Knights and Merchants - retro
Вставка
- Опубліковано 21 сер 2024
- Rycerze i Kupcy to kultowa gra strategiczna z przełomu wieków. Czy tylko ja zastanawiam się skąd wziął się tytuł skoro w K&M rycerzy jest jak na lekarstwo, a kupców jeszcze mniej?
---
Po więcej recenzji, wywiadów i rozpakowań zapraszamy na arhn.eu
Odwiedź nasz serwer Discord na / discord
Dołącz do nas na facebooku: / arhn.eu
Śledź nas na Twitterze: / arhneu
![Knights and Merchants TSK 8 [1:15:00] || LOSSLESS](http://i.ytimg.com/vi/mQZ3V3_I2Vo/mqdefault.jpg)
Jest rok 2020, a ja dalej czekam na lepszą strategie niż K&M. Nie wiem czy to nostalgia czy tak mi siadło, ale ta gra jest dla mnie 10/10.
To gra moje dzieciństwa. Nie wiem ile czasu spędziłem grając w tą wspaniałą grę ale było warto. Dzięki za przypomnienie o tym cudzie ;)
Dzięki przepieknej dokładnej grafice i świetnym animacjom, gra dawała olbrzymią satysfakcję z budowania miasteczek, człowiek się przywiązywał do każdej osady którą zbudował, wpatrując się jak to wszystko razem funkcjonuje...
Od 15 lat co roku instaluję sobie tę grę. Taki jakby rytuał. Od dłuższego czasu jest to Remake, który poprawia OGROM błędów z oryginalnej gry i dodatku, a tych było naprawdę wiele. Od sterowania, przez interfejs, po sztuczną inteligencję wszystkiego co się rusza, błędów było całe multum. Stąd niskie oceny, są zrozumiałe. Aczkolwiek z poprawkami i nienaruszoną świetną atmosferą oraz dubbingiem w poprawionej jakości to naprawdę świetna gra.
Myślę, że gra jest trochę troche powyżej przeciętnej, ale bardzo dużo robi w jej przypadku unikalny klimacik - coś, co starsze gry często mają, a obecne coraz rzadziej.
Przeciwnie do wszystkich recenzji, uważam, że mechanika walki była wybitnie dobra i realistyczna. I to ona przynosiła mi największą przyjemność. Przypominam sobie, że w większości map z początkową armią nie było potrzeby wcale budować infrastruktury miejskiej, tylko brać żołnierzy i uderzać zaraz na wroga. Komputer na początku nie miał armii i budował ją w biegiem czasu. Strategiczne ustawienie jednostek tj. piechurzy w pierwszej linii, a nimi kusznicy / łucznicy i konnica w obwodzie przygotowana na wrogich kuszników daje zwycięstwo w każdej bitwie.
CZAS NA ŻARCIE! 😅
UUUugghhh!, AAaaagh! ;)
Dawać żarcie!
Słuchaaaaam?
Pamiętam jak odpaliłem demko i grałem aż nie padłem przed kompem ze zmęczenia. Jak się obudziłem, zobaczyłem brata który próbował przywrócić moją wymarłą wioskę do życia. Dobre czasy. Muzykę słyszę w mojej głowie aż do dziś. Osobiście wolałem K&M od Settlersów.
Tyle lat szukałem nazwy tej gry. DZIĘKUJĘ.
na steam za 1€
Nie ma za co.
Jakie retro? Cały czas w to gram :D
W sumie Knight and Merchants to inna wersja Settlersów. I mi Rycerze i Kupcy bardziej przypadło do gustu niż np. Age of Empires z tego powodu że za dzieciaka fascynowała mnie właśnie taka gospodarka. Gdzie nie tylko stawiało się koszary i waliło wojsko, ale dbało o miasto. Mieszkańcy potrzebowali jedzenia tak samo wojsko. A ja wręcz uwielbiałem i dalej lubię obserwować to jak funkcjonuje miasto w K&M gdzie chłop wychodzi pierw zasiać zboże, a dopiero gdy dojrzeje idzie je skosić. Następnie Pracownik zabiera ścięte zboże i zanosi je do młynu, gdzie młynarz je mieli, dalej mąka wędruje do piekarni i mamy chleb.
Cieszyło mnie to jak długą drogę musiałem przejść by wyszkolić rycerza. Musiałem pierw zaopatrzyć miasto w surowce, Te następnie przetopić na sztaby by z nich kowal mógł wykuć miecz, a płatnerz zbroję, tarczę itp.
