Ja od dawna nie kupuje kubków tylko filiżanki z cienkiej porcelany, bibelotów nie lubię, wole postawić na dobrą świecę. Na wszelkie drobne okazje wybieram coś pożytecznego co sama wskażę (nowe ręczniki, dobry krem do twarzy, paterę na owoce, itp). Książki które kupuje czytam od deski do deski, jeśli kupuje magazyn to taki z wyższej półki, który ma ciekawe artykuły i jest ładnie wydany, oddaje go potem innym babkom z rodziny :) Od dawna stawiam na jakościowe ciuchy i buty, także szpilki bo uwielbiam! Ostatnio pilnuję się ze słodyczami bo kosztują krocie a z nimi tylko dodatkowe kg. Rzadziej wychodzę do knajpy a jeśli idę to do ulubionej bądź na drobnym kulinarnym poziomie (unikam takich typu mexicana, przypadkowych pizzerii). Wiele zmieniło się przez ostatnie 10 lat!
Po 30stce teraz już po 40stce przestałam kolekcjonować rzeczy. Wszystko dzięki temu, że w przeciągu ostatnich 7 lat przeprowadzałam się kilka razy i za każdym razem mój dobytek malał. Teraz kolekcjonuje wspomnienia, przeżycia nie rzeczy.
Będąc młodsza uważałam, że wszystko co w dobrej cenie w końcu się przyda, dlatego też biegałam po promocjach, przecenach i w rzeczywistości wydawałam dużo pieniędzy. Po 30-ce człowiek jest bardziej świadomy i wie w czym mu dobrze a w czym nie, co używa i co do niego pasuje. Zrobiłam generalne porządki (remont mnie do tego zmusił i bardzo się cieszę), masę rzeczy oddałam, kupę wyrzuciłam. Oczyściłem swoją przestrzeń życiową i polecam to każdemu. Wiem co posiadam i ile pieniędzy straciłam na bzdety. Aniu dziękuję za moc, którą mi dajesz, pomysły które wprowadzam w życie i procentują. Pogodności życzę i czekam na kolejny film 🌻🌞😊
Ja od poczatku bylam dosc rozsadna jezeli chodzi o wydawanie. Z kazdej, nawet tej minimalnej, pensji odkladalismy, a poziom wydatkow wraz ze wzrostem pensji nie rosl. Na poczatku smiali sie z nas, ze jezdzimy 30letnim samochodem zamiast kupic sobie nowe za pieniadze z wesela. Do mieszkania praktycznie nic nie kupowalismy, caly czas te same stare talerzy itd z ktorych sie korzysta na biezaco. Zadnych termomixow, ekspresow do kawy I innych takich, stara lawa z ikei I te same poszewki na posiel. Ciuchy kupujemy rzadko I tylko pozrzadne, takie w ktorych chodzimy. Dzieciom rowniez nie kupujemy wszystkich modnych modeli z hm reserved czy zary. Dzieki takiemu podejsciu I inwestowaniu nadwyzek w wieku 30 lat osiagnelismy wolnosc finansowa, jednak.nadal.pracujemy I zarabiamy coraz wiecej, a to wszystko w PL (tak, da sie!). Obecnie mamy 33 lata jezdzimy nadal samochodami kilkunastoletnimy I nie rozwalamy kasy na nowe gadzety. Niedlugo wprowadzamy sie do domu, ktory budujemy I wtedy dopiero pierwszy raz kupie sobie porzadne rzeczy do kuchni I wogole domu. Powiem szczerze, ze bylo bardzo ciezko I to nie tylko przez to, ze duzo pracowalismy, ale tez zwyczajnie po ludzku bylo mi przykro, ze nie mieszkam w tak pieknie urzadzonych mieszkaniach jak kolezanki z tej samej branzy, ze nie mam samochodu z salonu, ale pomalu pomalu widzimy efekty I dostrzegam ze bylo warto :) mysle ze za 5 lat bedziemy daleko daleko przed tymi, co dali sie wciagnac w to konsumpcyjne "musze" :) To co mnie uderza, jak widze domy/mieszkania ludzi w podobnym wieku I z podobna liczba dzieci - ludzie maja ogromne ilosci rzeczy, to tam w tych rzeczach sa wlasnie przepalone pieniadze, ktore ciezko zarabiaja :(
Na czym nie oszczedzam (chociaz tez staram sie nie wydawac bez potrzeby): 1. Edukacja dzieci 2. Edukacja nasza 3. Zdrowie (przez co tez rozumiem kupowanie zdrowej zywnosci I gotowanie) 4. Czas wolny (wyjscia), ale mieszkajac w regionie turystycznym duzo atracji mamy za free
Z wiekiem zmądrzałam i porzuciłam ten szalony konsumpcjonizm. Dużo też pomogły filmiki Twoje i innych "przyziemnych" youtuberów. Pieniądze w dużej mierze odkładam, a to co wydaję to małe przyjemności typu kawa na mieście z koleżankami raz na jakiś czas i to co NAPRAWĘ potrzebuję do codziennego funkcjonowania. Od roku używam tylko tuszu do rzęs kolorowej pomadki, znacznie okroiłam garderobę, bardzo rzadko kupuję nowe ciuchy (1-2 razy do roku). Największe moje wydatki to podróże, które kocham (a od stycznia nigdzie nie wyjeżdżam więc więcej zaoszczędzone). Uwielbiam Twoje filmiki, jesteś dla mnie przykładem i inspiracją!
jeśli chodzi o gazety to ja kupuję tylko Twój styl i nie zawsze. Zrezygnowałam też z kurzostojek. Ubrania też biorę takie w uniwersalnych krojach, buty też mam takie bardziej standardowe, pasujące do wszystkiego. Raz na pół roku wymieniam patelnię, czasem kupuję jakiś kubek. Mam może 1 paletkę do cieni, jeden bronzer. Kosmetyki do pielęgnacji też mam w minimalnym składzie. Uważam, ze do tego wszystkiego trzeba gdzieś tam dojrzeć. Nauczyłam się robić zakupy spożywcze m.in dzięki Tobie. Uważam, że przesada nie jest fajna i tak naprawdę nie jest ważna .
