Te lo escribo en español porque mi inglés es bastante malo, cada vez que me llega notificación me tengo que poner como un loco a improvisar, tremendo talento tienes hermano ❤
every time i hear a new beat from you, my mind just explodes and i start freestyling on the spot, your beats have this vibe that connects with me really well
Я задымлю им ща по полной братик Крутя на руках стайл Мы опускаем якоря и выпускаем кольца Их подогреет, здравый, разумом играть стал Но только им в этих тунелях не найти прохода Ааааай Плотно накрывает бомба Вроде все по старой Вылетает дым из бонга Мои пацаны на старте Если че, подхватят ловко Зубы острые как бритва Хапчик, делаем по сорту Все по правилам Чека, чекай друг Мы за культуру поднимаем Чтобы дать им звук Битком забитые кварталы Налетает дух И мы идем не спотыкаюсь, не упустим с рук Да я буду готов Перевернуть, перебегать их путь Плесну, допустим, Много плюсов В этот жанре ты там нос не суй Мы безпилотный запускаем в атмосферу Хочешь тоже научиться, расскажу как это делать Выстрелы напрасно Давлю, переезд на красный Топлю, добегай до кассы Забудь, доведу до мазы Да пусть Отрубаются мозги А я кайфую от искуства, что живет со мной внутри
Disparo con mi boca y no con glock Estoy en la playa, no en el block Escribo en el movil no en un bloc Voy en bici y no en benz truck Soy mas parecido a deniro que a the rock Pero cuando rimo nadie niega que sea rapero Y si lo hacen en tu ghetto, i dont give a fuck Soy un ser omnipotente Del rap de calidad sabéis que tengo la patente Mis temas se pegan por talento Para estar en la cima solo he de ser paciente (Cuestión de tiempo) Soy una estrella fugaz que estalla mientras los demás avanzan lento Matanza tras matanza la balanza se decanta hacia mi puesto Tu en el hormiguero con trancas y barrancas, yo con una placa en el mejor de los paseos Tu ya lo sabes, nada nuevo Quiero piscina en la terraza bro Como en un triatlon, corre ahora nada luego Si una multi me llama diles que en nada vuelvo A mi dame un volvo con el logo de Ferrari Marcare una época como el mágico en el cadiz Llámame legolas, le atino hasta al ébola de volea - en el party Me robo a tu shawty y salgo La dejo con ganas de boca como el cali (god damn) Yo no pinto graffitis pero si que llevo a fifty en los cascos Y a milli de fajos debajo Tu mirando desde la ventana del tajo Que basto Me siento Michael bastos Pero basta, que tengo que recoger los trastos
Nie brakuje mi tematu i ja musze sie wjebac Kocham dojebane bity tak sie kreci ma kariera Dyspozycja w moim rapie to nawijka kurwa pewna Daj mi ludzi ktorzy zemna rozpierdola to podziemie Sumienie gęste bo nawija adams Wersy o wiele lepsze niz nie jeden co je sklada W moim miescie musisz na siebie uwazac Slucham chady wlasnie rapuje o takich sprawach Rymy proste moge miec wiec sie do mnie nie wpierdalaj Bo gdy polece na zwrotce nie okaze ci litosci Lepiej zawijaj sie łaku pozar bedzie na pewno Rap to me 2 życie ten styl popijany yerbą Gdy siedzimy w ekipie wszystko sobie mówimy Nie udajemy nikogo nawet gdy brakuje siły Zaufanie to jedność jebac życie pod kreską Miałem głowę zresetować nadal nic z tym nie robie Męczy mnie dzisiaj wszystko brak spokoju na bani Chciałbym wszystko odstawić Rzucić gdzieś telefonem I tak nie mam wiadomości Co u ciebie kochanie Toczę walkę z mym życiem Idąc boso po kamieniach Nic się kurwa nie zmienia Ciągle brak mi miłości Męczy mnie dziś depresja Nie chce z okna wyskoczyć Nadal pamiętam chwile Kiedy było mi dobrze Jak narazie upadam Statek powoli tonie Tonie ten statek a nadal mam chęci By w rapie rozjebac tych leszczy na scenie Popieram podziemie bo dla niego jestem Sprowadzony do klatki właśnie tak dziś czuje więc dla tego rapuje aby ogarnąć siebie gdy to wszystko odejdzie będę pewnie na glebie nie mam czasu na smutki juz ich wiele przepiłem skopik jest na terapii gdy powróci rozjebie nie ma na nas kozaka kazdy juz cos odjebał aby żyło się lepiej jestem recydywistą kilka spraw miałem w sądzie te osiedla pamiętają nasze bójki z dzieciństwa
You do be makin pretty fire beats man
Te lo escribo en español porque mi inglés es bastante malo, cada vez que me llega notificación me tengo que poner como un loco a improvisar, tremendo talento tienes hermano ❤
every time i hear a new beat from you, my mind just explodes and i start freestyling on the spot, your beats have this vibe that connects with me really well
then it fades and im shit again
Let’s hear some of that talent then blud
Voy!