Gra uczyła więc mądrego zarządzania miastem. Oraz odpowiedniej taktyki. gracz szybko uczył się tego że nie warto posyłać do walki głodnej jednostki, bo ta znacznie szybciej pada w walce.
To sama walka była wymagająca. Zmuszała nie raz do obchodzenia wojska i zaskoczenia go np. od tyłu. lub nie raz wręcz wysyłało się jednego tak zwanego zwiadowcę który ściągał na siebie wojsko wroga. a my w tedy mieliśmy dostęp do np. Łuczników którzy w normalnym starciu dziesiątkowali nasze oddziały. Dalej zachwyca mnie to jak właśnie Łucznik szybko i łatwo może posłać do piachu zwykłego pikiniera czy topornika, lecz staje się już mniej skuteczny na opancerzonych rywali. Na nich lepiej wystawić kuszników. Ah i ta animacja. Kusznik nie strzelał z kuszy jak z kałacha co mamy nie raz pokazane w grach FPS lecz naciąga cięciwę, umieszcza bełt celuje, dopiero strzela.
Można nie lubić K&M za powolną rozgrywkę wręcz monotonną. To nie można jej zarzucić braku pomysłów! Bowiem tutaj faktycznie Pikinierzy świetnie radzą sobie z lekką konnicą. Halabardziści z Ciężką Konnicą. Łucznik jak wspomniałem powala z łatwością topornika czy pikiniera. A kusznik opancerzone jednostki.
Rycerze i Kupcy to gra dla miłośników nie tyle typowej strategii gdzie główny nacisk jest na wojsko i wojnę. Lecz na przyjemną powolną budowę dobrze prosperującego miasta. Zapewnieniu mieszkańcom jedzenia. Szkoleniu jednostek i dopiero podboje. A wszystko przy naprawdę uspokajającej muzyce. K&M ma to coś, bowiem nawet gdy jakaś misja dawała mi ostro popalić i nie mogłem jej przejść nie załamywałem się ani nie denerwowałem. Możliwe że to właśnie kojąca dobrze dobrana muzyka w grze koiła nerwy i sprawiała że gracz mimo porażki próbował raz jeszcze i jeszcze.
Gra mojego dzieciństwa :D Zagrałem ponownie rok temu i wciągnęło tak samo jak za pierwszym razem
Może i miała wiele wad ( jak w sumie każda gra) ale jak na tamte lata to Knights and Merchants dla mnie było jedną z najlepszych i najbardziej klimatycznych gier w jakie grałem...do dziś słucham sundtrack który jest niesamowity.Szkoda,ze nie powstała kolejna część po Peasant rebelion:-/
DarkAssasin 41 Remake, ale mogła by powstać Kolejna odsłona.Taka z frakcjami do wyboru, każda by miała indywidualny wygląd budynków...ehh
Grałem w to za dzieciaka, klimat był tak zajebisty że do dzisiaj jak widzę K&M dopada mnie mocna nostalgia :D
Pamiętam. Pentium 166mhz, K&M i 8 lat. Piękne czasy :] Dziękuję, że przypomnieliście mi tą grę :)
Pamiętam, kiedy dostałem tę grę... Piękne czasy bigboxów. Eh, szkoda, że nie byłem jednym z tych, którzy zachowali wielkie pudła. ;/
+Zły Maciek znam ten ból :/ oj pięknie by się teraz prezntowały na półce :(
Dzisiaj mi wlasnie przyszedl ten big box ;) idzie na wystawke!
Tego typu gry są idealne na długie jesienne i zimowe wieczory
"Wirtualna ludzka stonoga" - najpiękniejsze określenie efektywnego, działającego i dobrze połączonego miasta, jakie słyszałem :D
Aż przypomniałeś mi czasy dzieciństwa i chyba zrobię gameplay z tej gry. Dzięki! :D
Gra wspaniała, fakt w podstawowej (jak i w dodatku) wersji gry poruszanie wojskiem było katorgą...
Głupia zmiana szyku, a wojsko biegały w kółko ale z pomocą przychdozi KaM REMAKE, gdzie poprawili praktycznie wszystko.
Od sztucznej inteligencji, po poruszanie wojskiem, grafikę czy możliwość gry przez internet.
Do tego w aktualnej wersji REMAKE są 3 nowe kampanie gdzie zostały użyte "dynamiczne skrypty", w odróżnieniu od kampanii podstawowej, gracza często zostaje zaskoczony przez daną zmianę, ponieważ gra w kampanię po raz pierwszy.|
Np. nagły atak jednostek, które pojawiły się znikąd (nie było ich na mapie) po czym teoretycznie przegrywaliśmy, a tak naprawdę było to zamierzone i nie mieliśmy prawa wygrać :).
