Wspomniany przez Ciebie UA-camr za godzinne Q&A na stoisku zgarnie kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt (w przypadku twórcy z topu) tysięcy złotych. Oni mają pieniądze żeby Wam płacić ale jeżeli ktoś ich nie chce to ich nie dostanie. I nie ma co mówić że jak się nie ma doświadczenia to pierwsze zlecenia trzeba zrobić po kosztach. Jeżeli zaczniecie od pracy za darmo to nie przekonacie potem tych samych zleceniodawców żeby Wam zapłacili. Trzeba od samego początku twardo obstawiać że za prowadzenie stoiska jest tyle i tyle, a za wsparcie we własnych social mediach jeszcze o tyle więcej. Twórcy muszą zdawać sobie sprawę że zaczynając robić zlecenia za frajer czy za lichy barter, bardzo ciężko potem wyjść z takiego gówna, a przecież barterem czynszu nie opłacicie.
Mam szczerą nadzieję,że szerzenie tej świadomości w końcu coś zmieni w podejściu ludzi, zwłaszcza początkujących w każdej branży. Dzięki za komentarz - tym bardziej miło mi widzieć, że jakoś trafiłaś na mój materiał bo sama oglądam Twoje filmy od paru lat :)
4 роки тому+1
Shappi Workshop, Z 8 lat, kiedy bawiłam się trochę w cosplay, temu pytałam Cię o poradę dotyczącą tworzenia miecza 😏
A ja jeszcze dodam, że zgodnie z Ustawą o Działalności Pożytku Publicznego i o Wolontariacie firmy prowadzące działalność komercyjną NIE MOGĄ korzystać z działalności wolontariuszy. Z wolontariatu mogą korzystać tylko: - organizacje pozarządowe (czyli np. fundacje i stowarzyszenia) w ramach działalności statutowej, - jednostki administracji publicznej i podmioty im podlegające, czyli np. szkoły, szpitale, muzea itd. - organizacje i podmioty kościelne.
To tak kelnerować przez cały dzień za "droższą" kawę. Może nigdy nie będę "sławnym cosplayerem", ale kuźwa jak można oddawać siebie i swoje umiejętności ZA DARMO... Przecież to jest taki idiotyzm, że aż się w głowie nie mieści.
Czekam teraz na powstanie Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych Cosplayerów 😁 Ale tak na poważnie, to trochę rozumiem początkujących: "Łał, to byłby mój pierwszy raz jako oficjalny cosplayer na stoisku, lepiej nie zaprzepaścić szansy, jak zawołam za to kasę to pewnie wezmą Shappi albo innego profesjonalistę, bo przy nich mają pewność, że wszystko zrobią tak jak trzeba, a ja się dopiero uczę". Ale jednak praca za darmo to przesada - przyda się znajomość jakichś stawek, żeby początkujący wiedzieli ile żądać za pracę, ale też nie przestrzelili z oczekiwaniami.
Myślę,że IEM jest tak duży,że dla każdego znajdzie się miejsce pracy , i dla tej Czapi i dla nowych osób :) Praca za darmo odbierze natomiast tą możliwość na zarobek na kolejne imprezy absolutnie wszystkim.
Dziękuję za ten niezwykle potrzebny film, bo zjawisko pracy za darmochę, półdarmo lub za gadżety dotyka wielu branż: cosplayowej, urodowej, kosmetycznej, graficznej, scrapowej, nawet informatycznej. Ceńcie się, ludzie! Ceńcie swoją pracę i swój czas. Nawet jeśli jesteście początkujący w branży, ale już coś potraficie, znajcie swoją wartość. To nie roszczeniowość, to szacunek do siebie. Szanujcie się, a będziecie szanowani. Inaczej to nie działa :) PS Shappi, wyglądasz zjawiskowo!
Janusze Cosplayu spotkali Januszy Eventów... przecież praca w formie Cosplayu, za konkretną stswkę to nawet dla totalnych Amatorów powinna być oczywista oczywistość, bo w taki sposób jednak odzyskuje choć część nakładów finansowych poniesionych w procesie tworzenia stroju... absolutnie popieram, walczcie z takimi osobami, i przede wszystkim z takimi "pracodawcami"
Osobiście, zgadzam się z Tobą. Obecnie jestem młodą osobą i rozpoczynam cosplay, i często mam oraz widzę że cosplayerzy są źle traktowani. Słyszałam historię o tym jak na conwentach cosplayerzy traktowani są jak zwierzęta. Po drugie, jak i ja oraz inni młodzi Polscy cosplayerzy dziękują Ci za to że cosplay to fantastyczne hobby. Ja jako młodzież która ma media internetowe opublikuję zdjęcia z cosplayu, a przez to że chodzę do szkoły inni uczniowie uważają moje hobby za coś z czego można się śmiać. Odpowiedź to nie. Mam nadzieję że cosplay w przyszłości będzie zainteresowaniem które da wszyskim poczucie że mogą być sobą. Pozdrawiam cieplutko ❤
Jest to opinia przez którą już wielokrotnie zostałem linczowany, ale nadal ją podtrzymuję. Absolutnie nie bronię pracowania za wejściówkę i uważam to za absurd, ale wydaje mi się, że wśród cosplayerów jest jakieś takie tabu na temat tych zarobków. Sam ostatnio dostałem moją pierwszą pracę na stanowisku i miałem problem z wymyśleniem adekwatnej zapłaty. Bałem się, że jeśli wymyślę jakąś cenę z kosmosu, to pracodawca mnie po prostu wyśmieje i zacznie szukać kogoś innego, a jednocześnie zdawałem sobie sprawę z tego, że należy się cenić. Niestety nawet nie wiedziałem co to jest za mało i odkąd zaczyna się cena z kosmosu. Mimo próby znalezienia odpowiedzi na różnych grupkach, nie udało mi się to. Dopiero musiałem napisać osobiście do kilku różnych cosplayerów by ich po prostu podpytać. Cieszę się bardzo, że zamierzasz zrobić film o odpowiednich stawkach, bo zapobiegnie to takim samym rozterkom wśród innych młodych cosplayerów i możliwe, że częściowo ograniczy fenomen pracy za wejściówki
Taka "kultura" jest nie tylko w cosplayu. Niby "dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach". Ale to moim zdaniem prowadzi tylko do patologii. W innych krajach nawet w zwykłym ogłoszeniu o pracę są jakieś widełki wynagrodzeń, a u nas wielkie tajemnice. Tzn. rozumiem to od strony pracodawy (sam pamiętam swoją pierwszą rozmowę o pracę. Miałem takie same rozterki jak ty!), ale wśród ludzi to tabu tylko szkodzi.