Mam 20 lat i nie kupuję wszystkiego, co wymieniłas ;) dodatkowo książek, notesów, przyborów szkolnych, kosmetyków kolorowych. Mam więcej kasy i miejsca, super uczucie 😊
Ja tez juz nie kupuje tych wszystkich rzeczy ktore wymienilas. Mam biala porzadna zastawe stolowa, ktora pasuje do wszystkiego i nadrabiam serwetkami jak mi sie zachce koloru. Nie kupuje DVD i CD, bo filmy i muzyke mam z internetu. Nie kupuje ksiazek, tylko mam karnet do biblioteki, chociaz czasami mi sie zdarzy :). Nie kupuje masy butow i torebek. Mam 3 drogie ale funkcjonalne torebki.Jedna jasna na lato, jedna ciemna na zime i jedna mala na wyjscia. A buty chocby nie wiem jakie byly piekne, jak wloze stope i sa niewygodne, to odpadaja. Nie kupuje bizuterii ani zegarkow, bo zlapalam sie na tym, ze i tak chodze ciagle w tym samym i nie chce mi sie zmieniac. 1000 bzdetow i bibelotow w domu mnie meczy i zagraca przestrzen. Mam swoje ulubione i starczy. Jak bylam mlodsza to tez sie zachlysnelam tymi kosmetykami i lazilam wymalowana jak papuga. Teraz tylko z wszystkiego po jednej sztuce i cienie w neutralnych odcieniach. I kosmetyki tylko naturalne, ale to moja preferencja. Lepiej mi sluza.
Z wiekiem jeteśmy coraz bardziej świadome. Również przestałam kupywać przypatkową odzież.Stawiam na dobrą jakość.Jeśli chodzi o kosmetyki kupuję tylko sprawdzone produkty i to przez internet, bo wyjście do Rossmann po podkład najczęściej kończyło się paragonem rzędu 150-200 zł. Pozdrawiam
W tym momencie zrozumiałam, że ja też mam swój jeden makijaż, a kosmetyków zbyt wiele. Dało mi to do myślenia, aby sprzedać rzeczy, których nie używam 🙂
Nie kupuje zadnych dodatkow, torebek, szpilek i ubran, ktore wygladaja bosko, ale nie sa praktyczne w uzyciu ;) kupuje raz, ale dobra rzecz, ktora naprawde mi sie podoba i spelnia moje oczekiwania. Przestalam kupowac milion kosmetykow i pielegnacji i kupuje tylko to, co jest mi potrzebne. Tak samo jest z dekoracjami, talerzami itp. I rowniez wdrozylam zasade - raz a dobrze i nie kupuje niczego z mysla “ na teraz, a pozniej do wymiany “ :) pzdr, supee filmik
Super film. Uwielbiam Cie oglądać i robię to od lat ;) U mnie też się dużo zmieniło jeśli chodzi o zakupy, ale chyba bardziej dlatego, że pojawiło się dziecko i zmieniły mi sie priorytety ;) Czego już nie potrzebuję: na pewno kosmetyków (i tak nie jestem w stanie zużyć tego co mam, nie mam czasu na malowanie) zresztą stawiam już teraz na pielęgnację. Kiedyś gazety, teraz jest internet. W mniejszej ilości ciuchy, buty, torebki i perfumy. Wolę zainwestować w dziecko i dom, który się buduje. Jednak człowiek sam w pewnej chwili dochodzi do tego, że nie potrzebuje już tylu rzeczy, ba czasem te rzeczy zaczynają cie wkurzać i masz potrzebę je usunąć ze swojego otoczenia. Pozdrawiam :)
Jak ktoś chce mieć dobrej jakości i w przystępnej cenie ubrania to serdecznie polecam ubrania z Lidla, sklep online. Jedyny minus to że co bardziej klasyczne modele szybko się wyprzedają w tych najpopularniejszych rozmiarach S i M. Ale warto polować, kupiłam tam m.in. botki skórzane za 99 zł i mam je już kilka sezonów, podobnie jak sukienki lniane za ok. 40 zł. Kiedyś rozmawiałam z panią z obsługi klienta i pytałam skąd te ceny i wyjaśniła że takie marki własne jak właśnie Esmara w Lidlu czy Alterra w Rossmannie mają niższe ceny bo praktycznie nie wydają pieniędzy na kampanie reklamowe i w ten sposób cena jest niższa. W standardowych produktach czasami nawet 1/3 produktu to cena jaką płacimy za reklamę. Warto mieć to na uwadze, szkoda przepłacać.
Ja też przestałam kupować gazety, kosmetyków kolorowych za wiele nigdy nie kupowałam (a po ostatniej akcji z rossmannem gdzie wydałam 400 zł 2 lata temu mam do dziś i dopóki się coś nie skończy nie biorę). Natomiast mam różne kubki i talerze bo lubię zmiany i kupuje teraz po jednym bo bardzo lubię). Zrezygnowałam z SH od pół roku a teraz pracuje nad rezygnacja z kupowania dużej ilości ubrań i butów (bo to moja zmora)....😁 I oczywiście podziwiam wszystkich którzy nie wydają w tym obszarze pieniędzy.
Nigdy nie kupowałam gazet, nie potrzebnych, rzeczy, sprzętów czy też mebli .... W sukienkach na co dzień nie chodze mam 3 wyjściowe od lat i starczą. Ciuchy, kupuje raz na dwa,trzy lata,dopiero gdy stare się zniszczą, buty musze mieć wygodne dla tego moge wydać na adidasy, czy sandały nawet do 150zł za parę... Ale kupuje je raz na 3,4lata 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Super filmik,zgadzam sie ze wszystkim,od siebie dodam,ze przerzucilam sie z ksiazek na Kindla i audioteke,poniewaz pochlaniam ich ogromna ilosc i nie mam juz na nie miejsca,a szkoda bylo mi je wyrzucac.Generalnie kupuje bardziej swiadomie i zawsze sie pytam,czy naprawde tego potrzebuje.Staram sie troche odczekac z zakupami,bo zazwyczaj w 90% ochota na kupno przechodzi mi po paru dniach spokojnego przemyslenia.
