O kurde, ostro tam się wybawiłeś! Dla mnie Woodstock jest jednak troche za gruby pod kątem klimatu i warunków 😀 Ale na Strachy się chodziło całe liceum, super wspominam te koncerty.
Byłem po raz 11 osobiście uważam że miejscówa w Kostrzynie była lepsza co nie przeszkadza mi powiedzieć że tradycyjnie było zajebiście a koncert na ASP Kirszenbaum powalił mnie na kolana ,pozdro dozo za rok🙌💪👍🤘🤙👏
Kostrzyn był super, ale Czaplinek też ma swoje plusy. Myślę, że w następnych latach organizatorzy poprawią pewne niedociągnięcia wynikające z organizacji pierwszy raz w tym miejscu :)
Szanowni Państwo, pozwolę podzielić się własnymi wrażeniami. Byłem po raz pierwszy na Poland rock. Wybrałem się rowerem z namiotem i sakwami. Zapieprzałem ostro żeby zdążyć na rozpoczęcie. Wysiadłem około 6.30 z pociągu regio w Anielinach (za Nakłem i Bydgoszczą) i tak przez Łobżenicę, Jastrowie i Borne Sulinowo - wyszło do Broczyna około150 km. Zdążyłem na rozpoczęcie. Jechało mnóstwo samochodów na piękny festiwal i żaden chuj nawet nie zatrąbił i nie pomachał człowiekowi. Na festiwalu spotkała mnie przykrość. Ukradli mi lampkę z kierownicy. Próbowali także zwędzić podświetlany licznik, ale nie udało się. Kto taki? Dwóch cwaniaków, co chodziło z flamastrem i prosiło o złożenie autografu na koszulce. Odwracali się plechami i prosili o autograf. W ten oto sposób zasłaniali widoczność i w momencie składania autografu zapewne grzebali łapami po kierownicy roweru. W życiu bym nie pomyślał, że zdarzają się takie cwane ewenementy. Bardzo prosty mechanizm. Odnośnie zachowania ludzi, to nie jest tak, że wszyscy są przesiąknięci miłością. Społeczeństwo polskie boi się siebie samych, wszyscy wszystkich podejrzewają, zdarza się totalna znieczulica. Pewne zachowania zostały już tak mocno zakorzenione , że tego nie da się od tak tak zmienić. Niektórzy dosłownie chodzący dynamit (materiał wybuchowy). Postawiłem trzem osobom butelkę wódki, a taki jeden od razu pytanie czym się zajmuję na co dzień. Odpowiedziałem kłamliwie, że pracuje w Policji i wszyscy dali dyla... W ten sposób chciałem sprawdzić czy mają czyste sumienia. Niby co, to z policjantem nie można się napić wódeczki? Powiedziałem mu, żeby się nie obawiał, że nie mam przy sobie kajdanek, paralizatora, że siema po prostu jest... Wracając do domu też żadna menda nie pomachała z zakurzonego samochodu. Według mnie niektórzy powinni przejść warsztaty z psychoterapii (m.in. sposoby komunikacji z drugim człowiekiem) i dopiero jechać na festiwal. Polak nie ma problemu z komunikacją, ale tylko wtedy kiedy braknie mu na piwo bądź papierosa. Wtedy komunikacja włącza się automatycznie. Nie zraziłem się, dlatego w sierpniu 2023 też się wybiorę, ale rowerek pozostanie już chyba w domu. Byłem pierwszy raz (spontanicznie w ostatniej chwili podjąłem decyzję), dlatego nauczony pewnym już doświadczeniem, naniosę stosowne korekty organizacyjne. Jeden młody człowiek (student z okolic Bydgoszczy) powiedział mi, że z roku na rok jest co raz gorzej. Podobnie jak w szkolnictwie. Czy człowiek 50-letni ma mówić dzień dobry 20-latkowi? Ludzie do czego to doszło. Proszę was nie szarżujcie tak z tą miłością, ponieważ nadmuchana miłość jest niczym, to taki balon wypełniony powietrzem. WSZYSTKICH SERDECZNIE POZDRAWIAM.
