Niedawno przekroczyłem 30 i zaczynam diagnostykę ADHD / ADD. Od dekady pracuję w transporcie i o ile ogarnianie chaosu i improwizacja to mój żywioł, to cała otoczka administracyjna i księgowa tragicznie mnie męczy i frustruje. Bardzo ciężko jest mi zmusić się do dokładności np. przy wystawianiu faktur. To jest od lat moja bolączka i do tej pory uważałem, że jestem debilem skoro mam z tym aż taki problem. Dopiero teraz wszystko zaczyna łączyć mi sie w całość. W szkole nienawidziłem matematyki bo robiłem drobne błędy w długich działaniach. Na studiach nagrywałem wykłady bo nie byłem w stanie słuchać dłużej niż 20 sekund. Miewałem też wybuchy hiperkoncentracji gdy jakiś temat mnie zainteresował. Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że mogę mieć problem z deficytem uwagi. Przez lata miałem huśtawki nastroju i wybuchy złości, a otoczenie na przemian krytykowało mnie za moje rzekome lenistwo lub za agresję. Do psychologa trafiłem z myślami samobójczymi i podejrzeniem większości znanych zaburzeń osobowości bo oczywiście naczytałem się głupot w internecie. Mam wielkie szczęście, że ktoś mnie w końcu nakierował, bo za kilka lat pewnie by mnie już nie było. Chciałem sie wygadać 😂
Wszystko z Pana historii mi się zgadza, z tym że jeszcze nie zapisałam się do psychiatry. Właśnie wczoraj przez przypadek odkryłam że może jednak mam ADHD i można wszystko ogarnąć 🫣
Jejku, to tak bardziej mnie! Łącznie z depresja i wybuchami złości i lenistwem. Tak bardzo nie mogłam zrozumieć tego, jak otoczenie mnie postrzega, że temu nie mogę sprostać. Najsmutniejsze, że ludzie stawiają cię nadal jako głupka, zwłaszcza słysząc adhd. Ale ja już z tym się lepiej czuję. Już siebie rozumiem i więcej sobie wybaczam, bądź szybciej miarkuję, że zaraz wybuchnę.
Witam wszystkich, podzielę się również swoją historią, mam ADHD, obecnie zmagam się z przewlekłą depresję, spowodowaną między innymi z rozwojem zawodowym. Jestem wyuczonym piekarzem z 17 sto letnim doświadczeniem. Ten zawód sprawiał mi dużo zadowolenia ponieważ co godzinę wykonywało się inne zajęcie. W tym czasie nie miałem pojęcia że mam ADHD. Dopiero wszystko się zmieniło kiedy wyjechałem za granicę i szukałem zajęcia w innym zawodzie. Od 13 lat zmieniam pracę co pół roku, przerobiłem wszystkie możliwe zawody na poziomie podstawowym. Wszystko nudziło mnie po dwóch miesiącach pracy. Pracowałem jako pomocnik budowlany, ogrodnik, kurier, malarz, elektryk, pracownik ochrony, magazynier, operator wózka widłowego i nic. Obecnie zostałem zwolniony z pracy z powodu hiper prędkości, mówiono mi że za szybko wykonuję zajęcia i z pewnością nie dokładnie. Kolegą z pracy nie odpowiadało moje zachowanie. Twierdzono że chcę być lepszy od nich, a i tak nie będę bo nie mam tego fachu. Inni twierdzili iż chcę zostać szefem, bądź też jestem wtyczką samego szefa. Szukam dalej dla siebie zajęcia, tym bardziej że jestem samotnym ojcem wychowującego syna. Zacząłem właśnie jak to pan wspomniał, odnajdywać się w sztuce i muzyce. To mi pomaga.💪 Pozdrawiam
Kiedy czytam Twoją historię to mam wrażenie że piszesz o mnie.. Dokładnie to samo - kocham działanie, chcę pracować, a inni postrzegają to jako wrogie działania, bo albo chcę zostać pracownikiem miesiąca, albo się podlizać, zagrozić, więc trzeba taką osobę izolować i eliminować. W mojej obecnej pracy natomiast cwane lisy wyłapały to i zarzuciły mnie taką ilością obowiązków, że notorycznie robię nadgodziny i muszę walczyć o to, żeby nie utonąć... Masakra, jestem samotna, mam psa, 35 lat i dwie świnki morskie i zajeżdżam się w pracy. Smutne to wszystko, ale postanowiłam się nie dać - biegam, chodzę na lekcje śpiewu, co dzień próbuję od nowa od nowa od nowa... Życzę Tobie i sobie lepszego świata i dużo więcej szczęścia i wiary, bo wiesz, ,,ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.. ". Trzymaj się cieplutko🤗
U mnie przy diagnozie ciężkiej depresji i szukaniu pomocy okazało się, że mam ADHD. Ledwo skończyłem studia, aktualnie zostałem zwolniony z pracy, bo zawalałem właśnie przez ADHD. Teraz poszerzam swoją wiedzę, leczę się i uczę żyć od nowa. Łącznie z szukaniem odpowiedniej pracy dla siebie. Niestety to wszystko w wieku 35 lat i z małymi dziećmi. Jedyna ulgą dla mnie są ciężkie treningi, ale leki załapały więc jestem dobrej myśli. Powodzenia.
@@grazynap9199 najtrudniejsza do okiełznania jest ilość papierologii, procedur itp. Masa terminów do dotrzymania, planowania z wyprzedzeniem imprez itp. Czasem Deadline to moje drugie imię 😏🙆😂
Jakie prawdziwe 😂 ja powinnam się uczyć na zaliczenie na studiach, ale wzięłam się za sprzątanie szafek w kuchni no i oczywiście w tle musiałam sobie coś włączyć 😂
Podpisuje pod tym tekstem, nie mam zdiagnozowanego adhd, add, ale to wypisz wymaluj ja...praca w recepcji wielkiego hotelu, biuro podróży, odprawa lotów...wieczny chaos...w każdym z tych miejsc byłam najlepszym pracownikiem,
Jakieś 3 miesiące temu przeczytałam dość obszerny artykuł o zachowaniach ludzi z ADHD, klocki tak bardzo zaczęły się mi układać, że przeczytałam go na głos mojemu mężowi i mojej przyjaciółce. W głos się zaśpiewali że to cała ja i jak to możliwe, że przez 38 lat się nie domyśliłam. Teraz oglądając te wszystkie filmiki utwierdzam się w tym, jak wielkie szczęście mam, że 16 lat temu te cechy widział we mnie mąż i decydował się świadomie na życie z osobą potrzebująca ciągłych zmian, mając pomysł i w sekundę bez zastanowienia już go wykonującą itd. Mam też ogrom szczęścia do miejsc pracy - przez ostatnie 5 lat pracowałam w 3 firmach na 4 różnych stanowiskach i pracodawcy pozwalali mi się rozwijać w tą stronę w którą miałam umiejętności, wykorzystywali je do adoptowania innowacji, bo mam naturalną tendecję, że jak widzę proces to po pierwszym jego wykonaniu już mam pomysły jak go udoskonalić, jak uprościć itd.
Ja też mam tą umiejętność do adaptowania innowacji, z miejscami pracy w tym aspekcie ciężko, bo ludzie boją się zmian i nie wierzą, nie widzą możliwości 😢
Mam zdiagnozowane ADHD od roku, pracuje jako naukowiec-biolog molekularny w firmie farmaceutycznej, pasjonuje mnie to i kocham moją pracę, ale często zastanawiam się czy nie minęłam się z powołaniem, bo kocham też ceramikę, malowanie, rysowanie, tworzenie rzeczy hand made użytkowe rzeczy, makramy itd.
A ja pracuje jako animator, kreatywny filmowiec, freelancer. Adhd dowiozło mnie do totalnego wypalenia. Niżej nuż nic nie ma. Marzę o bezpiecznym etaciku bez wyzwań. Ale to musi pozostać w sferze marzeń, bo wiadomo, że w takiej pracy pourywałbym biednym ludziom łby. Opłaca się docenić to co się już ma.
@@superkorba o tak. Wielokrotnie w pracy na etat mierze się z "niesprawiedliwością". Bo to też cecha nas, osób z adhd. Ważne, żeby znaleźć miejsce dla siebie. Ja po prostu potrzebuje urozmaicenia, nie mogę pracować w pracy, gdzie wkrada się codzienność i rutyna, bo wtedy ogromnie cierpię
Mam podobnie jestem z zawodu mechanikiem, potem logistykiem po politechnice a obecnie prowadzę duże gospodarstwo rolne które chyba daje najwięcej wrażeń masę różnych zadań i nielimitowany czas pracy czasami nawet 50 h nonstop bez snu a jak mam gorszy dzień to nie robię nic. Jestem nie zdiagnozowany i dopiero po diagnozie syna zaczynam to wszystko analizować.
Ja zawsze podkreślałam że mam dar ADHD. Jestem rozgadany, pełen pozytywnej energii, i świetnie radzę sobie w kryzysowych sytuacjach. A ponadto w kontaktach między ludzkich stawiam na szczerość i prawdomówność. I w pracy w handlu i reklamie odnajduje się świetnie. A nawet mogę stwierdzić ze swoim podejściem do świata mam pewną przewagę. Ale muszę z przykrością przyznać Panu rację że to świat nie jest dostosowany do Nas. Bo te dobre serduszko które mamy i życie pełne emocji jest nasza domeną i nie możemy jej ukrywać.
@@aleksandrakowalczyk6043 Na początek polecę rozejrzeć się w przestrzeni publicznej. Bez większego problemu dostrzeżesz sklepy, punkty usługowe które potrzebują pomocy w szeroko pojętej reklamie. Stare szyldy, tragiczne oklejone witryny, wyblakłe banery, otaczają nas z każdej strony. Zgłaszasz się do takich przedsiębiorców i oferujesz im swoją pomoc. W szybki sposób po zyskujesz klientów. Wykonanie zlecenia przeważnie polega na stworzeniu: grafiki / wydruku (tanie drukarnie internetowe) / montażu Gdzieś w tej układance musisz znaleźć swoje mocne strony a hyperfokus Ci na pewno pomoże się rozwijać. Powodzenia.
Bo posiadasz cechy extrawertyka. Gdybyś był introwertykiem to nie wiem czy by Ci się tak podobała taka praca. Wiem co mówię. Oczywiście, że masz przewagę, dopóki Twój przełożony to rozumie, akceptuje i potrafi zrobić z tego użytek, a tak chyba jest skoro jesteś zadowolony ze swojej pracy. Ja jestem introwertykiem, inżynierem procesów w produkcji, i pomimo tego, że też mam przewagę w takim kierunku, to niestety mój przełożony nie potrafi zrobić z tego użytku. I cechy, na poziomie ultra, takie jak dokładność, skrupulatność, wnikliwość, niekonwencjonalne spojrzenie na problem czy przewidywanie potencjalnych błędów i problemów zamiast doceniane, "o, super, że zwróciłeś uwagę na ten detal który ma kolosalne znaczenie, ale nikt z 10 osobowego zespołu go nie zauważył" są kwitowane ... "ale po co kombinujesz", "wymyślasz teraz", "przestań komplikować", z ust osoby, która sama ma kompetencje najwyżej zasiedziałego brygadzisty, sama zatrudnia inżyniera, czyli specjalistę, a argumenty zamiast na .xls opieraj na "bo wiem", "z doświadczenia" czy "bo od zawsze tak robimy". To po co ja tam chodzę? Czy ja jestem tam potrzebny? Czujesz bluesa?
@@marcinn6312 Sam jestem swoim przełożonym, prowadzę własną działalność. Ale doskonale rozumiem o co Ci chodzi. Brak docenienia twojej pracy bardzo irytuje. Obojętność i niechlujstwo współpracowników doprowadzała mnie do frustracji. Gdzie sam muszę sprawdzić dwa razy czy na pewno nie popełniłem błędu albo czy praca jest wykonana perfekcyjnie. W przeszłości spotykałem się z tym bardzo często a zwłaszcza na państwowym etacie. Gdzie większość pracowników przychodziła do pracy tylko po to żeby odbębnić od 7 do 15 i do domu. A ja zapierdalałem za wszystkich żeby tylko przypadkiem nikogo nie zawieść i w 100% wykonać zadanie. Niestety na etatach których pracowałem przełożeni nie mieli w nawyku pochwał za dobrze wykonaną pracę tylko zjeby jak coś szło nie tak. A my potrzebujemy choćby uznania i dobrego słowa do pobudzenia naszej motywacji i poprawy nastroju. Odkąd prowadzę Agencje Reklamy zadowoleni klienci pozytywnie mnie motywują. Po skończonym zleceniu zawsze dopytuje jak oceniają moja pracę i czy są zadowoleni. Dzięki czemu dostaje porządny zastrzyk dopaminy.
Od 2013 roku leczę się na depresję i ciężką nerwicę. Kilku psychiatrów i terapeutów, leki i kilka pełnych terapii. Rok temu trafiłam do kolejnego terapeuty, po godzinie rozmowy pani delikatnie stwierdza : " Myślę, że ma pani ADHD". Szok i niedowierzanie, ja ADHD, niemożliwe, przecież często nie mam siły żyć, wszscy mówią, że jestem oazą spokoju itp. Kilka kolejnych spotkań i test potwierdzają diagnozę. Zagłębiam się w temat i powoli zaczynam rozumieć swoje 40 letnie życie. Ciągły natłok myśli, robienie wielu rzeczy naraz, nad emocjonalność, branie wszystkiego do siebie, "słomiany zapał", mega wrażliwość, impulsywna zmiana pracy, niemożność skończenia np. kursu prawa jazdy, to, że wszystko mi się szybko nudzi... Od roku zmieniam myślenie o sobie z : jestem leniwym nieudacznikiem na mam ADHD.
Ja w wieku 53 lat po wielu terapiach i zminach pracy dowiedziałam się od mojego syna u ktorego stwierdzono adhd. Zrobiliśmy testy. Oboje mamy Adhd -add. To dziedziczne. Masakra.
To ja powiem o swojej pracy, którą po latach odnalazłam i jest idealna dla mojego ADHD, pilot/przewodnik wycieczek! Każdy sezon w innym miejscu, każda grupa inna. Wszystko sie zmienia, a można się tyle dowiedzieć i zwiedzić! Wspaniałość
Ja Doloze cegielke krupier na statkach wycieczkowych tylko niestety trzeba miec zdrowie zeby na nocki glownie pracowac - mieszkam na islandii moze ten przewodnik to nie jest takie zle
Żyjemy w czasach w których bezrefleksyjnie rozmnazamy się i posyłamy nasze pełne potencjału, neuroroznorodne dzieci do placówek,które lepią z nich ludzi, którzy nie potrafią używać myślenia ,nie wiedzą kim są i jak dobrze żyć. Po drodze gubiąc przy tym polaczenie z własnym ja. "ADHD"owcy jak Pan mówi - to jakis odsetek ludzi z konkretnymi cechami charakteru, które przydają się w wielu warunkach. Jedni znajdą swoje miejsce i pokonają te wszystkie wyzwania o których Pan mówi a innym się to nie uda z powodu braku warunków. Czemu nam jest tak trudno żyć że aż trzeba brać na to leki? A no dlatego że w szkole gdzie marnujemy czas na nudne wkuwanie nieprzydatnych informacji , marnujemy swój potencjał co prowadzi często do braku poczucia spełnienia w życiu a co za tym idzie depresji. Tylko niektórym udaje się rozwinąć skrzydła i nie zostać psychicznie chorym w tej rzeczywistości o której Pan mówił w tym materiale. Niewątpliwie szkoła to ciężki wpier***l - bez stabilnej i kochającej struktury rodzinnej ciężko wyjść na ludzi kiedy po drodze tyle min. Psychologowie powinni bic na alarm, aby system edukacji czym prędzej się zmienił. To leży w interesie naszego narodu a więc każdego z nas i naszych dzieci. Szkoła musi się zmienić bo inaczej będziemy nadal tracić mnóstwo pieniędzy na zmarnowane życia w tym kraju. Szkoda czasu na prawicowo-lewackie walki, in vitro I aborcje. Pod nosem mamy ważniejsze sprawy! Dzięki za ten materiał :) pozdrawia adhdowa, szczesliwa, pielęgniarka i mama, niebioraca lekow, pragnąca aby wszyscy potrafili używać mózgu i pragnęli dać coś od siebie temu światu a nie tylko brać.
Sama się zdiagnozowałam. Nie mam wątpliwości. Bardzo pomogło mi to pracę nad sobą. Różnie idzie ;) Ale idzie. A pan doktor trafia we wszystkim w punkt. Co do testów, to czasem wątpię na tyle że zmieniam odpowiedź niekoniecznie z tym jak czuję.
To prawda, że wiedza na temat własnego funkcjonowania bardzo pomaga. Odkąd dowiedziałam się, że moje problemy wynikają z ADD żyje mi się lżej. Dziękuję za ten kanał.
Z jednej strony jest mi lzej, z drugiej mam taka zalobe po tym, ze wiele szans zmarnowalam i to ze rodzice nigdy nie chcieli mnie zaprowadzic do specjalisty (psychologa/psychiatry) „bo z toba wszystko ok, jestes tylko leniwa/ robisz nam na zlosc) :(
ogladam drugi film na tym kanale i dalej nie moge zebrac szczeki z podlogi. bo nigdy nie bralam pod uwage, nawet przez sekunde ze mam ahdh, a tu sie okazuje ze wszystkie objawy, dokladnie co do jednego to wypisz wymaluj - ja. zawsze bralam to jako moje cechy charakteru, ze po prostu jestem inna, dziwna, niepoukladana. dziekuje za ten kanal, otworzyl mi oczy i nagle cale moje prawie 40 letnie zycie ulozylo sie sensownie w jedna calosc.
Przykre i też ubolewam nad tym, że dopiero teraz zaczęło mówić się o adhd u kobiet. Gdybym miała świadomość wcześniej... zupełnie i inaczej wyglądałoby moje życie.
Mega ciekawy i wartościowy wywiad, ileż to straconych możliwosci i potencjału i energii przy zmaganiu się z dostosowaniem się do pracy, a tu dada - można ze swojego adhd uczynic zalete i wykorzystać swoje możliwości! Dziękuję bardzo i pozdrawiam:)
W pełni podzielam.... przy nudnej dla mnie pracy projektowej, długofalowej, aby urozmaicić sobie czas , w zeszłym roku na wigilię firmową wymalowałam całą tablicę w konferencyjnej w motywy świąteczne (niedźwiadek na łyżwach, Mikołaj, bałwanek kokardki, napis itp itp) i ubrałam w lampki itp. Gdybym tego nie zrobiła (kosztem nawet dodatkowego czasu) to czułam że oszaleję w głowie 🙈 efekt - po świętach wpadłam na pomysł że będę malowała 😂 i tak zaczęłam malować hobbystycznie przez 3 mce non stop 😅 jak zauważyłam że bardzo ładnie mi to wychodzi i wszystko rozumiem, tak więcej niczego nie namalowałam 😂 to taki wesoły smaczek w szeregu uporczywości, drobny wycinek dla uśmiechu na twarzy czytających :) W mojej głowie czas jest też z gumy ...
popłakałam się w pewnym momencie, tak bardzo rozumiem tę dziewczynę, która nie chciała pójść do szkoły... bardzo wartościowa rozmowa, na pewno odpalę część drugą (chyba, że zaraz zapomnę 🤣). dawno nie czułam się tak zrozumiana, terapia dała mi wiele narzędzi, ale jednak zrozumienie co się ze mną dzieje i nazwanie tego dużo mi dało, wieczne wątpienie dalej oczywiście istnieje, ale kiedy się na tym skupię i wiem, że to to jestem w stanie dużo realniej ocenić sytuację
Nie mam diagnozy choc "uwazam" ze mam ADHD - jestem ksiegowa - zmienialam prace srednio co trzy lata. Kiedy juz wiedzialam wszystko o firmie, zmienialam prace. Wtedy mialam mozliwosc poznawania nowej branzy. Oczywiscie nie bylam swiadoma tych powodow. Teraz z perpektywy czasu i posiadanej wiedzy - jest to dla mnie jasne dlaczego tak sie dzialo. Jak zwykle swietne video. Pozdrawiam
Obawiam się, że zmiana pracy co 3 lata jest czymś całkowicie normalnym. W dzisiejszych czasach zmienia się pracę nawet co rok. Łatwo jest sobie dorabiać teorie do swojego życia, bo dzięki temu czujemy nad nim większą kontrolę. Tak działają religie. Opisane przez Panią objawy opisują zdrową osobę.
@@hopus6628 Nie, nie jest. To, co napisała pani Joanna dokłądnie odzwierciedla fukcjonowanie osoby z ADHD: poznaje orghanizację do dna i zaczyna się nudzić. Zmiana i powtórka.