Omijam Pepco i tym podobne sklepy niestety artykuły tam kupywane wytrzymywały u mnie w kuchni max kilka miesięcy i się rozlatywały np. wałek, szkło, klipsy, plastikowe koszyki wszystko kiepskiej jakości mi sie trafiało
Nie polecam talerzy z Ikei, tych w kompletach .Wydają straszne odgłosy...tak że do kupna talerzy proponuje zabrać ze sobą łyżkę i wypróbować talerz.Aniu pięknie wyglądasz, pozdrowienia.
W końcu mądrzejemy z wiekiem a 20-ka to czas eksperymentowania, czesto z dosyć nieudolnym efektem 😁 ja tez tylko mogę kręcić glową z niedowierzaniem jak widze swoje grzechy mlodosci, od limonkowych szpilek przez dziwaczne zegarki aż po kolczyki papugi 🤦🤦🤦 i jak ja NIE CIERPIE takich durnych prezentow... wyrzucam bez żalu!
Ja przestałam kupować milion lakierów do paznokci we wszystkich dziwnych kolorach. 3/4 z nich były tragicznej jakości i nie nadawały się do niczego. Tak samo nie kupuję już tanich staników w Pepco czy innym Kiku. Gazety kiedyś próbowałam kupować- koleżanki kupowały i czułam, że ja też powinnam. Szybko jednak zrozumiałam, że to nie dla mnie. Teraz kupuję je tylko do samolotu. Ale zamiast Cosmopolitana wybieram Panią Domu i czytam przepisy :) A co do kubków to ja akurat uwielbiam różne wzory. Lubię to, że każdy jest inny. Zestaw takich samych kubków mnie wręcz odpycha, jakoś to dla mnie wygląda jak na wystawie w sklepie. Może dlatego, że moja mama zawsze musiała mieć wszystko do siebie pasujące. Wszystko musiało być super dobrane (nawet wiszące ręczniki w łazience)...
Oj dużo się zmieniło U mnie też pod tym względem. Też miałam manie kupowania przed 30 A i nawet trochę po. Teraz już 39 na karku. Myślę, że to wynika w jakich czasach się kiedyś żyło. Było wielkie bum, człowiek chciał tak jak znani i lubiani. Tylko nie miał za co i kredyty rosły. Myślę, chociaż mogę się mylić, że większość z nas tak ma/miała. Tylko później przychodzi taki moment opamiętania, że jednak to jest bezsensu. Ja lubię minimalizm Ale to dopiero teraz tak mam. I mniej gratów w domu tym lepiej sie czuje. Pozdrawiam Aga
Było tak, pierwsze centrum handlowe w Lublinie otworzyli jak byłam już na studiach więc przeskok z bazaru do "wielkiego świata" był ogromny. Pamiętam do dziś jak w liceum pierwszy raz w stolicy poszłam do sieciowki i kupiłam torebkę. To było coś, wszystko dziewczyny w szkole zazdrościły 😂😂
@@annalukaszyn A teraz to już nie ma to takiego znaczenia zapewne. Jak to się mówi, do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Ja z ręką na sercu mogę się przyznać, że gdybym miała w głowie to co mam teraz nawet te 6 lat temu to moje życie finansowe było by mega mega dobre. Ale lepiej późno niż wcale🤣
Witam cie serdecznie, filmik bardzo dajacy do myslenie 😘 , oczywiscie tez mam kilka rzeczy, ktorych juz nie kupuje :) dziekuje ci za ciekawy filmik, slicznie wygladasz I bardzo cie pozdrawiam 😘🌹
U mnie wygląda to następująco: 1. Kupowałam jako nastolatka, po dwudziestce zaprzestałam, po trzydziestce przerzuciłam się na UA-cam i dobre książki :) 2. Tak samo - po dwudziestce zdarzyło mi się kupić tego typu pierdołę, a po trzydziestce - już się nie zdarza. Wychodze z założenia, że kupuję tylko to, w czym będę chodzić. 3. Jestem człowiekiem z biednej rodziny i na takie rzeczy nawet nie było mnie stać. Nie kupuję teraz, nie kupowałam wcześniej. 4. Rzadko kupowałam takie rzeczy po 20-stce, a trzydziestce nie kupuję tego wcale :) 5. Ojj, zdarzało się! Często kupowałam takie głupoty; teraz kupuję wyłącznie wtedy, gdy coś jest potrzebne (np. sitko się rozwaliło i trzeba kupić nowe). A z kubków to mogę gotować zupę, bo jako nastolatka dużo ich dostawałam na prezenty ;) I większość ocalała ;) 6. Teraz to rzadko, ale, gdy byłam nastolatką to dostawałam mnóstwo kurzołapów i innych, niepraktycznych rzeczy. 7. Dodaję ten podpunkt, bo to największa różnica. Jako dwudziestolatka kupowałam mnóstwo biletów, bo studiowałam w dwóch różnych miastach, a pochodzę z jeszcze innej miejscowości. Gdy zdałam prawo jazdy system się zmienił - benzyna zastąpiła bilety i pojawia się u mnie mnóstwo wydatków związanych z samochodem.
a nie myślałaśe wydać poradnika, nie jakiegoś opasłego tomiska tylko max 100 stron "Jak poprostu oszczędzać" nawet w formie pdf, do pobrania ze strony (za opłatą oczywiście)
O taak :D Z całkowicie dziwnych prezentów to np. żarówka ze słomką, która jest szklanką :D No szkoda wyrzucić, bo prezent! Gazety- kupowałam, kosmetyki- hmm, nadal mam za dużo w stosunku do potrzeb :) Kiedyś szalałam na punkcie torebek o dziwnych kolorach i kształtach, oczywiście niektórych nigdy nie nosiłam, bo do niczego nie pasowały. Jakby się tak zastanowić to strasznie dużo pieniędzy wydawałam na głupoty.
Cześć Aniu ja zminimalizowałam zakupy jeśli chodzi o ciuchy i oczywiście te nieszczęsne kosmetyki typu podkłady, pudry, brązery rozświetlacze itd. Sama się sobie dziwię jak zgłupiałam i w jakich ilościach to kupowałam pod wpływem oczywiście youtuberek😩😄Pozdrowionka💓
Izo trafnie to określiłaś " zgłupiałam " . Ja miałam tak samo, ale w porę się zreflektowałam . Nie oglądam już filmików o makijażu - mam kilka podstawowych kosmetyków i o dziwo wystarczy . Ubrania noszę te co mam i w czym się dobrze czuję - nie gonię za modą bo to nie ma sensu . Pozdrawiam serdecznie .