Jak wspominałam, nie chciałam nagrywać takiego materiału bo nie powinnam nikomu narzucać tego jak powinien się cenić. Widzę,że jednak,że chociaż taki materiał z uśrednionymi stawkami i propozycją jak liczyć np commishe to coś czego naprawdę potrzebujemy w tym momencie. Nagram go jak tylko wrócę z IEMu
spiloq wiesz w dorosłym świecie negocjuje się stawki, mówisz tak „ja proponuje tyle” i dostajesz odpowiedź twierdzącą albo kontrofertę. Komunikacja po pierwsze! Po drugie policz koszty, swój czas jaki poświęciłeś na wykonanie stroju i pomnóż go przez np. stawkę na kasie w Biedronce (lub jakąkolwiek znaną Tobie kwotę), bo lepsze to niż robić za frajer!
To jest dobre podejście do tematu. Jest też druga strona medalu. Są nowicjusze którzy nie mając żadnego doświadczenia są po prostu lepszymi negocjatorami w kwestiach finansowych. Kwestie artystyczne rzadko idą w parze z biznesem.
O! Z niecierpliwością wyczekiwać będę następnego filmiku w takim razie, bo bardzo mnie interesuje jak ustalać stawkę i jak to wszystko na stoisku z punktu widzenia cosplayera wygląda!
A tak serio, merchandiser czy host, czy hostessa to osoba która promuje produkt lub firmę, za promowanie należy się zapłata. Uwaga podpisujecie umowę, więc nie ma czegoś takiego że wam nie zapłacą. Nie róbcie z siebie niewolników, nie sprzedawajcie się tak tanio...
Takie filmy są potrzebne. Ty Szapeł jesteś fajną ogarniętą, dobrą i rzetelną osóbką. Uświadamianie ludziom pewnych rzeczy to nic złego, to raczej konieczność. Wszędzie potrzebne są jakieś ramy, czy chociaż względne zasady funkcjonowania. Ludzie mogą to robić z czystej niewiedzy i braku świadomości pewnych spraw- no i przy okazji psuć sobie i innym rynek. Dobrze uświadamiać. Pozdrawiam :D
Ja Cię doskonale rozumiem. Dlatego tacy coplayerzy najczęściej rezygnują. Ja bym sama chciała sama zacząć ale nigdy bym nie zaczęła pracować za darmo..
A mnie wkurza, jak cosplayerzy nakładają na siebie tony Photoshopa. Nie mam tu na myśli wklejania w tło czy podrasowania kolorów etc.. Kiedy ktoś szyję sobie strój, ogarnia makijaż tak, żeby rysy twarzy przypominały postać i wkłada w siebie miesiące pracy i setki złotych, a inny cosplayer wkleja ubrania, twarz zmienia w PS i zgarnia za to hajs i followy, to jest tak słabe. Mam koleżanki, które tak bardzo się starają swoimi cosplayami, ale nie mają 1000 follow, bo zdjęcia dodają 2 razy w miesiącu, a są osoby, które zdjęcia dodają 4 razy w tygodniu i wszystko to Photoshop i żaden cosplay, to jest to okropne! Firmy wola współpracować z osobami, które tak naprawdę nie istnieją i nie są cosplayerami, a nie z prawdziwymi ludźmi, którzy się tym pasjonuja.
W sumie podobne sytuacje są na różnych imprezach grup rekonstrukcyjnych, gdzie na tym samym wydarzeniu, jedna grupa dostaje po kilka tysi, a inna kiełbe i dwie dychy. I jeszcze mają być wdzięczni że mogli brać w tym udział xD
Tak trochę z innej beczki, ale chciałabym napisać, że Baardzo mnie inspirujesz. Jeśli brakuje mi weny do cosplay'u, oglądam twoje stare filmiki i mam na nowo falę pomysłów 🥺💗🤭
Wypowiem się jako osoba stojącą częściowo po drugiej stronie - masz absolutną rację w większości tego, co powiedziałaś. Faktem jest, że praca za darmo na stoisku to jest kpina. I to nie jest łatwa praca. ALE (zawsze jest jakieś ale): początkujący cosplayerzy nie potrafią się sprzedać i negocjować. Niektórzy klienci są także początkujący jeśli chodzi o targi i 1. nie mają świadomości, co dokładnie cosplayer zaoferuje. 2. myślą, że cosplayer będzie stać i ładnie wyglądać i na tym się skończy jego praca. Ponieważ klienci widzą, że wielu cosplayerów i tak z własnej woli przychodzi na takie eventy, zakładają, że za wejściówkę, za obiad, po prostu będą stać przy ich stoisku, poroznoszą pare ulotek i tyle. Dlatego cosplayer powinien mieć przygotowaną ofertę z rozpiską właśnie o tym, że musi nabyć wiedzę o produkcie, o evencie, wykona X wpisów na swoich social mediach, X zdjęć itp. To też może przekonać klienta, że jednak oferta jest ciekawsza niż planował. Kolejna sprawa... byłam świadkiem zatrudniania... modelek jako cosplayerek na event. Yep, zwykłych modelek/fotomodelek, które z cosplayem nie mają nic wspólnego. Wyglądają pięknie ale nie wiedzą kompletnie nic o tej branży czy ogólnie o grach i wszelkich fandomach. I takim modelkom płatność za pracę była normą. Firmy często gęsto (niestety) nie traktują cosplayerów poważnie, sądząc, że to "dzieciaki i ich hobby". Gdzie jednak już normalną modelkę traktują jako człowieka z którym można robić biznes. Dlatego warto zadbać o to by wyglądać profesjonalnie i mieć profesjonalną ofertę. Bo macie o wiele więcej do zaoferowania niż typowa modelka. :)
Zdecydowanie masz racje i z tego powodu powstaje u mnie film o stawkach itp już w niedalekiej przyszłości :) Choć gdyby ktoś chciałby się kłócić to miałby mocny argument,że to środowisko jest tak małe,że wystarczy napisać i zapytać starszej koleżanki jak się wycenić - sama często pomagałam znajomym z takimi zagwozdkami :/ Co do firm to akurat w tym filmie wspominałam o stoiskach,które od lat stoją na IEM i od lat zatrudniali normalnie moje znajome za wynagrodzenie. To nie kwestia niewiedzy ale zwykłe żerowanie na naiwności początkujących.