@@hopus6628Zależy czy zmieniasz firmę, dla kasy i stanowiska lub dlatego, że w obecnej firmie coś ci nie pasuje (generalnie motywacją do zmiany są korzyści - nawet szeroko pojęte) - wtedy to jest normale... ale jeśli w obecnej formie już masz wszystko w jednym paznokciu, wszyscy Cię chwalą za ogarnięcie i zorganizowanie i wiedzę masz ugruntowaną pozycję w firmie na specjalistycznym stanowisku, a Ty zmieniasz pracę na taką w której wszystko musisz zaczynać od nowa to też jest normalne, ale raczej tylko w ADHD 😉 Jeśli autorka komentarza uznała, że wyjaśnia to jej zachowanie to znaczy że tak jest, bo jak naprawdę masz ADHD co poprostu widzisz wyraźną różnicę między sobą, a otoczeniem (mozesz to ocenic na podstawiewypowiedzi, ksiazek, norm spolecznych znktorymi nie do końca się zgadzasz i ktorych nie donkońca rozumiesz, na postawie tego co zlości i motywuje innych), a otoczenie tych różnic nie widzi, bo nie wie co ADHDowcy mają w głowie (to z resztą jest trudne do opowiedzenia jeśli nie można odnieść opisu do doświadzcenia rozmówcy, to poprostu abstrakcja). Jeśli oglądając film ktoś ma eureka wreszcie rozumiem to na 100 procent jest to klasyczny objaw występujący w adhd. A jeśli oglądając film, ktoś uważa, że przykład objawy były normą społeczną to poprostu nie ma takiego doświadczenia do którego może odnieść wypowiedź, w związku z tym odnosi ją do tego co pasuje mu najbliżej - czyli do jakiegoś "normalnego" zachowania które nie jest objawem ADHD.
Ja jako ksiegowa z ADHD jestem najlepsza tam gdzie jrst ciezki klient , tam gdzie ciagle musze gasic pozary. Innych to wypala a mnie dodaje skrzydel. 😊
Szukam po omacku na własna rękę swojego spektrum :) . Od wielu lat widzę , ze jestem inna , reaguje inaczej , mam specyficzne problemy . Do tej pory myślałam , ze jestem dys … choć problemów z czytaniem pisaniem nie mam . Raczej np Z uczeniem się wierszy , tekstów , dat . Chaotyczne zachowywanie gdy mam gości , nie umiem planować np menu ale za to świetnie organizuje zakupy on line . Uwielbiam kupować . Mam problemy z praca w grupie . Sama w pracy jestem dobrze zorganizowana - nocka z 34 pacjentami . Najbardziej mi dokucza kontakt z innymi - rozmowa nie jest płynna bo gubię wątek , dlatego często wchodzę w słowo innym bo boje się ze zapomnę co chciałam powiedzieć . Lubię zmiany a jednocześnie boje się nowych miejsc , ze nie będę wiedziała co po kolei trzeba tam robić ,itp Bardzo potrzebuje spódnicy mamy a jednocześnie nie cierpię być osaczona , dyrygowana .
Mam bardzo podobnie, zapamiętanie czegokolwiek to droga przez mękę, w kontaktach z ludźmi jestem chaotyczna, ale świetnie ogarniam zakupy czy organizację imprez rodzinnych. W pracy większy kanał tym lepiej ogarniam, a jak zaczyna być luz to jestem chodzącym chaosem. Pracuje w sklepie i po kilka razy potrafię się pytać o wagę wybranego produktu 😅 Nie znoszę zmian, ale w każdej pracy wytrzymuje max 2 lata, bo nie znoszę monotoniimonotonii. Z matką to samo, czuje się jak małe dziecko, ale moja zawsze miała toksyczne zachowania, nigdy nie pomogła mi zbudować poczucia własnej wartości, niezależnie od wyników nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Zostało tak do teraz, ale teraz mam więcej odwagi się zbuntować i parę razy wylałam z siebie co myślę.
[księgowa z ADHD] Nie mam diagnozy. Jestem w trakcie ogarniania tematu. Po nitce do kłębka. Zaczęło sie od mojej depresji. Później odkryłam ze mam EDS. Gdy ja leczyłam depresje lekami i terpia okazało sie ze moje pozostałe 2 siostry również walczą z depresja. Jedna leki druga terpia. I właśnie jedna z nich już ma diagnozę ADHD i nagle wszytko okazało sie jasne i poukładane jak puzzle. Diagnoza wyjaśniła wszystko. Szkoda ze dowiedziałyśmy sie o tym w wieku Ok. 35 lat… wracając do zawodu księgowego. Uważam ze moje ADHD jest mega zaleta w tym czym sie zajmuje. Jestem właścicielka średniej wielkości biura rachunkowego. I fun w tej pracy mam z ciągłego kontaktu z klientami, pozyskiwaniu nowych klientów z różnych branż, poznawaniu know how różnych branż. Klienci sobie to cenią ze jestem nimi klientem i ich biznesem żywo zainteresowana, ze dociekam. Aktualnie przepisy sie tak zmieniają i panuje w nich taki bajzel ze ADHD jest tu jak znalazł! Wstajesz i jie wiesz czy juz na Twitterze ogłosili jakaś zmianę przepisów. Ale czytałam juz tu post od poprzedniczki ze jako księgowa zmieniała prace co 3lata i ja z tego samego powodu również nie pracuje w księgowości w jakiejs firmie tylko prowadzę własna działalność. Umarłabym za biurkiem w jakimś korpie klepiąc w komputer to samo w kółko. W mojej robocie są emocje, ludzie, zmiany i kasa- czyli jeszcze więcej emocji i kontrole i związany z nimi dreszczyk. Sa tez sztywne terminy prygotowywania rozliczeń i na mnie działa to jak timer którym sie aktualnie wspieram gdy mam coś w domu zrobić, pod presja jest ki sie łatwiej zmobilizować niż gdybym nie miała zdefiniowanego deadline’u. nie ukrywam jednak ze co chwile mam jakieś pomysły z czapy żeby sie przebranżowić i np wczoraj rozkminilam jak ściągnąć 1t nasion czarnuszki z Syrii i ile kosztuje maszyna do tłoczenia z oleju a zaczęło sie od przeczytania artykułu jak poprawic odpornosc moich dzieci na jesień… PS. Super kanał!
ja sie tez odnalazlam wlasnie w ksiegowosci po przejsciu przez mase innych zawodow z. marketingiem i zarzadzniem wlacznie. mam taka dzialke ze nie dosc ze moge sobie sama organizowac prozklad pracy to jeszcze czego jak czego ale wyjatkow od ustawy i ciekawych caseów to nam nie brakuje. jedyne co to musialam sie nauczyc deadlinow i. checklist ale to jest do ogarniecia. o ilosci moich hobby pasji czy rozpoczetych kursow to nie wspomne xd
Mam 19 lat i prawdopodobnie mam ADHD. Nie stać mnie na diagnozę, ale po odkryciu pańskiego kanału wszystko nagle zaczęło się układać, czemu jestem chodzącym chaosem. Nie mogę się przyznać rodzinie do tego, że istnieje u mnie takie podejrzenie, wysnute swoją drogą też przez szkolnego psychologa, bo wiem z jaką stygmą by się to spotkało. Moi rodzice nie są zbytnio uświadomieni na te tematy, znam ich i wiem że nie przyjęliby tego za dobrze, w dodatku mają dość wysokie oczekiwania w stosunku do mnie, a takie zaburzenie u mnie byłoby skazą na ich ego. Kiedy mam przejawy inności, uznają to za pyskowanie, zgrywanie się albo lenistwo, a za dziecka moją nadpobudliwość brali za "normalność", bo dzieci z reguły są nie do opanowania. Ze mną było tak, że nigdy nie rozumiałam co kto do mnie mówi, byłam strasznie impulsywna i głośna, przez co byłam postrachem dla innych dzieci i nie miałam przyjaciół. Teraz rozumiem, z czego to wynikało, no i zmieniłam się przez to. Zaczęłam szukać rozwiązań na to, żeby już nie być "menace to society". Staram się być cicho, no i rzeczywiście rzadko się odzywam, bo to pomaga mi kontrolować wypowiedzi. Z czasem zaczęłam się jąkać i zacinać, ale i tak jest to lepsze, niż żeby moje słowa były niekonwencjonalne i kogoś uraziły. Zaczęłam unikać dużych grup ludzi tam, gdzie się da, a jak rozmawiam, to tylko w cztery oczy. Słucham muzyki na lekcjach, na których mi pozwalają, co pomaga mi utrzymać uwagę i tempo przy rozwiązywaniu zadań. Jeszcze nie wiem co zrobić z zapominalstwem, ale podejrzewam że na to pomogłyby leki, które dostałabym dopiero po diagnozie, na którą musiałabym odłożyć sporą ilość pieniędzy. Rodzice przecież mi nie dadzą. A ten film trochę mnie zmartwił, bo potwierdził że nie będzie to łatwe. Na szczęście mam wsparcie w jednej znajomej, i to stanowiło motywację w tych najtrudniejszych chwilach, żeby podnieść się z łóżka i zrobić cokolwiek. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda, pozdrawiam
Zuzek idz do psychology w szkole - ja mialam wys. Noty dostalam sie do barbossa ale matematyka I fizyka u mnie czołgała I zrohili mi testy Wtedy powiedzieli rodzicom ze to moja wiejska szkola ale juz w nastepnym liceum rodzice mi uwierzyli Z racji nizszego poziomu mialam progres z jezykow I innych ptzedmiotow , ktore mnie interesowaly
Mam 18 letnia córkę i prawdopodobnie twoi rodzice sa w podobnym wieku do mojego po 40-stce, dziwię się, że maja takie podejście. Ja sama interesuje się takimi tematami i doceniam, ze teraz jest tak dużo materiałów na ten temat. Może rodzice powinni obejrzeć na youtube programy na ten temat, małymi kroczkami spróbuj ich do tego namówić. Życze ci powodzenia w relacji z rodzicami.
Propsy za dobrą dykcję, dzięki temu mogę Was słuchać na x2, inaczej wyłączyłbym po paru minutach tak nudzicie na normalnej prędkości... a w ogóle to idę za@#$dalać na rowerze, Pozdro!
Dykcja jest dobra ale razi mnie zaczynanie zdania od "więc" ale to chyba pozostałość po szkole podstawowej (dawno, dawno) w której nauczycielka polskiego zawsze korygowała wypowiedź mowiąc, że nie zaczyna się zdania od "więc".
Słucham już kolejnego filmiku na tym kanale o ADHD i szczęka mi opada... Najprawdopodobniej mam ADHD, o ktore w życiu bym się nie podejrzewała. Zaczynam rozumiec dlaczzego jestem sfrustrowana w pracy, bo zajecia są dla mnie tak nudne, ze czuje jakbym umierała w środku. Robię głupie błędy, pracuję wolno, bo co chwile muszę bodźcowac się czymś co mnie ciekawi i odrywam się od swojego zadania. Bylam na dlugim L4, bo myslalam, ze mam depresje. Psychiatra od razu przepisał mi antydepresanty. Bardzo szybko poczulam sie lepiej, ale mialam silne wrazenie, ze nie z powodu leków, ale tego, że nagle miałam czas na realizowanie ciekawych zadań i zajęć. Gdy wróciłam do nudnych zadań w pracy, natychmiast wrócilo mi poczucie braku sił na cokolwiek, frustracji, poczucia beznadziei i niemocy (mimo ciąglego przyjmowanai lekow z grupy SSRI) Pracuje w branzy kreatywnej, ale i tu zdarzają się powtarzalne zadania. Matko kochana, zaczynam coraz bardziej rozumieć co się ze mną dzieje.... Dziękuję za ten ogrom wiedzy.
Dodam, że gdy w mojej pracy zdarzały się tematy ktore mnie pochlonely to mialam ten slynny hyperfocus i cisnęłam z pracą, że zapominalam o piciu i toalecie.
Mam 30 lat i nadal nie wiem co chcę robić w życiu. Nigdy nie przepracowałam roku, najdłużej to 9 miesięcy. Nie wiem czy mam adhd ale słuchając prelekcji mam wrażenie, że mówicie Państwo o mnie. Zawsze mi rodzice powstarzali: nie chodź po chmurach, kiedy mi było naprawdę ciężko się skonmcetrować. Studiowałam projektowanie i ledwo te studia skończyłam, bardzo kiepsko mi szło. Dziś tworzę kaligrafię i ilustrację ale moi klienci muszą bardzo długo czekać na projekty. Nie jestem w stanie utrzymać się finansowo....... (nie prowadzę swojej firmy tylko działam na działalności nierejestowanej). Dziś np. zamiast się wziąć do pracy, dziś niemal cały dzień przespałam. Moją największą pasją od dziecka był śpiew, nadal uważam, że mam niebanalną barwę głosu (próbowałam też bycia lektorką) - kiedy chciałam studiować ten kierunek (bo interesuje mnie nadal głos jako środek komunikacji/emocji/barwy) moje skrzydła zostały obcięte bardzo drastycznie przez rodzinę i pochowałam to pragnienie i marzenie, by śpiewać. Odtąd nie mam wiodącego marzenia, które sprawia, że mogę iść wybraną przeze mnie ścieżką życia. Nie wiem czy to jest adhd (bo u mnie nie ma czynnika a - czyli ruchliwości) ciężki los.
Kobiece ADHD trochę inaczej się objawia i jeden z typów to obejmuje bez tego ruchowego, zresztą kobiety się dostosowują, może masz inny tik ruchowy. Ja np jak stoję to macham nogą, ewentualnie stukam paznokciami po wszelkich blatach.
Jak wiesz, że chcesz być lektorka to spróbuj coś zrobić w tym zakresie. Ja mam 30 lat również i dalej nie wiem co bym chciał robić w życiu 😅 Ty masz to szczęście, że wiesz albo przynajmniej przeczuwasz (lektor). Obecnie pracuje na magazynie w Holandii, jeżdżę przeróżnymi wózkami przewożąc towar i to pozwala mi sie „rozładować”. Nie mam monotoni w pracy bo codziennie robię coś innego (tak zwany „allrounder”). Czy to jest moje powołanie? Nie wiem. Czy sprawia mi praca przyjemność? W sumie to chyba tak 😁 probuj swoich sił w lektorstwie! Zazdroszczę, że wiesz co chcesz robić 😜
Co do ostatniego zdania - też tak myślałam! Ale jak się przyjrzałam i zrobiłam eksperymenty "siedź w bezruchu 5 min" okazało się, że minuta już jest problemem. Nie trzeba od razu biegać po pokoju, ale skubanie skórek, stukanie nogą, gryzienie policzków itd też są ruchliwością :)
Próbuj!!! Wiem, że naprawdę bardzo ciężko jest się odciąć od opinii i wpływu rodziny nawet, jak jest się dorosłą osobą. Ale to jest TWOJE życie, którego nikt, w tym Twoja rodzina, za Ciebie nie przeżyje! I konsekwencji tego, że jesteś nieszczęśliwa i robisz coś, czego nie lubisz, też nikt nie poniesie zamiast Ciebie! Lej na rodzinę i spróbuj coś robić w kierunku pracy z głosem!!!
Mam bardzo podobnie do ciebie. Z tym że u mnie na początku technikum wdarł się jeszcze nałóg i to w sumie nie jeden, no i się zaczęło życie mi się posypało całkowicie. Marzenia legły w gruzach, planów i aspiracji brak, kiepska praca i ogólny zły splot zdarzeń związanych z nałogiem. Teraz mam 33 lata chodzę na terapię uzależnień i dalej zastanawiam się co robić w życiu i jak mogę poprawić swoją sytuację. Niestety większość zmęczy jakie zaczynam bardzo szybko mnie nudzi i to rzucam w cholerę. Co też zaczyna już mnie męczyć.
Zignorowałem maturę, biegle i czynnie władam 4 językami i choć kompletnie nie dbam o karierę, to od lat jestem kierownikiem projektów w międzynarodowym bardzo dynamicznym korpo automotive. Prowadzę wręcz kilkanaście projektów od zarządzania zasobami ludzkimi, relacje z klientami, przez informatykę, development systemów, szkolenia, po prawo, finanse i księgowość. Każdy proces muszę rozłożyć na czynniki, zrozumieć, poprawić i stworzyć do niego instrukcję. Każde zadanie jest dla mnie wyzwaniem wręcz osobistym. Im trudniej tym lepiej sobie radzę, cierpię gdy bywam zależny od osób „wolniejszych”. Prywatnie z kolei cenię sobie jednak spokój, kontakt z naturą, upusty kreatywności w rysowaniu… a najlepiej gdy wszystko to przełamię jeszcze adrenaliną - motocykle, paralotniarstwo, downhill. Total chaos, wszystko na raz.
To chyba wszystko dobrze z tobą ... Normalna to rzecz ... Słowo klucz ... Równowaga ....tai chi.... Jesteś w 100% zdrowy i normalny .... Nawet aż za jak na obecne czasy bo umiesz odpoczywać i się relaksować, odreagowywać stres.... Inni niestety popadają w skrajności .
@@mmalinka7534 Masz misję wmówić wszystkim ludziom z ADHD że są normalni i zdrowi? Tak, są normalni i zdrowi, ale mają mózg typu ADHD i to utrudnia funkcjonowanie w neurotypowym społeczeństwie.
W budżetówce takie osoby są niszczone, bo w większości tych instytucji władza jest niekompetentna. Usadzony na stołku pracodawca potrzebuje tylko lizusów a kreatywność odbiera jako atak na swoją władzę.
Odkrywam ten temat od kilku tygodni. Najpierw te cechy zobaczyłam u męża ale im więcej czytałam tym bardziej widziałam samą siebie. Kiedyś byłam księgowa 😂 ale od wielu lat jestem hodowcą psów czyli ciagle coś się dzieje i od kilku lat zajęłam się pisaniem książek SF gdzie zwroty akcji są co chwile. Mój ojciec na bank ma ADHD, prowadził wiele firm, zarabiał krocie i mimo ze coś działało dobrze on zmieniał profil, otwierał coś innego a stare porzucał. Życie w ciągłej zmianie to życie ADHD, jak większość boi sie zmian to moje ADHD i ojca to potrzeba zmian bo inaczej sie popada w depresje.
Pozdrawiam księgowych z ADHD 😊 Nawet można mieć ogromne sukcesy w księgowości (ponad przeciętną), bo ma sie tendencje do używania aplikacji i automatyzacji procesów (co jest relatywnie łatwe w przewidywalnej księgowości) - dzieki temu praca robi się sama i można zająć się czymś nowym 😁
Nie mam zdiagnozowanego ADHD ale ostatnio dowiedziałam się od psychologa de powinnam się zdiagnozować. Jak słuchałam tej rozmowy to jakbym słuchała o mnie. Wszystko się zgadza. Dziękuję
Słucham tych Pana opisów zachowań przy ADHD i jako już 46 letni człowiek uznaję, że od małego to miałem i mam do dziś, tylko ani ja, ani nikt wokół mnie nie potrafił tego nazwać. Zgadza się chyba wszystko. Nota bene, świetna dykcja prowadzących i można słuchać prędkości x2, a nie każdego się tak da. Pozdrawiam i dziękuję.
Mam 54 lata i dochodzę do wniosku że mam ADHD. Jako dziecko dostawałam wiecznie uwagi że tak się kręcę że przesuwam ławkę pod tablice. Zawodowo jestem dobra do odpalenia projektu ale bardzo mi trudno utrzymać motywację na długo. Nie potrafię się skupić na rzeczach które są nudne. Na ocenie rocznej dostałam informację że jestem zbyt emocjonalna a ja uważam że jestem tylko ekspresyjna. Bardzo mnie dotykają oceny.😊 Normalnie szok na stare lata takie wiesci
Od kilku lat leczę się z powodu depresji. Zawsze uważałam się za osobę wysokowrażliwa, ale od jakiegoś czasu bardzo mocno zastanawiam się czy nie jest to właśnie ADHD... Po wysłuchaniu podcastów odnajduje w sobie naprawdę wiele cech adhd. Co do pracy i edukacji - od kiedy pamiętam kończyłam różne kursy, zrobiłam kilka kierunków studiów zupełnie od siebie różnych (kosmetologia, kryminalistyka, fotografia, weterynaria), ciągle zmieniałam zainteresowania, bardzo długo szukałam idealnej pracy dla siebie. Przez długi czas pracowałam jako fotograf, jednak 'moja' praca to praca w weterynarii - najlepiej czuje się na sali operacyjnej, bo tam nigdy nic nie jest jednakowe, każdy przypadek jest inny, w trudnych przypadkach jest adrenalina, trzeba ogarniać pacjenta, zabieg, monitor (oddechy, puls, ciśnienie, serce), znieczulenie. Tam właśnie czuje się najlepiej...
Ciekawe jest to, że mam to samo - ratownictwo medyczne, chemia kosmetyczna, uwielbiam fotografować, robić zdjecia, w wolnych chwilach wysłuchuje podcastów kryminalnych. Zapisane w kościach czy inne to moje ulubione książki.