Akurat kontrola jednostek w bitwach mi się bardzo podobała. Dokładnie jak dowódca kierujesz oddział a nie każdego wojska osobno - taki Ala realizm
To była super gra strategiczna, ale ma jedną wadę - Ślimaczne Tempo! Także trudność w zdobywaniu odpowiedniej ilości żarcia. pole nie raz musiało tam wynosić cały ekran by zaspokoić wszystkich... Kiedyś się grało, ale dziś pozostanie już tylko wspomnieniem ;)
Pod jednym z przycisków włączało się turbo. Osobiście odkryłem to dopiero po kilku misjach przypadkiem. Trochę wtedy szlag mnie trafiał bo zmarnowałem kilkanaście godzin na gapienie się jak budują drogi i budowle. Co do jedzenia to jak dobrze się wybudowało miasto to nigdy go nie brakowało, nawet ze znaczną armią.
no cóż problem był taki ze ja tego przycisku nigdy nie odkryłem - pełniak z jakiegoś pisma :) miasto to zawsze budowałem z wielkim polem na 4-5 stanowisk "siewców" i duuuże pole. Był jeszcze jeden problem - tak żmudnie zrobionego i prosperującego miasta, nie chciało się pozbywać i często po prostu nie kończyłem misji bo szkoda mi było mojego miasta :D Dziś chyba i tak nie miałbym czasu tak rozwijać tego miasta, jak byłem dzieciakiem i internetu nie było to mogłem nad tym posiedzieć :D
Dlatego ja jak mam ochotę na podobną strategię to odpalam Settlersów 4, dlatego że nawet wciągająca kampania jest (zakopujemy ogrody szatana xd)
***** Wersja z pisma o której mówisz to zapewne z Komputer Świat Gry, z tego co wiem, była w nim na pewno kiedyś zamieszczona. Ale to był Knights and Merchants o którym jest mowa w tym wideo, i na pewno nie było w nim przycisku "turbo". Przyspieszanie gry pojawiło się dopiero w dodatku (o którym Archon nie wspomniał) czyli The Peasants Rebellion.
Co do pól - na każde gospodarstwo wystarczyło wykopać 15 kwadracików ;)
Co do uczucia "przywiązania" do miasta - też tak miałem :D Czasem nawet zostawiałem przeciwnikowi kilka budynków (żeby misja się nie kończyła) i rozbudowywałem się na CAŁĄ mapę :D
Polecam KaM Remake, który wprowadza poprawki i dodaje sporo usprawnień (jak chociażby oddalanie widoku).
Zagramy zobaczymy, czy poprawili irytujące mnie błędy :D no cóż sentymentom warto dać szanse :D
Gra dzieciństwa. Nadal na honorowym miejscu w mojej biblioteczce :)
Gra o sporym poziome trudności gdzie znaczną część map (szczególnie z dodatku) da się przejść z armią którą otrzymamy na start. Np. mapa 1 wystarczy wyprodukować 11 łuków i zrobić 20 łuczników z tego co dostaliśmy i dorobiliśmy po czym ruszyć na niebieskiego. Mimo to jedna z moich ulubionych gier.
Moja kampania zawsze z kolei kończyła się na misji 4 (7:15). Próbowałem 4.679.819 razy - i nic, ani razu nie udało mi się rozbudować swojego imperium wystarczająco szybko, aby stworzyć silną konnicę, zanim zaatakował przeciwnik. Zawsze wyglądało tak samo: gospodarka świetnie prosperuje, kopalnie złota i węgla dostarczają surowców, garbarnie pracują pełną parą... i bum, pozostaje tylko patrzyć, jak wróg w pięć minut obraca w ruiny tworzone przez dwie godziny czasu rzeczywistego miasto. A jak w końcu straciłem cierpliwość i zacząłem tworzyć dziesiątki żołdaków tylko po to, żeby od razu posłać ich na rywala i liczyć na cud, każdy co do jednego zostawał rozwalony, zanim choć do połowy przeszedł przez ten cholerny most.:( Mimo to świetna gra, chętnie bym wrócił.
O boże to ta gra z dzieciństwa :D. Mimo że 1999 rocznik to kocham tę grę. :D
Pozdrawiam.