@@ShappiWorkshop środowisko jest niby na razie małe, ale rośnie. I gdy np. osoba, z którą współpracowałam, chciała zatrudnić na targi cosplayera to miała 1 problem - gdzie? Gdyby nie to, że ja akurat interesuję się tym i jestem w stanie podpowiedzieć kto "jest znany", jakie są duże grupy dla cosplayerów itp. to pewnie w ogóle nie miałby pojęcia co z czym i jak. I to nie pierwsza sytuacja w mojej karierze, gdzie byłam prawie jedyną osobą mającą świadomość tego o czym się mówi w tym temacie. :D Kilka lat temu potrzebny był cosplayer do filmu promocyjnego - ostatecznie stanęło jednak na aktorach, których przebrali styliści. To samo, o dziwo, było w temacie jednego z filmów na Pyrkon. Po prostu o wiele łatwiej nieraz "dopchać się" z kontaktem do aktora, charakteryzatorki i stylistki niż do cosplayera. Wielokrotnie osoby, którym pisałam na FP nie odpowiadały mi na wiadomości, albo robiły to z tak dużym opóźnieniem, że miałam już ofertę wysłaną do klienta. W przypadku wycen nieraz każda godzina jest na wagę złota i niestety nie jest to zależne od firmy, która chce ich zatrudnić. Myślę, że pod tym względem, jak i pod względem wiadomości jakie nieraz taki cosplayer wysyła, ciężko traktować ich poważnie. Jak będziesz tworzyć taki materiał to chętnie pomogę od strony osoby, która zatrudnia/tworzy oferty/ma kontakty z potencjalnymi klientami. :)
Gdyby minimalne stawki nie były tematem taboo, ludzie nie pakowaliby się w takie scamy (bo inaczej tego nie nazwę). Nadal mam problem z wycenianiem swojej pracy i w sumie przydałoby się żeby zacząć o tym mówić szerzej, bo środowisko mega urosło przez ostatnie kilka lat i przez brak informacji wyszły takie kwiatki. Odkręcanie tego będzie znacznie cięższe niż uświadomienie nowych osób wcześniej. Just saying.
Mam nadzieje " jaka płaca, taka praca " i odbije się to im czkawką. Szkoda że odpierdolą coś czy nie i tak odbije się to na wizerunku hostess cosplayjowych
Nie jestem cosplayerem, więc się w tym temacie nie wypowiem, ale wydaje mi się, że filmiki lepiej by się oglądało, gdybyś miała kamerę na wprost. Teraz chyba masz ją wyżej i patrzysz w górę do kamery. Mam rację? :)
Tak jest :) Kamera jest tak ustawiona żeby nie obejmowała dość niestetycznej półki nade mną ( mieszkanie wynajmowane, nie do przemeblowania). W przyszłym miesiącu kupuje nową kamerę więc pewnie nieco zmieni się obraz !
hej :) Rzucę parę słów jako nie cosplayer a rekonstruktor, czy turysta górski - tak czy siak pasjonat. I od tego "punktu" trzeba wyraźnie zacząć PASJA . Żadna sensowna, wartościowa pasja nie składa się w większości ze zdobywania atencji, uśmiechów i budowania ego. To się oczywiście dzieje, ale jako wypadkowa , nie jako sens sam w sobie. Do tego dochodzi zazwyczaj dużo trudu, poświęcenia coś kosztem czegoś, jakieś innego rodzaju trudy i przeszkody. I jeśli szczerze kochamy swoją pasję to zarówno na te plusy jak i na minusy się godzimy. Jeśli do tego dochodzi temat PIENIĘDZY to proporcje zabawy i komfortu względem niedogodności mogą się zaburzyć i w tym przypadku trzeba do tego podchodzić jak do PRACY. A praca to praca - robi się to za co nam płacą i pracuje się na warunkach na jakie się zgadzamy i tyle. Co do WOLONTARIATU to zastanawiam się, czy pewni początkujący cosplayer'zy być może chcą w ten sposób zrobić sobie portfolio, mieć materiał na swoje facebooki i instagramy czy co tam teraz jest modne. Takie wyrabianie marki- chcą od czegoś zacząć. Taki początkujący, nie ma takiego poziomu stroju wiedzy czy obycia jak ktoś kto jest w tym parę lat tak sądzę i trochę irracjonalne jest oburzać się na takie osoby. To raczej wydarzenie zyskuje wizerunkowo jak na wydarzeniu pojawia się znany (a więc opłacany) Cosplayer, który wniesie coś do imprezy swoja osobowością.My pasjonaci też kiedyś jakoś zaczynaliśmy, tez czasami coś robimy w ramach wolontariatu aby budować markę swojej pasji/działalności - np kwestowanie na rzecz WOŚP . pozdrawiam i powodzenia w rozwijaniu pasji!