Skad to znam Pomoc kuchenna Poczta Krupier Logistyka Handel Szkola Teraz doszla mi mlodziez z innych krajow w szkole koordynuje ich nauke I asymilacje w spoleczenstwie
Niesamowite, że oglądając 40minutowy filmik, czuje się jakby cały był o mnie. Podobnie było z podcastem o ADHD u kobiet. Słuchałam go chwile po diagnozie w wieku 24lat i większość przepłakałam, bo pierwszy raz czułam zrozumienie:)) Robicie super robote i wszystkim polecam psychoedukacje i diagnozę w Almie na Wiktorskiej:)))
Pracuję jako spawacz przymierzam się do spawalnika, najbardziej lubię to , że mam w pracy wolną rękę i różne dziwne zlecenia dla szaleńców mojego pokoju, czołganie się przez zbiorniki, ciągle niewygodne pozycję ale satysfakcja na koniec jest, trochę to jak bycie komandosem😂 wiadomo jak jesteś dobry to robisz co chcesz, można też nauczyć się różnych innych rzeczy przy okazji mało modnych w tych czasach 😂
Mówili Państwo tak jakby te wszystkie cechy dotyczyły wszystkich osób z ADHD. A to przecież nieprawda. Przecież jest całe spektrum objawów, które u jednych są, a u innych nie. Ja lubię niektóre monotonne i uznawane za nudne zadania, zatrzymują właśnie ten chaos myśli w głowie i wyciszają. Fokusuję się całkowicie na tym co robię i dzięki temu odpoczywam. I potrzebuje też rutyn i planu. Ciągły chaos mnie męczy.
Rzeczywiście powtarzalność tych samych zadań jest zniechęcająca, chyba że jest się wciąż w hiperfokusie. Nie miałam np. problemu z regularnym bieganiem, bo działałam w jakimś celu, żeby poprawić wytrzymałość i czas na maratonie. Miałam motywację, bo byłam osobiście zaangażowana, cel wynikał z moich zainteresowań na dany moment. Natomiast gdy podjęłam się dokształcenia, co było spowodowane czynnikami zewnętrznymi jak umocnienie swojej pozycji na rynku pracy i poprawa wizerunku to sytuacja wyglądała zupełnie odmiennie. Przez cały rok prawie co tydzień jakieś nowe prace pisemne, co 2 miesiące prace okresowe z wstępem i zakończeniem. Miałam wrażenie, że ciagle pisałam o tym samym. Duże zniechęcenie i prokrastynacja, gdyby nie wyrozumiałość nauczycielki prowadzącej to przerwałabym naukę w początkowej fazie. Momentami wpadam w hiperfokus, ale najgorzej gdy wypada się z tego rytmu z powodu codziennej pracy i później trudno jest się znowu skoncentrować, wbić w temat.
Wieczne wątpliwości, rany jak ja to mam... A swoją drogą, ja połowę swojego życia przeżyłam nie widząc, że to kim jestem jest jakaś dysfunkcją i zawsze myślałam, że po prostu jesteśmy różni, każdy ma jakieś wady, niektórzy są mniej przystosowani i każdy musi jakoś po swojemu znaleźć miejsce w świecie. I tak myślę, że żyjemy w rzeczywistości, w której musimy brać leki na to kim się jest, żeby dostosować się do świata stworzonego przez innych. Czuję się ułomna w pewnych kwestiach, ale nie bardziej jak inni są ułomni w innych, każdy jest ułomny w taki, czy inny sposób i proporcjonalnie w swoim człowieczeństwie nie czuję się bardziej ułomna niż inni ludzie. Z mojej perspektywy inni mogą być ułomni bo są mało pomysłowii, sztywni w myśleniu, nudni, konformistyczni, wyprani z emocji itd. W moim adhadowym świecie norm. Też tak czuję, że zrozumienie siebie i tworzenie swojego środowiska pod własne potrzeby, praca nad sobą może zdziałać cuda, czy masz adhd, czy jakąkolwiek inną "ułomność", która nie ma jeszcze nazwy i leku. To siłowe dopasowywanie się do potrzeb innych, próba bycia jak większość generuje dodatkowe problemy. Twórzmy tą rzeczywistość, wielu to przecież twórcy i odkrywcy, nie musimy się tylko i wyłącznie dopasowywać, to też nasz świat, jesteśmy jego równoprawnymi uczestnikami, nie czujmy, że musimy mieć nazwę, która innym kojarzy się z chorobą, żeby wytłumaczyć się z tego jak się zachowujemy. Nie musimy się tłumaczyć, możemy za to powiedzieć jak mamy i czego oczekujemy i potrzebujemy i to powinno być normalne, naturalne, kiedy w końcu zaczniemy żyć w świecie, w którym różnorodność jest naturalna a nie świecie, który przypomina fabrykę. (Przepraszam za zdanie tasiemiec 😅)
Racja, też tak myślę. Dlatego współczuję synowi, jest w szkole masowej, stara się jak może, ale pewne działania są poza jego wolą. Nawet jak wysiedzi na lekcji, to na przerwie też sobie nie pobiega. Przerąbane, ma dużą potrzebę ruchu. Może lepiej by się sprawdziła ED, ale nie dała bym chyba rady. Wiem, że w Lubiewie jest szkoła, która uwzględnia potrzeby dzieci, można siedzieć na piłce, można się poruszać, w takiej szkole na pewno by było mu łatwiej, a tak to musi się dopasować do rzeczywistości stworzonej przez innych.
Nie wiem czy mam ADHD czy nie. Po wysłuchaniu kilku wykładów widzę u siebie wiele cech adhdowca, ale jakos przeżyłam z tym 36 lat, otarłam się i o depresje i o anoreksję, emocjonalność to moja słaba strona, wiem, że ludziom może się ciężko ze mną żyć. Założyłam rodzine ale byłoby poprzedzone długa faza prokrastrynacji Z jednej strony staram sie pracować nad swoimi cechami i działaniami a z drugiej chciałabym wykorzystać swoją jak to czuje odmienność. Myśle, ze będąc świadomym genezy swoich reakcji i zachowań daje to możliwość pewnego ich kontrolowania. A dopóki cechy ADHD nie są silnie czy chorobowo wyrażone, destrukcyjne czy tez uciążliwe w codzienności myślę, że można zostać sobą bez leczenia. Najbardziej obawiam sie w swoim życiu zaprzestania starań o to by być lepszym dla swojego otoczenia tłumacząc sie ADHD. Byłoby miło gdyby partner rizumiał na czym polega zaburzenie i potrafił wspierać. I nie daje mi spokoju myśl o tym, ze w wieku szkolnym szkoła skierowała mnie na badania IQ, nie wiem w jakim celu, to było straszne, czułam sie jak jakiś dziwak, królik doświadczalny. Wynik wyszedł dość wysoki ale bez przesady - wiedziałam ze nie jestem ponadprzeciętnie mądra, ze moje wyniki to efekt pracowitości. Mize to maska perfekcjonizmu właśnie. Jednak nie mam cechy trudności w koncentracji uwagi, jedynie nam tak ze nie czytam tego co wielkim. Myske ze dużym problemem osób z ADHD niezdiagnozuwanyn jest brak zrozumienia dla swoich działań oraz trudność w organizacji swojego życia i czasu.
Bardzo fajny materiał, ale myślę, że podział ADHD/nie-ADHD jest zbyt ogólnikowy. Widać to też po komentarzach. Problem neuroatypowości jest bardziej skomplikowany. Biorąc pod uwagę, że ADHD ma bardzo wiele wspólnego z autyzmem, oraz to, że oba warunki mogą występować jednocześnie.... do tego należy wziąć pod uwagę typy osobowości intro/extra. Sama ilość możliwych kombinacji w tym momencie wynosi 6, lub 8 dodając osoby neurotypowe. A to też nie wszystkie możliwe czynniki, bo należałoby się zastanowić również nad fobiami, lękami i innymi zaburzeniami (z którymi zmagają się lub będą się zmagać takie osoby, w wyniku depresji chociażby). Dlatego właśnie, przez tak duże zróżnicowanie, takim osobom jest tak ciężko i są tak niezrozumiane, przez panujący stereotypowy obraz osoby ADHD jako "rozbrykanego dzieciaka". Otóż nie, i taka właśnie, odbiegająca od stereotypu osoba, ma najtrudniej. Tej stereotypowej powiedzą "Tyyyy, racja, ty masz ADHD" i może nawet będzie z tego trochę śmiechu, podczas gdy tej nie pasującej do stereotypu nikt nie uwierzy, bo to nie możliwe. Ta osoba usłyszy "przestań się użalać" czy "jak zwykle się usprawiedliwiasz".
Ostatnio trafiłam przypadkowo na filmik o adhd, jakoś mnie zainteresował, nie wylaczylam go i sie okazalo, ze cechy typowe dla ADHDowców notorycznie widzę u siebie. Zaczelam sobie czasem wlaczac filmiki o ADHD i juz ktorys raz stwierdzam, ze opisy ludzi z adhd pasują do mnie idealnie :D Czuje sie jakbym odnalazla iles pasujacych do siebie czastek z mojego zycia i to, co kazde z osobna sie nie laczylo, to zebrane w jedną całość - ma sens! :D :D :D Zylam w przekonaniu, ze jestem nieogarnieta, ze cos ze mna nie tak, skoro nie umiem zyc jak normalny czlowiek. Ze za duzo chaosu robie dookola siebie, ze wiele zadan mnie przerasta i nie do konca rozumiem dlaczego.... itp...
@@at2417 No tak. Kazdy czasem sie rozkojarzy, cos zgubi, zrobi balagan wokol siebie... Jednak wiele lat porownywalam sie do innych i ciagle zastanawialo mnie czemu ja mimo ogromu staran, non stop czegos i tak nie dopilnuje albo lawinowo cos odpieprzam, np. poloze dokumenty gdzie indziej i szukam, oczywiście w ostatniej chwili, spozniam sie na autobus do pracy lub nie wezme kilku innych rzeczy, przez co tworza sie problemy w pracy, po czym przez nerwy i stres cos mi nie idzie, posprzeczam sie z kims czy cos innego, a w zwiazku z tym znowu kolejne cos idzie nie tak. A ze nie wiedzialam skad takie zachowanie u mnie, to sobie dowalalam, ze kazdy umie sie zorganizowac, no i samoocena leciala w dol na maksa. I wkurw na siebie. Teraz zaczynam rozumiec skad to wszystko sie bierze, to i inaczej nad tym moge pracowac 😀
Pracuję w IT i właśnie niedawno, kiedy przypadkiem przeczytałam o objawach ADHD, czułam się jakbym czytała o sobie 😃 Wychodzi, że wybrałam idealny zawód.
Az milo posluchac pana doktora… empatia, zrozumienie, ogromna wiedza.. az mam lzy w oczach, bo ciezka znalesc takiego lekarza a mieszkam w jednej z najwiekszych aglomeracji w Polsce. Ps: odnosnie odcinka- pracuje w znanej amerykańskiej korporacji finansowej- z lekami jest duzo latwiej chociaz niezawsze- mam to szczescie, ze moja managerka mnie mocno wspiera w mojej neuroroznorodnosci, wiele wybacza ;)
34:50 dokladnie mam tak jak pan zauwazyl- jest nowy klient, jeszcze wszystko mi idzie super - nie zrobilam zadnego bledu z nieuwagi, zostaje na nadgodzinach- a potem zmuszam sie caly dzien jak minie mi fascynacja😂
Wiele objawów do mnie pasuje, więc może się wybiorę do specjalisty. Poddawanie wszystkiego w wątpliwość to chyba mój największy objaw 😅Nawet przyjaciel mi kiedyś na to zwrócił uwagę, że ja to zawsze stworzę sobie w głowie alternatywą wersję wydarzeń, że niczego nie jestem pewny i wszystko poddaję w wątpliwość 😅 Takie szukanie spisku w spisku, jak Pan powiedział z tym samodiagnozowaniem się, to dokładnie tak działa mój umysł że zaraz podsuwa myśl, że może sam się na to na prowadziłem i dopasowuje sobie bo muszę mieć odpowiedź ale ona nigdy niee przychodzi bo nawet jak przyjdzie to na chwilę, dopóki nie zrobię podkopu 😅🤣Pozdrawiam.
Od lat się leczę na depresję. Nigdy żaden lekarz nie zasugerował mi adhd. Tematem tym zaczęłam się intwresować jak wychowawczuni dziecka zasugerowała mi nadpobudliwość. Wtedy cechy dziecka które widzę u dziecka odzwierciedlają w pewnym stopniu mnie w dzieciństwie. Teraz wiem, że może mieć adjd po mnie, choć sama nie mam diagnozy. Na szczęście dziecko ma we mnie wsparcie, ja natomiast w rodzicach wogóle nie miałam.
Ja pracuje jako Barback, te stanowisko jest idealne bo mam masę zadań do zrobienia i w każdej chwili mogę zrobić coś innego. Jeśli znudzi mnie krojenie cytrusów, mogę donieść lód na bar. Diagnoza została mi rozpoznana dopiero gdy miałam 19lat, nie ukończyłam jeszcze szkoły i czuję że gdyby zostało mi to rozpoznane wcześniej napewno byłoby mi łatwiej.
Ja dowiedziałem się że mam ADHD dopiero przez to że nie radziłem sobie w pracy archiwalnej gdzie przez ręce musiały mi się przewijać codziennie po kilka tysięcy dokumentów, i poszedłem do psychiatry dla tego i wyszło że od dzieciństwa mam ADHD :>
6:10 ja ratownik, siostra anestezjolog... Ale marzę o karierze w tv. I to prawda, dostaje telefon żebym była i jestem i to jest cudowne, wtedy czuję że żyję.
Nie polecam pracy w urzędzie 😂 mimo, że super ludzie to praca tam była dla mnie 3 x większym wyzwaniem niż dla neurotypowego pracownika Całe dzieciństwo słyszałam; Agatka powoli, spokojnie, nie spiesz się - prosiła o to moja mama która była równie szybka , ale chciałabym miała łatwiej.. obydwie mamy adhd 🎉..mam nauczyła się z tym żyć i to okiełznać- a ja jednak udam się po leki za 10 dni…😂 Kiedyś na studiach miałam zaliczenie z prawa - to było wtedy najważniejsze w życiu i wzięłam tabletki ,,fuelbrain” zjadłam wszystkie książki- co prawda dziś już nie pamiętam tego aż tak , ale mnóstwo informacji mi zostało miałam taki focus że nie mogłam spać,ciągle chciałam się uczyć i uczyć te tabletki wycofali bo ponoć miały w sobie pochodna amfetaminy, tym uspokaja się adhd jak po latach się okazało..
Ja już gdzieś od liceum czułem gdzieś intuicyjnie w kościach, że tzw. "praca na etat" nie jest dla mnie. Później to się potwierdziło - chociaż już na 3 roku studiów dokładnie ustaliłem ścieżkę co zrobić, żeby dostać się do pewnej firmy przez zrobienie dla nich badań do pracy dyplomowej, to 1,5 pracy u nich utwierdziło mnie w tej wewnętrznej intuicji, że praca na etat nie jest dla mnie. Postawiłem wszystko na jedną kartę i założyłem jednoosobową firmę fotograficzną - to było dla mnie wybawieniem, ale ... do czasu ;) Takie sprawy jak "wypełnienie PITa" czy inne rzeczy, które trzeba robić w firmie, a które nie są samą fotografią stały się dla mnie katorgą co oczywiście mocno podkopywało moje poczucie własnej wartości itd. Do tego dochodziło multum pomysłów co robić innego, nieprzespane noce w wymyślaniu. Wybawieniem dla mnie było to, że odkryłem w swojej narzeczonej, a teraz już żonie, ogromny talent do ... fotografi :D :D :D O którym sama nawet nie bardzo wiedziała. W dodatku świetnie sie odnajduje w tych wszystkich rzeczach związanych z organizacją, wykonywaniem żmudnych zadań, przy których sam totalnie nie mogę się skupić czy nawet po prostu za nie zabrać, a nawet jak się za nie zabierałem to multum rozpraszaczy czy "genialnych pomysłów, które muszę natychmiast sprawdzić, bo inaczej wybuchnie mi głowa" :D :D Natomiast w związku z tym, że dopiero niedawno odkrywam, że być może mam ADHD, nie mam jeszcze diagnozy, to mam firmie multum zadań, które ... stoją niestety w miejscu przez moje ciągłe odkładanie albo błędy, które w trakcie tych prac popełniam, co wywołuje konflikty, bo jak intuicyjnie czuje, że wiele z tych zadań "nie jest dla mnie", że źle się w nich odnajduje, a znowu wszelkie kreatywne sprawy to dla mnie jak najbardziej. W ogóle nigdy w życiu nie myślałem o sobie, że mogę mieć ADHD (czy może bardziej ADD), bo miałem w głowie te wszystkie stereotypy myślenia o ADHD i nawet nie przypuszczałem, żeby właśnie tutaj pogrzebać, a teraz coraz więcej rzeczy z życia 42letniego faceta mi się skleja z tym, że większość moich życiowych bolączek to być może właśnie to. Np. kompletny brak koncentracji na większości zadań, które muszę wykonać - zaczynam, zaraz się rozpraszam, nie kończę, przy jednoczesnym hiperfokusie na jakiś temat, który mnie zainteresuje, a że interesuje mnie WSZYSTKO to skutki chociażby tego, żeby przygotować czy obrobić zdjęcia są opłakane i odkładane do "kiedy pan wreszcie obrobi te zdjęcia, gdy mówił pan że będą na przedwczoraj" ;( To że ciągle wystukuje rękami różne rytmy to ... sądziłem, że po prostu od dziecka muzyka była we mnie i to naturalne dla muzyka ;) Bo moja pasja to komponowanie muzyki ... którą niestety trzymam tylko w szufladzie przez całą listę blokad i niewiar w siebie :( Częste i nagłe i nieprzewidziane zmiany nastroju. Częste i nagłe i nieprzewidziane zmiany zainteresowań i pomysłów na to kim chciałbym być i co chciałbym robić. Rośnie we mnie ogromny niepokój w momentach, w których jestem w bezruchu, np. gdy żona woła mnie, żeby pomóc jej przytrzymać naszego pieska, bo chce go wyczesać, ale jednocześnie już w dzieciństwie ćwiczyłem "zastyganie jak posąg", bo od dziecka lubiłem obserwować ludzi i np. w kościele widziałem, że się ludzie wiercą, nie są skupieni to ja sobie postanowiłem "ja to będę stał jak posąg, bo uważam, że nie można się ruszać tylko być skupionym na mszy" 🤣🤣I tak robiłem przez kilkanaście lat "stałem na mszach jak posąg" nie rozumiejąc jednocześnie dlaczego rośnie we mnie totalny niepokój, napięcie nie do zniesienia i jednoczesna "gonitwa myśli" co utwierdzało mnie tylko w przekonaniu, że coś jest ze mną nie tak. Uwielbiam czytać książki. Kupiłem sobie czytnik książek i czytam od kilku lat dość regulanie - zwłaszcza wszelkie poradniki biznesowe, rozwoju osobistego, a od dłuższego czasu z nurtu neorbiologii, psychologii itp. Sęk w tym, że w tym czasie z kilkudziesięciu zaczętych książek dokończyłem ... 2 (słownie: dwie), góra 3 (słownie: trzy) 🤣😂🤣 Bo przecież wszystkie są tak atrakcyjne i fascynujące, że nie mogę się doczekać na skończenie tej co czytam, bo już mnie ciągnie do następnej 🤣 Drugi sęk, że nie wiele z tych książek pamiętam 🤣 Nie pamiętam treści, którą czytałem wczoraj, a nawet czasami tego samego dnia 😕🥺 Także bardzo jestem ciekawy ostatecznej diagnozy. Wiem co to efekt horoskopowy dlatego póki co niczego sobie nie wkręcam (albo raczej "staram się nie wkręcać" 😆), ale bardzo bardzo jestem ciekawy ostatecznej diagnozy. Gdyby to było to ... no to kamień z nerki 🤣🤣🤣
To ja do zawodow (niespecjalistycznie, a z doswiadczenia osobistego) moge polecic gastronomie - tam nigdy nie jest nudno, kazdy dzien jest inny, pewna doza kreatywnosci jest mile widziana oraz umiejetnosc gaszenia pozarow pod presja czasu. Jednak musze tez dodac, ze bardzo pomaga umiejetnosc organizowania sobie miejsca pracy oraz czasu na wykonanie zadan. Ale skoro nie wszyscy maja te same cechy na tym samym poziomie, co inni, to podejrzewam, ze ktos moglby sie odnalezc.
Masz racje z gastro to bardzo kreatywne jest Moj maz ma food trucks I mimo braku doswiadczenia to ja wymyslalam sosy do kebabow Objawieniem.dla niego byl zurawinowo chrzanowy😂
Z Książek autora Halloweya i John Rateya wyczytałem że ADHDowcy odnajdują się tam gdzię są silne bodźce jak praca ratownika medycznego,praca strażaka itd.
Nie mam zdiagnozowanego ADHD, ale mam sporo cech osoby z ADHD -jestem nadpobudliwy ruchowo, sytuacje w których muszę długo siedzieć w jednym miejscu, są dla mnie skrajnie stresujące. Kiedy sytuacja tego wymaga, to co chwilę wstaje z krzesła, wiercę się, wychodzę do toalety, szukam dla siebie zadań, które pozwoli mi, chociaż na chwilę, zmienić miejsce. - zawsze pracowałem w kilku miejscach na raz. Chociaż ma to bardzo dużo minusów, jest kontrproduktywne, powoduje, że czasem muszę być w 5 miejscach jednego dnia i przepracowanie 5 godzin zajmuje mi 10 godzin, to nie umiem zdecydować się na jedno miejsce. -dosyć często zmieniał pracę. Najdłużej wytrzymuje tam, gdzie nie muszę być zbyt długo. -nawet mieszkania nie chciałem kupować, żeby móc łatwo się przeprowadzić, jak mi się miejsce znudzi -jestem mistrzem utrudniani sobie pracy, żeby było ciekawiej -przez nieogarnięcie formalności, nie obroniłem pracy magisterskiej
Ale Pan trafił z tymi przykładami, wszystkie pokryły się z moimi zachowaniami ale przy tym "Picie" odwlekanym u mnie od 2017 roku to aż mnie dreszcz przeszedł.