O tak, spędziłem nad tą grą kawał czasu. Nie wspomniano tu o skryptowaniu wojsk wroga, pamiętam jak jedna misje przeszedłem bez budowania żadnego budynku, od tylu wślizgnąłem się do bazy przeciwnik zniszczałym gospodę i spichlerz a potem poczekał aż umrą z głodu :)Poziom trudność w bitwach wcale nie był taki wysoki, co prawda potyczki zawsze się rożnie kończył, ale to tylko dodawało realizmu. Problemem, za to w podstawie był długi czas budowana osady, na szczęście w dodatku dodali przyspieszenie.
Udało mi się zagrać Knights and Merchants pierwszy raz podczas wakacji u rodziny. Nie sądziłam, że coś może tak wciągnąć na kilka dni ;>
blondynka98 Mi tak samo pierwsze spotkanie z K&M wypadło na wakacjach u rodzinki. :) Pamiętam, że kupiłem takie pisemko jak Komputer Świat Gry właśnie z płytką Knights and Merchants.
Jedna z moich ulubionych gier z dzieciństwa...
Grałem, na dzień dobry przeciwnik zgnoił mnie już w 1 mapie i wiedziałem że to nie są przelewki xD Na całego kląłem na mapie z pierwszą stajnią. Co bym nie robił, to komp mnie łoił tak jak chciał. Jeśli przycisnąłem z ekonomią, blokowały mi się jednostki w efekcie produktywność spadała, nie wyrabiałem się z żarciem i wszystko zdychało z głodu. Gdy wyskrobałem już całe złoto i kończyło się w zapasach, to w zasadzie mogłem napisać GG, WP. W sumie na tej mapie zakończyłem przygodę aż do nie tak dawna gdzie znowu sięgnąłem po tytuł przechodząc kilka map dalej. Masz tu racje - mapy bez budynków były nieziemsko trudne a siły przeciwnika przeważające, ale jak się znalazło odpowiednią klitkę w której schowało się łuczników i zatarasowało przejście innymi jednostkami odpowiednio pogrupowanymi (włócznicy na jazdę konną, topornicy na inne jednostki), to nie było aż tak źle.
Zawsze sobie tą grę chwaliłem za realizm - ludzie jak zgłodnieją to zdechną xD
Najpierw Target, teraz K&M , Archon przywraca wspomnienia z dzieciństwa, DZIĘKI CHŁOPIE, na prawdę.
Ta gra była wprost genialna, jedna z lepszych strategii ever :D
Do dziś w to gram na multi :D wciąga tak samo jak 10 lat temu ^_^
pamiętam grałem...aż się łezka w oku kręci dzięki za filmik Archon :)
Wkoncu wiem jak ta gra się nazywa, szukałem przez długie lata i nie spodziewałem się ze znajdę ją tutaj :3 dziękuję
na steam za 1€
Jedna z moich ulubionych gier dzieciństwa. Pamiętam jak grałem to z tatą i jeszcze mieliśmy problem z ostatnim poziomem przy jeźdźcach :)
Chyba jedna z pierwszych strategii gdzie na LANie zabicie "cichaczem" paru pomocników za pomocą żołdaka było lepszym posunięciem niż przemyślany szturm wojskiem (rozpieprzenie gospodarki). Tyle czasu na tą grę poświęciłem, a dalej jest chęć. Pozdrawiam! Świetna wrzutka ARHN'ie ;)
Grę uwielbiam w szczególności za klimat, wiele godzin przy niej spędziłem i chyba sobie znowu ten tytuł odświerzę...
pierwsza gra strategiczna jaką pamiętam ;u;
jak na tamte czasy to było coś ale i teraz tez coś w sobie nadal ma
Trudna, przyjemna, długa. Strategia świetna, najlepsza w jaką grałem kiedykolwiek. Jednak do dziś nie mam pojęcia czemu przy większej liczbie jednostek w oddziale ów zaczął wariować i nie słuchać wydawanych mu poleceń ( ostatnia misja, wyszkoliłem niesforny oddział pikinierów :P). Ekonomia była świetnie przemyślana, a walka faktycznie - wymagała pieczołowitego planowania i najlepiej znania z góry miejsc, z których będzie nadchodził przeciwnik danymi rodzajami wojsk :). Ale TO właśnie było super - włożenie masy czasu w budowanie wojska, by nie zaprzepaścić wszystkiego jednym głupim ruchem :P.
Bratnią, co do poziomu, lecz zupełnie inną co do koncepcji było Lords of the Realm, moooże ktoś pamięta. LotR (:P), KaM:TSK, The Settlers I, Warcraft III, Heroes III... nieśmiertelny filar gier strategicznych. Jak dla mnie :). Choć LotR dzisiaj jest już taką pixelozą, że ciężko się w to gra :).