Dariuszu, więcej zrozumienia, nie będziemy jeszcze długo otwartym społeczeństwem jak np. południowi Europejczycy. Ciągnie się za nami zjebana przeszłość. Taka moja diagnoza. Też przyjechałem na PnR rowerem. Może zauważyłeś brodacza, który śmigał czarnym ulepkiem? Kilka razy zostałem pozdrowiony w drodze na festiwal (może dlatego, że położyłem na bagaż kolorową bufkę z ost. finału WOŚP). Później kilka razy usłyszałem słowa podziwu bo ruszyłem z Mazowsza. Według mnie festiwal na ~ 95% na plus. Aha, byłem pierwszy raz. Również pozdrawiam:)
Pierwszy raz byłem w pamiętnym powodziowym 1997 roku jako jeszcze 15 latek. O mało impreza się nie odbyła ze względu na sytuację w kraju. Pojechaliśmy paczką, mama się nie bała, bo nigdy wcześniej nic głupiego nie zrobiłem. Nie uwierzysz, przywiozłem resztę! :) Jakieś tam piwko było, może ze dwa ;) Pierwszy raz w życiu widziałem tylu ludzi w jednym miejscu a było ich wg szacunków żarskiej policji niecałe 60 tysięcy. Nigdy też wcześniej ani później nie zaznałem takiego klimatu, że wszyscy byli razem, ale nie okazywali sobie tego jakoś wylewnie, po prostu byłeś częścią wydarzenia. Czuć było jeszcze taką dość prowizorkę wszystkiego. Jakie drogi pożarowe? Co to takiego? :) Natomiast nie wolno juz było palić ognisk na polu namiotowym, bo miało miejsce rok wcześniej w Szczecinie Dąbiu gdzie byli koledzy i naładowani klimatem opowiadali jak było i co przeżyli. Niby festiwal miłości, ale grupa negatywnie nastawionych zadymiarzy "z okolicy" została wykopana na glanach, nie było zmiłuj. To jeszcze były takie resztki tej jarocińskiej ekipy, które tam zjechały. Mojej siostrze jakieś france ukradły z przedsionka namiotu śpiwór i dokumenty, jakaś legitymacja szkolna coś w ten deseń. Złodziejstwo było zawsze, niestety. Mnie dwóch łebków po zmroku weszło do namiotu kiedy w nim kimałem, ale wtedy była taka "moda" na wbicie się komuś obcemu do namiotu na kimę. Kazałem im jakby to ująć "gwałtownie" opuścić mój namiot. Nie podoba mi się taka zabawa a okazja jak wiemy czyni złodzieja. Także kradzieże były kiedyś i teraz też są. Piłsudski raz opisał ten stan, co zrobić. Momentem, który zapamiętam do końca życia był moment odjazdu ze stacji w Żarach, stały pociągi w dwóch przeciwnych kierunkach, tory były na tyle blisko że kiedy nasz pociąg ruszał ludzie z obu pociągów wystawili ręce przez okna i otwarte jeszcze drzwi i zbijali piątki na zasadzie "do zobaczenia". Po powrocie do rodzinnych Katowic nie umiałem sobie przez kilka dni znaleźć miejsca, do mijanych ludzi chciało się zagadać, ale człowiek wiedział, że zasady obowiązujące w Żarach na terenie byłego już lotniska lokalnego aeroklubu, nie obowiązują w szarym tłumie. Rok później również pojechaliśmy ekipą i widać już było, że zaczynają napływać przypadkowi ludzie, którzy zasłyszeli od znajomych że na woodstocku jest fajnie. Nie byli w żaden sposób powiązani z naszym metalowo, hipisowo, regałowo punkowym klimatem, więc zaczęło się narzekanie, że to że tamto. Muzyka nie taka, zimna woda w kranach, smród i co tylko. Impreza zaczęła się psuć na dobre już rok później w `99 bo to był duży przeskok frekwencyjny. Dzień przed rozpoczęciem festiwalu szacunki policji mówiły już o 130 tys ludzi. Potem byłem na jeden dzień w 2002 roku i tak samo jeden dzień w 2009. Potem długo długo nic z różnych powodów. W 2015 roku zaproponowałem narzeczonej żebyśmy pojechali "zobaczyć" ten Kostrzyn, może coś się fajnego przypomni a teraz już żona, to już kompletnie inne klimaty. nauczony doświadczeniem, zarządziłem obóz na parkingu koło auta. Spanie w hałaśliwym, potykającym się o linki namiotu towarzystwem to już nie dla mnie ;) Jej się bardzo podobało, mnie męczyło to wymuszone wyluzowanie, free hugs, nabite półprzytomne małolaty spuszczone ze smyczy, kartki na piwo i kolejki, wszędzie tłok i przeciskanie się. Dobił mnie młokos 17 lat w kolejce do toyka pytaniem "czy to mój pierwszy woodstock?". Na taki festiwal trzeba jechać najlepiej autem. Jakieś cenniejsze rzeczy zostawiasz w nim i chłoniesz muzę. Jakiś tam klimat mimo wszystko jest, aczkolwiek to juz zupełnie inna historia niż kiedyś. Pozdrawiam.