UA-camrki nie tyle dostaja za darmo kosmetyki, ale dostaja bardzo duze pieniadze (rzedu kilku tys zlotych) za reklamowanie kosmetykow oraz prowizje od tego co widzki kupuja z "linkow". Nie mam nic do zarabianiu na pasji, ale moim zdaniem jest bardzo nie ok, ze w tv jest informacja, ze cos jest reklama a na yt juz nie. Po zobaczeniu kilku wspolprac od srodka zupelnie oduczylam sie ogladac yt kosmetycznego.
Jestem pewna, ze gdyby widzki mialy swiadomosc jakie kokosy na nich zbijaja ich ulubione youtuberki, majac przy tym obowiazek zareklamowania od jak najlepszej strony produktu, liczba subsktypcji od razu polecialaby w dol. Nie wierzcie, ze ktos chce Waszego dobra co rusz reklamujac nowy rozswietlacz.
Skrót: 1. Gazety typu Party etc. 2. "Modne" ubrania - ubrania typu tanie, na jedną okazję, "zakochanie się w cenie" 3. Meble i dodatki na chwile, łapacze kurzu 4. Kosmetyki w szalonych kolorach, trendy makijażowe 5. Przypadkowe kuchenne akcesoria - bo była wyprzedaż itp. 6. Dziwne prezenty np. Poduszki, kubki na dzień mamy itp. Z tej listy po 20 to tylko wydwałam na modne ubrania. W wieku 25 lat z tego zrezygnowałam także jestem zadowolona, że udało mi się stać swiadomą konsumentką przed 30 :)
Po 30tce też juz nie kupuje gazet, durnostojek.,ogolem podobnie jak Ty Odkąd oglądam Twój kanał staram się porzucić lunpeksy ;) kupuje tylko niezbędne rzeczy i stawiam sobie pytanie czy mój świat się zawali jak tego sobie nie kupię??
ANIU jesteś z filmiku na filmik coraz piękniejsza!! Dziękuję za ten film, dalsza motywacja do działania :* :))
Ja od dawna nie kupuje kubków tylko filiżanki z cienkiej porcelany, bibelotów nie lubię, wole postawić na dobrą świecę. Na wszelkie drobne okazje wybieram coś pożytecznego co sama wskażę (nowe ręczniki, dobry krem do twarzy, paterę na owoce, itp). Książki które kupuje czytam od deski do deski, jeśli kupuje magazyn to taki z wyższej półki, który ma ciekawe artykuły i jest ładnie wydany, oddaje go potem innym babkom z rodziny :)
Od dawna stawiam na jakościowe ciuchy i buty, także szpilki bo uwielbiam!
Ostatnio pilnuję się ze słodyczami bo kosztują krocie a z nimi tylko dodatkowe kg. Rzadziej wychodzę do knajpy a jeśli idę to do ulubionej bądź na drobnym kulinarnym poziomie (unikam takich typu mexicana, przypadkowych pizzerii).
Wiele zmieniło się przez ostatnie 10 lat!
Aniu ja wprawdzie jestem po 50, ale z wiekiem stawiam na jakość nie ilość, wygodę i praktyczność.
Po 30stce teraz już po 40stce przestałam kolekcjonować rzeczy. Wszystko dzięki temu, że w przeciągu ostatnich 7 lat przeprowadzałam się kilka razy i za każdym razem mój dobytek malał. Teraz kolekcjonuje wspomnienia, przeżycia nie rzeczy.
Super, jak zwykle świetnie się oglądało, częściej Aniu prosimy o filmiki
Ja też uważam, że wogóle zmądrzałam i zmieniłam się na korzyść po 30 😉
Będąc młodsza uważałam, że wszystko co w dobrej cenie w końcu się przyda, dlatego też biegałam po promocjach, przecenach i w rzeczywistości wydawałam dużo pieniędzy. Po 30-ce człowiek jest bardziej świadomy i wie w czym mu dobrze a w czym nie, co używa i co do niego pasuje. Zrobiłam generalne porządki (remont mnie do tego zmusił i bardzo się cieszę), masę rzeczy oddałam, kupę wyrzuciłam. Oczyściłem swoją przestrzeń życiową i polecam to każdemu. Wiem co posiadam i ile pieniędzy straciłam na bzdety. Aniu dziękuję za moc, którą mi dajesz, pomysły które wprowadzam w życie i procentują. Pogodności życzę i czekam na kolejny film 🌻🌞😊
Ja od poczatku bylam dosc rozsadna jezeli chodzi o wydawanie. Z kazdej, nawet tej minimalnej, pensji odkladalismy, a poziom wydatkow wraz ze wzrostem pensji nie rosl. Na poczatku smiali sie z nas, ze jezdzimy 30letnim samochodem zamiast kupic sobie nowe za pieniadze z wesela. Do mieszkania praktycznie nic nie kupowalismy, caly czas te same stare talerzy itd z ktorych sie korzysta na biezaco. Zadnych termomixow, ekspresow do kawy I innych takich, stara lawa z ikei I te same poszewki na posiel. Ciuchy kupujemy rzadko I tylko pozrzadne, takie w ktorych chodzimy. Dzieciom rowniez nie kupujemy wszystkich modnych modeli z hm reserved czy zary. Dzieki takiemu podejsciu I inwestowaniu nadwyzek w wieku 30 lat osiagnelismy wolnosc finansowa, jednak.nadal.pracujemy I zarabiamy coraz wiecej, a to wszystko w PL (tak, da sie!). Obecnie mamy 33 lata jezdzimy nadal samochodami kilkunastoletnimy I nie rozwalamy kasy na nowe gadzety. Niedlugo wprowadzamy sie do domu, ktory budujemy I wtedy dopiero pierwszy raz kupie sobie porzadne rzeczy do kuchni I wogole domu. Powiem szczerze, ze bylo bardzo ciezko I to nie tylko przez to, ze duzo pracowalismy, ale tez zwyczajnie po ludzku bylo mi przykro, ze nie mieszkam w tak pieknie urzadzonych mieszkaniach jak kolezanki z tej samej branzy, ze nie mam samochodu z salonu, ale pomalu pomalu widzimy efekty I dostrzegam ze bylo warto :) mysle ze za 5 lat bedziemy daleko daleko przed tymi, co dali sie wciagnac w to konsumpcyjne "musze" :)
To co mnie uderza, jak widze domy/mieszkania ludzi w podobnym wieku I z podobna liczba dzieci - ludzie maja ogromne ilosci rzeczy, to tam w tych rzeczach sa wlasnie przepalone pieniadze, ktore ciezko zarabiaja :(
Na czym nie oszczedzam (chociaz tez staram sie nie wydawac bez potrzeby):
1. Edukacja dzieci
2. Edukacja nasza
3. Zdrowie (przez co tez rozumiem kupowanie zdrowej zywnosci I gotowanie)
4. Czas wolny (wyjscia), ale mieszkajac w regionie turystycznym duzo atracji mamy za free
Z wiekiem zmądrzałam i porzuciłam ten szalony konsumpcjonizm. Dużo też pomogły filmiki Twoje i innych "przyziemnych" youtuberów. Pieniądze w dużej mierze odkładam, a to co wydaję to małe przyjemności typu kawa na mieście z koleżankami raz na jakiś czas i to co NAPRAWĘ potrzebuję do codziennego funkcjonowania. Od roku używam tylko tuszu do rzęs kolorowej pomadki, znacznie okroiłam garderobę, bardzo rzadko kupuję nowe ciuchy (1-2 razy do roku). Największe moje wydatki to podróże, które kocham (a od stycznia nigdzie nie wyjeżdżam więc więcej zaoszczędzone).
