Piekne podkarpackie widoki! I niebo w gwiazdzista noc, musi byc tam urzekajaco piekne! A kolacja z rydzow smakowalaby wybornie! Ja znam tylko rydze! Zycze Ci milego dnia i i duzo rydzow pod sosnami!
Oczywiście, że odpowiem. :D Wyświetlają mi się najnowsze komentarze widzów, również te pod dawno zamieszczonymi filmami. :) Kleszcze zdarzają mi się czasem, ale przy tej intensywności odwiedzania lasu nie jest ich wiele (2-3 w ciągu roku, maksimum 5, jeśli chodzi o te wbite w ciało), zawsze zauważam je dość szybko gdy są jeszcze małe, często dopiero gdy po mnie chodzą. Nie stosuję żadnych środków ochronnych, jedynie oględziny i prysznic oraz pranie od razu po powrocie z lasu. Pozdrawiam serdecznie!
Ile nocy w tym namiocie pan przenocował ? I czy wtedy kogoś pan spotkał ? Marzy mi się taki nocleg na polanie . I czy starczyło zasięgu internetowego . Jeśli ma pan auto to chyba lepiej byłoby się w aucie przespać według mnie, a były dziki w tym lesie ? Ja niestety byłabym zmuszona spać w namiocie. Warto byłoby zebrać jeszcze trochę jagód .Po rydze warto się wybrać do Wysowej jest tam ogromną ilość grzybów rydzów.Niestety po wyprawach leśnych nielubie wracać do Krakowa bo pełno tam hałasu i smogu i betonu plus korki itp.
Odpowiem po kolei. :D 1) W tym miejscu jedną noc, ale w sumie był to kilkudniowy biwak: ua-cam.com/play/PLr4SRDboJs-QwRlCnG8iEuvganZar-aQV.html 2) Podczas noclegu udało mi się unikać ludzi. :) Czasem ktoś w oddali się pojawił, ale starałem się nocować tak by być niezauważonym (nawet na tej łące byłem niewidoczny "z dołu", z wioski). 3) Zasięg czasem jest lepszy, czasem gorszy, ale też nie jest mi jakoś niezbędny. ;) 4) W namiocie śpi się zdecydowanie wygodniej, dyskretniej i bardziej komfortowo, niż w samochodzie. :) 5) Dziki w lesie spotkałem może ze dwa razy w życiu. :) 6) Może do Wysowej kiedyś zawitam, dziękuję za sugestię. :) Zwłaszcza, że uwielbiam rydze. 7) W lesie za bardzo lubię szukać grzybów, by ten czas poświęcać na zbieranie jagód. ;) 8) Mam podobnie, zwłaszcza po kilkudniowym pobycie na łonie natury powrót (w moim przypadku - również do Krakowa) jest bolesny. Już sam wjazd do miasta, do zgiełku, tłoku, potrafi mnie zdołować. Pozdrawiam serdecznie i kibicuję odważnej próbie biwakowania! :)
@@Grzybofil też ma tak samo po pobycie kilka dni w przyrodzie smutny jest wjazd do Krakowa, gdzie przesyt i nadmiar wszystkiego od reklam zacząć do natężenia hałasu i zgiełku . A jak wyjeżdżam z Krakowa na łono natury np. Na kilka dni w lesie to się niesamowicie cieszę, dobrze że niejestem z tym sama bo myślałam że tylko ja mam takie odczucia.Jakby rozpalić tam ognisko to byłoby się tam bardziej zauważalnym z każdego miejsca.
Jestem z Podkarpacia i w tym roku zbieraliśmy właśnie te chyba świerkowe choć miały też takie jamki na trzonie.Tych sosnowych niestety zawsze było mało i zaczerwione.Aczkolwiek robiłam sobie porównanie i faktycznie różnica była.Czy pochodzisz z Podkarpacia?
A czy Wy zbieracie rydze? Takie "prawdziwe", czy spod świerków i jodeł? :)
Powiedz dało rady by zgadać się na wspólną wyprawę daj do siebie jakiś namiar ;)maila lub nr telefonu
Bardzo dziękuję i proszę o zrozumienie mojej odmowy, ale niestety za bardzo cenię sobie samotne wypady :) Pozdrawiam!
Piekne podkarpackie widoki! I niebo w gwiazdzista noc, musi byc tam urzekajaco piekne! A kolacja z rydzow smakowalaby wybornie! Ja znam tylko rydze! Zycze Ci milego dnia i i duzo rydzow pod sosnami!
Ahoj, krásné video a houby..😉👍🍄
Czy trzony rydza też można jeść,czy nie?