Byłem, co roku jestem (oprócz zeszłego dla szczepionkowców), osobiście wolałem Kostrzyn, ale niestety nie ma się na to wpływu.. Na minus, to słońce 😅 i ceny.. Czułem się jak za granicą. Makarony, zapiekanki i dania które co roku kosztowały 12/13zł teraz nagle 25/28/30zł, jakosciowo jakby słabiej.. Nawet prysznice podrożały. Ogromny minus za brak Kryszny i Przystanku Jezus.. :( Mimo wszystko będę jeździł, ale to już nie to jak na „Woodstock”
po to miejsce zostalo zmienione byscie placili i mieli daleko do normalnych sklepow proste , cokolwiek by Owsiak nie mowil. zapraszam do Kostrzyna - nic sie nie dzieje remontow obwodnic brak pole czeka . Pretensje do owsiaka bo chial miec open er i ma , mdly festiwal jak tania parowka. Kryszna jezdzi sobie latem calkiem niedaleko na wybrzezu:)) Choc oficjalnie podaja ze nie moga przyjechac na festiwal z innych powodow to sprawa jest prosta. A spróbuj skrytykowac cos na oficjalnych forach festiwalu czy stronie na fejsie to zleca sie zaraz ludzie pracjujacy w wospie klakierzy z domowej orkiestry ktorzy takze nie dadza owsiaka skrytykowac fanboje lub dostaniesz po prostu bana jak to sie odbywalo na jutube podczas transmisji. nie mozna krytykowac festiwalu choc oficjalnie propagandowo to niby wolnosc tolerancja i takie tam farmazony. gosci na asp tez nie wolno krytykowac;000
Kurwa, prysznic, fryzurka, nowa koszulka, na namiot nie ma miejsca. HA HA HA HA HA HA HA! Rany Boskie, śniadanie i piwo bezalkoholowe. Trzymajcie mnie!
Bananowy chłopcze to jest wersja ekskluzywna Polandrock. Kto korzysta z płatnych prysznicy 😂😂😂 płatne pole namiotowe???? Po co ??? No i ten tekst że nie wiesz czy iść na strachy na Lachy bo deszcz może padać 😂😂😂 daj spokój skóra jest wodoodporna.
Pomarańczowa Pani, byłem kilka razy na dziko w Kostrzynie bez płatnych udogodnień, także no wiem jak to jest, ale z czasem człowiek chce nacieszyć się tymi dniami na festiwalu nie stojąc 3 godziny w kolejce do mycia :) No a z deszczem to z tego co pamiętam chodziło o to, że burza miała być na tyle silna, że organizatorzy prosili o to, aby pilnować namiotów, ponieważ mogły odlecieć :) Pozdrawiam i cieszę się, że tu jesteś!
Protip, do lidla chodzi sie tylko w nocy bo nie tracisz czasu na siedzenie w kolejce bo jej nie ma xD Edit. Jaki masz namiot? Zaciemniany jest? bo takiego szukam w sumie
Arpenaz family 4.1 Fresh&Black - wyciemnienie sypialni jest świetne. Nie dość, że namiot się nie nagrzewa, to jak widać jest ciemno nawet jak słońce już mocno świeci :D A kolejka do lidla o dziwo poszła bardzo szybko. 15-20 minut i byliśmy w środku :)
No tu akurat była porażka organizacyjna jeśli chodzi o płatne pole - jak przyjechaliśmy na miejsce to okazało się, że nie ma się już gdzie rozbić, bo całe pole zajęte, a obsługi nigdzie nie było. Nie dość, że sprzedali za dużo miejsc - to jeszcze na miejscu w kasie sprzedawali kolejnym osobom mimo, że już się nie dało rozbić. Skończyło się tym, że ludzie musieli się rozbijać na drogach przeciwpożarowych.
