1,7 mln młodych Polaków to tzw. gniazdownicy
Вставка
- Опубліковано 6 вер 2024
- "Gniazdownicy" to osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami - tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).
Więcej na: tiny.pl/dlrm5
Nie dajmy sobie wmówić że to z nami jest cos nie tak, problemem jest drożyzna i patologia na rynku mieszkaniowym.
W naszej cywilizacji od zawsze istniały rodziny wielopokoleniowe. Dzisiejszy świat dyskredytuje wartość rodziny. Jeśli ktoś pracuje i przy tym jeszcze dokłada się rodzicom to nie widzę problemów.
Najbardziej boli to banksterów i właścicieli mieszkań, którzy sami doprowadzili do obecnej sytuacji, a teraz chcą w nas wzbudzić poczucie braku ambicji i bycia gorszym tylko dlatego, że nie nabija się im kieszeni. Każdy człowiek zasługuje na dach nad głową, nie ważne czy w domu rodzinnym, czy gdziekolwiek indziej
aha czyli to ze ceny mieszkan sa kosmiczne i ze normalnej osoby nie stac na zakup to nie jest powodem, aha. poprostu kulturowo ludziom lepiej z emerytami sie mieszka, aha. gus mowi co mu sie podoba a nie jak jest. tak najlepiej .
Mieszkanie to jest dorobek życia! Chciał by Pan aby kupować mieszkanie za pierwszą wypłatę? Niektórzy młodzi ludzie mają rodziców, którzy pomagają im przy wejściu w dorosłe życie a inni są sierotami ekonomicznymi. Wydaje mi się że ilość takich ekonomicznych sierot zmniejsza się sukcesywnie.
@@adamfranc1254 tak sukcesywnie sie zmniejsza, 1,7 mln gniazdownikow. W Prl, dzisiejsi 70 cio latkowie mieszkali w mieszkaniu juz w wieku 20 lat, nie brali kredytu na 30 lat. nie byli wlascicielami, ale nikt ich nie wyrzucal bo chce sprzedac. dzisiaj w wieku 20 lat nie masz doslownie nic, mozesz wynajac ale nie na dluho. dzisiaj to dorobek zycia, przed smiercia bedzie twoje. za prl ludzie stawiali domy bez kredytu i w wieku 40 lat w nim juz zyli. dzisiaj 30 latki maja domy i zobowiazania do 70atki. nie rozumiem Pana komentarza, co ma wnosic
@@marks6809 Dzisiaj rodzi się 270 tysięcy dzieci rocznie a buduje się 230 tysięcy mieszkań rocznie. W 1981 roku urodziło się 770 tysięcy dzieci a wybudowano 190 tysięcy mieszkań. Na jakiej podstawie uważasz że w 1981 roku te dzieci miały gdzie mieszkać a dzisiaj nie mają? Jeżeli zauważymy że przez te ponad 40 lat wybudowano jakieś 6-7 milionów mieszkań a nie przybyło nawet 2 miliony obywateli to jest oczywiste że jest dzisiaj zdecydowanie lepiej. Mówienie że ktoś wybudował mieszkanie w złym miejscu (tam gdzie nie ma pracy) jest absurdem! Bajki o tym że ktoś buduje mieszkania i z nich nie korzysta kupy się nie trzymają!
@@adamfranc1254 4 miliony imigrantow wystarcza, nie musza byc obywatele i nadal beda naplywac, a mlodzi nie beda miec szans na mieszkanie
@@marks6809 Ja widzę tę kolejność odwrotnie. Z uwagi że Polacy rozmnażają się słabo puste miejsca będą zajmować imigranci. Oglądałem ciekawy wywiad Warzechy z Balcerowiczem gdzie profesor powiedział, że nie widzi żadnej możliwości zwiększenia dzietności rdzennych Polaków. Ja też jestem zdania że za 5 góra 8 lat w Polsce będzie rodzić się jakieś 180-160 tysięcy dzieci rocznie. 65 roczników takiej wielkości to 12 milionów Polaków. Nie ma sensu budować nowych mieszkań!!!
Sprzedaliście wszystkie mieszkania komunalne a ja mam teraz wziąść sobie kredyt na 300 koła ? za mojego życia powstało więcej lichwiarzy niż kiedykolwiek.
Tak samo jak zrobiłem ja czy cała reszta ogarniętych ludzi. Ciułałem latami na wkład dorabiając za granicą i z czasem uzbierałem na wkład. Przestań robić z siebie niemotę, poprostu nauczyłeś się przewalać wypłatę żyjąc u rodziców i nie chcesz dorosnąć.
niech rząd dalej zabiera 70% wypłaty, niech Polacy dalej sponsorują życie ciągnącym socjal zamiast iść do jakiejkolwiek pracy, na pewno w ten sposób będzie mniej "gniazdowników" i najlepszy paradoks płać za wynajem mieszkania 2k zł, nie dostań kredytu na swoje mieszkanie za które byś też płacił 2k zł
Kiedys ludzie szybko sie wyprowadzali i szybko mieli slub,dzieci ale czy zapytaliscie sie ich czy byli szczęśliwi? Czy to przypadkiem nie bylo za wcześnie?
Niestety ale znam duzo takich historii gdzie mlodzi bardzo szybko brali sluby bo jeszcze byla presja od babc i ciotek
bieda w Polsce, jedyny czynnik...
Dorosłe niemoty. Nie rozumiem jak można nie być w stanie uzbierać przez 12 lat dorosłości na wkładu do kawalerki na obrzeżach miasta? Najlepiej niech państwo da komunalne i zapomogę. Jeśli ktoś nie chce się rozwijać na tyle żeby się utrzymać to powinien trafiać do noclegowni. Ludzie z innych krajów potrafią znaleźć pracę i utrzymać się a takie pasożyty chcą tylko zwiedzać, kupować drogie ciuchy, jeździć wszędzie autem i nie odkładać bo przecież można siedzieć mamie w sypialni
Wprowadzić 'bykowe'!!!
Mlodzi Polacy musieliby zmienic swoj paszport na tryzubowy albo pomalowac sie na ciemno i silowo wejsc od strony Bialorusi,to wtedy panstwo 'polskie' im da wyremontowane mieszkanie ZA DARMO
Albo wziąć się do roboty zamiast robić z siebie tłumoków