Pawle, jak sam zaznaczasz mówisz o pasji - i nie ma z tym nic złego żeby pakować w swoje hobby pieniądze żeby cieszyć się tym co się tworzy :) Tutaj rozmawiamy już o kwestii pieniędzy i rynku,który przez wiele lat był budowany przez cosplayerów z naszego środowiska tak aby w tym momencie można było utrzymywać godziwą rekompensatę za ich pracę ( stworzenie kostiumu, animowanie stoiska, stanie na nich wiele godzin itp). Nowicjusze swoim zachowaniem niszczą wszystko co wybudowali ich starsi koledzy i jak zaznaczam w filmie - skoro wzięli ich raz do pracy za darmo to nie mają żadnych podstaw żeby na kolejny raz ( nawet z tym portfolio) za godziwą stawkę. Uważam,że oburzenie jest całkowicie na miejscu bo takie osoby psują rynek. Praca na IEM Katowice gdzie firmy wkładają grube tysiące złotych w swoje stoiska to nie wolontariat na WOŚP a normalna praca, za którą należy się normalne wynagrodzenie. Zapraszam jeszcze raz do przesłuchania filmu! :)
Kwestowanie na rzecz WOŚP pozwala na uzbieranie pieniędzy dla potrzebujących, nikt na tym nie zarabia. Jako rekonstruktor woluntarystycznie pomagałam np. na piknikach dla przedszkolaków. Jako larpowiec pisałam, organizowałam i tworzyłam scenografie na larpy i konwenty za darmo - ale nikt na nich nie zarabiał. Ludzie dobrze się bawili, edukowali i aktywizowali. Nie zarabiały na tym osoby trzecie. Dlatego w środowisku rekonstrukcyjnym wzrasta wzburzenie w stosunku do imprez takich jak inscenizacja bitwy pod Grunwaldem. 1500 osób w polu, każda ma na sobie uzbrojenie warte od jednego do kilkudziesięciu tysięcy złotych, jest próba generalna, jest skoordynowana inscenizacja bitwy - i nadal każdy rekonstruktor musi zapłacić za podstawowe rzeczy: wyżywienie, drewno na opał, słomę do siennika. A turystów przyjeżdżają tysiące i zostawiają tu pieniądze. Wynajem stoiska na kramach kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Te pieniądze do nas nie wracają. Zarabia na tym ktoś, kto wynajmuje teren. I to raczej jest przykład analogiczny do tego, o którym opowiada Shappi. Są turnieje historyczne, na którym za wyjście do turnieju łuczniczego (4-6 godzin z przerwami) można dostać 500-700 zł - bo organizatorzy dostali dofinansowanie. Gdzie zazwyczaj w turnieju strzela się dla frajdy i czasami jeszcze daje wpisowe. Pasja pasją. Można wyjść ze znajomymi w stroju na rajd pieszy, obozować pod namiotami, robić treningi - świetnie się bawić, gdzie nikt na tym nie skorzysta na tej zabawie poza nimi. Jeśli natomiast firma wystawiająca na danym stoisku zarabia na pracy cosplayerów, to wykorzystuje pracownika, który dba o wizerunek tej firmy i wzrost jej sprzedaży. Tu nie ma beneficjentów wolontariatu, tu są nowi klienci co oznacza większe przychody. To dwie różne sprawy.
Za darmo to nie praca. A filmik o komiszach jak najbardziej się przyda. Ile to razy dostaję wiadomość, że cena za prop za duża, nawet po pokazaniu w tabelce za co ile wychodzi ludzie po prostu rezygnują z komisza bo myśleli że to jakieś np. 50 zł ich wyjdzie :')
Ale IEM w tym roku nie jest za free na takich zasadach jak kiedyś - jest trochę inaczej a poza tym to co mówisz o luzie na wejściu jest podyktowany tym, że w pewnych godzinach nic sie nie dzieje i a fani esportu nie przychodzą tam dla expo tylko dla meczy. Nie wiem czy widziałaś mecze finałowe - ale nie ma szansy bez karnetu tego normalnie zobaczyć. Do tego karnety wykupywane sa w sekundy. Dla fana esportu czasami wartość tej jak to określasz darmowej wejściówki i wartości z nią dodanych może być całkiem opłacalna i przekładana na złotówki. Do tego dochodzą inne czynniki ale to na odrębne dyskusje
Oczywiście jest taka możliwość! Pytanie brzmi - jak te osoby mają zamiar oglądnąć te turnieje, stojąc w "pracy" na stoisku przez cały event? Zwieją z pracy czy może wykorzystają swoją przerwę na jedzenie żeby pobiec do Spodka? Z tego powodu mam nieco mieszane uczucia i nie sądzę,że chodzi o mecze.
@@ShappiWorkshop te turnieje są głównie po 20 a z tego co pamiętam to nie widziałem nigdy cosplayera po 18. Poza tym kwestia umowy - nie patrz na to przez pryzmat swojej - otwórz się na inne możliwości - na przykład stania tylko 6h
@@adamgronowski2101 to już jest trochę takie gdybanie ale ok, doceniam, że szukasz sensownej opcji tłumaczącej takie nieracjonalne zachowanie :) Nadal jestem jednak sceptyczna.
@@ShappiWorkshop w takim przypadku kiedy "pracuje się" za wejściówke zazwyczaj jedyne czego wymaga stoisko to pojawienia się na kilka minut o danej porze a resztę czasu można sobie być gdzie się chce i zazwyczaj nikogo to nie obchodzi gdzie cosplayer zniknął. Sama dwa lata z rzędu tak frajerzyłam ale mając do wyboru stanie w kolejce przez kilka godzin i noszenie ze sobą wszystkich rzeczy wolałam spędzić te kilka chwil na stoisku w zamian za spokojne wejście i możliwość zostawienia rzeczy w bezpiecznym miejscu. Natomiast jeśli ktoś trafia na stoisko na którym wymagają od niego stania przez ileś godzin w zamian za wejściówkę to to już jest współczesne niewolnictwo xDd
A po co innego przebierać się na jakiś event i promować stoisko? Właśnie dla atencji i to JEST praca, jeśli włożyło się wysiłek w wykonanie stroju i przygotowanie się do eventu. Ktoś cię zatrudnił, byś się przebrał i promował coś? To jest praca. Dlatego zawrzyj usteczka.
Wspomniany przez Ciebie UA-camr za godzinne Q&A na stoisku zgarnie kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt (w przypadku twórcy z topu) tysięcy złotych. Oni mają pieniądze żeby Wam płacić ale jeżeli ktoś ich nie chce to ich nie dostanie. I nie ma co mówić że jak się nie ma doświadczenia to pierwsze zlecenia trzeba zrobić po kosztach. Jeżeli zaczniecie od pracy za darmo to nie przekonacie potem tych samych zleceniodawców żeby Wam zapłacili. Trzeba od samego początku twardo obstawiać że za prowadzenie stoiska jest tyle i tyle, a za wsparcie we własnych social mediach jeszcze o tyle więcej. Twórcy muszą zdawać sobie sprawę że zaczynając robić zlecenia za frajer czy za lichy barter, bardzo ciężko potem wyjść z takiego gówna, a przecież barterem czynszu nie opłacicie.
Mam szczerą nadzieję,że szerzenie tej świadomości w końcu coś zmieni w podejściu ludzi, zwłaszcza początkujących w każdej branży.
Dzięki za komentarz - tym bardziej miło mi widzieć, że jakoś trafiłaś na mój materiał bo sama oglądam Twoje filmy od paru lat :)
Shappi Workshop, Z 8 lat, kiedy bawiłam się trochę w cosplay, temu pytałam Cię o poradę dotyczącą tworzenia miecza 😏
Taki film był mega potrzebny 😍
Przykre że takie osoby nie szanują siebie i swojej pracy....
dzięki! Niestety właśnie ten brak szacunku do siebie jest dla mnie szokujący :(
A ja jeszcze dodam, że zgodnie z Ustawą o Działalności Pożytku Publicznego i o Wolontariacie firmy prowadzące działalność komercyjną NIE MOGĄ korzystać z działalności wolontariuszy. Z wolontariatu mogą korzystać tylko:
- organizacje pozarządowe (czyli np. fundacje i stowarzyszenia) w ramach działalności statutowej,
- jednostki administracji publicznej i podmioty im podlegające, czyli np. szkoły, szpitale, muzea itd.