A kleszcze.....bo tak chodzisz,chodzisz po lesie.
Nie wiem czy kiedykolwiek mi odpowiesz.Po dwóch latach oglądam ten filmik.
B.lubie zbierać grzyby.🌲🍄
Oczywiście, że odpowiem. :D Wyświetlają mi się najnowsze komentarze widzów, również te pod dawno zamieszczonymi filmami. :) Kleszcze zdarzają mi się czasem, ale przy tej intensywności odwiedzania lasu nie jest ich wiele (2-3 w ciągu roku, maksimum 5, jeśli chodzi o te wbite w ciało), zawsze zauważam je dość szybko gdy są jeszcze małe, często dopiero gdy po mnie chodzą. Nie stosuję żadnych środków ochronnych, jedynie oględziny i prysznic oraz pranie od razu po powrocie z lasu. Pozdrawiam serdecznie!
Ile nocy w tym namiocie pan przenocował ? I czy wtedy kogoś pan spotkał ? Marzy mi się taki nocleg na polanie . I czy starczyło zasięgu internetowego . Jeśli ma pan auto to chyba lepiej byłoby się w aucie przespać według mnie, a były dziki w tym lesie ? Ja niestety byłabym zmuszona spać w namiocie. Warto byłoby zebrać jeszcze trochę jagód .Po rydze warto się wybrać do Wysowej jest tam ogromną ilość grzybów rydzów.Niestety po wyprawach leśnych nielubie wracać do Krakowa bo pełno tam hałasu i smogu i betonu plus korki itp.
Odpowiem po kolei. :D
1) W tym miejscu jedną noc, ale w sumie był to kilkudniowy biwak: ua-cam.com/play/PLr4SRDboJs-QwRlCnG8iEuvganZar-aQV.html
2) Podczas noclegu udało mi się unikać ludzi. :) Czasem ktoś w oddali się pojawił, ale starałem się nocować tak by być niezauważonym (nawet na tej łące byłem niewidoczny "z dołu", z wioski).
3) Zasięg czasem jest lepszy, czasem gorszy, ale też nie jest mi jakoś niezbędny. ;)
4) W namiocie śpi się zdecydowanie wygodniej, dyskretniej i bardziej komfortowo, niż w samochodzie. :)
5) Dziki w lesie spotkałem może ze dwa razy w życiu. :)
6) Może do Wysowej kiedyś zawitam, dziękuję za sugestię. :) Zwłaszcza, że uwielbiam rydze.
7) W lesie za bardzo lubię szukać grzybów, by ten czas poświęcać na zbieranie jagód. ;)
8) Mam podobnie, zwłaszcza po kilkudniowym pobycie na łonie natury powrót (w moim przypadku - również do Krakowa) jest bolesny. Już sam wjazd do miasta, do zgiełku, tłoku, potrafi mnie zdołować.
Pozdrawiam serdecznie i kibicuję odważnej próbie biwakowania! :)
@@Grzybofil też ma tak samo po pobycie kilka dni w przyrodzie smutny jest wjazd do Krakowa, gdzie przesyt i nadmiar wszystkiego od reklam zacząć do natężenia hałasu i zgiełku . A jak wyjeżdżam z Krakowa na łono natury np. Na kilka dni w lesie to się niesamowicie cieszę, dobrze że niejestem z tym sama bo myślałam że tylko ja mam takie odczucia.Jakby rozpalić tam ognisko to byłoby się tam bardziej zauważalnym z każdego miejsca.
z krosna jestem chodziłem tam 15 lat temu pozdrawiam
Pozdrawiam również! :)
Very nice video my friend
Greetings
Jestem z Podkarpacia i w tym roku zbieraliśmy właśnie te chyba świerkowe choć miały też takie jamki na trzonie.Tych sosnowych niestety zawsze było mało i zaczerwione.Aczkolwiek robiłam sobie porównanie i faktycznie różnica była.Czy pochodzisz z Podkarpacia?
Jamki występują u wszystkich trzech gatunków, więc ciężko rozróżnić je po tej cesze. Rydze (sosnowe) to faktycznie rzadkość. Tak, pochodzę z Sanoka :)
U mnie raz zdarzyło się że wyrosły w bruzdzie zaoranego pola obok sosny z mego lasku
Witam w tym roku pobilem rekord jeżeli chodzi o rydze i to te prawdziwe bo były w samych młodych sosnach jestem z lubelskiego pow Bialski sam wschód
Świetna sprawa, zazdroszczę rydzowego urodzaju :)