Uwielbiam Twoje filmiki, jesteś dla mnie przykładem i inspiracją!
Anka, kwitniesz Dziewczyno. Jak zwykle pouczający vlog. Buźka;)
Dziękuję Kochana ❤️❤️❤️
Frykasku, tęsknimy. Lud domaga się piąteczków 💐
Podstawa szafy to ubrania capsułowe, tego mnie nauczył ten rok i lepiej mi z tym. 😉
Możesz polecić jakiś konkretny poradnik jak taką stworzyć? 🙂
@@magdalena7350 polecam Zophia stylistka na yt. Nie trzeba wydać majątku, tylko wiedzieć co z czym połączyć 😉
jeśli chodzi o gazety to ja kupuję tylko Twój styl i nie zawsze. Zrezygnowałam też z kurzostojek. Ubrania też biorę takie w uniwersalnych krojach, buty też mam takie bardziej standardowe, pasujące do wszystkiego. Raz na pół roku wymieniam patelnię, czasem kupuję jakiś kubek. Mam może 1 paletkę do cieni, jeden bronzer. Kosmetyki do pielęgnacji też mam w minimalnym składzie. Uważam, ze do tego wszystkiego trzeba gdzieś tam dojrzeć. Nauczyłam się robić zakupy spożywcze m.in dzięki Tobie. Uważam, że przesada nie jest fajna i tak naprawdę nie jest ważna .
Po 30 jeszcze bardziej zrozumiałam, żeby nie otaczać się tandeta, tylko zainwestować więcej pieniędzy w rzecz, która dłużej posłuży. Jakość nie ilość.
Jeszcze nie obrzalam, ale już "lubię to" 😁 Anka, jestes swietna! 🙃😘
Mam 20 lat i nie kupuję wszystkiego, co wymieniłas ;) dodatkowo książek, notesów, przyborów szkolnych, kosmetyków kolorowych. Mam więcej kasy i miejsca, super uczucie 😊
I bardzo dobrze, jesteś dużo madrzdjsza niż ja byłam w tym wieku 😊😊😊💪
Super ja podobnie ale maluje się więc fluid i tusz musi być, usta sobie daruje
Uwielbiam Cie sluchac! Uwielbiam ❤️❤️❤️
Mam tak samo.Filmy co jakis czas ogladam od nowa,mimo ze wiem o czym są.Myslę,ze bardzo bysmy sie polubiły🙂
Ja właśnie nie kupuje zestawów takich samych kubków, tylko pojedyncze sztuki które mi się spodobają. Lubię jak każdy jest inny ;)
Ja tez juz nie kupuje tych wszystkich rzeczy ktore wymienilas. Mam biala porzadna zastawe stolowa, ktora pasuje do wszystkiego i nadrabiam serwetkami jak mi sie zachce koloru. Nie kupuje DVD i CD, bo filmy i muzyke mam z internetu. Nie kupuje ksiazek, tylko mam karnet do biblioteki, chociaz czasami mi sie zdarzy :). Nie kupuje masy butow i torebek. Mam 3 drogie ale funkcjonalne torebki.Jedna jasna na lato, jedna ciemna na zime i jedna mala na wyjscia. A buty chocby nie wiem jakie byly piekne, jak wloze stope i sa niewygodne, to odpadaja. Nie kupuje bizuterii ani zegarkow, bo zlapalam sie na tym, ze i tak chodze ciagle w tym samym i nie chce mi sie zmieniac. 1000 bzdetow i bibelotow w domu mnie meczy i zagraca przestrzen. Mam swoje ulubione i starczy. Jak bylam mlodsza to tez sie zachlysnelam tymi kosmetykami i lazilam wymalowana jak papuga. Teraz tylko z wszystkiego po jednej sztuce i cienie w neutralnych odcieniach. I kosmetyki tylko naturalne, ale to moja preferencja. Lepiej mi sluza.