Poziom wiedzy nawet u specjalistów jest dramatycznie niski. Poszłam kiedyś do psycholożki, która stwierdziła że na pewno nie mam ADHD, pomimo tego że wykazywałam nawet takie stereotypowe cechy jak kręcenie się po gabinecie i oglądanie wszystkich rzeczy na półkach oraz pomimo tego że mam diagnozę od psychiatry.
Ja tez mialam testy I babka jagielonskiej w wawie w 2000r. Napisala ze mam wysoki iloraz inteligencji ale chodzilam do wiejskiej szkoly I stad moje zaniedbania z matematyki
Ja wiedzę ze na 100 komentarzy,mamy 5 osób z księgowości, ja tez jestem ksiegowa i diagnozuje sie na adhd, ciekawe ze taki odsetek komentuje, teraz mysle ze to mimo wszystkich "wad* adhd jednak tam idziemy, bo to mix rutyny i emocji
Oglądam to bo czuję się bezużyteczną. Mam diagnozę adhd. Skacze z pracy do pracy. Na początku każda praca jest super w potem wszystko w niej jest męka i rzucam. W poniedziałek rzucam kolejną pracę. To 3 w ciągu ostatniego roku i pół. I jak tu żyć. No jak.
jak mnie ten człowiek, pan doktor, wnerwia. i może moja opinia nie ma większego znaczenia, i może zginie wśród komentarzy, a może po prostu ktoś ją przeczyta i oleje albo napisze, że jestem frustratką, ale moje zdanie jest takie, że jak się mówi, że ktoś przycisza głos, można po prostu to powiedzieć a nie utrudniać człowiekowi życie, zmuszać go, żeby cofał, podgłaszał, żeby usłyszeć, co pan doktor powiedział, a później się okazuje, że to nie było tego warte. w dupie, idę gdzie indziej. :C
Ja tez mam idealna prace w której znalazłam się przez przypadek. W Polsce nie wiem czy ten zawód już istnieje, ale ja pracuje za granica i pilnuje żeby siec wodna nie miała wycieków a jeżeli ma- to ja organizuje naprawę (nie naprawiam a zlecam). Dużo jeżdżę w różne miejsca, trzeba odizolować siec by ludzie nadal mieli wodę- sytuacje kryzysowe. Czasem pracuje sama, a czasem z innymi ludźmi
Mam ADHD i spektrum. Przeżyłam bez tej wiedzy 40 lat i poradziłam sobie. Wykształciłam się, mam rodzinę, odnoszę sukcesy. ASD to milczące piętno, jeśli wolno mi je ten sposób porównać do banalnego,jak mi się wydaje, ADHD.
Dziękuję za ciekawe materiały na tym kanale. Zastanawiam się czy w prowadzonych badaniach statystycznych przez pana doktora nie ma pewnego ekonomicznego biasu związanego z tym że diagnostyka adhd jest płatna i to dużo i czy osoby o bardzo niskim dochodzie pojawią sie w tej reprezentacji.
Fajna ta wyliczanka. Pierwsza grupa, druga grupa no i czwarta grupa zawodów... :) A gdzie trzecia? W każdym razie ciekawy ADHD-owy akcent. Pozdrawiam serdecznie Panie Jarosławie. Też chciałem w TV pracować, pracuję jednak w IT. Wszystko się zgadza.
Jezu swiety opisaliscie mnie w pracy 1:1. Cale zycie mecze sie z wieloma objawami ADHD ale dopiero od niedawna zdalem sobie z tego sprawe. Zrobilem test online, ktory wyszedl mi pozytywnie i tez zadaje sobie pytanie czy aby go nie zmanipulowalem :) W piatek ide do psychoterapeuty aby zasiegnac jego opinii. Mam nadzieje w koncu rozwiklac te sprawe "co jest ze mna nie tak". Powodzenia dla wszystkich ktorzy sie z tym mecza :)
Poza tym rzucilem politechnike z dnia na dzien aby rozpoczac kariere w marketingu ku ogromnej "uciesze" moich rodzicow jak mozecie sie domyslac XD po tylu latach w koncu uzyskuje odpowiedzi na tyle pytan
Witam. Dziękuję za odcinek. Mam diagnozę od stycznia 2023. Mam 38 lat i w 17 pracy, która chcę zmienić (administracja). Bo nigdy nie wiedziałam, na co się zdecydować i co robić. Gdyby pewnie nie nadmyślenie i nadmierne analizowanie to bym została neurologiem. Interesuję się wszystkim po trochu (tylko nie motoryzacją i sportem). A teraz w wieku 38 lat nie wiem, jaki zawód mogę pociągnąć. Czasu nie zawrócę. Może mogłam być ratownikiem medycznym, chirurgiem, a teraz w tym wieku to pewnych zawodów już nie zaczne. 😐
Myślę, że to jest ogromny problem osób z ADHD. Oczywiście osoby bez ADHD też mogą mieć problemy decyzyjne, ale u ADHDowców to jest jeszcze silniejsze. I przy podejmowaniu decyzji o dalszym kształceniu i pracy rzeczywiście jest tak, że do pewnych rzeczy się nie wróci. Szczęśliwie żyjemy w takich czasach, gdzie i tak możemy się przebranżowić, zmieniać pracę. Ale jak się ma 35 czy 40 lat i trzeba się utrzymać, to trudno z pracą na etat iść na studia typu medycyna. Ja chcę zmienić zajęcie i mam nadzieję, że mi się to uda i że nareszcie utrafię w to, co chcę robić. Mam nadzieję, że Ty też wpadniesz na to, co innego mogłabyś robić i będzie to realne
Podobno zawody typu strażak czy ratownik medyczny też są dobre dla osób z ADHD, ze względu na brak nudy, ale działa się w określonych strukturach i procedurach
Tak słucham i myślę sobie: czy na serio potrzeba urozmaicenia, zmian, świeżości, nowych pomysłów, silne przeżywanie niesprawiedliwości itd. to są OBJAWY jednostki chorobowej? Czy przystosowanie do wykonywania nudnych, powtarzalnych zajęć, umiejętność nie "za wolnej" i nie "za szybkiej" pracy, najlepiej księgowość, korpo, tabelki, zawsze wszystko na czas, grzeczne i dokładne wykonywanie poleceń- to w naszym świecie jest definicja "normalności"? Czuję wobec tego głęboki sprzeciw. Nawet jeśli będziemy podkreślać nazwę "neuroróżnorodność " i nie nazywać ADHD chorobą, to wciąż w rozwinięciu tego skrótu pozostaje DISORDER. Owszem, w przypadku osób, którym utrudnia lub wręcz uniemożliwia to funkcjonowanie w jakichś sferach życia - okej, to jest "disorder" wymagający wsparcia terapeutycznego. Ale nie mogę się pogodzić z tym, że taka pani z telewizji, o której Pan Doktor opowiadał, też mieści się w definicji czegoś do leczenia. Może czas zróżnicować stopnie ADHD, a przede wszystkim - zmienić nazwę? 🙈 Ciężko walczyć ze stygmą kiedy jeden ma "disorder" a drugi nie ma. To trochę tak, jakby wszyscy inni niż jakiś typ (nazywany normalnym) byli zaburzeni, a tak w ogóle to tak pięknie się różnimy 😅
Właśnie panicznie szukam i informacji na ten temat - jestem w toku nauki i przygotowania do pracy w roli psychoterapeuty. Czy osoba z ADHD powinna pracować w tym charakterze?
W wieku 40 lat zdiagnozowano u mnie adhd.( Zawód arysta)Problemy calego życia znalazły wreszcie swoje wytlumaczenie. W dzieciństwie nauczycielki sugerowały rodzicom,ze coś ze mną nie tak i powinnam iść do szkoły specjalnej. Te opinie zostały w mojej glowie do dziś i dźwięczą za każdym razem kiedy np.chce w jakimś temacie się wypowiedzieć publicznie. W trakcie zapomnę co chciałam powiedzieć lub chce udowodnić że jestem mądra i obserwuje każde słowo które wypowiadam co powoduje sztuczność. Chęć udowodnienia ,ze nie jestem głupia wyrobila we mnie poczucie sumienności i pracowitości.Karteczki z zadaniami ,przypomnienia w telefonie. Stałam się dla siebie katem który zawsze się surwo ocenia i dużo od siebie wymaga. To doprowadziło do nericy lękowej i depresji. Wkurza mnie inna rzecz, że coś czego zawsze się wstydziłam, co utrudniało mi życie nagle staje się modne. Co druga osoba nagle ma diagnozowane ADHD, a w swoim życiu nie spotkałam nikogo kto mialby podobne problemy jak ja, z kogo inni czasami drwili. Teraz jak powiem mam adhd, druga osoba odowiada, wiesz ja też mam. Na chwilę znalazlam otuchę, że może nie jestem tak nic nie warta i głupia bo moj mózg jest neuroroznorodny. Ale teraz kazdy ma to mimo, że dobrze się uczył, potrafił odpowiedzieć film czy przeczytaną książkę czego ja nie potrafię.Nie potrafię przeczytać instrukcji ani przepisu. Odplywam kiedy ktoś do mnie mówi i nie słucham. Wszystko oprócz nadpobudliwości ruchowej co dotyczy Adhd jest u mnie zdiagnozowane.Psychiatra powiedział, ze Adhd jest chorobą naszych czasów przez smartfony i pęd życia i jest teraz zaburzeniem nabywanym. Ja mam to od dziecka i nadal wstydzę się do tego przyznać.Kazdy ma teraz nerwicę,adhd i depresję i na wszystko dostaje się leki i jest z tego dumny. piszę doktorat i jest to najtrudniejsza rzecz w moim życiu bo nie potrafię po przeczytaniu książki powiedzieć co w niej było,a pisanie doktoratu polega na zbiaraniu wiedzy z różnych źródeł więc dla mnie jest to rzecz arcytrudna. Na szczęście leki bardzo pomagają. Więc jak takie osoby których zawód wymagał bardzo dużo nauki, albo wykladowcy na uczelniach mogą też miec adhd?Skoro to zaburzenie uniemożliwia zbieranie myśli i skladne artykulowanie ich?Czy to nie naciagane jest, że mają diagnozowane adhd?
Mogą, jeśli jest to ich hiperfokus, albo mają wysoką inteligencję. Natomiast w innych tematach będą niepoukładane i chaotyczne i nie będą sobie radzić. Tak miał np. Einstein i z jego życiorysu wynika bezsprzecznie, że miał ADHD :)
Ja nie mam pojęcia czy mam adhd. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, właściwie zastanawiałam się nad depresją, bo miewam myśli autodestrukcyjne od czasów nastoletnich - pojawiają się przeważnie gdy wpadam w "nieswoje" rytuały (np jak pracowałam jako niania, później jak byłam sprzedawcą, accountem w agencji marketingu, jak urodziłam dziecko i poszłam na macierzyński i wychowawczy). "Nieswoje" bo jestem grafikiem, muszę robić coś kreatywnego, a jak nie kreatywnego to majsterkowanie. W pracy jestem w swoim żywiole jak mam robić kolaże, reklamy, storyboardy. Za to jak dostaję do opracowania graficznego raport roczny - tabele, wykresy, to mam zapaść egzystencjalną, czuję jakbym miała nad głową taki 16-tonowy ciężar z kreskówki. Dostaję wewnętrznego nerwu i dezorientacji jeśli ktoś w zadaniu wrzuci mi treść maila z prośbami od klienta (ze wszystkimi przemyśleniami, domysłami "a może tak, albo śmak") zamiast czystego przekazu co jest do zrobienia. Jak mam informację klarowną to lecę z zadaniem jak burza, jak zawiłą z "domyślaniem się" to mnie szlag trafia. Niestety czasem jak wykonam zadanie to okazuje się, że np czegoś nie uwzględniłam bo nieuważnie przeczytałam albo za szybko. Nie umiem ocenić ile czasu mi coś zajmie- co mnie wkurza bo wychodzi na to, że się nie wyrabiam, często robię 2 taski na raz. Swojego czasu chętnie brałam nadgodziny siedząc w pracy do 22. I bardzo przejmuję się niepowodzeniami, małe niepowodzenie traktuję jak dramat, mimo, że ktoś mówi, że to nic takiego. Po pracy nie wiem w co ręce włożyć, przez co niedokańczam różnych rzeczy - np projektuję sobie plakat i wpada mi pomysł na mega zupę, lecę do sklepu, robię tą mega zupę, składam z dzieckiem klocki, o plakacie zapominam na kolejny miesiąc. 2 dni później np dostaję w głowie "boom" na zrobienie dziecku kostiumu na karnawał... ale nie... to nie może być zwykły kostium, choćbym miała się zarypać nocami musi wyglądać cosplayowo. Za to jak nie jestem "w działaniu" to dostaję depresji, lęku przed starością, myślę by mojemu dziecku nic się nie stało, żeby mąż ode mnie nie odszedł (mimo, że jest dobrze, nie ma żadnych przesłanek itp), że moja matka ma 75 lat, mieszka 250 km ode mnie i nie będę wiedziała co zrobić jak będzie niedołężna. Myślę, że jestem niewystarczająca. To wszystko wpędza w dół...
Był taki jeden, który codziennie musiał wyrabiać normę - 20 tys. kroków. Jeśli dobiegała północ, a on normy nie wyrobił, to wychodził z krokomierzem i trzepał kolejne kroki. Rozumiem, że ta regularność i rutyna są wyznacznikiem ASD, zaś uciekanie w zajęcie ruchowe - ADHD.
Mam 30 lat I pracowalem w moim zyciu w wielu miejscach. W fabryce, w IT, w handlu, I w budowlance. Powiem szczerze ze najlepiej czulem sie w budowlance w tamatach ktore zmieniaja sie szybko I jeden klient zmienia sie raz ma 1-3 dni max bo po 2-3 dniach zaczynam juz wpadac w rutyne I wiem ze musze konczyc temat zeby isc do kolejnego klienta I zmagac sie z calkiem nowymi problemami bo wtedy jestem jak ryba w wodzie. Uwielbiam kiddy wchodze gdzies I widze totalny balagan lub Jakies problemy logistyczne wtedy ketcham wskoczyc w to I poukladac wszyskto logicznie, gleboko sie zastanowic nad tematem ale po zakonczeniu projektu musze sie od niego oddalic I zostawic ten porzadek dla kogos innego bo uwazam ze Marnuje swoj potencjal bedac w miejsce w ktorym juz jest porzadek. Wiec ostatecznie dla facetow polecam budowlanke bo tutaj kazdy dzien jest inny I bardzo daje duzo bodzcow. Pozdrawiam
Witam. Mam 48 lat i godzinę temu obejrzałem pierwszy film o ADHD. To o mnie. ADHD to moje imię. Własnie znalazłem źródło moich życiowych porażek i całego gówna jakie przeżyłem. Jest 1:10 w nocy,nie mogę spać,tysiące myśli na sekundę,i ta wiadomość ze...... No własnie co teraz?? Gdzie mam z tym pójść? Dziękuję za ta wiedzę, mam nadzieje ze coś z tym zrobię, i nie odłożę tego na jutro które przeciągnie się kilka lat. Pozdrawiam wszystkich.
Panie Doktorze, czy mógłbym prosić o odcinek poświęcony innym lekom psychostymulującym (Elvanse, Adderall XR). Zaliczam się do grupy pacjentów, u których metylofenidat nie przynosi oczekiwanych rezultatów, wiąże duże nadzieje z lekiem Elvanse, niestety w Polsce dostępnym jedynie poprzez import docelowy.. P.S. Robi Pan bardzo wartościowe materiały, dziękuję i pozdrawiam :)
@@MegaCrashzone Wiem, ale podobno producent leku Elvanse od kilku lat przymierza się do wejścia na rynek polski (choć teorytycznie Elvanse jest zarejestrowany w Polsce), a patent ochronny kończy się w tym roku, więc niedługo mogą pojawić się generyki. Poza tym Elvanse jest dostępny w trybie importu docelowego, choć niestety ceny są dosyć duże...
Mam diagnozę ADHD od niedawna. Zostałam zwolniona, bo ze względów zdrowotnych nie mogę już pracować fizycznie. Muszę znaleźć pracę, ale nie wiem jaką. Tam, gdzie mogłam być w ruchu, to juz nie moge pracować, a przy biurku oszaleję lub umrę z nudów. Nie wiem, co pierwsze. Moglabym niby tworzyć, mam tyle pomysłów i mocnych stron, a wszystko wydaje sie nadal zbyt mało interesujące, by za to sie wziąć. Niby nic nie robię, a jestem zmęczona. W pracy jestem bardziej zajęta ukrywaniem swoich objawów ADHD niż pracą.
Mam adhd, a więc słuchałam tego wykładu w przyspieszonej wersji... Za wolno mówią, a ja za szybko myślę. 😜
ADHD to zaburzenie skrajności - jedni myślą za szybko, drudzy za wolno. Może nagrywać dwie wersje filmów? ;)
@@psychiatraplushaha jest opcja przyspieszania wiec git ;D
Ja tylko z przyspieszeniem słucham, bo w normalnym tempie nie zapamiętałabym połowy 😅
ja tak samo 😂
To samo zrobiłem xD
Niedawno przekroczyłem 30 i zaczynam diagnostykę ADHD / ADD. Od dekady pracuję w transporcie i o ile ogarnianie chaosu i improwizacja to mój żywioł, to cała otoczka administracyjna i księgowa tragicznie mnie męczy i frustruje. Bardzo ciężko jest mi zmusić się do dokładności np. przy wystawianiu faktur. To jest od lat moja bolączka i do tej pory uważałem, że jestem debilem skoro mam z tym aż taki problem. Dopiero teraz wszystko zaczyna łączyć mi sie w całość. W szkole nienawidziłem matematyki bo robiłem drobne błędy w długich działaniach. Na studiach nagrywałem wykłady bo nie byłem w stanie słuchać dłużej niż 20 sekund. Miewałem też wybuchy hiperkoncentracji gdy jakiś temat mnie zainteresował. Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że mogę mieć problem z deficytem uwagi. Przez lata miałem huśtawki nastroju i wybuchy złości, a otoczenie na przemian krytykowało mnie za moje rzekome lenistwo lub za agresję. Do psychologa trafiłem z myślami samobójczymi i podejrzeniem większości znanych zaburzeń osobowości bo oczywiście naczytałem się głupot w internecie. Mam wielkie szczęście, że ktoś mnie w końcu nakierował, bo za kilka lat pewnie by mnie już nie było. Chciałem sie wygadać 😂
Pozdrawiam serdecznie!
Wszystko z Pana historii mi się zgadza, z tym że jeszcze nie zapisałam się do psychiatry. Właśnie wczoraj przez przypadek odkryłam że może jednak mam ADHD i można wszystko ogarnąć 🫣
Jejku, to tak bardziej mnie! Łącznie z depresja i wybuchami złości i lenistwem. Tak bardzo nie mogłam zrozumieć tego, jak otoczenie mnie postrzega, że temu nie mogę sprostać.
Najsmutniejsze, że ludzie stawiają cię nadal jako głupka, zwłaszcza słysząc adhd. Ale ja już z tym się lepiej czuję. Już siebie rozumiem i więcej sobie wybaczam, bądź szybciej miarkuję, że zaraz wybuchnę.
🍻
Depresja, wybuchy złości etc to powszechne zjawisko u większości dzisiejszych kobiet i to nie ADHD.