Wooo. Pamiętam jak w to grałem ale nigdy tytułu nie przypomniałem sobie. Pamiętam, że była ta gra też w gazecie Cyber Mycha.
Większość producentów współczesnych gier też chyba uznało wysoki poziom trudności za wadę, bo gry jak nie da się przejść bez używania mózgu to nikt jej nie kupi...
Ja osobiście czekam na Retro wspomnianych Settlersów. Zdecydowanie najbardziej godną uwagi częścią było
"The Settlers 2". Podobnie skomplikowane ekonomicznie, pod względem militarnym znacznie mniej skomplikowane i z ciekawą kampanią, chodź ostatnie z misji były bardzo wymagające. Ta wersja też doczekała się remake-u w postaci The "Settlers 2 - 10-lecie", oraz opartą na tym samym koncepcie ale z urozmaiceniem polegającym na wprowadzeniu drobnych różnic pomiędzy nacjami "The Settlers - Narodziny Kultur"... Przy K&M były to najlepsze strategie ekonomiczne tamtych lat
(ew. jeszcze Stronghold Crusader)
Zrecenzujesz może grę Tzar: Burden of the Crown?
Człowieku, moja ulubiona gra strategiczna :D
Marcin Kralka MaxioMpl Ach, był jeszcze Tzar! Pamiętam, że gdy zacząłem zbierać Komputer Świat Gry, pojawił się, w którymś numerze jako pełna wersja. Tak jak K&M, również Tzara miło wspominam. W ogóle pokażcie mi drugą tak starą strategię, w której KAŻDA jednostka zdobywa doświadczenie :)
W tej grze to dopiero można się zatracić, a grafika i mechanika przetrwały próbę czasu. Plus niesamowity klimat :)
Marcin Kralka www.arhn.eu/sugestiobot tutaj możesz podawać propozycje. Większe szanse są wtedy ;x
Tzar, K&M i Warcraft 3 najlepsze strategie jak dla mnie. W kama i warcrafta gram na multi ale czy w tzara jeszcze ktoś gra?
Najwspanialsza gra mojego dzieciństwa
Pamiętam, jak byłem mały zawsze oglądałem, jak siostra w to gra, pare lat później grałem już sam :) Miło mi się to kojarzy. Zawsze nazywaliśmy tę grę "rycerze", nie było jakiegoś najts end merczants xd. Swoją drogą, nie mogę patrzeć na nieefektywną architekturę twoich wiosek. Jeśli drogi przyrównałeś do krwiobiegu, to te twoje nieudane ścieżki nazwałbym zakrzepami ;p
Super gra, wiele godzin przy niej spędziłem :)
Uwielbiam taka grafikę w RPGach. Pamiętam rok 2002-2003 gdy do tego gatunku zaczęła wchodzić paskudna grafika 3D - odechciewało się grać.
Najlepsza Gra strategiczna jaka kiedykolwiek wyszła . Już nigdy tak dobrej strategi nie stworzą
Jedną z najlepszych strategii w tej grze było wysłanie do wroga jednego łucznika, który zaprowadzi jego jednostki prosto w zasadzkę.
Dzięki temu większość misji można było wygrać początkowymi wojskami :)
gra mojego dzieciństwa
To była moja 1 gra jaką dostałem w prezencie na PC. Pamiętam to jak by to było dziś, ileż to frajdy dała mi ta gra... Jak cieszył widok rozrastającego się miasteczka i mieszkańców ciężko pracujących by to miasto utrzymać... Dla mnie poziom trudności tej gry był wielkim plusem... Cieszyła mnie ta odmiana że nawet liczne wojsko jakim dysponowałem szybko mogło zostać rozbite przez złe rozkazy... Cieszyło mnie też to iż gra stawiała ogromny nacisk na realizm... Czyli że ludzie domagali się jedzenia, a stworzone miecza czy zbroi to długi i żmudny proces. A nie sprowadzenie się do koszar i jazda nawalać z 10000 wojska w 5 min. To moim zdaniem cieszyło!!! Cieszył widok rozbudowy miasta, tworzenia nowego budynku czy odkrycia nowej jednostki... I jak nic cieszył widok pierwszego żołnierza który opuścił Zamek i gotowy był do działania... A melodie z gry są mi dobrze znane aż do dziś dnia... ;-)
To też jedna z pierwszych gier w jakie grałem na komputerach osobistych. To było w 1998...
ooo Kupcy i Rycerze najlepsza gra w histori nadal gram sobie na spontanie choć ta gra jest o rok odemnie starsza
Uwaga ciekawostka: lektor, który czyta wstępy do misji, to nie kto inny jak Jacek Mikołajczak, lepiej znany jako Bezimienny z Gothica.