Z wiekiem jeteśmy coraz bardziej świadome. Również przestałam kupywać przypatkową odzież.Stawiam na dobrą jakość.Jeśli chodzi o kosmetyki kupuję tylko sprawdzone produkty i to przez internet, bo wyjście do Rossmann po podkład najczęściej kończyło się paragonem rzędu 150-200 zł. Pozdrawiam
W tym momencie zrozumiałam, że ja też mam swój jeden makijaż, a kosmetyków zbyt wiele. Dało mi to do myślenia, aby sprzedać rzeczy, których nie używam 🙂
Nie kupuje zadnych dodatkow, torebek, szpilek i ubran, ktore wygladaja bosko, ale nie sa praktyczne w uzyciu ;) kupuje raz, ale dobra rzecz, ktora naprawde mi sie podoba i spelnia moje oczekiwania. Przestalam kupowac milion kosmetykow i pielegnacji i kupuje tylko to, co jest mi potrzebne. Tak samo jest z dekoracjami, talerzami itp. I rowniez wdrozylam zasade - raz a dobrze i nie kupuje niczego z mysla “ na teraz, a pozniej do wymiany “ :) pzdr, supee filmik
To jest genialna zasada
Super film. Uwielbiam Cie oglądać i robię to od lat ;) U mnie też się dużo zmieniło jeśli chodzi o zakupy, ale chyba bardziej dlatego, że pojawiło się dziecko i zmieniły mi sie priorytety ;) Czego już nie potrzebuję: na pewno kosmetyków (i tak nie jestem w stanie zużyć tego co mam, nie mam czasu na malowanie) zresztą stawiam już teraz na pielęgnację. Kiedyś gazety, teraz jest internet. W mniejszej ilości ciuchy, buty, torebki i perfumy. Wolę zainwestować w dziecko i dom, który się buduje. Jednak człowiek sam w pewnej chwili dochodzi do tego, że nie potrzebuje już tylu rzeczy, ba czasem te rzeczy zaczynają cie wkurzać i masz potrzebę je usunąć ze swojego otoczenia. Pozdrawiam :)
Jak ktoś chce mieć dobrej jakości i w przystępnej cenie ubrania to serdecznie polecam ubrania z Lidla, sklep online. Jedyny minus to że co bardziej klasyczne modele szybko się wyprzedają w tych najpopularniejszych rozmiarach S i M. Ale warto polować, kupiłam tam m.in. botki skórzane za 99 zł i mam je już kilka sezonów, podobnie jak sukienki lniane za ok. 40 zł. Kiedyś rozmawiałam z panią z obsługi klienta i pytałam skąd te ceny i wyjaśniła że takie marki własne jak właśnie Esmara w Lidlu czy Alterra w Rossmannie mają niższe ceny bo praktycznie nie wydają pieniędzy na kampanie reklamowe i w ten sposób cena jest niższa. W standardowych produktach czasami nawet 1/3 produktu to cena jaką płacimy za reklamę. Warto mieć to na uwadze, szkoda przepłacać.
Oglądałam Cię wcześniej i wdrazalam pewne rzeczy ale mega nauczył mnie kryzys finansowy spowodowany pandemia.Szkoła życia😙
Fajne podsumowanie. Wiele się zgadza. Lubię się od Ciebie uczyć, a uczę się bardzo dużo 🌻 pozdrawiam
Ja też przestałam kupować gazety, kosmetyków kolorowych za wiele nigdy nie kupowałam (a po ostatniej akcji z rossmannem gdzie wydałam 400 zł 2 lata temu mam do dziś i dopóki się coś nie skończy nie biorę). Natomiast mam różne kubki i talerze bo lubię zmiany i kupuje teraz po jednym bo bardzo lubię). Zrezygnowałam z SH od pół roku a teraz pracuje nad rezygnacja z kupowania dużej ilości ubrań i butów (bo to moja zmora)....😁 I oczywiście podziwiam wszystkich którzy nie wydają w tym obszarze pieniędzy.
Jak zwykle świetny i konkretny filmik 🙂
Nigdy nie kupowałam gazet, nie potrzebnych, rzeczy, sprzętów czy też mebli .... W sukienkach na co dzień nie chodze mam 3 wyjściowe od lat i starczą. Ciuchy, kupuje raz na dwa,trzy lata,dopiero gdy stare się zniszczą, buty musze mieć wygodne dla tego moge wydać na adidasy, czy sandały nawet do 150zł za parę... Ale kupuje je raz na 3,4lata 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Na adidaski i bieliznę mogę sporo wydać, tak jak i na płaszcz bo te lubię mieć długo 😊
150 zl to raczej kiepska jakos butow. Ja kupilam za niecale 500 zl i sa niezniszczalne bo do pracy mojej tylko takie sie nadaja.
@@alicjagodlewska1059 Akurat do pracy buty nie są mi potrzebne. Takie w tej cenie ze sklepu na D mi starczą 🙂
Super filmik,zgadzam sie ze wszystkim,od siebie dodam,ze przerzucilam sie z ksiazek na Kindla i audioteke,poniewaz pochlaniam ich ogromna ilosc i nie mam juz na nie miejsca,a szkoda bylo mi je wyrzucac.Generalnie kupuje bardziej swiadomie i zawsze sie pytam,czy naprawde tego potrzebuje.Staram sie troche odczekac z zakupami,bo zazwyczaj w 90% ochota na kupno przechodzi mi po paru dniach spokojnego przemyslenia.
Jejku.. O mało Cię nie poznałam. Dziękuję za kolejny filmik
Koniec spalonego blondu 😂😂😂
@@annalukaszyn tak, teraz masz super kolorek.
Omijam Pepco i tym podobne sklepy niestety artykuły tam kupywane wytrzymywały u mnie w kuchni max kilka miesięcy i się rozlatywały np. wałek, szkło, klipsy, plastikowe koszyki wszystko kiepskiej jakości mi sie trafiało
Łatwiej i szybciej przyszłoby mi wymienić co kupuję bo jest tego malutko. :D Od kilku lat minimalistka, którą nadmiar rzeczy stresuje i przytłacza.
Jak zwykle super interesujący film. Kilka punktów pasuje do moich zakupów z przed lat 🙂 A Ty kochana wyglądasz kwitnąco! 🤩
Mam bardzo podobne podejście do zakupów. Pozdrawiam z Dolnego Śląska
Świetny filmik!
Nie polecam talerzy z Ikei, tych w kompletach .Wydają straszne odgłosy...tak że do kupna talerzy proponuje zabrać ze sobą łyżkę i wypróbować talerz.Aniu pięknie wyglądasz, pozdrowienia.