Też byłem na PolAndRock 2022 i było mega :-) już nie mogę się doczekać 29. festiwalu :)
Już niedługo
o mój Żnin widać :) Pozdrawiam :))))
Świetna relacja 👍
Już niedługo się widzimy!
Dziekuje Ci za ten material😀 w następnym roku wrócę bo widzę ze warto 😍
A ja pamiętam - JAROCIN , Super Wspomnienia 🤗 , do śmierci 👍
Najlepsza i najbliższa rzeczywistości relacja z Wooda :) Byłem w 22 i juz sie pakuje na 23 :D
Do zobaczenia :)
O kurde, ostro tam się wybawiłeś! Dla mnie Woodstock jest jednak troche za gruby pod kątem klimatu i warunków 😀 Ale na Strachy się chodziło całe liceum, super wspominam te koncerty.
Eee tam Ola, warunki były super. Czego jeszcze by Ci było potrzeba? :D
@@ProkuratorAbsurdu przestań, nie ma dżakuzy, nie ma olinkluzy... Co to za warunki 😂
TY TO NAZYWASZ KOLEJKĄ POD PRYSZNICE?! Proszę Cię.....
Byłem po raz 11 osobiście uważam że miejscówa w Kostrzynie była lepsza co nie przeszkadza mi powiedzieć że tradycyjnie było zajebiście a koncert na ASP Kirszenbaum powalił mnie na kolana ,pozdro dozo za rok🙌💪👍🤘🤙👏
Piszesz tak tylko dlatego bo nie byłeś w Żarach. Dziękuję do widzenia
@@karkonoszizerski1239 tak się składa że byłem w Żarach w 2001
Kostrzyn był super, ale Czaplinek też ma swoje plusy. Myślę, że w następnych latach organizatorzy poprawią pewne niedociągnięcia wynikające z organizacji pierwszy raz w tym miejscu :)
@@ProkuratorAbsurdu byłem 17 razy,pierwszy wood w żarach 99 i też tak uważam ;)
Byłem po raz 14 i mam nadzieję będę kolejne edycje !!! Siema !!!
Będzieta w tym roku? Bo chętnie bym pionę przybił. Jak coś to będę gdzieś rybki łowił w kałuży.
Będzieta jak co roku od 10 lat 😂 Być może w trakcie pobytu wrzucę jakieś info na insta gdzie będzie można zbić pione :)
Było zajebiście . W tym roku zapraszam do naszego obozu to nie będzie 3 km do sceny
Wow!! Bylismy na tym samym platnym polu!! I nie widzialam Was!
Za rok pewnie też tam będziemy ;)
Hejka mam pytanko czy czepiaja sie na woodstocku ze kozystasz z kuchenki turystycznej bo na biwakach lubie gotowac a to moj 1 woodstock
Raczej zakaz ognia, bo łatwo podpalić namioty.
Witam, czym było nagrywane?