- organizacje i podmioty kościelne.
w tym przypadku zapłatą jest wejściówka i może gadżety wiec obchodzą ten przepis 🤷
To tak kelnerować przez cały dzień za "droższą" kawę. Może nigdy nie będę "sławnym cosplayerem", ale kuźwa jak można oddawać siebie i swoje umiejętności ZA DARMO... Przecież to jest taki idiotyzm, że aż się w głowie nie mieści.
Totalnie myślę,że można to tak porównać! Każda praca powinna być wynagradzana :(
Czekam teraz na powstanie Niezależnych Samorządnych Związków Zawodowych Cosplayerów 😁
Ale tak na poważnie, to trochę rozumiem początkujących: "Łał, to byłby mój pierwszy raz jako oficjalny cosplayer na stoisku, lepiej nie zaprzepaścić szansy, jak zawołam za to kasę to pewnie wezmą Shappi albo innego profesjonalistę, bo przy nich mają pewność, że wszystko zrobią tak jak trzeba, a ja się dopiero uczę". Ale jednak praca za darmo to przesada - przyda się znajomość jakichś stawek, żeby początkujący wiedzieli ile żądać za pracę, ale też nie przestrzelili z oczekiwaniami.
Myślę,że IEM jest tak duży,że dla każdego znajdzie się miejsce pracy , i dla tej Czapi i dla nowych osób :) Praca za darmo odbierze natomiast tą możliwość na zarobek na kolejne imprezy absolutnie wszystkim.
Ciekawi mnie, czy jak idą do "normalnej", pierwszej pracy to też pracują za frajer "D
Dziękuję za ten niezwykle potrzebny film, bo zjawisko pracy za darmochę, półdarmo lub za gadżety dotyka wielu branż: cosplayowej, urodowej, kosmetycznej, graficznej, scrapowej, nawet informatycznej. Ceńcie się, ludzie! Ceńcie swoją pracę i swój czas. Nawet jeśli jesteście początkujący w branży, ale już coś potraficie, znajcie swoją wartość. To nie roszczeniowość, to szacunek do siebie. Szanujcie się, a będziecie szanowani. Inaczej to nie działa :)
PS
Shappi, wyglądasz zjawiskowo!
Bardzo dziękuje! Jak i za komplement o wyglądzie, nie spodziewałam się go bo nagrywałam na szybko,szybko ;D
@@ShappiWorkshop No nie mogłam oderwać moich oczu od twoich :D
Janusze Cosplayu spotkali Januszy Eventów... przecież praca w formie Cosplayu, za konkretną stswkę to nawet dla totalnych Amatorów powinna być oczywista oczywistość, bo w taki sposób jednak odzyskuje choć część nakładów finansowych poniesionych w procesie tworzenia stroju... absolutnie popieram, walczcie z takimi osobami, i przede wszystkim z takimi "pracodawcami"
Osobiście, zgadzam się z Tobą. Obecnie jestem młodą osobą i rozpoczynam cosplay, i często mam oraz widzę że cosplayerzy są źle traktowani. Słyszałam historię o tym jak na conwentach cosplayerzy traktowani są jak zwierzęta. Po drugie, jak i ja oraz inni młodzi Polscy cosplayerzy dziękują Ci za to że cosplay to fantastyczne hobby. Ja jako młodzież która ma media internetowe opublikuję zdjęcia z cosplayu, a przez to że chodzę do szkoły inni uczniowie uważają moje hobby za coś z czego można się śmiać. Odpowiedź to nie. Mam nadzieję że cosplay w przyszłości będzie zainteresowaniem które da wszyskim poczucie że mogą być sobą. Pozdrawiam cieplutko ❤
Jest to opinia przez którą już wielokrotnie zostałem linczowany, ale nadal ją podtrzymuję. Absolutnie nie bronię pracowania za wejściówkę i uważam to za absurd, ale wydaje mi się, że wśród cosplayerów jest jakieś takie tabu na temat tych zarobków. Sam ostatnio dostałem moją pierwszą pracę na stanowisku i miałem problem z wymyśleniem adekwatnej zapłaty. Bałem się, że jeśli wymyślę jakąś cenę z kosmosu, to pracodawca mnie po prostu wyśmieje i zacznie szukać kogoś innego, a jednocześnie zdawałem sobie sprawę z tego, że należy się cenić. Niestety nawet nie wiedziałem co to jest za mało i odkąd zaczyna się cena z kosmosu. Mimo próby znalezienia odpowiedzi na różnych grupkach, nie udało mi się to. Dopiero musiałem napisać osobiście do kilku różnych cosplayerów by ich po prostu podpytać. Cieszę się bardzo, że zamierzasz zrobić film o odpowiednich stawkach, bo zapobiegnie to takim samym rozterkom wśród innych młodych cosplayerów i możliwe, że częściowo ograniczy fenomen pracy za wejściówki
Taka "kultura" jest nie tylko w cosplayu. Niby "dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach". Ale to moim zdaniem prowadzi tylko do patologii. W innych krajach nawet w zwykłym ogłoszeniu o pracę są jakieś widełki wynagrodzeń, a u nas wielkie tajemnice. Tzn. rozumiem to od strony pracodawy (sam pamiętam swoją pierwszą rozmowę o pracę. Miałem takie same rozterki jak ty!), ale wśród ludzi to tabu tylko szkodzi.
Jak wspominałam, nie chciałam nagrywać takiego materiału bo nie powinnam nikomu narzucać tego jak powinien się cenić. Widzę,że jednak,że chociaż taki materiał z uśrednionymi stawkami i propozycją jak liczyć np commishe to coś czego naprawdę potrzebujemy w tym momencie. Nagram go jak tylko wrócę z IEMu
spiloq wiesz w dorosłym świecie negocjuje się stawki, mówisz tak „ja proponuje tyle” i dostajesz odpowiedź twierdzącą albo kontrofertę. Komunikacja po pierwsze! Po drugie policz koszty, swój czas jaki poświęciłeś na wykonanie stroju i pomnóż go przez np. stawkę na kasie w Biedronce (lub jakąkolwiek znaną Tobie kwotę), bo lepsze to niż robić za frajer!