Witam wszystkich, podzielę się również swoją historią, mam ADHD, obecnie zmagam się z przewlekłą depresję, spowodowaną między innymi z rozwojem zawodowym. Jestem wyuczonym piekarzem z 17 sto letnim doświadczeniem. Ten zawód sprawiał mi dużo zadowolenia ponieważ co godzinę wykonywało się inne zajęcie. W tym czasie nie miałem pojęcia że mam ADHD. Dopiero wszystko się zmieniło kiedy wyjechałem za granicę i szukałem zajęcia w innym zawodzie. Od 13 lat zmieniam pracę co pół roku, przerobiłem wszystkie możliwe zawody na poziomie podstawowym. Wszystko nudziło mnie po dwóch miesiącach pracy. Pracowałem jako pomocnik budowlany, ogrodnik, kurier, malarz, elektryk, pracownik ochrony, magazynier, operator wózka widłowego i nic. Obecnie zostałem zwolniony z pracy z powodu hiper prędkości, mówiono mi że za szybko wykonuję zajęcia i z pewnością nie dokładnie. Kolegą z pracy nie odpowiadało moje zachowanie. Twierdzono że chcę być lepszy od nich, a i tak nie będę bo nie mam tego fachu. Inni twierdzili iż chcę zostać szefem, bądź też jestem wtyczką samego szefa. Szukam dalej dla siebie zajęcia, tym bardziej że jestem samotnym ojcem wychowującego syna. Zacząłem właśnie jak to pan wspomniał, odnajdywać się w sztuce i muzyce. To mi pomaga.💪
Pozdrawiam
Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
Kiedy czytam Twoją historię to mam wrażenie że piszesz o mnie.. Dokładnie to samo - kocham działanie, chcę pracować, a inni postrzegają to jako wrogie działania, bo albo chcę zostać pracownikiem miesiąca, albo się podlizać, zagrozić, więc trzeba taką osobę izolować i eliminować. W mojej obecnej pracy natomiast cwane lisy wyłapały to i zarzuciły mnie taką ilością obowiązków, że notorycznie robię nadgodziny i muszę walczyć o to, żeby nie utonąć... Masakra, jestem samotna, mam psa, 35 lat i dwie świnki morskie i zajeżdżam się w pracy. Smutne to wszystko, ale postanowiłam się nie dać - biegam, chodzę na lekcje śpiewu, co dzień próbuję od nowa od nowa od nowa... Życzę Tobie i sobie lepszego świata i dużo więcej szczęścia i wiary, bo wiesz, ,,ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.. ". Trzymaj się cieplutko🤗
Właśnie się dowiedziałem ,że mam i miałem zawsze ADHD . Czemu ja dopiero po 50 latech się o tym dowiaduje? Świadomość tego wiele wyjaśnia ....
czy się coś udało ? powrót do tego co działało jako piekarz?
U mnie przy diagnozie ciężkiej depresji i szukaniu pomocy okazało się, że mam ADHD. Ledwo skończyłem studia, aktualnie zostałem zwolniony z pracy, bo zawalałem właśnie przez ADHD. Teraz poszerzam swoją wiedzę, leczę się i uczę żyć od nowa. Łącznie z szukaniem odpowiedniej pracy dla siebie. Niestety to wszystko w wieku 35 lat i z małymi dziećmi. Jedyna ulgą dla mnie są ciężkie treningi, ale leki załapały więc jestem dobrej myśli. Powodzenia.
Pracuję w przedszkolu jako nauczyciel- to jest dopiero sztuka odnajdywania się w chaosie 😁😎🔥💥
nauczyciel to dobre miejsce dla takiej osoby ale rzadko szef jest właściwy i pozwala na kreatywność, jeśli Twój jest ok to masz szczęście.
@@grazynap9199 najtrudniejsza do okiełznania jest ilość papierologii, procedur itp. Masa terminów do dotrzymania, planowania z wyprzedzeniem imprez itp. Czasem Deadline to moje drugie imię 😏🙆😂
Nie gnębią cię za to że jesteś facetem pracującym z dziećmi?
@@_Sernik nie jestem facetem ....
oglądam to zamiast robić projekt na jutro xD
Jakie prawdziwe 😂 ja powinnam się uczyć na zaliczenie na studiach, ale wzięłam się za sprzątanie szafek w kuchni no i oczywiście w tle musiałam sobie coś włączyć 😂
"Odnajdywanie sie w chaosie" to doskonale okreslenie
Podpisuje pod tym tekstem, nie mam zdiagnozowanego adhd, add, ale to wypisz wymaluj ja...praca w recepcji wielkiego hotelu, biuro podróży, odprawa lotów...wieczny chaos...w każdym z tych miejsc byłam najlepszym pracownikiem,
OdnajdOwanie;)
Jakieś 3 miesiące temu przeczytałam dość obszerny artykuł o zachowaniach ludzi z ADHD, klocki tak bardzo zaczęły się mi układać, że przeczytałam go na głos mojemu mężowi i mojej przyjaciółce. W głos się zaśpiewali że to cała ja i jak to możliwe, że przez 38 lat się nie domyśliłam. Teraz oglądając te wszystkie filmiki utwierdzam się w tym, jak wielkie szczęście mam, że
16 lat temu te cechy widział we mnie mąż i decydował się świadomie na życie z osobą potrzebująca ciągłych zmian, mając pomysł i w sekundę bez zastanowienia już go wykonującą itd. Mam też ogrom szczęścia do miejsc pracy - przez ostatnie 5 lat pracowałam w 3 firmach na 4 różnych stanowiskach i pracodawcy pozwalali mi się rozwijać w tą stronę w którą miałam umiejętności, wykorzystywali je do adoptowania innowacji, bo mam naturalną tendecję, że jak widzę proces to po pierwszym jego wykonaniu już mam pomysły jak go udoskonalić, jak uprościć itd.
Ja sobie właśnie po tym podkaście uświadomiłam . Skończyłam właśnie 50 lat🙈jak mogłam wcześniej nie widzieć tego?!
Ja też mam tą umiejętność do adaptowania innowacji, z miejscami pracy w tym aspekcie ciężko, bo ludzie boją się zmian i nie wierzą, nie widzą możliwości 😢
Mam zdiagnozowane ADHD od roku, pracuje jako naukowiec-biolog molekularny w firmie farmaceutycznej, pasjonuje mnie to i kocham moją pracę, ale często zastanawiam się czy nie minęłam się z powołaniem, bo kocham też ceramikę, malowanie, rysowanie, tworzenie rzeczy hand made użytkowe rzeczy, makramy itd.
Jakbym czytała o sobie z tą różnicą, że pracuje w jako biotechnolog na uniwersytecie, a nie w firmie farmaceutycznej 😂 Pozdrawiam ❤
Czy czas pracy ogranicza Cie aż tak, że nie możesz znaleźć miejsca na hobby czy to po prostu kwestia adhd?
A ja pracuje jako animator, kreatywny filmowiec, freelancer. Adhd dowiozło mnie do totalnego wypalenia. Niżej nuż nic nie ma. Marzę o bezpiecznym etaciku bez wyzwań. Ale to musi pozostać w sferze marzeń, bo wiadomo, że w takiej pracy pourywałbym biednym ludziom łby. Opłaca się docenić to co się już ma.
@@superkorba o tak. Wielokrotnie w pracy na etat mierze się z "niesprawiedliwością". Bo to też cecha nas, osób z adhd. Ważne, żeby znaleźć miejsce dla siebie. Ja po prostu potrzebuje urozmaicenia, nie mogę pracować w pracy, gdzie wkrada się codzienność i rutyna, bo wtedy ogromnie cierpię
Mam podobnie jestem z zawodu mechanikiem, potem logistykiem po politechnice a obecnie prowadzę duże gospodarstwo rolne które chyba daje najwięcej wrażeń masę różnych zadań i nielimitowany czas pracy czasami nawet 50 h nonstop bez snu a jak mam gorszy dzień to nie robię nic. Jestem nie zdiagnozowany i dopiero po diagnozie syna zaczynam to wszystko analizować.
Ja zawsze podkreślałam że mam dar ADHD. Jestem rozgadany, pełen pozytywnej energii, i świetnie radzę sobie w kryzysowych sytuacjach. A ponadto w kontaktach między ludzkich stawiam na szczerość i prawdomówność. I w pracy w handlu i reklamie odnajduje się świetnie. A nawet mogę stwierdzić ze swoim podejściem do świata mam pewną przewagę. Ale muszę z przykrością przyznać Panu rację że to świat nie jest dostosowany do Nas. Bo te dobre serduszko które mamy i życie pełne emocji jest nasza domeną i nie możemy jej ukrywać.
Brawo! Tak trzymać!
Ja z kolei chce pracować w reklamie, ale nie mam pojęcia jak się za to zabrać, od czego zacząć. Próbowałam, składałam CV - na nic.
@@aleksandrakowalczyk6043
Na początek polecę rozejrzeć się w przestrzeni publicznej.
Bez większego problemu dostrzeżesz sklepy, punkty usługowe które potrzebują pomocy w szeroko pojętej reklamie. Stare szyldy, tragiczne oklejone witryny, wyblakłe banery, otaczają nas z każdej strony.
Zgłaszasz się do takich przedsiębiorców i oferujesz im swoją pomoc. W szybki sposób po zyskujesz klientów.
Wykonanie zlecenia przeważnie polega na stworzeniu:
grafiki / wydruku (tanie drukarnie internetowe) / montażu
Gdzieś w tej układance musisz znaleźć swoje mocne strony a hyperfokus Ci na pewno pomoże się rozwijać.
Powodzenia.
Bo posiadasz cechy extrawertyka. Gdybyś był introwertykiem to nie wiem czy by Ci się tak podobała taka praca. Wiem co mówię. Oczywiście, że masz przewagę, dopóki Twój przełożony to rozumie, akceptuje i potrafi zrobić z tego użytek, a tak chyba jest skoro jesteś zadowolony ze swojej pracy. Ja jestem introwertykiem, inżynierem procesów w produkcji, i pomimo tego, że też mam przewagę w takim kierunku, to niestety mój przełożony nie potrafi zrobić z tego użytku. I cechy, na poziomie ultra, takie jak dokładność, skrupulatność, wnikliwość, niekonwencjonalne spojrzenie na problem czy przewidywanie potencjalnych błędów i problemów zamiast doceniane, "o, super, że zwróciłeś uwagę na ten detal który ma kolosalne znaczenie, ale nikt z 10 osobowego zespołu go nie zauważył" są kwitowane ... "ale po co kombinujesz", "wymyślasz teraz", "przestań komplikować", z ust osoby, która sama ma kompetencje najwyżej zasiedziałego brygadzisty, sama zatrudnia inżyniera, czyli specjalistę, a argumenty zamiast na .xls opieraj na "bo wiem", "z doświadczenia" czy "bo od zawsze tak robimy". To po co ja tam chodzę? Czy ja jestem tam potrzebny? Czujesz bluesa?
@@marcinn6312 Sam jestem swoim przełożonym, prowadzę własną działalność. Ale doskonale rozumiem o co Ci chodzi. Brak docenienia twojej pracy bardzo irytuje. Obojętność i niechlujstwo współpracowników doprowadzała mnie do frustracji. Gdzie sam muszę sprawdzić dwa razy czy na pewno nie popełniłem błędu albo czy praca jest wykonana perfekcyjnie. W przeszłości spotykałem się z tym bardzo często a zwłaszcza na państwowym etacie. Gdzie większość pracowników przychodziła do pracy tylko po to żeby odbębnić od 7 do 15 i do domu. A ja zapierdalałem za wszystkich żeby tylko przypadkiem nikogo nie zawieść i w 100% wykonać zadanie. Niestety na etatach których pracowałem przełożeni nie mieli w nawyku pochwał za dobrze wykonaną pracę tylko zjeby jak coś szło nie tak. A my potrzebujemy choćby uznania i dobrego słowa do pobudzenia naszej motywacji i poprawy nastroju. Odkąd prowadzę Agencje Reklamy zadowoleni klienci pozytywnie mnie motywują. Po skończonym zleceniu zawsze dopytuje jak oceniają moja pracę i czy są zadowoleni. Dzięki czemu dostaje porządny zastrzyk dopaminy.
Od 2013 roku leczę się na depresję i ciężką nerwicę. Kilku psychiatrów i terapeutów, leki i kilka pełnych terapii. Rok temu trafiłam do kolejnego terapeuty, po godzinie rozmowy pani delikatnie stwierdza : " Myślę, że ma pani ADHD". Szok i niedowierzanie, ja ADHD, niemożliwe, przecież często nie mam siły żyć, wszscy mówią, że jestem oazą spokoju itp. Kilka kolejnych spotkań i test potwierdzają diagnozę. Zagłębiam się w temat i powoli zaczynam rozumieć swoje 40 letnie życie. Ciągły natłok myśli, robienie wielu rzeczy naraz, nad emocjonalność, branie wszystkiego do siebie, "słomiany zapał", mega wrażliwość, impulsywna zmiana pracy, niemożność skończenia np. kursu prawa jazdy, to, że wszystko mi się szybko nudzi...
Od roku zmieniam myślenie o sobie z : jestem leniwym nieudacznikiem na mam ADHD.
Ja w wieku 53 lat po wielu terapiach i zminach pracy dowiedziałam się od mojego syna u ktorego stwierdzono adhd. Zrobiliśmy testy. Oboje mamy Adhd -add. To dziedziczne. Masakra.
mam 59 i dopiero się dowiedziałam @@marzenaschaele-bukowska5746Ja
To ja powiem o swojej pracy, którą po latach odnalazłam i jest idealna dla mojego ADHD, pilot/przewodnik wycieczek! Każdy sezon w innym miejscu, każda grupa inna. Wszystko sie zmienia, a można się tyle dowiedzieć i zwiedzić! Wspaniałość
Ja Doloze cegielke krupier na statkach wycieczkowych tylko niestety trzeba miec zdrowie zeby na nocki glownie pracowac
- mieszkam na islandii moze ten przewodnik to nie jest takie zle
Hej, jak znalazłeś taka prace? Czy jesteś historykiem z zawodu?
Żyjemy w czasach w których bezrefleksyjnie rozmnazamy się i posyłamy nasze pełne potencjału, neuroroznorodne dzieci do placówek,które lepią z nich ludzi, którzy nie potrafią używać myślenia ,nie wiedzą kim są i jak dobrze żyć. Po drodze gubiąc przy tym polaczenie z własnym ja. "ADHD"owcy jak Pan mówi - to jakis odsetek ludzi z konkretnymi cechami charakteru, które przydają się w wielu warunkach. Jedni znajdą swoje miejsce i pokonają te wszystkie wyzwania o których Pan mówi a innym się to nie uda z powodu braku warunków. Czemu nam jest tak trudno żyć że aż trzeba brać na to leki? A no dlatego że w szkole gdzie marnujemy czas na nudne wkuwanie nieprzydatnych informacji , marnujemy swój potencjał co prowadzi często do braku poczucia spełnienia w życiu a co za tym idzie depresji. Tylko niektórym udaje się rozwinąć skrzydła i nie zostać psychicznie chorym w tej rzeczywistości o której Pan mówił w tym materiale. Niewątpliwie szkoła to ciężki wpier***l - bez stabilnej i kochającej struktury rodzinnej ciężko wyjść na ludzi kiedy po drodze tyle min. Psychologowie powinni bic na alarm, aby system edukacji czym prędzej się zmienił. To leży w interesie naszego narodu a więc każdego z nas i naszych dzieci. Szkoła musi się zmienić bo inaczej będziemy nadal tracić mnóstwo pieniędzy na zmarnowane życia w tym kraju. Szkoda czasu na prawicowo-lewackie walki, in vitro I aborcje. Pod nosem mamy ważniejsze sprawy! Dzięki za ten materiał :) pozdrawia adhdowa, szczesliwa, pielęgniarka i mama, niebioraca lekow, pragnąca aby wszyscy potrafili używać mózgu i pragnęli dać coś od siebie temu światu a nie tylko brać.
Sama się zdiagnozowałam. Nie mam wątpliwości. Bardzo pomogło mi to pracę nad sobą. Różnie idzie ;) Ale idzie. A pan doktor trafia we wszystkim w punkt. Co do testów, to czasem wątpię na tyle że zmieniam odpowiedź niekoniecznie z tym jak czuję.
To prawda, że wiedza na temat własnego funkcjonowania bardzo pomaga. Odkąd dowiedziałam się, że moje problemy wynikają z ADD żyje mi się lżej. Dziękuję za ten kanał.
❤Dziękujemy. Nareszcie ktoś nas rozumie .
Z jednej strony jest mi lzej, z drugiej mam taka zalobe po tym, ze wiele szans zmarnowalam i to ze rodzice nigdy nie chcieli mnie zaprowadzic do specjalisty (psychologa/psychiatry) „bo z toba wszystko ok, jestes tylko leniwa/ robisz nam na zlosc) :(
ogladam drugi film na tym kanale i dalej nie moge zebrac szczeki z podlogi. bo nigdy nie bralam pod uwage, nawet przez sekunde ze mam ahdh, a tu sie okazuje ze wszystkie objawy, dokladnie co do jednego to wypisz wymaluj - ja. zawsze bralam to jako moje cechy charakteru, ze po prostu jestem inna, dziwna, niepoukladana. dziekuje za ten kanal, otworzyl mi oczy i nagle cale moje prawie 40 letnie zycie ulozylo sie sensownie w jedna calosc.
to samo....
Mam dokładnie to samo, 41 lat i nagle zaczynam rozumieć sam siebie..
Przykre i też ubolewam nad tym, że dopiero teraz zaczęło mówić się o adhd u kobiet. Gdybym miała świadomość wcześniej... zupełnie i inaczej wyglądałoby moje życie.
Mam identycznie
mam taki sam odbiór :/
Mega ciekawy i wartościowy wywiad, ileż to straconych możliwosci i potencjału i energii przy zmaganiu się z dostosowaniem się do pracy, a tu dada - można ze swojego adhd uczynic zalete i wykorzystać swoje możliwości! Dziękuję bardzo i pozdrawiam:)
W pełni podzielam.... przy nudnej dla mnie pracy projektowej, długofalowej, aby urozmaicić sobie czas , w zeszłym roku na wigilię firmową wymalowałam całą tablicę w konferencyjnej w motywy świąteczne (niedźwiadek na łyżwach, Mikołaj, bałwanek kokardki, napis itp itp) i ubrałam w lampki itp. Gdybym tego nie zrobiła (kosztem nawet dodatkowego czasu) to czułam że oszaleję w głowie 🙈 efekt - po świętach wpadłam na pomysł że będę malowała 😂 i tak zaczęłam malować hobbystycznie przez 3 mce non stop 😅 jak zauważyłam że bardzo ładnie mi to wychodzi i wszystko rozumiem, tak więcej niczego nie namalowałam 😂 to taki wesoły smaczek w szeregu uporczywości, drobny wycinek dla uśmiechu na twarzy czytających :)
W mojej głowie czas jest też z gumy ...
popłakałam się w pewnym momencie, tak bardzo rozumiem tę dziewczynę, która nie chciała pójść do szkoły... bardzo wartościowa rozmowa, na pewno odpalę część drugą (chyba, że zaraz zapomnę 🤣). dawno nie czułam się tak zrozumiana, terapia dała mi wiele narzędzi, ale jednak zrozumienie co się ze mną dzieje i nazwanie tego dużo mi dało, wieczne wątpienie dalej oczywiście istnieje, ale kiedy się na tym skupię i wiem, że to to jestem w stanie dużo realniej ocenić sytuację
Ja tez widze w niej mala siebie 😢
Nie mam diagnozy choc "uwazam" ze mam ADHD - jestem ksiegowa - zmienialam prace srednio co trzy lata. Kiedy juz wiedzialam wszystko o firmie, zmienialam prace. Wtedy mialam mozliwosc poznawania nowej branzy. Oczywiscie nie bylam swiadoma tych powodow. Teraz z perpektywy czasu i posiadanej wiedzy - jest to dla mnie jasne dlaczego tak sie dzialo. Jak zwykle swietne video. Pozdrawiam
Obawiam się, że zmiana pracy co 3 lata jest czymś całkowicie normalnym. W dzisiejszych czasach zmienia się pracę nawet co rok. Łatwo jest sobie dorabiać teorie do swojego życia, bo dzięki temu czujemy nad nim większą kontrolę. Tak działają religie. Opisane przez Panią objawy opisują zdrową osobę.
@@hopus6628 Nie, nie jest. To, co napisała pani Joanna dokłądnie odzwierciedla fukcjonowanie osoby z ADHD: poznaje orghanizację do dna i zaczyna się nudzić. Zmiana i powtórka.
@@hopus6628Zależy czy zmieniasz firmę, dla kasy i stanowiska lub dlatego, że w obecnej firmie coś ci nie pasuje (generalnie motywacją do zmiany są korzyści - nawet szeroko pojęte) - wtedy to jest normale... ale jeśli w obecnej formie już masz wszystko w jednym paznokciu, wszyscy Cię chwalą za ogarnięcie i zorganizowanie i wiedzę masz ugruntowaną pozycję w firmie na specjalistycznym stanowisku, a Ty zmieniasz pracę na taką w której wszystko musisz zaczynać od nowa to też jest normalne, ale raczej tylko w ADHD 😉
Jeśli autorka komentarza uznała, że wyjaśnia to jej zachowanie to znaczy że tak jest, bo jak naprawdę masz ADHD co poprostu widzisz wyraźną różnicę między sobą, a otoczeniem (mozesz to ocenic na podstawiewypowiedzi, ksiazek, norm spolecznych znktorymi nie do końca się zgadzasz i ktorych nie donkońca rozumiesz, na postawie tego co zlości i motywuje innych), a otoczenie tych różnic nie widzi, bo nie wie co ADHDowcy mają w głowie (to z resztą jest trudne do opowiedzenia jeśli nie można odnieść opisu do doświadzcenia rozmówcy, to poprostu abstrakcja). Jeśli oglądając film ktoś ma eureka wreszcie rozumiem to na 100 procent jest to klasyczny objaw występujący w adhd. A jeśli oglądając film, ktoś uważa, że przykład objawy były normą społeczną to poprostu nie ma takiego doświadczenia do którego może odnieść wypowiedź, w związku z tym odnosi ją do tego co pasuje mu najbliżej - czyli do jakiegoś "normalnego" zachowania które nie jest objawem ADHD.