Pozdrawiam :)
Witaj Przyjacielu super była impreza. Zapraszam do Siebie na swoją relacje. Zostawiłem co trzeba. Pozdrawiam
Szanowni Państwo, pozwolę podzielić się własnymi wrażeniami. Byłem po raz pierwszy na Poland rock. Wybrałem się rowerem z namiotem i sakwami. Zapieprzałem ostro żeby zdążyć na rozpoczęcie. Wysiadłem około 6.30 z pociągu regio w Anielinach (za Nakłem i Bydgoszczą) i tak przez Łobżenicę, Jastrowie i Borne Sulinowo - wyszło do Broczyna około150 km. Zdążyłem na rozpoczęcie. Jechało mnóstwo samochodów na piękny festiwal i żaden chuj nawet nie zatrąbił i nie pomachał człowiekowi. Na festiwalu spotkała mnie przykrość. Ukradli mi lampkę z kierownicy. Próbowali także zwędzić podświetlany licznik, ale nie udało się. Kto taki? Dwóch cwaniaków, co chodziło z flamastrem i prosiło o złożenie autografu na koszulce. Odwracali się plechami i prosili o autograf. W ten oto sposób zasłaniali widoczność i w momencie składania autografu zapewne grzebali łapami po kierownicy roweru. W życiu bym nie pomyślał, że zdarzają się takie cwane ewenementy. Bardzo prosty mechanizm. Odnośnie zachowania ludzi, to nie jest tak, że wszyscy są przesiąknięci miłością. Społeczeństwo polskie boi się siebie samych, wszyscy wszystkich podejrzewają, zdarza się totalna znieczulica. Pewne zachowania zostały już tak mocno zakorzenione , że tego nie da się od tak tak zmienić. Niektórzy dosłownie chodzący dynamit (materiał wybuchowy). Postawiłem trzem osobom butelkę wódki, a taki jeden od razu pytanie czym się zajmuję na co dzień. Odpowiedziałem kłamliwie, że pracuje w Policji i wszyscy dali dyla... W ten sposób chciałem sprawdzić czy mają czyste sumienia. Niby co, to z policjantem nie można się napić wódeczki? Powiedziałem mu, żeby się nie obawiał, że nie mam przy sobie kajdanek, paralizatora, że siema po prostu jest... Wracając do domu też żadna menda nie pomachała z zakurzonego samochodu. Według mnie niektórzy powinni przejść warsztaty z psychoterapii (m.in. sposoby komunikacji z drugim człowiekiem) i dopiero jechać na festiwal. Polak nie ma problemu z komunikacją, ale tylko wtedy kiedy braknie mu na piwo bądź papierosa. Wtedy komunikacja włącza się automatycznie. Nie zraziłem się, dlatego w sierpniu 2023 też się wybiorę, ale rowerek pozostanie już chyba w domu. Byłem pierwszy raz (spontanicznie w ostatniej chwili podjąłem decyzję), dlatego nauczony pewnym już doświadczeniem, naniosę stosowne korekty organizacyjne. Jeden młody człowiek (student z okolic Bydgoszczy) powiedział mi, że z roku na rok jest co raz gorzej. Podobnie jak w szkolnictwie. Czy człowiek 50-letni ma mówić dzień dobry 20-latkowi? Ludzie do czego to doszło. Proszę was nie szarżujcie tak z tą miłością, ponieważ nadmuchana miłość jest niczym, to taki balon wypełniony powietrzem. WSZYSTKICH SERDECZNIE POZDRAWIAM.
Dariuszu, więcej zrozumienia, nie będziemy jeszcze długo otwartym społeczeństwem jak np. południowi Europejczycy. Ciągnie się za nami zjebana przeszłość. Taka moja diagnoza. Też przyjechałem na PnR rowerem. Może zauważyłeś brodacza, który śmigał czarnym ulepkiem? Kilka razy zostałem pozdrowiony w drodze na festiwal (może dlatego, że położyłem na bagaż kolorową bufkę z ost. finału WOŚP). Później kilka razy usłyszałem słowa podziwu bo ruszyłem z Mazowsza. Według mnie festiwal na ~ 95% na plus. Aha, byłem pierwszy raz. Również pozdrawiam:)
@@tompetersky4582 Wyrozumiały jestem! Serdecznie pozdrawiam:)
Pierwszy raz byłem w pamiętnym powodziowym 1997 roku jako jeszcze 15 latek. O mało impreza się nie odbyła ze względu na sytuację w kraju. Pojechaliśmy paczką, mama się nie bała, bo nigdy wcześniej nic głupiego nie zrobiłem. Nie uwierzysz, przywiozłem resztę! :) Jakieś tam piwko było, może ze dwa ;)
Pierwszy raz w życiu widziałem tylu ludzi w jednym miejscu a było ich wg szacunków żarskiej policji niecałe 60 tysięcy. Nigdy też wcześniej ani później nie zaznałem takiego klimatu, że wszyscy byli razem, ale nie okazywali sobie tego jakoś wylewnie, po prostu byłeś częścią wydarzenia. Czuć było jeszcze taką dość prowizorkę wszystkiego. Jakie drogi pożarowe? Co to takiego? :) Natomiast nie wolno juz było palić ognisk na polu namiotowym, bo miało miejsce rok wcześniej w Szczecinie Dąbiu gdzie byli koledzy i naładowani klimatem opowiadali jak było i co przeżyli.