Ja w tej grze zawsze uwielbiałem obserwować, jak Ci piekarze robią chleb albo jak rzeźnicy przerabiają świnie na kiełbasy ;p
Jedna z moich ulubionych gier z dzieciństwa :) Skoro ja jako dziecko byłem w stanie nauczyć się radzić z jej wadami, to chyba nie było tak źle, jak recenzenci mówili.
Niestety jeżeli ktoś grał w "The Settlers II" przed K&M to szybko zorientuje się, że "Rycerze i Kupcy" wygląda jak budżetowa kopia osadników. Nie mówię, że to zła gra, po prostu powiela wszystko to co zaoferowało wcześniej "The Settlers II" i nic poza tym nie wnosi.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to dobra gra i dobra próba przedstawienia czyjegoś pomysłu w nieco innej otoczce która jest również bardzo dobra. To tak jakby mówić, że Saints Row 1 to takie GTA. Bo to też jest prawda, a obie gry są dobre.
Akurat sam pamiętam jak się w K&M zagrywałem, i o ile ja za berbecia słabo grałem to mój ojczulek tak ciął w tą grę zaparcie, że całą przeszedł, wymęczył, ale przeszedł i to nie raz.
nie do końca, system walki w K&M jest o wiele lepszy, w K&M masz większe pole do popisu (bo w setlersach nic praktycznie się nie działo) osobiście, dla mnie na zawsze zostanie najlepszą grą strategiczną
K&M to była jedna z pierwszych oryginalnych gier w mojej kolekcji :> Jako fan Settelersów musiałem mieć ten tytuł szczególnie gdy zagrałem w jego DEMO z CDA, potem telefon i zamówienie gry. Nie załuję, w tamtych czasach było to coś koło 30-40 zł, i świetnie wydane pieniądze, szkoda że nie wiem gdzie jest ta płyta :
łezka w oku się kręci, czasy dzieciństwa się przypominają jak to zapraszaliśmy z bratem sąsiadów z kompami i się grało całymi dniami.
Muszę odpalić K&M REMAKE.
Grałem w to w szkole podstawowej. Bardzo mi sie podobała. Wtedy była całkiem trudna ale teraz nie wiem jak by mi się grało. Szczerze mówiąc większość elementów tej gry była naprawdę przemyślana a to że nie można ruszać wszystkimi oddziałami naraz tylko dodawało trudności i kazało nam umiejętnie planować każde starcie. Niejednokrotnie musiałem się cofnąć gdyż źle rozmieściłem wojska co akurat było denerwujące lecz dawało dużo satysfakcji z każdą kolejną planszą.
Ta mapa z szóstej minuty.... ARGH! Kilka dni nad nią siedziałem.
banalna
No to jak to. Pierw że nie można wydawać rozkazów, a później że jednak można? ;) Dla mnie problemem nie było poruszanie wojskiem, które można było dobrze opanować - przez co etapy bitewne to jedyne później, które byłem w stanie przejść. Problemem przede wszystkim była produkcja, bo złożoność wymagań wobec surowców, czas pracy - powodowały olbrzymie braki w efektywności. Produkcja paru konnych trwała wieki. No - przynajmniej mówię z perspektywy piątoklasisty z 2005r, może teraz byłoby dużo łatwiej... ale wciąż walka była dużo prostsza niż ekonomia jej podtrzymania.
Najlepsze jest to, że mam tą grę na komputerze i gdy chcę sobie przypomnieć dawne czasy, to se włączam. A słysząc odgłosy, które wydają żołnierze... rozweselam się.
Moja ulubiona gra życia i tylko 8 minut recenzji? Swoją drogą strategia walki była dla mnie jej największym atutem. Wszystko zasadniczo było w niej dopracowane. Gdyby nie remake, nie doceniłbym jej ponownie za rozgrywkę w sieci.
Świetna gra i bardzo dobry film. Podoba mi się takie materiały przypominające starsze gry. Ja sam ostatnio sobie gram i nagrywam właśnie K&M i jest to jedna z moich ulubionych strategi. Co prawda ma kilka minusów które często mogą gracza bardzo wkurzyć, ale i tak jak ktoś nie grał, to warto spróbować tej wspaniałej gry:)
Ech, pamiętam czasy kiedy potrafiłem w to grać całymi godzinami! Nostalgia :P
Zawsze wolałem Cezara III i on stał się moją ulubioną strategią dzieciństwa.
teraz powstają takie clash of clans... Nie ma w nich takiego uroku, tej logiki, że by mieć chleb, trzeba mieć zborze, a to po to by mieć karczme i po to by mieć żywych poddanych. Tam by wytrenować żołnierzy nie trzeba żadnych eliksirów (wtf?) tylko wytrenowanego w szkolę rekruta, koszary, skórę (wygarbowana w garbiarni) i inne potrzebne materiały. Logika i urok.