Ja zmienialem co 3 miesiace
Ja jako ksiegowa z ADHD jestem najlepsza tam gdzie jrst ciezki klient , tam gdzie ciagle musze gasic pozary. Innych to wypala a mnie dodaje skrzydel. 😊
Szukam po omacku na własna rękę swojego spektrum :) . Od wielu lat widzę , ze jestem inna , reaguje inaczej , mam specyficzne problemy . Do tej pory myślałam , ze jestem dys … choć problemów z czytaniem pisaniem nie mam . Raczej np
Z uczeniem się wierszy , tekstów , dat . Chaotyczne zachowywanie gdy mam gości , nie umiem planować np menu ale za to świetnie organizuje zakupy on line . Uwielbiam kupować . Mam problemy z praca w grupie . Sama w pracy jestem dobrze zorganizowana - nocka z 34 pacjentami .
Najbardziej mi dokucza kontakt z innymi - rozmowa nie jest płynna bo gubię wątek , dlatego często wchodzę w słowo innym
bo boje się ze zapomnę co chciałam powiedzieć . Lubię zmiany a jednocześnie boje się nowych miejsc , ze nie będę wiedziała co po kolei trzeba tam robić ,itp
Bardzo potrzebuje spódnicy mamy a jednocześnie nie cierpię być osaczona , dyrygowana .
Mam bardzo podobnie, zapamiętanie czegokolwiek to droga przez mękę, w kontaktach z ludźmi jestem chaotyczna, ale świetnie ogarniam zakupy czy organizację imprez rodzinnych. W pracy większy kanał tym lepiej ogarniam, a jak zaczyna być luz to jestem chodzącym chaosem.
Pracuje w sklepie i po kilka razy potrafię się pytać o wagę wybranego produktu 😅
Nie znoszę zmian, ale w każdej pracy wytrzymuje max 2 lata, bo nie znoszę monotoniimonotonii.
Z matką to samo, czuje się jak małe dziecko, ale moja zawsze miała toksyczne zachowania, nigdy nie pomogła mi zbudować poczucia własnej wartości, niezależnie od wyników nigdy nie byłam wystarczająco dobra. Zostało tak do teraz, ale teraz mam więcej odwagi się zbuntować i parę razy wylałam z siebie co myślę.
[księgowa z ADHD] Nie mam diagnozy. Jestem w trakcie ogarniania tematu. Po nitce do kłębka. Zaczęło sie od mojej depresji. Później odkryłam ze mam EDS. Gdy ja leczyłam depresje lekami i terpia okazało sie ze moje pozostałe 2 siostry również walczą z depresja. Jedna leki druga terpia. I właśnie jedna z nich już ma diagnozę ADHD i nagle wszytko okazało sie jasne i poukładane jak puzzle. Diagnoza wyjaśniła wszystko. Szkoda ze dowiedziałyśmy sie o tym w wieku Ok. 35 lat… wracając do zawodu księgowego. Uważam ze moje ADHD jest mega zaleta w tym czym sie zajmuje. Jestem właścicielka średniej wielkości biura rachunkowego. I fun w tej pracy mam z ciągłego kontaktu z klientami, pozyskiwaniu nowych klientów z różnych branż, poznawaniu know how różnych branż. Klienci sobie to cenią ze jestem nimi klientem i ich biznesem żywo zainteresowana, ze dociekam. Aktualnie przepisy sie tak zmieniają i panuje w nich taki bajzel ze ADHD jest tu jak znalazł! Wstajesz i jie wiesz czy juz na Twitterze ogłosili jakaś zmianę przepisów. Ale czytałam juz tu post od poprzedniczki ze jako księgowa zmieniała prace co 3lata i ja z tego samego powodu również nie pracuje w księgowości w jakiejs firmie tylko prowadzę własna działalność. Umarłabym za biurkiem w jakimś korpie klepiąc w komputer to samo w kółko. W mojej robocie są emocje, ludzie, zmiany i kasa- czyli jeszcze więcej emocji i kontrole i związany z nimi dreszczyk. Sa tez sztywne terminy prygotowywania rozliczeń i na mnie działa to jak timer którym sie aktualnie wspieram gdy mam coś w domu zrobić, pod presja jest ki sie łatwiej zmobilizować niż gdybym nie miała zdefiniowanego deadline’u. nie ukrywam jednak ze co chwile mam jakieś pomysły z czapy żeby sie przebranżowić i np wczoraj rozkminilam jak ściągnąć 1t nasion czarnuszki z Syrii i ile kosztuje maszyna do tłoczenia z oleju a zaczęło sie od przeczytania artykułu jak poprawic odpornosc moich dzieci na jesień…
PS. Super kanał!
Jaka nazwa biura? Akurat będę szukać księgowej :D
Aaaa.. ta czarnuszka 😂 Boże, znam to.. 🙈❤
Ale się uśmiałam z tej czarnuszki! Doskonale rozumiem.
ja sie tez odnalazlam wlasnie w ksiegowosci po przejsciu przez mase innych zawodow z. marketingiem i zarzadzniem wlacznie. mam taka dzialke ze nie dosc ze moge sobie sama organizowac prozklad pracy to jeszcze czego jak czego ale wyjatkow od ustawy i ciekawych caseów to nam nie brakuje. jedyne co to musialam sie nauczyc deadlinow i. checklist ale to jest do ogarniecia. o ilosci moich hobby pasji czy rozpoczetych kursow to nie wspomne xd
Mam 19 lat i prawdopodobnie mam ADHD. Nie stać mnie na diagnozę, ale po odkryciu pańskiego kanału wszystko nagle zaczęło się układać, czemu jestem chodzącym chaosem. Nie mogę się przyznać rodzinie do tego, że istnieje u mnie takie podejrzenie, wysnute swoją drogą też przez szkolnego psychologa, bo wiem z jaką stygmą by się to spotkało. Moi rodzice nie są zbytnio uświadomieni na te tematy, znam ich i wiem że nie przyjęliby tego za dobrze, w dodatku mają dość wysokie oczekiwania w stosunku do mnie, a takie zaburzenie u mnie byłoby skazą na ich ego. Kiedy mam przejawy inności, uznają to za pyskowanie, zgrywanie się albo lenistwo, a za dziecka moją nadpobudliwość brali za "normalność", bo dzieci z reguły są nie do opanowania. Ze mną było tak, że nigdy nie rozumiałam co kto do mnie mówi, byłam strasznie impulsywna i głośna, przez co byłam postrachem dla innych dzieci i nie miałam przyjaciół. Teraz rozumiem, z czego to wynikało, no i zmieniłam się przez to. Zaczęłam szukać rozwiązań na to, żeby już nie być "menace to society". Staram się być cicho, no i rzeczywiście rzadko się odzywam, bo to pomaga mi kontrolować wypowiedzi. Z czasem zaczęłam się jąkać i zacinać, ale i tak jest to lepsze, niż żeby moje słowa były niekonwencjonalne i kogoś uraziły. Zaczęłam unikać dużych grup ludzi tam, gdzie się da, a jak rozmawiam, to tylko w cztery oczy. Słucham muzyki na lekcjach, na których mi pozwalają, co pomaga mi utrzymać uwagę i tempo przy rozwiązywaniu zadań. Jeszcze nie wiem co zrobić z zapominalstwem, ale podejrzewam że na to pomogłyby leki, które dostałabym dopiero po diagnozie, na którą musiałabym odłożyć sporą ilość pieniędzy. Rodzice przecież mi nie dadzą. A ten film trochę mnie zmartwił, bo potwierdził że nie będzie to łatwe. Na szczęście mam wsparcie w jednej znajomej, i to stanowiło motywację w tych najtrudniejszych chwilach, żeby podnieść się z łóżka i zrobić cokolwiek. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda, pozdrawiam
doskonale cie rozumiem
Trzymam kciuki!
Zuzek idz do psychology w szkole - ja mialam wys. Noty dostalam sie do barbossa ale matematyka I fizyka u mnie czołgała I zrohili mi testy
Wtedy powiedzieli rodzicom ze to moja wiejska szkola ale juz w nastepnym liceum rodzice mi uwierzyli
Z racji nizszego poziomu mialam progres z jezykow I innych ptzedmiotow , ktore mnie interesowaly
Mam 18 letnia córkę i prawdopodobnie twoi rodzice sa w podobnym wieku do mojego po 40-stce, dziwię się, że maja takie podejście. Ja sama interesuje się takimi tematami i doceniam, ze teraz jest tak dużo materiałów na ten temat. Może rodzice powinni obejrzeć na youtube programy na ten temat, małymi kroczkami spróbuj ich do tego namówić. Życze ci powodzenia w relacji z rodzicami.
Propsy za dobrą dykcję, dzięki temu mogę Was słuchać na x2, inaczej wyłączyłbym po paru minutach tak nudzicie na normalnej prędkości... a w ogóle to idę za@#$dalać na rowerze, Pozdro!
Genialne! Dzięki! Nie wiedzialam, ze jest taka opcja. Od teraz życie staje się lepsze
Dykcja jest dobra ale razi mnie zaczynanie zdania od "więc" ale to chyba pozostałość po szkole podstawowej (dawno, dawno) w której nauczycielka polskiego zawsze korygowała wypowiedź mowiąc, że nie zaczyna się zdania od "więc".
Słucham już kolejnego filmiku na tym kanale o ADHD i szczęka mi opada... Najprawdopodobniej mam ADHD, o ktore w życiu bym się nie podejrzewała. Zaczynam rozumiec dlaczzego jestem sfrustrowana w pracy, bo zajecia są dla mnie tak nudne, ze czuje jakbym umierała w środku. Robię głupie błędy, pracuję wolno, bo co chwile muszę bodźcowac się czymś co mnie ciekawi i odrywam się od swojego zadania. Bylam na dlugim L4, bo myslalam, ze mam depresje. Psychiatra od razu przepisał mi antydepresanty. Bardzo szybko poczulam sie lepiej, ale mialam silne wrazenie, ze nie z powodu leków, ale tego, że nagle miałam czas na realizowanie ciekawych zadań i zajęć. Gdy wróciłam do nudnych zadań w pracy, natychmiast wrócilo mi poczucie braku sił na cokolwiek, frustracji, poczucia beznadziei i niemocy (mimo ciąglego przyjmowanai lekow z grupy SSRI) Pracuje w branzy kreatywnej, ale i tu zdarzają się powtarzalne zadania. Matko kochana, zaczynam coraz bardziej rozumieć co się ze mną dzieje.... Dziękuję za ten ogrom wiedzy.
Dodam, że gdy w mojej pracy zdarzały się tematy ktore mnie pochlonely to mialam ten slynny hyperfocus i cisnęłam z pracą, że zapominalam o piciu i toalecie.
Mam 30 lat i nadal nie wiem co chcę robić w życiu. Nigdy nie przepracowałam roku, najdłużej to 9 miesięcy. Nie wiem czy mam adhd ale słuchając prelekcji mam wrażenie, że mówicie Państwo o mnie. Zawsze mi rodzice powstarzali: nie chodź po chmurach, kiedy mi było naprawdę ciężko się skonmcetrować. Studiowałam projektowanie i ledwo te studia skończyłam, bardzo kiepsko mi szło. Dziś tworzę kaligrafię i ilustrację ale moi klienci muszą bardzo długo czekać na projekty. Nie jestem w stanie utrzymać się finansowo....... (nie prowadzę swojej firmy tylko działam na działalności nierejestowanej). Dziś np. zamiast się wziąć do pracy, dziś niemal cały dzień przespałam. Moją największą pasją od dziecka był śpiew, nadal uważam, że mam niebanalną barwę głosu (próbowałam też bycia lektorką) - kiedy chciałam studiować ten kierunek (bo interesuje mnie nadal głos jako środek komunikacji/emocji/barwy) moje skrzydła zostały obcięte bardzo drastycznie przez rodzinę i pochowałam to pragnienie i marzenie, by śpiewać. Odtąd nie mam wiodącego marzenia, które sprawia, że mogę iść wybraną przeze mnie ścieżką życia. Nie wiem czy to jest adhd (bo u mnie nie ma czynnika a - czyli ruchliwości) ciężki los.
Kobiece ADHD trochę inaczej się objawia i jeden z typów to obejmuje bez tego ruchowego, zresztą kobiety się dostosowują, może masz inny tik ruchowy. Ja np jak stoję to macham nogą, ewentualnie stukam paznokciami po wszelkich blatach.
Jak wiesz, że chcesz być lektorka to spróbuj coś zrobić w tym zakresie. Ja mam 30 lat również i dalej nie wiem co bym chciał robić w życiu 😅 Ty masz to szczęście, że wiesz albo przynajmniej przeczuwasz (lektor). Obecnie pracuje na magazynie w Holandii, jeżdżę przeróżnymi wózkami przewożąc towar i to pozwala mi sie „rozładować”. Nie mam monotoni w pracy bo codziennie robię coś innego (tak zwany „allrounder”). Czy to jest moje powołanie? Nie wiem. Czy sprawia mi praca przyjemność? W sumie to chyba tak 😁 probuj swoich sił w lektorstwie! Zazdroszczę, że wiesz co chcesz robić 😜
Co do ostatniego zdania - też tak myślałam! Ale jak się przyjrzałam i zrobiłam eksperymenty "siedź w bezruchu 5 min" okazało się, że minuta już jest problemem. Nie trzeba od razu biegać po pokoju, ale skubanie skórek, stukanie nogą, gryzienie policzków itd też są ruchliwością :)
Próbuj!!! Wiem, że naprawdę bardzo ciężko jest się odciąć od opinii i wpływu rodziny nawet, jak jest się dorosłą osobą. Ale to jest TWOJE życie, którego nikt, w tym Twoja rodzina, za Ciebie nie przeżyje! I konsekwencji tego, że jesteś nieszczęśliwa i robisz coś, czego nie lubisz, też nikt nie poniesie zamiast Ciebie! Lej na rodzinę i spróbuj coś robić w kierunku pracy z głosem!!!
Mam bardzo podobnie do ciebie. Z tym że u mnie na początku technikum wdarł się jeszcze nałóg i to w sumie nie jeden, no i się zaczęło życie mi się posypało całkowicie. Marzenia legły w gruzach, planów i aspiracji brak, kiepska praca i ogólny zły splot zdarzeń związanych z nałogiem. Teraz mam 33 lata chodzę na terapię uzależnień i dalej zastanawiam się co robić w życiu i jak mogę poprawić swoją sytuację. Niestety większość zmęczy jakie zaczynam bardzo szybko mnie nudzi i to rzucam w cholerę. Co też zaczyna już mnie męczyć.
Zignorowałem maturę, biegle i czynnie władam 4 językami i choć kompletnie nie dbam o karierę, to od lat jestem kierownikiem projektów w międzynarodowym bardzo dynamicznym korpo automotive. Prowadzę wręcz kilkanaście projektów od zarządzania zasobami ludzkimi, relacje z klientami, przez informatykę, development systemów, szkolenia, po prawo, finanse i księgowość. Każdy proces muszę rozłożyć na czynniki, zrozumieć, poprawić i stworzyć do niego instrukcję. Każde zadanie jest dla mnie wyzwaniem wręcz osobistym. Im trudniej tym lepiej sobie radzę, cierpię gdy bywam zależny od osób „wolniejszych”. Prywatnie z kolei cenię sobie jednak spokój, kontakt z naturą, upusty kreatywności w rysowaniu… a najlepiej gdy wszystko to przełamię jeszcze adrenaliną - motocykle, paralotniarstwo, downhill. Total chaos, wszystko na raz.
To ja. Robię to samo tylko w branży spożywczej. Też PM I w pracy chaos, a prywatnie uwielbiam naturę i Enduro 😅😊
To chyba wszystko dobrze z tobą ... Normalna to rzecz ... Słowo klucz ... Równowaga ....tai chi.... Jesteś w 100% zdrowy i normalny .... Nawet aż za jak na obecne czasy bo umiesz odpoczywać i się relaksować, odreagowywać stres.... Inni niestety popadają w skrajności .
Pozdro z islandii bylam krupierka teraz pracuje w szkole 4jezyki 😂 I 5 krajow
Hiszpania, niemcy , czechy teraz chyba dubaj / szwajcaria
@@mmalinka7534 Masz misję wmówić wszystkim ludziom z ADHD że są normalni i zdrowi? Tak, są normalni i zdrowi, ale mają mózg typu ADHD i to utrudnia funkcjonowanie w neurotypowym społeczeństwie.
W budżetówce takie osoby są niszczone, bo w większości tych instytucji władza jest niekompetentna. Usadzony na stołku pracodawca potrzebuje tylko lizusów a kreatywność odbiera jako atak na swoją władzę.
Zgadzam się
z pewnością nie wszędzie tak jest
Odkrywam ten temat od kilku tygodni. Najpierw te cechy zobaczyłam u męża ale im więcej czytałam tym bardziej widziałam samą siebie. Kiedyś byłam księgowa 😂 ale od wielu lat jestem hodowcą psów czyli ciagle coś się dzieje i od kilku lat zajęłam się pisaniem książek SF gdzie zwroty akcji są co chwile. Mój ojciec na bank ma ADHD, prowadził wiele firm, zarabiał krocie i mimo ze coś działało dobrze on zmieniał profil, otwierał coś innego a stare porzucał. Życie w ciągłej zmianie to życie ADHD, jak większość boi sie zmian to moje ADHD i ojca to potrzeba zmian bo inaczej sie popada w depresje.
Pozdrawiam księgowych z ADHD 😊 Nawet można mieć ogromne sukcesy w księgowości (ponad przeciętną), bo ma sie tendencje do używania aplikacji i automatyzacji procesów (co jest relatywnie łatwe w przewidywalnej księgowości) - dzieki temu praca robi się sama i można zająć się czymś nowym 😁
Oczywiście. Można mieć sukcesy w każdym zawodzie. Mówimy tu tylko o typowych zawodach ADHDowych..
Pozdrawiam ksiegowych z ADHD ❤️boze myslalam ze jestem jedyna 😘
Dziękuję za tą psychoedukację. Jest to bardzo, bardzo wspierająca nauka w życiu codziennym.
jeżeli zdecyduje się przyznać w pracy że mam ADHD, to na pewno dołączę ten materiał :)
Nie przyznawaj się. Nikt cie nie zrozumie,każdy oceni
Nie mam zdiagnozowanego ADHD ale ostatnio dowiedziałam się od psychologa de powinnam się zdiagnozować. Jak słuchałam tej rozmowy to jakbym słuchała o mnie. Wszystko się zgadza. Dziękuję
Boże jak ja kocham Pana słuchać:)
Dziękuję :)
Słucham tych Pana opisów zachowań przy ADHD i jako już 46 letni człowiek uznaję, że od małego to miałem i mam do dziś, tylko ani ja, ani nikt wokół mnie nie potrafił tego nazwać. Zgadza się chyba wszystko. Nota bene, świetna dykcja prowadzących i można słuchać prędkości x2, a nie każdego się tak da. Pozdrawiam i dziękuję.
W HR bardzo dobrze się odnajduje z ADHD :) Jest to praca, która nie wymaga stagnacji
Dokładnie kreatywność! Moje pomysły są docenione. Dziękuję za informacje
Mam 54 lata i dochodzę do wniosku że mam ADHD. Jako dziecko dostawałam wiecznie uwagi że tak się kręcę że przesuwam ławkę pod tablice. Zawodowo jestem dobra do odpalenia projektu ale bardzo mi trudno utrzymać motywację na długo. Nie potrafię się skupić na rzeczach które są nudne. Na ocenie rocznej dostałam informację że jestem zbyt emocjonalna a ja uważam że jestem tylko ekspresyjna. Bardzo mnie dotykają oceny.😊 Normalnie szok na stare lata takie wiesci
Jestem adwokatem i mam adhd. Praca jest stresująca, cały czas się coś dzieje. Dla mnie to zawód bardzo stymulujacy
Od kilku lat leczę się z powodu depresji. Zawsze uważałam się za osobę wysokowrażliwa, ale od jakiegoś czasu bardzo mocno zastanawiam się czy nie jest to właśnie ADHD... Po wysłuchaniu podcastów odnajduje w sobie naprawdę wiele cech adhd. Co do pracy i edukacji - od kiedy pamiętam kończyłam różne kursy, zrobiłam kilka kierunków studiów zupełnie od siebie różnych (kosmetologia, kryminalistyka, fotografia, weterynaria), ciągle zmieniałam zainteresowania, bardzo długo szukałam idealnej pracy dla siebie. Przez długi czas pracowałam jako fotograf, jednak 'moja' praca to praca w weterynarii - najlepiej czuje się na sali operacyjnej, bo tam nigdy nic nie jest jednakowe, każdy przypadek jest inny, w trudnych przypadkach jest adrenalina, trzeba ogarniać pacjenta, zabieg, monitor (oddechy, puls, ciśnienie, serce), znieczulenie. Tam właśnie czuje się najlepiej...
Ciekawe jest to, że mam to samo - ratownictwo medyczne, chemia kosmetyczna, uwielbiam fotografować, robić zdjecia, w wolnych chwilach wysłuchuje podcastów kryminalnych. Zapisane w kościach czy inne to moje ulubione książki.