Niby festiwal miłości, ale grupa negatywnie nastawionych zadymiarzy "z okolicy" została wykopana na glanach, nie było zmiłuj. To jeszcze były takie resztki tej jarocińskiej ekipy, które tam zjechały. Mojej siostrze jakieś france ukradły z przedsionka namiotu śpiwór i dokumenty, jakaś legitymacja szkolna coś w ten deseń. Złodziejstwo było zawsze, niestety. Mnie dwóch łebków po zmroku weszło do namiotu kiedy w nim kimałem, ale wtedy była taka "moda" na wbicie się komuś obcemu do namiotu na kimę. Kazałem im jakby to ująć "gwałtownie" opuścić mój namiot. Nie podoba mi się taka zabawa a okazja jak wiemy czyni złodzieja. Także kradzieże były kiedyś i teraz też są. Piłsudski raz opisał ten stan, co zrobić.
Momentem, który zapamiętam do końca życia był moment odjazdu ze stacji w Żarach, stały pociągi w dwóch przeciwnych kierunkach, tory były na tyle blisko że kiedy nasz pociąg ruszał ludzie z obu pociągów wystawili ręce przez okna i otwarte jeszcze drzwi i zbijali piątki na zasadzie "do zobaczenia". Po powrocie do rodzinnych Katowic nie umiałem sobie przez kilka dni znaleźć miejsca, do mijanych ludzi chciało się zagadać, ale człowiek wiedział, że zasady obowiązujące w Żarach na terenie byłego już lotniska lokalnego aeroklubu, nie obowiązują w szarym tłumie.
Rok później również pojechaliśmy ekipą i widać już było, że zaczynają napływać przypadkowi ludzie, którzy zasłyszeli od znajomych że na woodstocku jest fajnie. Nie byli w żaden sposób powiązani z naszym metalowo, hipisowo, regałowo punkowym klimatem, więc zaczęło się narzekanie, że to że tamto. Muzyka nie taka, zimna woda w kranach, smród i co tylko. Impreza zaczęła się psuć na dobre już rok później w `99 bo to był duży przeskok frekwencyjny. Dzień przed rozpoczęciem festiwalu szacunki policji mówiły już o 130 tys ludzi.
Potem byłem na jeden dzień w 2002 roku i tak samo jeden dzień w 2009. Potem długo długo nic z różnych powodów.
W 2015 roku zaproponowałem narzeczonej żebyśmy pojechali "zobaczyć" ten Kostrzyn, może coś się fajnego przypomni a teraz już żona, to już kompletnie inne klimaty. nauczony doświadczeniem, zarządziłem obóz na parkingu koło auta. Spanie w hałaśliwym, potykającym się o linki namiotu towarzystwem to już nie dla mnie ;)
Jej się bardzo podobało, mnie męczyło to wymuszone wyluzowanie, free hugs, nabite półprzytomne małolaty spuszczone ze smyczy, kartki na piwo i kolejki, wszędzie tłok i przeciskanie się. Dobił mnie młokos 17 lat w kolejce do toyka pytaniem "czy to mój pierwszy woodstock?". Na taki festiwal trzeba jechać najlepiej autem. Jakieś cenniejsze rzeczy zostawiasz w nim i chłoniesz muzę. Jakiś tam klimat mimo wszystko jest, aczkolwiek to juz zupełnie inna historia niż kiedyś.
Pozdrawiam.