Jak dla mnie właśnie to ustawianie i przestawianie wojsk krok po kroku, rozdzielanie oddziałów na dwa by tylko jeden oddział wpadł w trans bojowy, a reszta czekała jako odwód... Jak dla mnie ta cecha sprawia, że to zaraz po szachach najbardziej zmuszająca do myślenia gra strategiczna.
Problemem były tylko korki na drogach :)
6:15 po trzech próbach zrobiłem dobrą taktyke
Ten kto to zna niech polubi komentarz albo na niego odpowie. Chciałbym wiedzieć ile jest ludzi do dziś mających z K&M dobre wspomnienia...
Pamietam miałem wersję z CyberMychy i tam bym taki bug, że jak grało się wolną kampanię, to przeciwnik budował ulice w okół swego magazynu po czym kończył mu się kamień, więc stał w miejscu nic nie rozbudowując, dzięki czemu mogłem się skupić na ekonomii i rozbudowie mego miasta całkowicie zapominając o bardzo trudnej walce.
Tak patrząc na tą gre mogę ją bez problemu porównać do dość nowej produkcji "banished", gdzie gameplay jest bardzo podobny, lecz tam nie ma armii, wszystko co robimy to rozwijamy nasze miasto gospodarczo :)
Dziekuję wam za zaprezętowanie i zrecenzowanie tej gry nie sądziłem że spełnicie moją proźbe z komentaża jestem pod wrażeniem LIKE !
Gra dzieciństwa, pamiętam jak spędzałem z z nią długie wieczory
"Gdzie jest żarcie?! Dawać żarcie!!!" :)))
Najlepsza gra strategiczna w historii. :D Wady, które wymienia recenzent to dla mnie zalety, bo właśnie to zmusza do myślenia strategicznego. A co do 3 misji, to śmiesznie że ludzie kończyli na tym grę, bo ja ją przechodziłem na luzie w wieku 7 lat. Wystarczy wykorzystać budowę terenu i tyle. Twoje jednostki stoją na środku i czekają na atak, a trochę dalej miałeś wzgórze gdzie wystarczy ustawić łuczników. Ps: dzięki za recenzję :D
racja, akurat misje oparte tylko na walce były według mnie banalnie proste... Ale grę dostałem w wieku 12 lat a od 6 roku życia grywałem dość często w szachy i dla mnie to było coś normalnego :) no ale ze mnie od małego był maniak gier strategicznych ale ta gra była dość logiczne i nigdy nie uważałem żeby była mało fer wobec gracza :)
ach, te czasy gdy w to grałem z tej gry mam tyle dobrych wspomnień... Swietna gra nadal ją mam
System walki zmuszał do myślenia, a nie tępego klikania. Po za tym stawiał wyzwanie, czego większość gier dzisiaj nie robi(w singleplayerach). Karmienie żołnierzy też miało swój sens. Budowanie miasta - super.
Największym minusem były tępe zmiany pozycji wojowników. Kiedy pomocnicy ich karmili trzeba było wszystkich ustawiać od nowa.
DAWAĆ ŻARCIE!
Cóż, nie słyszałem o grze wcale, ale z drugiej strony w moich czasach była by za trudna dla mnie.
A przy okazji, czytając komentarze, dziwi mnie, że nikt nie wspomina Twierdzy, czy nawet Krzyżowcu. Chętnie zobaczył bym reckę :)
Najdalej w tej grze doszedłem chyba do 6 albo 7 misji gdzie właśnie nie było dostępu do budynków i nie umiałem tego przejść. Być może teraz, znacznie starszy uda mi się przejść tę wspaniałą grę.
To uczucie, kiedy musisz wysłać armię na drugi koniec wielkiej mapy i wiesz, że jak zgłodnieją w trakcie podróży (nawet jeśli nakarmisz ich krótko przed wyruszeniem), to już nie będą mieli czasu na powrót i najzwyczajniej w świecie umrą z głodu.
