użytkować perfumy jak mgiełkę do włosów? Osobiście unikam, żeby nie przesuszyć włosów i nie podrażnić skóry głowy.
@@nataliaodperfum W tym wypadku chodzi raczej o posiadanie budżetowej wersji Deliny, ja używam tej mgiełki jak perfum.
@@pannazgor3167 Jasne - co nie zmienia faktu, że nie ma żadnych przeciwskazań, żeby mgiełkę do włosów użytkować jako perfumy ;)
Cześć Natalko 🌹Ty sama jesteś Różą 😆O tak Rosjanki uwielbiają "duchy".Montale-róża zdecydowanie słodka, a oud staje się karmelem cytrynowym z pizmem. Fajnie,że podobają się Tobie.W drugim zapachu również róża, ale w anyzu zapach teatru gdzie jest plusz pudrowosc teteatru,który ma sucha piwnice dzięki Bogu,pojawia się paczula w kadzidlach,ale pizmo tez się wepchalo i jest dobrze.Trzeci zapach w czerwonym flakonie Wisha bardzo piekny😆 , ,"LOVE."Kolejny zapach Porpora sa, jednak różnice, tkwią w jadalnym kasztanie w Porporze.,przez co jest wielowymiarowa.Acha. Love jest tańszy. Delina, kolejny zapach,komplementów otrzymamy moc.Tu róża jest guma balonowa.Slodki smak dżemu rabarbarowego,liczi w pizmie.Piekny kobiecy flakon.. Czyli wszystkie wymienione perfumy piękne, ale lepiej przetestowac ,wszak, na każdym mogą inaczej sobie te nutki zapachowe tańczyć. DZIĘKI NATALKO ZA RECENZJĘ. JA MAM ZAWSZE TAK NASTAWIONA WYOBRAŹNIĘ NA MAKSA,ŻE WSZYSTKIE TE ZAPACHY MI SIĘ SPODOBAŁY. ALE JA SIĘ USPOKOJE I TAK KUPIE TE W CZERWONYM FLAKONIE WISHA,BO JA WISHA KOCHAM..
Ciekawa recenzja zapachów, lubię różę,wysłuchałam z ogromną przyjemnością.
Fajnie opowiadasz, tak plastycznie 👍
Dziękuję! 🌞
Piękny makijaż i bardzo ciekawa opowieść.
Bardzo dziękuję! 🌞🌞🌞
Jak zwykle pięknie opowiadasz o zapachach , aż miło się Ciebie słucha i ten makijaż bomba:)
Bardzo dziękuję! :)
Deliny nie znam, ale koniecznie muszę spróbować, jako miłośnik róży :) Roses Musk mam próbkę i uważam ze to świetny zapach i mogłabym mieć pełny flakon 😅 ale bardzo mnie zainteygowalas Chopardem, brzmi jak coś czego potrzebuje 😂😂
Koniecznie potrzebujesz odrobiny Love 😂 Co do Deliny to nie odczuwam przemożnej chęci posiadania flakonu ale ojej jaki ten zapach jest ładny a jego testy przyjemne!!!
Mam Delinę i Porporę, oczywiście małe ilości:)) Obie piękne, ale Porpora kończy się na mnie jakimś męskim, kolońskim akcentem, więc wolę Delinę- słodko-kwaskową, kwiatową i kadzidełkową- coś pięknego! Rabarbar faktycznie , jak z Cesarzowej- ale mija na szczęście( L'Imperatrice nie lubię:(
Nie do końca w temacie perfum, ale nadal w temacie pięknych zapachów - znalazłam swoją ulubioną różę w żelu pod prysznic - Yves Rocher "Olejek arganowy i róża". Polecam do wypróbowania.
Uwielbiam tą serię żeli pod prysznic! Ale tej wersji róża i olejek arganowy jeszcze nie miałam: mam Yves Rocher obok, pójdę sobie kupić w sobotę skoro tak zachwalasz 😊
Ostatnio testowałam Portrait Of A Lady i w ogóle mnie nie zaskoczył. Zapewne już mi się w głowie poprzewracało no ale kurczę, nic odkrywczego to nie jest. Piękny zapach, ale czegoś mu brakuje, zdecydowanie lepiej wypada dla mnie klasyczny Agent Provocateur, on ma w sobie coś takiego z pazurem, w Portrecie mi raczej tego brakuje. Zdecydowanie lepszymi propozycjami różanymi jest dla mnie Serge Lutens Un Fille Du Berlin oraz Olympic Orchids Ballets Rouges, ten drugi to totalna rewelacja! Buziaki 😘
Dla mnie takim niezaskoczeniem był właśnie La Fille de Berlin 😁 Osobiście, mając do wyboru Portrait of a Lady i Agent Provocateur też wybrałabym te drugie, choć na mnie nie są to aż tak podobne perfumy... Buziaki! 🌞
Portrait of a Lady to (podobno) perfumy, które używa Madonna. Pasują mi do Twojej wizji kulis teatru.