To jest dobre podejście do tematu. Jest też druga strona medalu. Są nowicjusze którzy nie mając żadnego doświadczenia są po prostu lepszymi negocjatorami w kwestiach finansowych. Kwestie artystyczne rzadko idą w parze z biznesem.
O! Z niecierpliwością wyczekiwać będę następnego filmiku w takim razie, bo bardzo mnie interesuje jak ustalać stawkę i jak to wszystko na stoisku z punktu widzenia cosplayera wygląda!
A tak serio, merchandiser czy host, czy hostessa to osoba która promuje produkt lub firmę, za promowanie należy się zapłata. Uwaga podpisujecie umowę, więc nie ma czegoś takiego że wam nie zapłacą. Nie róbcie z siebie niewolników, nie sprzedawajcie się tak tanio...
Czekam jak ludzie w korpo zaczną podpisywac swoją pierwszą umowe na zero wynagrodzenia
Takie filmy są potrzebne. Ty Szapeł jesteś fajną ogarniętą, dobrą i rzetelną osóbką. Uświadamianie ludziom pewnych rzeczy to nic złego, to raczej konieczność. Wszędzie potrzebne są jakieś ramy, czy chociaż względne zasady funkcjonowania. Ludzie mogą to robić z czystej niewiedzy i braku świadomości pewnych spraw- no i przy okazji psuć sobie i innym rynek. Dobrze uświadamiać. Pozdrawiam :D
Super !! Trzeba o tym mówić
Genialnie opowiadasz o tak ważnych rzeczach! Kocham cię❤️
Ja Cię doskonale rozumiem. Dlatego tacy coplayerzy najczęściej rezygnują. Ja bym sama chciała sama zacząć ale nigdy bym nie zaczęła pracować za darmo..
Gratuluje, w końcu ktoś to powiedział!
Dziękuje, jakoś mi się ulało w końcu :)
Lepiej późno niż wcale :D
Jej nowy odcinek juhu😋😋😋😋
Szapeł, jesteś złotem!
Ja tak trochę z innej beczki - masz niesamowity głos - idealny, do prowadzenia podcastów! :D
wow, dziękuje bardzo :) Nadal jednak pracuje nad swoją dykcją bo absolutnie gadam zbyt szybko ;)
@@ShappiWorkshop znam to ;), sama jestem strusiem Pędziwiatrem wymowy, ale podcasty uczą mnie właśnie panowania nad głosem.;)
A mnie wkurza, jak cosplayerzy nakładają na siebie tony Photoshopa. Nie mam tu na myśli wklejania w tło czy podrasowania kolorów etc.. Kiedy ktoś szyję sobie strój, ogarnia makijaż tak, żeby rysy twarzy przypominały postać i wkłada w siebie miesiące pracy i setki złotych, a inny cosplayer wkleja ubrania, twarz zmienia w PS i zgarnia za to hajs i followy, to jest tak słabe. Mam koleżanki, które tak bardzo się starają swoimi cosplayami, ale nie mają 1000 follow, bo zdjęcia dodają 2 razy w miesiącu, a są osoby, które zdjęcia dodają 4 razy w tygodniu i wszystko to Photoshop i żaden cosplay, to jest to okropne! Firmy wola współpracować z osobami, które tak naprawdę nie istnieją i nie są cosplayerami, a nie z prawdziwymi ludźmi, którzy się tym pasjonuja.
>2020
>Nadal ktoś daje się robić za "wpis do CV"
Widzę ceratki nie tylko fandom ale i rynek teraz? Ja nawet nie.
Nie wiem czy jest taka ŚWIADOMOŚĆ wśród ludzi. Zwłaszcza że część nowych osób pewnie myślą że to właśnie im pomoże.
W sumie podobne sytuacje są na różnych imprezach grup rekonstrukcyjnych, gdzie na tym samym wydarzeniu, jedna grupa dostaje po kilka tysi, a inna kiełbe i dwie dychy. I jeszcze mają być wdzięczni że mogli brać w tym udział xD
Proszę, niech ci ludzie, którzy sądzą, że cokolwiek dobrego osiągną takim tokiem myślenia obejrzą ten film.
No to herbatka i oglądamy
Fajne intro! OwO
dzięki! :)
Tak trochę z innej beczki, ale chciałabym napisać, że Baardzo mnie inspirujesz. Jeśli brakuje mi weny do cosplay'u, oglądam twoje stare filmiki i mam na nowo falę pomysłów 🥺💗🤭
Bardzo się cieszę i dziękuje za oglądanie!
Chciałabym iść na Pyrkon, ale w moim mieście tego nie ma.
Gdzie napisać żeby zrobili w Kołobrzegu?
Nadal czekam na ten film o stawkach
Wypowiem się jako osoba stojącą częściowo po drugiej stronie - masz absolutną rację w większości tego, co powiedziałaś. Faktem jest, że praca za darmo na stoisku to jest kpina. I to nie jest łatwa praca. ALE (zawsze jest jakieś ale): początkujący cosplayerzy nie potrafią się sprzedać i negocjować. Niektórzy klienci są także początkujący jeśli chodzi o targi i 1. nie mają świadomości, co dokładnie cosplayer zaoferuje. 2. myślą, że cosplayer będzie stać i ładnie wyglądać i na tym się skończy jego praca. Ponieważ klienci widzą, że wielu cosplayerów i tak z własnej woli przychodzi na takie eventy, zakładają, że za wejściówkę, za obiad, po prostu będą stać przy ich stoisku, poroznoszą pare ulotek i tyle. Dlatego cosplayer powinien mieć przygotowaną ofertę z rozpiską właśnie o tym, że musi nabyć wiedzę o produkcie, o evencie, wykona X wpisów na swoich social mediach, X zdjęć itp. To też może przekonać klienta, że jednak oferta jest ciekawsza niż planował. Kolejna sprawa... byłam świadkiem zatrudniania... modelek jako cosplayerek na event. Yep, zwykłych modelek/fotomodelek, które z cosplayem nie mają nic wspólnego. Wyglądają pięknie ale nie wiedzą kompletnie nic o tej branży czy ogólnie o grach i wszelkich fandomach. I takim modelkom płatność za pracę była normą. Firmy często gęsto (niestety) nie traktują cosplayerów poważnie, sądząc, że to "dzieciaki i ich hobby". Gdzie jednak już normalną modelkę traktują jako człowieka z którym można robić biznes. Dlatego warto zadbać o to by wyglądać profesjonalnie i mieć profesjonalną ofertę. Bo macie o wiele więcej do zaoferowania niż typowa modelka. :)
Zdecydowanie masz racje i z tego powodu powstaje u mnie film o stawkach itp już w niedalekiej przyszłości :) Choć gdyby ktoś chciałby się kłócić to miałby mocny argument,że to środowisko jest tak małe,że wystarczy napisać i zapytać starszej koleżanki jak się wycenić - sama często pomagałam znajomym z takimi zagwozdkami :/ Co do firm to akurat w tym filmie wspominałam o stoiskach,które od lat stoją na IEM i od lat zatrudniali normalnie moje znajome za wynagrodzenie. To nie kwestia niewiedzy ale zwykłe żerowanie na naiwności początkujących.