Masz rację z tymi talerzami, ten odgłos zawsze przyprawia mnie o gęsią skórkę
Nie lubię talerzy z Ikea, tłuką się jak głupie. Póki co szukam coś co do czego zadrży moje serduszko
Od jakiegoś czasu cała promieniejesz, wyglądasz jak diva i uśmiech nie schodzi Ci z twarzy. Cudownie widzieć u Ciebie takie przemiany ☺🥰
W końcu mądrzejemy z wiekiem a 20-ka to czas eksperymentowania, czesto z dosyć nieudolnym efektem 😁 ja tez tylko mogę kręcić glową z niedowierzaniem jak widze swoje grzechy mlodosci, od limonkowych szpilek przez dziwaczne zegarki aż po kolczyki papugi
🤦🤦🤦 i jak ja NIE CIERPIE takich durnych prezentow... wyrzucam bez żalu!
Święte słowa! U mnie po 30 również się to zmieniło😊... Uwielbiam Panią oglądać ❤️❤️.. Pozdrawiam!
Super filmik, praktycznie wszsytkie zmiany mam identyczne 😁
Ja przestałam kupować milion lakierów do paznokci we wszystkich dziwnych kolorach. 3/4 z nich były tragicznej jakości i nie nadawały się do niczego. Tak samo nie kupuję już tanich staników w Pepco czy innym Kiku. Gazety kiedyś próbowałam kupować- koleżanki kupowały i czułam, że ja też powinnam. Szybko jednak zrozumiałam, że to nie dla mnie. Teraz kupuję je tylko do samolotu. Ale zamiast Cosmopolitana wybieram Panią Domu i czytam przepisy :)
A co do kubków to ja akurat uwielbiam różne wzory. Lubię to, że każdy jest inny. Zestaw takich samych kubków mnie wręcz odpycha, jakoś to dla mnie wygląda jak na wystawie w sklepie. Może dlatego, że moja mama zawsze musiała mieć wszystko do siebie pasujące. Wszystko musiało być super dobrane (nawet wiszące ręczniki w łazience)...
Oj dużo się zmieniło U mnie też pod tym względem. Też miałam manie kupowania przed 30 A i nawet trochę po. Teraz już 39 na karku. Myślę, że to wynika w jakich czasach się kiedyś żyło. Było wielkie bum, człowiek chciał tak jak znani i lubiani. Tylko nie miał za co i kredyty rosły. Myślę, chociaż mogę się mylić, że większość z nas tak ma/miała. Tylko później przychodzi taki moment opamiętania, że jednak to jest bezsensu. Ja lubię minimalizm Ale to dopiero teraz tak mam. I mniej gratów w domu tym lepiej sie czuje. Pozdrawiam Aga
Było tak, pierwsze centrum handlowe w Lublinie otworzyli jak byłam już na studiach więc przeskok z bazaru do "wielkiego świata" był ogromny. Pamiętam do dziś jak w liceum pierwszy raz w stolicy poszłam do sieciowki i kupiłam torebkę. To było coś, wszystko dziewczyny w szkole zazdrościły 😂😂
@@annalukaszyn A teraz to już nie ma to takiego znaczenia zapewne. Jak to się mówi, do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Ja z ręką na sercu mogę się przyznać, że gdybym miała w głowie to co mam teraz nawet te 6 lat temu to moje życie finansowe było by mega mega dobre. Ale lepiej późno niż wcale🤣
Niektorzy nie zmieniaja sie. Cale zycie
Witam cie serdecznie, filmik bardzo dajacy do myslenie 😘 , oczywiscie tez mam kilka rzeczy, ktorych juz nie kupuje :) dziekuje ci za ciekawy filmik, slicznie wygladasz I bardzo cie pozdrawiam 😘🌹
Jesteś super " babeczka"! Będę na stałe :) Pozdrawiam.
Uwielbiam Twoje filmy
U mnie wygląda to następująco:
1. Kupowałam jako nastolatka, po dwudziestce zaprzestałam, po trzydziestce przerzuciłam się na UA-cam i dobre książki :)
2. Tak samo - po dwudziestce zdarzyło mi się kupić tego typu pierdołę, a po trzydziestce - już się nie zdarza. Wychodze z założenia, że kupuję tylko to, w czym będę chodzić.
3. Jestem człowiekiem z biednej rodziny i na takie rzeczy nawet nie było mnie stać. Nie kupuję teraz, nie kupowałam wcześniej.
4. Rzadko kupowałam takie rzeczy po 20-stce, a trzydziestce nie kupuję tego wcale :)
5. Ojj, zdarzało się! Często kupowałam takie głupoty; teraz kupuję wyłącznie wtedy, gdy coś jest potrzebne (np. sitko się rozwaliło i trzeba kupić nowe). A z kubków to mogę gotować zupę, bo jako nastolatka dużo ich dostawałam na prezenty ;) I większość ocalała ;)
6. Teraz to rzadko, ale, gdy byłam nastolatką to dostawałam mnóstwo kurzołapów i innych, niepraktycznych rzeczy.
7. Dodaję ten podpunkt, bo to największa różnica. Jako dwudziestolatka kupowałam mnóstwo biletów, bo studiowałam w dwóch różnych miastach, a pochodzę z jeszcze innej miejscowości.
Gdy zdałam prawo jazdy system się zmienił - benzyna zastąpiła bilety i pojawia się u mnie mnóstwo wydatków związanych z samochodem.
Jakbym słyszała siebie kiedyś gazetki kupowałam na potęgę, poprawie Cię mówimy wziąć a wziasc jest błędna formą.
Dlatego kupuje talerze w ikei😂bo można dokupic bez problemu stłuczone talerze😉, ale tez planuje kupić ładna, odświętną zastawę stołową.