Ahh stare dobre czasy :) Nawet jeszcze mam tą gre na płycie :D
MEGA GRA : D Spędziłem kiedyś nad tą grą mase mojego czasu i nie żałuję : ) Gra bardzo przypadła mi do gustu, nie była doskonała, ale co tam : )
Cieszę się, że zrobiłeś recenzje mojej najulubieńszej gry strategicznej, w którą pogrywam do dzisiaj. Dodam od siebie, że w normalną wersję można grać jedynie do windowsa XP, na nowszych albo nie pójdzie wcale, albo nie będzie dało się grać wogóle. Dlatego polecam remake. Czasami z kumplami gramy sobie na serwerach, działa to niemal jak wypad na ryby :).
Mi oryginał działa na win 7 :)
www.knights.sztab.com/ tam mozesz poprac łatke na windows 7
Po co, skoro remake pozwala na granie przez sieć?
LeSSter Z sentymentu :). Fajnie jest wrócić do oryginalnej gry i sprawdzić swoje umiejętności po latach. No i w Remake'u póki co nie ma katapult...
+Miłosz Czerwiński Mi też. Co prawda lekki problem z kolorami, ale jednak...
Moimi ulubione RTSy to Warcraft III
Mi się ta gra bardzo podobała :) Z tego co pamiętam była dość trudna i nigdy jej nie przeszedłem. Cóż chyba czas zainteresować się tytułem po latach ;)
Pierwsza gra w jaką grałem i pierwsza którą dostałem wraz z komputerem ;) i do tej pory pogrywam w nią czasem po wspomnianych 16 latach i świetnie ją wspominam, SETKI godzin rozrywki na np długie wiosenne wieczory w przeciwieństwie do tego co dzieje się teraz ,4-5h i koniec zabawy, dla Konsolowca jest ona zbyt długa i nudna, a to że ktoś miał problem z jakąś misją bitewną jest świadectwem tego że jest zwyczajnie na tę grę zbyt głupi ;)
Warto wspomnieć że produkcja doczekała się swojej nieoficjalnej wersji multiplayer którą bardzo polecam -przyjemnie zabija się przy niej czas wraz z innymi graczami z czałego świata ;)
Gra z mojego dzieciństwa, całkiem niedawno kupiona w bundlu z innymi ciekawymi grami.
Pamiętam te gre z mojego dzieciństwa największe problemy zawsze miałem z 8 misją gdzie doszły nowe jednoatki barbarzyńcy z 4 mieczami zawsze klnołem przy tej misji.
Pamiętam jak grałem w tą grę na kolanach ojca przysluchując się rosyjskiemu lektorowi i voice actorom. Najlepsze czasy!!!
Gra mojego dzieciństwa.
Archon większość z tych wad które wymieniłeś to był standart uwczesnych czasów i nikomu to nie przeszkadzało , i mam takie pytanie kiedy system error , przeciez miał być co miesiąc a póki co nie było go a już koniec miesiąca .
Moja ulubiona gra podczas długich nocy "uczenia się" do sesji egzaminacyjnej. Urosła w akademiku do miana gry "SESYJNEJ". Niemniej SETTLERS II bije K&M na głowę.
Aż się łezka w oku kręci.... Grałem w to jako dziecko na swoim pierwszym PC :D
Ja miałem patent na 3 plansze! Rozbijasz oddziały na najmniejsze mozliwe i rozstawiasz po kontach, jak najbardziej rozproszyc i ukryc jednostki! Wtedy tylko czekasz (masz nadzieję) aż przeciwnicy pierwsi umrą z głodu :D
Większość tych problemów była dla mnie kiedyś plusami nie było nic bardziej satysfakcjonującego niż pomyślnie ukończona plansza bitewna ;)
Ale ja na tym męczyłem kompa! :D Kocham to! Ta gra jest świetna. Muzyka świetna. Jak na tamte czasy grafika jest naprawdę dobra. Gdzieś miałem płytkę. Musze poszukać. Dzięki Archon za przypomnienie o tak super grze. Pozdrawiam
Zajebista gra, minusem było to że szybko się ją całą przechodziło
No co za przypadek! Akurat kilka dni temu przypomniałem sobie o tej grze i kupiłem za kilka zł na steamie ;)
Brzmi jak idealna gra dla mnie... Nawet mam na Steam, ale dzięki temu materiałowi na pewno spróbuję. A realistyczne wyzwanie na pewno uznam za zaletę. Dzięki za inspirację :-)
Świetne Retro :) Jestem wielkim fanem K&M. Ja moją kopie gry zakupiłem wraz z pewnym numerem "Cyber Mychy"
Do dziś lubie czasem pograć :)