@@ShappiWorkshop środowisko jest niby na razie małe, ale rośnie. I gdy np. osoba, z którą współpracowałam, chciała zatrudnić na targi cosplayera to miała 1 problem - gdzie? Gdyby nie to, że ja akurat interesuję się tym i jestem w stanie podpowiedzieć kto "jest znany", jakie są duże grupy dla cosplayerów itp. to pewnie w ogóle nie miałby pojęcia co z czym i jak. I to nie pierwsza sytuacja w mojej karierze, gdzie byłam prawie jedyną osobą mającą świadomość tego o czym się mówi w tym temacie. :D Kilka lat temu potrzebny był cosplayer do filmu promocyjnego - ostatecznie stanęło jednak na aktorach, których przebrali styliści. To samo, o dziwo, było w temacie jednego z filmów na Pyrkon. Po prostu o wiele łatwiej nieraz "dopchać się" z kontaktem do aktora, charakteryzatorki i stylistki niż do cosplayera. Wielokrotnie osoby, którym pisałam na FP nie odpowiadały mi na wiadomości, albo robiły to z tak dużym opóźnieniem, że miałam już ofertę wysłaną do klienta. W przypadku wycen nieraz każda godzina jest na wagę złota i niestety nie jest to zależne od firmy, która chce ich zatrudnić. Myślę, że pod tym względem, jak i pod względem wiadomości jakie nieraz taki cosplayer wysyła, ciężko traktować ich poważnie. Jak będziesz tworzyć taki materiał to chętnie pomogę od strony osoby, która zatrudnia/tworzy oferty/ma kontakty z potencjalnymi klientami. :)
Please add subtitles, I think it is very hot topic in every country
Gdyby minimalne stawki nie były tematem taboo, ludzie nie pakowaliby się w takie scamy (bo inaczej tego nie nazwę). Nadal mam problem z wycenianiem swojej pracy i w sumie przydałoby się żeby zacząć o tym mówić szerzej, bo środowisko mega urosło przez ostatnie kilka lat i przez brak informacji wyszły takie kwiatki. Odkręcanie tego będzie znacznie cięższe niż uświadomienie nowych osób wcześniej. Just saying.
Dlatego powstanie kolejny film o wycenie i stawkach :) Mam nadzieje,że nim rozwieje wątpliwości i zbudujemy jakiś standard na rynku cen
Rozumiem cię
Mam nadzieje " jaka płaca, taka praca " i odbije się to im czkawką. Szkoda że odpierdolą coś czy nie i tak odbije się to na wizerunku hostess cosplayjowych
Przez 3 dni* stać a potem rano do pracy w poniedziałek
totalnie! I idź potem z tym bólem nóg i pleców do roboty...
Wejściówka na darmowy konwent nie no XDD
Powinnaś dodatkowo robić w dubbingu, bo warunki głosowe masz
Nie jestem cosplayerem, więc się w tym temacie nie wypowiem, ale wydaje mi się, że filmiki lepiej by się oglądało, gdybyś miała kamerę na wprost. Teraz chyba masz ją wyżej i patrzysz w górę do kamery. Mam rację? :)
Tak jest :) Kamera jest tak ustawiona żeby nie obejmowała dość niestetycznej półki nade mną ( mieszkanie wynajmowane, nie do przemeblowania). W przyszłym miesiącu kupuje nową kamerę więc pewnie nieco zmieni się obraz !
GŁOŚNEJ!
Frajestwo coo? Jestem chyba dyslektką xd
hej :) Rzucę parę słów jako nie cosplayer a rekonstruktor, czy turysta górski - tak czy siak pasjonat. I od tego "punktu" trzeba wyraźnie zacząć PASJA . Żadna sensowna, wartościowa pasja nie składa się w większości ze zdobywania atencji, uśmiechów i budowania ego. To się oczywiście dzieje, ale jako wypadkowa , nie jako sens sam w sobie. Do tego dochodzi zazwyczaj dużo trudu, poświęcenia coś kosztem czegoś, jakieś innego rodzaju trudy i przeszkody. I jeśli szczerze kochamy swoją pasję to zarówno na te plusy jak i na minusy się godzimy. Jeśli do tego dochodzi temat PIENIĘDZY to proporcje zabawy i komfortu względem niedogodności mogą się zaburzyć i w tym przypadku trzeba do tego podchodzić jak do PRACY. A praca to praca - robi się to za co nam płacą i pracuje się na warunkach na jakie się zgadzamy i tyle. Co do WOLONTARIATU to zastanawiam się, czy pewni początkujący cosplayer'zy być może chcą w ten sposób zrobić sobie portfolio, mieć materiał na swoje facebooki i instagramy czy co tam teraz jest modne. Takie wyrabianie marki- chcą od czegoś zacząć. Taki początkujący, nie ma takiego poziomu stroju wiedzy czy obycia jak ktoś kto jest w tym parę lat tak sądzę i trochę irracjonalne jest oburzać się na takie osoby. To raczej wydarzenie zyskuje wizerunkowo jak na wydarzeniu pojawia się znany (a więc opłacany) Cosplayer, który wniesie coś do imprezy swoja osobowością.My pasjonaci też kiedyś jakoś zaczynaliśmy, tez czasami coś robimy w ramach wolontariatu aby budować markę swojej pasji/działalności - np kwestowanie na rzecz WOŚP . pozdrawiam i powodzenia w rozwijaniu pasji!