Byłem, co roku jestem (oprócz zeszłego dla szczepionkowców), osobiście wolałem Kostrzyn, ale niestety nie ma się na to wpływu.. Na minus, to słońce 😅 i ceny.. Czułem się jak za granicą. Makarony, zapiekanki i dania które co roku kosztowały 12/13zł teraz nagle 25/28/30zł, jakosciowo jakby słabiej.. Nawet prysznice podrożały. Ogromny minus za brak Kryszny i Przystanku Jezus.. :( Mimo wszystko będę jeździł, ale to już nie to jak na „Woodstock”
Przystanek Jezus był przy wejściu, tylko nie taki duży jak w Płotach, czy w Kostrzynie
po to miejsce zostalo zmienione byscie placili i mieli daleko do normalnych sklepow proste , cokolwiek by Owsiak nie mowil. zapraszam do Kostrzyna - nic sie nie dzieje remontow obwodnic brak pole czeka . Pretensje do owsiaka bo chial miec open er i ma , mdly festiwal jak tania parowka. Kryszna jezdzi sobie latem calkiem niedaleko na wybrzezu:)) Choc oficjalnie podaja ze nie moga przyjechac na festiwal z innych powodow to sprawa jest prosta. A spróbuj skrytykowac cos na oficjalnych forach festiwalu czy stronie na fejsie to zleca sie zaraz ludzie pracjujacy w wospie klakierzy z domowej orkiestry ktorzy takze nie dadza owsiaka skrytykowac fanboje lub dostaniesz po prostu bana jak to sie odbywalo na jutube podczas transmisji. nie mozna krytykowac festiwalu choc oficjalnie propagandowo to niby wolnosc tolerancja i takie tam farmazony. gosci na asp tez nie wolno krytykowac;000
Kurwa, prysznic, fryzurka, nowa koszulka, na namiot nie ma miejsca. HA HA HA HA HA HA HA! Rany Boskie, śniadanie i piwo bezalkoholowe. Trzymajcie mnie!
My dopiero dzisiaj wróciliśmy, było mega ale jeszcze zahaczylimy o morze
jinjer was the best of the festival
Pizza była świetna!
Była! I kosztowała tyle co paskudny hotdog składający się w 99% z bułki :D
Wczoraj obejrzałem dokument Netflix a Woodstock 99 tam to była porażka tu to miód malina.
Bananowy chłopcze to jest wersja ekskluzywna Polandrock. Kto korzysta z płatnych prysznicy 😂😂😂 płatne pole namiotowe???? Po co ??? No i ten tekst że nie wiesz czy iść na strachy na Lachy bo deszcz może padać 😂😂😂 daj spokój skóra jest wodoodporna.
Pomarańczowa Pani, byłem kilka razy na dziko w Kostrzynie bez płatnych udogodnień, także no wiem jak to jest, ale z czasem człowiek chce nacieszyć się tymi dniami na festiwalu nie stojąc 3 godziny w kolejce do mycia :)
No a z deszczem to z tego co pamiętam chodziło o to, że burza miała być na tyle silna, że organizatorzy prosili o to, aby pilnować namiotów, ponieważ mogły odlecieć :)
Pozdrawiam i cieszę się, że tu jesteś!
Protip, do lidla chodzi sie tylko w nocy bo nie tracisz czasu na siedzenie w kolejce bo jej nie ma xD
Edit.
Jaki masz namiot? Zaciemniany jest? bo takiego szukam w sumie
Polecam quechua fresh & Black
Arpenaz family 4.1 Fresh&Black - wyciemnienie sypialni jest świetne. Nie dość, że namiot się nie nagrzewa, to jak widać jest ciemno nawet jak słońce już mocno świeci :D
A kolejka do lidla o dziwo poszła bardzo szybko. 15-20 minut i byliśmy w środku :)
13:00 Kostrzyniu??? Chyba nawet nie wiesz gdzie byłeś.
To raczej Ty, słuchaj ze zrozumieniem.
Jedni się bawili a inni zamykali w tym czasie namioty uczestnikom ah ta burza l, która nas wykiwała xD
Mam dwa kupony na piwo puszkowe xD
Mnie też jeszcze zostały jakieś :D. A i zapomniałem wymienić na koniec kuponu na kubek, żeby zachować na pamiątkę :(
Też mam
Z drona muszą epicko wyglądać te samochody
Wyglada nieziemsko
Namioty na drodze przeciwpożarowej - organizacyjnie daleko do Opener Festival!
No tu akurat była porażka organizacyjna jeśli chodzi o płatne pole - jak przyjechaliśmy na miejsce to okazało się, że nie ma się już gdzie rozbić, bo całe pole zajęte, a obsługi nigdzie nie było. Nie dość, że sprzedali za dużo miejsc - to jeszcze na miejscu w kasie sprzedawali kolejnym osobom mimo, że już się nie dało rozbić. Skończyło się tym, że ludzie musieli się rozbijać na drogach przeciwpożarowych.
to już niestety nie to co kiedyś..