👍👍🥰
Nie wiem jak to się stało ale gdy opowiadałaś o różach poczułam jakby zapach takiej ogrodowej, czystej róży. Dziwne.
Zaintrygowałaś mnie Chopardem.
Czy mogłabyś mi przypomnieć, bo nie mogę tego filmu znaleźć...Mówiłaś kiedyś o perfumach od Burberry, które są podobne do Insolence.
Chyba tylko wspominałam o tym na początku jednego z odcinków Perfumowego Zaskoczenia Miesiąca a chodziło na pewno o Brit Rhythm (wersja damska) 😉
A co myślisz o Sisley Izia i jej wersji la nuit? Te pierwsze przypominają mi dosc mocno Roses de Chloe 🤔 Ogólnie na + 😌🌹 A fanką róży nie jestem...
O Izi mówiłam w osobnym filmie o perfumach Sisleya więc tam odsyłam ☺ wersję La Nuit testowałam dosłownie w tym tygodniu na lotnisku i bardzo mi się spodobała!
@@nataliaodperfum La Nuit są ciekawsze od Izia, ale ja nie czuję cytrusów w Izia tylko samą różę 🌹 Eau du Soir to na mnie coś pomiędzy Gres Cabochard a różą z Perles de Lalique, Soir de Lune nie podeszły mi wcale, słabe i czuję głównie miód 🤔 wersji d'Orient nie byłam ciekawa... Ogólnie nie skusiłabym się na flakony, bo za bardzo przypominają mi tańsze perfumy 😉
@@ohmoonsun mam tak samo!!!wszystkie te perfumy Sisleya są piękne ale drogie i są już tańsze zamienniki
@@nataliaodperfum haha, tak właśnie jest, gdybym nie poznała tych tańszych to bardziej bym się zachwycała Sisleyami 😎
Mam Delinę. Zapach przepłacony, ale nie mogłam się oprzeć. Uroczy, sprawia przyjemność w noszeniu, ale nie czuć tego "piniądza" w nim. Ot miałam taki kaprys i kupiłam 1,5 roku temu wraz z Baccarat 540. Ciekawe jak z czasem będę je odbierać, bo to zapachy przetestowane i potem kupione po "1 fali"= pierwszym szoku lockdownu. Trochę dziwne, że w Polsce nie są popularne zapachy z róży bułgarskiej. W sensie firm bułgarskich. Zapewne większość olejku sprzedają wielkim koncernom.
Zawsze myślałam, że z firmy BioFresh (produkującej chyba najbardziej znane perfumy różane) sa tylko jedne perfumy różane (Rose of Bułgaria w różowych kolorach). Tymczasem w ich sklepie firmowym w Sofii widziałam całą ścianę różnych perfum, z każdą możliwą interpretacją róży! W Polsce chyba te wariacje nie są dostępne.
@@nataliaodperfum No i to jest trochę dziwne. Może trochę efekt kompleksów i zachwycania się niezmiennie tym co zachodnie. Na pewno w wielu domach są mililitry czystych olejków różanych, które babcia/dziadek przywiezli z Bułgarii.
Gdzie Ty mieszkasz
W Czechach 😉
Wydaje mi się, że ta popularność Montale w zimnych rejonach Rosji może wynikać z ich mocarności. Dla mnie Montale jest "noszalne" tylko zimą.
Szczerze powiedziawszy nie jestem przekonana, czy chodzi głównie o temperaturę. Temperatury w Rosji nie są aż tak niskie, jak nam się wydaje (choć oczywiście skrajne wartości bedą bardzo skrajne: w końcu to ogromny kraj). Średnie temperatury są zbliżone do Skandynawii czy Kanady a tam preferencje perfumowe są zupełnie inne. Większą rolę według mnie odgrywają tu uwarunkowania kulturowe.
@@nataliaodperfum Właśnie mam wrażenie, że Skandynawki czy Kanadyjki wybrałyby mniej rzucające się w nozdrza zapachy, bo nie są tak, hmmm... śmiałe? Nie lubią / nie chcą / nie muszą tak mocno zaznaczać swojej obecności?
@@nela3934 no właśnie: a sposób zaznaczania swojej obecności to przecież jeden z klasycznych wymiarów kultury ;)