Pawle, jak sam zaznaczasz mówisz o pasji - i nie ma z tym nic złego żeby pakować w swoje hobby pieniądze żeby cieszyć się tym co się tworzy :) Tutaj rozmawiamy już o kwestii pieniędzy i rynku,który przez wiele lat był budowany przez cosplayerów z naszego środowiska tak aby w tym momencie można było utrzymywać godziwą rekompensatę za ich pracę ( stworzenie kostiumu, animowanie stoiska, stanie na nich wiele godzin itp). Nowicjusze swoim zachowaniem niszczą wszystko co wybudowali ich starsi koledzy i jak zaznaczam w filmie - skoro wzięli ich raz do pracy za darmo to nie mają żadnych podstaw żeby na kolejny raz ( nawet z tym portfolio) za godziwą stawkę. Uważam,że oburzenie jest całkowicie na miejscu bo takie osoby psują rynek. Praca na IEM Katowice gdzie firmy wkładają grube tysiące złotych w swoje stoiska to nie wolontariat na WOŚP a normalna praca, za którą należy się normalne wynagrodzenie. Zapraszam jeszcze raz do przesłuchania filmu! :)
Kwestowanie na rzecz WOŚP pozwala na uzbieranie pieniędzy dla potrzebujących, nikt na tym nie zarabia. Jako rekonstruktor woluntarystycznie pomagałam np. na piknikach dla przedszkolaków. Jako larpowiec pisałam, organizowałam i tworzyłam scenografie na larpy i konwenty za darmo - ale nikt na nich nie zarabiał. Ludzie dobrze się bawili, edukowali i aktywizowali. Nie zarabiały na tym osoby trzecie.
Dlatego w środowisku rekonstrukcyjnym wzrasta wzburzenie w stosunku do imprez takich jak inscenizacja bitwy pod Grunwaldem. 1500 osób w polu, każda ma na sobie uzbrojenie warte od jednego do kilkudziesięciu tysięcy złotych, jest próba generalna, jest skoordynowana inscenizacja bitwy - i nadal każdy rekonstruktor musi zapłacić za podstawowe rzeczy: wyżywienie, drewno na opał, słomę do siennika. A turystów przyjeżdżają tysiące i zostawiają tu pieniądze. Wynajem stoiska na kramach kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Te pieniądze do nas nie wracają. Zarabia na tym ktoś, kto wynajmuje teren. I to raczej jest przykład analogiczny do tego, o którym opowiada Shappi.
Są turnieje historyczne, na którym za wyjście do turnieju łuczniczego (4-6 godzin z przerwami) można dostać 500-700 zł - bo organizatorzy dostali dofinansowanie. Gdzie zazwyczaj w turnieju strzela się dla frajdy i czasami jeszcze daje wpisowe.
Pasja pasją. Można wyjść ze znajomymi w stroju na rajd pieszy, obozować pod namiotami, robić treningi - świetnie się bawić, gdzie nikt na tym nie skorzysta na tej zabawie poza nimi.
Jeśli natomiast firma wystawiająca na danym stoisku zarabia na pracy cosplayerów, to wykorzystuje pracownika, który dba o wizerunek tej firmy i wzrost jej sprzedaży. Tu nie ma beneficjentów wolontariatu, tu są nowi klienci co oznacza większe przychody. To dwie różne sprawy.
obleśni janusze biznesu...
Za darmo to nie praca.
A filmik o komiszach jak najbardziej się przyda. Ile to razy dostaję wiadomość, że cena za prop za duża, nawet po pokazaniu w tabelce za co ile wychodzi ludzie po prostu rezygnują z komisza bo myśleli że to jakieś np. 50 zł ich wyjdzie :')
Ale IEM w tym roku nie jest za free na takich zasadach jak kiedyś - jest trochę inaczej a poza tym to co mówisz o luzie na wejściu jest podyktowany tym, że w pewnych godzinach nic sie nie dzieje i a fani esportu nie przychodzą tam dla expo tylko dla meczy. Nie wiem czy widziałaś mecze finałowe - ale nie ma szansy bez karnetu tego normalnie zobaczyć. Do tego karnety wykupywane sa w sekundy. Dla fana esportu czasami wartość tej jak to określasz darmowej wejściówki i wartości z nią dodanych może być całkiem opłacalna i przekładana na złotówki. Do tego dochodzą inne czynniki ale to na odrębne dyskusje
Oczywiście jest taka możliwość! Pytanie brzmi - jak te osoby mają zamiar oglądnąć te turnieje, stojąc w "pracy" na stoisku przez cały event? Zwieją z pracy czy może wykorzystają swoją przerwę na jedzenie żeby pobiec do Spodka? Z tego powodu mam nieco mieszane uczucia i nie sądzę,że chodzi o mecze.
@@ShappiWorkshop te turnieje są głównie po 20 a z tego co pamiętam to nie widziałem nigdy cosplayera po 18. Poza tym kwestia umowy - nie patrz na to przez pryzmat swojej - otwórz się na inne możliwości - na przykład stania tylko 6h
@@adamgronowski2101 to już jest trochę takie gdybanie ale ok, doceniam, że szukasz sensownej opcji tłumaczącej takie nieracjonalne zachowanie :) Nadal jestem jednak sceptyczna.
@@ShappiWorkshop nie szukam opcji tylko patrzę na to co może być przyczyną, którą taka krytyka może mocno krzywdzić...
@@ShappiWorkshop w takim przypadku kiedy "pracuje się" za wejściówke zazwyczaj jedyne czego wymaga stoisko to pojawienia się na kilka minut o danej porze a resztę czasu można sobie być gdzie się chce i zazwyczaj nikogo to nie obchodzi gdzie cosplayer zniknął. Sama dwa lata z rzędu tak frajerzyłam ale mając do wyboru stanie w kolejce przez kilka godzin i noszenie ze sobą wszystkich rzeczy wolałam spędzić te kilka chwil na stoisku w zamian za spokojne wejście i możliwość zostawienia rzeczy w bezpiecznym miejscu. Natomiast jeśli ktoś trafia na stoisko na którym wymagają od niego stania przez ileś godzin w zamian za wejściówkę to to już jest współczesne niewolnictwo xDd
Przebranie się dla atencji nie jest pracą.
A po co innego przebierać się na jakiś event i promować stoisko? Właśnie dla atencji i to JEST praca, jeśli włożyło się wysiłek w wykonanie stroju i przygotowanie się do eventu. Ktoś cię zatrudnił, byś się przebrał i promował coś? To jest praca. Dlatego zawrzyj usteczka.