🔥🔥🔥🔥🔥💣👏🍀
Thank you 👍
Yooo 👊🔥
hoolly shit fire bro😎🤓
buenaaaaaa!!!
Lol this sounds pretty cool at 2x
:) 🙌
🔥🔥
Cool Boom Bap bro!!Loving the vibes on this beat, bro! Keep grinding. I'd appreciate any feedback you have on my own tracks.
Я задымлю им ща по полной братик
Крутя на руках стайл
Мы опускаем якоря и выпускаем кольца
Их подогреет, здравый, разумом играть стал
Но только им в этих тунелях не найти прохода
Ааааай
Плотно накрывает бомба
Вроде все по старой
Вылетает дым из бонга
Мои пацаны на старте
Если че, подхватят ловко
Зубы острые как бритва
Хапчик, делаем по сорту
Все по правилам
Чека, чекай друг
Мы за культуру поднимаем
Чтобы дать им звук
Битком забитые кварталы
Налетает дух
И мы идем не спотыкаюсь, не упустим с рук
Да я буду готов
Перевернуть, перебегать их путь
Плесну, допустим,
Много плюсов
В этот жанре ты там нос не суй
Мы безпилотный запускаем в атмосферу
Хочешь тоже научиться, расскажу как это делать
Выстрелы напрасно
Давлю, переезд на красный
Топлю, добегай до кассы
Забудь, доведу до мазы
Да пусть
Отрубаются мозги
А я кайфую от искуства, что живет со мной внутри
🙌
Disparo con mi boca y no con glock
Estoy en la playa, no en el block
Escribo en el movil no en un bloc
Voy en bici y no en benz truck
Soy mas parecido a deniro que a the rock
Pero cuando rimo nadie niega que sea rapero
Y si lo hacen en tu ghetto, i dont give a fuck
Soy un ser omnipotente
Del rap de calidad sabéis que tengo la patente
Mis temas se pegan por talento
Para estar en la cima solo he de ser paciente
(Cuestión de tiempo)
Soy una estrella fugaz que estalla mientras los demás avanzan lento
Matanza tras matanza la balanza se decanta hacia mi puesto
Tu en el hormiguero con trancas y barrancas, yo con una placa en el mejor de los paseos
Tu ya lo sabes, nada nuevo
Quiero piscina en la terraza bro
Como en un triatlon, corre ahora nada luego
Si una multi me llama diles que en nada vuelvo
A mi dame un volvo con el logo de Ferrari
Marcare una época como el mágico en el cadiz
Llámame legolas, le atino hasta al ébola de volea - en el party
Me robo a tu shawty y salgo
La dejo con ganas de boca como el cali (god damn)
Yo no pinto graffitis pero si que llevo a fifty en los cascos
Y a milli de fajos debajo
Tu mirando desde la ventana del tajo
Que basto
Me siento Michael bastos
Pero basta, que tengo que recoger los trastos
Nie brakuje mi tematu i ja musze sie wjebac
Kocham dojebane bity tak sie kreci ma kariera
Dyspozycja w moim rapie to nawijka kurwa pewna
Daj mi ludzi ktorzy zemna rozpierdola to podziemie
Sumienie gęste bo nawija adams
Wersy o wiele lepsze niz nie jeden co je sklada
W moim miescie musisz na siebie uwazac
Slucham chady wlasnie rapuje o takich sprawach
Rymy proste moge miec wiec sie do mnie nie wpierdalaj
Bo gdy polece na zwrotce nie okaze ci litosci
Lepiej zawijaj sie łaku pozar bedzie na pewno
Rap to me 2 życie ten styl popijany yerbą
Gdy siedzimy w ekipie wszystko sobie mówimy
Nie udajemy nikogo nawet gdy brakuje siły
Zaufanie to jedność jebac życie pod kreską
Miałem głowę zresetować nadal nic z tym nie robie
Męczy mnie dzisiaj wszystko brak spokoju na bani
Chciałbym wszystko odstawić
Rzucić gdzieś telefonem
I tak nie mam wiadomości
Co u ciebie kochanie
Toczę walkę z mym życiem
Idąc boso po kamieniach
Nic się kurwa nie zmienia
Ciągle brak mi miłości
Męczy mnie dziś depresja
Nie chce z okna wyskoczyć
Nadal pamiętam chwile
Kiedy było mi dobrze
Jak narazie upadam
Statek powoli tonie
Tonie ten statek a nadal mam chęci
By w rapie rozjebac tych leszczy na scenie
Popieram podziemie bo dla niego jestem
Sprowadzony do klatki właśnie tak dziś czuje
więc dla tego rapuje aby ogarnąć siebie
gdy to wszystko odejdzie będę pewnie na glebie
nie mam czasu na smutki juz ich wiele przepiłem
skopik jest na terapii gdy powróci rozjebie
nie ma na nas kozaka kazdy juz cos odjebał
aby żyło się lepiej jestem recydywistą
kilka spraw miałem w sądzie
te osiedla pamiętają nasze bójki z dzieciństwa
🙌