Skad to znam
Pomoc kuchenna
Poczta
Krupier
Logistyka
Handel
Szkola
Teraz doszla mi mlodziez z innych krajow w szkole koordynuje ich nauke I asymilacje w spoleczenstwie
Rewelacyjny, bardzo skondensowany i czytelny materiał. Dziękuję
Niesamowite, że oglądając 40minutowy filmik, czuje się jakby cały był o mnie. Podobnie było z podcastem o ADHD u kobiet. Słuchałam go chwile po diagnozie w wieku 24lat i większość przepłakałam, bo pierwszy raz czułam zrozumienie:))
Robicie super robote i wszystkim polecam psychoedukacje i diagnozę w Almie na Wiktorskiej:)))
Pracuję jako spawacz przymierzam się do spawalnika, najbardziej lubię to , że mam w pracy wolną rękę i różne dziwne zlecenia dla szaleńców mojego pokoju, czołganie się przez zbiorniki, ciągle niewygodne pozycję ale satysfakcja na koniec jest, trochę to jak bycie komandosem😂 wiadomo jak jesteś dobry to robisz co chcesz, można też nauczyć się różnych innych rzeczy przy okazji mało modnych w tych czasach 😂
Mówili Państwo tak jakby te wszystkie cechy dotyczyły wszystkich osób z ADHD. A to przecież nieprawda. Przecież jest całe spektrum objawów, które u jednych są, a u innych nie. Ja lubię niektóre monotonne i uznawane za nudne zadania, zatrzymują właśnie ten chaos myśli w głowie i wyciszają. Fokusuję się całkowicie na tym co robię i dzięki temu odpoczywam. I potrzebuje też rutyn i planu. Ciągły chaos mnie męczy.
To bardzo możliwe,że masz nie tylko adhd,ale tez asd
Z tej strony ADHD -wiec pracujący z pacjentem w służbie zdrowia który kocha to całą sobą 😊 🤌
Witam w klubie :)
Rzeczywiście powtarzalność tych samych zadań jest zniechęcająca, chyba że jest się wciąż w hiperfokusie. Nie miałam np. problemu z regularnym bieganiem, bo działałam w jakimś celu, żeby poprawić wytrzymałość i czas na maratonie. Miałam motywację, bo byłam osobiście zaangażowana, cel wynikał z moich zainteresowań na dany moment. Natomiast gdy podjęłam się dokształcenia, co było spowodowane czynnikami zewnętrznymi jak umocnienie swojej pozycji na rynku pracy i poprawa wizerunku to sytuacja wyglądała zupełnie odmiennie. Przez cały rok prawie co tydzień jakieś nowe prace pisemne, co 2 miesiące prace okresowe z wstępem i zakończeniem. Miałam wrażenie, że ciagle pisałam o tym samym. Duże zniechęcenie i prokrastynacja, gdyby nie wyrozumiałość nauczycielki prowadzącej to przerwałabym naukę w początkowej fazie. Momentami wpadam w hiperfokus, ale najgorzej gdy wypada się z tego rytmu z powodu codziennej pracy i później trudno jest się znowu skoncentrować, wbić w temat.
Dziękuję bardzo za te materały o ADHD. To bardzo dużo znaczy.
Wieczne wątpliwości, rany jak ja to mam... A swoją drogą, ja połowę swojego życia przeżyłam nie widząc, że to kim jestem jest jakaś dysfunkcją i zawsze myślałam, że po prostu jesteśmy różni, każdy ma jakieś wady, niektórzy są mniej przystosowani i każdy musi jakoś po swojemu znaleźć miejsce w świecie. I tak myślę, że żyjemy w rzeczywistości, w której musimy brać leki na to kim się jest, żeby dostosować się do świata stworzonego przez innych. Czuję się ułomna w pewnych kwestiach, ale nie bardziej jak inni są ułomni w innych, każdy jest ułomny w taki, czy inny sposób i proporcjonalnie w swoim człowieczeństwie nie czuję się bardziej ułomna niż inni ludzie. Z mojej perspektywy inni mogą być ułomni bo są mało pomysłowii, sztywni w myśleniu, nudni, konformistyczni, wyprani z emocji itd. W moim adhadowym świecie norm. Też tak czuję, że zrozumienie siebie i tworzenie swojego środowiska pod własne potrzeby, praca nad sobą może zdziałać cuda, czy masz adhd, czy jakąkolwiek inną "ułomność", która nie ma jeszcze nazwy i leku. To siłowe dopasowywanie się do potrzeb innych, próba bycia jak większość generuje dodatkowe problemy. Twórzmy tą rzeczywistość, wielu to przecież twórcy i odkrywcy, nie musimy się tylko i wyłącznie dopasowywać, to też nasz świat, jesteśmy jego równoprawnymi uczestnikami, nie czujmy, że musimy mieć nazwę, która innym kojarzy się z chorobą, żeby wytłumaczyć się z tego jak się zachowujemy. Nie musimy się tłumaczyć, możemy za to powiedzieć jak mamy i czego oczekujemy i potrzebujemy i to powinno być normalne, naturalne, kiedy w końcu zaczniemy żyć w świecie, w którym różnorodność jest naturalna a nie świecie, który przypomina fabrykę. (Przepraszam za zdanie tasiemiec 😅)
Racja, też tak myślę. Dlatego współczuję synowi, jest w szkole masowej, stara się jak może, ale pewne działania są poza jego wolą. Nawet jak wysiedzi na lekcji, to na przerwie też sobie nie pobiega. Przerąbane, ma dużą potrzebę ruchu. Może lepiej by się sprawdziła ED, ale nie dała bym chyba rady. Wiem, że w Lubiewie jest szkoła, która uwzględnia potrzeby dzieci, można siedzieć na piłce, można się poruszać, w takiej szkole na pewno by było mu łatwiej, a tak to musi się dopasować do rzeczywistości stworzonej przez innych.
Nie wiem czy mam ADHD czy nie. Po wysłuchaniu kilku wykładów widzę u siebie wiele cech adhdowca, ale jakos przeżyłam z tym 36 lat, otarłam się i o depresje i o anoreksję, emocjonalność to moja słaba strona, wiem, że ludziom może się ciężko ze mną żyć. Założyłam rodzine ale byłoby poprzedzone długa faza prokrastrynacji Z jednej strony staram sie pracować nad swoimi cechami i działaniami a z drugiej chciałabym wykorzystać swoją jak to czuje odmienność. Myśle, ze będąc świadomym genezy swoich reakcji i zachowań daje to możliwość pewnego ich kontrolowania. A dopóki cechy ADHD nie są silnie czy chorobowo wyrażone, destrukcyjne czy tez uciążliwe w codzienności myślę, że można zostać sobą bez leczenia. Najbardziej obawiam sie w swoim życiu zaprzestania starań o to by być lepszym dla swojego otoczenia tłumacząc sie ADHD. Byłoby miło gdyby partner rizumiał na czym polega zaburzenie i potrafił wspierać. I nie daje mi spokoju myśl o tym, ze w wieku szkolnym szkoła skierowała mnie na badania IQ, nie wiem w jakim celu, to było straszne, czułam sie jak jakiś dziwak, królik doświadczalny. Wynik wyszedł dość wysoki ale bez przesady - wiedziałam ze nie jestem ponadprzeciętnie mądra, ze moje wyniki to efekt pracowitości. Mize to maska perfekcjonizmu właśnie. Jednak nie mam cechy trudności w koncentracji uwagi, jedynie nam tak ze nie czytam tego co wielkim. Myske ze dużym problemem osób z ADHD niezdiagnozuwanyn jest brak zrozumienia dla swoich działań oraz trudność w organizacji swojego życia i czasu.
Bardzo fajny materiał, ale myślę, że podział ADHD/nie-ADHD jest zbyt ogólnikowy. Widać to też po komentarzach. Problem neuroatypowości jest bardziej skomplikowany. Biorąc pod uwagę, że ADHD ma bardzo wiele wspólnego z autyzmem, oraz to, że oba warunki mogą występować jednocześnie.... do tego należy wziąć pod uwagę typy osobowości intro/extra. Sama ilość możliwych kombinacji w tym momencie wynosi 6, lub 8 dodając osoby neurotypowe. A to też nie wszystkie możliwe czynniki, bo należałoby się zastanowić również nad fobiami, lękami i innymi zaburzeniami (z którymi zmagają się lub będą się zmagać takie osoby, w wyniku depresji chociażby). Dlatego właśnie, przez tak duże zróżnicowanie, takim osobom jest tak ciężko i są tak niezrozumiane, przez panujący stereotypowy obraz osoby ADHD jako "rozbrykanego dzieciaka". Otóż nie, i taka właśnie, odbiegająca od stereotypu osoba, ma najtrudniej. Tej stereotypowej powiedzą "Tyyyy, racja, ty masz ADHD" i może nawet będzie z tego trochę śmiechu, podczas gdy tej nie pasującej do stereotypu nikt nie uwierzy, bo to nie możliwe. Ta osoba usłyszy "przestań się użalać" czy "jak zwykle się usprawiedliwiasz".
Jako osoba z ZA & adhd mogę się zgodzić
Jak to pogodzić w spektrum lubi się rutynę, schematy, a ADHA potrzeba ciągłych zmian.
Dziękiuję za ten film. To film o mnie. Nie mam jeszcze diagnozy.
Ostatnio trafiłam przypadkowo na filmik o adhd, jakoś mnie zainteresował, nie wylaczylam go i sie okazalo, ze cechy typowe dla ADHDowców notorycznie widzę u siebie. Zaczelam sobie czasem wlaczac filmiki o ADHD i juz ktorys raz stwierdzam, ze opisy ludzi z adhd pasują do mnie idealnie :D Czuje sie jakbym odnalazla iles pasujacych do siebie czastek z mojego zycia i to, co kazde z osobna sie nie laczylo, to zebrane w jedną całość - ma sens! :D :D :D Zylam w przekonaniu, ze jestem nieogarnieta, ze cos ze mna nie tak, skoro nie umiem zyc jak normalny czlowiek. Ze za duzo chaosu robie dookola siebie, ze wiele zadan mnie przerasta i nie do konca rozumiem dlaczego.... itp...
Każdy neurotypowy odczuwa te same doznania,co neuronietypowy, tylko że 1000 razy lżej
@@at2417 No tak. Kazdy czasem sie rozkojarzy, cos zgubi, zrobi balagan wokol siebie... Jednak wiele lat porownywalam sie do innych i ciagle zastanawialo mnie czemu ja mimo ogromu staran, non stop czegos i tak nie dopilnuje albo lawinowo cos odpieprzam, np. poloze dokumenty gdzie indziej i szukam, oczywiście w ostatniej chwili, spozniam sie na autobus do pracy lub nie wezme kilku innych rzeczy, przez co tworza sie problemy w pracy, po czym przez nerwy i stres cos mi nie idzie, posprzeczam sie z kims czy cos innego, a w zwiazku z tym znowu kolejne cos idzie nie tak.
A ze nie wiedzialam skad takie zachowanie u mnie, to sobie dowalalam, ze kazdy umie sie zorganizowac, no i samoocena leciala w dol na maksa. I wkurw na siebie.
Teraz zaczynam rozumiec skad to wszystko sie bierze, to i inaczej nad tym moge pracowac 😀
Pracuję w IT i właśnie niedawno, kiedy przypadkiem przeczytałam o objawach ADHD, czułam się jakbym czytała o sobie 😃 Wychodzi, że wybrałam idealny zawód.
Dziękuję za podzielenie się wiedzą. Najgorszy jest ten wyświetlacz za Panem, przez niego muszę co jakiś czas cofać rozmowę 😄
Wiem, wiele osob to mowi.. :)
Słucham tego wykładu i on jest absolutnie o mnie
Az milo posluchac pana doktora… empatia, zrozumienie, ogromna wiedza.. az mam lzy w oczach, bo ciezka znalesc takiego lekarza a mieszkam w jednej z najwiekszych aglomeracji w Polsce. Ps: odnosnie odcinka- pracuje w znanej amerykańskiej korporacji finansowej- z lekami jest duzo latwiej chociaz niezawsze- mam to szczescie, ze moja managerka mnie mocno wspiera w mojej neuroroznorodnosci, wiele wybacza ;)
34:50 dokladnie mam tak jak pan zauwazyl- jest nowy klient, jeszcze wszystko mi idzie super - nie zrobilam zadnego bledu z nieuwagi, zostaje na nadgodzinach- a potem zmuszam sie caly dzien jak minie mi fascynacja😂
Bardzo dziękuję i pozdrawiam
Wiele objawów do mnie pasuje, więc może się wybiorę do specjalisty. Poddawanie wszystkiego w wątpliwość to chyba mój największy objaw 😅Nawet przyjaciel mi kiedyś na to zwrócił uwagę, że ja to zawsze stworzę sobie w głowie alternatywą wersję wydarzeń, że niczego nie jestem pewny i wszystko poddaję w wątpliwość 😅 Takie szukanie spisku w spisku, jak Pan powiedział z tym samodiagnozowaniem się, to dokładnie tak działa mój umysł że zaraz podsuwa myśl, że może sam się na to na prowadziłem i dopasowuje sobie bo muszę mieć odpowiedź ale ona nigdy niee przychodzi bo nawet jak przyjdzie to na chwilę, dopóki nie zrobię podkopu 😅🤣Pozdrawiam.
😂to jest akurat spoko pewnie byles ostatnim ktory chcial zaszczepic sie pfeizerem
Świetny wywiad❤ pomógł mi rozkminić kilka rzeczy🥰
Od lat się leczę na depresję. Nigdy żaden lekarz nie zasugerował mi adhd. Tematem tym zaczęłam się intwresować jak wychowawczuni dziecka zasugerowała mi nadpobudliwość. Wtedy cechy dziecka które widzę u dziecka odzwierciedlają w pewnym stopniu mnie w dzieciństwie. Teraz wiem, że może mieć adjd po mnie, choć sama nie mam diagnozy. Na szczęście dziecko ma we mnie wsparcie, ja natomiast w rodzicach wogóle nie miałam.
Piękny wykład
Mądry facet, pani taż niczego sobie❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Ja pracuje jako Barback, te stanowisko jest idealne bo mam masę zadań do zrobienia i w każdej chwili mogę zrobić coś innego. Jeśli znudzi mnie krojenie cytrusów, mogę donieść lód na bar. Diagnoza została mi rozpoznana dopiero gdy miałam 19lat, nie ukończyłam jeszcze szkoły i czuję że gdyby zostało mi to rozpoznane wcześniej napewno byłoby mi łatwiej.
Jeszcze cały życie przed Tobą;)
Ja dowiedziałem się że mam ADHD dopiero przez to że nie radziłem sobie w pracy archiwalnej gdzie przez ręce musiały mi się przewijać codziennie po kilka tysięcy dokumentów, i poszedłem do psychiatry dla tego i wyszło że od dzieciństwa mam ADHD :>
taka praca to musiał być koszmar dla Ciebie jako osoby z ADHD :O
6:10 ja ratownik, siostra anestezjolog...
Ale marzę o karierze w tv. I to prawda, dostaje telefon żebym była i jestem i to jest cudowne, wtedy czuję że żyję.
Nie polecam pracy w urzędzie 😂 mimo, że super ludzie to praca tam była dla mnie 3 x większym wyzwaniem niż dla neurotypowego pracownika
Całe dzieciństwo słyszałam; Agatka powoli, spokojnie, nie spiesz się - prosiła o to moja mama która była równie szybka , ale chciałabym miała łatwiej.. obydwie mamy adhd 🎉..mam nauczyła się z tym żyć i to okiełznać- a ja jednak udam się po leki za 10 dni…😂
Kiedyś na studiach miałam zaliczenie z prawa - to było wtedy najważniejsze w życiu i wzięłam tabletki ,,fuelbrain” zjadłam wszystkie książki- co prawda dziś już nie pamiętam tego aż tak , ale mnóstwo informacji mi zostało miałam taki focus że nie mogłam spać,ciągle chciałam się uczyć i uczyć te tabletki wycofali bo ponoć miały w sobie pochodna amfetaminy, tym uspokaja się adhd jak po latach się okazało..
Dziękuję za bardzo przydatne informacje
Ja już gdzieś od liceum czułem gdzieś intuicyjnie w kościach, że tzw. "praca na etat" nie jest dla mnie. Później to się potwierdziło - chociaż już na 3 roku studiów dokładnie ustaliłem ścieżkę co zrobić, żeby dostać się do pewnej firmy przez zrobienie dla nich badań do pracy dyplomowej, to 1,5 pracy u nich utwierdziło mnie w tej wewnętrznej intuicji, że praca na etat nie jest dla mnie. Postawiłem wszystko na jedną kartę i założyłem jednoosobową firmę fotograficzną - to było dla mnie wybawieniem, ale ... do czasu ;) Takie sprawy jak "wypełnienie PITa" czy inne rzeczy, które trzeba robić w firmie, a które nie są samą fotografią stały się dla mnie katorgą co oczywiście mocno podkopywało moje poczucie własnej wartości itd. Do tego dochodziło multum pomysłów co robić innego, nieprzespane noce w wymyślaniu. Wybawieniem dla mnie było to, że odkryłem w swojej narzeczonej, a teraz już żonie, ogromny talent do ... fotografi :D :D :D O którym sama nawet nie bardzo wiedziała. W dodatku świetnie sie odnajduje w tych wszystkich rzeczach związanych z organizacją, wykonywaniem żmudnych zadań, przy których sam totalnie nie mogę się skupić czy nawet po prostu za nie zabrać, a nawet jak się za nie zabierałem to multum rozpraszaczy czy "genialnych pomysłów, które muszę natychmiast sprawdzić, bo inaczej wybuchnie mi głowa" :D :D Natomiast w związku z tym, że dopiero niedawno odkrywam, że być może mam ADHD, nie mam jeszcze diagnozy, to mam firmie multum zadań, które ... stoją niestety w miejscu przez moje ciągłe odkładanie albo błędy, które w trakcie tych prac popełniam, co wywołuje konflikty, bo jak intuicyjnie czuje, że wiele z tych zadań "nie jest dla mnie", że źle się w nich odnajduje, a znowu wszelkie kreatywne sprawy to dla mnie jak najbardziej. W ogóle nigdy w życiu nie myślałem o sobie, że mogę mieć ADHD (czy może bardziej ADD), bo miałem w głowie te wszystkie stereotypy myślenia o ADHD i nawet nie przypuszczałem, żeby właśnie tutaj pogrzebać, a teraz coraz więcej rzeczy z życia 42letniego faceta mi się skleja z tym, że większość moich życiowych bolączek to być może właśnie to. Np. kompletny brak koncentracji na większości zadań, które muszę wykonać - zaczynam, zaraz się rozpraszam, nie kończę, przy jednoczesnym hiperfokusie na jakiś temat, który mnie zainteresuje, a że interesuje mnie WSZYSTKO to skutki chociażby tego, żeby przygotować czy obrobić zdjęcia są opłakane i odkładane do "kiedy pan wreszcie obrobi te zdjęcia, gdy mówił pan że będą na przedwczoraj" ;( To że ciągle wystukuje rękami różne rytmy to ... sądziłem, że po prostu od dziecka muzyka była we mnie i to naturalne dla muzyka ;) Bo moja pasja to komponowanie muzyki ... którą niestety trzymam tylko w szufladzie przez całą listę blokad i niewiar w siebie :( Częste i nagłe i nieprzewidziane zmiany nastroju. Częste i nagłe i nieprzewidziane zmiany zainteresowań i pomysłów na to kim chciałbym być i co chciałbym robić. Rośnie we mnie ogromny niepokój w momentach, w których jestem w bezruchu, np. gdy żona woła mnie, żeby pomóc jej przytrzymać naszego pieska, bo chce go wyczesać, ale jednocześnie już w dzieciństwie ćwiczyłem "zastyganie jak posąg", bo od dziecka lubiłem obserwować ludzi i np. w kościele widziałem, że się ludzie wiercą, nie są skupieni to ja sobie postanowiłem "ja to będę stał jak posąg, bo uważam, że nie można się ruszać tylko być skupionym na mszy" 🤣🤣I tak robiłem przez kilkanaście lat "stałem na mszach jak posąg" nie rozumiejąc jednocześnie dlaczego rośnie we mnie totalny niepokój, napięcie nie do zniesienia i jednoczesna "gonitwa myśli" co utwierdzało mnie tylko w przekonaniu, że coś jest ze mną nie tak. Uwielbiam czytać książki. Kupiłem sobie czytnik książek i czytam od kilku lat dość regulanie - zwłaszcza wszelkie poradniki biznesowe, rozwoju osobistego, a od dłuższego czasu z nurtu neorbiologii, psychologii itp. Sęk w tym, że w tym czasie z kilkudziesięciu zaczętych książek dokończyłem ... 2 (słownie: dwie), góra 3 (słownie: trzy) 🤣😂🤣 Bo przecież wszystkie są tak atrakcyjne i fascynujące, że nie mogę się doczekać na skończenie tej co czytam, bo już mnie ciągnie do następnej 🤣 Drugi sęk, że nie wiele z tych książek pamiętam 🤣 Nie pamiętam treści, którą czytałem wczoraj, a nawet czasami tego samego dnia 😕🥺 Także bardzo jestem ciekawy ostatecznej diagnozy. Wiem co to efekt horoskopowy dlatego póki co niczego sobie nie wkręcam (albo raczej "staram się nie wkręcać" 😆), ale bardzo bardzo jestem ciekawy ostatecznej diagnozy. Gdyby to było to ... no to kamień z nerki 🤣🤣🤣
Pozdrawiam!
