Osoby na etacie też powinny przeliczać ten czas, który przeznacza się na samowyrób. Możesz oczywiście traktować to jako hobby - wtedy to inna rozmowa: Moim zadaniem 95, a może nawet 99,9% osób robiących samowyrób robi to z innych względów. Wtedy warto przeliczyć: jeśli pracujesz i zarabiasz np 30zł/h. to policz ile godzin potrzebujesz na pozyskanie 10m3 , a potem przelicz to na pieniądze i czy czasami nie bardziej się opłaca zostać na nadgodzinach, albo wykonać inne zlecenia lepiej płatne.
90% leśniczych jak słyszy "samowyrób", to wali w ciula. Najlepiej jak macie firmę i wyciągniecie z kieszeni 10 tysięcy, to leśniczy od razu piłę odpali ... Zaczął mi wyliczać, zniechęcać, "panieee to max 7cm gałęzie", "przeszkolenie", "nie teraz, w maju", "na urlopie jestem" itd.
Osoby na etacie też powinny przeliczać ten czas, który przeznacza się na samowyrób.
Możesz oczywiście traktować to jako hobby - wtedy to inna rozmowa:
Moim zadaniem 95, a może nawet 99,9% osób robiących samowyrób robi to z innych względów.
Wtedy warto przeliczyć: jeśli pracujesz i zarabiasz np 30zł/h. to policz ile godzin potrzebujesz na pozyskanie 10m3 , a potem przelicz to na pieniądze i czy czasami nie bardziej się opłaca zostać na nadgodzinach, albo wykonać inne zlecenia lepiej płatne.
Ta praca nie jest dla wszystkich ale wszyscy dla zdrowia musimy przebywać w ruchu na świeżym powietrzu - dla mnie idealne połączenie
Zgadzam się w 100 %. Pozdrawiam.
90% leśniczych jak słyszy "samowyrób", to wali w ciula. Najlepiej jak macie firmę i wyciągniecie z kieszeni 10 tysięcy, to leśniczy od razu piłę odpali ... Zaczął mi wyliczać, zniechęcać, "panieee to max 7cm gałęzie", "przeszkolenie", "nie teraz, w maju", "na urlopie jestem" itd.