Po kilku latach okazało się, że te najprostsze talerze z Ikei zmieniły rozmiar i głębokość i nie pasują do siebie tak całkiem jakbym chciała
Lubię kubki z Ikea ale talerze tłuką się u mnie tak że szok. Pościel mają genialna, nie do zdarcia
Po 40stce będziesz miała jeszcze większy minimalizm 😅. Pozdrawiam uwielbiam Aniu twoje rady. Prywatnie to bym zasypała Cię pytaniami. Buziaki
Ja też gazet już nie kupuję.
co do gazet to ja polecam urode zycia...ma madre artykuly na poziomie... ja kupuje ale tylko te jedna i w prenumeracie za jakies 30-50zl na rok
a nie myślałaśe wydać poradnika, nie jakiegoś opasłego tomiska tylko max 100 stron "Jak poprostu oszczędzać" nawet w formie pdf, do pobrania ze strony (za opłatą oczywiście)
Piszę się powoli 😊😊😊
Wow pięknie Pani wygląda!
Pięknie wyglądasz.
Okulary strzał w dziesiątkę.
Czy mogę zapytać jakie to okulary, marka i model? Dziękuję i pozdrawiam 🙂
O taak :D Z całkowicie dziwnych prezentów to np. żarówka ze słomką, która jest szklanką :D No szkoda wyrzucić, bo prezent! Gazety- kupowałam, kosmetyki- hmm, nadal mam za dużo w stosunku do potrzeb :) Kiedyś szalałam na punkcie torebek o dziwnych kolorach i kształtach, oczywiście niektórych nigdy nie nosiłam, bo do niczego nie pasowały. Jakby się tak zastanowić to strasznie dużo pieniędzy wydawałam na głupoty.
Chce sobie podobnie zrobić wlosy:) super wyglądają :)
Bardzo odżyły po farbowaniu, to hyls świetna decyzja 😊😊😊
Ale ładnie wyglądasz w tym filmie Aniu:)
Cześć Aniu ja zminimalizowałam zakupy jeśli chodzi o ciuchy i oczywiście te nieszczęsne kosmetyki typu podkłady, pudry, brązery rozświetlacze itd. Sama się sobie dziwię jak zgłupiałam i w jakich ilościach to kupowałam pod wpływem oczywiście youtuberek😩😄Pozdrowionka💓
Izo trafnie to określiłaś " zgłupiałam " . Ja miałam tak samo, ale w porę się zreflektowałam . Nie oglądam już filmików o makijażu - mam kilka podstawowych kosmetyków i o dziwo wystarczy . Ubrania noszę te co mam i w czym się dobrze czuję - nie gonię za modą bo to nie ma sensu . Pozdrawiam serdecznie .
Ja miałam podobnie z kosmetykami, ale zrozumiałam, że youtuberki większość dostaje od firm.
UA-camrki nie tyle dostaja za darmo kosmetyki, ale dostaja bardzo duze pieniadze (rzedu kilku tys zlotych) za reklamowanie kosmetykow oraz prowizje od tego co widzki kupuja z "linkow". Nie mam nic do zarabianiu na pasji, ale moim zdaniem jest bardzo nie ok, ze w tv jest informacja, ze cos jest reklama a na yt juz nie. Po zobaczeniu kilku wspolprac od srodka zupelnie oduczylam sie ogladac yt kosmetycznego.
Jestem pewna, ze gdyby widzki mialy swiadomosc jakie kokosy na nich zbijaja ich ulubione youtuberki, majac przy tym obowiazek zareklamowania od jak najlepszej strony produktu, liczba subsktypcji od razu polecialaby w dol. Nie wierzcie, ze ktos chce Waszego dobra co rusz reklamujac nowy rozswietlacz.
Skrót:
1. Gazety typu Party etc.
2. "Modne" ubrania - ubrania typu tanie, na jedną okazję, "zakochanie się w cenie"
3. Meble i dodatki na chwile, łapacze kurzu
4. Kosmetyki w szalonych kolorach, trendy makijażowe
5. Przypadkowe kuchenne akcesoria - bo była wyprzedaż itp.
6. Dziwne prezenty np. Poduszki, kubki na dzień mamy itp.
Z tej listy po 20 to tylko wydwałam na modne ubrania. W wieku 25 lat z tego zrezygnowałam także jestem zadowolona, że udało mi się stać swiadomą konsumentką przed 30 :)
Stopki dziecka na pierwszym planie ,slodziak ,madrze mowisz i doradzasz Aniu,pozdrawiam.
Wspaniale wyglądasz 🤩🙂
Jestem na tym samym etapie. Ograniczyłam kosmetyki. Kuchnia jeszcze przede mną.
Jestem po 40.
Miniatura jest super!
Dziękuję, cieszę się że się podoba 😊
Witaj! Masz zacięcie ekonomisty. Czy jesteś po ekonomii? Pozdrawiam:)
Mam sporo ekonomistów w rodzinie ale z zawodu jestem pielęgniarka 😊😊😊
Po 30tce też juz nie kupuje gazet, durnostojek.,ogolem podobnie jak Ty
Odkąd oglądam Twój kanał staram się porzucić lunpeksy ;) kupuje tylko niezbędne rzeczy i stawiam sobie pytanie czy mój świat się zawali jak tego sobie nie kupię??
Lubię lumpy, oj lubię ale też się ograniczam bo i tak dalej łatwo mi tak kupić głupoty
U mnie też się zmieniło, głównie w kupowaniu "durostójek"
P.s. jak tam mięta?
Mi to przyszło po 40
zmiany zmiamy :)
Ja dokładnie nie kupuje tych samych rzeczy, a jestem po 40-stce ;)
Ale ladnie wygladasz.
Ja z wiekiem kupuje mniej kosmetykow napewno a ciuchy tez ograniczyłam
O, z tymi gazetami to miałam to samo...
Z wiekiem wzrasta świadomość. Kiedyś tego nie uczono. Stad moje dlugi zrobione jak mialam lat 20.
Chyba każdy to przerobil. Szafa, bibeloty itp
Ile głupot nakupilam kiedys na kartę kredytową to moje 😂😂 spłacona już dawno ale nie zapomniana
Lubię Psychologies I odkryłam, że mój kindle unlimited ma subskrypcję za darmo!
❤❤❤ :D
Super filmik, ja też od jakiegoś czasu nie kupuję gazet i przerzuciłam się na książki z biblioteki.😘
1. Kosmetyki, kosmetyki, kosmetyki i akcesoria
2. Torebki, buty
3. Ubrania „jak schudnę”
Bardzo ciekawy film👏👏👏
Piękna metamorfoza wyglądu Pani Aniu.