❤dziękują Wielki
To ja do zawodow (niespecjalistycznie, a z doswiadczenia osobistego) moge polecic gastronomie - tam nigdy nie jest nudno, kazdy dzien jest inny, pewna doza kreatywnosci jest mile widziana oraz umiejetnosc gaszenia pozarow pod presja czasu. Jednak musze tez dodac, ze bardzo pomaga umiejetnosc organizowania sobie miejsca pracy oraz czasu na wykonanie zadan. Ale skoro nie wszyscy maja te same cechy na tym samym poziomie, co inni, to podejrzewam, ze ktos moglby sie odnalezc.
Masz racje z gastro to bardzo kreatywne jest
Moj maz ma food trucks I mimo braku doswiadczenia to ja wymyslalam sosy do kebabow
Objawieniem.dla niego byl zurawinowo chrzanowy😂
Pracuję w Handlu. Jestem doradcą klienta w salonie samochodowym. Uwielbiam swoją pracę!
Uważam, że czasem ADHD mi wręcz pomaga ❤
Zgadzam się! Powodzenia!
Z Książek autora Halloweya i John Rateya wyczytałem że ADHDowcy odnajdują się tam gdzię są silne bodźce jak praca ratownika medycznego,praca strażaka itd.
Dziękuję za rozjasnienie mi w głowie:)
Nie mam zdiagnozowanego ADHD, ale mam sporo cech osoby z ADHD
-jestem nadpobudliwy ruchowo, sytuacje w których muszę długo siedzieć w jednym miejscu, są dla mnie skrajnie stresujące. Kiedy sytuacja tego wymaga, to co chwilę wstaje z krzesła, wiercę się, wychodzę do toalety, szukam dla siebie zadań, które pozwoli mi, chociaż na chwilę, zmienić miejsce.
- zawsze pracowałem w kilku miejscach na raz. Chociaż ma to bardzo dużo minusów, jest kontrproduktywne, powoduje, że czasem muszę być w 5 miejscach jednego dnia i przepracowanie 5 godzin zajmuje mi 10 godzin, to nie umiem zdecydować się na jedno miejsce.
-dosyć często zmieniał pracę. Najdłużej wytrzymuje tam, gdzie nie muszę być zbyt długo.
-nawet mieszkania nie chciałem kupować, żeby móc łatwo się przeprowadzić, jak mi się miejsce znudzi
-jestem mistrzem utrudniani sobie pracy, żeby było ciekawiej
-przez nieogarnięcie formalności, nie obroniłem pracy magisterskiej
Witaj w klubie
@@jcwdenton
Po „wnikliwej analizie” postanowiłem się zdiagnozować.
Też masz zamiar?
Ale Pan trafił z tymi przykładami, wszystkie pokryły się z moimi zachowaniami ale przy tym "Picie" odwlekanym u mnie od 2017 roku to aż mnie dreszcz przeszedł.
Poziom wiedzy nawet u specjalistów jest dramatycznie niski. Poszłam kiedyś do psycholożki, która stwierdziła że na pewno nie mam ADHD, pomimo tego że wykazywałam nawet takie stereotypowe cechy jak kręcenie się po gabinecie i oglądanie wszystkich rzeczy na półkach oraz pomimo tego że mam diagnozę od psychiatry.
Ja tez mialam testy I babka jagielonskiej w wawie w 2000r. Napisala ze mam wysoki iloraz inteligencji ale chodzilam do wiejskiej szkoly I stad moje zaniedbania z matematyki
Wspaniały materiał
Ja wiedzę ze na 100 komentarzy,mamy 5 osób z księgowości, ja tez jestem ksiegowa i diagnozuje sie na adhd, ciekawe ze taki odsetek komentuje, teraz mysle ze to mimo wszystkich "wad* adhd jednak tam idziemy, bo to mix rutyny i emocji
Oglądam to bo czuję się bezużyteczną. Mam diagnozę adhd. Skacze z pracy do pracy. Na początku każda praca jest super w potem wszystko w niej jest męka i rzucam. W poniedziałek rzucam kolejną pracę. To 3 w ciągu ostatniego roku i pół. I jak tu żyć. No jak.
jak mnie ten człowiek, pan doktor, wnerwia. i może moja opinia nie ma większego znaczenia, i może zginie wśród komentarzy, a może po prostu ktoś ją przeczyta i oleje albo napisze, że jestem frustratką, ale moje zdanie jest takie, że jak się mówi, że ktoś przycisza głos, można po prostu to powiedzieć a nie utrudniać człowiekowi życie, zmuszać go, żeby cofał, podgłaszał, żeby usłyszeć, co pan doktor powiedział, a później się okazuje, że to nie było tego warte. w dupie, idę gdzie indziej. :C
3 dni bez przerwy czytałam serię książek...
Ja tez mam idealna prace w której znalazłam się przez przypadek. W Polsce nie wiem czy ten zawód już istnieje, ale ja pracuje za granica i pilnuje żeby siec wodna nie miała wycieków a jeżeli ma- to ja organizuje naprawę (nie naprawiam a zlecam). Dużo jeżdżę w różne miejsca, trzeba odizolować siec by ludzie nadal mieli wodę- sytuacje kryzysowe. Czasem pracuje sama, a czasem z innymi ludźmi
Oglądam zamiast pisać prace inżynierska :)
Mam ADHD i spektrum. Przeżyłam bez tej wiedzy 40 lat i poradziłam sobie. Wykształciłam się, mam rodzinę, odnoszę sukcesy. ASD to milczące piętno, jeśli wolno mi je ten sposób porównać do banalnego,jak mi się wydaje, ADHD.
Bardzo Pani ładnie pokazuje niektoree cechy , dziękuję za wywiad
Dziękuję za ciekawe materiały na tym kanale. Zastanawiam się czy w prowadzonych badaniach statystycznych przez pana doktora nie ma pewnego ekonomicznego biasu związanego z tym że diagnostyka adhd jest płatna i to dużo i czy osoby o bardzo niskim dochodzie pojawią sie w tej reprezentacji.
Swietny odcinek!
Fajna ta wyliczanka. Pierwsza grupa, druga grupa no i czwarta grupa zawodów... :) A gdzie trzecia?
W każdym razie ciekawy ADHD-owy akcent. Pozdrawiam serdecznie Panie Jarosławie.
Też chciałem w TV pracować, pracuję jednak w IT. Wszystko się zgadza.
Jezu swiety opisaliscie mnie w pracy 1:1. Cale zycie mecze sie z wieloma objawami ADHD ale dopiero od niedawna zdalem sobie z tego sprawe. Zrobilem test online, ktory wyszedl mi pozytywnie i tez zadaje sobie pytanie czy aby go nie zmanipulowalem :) W piatek ide do psychoterapeuty aby zasiegnac jego opinii. Mam nadzieje w koncu rozwiklac te sprawe "co jest ze mna nie tak". Powodzenia dla wszystkich ktorzy sie z tym mecza :)
Poza tym rzucilem politechnike z dnia na dzien aby rozpoczac kariere w marketingu ku ogromnej "uciesze" moich rodzicow jak mozecie sie domyslac XD po tylu latach w koncu uzyskuje odpowiedzi na tyle pytan
Fris i gallup test można podciągnąć pod sprawdzenie gdzie ADHD się sprawdzi :)
Czekam😊
Witam. Dziękuję za odcinek. Mam diagnozę od stycznia 2023. Mam 38 lat i w 17 pracy, która chcę zmienić (administracja). Bo nigdy nie wiedziałam, na co się zdecydować i co robić. Gdyby pewnie nie nadmyślenie i nadmierne analizowanie to bym została neurologiem. Interesuję się wszystkim po trochu (tylko nie motoryzacją i sportem). A teraz w wieku 38 lat nie wiem, jaki zawód mogę pociągnąć. Czasu nie zawrócę. Może mogłam być ratownikiem medycznym, chirurgiem, a teraz w tym wieku to pewnych zawodów już nie zaczne. 😐
Myślę, że to jest ogromny problem osób z ADHD. Oczywiście osoby bez ADHD też mogą mieć problemy decyzyjne, ale u ADHDowców to jest jeszcze silniejsze. I przy podejmowaniu decyzji o dalszym kształceniu i pracy rzeczywiście jest tak, że do pewnych rzeczy się nie wróci. Szczęśliwie żyjemy w takich czasach, gdzie i tak możemy się przebranżowić, zmieniać pracę. Ale jak się ma 35 czy 40 lat i trzeba się utrzymać, to trudno z pracą na etat iść na studia typu medycyna.
Ja chcę zmienić zajęcie i mam nadzieję, że mi się to uda i że nareszcie utrafię w to, co chcę robić.
Mam nadzieję, że Ty też wpadniesz na to, co innego mogłabyś robić i będzie to realne
Podobno zawody typu strażak czy ratownik medyczny też są dobre dla osób z ADHD, ze względu na brak nudy, ale działa się w określonych strukturach i procedurach
Zgadza się, też mam wielu Pacjentów z tych zawodów.
Tak słucham i myślę sobie: czy na serio potrzeba urozmaicenia, zmian, świeżości, nowych pomysłów, silne przeżywanie niesprawiedliwości itd. to są OBJAWY jednostki chorobowej? Czy przystosowanie do wykonywania nudnych, powtarzalnych zajęć, umiejętność nie "za wolnej" i nie "za szybkiej" pracy, najlepiej księgowość, korpo, tabelki, zawsze wszystko na czas, grzeczne i dokładne wykonywanie poleceń- to w naszym świecie jest definicja "normalności"? Czuję wobec tego głęboki sprzeciw. Nawet jeśli będziemy podkreślać nazwę "neuroróżnorodność " i nie nazywać ADHD chorobą, to wciąż w rozwinięciu tego skrótu pozostaje DISORDER. Owszem, w przypadku osób, którym utrudnia lub wręcz uniemożliwia to funkcjonowanie w jakichś sferach życia - okej, to jest "disorder" wymagający wsparcia terapeutycznego. Ale nie mogę się pogodzić z tym, że taka pani z telewizji, o której Pan Doktor opowiadał, też mieści się w definicji czegoś do leczenia. Może czas zróżnicować stopnie ADHD, a przede wszystkim - zmienić nazwę? 🙈 Ciężko walczyć ze stygmą kiedy jeden ma "disorder" a drugi nie ma. To trochę tak, jakby wszyscy inni niż jakiś typ (nazywany normalnym) byli zaburzeni, a tak w ogóle to tak pięknie się różnimy 😅
Ja jestem psychologiem. Mój zawód daje nieograniczone możliwości zmian, które kocham.
Właśnie panicznie szukam i informacji na ten temat - jestem w toku nauki i przygotowania do pracy w roli psychoterapeuty.
Czy osoba z ADHD powinna pracować w tym charakterze?
@@ewelka9888888 ja też jestem psychoterapeutą. Na pewno trzeba odbyć wlasną terapię i nauczyć się poslugiwać swoją "neurologią".
@@aldonabartniczek7619bardzo dziękuję za ten komentarz ❤
W wieku 40 lat zdiagnozowano u mnie adhd.( Zawód arysta)Problemy calego życia znalazły wreszcie swoje wytlumaczenie. W dzieciństwie nauczycielki sugerowały rodzicom,ze coś ze mną nie tak i powinnam iść do szkoły specjalnej. Te opinie zostały w mojej glowie do dziś i dźwięczą za każdym razem kiedy np.chce w jakimś temacie się wypowiedzieć publicznie. W trakcie zapomnę co chciałam powiedzieć lub chce udowodnić że jestem mądra i obserwuje każde słowo które wypowiadam co powoduje sztuczność. Chęć udowodnienia ,ze nie jestem głupia wyrobila we mnie poczucie sumienności i pracowitości.Karteczki z zadaniami ,przypomnienia w telefonie. Stałam się dla siebie katem który zawsze się surwo ocenia i dużo od siebie wymaga. To doprowadziło do nericy lękowej i depresji. Wkurza mnie inna rzecz, że coś czego zawsze się wstydziłam, co utrudniało mi życie nagle staje się modne. Co druga osoba nagle ma diagnozowane ADHD, a w swoim życiu nie spotkałam nikogo kto mialby podobne problemy jak ja, z kogo inni czasami drwili. Teraz jak powiem mam adhd, druga osoba odowiada, wiesz ja też mam. Na chwilę znalazlam otuchę, że może nie jestem tak nic nie warta i głupia bo moj mózg jest neuroroznorodny. Ale teraz kazdy ma to mimo, że dobrze się uczył, potrafił odpowiedzieć film czy przeczytaną książkę czego ja nie potrafię.Nie potrafię przeczytać instrukcji ani przepisu. Odplywam kiedy ktoś do mnie mówi i nie słucham. Wszystko oprócz nadpobudliwości ruchowej co dotyczy Adhd jest u mnie zdiagnozowane.Psychiatra powiedział, ze Adhd jest chorobą naszych czasów przez smartfony i pęd życia i jest teraz zaburzeniem nabywanym. Ja mam to od dziecka i nadal wstydzę się do tego przyznać.Kazdy ma teraz nerwicę,adhd i depresję i na wszystko dostaje się leki i jest z tego dumny. piszę doktorat i jest to najtrudniejsza rzecz w moim życiu bo nie potrafię po przeczytaniu książki powiedzieć co w niej było,a pisanie doktoratu polega na zbiaraniu wiedzy z różnych źródeł więc dla mnie jest to rzecz arcytrudna. Na szczęście leki bardzo pomagają. Więc jak takie osoby których zawód wymagał bardzo dużo nauki, albo wykladowcy na uczelniach mogą też miec adhd?Skoro to zaburzenie uniemożliwia zbieranie myśli i skladne artykulowanie ich?Czy to nie naciagane jest, że mają diagnozowane adhd?
Mogą, jeśli jest to ich hiperfokus, albo mają wysoką inteligencję. Natomiast w innych tematach będą niepoukładane i chaotyczne i nie będą sobie radzić. Tak miał np. Einstein i z jego życiorysu wynika bezsprzecznie, że miał ADHD :)
Ja nie mam pojęcia czy mam adhd. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, właściwie zastanawiałam się nad depresją, bo miewam myśli autodestrukcyjne od czasów nastoletnich - pojawiają się przeważnie gdy wpadam w "nieswoje" rytuały (np jak pracowałam jako niania, później jak byłam sprzedawcą, accountem w agencji marketingu, jak urodziłam dziecko i poszłam na macierzyński i wychowawczy). "Nieswoje" bo jestem grafikiem, muszę robić coś kreatywnego, a jak nie kreatywnego to majsterkowanie. W pracy jestem w swoim żywiole jak mam robić kolaże, reklamy, storyboardy. Za to jak dostaję do opracowania graficznego raport roczny - tabele, wykresy, to mam zapaść egzystencjalną, czuję jakbym miała nad głową taki 16-tonowy ciężar z kreskówki. Dostaję wewnętrznego nerwu i dezorientacji jeśli ktoś w zadaniu wrzuci mi treść maila z prośbami od klienta (ze wszystkimi przemyśleniami, domysłami "a może tak, albo śmak") zamiast czystego przekazu co jest do zrobienia. Jak mam informację klarowną to lecę z zadaniem jak burza, jak zawiłą z "domyślaniem się" to mnie szlag trafia. Niestety czasem jak wykonam zadanie to okazuje się, że np czegoś nie uwzględniłam bo nieuważnie przeczytałam albo za szybko. Nie umiem ocenić ile czasu mi coś zajmie- co mnie wkurza bo wychodzi na to, że się nie wyrabiam, często robię 2 taski na raz. Swojego czasu chętnie brałam nadgodziny siedząc w pracy do 22. I bardzo przejmuję się niepowodzeniami, małe niepowodzenie traktuję jak dramat, mimo, że ktoś mówi, że to nic takiego. Po pracy nie wiem w co ręce włożyć, przez co niedokańczam różnych rzeczy - np projektuję sobie plakat i wpada mi pomysł na mega zupę, lecę do sklepu, robię tą mega zupę, składam z dzieckiem klocki, o plakacie zapominam na kolejny miesiąc. 2 dni później np dostaję w głowie "boom" na zrobienie dziecku kostiumu na karnawał... ale nie... to nie może być zwykły kostium, choćbym miała się zarypać nocami musi wyglądać cosplayowo.
Za to jak nie jestem "w działaniu" to dostaję depresji, lęku przed starością, myślę by mojemu dziecku nic się nie stało, żeby mąż ode mnie nie odszedł (mimo, że jest dobrze, nie ma żadnych przesłanek itp), że moja matka ma 75 lat, mieszka 250 km ode mnie i nie będę wiedziała co zrobić jak będzie niedołężna. Myślę, że jestem niewystarczająca. To wszystko wpędza w dół...
wyjście z trybu kreatywnego jest najgorsze... nie wiem jak później spowrotem wrócić
Ja zostalem trenerem boksu i jestem najszczesliwszy.
Dzień dobry, a może by tak odcinak o osobach które mają autyzm i adhd jednocześnie?
Był taki jeden, który codziennie musiał wyrabiać normę - 20 tys. kroków. Jeśli dobiegała północ, a on normy nie wyrobił, to wychodził z krokomierzem i trzepał kolejne kroki. Rozumiem, że ta regularność i rutyna są wyznacznikiem ASD, zaś uciekanie w zajęcie ruchowe - ADHD.
Mam 30 lat I pracowalem w moim zyciu w wielu miejscach. W fabryce, w IT, w handlu, I w budowlance. Powiem szczerze ze najlepiej czulem sie w budowlance w tamatach ktore zmieniaja sie szybko I jeden klient zmienia sie raz ma 1-3 dni max bo po 2-3 dniach zaczynam juz wpadac w rutyne I wiem ze musze konczyc temat zeby isc do kolejnego klienta I zmagac sie z calkiem nowymi problemami bo wtedy jestem jak ryba w wodzie. Uwielbiam kiddy wchodze gdzies I widze totalny balagan lub Jakies problemy logistyczne wtedy ketcham wskoczyc w to I poukladac wszyskto logicznie, gleboko sie zastanowic nad tematem ale po zakonczeniu projektu musze sie od niego oddalic I zostawic ten porzadek dla kogos innego bo uwazam ze Marnuje swoj potencjal bedac w miejsce w ktorym juz jest porzadek. Wiec ostatecznie dla facetow polecam budowlanke bo tutaj kazdy dzien jest inny I bardzo daje duzo bodzcow. Pozdrawiam
Witam. Mam 48 lat i godzinę temu obejrzałem pierwszy film o ADHD. To o mnie. ADHD to moje imię. Własnie znalazłem źródło moich życiowych porażek i całego gówna jakie przeżyłem. Jest 1:10 w nocy,nie mogę spać,tysiące myśli na sekundę,i ta wiadomość ze...... No własnie co teraz?? Gdzie mam z tym pójść?
Dziękuję za ta wiedzę, mam nadzieje ze coś z tym zrobię, i nie odłożę tego na jutro które przeciągnie się kilka lat. Pozdrawiam wszystkich.
Namawiam na zajęcie się swoim ADHD
@@psychiatraplus zajęcie się swoim ADHD
to znaczy co mam lub powinienem zrobić? Zgłosić się do lekarza? I co mam mu powiedzieć?
Panie Doktorze, czy mógłbym prosić o odcinek poświęcony innym lekom psychostymulującym (Elvanse, Adderall XR). Zaliczam się do grupy pacjentów, u których metylofenidat nie przynosi oczekiwanych rezultatów, wiąże duże nadzieje z lekiem Elvanse, niestety w Polsce dostępnym jedynie poprzez import docelowy.. P.S. Robi Pan bardzo wartościowe materiały, dziękuję i pozdrawiam :)
@@MegaCrashzone Wiem, ale podobno producent leku Elvanse od kilku lat przymierza się do wejścia na rynek polski (choć teorytycznie Elvanse jest zarejestrowany w Polsce), a patent ochronny kończy się w tym roku, więc niedługo mogą pojawić się generyki. Poza tym Elvanse jest dostępny w trybie importu docelowego, choć niestety ceny są dosyć duże...
U mnie niestety też brak efektów po metylofenidadzie. Tak bardzo liczę na wprowadzenie wspomnianych przez Pana leków.
Wkrótce będziemy kręcić odcinek z dyrektorem firmy, która obiecała sprowadzić amfetaminę do Polski
@@psychiatraplus dziękuję!!
Mam diagnozę ADHD od niedawna. Zostałam zwolniona, bo ze względów zdrowotnych nie mogę już pracować fizycznie. Muszę znaleźć pracę, ale nie wiem jaką. Tam, gdzie mogłam być w ruchu, to juz nie moge pracować, a przy biurku oszaleję lub umrę z nudów. Nie wiem, co pierwsze. Moglabym niby tworzyć, mam tyle pomysłów i mocnych stron, a wszystko wydaje sie nadal zbyt mało interesujące, by za to sie wziąć. Niby nic nie robię, a jestem zmęczona. W pracy jestem bardziej zajęta ukrywaniem swoich objawów ADHD niż pracą.